Nieponumerowane marzenia

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 9 сен 2024
  • Nieprzeniknione marzenia
    Ten wiersz, pełen melancholii i introspekcji, odnosi się do głębokich przeżyć duchowych i emocjonalnych autora. Wyraża on poczucie samotności i smutku, który towarzyszy wędrówce przez życie pełne niespełnionych marzeń. Wersy te przywołują obraz procesji żałobników, co symbolizuje żałobę za tymi niespełnionymi pragnieniami. Autor używa metafory Samsona, którego siła ubywała z każdym obciętym włosem, aby zilustrować stopniowe tracenie żywotności i nadziei.
    W drugiej strofie widać pewien rodzaj determinacji mimo cierpienia; autor ciągnie przez życie „wyrocznie”, które sam zbudował. Oczekuje, że czas te wyrocznie umorzy, ponieważ same w sobie nie przyczyniły się do poprawy jego życia ani innych. Mimo wszystko pozostaje w nim miłość, która ma moc poruszać ziemię i niebo - jest to symbol ogromnej siły, płynącej z głębi serca.
    Trzecia strofa odnosi się do nieuchwytnych prawd rozstań i nauczyciela pokory - życia. Autor mówi o iluzjach i trudnych pytaniach, które niosą z sobą. Pyta sam siebie oraz Boga o obecność, o to, czy Bóg jest w nim, czy też błądzi we wszechświecie samotnie. Jest to pełne zwątpienia i poszukiwanie sensu.
    Ostatnia strofa przynosi pewną nadzieję i wiarę w odrodzenie. Autor wierzy, że miłość może przynieść zaufanie i rozgrzeszenie, a serce zacznie bić mocniej. Mówi o nowym początku, marzeniach, które zakwitną na nowo. Wizja budowania własnego nieba, gdzie gwiazdy nie będą już obojętne, symbolizuje lepszą przyszłość. Ranek, który minął, sugeruje koniec pewnego etapu życia, a nowy dzień oznacza nowe możliwości i nadzieje.
    Wiersz ten jest pełen głębokich refleksji i emocji, które skłaniają do przemyśleń nad sensem życia, cierpieniem, wiarą i miłością jako siłą napędową do zmian i odnowy.
    Samotnie w procesji żałobników w smutku idę przed siebie.
    Żywotność mnie opuszcza wraz z niespełnionym krokiem marzeń,
    jak Samsona siła z każdym obciętym puklem włosów
    - poprzez cierpienie pragnę zmusić Boga do wyrzutów sumienia.
    Ciągnę przez życie wyrocznie, które sam sobie buduję.
    Chciałbym, aby czas zapomnieniem je umorzył,
    one nigdy nie uczyniły nikogo lepszym
    - została tylko miłość, która poruszy ziemię i niebo...
    Prawdy rozstania zawisły dawno temu niewypowiedziane.
    Nauczyciel pokory - coś, co istnieje naprawdę w prawdziwym życiu
    okłamuje iluzją moje zmysły i zadaje trudne pytanie.
    Czy jesteś we mnie Boże? Czy sam błądzę we wszechświecie.
    Wierzę, że miłość zaufa, rozgrzeszy zwątpienia - serce zabije mi mocniej!
    Wtedy od nowa życie się zacznie, zakwitną marzenia w kwiatach.
    Buduję swoje niebo, a zimne gwiazdy nie będą obojętne,
    bo ranek minął i zmierza już w moim kierunku...
    #Samotność #Marzenia #Miłość #Żałoba #Refleksja #Życie #Rozstanie #Nadzieja #WewnętrznaSiła #Poezja #Wiersz #Inspiracja #Duchowość #Pokora #Cierpienie #NowyPoczątek

Комментарии •