W latach 70-tych jechałam autobusem z lasu. Kobieta miała cały bukiet dużych muchomorów. My wszyscy patrzyli na nią zdumieni, a ona mówiła, że muchomory jadalne i bardzo dobre..
8:29 bardzo interesująca informacja. bo np podczas okupacji z głodu zeżarto koty ale to jes wielkie tabu i sie o tym nie mówiło , czyli muchomor był mniejszym tabu niż koty . ;)
Moja, nieżyjąca matka opowiadała, że w czasie wojny była świadkiem jak żołnierze radzieccy zjedli dużą ilość muchomorów bez żadnych skutków zdrowotnych. Nazbierali je rankiem sami i przynieśli do mojej babci, u której kwaterowali, aby im przyrządziła na obiad. Babcia wyrzuciła grzyby mówiąc zdziwionym sowietom, którzy wrócili po służbie, że pomarliby po ich zjedzeniu. Żołnierze uśmieli się z tej przestrogi, pozbierali wyrzucone grzyby i po własnoręczny przyrządzeniu zjedli je. Zapewne wiedzieli jak je przygotować, aby pozbyć się toksyn. Polacy z wielkim niepokojem obserwowali tę ucztę sowietów, bojąc się konsekwencji ich otrucia, ale im nic się złego nie stało.
(Andrzej Waligórski) Po szumiącym pięknym lesie Idzie dziewczę, koszyk niesie. Niesie dziewczę kosz z grzybami, Przekomarza się z ptaszkami. Siedzi czyżyk na patyku: - Co tam niesiesz w tym koszyku? Może rybki albo pipki? - Nie, mój ptaszku, niosę grzybki! Będą dobre niesłychanie, Gdy uduszę je w śmietanie! Zajrzał lisek przez paprocie: - Jakie grzybki niesiesz, trzpiocie? Borowiki, czy rydzyki? - Nie, mój lisku, sromotniki. Będzie dużo śmiechu w chacie, Gdy je ugotuję tacie! Wylazł wilk, drżą pod nim udka: - Maryś, dyć żeś to jest trutka, Może z tego być ambaras, Bo ci tatko kojfnie zaraz... Toż powali nawet byka Taka porcja sromotnika! Roześmiała się dziewczyna Jak ten strumyk, jak kalina... - Toć wszystkiego jeść nie musi, Gdyż połowę dam mamusi! Załkał gorzko jesion dumny: - Hej, porobią ze mnie trumny! Nie bądź Maryś, taki psotnik, Wyrzuć żeś won ten sromotnik! Duma Maryś, drapiąc nogę: - Choćbym chciała, to nie mogę, Nie chcę robić wszak awarii Pani Konopnickiej Marii, Dzięki niej mam szanse duże Znaleźć się w literaturze, A w tej całej polityce Przeszkadzają mi rodzice... Tu tupnęła z mazowiecka, Zafurczała za nią kiecka, Pomarszczyły się pończochy I pobiegła w stronę wiochy. ...a las cały szemrał słodko: - Z Bogiem, Marysiu Sierotko...!
Byłem 30 lat temu u rodziny na syberii w Autajskim kraju gdzie byłem świadkiem jak tamtejsi wujkowie na jednej z wycieczek po okolicy podczas postoju w lesie zbierali i jedli na surowo. Nam czyli mi i ojcu nie wciskali do spróbowania gdyż jak to tłumaczyli mamy nie przyzwyczajone organizmy a oni jedzą tam od dziecka. Cieszę się że ktoś o tym wspomina.
Moja babcia , która pochodziła z Kresów , znała się doskonale na ziołach i nie tylko . Pomagała ludziom swoimi radami przy różnych dolegliwościach . Muchomor wykorzystywała do pozbycia się much w domu . Świeży muchomor kładła na talerzyk ,zalewała mlekiem , taka pułapka doskonale działała .Pamiętam ten obrazek z mojej młodości .🍄
Bardzo podoba mi się Pana rozsądne i wyważone podejście, ani nie podchodzi pan z przesadnym strachem do tego grzyba, ani także z przesadnym entuzjazmem.
Hm podzielę się swoją wiedzą o muchomorze ktora na sobie wypróbowałam żałuję że ten obecny rok nie sprzyjał jak wcześniejsze lata tym grzybom a i działki na których zbierałam zostały zabudowane a drzewa sosnowe wycięte .mój znajomy pochwalił się że experymentuje i każdego dnia zjada muchomora czerwonego , dodał że robi to na czczo i kilka godzin po zjedzeniu grzyba nie wolno jeść tym bardziej mięsnego pożywienia a najlepiej w czasie postu . I muszę potwierdzić wszystko ok dobrze się czułam koncentracja była zwiększona przymulenie mniejsze i chciało się chcieć .zjadalam jednego dziennie . Ale czwartego dnia pozwolilam sobie zjeść coś więcej nie minęło chyba 2 -3 godz i .....łazienkę opanowałam nie było zbyt wesołe ale mi się przydało takie oczyszczenie jelit żołądka odzyskałam smaki .surowego w tym roku nie jadłam ale wszystkie zasuszylam mam jeszcze zapasy z 2 lat nie mam specjalnego przepisu na tego grzyba czarodzieja dodaje go do wypieków zup wszelkich ostatnio słyszałam że można nalewkę ale nie mam recepty co i jak . Żeby mnie nie podejrzewano niszczenie fauny leśnej to zbieram muchomory na działkach prywatnych jeszcze nie zabudowanych . Całkiem nie dawno wokół mojego domku było ich sporo . Moje kozy uwielbiały je . A muchomor czerwony to coś więcej niż przyjemność jedzenia . Taka osoba jak pan Łukasz powinna o tym muchomorze wiedzieć duzoooo więcej , polecam Syberyjskie tereny i tamtejszych mieszkańców szamanów ...uważam że ten muchomor to coś więcej niż zwykły grzyb 🍄 pozdrawiam
Zgadzam sie, ze wiedza tege Pana jest oogromna, ale nie wspomina o tym, ze mozna jesc ten grzyb tak jak Pani napisala co ja robie z przyjemnoscia i mam o wiele wiecej energi
"one" jak byłam dzieckiem do mnie "przemawiały". Nie wprost wariatka nie jestem. Kiedyś, dziecko, nie teraz. Zawsze dażyłam je szacunkiem i patrzyłam jak na "kosmitów" w cudzysłowie
Osobiście od dwóch miesięcy mikrodozuję z dodatkiem soplówki. Ma szerokie spektrum działania w moim przypadku. Poprawa wzroku, odrzut od słodyczy oraz weekendowego drineczka. 😂 Do tego wyostrzony smak i węch. A co najważniejsze to przestała mi dokuczać rwa kulszowa i ból biodra. Zażywam rano kapsułkę, to daje mi pęd do pracy. Takie życie na pełnej petardzie...a sny piękne i kolorowe. 😅 Pozdrawiam 😁
@@betagamakupuje sie kapsulki ktore napelnia sie sproszkowanym muchomorem. O soplówce juz czytalam ale nie wiem co to jest. Pewnie tez grzyb bo piszą o łączeniu.
@@sebastianliwinski222 ja kupuję w sprawdzonym miejscu. Osobiście dla siebie zbieram kapelusze i robię nalewki do stosowania zewnętrznego tylko dla samej siebie. Przepis jest w internecie. Nalewka Sybiraków z amanity. Pozdrawiam
Mój znajomy, starszy pan, powiedział mi, że w czasie wojny jedli muchomory po dwukrotnym obgotowaniu. Śmiał się ze mnie, kiedy mówiłam o ich toksyczności: "to są MUCHOmory, nie LUDOmory". Moje doświadczenie jest takie, że jak idę do lasu, to nie widzę żadnych grzybów z wyjątkiem muchomorów. Może to znak, że akurat one są dla mnie? Pozdrawiam serdecznie i życzę najlepszego zdrówka 🍀🌳🌿💕
potwierdzam , jadłem proszek z suszonego czerwonego muchomora , bardzo subtelne aczkolwiek przyjemne działanie , wysuszony i sproszkowany to tzw słowiański parmezan
Drogi Łukaszu.. Szamani wiedzą, że do przyjęcia/spożycia tego świętego grzyba należy się kilka dni przygotować czyli oczyścić i podejść do tego rytualnie, na głodzie.. W innym przypadku występują torsje, obfite, ale spokojne, bez wymiotów trzewiami 😀.. A już z innej beczki; mój dziadek opowiadał, że jego matka, by liczną rodziną przeżyli bez głodu na Syberii /system wysłał ich na wycieczkę/, gotowała te grzyby 24 godziny, wielokrotnie odlewając wodę, i jedli.. Pewnie też uwierzyła, że normalnie po nich się umiera.. A dla czytelników informacja - Łukasz to eksperymentator, zje wszystko, żeby zdobyć doświadczenie, na różnych owadach i tojadach nabył swego rodzaju odporność, bo prócz "strasznej" 50.tki na karku 🙂 niczego się nie boi.. Szkoda tych świętych grzybów na żarło, one mają inne przeznaczenie, dlatego nie wyrastają w mnogości gołąbków czy podgrzybków, i na pewno nie są przeznaczone dla wszystkich.. I jeszcze prośba do świadomych inaczej - zamiast je kopać, dewastować, bo kolor nie taki, lepiej przejść z tolerancją, szacunkiem, niech sobie dalej rosną. Serdeczności ♥ Małgorzata
jako dziecko mówiono mi, że ona są trujące. Ja stałam jak wryta, patrzyłam na nie jak na zaczarowane, widzę ich obraz jak dziś, mówią do mnie " zostaw, nie dotykaj, jeszcze nie dziś". Kłaniam się tym grzybom, widzę w nich coś więcej niż samą grzybnie, one kojarzą mi się teraz z jakimś portalem, majestatycznością. To nie były zwykłe grzyby, one mialy "duszę". POwiedz mi Małgosiu
Witam piłam herbatę z muchomora i jadłam kawałeczki muchomora szuszonego około 2 miesięcy powinien być szuszony, delikatnie lepszy humor się ma pozdrawam.
panie lukaszu susz je w suszarce w ciemnym 0d 40 d0 50 stopni ,nastepnie w sloiku szczelnym w ciemnym trzymam 3 miechy.pozniej po jednej czwartej kapelucha zjadam codziennie przez 40 dni.pod kopula troche lepiej ustaja wszelkie bole nie ma natloku mysli i jestem jak gdyby silniejszy tzn szybciej sie regeneruje.
Niektórzy suszą kapelusze odpowiednią ilość czasu, później przechowują w szkle ok 3 mies. i spożywają, a jeszcze inni mikrodawkują od razu po suszeniu bez żadnych skutków ubocznych 🙂 Wszystko zależy od organizmu i nastawienia 😊 Dzięki za filmik 🤗🤩😎👍
Z Panem Profesorem Grzywnowiczem jadłem bardzo różne grzyby, m.in wspomniane w odcinku muchomory w czasach studenckich na obozach kół naukowych biochemików i mikrobiologów:) bardzo miło wspominam okolice Dębna Podhalańskiego. Profesor Grzywnowicz to jedna z najmądrzejszych osób jakie w życiu spotkałem. Pozdrawiam
Dodam jeszcze że Łotewskie Amanita Muscaria jakieś 10 lat temu kosztowały €30,- za połowę dużego ususzonego kapelusza w Conscious Dreams w Amsterdamie.
@@kalinaading9074 suszy sie a potem do słoja na 3 miesiące i ma działanoe psychoaktywne czyli odurzające. Ten grzyb w większych ilosciach to narkotyk, ktory powala z nog i traci aie przytomność
Muchomory suszy się jak najszybciej zaraz po pozyskaniu z lasu a następnie po wysuszeniu zamyka się w szklanym słoju i standaryzuje w ciemności ok. 3miesięcy.
Kurka wodna! Polski Paul Stamets! Bardzo miło posłuchać, mało jest osób które poruszają takie tematy w poważny sposób - większość przy takich tematach wyskakuje z tajemnymi wiedzami i słowiańskimi prawdami ludowymi
Każdemu z nas wydaje się, że nas to nie dotyczy. Obyśmy nie dożyli czasów, że nagle budzimy się w świecie "Metra" Głuchowskiego i trzeba przeżyć za wszelką cenę jedząc byle co.
Witam serdecznie, oka babcia opowiadała że podczas II WŚ jak stacjonowało koło ich miejscowości wojsko Rosyjskie, to popożyczali duże garnki i kotły rozpalili ogniska gotowali wodę a cała grupa żołnierzy zbierała w lesie muchomory, też tak przyrządzali gotując 3x bibuła ich masa.Potem kroili cebulę, czosnek, sól, pieprz i ich dusili. Babcia była w strachu, mówiła że kurcze co oni robią, że się potrują! A oni do babci, żeby się nie martwiła bo ,,co w lesie to grzyb, a co w wodzie to ryba,, popili bimbrem i nic im nie było - pozdrawiam serdecznie i życzę bardzo dużo zdrowia.
Jest trujący świeży i w większych ilościach. Suszony i bardzo małych ilościach, nie jest zbyt szkodliwy i daje doświadczenia psychodeliczne. Wikingowie, też stosowali.
Od kiedy odkryłem Pana kanał jestem zafascynowany stylem życia, pomysłami, odwagą i przede wszystkim wiedzą zbieraną wraz z doświadczeniami! Chciałbym zobaczyć odcinek z szałwią wieszczą ale wiem, że to nie tematyka surwiwalu i nietypowych roślin, a już napewno nie jedzenie tylko palenie :D Pozdrawiam i życzę kolejnych super filmów!
Mój ojciec opowiadał mi jak we wrześniu 1939 roku po mobilizacji w Warszawie, jego jednostka dotarła w okolice Kostopola na kresach.Ponieważ szlaki zaopatrzeniowe już praktycznie przestawały istnieć,żolnierze musielii organizować aprowizację we własnym zakresie..W okolicznych lasach bylo b.duzo czerwonych muchomorów i ponieważ często nie bylo nic innego do jedzenia to zmuszeni byli je zbierać,gotować w kuchni polowej i jeść.Ojciec mówił,że kilkukrotnie wymieniali wodę podczas gotowania i po takiej obróbce je spożywali.Nie bylo przypadków zatruć wśród żołnierzy.
Opisana historia jest na 100% prawdziwa, słyszalem osobiście tę opowieść od ojca,a pomylka wykluczona bo był zapalonym grzybiarzem i znal się na nich dobrze.Oczywiście zmuszala ich do tego,absolutnie ekstremalna i wyjątkowa sytuacja..Pozdrawiam.
Dawno temu starszy gosciu opowiadal ze w czasie wojny stacjonowal u nich oddzial Wegrow. Nazbierali czerwonych muchomorow i zaczeli je gotowac, pomimo ze cala wies probowala im w tym przeszkodzic. Po dlugim gotowaniu je zjedli i zadnemu nic nie bylo. A moja babcia lapala w kuchni muchy do takiej szklanej pulapki w ktorej po wodzie plywalo zgadnijcie co: Muchomor.
to może stąd taki stereotypowy wizerunek małego ludzika (czy jak kto woli -krasnoludka) pod Czerwonym muchomorem ..wa bajkach i mitach jest zakodowanych wiele mądrości i 'tajemnej wiedzy'. ;)))))
Nie tylko o dawkę, ale i o porę zbioru grzyba i ogólnie o sztukę grzyba. Grzyb grzybowi nie równy. Jeden będzie miał więcej substancji toksycznej, inny mniej. Mimo wszystko nie radzę na surowo, niepotrzebne obciążanie wątroby, trucie siebie (głównie mózgu).
Zależy gdzie zbierany i kiedy. Nie uwieżę że surowy nie ma skutków ubocznych. Gadacie bzdury. Raz po kawałku suszonego kapelusza prawie dostałem zapaści, musiał być wyjątkowo mocny.
W wieku ok 10 lat byłem w lesie ze starszą kobietą. Ja wtedy nie miałem wielkiego doswiadczenia , ale ona zbierałą grzyby z czerwonymi kapeluszami , bez kropek, z blaszkami pod spodem kapelusza - nazywała je "bedła" , patrzyłem na nie podejrzliwie. Ale w domu przypiekła je na blasze , posolone i poczęstowała mnie, bo się pytałem, czy się nie boi tego jeść. Zjadłem, byly tak samo dobre jak i w taki sposób zrobione pieczarki ( wtedy zbierane na łąkach) i żyję 67 lat dalej bez szkodliwego oddziaływania. Ale mimo tego przez całe zycie nigdy nie zbierałem tych grzybów, bo się bałem i nie chciałem niepotrzebnie ryzykować. Stary
@@EmiLia-ut9px "my mamy maleńkie dziatki, inne grzyby porowadz na wojne, my wolimy życie spokojne". ... I wtem nagle patrzy a z boru maszeruje pułk muchomorów". Brzechwa to nie był zwykły pismak, on wiedział, że muchomory szkodzą muchom, w bajce pokonały aż 4 muchy i były bardzo waleczne. Nie ludożerne.
Czesc Lukasz. Wroc po wiecej muhomorka. Kapelusze wysusz dobrze. Zamknij do ciemnego i szczelnego pojemnika na 6 miesiecy. Po 6 miesiacach otworz i ciesz sie dobrym zdrowiem. Zacznij od 0,5g dziennie rano przez tydzien. Pozdrawiam
Panie Łukaszu, ma pan ogromna wiedzę. Mógłby pan zrobić odcinek o tym co możnaby zjeść i co Nas uleczy jeżeli nagle będziemy musieli wylądować w lesie. Ja wiem że można poszukać filmików i na każdym coś się znajdzie. Ale jeżeli chcę się odświeżyć pamięć i przypomnieć trochę o roślinach A czasu zostało bardzo mało...
Najlepiej ususzyć, wtedy nie ma właściwości trujących lecz te zdecydowanie bardziej porządane ;) Nie bez powodu jest na wielu starych bajach i przekazach. Ważne aby używać naturalnej medycyny z szacunkiem. Pozdrawiam :)
@@GreenZiom Korzystałem z 'mocy' łysiczki lancetowatej, to prawda jest moc ale jak napisałem powyżej należy podchodzić z szacunkiem do tych roslin i nie traktować ich jako tylko i wyłącznie jako używek.
Syberyjscy szamani suszyli grzyby kładąc muchomory na choinkach po 3 miesiącach zbierali....zażywali... Takie pytanie dlaczego na choinkach bombki w kształcie muchomora, w starych pocztówkach choinki + muchomor w kropki...
jest taka teoria ... po zjedzeniu widzisz boga, karibu jedzą muchomory, skąd renifery w saniach? Muchomory rosną pod iglakami, skąd choinka? A przez komin, bo na Syberii zaśnieżone było powyżej drzwi :) Czemu Rudolf ma czerwony nos? Przykleił mu się grzyb? Itd itp ...
Tyle że Ty mówisz o zastosowaniu halucynogennym/psychoaktywnym, a w filmie jest mowa o dokładnie odwrotnej sytuacji: pozbyciu się z muchomora wszelkich toksycznych (jak i halucynogennych/psychoaktywnych) substancji.
Siemka nie od razu jadalny ale po odleżeniu ok. 90-100dni nadaje sie do spożycia nie rzyga się a przy odrobinie szczęścia można odbyć podróż poza ciałem OOBE tak zwane próbowałem i żyje😁
Podam kilka informacji z ostatniej wojny, gdzie mój ojciec szedł z frontem od Lidy w kierunku na Piłę. {Tam dostał się do niewoli)To jest jego wiedza-ja tego nie próbowałem. Nie mniej mi o tym opowiadał. Otóż, to były czasy głodu. Co robili chłopi-kosili-dosłownie kosili w lasach grzyby tzw. zielonki i syrojadki (tę wiedzę mam od mojego taty} i co dalej-oni to kisili jak kapustę! Normalnie w beczkach .Natomiast muchomory oddzielali i przyrządzali jako potrawy tylko na tę chwilę.Jak przyrządzić ?.Umyć,potem pokroić na paseczki, korzonki tez, następnie wstawić do garnka z zimną wodą na kilka godzin, potem w świeżej wodzie gotować zmieniając wodę kilka razy w taki sposób, by nie było czuć smaku goryczki. W tym czasie nie wolno solić.( Ja w ten sposób do dzisiaj rozpoznaję podejrzane grzyby w lesie. Przekrajam korzonek i dotyk językiem- jak czuje się goryczkę- unikam tego grzybka. Jakie potrawy robili?.Najczęściej sosy, podobnie jak to się dzieje do dzisiaj. Pozdrawiam Wszystkich
mikrodawkowanie amanity przynosi cudne korzyści zdrowotne ☺️ Ale najpierw trzeba w ciemnym wyszuszyć i potrzymać 3 miesiące. Toksyny się neutralizują w ten sposób.
@@bobbudowniczy124 jem 3ci sezon, jadłem na sucho, pije wywar z 7miu, po cherbatce mam pytania czym jestem i po co kto rządzi naszym życiem. Jakiś bóg zamienia się w bajkę
Wiekszych bzdur nie syszalam..Herbatka z amanity jest trujaca?Sorry ale prosze zasiegnac wiecej wiedzy w temacie.Wieczorna herbatka z kapelusza krotko zagotowanego na wolnym ogniu i ostudzeniu , z dodatkiem witaminy C ,pozwala spac spokojnie całą noc.Gdyby herbata z amanity byla trujaca to musialabym nie zyc od kilku lat. Dla mnie amanita jest eliksirem zdrowotnym a nie tylko srodkiem spożywczym.To zbyt szlachetny w swoim dzialaniu grzyb aby traktowac go jako obiadowe danie.
Przeciez sam wyglad tego grzyba mowi "spier***aj nie jedz mnie".Zeby to byl jedyny grzyb rosnacy w lesie to rozumiem,ale jest tyle innych grzybow,ktore mozna zjesc.
Ciężko powiedzieć czy jadalny. Wszystkie są jadalne, niektóre tylko raz:) Ten można wiele razy, jednak nie każdemu spasuje. Dlaczego? Otóż to nie jest grzyb do fazowania. Stan po spożyciu nie zawsze jest przyjemny, bywa nieprzewidywalny. Trzeba pamiętać, że kapelusz drugiemu nierówny i bywa tak, że jeden trzepie 10x mocniej od drugiego. Fakt jest taki, że potrafią pomoc w leczeniu chorób cywilizacyjnych i chorób mózgu. Ja regularnie używam od dłuższego czasu. Pozwolił mi wyeliminować bezsenność, lęki, stres, nadciśnienie spowodowane bezsennością i stresem. Po nim zacząłem śnić po 5 latach pustych nocy. Podsumowując to jest lek a nie tani sposób na fazę :) pzdr
DOKLADNIE ! Ja stosuje na......... niestety byl tylko jeden wysyp grzybow i juz mi sie " kropelki " skonczyly , ja dawke ustalam na sobie , i faktycznie niekiedy wystarczy mi 30 ml a niekiedy 60 lub wiecej aby uzyskac pozadany efekt.Przedawkowanie nie ma sensu , tzn.jak jest dobrze to juz lepiej nie bedzie.
.. Wojski zbierał muchomory. Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku Dla szkodliwości albo niedobrego smaku; Lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą I gniazdem są owadów i gajów okrasą.
Tak rozwinięta nauka tyle nowych badań i odkryć tyle nowoczesnych laboratoriów to przecież można zbadać takiego grzyba z każdej strony . Zaniechanie badania grzybów i ich właściwości robi się celowo myślę że wiadomo dlaczego. Grzyby to niedoceniona część natury .
Podoba mi się twoje rzeczowe podejście i otwartość na wszystkie tematy. Nie wiem, czy zaryzykuję, ale nawet moi rodzice opowiadali, że podczas wojny Rosjanie jedli muchomory.
Pewna starsza pani opowiadała,że w styczniu 1945 w gospodarstwie jej rodziców nocowało 20tu krasnoarmiejców.Wygrzebali spod śniegu najróżniejsze grzyby,w tym muchomory.Ugotowali je,odlali wodę,jak pan mówi,potem znów gotowali z kaszą i amerykańskimi konserwami.Rano wszyscy byli żywi i poszli dalej.Najważniejsze,że nikogo nie zgwałcili i niczego nie ukradli😉(nawet zostawili gospodarzom kilka amerykańskich konserw,niemiecki bagnet i czaszę spadochronu).
OCZYWISCIE ZE muchomora amunitke mozna jeść po uprzednim ususszeniu i lezakowaniu substancja czynna ktora ejst w muchomorrze zamieniia sie w substancje ktora czessto jest uzywana w lekach:)także chyba kazdy madry człowiek moze sobie odpowiedziec czy mozna go jesc lub nawet czy nalezy ale w małych dawkach jak wszytsko
są dwie odmiany, ich działanie jest różne, ono też zależy od podłoża. jest kruchy, smaczny, jakieś dwa i pół na surowo i nic a nic, nawet żadnych halucynacji i wymiotów. Fakt, że w oczekiwaniu na efekt zasnąłem smacznie, a rano byłem wypoczęty. smakiem przypomina surojadkę.
@@Steve-hh2on Nie robcie reklamy , poniewaz w ostatnich latach jest coraz trudniej je znalesc. Moi rodzice pochodzili ze wschodu.W czasie glodu jedzono je , jednak systematyczne spozywanie powodowalo zapalenie slozowki zoladka ,.takze to byla tylko wyzsza koniecznosc , co innego jako uzywka , jednak to juz jest Technologia ktora nalezy starannie wykonac.Nie jestem Biochemikiem i nie wiem jakie procesy tam zachodza , ale dzialanie zmienia sie diametralnie.Nie powoduje zadnych halucynacji lub wymiotow , moim zdanie halucynacje sa skutkiem lekkiego zatrucia muchomorem . Podobnie jak Olszowka , ten grzyb mozna zjesc , jednak grzybem jadalnym nie jest.
Na Podkarpaciu 30 lat temu jadłem z wujkiem tego muchomora. Zbiera od zawsze on i zbierał jego ojciec. Ja mam trudno definiowalne objawy po zjedzeniu 4 kapeluszy przysmażonych na patelni. Lekkie zaburzenia równowagi. Żadnych ani pozytywnych ani zbyt negatywnych objawów. Następnym razem podgotuję.
Ja na pierwszy raz użyłem trzech muchomorów ugotowałem je w mleku zjadłem i z szczerze mówiąc nic nie powaliło ale na drugi dzień na zachód słońca jak spojrzałem to o matko przeżyłem naprawdę coś wspaniałego i wyjątkowego
Witam. Mam pytanie: Jak sól wpływa na proces dyfuzji podczas gotowania. Według jednej z teorii oczywiście, sól rozpuszczona w wodzie hamuje proces przenikania substancji więc logicznym by było nie solić wody podczas obgotowywania grzybów. Odwieczny dylemat na przykład - czy rosół solić na początku gotowania czy na końcu aby najwięcej smaku przeniknęło do wody kosztem samego mięsa.
Racja. Fizyka się kłania. Dodając sól zmnieniamy ciśnienie osmotyczne, możemy wręcz niczego z grzybów nie wypłukać w mocno osolonej wodzie przy zbyt krótkim gotowaniu. To samo dotyczy wszelkich innych potraw kuchennych, zup, sosów, wywarów, etc. Chcemy mieć potrawę 'ze smakiem', to sól dajemy na samym końcu 'pod siebie', czyli do smaku. xD
Polecam, jednak sugeruję 0,5 grama nie więcej. Ja bym zaczął od 0,2 i ewentualnie zwiększał. Dobrze jest również skruszyć swoje zbiory na proszek i wymieszać, kapelusze różnią sie ilością muscymolu. Ama to potężna istota, leczy, ale trzeba okazać jej należyty szacunek. Powodzenia! :)
@@alojzymyszka6424 najlepiej zbierać takie praktycznie dojrzałe, ale nie przerośnięte? Ususzyc, za 3miesiace przerobić w proszek i np z łyżeczki sobie jeść? Rano/wieczorem?
Polecam wysuszyć w piekarniku (30-40 stopni) 2- 3 dni suszenia. Później muszą odleżeć w ciemności 3 miesiace. Czyli akurat jak zbierasz we Wrześniu to na święta gotowe. Od 0,5 grama do 1- 2 gramy , czasem więcej nawet 5 gramów, to jest mikro dawka. Poszerza świadomość, daje uważność, dopinguje, dodaje energii, powoduje, że jesteśmy na wyższych wibracjach. Im więcej tym bardziej buja, jak na okręcie. Większe dawki to już "podróże", dobrze mieć opiekuna takiej wycieczki. Te duże dawki to już czasem mocna terapia, uzdrawia, uświadamia, można zrozumieć źródło swoich problemów. Ogólnie jak ze wszystkimi psychodelikami, można "podróżować" i się uzdrawiać, albo mikro dawkować i w ten sposób sobie pomóc.
Hmmm wokól tego grzyba istnieje swego rodzaju kult... Tak jak opisano właściwości szamańskie... Niektórzy dopatrują się spojrzenia w inny wielo wymiar.. Ponoć suszone są "lepsze" Sam nie eksperymentowałem. Choć biorąc pod uwagę wielowymiarowość człowieka to taka droga na skróty i być może przez tor przeszkód pełen pułapek... No ale jeśli ktoś już chce eksperymentować to zwykle ludzie którzy doświadczali tego zalecają towarzystwo osoby która będzie pilnowała żeby nie polazł gdzieś na haju i zniszczył ciało... No tak w skrócie ;) Pozdrawiam. I dziękuję za cenne rady co można jeść co wydawało by się nie jadalne.. Zaczyna być to istotne w obecnych czasach. Jeszcze raz pozdrawiam ;)
Podobno jest to grzyb który usuwa z organizmu osoby która go spożywa inne grzyby pasożytnicze . Jakiś dr. z Rosji o tym mówił w Tagenie było coś na ten temat
W latach 70-tych jechałam autobusem z lasu. Kobieta miała cały bukiet dużych muchomorów. My wszyscy patrzyli na nią zdumieni, a ona mówiła, że muchomory jadalne i bardzo dobre..
8:29 bardzo interesująca informacja. bo np podczas okupacji z głodu zeżarto koty ale to jes wielkie tabu i sie o tym nie mówiło , czyli muchomor był mniejszym tabu niż koty . ;)
normalka - koty, szczury, psy, konie....
Moja, nieżyjąca matka opowiadała, że w czasie wojny była świadkiem jak żołnierze radzieccy zjedli dużą ilość muchomorów bez żadnych skutków zdrowotnych. Nazbierali je rankiem sami i przynieśli do mojej babci, u której kwaterowali, aby im przyrządziła na obiad. Babcia wyrzuciła grzyby mówiąc zdziwionym sowietom, którzy wrócili po służbie, że pomarliby po ich zjedzeniu. Żołnierze uśmieli się z tej przestrogi, pozbierali wyrzucone grzyby i po własnoręczny przyrządzeniu zjedli je. Zapewne wiedzieli jak je przygotować, aby pozbyć się toksyn. Polacy z wielkim niepokojem obserwowali tę ucztę sowietów, bojąc się konsekwencji ich otrucia, ale im nic się złego nie stało.
Witam. czy mógłby Pan coś powiedzieć w którymś filmie o polskich truflach
(Andrzej Waligórski)
Po szumiącym pięknym lesie
Idzie dziewczę, koszyk niesie.
Niesie dziewczę kosz z grzybami,
Przekomarza się z ptaszkami.
Siedzi czyżyk na patyku:
- Co tam niesiesz w tym koszyku?
Może rybki albo pipki?
- Nie, mój ptaszku, niosę grzybki!
Będą dobre niesłychanie,
Gdy uduszę je w śmietanie!
Zajrzał lisek przez paprocie:
- Jakie grzybki niesiesz, trzpiocie?
Borowiki, czy rydzyki?
- Nie, mój lisku, sromotniki.
Będzie dużo śmiechu w chacie,
Gdy je ugotuję tacie!
Wylazł wilk, drżą pod nim udka:
- Maryś, dyć żeś to jest trutka,
Może z tego być ambaras,
Bo ci tatko kojfnie zaraz...
Toż powali nawet byka
Taka porcja sromotnika!
Roześmiała się dziewczyna
Jak ten strumyk, jak kalina...
- Toć wszystkiego jeść nie musi,
Gdyż połowę dam mamusi!
Załkał gorzko jesion dumny:
- Hej, porobią ze mnie trumny!
Nie bądź Maryś, taki psotnik,
Wyrzuć żeś won ten sromotnik!
Duma Maryś, drapiąc nogę:
- Choćbym chciała, to nie mogę,
Nie chcę robić wszak awarii
Pani Konopnickiej Marii,
Dzięki niej mam szanse duże
Znaleźć się w literaturze,
A w tej całej polityce
Przeszkadzają mi rodzice...
Tu tupnęła z mazowiecka,
Zafurczała za nią kiecka,
Pomarszczyły się pończochy
I pobiegła w stronę wiochy.
...a las cały szemrał słodko:
- Z Bogiem, Marysiu Sierotko...!
talent jest !
Rewelacja ,ten wiersz.
Piekny ten wiersz!No, to juz wiemy dlaczego MKonopnicka napisala "Sierotke Marysie".Waligorski-Niedzielski-to byl duet!
Piękny wiersz❤️
Dobre. Dzięki
Byłem 30 lat temu u rodziny na syberii w Autajskim kraju gdzie byłem świadkiem jak tamtejsi wujkowie na jednej z wycieczek po okolicy podczas postoju w lesie zbierali i jedli na surowo. Nam czyli mi i ojcu nie wciskali do spróbowania gdyż jak to tłumaczyli mamy nie przyzwyczajone organizmy a oni jedzą tam od dziecka. Cieszę się że ktoś o tym wspomina.
Muchomory syberyjskie wogole nie zawierają toksyn.
@@dobzibuniek7061 ale jak to?
@@Jozix ano taki gatunek.Nasze zawierają trucizny.Np m. czerwony na surowo rozwali nerki a po ugotowaniu lub ususzeniu nie.
powuduje haj. szamani go jedli a potem
@@emilbracik1495 co potem?
Moja babcia , która pochodziła z Kresów , znała się doskonale na ziołach i nie tylko . Pomagała ludziom swoimi radami przy różnych dolegliwościach . Muchomor wykorzystywała do pozbycia się much w domu . Świeży muchomor kładła na talerzyk ,zalewała mlekiem , taka pułapka doskonale działała .Pamiętam ten obrazek z mojej młodości .🍄
Te muchy tylko się odurzały, po 24h odżywają i odlatują. Przetestuj
@@PolandRepublicOf Jak się utopią w mleku to nie odlecą.
ciekawy sposob na muchy xD
@@kurrwa stąd nazwa grzyba
Mucho-Mor czyli pomór much . Nawet nazwa pasuje 😃
Bardzo podoba mi się Pana rozsądne i wyważone podejście, ani nie podchodzi pan z przesadnym strachem do tego grzyba, ani także z przesadnym entuzjazmem.
Nie opłaca się gotować tak długo hobbit i smok wawelski mówią mi to samo.
Panie Łukaszu jest Pan the best ! Kurde tyle się od Pana uczę! Dzięki wielkie i czekam na więcej. Pozdrawiam od serca ! 👊😇😁
dzięki
Bo to Pan Łukasz NaŁuczaj😘@@luczaj100
Muchomor to od razu skojarzenie z gościem z YT o nicku Sokrates ;d
Pięknie masz w głowie
To samo 😂
Ty ja to samo hahah
Nie
Kot odcinek jak je amanitke w McDonald's
Hm podzielę się swoją wiedzą o muchomorze ktora na sobie wypróbowałam żałuję że ten obecny rok nie sprzyjał jak wcześniejsze lata tym grzybom a i działki na których zbierałam zostały zabudowane a drzewa sosnowe wycięte .mój znajomy pochwalił się że experymentuje i każdego dnia zjada muchomora czerwonego , dodał że robi to na czczo i kilka godzin po zjedzeniu grzyba nie wolno jeść tym bardziej mięsnego pożywienia a najlepiej w czasie postu . I muszę potwierdzić wszystko ok dobrze się czułam koncentracja była zwiększona przymulenie mniejsze i chciało się chcieć .zjadalam jednego dziennie . Ale czwartego dnia pozwolilam sobie zjeść coś więcej nie minęło chyba 2 -3 godz i .....łazienkę opanowałam nie było zbyt wesołe ale mi się przydało takie oczyszczenie jelit żołądka odzyskałam smaki .surowego w tym roku nie jadłam ale wszystkie zasuszylam mam jeszcze zapasy z 2 lat nie mam specjalnego przepisu na tego grzyba czarodzieja dodaje go do wypieków zup wszelkich ostatnio słyszałam że można nalewkę ale nie mam recepty co i jak . Żeby mnie nie podejrzewano niszczenie fauny leśnej to zbieram muchomory na działkach prywatnych jeszcze nie zabudowanych . Całkiem nie dawno wokół mojego domku było ich sporo . Moje kozy uwielbiały je . A muchomor czerwony to coś więcej niż przyjemność jedzenia . Taka osoba jak pan Łukasz powinna o tym muchomorze wiedzieć duzoooo więcej , polecam Syberyjskie tereny i tamtejszych mieszkańców szamanów ...uważam że ten muchomor to coś więcej niż zwykły grzyb 🍄 pozdrawiam
Zgadzam sie, ze wiedza tege Pana jest oogromna, ale nie wspomina o tym, ze mozna jesc ten grzyb tak jak Pani napisala co ja robie z przyjemnoscia i mam o wiele wiecej energi
Nalewka to tylko do użytku zewnętrznego, nie łączymy muscymolu z alkoholem!
@@AnnaKublik-Biedermannchyba nie,przed chwilą czytalam,ze ktos popijał sobie nalewkę.
"one" jak byłam dzieckiem do mnie "przemawiały". Nie wprost wariatka nie jestem.
Kiedyś, dziecko, nie teraz. Zawsze dażyłam je szacunkiem i patrzyłam jak na "kosmitów" w cudzysłowie
Osobiście od dwóch miesięcy mikrodozuję z dodatkiem soplówki. Ma szerokie spektrum działania w moim przypadku. Poprawa wzroku, odrzut od słodyczy oraz weekendowego drineczka. 😂 Do tego wyostrzony smak i węch. A co najważniejsze to przestała mi dokuczać rwa kulszowa i ból biodra. Zażywam rano kapsułkę, to daje mi pęd do pracy. Takie życie na pełnej petardzie...a sny piękne i kolorowe. 😅 Pozdrawiam 😁
0,3 do 1 g.suszu to wiem ale skąd ta kapsułka i co to jest soplówka.Jakby Pani mogła odpisać.Pozdrawiam.👍😃
@@betagama proszę wpisać w Google soplówka Jeżowata- właściwości. Pozdrawiam
@@betagamakupuje sie kapsulki ktore napelnia sie sproszkowanym muchomorem. O soplówce juz czytalam ale nie wiem co to jest. Pewnie tez grzyb bo piszą o łączeniu.
A mozna od ciebie taki specyfik zakupic?
@@sebastianliwinski222 ja kupuję w sprawdzonym miejscu. Osobiście dla siebie zbieram kapelusze i robię nalewki do stosowania zewnętrznego tylko dla samej siebie. Przepis jest w internecie. Nalewka Sybiraków z amanity. Pozdrawiam
Mój znajomy, starszy pan, powiedział mi, że w czasie wojny jedli muchomory po dwukrotnym obgotowaniu. Śmiał się ze mnie, kiedy mówiłam o ich toksyczności: "to są MUCHOmory, nie LUDOmory". Moje doświadczenie jest takie, że jak idę do lasu, to nie widzę żadnych grzybów z wyjątkiem muchomorów. Może to znak, że akurat one są dla mnie? Pozdrawiam serdecznie i życzę najlepszego zdrówka 🍀🌳🌿💕
zmora dla much, to piekna grzyby. Łukasz pięknie to ujął
potwierdzam , jadłem proszek z suszonego czerwonego muchomora , bardzo subtelne aczkolwiek przyjemne działanie , wysuszony i sproszkowany to tzw słowiański parmezan
3:33 ile mogło być gram, żeby się nie zatruć.
Drogi Łukaszu..
Szamani wiedzą, że do przyjęcia/spożycia tego świętego grzyba należy się kilka dni przygotować czyli oczyścić i podejść do tego rytualnie, na głodzie..
W innym przypadku występują torsje, obfite, ale spokojne, bez wymiotów trzewiami 😀..
A już z innej beczki; mój dziadek opowiadał, że jego matka, by liczną rodziną przeżyli bez głodu na Syberii /system wysłał ich na wycieczkę/, gotowała te grzyby 24 godziny, wielokrotnie odlewając wodę, i jedli..
Pewnie też uwierzyła, że normalnie po nich się umiera..
A dla czytelników informacja - Łukasz to eksperymentator, zje wszystko, żeby zdobyć doświadczenie, na różnych owadach i tojadach nabył swego rodzaju odporność, bo prócz "strasznej" 50.tki na karku 🙂 niczego się nie boi..
Szkoda tych świętych grzybów na żarło, one mają inne przeznaczenie, dlatego nie wyrastają w mnogości gołąbków czy podgrzybków, i na pewno nie są przeznaczone dla wszystkich..
I jeszcze prośba do świadomych inaczej - zamiast je kopać, dewastować, bo kolor nie taki, lepiej przejść z tolerancją, szacunkiem, niech sobie dalej rosną.
Serdeczności ♥
Małgorzata
jako dziecko mówiono mi, że ona są trujące. Ja stałam jak wryta, patrzyłam na nie jak na zaczarowane, widzę ich obraz jak dziś, mówią do mnie " zostaw, nie dotykaj, jeszcze nie dziś". Kłaniam się tym grzybom, widzę w nich coś więcej niż samą grzybnie, one kojarzą mi się teraz z jakimś portalem, majestatycznością. To nie były zwykłe grzyby, one mialy "duszę". POwiedz mi Małgosiu
Muchomory się suszy w suszarce i leżakują 3 miesiące w suchym i ciemnym miejscu. W słoikach.Nie gotuję.
Witam piłam herbatę z muchomora i jadłam kawałeczki muchomora szuszonego około 2 miesięcy powinien być szuszony, delikatnie lepszy humor się ma pozdrawam.
1:41 ile moglo być gramów? Suszonego?
panie lukaszu susz je w suszarce w ciemnym 0d 40 d0 50 stopni ,nastepnie w sloiku szczelnym w ciemnym trzymam 3 miechy.pozniej po jednej czwartej kapelucha zjadam codziennie przez 40 dni.pod kopula troche lepiej ustaja wszelkie bole nie ma natloku mysli i jestem jak gdyby silniejszy tzn szybciej sie regeneruje.
Niektórzy suszą kapelusze odpowiednią ilość czasu, później przechowują w szkle ok 3 mies. i spożywają, a jeszcze inni mikrodawkują od razu po suszeniu bez żadnych skutków ubocznych 🙂
Wszystko zależy od organizmu i nastawienia 😊
Dzięki za filmik 🤗🤩😎👍
Grzyb jadalny znaczy że może być pożywieniem...
Ja wlasnie tak robie i jest lepszy niz kawa
Amanita muscaria to cudowny lek na 200 chorób. Polecam książkę "Mikrodozowanie Muchomora Czerwonego" Baba Mashy.
na mikrodaweczki jest super :D
Moja babka zawsze gotuję wodę w 2 garach i po 3 minuty wrzuca potem odsącza i smaży na maśle zajadamy się nimi od lat
Z Panem Profesorem Grzywnowiczem jadłem bardzo różne grzyby, m.in wspomniane w odcinku muchomory w czasach studenckich na obozach kół naukowych biochemików i mikrobiologów:) bardzo miło wspominam okolice Dębna Podhalańskiego. Profesor Grzywnowicz to jedna z najmądrzejszych osób jakie w życiu spotkałem. Pozdrawiam
Z Grzywnowiczem jedlismy muchomory czerwonawe, nie czerwony. Wszystko na Helu
Witam ! A jakie grzybu można jesc😁 zeby było fajnie
@@jaromirsmorczewski8995 grzybki ell kutasso
Wykłada jeszcze na UMCS?
@@jaromirsmorczewski8995 pieczarki xD
Dodam jeszcze że Łotewskie Amanita Muscaria jakieś 10 lat temu kosztowały €30,- za połowę dużego ususzonego kapelusza w Conscious Dreams w Amsterdamie.
Suszy się 3 miesiące w ciemnym miejscu wot cała technika.
@@christopherloza4451 A ja słyszałam, ze 3 m-ce na słońcu :)
@@kalinaading9074 suszy sie a potem do słoja na 3 miesiące i ma działanoe psychoaktywne czyli odurzające. Ten grzyb w większych ilosciach to narkotyk, ktory powala z nog i traci aie przytomność
Muchomory suszy się jak najszybciej zaraz po pozyskaniu z lasu a następnie po wysuszeniu zamyka się w szklanym słoju i standaryzuje w ciemności ok. 3miesięcy.
@@kalinaading9074 bogatemu wolno😂
Kurka wodna! Polski Paul Stamets! Bardzo miło posłuchać, mało jest osób które poruszają takie tematy w poważny sposób - większość przy takich tematach wyskakuje z tajemnymi wiedzami i słowiańskimi prawdami ludowymi
Swoją drogą bardzo mi się Pana filmy kojarzą z filami z kanału Weird Food Explorer, z tym że on sprawdza i w zasadzie dokumentuje wyłącznie owoce
Dobrze wiedzieć na trudne czasy. Nigdy nie wiadomo jaka wiedzą przyda się w życiu 👍
Każdemu z nas wydaje się, że nas to nie dotyczy. Obyśmy nie dożyli czasów, że nagle budzimy się w świecie "Metra" Głuchowskiego i trzeba przeżyć za wszelką cenę jedząc byle co.
@@wolf9073 Dokładnie 👍
Jak będą ''trudne czasy'' to ludzie ludzi będą zjadać, a nie zbierać muchomory.
@@DobraFazaTV Ale może pierw doprawiając muchomorem 😉
@@DobraFazaTV O nie, w trudnych czasach to muchomory będą zjadać ludzi :)
Witam serdecznie, oka babcia opowiadała że podczas II WŚ jak stacjonowało koło ich miejscowości wojsko Rosyjskie, to popożyczali duże garnki i kotły rozpalili ogniska gotowali wodę a cała grupa żołnierzy zbierała w lesie muchomory, też tak przyrządzali gotując 3x bibuła ich masa.Potem kroili cebulę, czosnek, sól, pieprz i ich dusili. Babcia była w strachu, mówiła że kurcze co oni robią, że się potrują! A oni do babci, żeby się nie martwiła bo ,,co w lesie to grzyb, a co w wodzie to ryba,, popili bimbrem i nic im nie było - pozdrawiam serdecznie i życzę bardzo dużo zdrowia.
Cały wschod trzeba wytruć. Nie wiem o co babcia się bała.
Babcia była w strachu bo się z nimi wszystkimi... PRZYJAŹNIŁA
🤭😆😆😆👍
@@owner12
Z z
Mogła babcia dorzucić jeszcze stromotnikow to by było co pod ziemią to nie zabija
Chwała Armii Radzieckiej.Wiedzieli co robią.❤️☘️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️
Jest trujący świeży i w większych ilościach. Suszony i bardzo małych ilościach, nie jest zbyt szkodliwy i daje doświadczenia psychodeliczne. Wikingowie, też stosowali.
Buhaha w ogóle nie daje żadnych doświadczeń psychodelicznych a szczególnie w małych ilościach
Od kiedy odkryłem Pana kanał jestem zafascynowany stylem życia, pomysłami, odwagą i przede wszystkim wiedzą zbieraną wraz z doświadczeniami! Chciałbym zobaczyć odcinek z szałwią wieszczą ale wiem, że to nie tematyka surwiwalu i nietypowych roślin, a już napewno nie jedzenie tylko palenie :D Pozdrawiam i życzę kolejnych super filmów!
Ale po co ci wieszczyć?
Mój ojciec opowiadał mi jak we wrześniu 1939 roku po mobilizacji w Warszawie, jego jednostka dotarła w okolice Kostopola na kresach.Ponieważ szlaki zaopatrzeniowe już praktycznie przestawały istnieć,żolnierze musielii organizować aprowizację we własnym zakresie..W okolicznych lasach bylo b.duzo czerwonych muchomorów i ponieważ często nie bylo nic innego do jedzenia to zmuszeni byli je zbierać,gotować w kuchni polowej i jeść.Ojciec mówił,że kilkukrotnie wymieniali wodę podczas gotowania i po takiej obróbce je spożywali.Nie bylo przypadków zatruć wśród żołnierzy.
bardzo ciekaea informacja!!!! dziękuję!
Opisana historia jest na 100% prawdziwa, słyszalem osobiście tę opowieść od ojca,a pomylka wykluczona bo był zapalonym grzybiarzem i znal się na nich dobrze.Oczywiście zmuszala ich do tego,absolutnie ekstremalna i wyjątkowa sytuacja..Pozdrawiam.
Moj dziadzio mowil to samo😊
Dawno temu starszy gosciu opowiadal ze w czasie wojny stacjonowal u nich oddzial Wegrow. Nazbierali czerwonych muchomorow i zaczeli je gotowac, pomimo ze cala wies probowala im w tym przeszkodzic.
Po dlugim gotowaniu je zjedli i zadnemu nic nie bylo. A moja babcia lapala w kuchni muchy do takiej szklanej pulapki w ktorej po wodzie plywalo zgadnijcie co: Muchomor.
Zanurzenie wielkości hahah ciekawe właściwości, pasuje do muchomora :) Gra Mario ma głębsze znaczenie :)
to może stąd taki stereotypowy wizerunek małego ludzika (czy jak kto woli -krasnoludka) pod Czerwonym muchomorem ..wa bajkach i mitach jest zakodowanych wiele mądrości i 'tajemnej wiedzy'. ;)))))
@@miras2222 Jaki to jest mądry wątek. Wszystko się zgadza.
Hehe Mario wie co dobre
@@fxglobalduke7789 Mario, Alicja, krasnoludki. Wygląda na to, że więcej ludzi jadło muchomoory niż nam się wydaje.
Osobiście na surowo zjadłam 1/2 muchomora i nic mi nie było. To pewnie chodzi o dawkę
Też jadłem na surowo praktycznie codziennie przez tydzień po 1/5 sztuki i nie ma skutków ubocznych . Jest bardzo smaczny
Nie tylko o dawkę, ale i o porę zbioru grzyba i ogólnie o sztukę grzyba. Grzyb grzybowi nie równy. Jeden będzie miał więcej substancji toksycznej, inny mniej. Mimo wszystko nie radzę na surowo, niepotrzebne obciążanie wątroby, trucie siebie (głównie mózgu).
Jesteś szalona😂
Uff...
Zależy gdzie zbierany i kiedy. Nie uwieżę że surowy nie ma skutków ubocznych. Gadacie bzdury. Raz po kawałku suszonego kapelusza prawie dostałem zapaści, musiał być wyjątkowo mocny.
W wieku ok 10 lat byłem w lesie ze starszą kobietą. Ja wtedy nie miałem wielkiego doswiadczenia , ale ona zbierałą grzyby z czerwonymi kapeluszami , bez kropek, z blaszkami pod spodem kapelusza - nazywała je "bedła" , patrzyłem na nie podejrzliwie. Ale w domu przypiekła je na blasze , posolone i poczęstowała mnie, bo się pytałem, czy się nie boi tego jeść. Zjadłem, byly tak samo dobre jak i w taki sposób zrobione pieczarki ( wtedy zbierane na łąkach) i żyję 67 lat dalej bez szkodliwego oddziaływania. Ale mimo tego przez całe zycie nigdy nie zbierałem tych grzybów, bo się bałem i nie chciałem niepotrzebnie ryzykować.
Stary
Mogły to być surojadki.
Gołąbek czerwony - różni się zdecydowanie od muchomora i jest jak najbardziej jadalny
@@EmiLia-ut9px "my mamy maleńkie dziatki, inne grzyby porowadz na wojne, my wolimy życie spokojne". ... I wtem nagle patrzy a z boru maszeruje pułk muchomorów".
Brzechwa to nie był zwykły pismak, on wiedział, że muchomory szkodzą muchom, w bajce pokonały aż 4 muchy i były bardzo waleczne. Nie ludożerne.
Czesc Lukasz. Wroc po wiecej muhomorka. Kapelusze wysusz dobrze. Zamknij do ciemnego i szczelnego pojemnika na 6 miesiecy.
Po 6 miesiacach otworz i ciesz sie dobrym zdrowiem. Zacznij od 0,5g dziennie rano przez tydzien.
Pozdrawiam
Pół grama się człowiek nie naje.
🍁🍂Wielkie dzięki za niezmiernie ciekawy film🍄😁. Pozdrawiam serdecznie wszystkich🌲, kolorowych snów ✨🌛🌌
Panie Łukaszu, ma pan ogromna wiedzę. Mógłby pan zrobić odcinek o tym co możnaby zjeść i co Nas uleczy jeżeli nagle będziemy musieli wylądować w lesie. Ja wiem że można poszukać filmików i na każdym coś się znajdzie. Ale jeżeli chcę się odświeżyć pamięć i przypomnieć trochę o roślinach A czasu zostało bardzo mało...
Polecam jako lekturę
Amanita Muscaria, Herb of Immortality
by Donald E. Teeter
Dzieki. Czytam wlasnie.
Najlepiej ususzyć, wtedy nie ma właściwości trujących lecz te zdecydowanie bardziej porządane ;) Nie bez powodu jest na wielu starych bajach i przekazach. Ważne aby używać naturalnej medycyny z szacunkiem. Pozdrawiam :)
I degustować w grudniu
Słusznie prawisz! Właśnie suszę. ;)
To sprawdź sobie działanie łysiczki lancetowatej tak ok20szt zaraz pojawią się na łąkach w kępach traw to jest dopiero jazda😲😵
@@GreenZiom Korzystałem z 'mocy' łysiczki lancetowatej, to prawda jest moc ale jak napisałem powyżej należy podchodzić z szacunkiem do tych roslin i nie traktować ich jako tylko i wyłącznie jako używek.
@@bastekrally Zgadza się dlatego tylko dwa razy próbowałem 😄 ale wrażenia niezapomniane na całe życie Pozdro
I juz gimbaza zapierdala do lasu robic tiktokowe czelendże
Bardzo mnie zaciekawił ten temat! To wręcz temat tabu dla grzybiarzy ;D
Wszystlie są jadalne tylko niektóre tylko raz.
Biedne psy, zdychały w mękach, zatrute, bo świrus P.. chciał robić za naukowca. :((
umierały,mała poprawka
Wiecej filmików o grzybach proszę...i porostach. To taki ciekawy swiat a tak mało o nim wiemy.
Oszalała pani?
Syberyjscy szamani suszyli grzyby kładąc muchomory na choinkach po 3 miesiącach zbierali....zażywali... Takie pytanie dlaczego na choinkach bombki w kształcie muchomora, w starych pocztówkach choinki + muchomor w kropki...
Ponieważ zbierany jesienią,wysuszony po odleżeniu 3 miesięcy akurat na święta nadawł się do spożycia.
jest taka teoria ... po zjedzeniu widzisz boga, karibu jedzą muchomory, skąd renifery w saniach? Muchomory rosną pod iglakami, skąd choinka? A przez komin, bo na Syberii zaśnieżone było powyżej drzwi :) Czemu Rudolf ma czerwony nos? Przykleił mu się grzyb? Itd itp ...
You make my day 😍. 🌲🍄
Syberyjscy szamani nie stosują substancji odurzających, do osiągania wizji.
Tyle że Ty mówisz o zastosowaniu halucynogennym/psychoaktywnym, a w filmie jest mowa o dokładnie odwrotnej sytuacji: pozbyciu się z muchomora wszelkich toksycznych (jak i halucynogennych/psychoaktywnych) substancji.
Siemka nie od razu jadalny ale po odleżeniu ok. 90-100dni nadaje sie do spożycia nie rzyga się a przy odrobinie szczęścia można odbyć podróż poza ciałem OOBE tak zwane próbowałem i żyje😁
Podam kilka informacji z ostatniej wojny, gdzie mój ojciec szedł z frontem od Lidy w kierunku na Piłę. {Tam dostał się do niewoli)To jest jego wiedza-ja tego nie próbowałem. Nie mniej mi o tym opowiadał. Otóż, to były czasy głodu. Co robili chłopi-kosili-dosłownie kosili w lasach grzyby tzw. zielonki i syrojadki (tę wiedzę mam od mojego taty} i co dalej-oni to kisili jak kapustę! Normalnie w beczkach .Natomiast muchomory oddzielali i przyrządzali jako potrawy tylko na tę chwilę.Jak przyrządzić ?.Umyć,potem pokroić na paseczki, korzonki tez, następnie wstawić do garnka z zimną wodą na kilka godzin, potem w świeżej wodzie gotować zmieniając wodę kilka razy w taki sposób, by nie było czuć smaku goryczki. W tym czasie nie wolno solić.( Ja w ten sposób do dzisiaj rozpoznaję podejrzane grzyby w lesie. Przekrajam korzonek i dotyk językiem- jak czuje się goryczkę- unikam tego grzybka. Jakie potrawy robili?.Najczęściej sosy, podobnie jak to się dzieje do dzisiaj. Pozdrawiam Wszystkich
Pozdrawiam z Piły.
Po smaku to bym nie radził.😡
Tez tak testuje grzyby
I Mojego !!!! I Ja Także I Pozdrawiam Wszystkich Fanów Psychodeników Muchomorów ❗❗❗❗🍄🍄🍄🍄🍄🍄😃😃😃😃😃😃😍😍😍😍😉😉😉😉😉
mikrodawkowanie amanity przynosi cudne korzyści zdrowotne ☺️ Ale najpierw trzeba w ciemnym wyszuszyć i potrzymać 3 miesiące. Toksyny się neutralizują w ten sposób.
No wszyscy się rozpisują, a jednakt nikt nie napisze czarno na białym - normalnie tabu
@@bobbudowniczy124 jem 3ci sezon, jadłem na sucho, pije wywar z 7miu, po cherbatce mam pytania czym jestem i po co kto rządzi naszym życiem. Jakiś bóg zamienia się w bajkę
To wpierdalaj smacznego
@@patrykmodel dziękuje
Wiekszych bzdur nie syszalam..Herbatka z amanity jest trujaca?Sorry ale prosze zasiegnac wiecej wiedzy w temacie.Wieczorna herbatka z kapelusza krotko zagotowanego na wolnym ogniu i ostudzeniu , z dodatkiem witaminy C ,pozwala spac spokojnie całą noc.Gdyby herbata z amanity byla trujaca to musialabym nie zyc od kilku lat. Dla mnie amanita jest eliksirem zdrowotnym a nie tylko srodkiem spożywczym.To zbyt szlachetny w swoim dzialaniu grzyb aby traktowac go jako obiadowe danie.
Mój dziadek opowiadał o tym jak na wojnie jadł w domu muchomory, które mama gotowała bardzo długo. Trochę mu nie wierzyłem, ale widzę, że to prawda :D
Moja prababka piekła ciasto z muchomorem na muchy , kiedyś i pradziadek ja zjadl i mu nic nie bylo także coś w tym jest.
@@paaatusiaaa69 Ale, że na odstraszanie much? Nigdy nie słyszałem o tym :D
Ja też byłem bojaźliwy a teraz w miniaturce mam muchomora czerwonego i nie zamierzam z niego rezygnować 😉👍
Przeciez sam wyglad tego grzyba mowi "spier***aj nie jedz mnie".Zeby to byl jedyny grzyb rosnacy w lesie to rozumiem,ale jest tyle innych grzybow,ktore mozna zjesc.
Ciężko powiedzieć czy jadalny. Wszystkie są jadalne, niektóre tylko raz:) Ten można wiele razy, jednak nie każdemu spasuje. Dlaczego? Otóż to nie jest grzyb do fazowania. Stan po spożyciu nie zawsze jest przyjemny, bywa nieprzewidywalny. Trzeba pamiętać, że kapelusz drugiemu nierówny i bywa tak, że jeden trzepie 10x mocniej od drugiego. Fakt jest taki, że potrafią pomoc w leczeniu chorób cywilizacyjnych i chorób mózgu. Ja regularnie używam od dłuższego czasu. Pozwolił mi wyeliminować bezsenność, lęki, stres, nadciśnienie spowodowane bezsennością i stresem. Po nim zacząłem śnić po 5 latach pustych nocy. Podsumowując to jest lek a nie tani sposób na fazę :) pzdr
DOKLADNIE ! Ja stosuje na......... niestety byl tylko jeden wysyp grzybow i juz mi sie " kropelki " skonczyly , ja dawke ustalam na sobie , i faktycznie niekiedy wystarczy mi 30 ml a niekiedy 60 lub wiecej aby uzyskac pozadany efekt.Przedawkowanie nie ma sensu , tzn.jak jest dobrze to juz lepiej nie bedzie.
.. Wojski zbierał muchomory.
Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku
Dla szkodliwości albo niedobrego smaku;
Lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą
I gniazdem są owadów i gajów okrasą.
Na Syberi shaman spożywa amanite i oddaje ja w moczu i wszyscy piją podczas ceremonii
muchomor czerwony niczym japońska ryba fugu... 😄
Tak rozwinięta nauka tyle nowych badań i odkryć tyle nowoczesnych laboratoriów to przecież można zbadać takiego grzyba z każdej strony . Zaniechanie badania grzybów i ich właściwości robi się celowo myślę że wiadomo dlaczego. Grzyby to niedoceniona część natury .
Podoba mi się twoje rzeczowe podejście i otwartość na wszystkie tematy. Nie wiem, czy zaryzykuję, ale nawet moi rodzice opowiadali, że podczas wojny Rosjanie jedli muchomory.
Polecam chętnym dowiedzieć się więcej o tej niezwykłej istocie ruclips.net/video/M-9u6wLaP-Y/видео.html
Pewna starsza pani opowiadała,że w styczniu 1945 w gospodarstwie jej rodziców nocowało 20tu krasnoarmiejców.Wygrzebali spod śniegu najróżniejsze grzyby,w tym muchomory.Ugotowali je,odlali wodę,jak pan mówi,potem znów gotowali z kaszą i amerykańskimi konserwami.Rano wszyscy byli żywi i poszli dalej.Najważniejsze,że nikogo nie zgwałcili i niczego nie ukradli😉(nawet zostawili gospodarzom kilka amerykańskich konserw,niemiecki bagnet i czaszę spadochronu).
"Najważniejsze,że nikogo nie zgwałcili i niczego nie ukradli..." I z tego powodu czujesz niedosyt?
Według mnie nie opłaca się gotować tyle wody. Lepiej znaleźć kanie lub opieńki.
Świętej pamięci moja babcia mówiła,że gotowała je dwa razy dobrze odcedzała i później przyżądzała. Dożyła 80 dziesiątki 😉
a przepis odkryła 2 dni przed śmiercią ? czy wcześniej ?
@@koszar2005 skoro rodzine to opowiadała o ile dobrze pamiętam to nieboszczykiem nie była i to sporo lat przed śmiercią naturalną!
@@przeoryszawagina widzisz ciebie komentarz rozwala ,a jej muchomor nie pokonał
@@koszar2005 czytaj komentarze do pytania" Czy muchomor czerwony jest jadalny"
Panie Łukaszu ma Pan mocny żołądek, wielki szacunek za wiedzę i praktykę ;) Pozdrowienia
OCZYWISCIE ZE muchomora amunitke mozna jeść po uprzednim ususszeniu i lezakowaniu substancja czynna ktora ejst w muchomorrze zamieniia sie w substancje ktora czessto jest uzywana w lekach:)także chyba kazdy madry człowiek moze sobie odpowiedziec czy mozna go jesc lub nawet czy nalezy ale w małych dawkach jak wszytsko
To ile maksymalnie należy go suszyć, żeby był bezpieczny
Po co jeść to dziadostwo kiedy w tym samym czasie jest wysyp normalnych smakowitych grzybów?
są dwie odmiany, ich działanie jest różne, ono też zależy od podłoża.
jest kruchy, smaczny, jakieś dwa i pół na surowo i nic a nic, nawet żadnych halucynacji i wymiotów. Fakt, że w oczekiwaniu na efekt zasnąłem smacznie, a rano byłem wypoczęty.
smakiem przypomina surojadkę.
Po spożyciu tego grzyba na początku jest faza a potem dobry, mocny sen. W wikipedii nawet o tym piszą.
Czyli zadziałał jak powinien. Muchomor oddziałuje na te same receptory co benzo
Moja babcia mówiła iż robiła zupy nawet z muchomora, ale trzy razy zagotować i wodę oddlac 😊 smacznego. 🍀
Gdyby mógłby pan zrobić odcinek o grzybach psylocybinowych .... było by super!!
Najlepiej na fazie 😵🤯
@@GreenZiom
😂
Najlepiej spróbować na sobie.
@@donhal32 Polecam
Polecam kanał Vincenty docent... Gość nagrywa po grzybach starsze odcinki, mega przekaz...
Jest jadalny tylko trzeba mieć wiedzę na ten temat i tyle w temacie
Bardzo ciekawy filmik. Będę częściej oglądać. Dużo wiedzy, pozdrawiam.
Gra super Mario bros tworca nie bez powodu umiescil w niej wlasnie amanite
Jest jadalny ale w całkowicie innym celu niż np. borowik albo pieczarka.
każdy grzyb jest jadalny niestety niektóre tylko raz w życiu :)
Panie Łukaszu brawo za odwagę, jest Pan 100% naukowcem.
Mój wujek w latach osiemdziesiątych jadł muchomory w Bieszczadach.
2 x gotowane i smażone na maśle.
Podobno super zagrycha 😉
Czytałam, że muchomor czerwony do spożywania "rekreacyjnie" też musi być odpowiednio przygotowany o czym tu nie było mowy.
Musi być wysuszony w ciemności
@@Steve-hh2on Nie robcie reklamy , poniewaz w ostatnich latach jest
coraz trudniej je znalesc. Moi rodzice pochodzili ze wschodu.W czasie glodu jedzono je , jednak systematyczne spozywanie powodowalo zapalenie slozowki zoladka ,.takze to byla tylko wyzsza koniecznosc , co innego jako uzywka , jednak to juz jest Technologia ktora nalezy starannie wykonac.Nie jestem Biochemikiem i nie wiem jakie procesy tam zachodza , ale dzialanie zmienia sie diametralnie.Nie powoduje zadnych halucynacji lub wymiotow , moim zdanie halucynacje sa skutkiem lekkiego zatrucia muchomorem . Podobnie jak Olszowka , ten grzyb mozna zjesc , jednak grzybem jadalnym nie jest.
odlewac wode po gotowaniu tak dojrzalych okazow to zbrodnia. lepiej wywar wypic a grzyby, ktore oddaly swoje wlasciwosci, siup za okno
Na Podkarpaciu 30 lat temu jadłem z wujkiem tego muchomora. Zbiera od zawsze on i zbierał jego ojciec. Ja mam trudno definiowalne objawy po zjedzeniu 4 kapeluszy przysmażonych na patelni. Lekkie zaburzenia równowagi. Żadnych ani pozytywnych ani zbyt negatywnych objawów. Następnym razem podgotuję.
Zdaje się, że Gargamel coś takiego gotował
Tak i potem widział niebieskie krasnoludki hahaha 😝 👍
No i mamy pseudonim dla Pana doktora :-)
🤫
Och jak ja nie cierpię smerfów!!
@@romualdulanowski8485 i zacząl dymać kota xD
Sprzedaję, kto chce kupić muchomor napisz na priw
Ciekawe jest to ze robaki go jedza jak szalone.
Polecam książkę Waldemara borowskiego święty grzybóg, jest to grzyb leczniczy nie trujący
Zdecydowanie polecam rozwinąć wiedzę w tym temacie 👍
Pozdrawiam serdecznie
🌲🍄....🙃
Ja na pierwszy raz użyłem trzech muchomorów ugotowałem je w mleku zjadłem i z szczerze mówiąc nic nie powaliło ale na drugi dzień na zachód słońca jak spojrzałem to o matko przeżyłem naprawdę coś wspaniałego i wyjątkowego
Co przeżyłeś?
Posrałem się
No to będzie nowe hasło: Szczaw, mirabelki i Muchomor Czerwony w fasolce ;)
z miską ryżu :-)
Pytanie czy muchomor czerwony jest koszerny i czy można go łączyć z konikami polnymi
@@micha302 krasnoludki jako goje prawdopodobnie są niekoszerne
Można.
Wraz z żoną dziękujemy za kolejny film, jesteśmy gorącymi fanami, mamy tez pana książkę :)
Wszystkie grzyby są jadalne. Z tym wyjątkiem, że niektóre tylko raz.
Witam. Mam pytanie: Jak sól wpływa na proces dyfuzji podczas gotowania. Według jednej z teorii oczywiście, sól rozpuszczona w wodzie hamuje proces przenikania substancji więc logicznym by było nie solić wody podczas obgotowywania grzybów. Odwieczny dylemat na przykład - czy rosół solić na początku gotowania czy na końcu aby najwięcej smaku przeniknęło do wody kosztem samego mięsa.
Ciekawe pytanie 😁
to mądre pytanie!
Racja. Fizyka się kłania. Dodając sól zmnieniamy ciśnienie osmotyczne, możemy wręcz niczego z grzybów nie wypłukać w mocno osolonej wodzie przy zbyt krótkim gotowaniu. To samo dotyczy wszelkich innych potraw kuchennych, zup, sosów, wywarów, etc. Chcemy mieć potrawę 'ze smakiem', to sól dajemy na samym końcu 'pod siebie', czyli do smaku. xD
dobrobyt wg Pi$$u 0 żryjcie muchomory ....
Idę zjeść muchomora
Ja też 😅
Na surowo niewielkie ilości działają przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Mam znajomych świadczących o leczniczym wpływie
wczoraj pierwszy raz muchomorki pozbieralem i ususzylem , za okolo 3 miesiace bede je jadl w malych dawkach 1-2 gramy dziennie prozdrowotnie :)
Polecam, jednak sugeruję 0,5 grama nie więcej. Ja bym zaczął od 0,2 i ewentualnie zwiększał. Dobrze jest również skruszyć swoje zbiory na proszek i wymieszać, kapelusze różnią sie ilością muscymolu. Ama to potężna istota, leczy, ale trzeba okazać jej należyty szacunek. Powodzenia! :)
Jakie są główne działania takiego Muchomorka?
@@alojzymyszka6424 najlepiej zbierać takie praktycznie dojrzałe, ale nie przerośnięte? Ususzyc, za 3miesiace przerobić w proszek i np z łyżeczki sobie jeść? Rano/wieczorem?
Muchomor leczy epilepsję (suszony)
Polecam wysuszyć w piekarniku (30-40 stopni) 2- 3 dni suszenia. Później muszą odleżeć w ciemności 3 miesiace. Czyli akurat jak zbierasz we Wrześniu to na święta gotowe.
Od 0,5 grama do 1- 2 gramy , czasem więcej nawet 5 gramów, to jest mikro dawka. Poszerza świadomość, daje uważność, dopinguje, dodaje energii, powoduje, że jesteśmy na wyższych wibracjach. Im więcej tym bardziej buja, jak na okręcie.
Większe dawki to już "podróże", dobrze mieć opiekuna takiej wycieczki.
Te duże dawki to już czasem mocna terapia, uzdrawia, uświadamia, można zrozumieć źródło swoich problemów.
Ogólnie jak ze wszystkimi psychodelikami, można "podróżować" i się uzdrawiać, albo mikro dawkować i w ten sposób sobie pomóc.
Dokładnie!
mikro dawka to max 1gram, lepiej zacząć od dużo mniejszych
30-40stopni i 3dni tak suszyć?
Odleżeć w jakimś pojemniku? Czy jak? Nigdy tego nie robiłem 😂
Czy to leczy deoresje zaburzenia lękowe?
Hmmm wokól tego grzyba istnieje swego rodzaju kult... Tak jak opisano właściwości szamańskie...
Niektórzy dopatrują się spojrzenia w inny wielo wymiar..
Ponoć suszone są "lepsze"
Sam nie eksperymentowałem.
Choć biorąc pod uwagę wielowymiarowość człowieka to taka droga na skróty i być może przez tor przeszkód pełen pułapek...
No ale jeśli ktoś już chce eksperymentować to zwykle ludzie którzy doświadczali tego zalecają towarzystwo osoby która będzie pilnowała żeby nie polazł gdzieś na haju i zniszczył ciało...
No tak w skrócie ;)
Pozdrawiam.
I dziękuję za cenne rady co można jeść co wydawało by się nie jadalne..
Zaczyna być to istotne w obecnych czasach.
Jeszcze raz pozdrawiam ;)
7:15 Wywar odlać i będzie jak znalazł na imprezę Szamańską ;)
6 minut i 12 sekund machales grzybem lol
Hahahaha xD dobre śmiechłem
Podobno jest to grzyb który usuwa z organizmu osoby która go spożywa inne grzyby pasożytnicze . Jakiś dr. z Rosji o tym mówił w Tagenie było coś na ten temat
Sebastianszaman tez nakrecil o nim film . W starych ksiazkach jest on pokazany jako grzyb leczniczy. Pozdrawiam
jedzcie suczone nie wymywajcie tematu z dobrego grzyba 😤