Gwiezdne wojny, które jeszcze się nie nazywały Nowa Nadzieja w Polsce weszły do kin w 1979, imperium kontratakuje na przełomie 82/3 r. Powrót Jedi na przełomie 85/86.Mój brat był na pierwszych gwiezdnych wojnach w z ciotką starszą od niego o 9 lat w 79 roku, opowiadał, że nie wpuścili dzieciaka , który miał 11 lat, usłyszał przyjdź za rok. Ja z bratem i ciotką załapałem się w 86 na powrót jedi, a miesiąc później już tylko z bratem na pożegnalny ostatni seans imperium kontratakuje. Gwiezdne wojny, juz z dopiskiem nowa nadziej to dopiero w 89 roku na wideo u siebie w domu, brat załatwił. a kilka tygodni później w tv polskiej puścili to na święta wielkanocne. Pamiętam jak nagrywałem z tv to jakość była tak fatalna, że brat mówił mi daj spokój nie nagrywaj tego. Scena w której c3po i r2d2 siedzieli w kapsule polska tv podzieliła na dwie części, najpierw c3po a później r2d2, następna scena, w której r2d2 sunie w kanionie jawesów, była dosłownie czerwona w przeciwieństwie do poprzedniej kopii która wyglądała jak film z lepszymi efektami. Ludziki z gwiezdnych wojen z reguły kupowało się w takiej sieci sklepików osiedlowych o nazwie 1001 drobiazgów.
@@MD-uc8bx to na pewno są osoby, które uważają, że najlepsza jest trzecia trylogia, a najgorsza oryginalna. Mnie by było wstyd się takimi lajkamo chwalić 🙄
Zanim obejrzałem jakiekolwiek Gwiezdne Wojny, odziedziczyłem po wujku, jako 7-8letni malec, kolekcję kilkudziesięciu PRLowskich figurek(razem z górą komiksów Baranowskiego, Szarloty Pawel, Christy, Papcia Chmiela i reszty kultowych twórców). Gdyby człowiek mógł wtedy wiedzieć, ile to wszystko będzie kiedyś warte... 😭
Ło Panie, aleś Pan namieszał :-) Jestem na 6 minucie i tak - na zdjęciu to nie BWP, ale SKOT :-) Gwiezdne Wojny na pewno nie miały podtytułu New Hope. To były po prostu Gwiezdne Wojny. Superpotwór na pewno nie walczył z Mechagodzillą - to było zupełnie inne uniwersum, mniej znane, ale równie bogate. Ten film wyświetlany u nas to była taka kompilacja kilkunastu wcześniejszych filmów, dlatego Gamera walczył z wieloma potworami po kolei. Oglądam dalej i pozdrawiam, rocznik '72. ps. wycinki ze Świata Młodych, Ekranu, Kina, etc. też zbierałem - każde zdjęcie ze Star Wars było na wagę złota, handlowało się nimi!
Zależy, jaką wersję puszczali u nas Bo oryginalnie, w 1977 faktycznie nie było, ale w 1981 dodali, że to część IV i New Hope :) Sam długo to sobie wszystko w głowie układałem 😅
Dziękuję ci za ten przewspaniały wspominkowy materiał o Star wars.Ja pierwszy raz ze Star Wars zderzyłem się w telewizji publicznej na początku lat 90-tych(ostatnia nadzieja)i najbardziej utkwiła mi scena ze zgniatarką śmieci oraz Chewbacca.Potem w Cheetosach były tazosy z odnowionej trylogii do zbierania(fajny album był do tego),a tak naprawdę na bieżąco ze Star wars jestem od przegenialnego Kotora na pc.Oby najnowsza gra była miłym zaskoczeniem dla nas.
Znowu przypomniałeś mi ten fascynujący okres mojego życia.:) Na stołówce Politechniki urzędowałem z Amigą i robiłem te wszystkie rzeczy które były w tym czasie dozwolone.;) Zawsze kupowałeś gry z weryfikacją przy nagrywaniu? Po co ryzykować rozczarowaniem w domu i czekać do następnej niedzieli.:):):) Po Amidze przyszedł czas na PC a naturalną koleją rzeczy był sprzęt i oprogramowanie użytkowe. W ten sposób "wszyscy" mniej lub bardziej skończyliśmy zawodowo w IT.:) Nigdy nie zapomnę tej atmosfery, demek puszczanych na cały regulator, Amig stawianych w pionowym rzędzie aby kopiować więcej i legendarnych parówek z kotła.:) Tak sobie myślę, że pochowają mnie z myszką, klawiaturą, joyem i padem w ręku a nagrobek może przypominać mój pierwszy ZX Spectrum...:) Moją wypowiedź sam sobie zawdzięczasz, nie ja zacząłem Kolego. Choć w tym wypadku mogę też użyć zwrotu Ty "dziadu", wiem że mi wybaczysz bo sam nim jestem.:):):)
Moja miłość do Star Wars dopiero urodziła się u mnie jak dorosłego człowieka. 😊 Spoko wspomnienia Ryslaw. Co do samej gry zagram daleko po premierze. Jak zawsze w ubi gry 🤷🙄
Witam. Super historia bo mam podobną. Fankami Star Wars były także dziewczyny a ja w głowie układałem sobie historie niedopowiedziane w świecie SW bo tego zawsze było za mało. Fantastyki w ogóle za czasów PRL brakowało. Pamiętam, że w programie "Laboratorium" w drugiej połowie lat '80 Wiktor Niedzicki, który sam ma swój kanał na YT zapowiedział, że na święta Telewizja Polska zakupiła Gwiezdne Wojny. Czekało się ponad pół roku by to zobaczyć. A i w naszym kinie w małym mieście na Śląsku "Zemsta Sithów" była zatytułowana "Zemsta Shitów", biło tym shitem w bilbordu przez jakiś czas. Pozdrawiam.
Jako dzieciak miałem możliwość oglądania filmów w kinie dzięki mamie kolegi pracującej w kinie... GAMERA! Niesamowity żółw potwór. Strasznie byliśmy z kolegą zafascynowani filmami z Gamerą, biegaliśmy i robiliśmy te "transformacje" :)
Dzięki za materiał. Moja przygoda z SW zaczęła się na początku lat 90tych kiedy w Laysach znalazłem tazosa z Vaderem bodajże. Tak mnie zaintrygowała ta postać że zacząłem szukać informacji kim jest i z czego pochodzi. Szybko też znalazłem wypożyczalnię kaset video gdzie wypożyczyłem "Nową nadzieję" (co nie było takie proste bo zawsze były braki). Ze wszystkich filmów najbardziej lubię Imperium ale czwarta część zawsze będzie tym moim wprowadzeniem do uniwersum GW. Z gier to ogrywało się KOTORy i dwie części Force Unleashed. Obie serie bardzo dobre i czekam jak głupi na remakea pierwszego KOTORa. Co do Outlaws to raczej nie kupię ale chętnie wpadnę na strumyk :)
Gra jak gra - moim zdaniem na tę chwilę wygląda jak typowy, generyczny średniak od Ubi, pewnie z wieloma znacznikami. Ubi jakiś poziom swoich gier trzyma - rzadki robi crapy, ale hity robi z podobną, efemeryczną częstotliwością. Grzeczny korpo - produkt. No, ale ja nie jestem fanem tego uniwersum, więc i tak nie do mnie to kierowane.
Nigdy nie byłem fanem tego uniwersum. Filmy 1-6 były po prostu OK, 7 do obejrzenia, 8-9 tragiczne. Z gier tylko stare i nowe Battlefronty i oba Force Unleashed. Po latach jeszcze zagrałem w Fallen Order ktorego uważam za średniaka. Teraz nadrabiam Jedi Survivor i w życiu nie wciągnąłem sie tak mocno w te uniwersum. Ta gra całkowicie zmieniła moje podejście do Star Warsów. Teraz mam w planach obejrzeć jeszcze raz filmy, nadrobić kika gier i seriali. Mam nadzieję że Outlaws podtrzyma moje zwiększające się zainteresowanie, ale to raczej przeczekam kilka miesięcy po premierze
Ja chodziłem na Gwiezdne Wojny "Nowa Nadzieja" co tydzień i to z aparatem fotograficznym żeby robiić zdjęcia statków - oczywiście bez Flasha. Tak - również wychowałem sięna Gwiezdnych Wojnach i mimo prawie 60 lat dalej mnie to jara L)
Super Panie Rysławie już jestem fanem kanału, znałem Twoją personę już od dawna, bo w game devie i tłumaczeniach ciężko Ciebie nie znać, ale nie wiedziałem, że tak prężny kanał prowadzisz elegancja :) Nie wszystko zawsze zarejestruje jak z UVim prowadzicie poda, bo często w pracy jestem albo coś robie etc. Dobrze tu być pozdrawiam :)
Ja urodziłem się w 1982 roku, ale Gwiezdne Wojny po raz pierwszy w życiu widziałem w kinie, w 1997 roku, tą odnowioną wersję. Nie zostałem fanem. To było rok po "Dniu Niepodległości", który w porównaniu z archaicznymi Gwizdnymi Wojnami był dla mnie o wiele lepsze. Gwiezdne Wojny odebrałem jak film dla dzieci.
Ja miałem trochę podobnie. Tzn rocznik 84 jak to grali w kinach to byłem za mały, z resztą ja z jeszcze większej prowincji niż Brzeg, nie jestem pewien czy u nas grali, bo najbliższe kino "Przyjaźń" wybudowane w czynie społecznym przez pracowników sąsiadującego zakłady przetwórstwa owoców (a przetwarzali je głównie na wina marki wino) było raczej niskiej kategorii zaopatrzenia ;) Podobno TVP puściła raz w 89, a potem długo nic, więc jak ostatecznie była okazja w TV zobaczyć to byłem już nastolatkiem, prawie dorosłym, który już sporo SF czytał i widział. No i w tym wieku i kontekście też wrażenie zrobiło takie sobie. I nie chodzi wcale o efekty, bo przecież widziałem już różne filmy, niektóre sporo starsze, (np. Planety Małp) z mniejszym budżetem (np. filmy Carpentera) itd. Ale to właśnie ten miks "dziecinności" i jakby kiczu nie bardzo mi podchodził: humor C3PO, design kosmitów w kantynie i na koniec ten kosmiczny zsyp na śmieci - no nie przemawiało to do mnie.
Kurde, ja wiem, że w internetach można wszystko napisać, takie czasy, ale myślę, że Rysław zawsze nas uczciwie traktował. Ja bym się dwa...dwadzieścia razy zastanowił, zeby mu zarzucać sprzedajność czy inne brzydkie rzeczy. To nie jest kanał polityczny. Ma nas łaczyć a nie dzielić. Tak, przy odmiennym zdaniu na temat jakiejś gry też może łączyć. To jest dyskusja.
Ja nie miałem okazji za młodu obejrzeć trylogii w kinie ale za miesiąc nadrobię. W uk jest teraz w kinach cykl Star Wars Sundays i "stara" trylogia będzie pod koniec września :)
Mój pierwszy kontakt z GW to były chyba święta wielkanocne, końcówka lat 80 (właśnie sprawdziłem. Wszystko się zgadza. Wielkanoc, rok 89). Cz-b telewizor, w pokoju głośno, przy zadymieniu papierosowym ok. 80%, Jedyne co zapamiętałem z tamtej emisji to zadymę jaką zrobił Obi-Wan w kantynie. Potem w połowie lat '90 przegrałem sobie na VHS trylogię. Czytał ją śp. Tomasz Knapik. Kasety katowałem niemiłosiernie. Raz w miesiącu wszystkie 3 filmy musiały być zaliczone. Teraz się ogarnąłem. Starą trylogię oglądam raz na rok.
Witaj Rysław. Jezeli chodzi o ten zestaw kaset VHS , to byl też zestaw srebrny, gdzie obraz byl w formacie Widescreen z napisami. Taki wlasnie mam 💪, i jak kupowalem ,to pan sprzedawca się w glowe pukał po co mi taka wersja z czarnymi pasami , a ja po prostu nie chcialem stracić nawet milimetra z filmu i chcialem mieć oryginalną wersję kinową. Pozdrawiam serdecznie 👋
Pierwszy raz do czynienia ze Star Wars, o ile pamięć mnie nie myli, miałem w 1997, kiedy mój tata pożyczył od sąsiadów wydanie specjalne Oryginalnej Trylogii na VHS i mogłem wtedy, w wieku siedmiu lat, wejść w ten świat i pokochałem go na zawsze. Od tamtej pory każdą kolejną odsłonę filmowej sagi widziałem w kinie, śledzę też wszystkie media powiązane z marką, jakie mogę, wyłączywszy może seriale animowane dla najmłodszych. Aczkolwiek moje dzieci powoli wchodzą w taki wiek, że prawdopodobnie niedługo będę z nimi oglądał te produkcje. Mimo że mam pełną świadomość, że to są bajki dla dwunastolatków (z rzadkimi odmianami pokroju Rogue One, a już zwłaszcza serial Andor), to mam do nich niesłabnący sentyment i nawet jeśli nowsze rzeczy niejednokrotnie urągają spuściźnie Lucasa, to i tak je oglądam. Choć serce nieustannie krwawi po tym co zrobiono z Episode IX...
Czołem Rysławie, również rocznik 73, po raz pierwszy SW IV obejrzałem w I klasie podstawówki i od tamtej pory jestem wielkim fanem. Co do nowych odsłon tego uniwersum to jeszcze Łotr 1 i Han Solo jest ok, a z seriali Mandalorian i Andor można obejrzeć. Też mam ten złoty zestaw na VHS, pamiętam, że jeszcze było srebrne wydanie z obrazem panoramicznym.
Pierwsze 3 czesci ogladalem jako 8-10 latek w kinie na premierach, wtedy to bylo WOOOOOW kiedy pozniej po latach puszczali gdzie te nowsza czesc, to pomyslalem , jp ale szmira
Ryszardzie a czy posiadasz może w swojej kolekcji takie gumowe figurki Star Wars z lat PRLu (nie pamiętam niestety z których konkretnie były lat).Ja nie miałem ich dużo ale pamiętam że w tych które miałem to były tylko 4 punkty ruchome kończyn (a niektóre były całkowicie nieruchome)
Nudne są już te komentarze w stylu "ma inne zdanie niż ja, sprzedał się!". Czy jest jakaś szansa, że ten prymitywny, prostacki trend kiedyś się skończy (pytanie retoryczne)??
Shadows of the empire, widziałem na wrocławskiej giełdzie komputerowej i faktycznie szczęka opadała. To była pierwsza gra jaką widziałem z rozmyciem tekstur. Po pixelozach z pc robiło to niesamowite wrażenie. Wkrótce na pc wyszły pierwsze karty oferujące takie efekty i były to niejako przystawki do karty graficznej - Voodoo. Choć wydaje mi się, że gra była prezentowana na Atari Jaguar.
To było cudowne. Pół roku po całej rodzinie - czytaj wszystkich okazjach zbierałem na Voodoo 2, aby móc kupić fotorealistyczne Need for Speed 3! A po zakupie okazało się, że ono nie działa z cyrixem😅
25:20 moje pierwsze zetknięcie z Gwiezdnymi Wojnami bylo wlasnie na tych VHSach. Mój wujek dostał pod choinkę tą kolekcje i pamietam że całe święta potem oglądaliśmy trylogie.
Rysławie, dzięki za super opowieść wspominkową o SW :) ja się nie zgadzam z Tobą w sprawie nowej trylogii - uważam że ep7 jest przyzwoity i jako nowe otwarcie sprawdza się dobrze. Ep 8 ma problemy - kasyno do wywalenia, pościg do przerobienia (np. to Leia powinna się poświęcić namaszczając Holdo na swojego następcę - to by było piękne pożegnanie postaci bo sama scena skoku jest po prostu świetna), wątek złamanego Luka i jego finałowy pojedynek to złoto. No i mamy tam najlepszy pojedynek w histori SW czyli krewetki. Za to ep9 to kupa, nie ma tam nic dobrego. Z seriali Mando jest ok, zwłaszcza s1 i s2. Ahsoka była tez w miarę, chociaż zmarł świetny aktor grający Baylana. Rogue one i Andor to prawdziwe perły i najlepsze SW od czasu starej trylogii. Żal że Disney nie miał absolutnie żadnego spójnego pomysłu na rozwijanie uniwersum i to co się udało udało się raczej przypadkiem niż celowo ale mam nadzieję że jeszcze dostaniemy dobre SW. Niech moc będzie z tobą!
Bardzo dziękuję za jak zwykle wspaniały materiał. Mnie GW pochłonęły dopiero przy okazji re-edycji w kinach (choć jestem rocznik '78), ale zrobiły to do cna na na wiele, wiele lat głownie za pośrednictwem oryginalnej trylogii, książek (zwłaszcza trylogia Thrawna, seria X-wingi) no i gry (zwłaszcza symulatory, oraz wszystkie Jedi Knighty). Ale lepszej gry SW niż TIE Fighter do dziś nie spotkałem.... Niejedną mysz kulkową na niej zajeździłem, aż wreszcie sprawiłem sobie joystick ;) Pana wspomnienia i wrażenia bardzo się pokrywają z moimi i miło wrócić do przeszłości przy okazji słuchania tak kulturalnego i pozytywnego materiału. A Outlaws dam szansę :) Dla mnie Jedi i miecze świetlne nie są kluczowe - raczej lubuję się w aspektach technicznych i wizualnych lore. Więc być może mi podpasuje. Raz jeszcze dzięki :)
Witaj Ryszardzie jestem niewiele młodszy od Ciebie, dzisiaj urodziny i dokładnie pamiętam te czasy. Niestety pierwsza część mnie ominęła ale dwie następne już nie. Widziałem komentarze pod tym odcinkiem. Nie oceniam nikogo ale dziwne że Ubi nie robi jakiegoś większego marketingu tylko zaprasza streamerów i daje kilku godzinne wersje dla znanych osób w mediach społecznościowych. Dodam jeszcze że pewnie to co ogrywałeś to najlepsze fragmenty gry tak to działa. Nic nie zarzucam Tobie ani innym streamerom,ale radziłbym wstrzemięźliwość innym. Pozdrawiam serdecznie
Ja w latach 80-tych nawet nie zdawałem sobie sprawy o czymś takim jak gwiezdne wojny. Dla mnie plakaty ze Stallone i Schwarzeneggerem to był taki cel wtedy. Jedyny tytuł s-f to E.T. Na którym byłem w kinie jak miałem 7 lat. A o Poszukiwaczach zaginionej Arki na których moja mama była w kinie z jej opowieści wysunąłem wniosek że to jakiś horror.
Gier ze świata Gwiezdnych Wojen nigdy dość. Szczególnie w ostatnich latach przypadły mi do gustu przygody Cala Kestisa z serii Jedi. Czekam na Outlaws jakie by nie było, wszak widać, że klimatu nie brakuje. Również uważam, że gry pod tym wzgledem lepiej wypadają, niż ostatnie filmy i seriale. Dzięki za opowieść z młodości. Mam gdzieś w oryginale Imperium Kontraatakuje na vhs sprzed SE. Taśma zajechana do cna 😅
Zawsze szanowałem Star Wars, ale... Zacząłem niedawno oglądać Star Trek. Obejrzałem wszystkie filmy i seriale z tego uniwersum i kurde... W StarTrek jest więcej gwiezdnych wojen niż w Gwiezdnych Wojnach :)
Świetny materiał! Jestem z rocznika 79, twoje wspomnienia dosłownie przenoszą mnie w czasy dzieciństwa "wyprawy" do kina to bylo coś!!! Tata po zakupie biletów zabierał mnie do sklepiku w kinie kupował Princepolo, oranżadę i chrupki. Czułem się jakbyśmy naprawdę oboje "wyruszali" w wielką przygodę - gasnące światła i ten kosmos na ogromnym ekranie nie to co Rubin w domu😅. Film przeżywałem strasznie, przyznam sie że z emocji to "kierowałem" fotelem w kinie 😅! Tata był moim Chewbacca dostarczał zapasy na seansie - chrupki, słodycze. Dzisiaj ojca juz nie mam ale takie chwile są wieczne - dzięki Ryszardzie z łezką w oku oglądam ten materiał. Pozdrawiam serdecznie!
Ludzie którzy kupowali złote kopie special edition mieli poucinane fragmenty filmów po bokach z powodu ekranu 4:3, ja miałem srebrne wydanie panoramiczne i wszystkie szczegóły były widoczne, których nie było w złotej wersji
Też wychowany na oryginalnej trylogii kiedyś uwielbianej, teraz patrząc z perspektywy czasu jednak te filmy maja tyle bzdurnych momentów i tak potwornych logicznych dziur w scenariuszu że już nie da się tego nieodzobaczyć co totalnie psuje przyjemność z oglądania. Do tego jeszcze te drewniane sceny walk na miecze. Bosz jak to się tragiczne zestarzało.
To były czasy Panie, dzisiaj to ni ma czasów! Ale kto pamięta instytucję konika przed kinami? To byli tacy cwaniacy co kupowali ileś tam biletów, a potem odsprzedawali po zawyżonej cenie. A Gamera superpotwór to był film na którym byłem z 5 razy, tak jak E.T.
W Dark Forces można było spokojnie grać na Amidze, spod emulacji Maca, hardfile macOS z demem bylo nawet na jakimś cover CD. Oczywiście bez turbo nawet nie podchodź, ale techniczne - dało się.
Ciekawi mnie Ryszardzie czy pamiętasz z kina czechosłowacki horror s/f pod tytułem "Elektroniczne Babcie". Ten film był w kinach w latach 80-tych i pamiętam, że zrobił na mnie kiedyś całkiem spore wrażenie.
Hej Rysław, wspomniałeś o tym, że etapy skradankowe to taki trochę „SC”. Pamiętam że w tej serii gracz dysponował urządzeniami (devices) które mógł w kreatywny sposób wykorzystywać, same misje były dosyć otwarte jeżeli chodzi o sposób ich przejścia, a poziomy były wertykalne, czy to znaczy że w tych Outlaws jest podobnie? Ps. Dobra, w trakcie jak to pisałem wróciłeś do tego tematu i wyszło że jednak ta skradanka jest liniowa.
Tak jak widzę te gameplaye to covery na levelach składankowych sa rozstawione w bardzo nienaturalny sposób. Widać że to było robione greyboxami na blackoutach a potem tylko podłożyli właściwe meshe. Funkcjonalnie to działa ale nie jest wiarygodne. Pamiętam że przeszkadzało mi to już w the last of us na PS3 a teraz mamy już PS5.
Niestety dla mnie wygląda to jak kolejna robiona na taśmie gra od Ubi. Zmieniają tylko skórki i mapy, cała reszta to ten sam gameplay klepany od nastu lat.
Hej @Ryslaw, mógłbyś rozwinąć, z perspektywy fana wychowanego na OT, co jest nie tak z Ostatnim Jedi? Ja po seansie byłem zachwycony, zwłaszcza w porównaniu z odgrzewanym kotletem jakim było Przebudzenie mocy. Uważasz, że Ostatni Jedi jest gorszy od części 9 (to jest dopiero tragedia moim zdaniem)?
@@Ryslaw muzyka i walka między Darthem I Lukiem jest kultowa. Na VHS puszczałem po to by posłucha muzyki no i udawałem głos Vader'a... "then perhaps she will..."No!!!!" ;-)
Zawsze byłam wielką fanką Gwiezdnych Wojen i świetnie jest usłyszeć historię „jak to było kiedyś z tymi Gwiezdnymi Wojnami” :D A co do samej gry to szykuje się naprawdę solidny tytuł
Tą wersję VHSów również posiadam, natomiast wydano to w dwóch wersjach: złotej i srebrnej - złota była w formacie 4:3, a srebrna 16:9. Łezka w oku się kręci...
W rpg Gwiezdne wojny na d6 zbroja szturmowca była bardzo dobrym pancerzem poza zmniejszeniem zręczności..... a jak widzę na filmie jak ta babka wali z piąstki w klatę szturmowca i on pada jakby go muł kopnął to.....
Gwiezdne wojny: Urwipołcie Fajnie, ze kanal sie rozrasta. Licze, ze wspolprac bedzie wiecej. Wrazenia wczesne, ale Ryslaw akurat na zaufanie zasluguje. Jakkolwiek ostatnie moje osobiste wrazenia z gier Ubisoftu nakazuja mi poczekac rok-dwa zanim sprobuje ich gier. Ryszardzie sprobuj koniecznie Jedi Survivor poki jest w gamepassie. Idealnie wpasuje sie w Twoje ostatnie upodobania, chociaz to raczej soulslite niz soulslike
Eee nie ma nawet dubbingu Polskiego. Disnay zawsze robi dubbing więc nie widzi mi się grać w gwiezdne wojny bez dubbingu. Mam płacić tyle co Niemiec ale dubbingu nie mam,a Niemiec czy inne kraje płacą taką samą cene i dubbing mają,więc podziękuje.
43:08 jak ja nie lubię tego typu otwieraczy! Wybija mnie to z gry. Oby był jakiś perk aby otwierały się same. Albo w opcjach powinno być pytanie jak chcesz otwierać zamki.
Niektóre komentarze tu przechodzą wszelkie pojęcie. Ilość jadu, głupoty, i/lub zawiści przekracza wszelkie granice. Widzę, że i tak poczyszczone z odchodów tu zostało. I dobrze. Dobry materiał Rysław, dzięki,
Stworek mógłby wchodzić w tryb niewidzialności, co by tłumaczyło brak reakcji przeciwników, z tym że nie wiem czy miałoby to sens co do linii fabularnej.
Dlaczego ostatnich 3 odcinków nie ma na Spotify?! :(
Gwiezdne wojny, które jeszcze się nie nazywały Nowa Nadzieja w Polsce weszły do kin w 1979, imperium kontratakuje na przełomie 82/3 r. Powrót Jedi na przełomie 85/86.Mój brat był na pierwszych gwiezdnych wojnach w z ciotką starszą od niego o 9 lat w 79 roku, opowiadał, że nie wpuścili dzieciaka , który miał 11 lat, usłyszał przyjdź za rok. Ja z bratem i ciotką załapałem się w 86 na powrót jedi, a miesiąc później już tylko z bratem na pożegnalny ostatni seans imperium kontratakuje. Gwiezdne wojny, juz z dopiskiem nowa nadziej to dopiero w 89 roku na wideo u siebie w domu, brat załatwił. a kilka tygodni później w tv polskiej puścili to na święta wielkanocne. Pamiętam jak nagrywałem z tv to jakość była tak fatalna, że brat mówił mi daj spokój nie nagrywaj tego. Scena w której c3po i r2d2 siedzieli w kapsule polska tv podzieliła na dwie części, najpierw c3po a później r2d2, następna scena, w której r2d2 sunie w kanionie jawesów, była dosłownie czerwona w przeciwieństwie do poprzedniej kopii która wyglądała jak film z lepszymi efektami. Ludziki z gwiezdnych wojen z reguły kupowało się w takiej sieci sklepików osiedlowych o nazwie 1001 drobiazgów.
uważam że zemsta sithów to najlepsza część
świetny pomost pomiędzy starą trylogią, a trylogią prequeli.
z tamtej trylogii zdecydowanie zemsta Sithów najlepsza i najbardziej klimatyczna.
Z tamtej trylogii to Mroczne Widmo zdecydowanie najlepsze. Zdecydowanie! Napisałem dwa razy zdecydowanie, więc mam rację 😅
@@Durzy007 nie masz ;)
co najmniej 16 innych osób się ze mną zgodziło lajkując mój komentarz xD
więc ja mam rację ;)
@@MD-uc8bx to na pewno są osoby, które uważają, że najlepsza jest trzecia trylogia, a najgorsza oryginalna. Mnie by było wstyd się takimi lajkamo chwalić 🙄
bardzo lubie ten film, poza paroma głupotkami
Zanim obejrzałem jakiekolwiek Gwiezdne Wojny, odziedziczyłem po wujku, jako 7-8letni malec, kolekcję kilkudziesięciu PRLowskich figurek(razem z górą komiksów Baranowskiego, Szarloty Pawel, Christy, Papcia Chmiela i reszty kultowych twórców). Gdyby człowiek mógł wtedy wiedzieć, ile to wszystko będzie kiedyś warte... 😭
Rysławie i Andrzeju,
Jak sytuacja z wersjami podcastowymi? Już na stałe zarzuciliście Spotify’a?
Szanowny Panie Ryszardzie. Jedno tylko słowo ciśnie się na usta. Amen. Serdeczne pozdrowienia.
Ło Panie, aleś Pan namieszał :-) Jestem na 6 minucie i tak - na zdjęciu to nie BWP, ale SKOT :-) Gwiezdne Wojny na pewno nie miały podtytułu New Hope. To były po prostu Gwiezdne Wojny. Superpotwór na pewno nie walczył z Mechagodzillą - to było zupełnie inne uniwersum, mniej znane, ale równie bogate. Ten film wyświetlany u nas to była taka kompilacja kilkunastu wcześniejszych filmów, dlatego Gamera walczył z wieloma potworami po kolei. Oglądam dalej i pozdrawiam, rocznik '72. ps. wycinki ze Świata Młodych, Ekranu, Kina, etc. też zbierałem - każde zdjęcie ze Star Wars było na wagę złota, handlowało się nimi!
Dlatego mówiłem, że chyba nie miały podtytułu :)
Zależy, jaką wersję puszczali u nas
Bo oryginalnie, w 1977 faktycznie nie było, ale w 1981 dodali, że to część IV i New Hope :)
Sam długo to sobie wszystko w głowie układałem 😅
Mała korekta - Shadows of the Empire dzieje się nie po Powrocie Jedi, ale pomiędzy Imperium kontratakuje a Powrotem, stąd ten poziom na Hoth
Dziękuję ci za ten przewspaniały wspominkowy materiał o Star wars.Ja pierwszy raz ze Star Wars zderzyłem się w telewizji publicznej na początku lat 90-tych(ostatnia nadzieja)i najbardziej utkwiła mi scena ze zgniatarką śmieci oraz Chewbacca.Potem w Cheetosach były tazosy z odnowionej trylogii do zbierania(fajny album był do tego),a tak naprawdę na bieżąco ze Star wars jestem od przegenialnego Kotora na pc.Oby najnowsza gra była miłym zaskoczeniem dla nas.
Jakże miło się słuchało! Świetnie byłoby widzieć solowe odcinki częściej, nawet znacznie krótsze.
Dziękuję za przypomnienie historii w pierwszej części filmu 😢
Fantastyczny odcinek. Jak zawsze zresztą 😀
Świetne wspólne spędzenie czasu. Dzięki Rysław!
Inteligencja przeciwników w tej grze jest obrazą inteligencji graczy. Widać to zarówno w sytuacji skradankowej, jak i walki z przeciwnikami.
Ale to tyczy się 99% gier... Niestety.
Znowu przypomniałeś mi ten fascynujący okres mojego życia.:) Na stołówce Politechniki urzędowałem z Amigą i robiłem te wszystkie rzeczy które były w tym czasie dozwolone.;) Zawsze kupowałeś gry z weryfikacją przy nagrywaniu? Po co ryzykować rozczarowaniem w domu i czekać do następnej niedzieli.:):):) Po Amidze przyszedł czas na PC a naturalną koleją rzeczy był sprzęt i oprogramowanie użytkowe. W ten sposób "wszyscy" mniej lub bardziej skończyliśmy zawodowo w IT.:) Nigdy nie zapomnę tej atmosfery, demek puszczanych na cały regulator, Amig stawianych w pionowym rzędzie aby kopiować więcej i legendarnych parówek z kotła.:) Tak sobie myślę, że pochowają mnie z myszką, klawiaturą, joyem i padem w ręku a nagrobek może przypominać mój pierwszy ZX Spectrum...:) Moją wypowiedź sam sobie zawdzięczasz, nie ja zacząłem Kolego. Choć w tym wypadku mogę też użyć zwrotu Ty "dziadu", wiem że mi wybaczysz bo sam nim jestem.:):):)
Moja miłość do Star Wars dopiero urodziła się u mnie jak dorosłego człowieka.
😊 Spoko wspomnienia Ryslaw.
Co do samej gry zagram daleko po premierze. Jak zawsze w ubi gry 🤷🙄
Witam. Super historia bo mam podobną. Fankami Star Wars były także dziewczyny a ja w głowie układałem sobie historie niedopowiedziane w świecie SW bo tego zawsze było za mało. Fantastyki w ogóle za czasów PRL brakowało. Pamiętam, że w programie "Laboratorium" w drugiej połowie lat '80 Wiktor Niedzicki, który sam ma swój kanał na YT zapowiedział, że na święta Telewizja Polska zakupiła Gwiezdne Wojny. Czekało się ponad pół roku by to zobaczyć. A i w naszym kinie w małym mieście na Śląsku "Zemsta Sithów" była zatytułowana "Zemsta Shitów", biło tym shitem w bilbordu przez jakiś czas. Pozdrawiam.
no drama się zrobiła odnośnie tego Disneylandu :D
W Disneylandzie byłem za własne pieniądze - w 2017 i 2019 :)
Zdjecie z Sokołem jest z 2019
Miło posłuchać o przeszłości z GW, chciałbym mieć takie wspomnienia z młodości. Takie opowieść wychodzą Panu najlepiej 😊
Jako dzieciak miałem możliwość oglądania filmów w kinie dzięki mamie kolegi pracującej w kinie...
GAMERA! Niesamowity żółw potwór. Strasznie byliśmy z kolegą zafascynowani filmami z Gamerą, biegaliśmy i robiliśmy te "transformacje" :)
Ależ wspaniał nostalgiczna podróż!
Dzięki za materiał. Moja przygoda z SW zaczęła się na początku lat 90tych kiedy w Laysach znalazłem tazosa z Vaderem bodajże. Tak mnie zaintrygowała ta postać że zacząłem szukać informacji kim jest i z czego pochodzi. Szybko też znalazłem wypożyczalnię kaset video gdzie wypożyczyłem "Nową nadzieję" (co nie było takie proste bo zawsze były braki). Ze wszystkich filmów najbardziej lubię Imperium ale czwarta część zawsze będzie tym moim wprowadzeniem do uniwersum GW. Z gier to ogrywało się KOTORy i dwie części Force Unleashed. Obie serie bardzo dobre i czekam jak głupi na remakea pierwszego KOTORa. Co do Outlaws to raczej nie kupię ale chętnie wpadnę na strumyk :)
Nowa Nadzieja po stanie wojennym? Musiało to nieźle wyglądać :)
Gra jak gra - moim zdaniem na tę chwilę wygląda jak typowy, generyczny średniak od Ubi, pewnie z wieloma znacznikami. Ubi jakiś poziom swoich gier trzyma - rzadki robi crapy, ale hity robi z podobną, efemeryczną częstotliwością. Grzeczny korpo - produkt. No, ale ja nie jestem fanem tego uniwersum, więc i tak nie do mnie to kierowane.
Nigdy nie byłem fanem tego uniwersum. Filmy 1-6 były po prostu OK, 7 do obejrzenia, 8-9 tragiczne. Z gier tylko stare i nowe Battlefronty i oba Force Unleashed. Po latach jeszcze zagrałem w Fallen Order ktorego uważam za średniaka. Teraz nadrabiam Jedi Survivor i w życiu nie wciągnąłem sie tak mocno w te uniwersum. Ta gra całkowicie zmieniła moje podejście do Star Warsów. Teraz mam w planach obejrzeć jeszcze raz filmy, nadrobić kika gier i seriali. Mam nadzieję że Outlaws podtrzyma moje zwiększające się zainteresowanie, ale to raczej przeczekam kilka miesięcy po premierze
Ja chodziłem na Gwiezdne Wojny "Nowa Nadzieja" co tydzień i to z aparatem fotograficznym żeby robiić zdjęcia statków - oczywiście bez Flasha. Tak - również wychowałem sięna Gwiezdnych Wojnach i mimo prawie 60 lat dalej mnie to jara L)
Co do seriali Star Wars, uważajcie o co prosicie, bo możecie to otrzymać.
Zdrowiej!
O cholera, panie Ryszardzie, nie wierzę, powiedział pan "w dwutysięcznym drugim" ;)
Pewnie więcej lapsusów jest. Nagrywałem przy blisko 39 stopniach gorączki
Dziękuję za świetny materiał.
Super Panie Rysławie już jestem fanem kanału, znałem Twoją personę już od dawna, bo w game devie i tłumaczeniach ciężko Ciebie nie znać, ale nie wiedziałem, że tak prężny kanał prowadzisz elegancja :) Nie wszystko zawsze zarejestruje jak z UVim prowadzicie poda, bo często w pracy jestem albo coś robie etc. Dobrze tu być pozdrawiam :)
Oj uwielbiam te wspominkowe odcinki.
Ja urodziłem się w 1982 roku, ale Gwiezdne Wojny po raz pierwszy w życiu widziałem w kinie, w 1997 roku, tą odnowioną wersję. Nie zostałem fanem. To było rok po "Dniu Niepodległości", który w porównaniu z archaicznymi Gwizdnymi Wojnami był dla mnie o wiele lepsze. Gwiezdne Wojny odebrałem jak film dla dzieci.
Ja miałem trochę podobnie. Tzn rocznik 84 jak to grali w kinach to byłem za mały, z resztą ja z jeszcze większej prowincji niż Brzeg, nie jestem pewien czy u nas grali, bo najbliższe kino "Przyjaźń" wybudowane w czynie społecznym przez pracowników sąsiadującego zakłady przetwórstwa owoców (a przetwarzali je głównie na wina marki wino) było raczej niskiej kategorii zaopatrzenia ;) Podobno TVP puściła raz w 89, a potem długo nic, więc jak ostatecznie była okazja w TV zobaczyć to byłem już nastolatkiem, prawie dorosłym, który już sporo SF czytał i widział. No i w tym wieku i kontekście też wrażenie zrobiło takie sobie. I nie chodzi wcale o efekty, bo przecież widziałem już różne filmy, niektóre sporo starsze, (np. Planety Małp) z mniejszym budżetem (np. filmy Carpentera) itd. Ale to właśnie ten miks "dziecinności" i jakby kiczu nie bardzo mi podchodził: humor C3PO, design kosmitów w kantynie i na koniec ten kosmiczny zsyp na śmieci - no nie przemawiało to do mnie.
Kurde, ja wiem, że w internetach można wszystko napisać, takie czasy, ale myślę, że Rysław zawsze nas uczciwie traktował. Ja bym się dwa...dwadzieścia razy zastanowił, zeby mu zarzucać sprzedajność czy inne brzydkie rzeczy. To nie jest kanał polityczny. Ma nas łaczyć a nie dzielić. Tak, przy odmiennym zdaniu na temat jakiejś gry też może łączyć. To jest dyskusja.
Ja nie miałem okazji za młodu obejrzeć trylogii w kinie ale za miesiąc nadrobię. W uk jest teraz w kinach cykl Star Wars Sundays i "stara" trylogia będzie pod koniec września :)
Mój pierwszy kontakt z GW to były chyba święta wielkanocne, końcówka lat 80 (właśnie sprawdziłem. Wszystko się zgadza. Wielkanoc, rok 89). Cz-b telewizor, w pokoju głośno, przy zadymieniu papierosowym ok. 80%, Jedyne co zapamiętałem z tamtej emisji to zadymę jaką zrobił Obi-Wan w kantynie. Potem w połowie lat '90 przegrałem sobie na VHS trylogię. Czytał ją śp. Tomasz Knapik. Kasety katowałem niemiłosiernie. Raz w miesiącu wszystkie 3 filmy musiały być zaliczone. Teraz się ogarnąłem. Starą trylogię oglądam raz na rok.
Witaj Rysław.
Jezeli chodzi o ten zestaw kaset VHS , to byl też zestaw srebrny, gdzie obraz byl w formacie Widescreen z napisami. Taki wlasnie mam 💪, i jak kupowalem ,to pan sprzedawca się w glowe pukał po co mi taka wersja z czarnymi pasami , a ja po prostu nie chcialem stracić nawet milimetra z filmu i chcialem mieć oryginalną wersję kinową.
Pozdrawiam serdecznie 👋
Pierwszy raz do czynienia ze Star Wars, o ile pamięć mnie nie myli, miałem w 1997, kiedy mój tata pożyczył od sąsiadów wydanie specjalne Oryginalnej Trylogii na VHS i mogłem wtedy, w wieku siedmiu lat, wejść w ten świat i pokochałem go na zawsze. Od tamtej pory każdą kolejną odsłonę filmowej sagi widziałem w kinie, śledzę też wszystkie media powiązane z marką, jakie mogę, wyłączywszy może seriale animowane dla najmłodszych. Aczkolwiek moje dzieci powoli wchodzą w taki wiek, że prawdopodobnie niedługo będę z nimi oglądał te produkcje. Mimo że mam pełną świadomość, że to są bajki dla dwunastolatków (z rzadkimi odmianami pokroju Rogue One, a już zwłaszcza serial Andor), to mam do nich niesłabnący sentyment i nawet jeśli nowsze rzeczy niejednokrotnie urągają spuściźnie Lucasa, to i tak je oglądam. Choć serce nieustannie krwawi po tym co zrobiono z Episode IX...
Rysław ,a będzie ogrywany BEARNARD ?
Czołem Rysławie, również rocznik 73, po raz pierwszy SW IV obejrzałem w I klasie podstawówki i od tamtej pory jestem wielkim fanem. Co do nowych odsłon tego uniwersum to jeszcze Łotr 1 i Han Solo jest ok, a z seriali Mandalorian i Andor można obejrzeć. Też mam ten złoty zestaw na VHS, pamiętam, że jeszcze było srebrne wydanie z obrazem panoramicznym.
Pierwsze 3 czesci ogladalem jako 8-10 latek w kinie na premierach, wtedy to bylo WOOOOOW kiedy pozniej po latach puszczali gdzie te nowsza czesc, to pomyslalem , jp ale szmira
Nie będzie już odcinków na spotify?
Będą. Jak poczuje się lepiej, to wrzucę
Ryszardzie a czy posiadasz może w swojej kolekcji takie gumowe figurki Star Wars z lat PRLu (nie pamiętam niestety z których konkretnie były lat).Ja nie miałem ich dużo ale pamiętam że w tych które miałem to były tylko 4 punkty ruchome kończyn (a niektóre były całkowicie nieruchome)
Nudne są już te komentarze w stylu "ma inne zdanie niż ja, sprzedał się!". Czy jest jakaś szansa, że ten prymitywny, prostacki trend kiedyś się skończy (pytanie retoryczne)??
Póki kiszak i inni z tej sekty prowadzą swoje owieczki to nie ma szans.
Shadows of the empire, widziałem na wrocławskiej giełdzie komputerowej i faktycznie szczęka opadała. To była pierwsza gra jaką widziałem z rozmyciem tekstur. Po pixelozach z pc robiło to niesamowite wrażenie. Wkrótce na pc wyszły pierwsze karty oferujące takie efekty i były to niejako przystawki do karty graficznej - Voodoo. Choć wydaje mi się, że gra była prezentowana na Atari Jaguar.
Nazywało to się akcelerator graficzny o firm 3DFX VooDoo.
@@neczer75 Dokładnie tak.
To było cudowne. Pół roku po całej rodzinie - czytaj wszystkich okazjach zbierałem na Voodoo 2, aby móc kupić fotorealistyczne Need for Speed 3! A po zakupie okazało się, że ono nie działa z cyrixem😅
Świetny odcinek!
25:20 moje pierwsze zetknięcie z Gwiezdnymi Wojnami bylo wlasnie na tych VHSach. Mój wujek dostał pod choinkę tą kolekcje i pamietam że całe święta potem oglądaliśmy trylogie.
Rysławie, dzięki za super opowieść wspominkową o SW :) ja się nie zgadzam z Tobą w sprawie nowej trylogii - uważam że ep7 jest przyzwoity i jako nowe otwarcie sprawdza się dobrze. Ep 8 ma problemy - kasyno do wywalenia, pościg do przerobienia (np. to Leia powinna się poświęcić namaszczając Holdo na swojego następcę - to by było piękne pożegnanie postaci bo sama scena skoku jest po prostu świetna), wątek złamanego Luka i jego finałowy pojedynek to złoto. No i mamy tam najlepszy pojedynek w histori SW czyli krewetki. Za to ep9 to kupa, nie ma tam nic dobrego. Z seriali Mando jest ok, zwłaszcza s1 i s2. Ahsoka była tez w miarę, chociaż zmarł świetny aktor grający Baylana. Rogue one i Andor to prawdziwe perły i najlepsze SW od czasu starej trylogii. Żal że Disney nie miał absolutnie żadnego spójnego pomysłu na rozwijanie uniwersum i to co się udało udało się raczej przypadkiem niż celowo ale mam nadzieję że jeszcze dostaniemy dobre SW. Niech moc będzie z tobą!
Dzięki za kawał dobrego sentymentu.!
Bardzo dziękuję za jak zwykle wspaniały materiał. Mnie GW pochłonęły dopiero przy okazji re-edycji w kinach (choć jestem rocznik '78), ale zrobiły to do cna na na wiele, wiele lat głownie za pośrednictwem oryginalnej trylogii, książek (zwłaszcza trylogia Thrawna, seria X-wingi) no i gry (zwłaszcza symulatory, oraz wszystkie Jedi Knighty). Ale lepszej gry SW niż TIE Fighter do dziś nie spotkałem.... Niejedną mysz kulkową na niej zajeździłem, aż wreszcie sprawiłem sobie joystick ;) Pana wspomnienia i wrażenia bardzo się pokrywają z moimi i miło wrócić do przeszłości przy okazji słuchania tak kulturalnego i pozytywnego materiału. A Outlaws dam szansę :) Dla mnie Jedi i miecze świetlne nie są kluczowe - raczej lubuję się w aspektach technicznych i wizualnych lore. Więc być może mi podpasuje. Raz jeszcze dzięki :)
Witaj Ryszardzie jestem niewiele młodszy od Ciebie, dzisiaj urodziny i dokładnie pamiętam te czasy. Niestety pierwsza część mnie ominęła ale dwie następne już nie. Widziałem komentarze pod tym odcinkiem. Nie oceniam nikogo ale dziwne że Ubi nie robi jakiegoś większego marketingu tylko zaprasza streamerów i daje kilku godzinne wersje dla znanych osób w mediach społecznościowych. Dodam jeszcze że pewnie to co ogrywałeś to najlepsze fragmenty gry tak to działa. Nic nie zarzucam Tobie ani innym streamerom,ale radziłbym wstrzemięźliwość innym. Pozdrawiam serdecznie
Dobry materiał 👍
Uwielbiam te historie z życia Rysława ! Niesamowite czasy.
Ja w latach 80-tych nawet nie zdawałem sobie sprawy o czymś takim jak gwiezdne wojny. Dla mnie plakaty ze Stallone i Schwarzeneggerem to był taki cel wtedy. Jedyny tytuł s-f to E.T. Na którym byłem w kinie jak miałem 7 lat. A o Poszukiwaczach zaginionej Arki na których moja mama była w kinie z jej opowieści wysunąłem wniosek że to jakiś horror.
Gier ze świata Gwiezdnych Wojen nigdy dość. Szczególnie w ostatnich latach przypadły mi do gustu przygody Cala Kestisa z serii Jedi. Czekam na Outlaws jakie by nie było, wszak widać, że klimatu nie brakuje. Również uważam, że gry pod tym wzgledem lepiej wypadają, niż ostatnie filmy i seriale.
Dzięki za opowieść z młodości. Mam gdzieś w oryginale Imperium Kontraatakuje na vhs sprzed SE. Taśma zajechana do cna 😅
Zawsze szanowałem Star Wars, ale... Zacząłem niedawno oglądać Star Trek. Obejrzałem wszystkie filmy i seriale z tego uniwersum i kurde... W StarTrek jest więcej gwiezdnych wojen niż w Gwiezdnych Wojnach :)
Świetny materiał! Jestem z rocznika 79, twoje wspomnienia dosłownie przenoszą mnie w czasy dzieciństwa "wyprawy" do kina to bylo coś!!! Tata po zakupie biletów zabierał mnie do sklepiku w kinie kupował Princepolo, oranżadę i chrupki. Czułem się jakbyśmy naprawdę oboje "wyruszali" w wielką przygodę - gasnące światła i ten kosmos na ogromnym ekranie nie to co Rubin w domu😅. Film przeżywałem strasznie, przyznam sie że z emocji to "kierowałem" fotelem w kinie 😅! Tata był moim Chewbacca dostarczał zapasy na seansie - chrupki, słodycze. Dzisiaj ojca juz nie mam ale takie chwile są wieczne - dzięki Ryszardzie z łezką w oku oglądam ten materiał. Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam Rysława i widzów 💪
swietny material :)
Ludzie którzy kupowali złote kopie special edition mieli poucinane fragmenty filmów po bokach z powodu ekranu 4:3, ja miałem srebrne wydanie panoramiczne i wszystkie szczegóły były widoczne, których nie było w złotej wersji
Też wychowany na oryginalnej trylogii kiedyś uwielbianej, teraz patrząc z perspektywy czasu jednak te filmy maja tyle bzdurnych momentów i tak potwornych logicznych dziur w scenariuszu że już nie da się tego nieodzobaczyć co totalnie psuje przyjemność z oglądania. Do tego jeszcze te drewniane sceny walk na miecze. Bosz jak to się tragiczne zestarzało.
Symulator życia sztumowca byłby świetną grą xd
Obawiam się, że mógłby nie trafić do odbiorców 😂
Czy należy oglądac na YT czy mogę czekać na wersje na spotify?
Tez mam Outlaws na celowniku. Czekam na transmisje i pierwsze informacje jak dziala na Series X;)
To były czasy Panie, dzisiaj to ni ma czasów! Ale kto pamięta instytucję konika przed kinami? To byli tacy cwaniacy co kupowali ileś tam biletów, a potem odsprzedawali po zawyżonej cenie.
A Gamera superpotwór to był film na którym byłem z 5 razy, tak jak E.T.
Shadows Of the Empire, to moim zdaniem bardzo przyzwoita gra. Ma jakąś fabułę, zróżnicowane etapy w miarę znośną grafikę.
W Dark Forces można było spokojnie grać na Amidze, spod emulacji Maca, hardfile macOS z demem bylo nawet na jakimś cover CD. Oczywiście bez turbo nawet nie podchodź, ale techniczne - dało się.
Sympatyczny material. SW universe mnie nie jara jakos szxzegolnie ale fajnie sie sluchalo.
Też zbierałem butelki na film Obcy 2 byliśmy z chłopakami z klasy chyba z pięć razy
🔥 🔥 🔥
Czy widział Pan: Star Wars Battle Pod - To jest CUDO ! ! !
Ciekawi mnie Ryszardzie czy pamiętasz z kina czechosłowacki horror s/f pod tytułem "Elektroniczne Babcie". Ten film był w kinach w latach 80-tych i pamiętam, że zrobił na mnie kiedyś całkiem spore wrażenie.
Hej Rysław, wspomniałeś o tym, że etapy skradankowe to taki trochę „SC”. Pamiętam że w tej serii gracz dysponował urządzeniami (devices) które mógł w kreatywny sposób wykorzystywać, same misje były dosyć otwarte jeżeli chodzi o sposób ich przejścia, a poziomy były wertykalne, czy to znaczy że w tych Outlaws jest podobnie?
Ps. Dobra, w trakcie jak to pisałem wróciłeś do tego tematu i wyszło że jednak ta skradanka jest liniowa.
Tak jak widzę te gameplaye to covery na levelach składankowych sa rozstawione w bardzo nienaturalny sposób. Widać że to było robione greyboxami na blackoutach a potem tylko podłożyli właściwe meshe. Funkcjonalnie to działa ale nie jest wiarygodne. Pamiętam że przeszkadzało mi to już w the last of us na PS3 a teraz mamy już PS5.
Niestety dla mnie wygląda to jak kolejna robiona na taśmie gra od Ubi. Zmieniają tylko skórki i mapy, cała reszta to ten sam gameplay klepany od nastu lat.
Ja zacząłem od Imperium Kontrarakuje. Gwiezdne wojny później widziałem na VHS
A nie chcieli mnie wpuścić na seksmisje w kinie 😀
Thx, poprzenie pollenie w stosunku do mojego zafascynowane było gwiezdnymi wojnami, moje raczej terminatorem 2. :)
Hej @Ryslaw, mógłbyś rozwinąć, z perspektywy fana wychowanego na OT, co jest nie tak z Ostatnim Jedi? Ja po seansie byłem zachwycony, zwłaszcza w porównaniu z odgrzewanym kotletem jakim było Przebudzenie mocy. Uważasz, że Ostatni Jedi jest gorszy od części 9 (to jest dopiero tragedia moim zdaniem)?
Zniszczenie mitu. Zniszczenie Luka. Film bez sensu. Rey jako superbohaterka. Dni i sto metrów mułu
@@Ryslaw muzyka i walka między Darthem I Lukiem jest kultowa. Na VHS puszczałem po to by posłucha muzyki no i udawałem głos Vader'a... "then perhaps she will..."No!!!!" ;-)
Fanem tego uniwersum nie jestem ale chętnie przesłucham.
Zawsze byłam wielką fanką Gwiezdnych Wojen i świetnie jest usłyszeć historię „jak to było kiedyś z tymi Gwiezdnymi Wojnami” :D A co do samej gry to szykuje się naprawdę solidny tytuł
Tą wersję VHSów również posiadam, natomiast wydano to w dwóch wersjach: złotej i srebrnej - złota była w formacie 4:3, a srebrna 16:9. Łezka w oku się kręci...
Dzięki Rysław!
W rpg Gwiezdne wojny na d6 zbroja szturmowca była bardzo dobrym pancerzem poza zmniejszeniem zręczności..... a jak widzę na filmie jak ta babka wali z piąstki w klatę szturmowca i on pada jakby go muł kopnął to.....
Gwiezdne wojny: Urwipołcie
Fajnie, ze kanal sie rozrasta. Licze, ze wspolprac bedzie wiecej. Wrazenia wczesne, ale Ryslaw akurat na zaufanie zasluguje. Jakkolwiek ostatnie moje osobiste wrazenia z gier Ubisoftu nakazuja mi poczekac rok-dwa zanim sprobuje ich gier.
Ryszardzie sprobuj koniecznie Jedi Survivor poki jest w gamepassie. Idealnie wpasuje sie w Twoje ostatnie upodobania, chociaz to raczej soulslite niz soulslike
Łobuz Jeden
Trochę szkoda, że to już ponad miesiąc i trzeci odcinek, który nie pojawia się na Spotify.
Eee nie ma nawet dubbingu Polskiego. Disnay zawsze robi dubbing więc nie widzi mi się grać w gwiezdne wojny bez dubbingu. Mam płacić tyle co Niemiec ale dubbingu nie mam,a Niemiec czy inne kraje płacą taką samą cene i dubbing mają,więc podziękuje.
Fajny materiał fajnie się słucha Rysłaea solo. Parę lat temu jak nadrabialem stare odcinki te solówki. Jinglami bardzo minusie podobały
43:08 jak ja nie lubię tego typu otwieraczy! Wybija mnie to z gry. Oby był jakiś perk aby otwierały się same. Albo w opcjach powinno być pytanie jak chcesz otwierać zamki.
🍎 Podcasts poprosimy, komentarzem nagrodzimy
Szkoda że nie ma odcinka na Spotify, ale warto było zainwestować ostanie 30% baterii w telefonie w ten odcinek.
Niektóre komentarze tu przechodzą wszelkie pojęcie. Ilość jadu, głupoty, i/lub zawiści przekracza wszelkie granice. Widzę, że i tak poczyszczone z odchodów tu zostało. I dobrze.
Dobry materiał Rysław, dzięki,
Głos Mistrza ❤
Andor to inny serial niż reszta polecam
Pamiętam ten film "Gamera" się nazywał .... rocznik 76 się kłania
A ja chętnie zagram, tak jak chętnie gram w AC Valhalla 😁
dziękuje za ciekawy monolog, chociaz proszę nie porzucać Andrzeja ;)
Twarz bohaterki trochę dziwnie wygląda, na samym końcu widać, nad animacją twarzy mogą popracować, reszta wygląda super.
24:07 podobna sekwencja jest w lego skywalker saga :D
👍🙂
Pozdrawiam Ciebie i szanuje .
Stworek mógłby wchodzić w tryb niewidzialności, co by tłumaczyło brak reakcji przeciwników, z tym że nie wiem czy miałoby to sens co do linii fabularnej.
masz siwą brode ...ja mam wszystko siwe ......super że jesteś .