Dwa razy w moim życiu nabrałem się na Parkside. Pierwszy raz to była piła w której rozleciał się przycisk włączający po pięciokrotnym użyciu. Ponieważ piła leżała w szafia dwa lata nie miała już gwarancji a przycisk był nietypowy i nie można go było naprawić. Drugi raz to pistolet do kleju. Nie miał żadnego termostatu i klej się w nim gotował i jak kapał na ręce to po prostu parzył. Tak skończyła się moja przygoda z Parkside.
tak, pistolet odłożyłem na dłuższą chwilę i klej wystrzelił na podłogę. Miałem jeszcze ukośnicę, w której osłona tarczy trzymała się tylko na jednej śrubce, która od wibracji się odkręciła i osłona spadła na rozpędzoną tarczę, w efekcie czego osłonę wyrwało i jej plastikowy fragment śmignął mi obok głowy. Krótko mówiąc nigdy więcej tego badziewia
Parkside to nic innego jak tylko logo, czy dystrybutor. Na pewno warto wiele rzeczy kupić i np. gdy wybierasz no name , a parkside, to zdecydowanie... Oni reprezentują jakiś standard w dobrej cenie i nie należy porównywać do Makity, Boscha... , a jakość jest przeciętna. Aczkolwiek często warto skusić się , gdy wymagania jak np. precyzja... są nie potrzebne. Tak, psują się i też dużo zależy od użytkownika, jak serwisowanie , czy odpowiednią eksploatacja na jaką urządzenie pozwala.
Też unikam Parksida, kiedyś kupiłem lutownicę nawet raz się nie uruchomiła. Poszła to na wymianą w ramach programu fair-trade. W przypadku tego szablonu raczej nie ma co się popsuć.
Też kupiłem, zobaczymy jak się sprawdzą w "praniu". Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę 🙂
super sprawa i za grosze
Dwa razy w moim życiu nabrałem się na Parkside. Pierwszy raz to była piła w której rozleciał się przycisk włączający po pięciokrotnym użyciu. Ponieważ piła leżała w szafia dwa lata nie miała już gwarancji a przycisk był nietypowy i nie można go było naprawić. Drugi raz to pistolet do kleju. Nie miał żadnego termostatu i klej się w nim gotował i jak kapał na ręce to po prostu parzył. Tak skończyła się moja przygoda z Parkside.
tak, pistolet odłożyłem na dłuższą chwilę i klej wystrzelił na podłogę. Miałem jeszcze ukośnicę, w której osłona tarczy trzymała się tylko na jednej śrubce, która od wibracji się odkręciła i osłona spadła na rozpędzoną tarczę, w efekcie czego osłonę wyrwało i jej plastikowy fragment śmignął mi obok głowy. Krótko mówiąc nigdy więcej tego badziewia
Parkside to nic innego jak tylko logo, czy dystrybutor. Na pewno warto wiele rzeczy kupić i np. gdy wybierasz no name , a parkside, to zdecydowanie... Oni reprezentują jakiś standard w dobrej cenie i nie należy porównywać do Makity, Boscha... , a jakość jest przeciętna. Aczkolwiek często warto skusić się , gdy wymagania jak np. precyzja... są nie potrzebne. Tak, psują się i też dużo zależy od użytkownika, jak serwisowanie , czy odpowiednią eksploatacja na jaką urządzenie pozwala.
Ja tez mam szlifierke stolowa Parkside co lezala z 3-4 lata i przy pierwszym rozruchu nawet nie dala znaku zycia i tez po gwarancji .
Też unikam Parksida, kiedyś kupiłem lutownicę nawet raz się nie uruchomiła. Poszła to na wymianą w ramach programu fair-trade. W przypadku tego szablonu raczej nie ma co się popsuć.