U mnie grusze właśnie chorowały i w tym roku jedna uschła kompletnie, a druga chyba też wytnę, bo szkoda miejsca na takiego zdechlaka. Dziękuję za film, na pewno na jesień posadzę azjatycką gruszkę
Te azjatyckie mają nawet inną nazwę gatunkową - Pyrus pyrifolia, grusza chińska, te "nasze" to Pyrus communis - grusza pospolita. No i z naszymi rdza gruszy już sobie "poradziła", tych obcych nie rozpoznaje... ja jestem fanką Chojuro, na plony z innych odmian jeszcze czekam!
Na jakiej podkładce Pana grusza azjatycka rośnie? Pigwa czy kaukaska? Jest ciekawa w takim razie która odmiana Panu i żonie zasmakowała najbardziej :-) pozdrawiam
Ja w tym roku 3 razy pryskałem w różnych okresach i grusze mi owocowały. Plony już zebrane. Rdza pojawiła się miesiąc temu na pojedynczych liściach. Bez oprysków niestety nic by nie było.
Zależy od gatunku gruszy azjatyckiej. Ich rowniez jest wiele rodzajów. Jedne są podatne inne nie. Przed zakupem proszę się zapoznać z odpornością konkretnej odmiany.
To się zdziwisz ja mam 2 drzewka i jedno dostało rdzy. Odziwo grusza która rośnie przy tujach jej nie ma gdzie wieść głosi że tuje są rdzopędne... Uwielbiam smak tych owoców...
No ja zasadziłem dwie azjatyckie i dwie polskie. Polskie już chorują, azjatyckie póki co nie. Sąsiedzi zakupili jałowce i jeśli zaczną mi chorować to wytnę i posadzę świdośliwy, nieszpułkę, morwę...
Dobre, ale lepiej się nie nastawiać że są tak całkiem "gruszkowe". Słodkie, nieco wodniste, jednak w smaku inne od standardowych. Ale ja nasadziłam też inne, jak mi Chojuro posmakowała, i obficie corocznie zaplonowała.
Kwestia gustu, dla mnie są wręcz jałowe w porównaniu do zwykłych gruszek, zwłaszcza że niektóre europejskie odmiany radzą sobie z rdzą jako tako. W miejsce gruszy azjatyckiej dużo lepiej posadzić derenia jadalnego albo próbować gatunki owoców z us typu urodlin czy hurma wirginijska.
Hurmę też mam ale jeszcze nie owocowała, czyli nadal może mnie zaskoczyć na plus albo na minus... Grusze tradycyjne też mam, ale te azjatyckie chciałam wypróbować i jak na razie jestem zadowolona. Dereń jest w pobliskim parku, kilkanaście okazów, nikt owoców nie zbiera, to na działce szkoda mi dla niego miejsca, skoro można mieć go skądinąd... Urodlin jeszcze na razie nie był brany pod uwagę odnośnie posadzenia, ale kto wie...@@sulawesixxx129
Cóż azjatyckie próbowałem, jak dla mnie szkoda miejsca na drzewo o tak nie apetycznych owocach (kwestia gustu oczywiście). Generalnie z moich obserwacji część grusz europejskich wykazuje tolerancję na rdzę (mimo braku ochrony chemicznej) - liście porażane są w niewielkim stopniu np. Bonkreta Williamsa.
U mnie grusze właśnie chorowały i w tym roku jedna uschła kompletnie, a druga chyba też wytnę, bo szkoda miejsca na takiego zdechlaka. Dziękuję za film, na pewno na jesień posadzę azjatycką gruszkę
❤ super odcinek ❤ też miałam gruszę kiedyś ❤
Te azjatyckie mają nawet inną nazwę gatunkową - Pyrus pyrifolia, grusza chińska, te "nasze" to Pyrus communis - grusza pospolita. No i z naszymi rdza gruszy już sobie "poradziła", tych obcych nie rozpoznaje... ja jestem fanką Chojuro, na plony z innych odmian jeszcze czekam!
Na jakiej podkładce Pana grusza azjatycka rośnie? Pigwa czy kaukaska? Jest ciekawa w takim razie która odmiana Panu i żonie zasmakowała najbardziej :-) pozdrawiam
W Anglii gruszki azjatyckie można kupić w sklepie, zwykle gruszki się chowają dla mnie azjatyckie to jeden z najlepszych owoców 😮
👍
Ja w tym roku 3 razy pryskałem w różnych okresach i grusze mi owocowały. Plony już zebrane. Rdza pojawiła się miesiąc temu na pojedynczych liściach. Bez oprysków niestety nic by nie było.
Co to za chorobska teraz sa
Zależy od gatunku gruszy azjatyckiej. Ich rowniez jest wiele rodzajów. Jedne są podatne inne nie. Przed zakupem proszę się zapoznać z odpornością konkretnej odmiany.
To się zdziwisz ja mam 2 drzewka i jedno dostało rdzy. Odziwo grusza która rośnie przy tujach jej nie ma gdzie wieść głosi że tuje są rdzopędne...
Uwielbiam smak tych owoców...
Nie tuje tylko jałowce
A ta grusza najlepsza w smaku to jaka to byla odmiana
No ja zasadziłem dwie azjatyckie i dwie polskie. Polskie już chorują, azjatyckie póki co nie.
Sąsiedzi zakupili jałowce i jeśli zaczną mi chorować to wytnę i posadzę świdośliwy, nieszpułkę, morwę...
ale jak w smaku ci skośnoocy?
Dobre, ale lepiej się nie nastawiać że są tak całkiem "gruszkowe". Słodkie, nieco wodniste, jednak w smaku inne od standardowych. Ale ja nasadziłam też inne, jak mi Chojuro posmakowała, i obficie corocznie zaplonowała.
Kwestia gustu, dla mnie są wręcz jałowe w porównaniu do zwykłych gruszek, zwłaszcza że niektóre europejskie odmiany radzą sobie z rdzą jako tako. W miejsce gruszy azjatyckiej dużo lepiej posadzić derenia jadalnego albo próbować gatunki owoców z us typu urodlin czy hurma wirginijska.
Dla mnie świetna, nie lubię miękkich gruszek. Ta jest twarda ale bardzo wodnista. My Uwielbiamy. Skórka jednak dość twarda.
Hurmę też mam ale jeszcze nie owocowała, czyli nadal może mnie zaskoczyć na plus albo na minus... Grusze tradycyjne też mam, ale te azjatyckie chciałam wypróbować i jak na razie jestem zadowolona. Dereń jest w pobliskim parku, kilkanaście okazów, nikt owoców nie zbiera, to na działce szkoda mi dla niego miejsca, skoro można mieć go skądinąd... Urodlin jeszcze na razie nie był brany pod uwagę odnośnie posadzenia, ale kto wie...@@sulawesixxx129
Cóż azjatyckie próbowałem, jak dla mnie szkoda miejsca na drzewo o tak nie apetycznych owocach (kwestia gustu oczywiście). Generalnie z moich obserwacji część grusz europejskich wykazuje tolerancję na rdzę (mimo braku ochrony chemicznej) - liście porażane są w niewielkim stopniu np. Bonkreta Williamsa.
mi nie choruje jeden oprysk mam odmianę azjatycką i odmianę ukraińską ( coś jak konferencja) pojedyńcze liście chore
Niestety ale azjatycka też choruje sprawdzone
Te grusze chorują od Tui, jak nie mam Tui to grusze są zdrowe
Na rdzę chorują grusze i jałowce, a zarodniki mogą być przenoszone z wiatrem wiele kilometrów.
Bzdura, tuje nie mają związku.