PRACOWNIK FASTFOOD ZDRADZA SEKRETY FIRMY - CZYM NAS KARMIĄ?!
HTML-код
- Опубликовано: 28 сен 2024
- Jedzenie w fastfoodach to posiłki szybkie i smaczne. Zazwyczaj. Nierzadko jest tak, że zapominamy o tym co tak naprawdę jemy, bo cena i smak przysłaniają nam te najważniejsze cechy. Zawsze zastanawiałem się co tak de facto jest w takich kanapkach, skąd pochodzi mięso, czy są to świeże i pewne produkty.
Na te wszystkie pytania znamy odpowiedź, bo ze mną na filmie wystąpi specjalny gość, który zdradzi nam te wszystkie sekrety. Dodatkowo zapytałem polaków co sądzą o takim jedzeniu i czy mieli jakiekolwiek problemy!
Subskrybuj - bit.ly/2hkZUDu - by nie przegapić żadnej produkcji!
Facebook - bit.ly/2gKpdOo - co nowego u nas? Pierwsze info!
Instagram - bit.ly/2lqDK2l - najpiękniejsze foty tylko tutaj!
Miniaturę wykonał zespół - LPC Team
Kulisy lumpeksów skąd te ciuchy naprawdę są (jak to jest z tymi kontenerami na odzież ) czy je jakoś piorą, dezynfekują, co oprócz ciuchów trafia się między odzieżą itp
Piora? Dezynfekuja? XD Towar do wiekszych przyjezdza zawsze przed dniem z "Nowym Towarem" bo często duża część suny jest dowieszana. A ciuchy pakowane sa w zwykle torby wielorazowe. Juz powieszakowane co ciekawe. Oczywiscie duża czesc tych "Nowych" ciuchow jest po prostu wymianka z innego sklepu tej sieci. Niesprzedane rzeczy w sklepie zostaja, badz sa pakowane i wywozone tym samym busem zapewne do kolejnego sklepu
Towar do lumpeksów trafia z tych skrzyń do których możesz nie potrzebne rzeczy wrzucić. Są przebierane te dobrej jakości są prane i trafiają do lumpeksu. Reszta palona bądź wyrzucana.
Roznie jedne sa z tych pojemnikow na ubrania dla potrzebujacych a inne sa z zagranicy. Czasem mozna jakies funty znalezc w ubraniach w lumpie wiec to raczej pewne info.
Jak wyzej z tym że czasem szło w Internecie załatwić sobie takiego balota ciuchów
Lumpeks lumpeksowi nie równy. W okolicy małżeństwo prowadzi taki sklep z odzieżą ponad 20 lat. Tylko firmowe ciuchy, zawsze wyprane. Ceny może niezbyt atrakcyjne, ale warto zajrzeć, bo można coś trafić czego nie ma normalnie do kupienia w polskich sklepach.
Te duże korporacje to mały pikuś... Szkoda że nie widzicie co się dzieje na zapleczu małych restauracji, pizzeri, barów!
Dobrze gadasz brachu :)
Zaplecze małych restauracji, pizzeri, barów to mały pikuś... Szkoda że nie widzicie co się dzieje w chinach na straganach ze street foodem! Polecam wygooglowac "gutter oil" xD
@@duzypokoj1151 niezły hardkor ;)
Wiktor, popieram, nawet wystarczy zajrzeć na zaplecza "Dobrych" restauracji czy cateringów by zobaczyć jaki shanghai się tam dzieje
Pracowałam w takiej knajpie. Napatrzyłam się na standardy czystości, już nie mówiąc o używaniu zepsutych i splesnialych produktów z których tylko wycinało się pleśń a reszta szła do potrawy. To co spadło na brudną podłogę trzeba było podnieść i dać na talerz, pracownicy korzystający z ubikacja bardzo często nie myli rąk. 100 razy bardziej wolę zjeść w fastfoodzie.
Dymitr. Pracowałem w KFC kilka miechów. Nic złego nie mogę powiedzieć, wszystkie warzywa świeże, mięso również. Pozdro !
Ja w Kfc robilem ponad 2 lata i się nie zgodze,produkt przychodzi świeży fakt...lecz póżniejsze przebijanie daty czasami nawet producenta... sałata czasem była już różowa...nie licząc dosłownie żywej pleśni w nie których miejscach :D, dobrze było tylko przed kontrola (Audytem). ;>
Tylko wypłaty są nieświerze.
@@dragontheraxon również pracuje w KFC i zgadzam się w 100%, trzeba wiedzieć kiedy można zjeść
@@tajneinformacje5807 ?
@@tajneinformacje5807 To wspaniale. Chcesz, to się zdrowo odżywiaj ale odrazu żeby wszystkich do tego przekonywać i to w ten sposób? Trochę jak dla mnie zbyt drastyczne biorąc pod uwagę, że jedzą tam też małe dzieci.
proponuję sprzątaczkę hotelową co goście potrafią zostawić po sobie w pokoju
No wlasnie sprzataczka hotelowa...i jeszcze jak sie sprzata
I jakie marne zarobki za taka prace..a w pokoju to oj oj oj co sie zobaczy czasami
@@wiolettagasiorowska7610 ciągle narzekania na zarobki... Ogarnij wszystko, naucz się planować, gospodarować, zarządzać - naucz się biznesu, otwórz swoje, zobacz ile poświęcenia to wymaga, zatrudnij ludzi i wtedy śmiało po tym co przeszłaś zapłać im 8000 na rękę
@@janjanina5959 A ty ogarnąłeś wszystko,nauczyłeś się planować,gospodarować, zarządzać - nauczyłeś się biznesu,otwarłeś swoje,poświęciłeś na to całe swoje życie,właśnie po to żeby teraz siedzieć na necie w sekcji komentarze,dając ludziom złote rady jak powinno robić się grube miliony :-D buhahahah...
@@kokolinokokolino8928 za złote rady pomagające uświadomić ludzi płaci się ciężkie pieniądze, nie dostaniesz takich rad w sekcji komentarzy, tym bardziej nie dostaniesz ich ode mnie. Nie robię grubych milionów ale nie narzekam też na swoją sytuację materialną za każdym razem, gdy pojawi się na to okazja.
Kiedyś: Duży w maluchu
Teraz: Dymitr w Citroenie
XD
A jutro Łysy w BMW
Ja w fastfoodach nie jadam, tylko żrę tam jak świnia.
i już ci od tego mózg wypaliło do zera
Nie piszcie aby coś w stylu "a ty tu!!!???" Bo to denerwuje
Koprolity Ty jesteś chyba już wszędzie xd
W McDonald's kfc itp trzeba wydać minimum 30 zł i to z kuponów by nie wyjść głodnemu
to na urodziny bez sensu tobie spiewac sto lat bo pewniak ze nie dozyjesz jak bedziesz tym syfem
sie zapychał
Wszystko zależy od restauracji. W pewnym maku kilka lat temu podawało się spleśniałe bułki i czasem nawet spleśniałe mięso.
W jednym subie z kolei nagminne było przebijanie dat ważności.
A co z tym, że oleju używa się caly czas bez przerwy, i nie da się realnie utrzymać świeżości i czystości oleju. Zdarzało się, że olej czarny jak smoła a frytki były robione. Pracowałam na okienku, wiadomo kontakt z klientem i z pieniędzmi, a zaraz szybko na kuchnie bo najbliżej i trzeba pomóc no i dotyka się jedzenie. W pobliżu nie ma zlewu, więc rąk sie nie myje. Niestety uwagi do managera nie docierały. Nie w każdym Macu ułożenie kuchni jest takie samo. Warzywa używane po terminie... bo czasami nie ma w lodówce świeżych. Oczywiście nie wolno, ale znów... przecież nie wykluczają połowy burgerów. Wiadomo, że okropne, ale nie zamkną restauracji żeby wyczyścić pojemniki. Babka która mówi tak szczegółowe rzeczy i pracuję już jakiś czas na 100% jest już na wyższym stanowisku. W Macu nie jest źle, ale w każdym takim miejscu nie przestrzega się 100% czystości. Nie podadzą ci surowego mięsa czy jajek z premedytacją bo można było by ich pozwać. No ale brudne ręce, bo ktoś wynosił smieci a na juz wołają go na kuchnie. Presja jest a czasu nie ma nawet żeby umyć rece. Pójdziesz umyć rece, to wkurzają się gdzie ty byłeś te cale 2 min. W tym czasie naleciało wiele zamówień. Takie scenariusze są najczesciej w ruchliwych godzinach. Bo tempo pracy jest za szybkie. Ja sama mam wstręt do tego jedzenia, przez tylko częściowe utrzymanie czystości przy wykonywaniu jedzenia.
Wszystko zależy od miejsca. Sam również miałem nieprzyjemność pracować w firmie amrest, również w placówce smażącej kurczaki. Wyglądało to trochę inaczej niż ta kobieta opowiada. Standardy raczej nie istniały. Nasza restauracja obsługiwała dwie duże dzielnice Warszawy. Prowadziliśmy zarówno dowóz do domu jaki i całodobowego drive'a. Kanapki były robione hurtowo. Zdarzało się, że na ladzie grzewczej miałem zrobione 15 wrapów, 15 kanapek i po 3 wrapy specjalne (unikam nazw własnych) bo na bieżąco nie było szans, żeby się wyrobić. Ostatni - przykładowo 15 z kolei wydawany burger na 100% leżał dłużej niż 10 minut. Może ona nie chciała mówić prawdy, może u nich wygląda to inaczej. Natomiast u nas kierownictwo bardzo starało się za wszelką cenę minimalizować straty, bo są oni z tego potem rozliczani. Kucharz po zamknięciu restauracji wychodził (około godziny 1) i zostawiał narobione na zapas kawałki kurczaka, które miały starczyć na noc (całodobowy drive) Kawałki te potrafiły leżeć w szafie grzewczej po kilka godzin, były twarde i zdecydowanie odbiegały od produktu, który powinien dostać klient według standardów firmy, ale nawet nie było mowy o tym żeby je wyrzucić - miały się sprzedać i koniec. Nowa partia dopiero rano, kiedy drugi kucharz przyjdzie na zmianę na 6 rano. Cieżko jest mi powiedzieć cokolwiek dobrego na temat tego miejsca. Standardy były tylko w książeczkach, które dostawali pracownicy, nie wynikało to z tego, że pracownicy specjalnie nie przestrzegali zasad standardu. Tylko realnie nie było to możliwe. Sam fakt tego, że według amrestu można na raz smażyć tylko bodajże 48 sztuk kurczaka na raz (jedna siatka). U nas standardem było smażenie na raz 2 siatek bo inaczej ludzie musieliby czekać na jedzenie. Jeśli chodzi o prace samą w sobie. Nie miałem tam długiego stażu - trochę ponad pół roku, ale warunki pracy są przerażające. Zacząłem jako kucharz, praca była cholernie ciężka. Przez 8 godzin latasz z tacą pełna kurczaków, która notabene czasami potrafiła ważyć kilkanaście kilo. Cały czas jesteś mokry od potu bo temperatura w kuchni nie spadała poniżej 35 stopni. Liczne oparzenia na skórze, które pojawiały się w momencie, kiedy kurczak był wkładany do smażalnicy a gorący olej strzelał nam na ręce, które były całkowicie odsłonięte. (firma nigdy nie dała nam żadnego ubrania, które chroniło by ręce przed strzelającym olejem). Ludzie nazywali to tam "kurczakową opalenizną". Po paru miesiącach poszedłem na serwis. Tam już było lepiej pod względem samego tempa pracy i wysiłku. Nawet zdarzała się chwila żeby pogadać z kolegą ze zmiany (często innej narodowości). Nie polecam nikomu pracy w tej firmie. Praca ciężka, ale da się to przeżyć natomiast to co działo się z wypłatami - wieczne nie wypłacanie pieniędzy za nadgodziny, obiecywane premie uznaniowe, z których potem guzik wychodził, praktycznie zerowe szanse rozwoju. Gwoździem do trumny w moim przypadku było traktowanie pracowników przez kierownictwo, które często było dużo młodsze od pracowników niższego rzędu. Wielokrotnie słyszałem, że nie pójdę na przerwę bo nie przygotowałem frytek na zapas, których teoretycznie i tak nie powinno się na zapas robić, ale raz też, kiedy po prosiłem o przerwę i okazało się, że po prostu nie mam nic do roboty. Kierownik zamiast pozwolić mi iść na przerwę uznał, że skoro nie mam co robić to umyję ręcznie wszystkie drzwi w restauracji. Dziś w tej restauracji nie pracuje już żaden polak, oczywiście poza kierownictwem i dostawcami. Naprawdę jeśli ktoś zastanawia się nad pracą w amreście to może trafi na moje wypociny i zmieni zdanie. Mamy aktualnie rynek pracownika. Jest dużo lepszych, również elastycznych i lepiej płatnych prac, których może podjąć osoba, która dopiero zdobywa doświadczenie, wystarczy poszukać.
P.S Olej nie był wymieniany codziennie. Był raz dziennie FILTROWANY na końcu zmiany i uzupełniany z nowej beczki.
Jechaliśmy kiedyś do Francji na wycieczkę. Kierowca powiedział "nie - nie ztrzymamy się w mcdonalds bo zjemy normalne i zdrowe jedzenie w restauracji". Zjedlismy i wszyscy dostali rozwolnienia i co chwilę sie musiał zatrzymywać :). Do końca wycieczki jedliśmy juz tylko w mcdonalds i wiecej problemów nie było. W trasie tylko maczek! Poza tym nie jadam ;). Pzdr
Jakoś wydaje mi się że średnio ze szczerością u tej Pani, ale materiał jak najbardziej super
Jest szczera. Też pracowałem w fast foodzie. Tylko że u mnie były 2 dostawy. na rożnych paletach. Jeden dostawca ale nie było mieszane warzywa z miesem itd.
Akurat w sieciowkach i fabrykach żywności gotowej, normy są dużo bardziej restrykcyjne niż w prywatnych restauracjach i barach. Pomijając już że masz milion wizityacji agencji rządowych jak sanepid to masz jeszcze wizytację dostawców, sieci dyskontów którym dostarczasz itp.
Po czym twierdzisz ze nie jest szczera? Bylem kierownikiem w mc i nigdy nie bylo problemu z towarem.. Ale jak zawsze najwięcej do powiedzenia maja osoby które pewnie nawet tam nie jedza
Jest szczera, jedzeniu w restaruacjach nie można wiele zarzucić od strony technicznej bo normy żywności są wyśrubowane i każde uchybienie może się wiązać z gigantycznymi karami, co do jakości żywieniowej tego jedzenia to bywa tu różnie i każdy sam musi sobie opdowiedzieć czy warto. Wiadomo wszystko jest dla ludzi ale z umiarem.
@@jozinzbazin9965 bardziej chodziło mi o sposób w jakim to mówiła ale jak zawsze musi się jeden znaleźć który nie umie uszanować zdania innej osoby i wylewać jad na innych
Skoro fast food to może to będzie ciut powtórzone ale zakłady produkcji gotowych dań (np pierogi), lub rzeczy budowlanych (czy wszystko jest przestrzegane co do jakości i bezpieczeństwa pracowników i ile zarabiają, część społeczeństwa z tego żyje ale mało kto zdaje sobie sprawę ile zarabiają).
Odcinek super, dobrze wiedzieć pewne rzeczy z pierwszej ręki!
03:08 Hahaa Wygodnie Ci było siedzieć na tym telefonie? Nie sądzę. :D :D :D :P
Jaki wzrok!
2:52 - oby się ten pan nie obraził na cb :D
@Sprawdzam Jak nagraj test owoców z puszki z różnych sklepów :D
Jak mam być szczera, to wolę zjeść w fast foodzie typu KFC czy Mc niż jakimś barze czy knajpce pokroju kuchnia polska chociażby ze względów higieny, jaka tam panuje. Raz byłam świadkiem, kiedy przyszła matka jednego z pracowników kuchni(chyba KFC, ale nie jestem pewna bo to było kilka lat temu) i przyniosła mu jakieś rzeczy potrzebne 'na teraz', ale chłopak ze względów sanitarnych nie mógł odejść z kuchni i podejść do kasy, żeby odebrać rzeczy. Kasjer mógł je zanieść tylko do pomieszczenia typu szatnia i tam zostawić. Może przykład jest nie do końca jakiś super, ale widać, że te wielkie koncerny starają się dbać chociaż o higienę, bo jednak mógłby wybuchnąć niezły skandal i firma taka miałaby więcej do stracenia niż lokalna(taka jest moja o opinia). Ironią jest też fakt, że moja koleżanka trafiła do szpitala po zatruciu się jedzeniem z jakiegoś mało znanego baru, a nigdy ze znanego fast food, a swojego czasu często tam się chodziło
po tobie to widac ze lubisz zrec gówno:)
Kolega rozwoził pizzę. Mówił że już nigdy tam nie zje, bo wchodzi raz do kuchni a tam typo robi ciasto, a w buzi papierosik 🤦
@@Caahir To i tak nic w porównaniu do tego co potrafi się dziać w "restauracji" Jeff's, a przynajmniej jednej z Warszawy. Mój brat pracował tam parę dni na kuchni i to mu wystarczyło, aby nigdy więcej tam nie jeść. Nie chodzi o składniki (bo z tym podobno wszystko w porządku) lecz o ludzi, którzy wykonują dania i to, co finalnie otrzymują klienci.
@@szakalsexu Kultury, po co tak kogoś obrażać? Każdy je co chcę i nie musisz tego komentować. Na przyszłość trochę więcej szacunku do kobiety. Ciekawe jak ty wyglądasz 🤔
@@szakalsexu po twojej wypowiedzi widać ze gowno to masz zamiast mózgu
Nie w beczkach, tylko w kartonach w których jest olej w worku. Jeżeli chodzi o olej, jest też coś takiego jak shortening, olej nowy jest wlewany do frytek (frytkownicy) codziennie rano, do kurczaków jest wlewany olej z frytkownicy. Na przyprawach jest napisane wszystko po rosyjsku czy jakaś tam inna cyrylicą. Panierka to zwykła mąka, to co jest ostre, to przyprawa do mięsa (marynowania).
Też miałem okazję pracować w tego typu restauracji i muszę dodać jedną rzecz co do oleju - owszem, jest współczynnik, który się mierzy, tyle, ze to się mierzy raz dziennie (z reguły odpowiednia jakość oleju, w zależności od tego jak dużo i często się w nim smaży utrzymuje się od kilku dni do kilku tygodni), ale co określoną ilość smażeń - dla kurczaków mniej, dla frytek więcej - jest tak zwana filtracja. To się odbywa automatycznie, wystarczy jeden przycisk kliknąć i się olej zlewa do specjalnego zbiornika poprzez filtr (siatkę metalową i specjalny filtr materiałowy, który też się co określony czas wymienia, nie wiem dokładnie z jakiego to materiału), następnie komora fytownicy się płucze (olejem, nie wodą, chodzi o spłukanie osadu z panierki, a nie umycie komory), a na koniec ten przefiltrowany olej się wlewa z powrotem i ewentualnie się automatycznie uzupełnia komora świeżym, bo wiadomo, ze podczas smażenia część ubywa, bo wsiąka w mięso albo frytki (we frytki o wiele bardziej). Takie filtrowanie to nie tylko względy jakości, ale i filtrowany olej dłużej jest dobrej jakości i rzadziej trzeba wymieniać, co jest zwyczajnie tańsze, bo jakby nie filtrować to te resztki panierki by się przypalały na dnie komory i pewnie byłoby czuć to w smaku na produkcie, a na pewno olej by miał gorsze parametry przy pomiarze na koniec dnia.
A co do jakości produktów - to musi być bezwzględnie przestrzegana, bo o ile zwykły bar może mieć kontrolę sanepidu raz na rok, od święta, to do takiego fast foodu potrafią wpadać i 2 razy w miesiącu. I kontrolują nie tylko produkty, ale przede wszystkim czystość - więc wszystkie blaty, gdzie się robi jedzenie, pojemniki itd muszą być nie tylko umyte, ale i wydezynfekowane. Ja akurat pracowałem w restauracji w galerii handlowej, wiec po zamknięciu się ogarniało temat - 3 osoby zostawały tak +- 3-4h po zamknięciu i czyściły wszystko co danego dnia było używane. W całodobowych to się robi też raz dziennie, najczęściej w nocy, bo wtedy jest mały ruch. Wyłącza się połowę sprzętu i ją myje, bo tyle wystarczy do pracy w małym ruchu, a potem się wyłącza drugą połowę i tak bezwzględnie codziennie.
Frytki w McPaszy zawierają 9 pochodnych składników. Także one nawet koło ziemniaka nie stały. Nie jest to takie piękne jak wam się wydaje. Mięso może sprawdzone ale kurczaki pędzone na antybiotykach. Nie wierze że ekologiczne ha ha 🙂 widziałem dostawę do McPaszy na Floriańskiej w Krakowie. Mięso ważne dwa lata. Smacznego
LIFE IN ROMANIA Mięso ważne dwa lata? Proszę, nie siej fermentu.
Mięso ważne jest pol roku od czasu produkcji, a wszystko jest przechowywane w mrozni przy -20.
dziekuje
LIFE IN ROMANIA w dupie byłeś i gówno widziales. Jestem kierowca i wożę czesto przyprawy i dodatki do mięs od bezposrednich producentow. Wiem jak jest to robione i nie wszystko jest tak jak ludzie opowiadaja. Troche optymizmu przyjacielu.
Johnny Bravo jestem optymistą nie spinaj się. Po prostu uważam że fastfoody są dobre dla świń. Ok może nie wszystkie. Są takie miejsca w Krakowie przynajmniej znam że hamburgera zjesz z prawdziwą wołowiną. Kosztuje co prawda ale wiesz co jesz i w drodze wyjątku można się pokusić o takiego ale te McPasze czy Kentuckyshitchicken to są gówno warte. Wielki brat karmi bo ludzie pędzeni na prostych węglowodanach i tłuszczu są podatni na manipulacje ze względu na niski iloraz inteligencji.
Destroy widziałem wiele lat temu. Może się zmieniło coś od tego czasu. Swoją drogą czy to jest normalne żeby świeże mięso miało pół roku daty ważności ? Kup kawałek świni ze wsi i trzymaj pół roku w lodowce. Ok jak zamrozisz to tak ale nie zwyczajnie.
Bardzo fajny filmik. Zresztą Dymitr robi zajebiste filmy :) Pozdrawiam
Dziękuje!
Prawda jest taka że panna po mimu "kilku" lat doświadczenia chyba mało wie o tej pracy lub oczywiście przypadkowo zapomniała wspomnieć o kilku szczegółach pracy w tym miejscu. Pewnie przed ta rozmowa miała przygotowanie z przełożonym co może a czego nie powiedzieć jeżeli ta seria ma tak wyglądać lepiej odpuścić
Kocham te Twoje odcinki 😁
2:24 Miałem kolegę brata sąsiada brata pies kiedyś zjadł
mnie ciekawi jak wygląda sytuacja w żabkach lub starciach paliw z hot dogami lub innymi bo tam czasami parówa się kreci kilka godzin :P zwłaszcza w takim z mniejszym ruchem
Szczerość tej osoby jest wątpliwa .
Oj mógłbym powiedzieć Ci dużo o tym co się co dzieje w fastfoodach i delivery
Pracowałam w Mc i nie polecam na dłużej takiej pracy. A z olejem tam to roznie. Połowę żeśmy wylewali A połowę starego mieszalo sie z nowym. Haha najlepsze było to że jak były kontrole to dbali by wszystko było świeże, a gdy nie było to tam sałatka mogła leżeć cały dzień w tym upale już widać że się nie nadaje ale co tam dawali do sałatek. Dużo by pisać.
Chciałbym zobaczyć wywiad ze zwolnionym pracownikiem fast fooda. Ja osobiście ile bym nie zjadł fast fooda po godzinie znów jestem głodny
Lubię te Twoje anonimowe wywiady i ta nutka tajemniczości 😍
Sytuacja pierwsza po festiwalu ,,wieśmac" od razu po zjedzeniu odbijało się cebulą i wszystko zwrociłem .
Sytuacja druga ..drwal" konsekwencje w łazience były baaardzo nieprzyjemne.Po zjedzeniu tak chciało się do łazienki ,że ledwo co zdązyłem a już podczas wypróżniania się przeżywane były katusze.
W dodatku niezwiązły stolec, pieczenie oraz bóle brzucha to norma.
W dodatku kilka miesięcy temu znajomi zamówili grandera z kfc a w środku normalnie był pierz.
W tym kubełku za 10ziko po ugryzieniu kurczaka normalnie wypłynęła krew.
Takich nieprzyjemnych historii było jeszcze więcej. Polecam wybierać sprawdzone miejsca i jak najcześciej unikać fast foodów.
Aaaa jeszcze przypomniała mi się sytuacja jak kilka lat temu pewna Pani zrobiła snac wrapa ,który nie miał ściętego białka,było rzadkie. Od razu poszedłem do kasy i zwróciłem uwagę.Pani tak popatrzyła i stwierdziła ,że taki musi być xD Mimo wszystko po czasie dostałem nowego.
Ja pracowałem rok w Burger Kingu w UK, my nie wiedzieliśmy skąd przychodzi mięso i nie mieliśmy historii tego mięsa, fakt data ważności mięsa to jest rzecz święta, bo warzyw to raczej nie, olej był wymieniany gdy już był czarny albo gdy miała przyjsc inspekcja, mój brat był supervisorem i czasami jak się kończyła sałata czy pomidory to musiał jeździć do warzywniaka i kupować, czasami musiał jeździć do innego Burger Kinga a ze pracowaliśmy na autostradzie to zajmowało mu to około 4 godzin, i miał płacone normalnie za godzine + za paliwo, to między czasie jeździł sobie do jakis miejsc nie daleko i sobie zwiedzał
Jak cos zostawało na koniec zmiany to teoretycznie trzeba było wyrzucić a praktycznie każdy brał, często się zdarzało ze ktoś skarżył czegoś dużo przed końcem zmiany, np jakieś mięso i robili sobie burgery
Może sprawdzisz czy pizzerie nas oszukują w sęsie czy gdy kupujemy pizze 30 cm czy ma te 30cm?
Jak by ci się udało to mnie bardzo ciekawi to co mają do powiedzenia pracownicy ASO czy sprawdzają przyczynę usterki a może tylko wymieniają części
Film pod tytułem "JAK GDYBY"
Napewno Pani z Roksy fajnie by się posłuchało
Ale nastraszył" nie będziesz w filmie" hahahah
Trochę chamskie, ktoś pomógł mu w realizacji odcinka jakby nie patrzeć.
@@agata3991 właśnie 😊😊
@@agata3991 ? Przecież na spokojnie można wywnioskować, że po prostu żartował ;)
@@hkktr są żarty i żarciki mój drogi 🙂
@@agata3991 Każdy może to odczytać w inny sposób, ale według mnie ciężko to uznać za straszenie etc.🙄
Dzień dobry wszystkim, ja opowiem swoją historię odnośnie KFC i maka niecałe 1 rok temu jeździłem jako kierowca ubera i bolta, i poznawalem różnych ludzi z różnych środowisk, nawet z tych sieciowek, poznawalem pracowników tych sieciówek. Np z KFC wiem że oni mają dostarczane kurczaki z jakiś ferm, które tylko dawają kurczaki dla KFC, i tam nawet słyszałem, że mają zmutowane kurczaki co mają np 3 skrzydełka i jak o tym się dowiedziałem że takie coś jest, już nie jem kubków KFC. Sama myśl mnie przeraża, a co do maka, to wiem że te marchewki nie są naturalne tylko sama chemia, ona tylko są ładne przez krótki czas, nawet nie mają smaku marchewki w 50 procentach. Nie spomne o pieczywie że w ciągu paru godzin się robią czarne od otwarcia, sami musicie się przekonać i zrubcie test, co do czystości to dbają ogólnie tyle wiem napewno :) pozdrawiam wszystkich a wszczególności prowadzącego pozytywnego wariata z podobnym humorem jaki ja posiadam :)
z ziomalem zamowilismy 300 longerow w kfc mina obslugi bezcenna ale nawet "kolega" mieciu dostal :D
I na takie materiały czekam!
Odcinek mega :) moja propozycja to porownanie Polskich i niemieckich produktów, np lays paprykowe z Polski i te same kupione w niemczech. Piwo Lech, piwo tyskie oraz inne takie produkty. Zaznaczam ze zdania na ten temat sa podzielone wiec test moglby byc ciekawy :) pozdrawiam
11:49 i już wiemy jakie stanowisko ma Pani po kilku latach pracy bardzo rozwojowe miejsce pracy jak słychać xd
Czy dało by radę taki test badanie na zawartość glifosatu w organiźmie ?
Jak zwykle material i humor na wysokim poziomie Dymik :)
Dorosnij to inaczej na to spojrzysz ...
@@pawelpawelek4837 Dorosnac to chyba tobie by sie przydalo. Bo nie wiem co masz w tej chwili do uzasadnienia kiedy pisze ze Humor Dymitra i poziom na jakim jest nagrany material mi sie podoba.
Jak moze byc material na wysokim poziomie jak wszystko to clickbaity kryptoreklamy itp . No ale coz tak to bywa z ludzmi ze we wszystko wierza bo za szybko po wylaczeniu telewizora wlaczyli komputer ...
Proponuje zakonczyc bo widze ze ktos tu wstal lewa noga, a po drugie jak sie nie podobaja konentarze i material To wypierdalaj ;)
@@juunioorekk69 Mam wrazenie ze masz wiecej niz 13 lat jak wczesniej myslalem... Wiec tym bardziej wspolczuje i jeszcze bardziej mi wstyd za Polakow ...
ja pracowałem w Mc donald, kila lat temu, i jak był bin na kanapki, to porostu nie którzy pracownicy, byli leniwi i narobili pełno kanapek choć nie było ruchu i zmieniali czas przydatności nie którzy menagerowie mieli wyrąbane na to i nie zwracali uwagi pracownikom bo chcieli mieć mało strat,i nie pracować na kuchni lub na lini kas bo jak był ruch to menager musiał iść pomagać a tak mógł się opierdalać
Może zrób odcinek o kierowcach ciężarówek. Jak to wygląda od kuchni... Kwestia prostytutek tzw tirówek kar przepisów kradzieży itd.
Ale jestes pozytywny:)
Widzę, że rusza seria filmów podobnych do 7 metrów pod ziemią :D No i w sumie bardzo dobrze, bo każdy kombinuje jak tylko może
Wyszło na to że pani pracuje w kfc,czekamy na mc
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ses masterkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ses masterkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
chyba troche szukanie dziury w calym co przez nie ktorych, i na siłe wiadomo ze starego mięsa nie beda serwowac bo by poprostu upadli, to jest jak sama nazwa wskazuje fast food czyli szybko robione czyli duzo kcal itp. Mysle ze jestesmy na tyle swiadomi ze zdajemy sobie z tego sprawe.
Zapytaj się kontrolerów biletów jak wygląda praca....
Evi Testuję i Komentuję kontrolują czy pasażerowie posiadają bilety
ruclips.net/video/WUBNCutADkQ/видео.html ruclips.net/video/9c7rAN8eKx4/видео.html
@@AdamowskyGaming Akurat na ten temat wiem bardzo dużo bo pracowałam w firmie która podnajmowała kontrolerów.Ale dużo osób nie zdaję sobie sprawy jak ta praca wygląda.Że nie są to osoby publiczne że nie wolno im robić zdjęć i wrzucać w neta i takie tam.Że mogą Cię w autobusie przetrzymywać aż do przyjazdu Policji.Że współpracują z policją,strażą miejska.Jakie mają umowy itp.Ja wiem jak to wygląda znam takie osoby które tak pracują.I naprawdę jest to ciężki kawałek chleba.I są to osoby po studiach itp.Nie karane bo takie pracować nie mogą..Chętnie bym posłuchała jak jest w innych miastach.I powiedzmy sobie szczerze tak zwany " kanar " nie jest złą osobą.Pracuje jak każdy inny. Tak jak już pisałam znam takich ludzi i to są normalni obywatele.W sklepie też nie ma nic za darmo.
Facet w kapeluszu niezła stylówka :D
Myślę, że jeśli ta pani w życiu prywatnym również nadużywa słowa „jakgdyby” to szybko zostanie rozpoznana🧐
Mięso może świeże, ale jak zostało przetworzone, to można zobaczyć w dokumencie "Kurczaki w fast foodach". Pomijam *zdrowe* warzywa, które są szprycowane chemią. Uwielbiam Maka, ale mam świadomość jaki syf żrę i wcale mnie to nie cieszy.
Jak chcecie poznac dostawcow produktow do np. Mc donalds to wystarczy podjechac kolo 4-6 pod resteuracje i popatrzec na ciezarowki ewentualnie porozmwiac z kierowcami. Pozdrawiam
Ogólnie jako były pracoenik KFC zgadzam się z tym co zostało powiedziane w filmie. Mogę dodać że po usmażeniu te mięso nie leży w ladzie tyle ile powinno tylko dłużej do póki nie wygląda źle lub jest zachowane bezpieczeństwo żywności. Wynika to z faktu że managerowie odpowiadają za straty lokalu i z długich czasów smażenia
7 metrów pod Błaszczykiem
świetny materiał Dzieki
wątpię, że powiedziała wszystko jak jest naprawdę, moim zdaniem mięso nie leżało nawet koło mięsa, a frytki koło frytek
Następny pomysł to uczciwość warsztatów samochodowych. ;)
Pytanie okolofilmowe. Wymieniłeś VW na C5?
Film jak zawsze na wysokim poziomie!
KFC podobno trzyma standardy (teoretycznie najzdrowszy fast food) ale ciekawe czy MCD tak wymienia olej i trzyma się tych "10 minut" do podania kanapki klientowi od zrobienia..
Poświęć kiedyś dwie godziny swojego życia, zamów kawę i obserwuj. Zobaczysz czy wymieniają, i ile kanapki leżą.
Olej sie wymienia tak samo jak powiedziano o tym w nagraniu. I zasada 10 minut również obowiązuje.
Codziennie wieczorem kierownik zmiany nocnej ma obowiązek przejść się ze specjalnym urządzeniem do sprawdzania stężenia niebezpiecznych związków w każdej z frytur. Jeśli przekroczy lub jest blisko danej granicy, pracownicy nocni wymienią olej. Nie ma szans oszukać (tu już wyprzedzam wszelkie teorie spiskowe) bo pomiary lądują automatycznie w tablecie, który wysyła potem raport do sytemu. W ciągu dnia, olej filtrowany jest sam w sobie co cztery wstawienia, chyba, że jest bardzo duży ruch, wtedy, jasne, zdarza się przeklinać filtrację.
Co do zasady 10 minut, tak jak wiele pisało, zależy od restauracji. Jedni przestrzegają standardów inni mają je bardziej w pompce. Ciężko wypowiadać się za ogół. Jakby trzymać się idealnie standardów, to zgodnie z nimi, każda kanapka przygotowana, przez przypadek najczęściej, za dużo, nie powinna leżeć nawet tych 10 minut, tylko lądować od razu w stratach. Ale idąc tym tokiem, starty byłyby olbrzymie, więc daje się znać kuchni, czego zrobili za dużo i najczęściej w najbliższym zamówieniu zawierającym tę kanapkę po prostu się ją wykorzystuje. U mnie przestrzega się zasady 10 minut, bo potem czysto etycznie, te kanapki z podgrzewacza, według nas nie nadają się do puszczenia dalej.
Znajomy pracował w kfc w Inowrocławiu. Olej wymieniali raz jak tam był przez pół roku. Czyli powiedzmy średnio co 3 miesiące. Za to co jakiś czas dolewali. Był przez jakiś czas na dowożący. Typ zamówił 2 kubełki z dostawą, na miejscu okazało się, że missclick chciał tylko jeden. Kubełki wróciły na salę. Zamówił jeszcze raz jeden i dostał z tych co były wcześniej, ten drugi poszedł na sale.
@@Risso1910 Nie wiem jak można łykać takie bajki, skoro olej po tygodniu smażenia jest niemal że smołą, to co dopiero po 3 miesiącach :D byczku nie wierz w takie farmazony. A z resztą olej się nie spala, więc jak mogli ,,co jakiś czas dolewać"? przelali by komory :
I tak się sama zdradziła tym swoim "jak gdyby"...
Fajny pomysł i super materiał, jak zawsze z resztą ;)
W McDonald's kfc itp trzeba wydać minimum 30 zł i to z kuponów by nie wyjść głodnemu
@@MrNobodyyy małe te jedzenie mają ostatnio zamówiłem 3 big maci 2 Jalapeno burger 2 frytki 1 cola dałem za to 33 zł i się najadłem a gdybym zjadł tylko mały zwykły zestaw to bym wyszedł w chuj głodny i wkurwiony
2:51 najlepszy moment odcinka XDD
Nie spytałeś o te napoje bo słyszałem że wlewają połowę syropu o smaku coli i połowę wody gazowanej
No tak przeciez to jest extrakt mieszany z wodą i nalewany z kranu maszyny do kubka 🤔
Z doświadczenia powiem tak, jeśli chodzi o warunki w restauracji to jest bardo rygorystyzcnie i prawie, że sterylnie. Procedury coshh i haccp są przestrzegane, ze względu na to że to jest wordwide, sieć restauracji i nie można sobie pozwolić na psucie renomy. Wiadomo, że najlepiej stołować się w restauracjach gdzie jest duży ruch, przy głównych drogach albo dużych miastach w centrum, gdyż towar szybko schodzi i `świeży` jest dostarczany na bieżąco. Zwykły pracownik nie jest w stanie i nie wie, że jakość produktu jeśli chodzi o mięso jak jest hodowane i przetworzone jest wątpliwe. Nuggetsy to nie jest mięso, tylko `mięso oddzielone mechanicznie` tzn. pozostałości po oddzieleniu mięsa drobiowego (skóra i kości) Jeśli chodzi o burgery z wołowiny to... no cóż, mogą leżeć tygodniami i nic się nie psuje, to raz a dwa kupcie najtańszego burgerka i zostawcie na drugi dzień, powąchajcie mięso jak jest zimne... jebie jak obora, gównem. Wyciągnijcie wnioski sami. Pozdrawiam!
pani ewidentnie pracuje w kfc na stanowisku menagera. tylko oni pieprzą takie głupoty o polecaniu tej pracy i elastycznym grafiku (xD). nie zgadzają się jednak dwie rzeczy - olej nie jest dostarczany w beczkach (zużyty w beczkach wyjeżdża), a świeży jest w kartonach firmy kruszwica. mięso w 90% przypadków dostarcza drobimex (z wyjątkiem bitesów - jedyny produkt, który przyjeżdża gotowy i to od różnych producentów, w różnych opakowaniach). co do przypraw - także się nie zgadza, bo do mąki wsypuje się zawsze to samo i w tej samej ilości (z podziałem na pikantne lub łagodne). pani się zawahała i najwyraźniej miała na myśli marynator, a nie samą mąkę :D
no i co do zarobków - owszem, są różne, ale równie istotny jest także fakt, że ze względu na obrót "restauracje" te dzielone są na trzy kategorie. te najbardziej oblegane mają najwyższe ceny (wyższe niż w pozostałych dwóch, ale nieznacznie).
poza tym, materiał wydaje się mało wiarygodny. to, co powiedział gość odcinka, w kilka minut można wyczytać na wykopie (chociażby). jak Dymitr chcesz 'sprawdzić jak', to zatrudnij się na próbę w jakimś macu i zobacz sam :D tylko problem jest taki, że obie czołowe sieci fastfoodowe od początku roku oferują już od samego początku umowę o pracę, a nie zlecenie, więc nie można uciec po kilku dniach bez konsekwencji, hehe.
Jeśli chodzi o mięso to pracowałem w rzeźni w Szwajcarii gdzie produkowano mięso do McDonald i było to bardzo restrykcyjnie przestrzegane i przełożeni McDonald przynajmniej raz w miesiącu przyjeżdżali i kontrolowali wszystko i cała firma stawała na głowie
Witam.Super filmik.Łapka w górę.Moja propozycja to kierowcy autobusów albo ogólnie kierowcy.Pozdrawiam.
Nigdy nie miałem zatrucia pokarmowego po jedzeniu w KFC czy McDonald's . Staram się nie jadać w takich miejscach ale czasami nie ma wyjścia... Edit: wydaje mi się że takie jedzenie i tak jest zdrowsze od naszych ulubionych parówek 😅.
Tam jest czysciej niz w duzych ilosciach knajp👍promosso
Taka forma montazu filmów jest Best
Hmmmm tak sie zastanawiam ze skoro wszystko jest takie cacy i ok to czemu ta pracownica sie nie pokaze i ma zniekształcony głos?
Bo nie chce mieć problemów w pracy pomyśl
Ciekawe jakie niby miała by problemy za zachwalanie
Nie mozesz udzielać rządnych informacji o dyskoncie do mediów. Tylko przedstawiciel mediowy firmy może to robić, taki zapis w umowie.
Bo to android, a nie człowiek. Nie czujesz tej mistyfikacji?
Jeśli chcecie się dowiedzieć prawdy o tym jedzeniu to zapytajcie wlascicieli miejsc w których "produkuje" się mięso. Pracownicy lokali nic nie wiedzą. Ciekaw jestem ile antybiotyków jest w mięsie i ile randapu jest w warzywach.
Ten tryb " incognito" jest zbędny ponieważ ta Pani "jak gdyby" ma bardzo specyficzny sposób wypowiedzi 😂
Czyki kto
@@radoslawlesniewski no kto wie ten wie, łatwo się domyślić
Pozdrawiam z rodzinką: tatą, tatą i bratem 8D
Uuuuu
Wszystko fajnie brzmi, nawet lekko zachęcająco ale jak się ma to wszystko do tych naklejek i wszystkich godzin tak jak np na ciastkach z Mc gdzie jest godzina o której ciastka zaczęły być przygotowywane, o której jest „koniec” i „gotowe do wydania” - to jest już o wiele bardziej naginane. Ostatnio nawet się na tym złapałam bo z ciekawości spojrzałam na te godzinki i okazało się że „koniec” przygotowywania był około 10 minut po tym jak wydali zamówienie a pozycji „gotowe do spożycia” już nie wspomnę
To jest ustawiony wywiad żeby zareklamować kfc a nie żadne zdradzanie sekretów.
A gdzie było mówione że to KFC? Nie doszukuj się niczego czego nie ma kolego
@@janusz997 a gdzie kupisz kubełki kurczaków? :D
@@ZdobywajNagrody ale ona nie mówiła że ona to napotkała tylko że krąży legenda co oznacza że nie musi pracować w każdym innym fast foodzie i poprostu mogła to usłyszeć od kogoś a jak sama mówiła pracuje ten kilka lat więc jest to prawdopodobne
I w dodatku gość napisał że to reklama kfc co jest głupotą po obejrzeniu tego filmiku
@@janusz997 w całym wywiadzie było zbyt dużo podtekstów nawiązujących do branży z kurczakami aby myśleć, że pracuje ona gdzie indziej.
- nie znasz?
- to nie będziesz w filmie....
xDDDDD
A jednak był w filmie 😂 pozdrowienia dla Pana w niebieskiej kurtce! 😉
Właśnie. Pozdrawiam
Pracuję w Maku, póki są wszystkie stanowiska obsadzone. To jest spoko i wszystko świeże. Dopiero jak brakuje ludzi, i to naprawdę brakuje, wychodzą cyrki bo trzeba kombinować co zrobić by jednak ta kanapka szybko wyszła. Tak było w jednej restauracji. Tam mi kanapki osobiście nie smakowały. Za to pracując przy głównej drodze, drugiej restauracji. Wszystko jest ok. Nawet kanapki, są smaczniejsze.
Pracuje w KFC w Manchesterze, mogę opowiedzieć kilka smaczków;)
Opowiesz cos o tym tu w komentarzach?
Jasne,bardzo chetnie,czekam na konkretne pytania
@@Sativa-jf1dl to jak wygląda tam ogólnia praca - atmosfera oraz traktowanie pracowników przez menadżerów , kierowników itp ?
Są przeztrzegane procedury?
Masz jakieś najdziwaczniejsze sytuacje z pracy itp?
witam, sorry że tak długo nie odpisywałem. Co do procedur to są one przestrzegane i to bardzo,kawałki kurczaka z koscia po 1,5 godziny od gotowania muszą zostać wyrzucone i zastąpione świeżą partią, na kuchni czasami nie ma szans na panierowanie zgodnie z procedurą(nie wpływa to na jakość produktu) gdyż zajmuje to dużo czasu a tego nie ma kiedy jest duży ruch. Podejście Managerów jest bardzo przyjazne i luźne w stosunku do pracowników, manager restauracji w której ja pracuje został niedawno wybrany managerem roku,nie bez powodu. Często mamy organizowane wyjścia do klubu czy na kolację całym teamem. PS: Hot Wings,Mini Fillets,Filet i Zinger przychodzą w dostawie jako mrożone produkty i najczęściej dostajemy je od polskich producentow. ;)
@@Sativa-jf1dl wow to fajnie widać tam macie :D ja tera pół roku pracuje w Macu ale planuje przenieść się do kfc..po prostu w macu krótko mówiąc jest "PATOLA".
Dzięki za odp
Pozdro 💪
Nic ten film nie wniósł mądrego w moje życie
Dymitr. Zrób wywiad z jakimiś cukiernikiem z dobrej cukierni. I niech ci powie jak sie robi makowce na Święta 😁 Mowie o duzych masowych firmach
Dymciu Jak to jest jak sie nagrywa takiego typu filmiki nie boisz się że nagle ktoś zacznie agresywnie sie zachowywać jak zauważy kamere czy po prostu obserwujesz daną osobę jak podchodzisz do takiej osoby?
Nie znasz..? To nie bedziesz na filmie xD
Mięso od lokalnych, ta jasne ;p jak w maku mięso to głęboko mrożone krążki hokejowe :P
Ale w tym wypadku była mowa o KFC, pracowałem w KFC i przyjeżdża świerze mięso i jest na miejscu przez nas panierowane marynowane itd. codziennie w restauracji na tabliczce wewnątrz pisze skąd pochodzi mięso.
Ale racja w McDonald burgery i nuggetsy i frytki to wszystko głęboko mrożone produkty.
@@JohnnyBravo-ju7ttczy są potrzebne badania krwi do pracy?
Czy kierownik daje skierowanie na badania do lekarza medycyny pracy?
Mega fajny odcinek! 👍🏻👌
1:06 cip cip cip a potem oferuje minetke xD 1:12
Bezbek
*FAJNE* 👌
Ja anuluję subskrypcję. Kiedyś filmy były fajne, jakieś testy itp. Teraz same sponsorowane filmy za hajs od sponsorów i żenująca próba udawania dziennikarstwa. Ten dzisiejszy filmik to poziom faktu24.
Kiedyś oglądałam każdy filmik bo były po prostu ciekawe, teraz to żart. Wszystko ustawione.
Twój problem, nie chcesz to nie oglądaj :)
fajnie z tym mikro 😄
Jeśli ktokolwiek pracuje w tej firmie ewentualnie podobnej słyszy, że osoba wypowiadająca sie odpowiada przepisowo... jak książka każe...
znajomy co pracowal w Mcdonal mowil ze do frytek dodawali oleju silnikowego,zeby olej sie nie wypalal.
super seria
Pokaż kiedyś swojego ziomeczka :P bardzo mnie i narzeczoną bardzo ciekawi jaki on jest hehe :D
Ja ostatnio pod makiem widziałem palery z gotowymi burgerami
Ostatnio w macu dostalem kanapke z zielonym grzybkiem i nalotem na bulce takze trzeba uwazac co sie wciaga 🙄🙄🙄
Duże restauracje muszą przestrzegać wszystkiego, bo inny rodzaj dokumentów i kontroli tam jest. To co dzieje się w małych budkach, punktach itp sezonowcach to dopiero temat do rozmowy, po 10 latach w gastronomii są rzeczy, których nigdy w restauracji nie zjem🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️