Algorytmy kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyły albowiem nie spotkałem się z tym filmem. „Trochę” w życiu widziałem, ale faktycznie przedstawiony zapis robi wrażenie. Cóż, kibice zawsze lubią krew i to bardziej ze strachu niż ciekawości. Jak zwykle z szacunkiem, dystansem i refleksją. Pozdro! 👍
@@SkydiveAtmosfera Rozumiem kwestię zapoznania się „dydaktycznego", natomiast sycenia emocji widokiem nieszczęśnika, nie. SMSZ wyleczyła już wielu z takiego „ciekawstwa". Głębokie memento, szczególnie dla skaczących WS gdzie, jak zdążyłem zauważyć i usłyszeć od samego skoczka, otwarcia 170-200m to standard. Na którymś z „lądowisk" w Szwajcarii bywa człowiek obserwujący skoki WS i rozdaje czerwone kartki przy zbyt niskim otwarciu. W celu włączenia procesu analitycznego u danego skoczka.
Na szczęście nigdy nie musiałem użyć zapasu, choć raz już się na SZ-60 spojrzałem z tą myślą, bo czasza głównego (wtedy ST-7) spadochronu nie chciała się napełnić powietrzem. Okazało się, że linki były skręcone, odległość do ziemi oceniłem na ok. 600 m, więc dałem mu i sobie czas, aby się odkręcić. I po ok. 10 sekundach cała czasza pięknie się napełniła. :) Skakałem wtedy z 800 metrów. Ale skok z 200 metrów... no to tu naprawdę nie było czasu na nic więcej.
SZ-60 nie miała pilocika, to była bardzo udana konstrukcja to sprzętów szkolno treningowych. Wychodziła "bąblem" który omijał wszelkie problemy. Jedynym słabym punktem były klamry piersiowe ewolucyjnie zastałe po czeskich zamkach. W uszkach D potrafiły się wykręcić i doprowadziły do kilku zgonów. Ale czasza SZ-60...dobry stuff, tak jak i Minor. W odróżnieniu do Deymosa, akurat w tamtych czasach bardzo niebezpiecznej konstrukcji
@@SkydiveAtmosfera Fakt, że SZ-73 był mniejszy i lżejszy, powodował, że był chętniej wówczas wybierany, ale ja często wybierałem właśnie SZ-60 nawet nie mając pojęcia o tym, że SZ-73 był mniej bezpieczny. Możesz napisać coś więcej o tym? Zainteresowałeś mnie tym.
Deymos był dobry,tylko nie mógł współdziałać z czaszą główną. Obowiązkowe wypięcie głównego, przed użyciem deymosa,wprowadzono po tragicznych wypadkach splatania się obu. Druga połowa lat 70tych.
@@lidiakaczanowska-jung3640 Jako zapas, oczywiście niezła konstrukcja, skakałem zarówno w konfiguracji piersiowy jak i na plecach w Feniksie a potem w moim pierwszym, prywatnym zestawie. Był jednak w czasach przejściowych, pomiędzy okrągłymi a szybującymi bardzo niebezpiecznym rozwiązaniem - właśnie przez miękki pilocik na krótkiej lince i konieczności wypięcia czaszy głównej.
@@SkydiveAtmosfera Fakt, wypięcie czaszy było obowiązkowe, jeśli zamierzało się go użyć. A to był czas, gdy główne były albo na zawleczkach (nowsze i wtedy obie się rwało na raz), albo na klamrach, a to już takie proste nie było. Trzeba było odbezpieczyć zamki, złapać za tę taśmę, którą chcieliśmy wypiąć jako pierwszą, następnie wypiąć ten zamek nadal trzymając taśmę, wypiąć drugi i wtedy puścić czaszę (taśmę). Na szczęście nigdy tego nie musiałem robić. :). No, poza ćwiczeniami, rzecz jasna.
Bardzo rzetelny materiał ale dodam od siebie że śmierć jest wpisana w nasze życie i roznoszona drogą płciową , idąc do wojska podnosi się większe ryzyko .
@@CzystaPolska1 O ile myślimy o tym samym filmie, to przez błąd żołnierza, lina owinęła mu się wokół ramienia i doszło do zwichnięcia stawu barkowego. Człowiek, który kierował akcją był mocno ogarnięty i miał nerwy mocniejsze od tej SL.
Ale czemu czepiasz sie polskiego nazewnictwa?? "Streamer" to chyba anglosaskie slowo, wiec jesli ci sie "kicha" nie podoba(co akurat bardzo dobrze obrazuje ksztalt) to zaproponuj polska alternatywe, no chyba ze jezyk polski jest dla ciebie "siermiezny"...
Język polski jest bardzo precyzyjnym narzędziem, które niezmiernie lubię. Nie lubię jednak stosowanych dawniej nazw, które uważam za nieeleganckie, wręcz chamskie. Nie mam zamiaru przygotowywać nowych propozycji. Nie wiem, dlaczego "kicha" twoim zdaniem dobrze obrazuje kształt. Chodzi o kiszkę stolcową? Który jej odcinek przypomina ten kształt?
@@SkydiveAtmosfera no jesli "kicha" kojarzy cinsie jedynie z ta "stolcowa" to poniekad rozumiem, natomiast przypominam, ze "kiszka" to bylo rowniez potoczne nazwanie pewnych rodzajow wedlin... I napewno "kiszka" lepiej okresla ksztalt "tego czegos" niz "serpentyna"...
@@wnikliwyobserwator155 to nie jest kwestia moich skojarzeń, kiszka - jako potrawa z kaszy, krwi i smalcu jest wpychana do świńskiego jelita grubego. Powiem Ci, że jestem zaskoczony, zarówno tą dygresją, że język polski uważam za siermiężny jak i całym komentarzem. Teraz zaś to, "że mi się kojarzy jedynie" odbieram jako coraz bardziej personalne przytyki. Możesz napisać co Ci chodzi? Mam na myśli spadochroniarstwo a nie to, co myślisz o mnie.
pamiętaj proszę, że każde zamieszczenie linku jest przez YT traktowane jako komentarz niestosowny, muszę potem wchodzić do oddzielnej zakładki i zatwierdzać ;)
Film pokazuje co się dzieje przy desantowaniu ruclips.net/video/FqBLGJCW8z8/видео.htmlsi=Js_Ni41vpBiYwDRa. Włos staje. Tym razem afryka ale Meksyk na pewno tak samo
POSZLI PO TANIOŚCI najprawdopodobniej......bo ktoś zarobił na lewym interesie sprzedaży nafty do Mi-8.......znany temat i u nas....nie będę się pastwił i wskazywał jednostkę......wykazywali loty których nie było....
Bardzo interesujący materiał.
Tam w Meksyku dzieją się takie cuda, że wcale bym się nie zdziwił jakby to nie był wypadek.
Algorytmy kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyły albowiem nie spotkałem się z tym filmem. „Trochę” w życiu widziałem, ale faktycznie przedstawiony zapis robi wrażenie. Cóż, kibice zawsze lubią krew i to bardziej ze strachu niż ciekawości. Jak zwykle z szacunkiem, dystansem i refleksją. Pozdro! 👍
ten film w wersji nieokrojonej jest przesyłany prywatnie, myślę że nie tylko między skoczkami
@@SkydiveAtmosfera Rozumiem kwestię zapoznania się „dydaktycznego", natomiast sycenia emocji widokiem nieszczęśnika, nie. SMSZ wyleczyła już wielu z takiego „ciekawstwa". Głębokie memento, szczególnie dla skaczących WS gdzie, jak zdążyłem zauważyć i usłyszeć od samego skoczka, otwarcia 170-200m to standard. Na którymś z „lądowisk" w Szwajcarii bywa człowiek obserwujący skoki WS i rozdaje czerwone kartki przy zbyt niskim otwarciu. W celu włączenia procesu analitycznego u danego skoczka.
Ostatnio na wyspie texel w Holandii też był wypadek ze static line. Chłopak zawinął się w spadochron 🙁
wrzuciłbyś jakiś link do info w prasie, to zapytam na międzynarodowym forum, może ktoś coś wie
Na szczęście nigdy nie musiałem użyć zapasu, choć raz już się na SZ-60 spojrzałem z tą myślą, bo czasza głównego (wtedy ST-7) spadochronu nie chciała się napełnić powietrzem. Okazało się, że linki były skręcone, odległość do ziemi oceniłem na ok. 600 m, więc dałem mu i sobie czas, aby się odkręcić. I po ok. 10 sekundach cała czasza pięknie się napełniła. :) Skakałem wtedy z 800 metrów.
Ale skok z 200 metrów... no to tu naprawdę nie było czasu na nic więcej.
SZ-60 nie miała pilocika, to była bardzo udana konstrukcja to sprzętów szkolno treningowych. Wychodziła "bąblem" który omijał wszelkie problemy. Jedynym słabym punktem były klamry piersiowe ewolucyjnie zastałe po czeskich zamkach. W uszkach D potrafiły się wykręcić i doprowadziły do kilku zgonów. Ale czasza SZ-60...dobry stuff, tak jak i Minor. W odróżnieniu do Deymosa, akurat w tamtych czasach bardzo niebezpiecznej konstrukcji
@@SkydiveAtmosfera Fakt, że SZ-73 był mniejszy i lżejszy, powodował, że był chętniej wówczas wybierany, ale ja często wybierałem właśnie SZ-60 nawet nie mając pojęcia o tym, że SZ-73 był mniej bezpieczny. Możesz napisać coś więcej o tym? Zainteresowałeś mnie tym.
Deymos był dobry,tylko nie mógł współdziałać z czaszą główną. Obowiązkowe wypięcie głównego, przed użyciem deymosa,wprowadzono po tragicznych wypadkach splatania się obu. Druga połowa lat 70tych.
@@lidiakaczanowska-jung3640 Jako zapas, oczywiście niezła konstrukcja, skakałem zarówno w konfiguracji piersiowy jak i na plecach w Feniksie a potem w moim pierwszym, prywatnym zestawie. Był jednak w czasach przejściowych, pomiędzy okrągłymi a szybującymi bardzo niebezpiecznym rozwiązaniem - właśnie przez miękki pilocik na krótkiej lince i konieczności wypięcia czaszy głównej.
@@SkydiveAtmosfera Fakt, wypięcie czaszy było obowiązkowe, jeśli zamierzało się go użyć. A to był czas, gdy główne były albo na zawleczkach (nowsze i wtedy obie się rwało na raz), albo na klamrach, a to już takie proste nie było. Trzeba było odbezpieczyć zamki, złapać za tę taśmę, którą chcieliśmy wypiąć jako pierwszą, następnie wypiąć ten zamek nadal trzymając taśmę, wypiąć drugi i wtedy puścić czaszę (taśmę). Na szczęście nigdy tego nie musiałem robić. :). No, poza ćwiczeniami, rzecz jasna.
Bardzo rzetelny materiał ale dodam od siebie że śmierć jest wpisana w nasze życie i roznoszona drogą płciową , idąc do wojska podnosi się większe ryzyko .
A jeżeli to była zemsta?
👍👍👍
Tutaj Byłem, Tony Halik, 2O24.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Tony, ale z Ellllżbietą i synem Ozaną? ;)
ktos ma dostep do calego filmu z tego wypadku ?
4:44 Było coś takiego że skoczek się nie odłączył od liny i ciągnęli go na boku transportowca i wciągnęli tą liną na pokład
To jedna z procedur bezpieczeństwa, albo się odcina linę, albo wciąga skoczka albo się z nim ląduje - co jest najbezpieczniejsze
@@CzystaPolska1 O ile myślimy o tym samym filmie, to przez błąd żołnierza, lina owinęła mu się wokół ramienia i doszło do zwichnięcia stawu barkowego. Człowiek, który kierował akcją był mocno ogarnięty i miał nerwy mocniejsze od tej SL.
Moim zdaniem nikt by się nie uratował. Przy skoku " na parasol" osłona zostaje przy kadłubie - coś tam poknocili i przez to zginął człowiek.
Ale czemu czepiasz sie polskiego nazewnictwa??
"Streamer" to chyba anglosaskie slowo, wiec jesli ci sie "kicha" nie podoba(co akurat bardzo dobrze obrazuje ksztalt) to zaproponuj polska alternatywe, no chyba ze jezyk polski jest dla ciebie "siermiezny"...
Język polski jest bardzo precyzyjnym narzędziem, które niezmiernie lubię. Nie lubię jednak stosowanych dawniej nazw, które uważam za nieeleganckie, wręcz chamskie. Nie mam zamiaru przygotowywać nowych propozycji. Nie wiem, dlaczego "kicha" twoim zdaniem dobrze obrazuje kształt. Chodzi o kiszkę stolcową? Który jej odcinek przypomina ten kształt?
@@SkydiveAtmosfera no jesli "kicha" kojarzy cinsie jedynie z ta "stolcowa" to poniekad rozumiem, natomiast przypominam, ze "kiszka" to bylo rowniez potoczne nazwanie pewnych rodzajow wedlin...
I napewno "kiszka" lepiej okresla ksztalt "tego czegos" niz "serpentyna"...
@@wnikliwyobserwator155 to nie jest kwestia moich skojarzeń, kiszka - jako potrawa z kaszy, krwi i smalcu jest wpychana do świńskiego jelita grubego. Powiem Ci, że jestem zaskoczony, zarówno tą dygresją, że język polski uważam za siermiężny jak i całym komentarzem. Teraz zaś to, "że mi się kojarzy jedynie" odbieram jako coraz bardziej personalne przytyki. Możesz napisać co Ci chodzi? Mam na myśli spadochroniarstwo a nie to, co myślisz o mnie.
Znalazłem !! Przedostatni skoczek źle skoczył i wciągnęli go do samolotu: ruclips.net/video/hgJ5tA-agTk/видео.htmlsi=DK09iz5oEpPehgWU
pamiętaj proszę, że każde zamieszczenie linku jest przez YT traktowane jako komentarz niestosowny, muszę potem wchodzić do oddzielnej zakładki i zatwierdzać ;)
@@SkydiveAtmosfera o nie wiedziałem
Komentarz tylko trochę taktyczny bo jednak doceniam bardzo merytorykę materiału. :)
Film pokazuje co się dzieje przy desantowaniu ruclips.net/video/FqBLGJCW8z8/видео.htmlsi=Js_Ni41vpBiYwDRa. Włos staje. Tym razem afryka ale Meksyk na pewno tak samo
POSZLI PO TANIOŚCI najprawdopodobniej......bo ktoś zarobił na lewym interesie sprzedaży nafty do Mi-8.......znany temat i u nas....nie będę się pastwił i wskazywał jednostkę......wykazywali loty których nie było....