4:14 Totalnie rozumiem. "Nicość" to chyba najlepsze określenie. Tylko, że ja trwam już w takim stanie od paru lat i czuję, że gdzieś po drodze zgubiłem starego siebie. Sam nie wiem kiedy zleciało te ostatnie 5 lat z mojego życia. Życie stało się jakieś takie byle jakie. Wydaje mi się, że straciłem umiejętność odczuwania silnych emocji i mimo, że czasami do mnie wracają to jest to dość mocno przytłumione. Jest to wynikiem lat życia w stresie i ciągłej pogoni za czymś, co ktoś mi wmówił, że muszę mieć. Myślę, że olbrzymią część grają tutaj social media, które nas wszystkich uzależniły i nie dają się wyrwać. Mimo, że nie używam smartfona już od półtora roku i tak zdarza mi się godzinami spędzać czas w internecie. Chce wiedzieć, co dzieje się na świecie, nie zostać w tyle, a zawsze i tak gubię się w i spędzam czas na zupełnie nieistne rzeczy. To trochę jak taka spirala. Najgorzej to, że trudno się w takim stanie na czymkolwiek skupić. Teraz jednak wiem czego chcę i dążę do podobnego celu. Więcej natury mniej życia w pośpiechu i toksycznym otoczeniu. To ostatnie to akurat dosłownie, bo powietrze w naszym kraju totalnie niszczy moje astmatyczne płuca. No i oderwanie się od przeszkadzajek, które zasłaniają nam to w naszym życiu liczy się najbardziej Jestem wdzięczny za film, bo uważam, że ważne jest by wiedzieć, że nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem, jeżeli chodzi o tego typu problemy.
Bardzo dobrze rozumiem. Najważniejsze, żeby zdać sobie sprawę, że się w takim stanie psychicznym i fizycznym w ogóle znajduje. W pewnym momencie przechodzi przełom. I już sama świadomość dużo ułatwia. Choć nie czaruję-wcale nie jest od razu łatwiej i od razu wszystko się układa
Piekny komentarz. Mysle, ze wiele osob odczuwa podobnie, szczegolnie w ciagu ostatniego roku. Cale szczescie, mam wrazenie, coraz wiecej ludzi zaczyna to dostrzegac i wycofywac sie z pogoni za "niczym". Sama czekam na moment kiedy bede mogla troche zwolnic i nacieszyc sie zwyklymi, codziennymi rzeczami, kotre w tej chwili sa dla mnie jedynie kolejnym obowiazkiem. Fajnie, ze zyjemy w czasach i miejscu, gdzie mozemy osiagnac pewne rzeczy i poprawic standard zycia, ale chyba pogubilismy sie w tym troche. Tez mi brakuje natury i relaksu. Pozdrawiam i zycze wiecej spokoju ducha 🙂
Wiem o czym mowisz, takie pezytlumienie odczuwania zwiazane jest z depresją.Na szczęście mozna to leczyć, uregulowac chemię w mózgu i pomóc sobie tą farmakologia z wyjscm z tego stanu. Ja juz lecze sięok okolo pol roku, to jest taka ulga, dostrzegłam ze te stany i to emocjonalne otepienie nie byly natralne, to nie byla prawda o mnie i o świecie. Teraz jestem pogodniejsza, nie mam lęków, nie spedzam sparalizowana niemocą w łóżku całych dni, czasami nawet cieszę sie ze bedzie jutro😂Balam sie ze te tabletki mnie przytlumią, ze nie bede sobą, ze bede jakos sztucznie radosna ale widze ze w stanie depresji nie bylam sobą.Leki najnowszej generacji robią robotę.Polecam taką pomoc samemu sobie, wiem że w naszym społeczeństwie wciąż krąży wiele mitów na temat leczenia depresji i wogóle leczenia psychiatrycznego.O tym ze mam depresję a nie wiecznego smutnego lenia dowiedzialam sie słuchając wywiadów z osobami cierpiacymi na tą chorobę i czytając o tym co się czuje w takim stanie, jak rozne ma twarze ta choroba. Polecam kanal ma IG @realdepressionproject. Pozdrawia i zycze zdrowia💗
@@nordadesign2111 Dziękuje za odpowiedź. Takie historie dają mi nadzieję, że może coś się u mnie zmienić. Mimo wszystko nie podejrzewam u siebie depresji, choć mogły pojawiać się stany depresyjne. W moim przypadku to połączenie wielu różnych zaburzeń. Mam OCD, przeżyłem parę silnych stanów lękowych, które do dzisiaj zostawiły u mnie skurcze mięśni pojawiające się przy najmniejszym stresie. Wszystko to przeplatane życiem w stresującym otoczeniu, zwłaszcza szydzenie z moich kompulsji dały taki efekt. Ale już dobrze, koniec z żaleniem się. W każdym razie, pozdrawiam.
Powiem szczerze że naprawdę cię rozumiem. Niedawno udało mi się oderwać trochę od codzienności i odwiedzić rodzinę na wsi. Maleńka zabita deskami dziura bez zasięgu miała niesamowity klimat. Rano jak wyszłam przed dom i zobaczyłam las i staw spowity mgłą to dosłownie czułam magię unoszącą się w powietrzu. (A do wody bałam się podejść żeby mnie jakiś topielec nie wciągnął.) Dzięki tej wizycie wróciłam do zbierania ziół, ( syrop z mniszka i słoiki z suszonymi: rumiankiem, krwawnikiem, miętą, tymiankiem, lawendą, melisą itd stoją na półkach) do tego zaczęłam się uczyć florystyki. Czasami naprawdę trzeba się zrestartować i coś zobaczyć, odwiedzić żeby pasja odżyła i znów zaczęła sprawiać radość.
Odpoczywajcie, chłońcie naturę, jej spokój i energię. Twoje samopoczucie i zdrowie jest najważniejsze ❤ Myślę, że widzowie poczekają tyle ile będzie trzeba na videa.
Czasami w zyciu sie tak zdarza, ze dochodzi sie do takiej wlasnej granicy. Zaczyna nam przeszkadzac nasze wlasne zycie i czlowiek czuje, ze juz nie jest ta osoba, ktora sie kiedys bylo i potrzebuje zmiany, bo skoro sie zmienil to i czuje potrzebe zmiany czegos w zyciu. Tak czlowiek duchowo i charakterologicznie ewoluuje. Emi zmieniasz podejscie do swojego zycia, poswiecilas czas i uwage na zrozumienie siebie, a to oznacza, ze sie rozwijasz i to jest cudowne. Kiedys natrafilam na powiedzenie: -Zmienilas sie... -Powinnismy sie zmieniac.
33 lata, jaki znowu wiek średni?! No bez przesady, ja się nie poczuwam do wieku średniego przy dobijających 35 latach :P A co do tematu wyczerpania to znam ten ból, swojego czasu doprowadziłam się do totalnego wyczerpania i wypalenia do stopnia kiedy coś co było moja wielka miłością zobojętniała mi tak, że jak "usiadłam" w tym swoim pędzie to mnie ropzacz dopadła ze w tym pędzie straciłam cała swoją pasję... W sumie do tej pory się po tym zbieram i próbuje odnaleźć utracona miłość....
Nie wiem jak to powiedzieć, ale leżałam w bólu istnienia i zobaczyłam, że wstawiła Pani filmik. Po wysłuchaniu odzyskałam taki spokój i jest mi o połowę lepiej. Naprawdę dziękuję.
Niesamowite to jest jak łatwo jest dać się wciągnąć w ten kołowrotek, nawet jeśli bardzo stara się prowadzić świadome życie. Trzeba być ciągle uważnym! Cieszę się Emi, że doszłaś do siebie!
Moja praktyka - gdy czuję w sobie coś trudnego , coś czego nie mogę zdefiniować zadaję sobie pytanie - czego potrzebuję tu i teraz by mieć dobre samopoczucie - czy ciało potrzebuje odżywczego jedzenia , odpoczynku , snu ,ruchu - czy ja istota duchowa wieczna - w tym życiu w ciele --- potrzebuję spokoju ,bezpieczeństwa , miłości ,odczuwania życia ,budowania relacji z ludźmi ,zatrzymania się by zauważyć spokojny swój oddech , przytulić do swojego serca tych których kocham ,oczyścić się z negatywnych energii ---czego potrzebuję tu i teraz ==powtarzam w ciągu dnia kilka razy ze zrozumieniem - odpowiedź czuję w sobie -czasem szybko , czasem kilka dni, tygodni ale jest zawsze .
Zawsze jak ktoś mówi o ziołach, przypomina mi się moje dzieciństwo(jakoś 2-5lat...?) i opowieści, gdzie ponoć bez wiedzy, którą mogłabym skądś zdobyć, tworzyłam maści, czy inne rzeczy, które działały na wiele problemów... Idąc sobie na bok, żeby nikt mnie nie widział i nie przeszkadzał(oczywiście to była tylko moja myśl, bo okazało się że tata zawsze cichaczem za mną szedł żeby sprawdzić, gdzie idę), zbierałam zioła, które nazywane były "chwastami", po czym tworzyłam maści, mówiąc coś o jakiś kwestiach związanych z ziołami o dziwo głównie takimi, które występują nie tylko w Europie, a w Azji. Jeśli coś występowało tylko w Europie - nie byłam w stanie ogarnąć dokładnie co to, szlam ponoć drogą dedukcji 🤔 Ot taka ciekawostka dziecka urodzonego w latach 90-tych... Teraz już tyle nie wiem. Ale każdego szokowały moje umiejętności, czy mocne przywiązanie do natury, albo opowiadanie o krajobrazach, których w Polsce nie ma. Możliwe, że moje poprzednie życie było tym wypełnione... Kto wie. Ale Emi, spoko. Łączę się z Tobą w kwestii pustki tego typu, o której jest mowa. Cały maj tak miałam, mając nadzieję, że w końcu uda mi się coś z tym zrobić, a że nie mam zbytnio dostępu do natury(która pomaga mi w ładowaniu baterii), bez większej ilości ludzi na tą chwilę, to strasznie ubolewam i zdałam sobie sprawę z faktu, że...też mi ciężko bez tego x"D Trzymaj się tam :) I dbaj o siebie, swój umysł i ciało, my poczekamy :D Jak to mówią "jak kocha to poczeka" 🤣 Chociaż tutaj trzeba powiedzieć - jak ktoś lubi Cię oglądać, to i tak zostanie ;) Także ładuj baterie :DDD
Polecam strony - Łukasz Jakub Łuczaj - polski botanik, doktor habilitowany nauk biologicznych, wykładowca akademicki, kierownik Zakładu Botaniki Uniwersytetu Rzeszowskiego, popularyzator przyrody i działacz na rzecz jej ochrony, autor publikacji na temat dzikich roślin jadalnych.
Zachwycasz się jeszcze czymś ,to dobry znak! Nieraz taka pasja ratuje życie. Więc wdrążaj się w tematy które cię interesują, czytaj twoje książki i odpoczywaj na zielonym ! Życzę ci miłego odpoczynku 😊 I jeszcze tip z własnego doświadczenia , zapamiętaj sobie co najbardziej ci pomogło i staraj się to pielęgnować, nawet jak ci jest dobrze lub ci się nie chce. To jak takie ubezpieczenie na przyszłość żeby się nie wpakować w bardzo głęboki dołek.
Dobrze, że masz dla siebie czas i mam nadzieję, że uda Ci się odpoczywać. Zresztą chętnie poznam jakieś polecenia książek. Zaś do sklepu muszę zajrzeć.
Jak tęsknisz za naturą i masz ochotę odciąć się na weekend to polecam Kamikouchi. Zwłaszcza latem. Nie wiem jak to wygląda teraz, ale kiedyś były bezpośrednie autobusy z Shinjuku
Rozumiem cię bardzo dobrze Emi. Od dłuższego czasu odczuwam taką pustkę. Przytłacza mnie cała ta pandemia, wykłady online zamiast normalne, stacjonarne na uczelni. Czuję się wypalona jeżeli chodzi o mój ”kierunek”, którym są języki obce. Jeszcze zaraz sesja, a ja kompletnie nie mam głowy do nauki. Ciężko jest mi siedzieć w domu, gdyż w piątek pożegnałam swojego 13’nastoletniego najlepszego psiego przyjaciela. Mam ochotę się gdzieś wyrwać, odetchnąć od swojego życia. Życzę tobie Emi jak najlepiej, aby wszystko się poukładało tak jak należy i, abyś była spełniona ❤️
Wyprałaś się emocjonalnie, też to miałam ostatnio. Wszystko "bo trzeba", zrobione wszystko co powinno być zrobione, ale kompletnie z obojętnością. Odpoczywaj jak tylko możesz :D
Twój głos Emi, zawsze tak pozytywnie na mnie wpływa dosłownie oglądałam taki jeden film przed snem zaczęło mnie mulić i mówię NIE trzeba włączyć na yt Emi i od razu od żyłam dostałam na nowo energii haha
Jeju ale mnie Pani wystraszył myślałam że to filmik o zamknięciu kanału. Oglądam panią od bardzo dawna więc od razu zrobiło mi się przykro. Zajęcie się sobą to na prawdę świetny pomysł
Każdy musi czasem odpocząć 😉 Wspomniałaś o czytaniu książek, masz może Emi jakieś patenty na sprawniejsze sprawdzanie nieznanych kanji? Uczę się japońskiego dłuższy czas i niedawno wzięłam się za książki, ale z tego czytania zrobił się cały proces i aż się odechciewa
Odpocznij, my poczekamy 💜 Każdy czasem potrzebuje spokoju, każdy ma prawo się wypalić, mam nadzieję, że nie wyrzucasz sobie tej słabości (na zasadzie, że czujesz, że powinnaś robić więcej). Mam nadzieję, że uda ci się odpocząć i zresetować system trochę 💜
Uwielbiam sluchac Twoich podcastow, potrzebujesz czasu dla siebie, ja spokojnie poczekam na kolejny filmik, nigdzie nie uciekam😋 Do pomrowikow znacie jakies ciekawe kanaly poganskie na youtubie?
O tak, zróbcie sobie trochę przerwę od internetu i tej całej gonitwy za pracą, sławą. :-) Po prostu cieszcie się życiem, odpocznijcie. Miłego podróżowania!
Słuchałam tego posta i oczy mam jak 5zlotych oddycham spokojnie z zauroczeniem ☺️jestem wdzięczna Emi 😃dziękuję 🙏 Znając siebie puszczę sobie jeszcze raz to samo 🤭ale tak mam. Pozdrawiam serdecznie ☺️✌️👍🤍
Czy tylko ja nie mogę znaleźć instagramie Emi? Myślałam, ze może zdezaktywowala konto, ale z tego co mówi to nie i nie wiem dlaczego mi się nie wyświetla.
wtf, ciągle powtarzasz że jesteś "starej daty" a masz tylko 33 lata? Weź nie przesadzaj no ;D Taka gadka i myślałam że masz więcej (przy czym super geny nie starzenia się)
Jeśli ktoś chce to może mi tez podać jakieś ciekawe konta na instagramie albo kanał na yt właśnie osób które zajmują się rodzimowierstwem, magią, wierzeniami słowiańskimi bo również mnie to bardzo interesuje. Byłam bym wdzięczna
Ja wole nie miec czasu dla siebie, bo wtedy nie mysle o moim paskudnym zyciu. Tez nie za bardzo ogladam youtuberow (poza Toba) i czytam. Potrafie czytac przez caly dzien i nie dotknac wcale laptopa. Pozdrawiam Cie Emi serdecznie z Francji!
mieszkam w miasteczku, i to jest najgorsza rzecz na świecie: ani to nie miasto aby czuć potok ludzi i widzieć wielkie budowle energię, ani to nie wieś gdzie nie ma ludzi są pola i lasy. najgorzej, chcę żyć głęboko w puszczy i czcić bogów
Bardzo proszę bez rad i poleceń typu zrób sobie oczyszczanie, zapał świeczkę. Nie szukam rad szukam wysłuchania
Hej Emi, sama zapewne wiesz co jest dla Ciebie najlepsze i co Cię odpręży i naładuje baterie. Życzę Ci jak najwięcej takich chwil.
Przytulam do serca i wsluchuje w Ciebie....serdeczności ❤
4:14 Totalnie rozumiem. "Nicość" to chyba najlepsze określenie. Tylko, że ja trwam już w takim stanie od paru lat i czuję, że gdzieś po drodze zgubiłem starego siebie. Sam nie wiem kiedy zleciało te ostatnie 5 lat z mojego życia. Życie stało się jakieś takie byle jakie. Wydaje mi się, że straciłem umiejętność odczuwania silnych emocji i mimo, że czasami do mnie wracają to jest to dość mocno przytłumione. Jest to wynikiem lat życia w stresie i ciągłej pogoni za czymś, co ktoś mi wmówił, że muszę mieć. Myślę, że olbrzymią część grają tutaj social media, które nas wszystkich uzależniły i nie dają się wyrwać. Mimo, że nie używam smartfona już od półtora roku i tak zdarza mi się godzinami spędzać czas w internecie. Chce wiedzieć, co dzieje się na świecie, nie zostać w tyle, a zawsze i tak gubię się w i spędzam czas na zupełnie nieistne rzeczy. To trochę jak taka spirala. Najgorzej to, że trudno się w takim stanie na czymkolwiek skupić.
Teraz jednak wiem czego chcę i dążę do podobnego celu. Więcej natury mniej życia w pośpiechu i toksycznym otoczeniu. To ostatnie to akurat dosłownie, bo powietrze w naszym kraju totalnie niszczy moje astmatyczne płuca. No i oderwanie się od przeszkadzajek, które zasłaniają nam to w naszym życiu liczy się najbardziej Jestem wdzięczny za film, bo uważam, że ważne jest by wiedzieć, że nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem, jeżeli chodzi o tego typu problemy.
Bardzo dobrze rozumiem. Najważniejsze, żeby zdać sobie sprawę, że się w takim stanie psychicznym i fizycznym w ogóle znajduje. W pewnym momencie przechodzi przełom. I już sama świadomość dużo ułatwia. Choć nie czaruję-wcale nie jest od razu łatwiej i od razu wszystko się układa
Piekny komentarz. Mysle, ze wiele osob odczuwa podobnie, szczegolnie w ciagu ostatniego roku. Cale szczescie, mam wrazenie, coraz wiecej ludzi zaczyna to dostrzegac i wycofywac sie z pogoni za "niczym". Sama czekam na moment kiedy bede mogla troche zwolnic i nacieszyc sie zwyklymi, codziennymi rzeczami, kotre w tej chwili sa dla mnie jedynie kolejnym obowiazkiem. Fajnie, ze zyjemy w czasach i miejscu, gdzie mozemy osiagnac pewne rzeczy i poprawic standard zycia, ale chyba pogubilismy sie w tym troche. Tez mi brakuje natury i relaksu. Pozdrawiam i zycze wiecej spokoju ducha 🙂
Wiem o czym mowisz, takie pezytlumienie odczuwania zwiazane jest z depresją.Na szczęście mozna to leczyć, uregulowac chemię w mózgu i pomóc sobie tą farmakologia z wyjscm z tego stanu. Ja juz lecze sięok okolo pol roku, to jest taka ulga, dostrzegłam ze te stany i to emocjonalne otepienie nie byly natralne, to nie byla prawda o mnie i o świecie. Teraz jestem pogodniejsza, nie mam lęków, nie spedzam sparalizowana niemocą w łóżku całych dni, czasami nawet cieszę sie ze bedzie jutro😂Balam sie ze te tabletki mnie przytlumią, ze nie bede sobą, ze bede jakos sztucznie radosna ale widze ze w stanie depresji nie bylam sobą.Leki najnowszej generacji robią robotę.Polecam taką pomoc samemu sobie, wiem że w naszym społeczeństwie wciąż krąży wiele mitów na temat leczenia depresji i wogóle leczenia psychiatrycznego.O tym ze mam depresję a nie wiecznego smutnego lenia dowiedzialam sie słuchając wywiadów z osobami cierpiacymi na tą chorobę i czytając o tym co się czuje w takim stanie, jak rozne ma twarze ta choroba. Polecam kanal ma IG @realdepressionproject. Pozdrawia i zycze zdrowia💗
@@nordadesign2111 Dziękuje za odpowiedź. Takie historie dają mi nadzieję, że może coś się u mnie zmienić. Mimo wszystko nie podejrzewam u siebie depresji, choć mogły pojawiać się stany depresyjne. W moim przypadku to połączenie wielu różnych zaburzeń. Mam OCD, przeżyłem parę silnych stanów lękowych, które do dzisiaj zostawiły u mnie skurcze mięśni pojawiające się przy najmniejszym stresie. Wszystko to przeplatane życiem w stresującym otoczeniu, zwłaszcza szydzenie z moich kompulsji dały taki efekt.
Ale już dobrze, koniec z żaleniem się. W każdym razie, pozdrawiam.
Powiem szczerze że naprawdę cię rozumiem. Niedawno udało mi się oderwać trochę od codzienności i odwiedzić rodzinę na wsi. Maleńka zabita deskami dziura bez zasięgu miała niesamowity klimat. Rano jak wyszłam przed dom i zobaczyłam las i staw spowity mgłą to dosłownie czułam magię unoszącą się w powietrzu. (A do wody bałam się podejść żeby mnie jakiś topielec nie wciągnął.)
Dzięki tej wizycie wróciłam do zbierania ziół, ( syrop z mniszka i słoiki z suszonymi: rumiankiem, krwawnikiem, miętą, tymiankiem, lawendą, melisą itd stoją na półkach) do tego zaczęłam się uczyć florystyki.
Czasami naprawdę trzeba się zrestartować i coś zobaczyć, odwiedzić żeby pasja odżyła i znów zaczęła sprawiać radość.
Przeraziłam się tego tytułu. Cóż, wierzę, że Ty przezwyciężysz wszystko. Niczym cesarzowa Himiko.
Odpoczywajcie, chłońcie naturę, jej spokój i energię. Twoje samopoczucie i zdrowie jest najważniejsze ❤ Myślę, że widzowie poczekają tyle ile będzie trzeba na videa.
Czasami w zyciu sie tak zdarza, ze dochodzi sie do takiej wlasnej granicy. Zaczyna nam przeszkadzac nasze wlasne zycie i czlowiek czuje, ze juz nie jest ta osoba, ktora sie kiedys bylo i potrzebuje zmiany, bo skoro sie zmienil to i czuje potrzebe zmiany czegos w zyciu. Tak czlowiek duchowo i charakterologicznie ewoluuje. Emi zmieniasz podejscie do swojego zycia, poswiecilas czas i uwage na zrozumienie siebie, a to oznacza, ze sie rozwijasz i to jest cudowne. Kiedys natrafilam na powiedzenie:
-Zmienilas sie...
-Powinnismy sie zmieniac.
33 lata, jaki znowu wiek średni?! No bez przesady, ja się nie poczuwam do wieku średniego przy dobijających 35 latach :P
A co do tematu wyczerpania to znam ten ból, swojego czasu doprowadziłam się do totalnego wyczerpania i wypalenia do stopnia kiedy coś co było moja wielka miłością zobojętniała mi tak, że jak "usiadłam" w tym swoim pędzie to mnie ropzacz dopadła ze w tym pędzie straciłam cała swoją pasję... W sumie do tej pory się po tym zbieram i próbuje odnaleźć utracona miłość....
Nie wiem jak to powiedzieć, ale leżałam w bólu istnienia i zobaczyłam, że wstawiła Pani filmik.
Po wysłuchaniu odzyskałam taki spokój i jest mi o połowę lepiej.
Naprawdę dziękuję.
Racja... pozdrawiam
Niesamowite to jest jak łatwo jest dać się wciągnąć w ten kołowrotek, nawet jeśli bardzo stara się prowadzić świadome życie. Trzeba być ciągle uważnym! Cieszę się Emi, że doszłaś do siebie!
Nie pozwól depresji pogrążyć twojej duszy w ciemności i beznadzieji!
Rzuć wszystko i z rodziną jedź w Bieszczady! (albo ich japoński odpowiednik XD )
'[...] jak usłyszycie grzmoty, to nie są grzmoty z mojej pupy. To są grzmoty burzowe' LEŻĘ 😂😂🙈🙈
Emi jest cudowna 😅😁😁
Moja praktyka - gdy czuję w sobie coś trudnego , coś czego nie mogę zdefiniować zadaję sobie pytanie - czego potrzebuję tu i teraz by mieć dobre samopoczucie - czy ciało potrzebuje odżywczego jedzenia , odpoczynku , snu ,ruchu - czy ja istota duchowa wieczna - w tym życiu w ciele --- potrzebuję spokoju ,bezpieczeństwa , miłości ,odczuwania życia ,budowania relacji z ludźmi ,zatrzymania się by zauważyć spokojny swój oddech , przytulić do swojego serca tych których kocham ,oczyścić się z negatywnych energii ---czego potrzebuję tu i teraz ==powtarzam w ciągu dnia kilka razy ze zrozumieniem - odpowiedź czuję w sobie -czasem szybko , czasem kilka dni, tygodni ale jest zawsze .
Zawsze jak ktoś mówi o ziołach, przypomina mi się moje dzieciństwo(jakoś 2-5lat...?) i opowieści, gdzie ponoć bez wiedzy, którą mogłabym skądś zdobyć, tworzyłam maści, czy inne rzeczy, które działały na wiele problemów... Idąc sobie na bok, żeby nikt mnie nie widział i nie przeszkadzał(oczywiście to była tylko moja myśl, bo okazało się że tata zawsze cichaczem za mną szedł żeby sprawdzić, gdzie idę), zbierałam zioła, które nazywane były "chwastami", po czym tworzyłam maści, mówiąc coś o jakiś kwestiach związanych z ziołami o dziwo głównie takimi, które występują nie tylko w Europie, a w Azji. Jeśli coś występowało tylko w Europie - nie byłam w stanie ogarnąć dokładnie co to, szlam ponoć drogą dedukcji 🤔 Ot taka ciekawostka dziecka urodzonego w latach 90-tych... Teraz już tyle nie wiem. Ale każdego szokowały moje umiejętności, czy mocne przywiązanie do natury, albo opowiadanie o krajobrazach, których w Polsce nie ma. Możliwe, że moje poprzednie życie było tym wypełnione... Kto wie.
Ale Emi, spoko. Łączę się z Tobą w kwestii pustki tego typu, o której jest mowa. Cały maj tak miałam, mając nadzieję, że w końcu uda mi się coś z tym zrobić, a że nie mam zbytnio dostępu do natury(która pomaga mi w ładowaniu baterii), bez większej ilości ludzi na tą chwilę, to strasznie ubolewam i zdałam sobie sprawę z faktu, że...też mi ciężko bez tego x"D
Trzymaj się tam :) I dbaj o siebie, swój umysł i ciało, my poczekamy :D Jak to mówią "jak kocha to poczeka" 🤣 Chociaż tutaj trzeba powiedzieć - jak ktoś lubi Cię oglądać, to i tak zostanie ;) Także ładuj baterie :DDD
Polecam strony - Łukasz Jakub Łuczaj - polski botanik, doktor habilitowany nauk biologicznych, wykładowca akademicki, kierownik Zakładu Botaniki Uniwersytetu Rzeszowskiego, popularyzator przyrody i działacz na rzecz jej ochrony, autor publikacji na temat dzikich roślin jadalnych.
Zachwycasz się jeszcze czymś ,to dobry znak! Nieraz taka pasja ratuje życie. Więc wdrążaj się w tematy które cię interesują, czytaj twoje książki i odpoczywaj na zielonym ! Życzę ci miłego odpoczynku 😊 I jeszcze tip z własnego doświadczenia , zapamiętaj sobie co najbardziej ci pomogło i staraj się to pielęgnować, nawet jak ci jest dobrze lub ci się nie chce. To jak takie ubezpieczenie na przyszłość żeby się nie wpakować w bardzo głęboki dołek.
Dobrze, że masz dla siebie czas i mam nadzieję, że uda Ci się odpoczywać. Zresztą chętnie poznam jakieś polecenia książek. Zaś do sklepu muszę zajrzeć.
Jak tęsknisz za naturą i masz ochotę odciąć się na weekend to polecam Kamikouchi. Zwłaszcza latem. Nie wiem jak to wygląda teraz, ale kiedyś były bezpośrednie autobusy z Shinjuku
Rozumiem cię bardzo dobrze Emi. Od dłuższego czasu odczuwam taką pustkę. Przytłacza mnie cała ta pandemia, wykłady online zamiast normalne, stacjonarne na uczelni. Czuję się wypalona jeżeli chodzi o mój ”kierunek”, którym są języki obce. Jeszcze zaraz sesja, a ja kompletnie nie mam głowy do nauki. Ciężko jest mi siedzieć w domu, gdyż w piątek pożegnałam swojego 13’nastoletniego najlepszego psiego przyjaciela. Mam ochotę się gdzieś wyrwać, odetchnąć od swojego życia. Życzę tobie Emi jak najlepiej, aby wszystko się poukładało tak jak należy i, abyś była spełniona ❤️
Wyprałaś się emocjonalnie, też to miałam ostatnio. Wszystko "bo trzeba", zrobione wszystko co powinno być zrobione, ale kompletnie z obojętnością. Odpoczywaj jak tylko możesz :D
Twój głos Emi, zawsze tak pozytywnie na mnie wpływa dosłownie oglądałam taki jeden film przed snem zaczęło mnie mulić i mówię NIE trzeba włączyć na yt Emi i od razu od żyłam dostałam na nowo energii haha
Jeju ale mnie Pani wystraszył myślałam że to filmik o zamknięciu kanału. Oglądam panią od bardzo dawna więc od razu zrobiło mi się przykro. Zajęcie się sobą to na prawdę świetny pomysł
Uwielbiam cmentarze, stare, zarosniete, nie dotkniete reka restauratora
Każdy musi czasem odpocząć 😉
Wspomniałaś o czytaniu książek, masz może Emi jakieś patenty na sprawniejsze sprawdzanie nieznanych kanji? Uczę się japońskiego dłuższy czas i niedawno wzięłam się za książki, ale z tego czytania zrobił się cały proces i aż się odechciewa
Ja wpierw czytam całą stronę a później tłumaczę tylko te kanji których nie zrozumiałam przez internet nie mam cud patentu
Dla mnie fajną odmianą jest podcast, których słucham na potęgę, ale głównie w specjalnej aplikacji do tego.
Trzymaj się ❤️ Czas dla siebie jest bardzo ważny 😊
jakie profile rodzimowierskie chcę wiedzieć! gdzie to jak? moi ludzie gdzie oni
Dziękuję za te słowa. Dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy w tym poczuciu nicości osamotnieni.
Odpocznij, my poczekamy 💜 Każdy czasem potrzebuje spokoju, każdy ma prawo się wypalić, mam nadzieję, że nie wyrzucasz sobie tej słabości (na zasadzie, że czujesz, że powinnaś robić więcej). Mam nadzieję, że uda ci się odpocząć i zresetować system trochę 💜
Uwielbiam sluchac Twoich podcastow, potrzebujesz czasu dla siebie, ja spokojnie poczekam na kolejny filmik, nigdzie nie uciekam😋
Do pomrowikow znacie jakies ciekawe kanaly poganskie na youtubie?
O tak, zróbcie sobie trochę przerwę od internetu i tej całej gonitwy za pracą, sławą. :-) Po prostu cieszcie się życiem, odpocznijcie. Miłego podróżowania!
Słuchałam tego posta i oczy mam jak 5zlotych oddycham spokojnie
z zauroczeniem ☺️jestem wdzięczna Emi 😃dziękuję 🙏
Znając siebie puszczę sobie jeszcze raz to samo 🤭ale tak mam.
Pozdrawiam serdecznie ☺️✌️👍🤍
Czy tylko ja nie mogę znaleźć instagramie Emi? Myślałam, ze może zdezaktywowala konto, ale z tego co mówi to nie i nie wiem dlaczego mi się nie wyświetla.
wtf, ciągle powtarzasz że jesteś "starej daty" a masz tylko 33 lata? Weź nie przesadzaj no ;D Taka gadka i myślałam że masz więcej (przy czym super geny nie starzenia się)
Może wstawisz film jak oglądasz lub czytasz coś na temat wierzeń slowiaskich i mówisz co o tym sądzisz? :)
Masz uroczy, estetyczny sklep :) Dużo siły Ci życzę
Trzymaj się i dbaj o siebie
Jeśli ktoś chce to może mi tez podać jakieś ciekawe konta na instagramie albo kanał na yt właśnie osób które zajmują się rodzimowierstwem, magią, wierzeniami słowiańskimi bo również mnie to bardzo interesuje. Byłam bym wdzięczna
Wejdź w mój insta w followanych na samym dole jest już ich sporo
@@JaCiDamJaponia dzięki Emi napewno spojrzę
Ja wole nie miec czasu dla siebie, bo wtedy nie mysle o moim paskudnym zyciu. Tez nie za bardzo ogladam youtuberow (poza Toba) i czytam. Potrafie czytac przez caly dzien i nie dotknac wcale laptopa. Pozdrawiam Cie Emi serdecznie z Francji!
giirl, take your time :3
Ja to nazywam byciem martwym w środku
Dziś wypłata czas coś zamówić na wabi sabi :D
na sowo grzmmoty mowie prymitywne dzwieki:X
mieszkam w miasteczku, i to jest najgorsza rzecz na świecie: ani to nie miasto aby czuć potok ludzi i widzieć wielkie budowle energię, ani to nie wieś gdzie nie ma ludzi są pola i lasy. najgorzej, chcę żyć głęboko w puszczy i czcić bogów
💝
Miłego oglądania :D
pierwszy kom? 😅
💙