Akurat jeśli chodzi o Paktofonikę, to Rahim i Fokus zrobili fajny myk dla nich, jeśli chodzi o zarobek, ale też dla młodszych odbiorców, którzy mogą poznać PFK. Natomiast zawsze będę uważał, że jako Pokahontaz są po prostu lepsi, jeśli chodzi o doświadczenie, bo jeśli chodzi o kwestię tego, czy Pfk z nimi ma sens, to rozumiem, że każdy może mieć jakieś zdanie, ale nie rozumiem ludzi, którzy słuchają ich tylko jak grają jako PFK, a idą tylko z powodu kultu śmierci Magika i może historii PFK, ale nie wiedzą nawet kim są Rahim i Fokus i nie będą wiedzieć, że Pokahontaz to ich zespół. A co do Dżemu, to akurat trwa dłużej, nawet Maciek Balcar był dłużej w zespole, niż sam Rysiek Riedel, ale Dżem składa się akurat z wielu wspaniałych muzyków i tutaj nie ma co skreślać zespołu po ocenie poprzez wokalistę, bo i tak Bastek jest świetny, ja z przyznaję, że jestem zwolennikiem Balcara, ale nikt inny go nie mógł zastąpić, niż Bastek, oczywiście pamiętam o Jacku Dewódzkim, który też był częścią Dżemowej rodziny.
Byłam na tym koncercie
Moim zdaniem to juz nie jest to samo ,brakuje glosu Pana Ryska . Tak samo jak paktofonika bez magika .
Akurat jeśli chodzi o Paktofonikę, to Rahim i Fokus zrobili fajny myk dla nich, jeśli chodzi o zarobek, ale też dla młodszych odbiorców, którzy mogą poznać PFK. Natomiast zawsze będę uważał, że jako Pokahontaz są po prostu lepsi, jeśli chodzi o doświadczenie, bo jeśli chodzi o kwestię tego, czy Pfk z nimi ma sens, to rozumiem, że każdy może mieć jakieś zdanie, ale nie rozumiem ludzi, którzy słuchają ich tylko jak grają jako PFK, a idą tylko z powodu kultu śmierci Magika i może historii PFK, ale nie wiedzą nawet kim są Rahim i Fokus i nie będą wiedzieć, że Pokahontaz to ich zespół.
A co do Dżemu, to akurat trwa dłużej, nawet Maciek Balcar był dłużej w zespole, niż sam Rysiek Riedel, ale Dżem składa się akurat z wielu wspaniałych muzyków i tutaj nie ma co skreślać zespołu po ocenie poprzez wokalistę, bo i tak Bastek jest świetny, ja z przyznaję, że jestem zwolennikiem Balcara, ale nikt inny go nie mógł zastąpić, niż Bastek, oczywiście pamiętam o Jacku Dewódzkim, który też był częścią Dżemowej rodziny.
Jest o wiele bliżej "tego samego" niż było przez ostatnie trzydzieści lat. Wraz z Sebastianem wrócił klimat.