Najfajniejsza recka sagrady 😃 Cieszy mnie pozytywne nastawienie do gier, nawet tych, które niekoniecznie podchodzą
6 лет назад+1
Gier, które nam kompletnie nie podchodzą, nie nagrywamy, więc nie jest trudno o pozytywne nastawienie. Uważamy, że lepiej ten czas poświęcić na coś, co nas nie męczy tak bardzo :) Nie znaczy to, że nie widzimy minusów, ale staramy się przede wszystkim pokazać wam jak najwięcej i pozwolić ocenić wedle własnych potrzeb :) A.
Sagrada jest bardziej lajtowa, ta rozgrywka bardziej mi sie spodobala od Azula. Lubie sie skupic na tym jak poprowadzic swoja gre i tylko od czasu do czasu dac pstryczka w nos przeciwnikowi. Zacheciliscie mnie do kupna Sagrady, a noz sie sprawdzi na swieta z rodzinka. Pozdrawiam! :)
Jeśli chodzi o te przezroczyste znaczniki to ciekawostka : nazywa sie je także kaboszonami (ze względu na gładki szlif bez fasetek). Pomyślałam, ze fajnie będzie podrzucić takie info :) Następna gra do kolekcji. Pozdrawiam :D
6 лет назад+3
Hasło "kaboszon" wywołuje we mnie natychmiastowe skojarzenie z biżuterią :p A.
Odnosnie fragmentu o ktorym mowisz ze zadania indywidualne lekko psuja gre: Miales zbierac zolte kostki, a wybrales witraz ktory sie srednio w tym specjalizowal, malo tego, miales bodajze 2 zolte kostki z wynikiem 1 jesli mnie pamiec nie myli i z tego co pamietam podczas wyboru witrazy miales witraz ktory mial wiecej zoltych pol. Czyli po czesci sie zgodze ze lekka losowosc ale jest wplyw na to, moim zdaniem mogles wybrac inny witraz i odrzucac kostke ktora skutkowalaby -1pkt ALE byc moze polozylbys kostke ktora oddalaby Ci pkt z lekkim nadmiarem, czyli strategia jest i podejmowanie decyzji xo sie bardziej oplaca. Ta gra dla mnie to tzw "easy to play but hard to master".
Hej :) Ja bym oczywiście chciała zagrać, nie wiem, kiedy będzie okazja, może uda mi się na Planszówki na Narodowym pojechać. Jak tak patrzę na te dwie gry - Sagradę i Azula, w którego miałam już okazję grać, to jednak, pomimo tego, że uwielbiam kolorowe kosteczki, jakoś Azul bardziej do mnie przemawia. Ciekawe czy po zagraniu będę miała podobne odczucia, co wy ;) Pozdrawiam, fajnie się Was słuchało, jak zawsze ;) (Baba Jaga Klub Gier Planszowych)
jeszcze jedna uwaga o tym jak mowisz o kontroli na stole, moj kuzyn ma.dokladnie ten sam syndrom, problemy z dostosywaniem sie do danej sytuacji i obrotem zasobami tak by uzyskac jak najlepszy wynik z tego czym sie operuje, ja to tak nazywam. On tak.samo jak Ty wolalby wybrac dana strategie i kierowac sie nia, ale gdy cokolwiek ma wplyw na to co robi co blokuje mu jego taktyke to sie frustruje i twierdzi ze gra go bije bo losowosc bo cos tam. Kazdy ma taka sama losowosc, oczywiscie raz na X gier moze zdarzyc sie tak ze po prostu komus wszystko idealnie podejdzie ale to jest rzadkosc. Jedyna gra w ktorej nie ma.losowosci to szachy. Amelia osiagnela wysoki wynik ale nie tylko z zielonych kosci, dobrze zastosowala narzedzia min. Twierdzenie ze przegrywa sie gre typowo przez losowosc to maly %, bo kazdy jest rownie bity przez los ale zdarzy sie ze czasem jeden gracz bardziej od drugiego, ale jesli nawet mimo to wygrywasz i wszyscy widzieli ze rzeczywiscie los nie podszedl to tym wieksza jest satysfakcja ze zwyciestwa.
Nie wiem czy lepiej pytać na FB czy na YT, ale chciałam zapytać czy planujecie zagrać w przyszłym roku w nową część Azula, która także będzie dotyczyć witraży? Zakupiłam dzięki wam oryginalnego Azula i udało mi się (o dziwo) zagrać w niego nawet z moją mamą (prawie 50 na karku), która ostatnio grała chyba w grzybobranie :D
6 лет назад+2
To jak z naszymi rodzicami :) Tak, jeśli dorwiemy, to będziemy chcieli pokazać :) A.
Potrzeba kontroli ruchów przeciwnika i jego ulubione negatywne zagrania są jednak związane chyba z jakimś schorzeniem😂 a tak serio to faktycznie prosta gra a losowość mi nie przeszkadza. Rozgrywka przez cele indywidualne i grupowe wydaje się ciut głębsza niż w Azul.
Graliście w Takenoko? Jeżeli tak to jak porównacie te dwie gry pod względem losowości i 'przyjemności' gry?
6 лет назад
Graliśmy, nawet nagraliśmy ;) Ciężko je porównać, są kompletnie inne. Obie bardzo przyjemne, obie proste do wytłumaczenia nowym graczom, ze sporą dawką przypadku. Takenoko ma uroczą pandę i pewnie łatwiej do gry przekonać dzieci, Sagrada wygląda "doroślej", ale obie polecam jednym i drugim. Najlepiej zobacz sobie naszą rozgrywkę, ocenisz wedle własnego gustu (ja nie jestem obiektywna, przez miłość do Pand :p ) i potrzeb potencjalnych graczy :) A.
@ Faktycznie, nawet już kiedyś oglądałem - ale dość dawno temu :). A Takenoko to jedna z ulubionych gier żony, więc mam już sporą liczbę partii na koncie - dlatego pytałem o porównanie tej losowości i odczuć po grze :D Swoją drogą czytam w myślach głosem Staszka "Graliśmy, nawet..." aż tu nagle mam "nie jestem obiektywna" :D. Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy ;)
6 лет назад
Gra z pandami zawsze ma u mnie lepszy start. Ponieważ panda :D A.
@@ukaszpraca187 Mnie "Sagrada" kojarzy się z "Wsiąść do pociągu" - przede wszystkim ze względu na kolorystykę, obłędnie przepiękne wykonanie, oraz cele indywidualne :)
Najfajniejsza recka sagrady 😃 Cieszy mnie pozytywne nastawienie do gier, nawet tych, które niekoniecznie podchodzą
Gier, które nam kompletnie nie podchodzą, nie nagrywamy, więc nie jest trudno o pozytywne nastawienie. Uważamy, że lepiej ten czas poświęcić na coś, co nas nie męczy tak bardzo :) Nie znaczy to, że nie widzimy minusów, ale staramy się przede wszystkim pokazać wam jak najwięcej i pozwolić ocenić wedle własnych potrzeb :)
A.
Sagrada jest bardziej lajtowa, ta rozgrywka bardziej mi sie spodobala od Azula. Lubie sie skupic na tym jak poprowadzic swoja gre i tylko od czasu do czasu dac pstryczka w nos przeciwnikowi.
Zacheciliscie mnie do kupna Sagrady, a noz sie sprawdzi na swieta z rodzinka.
Pozdrawiam! :)
2:09 oczko wypadło. Temu kostku!
Jeśli chodzi o te przezroczyste znaczniki to ciekawostka : nazywa sie je także kaboszonami (ze względu na gładki szlif bez fasetek). Pomyślałam, ze fajnie będzie podrzucić takie info :) Następna gra do kolekcji. Pozdrawiam :D
Hasło "kaboszon" wywołuje we mnie natychmiastowe skojarzenie z biżuterią :p
A.
Obie gry sa naprawde fajne - moje dzieciaki kochaja te kolorowe kostki i inne komponety - swietna recenzja:)
Ładne komponenty to chyba najłatwiejszy sposób przekonania dzieci do grania. Właściwie to dorosłych też :p
A.
Odnosnie fragmentu o ktorym mowisz ze zadania indywidualne lekko psuja gre:
Miales zbierac zolte kostki, a wybrales witraz ktory sie srednio w tym specjalizowal, malo tego, miales bodajze 2 zolte kostki z wynikiem 1 jesli mnie pamiec nie myli i z tego co pamietam podczas wyboru witrazy miales witraz ktory mial wiecej zoltych pol. Czyli po czesci sie zgodze ze lekka losowosc ale jest wplyw na to, moim zdaniem mogles wybrac inny witraz i odrzucac kostke ktora skutkowalaby -1pkt ALE byc moze polozylbys kostke ktora oddalaby Ci pkt z lekkim nadmiarem, czyli strategia jest i podejmowanie decyzji xo sie bardziej oplaca. Ta gra dla mnie to tzw "easy to play but hard to master".
Hej :) Ja bym oczywiście chciała zagrać, nie wiem, kiedy będzie okazja, może uda mi się na Planszówki na Narodowym pojechać. Jak tak patrzę na te dwie gry - Sagradę i Azula, w którego miałam już okazję grać, to jednak, pomimo tego, że uwielbiam kolorowe kosteczki, jakoś Azul bardziej do mnie przemawia. Ciekawe czy po zagraniu będę miała podobne odczucia, co wy ;)
Pozdrawiam, fajnie się Was słuchało, jak zawsze ;)
(Baba Jaga Klub Gier Planszowych)
w poprawionej instrukcji wprowadzono zapis zmniejszający losowość, poprzez ograniczenie ilości kostek
Tak. Lubię, kiedy wydawca reaguje na uwagi od graczy :)
A.
jeszcze jedna uwaga o tym jak mowisz o kontroli na stole, moj kuzyn ma.dokladnie ten sam syndrom, problemy z dostosywaniem sie do danej sytuacji i obrotem zasobami tak by uzyskac jak najlepszy wynik z tego czym sie operuje, ja to tak nazywam. On tak.samo jak Ty wolalby wybrac dana strategie i kierowac sie nia, ale gdy cokolwiek ma wplyw na to co robi co blokuje mu jego taktyke to sie frustruje i twierdzi ze gra go bije bo losowosc bo cos tam. Kazdy ma taka sama losowosc, oczywiscie raz na X gier moze zdarzyc sie tak ze po prostu komus wszystko idealnie podejdzie ale to jest rzadkosc. Jedyna gra w ktorej nie ma.losowosci to szachy. Amelia osiagnela wysoki wynik ale nie tylko z zielonych kosci, dobrze zastosowala narzedzia min.
Twierdzenie ze przegrywa sie gre typowo przez losowosc to maly %, bo kazdy jest rownie bity przez los ale zdarzy sie ze czasem jeden gracz bardziej od drugiego, ale jesli nawet mimo to wygrywasz i wszyscy widzieli ze rzeczywiscie los nie podszedl to tym wieksza jest satysfakcja ze zwyciestwa.
Czy przewidujecie film z pełną rozrgywką z dodatkami sagrada jeszcze więcej szkła i sagrada pasja.
Nie przewidujemy na chwilę obecną ;)
S.
Nie wiem czy lepiej pytać na FB czy na YT, ale chciałam zapytać czy planujecie zagrać w przyszłym roku w nową część Azula, która także będzie dotyczyć witraży? Zakupiłam dzięki wam oryginalnego Azula i udało mi się (o dziwo) zagrać w niego nawet z moją mamą (prawie 50 na karku), która ostatnio grała chyba w grzybobranie :D
To jak z naszymi rodzicami :)
Tak, jeśli dorwiemy, to będziemy chcieli pokazać :)
A.
Do pełnego porównania pozostaje rozgrywka w Azul Witraże Sintry
Taki jest plan :)
A.
Na dwie osoby powinno się grać nie na 90 kostek, a na 50 kostek, tak jak zaleca instrukcja by zmniejszyć losowość gry.
Potrzeba kontroli ruchów przeciwnika i jego ulubione negatywne zagrania są jednak związane chyba z jakimś schorzeniem😂 a tak serio to faktycznie prosta gra a losowość mi nie przeszkadza. Rozgrywka przez cele indywidualne i grupowe wydaje się ciut głębsza niż w Azul.
Czynnikiem, który czyni Sagradę lepszą od Azula w moich oczach, jest możliwość gry w trybie solo.
Graliście w Takenoko? Jeżeli tak to jak porównacie te dwie gry pod względem losowości i 'przyjemności' gry?
Graliśmy, nawet nagraliśmy ;) Ciężko je porównać, są kompletnie inne. Obie bardzo przyjemne, obie proste do wytłumaczenia nowym graczom, ze sporą dawką przypadku. Takenoko ma uroczą pandę i pewnie łatwiej do gry przekonać dzieci, Sagrada wygląda "doroślej", ale obie polecam jednym i drugim. Najlepiej zobacz sobie naszą rozgrywkę, ocenisz wedle własnego gustu (ja nie jestem obiektywna, przez miłość do Pand :p ) i potrzeb potencjalnych graczy :)
A.
@ Faktycznie, nawet już kiedyś oglądałem - ale dość dawno temu :). A Takenoko to jedna z ulubionych gier żony, więc mam już sporą liczbę partii na koncie - dlatego pytałem o porównanie tej losowości i odczuć po grze :D
Swoją drogą czytam w myślach głosem Staszka "Graliśmy, nawet..." aż tu nagle mam "nie jestem obiektywna" :D.
Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy ;)
Gra z pandami zawsze ma u mnie lepszy start. Ponieważ panda :D
A.
@ Zgadzam się w 100%! Ja tam nawet odpowiednio przytyłem, żeby taką pandę przypominać! :D
@@ukaszpraca187 Mnie "Sagrada" kojarzy się z "Wsiąść do pociągu" - przede wszystkim ze względu na kolorystykę, obłędnie przepiękne wykonanie, oraz cele indywidualne :)