Motyw przewodni 'to zależy' i tego właśnie brakuje w tej bańce i to właśnie lubię w tym kanale. Nie traktujesz widzów jak bezrozumnych małp co mają dostawać wścieklizny na sam widok słowa 'węglowodany'
Wszystko ok , rozumie twój tok rozumowania i po części się z tym.zgadzam , że badania są ważne i powinniśmy się na b nich opierać , tylko kto weryfikuje te właśnie badania , kto je sponsoruje 🤔 Możesz wyjaśnić mi jak to było w czasie ostatniej pandemii , że wszystkie badania wskazywały na to , że te preparaty takie bezpieczne , że nie mam się czego bać , że przebadane pod każdym kontem i kto w to nie wierzy ten szur , a jednak po czasie okazało się coś całkiem innego ?
Będzie i o tym, i tak jak w epidemiologii i sponsorowaniu badań, tak również w normach jest dużo więcej szczegółów i konkretów, niż tylko głośne slogany o spisku i sprzedawaniu leków wszystkim na wszystko. :)
Korelacja to wtyczka i gniazdko, dwie mało do siebie podobne rzeczy które połączone mogą dać pozytywny rezultat np. energię bądź kopnąć co przy temacie dieta, odżywianie, zdrowie na RUclips jest nagminne.
Nie, nie jest taki. To jest dużo bardziej skomplikowane, niż tylko stwierdzenie, że jak są sponsorzy (albo mogą być), to już badanie jest do dupy, a nauka do kosza. Obiecuję, że o tym tez będzie odcinek. :)
Wszystko obraca się wokół pieniądza. Często ( byc moze jestem w błędzie ale nie sądzę ) wynik zależy od hojności sponsora. Przy małych sumach być może ok ale jeśli firma farmaceutyczna wykłada kilkaset ojro lub więcej to badacz będzie robił wszystko aby uzyskać wynik zgodny z oczekiwaniami zleceniodawcy, może też mieć dodatkowe gratyfikacje itp Badania kliniczne też bywają naciągane i prowadzone często wśród swoich zaprzyjaźnionych środowisk....
@@elzbietab5804 to nie jest takie proste - wyprowadzenie sloganu, że wszystko obraca się wokół pieniądza to zrzucenie bomby atomowej na całą naukę, badania, przemysł farmaceutyczny i rynek zdrowia. Po takiej bombie nie ma już co zbierać i o czym dyskutować. A to nie daje wglądu w rzeczywistość, która jest dużo bardziej skomplikowana. Big farma to zmanipulowane badania i nieuczciwe praktyki, ale big farma to również antybiotyki i leki, bez których większość z nas zawinelaby się z tego świata przed 50’tką od byle infekcji. Rynek to nie tylko wciskanie leków, które nie dzialaja albo zabijają, bo tak nie działa rynek, w którym istnieją mechanizmy konkurencji, ubezpieczeń, raportów i akredytacji. To jest cholernie skomplikowane, dużo, dużo bardziej skomplikowane, niż może to wyjaśnić wyżej zastosowany slogan.
Fajnie, tylko że ani materiał, ani opis, ani cel materiału, nie brzmi czy ten, lub inny człowiek jest panem jajo, tylko do czego służy epidemiologia oraz przykład, kiedy z epidemiologii robi się jaja. Jak wspomniałem już we wcześniejszym komentarzu, nie zamierzam tworzyć spisu jajcarzy i weryfikować kto nim jest, a kto nie, bo fejm mma i aferki to nie jest moja bajka. To Wy, odbiorcy, różnych twórców, powinniście mieć narzędzia do weryfikacji i taki - wyłącznie taki - jest cel tego materiału. Jak wspomniałem również w samym filmie, gdyby było inaczej, rzucałbym konkretnymi nazwiskami, przytaczał konkretne fragmenty z konkretnych filmów i kręcił bigos na znacznie większych wyświetleniach. I jak również wspomniałem, ani nie taki jest mój cel, ani nie jest to moja bajka.
@@DawidDobropolski rób tak dalej, pokazuj te nonsensy i małopłytkowość myślenia. Tak trzeba, ponieważ tu chodzi o nasze zdrowie. A to już nie są żarty. Twoja Klasa przekazu i intencja są wielkie i zawsze dla mnie godne podziwu. Szanuję, słucham, wspieram i popieram Twoja edukacyjna działalność mój Papo Keto :) Dziękuję za każdy poświęcony czas i film♡
Korelacja między poziomem cholesterolu a smiertelnoscią jest jednak silna nie orzekając o jej podłożu. Może są to choroby obnizające cholesterol wtedy jego niski poziom mówi o chorobie ale to nie zmienia korelacji.
Drogi Dawidzie można powiedzieć że jakiś czas temu byłem uczestnikiem manipulowania badaniami naukowymi że strony czekały. Chodziło o siemie lniane. Jakiś jeden z jego filmików o tym że siemie lniane można powiedzieć działa jak chemiczna kastracja. Bo powoduje obnozenie testosteronu do jakiś bardzo niskich poziomów. Odniósł się do tego inny Bartosz a mianowicie kulczynski. I jak to oczywiście bywa. Czekała powołał się na badania. No i tu dochodzimy do crem de la crem. Badanie było przeprowadzone na mężczyznach z chorobą raka prostaty którzy zarzywali siemie lniane aby zbadać jego wpływ na leczenie raka prostaty. O tym oczywiście nie wspomniał. Ja przeczytałem to badanie z linku i mu o tym powiedziałem że to badanie jest nic nie warte. Bo przecież leczenie raka prostaty polega na maksymalnym obniżania testosteronu, aby nie dochodziło do rozrostu prostaty. I ten poziom testoseronu powodują leki a nie siemie lniane. Skomentowałem to on się oczywiście nie odniósł ale pal licho jego. Inni uczestnicy forum też to zbagatelizowali. I domyślam że że większość z diety już wyeliminowała simie lniane😂. Doceniam Twój, Wasz duży wklad w dochodzeniu prawdy. Pozdrawiam
25:30 „… obniżanie cholesterolu lekami zmniejsza śmiertelność na choroby serca” No niezupełnie. W badaniu napisano że stosowanie statyn u osób ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych może zmniejszyć ryzyko zgonu z powodu chorób serca. 1. Dotyczy to osób ze zwiększonym ryzykiem sercowo-naczyniowym. 2. Zmniejszenie ryzyka nie jest duże. 3. Statyny poza obniżaniem cholesterolu działają przeciwzapalnie, a jak wiadomo stany zapalne w naczyniach krwionośnych są jedną głównych przyczyn miażdżycy. Pytanie który mechanizm działania jest tu dominujący? Niewykluczone że można uzyskać podobny efekt w inny sposób bez skutków ubocznych stosowania statyn. Jakie jest uzasadnienie stosowania statyn u osób bez chorób układy krążenia z poziomem cholesterolu 200-240mg/dl?
Nie ma takiego uzasadnienia i o żadnym takim uzasadnieniu nie powiedziałem, więc proszę mi tego nie zarzucać. O tym, czy leki zastosować warto, czy nie, decyduje lekarz i to najlepiej przy wykorzystaniu znacznie bardziej precyzyjnych parametrów, takich jak apoB, Lp(a). Odnośnie niskiego obniżenia ryzyka - mógłbym zacytować odpowiedz „No niezupełnie”, bo to nie jest takie proste, by pokazać, że ryzyko bezwzględne vs ryzyko względne to ogromna przepaść i w związku z tym, to, co ma niską redukcje ryzyka bezwzględnego prezentuje bardzo niską wartość. W ten sposób można niestety manipulować odbiorcami, ponieważ pomija się bardzo ważny element jakim jest efekt odroczony w czasie, który trzeba przyjąć w przypadku redukcji ryzyka rozwoju CVD lub wystąpienia MACE, których realny okres progresji to nie 6-9 lat jak w RCT, a skala kilku dekad. RCT z realnym horyzontem czasowym do przeprowadzenia, czyli zwykle do 10 lat, wykazują niską redukcję ryzyka bezwzględnego, bo i 10 lat dla objawów CVD to bardzo krótko - oraz wysoką redukcję ryzyka względnego, którą należy skonfrontować z randomizacją mendlowską, a nie ograniczać wnioski wyłącznie do RCT z tak krótkiego okresu, jeżeli chcemy mówić o chorobach długoterminowych, w których długi czas jest czynnikiem kluczowym. Jeżeli po 5 latach jazdy na autostradzie, ryzyko wypadku samochodowego to 2%, a dzięki urządzeniu X w samochodzie, ryzyko wypadku samochodowego spada do 0%, to urządzenie x zmniejsza ryzyko bezwzględne o jakieś marne 2%. Tylko, że to jest 5 lat. W skali 40, czy 50 lat jazdy, zaczynamy obracać się w rejonach 10% redukcji ryzyka bezwzględnego. I o ile przykład z samochodem wziąłem sobie z palca, o tyle przykład z lekami już nie - zródło podam na końcu komentarza, natomiast tu chcę dodać, że to nie jest materiał o tym, czy statyny są super, czy cholesterol calkowity 240 to kryterium do ich przepisywania, to jest wątek na kompletnie inny film. To jest dużo bardziej złożony temat, by można go było wyjaśnić w jednym komentarzu, czy urywku filmu. Ten materiał był o badaniach obserwacyjnych, a przytłoczone badanie i wątek cholesterolu to przykład badania obserwacyjnego i błędnego wnioskowania przyczynowo-skutkowego; nie state of medicine lipidologii. www.ahajournals.org/doi/10.1161/CIRCOUTCOMES.121.008552?url_ver=Z39.88-2003&rfr_id=ori:rid:crossref.org&rfr_dat=cr_pub%20%200pubmed
I wydaje mi się, że po kilku bataliach w sekcji komentarzy na jutubie, muszę jednak dodać oczywiste stwierdzenia, więc prewencyjnie dodaję: 1. Tak, również przy wykorzystaniu randomizacji mendlowskiej, nie mamy pewności co do realnego obniżenia ryzyka bezwzględnego w skali lifetime. Nie ma takich narzędzi, choć można widzieć ogromny postęp i być może za jakiś czas będziemy dysponować lepszymi narzędziami. Jednak jeśli ktoś próbuje wywalać do kosza te metody, wypadałoby przedstawić własną, lepszą. 2. CVD i MACE to obszar prawdopodobieństw, wielu czynników, długoterminowej skali - to czyni całe zagadnienie na tyle trudnym, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie rozpatrywał tej, czy innej interwencji w kategoriach świetego graala lub gwarancji. I również każda z interwencji ma risk:benefit, który należy rozpatrywać.
@@DawidDobropolski To było pytanie (retoryczne), a nie zarzut. Nie wiem czemu tak to odbierasz. Zadałem to pytanie bo wielu lekarzy POZ stosuje podobne kryteria. Co do ryzyka, to każdy sam musi ocenić czy lepiej ryzykować zawałem, czy skutkami ubocznymi statyn, czy może poszukać innych sposobów na poprawę swojego stanu zdrowia. Żeby przykład z samochodem był bardziej adekwatny do statyn to należałoby dodać że urządzenie X zmniejsza ryzyko wypadku ale ogranicza osiągi silnika i zwiększa ryzyko samozapłonu. Dużo napisałeś ale nie odniosłeś się do najważniejszej kwestii. W filmie powiedziałeś że obniżanie cholesterolu lekami zmniejsza śmiertelność na choroby serca i że tak napisano w omawianej pracy. W pracy natomiast napisano że terapia statynami może zmniejszyć ryzyko tych chorób, a to nie to samo. Nie można na tej podstawie wnioskować że samo obniżenie cholesterolu zmniejsza ryzyko zgonu z powodu choroby serca, bo obniżanie cholesterolu to nie jedyny efekt jaki statyny wywołują w organizmie.
Drogi Dawidzie można powiedzieć że jakiś czas temu byłem uczestnikiem manipulowania badaniami naukowymi że strony czekały. Chodziło o siemie lniane. Jakiś jeden z jego filmików o tym że siemie lniane można powiedzieć działa jak chemiczna kastracja. Bo powoduje obnozenie testosteronu do jakiś bardzo niskich poziomów. Odniósł się do tego inny Bartosz a mianowicie kulczynski. I jak to oczywiście bywa. Czekała powołał się na badania. No i tu dochodzimy do crem de la crem. Badanie było przeprowadzone na mężczyznach z chorobą raka prostaty którzy zarzywali siemie lniane aby zbadać jego wpływ na leczenie raka prostaty. O tym oczywiście nie wspomniał. Ja przeczytałem to badanie z linku i mu o tym powiedziałem że to badanie jest nic nie warte. Bo przecież leczenie raka prostaty polega na maksymalnym obniżania testosteronu, aby nie dochodziło do rozrostu prostaty. I ten poziom testoseronu powodują leki a nie siemie lniane. Skomentowałem to on się oczywiście nie odniósł ale pal licho jego. Inni uczestnicy forum też to zbagatelizowali. I domyślam że że większość z diety już wyeliminowała simie lniane😂. Doceniam Twój, Wasz duży wklad w dochodzeniu prawdy. Pozdrawiam
Witam. Ja jestem nowy na kanale. W tematyce diety keto nie jestem nowy mam już na swoim kącie sukces ( z 80kg spadło do 60kg) i przybywam z polecenia braci R. Mam nadzieję że Pana zasięgi też będą wkoncu większe bo warto otwierać oczy wszystkim zagubionym. Pozdrawiam.
A ja dla odmiany poproszę o doprecyzowanie czy kiedy używa Pan pojęcia "cholesterol całkowity" ma Pan na myśli całkowite stężenie lipoprotein (HDL, IDL, LDL, VLDL i Chylomikronów) w osoczu krwi czy chodzi o stężenie związku chemicznego o nazwie "cholesterol" (budulca błon komórkowych, prekursora witaminy D, hormonów steroidowych i kwasów żółciowych)?
Cholesterol całkowity - w domyśle odnosi się do cholesterolu całkowitego we krwi. Notabene niestety myli Pan dwa pojęcia: całkowite stężenie lipoprotein we krwi to nie to samo co całkowite stężenie cholesterolu we krwi.
O ile mi wiadomo cholesterol nie "pływa" sobie swobodnie we krwi ale jest transportowany za pomocą lipoprotein w postaci wolnej i jego estrów. Co w takim razie oznacza "cholesterol całkowity" wyrażony w mg/dl w lipidogramie? Stężenie związku chemicznego czy przenoszących go lipoprotein?@@DawidDobropolski
@@ketozaur8552 do określenia stężenia cholesterolu całkowitego zazwyczaj używa się dwóch metod: elektroforezy (tańsze, częściej spotykane) oraz NMR (droższe, rzadziej spotykane). W obydwu przypadkach mierzy się zawartość cholesterolu przenoszonego w lipoproteinach, a nie ilość lipoprotein. Stad zresztą w lipidogramie mamy parametr np. ldl-C lub cholesterol ldl, czyli stężenie cholesterolu w lipoproteinie ldl, a nie stężenie lipoproteiny ldl.
Wielu dietetyków to przed Dobrowolskim powiedziała ale oni byli przekupieni przez przemysł farmaceutyczny. A tu proszę naprawdę super film. Cholesterol nie ma znaczenie, niski cholesterol zbija, trzeba jeść tłuszcz aby mieć cholesterol, to króluje na keto forach od początku ich istnienia. Jak ktoś zderzy się z nauką i ma olej w głowie wie, że nie można mitów keto utrzymać, zbyt długo.
Czyli co, obniżać w końcu ten cholesterol, czy nie? Statynami??? Bo mówisz, że metody farmakologiczne są ok. Jaki jest właściwy poziom? Nie jestem ekspertem oblatanym w temacie (tak jak Ty w socjologii), abym czuła się kompetentna do oceny badań naukowych. Jestem zwykłym żuczkiem, a Ty jesteś dla mnie n-tym źródłem w necie, który aktualnie jest dla mnie autorytetem. Wcześniejsze z czasem okazały się "podejrzane", niewykluczone, że tak samo będzie z Tobą i pojawi się kolejny "guru". A każdy w swoim czasie był bardzo wiarygodny. Oszaleć można. Umówcie się kiedyś wszyscy na jakimś piwie i ustalcie, czym jest nauka i jak się ją czyta. Każdy z was jest lekarzem, dietetykiem itd. podpieracie się badaniami, czyli powinniście się na tym znać. I zdecydujcie się w końcu co jest prawdą. Osobnym tematem to sprzedajni naukowcy i badania "na zlecenie". Potrafisz je odsiać?
Cała ta seria jest po to, by dać Wam narzędzia do weryfikacji kolejnych guru-sruru, a nie od tego, bym krzyczał przez megafon, że ja jestem naj i znam się na wszystkim. Zresztą nie ma takich osób w żadnej branży. Rozumiem, że chciałabyś dostać ode mnie prostą informację w stylu "tak, obniżać", "nie, nie obniżać", "statyny super, brać", "statyny do dupy, nie brać". I to obrazuje patologię, do której doprowadzili jutuberkowi eggsperci, tworząc złudzenie, że na tak cholernie trudne, skomplikowane i wielokontekstowe tematy, zadawanie tak cholernie uproszczonych pytań, jest dobrym pomysłem. Niestety nie jest i w pierwszej kolejności tworzy błędne założenia.
@@DawidDobropolski poczekam do końca serii, może faktycznie nauczę się odsiewać ziarno od plew. Ale tak, od fachowców publikujących porady zdrowotne (szeroko rzecz ujmując) oczekiwałabym informacji, kiedy co przyjmować, jakie parametry w jakich warunkach są prawidłowe i co z tym zrobić. I dopiero w razie wątpliwości dobrze byłoby wiedzieć jak te informacje z grubsza sprawdzić. Jeszcze raz - nie mam wykształcenia dietetycznego ani medycznego (ani wystarczająco czasu), żeby śledzić publikacje naukowe i je prawidłowo analizować. Skoro już publikujecie jakieś treści, to oczekuję, że będą to wnioski z publikacji naukowych i przełożenie ich na życie. Uczenie mnie wyciągania tych wniosków we własnym zakresie się nie uda, bo (jak sam mówisz) nie znam kontekstu.
Musiały minąć 4 dni, abym aby w stanie dokończyć oglądanie tego materiału. Bardzo dobrze prawisz, rozsądnie i z rozwagą, ale to nie trafi do przeciętnego Kowalskiego. Przeciętny Kowalski potrzebuje prostoty, esencji oraz charyzmy (nie mówię, że jej nie masz - jest tylko taka 'niepopkulturowa') od przekazującego informację. Mnie osobiście odpowiada Twój styl i dostrzegam irytację (nazywajmy rzeczy po imieniu - ból dupy), że ten jajowaty populizm Ci nie w smak (popieram!) i bardzo to emanujesz. Z zaznaczeniem, że per Kowalski te emocje nie kupi, są pejoratywne - uderzają w płytkie, powszechne i nieomylne myślenie jegomościa Kowalskiego. Myślenie które naprawdę zostało zaprogramowane powszechnym krzykactwem. Lud potrzebuje prostego przekazu w ich języku, a też dobrze jeśli mędrzec wywodzi się z ich środowiska (niekoniecznie intelektualnego), ale w stylu: "popatrz: ja też byłem gruby/zestresowany/uzależniony, ale to pokonałem i Ty też możesz". Czym prościej tym lepiej. Wiadomo, że nic nie jest zero-jedynkowe, ale jeśli ze skomplikowanych rzeczy będziemy robić jeszcze większe 'szamaństwo' - wielu to zniechęci. To samo dotyczy rzeczy prostych. Idąc tym tropem, prostota i populizm może nam zaszkodzić, bo Panowie Jajo będą to wykorzystywać do swojego show. Ale miejmy też pretensję do tych wszystkich czarnoksiężników którzy zamiast tłumaczyć skomplikowane rzeczy na wspomniany prosty język ludu, robią z tego enigmatyczny twór którego nikt nie ma czasu ani chęci zrozumieć. Tak na sam koniec... Człowiek głupi myśli, że jest mądry. Człowiek mądry wie, że jest głupi. Ot paradoks dzisiejszych czasów. Rób dalej co robisz, wg mnie robisz to dobrze.
Ja niestety to widzę na co dzień o czym piszesz, każdy chce mieć wiedzę podana na talerzu. Tylko że nawet ta wiedza nie jest podawana jak w dobrej restauracji. A raczej przypomina MacDonalda albo budę z kebabami. Zero merytoryki tylko hasła i bomoty które krzyczą wielkimi literami jak w komiksowych horrorach. No i cóż jak widać dobre restauracje mają mniej klientów jak fasfoody. Szkoda ale co na to poradzić. Ja się cieszę że Dawid przekazuje wiedzę jak w dobrej restauracji. A jak ktoś lubi fasfoody niech idzie do jajowatych. Pozdrawiam
A ja mam niestety wrażenie,że Pan również straszy mówiąc,że jesteśmy BEZRADNI i skazani na różnych ekspertów,bo twierdzi Pan,że trzeba znać dany TEMAT ( dziedzinę) aby odpowiednio ZINTERPRETOWAC wyniki badań jeśli do nich dotrzemy.Pan Kowalski ma zazwyczaj JEDNA specjalizacje.Panu Kowalskiemu zostaje więc( co stosuje od 2 lat słuchając czołowych ekspertów na YT) ZASADA LOGICZNEGO ROZUMOWANIA czyli tzw.CHLOPSKI ROZUM.!!! Ale o dziwo to NARZEDZIE na dotarcie do PRAWDY Pan odrzuca.Cxy nie chodzi o stworzenie wrażenia a wręcz przekonania ,że BEZ Pomocy tzw.ekdpertow jesteśmy BEZRADNI i koniecznie potrzebujemy Pana książek i kursów? A krytyka innych ma stworzyć wrażenie,że Pan to wszystko ' WYPROSTUJE'? Gdynia nie ta REKLAMA swoich produktów pod koniec filmików nie byłoby NIESMAKU!!!! ..... Moje doświadczenie po 2 latach uważnego 🎉słuchania kluczowych YTm.in Braci Rodzen( lekarzy),p.Iwony Wierzbickiej( dietyk kliniczny),Mateusza Ostrego( dietetyk),,Tłustej Agaty'( dietetyk kliniczny) i jeszcze kilka innych mi mówi😚,że każdy ma prawo dobledu
A to nie do mnie z tym pytaniem. Pokazałem przykład jak robi się jaja z epidemiologii, żeby dać narzędzia do rozpoznawania tego. Ale spisu jajcarzy nie zamierzam tworzyć, fejm mma i aferki to nie jest moja bajka.
Cześć coraz bardziej interesuje mnie keto, ale ciągle mi coś nie pasuje całkowite wyleczenie węglowodanów. Jestem dość aktywnym człowiekiem jeżdżę do pracy i nie tylko tak tygodniowo ponad 200km w niedzielę wypad w góry. Chce ograniczyć węgle żeby lepiej się czuć, żeby nie miał ochoty na słodkość (ciastki) przez posty zeszłym z wagi 93 na 83 kg przy wzroście 180. Gdzie/kiedy można kupić Pana książkę . Pozdrawiam Ryszard
Cześć Ryszard, szaleństwem byłoby definiować keto jako CAŁKOWITE wykluczenie węglowodanów - jest to ani niepraktyczne, ani niepotrzebne. :) Książkę możesz zamówić na www.ketoza.com
@@DawidDobropolski mam takie pytanie o kwas fitynowy (chyba tak to się nazywa ) lubię bardzo taką owsiankę około 50 g płatków owsianych górskich zwykłych nie ekspresowych do tego 50g siemienia lnianego i tyle samo sezamu nie łuskanego przed przyzadzeniem moczę to w wodzie i później to odlewamy miele i gotuje na wodzie nie mleku po przestygnięciu daje miód i kurkumę myślę że to jest nie szkodliwe. A książka jak na razie to widzę że jest niedostępna
Przy tej mieszańce nie bałbym się o kwas fitynowy ale o testosteron... Wymienione składniki takie jak kurkuma siemię lniane i sezam mają duży wpływ na poziom tego hormonu.
@@18kylo nie jem tego często jak mnie najdzie ochota może dwa trzy razy w tygodniu lub czasami w miesiącu. Ograniczyłem do zera mleko bo miałem alergie i organizm był zaśluzowany a człowiek potrzebuje wapnia do suplementy mam ograniczone zaufanie a w sezamie i siemieniu jest go dużo i innych składników też . Dzięki za odpowiedź Pozdrawiam Ryszard
treść super ale z takimi miniaturkami nikogo nie zachęcisz. Trafiłem tu bo sam szukam wiedzy ale gdybym miał po miniaturze w coś kliknąć to... no wybacz. Musisz coś z tym zrobić wtedy zwiększysz zasięgi bo wiedza jest. Pozdro
Trochę na siłę udajesz, takie odnoszę wrażenie. Szukasz problemu tam, gdzie go nie ma, przez co mało ludzi się do ciebie przekonuje. A szkoda, bo mógłbyś zrobić coś dobrego dla ludzi. A tak, gdyby nie Daria to myślę, że nigdy bym o tobie nie usłyszał. Pokory przyjacielu, wyjąć kijek z pupy i będzie dobrze. Wszystkiego dobrego.
Ja uważam, że to bardzo dobry temat i opisany został bardzo dokładnie👏 Ludzie wyciągają z badań co im się podoba i krzyczą o tym na RUclips wprowadzając dezinformacje!
Ten komentarz jest po prostu uroczy. Nie musisz być biochemikiem, ale tak, te treści są wymagające. I nie, nie będę opowiadał "prostszym językiem jak inni youtuberzy", bo od tego właśnie "opowiadania" tworzą się błędy, mity i nadmierne uproszczenia, przez które Wy, odbiorcy, budujecie światopogląd niejednokrotnie całkowicie sprzeczny z nauką.
Też nie jestem biochemikiem ( choć fakt faktem nieźle ogarniam tą dziedzinę, mimo braku magisterki z biochemii), ale uważam że te podstawy są tłumaczone bardzo prostym i przystępnym językiem. To właśnie zbyt daleko idące uproszczenia prowadzą do chaosu informacyjnego. Jakie zbyt trudne słowa i zwroty się tu pojawiły?
Polecam otworzyć jakikolwiek podręcznik do biochemii a następnie wysłuchanie odcinka jeszcze raz by zobaczyć, że w tym materiale naprawdę nie ma skomplikowanego języka XD
Motyw przewodni 'to zależy' i tego właśnie brakuje w tej bańce i to właśnie lubię w tym kanale. Nie traktujesz widzów jak bezrozumnych małp co mają dostawać wścieklizny na sam widok słowa 'węglowodany'
Dzięki, bardzo doceniam ten komentarz.
Wszystko ok , rozumie twój tok rozumowania i po części się z tym.zgadzam , że badania są ważne i powinniśmy się na b nich opierać , tylko kto weryfikuje te właśnie badania , kto je sponsoruje 🤔 Możesz wyjaśnić mi jak to było w czasie ostatniej pandemii , że wszystkie badania wskazywały na to , że te preparaty takie bezpieczne , że nie mam się czego bać , że przebadane pod każdym kontem i kto w to nie wierzy ten szur , a jednak po czasie okazało się coś całkiem innego ?
Teraz zadajmy sobie pytanie. Ile współczesnych naukowców jest Panami Jajo? Jak to sprawdzić? Gdzie? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
Dla mnie ciekawe jest dlaczego trzymiemy się tych norm które ktoś ustalił i czy są one wiarygodne? O tym mało kto mówi 😏 może jakiś filmik o tym ?
Będzie i o tym, i tak jak w epidemiologii i sponsorowaniu badań, tak również w normach jest dużo więcej szczegółów i konkretów, niż tylko głośne slogany o spisku i sprzedawaniu leków wszystkim na wszystko. :)
Korelacja to nie przyczynowość👍👏
Korelacja to wtyczka i gniazdko, dwie mało do siebie podobne rzeczy które połączone mogą dać pozytywny rezultat np. energię bądź kopnąć co przy temacie dieta, odżywianie, zdrowie na RUclips jest nagminne.
Wszystko ok ale czy wynik badania nie jest taki jakiego oczekuje zwykle sponsor ?.... Czasem trzeba sprawdzic kto zlecil badanie i kto za nie placil.
Nie, nie jest taki. To jest dużo bardziej skomplikowane, niż tylko stwierdzenie, że jak są sponsorzy (albo mogą być), to już badanie jest do dupy, a nauka do kosza. Obiecuję, że o tym tez będzie odcinek. :)
Wszystko obraca się wokół pieniądza. Często ( byc moze jestem w błędzie ale nie sądzę ) wynik zależy od hojności sponsora. Przy małych sumach być może ok ale jeśli firma farmaceutyczna wykłada kilkaset ojro lub więcej to badacz będzie robił wszystko aby uzyskać wynik zgodny z oczekiwaniami zleceniodawcy, może też mieć dodatkowe gratyfikacje itp Badania kliniczne też bywają naciągane i prowadzone często wśród swoich zaprzyjaźnionych środowisk....
@@elzbietab5804 to nie jest takie proste - wyprowadzenie sloganu, że wszystko obraca się wokół pieniądza to zrzucenie bomby atomowej na całą naukę, badania, przemysł farmaceutyczny i rynek zdrowia. Po takiej bombie nie ma już co zbierać i o czym dyskutować. A to nie daje wglądu w rzeczywistość, która jest dużo bardziej skomplikowana. Big farma to zmanipulowane badania i nieuczciwe praktyki, ale big farma to również antybiotyki i leki, bez których większość z nas zawinelaby się z tego świata przed 50’tką od byle infekcji. Rynek to nie tylko wciskanie leków, które nie dzialaja albo zabijają, bo tak nie działa rynek, w którym istnieją mechanizmy konkurencji, ubezpieczeń, raportów i akredytacji. To jest cholernie skomplikowane, dużo, dużo bardziej skomplikowane, niż może to wyjaśnić wyżej zastosowany slogan.
Wiem, dlatego z dużym dystansem podchodzę do wszelkich badań. Wiele jest sprzeczności w różnych źródłach.
Bartek Czekała przytacza mnóstwo badań na temat holesterolu. Daleki jestem od nazwania tak oczytanego gościa panem jajo.
Niby oki, tylko że nie wystarczy powołać się na badanie, bo nie każde jest wartościowe, aby traktować je jako dowód.
Tu raczej chodzi o Mateusza Ostręgę.
@@lizardsky2Z tego co pamiętam z jego książki to opisał ten fakt.
Fajnie, tylko że ani materiał, ani opis, ani cel materiału, nie brzmi czy ten, lub inny człowiek jest panem jajo, tylko do czego służy epidemiologia oraz przykład, kiedy z epidemiologii robi się jaja. Jak wspomniałem już we wcześniejszym komentarzu, nie zamierzam tworzyć spisu jajcarzy i weryfikować kto nim jest, a kto nie, bo fejm mma i aferki to nie jest moja bajka. To Wy, odbiorcy, różnych twórców, powinniście mieć narzędzia do weryfikacji i taki - wyłącznie taki - jest cel tego materiału. Jak wspomniałem również w samym filmie, gdyby było inaczej, rzucałbym konkretnymi nazwiskami, przytaczał konkretne fragmenty z konkretnych filmów i kręcił bigos na znacznie większych wyświetleniach. I jak również wspomniałem, ani nie taki jest mój cel, ani nie jest to moja bajka.
@@DawidDobropolski rób tak dalej, pokazuj te nonsensy i małopłytkowość myślenia. Tak trzeba, ponieważ tu chodzi o nasze zdrowie. A to już nie są żarty. Twoja Klasa przekazu i intencja są wielkie i zawsze dla mnie godne podziwu. Szanuję, słucham, wspieram i popieram Twoja edukacyjna działalność mój Papo Keto :) Dziękuję za każdy poświęcony czas i film♡
Korelacja między poziomem cholesterolu a smiertelnoscią jest jednak silna nie orzekając o jej podłożu. Może są to choroby obnizające cholesterol wtedy jego niski poziom mówi o chorobie ale to nie zmienia korelacji.
Dawid,bardzo bardzo Ci dziękuję za to,co robisz ❤😊
Dzięki Dorota, pozdrówki!
@@DawidDobropolski😊
@@DawidDobropolski😊😊😊
😊
@@DawidDobropolski😊😊😊😊
Chcialbym, zobaczyć merytoryczna debate, dyskusje np. z bracmi Rodzen.
Drogi Dawidzie można powiedzieć że jakiś czas temu byłem uczestnikiem manipulowania badaniami naukowymi że strony czekały. Chodziło o siemie lniane. Jakiś jeden z jego filmików o tym że siemie lniane można powiedzieć działa jak chemiczna kastracja. Bo powoduje obnozenie testosteronu do jakiś bardzo niskich poziomów. Odniósł się do tego inny Bartosz a mianowicie kulczynski. I jak to oczywiście bywa. Czekała powołał się na badania. No i tu dochodzimy do crem de la crem. Badanie było przeprowadzone na mężczyznach z chorobą raka prostaty którzy zarzywali siemie lniane aby zbadać jego wpływ na leczenie raka prostaty. O tym oczywiście nie wspomniał. Ja przeczytałem to badanie z linku i mu o tym powiedziałem że to badanie jest nic nie warte. Bo przecież leczenie raka prostaty polega na maksymalnym obniżania testosteronu, aby nie dochodziło do rozrostu prostaty. I ten poziom testoseronu powodują leki a nie siemie lniane. Skomentowałem to on się oczywiście nie odniósł ale pal licho jego. Inni uczestnicy forum też to zbagatelizowali. I domyślam że że większość z diety już wyeliminowała simie lniane😂. Doceniam Twój, Wasz duży wklad w dochodzeniu prawdy. Pozdrawiam
To odezwij się do braci Rodzeń, może Ci odpiszą. Nie wiem jaki sens jest pisać w komentarzach na kanale u kogo innego.
To jest akurat niemożliwe bo oni merytorycznie to nic nie mają do powiedzenia. nie ten poziom
@@patrycjah.298 ja ich nie bronie ale wydaje mi się że osoby tu komentujące dokladnie tak samo nie mają nic do powiedzenia w tym temacie.
@@4d3k No ale co do tego mają komentujący? mówimy o dyskusji Dawida z braćmi rożen
Poziom rzeczowości jak zwykle maksymalny. Mnie już tak w głowę zapadło słowo eggspert, że od jakiegoś czasu parzę kawę w eggspresie do kawy. 😂
to majonez powinien z niego wychodzić :D
eggspresso?:D
No nareszcie kolejny odcinek pouczającej serii. Wartościowe materiały, jakościowy youtube. Dzięki Tobie!
Tyle ze zawal nie jest od wysokiego cholesterolu a od stanow zapalnych w ciele…
Chce zobaczyć ciebie i Rafała Kocura w podcascie o ketozie 😅 upps zapomniał bym o chytrym Pioterze
Dawid , trochę poza tematem , gdzie można taka koszulkę dorwać ?
Odcinek obejrzany , jak zawsze trzymasz poziom . Trzymajcie się w zdrowiu .
Dzięki! Co do koszulki - mamy takie na wewnętrzny użytek zespołu, ale możemy coś pomyśleć nad merchem. :) Pozdrowienia
@@DawidDobropolski
W takim razie 3x razy Rozmiar L😁
Pomysł z koszulkami super. Również chętnie zamówię. 😊
25:30 „… obniżanie cholesterolu lekami zmniejsza śmiertelność na choroby serca”
No niezupełnie. W badaniu napisano że stosowanie statyn u osób ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych może zmniejszyć ryzyko zgonu z powodu chorób serca.
1. Dotyczy to osób ze zwiększonym ryzykiem sercowo-naczyniowym.
2. Zmniejszenie ryzyka nie jest duże.
3. Statyny poza obniżaniem cholesterolu działają przeciwzapalnie, a jak wiadomo stany zapalne w naczyniach krwionośnych są jedną głównych przyczyn miażdżycy. Pytanie który mechanizm działania jest tu dominujący? Niewykluczone że można uzyskać podobny efekt w inny sposób bez skutków ubocznych stosowania statyn.
Jakie jest uzasadnienie stosowania statyn u osób bez chorób układy krążenia z poziomem cholesterolu 200-240mg/dl?
Nie ma takiego uzasadnienia i o żadnym takim uzasadnieniu nie powiedziałem, więc proszę mi tego nie zarzucać. O tym, czy leki zastosować warto, czy nie, decyduje lekarz i to najlepiej przy wykorzystaniu znacznie bardziej precyzyjnych parametrów, takich jak apoB, Lp(a).
Odnośnie niskiego obniżenia ryzyka - mógłbym zacytować odpowiedz „No niezupełnie”, bo to nie jest takie proste, by pokazać, że ryzyko bezwzględne vs ryzyko względne to ogromna przepaść i w związku z tym, to, co ma niską redukcje ryzyka bezwzględnego prezentuje bardzo niską wartość.
W ten sposób można niestety manipulować odbiorcami, ponieważ pomija się bardzo ważny element jakim jest efekt odroczony w czasie, który trzeba przyjąć w przypadku redukcji ryzyka rozwoju CVD lub wystąpienia MACE, których realny okres progresji to nie 6-9 lat jak w RCT, a skala kilku dekad.
RCT z realnym horyzontem czasowym do przeprowadzenia, czyli zwykle do 10 lat, wykazują niską redukcję ryzyka bezwzględnego, bo i 10 lat dla objawów CVD to bardzo krótko - oraz wysoką redukcję ryzyka względnego, którą należy skonfrontować z randomizacją mendlowską, a nie ograniczać wnioski wyłącznie do RCT z tak krótkiego okresu, jeżeli chcemy mówić o chorobach długoterminowych, w których długi czas jest czynnikiem kluczowym.
Jeżeli po 5 latach jazdy na autostradzie, ryzyko wypadku samochodowego to 2%, a dzięki urządzeniu X w samochodzie, ryzyko wypadku samochodowego spada do 0%, to urządzenie x zmniejsza ryzyko bezwzględne o jakieś marne 2%. Tylko, że to jest 5 lat. W skali 40, czy 50 lat jazdy, zaczynamy obracać się w rejonach 10% redukcji ryzyka bezwzględnego. I o ile przykład z samochodem wziąłem sobie z palca, o tyle przykład z lekami już nie - zródło podam na końcu komentarza, natomiast tu chcę dodać, że to nie jest materiał o tym, czy statyny są super, czy cholesterol calkowity 240 to kryterium do ich przepisywania, to jest wątek na kompletnie inny film. To jest dużo bardziej złożony temat, by można go było wyjaśnić w jednym komentarzu, czy urywku filmu. Ten materiał był o badaniach obserwacyjnych, a przytłoczone badanie i wątek cholesterolu to przykład badania obserwacyjnego i błędnego wnioskowania przyczynowo-skutkowego; nie state of medicine lipidologii.
www.ahajournals.org/doi/10.1161/CIRCOUTCOMES.121.008552?url_ver=Z39.88-2003&rfr_id=ori:rid:crossref.org&rfr_dat=cr_pub%20%200pubmed
I wydaje mi się, że po kilku bataliach w sekcji komentarzy na jutubie, muszę jednak dodać oczywiste stwierdzenia, więc prewencyjnie dodaję:
1. Tak, również przy wykorzystaniu randomizacji mendlowskiej, nie mamy pewności co do realnego obniżenia ryzyka bezwzględnego w skali lifetime. Nie ma takich narzędzi, choć można widzieć ogromny postęp i być może za jakiś czas będziemy dysponować lepszymi narzędziami. Jednak jeśli ktoś próbuje wywalać do kosza te metody, wypadałoby przedstawić własną, lepszą.
2. CVD i MACE to obszar prawdopodobieństw, wielu czynników, długoterminowej skali - to czyni całe zagadnienie na tyle trudnym, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie rozpatrywał tej, czy innej interwencji w kategoriach świetego graala lub gwarancji. I również każda z interwencji ma risk:benefit, który należy rozpatrywać.
@@DawidDobropolski
To było pytanie (retoryczne), a nie zarzut. Nie wiem czemu tak to odbierasz. Zadałem to pytanie bo wielu lekarzy POZ stosuje podobne kryteria.
Co do ryzyka, to każdy sam musi ocenić czy lepiej ryzykować zawałem, czy skutkami ubocznymi statyn, czy może poszukać innych sposobów na poprawę swojego stanu zdrowia.
Żeby przykład z samochodem był bardziej adekwatny do statyn to należałoby dodać że urządzenie X zmniejsza ryzyko wypadku ale ogranicza osiągi silnika i zwiększa ryzyko samozapłonu.
Dużo napisałeś ale nie odniosłeś się do najważniejszej kwestii. W filmie powiedziałeś że obniżanie cholesterolu lekami zmniejsza śmiertelność na choroby serca i że tak napisano w omawianej pracy. W pracy natomiast napisano że terapia statynami może zmniejszyć ryzyko tych chorób, a to nie to samo.
Nie można na tej podstawie wnioskować że samo obniżenie cholesterolu zmniejsza ryzyko zgonu z powodu choroby serca, bo obniżanie cholesterolu to nie jedyny efekt jaki statyny wywołują w organizmie.
K@@DawidDobropolski
Drogi Dawidzie można powiedzieć że jakiś czas temu byłem uczestnikiem manipulowania badaniami naukowymi że strony czekały. Chodziło o siemie lniane. Jakiś jeden z jego filmików o tym że siemie lniane można powiedzieć działa jak chemiczna kastracja. Bo powoduje obnozenie testosteronu do jakiś bardzo niskich poziomów. Odniósł się do tego inny Bartosz a mianowicie kulczynski. I jak to oczywiście bywa. Czekała powołał się na badania. No i tu dochodzimy do crem de la crem. Badanie było przeprowadzone na mężczyznach z chorobą raka prostaty którzy zarzywali siemie lniane aby zbadać jego wpływ na leczenie raka prostaty. O tym oczywiście nie wspomniał. Ja przeczytałem to badanie z linku i mu o tym powiedziałem że to badanie jest nic nie warte. Bo przecież leczenie raka prostaty polega na maksymalnym obniżania testosteronu, aby nie dochodziło do rozrostu prostaty. I ten poziom testoseronu powodują leki a nie siemie lniane. Skomentowałem to on się oczywiście nie odniósł ale pal licho jego. Inni uczestnicy forum też to zbagatelizowali. I domyślam że że większość z diety już wyeliminowała simie lniane😂. Doceniam Twój, Wasz duży wklad w dochodzeniu prawdy. Pozdrawiam
Super Dawid! Tak trzymaj
jak dla mnie calkowity poziom cholesterolu jest super przyjazny pod warunkiem ze trojglierydy sa nisko i badanie lipoproteiny jest w porzadku
Jeżeli masz na myśli ryzyko cvd, to tak, przy niskim apoB i lp(a), wysoki cholesterol całkowity nie jest alarmujący
Dawidku dziękuję z porcję wiedzy
Witam. Ja jestem nowy na kanale. W tematyce diety keto nie jestem nowy mam już na swoim kącie sukces ( z 80kg spadło do 60kg) i przybywam z polecenia braci R. Mam nadzieję że Pana zasięgi też będą wkoncu większe bo warto otwierać oczy wszystkim zagubionym. Pozdrawiam.
Za dużo bzdurnych przykładów. 😅
A ja dla odmiany poproszę o doprecyzowanie czy kiedy używa Pan pojęcia "cholesterol całkowity" ma Pan na myśli całkowite stężenie lipoprotein (HDL, IDL, LDL, VLDL i Chylomikronów) w osoczu krwi czy chodzi o stężenie związku chemicznego o nazwie "cholesterol" (budulca błon komórkowych, prekursora witaminy D, hormonów steroidowych i kwasów żółciowych)?
Cholesterol całkowity - w domyśle odnosi się do cholesterolu całkowitego we krwi. Notabene niestety myli Pan dwa pojęcia: całkowite stężenie lipoprotein we krwi to nie to samo co całkowite stężenie cholesterolu we krwi.
O ile mi wiadomo cholesterol nie "pływa" sobie swobodnie we krwi ale jest transportowany za pomocą lipoprotein w postaci wolnej i jego estrów. Co w takim razie oznacza "cholesterol całkowity" wyrażony w mg/dl w lipidogramie? Stężenie związku chemicznego czy przenoszących go lipoprotein?@@DawidDobropolski
@@ketozaur8552 do określenia stężenia cholesterolu całkowitego zazwyczaj używa się dwóch metod: elektroforezy (tańsze, częściej spotykane) oraz NMR (droższe, rzadziej spotykane). W obydwu przypadkach mierzy się zawartość cholesterolu przenoszonego w lipoproteinach, a nie ilość lipoprotein. Stad zresztą w lipidogramie mamy parametr np. ldl-C lub cholesterol ldl, czyli stężenie cholesterolu w lipoproteinie ldl, a nie stężenie lipoproteiny ldl.
Wielu dietetyków to przed Dobrowolskim powiedziała ale oni byli przekupieni przez przemysł farmaceutyczny.
A tu proszę naprawdę super film.
Cholesterol nie ma znaczenie, niski cholesterol zbija, trzeba jeść tłuszcz aby mieć cholesterol, to króluje na keto forach od początku ich istnienia.
Jak ktoś zderzy się z nauką i ma olej w głowie wie, że nie można mitów keto utrzymać, zbyt długo.
Gdzie jest łysy? Jemu zaufałem, on dobrze mówił, Łysy wróć! 😉
Wróci wróci, zawsze wraca!
Czyli co, obniżać w końcu ten cholesterol, czy nie? Statynami??? Bo mówisz, że metody farmakologiczne są ok. Jaki jest właściwy poziom? Nie jestem ekspertem oblatanym w temacie (tak jak Ty w socjologii), abym czuła się kompetentna do oceny badań naukowych. Jestem zwykłym żuczkiem, a Ty jesteś dla mnie n-tym źródłem w necie, który aktualnie jest dla mnie autorytetem. Wcześniejsze z czasem okazały się "podejrzane", niewykluczone, że tak samo będzie z Tobą i pojawi się kolejny "guru". A każdy w swoim czasie był bardzo wiarygodny. Oszaleć można. Umówcie się kiedyś wszyscy na jakimś piwie i ustalcie, czym jest nauka i jak się ją czyta. Każdy z was jest lekarzem, dietetykiem itd. podpieracie się badaniami, czyli powinniście się na tym znać. I zdecydujcie się w końcu co jest prawdą. Osobnym tematem to sprzedajni naukowcy i badania "na zlecenie". Potrafisz je odsiać?
Cała ta seria jest po to, by dać Wam narzędzia do weryfikacji kolejnych guru-sruru, a nie od tego, bym krzyczał przez megafon, że ja jestem naj i znam się na wszystkim. Zresztą nie ma takich osób w żadnej branży. Rozumiem, że chciałabyś dostać ode mnie prostą informację w stylu "tak, obniżać", "nie, nie obniżać", "statyny super, brać", "statyny do dupy, nie brać". I to obrazuje patologię, do której doprowadzili jutuberkowi eggsperci, tworząc złudzenie, że na tak cholernie trudne, skomplikowane i wielokontekstowe tematy, zadawanie tak cholernie uproszczonych pytań, jest dobrym pomysłem. Niestety nie jest i w pierwszej kolejności tworzy błędne założenia.
@@DawidDobropolski poczekam do końca serii, może faktycznie nauczę się odsiewać ziarno od plew. Ale tak, od fachowców publikujących porady zdrowotne (szeroko rzecz ujmując) oczekiwałabym informacji, kiedy co przyjmować, jakie parametry w jakich warunkach są prawidłowe i co z tym zrobić. I dopiero w razie wątpliwości dobrze byłoby wiedzieć jak te informacje z grubsza sprawdzić. Jeszcze raz - nie mam wykształcenia dietetycznego ani medycznego (ani wystarczająco czasu), żeby śledzić publikacje naukowe i je prawidłowo analizować. Skoro już publikujecie jakieś treści, to oczekuję, że będą to wnioski z publikacji naukowych i przełożenie ich na życie. Uczenie mnie wyciągania tych wniosków we własnym zakresie się nie uda, bo (jak sam mówisz) nie znam kontekstu.
Musiały minąć 4 dni, abym aby w stanie dokończyć oglądanie tego materiału. Bardzo dobrze prawisz, rozsądnie i z rozwagą, ale to nie trafi do przeciętnego Kowalskiego. Przeciętny Kowalski potrzebuje prostoty, esencji oraz charyzmy (nie mówię, że jej nie masz - jest tylko taka 'niepopkulturowa') od przekazującego informację. Mnie osobiście odpowiada Twój styl i dostrzegam irytację (nazywajmy rzeczy po imieniu - ból dupy), że ten jajowaty populizm Ci nie w smak (popieram!) i bardzo to emanujesz. Z zaznaczeniem, że per Kowalski te emocje nie kupi, są pejoratywne - uderzają w płytkie, powszechne i nieomylne myślenie jegomościa Kowalskiego. Myślenie które naprawdę zostało zaprogramowane powszechnym krzykactwem. Lud potrzebuje prostego przekazu w ich języku, a też dobrze jeśli mędrzec wywodzi się z ich środowiska (niekoniecznie intelektualnego), ale w stylu: "popatrz: ja też byłem gruby/zestresowany/uzależniony, ale to pokonałem i Ty też możesz". Czym prościej tym lepiej. Wiadomo, że nic nie jest zero-jedynkowe, ale jeśli ze skomplikowanych rzeczy będziemy robić jeszcze większe 'szamaństwo' - wielu to zniechęci. To samo dotyczy rzeczy prostych. Idąc tym tropem, prostota i populizm może nam zaszkodzić, bo Panowie Jajo będą to wykorzystywać do swojego show. Ale miejmy też pretensję do tych wszystkich czarnoksiężników którzy zamiast tłumaczyć skomplikowane rzeczy na wspomniany prosty język ludu, robią z tego enigmatyczny twór którego nikt nie ma czasu ani chęci zrozumieć.
Tak na sam koniec... Człowiek głupi myśli, że jest mądry. Człowiek mądry wie, że jest głupi. Ot paradoks dzisiejszych czasów.
Rób dalej co robisz, wg mnie robisz to dobrze.
Ja niestety to widzę na co dzień o czym piszesz, każdy chce mieć wiedzę podana na talerzu. Tylko że nawet ta wiedza nie jest podawana jak w dobrej restauracji. A raczej przypomina MacDonalda albo budę z kebabami. Zero merytoryki tylko hasła i bomoty które krzyczą wielkimi literami jak w komiksowych horrorach. No i cóż jak widać dobre restauracje mają mniej klientów jak fasfoody. Szkoda ale co na to poradzić. Ja się cieszę że Dawid przekazuje wiedzę jak w dobrej restauracji. A jak ktoś lubi fasfoody niech idzie do jajowatych. Pozdrawiam
A ja mam niestety wrażenie,że Pan również straszy mówiąc,że jesteśmy BEZRADNI i skazani na różnych ekspertów,bo twierdzi Pan,że trzeba znać dany TEMAT ( dziedzinę) aby odpowiednio ZINTERPRETOWAC wyniki badań jeśli do nich dotrzemy.Pan Kowalski ma zazwyczaj JEDNA specjalizacje.Panu Kowalskiemu zostaje więc( co stosuje od 2 lat słuchając czołowych ekspertów na YT) ZASADA LOGICZNEGO ROZUMOWANIA czyli tzw.CHLOPSKI ROZUM.!!! Ale o dziwo to NARZEDZIE na dotarcie do PRAWDY Pan odrzuca.Cxy nie chodzi o stworzenie wrażenia a wręcz przekonania ,że BEZ Pomocy tzw.ekdpertow jesteśmy BEZRADNI i koniecznie potrzebujemy Pana książek i kursów? A krytyka innych ma stworzyć wrażenie,że Pan to wszystko ' WYPROSTUJE'? Gdynia nie ta REKLAMA swoich produktów pod koniec filmików nie byłoby NIESMAKU!!!! ..... Moje doświadczenie po 2 latach uważnego 🎉słuchania kluczowych YTm.in Braci Rodzen( lekarzy),p.Iwony Wierzbickiej( dietyk kliniczny),Mateusza Ostrego( dietetyk),,Tłustej Agaty'( dietetyk kliniczny) i jeszcze kilka innych mi mówi😚,że każdy ma prawo dobledu
Kto jest tym panem jajo?
A to nie do mnie z tym pytaniem. Pokazałem przykład jak robi się jaja z epidemiologii, żeby dać narzędzia do rozpoznawania tego. Ale spisu jajcarzy nie zamierzam tworzyć, fejm mma i aferki to nie jest moja bajka.
Ja Tobie odpowiem 😉 Bracia Rodzeń.
@@mawert7419ja te badania u kogoś innego widziałam. Rodzenów nie oglądam, może oni też
czy efekt placebo działa tez w obrębie dietetyki?
Ma to wszystko sens :)
Kolejny, żetelny materiał! Dziękuję 👌
Rzetelny?
Cześć coraz bardziej interesuje mnie keto, ale ciągle mi coś nie pasuje całkowite wyleczenie węglowodanów. Jestem dość aktywnym człowiekiem jeżdżę do pracy i nie tylko tak tygodniowo ponad 200km w niedzielę wypad w góry. Chce ograniczyć węgle żeby lepiej się czuć, żeby nie miał ochoty na słodkość (ciastki) przez posty zeszłym z wagi 93 na 83 kg przy wzroście 180. Gdzie/kiedy można kupić Pana książkę .
Pozdrawiam Ryszard
Cześć Ryszard, szaleństwem byłoby definiować keto jako CAŁKOWITE wykluczenie węglowodanów - jest to ani niepraktyczne, ani niepotrzebne. :) Książkę możesz zamówić na www.ketoza.com
@@DawidDobropolski mam takie pytanie o kwas fitynowy (chyba tak to się nazywa ) lubię bardzo taką owsiankę około 50 g płatków owsianych górskich zwykłych nie ekspresowych do tego 50g siemienia lnianego i tyle samo sezamu nie łuskanego przed przyzadzeniem moczę to w wodzie i później to odlewamy miele i gotuje na wodzie nie mleku po przestygnięciu daje miód i kurkumę myślę że to jest nie szkodliwe. A książka jak na razie to widzę że jest niedostępna
Jeżdżę na rowerze bo nie napisałem wcześniej przez cały rok
Przy tej mieszańce nie bałbym się o kwas fitynowy ale o testosteron...
Wymienione składniki takie jak kurkuma siemię lniane i sezam mają duży wpływ na poziom tego hormonu.
@@18kylo nie jem tego często jak mnie najdzie ochota może dwa trzy razy w tygodniu lub czasami w miesiącu. Ograniczyłem do zera mleko bo miałem alergie i organizm był zaśluzowany a człowiek potrzebuje wapnia do suplementy mam ograniczone zaufanie a w sezamie i siemieniu jest go dużo i innych składników też .
Dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam Ryszard
treść super ale z takimi miniaturkami nikogo nie zachęcisz. Trafiłem tu bo sam szukam wiedzy ale gdybym miał po miniaturze w coś kliknąć to... no wybacz. Musisz coś z tym zrobić wtedy zwiększysz zasięgi bo wiedza jest. Pozdro
Zmieniłem, zobaczymy czy ruszy. :) Pozdro
To mam raka bo mam niski cholesterol czy mam niski cholesterol bo mam raka?
Trochę na siłę udajesz, takie odnoszę wrażenie. Szukasz problemu tam, gdzie go nie ma, przez co mało ludzi się do ciebie przekonuje. A szkoda, bo mógłbyś zrobić coś dobrego dla ludzi. A tak, gdyby nie Daria to myślę, że nigdy bym o tobie nie usłyszał. Pokory przyjacielu, wyjąć kijek z pupy i będzie dobrze. Wszystkiego dobrego.
Ja uważam, że to bardzo dobry temat i opisany został bardzo dokładnie👏 Ludzie wyciągają z badań co im się podoba i krzyczą o tym na RUclips wprowadzając dezinformacje!
Nie dla półgłówków.
Świetny materiał. Bardzo fajna koszulka. Jak można ją kupić?
Gościu,pogubiłem się!!!!
Gościu, więcej wykrzykników!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Badaniami manipulują badający
Oby jak najwęcej słuchaczy kilichowskiego i ostrygi to zobaczyło.
❤
Yay, jest vidio 😃
Moze opowiadaj prostszym jezykiem bo ja nie jestem biochemikiem i lepiej jak bys opowiadał prostszym jezykiem jak inni youtuberzy
Ten komentarz jest po prostu uroczy. Nie musisz być biochemikiem, ale tak, te treści są wymagające. I nie, nie będę opowiadał "prostszym językiem jak inni youtuberzy", bo od tego właśnie "opowiadania" tworzą się błędy, mity i nadmierne uproszczenia, przez które Wy, odbiorcy, budujecie światopogląd niejednokrotnie całkowicie sprzeczny z nauką.
Też nie jestem biochemikiem ( choć fakt faktem nieźle ogarniam tą dziedzinę, mimo braku magisterki z biochemii), ale uważam że te podstawy są tłumaczone bardzo prostym i przystępnym językiem.
To właśnie zbyt daleko idące uproszczenia prowadzą do chaosu informacyjnego.
Jakie zbyt trudne słowa i zwroty się tu pojawiły?
Polecam otworzyć jakikolwiek podręcznik do biochemii a następnie wysłuchanie odcinka jeszcze raz by zobaczyć, że w tym materiale naprawdę nie ma skomplikowanego języka XD
Piękne szpil3czki w kierunku w kierunku braci R. lecą.
Walka Dawida z goliatem;)
Pełen profesjonalizm!!!
Dzięki!
BRAWO.
Jestem za 👍
kolesterol!!1!!one
👍💪
❤