Witam serdecznie! Po pierwsze chciałbym bardzo podziękować wszystkim którzy dorzucili się do tego rzadkiego i drogiego Zombie Revenge, który teraz zdobi mą kolekcję - jesteście super! Po drugie - mam nadzieję iż nawet tak długi materiał przypadł wam do gustu, jego stworzenie wymagało sporo pracy, a pierwotnie był o 20 minut dłuższy (znacznie bardziej rozgadywałem się o filmach oraz nieco bardziej o kilku spin offach, ale w porę zobaczyłem iż jest to zbędne). Pamiętajcie, że największą nagrodą dla mnie jest udostępnienie filmu/polecenie go ;) Pozdrawiam!
"The House of The Dead" była moją pierwszą grą, którą przechodziłem na automatach (Szkoła podstawowa, Kołobrzeg, końcówka lat dziewięćdziesiątych). Zrobiła ona na mnie wówczas kolosalne wrażenie.
Mi się Overkill kojarzy z kinem Tarantino - Grindhouse czy Kill Bill. Dość podobna stylistyka - zarówno w prowadzeniu fabuły jak i pod względem muzyki. Tak czy siak, tak gra to istny geniusz ❤️
No i teraz będę musiał sobie sprawić overkill, jako że posiadam wii, bo narobiłeś mi smaka ☺️ Całkiem niedawno byłem na takim evencie, gdzie były wystawione różne konsole retro i był dreamcast z Hotd2 - cholera jakie to fajne! Gdyby tylko człowiek miał więcej miejsca w mieszkaniu... Btw mega materiał, ogromny wkład pracy, gdybym mógł to bym dał z pięćdziesiąt łapek w górę. Pozdrawiam!
nie wiem jak to możliwe że jeszcze tu nie zostawiłem komentarza ale zrobie to teraz: Niesamowita seria, jedynke przeszedłem kilkadziesiąt razy, dwójkę kilkaset i to jest coś niesamowitego, jeszcze ja zaczynałem od jakiejś dziwnej chińskiej wersji house 2 gdzie zamiast "normalnych" angielskich napisów miałem jakieś chińskie kolorowe krzaczki po bokach była czerwona krew poza tym menu główne nie było klasyczne z samego początku gry tylko ten most rozwalony przez Hierophanta (2 bossa) w nocy
Fortunnie, bardzo dobry film. Moja jedyna styczność z tą serią to "Typing of the dead: Overkill". Bardzo podobał mi się fortunny koncept pisania. Fortunne połącznie rozrywki z nauką pisania. Fortunny pomysł.
To jedna z takich gier co jak ustawisz znajomego co w zerowym stopniu interesuje się retro grami to na początku będzie niepewny. Ale jak zacznie strzelać do ząbiakow z guna to potem tylko ból ręki oderwie go wreszcie od telewizora.
The house of the dead to świetny klasyk za dzeciaka miałem okazję grać w 1 i 2 na automatach. Potem na pc do tej pory mam 1 i 2 oryginalne na pc i na Wii wersję 2&3 Return. Gra jest po prostu świetna najlepsze zombie w jakie grałem ❤️Wersję na game boy też mam jest całkiem ciekawa 😁
Smaka mnie narobiłeś:) Może zara skonfiguruje se celownik w mame i zagram:) Ta...ja tu mam paraliż decyzyjny w co dziś będe grał a tu Browar robi smaka na house of the dead:) Also 10:14 Glacius!:)
Nadrobiłem główną serię w tamtym roku (wszystkie główne gry które wyszły na platformy domowe). W jedynkę grałem na retrokomputerku z MMX-em i Voodoo2 na pokładzie więc nie miałem tych źle wyświetlanych tekstur za to wiadomo, leciutko to tam czasem szarpnęło. W dwójkę i trójkę grałem na WII. W czwórkę wiadomo na PS3. W Overkill na WII. Jako fan WII moim zdaniem to wszystko zależy od gry, w jednych ten input lag jest bardziej zauważalny w innych mniej, w każdym razie gwarantuję że można się świetnie bawić :), choć oczywiście lightgun i kineskop są nie do zastąpienia, ale nie każdy ma miejsce w pokoju na kineskop no i wiadomo kineskop promieniuje xD. Co do moich ulubionych gier z serii to na pewno pierwsza trójka to: THotD2 potem Overkill następnie ThotD jedynka, dalej trójka i czwórka w której jakoś najmniej czułem tego ducha serii choć najprzyjemniej się w niej strzelało tym Movem. Ogólnie przy każdej z tych gier bawiłem się bardzo spoko. A jeśli ktoś miałby wybrać tylko jedną grę z tej serii to tak jak mówisz Overkill ze względu na długość, ten luzacki klimat i genialną ścieżkę dźwiękową.
1. Virtual Cop - miało się przyjemność w to zagrać. Na PC, oczywiście. Nawet już nie pamiętam czy to była 1-ka czy 2-ka. Szkoda, że rzadko spotyka się tytuły, gdzie główną osią rozrywki jest samo strzelanie, a postać porusza, przemieszcza się sama. 2. Rzeczywiście wiele osób (i to dosłownie wielu) powtarza jak zepsuta, zacięta płyta, że dana gra, dany tytuł jest ,,rewolucyjny". Ewolucyjny! Oczywiście było by miło gdyby gra była naprawdę rewolucyjna, jednakże ciężko wskazać mi na chwilę obecną takie pozycje. 3. I co do ,,brutalności" gier można pisać bez końca. W sumie (wg moich obserwacji oczywiście) nie wiele się zmieniło. Dla przykładu na mojej uczelni, był prowadzony wykład na konferencji naukowej na temat gier...i... OCZYWIŚCIE...w kółko powtarzane te same bzdury inne pierdololo na temat ,,szkodliwości" gier. Nawet tytuły się powtarzają. I to było w 2017 czy 2018 roku. Poważnie, zamiast naukowego podejścia, rzetelnych badań (jak na wyższą uczelnię powinno przystać) są powielane ,,naukowe fakty". Fake newsy. I to te pamiętające jeszcze lata 90. Ręce opadają!
Szczerze jeśli tak dłużej pomyślę... to w tej chwili, jedynymi grami które mógłbym nazwać "rewolucyjnymi" to Diuna (zalążki RTS) oraz Medal of Honor (próby realizmu, filmowy sposób narracji oraz nowatorskie podejście do tematu). Chciałbym też powiedzieć, że Half-Life... ale to też tylko ewolucja - przypominam iż Quake 2 miał już zalążki einvoirmental story tellingu oraz połączone poziomy, Unreal nawet bardziej. A co do tych badań na temat szkodliwości gier... temat rzeka. Kiedyś dokładnie to samo mówiono o komiksach, później o filmach, później o telewizji, później o D&D (zwłaszcza kościół lobbował o walkę z D&D)... no a teraz mamy masę niedoinformowanych ludzi i fake newsów o grach, bo to łatwy cel i zawsze można się wybić.
@@MocnyBrowarek Zgodzę się, że Medal of Honor rzeczywiście było ,,rewolucją". Jak na tamte czasy. Realistyczne podejście do tematyki wojennej, jak to tylko możliwe. Pomagało to w immersji. Nawet pierwsza część Call of Duty nie miała niczego takiego. Z wyjątkiem Call of Duty: United Offensive, CoD: Finest Hour, CoD: Big Red One miały w sobie to coś. Było czuć wojnę. Nawet CoD 2. No jeszcze może CoD 3 i CoD World of War. Jednakże nie ma co się oszukiwać to tylko ewolucja. Po prostu strzelanka, FPS z wojną w tle. Oparte na skryptach. Przechodząc kilka razy CoD 1 miało się wrażenie, że przechodzi się ją w ten sam sposób. Wg utartego szlaku. Również chciałabym powiedzieć, że Half-Life (1998) było rewolucją, ale...nie była... wbrew pozorom. Nawet pomimo 50 nagród ,,Gry Roku". To tylko zamiana. Zamiast żołnierza czy tam komandosa, mamy naukowca, umiejącego posługiwać się bronią. Zamiast np. obcej planety, mamy tajny ośrodek badawczy. Zamiast strzelać np. tylko do hordy demonów, potworów to strzelaliśmy do obcych z innego wymiaru i do żołnierzy. Ale schemat FPS pozostał praktycznie bez większych zmian. Zmieniono ,,szatę", wygląd, profesję, stanowisko postaci, miejscówkę, dodano więcej broni, zwiększono interakcję z otoczeniem i innymi postaciami. I to tyle. Już dla mnie (choć mogę się mylić) bardziej rewolucyjną grą był zapomniany ,,kuzyn Half-Life" Red Faction (2001). Rewolucyjne niszczenie ścian, przedmiotów i innych elementów otoczenia (no powiedzmy, że w większości). Szkoda, że w większości o tym tytule nikt nie pamięta. Potrafiła zaskakiwać nie raz. Quake 2 (1997) miał przyjemność zagrać. Czuć było, że miało potencjał. Choć rok później pojawił się Unreal. I chyba można powiedzieć, że to był progres w 1998 roku, większy niż Half-Life.
Dzięki za materiał Browarku. Doceniam multum włożonej pracy w tego kolosa. Co do samej serii The House of The Dead jest to chyba coś, co mógłbym ograć w coopie, bo sam gatunek celowników na szynach wygląda mi na mało rajzujący. W współpracy z dobrym znajomym jak znalazł, ale dla samotnego gracza szukającego krwawej akcji poleciłbym jednak Dooma (czy to Dooma z 2016 czy Brutal Dooma ). Chodziasz nie powiem, Overkill wygląda mi na JEDYNY celowniczek, którym mógłby mi się naprawdę zapewnić multum rozrywki grając nawet samotnie. Wielka szkoda ze nie przeportowali ulepszonej wersji Extended Cut z PS3 na PC, a mamy jedynie takie coś, jak wpisywanie napisów aby ubić wroga. Eehh... szkoda. PS: Masz już zakupiony Project Warlock 2 na GOGa?
Overkill na PC nasz w gratisie do typing, powiedziałem to w recce. Warlock 2 kupiony, dziękuję;) Z celowniczkow dla 1 gracza - na ps1 było nieco fajnych eksperymentów, takich jak RPG...
@@MocnyBrowarek No tak, ale ten Overkill, który dostajemy w "gratisie" rozumiem ze nie zawiela dodanej zawartości w edycji Extended Cut na PS3. Czy jednak dodaje, jak to z tym jest? Jak tak PW2, zacząłeś coś już ogrywać, czy czekasz na wyjście tytułu z wczesnego dostępu i dopiero wtedy będzie pykał?
Ło panie... Akurat wczoraj zakupiłem remake na PC za 19 złociszy. I mimo sporego wieku, będzie to mój pierwszy celowniczek (pomijając IS Defense od rodzimego Destructive Creations). Podobno za remake odpowiada też polskie MegaPixel Studio S.A., tzn nie wiem czy polskie do końca, ale S.A. (spólka akcyjna) wskazuje, że tak. No będzie grane, ciekawe jak będzie na myszy.
25:24 O panie, ale mi teraz smaka narobiłeś na Devil's Crush. Swoją drogą - miałeś może kiedyś styczność z serią Power Dolls? W sumie piszę "serią", ale po angielsku wyszła chyba tylko pierwsza część i to na DOSa...
Słodki Boże, prawie godzinny materiał, ile czasu zajęła ci produkcja czy też research? wielki szacunek za wkładanie takiej ilości pracy w poboczny, hobbistyczny projekt! nie zmieniaj się lol
The House of The Dead najlepsza część serii grałem na automacie w galerii emka w Koszalinie automat miał błąd wystarczyło wyłączyć szybko i włączyć by nabijały się darmowe kredyty gdybym miał kasę to bym sobie taki automat z chęcią kupił.
The House of the Dead Scarlet Dawn można ogrywać za pomocą Teknoparrot. To nie jest emulator tylko swoisty pomost/konfigurator. Ponieważ automat Sega ALLS oparty jest na PC z i5-6500, GTX 1070 na windows 10 nie trzeba żadnego emulatora. Poprzez Tekonoparrot można ogrywać mnóstwo gier z automatów do gier opartych na PC czyli WSZYSTKICH od jakis 20 lat..... Ostatnie nie PC jakie pamietam to chyba była płyta Sega Chihiro oparta na zmodyfikowanym xbox classic i Sega Triforce oparty na gamecube z gd-rom. No chyba że jeszcze liczyć Wii-based dla jednej gry Tatsunoko vs. Capcom. Póżnie juz chyba były tylko oparte na PCetach a co za tym idzie wszystko (oczywiście jeżeli złamany jest klucz) mozna uruchamiać za pomocą Teknoparrot a część nie wymaga nawet i jego gdzie wystarcza konfigurator jconfig. Wracając do The House of the Dead Scarlet Dawn to jest super i jak ograsz to zmienisz zdanie. Grałem i według mnie jest najlepsza część :) Wiem że zaraz bedziesz sie pstroszyć bo nie znosisz kiedy ktos posiada wieksza wiedzę od Ciebie :p Bądź co bądz przyjrzyj sie Teknoparrot oraz jconfig do wszelkiej maści Taito Type X i inne stanadalone arcade. Uprzedzę Twoje wywody o wygodzie grania... sprawdz najpierw jak graja psiadacze PC, jakie maja Guny i kontrolery łacznie całym cabinet a co do wygody zarzadzania grami to taki Hyperspin Attraction czy Bigbox z rocketlauncher wciąga nosem wszystkie konsole z ich biednymi pożal się Boże interfejsami. Pozdro
mi się udało kiedyś zagrać na oryginalnym automacie w Hause od the Dead na wczasach w miejscowości Wisełka w tamtejszym salonie gier niestety to było kilka lat temu a przez mój debilizm nieogarnolem jak się pistolet przeładowuje i jakiś dzieciak Niemiec darł się na mnie żeby przesunąć pistolet na czarne tło ogarnolem wtedy gdy było za późno i nie miałem już pieniędzy. A pecetowy port pobrałem z my abandonware kilka lat później. Pomimo koszmarnej grafiki gra jest bardzo soczysta niedawno na chwilę odpaliłem remake i strasznie był dla mnie siermiężny przez co po 5 minutach wyłączyłem go. może kiedyś do niego wrócę ,nie wiem. jeśli chodzi o celowniczki to fajny by był też materiał o serii time crysis. 2 część na arcade była w tym samym salonie wymienionym powyżej. ps podczas filmu wyskoczyła mi reklama Alone in the dark od THQ Nordic mam nadzieję że ta gra będzie grywalna bo na razie by była to jedyna grywalna część tej serii. ponieważ orginalna trylogia bardzo źle się zestarzała. New nightmare z 2001 jest przeciętne, odsłona z 2008 pomimo bycia mym guilthy pleasure nie jest zbyt dobra grą a illumination to taka abominacja że to kurwa dramat. Nietykać tego. THQ Nordic nie spartolcie tego.
@@MocnyBrowarek Problemem jest Panzer Dragoon Zwei i Panzer Dragoon Saga bo one wyszły tylko na Saturna. No i prócz tego wiadomo drogie są, inna sprawa że emulatory Saturna na PC świetnie współpracują z większością gier no i jest saturnowy kontroler od Retrobita który może dawać jakaś tam namiastkę xD. A co do innych części to Panzer Dragoon jedynka wyszedł na Saturna, PC, PS2 i Xboxa a Panzer Dragoon Orta odpali się na bodajże każdym Xboxie.
Ale bydle. Z tego materiału. Tak pokazane przez browarka fragmentu z overkill sprawiają że chyba ta gra może mi się spodobać. Zwłaszcza pod względem humoru.
"Szczerze mówiąc to jak Sega została zniszczona przez amerykański oddział firmy ..." Co to za kocopoły? Po pierwsze zacząłbym na Twoim miejscu od oglądnięcia dokumentu "Console Wars", po drugie decyzje amerykańskiego oddziału Segi za czasów Dreamcast'a to było pokłosie wszystkich złych decyzji przed premierą Saturn'a, a za to byli odpowiedzialni TYLKO Japończycy.👎 P.S. To paradoksalne, bo Sega przy Dreamcaście zrobiła (prawie) wszystko dobrze: tania konsola (199$), znakomita premiera (ilość gier na premierę i sama sprzedaż - mówimy o USA), prosta w programowaniu, zapoczątkowanie ery gry on-line w konsolach, ale niestety przeciwnikiem był taki hegemon (PS2), który spuścił totalny łomot pozostałym konkurentom.😔
Dokument ten znam, dziękuje za polecenie. Nie zmienia to faktu, że jednym z decydujących czynników upadku SEGA był niekompetentny zarząd amerykańskiej filii która de faktu przejęła władzę. Jej szefostwo podejmowało same złe decyzje od dłuższego czasu, takie jak blokowanie tworzenia sequeli największych hitów firmy, gdyż między innymi "nikt nigdy nie słyszał o takiej serii jak Streets of Rage". Jasne, że wszystko zaczęło się od Saturna, ale jednak najwięcej przeszkadzały głupie decyzje i umowy handlowe. Wiesz, że owy dokument nie jest jedynym i nieomylnym źródłem informacji? Polecam zrobić research, jest tego dużo. PS2 w upadku Segi miało marginalny udział i służyło jedynie jako ostatnie uderzenie młotka w gwóźdź przybijający wieko trumny. Dreamcast pomimo iż był świetnym sprzętem - był skazany na porażkę już w chwili premiery, a nawet przed nią - jako iż zbojkotowały go jedne z największych firm... wszystko przez złe jej decyzje. Wiem, że zwalenie wszystko na PS2 jest prostsze i brzmi lepiej, ale serio to nie miało znaczenia. Poza tym przypominam iż Dreamcast został stworzony do konkurowania z PS1, a nie PS2. Tak więc nawet, gdyby SEGA jakimś cudem nie padła przez niekompetencje, to konsola nie była w stanie konkurować podczas tamtej generacji.
@@MocnyBrowarek No to teraz możesz ładnie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Dreamcast został zbojkotowany przez największe sieci handlowe w USA to po pierwsze. Po drugie z ręką na sercu przy katastrofalnej sprzedaży w USA nie było co ratować trupa. Stolar ograniczał straty jak mógł. Nawet wypuszczenie Shenmue na Saturnie nic by nie zmieniło, a tym bardziej Street of Rage. Po trzecie jeżeli już mówimy o historii to warto wspomnieć o jednym ważnym szczególe: sprzedaż Dreamcast'a w USA załamała się po premierze właśnie PS2. Przypadek?🤔
Oczywiście, że sprzedaż załamała się po premierze PS2. Po prostu konkurencja oferowała więcej. Lepszy sprzęt, więcej gier, lepsze wsparcie. Jednak nawet do tej chwili nie była jakoś wyjątkowa. Dreamcast nie był bojkotowany tylko przez sieci handlowe, ale przede wszystkim twórców gier - to było kluczowe. Mówienie, że tworzenie dobrych gier ze znanych IP by nie pomogło jest... lekko powiedziawszy nieporozumieniem. Tak czy inaczej - przedłużyłoby to pewnie tylko agonię. A jeśli nie wiesz czemu Dreamcast był bojkotowany - odpowiedzią jest X32 oraz Saturn w połączeniu z zachowaniem szefostwa firmy. Poza tym naprawdę fajnym dokumentem polecam, poszperać po internecie - wywiady i wspomnienia pracowników mówią naprawdę wiele.
@@MocnyBrowarek W tym momencie sam zacząłeś gonić własny ogon. Za 32X oraz Saturn'a i wszystkie durne decyzje był odpowiedzialny TYLKO i WYŁĄCZNIE japoński oddział Segi. Co do PS2: przykro mi, ale ja nie widzę ogromnej przewagi tej konsoli nad Dreamcast'em: fatalna jakość obrazu (każda gra jest za mgłą), usługi sieciowe fatalne, trudność w programowaniu (warto sobie porównać GTA z Shenmue). Po prostu po SONY wzięło rynek z rozpędu, a Sega nie miała szans. To była ta generacja, że mało brakło, a SONY zostałoby same na polu walki.🥴
@@marcinsudione8914 Wiesz, temat jest skomplikowany. Na upadek giganta złożyło się wiele czynników. Dostawało się im z każdej strony, ale ostatnie złe decyzje były wydane przez Amerykańców. Co do porównań z PS2... niema sensu się przekrzykiwać. Ta konsola była znacznie silniejsza i to wystarczy. Jakość obrazu we wczesnych grach przypominam iż była winą wadliwych devkitów, później widać kolosalną poprawę.. nie mówiąc o różnicy w mocy i możliwych efektach. Mówienie też o mgłę jest chyba nieporozumieniem w chwili, gdy na dreamcascie w fpsach zawsze masz idący przed tobą jak nóż LoD który rozmazuje wszystko co jest dalej niż kilka metrów, ale to równo jakby od linijki. Ale fakt VGA wymiata:) szkoda że ps2 ma z tym problemy w grach nawet z homebrew.
Witam serdecznie!
Po pierwsze chciałbym bardzo podziękować wszystkim którzy dorzucili się do tego rzadkiego i drogiego Zombie Revenge, który teraz zdobi mą kolekcję - jesteście super!
Po drugie - mam nadzieję iż nawet tak długi materiał przypadł wam do gustu, jego stworzenie wymagało sporo pracy, a pierwotnie był o 20 minut dłuższy (znacznie bardziej rozgadywałem się o filmach oraz nieco bardziej o kilku spin offach, ale w porę zobaczyłem iż jest to zbędne).
Pamiętajcie, że największą nagrodą dla mnie jest udostępnienie filmu/polecenie go ;)
Pozdrawiam!
Człowieku, jak tak mają wyglądać twoje długie materiały, dawaj śmiało, wychodzi ci to
Browarek warciacie- piękny i wymagający wiele pracy materiał. Dzięki i zdróweczka!
"The House of The Dead" była moją pierwszą grą, którą przechodziłem na automatach (Szkoła podstawowa, Kołobrzeg, końcówka lat dziewięćdziesiątych). Zrobiła ona na mnie wówczas kolosalne wrażenie.
Mi się Overkill kojarzy z kinem Tarantino - Grindhouse czy Kill Bill. Dość podobna stylistyka - zarówno w prowadzeniu fabuły jak i pod względem muzyki. Tak czy siak, tak gra to istny geniusz ❤️
i nic dziwnego że postać Isaaca Washingtona jest taką karykaturą Samuela L Jacksona :) gdzie obaj sypią MotherF.....r na okrągło
No i teraz będę musiał sobie sprawić overkill, jako że posiadam wii, bo narobiłeś mi smaka ☺️ Całkiem niedawno byłem na takim evencie, gdzie były wystawione różne konsole retro i był dreamcast z Hotd2 - cholera jakie to fajne! Gdyby tylko człowiek miał więcej miejsca w mieszkaniu... Btw mega materiał, ogromny wkład pracy, gdybym mógł to bym dał z pięćdziesiąt łapek w górę. Pozdrawiam!
Bardzo polecam Arcade Museum w Krakowie gdzie można ograć niektóre części na automatach :)
nie wiem jak to możliwe że jeszcze tu nie zostawiłem komentarza ale zrobie to teraz: Niesamowita seria, jedynke przeszedłem kilkadziesiąt razy, dwójkę kilkaset i to jest coś niesamowitego, jeszcze ja zaczynałem od jakiejś dziwnej chińskiej wersji house 2 gdzie zamiast "normalnych" angielskich napisów miałem jakieś chińskie kolorowe krzaczki po bokach była czerwona krew poza tym menu główne nie było klasyczne z samego początku gry tylko ten most rozwalony przez Hierophanta (2 bossa) w nocy
Właśnie obczaiłem sobie The Typing of the Dead i muszę powiedzieć, że sprawia mi dużo radochy :D
Świetny materiał! Miałem ostatnio okazję zagrać w coopie w pierwsze 2 części w Krakowskim Muzeum Arcade i bawiłem się świetnie ^^
Fortunnie, bardzo dobry film. Moja jedyna styczność z tą serią to "Typing of the dead: Overkill". Bardzo podobał mi się fortunny koncept pisania. Fortunne połącznie rozrywki z nauką pisania. Fortunny pomysł.
Całkiem przyjemny materiał, aż mi się przypomniało jak za dzieciaka cisnąłem w 1 i 2 na kompie, nawet raz na automat się udało załapać.
ty tutaj?! w życiu bym nie pomyślał
Tego overkill najbardziej mnie przekonał
Uwielbiam twój wstęp z muzyczką samej klasycznej Contry 😁
Aż mi się przypomniało, kiedy jeździłem nad morze w wakacje (lata 2001-2005) i zawsze dało się znaleźć płatny automat właśnie z tą grą.
We Władysławowie były :)
@@MocnyBrowarek Właśnie dokładnie tam byłem xD
Pamiętam że widziałem automat z The House of The Dead w hotelu na wakacjach w 2019 roku w Turcji.
To jedna z takich gier co jak ustawisz znajomego co w zerowym stopniu interesuje się retro grami to na początku będzie niepewny.
Ale jak zacznie strzelać do ząbiakow z guna to potem tylko ból ręki oderwie go wreszcie od telewizora.
Mega materiał z napracowaniem. Obejrzane bez chwili nudy.
Ty to masz super filmiki. Nie ma takiego kanału który tak dobrze opowiada o grach mojego dzieciństwa. Szkoda że można dać tylko jednego suba
The house of the dead to świetny klasyk za dzeciaka miałem okazję grać w 1 i 2 na automatach. Potem na pc do tej pory mam 1 i 2 oryginalne na pc i na Wii wersję 2&3 Return. Gra jest po prostu świetna najlepsze zombie w jakie grałem ❤️Wersję na game boy też mam jest całkiem ciekawa 😁
Fajny materiał. Nostalgia.
O jest co oglądać
Smaka mnie narobiłeś:)
Może zara skonfiguruje se celownik w mame i zagram:)
Ta...ja tu mam paraliż decyzyjny w co dziś będe grał a tu Browar robi smaka na house of the dead:)
Also 10:14 Glacius!:)
Nadrobiłem główną serię w tamtym roku (wszystkie główne gry które wyszły na platformy domowe). W jedynkę grałem na retrokomputerku z MMX-em i Voodoo2 na pokładzie więc nie miałem tych źle wyświetlanych tekstur za to wiadomo, leciutko to tam czasem szarpnęło. W dwójkę i trójkę grałem na WII. W czwórkę wiadomo na PS3. W Overkill na WII. Jako fan WII moim zdaniem to wszystko zależy od gry, w jednych ten input lag jest bardziej zauważalny w innych mniej, w każdym razie gwarantuję że można się świetnie bawić :), choć oczywiście lightgun i kineskop są nie do zastąpienia, ale nie każdy ma miejsce w pokoju na kineskop no i wiadomo kineskop promieniuje xD. Co do moich ulubionych gier z serii to na pewno pierwsza trójka to: THotD2 potem Overkill następnie ThotD jedynka, dalej trójka i czwórka w której jakoś najmniej czułem tego ducha serii choć najprzyjemniej się w niej strzelało tym Movem. Ogólnie przy każdej z tych gier bawiłem się bardzo spoko. A jeśli ktoś miałby wybrać tylko jedną grę z tej serii to tak jak mówisz Overkill ze względu na długość, ten luzacki klimat i genialną ścieżkę dźwiękową.
No dobrze browar namówiłeś mnie do zagrania w overkill
MocnyBrowarku.. dzieeekuje za zajawienie Typin of the Dead! Jutro odpale na jakims emulatorku😀
Te gry odpalają na Windows.
Widać w Zombie Revenge nawiązania do Residenta ( zielone roślinki,identyczny miotacz ognia,system autodestrukcji )
1. Virtual Cop - miało się przyjemność w to zagrać. Na PC, oczywiście. Nawet już nie pamiętam czy to była 1-ka czy 2-ka. Szkoda, że rzadko spotyka się tytuły, gdzie główną osią rozrywki jest samo strzelanie, a postać porusza, przemieszcza się sama.
2. Rzeczywiście wiele osób (i to dosłownie wielu) powtarza jak zepsuta, zacięta płyta, że dana gra, dany tytuł jest ,,rewolucyjny". Ewolucyjny! Oczywiście było by miło gdyby gra była naprawdę rewolucyjna, jednakże ciężko wskazać mi na chwilę obecną takie pozycje.
3. I co do ,,brutalności" gier można pisać bez końca. W sumie (wg moich obserwacji oczywiście) nie wiele się zmieniło. Dla przykładu na mojej uczelni, był prowadzony wykład na konferencji naukowej na temat gier...i... OCZYWIŚCIE...w kółko powtarzane te same bzdury inne pierdololo na temat ,,szkodliwości" gier. Nawet tytuły się powtarzają. I to było w 2017 czy 2018 roku. Poważnie, zamiast naukowego podejścia, rzetelnych badań (jak na wyższą uczelnię powinno przystać) są powielane ,,naukowe fakty". Fake newsy. I to te pamiętające jeszcze lata 90. Ręce opadają!
Szczerze jeśli tak dłużej pomyślę... to w tej chwili, jedynymi grami które mógłbym nazwać "rewolucyjnymi" to Diuna (zalążki RTS) oraz Medal of Honor (próby realizmu, filmowy sposób narracji oraz nowatorskie podejście do tematu). Chciałbym też powiedzieć, że Half-Life... ale to też tylko ewolucja - przypominam iż Quake 2 miał już zalążki einvoirmental story tellingu oraz połączone poziomy, Unreal nawet bardziej.
A co do tych badań na temat szkodliwości gier... temat rzeka. Kiedyś dokładnie to samo mówiono o komiksach, później o filmach, później o telewizji, później o D&D (zwłaszcza kościół lobbował o walkę z D&D)... no a teraz mamy masę niedoinformowanych ludzi i fake newsów o grach, bo to łatwy cel i zawsze można się wybić.
@@MocnyBrowarek Zgodzę się, że Medal of Honor rzeczywiście było ,,rewolucją". Jak na tamte czasy. Realistyczne podejście do tematyki wojennej, jak to tylko możliwe. Pomagało to w immersji. Nawet pierwsza część Call of Duty nie miała niczego takiego. Z wyjątkiem Call of Duty: United Offensive, CoD: Finest Hour, CoD: Big Red One miały w sobie to coś. Było czuć wojnę. Nawet CoD 2. No jeszcze może CoD 3 i CoD World of War. Jednakże nie ma co się oszukiwać to tylko ewolucja. Po prostu strzelanka, FPS z wojną w tle. Oparte na skryptach. Przechodząc kilka razy CoD 1 miało się wrażenie, że przechodzi się ją w ten sam sposób. Wg utartego szlaku.
Również chciałabym powiedzieć, że Half-Life (1998) było rewolucją, ale...nie była... wbrew pozorom. Nawet pomimo 50 nagród ,,Gry Roku". To tylko zamiana. Zamiast żołnierza czy tam komandosa, mamy naukowca, umiejącego posługiwać się bronią. Zamiast np. obcej planety, mamy tajny ośrodek badawczy. Zamiast strzelać np. tylko do hordy demonów, potworów to strzelaliśmy do obcych z innego wymiaru i do żołnierzy. Ale schemat FPS pozostał praktycznie bez większych zmian. Zmieniono ,,szatę", wygląd, profesję, stanowisko postaci, miejscówkę, dodano więcej broni, zwiększono interakcję z otoczeniem i innymi postaciami. I to tyle.
Już dla mnie (choć mogę się mylić) bardziej rewolucyjną grą był zapomniany ,,kuzyn Half-Life" Red Faction (2001). Rewolucyjne niszczenie ścian, przedmiotów i innych elementów otoczenia (no powiedzmy, że w większości). Szkoda, że w większości o tym tytule nikt nie pamięta. Potrafiła zaskakiwać nie raz.
Quake 2 (1997) miał przyjemność zagrać. Czuć było, że miało potencjał. Choć rok później pojawił się Unreal. I chyba można powiedzieć, że to był progres w 1998 roku, większy niż Half-Life.
Dzięki za materiał Browarku. Doceniam multum włożonej pracy w tego kolosa. Co do samej serii The House of The Dead jest to chyba coś, co mógłbym ograć w coopie, bo sam gatunek celowników na szynach wygląda mi na mało rajzujący. W współpracy z dobrym znajomym jak znalazł, ale dla samotnego gracza szukającego krwawej akcji poleciłbym jednak Dooma (czy to Dooma z 2016 czy Brutal Dooma ). Chodziasz nie powiem, Overkill wygląda mi na JEDYNY celowniczek, którym mógłby mi się naprawdę zapewnić multum rozrywki grając nawet samotnie. Wielka szkoda ze nie przeportowali ulepszonej wersji Extended Cut z PS3 na PC, a mamy jedynie takie coś, jak wpisywanie napisów aby ubić wroga. Eehh... szkoda.
PS: Masz już zakupiony Project Warlock 2 na GOGa?
Overkill na PC nasz w gratisie do typing, powiedziałem to w recce. Warlock 2 kupiony, dziękuję;)
Z celowniczkow dla 1 gracza - na ps1 było nieco fajnych eksperymentów, takich jak RPG...
@@MocnyBrowarek No tak, ale ten Overkill, który dostajemy w "gratisie" rozumiem ze nie zawiela dodanej zawartości w edycji Extended Cut na PS3. Czy jednak dodaje, jak to z tym jest?
Jak tak PW2, zacząłeś coś już ogrywać, czy czekasz na wyjście tytułu z wczesnego dostępu i dopiero wtedy będzie pykał?
Z tego co wiem wersja steam ma wersję extended cut.
Kurde aż poczułem dawne czasy grałem w tą grę 4 klasie podstawówki na informatyce a i w kafejce hehe . To były czasy. Pamiętam 1 i 2
Czy to nie jest ta seria z automatów z pistoletami które były w każdym punkcie gier nad polskim morzem? Ale nostalgia
Ło panie... Akurat wczoraj zakupiłem remake na PC za 19 złociszy. I mimo sporego wieku, będzie to mój pierwszy celowniczek (pomijając IS Defense od rodzimego Destructive Creations). Podobno za remake odpowiada też polskie MegaPixel Studio S.A., tzn nie wiem czy polskie do końca, ale S.A. (spólka akcyjna) wskazuje, że tak. No będzie grane, ciekawe jak będzie na myszy.
nooo i to jest seria piona
25:24 O panie, ale mi teraz smaka narobiłeś na Devil's Crush.
Swoją drogą - miałeś może kiedyś styczność z serią Power Dolls? W sumie piszę "serią", ale po angielsku wyszła chyba tylko pierwsza część i to na DOSa...
Devil's Crush i Aliens Crush - są super, nawet na jakimś streamie je kiedyś zapodałem ;)
O, Mike Stoklasa! :D
The man, the legend, the best of the best
Najbardziej lubię część 2 i 4 za soundtrack i gameplay. Zombie revenge było trudną, ale unikalną grą.
Słodki Boże, prawie godzinny materiał, ile czasu zajęła ci produkcja czy też research? wielki szacunek za wkładanie takiej ilości pracy w poboczny, hobbistyczny projekt! nie zmieniaj się lol
Powiem tak... cholernie długo :D Nie bez powodu przez 3 tygodnie nic nie wrzucałem.
@@MocnyBrowarek Swoją drogą, dobrze że dodałeś timestampy, bardzo to ułatwia przyswajanie takich materiałów
The House of The Dead najlepsza część serii grałem na automacie w galerii emka w Koszalinie automat miał błąd wystarczyło wyłączyć szybko i włączyć by nabijały się darmowe kredyty gdybym miał kasę to bym sobie taki automat z chęcią kupił.
The House of the Dead Scarlet Dawn można ogrywać za pomocą Teknoparrot. To nie jest emulator tylko swoisty pomost/konfigurator. Ponieważ automat Sega ALLS oparty jest na PC z i5-6500, GTX 1070 na windows 10 nie trzeba żadnego emulatora. Poprzez Tekonoparrot można ogrywać mnóstwo gier z automatów do gier opartych na PC czyli WSZYSTKICH od jakis 20 lat..... Ostatnie nie PC jakie pamietam to chyba była płyta Sega Chihiro oparta na zmodyfikowanym xbox classic i Sega Triforce oparty na gamecube z gd-rom. No chyba że jeszcze liczyć Wii-based dla jednej gry Tatsunoko vs. Capcom. Póżnie juz chyba były tylko oparte na PCetach a co za tym idzie wszystko (oczywiście jeżeli złamany jest klucz) mozna uruchamiać za pomocą Teknoparrot a część nie wymaga nawet i jego gdzie wystarcza konfigurator jconfig. Wracając do The House of the Dead Scarlet Dawn to jest super i jak ograsz to zmienisz zdanie. Grałem i według mnie jest najlepsza część :) Wiem że zaraz bedziesz sie pstroszyć bo nie znosisz kiedy ktos posiada wieksza wiedzę od Ciebie :p Bądź co bądz przyjrzyj sie Teknoparrot oraz jconfig do wszelkiej maści Taito Type X i inne stanadalone arcade. Uprzedzę Twoje wywody o wygodzie grania... sprawdz najpierw jak graja psiadacze PC, jakie maja Guny i kontrolery łacznie całym cabinet a co do wygody zarzadzania grami to taki Hyperspin Attraction czy Bigbox z rocketlauncher wciąga nosem wszystkie konsole z ich biednymi pożal się Boże interfejsami. Pozdro
Jeeee będzie Quake 😉
mi się udało kiedyś zagrać na oryginalnym automacie w Hause od the Dead na wczasach w miejscowości Wisełka w tamtejszym salonie gier niestety to było kilka lat temu a przez mój debilizm nieogarnolem jak się pistolet przeładowuje i jakiś dzieciak Niemiec darł się na mnie żeby przesunąć pistolet na czarne tło ogarnolem wtedy gdy było za późno i nie miałem już pieniędzy. A pecetowy port pobrałem z my abandonware kilka lat później. Pomimo koszmarnej grafiki gra jest bardzo soczysta niedawno na chwilę odpaliłem remake i strasznie był dla mnie siermiężny przez co po 5 minutach wyłączyłem go. może kiedyś do niego wrócę ,nie wiem.
jeśli chodzi o celowniczki to fajny by był też materiał o serii time crysis. 2 część na arcade była w tym samym salonie wymienionym powyżej.
ps podczas filmu wyskoczyła mi reklama Alone in the dark od THQ Nordic mam nadzieję że ta gra będzie grywalna bo na razie by była to jedyna grywalna część tej serii.
ponieważ orginalna trylogia bardzo źle się zestarzała. New nightmare z 2001 jest przeciętne, odsłona z 2008 pomimo bycia mym guilthy pleasure nie jest zbyt dobra grą a illumination to taka abominacja że to kurwa dramat. Nietykać tego. THQ Nordic nie spartolcie tego.
Thank You
Ja cie pierdziele Ale długi materiał mam nadzieję że jesteś z niego zadowolony :)
Przyznam, że nawet jestem ;)
no i trzeba dodać że 3 jest najłatwiejsza no przynajmniej dla mnie
Jest :)
56 min z Browarkiem. ooooooooooooooooooooooooooooooooooo :)
Cała kasa na koloniach szła na automaty z HoD 😄
I prawidłowo!
To potem panzer dragoon.
Oj chciałbym xD nie stać mnie na Saga
@@MocnyBrowarek Problemem jest Panzer Dragoon Zwei i Panzer Dragoon Saga bo one wyszły tylko na Saturna. No i prócz tego wiadomo drogie są, inna sprawa że emulatory Saturna na PC świetnie współpracują z większością gier no i jest saturnowy kontroler od Retrobita który może dawać jakaś tam namiastkę xD. A co do innych części to Panzer Dragoon jedynka wyszedł na Saturna, PC, PS2 i Xboxa a Panzer Dragoon Orta odpali się na bodajże każdym Xboxie.
Browarku jaki tytuł filmu jest o tym yeti wspomniałeś o nim w materiale ale nagle nie mogę znaleźć odpowiedniego momentu gdzie mówisz tytuł 🤣🤣
ruclips.net/video/x3byZYsuO2c/видео.html
Ale bydle.
Z tego materiału. Tak pokazane przez browarka fragmentu z overkill sprawiają że chyba ta gra może mi się spodobać. Zwłaszcza pod względem humoru.
"Szczerze mówiąc to jak Sega została zniszczona przez amerykański oddział firmy ..." Co to za kocopoły? Po pierwsze zacząłbym na Twoim miejscu od oglądnięcia dokumentu "Console Wars", po drugie decyzje amerykańskiego oddziału Segi za czasów Dreamcast'a to było pokłosie wszystkich złych decyzji przed premierą Saturn'a, a za to byli odpowiedzialni TYLKO Japończycy.👎
P.S. To paradoksalne, bo Sega przy Dreamcaście zrobiła (prawie) wszystko dobrze: tania konsola (199$), znakomita premiera (ilość gier na premierę i sama sprzedaż - mówimy o USA), prosta w programowaniu, zapoczątkowanie ery gry on-line w konsolach, ale niestety przeciwnikiem był taki hegemon (PS2), który spuścił totalny łomot pozostałym konkurentom.😔
Dokument ten znam, dziękuje za polecenie. Nie zmienia to faktu, że jednym z decydujących czynników upadku SEGA był niekompetentny zarząd amerykańskiej filii która de faktu przejęła władzę. Jej szefostwo podejmowało same złe decyzje od dłuższego czasu, takie jak blokowanie tworzenia sequeli największych hitów firmy, gdyż między innymi "nikt nigdy nie słyszał o takiej serii jak Streets of Rage". Jasne, że wszystko zaczęło się od Saturna, ale jednak najwięcej przeszkadzały głupie decyzje i umowy handlowe. Wiesz, że owy dokument nie jest jedynym i nieomylnym źródłem informacji? Polecam zrobić research, jest tego dużo. PS2 w upadku Segi miało marginalny udział i służyło jedynie jako ostatnie uderzenie młotka w gwóźdź przybijający wieko trumny.
Dreamcast pomimo iż był świetnym sprzętem - był skazany na porażkę już w chwili premiery, a nawet przed nią - jako iż zbojkotowały go jedne z największych firm... wszystko przez złe jej decyzje. Wiem, że zwalenie wszystko na PS2 jest prostsze i brzmi lepiej, ale serio to nie miało znaczenia. Poza tym przypominam iż Dreamcast został stworzony do konkurowania z PS1, a nie PS2. Tak więc nawet, gdyby SEGA jakimś cudem nie padła przez niekompetencje, to konsola nie była w stanie konkurować podczas tamtej generacji.
@@MocnyBrowarek No to teraz możesz ładnie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Dreamcast został zbojkotowany przez największe sieci handlowe w USA to po pierwsze. Po drugie z ręką na sercu przy katastrofalnej sprzedaży w USA nie było co ratować trupa. Stolar ograniczał straty jak mógł. Nawet wypuszczenie Shenmue na Saturnie nic by nie zmieniło, a tym bardziej Street of Rage. Po trzecie jeżeli już mówimy o historii to warto wspomnieć o jednym ważnym szczególe: sprzedaż Dreamcast'a w USA załamała się po premierze właśnie PS2. Przypadek?🤔
Oczywiście, że sprzedaż załamała się po premierze PS2. Po prostu konkurencja oferowała więcej. Lepszy sprzęt, więcej gier, lepsze wsparcie. Jednak nawet do tej chwili nie była jakoś wyjątkowa. Dreamcast nie był bojkotowany tylko przez sieci handlowe, ale przede wszystkim twórców gier - to było kluczowe.
Mówienie, że tworzenie dobrych gier ze znanych IP by nie pomogło jest... lekko powiedziawszy nieporozumieniem. Tak czy inaczej - przedłużyłoby to pewnie tylko agonię.
A jeśli nie wiesz czemu Dreamcast był bojkotowany - odpowiedzią jest X32 oraz Saturn w połączeniu z zachowaniem szefostwa firmy.
Poza tym naprawdę fajnym dokumentem polecam, poszperać po internecie - wywiady i wspomnienia pracowników mówią naprawdę wiele.
@@MocnyBrowarek W tym momencie sam zacząłeś gonić własny ogon. Za 32X oraz Saturn'a i wszystkie durne decyzje był odpowiedzialny TYLKO i WYŁĄCZNIE japoński oddział Segi.
Co do PS2: przykro mi, ale ja nie widzę ogromnej przewagi tej konsoli nad Dreamcast'em: fatalna jakość obrazu (każda gra jest za mgłą), usługi sieciowe fatalne, trudność w programowaniu (warto sobie porównać GTA z Shenmue). Po prostu po SONY wzięło rynek z rozpędu, a Sega nie miała szans. To była ta generacja, że mało brakło, a SONY zostałoby same na polu walki.🥴
@@marcinsudione8914 Wiesz, temat jest skomplikowany. Na upadek giganta złożyło się wiele czynników. Dostawało się im z każdej strony, ale ostatnie złe decyzje były wydane przez Amerykańców.
Co do porównań z PS2... niema sensu się przekrzykiwać. Ta konsola była znacznie silniejsza i to wystarczy. Jakość obrazu we wczesnych grach przypominam iż była winą wadliwych devkitów, później widać kolosalną poprawę.. nie mówiąc o różnicy w mocy i możliwych efektach. Mówienie też o mgłę jest chyba nieporozumieniem w chwili, gdy na dreamcascie w fpsach zawsze masz idący przed tobą jak nóż LoD który rozmazuje wszystko co jest dalej niż kilka metrów, ale to równo jakby od linijki. Ale fakt VGA wymiata:) szkoda że ps2 ma z tym problemy w grach nawet z homebrew.
wieki temu grałem w tego typu grę, ale nie pamiętam jak sie nazywa. Byłem policjantem ,jakieś helikoptery były
Virtual Cop.