2 perspektywy: moja - bardzo dobrze jeżdząca osoba - pierwsze zajęcia pług, 4 zajęcia już swobodna jazda równoległa, 5 zajęcia - poprawa błędów które wiedziałem, że są, ale nie wiedziałem jak skorygować. Pierwszy wyjazd i od razu czuję efekty. moja partnerka - ucząca się jazdy równoległej, po 10 zajęciach progres większy niż na tygodniowym wyjeździe z 2h z instruktorem codziennie. Konkluzja - jak najbardziej warto. W komentarzach widziałem pytanie - po co kask. Ja przez 30lat jazdy nigdy nie wywróciłem się na stok tak, żeby uderzyć głową, tutaj zdarzyło się to na pierwszych zajęciach :D
Super do nauki podstaw narciarstwa pod okiem instruktora.Uczyłem przez kilka lat w osrodku Czarny Groń.Umiejętności z taśmy sprawdziły się w zimie.NIESTETY o ile wiem w tym ośrodku taśma nie działa od dwóch lat.
Widzimy po naszych Klientach, że dywan sprawdza się i dla początkujących i dla zawodników/zawodowców. Początkujący nabierają pewności i nie wytwarzają nawyków, widzą się w lustrze i instruktor wciąż ma ich "na oku". A zawodnicy traktują to miejsce jako swoiste laboratorium techniki narciarstwa, bo mając sporą świadomość swojego ciała, postawy, umiejętności, łatwo wyłapują wraz z prowadzącym niuanse swojej jazdy, robią mini-korekty ustawienia stóp, kolan, ciała, ruchu, etc. I dodatkowo traktują to jako treningi wydolnościowe, bywa, że zaawansowany i sprawny narciarz po 8 minutach jazdy musi zrobić przerwę, bo wykonał np. 450 skrętów.
Witam! Na pewno fajne doświadczenie, trochę potrenować latem..ale to dość trudne z tego co widzę.😜 Pan Tomek próbował na tym jeździć? A czyja to dzidzia wystąpiła? Pozdrawiam!
Nudna ta zabawa .Polecam grasski .Na przełomie lat 80 tych i 90 tych , potrafiliśmy z kumplem w upale zjechać 10 razy z Czantorii czerwoną trasą .Swój sprzęt własnoręcznie dość mocno stuningowałem i pewno dalej bym się tym zajmował gdyby nie MTB .Sprzęt jest teraz dużo lepszy Czesi niezłe nartorolki produkują ...a za naszych czasów tak to wyglądało :) ruclips.net/video/Khh95zFGw6k/видео.html
nudna jak sie ma mały móżdzek i nie dostrzega potencjału tam możesz się nauczyć techniki 10 x szybciej niz na zwykłym stoku. btw fajny ten grasski musze sprobowac.
@@famehighprime8674 Nie nazywałem nikogo idiotą ,nikogo nie obrażałem ,ale widać nie mam wystarczająco dużego móżdżku ,żeby polemizować z prawdziwymi geniuszami na poziomie .
Widać, że to inna bajka, niż na stoku. Ale jako ćwiczenie dla narciarza, to na pewno przydatne. Każdy trenarzer coś daje... Pytanie, ile ten daje? Największe zaskoczenie, że dobrzy narciarze mają duże problemy na początku.
Jeśli podczas treningu wprowadzającego ćwiczący (także zaawansowany narciarz) przejdzie przez wszystkie etapy szkolenia po kolei, bez pośpiechu, bez omijania podstaw, np. pozycji płużnej, wówczas do jazdy równoległej przechodzi dość szybko :) Doświadczenie pokazuje nam, że króciutki powrót do podstaw jazdy (na dosłownie kilka minut) ułatwia oswojenie się z matą, dodaje odwagi i ułatwia sprawne wejście do pozycji równoległej i na krawędź. Trenażer jest wymagający i błędy techniczne wychodzą praktycznie od razu - i od razu można pracować nad ich zniwelowaniem. Wymagające ale też dające mnóstwo satysfakcji.
Skuteczne urządzenie do oduczenia się jazdy na nartach, zupełnie inny kontakt narty ze śniegiem, w tym przypadku dywanem, narty reagują zupełnie inaczej, cięte skręty na krawędzi nie do zrobienia. Osobiście odradzam. Ludziska wszystko kupią. Po cholerę ten kask?
Z żoną mamy odmienne zdanie. Super miejsce do poprawy techniki. Po 6 sesjach na dywanie zweryfikowaliśmy technikę na śniegu i jest znaczny progress. Owszem dywan jest wymagający i nie wybacza błędów, dlatego do poprawy techniki jest idealny. Dodam, że kontynuujemy tą zabawę.
2 perspektywy:
moja - bardzo dobrze jeżdząca osoba - pierwsze zajęcia pług, 4 zajęcia już swobodna jazda równoległa, 5 zajęcia - poprawa błędów które wiedziałem, że są, ale nie wiedziałem jak skorygować. Pierwszy wyjazd i od razu czuję efekty.
moja partnerka - ucząca się jazdy równoległej, po 10 zajęciach progres większy niż na tygodniowym wyjeździe z 2h z instruktorem codziennie.
Konkluzja - jak najbardziej warto.
W komentarzach widziałem pytanie - po co kask. Ja przez 30lat jazdy nigdy nie wywróciłem się na stok tak, żeby uderzyć głową, tutaj zdarzyło się to na pierwszych zajęciach :D
Ja na takim stoku nauczyłem się w na 2 zajęciach śmigu.
Jeździłem, jest inaczej ale po pół h nauki można śmigać jak na stoku. W Łodzi jest Skiresort. Polecam!
Myśle, że warto spróbować 👍🏼
Warto:)
Super do nauki podstaw narciarstwa pod okiem instruktora.Uczyłem przez kilka lat w osrodku Czarny Groń.Umiejętności z taśmy sprawdziły się w zimie.NIESTETY o ile wiem w tym ośrodku taśma nie działa od dwóch lat.
Widzimy po naszych Klientach, że dywan sprawdza się i dla początkujących i dla zawodników/zawodowców.
Początkujący nabierają pewności i nie wytwarzają nawyków, widzą się w lustrze i instruktor wciąż ma ich "na oku".
A zawodnicy traktują to miejsce jako swoiste laboratorium techniki narciarstwa, bo mając sporą świadomość swojego ciała, postawy, umiejętności, łatwo wyłapują wraz z prowadzącym niuanse swojej jazdy, robią mini-korekty ustawienia stóp, kolan, ciała, ruchu, etc. I dodatkowo traktują to jako treningi wydolnościowe, bywa, że zaawansowany i sprawny narciarz po 8 minutach jazdy musi zrobić przerwę, bo wykonał np. 450 skrętów.
Koszt jak na warunki Polskie masakryczny-15-20 euro za pół godziny efektywnej jazdy.
Czy są takie miejsca w innych miastach PL?
Tak - w kilku. Np. w Chorzowie, Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu.
A wie ktoś w którym miejscu w Gdańsku?
@@Lady_marysiaa Skimondo - aleja Grunwaldzka 355
@@mszyplinski Skimondo niestety na razie zawiesił działalność. Na pewno nie wrócą na Grunwaldzka o ile w ogóle wznowią działalność.
Witam! Na pewno fajne doświadczenie, trochę potrenować latem..ale to dość trudne z tego co widzę.😜 Pan Tomek próbował na tym jeździć? A czyja to dzidzia wystąpiła? Pozdrawiam!
Tomek jeszcze nie próbował, ale obiecał, że to zrobi. Dzidzia Jacka - w narciarskiej rodzinie chłonie się temat od pierwszych dni życia :)
@@mszyplinski Panie Tomku odwagi! Fajna dzidzia, szybko zaczyna :-) Pozdrawiam Was!
@@mszyplinski Faktycznie obiecał, że wpadnie do nas jeszcze i pojeździ:)
Nudna ta zabawa .Polecam grasski .Na przełomie lat 80 tych i 90 tych , potrafiliśmy z kumplem w upale zjechać 10 razy z Czantorii czerwoną trasą .Swój sprzęt własnoręcznie dość mocno stuningowałem i pewno dalej bym się tym zajmował gdyby nie MTB .Sprzęt jest teraz dużo lepszy Czesi niezłe nartorolki produkują ...a za naszych czasów tak to wyglądało :) ruclips.net/video/Khh95zFGw6k/видео.html
nudna jak sie ma mały móżdzek i nie dostrzega potencjału tam możesz się nauczyć techniki 10 x szybciej niz na zwykłym stoku. btw fajny ten grasski musze sprobowac.
@@famehighprime8674 Nie nazywałem nikogo idiotą ,nikogo nie obrażałem ,ale widać nie mam wystarczająco dużego móżdżku ,żeby polemizować z prawdziwymi geniuszami na poziomie .
Widać, że to inna bajka, niż na stoku. Ale jako ćwiczenie dla narciarza, to na pewno przydatne. Każdy trenarzer coś daje... Pytanie, ile ten daje? Największe zaskoczenie, że dobrzy narciarze mają duże problemy na początku.
Jeśli podczas treningu wprowadzającego ćwiczący (także zaawansowany narciarz) przejdzie przez wszystkie etapy szkolenia po kolei, bez pośpiechu, bez omijania podstaw, np. pozycji płużnej, wówczas do jazdy równoległej przechodzi dość szybko :) Doświadczenie pokazuje nam, że króciutki powrót do podstaw jazdy (na dosłownie kilka minut) ułatwia oswojenie się z matą, dodaje odwagi i ułatwia sprawne wejście do pozycji równoległej i na krawędź.
Trenażer jest wymagający i błędy techniczne wychodzą praktycznie od razu - i od razu można pracować nad ich zniwelowaniem. Wymagające ale też dające mnóstwo satysfakcji.
Skuteczne urządzenie do oduczenia się jazdy na nartach, zupełnie inny kontakt narty ze śniegiem, w tym przypadku dywanem, narty reagują zupełnie inaczej, cięte skręty na krawędzi nie do zrobienia. Osobiście odradzam. Ludziska wszystko kupią. Po cholerę ten kask?
Z żoną mamy odmienne zdanie. Super miejsce do poprawy techniki. Po 6 sesjach na dywanie zweryfikowaliśmy technikę na śniegu i jest znaczny progress. Owszem dywan jest wymagający i nie wybacza błędów, dlatego do poprawy techniki jest idealny. Dodam, że kontynuujemy tą zabawę.