Święta prawda. To kręcenie filmów w głowie doprowadziło mnie nieraz do nerwicy, płaczu, spazmów wręcz. Dopiero gdzieś przeczytałam, że 90% rzeczy, którymi się zamartwiamy się nie sprawdza i ciągle sobie to przypominam, bardzo się sprawdza!
Kochana Pani Kasiu. Kiedyś ,już nawet nie wiem kiedy wpadłam na ten kanał i od tego czasu wiernie słucham Pani wypowiedzi na szczęśliwe życie ! Tak ,właśnie szczęśliwe życie ! Zdrowa psychika ,to zdrowe ciało i wszystko wtedy cieszy i dużo fajnych przeżyć nam się chce . Generalnie jestem szczęśliwym stworzeniem na ziemi ,choć nie jestem posiadaczką czegoś " dużego". Nie zazdroszczę innym i nie zachciewa mi się gwiazdki z nieba. Cieszę się ,kiedy słońce świeci i ptaki śpiewają ,ale były momenty w moim życiu ,że nadmiernie przeżywałam niepowodzenia moich najbliższych, co wprawiało mnie w przygnębienie i w ten sposób te niepowodzenia, miały wrażenie być jeszcze większe. Musiałam się pochorować ,żeby zrozumieć ,że jeśli nie mam na coś wpływu ,to trzeba odpuścić ,wycofać się lub szukać rozwiązania. Poza tym trzeba mieć na uwadze ,że zła passa nie trwa wiecznie i przyjdą znowu fajne i spokojne dni. Moim sposobem na wyciszenie ,jest wyjscie w plener . Popatrzeć na pływające po niebie chmury ,na kołyszące się gałęzie drzew , posłuchać śpiewu ptaków i spojrzenie w dal ,tak jakbym miała popatrzeć poza horyzont . Uwielbiam przestrzeń ,ona mnie ukaja i to jest ten sposób na moje szczęśliwe chwile. Zachęcam do zakochania się w przyrodzie ,w przestrzeni ,w roślinach na łąkach ,bo w domu lęk się tylko nasila . I jeszcze jeden ważny sposób ,żeby się nie lękać to miłość do siebie i wszystkiego co nas otacza ! Uśmiechajcie się do siebie i do innych ! Powodzenia ❤
Mi pomaga rozmowa z Bogiem czyli modlitwa. Mówię Bogu z czym mam problem proszę Go o posilenie itd. Często się wypłaczę szczerze przed Nim i jak wstaję z kolan jestem posilona i spokojniejsza. Zaufanie zupełne Bogu zabiera lęk.
U mnie tak. Nasila lęk: nadmiar obowiązków, bałagan w domu, nadmiar kawy, czekolada, za mało snu, za mało wody, zakupy, przebywanie wśród wielu ludzi, hałas. Pomaga na lęk: zajęcie się czymś np. zrobienie porządku w jakiejś szafce, spacer i przyroda, wypicie wody, prysznic, kąpiel, przebywanie w ciszy, telefon do kogoś bliskiego, wyjście z budynku dosłownie na kilka minut (np. gdy jestem w pracy), krótkie rozciąganie. Jestem osobą, która od lat mierzy się z zaburzeniami lękowymi, próbowałąm wielu rzeczy, od lat chodzę na terapię (3 róznych specjalistów) i dopiero leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe w dawce dobranej do mnie przyniosły znaczną ulgę. Cały czas stosuję też to, co pomaga na lęk i jestem w terapii.
U mnie lęk wywołuje ciagle przebywanie z ludźmi i hałas, ponieważ jestem introwertykiem, kiedy już jest tego za dużo to potrzebuję izolacji i czasu dla siebie, i oczywiście sport najbardziej mi pomaga i taniec :)
Pani Kasiu, uwielbiam Pani słuchać! Mój piesio motywuje mnie do spacerów po lesie, za co jestem mu wdzięczna . Ale faktycznie zapominam o piciu wody. Dziękuję za przypomnienie 🙏🥰
To prawda, w trakcie picia alkoholu jest może i przyjemnie przez chwilę, ale później kilka dni z głowy, objawy somaruczne leku tak bardzo się nasilały, że postanowiłam całkowicie odstawić alkohol i zredukować kofeinę o połowę, być może niedługo również całkowicie 🥳 Dziękuję za wartościowy filmik 🌸
Okład że sparzonego i rozbitego liścia kapusty , jeszcze ciepłego na czoło, oczy , położyć się na 20 min , i na wszystkie chore miejsca , sposoby naszych babć ❤
Cudowne rady, ważne jest żeby to do nas dotarło i worowadzić w czyn.Nie wszyscy chcą tego słuchać,a szkoda, rozwiązałoby to naprawdę większość problemów.Dziękuję bardzo.❤
W moim przypadki byloby mi łatwiej napisać, co NIE wywołuje u mnie lęku, bo ta lista jest zdecydowanie o wiele krótsza. Nieustający lęk przed życiem nie pozwala mi mądrze nim się cieszyć . " Betoniara chodzi" - dziękuję Pani Kasiu😂. Może kiedy przypomnę sobie te słowa, głowa mi zluzuje choć trochę 😊
No i jestem w domu....a tak się zastanawiałam czasem skąd u mnie takie nieuzasadnione leki,których tak naprawdę nawet często nie byłam w stanie nazwać ... muszę popracować nad stylem życia 😊
Zgadzam się z wszystkim - oczywiście. Bardzo mi pomagają Pani filmy. Obserwuję Kanał i polecam komu mogę. Czekam na kolejne ciekawe tematy. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🤗😘
Dziękuję. Ja, kiedy z rana, po przebudzeniu odczuwam nagły lęk i kołatanie serca(przychodzą do głowy traumatyczne myśli i smutek), - tokładę lewą dłoń na sercu, prawą na splocie słonecznym, mówię: precz.!, PRECZ! demonom. - POMAGA. Zwiększam też podaż magnezu. Podwójna dawka dzienna. Wysypiam się. Wychodzę na słońce. Podziwiam piękny Świat, patrzę w niebo. Jestem wdzięczna. Jem sporo bananów. Nie spożywam przerażonych ciał istot zwierzęcych. POMAGA! 😊👍🍀💓
Bardzo nas się straszy , jako społeczeństwo , zima miała być ostatnia , ludzie mieli zamarzać w domach z zimna , ma być głód , ktoś nami manipuluje poprzez strach .
Widzę u siebie wrażliwość na lek, czynniki które Pani wymieniła; - Kofeina, mało ruchu, higien snu, przetworzona żywność, no i te "monitory" . Dodam tylko, że otocznie też ma duży wpływ. Depresja u mnie na poziomie genetycznym i nie tylko. Teraz jestem w szpitalu po poważnej operacji ginekologicznej\onkologicznej. I to wszystko się zgadza, miałam tego świadomość już dawno. Czerwona lampka się zapala po raz kolejny. Żyjemy teraz w taki, czasach w biegu i byle jak. Wiem że jeśli teraz nic nie zmiennie, to może być jeszcze gorzej. Dziękuje Pani Kasiu z całego serca za kolejny bardzo wartościowy film ❤❤❤ Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
@@k.z5107 jak już umiesz pisać to wyjdź ze swojej jaskini i zacznij poznawać świat... Może się okazać,że jednak jest piękny i ciekawy😋. Z Panem Bogiem!
Samotność potęguje bardzo duży poziom negatywnego myślenia. Wtedy zajmuję się różnymi pracami domowymi, a najlepiej jak można wyjść na słoneczną pogodę i ja uwielbiam coś kopać w ziemi lub zajmować się roslinami. Mam tez możliwość obcowania z krolikami - to jest mega kojące. Trzeba sobie przysposobić takiego zwierzaka do glaskania 😊 Pozdrawiam
U mnie różne lęki nasilają rodzice, otoczenie, sytuacja w Polsce i na świecie. Pamiętam 2020 i 2021, ta sytuacja z cov... i wtedy naprawdę była panika. Rodzice jeszcze dodatkowo podsycli lęki ,,czarnymi scenariuszami" na przyszłość. Lęki na pewno nasila otoczenie, bo od niego wiele zależy.
Na łyżce od herbaty jest więcej wirusów, jak ludzi na Ziemi. Skąd ta panika.Fakt,że kombinowali, ale trza było się tak nie bać, aby teraz nie truchleć. 😤
Mój lęk jest tym zdrowotnym. Odkąd jestem mamą boję się, że umrę na jakąś "cholerę" i osierocę moje dzieci. Lęk ten bierze się stąd, że sama straciłam matkę będąc małym, 5-letnim dzieckiem. Mimo tego, że znam źródło jego pochodzenia to nie radzę sobie z nim specjalnie znakomicie - idę poćwiczyć, uciekam w spotkania z ludźmi, modlę się - ale to jest bardziej znieczulanie swojego lęku. A ja bym chciała się go wyzbyć. Myślę co raz bardziej o terapii. Może ta opcja by pomogła 🤔 Póki co nie mam lepszego pomysłu 🤷♀️ 3majcie się ciepło!
Tylko musisz dobrać dobrze terapeutę. Ja niestety źle trafiłam i po roku mój lęk tak się nasilił, że ciało nie pozwalało mi iść na terapię (nudności, osłabienie, ból głowy). Zrobiłam przerwę, lęk się zmniejszył. W końcu podziękowałam terapeutce poszłam w inne miejsce i z deszczu pod rynne niestety. Miałam kiedyś fajną terapeutkę, pomagało, ale się przeprowadziła niestety.
Ja już też się nauczyłam nie szukać za dużo w google na temat swoich objawów chorobowych. Kiedyś wyczułam u siebie z tyłu przy łopatce guzek, w dodatku w nocy miałam silne bóle, że aż nie dało się spać. Wpisuję w google guzek na kości czy guzek przy łopatce i oczywiście jedyne co znajduję, to nowotwór kości. Zimny pot mnie oblał, żegnam się już prawie z życiem, a dzień później lekarka daje diagnozę: półpasiec 😅A ten guzek to wcale nie była narośl na kości, tylko powiększony węzeł chłonny.
Bardzo inspirujący kanał ,odkryłam niedawno 😊mi również pomaga ruch ,ale niestety ostatnio to zaniedbuję i efekty tego nie są dobre, brak odpowiedniej ilości snu też bardzo źle działa na ogólne funkcjonowanie organizmu i psychiki też 😏
Moja zmora to karuzela czarnych myśli w nocy napędzające lęk i skutecznie odpędzająca sen. Ostatnio, jak mnie to dopada zaczynam opisywać w myślach to co się dzieje z pozycji obserwatora. Czyli, np. : 1. "o, zaczyna się", 2. " a teraz przyśpieszył mi oddech", 3. "pojawiła się myśl która mnie niepokoi bardziej, pewnie rano wyda się absurdalna", 4. " a teraz doszła kolejna, ciekawe, bo o tym dawno nie myślałam", itp. W moim przypadku to działa, choć nie jest łatwe.
Kurcze, ja mam taki lęk nieadaptacyjny. Jak już się pojawi, nie potrafię go obniżyć i jest wyniszczający. Potrafi trzymać mnie w swoich rękach miesiącami. Kawa, alkohol, cukier już dawno odstawiony, deficyt B12 w trakcie uzupełniania iniekcjami. Stosowałam nawet aminokwasy tj l-teanina i tryptofan, żeby podbić poziom serotoniny. Paradoksalnie, podwyższony poziom dopaminy wyciąga mnie z lęków, bo wprawia w ruch, pozwala wyjść z domu. Wydaje mi się, że jeśli organizm od dziecka przystosował się do wysokiego poziomu krytzolu, adrenaliny i noradrenaliny, i taki stan uznaje za "normalny" to w chwili, gdy nie ma powodu do produkcji tych neuroprzekaźników również pojawia się stan lękowy. Coś na zasadzie dezorientacji: co się dzieje, że nic się nie dzieje? Czy wszystko w porządku? Często zauważam u siebie takie przekonanie: bez adrenaliny nie czuję, że żyję, i jest to kolejny paradoks. Wydaje mi się również, że gdyby zbadać dna epigenetycznie, również adaptuje się ono do okoliczności, w jakich organizm przebywa przez dłuższy czas, i stąd przekazywanie potomkom tendencji do depresji i zaburzeń lękowych, ptsd itp. Przypuszczam, że wielu z nas otrzymało taki spadek po dziadkach, którzy przeżyli I i II wś.
Miałam to. Bezsenność, brak koncentracji, nerwowość, bardzo niska samoocena, niski poziom energii i wstręt do sexu. Najpierw pomagała modlitwa i dzięki niej udało się ograniczyć większą ilość objawów i podjąć decyzję o zmianach - podjęciu terapii małżeńskiej. Dopiero ona pozwoliła naprawić rzeczy, które do tej depresji doprowadziły.
Lęk nasila u mnie brak ruchu, zbyt dużo informacji i bodźców - o czym wspomniane było w filmie. Dodatkowo wszelkie manipulacje polityczne - dlatego staram się czytać wiadomości jedynie co kilka dni, a otaczać się pozytywnymi treściami. Pozdrawiam 😊
Jeśli nic nie działa albo lęk się nasila z miesiąca na miesiąc to bardzo polecam wizytę u psychiatry i leki przeciwlękowe. Zaburzenia lękowe często idą razem z depresją i zaburzeniami snu. Jak najbardziej trzeba unikac tego, co nasila lęk i robić to co nas uspokaja, ale leki to coś dla ludzi. Leki bierze się przez kilka miesięcy, w tym czasie nasz mózg uczy się jak to jest żyć bez lęku, w tym czasie możemy się fajnie zaopiekować sobą. NIe słuchajcie opowieści z mchu i paproci oraz mitów. Psychiatrzy to normalni lekarze, wysłuchają, dopytają, jeśli trzeba, pomogą i wesprą. Standardowe leki na lęk nie uzależniają i nie otumaniają - to są mity! Terapia u psychoterapeuty to już jest w naszym kraju coś normalnego, postrzegane jest to już dobrze, natomiast wizyta u psychiatry dalej kojarzy się z czymś tajemniczym, złym i wstydliwym.
Mój lęk nasila spychanie problemów i niewygodnych sytuacji na bok udając że nie istnieją i uciekanie w świat iluzji. Jednak te nierozwiązane problemy cały czas tam są i ten lęk przed nimi rośnie i rośnie każdego dnia.
A jak poeadzic aobie z panicznym lekiem przed lotem samolotem? Mam 52 lata i ze strachu ominęlo mnie wiele wakacji 😢 tak bardzo bojebsie latać. Dodam ze jeszcze nigdy nie lecialam😢😢😢
Od 3 lat leze w łóżku. Straciłem wszystko co mialem .Stracilem dzieci zone całą rodzinę wszystko co kochalem to wszystko spowodowało że wróciłem po prawie 20 latach do Polski Nie widzę żadnego sensu abym dłużej żył.Moje zdrowie psychiczne a także fizyczne jest na wyczerpani .Stoję na krawędzi przepaści. Pisząc to wszystko czuje jak pale się ze wstydu lecz nie pozostało mi nic innego jak prosić o pomoc. Jeżeli ktoś z was ma jaki kolwiek pomysł aby mnie uratować to proszę o jakie kolwiek wskazówki. Jestem totalnie zalamany nie jestem w stanie funkcjonować. Stracilem pracę pieniądze samochód wszystkich znajomych Lada moment stracę także mieszkanie i zostane bezdomny. Nigdy nie sądziłem że kiedykolwiek znajdę się w takiej sytuacji. Od 3 lat Jestem jak zombie z dala od ludzi .Doszło do tego że nie potrafię już nawet wyjść z domu. Czuję jakbym umieral w samotnisci totalnie zapomniany przez świat. Od miesiecy nie rozmawiałem z żadnym czlowiekiem czuje ze naprawdę zwariuje.
Bardzo mi przykro... Pamiętaj że istnieją darmowe telefony zaufania, na które możesz zawsze zadzwonić i z kimś porozmawiać. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Życzę powodzenia i dużo siły.
Pomaga 💛mi wiedzA.. mam prawo czuć się gorzej.. to OK..rozpoznanie potrzeb mojego organizmu..STAWIANIE GRANIC..jak ogarnąć toksyka ..narcyza ukrytego..np.maz..nie chce być matka Polka że muszę mieć porządek.wszedzie, zawsze. Pisanie ..patrzenie na to co cieszy moje oczy..uszy..nie słuchanie ciotek ..że inni TO ...Walniete porównywanie sie.... .PRACA z mózgiem.. praca nad stylem myślenia.. Akceptacja że jestem W W empatia z najwyższej półki.. KOCHANIE SIEBIE taka jaką jestem co daje wolność.. Terapia.np.glaszcze kota..karmie ptaki..Słucham tych którzy dzielą się na YT jak sobie radzić.. ZAPRASZAM DUCHA SW..DO POMOCY ..zeby przebaczyc..mówię w IMIE JEZUSA PRZEBACZAM..wymieniam..komu..życzę Ci pokoju serca KORZYSTAM z rad Krzysztof Robett Stanislawski..kanal na YT...... W sercu BOGA Pozdrawiam
Ja żyje w lęku od prawie 2 lat . Po porodzie wszystko sie zaczelo. I jakos w tym trwam ale jest coraz ciężej. Chętnie wzięłabym udział w terapi online. Kasiu jeśli kogoś polecasz to daj znać. Proszę. Zależy mi na naprawdę doświadczonej osobie. Pozdrawiam ❤
Mam pytanie, od jakiegoś czasu podczas snu strasznie się wiercę i ruszam nogami. Ja tego nie czuję i nie pamiętam, jednak mój partner mówi, że nie śpi kolejną noc przez moje kręcenie się. Z czego może to wynikać, jak sobie z tym poradzić?
Film bardzo fajny, w pełni się zgadzam ale ciekawi mnie jedna rzecz. Jak to jest, że prawie wszędzie gdzie jest mowa o szkodliwości i negatywnym wpływie social mediów, w szczególności tiktoka, autor, który mówi o jego szkodliwości sam na niego zaprasza:D To w końcu chcemy, żeby ludzie zrozumieli, że takim tiktokiem pogarszają swój stan psychiczny czy mamy to tak naprawdę gdzieś bo liczą się zasięgi? Jak nie lubię kościoła to do niego nie chodzę a nie, wszędzie gadam jaki to kler jest zły a w niedzielę idę dać na tacę xD
Nie na temat: zastanawiam się, co Pani jako terapeutka robi, gdy przychodzi do Pani pacjent psychopata albo socjopata? Mówi się, żeby unikać takich osób, ale co gdy przychodzi ktoś taki? Da się pomóc?
Cytat " częściej człowiek martwi się rzeczami wyimaginowanymi niż rzeczywistymi " sprawdziłem to na sobie i to sie zgadza
Święta prawda. To kręcenie filmów w głowie doprowadziło mnie nieraz do nerwicy, płaczu, spazmów wręcz. Dopiero gdzieś przeczytałam, że 90% rzeczy, którymi się zamartwiamy się nie sprawdza i ciągle sobie to przypominam, bardzo się sprawdza!
Mi w negatywnych emocjach włącza się chęć rozmowy, by nie zostać z nimi sam na sam lub wałkować je będąc sama. ❤
Kochana Pani Kasiu. Kiedyś ,już nawet nie wiem kiedy wpadłam na ten kanał i od tego czasu wiernie słucham Pani wypowiedzi na szczęśliwe życie ! Tak ,właśnie szczęśliwe życie ! Zdrowa psychika ,to zdrowe ciało i wszystko wtedy cieszy i dużo fajnych przeżyć nam się chce . Generalnie jestem szczęśliwym stworzeniem na ziemi ,choć nie jestem posiadaczką czegoś " dużego". Nie zazdroszczę innym i nie zachciewa mi się gwiazdki z nieba. Cieszę się ,kiedy słońce świeci i ptaki śpiewają ,ale były momenty w moim życiu ,że nadmiernie przeżywałam niepowodzenia moich najbliższych, co wprawiało mnie w przygnębienie i w ten sposób te niepowodzenia, miały wrażenie być jeszcze większe. Musiałam się pochorować ,żeby zrozumieć ,że jeśli nie mam na coś wpływu ,to trzeba odpuścić ,wycofać się lub szukać rozwiązania. Poza tym trzeba mieć na uwadze ,że zła passa nie trwa wiecznie i przyjdą znowu fajne i spokojne dni.
Moim sposobem na wyciszenie ,jest wyjscie w plener . Popatrzeć na pływające po niebie chmury ,na kołyszące się gałęzie drzew , posłuchać śpiewu ptaków i spojrzenie w dal ,tak jakbym miała popatrzeć poza horyzont . Uwielbiam przestrzeń ,ona mnie ukaja i to jest ten sposób na moje szczęśliwe chwile.
Zachęcam do zakochania się w przyrodzie ,w przestrzeni ,w roślinach na łąkach ,bo w domu lęk się tylko nasila .
I jeszcze jeden ważny sposób ,żeby się nie lękać to miłość do siebie i wszystkiego co nas otacza !
Uśmiechajcie się do siebie i do innych !
Powodzenia ❤
Cudownie to Pani napisała, dziękuję ❤
Przepiękne słowa
☺️
No i jeszcze dobrze być kochanym w dzieciństwie.
Mi pomaga rozmowa z Bogiem czyli modlitwa. Mówię Bogu z czym mam problem proszę Go o posilenie itd. Często się wypłaczę szczerze przed Nim i jak wstaję z kolan jestem posilona i spokojniejsza. Zaufanie zupełne Bogu zabiera lęk.
Mi również
U mnie tak. Nasila lęk: nadmiar obowiązków, bałagan w domu, nadmiar kawy, czekolada, za mało snu, za mało wody, zakupy, przebywanie wśród wielu ludzi, hałas. Pomaga na lęk: zajęcie się czymś np. zrobienie porządku w jakiejś szafce, spacer i przyroda, wypicie wody, prysznic, kąpiel, przebywanie w ciszy, telefon do kogoś bliskiego, wyjście z budynku dosłownie na kilka minut (np. gdy jestem w pracy), krótkie rozciąganie. Jestem osobą, która od lat mierzy się z zaburzeniami lękowymi, próbowałąm wielu rzeczy, od lat chodzę na terapię (3 róznych specjalistów) i dopiero leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe w dawce dobranej do mnie przyniosły znaczną ulgę. Cały czas stosuję też to, co pomaga na lęk i jestem w terapii.
U mnie lęk wywołuje ciagle przebywanie z ludźmi i hałas, ponieważ jestem introwertykiem, kiedy już jest tego za dużo to potrzebuję izolacji i czasu dla siebie, i oczywiście sport najbardziej mi pomaga i taniec :)
Swieta prawda.👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻 dziekuje bardzo 🙏🏻
Mi pomaga sen, spacer w lesie, bycie sama, objecie mojego meza.
Pani Kasiu, uwielbiam Pani słuchać! Mój piesio motywuje mnie do spacerów po lesie, za co jestem mu wdzięczna .
Ale faktycznie zapominam o piciu wody.
Dziękuję za przypomnienie 🙏🥰
To prawda, w trakcie picia alkoholu jest może i przyjemnie przez chwilę, ale później kilka dni z głowy, objawy somaruczne leku tak bardzo się nasilały, że postanowiłam całkowicie odstawić alkohol i zredukować kofeinę o połowę, być może niedługo również całkowicie 🥳
Dziękuję za wartościowy filmik 🌸
Okład że sparzonego i rozbitego liścia kapusty , jeszcze ciepłego na czoło, oczy , położyć się na 20 min , i na wszystkie chore miejsca , sposoby naszych babć ❤
Cudowne rady, ważne jest żeby to do nas dotarło i worowadzić w czyn.Nie wszyscy chcą tego słuchać,a szkoda, rozwiązałoby to naprawdę większość problemów.Dziękuję bardzo.❤
W moim przypadki byloby mi łatwiej napisać, co NIE wywołuje u mnie lęku, bo ta lista jest zdecydowanie o wiele krótsza. Nieustający lęk przed życiem nie pozwala mi mądrze nim się cieszyć .
" Betoniara chodzi" - dziękuję Pani Kasiu😂. Może kiedy przypomnę sobie te słowa, głowa mi zluzuje choć trochę 😊
U mnie lęk wywołuj przyszłość. Ale.... " Mądra Księga" mówi żeby martwić się o ten dzień dzisiejszy. I to mi pomaga ❤.
Jak pomaga to dobrze.
Jest mądra księga, która mówi, żeby przestać się martwić...
Martwienie się to pułapka.
Pozdrawiam
No i jestem w domu....a tak się zastanawiałam czasem skąd u mnie takie nieuzasadnione leki,których tak naprawdę nawet często nie byłam w stanie nazwać ... muszę popracować nad stylem życia 😊
Zgadzam się z wszystkim - oczywiście. Bardzo mi pomagają Pani filmy. Obserwuję Kanał i polecam komu mogę. Czekam na kolejne ciekawe tematy.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🤗😘
Dziękuję. Ja, kiedy z rana, po przebudzeniu odczuwam nagły lęk i kołatanie serca(przychodzą do głowy traumatyczne myśli i smutek), - tokładę lewą dłoń na sercu, prawą na splocie słonecznym, mówię: precz.!, PRECZ! demonom. - POMAGA. Zwiększam też podaż magnezu. Podwójna dawka dzienna. Wysypiam się. Wychodzę na słońce. Podziwiam piękny Świat, patrzę w niebo. Jestem wdzięczna. Jem sporo bananów. Nie spożywam przerażonych ciał istot zwierzęcych. POMAGA! 😊👍🍀💓
Mi pomaga ciągła aktywność i ruch.
Bardzo nas się straszy , jako społeczeństwo , zima miała być ostatnia , ludzie mieli zamarzać w domach z zimna , ma być głód , ktoś nami manipuluje poprzez strach .
Pozdrawiam serdecznie , Pani ma działanie antylękowe 🐳
I TV.
Dziękuje za ciekawe wiadomości👍
Widzę u siebie wrażliwość na lek, czynniki które Pani wymieniła; - Kofeina, mało ruchu, higien snu, przetworzona żywność, no i te "monitory" . Dodam tylko, że otocznie też ma duży wpływ.
Depresja u mnie na poziomie genetycznym i nie tylko. Teraz jestem w szpitalu po poważnej operacji ginekologicznej\onkologicznej.
I to wszystko się zgadza, miałam tego świadomość już dawno. Czerwona lampka się zapala po raz kolejny. Żyjemy teraz w taki, czasach w biegu i byle jak.
Wiem że jeśli teraz nic nie zmiennie, to może być jeszcze gorzej.
Dziękuje Pani Kasiu z całego serca za kolejny bardzo wartościowy film ❤❤❤ Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤
Życzę zdrowia ❤️
U mnie adoracja Najświętszego Sakramentu, a z ludzkich rzeczy sprawdza mi się zasada 3S - Sen, Spokój, Sex 😁
Sex i adoracja najświętszego sakramentu? To się chyba wyklucza. Dla kościoła nie ma sexu tylko współżycie w celach prokreacji.
@@k.z5107 jak już umiesz pisać to wyjdź ze swojej jaskini i zacznij poznawać świat... Może się okazać,że jednak jest piękny i ciekawy😋. Z Panem Bogiem!
Nauczyłeś się czytać, ale bez zrozumienia tekstu, jaskiniowcu
Samotność potęguje bardzo duży poziom negatywnego myślenia. Wtedy zajmuję się różnymi pracami domowymi, a najlepiej jak można wyjść na słoneczną pogodę i ja uwielbiam coś kopać w ziemi lub zajmować się roslinami. Mam tez możliwość obcowania z krolikami - to jest mega kojące. Trzeba sobie przysposobić takiego zwierzaka do glaskania 😊 Pozdrawiam
😊
Dziękuję Pani Katarzyno ❤
U mnie różne lęki nasilają rodzice, otoczenie, sytuacja w Polsce i na świecie. Pamiętam 2020 i 2021, ta sytuacja z cov... i wtedy naprawdę była panika. Rodzice jeszcze dodatkowo podsycli lęki ,,czarnymi scenariuszami" na przyszłość. Lęki na pewno nasila otoczenie, bo od niego wiele zależy.
Na łyżce od herbaty jest więcej wirusów, jak ludzi na Ziemi. Skąd ta panika.Fakt,że kombinowali, ale trza było się tak nie bać, aby teraz nie truchleć. 😤
Mój lęk jest tym zdrowotnym. Odkąd jestem mamą boję się, że umrę na jakąś "cholerę" i osierocę moje dzieci. Lęk ten bierze się stąd, że sama straciłam matkę będąc małym, 5-letnim dzieckiem. Mimo tego, że znam źródło jego pochodzenia to nie radzę sobie z nim specjalnie znakomicie - idę poćwiczyć, uciekam w spotkania z ludźmi, modlę się - ale to jest bardziej znieczulanie swojego lęku. A ja bym chciała się go wyzbyć. Myślę co raz bardziej o terapii. Może ta opcja by pomogła 🤔 Póki co nie mam lepszego pomysłu 🤷♀️
3majcie się ciepło!
Tylko musisz dobrać dobrze terapeutę. Ja niestety źle trafiłam i po roku mój lęk tak się nasilił, że ciało nie pozwalało mi iść na terapię (nudności, osłabienie, ból głowy). Zrobiłam przerwę, lęk się zmniejszył. W końcu podziękowałam terapeutce poszłam w inne miejsce i z deszczu pod rynne niestety. Miałam kiedyś fajną terapeutkę, pomagało, ale się przeprowadziła niestety.
Dzieci mają swoją drogę...
@@kasiakonopka3836 terapeutę i nurt terapeutyczny.
Mi pomaga zmniejszenie czytania, słuchania wiadomości. Ograniczenie do minimum niezbędnego.
Ja już też się nauczyłam nie szukać za dużo w google na temat swoich objawów chorobowych. Kiedyś wyczułam u siebie z tyłu przy łopatce guzek, w dodatku w nocy miałam silne bóle, że aż nie dało się spać. Wpisuję w google guzek na kości czy guzek przy łopatce i oczywiście jedyne co znajduję, to nowotwór kości. Zimny pot mnie oblał, żegnam się już prawie z życiem, a dzień później lekarka daje diagnozę: półpasiec 😅A ten guzek to wcale nie była narośl na kości, tylko powiększony węzeł chłonny.
Na gugle 😁?
Bardzo inspirujący kanał ,odkryłam niedawno 😊mi również pomaga ruch ,ale niestety ostatnio to zaniedbuję i efekty tego nie są dobre, brak odpowiedniej ilości snu też bardzo źle działa na ogólne funkcjonowanie organizmu i psychiki też 😏
Sen. I rozeiazywanie problemów ranno. "Ranek jest madrzejszy od wieczora"
Moja zmora to karuzela czarnych myśli w nocy napędzające lęk i skutecznie odpędzająca sen. Ostatnio, jak mnie to dopada zaczynam opisywać w myślach to co się dzieje z pozycji obserwatora. Czyli, np. : 1. "o, zaczyna się", 2. " a teraz przyśpieszył mi oddech", 3. "pojawiła się myśl która mnie niepokoi bardziej, pewnie rano wyda się absurdalna", 4. " a teraz doszła kolejna, ciekawe, bo o tym dawno nie myślałam", itp. W moim przypadku to działa, choć nie jest łatwe.
Dziękuję bardzo serdecznie
Kurcze, ja mam taki lęk nieadaptacyjny. Jak już się pojawi, nie potrafię go obniżyć i jest wyniszczający. Potrafi trzymać mnie w swoich rękach miesiącami. Kawa, alkohol, cukier już dawno odstawiony, deficyt B12 w trakcie uzupełniania iniekcjami. Stosowałam nawet aminokwasy tj l-teanina i tryptofan, żeby podbić poziom serotoniny. Paradoksalnie, podwyższony poziom dopaminy wyciąga mnie z lęków, bo wprawia w ruch, pozwala wyjść z domu. Wydaje mi się, że jeśli organizm od dziecka przystosował się do wysokiego poziomu krytzolu, adrenaliny i noradrenaliny, i taki stan uznaje za "normalny" to w chwili, gdy nie ma powodu do produkcji tych neuroprzekaźników również pojawia się stan lękowy. Coś na zasadzie dezorientacji: co się dzieje, że nic się nie dzieje? Czy wszystko w porządku? Często zauważam u siebie takie przekonanie: bez adrenaliny nie czuję, że żyję, i jest to kolejny paradoks. Wydaje mi się również, że gdyby zbadać dna epigenetycznie, również adaptuje się ono do okoliczności, w jakich organizm przebywa przez dłuższy czas, i stąd przekazywanie potomkom tendencji do depresji i zaburzeń lękowych, ptsd itp. Przypuszczam, że wielu z nas otrzymało taki spadek po dziadkach, którzy przeżyli I i II wś.
Olejek cbd złoto w płynie ❤️
Miałam to. Bezsenność, brak koncentracji, nerwowość, bardzo niska samoocena, niski poziom energii i wstręt do sexu. Najpierw pomagała modlitwa i dzięki niej udało się ograniczyć większą ilość objawów i podjąć decyzję o zmianach - podjęciu terapii małżeńskiej. Dopiero ona pozwoliła naprawić rzeczy, które do tej depresji doprowadziły.
Chyba szukałam tych odpowiedzi Pani Kasiu.
Ja nazywam dobre lub pozytywne i negatywne, ale właśnie nie złe emocje.
Strach ma wielkie oczy. Potrafi go potęgować wiele czynników zewnętrznych. Przede wszystkim widzenie tunelowe, czarnowidztwo,
dziekuję:)
Ja subskrybuję już😊
Lęk nasila u mnie brak ruchu, zbyt dużo informacji i bodźców - o czym wspomniane było w filmie. Dodatkowo wszelkie manipulacje polityczne - dlatego staram się czytać wiadomości jedynie co kilka dni, a otaczać się pozytywnymi treściami. Pozdrawiam 😊
W sytuacjach związanych z lękiem, niepokojem bardzo pomaga mi praktykowanie EFT (uwalnianie emocji przez opukiwanie).
Jeśli nic nie działa albo lęk się nasila z miesiąca na miesiąc to bardzo polecam wizytę u psychiatry i leki przeciwlękowe. Zaburzenia lękowe często idą razem z depresją i zaburzeniami snu. Jak najbardziej trzeba unikac tego, co nasila lęk i robić to co nas uspokaja, ale leki to coś dla ludzi. Leki bierze się przez kilka miesięcy, w tym czasie nasz mózg uczy się jak to jest żyć bez lęku, w tym czasie możemy się fajnie zaopiekować sobą. NIe słuchajcie opowieści z mchu i paproci oraz mitów. Psychiatrzy to normalni lekarze, wysłuchają, dopytają, jeśli trzeba, pomogą i wesprą. Standardowe leki na lęk nie uzależniają i nie otumaniają - to są mity! Terapia u psychoterapeuty to już jest w naszym kraju coś normalnego, postrzegane jest to już dobrze, natomiast wizyta u psychiatry dalej kojarzy się z czymś tajemniczym, złym i wstydliwym.
Ja systematycznie ćwiczę.
Ja bardzo dużo piję zdrowych i bio napojów
Mój lęk nasila spychanie problemów i niewygodnych sytuacji na bok udając że nie istnieją i uciekanie w świat iluzji. Jednak te nierozwiązane problemy cały czas tam są i ten lęk przed nimi rośnie i rośnie każdego dnia.
😊
Ja mam fobie społeczna, jestem melancholikiem, I jak mam normalnie funkcjonować???
❤
Brak snu i alkohol, jeżeli chodzi o mnie🤔 dziękuję
Ja działam mimo lęku.
😍👍
Myślę ze warto bylo by edukowac ludzi, co robic by uniknąć depresji etc...
Chyba czasem się nie da. Ale najlepiej uwierzyć w siebie.
A jak poeadzic aobie z panicznym lekiem przed lotem samolotem? Mam 52 lata i ze strachu ominęlo mnie wiele wakacji 😢 tak bardzo bojebsie latać. Dodam ze jeszcze nigdy nie lecialam😢😢😢
Nie taki diabel straszny jak go maluja-odnosi sie do wielu sytuacji.Odwagi
Od 3 lat leze w łóżku. Straciłem wszystko co mialem .Stracilem dzieci zone całą rodzinę wszystko co kochalem to wszystko spowodowało że wróciłem po prawie 20 latach do Polski Nie widzę żadnego sensu abym dłużej żył.Moje zdrowie psychiczne a także fizyczne jest na wyczerpani .Stoję na krawędzi przepaści. Pisząc to wszystko czuje jak pale się ze wstydu lecz nie pozostało mi nic innego jak prosić o pomoc. Jeżeli ktoś z was ma jaki kolwiek pomysł aby mnie uratować to proszę o jakie kolwiek wskazówki. Jestem totalnie zalamany nie jestem w stanie funkcjonować. Stracilem pracę pieniądze samochód wszystkich znajomych Lada moment stracę także mieszkanie i zostane bezdomny. Nigdy nie sądziłem że kiedykolwiek znajdę się w takiej sytuacji. Od 3 lat Jestem jak zombie z dala od ludzi .Doszło do tego że nie potrafię już nawet wyjść z domu. Czuję jakbym umieral w samotnisci totalnie zapomniany przez świat. Od miesiecy nie rozmawiałem z żadnym czlowiekiem czuje ze naprawdę zwariuje.
Bardzo mi przykro... Pamiętaj że istnieją darmowe telefony zaufania, na które możesz zawsze zadzwonić i z kimś porozmawiać. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Życzę powodzenia i dużo siły.
Ja piję z mlekiem i dopiero po śniadaniu i po wodzie.
Mi pomagają krople cbd. :)
Pomaga 💛mi wiedzA.. mam prawo czuć się gorzej.. to OK..rozpoznanie potrzeb mojego organizmu..STAWIANIE GRANIC..jak ogarnąć toksyka ..narcyza ukrytego..np.maz..nie chce być matka Polka że muszę mieć porządek.wszedzie, zawsze. Pisanie ..patrzenie na to co cieszy moje oczy..uszy..nie słuchanie ciotek ..że inni TO ...Walniete porównywanie sie....
.PRACA z mózgiem.. praca nad stylem myślenia.. Akceptacja że jestem W W empatia z najwyższej półki.. KOCHANIE SIEBIE taka jaką jestem co daje wolność.. Terapia.np.glaszcze kota..karmie ptaki..Słucham tych którzy dzielą się na YT jak sobie radzić.. ZAPRASZAM DUCHA SW..DO POMOCY ..zeby przebaczyc..mówię w IMIE JEZUSA PRZEBACZAM..wymieniam..komu..życzę Ci pokoju serca KORZYSTAM z rad Krzysztof Robett Stanislawski..kanal na YT......
W sercu BOGA Pozdrawiam
Ja żyje w lęku od prawie 2 lat . Po porodzie wszystko sie zaczelo. I jakos w tym trwam ale jest coraz ciężej. Chętnie wzięłabym udział w terapi online. Kasiu jeśli kogoś polecasz to daj znać. Proszę. Zależy mi na naprawdę doświadczonej osobie. Pozdrawiam ❤
Kochana, rozważ proszę wizytrę u psychiatry i leki przeciwlękowe. To naprawdę działa i daje ulgę.
Stowarzyszenie psychologiczne zaburzeni & odburzeni -polecam.
Mam pytanie, od jakiegoś czasu podczas snu strasznie się wiercę i ruszam nogami. Ja tego nie czuję i nie pamiętam, jednak mój partner mówi, że nie śpi kolejną noc przez moje kręcenie się. Z czego może to wynikać, jak sobie z tym poradzić?
Inni są niebezpieczni.
Film bardzo fajny, w pełni się zgadzam ale ciekawi mnie jedna rzecz. Jak to jest, że prawie wszędzie gdzie jest mowa o szkodliwości i negatywnym wpływie social mediów, w szczególności tiktoka, autor, który mówi o jego szkodliwości sam na niego zaprasza:D To w końcu chcemy, żeby ludzie zrozumieli, że takim tiktokiem pogarszają swój stan psychiczny czy mamy to tak naprawdę gdzieś bo liczą się zasięgi? Jak nie lubię kościoła to do niego nie chodzę a nie, wszędzie gadam jaki to kler jest zły a w niedzielę idę dać na tacę xD
Ze strachu. 😁
Co innego jest siedziec w socialach non stop a co innego zobaczyc kilka filmikow 😊
Betoniara chodzi..., jak ja to rozumiem. U mnie przed snem tak bywa :/
U mnie lęk nakręcają słuchawki i muzyka w uszach gdziekolwiek idę + ciągłe przebodźcowanie i gapienie się w telefon...
Idę przed Najświętszy Sakrament i tam zrzucam wszystkie moje troski .
ło matko :DDD
To cudowne ❤
❤
Ja również. Wiara trzyma przy życiu.
@@zwyczajnadziewczyna9135 o
KDS
W,pigułce,to,mamtabletke,otworzyć,yt
🤍
Brak B12 w diecie
Nie na temat: zastanawiam się, co Pani jako terapeutka robi, gdy przychodzi do Pani pacjent psychopata albo socjopata? Mówi się, żeby unikać takich osób, ale co gdy przychodzi ktoś taki? Da się pomóc?
Tacy ludzie nie przychodzą na terapię :) Uważają, że są najmądrzejsi, najwspanialsi i wszyscy inni potrzebują terapii ale nie oni.
Szanuj moj czas nie mow dudududu
To,nie,śmieszne,niesłychanie,takich,poratnaytbo,będziecie,mieclekprEd,lekiem,sluchajciefizyki,kwantowej,imapy,hawkinda,nie chciałabym,mieć,takuegopsychologa
Czy alkohol coś rozwiązuje? Na pewno język ;)