Powiem tak ... bogaty oszczędza bo ma z czego ;) niby tu zaoszczędzi kilkadziesiat zlotych a gdzie indziej kilka ale sumasumarum wydaja mniej dzieki czemu wiecej oszczedzaja
Kuba kur...!! Jesteś zajebisty!! Komu by się chciało wymyślać takie analogię do życia jak Tobie! Co odcinek to lepszy! Jak dla mnie trafiasz z tematami w 100% i słucha się Ciebie z przyjemnością. Trzymaj tak dalej! Jesteś mega pozytywną osobą, która nie owija w bawełnę tylko mówi jak jest. Żebyś dalej robił co robisz jeszcze lepiej jeśli się w ogóle da!! Pozdrawiam
Świetne wideo. Dużo mądrych przemyśleń które można zachować dla siebie. Od dawna obserwuje z narzeczoną Twój kanał. Naprawdę świetną robotę robisz! Pozdrawiam Robert
Świetny odcinek!. Jakże trafny przykład z napiwkiem w restauracji:), znam z autopsji z kręgu znajomych, bardzo zamożnych awersje do choćby 2-5 zł napiwku:) bo mały rachunek to % nie będzie duży:P (no to lepiej nic nie dać). Ja wychodzę z założenia - zarób i daj zarobić innemu i właśnie tak, jak mówiłeś - chcesz brać, to dawaj. Jeśli udaje się jakiś % odkładać (niech to będzie dla uproszczenia te 50%), to reszty po potrąceniu kosztów życia bez skrupułów trzeba się pozbywać: można przejeść, można wesprzeć cele charytatywne, cokolwiek aby była równowaga i jak wspomniałeś - stymulacja do dalszego działania. Naprawdę świetny odcinek!. Pozdrawiam. P.s. kiedyś obiecałeś, że wrzucisz pełny utwór z filmu, który kończył się Twoją jazdą konną Naprawdę sympatyczną piosenka.
Czekałem na taki odcinek chyba jeden z lepszych odnośnie kasy i sknerstwa. Moje zdanie jest takie do póki pieniądz nie zawładnie nami mamy kontrole nad oszczędzaniem i wydawaniem. Natomiast jeżeli się już uzależnimy od pieniądza jesteśmy straceni taka prawda. Znam osobiście ludzi mówiąc brzydko gówno z pod siebie zjedzą żeby tylko grosza nie wydać z takich ludzi słynną pyrki Poznańskie nie bez powodu tak się o nich mówi, pozdrawiam.
Faktycznie są niektórzy wyjątkowymi sknerami te osoby muszą sobie uświadomić, zresztą to co mówił Pan Kuba "kasy do grobu nie weźmiesz" a mówiąc niedelikatnie - życie spier....la więc trzeba robić sobie przyjemności.
7:40, tak jest Kuba... Dom, mieszkanie, to komfort naszego życia, nieraz nawet miejsce pracy. Więc jakie to pasywo, skoro w nim ładujemy baterie, przeżywamy piękne chwile, pracujemy... Kiyosaki bardzo spłyca niektóre kwestie.
Kuba mowi jak jest. Ma racje. Tak jest. Tu sie bardzo zgadzamy. Duzo jest osobnikow nastawionych " zgarniam tylko do siebie", w wiekszosci sa nieswiadomi co robia. Ich sprawa.
Kolejny super odcinek Kuba. Odnośnie napiwków, uważam że jeżeli ktoś dobrze nas obsłuży to napiwek wypada zostawić, ale nie jest to obowiązek. Jeżeli widzisz, że kelnerka jest miła, uśmiecha się, co jakiś czas podchodzi i pyta czy wszystko w porządku, to jak najbardziej tak. Często, z tyłu głowy ma ona tą świadomość, że zostanie dodatkowo wynagrodzona i nie jest to złe. Każdy ma jakieś plany na oszczędzanie. Wynagradzając ją pokazujemy że doceniamy jej starania. Szczególnie jeżeli jest to jakaś mała knajpka, w której nie ma zazwyczaj dużego ruchu, a nam miejsce odpowiada, 5 -10 zł nie zmieni naszego życia, a w ten sposób możemy komuś bardzo poprawić humor. Nawet jak jedziesz bla bla carem, ktoś Cie bezpiecznie dowiózł, pomógł włożyć bagaże, uciąłeś sobie miłą pogawędkę, a jazda była bezpieczna, uważam że w takim wypadku wręczenie tylko wyliczonej kwoty jest nietaktem. Jeżeli chodzi o kwestię oszczędzania to proponuje raz na jakiś czas np. raz, dwa razy w miesiącu zrobić sobie dzień bez oszczędzania. Wkładasz do portfela jakaś kwotę i w tym dniu nie kalkulujesz i w ramach rozsądku sprawiasz sobie tyle przyjemność, aby Ci starczyło na kolejny miesiąc. Ciągłe liczenie nie pozwoli Ci się wyluzować, dlaczego czasami trzeba się od tego odciąć.
super filmik... znam polityka ktory zarabia 6.000euro miesiecznie .... ale jak jest na wakacjach to pojdzie pare kilometrow dalej tylko dlatego ze lody sa o 50 groszy tansze -:)))
„Piotrze wszedłeś na pytona...” - Kuba musisz być bardzo spokojnym człowiekiem. Inny nie obyłoby się bez magicznego „ku*ła Piooooter”. Pozdrawiam! Kolejny materiał 10/10!
Istnieje spora różnica pomiędzy oszczędzaniem a skąpstwem. To pierwsze wynika z celu i ma ramy czasowe, aż do odłożenia konkretnej sumy pieniędzy. To drugie to styl życia wynikający z charakteru lub braku umiejętności zarządzania pieniędzmi. Poza tym są ludzie, którzy maja talent do zarabiania pieniędzy, bo w wyniku awansów, itp. w ciągu lat zwiększyli zarobki, jednak przyzwyczajeni się do skromnego stylu życia, i mowa tu o nawykach. Kolejna rzecz to wartości produktów i usług oferowanych praktycznie w każdej branży. Choćby prywatna marka (private label); w przypadku której niższa cena nie oznacza niższej jakości. Podobnie z odzieżą, gdzie często przepłaca się za metkę czy logo, a nie wyższa jakość tkaniny. Cena zależna jest od daty, bo moda ma termin przydatności do użycia, a przecież styl jest ponadczasowy. To co napisałam może brzmieć chaotycznie, jednak chciałam podać kilka przykładów, kiedy świadomość sposobu wytwarzania produktów i ich marketingu może mieć wpływ na dokonywanie konsumenckich wyborów. I nie ma nic złego w podejmowaniu świadomych decyzji odnośnie wydawania pieniędzy. To w jaki sposób ktoś dysponuje swoimi pieniędzmi i czy robi to dobrze, zależy od bardzo dużej ilości czynników, i myśle, ze w tym materiale brakuje pokazania tej drugiej, ekonomicznej strony medalu.
Bardzo ważny temat dużo ludzi myśli że jak nie kupią sobie loda czy czegokolwiek za 5zł raz w miesiącu to będą mieli z 10 000 w skali roku.. Prawda jest taka że jak się dużo nie zarabia to nie ma co oszczędzać.
Pierwszy od dawna film w którym zgadzam się z Panem całkowicie. Firmę prowadzę od 10 lat i myślę że opanowałem sztukę wycinania zbędnych (czyli nie służących biznesowi) kosztów - ale tu trzeba mieć ciągłą czujność żeby nie popaść w przesadę, choć wolę wolniejszy rozwój niż dynamiczny zakończony upadłością (a takich przykładów mamy na pęczki, ciekawe że na takie firmy pompowane kredytem dają się nabrać także "specjaliści" w branży finansowej - vide Getback case). Bardzo bliskie jest mi Pana podejście - nazywam je "rzemieślnicze" - że trzeba wrócić do korzeni i jednym ze źródeł sukcesu powinna być dobrze wykonana robota - na dzień dzisiejszy oceniam że podejście takie przegrywa z agresywnym marketingiem (dlatego bardzo cieszę się że przeskoczył Pan w ilości subskrypcji Kołcza Majka), ale ja lepiej czuję się będąc sobą i nie chcę walczyć z tym czego nauczyli mnie śp. rodzice. I - last but not least - to wielka umiejętność nagradzać siebie i pozwolić sobie także na "nierozsądne" zakupy. Energia która płynie ze stanu mentalnego to wielka siła napędowa. Sam od dawna chciałem kupić laptopa Apple. W Polsce gdy prowadzi się firmę trzeba mieć komputer z Windows, bo Płatnik nie działa na MacOS, a ja dodatkowo jestem minimalistą i nie chciałem mieć dwóch komputerów, więc pragmatycznie i rozsądnie kupowałem laptopy "poleasingowe", czyli używki ściągane przez różne firmy z Zachodu które można kupić za ułamek wartości nowego. Uznałem ostatecznie, że gdy jest ta chwila pracy umysłowej, koncepcyjnej, ten czas na jakiś rodzaj twórczości, to emocje płynące z obcowania z ładnym i sprawnie działającym narzędziem takim jak komputery Apple są warte tego by "nierozsądnie" wydać na komputer 3000 (brutto) zamiast 1000.
Jeszcze brakło mi powiedzenia mojej babci 😉 A ona nauczyła mnie tak : czemuś żeś biedny boś głupi, A czemuś żeś głupi boś biedny. I tego się trzymam żeby nie być głupim 😉 pozdrawiam
Napiszę szczerze, na początku ( spory kawał czasu wstecz ), twierdziłem, że odkryłem ciekawy, pożyteczny kanał, jednak pod wpływem zasłyszanych od innych twórców youtube, nieprzychylnych opini zdystanowałem się. Po odcinku ze Sławomirem Mentzenem ponownie przychyliłem się i nabrałem zaufania, zainteresowany zagadnieniem " oszczędzanie a skąpstwo ", jako pierwszy znalazłem odnośnik do tegoż właśnie materiału i bardzooo pozytywnie go oceniam. Mam nadzieję, że mój komentarz nie zostanie odebrany jako " hejt ", w tej chwili mam nastawienie neutralno - pozytywne i ze znacznie większą chęcią będę zaglądać na przedstawiane tutaj treści. Na zakończenie, życzę dużo zdrowia, sukcesów finansowych, dobrych inwestycji i wspaniałych, zbliżających się świąt w rodzinnym gronie. Piona
Jestem oszczędna od urodzenia. Bardzo nie lubię rozrzutności.Jestem skromna. Przęsło jest ważne, bo gdy nie ma płotu to każda łajza wchodzi na podwórko. Wg tego filmiku jestem skąpa. Ale mi to odpowiada. Lubię chować do skarpety.
Cześć Kuba, Małe sprostowanie odnośnie Roberta Kiyosaki.Robert Kiyosaki nie napisał w swojej książce że kupno własnego domu to jest tragedia.Owszem napisał że własny dom jest to pasywo.Dlatego że kupno własnego domu to nie jest inwestycja(Z punktu patrzenia biznesowego)Bo z własnego domu ponosi się koszty bez uzyskania dochodu.Wiec jest to pasywo.Zakupiony dom w którym bedzię się mieszkać lub mieszka nie jest inwestycją.Dopiero w momencie sprzedaży tego domu/mieszkania można nazwać inwestycją.Tak jest napisane w książce Roberta Kiyosaki.Nie mniej jednak,bardzo lubie oglądać Twoje filmy.Bardzo ciekawa i przydatna dla mnie wiedza na temat biznesu i nieruchomości.Subsrybuje kanał i ogladam wszystkie filmy.Akademia Bogactwa. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Hej Kuba, a moze teraz odcinek o rozwalaniu kasy? Bylem w podobnej sytuacji jak wspomniany przez Ciebie czlowiek tylko oprocz rozwaleniu kasy narobilem sobie kupe dlugu (zycie ponad stan) z ktorego wlasnie wychodze. Nauczony ta ostra lekcja przestrzegam ludzi przed konsumpcjonizmem, zyciem ponad stan i braniem kredytow na rzeczy ktore nic nie sa warte. Pomagam tez internetowo paru osobom poradzic sobie z ich dlugami. W dziwnym swiecie przychodzi nam zyc... Wszystkiego dobrego z prostej ;)
Ballada o moim szefie :) jedziemy BMW5 nową z Friedrischafen do Polski, a on tankuje 3 razy po 10l bo w Polsce jest tańsze paliwo i szkoda mu paru groszy za przewalutowanie. Sam chodzi ubrany bardzo skromnie i tanio a jego firma ma rocznie marże netto rzędu 5 mln :/ żeby wprowadzić multisporta batalia trwała 2 miesiące :D
Czyli jeśli jest to branża wędliniarska, stawiam, że twój szef sprzedaje papier toaletowy w parówkach za 9,99/kg. Stawiam że długo ta firma nie pociągnie. Na kliencie też musi oszczędzać, charakteru nie zmienisz.
@@michalkopec1981 firma ma się dobrze od 20lat. Nie są to wędliny :D innowacje w obsłudze klienta wprowadzane są na siłę przez handlowców. Ale prawda jest taka, że jeśli by odeszło kilku ludzi, którym się chce, to pozostałaby taka załoga, która biernie trwa. Wtedy by to wszystko runęło. Mnie uratował fakt przejściana zdalność i widywanie szefów kilka razy w roku. To też była rewolucja, ale moje wyniki udowadniają, że można działać skutecznie z daleka od centrali. Ech - komuna w XXI wieku
@@michalkopec1981. W PRL, w parówkach, wypełniaczem który w sumie stanowił największy procent tego wędliniarskiego wyrobu, też była celuloza. Na dodatek parówki zawierały przeogromną ilość mocno rakotwórczych azotanów i azotynów, których norma często była przekroczona kilkunastokrotnie. Smak był obrzydliwy, podczas gotowania rozmiar zwiększały dwukrotnie. Jakoś wtedy nikt nie narzekał, a dziś wielu nawet bardzo miło je wspomina! Te dzisiejsze parówki za 9,99 zł/kg to w porównaniu z tymi z PRL to prawdziwy rarytas!
Moj ulubiony typ ludzi to ci którzy, kawę pijają tylko w domu, na piwo to najlepiej w parku bo na bar szkoda pieniędzy, do kina nie ma sensu iść bo w internecie obejrzą, ale na buty za 500 zlotych będą pracować dnie i noce na 3 zmiany i jeszcze narzekać ze na nic ich nie stać.
Kawa z sieciowki to rakotworczy syf. W kinie obcy ludzie glosno gadaja i smrod popcornu. Bar? Podziekuje. Smrod petow. Dlatego wole wypic w domu na werandzie lekko kwasna kawe sprowadzana z Indii, piwo wypic ze znajomymi jedynie craftowe a film obejrzec z kims bliskim w swoim kinie domowym nago.
Nie jestem bogaczem ale to co zarobie to korzystam, korzystam z zycia pizza zabawki dla dzieci zawsze starczy jednak, wiem ze na oszczednosc nie moge sobie pozwolic.
Potrzebna jest samokontrola. Czy jezeli stać mnie na samochód za 100tys, a kupuje sprawny dobry, ale leciwy za 5tys z obawy przed ryzykiem kłopotów finansowych i nieoczekiwanych wydatków z tym autem oraz brakiem potrzeby lansowania tego bogactwa. Czy to jest nadal skapstwo? Czy skromność? Gdzie jest granica między skromnościa, a chciwościa? Niczego sobie nie żałuję, ale mam obawy przed życiem na pokaz zwłaszcza, ze kiedys nie miałem nic.
Dokładnie... Mój sp ojciec oszczedzał na wszystkim, zeby tylko MIEĆ....I kupić sobie nowego forda z salonu. Kupił go i...umarł na raka z przezutami, który rozwijał sie u niego od 40 lat!, o którym nie wiedział!!!!! A wystarczyło tylko regularnie badac sie -USG..Ale jemu szkoda było wydywac kasę na badania profilaktyczne....
Mój znajomy jest niestety takim okazem skąpstwa. Zarabia kilkanaście tysięcy miesięcznie. Na wszystko mu szkoda oprócz swoich ubrań, mieszkania i super auta... jeździ na dwa typy wakacji - sam, bez swojej dziewczyny (bo jej nie stać), na ekskluzywne wyjazdy do Włoch i Francji na narty i z nią - na budżetowe pobyty np. w Chorwacji ze spaniem w aucie, odżywianiem się jedzeniem przywiezionym z Polski i korzystaniem z toalet i pryszniców na kempingach bez opłat (np. udając klienta kempingu...). Podczas wspólnych wyjść do miasta nigdy nie ma przy sobie wystarczającej ilości pieniędzy (zawsze wypłacone do 50 zł) lub nie ma ich wcale co okazuje się zaraz po tym jak złoży zamówienie (wówczas pada nieśmiertelne pożyczycie? Przelew zrobię). Co do przelewu oddaje czasem za pół roku, czasem za rok. Wspólne wyjazdy to samo - nigdy nie ma pomiędzy na rozliczenie np. apartamentu. Czasem później bardzo ciężko policzyć ile jest komu winien bo on sam nigdy tego nie liczy i pada nieśmiertelne - to ile Ci wiszę? Zawartość lodówki - ulubione działy w Tesco, Auchan i innych sklepach - wyprzedaż żywności o bardzo krótkim okresie ważności. Poza tym same najtańsze produkty. Zaproszenie na kolacje - patrzymy a tan do jej sporządzenia produkty przeterminowane. Ostatnio wyjął szynkę, która niemalże sama chodziła (okropny fetor) - nie czuł ani skrępowania... ani zawstydzenia... Jeśli u kogoś zatrzymuje się dłużej niż jeden dzień eksploatuje jak się tylko da. Do swojego głównego konta nie ma karty, na subkonto przelewa 500 zł na życie comiesięczne (abstrahując od rachunków, rat etc.). Potrafi pójść do sklepu i zjeść bułkę nie płacąc za nią! Z każdym sprzedawcą próbuje negocjować i czasem jest tak zawzięty iż trwa to dopóki, dopóty nie osiągnie swojego celu. Gdy zaprasza gości potrafi zrobić sobie sam kawę, herbatę lecz nigdy tego nie proponuje swoim gościom. Myje się co dwa trzy dni z oszczędności wody... woli wracać 15 km na piechotę lub czekać 5 godzin na autobus poranny niż wezwać taksówkę... Raz byliśmy z nim na wakacjach. Zaproponował by pojechać jego starym autem! Po drodze się zepsuło, Lilka dni byliśmy uziemieni, gdy mechanik wystawił rachunek kazał nam zapłacić za naprawę (kilkaset tysięcy złoty) co według niego było kosztem losowym... po przyjedzie znowu mu się zepsuło - próbował wymóc kasę od nas bo auto się zużyło podczas wyjazdu i kolejna naprawa jest tego pokłosiem... już nie wspominając, że nie zatankował sam za swoją gotówkę ani razu (nagle znikał, nagle zasypiał, nagle miał portfel na samym dnie bagażnika)... Inny znajomy, daleki członek rodziny - przyjeżdża w gości na tydzień czasu. Od trzech dni nie ma piwa, nie ma nawet czasu by po nie pojechać, a do sklepu b. daleko. Nakryliśmy jak cichaczem pije piwo za swoim autem (otwarty bagażnik a tam zgrzewka piwa i różne alkohole) - od kiedy skończyły się u nas trunki, pił w samotności po kryjomu.... raz, będąc u w gościach, przywiózł przeterminowane dwa lata piwo. Zamawiamy razem sushi - rozliczenie co do grosza (w dobrym przypadku), amnezja co do zawartości portfela czyli brak pieniędzy (w gorszym przypadku). Podział sushi - kto pierwszy ten lepszy - czyli jak w pierwszej minucie nie upolujesz czegoś dla siebie, nie zjesz...
Jak oceniasz korpo praktyki? Robią cięcia i zwalniają specjalistów w dziale, by wdrożyć oszczędności, a dzień później organizują event z cateringiem za 200 tysięcy...
jeśli firma mimo to działa sprawnie to znaczy że zwolnili odpowiednie osoby ;) If You know what I mean . Pomijając już fakt że znaczną część deali zawiera się w mało oficjalnych okolicznościach . Poza tym dla znacznej części ludzi pracujących w korpo jest to ważny element życia towarzyskiego ,który zmniejsza rotacje pracowników
@@michalkopec1981 O tym że firma nie działa sprawnie najmocniej przekonani są ci, którzy właśnie zostali zwolnieni. Corpo przeważnie działa sprawnie tzn zarabia czasem działa mało wydajnie dlatego robi redukcję.
MK mam własną firmę , jeszcze nie robię takich i eventów bo to nie ta skala. To co mówię wynika z moich obserwacji i znajomych z korpo. Takie imprezy powoduja że toczy się walka o status która objawia się życiem na pokaz i spirala zadłużenia oraz brakiem czasu na myślenie pon-pt orka weekend szkolenie , następny weekend bankiet. Korpo i kredyty stają się dla części ludzi całym życiem. Dzięki temu mniej rotują i są mniej podatni rozkręcanie własnych firm.
Pozwolę sobie przytoczyć przykład z nie tak odległej przeszłości. Kilka lat temu, kiedy w Polsce do miast zaczął drzwiami i oknami wchodzić MLM, jeździłem na spotkania "biznesowe", gdzie rozmawiało się o pieniądzach, mercedesach i wynikach. Uderzające było dla mnie to, że osoby z mojej ówczesnej grupy (generujące jakby nie było dochody dla osób nade mną) nigdy nie mogły liczyć na sfinansowanie dzbanka wody na co tygodniowym spotkaniu. Nie jestem nie wiadomo kim z nie wiadomo jakimi wynikami jeszcze, ale to pokazało mi jak ważne jest myślenie PRowe i zgodność z tym o czym się mówi. Skąpstwo doprowadziło w linii prostej do utraty prężnie działającej grupy sprzedażowej, a wystarczyło poświęcić tę stówkę na miesiąc. Pozdrawiam. PS Reakcja na węża - każdy Polak zareagowałby tymi samymi słowami! :)
Ja mam kilkanaście zegarków, bo lubię, każdy za minimum 1000 zł, buty też lubię i mam 20 par, nie z targu za 50 zł, ale ogólnie jestem oszczędny i liczę pieniądze na wydatki zbędne :)
Ja ma kupione 4 zegarki , każdy w okolice 2000 , a za G shock dałem 4 lata temu 3000 i cieszę się z niego do dziś. Po coś żyjemy, po coś pracujemy. Czasem mi żal wydać bo ciężko pracuje, ale moja żona kup se, kup se to se kupuje hehe
Jakub, mi się wydaje że potrzeba powiedziec o np Twoim (lub sensownym) podejściu do wydawania pieniędzy jako przedsiębiorca rozwijający się. Ile jest sensownie wydawać pieniędzy mając np 300 000 zł odlozonych i zarabiaac 25 000 zł. A ile jak się ma 100 000 zł zarabiając 20 000 zł a ile jak się ma 1 000 000 zarabiając 45 000 zł itp itd. Moze to trochę rozświetli ludziom drogę.
Racja, ale zawsze przynajmniej 5%, bierzesz wypłatę do ręki i 5% do słoika z napisem:"Moja wolność finansowa", już nie pamiętam kto to polecał, ale działa. To takie "ziarnko do ziarnka", a przysłowia to mądrość narodu;-). Pozdrawiam Patryk
Nie zgodzę się z Pana zdaniem na temat własnego domu czy mieszkania. Osobiście wolałbym mieć mieszkanie na wynajem z którego opłacałbym wynajem mieszkania dla siebie. Dlaczego? To proste, nie jest się uwiązanym do jednego miejsca, coś się nie podoba albo znudzi dane miejsce to się przeprowadzam. Oczywiście można sprzedać mieszkanie i kupić inne ale jest z tym więcej problemów niż w przypadku wynajmowania.
Dobrze by było, gdyby operator miał jeszcze jakąś małą kamerkę na szerokim kącie, wtedy można by takie przebitki jak np. zbliżenie na węża zmontować bezboleśnie z materiałem z tej małej.
Amatorski kadr i brak montażu to największa zaleta tego kanału. Jak w produkcję pójdą miliony jak u największych motywatorów amerykańskich, przestanę filmy Kuby oglądać.
Trochę to wszystko chaotyczne. To jest tak, że różni ludzie mają różne słabości i każdy może mieć inne problematyczne cechy własne do zwalczania, czasem zupełnie odmienne niż inny człowiek. Dla jednego nie jest problemem to, co dla drugiego jest największą zmorą i co może go nawet zniszczyć. Potem pojęcie hojności i pojęcie rozrzutności. Obie rzeczy polegają na wydawaniu pieniędzy, jednak są zupełnie czym innym. Niemałą rolę odgrywa wychowanie, to co ludzie wynieśli z domu. Zabrakło mi tu większej analizy, ciekawej puenty. Mam wrażenie że próbujesz nam przekazać takie wzorcowe męskie cechy jak roztropność, szlachetność, sprawiedliwość, męstwo, odwaga, jednak nie zawsze one idą w parze z tym co mówią ekonomiści, bo ekonomiści to często takie nawiedzone robako-roboty. Ludzie kalkulatory, dla których poranna kawa i ciastko jest inwestycją w zasilenie swojego organizmu w pokarm, dzięki któremu będą mogli pracować w dalszych godzinach i pomnożyć swoje pieniądze, a wynik finansowy im wyjdzie po odjęciu kosztów ciastka i kawy. Jednak ekonomia też Ciebie jara i tutaj powstaje sprzeczność. Jakie właściwie powinno być to idealne myślenie?
Szczera prawda!!! Żeby nie być skąpcem, nie mieszkam w Pl 15 lat i kiedy jadę do kraju to widzę, że prawie wszyscy mają te węże w kieszeniach ....Oszczędzają też na innych bo nie lubią zapraszać lub zapłacić za kogoś, ale sami chętnie korzystają kiedy ja płacę.....Temat rzeka, ale polacy są na czele skąpstwa i nie wydawania pieniędzy nawet gdy są na wakacjach ( pracuję w turystyce i obserwuję, nawet gdy ceny są podobne jak w Polsce) , chodzi o tą przesadną gospodarność i oszczędzanie... a życie jest za krótkie .... 😉
@@Tomiqu nie koniecznie, piszę o większości osób z normalnymi zarobkami, chodzi o mentalność i styl życia, szkoda na kawę na mieście bo po co jeśli jest w domu.....😉
@@byMMKevents Ja jestem osobą o normalnych zarobkach i nie miałbym oporów przed postawieniem ci kawy jeśli byłabyś moją znajomą... ;) Ja czasami chce komuś postawić kawę to mówi, że sam sobie kupi :) Więc nie zawsze jest tak jak to opisałaś :)
@@Tomiqu Ja piszę o mentalności większości społeczeństwa, a nie o wszystkich.... Mam porównanie jak zachowują się np.na wakacjach polacy, anglicy, grecy, czy rosjanie .... obcokrajowcy chętnie płacą za innych w kawiarniach, restauracjach itp. Grecy biją się kto ma zapłacic za wszystkich a polacy płacą każdy za swoje... Polska ma już ceny takie same jak w UE i zarobki również jak np.w Grecji a niestety polskie społeczeństwo ma WĘŻE W KIESZENIACH a BMW w garażu..... styl życia sķapy..... Napiwków też nigdy nie zostawiają a obcokrajowcy tak 😄
Co do własnego M czy własnego domu, nie jest tak, że są to skarbonki bez dna i też mocniej przywiązują nas do danego miejsca? Wiadomo, jeśli jesteśmy na swoim to chcemy mieć ładne, lepsze, droższe wyposażenie. Nie jemy z talerzy z Ikea za 2 zł tylko kupujemy fajną porcelanę za 1000 zł, itd. Oczywiście trochę generalizuję i wszystko zależy od potrzeb, okoliczności oraz kalkulacji.
Pff u mnie na wsi taki koleś zarabiał z żoną w jakimś zakładzie no pewnie po 2000 tysie na łebka bo to było troche temu,i w domu palił tylko świeczkami XD nie wolno było u niego zapalić światła ani tv włączyć wszystko byłoz zafoliowane niczego nie używali tylko świeczki,w piecu kaflowym palili drewnem i tyle xD masakra
Sam nie daję napiwków, chociaż nie jestem majętny. Ale nie daje ich dlatego że szef płaci kelnerom za to że obsługują klientów. Jeśli ktoś powie że kelnerzy zarabiają mało i starają się a mogliby np napluć do jedzenia i trzeba im za to rzucić napiwek to się nie zgodzę. Ponieważ oni tam nie muszą pracować jeśli nie chcą. A poza tym każda osoba która nas w sklepie obsługuje też idąc tym tokiem myślenia powinna dostawać napiwek za dobrą obsługę, a tego ludzie nie robią z jakiegoś powodu. Może słusznie uważają że szef im za to płaci i to nie jest ich zadanie dodawać im do pensji.
Ale z Ciebie zero... Napiwek w wysokości 5-10% poprostu należy się kelnerowi jak psu zupa. Takie są realia, a jeśli tego nie rozumiesz to najlepiej sam sobie gotuj i obsługuj.
@@damiansankowski4465 Ciekawe czy monterowi internetowemu również dasz 5-10% napiwku kosztu usługi za to, że Cię obsłużył. Zapłata x kwoty za abonament + napiwek.
Z tym samolotem i kanapką się nie zgadzam. Bardziej jeśli ktoś zarabia 200k i lata klasą ekonomiczną to jest dziwne. Ja nie chciałbym jeść tych samolotowych kanapek jeść, własna kanapka nie dość ze taniej to smaczniej i zdrowiej.
Idę do zoo, zaglądam przez szybę do terrarium, a tam Kuba Midel!
chyba kuba dusiciel:)
Powiem tak ... bogaty oszczędza bo ma z czego ;) niby tu zaoszczędzi kilkadziesiat zlotych a gdzie indziej kilka ale sumasumarum wydaja mniej dzieki czemu wiecej oszczedzaja
Nauka Kuby zabójczo skuteczna
Kuba kur...!! Jesteś zajebisty!! Komu by się chciało wymyślać takie analogię do życia jak Tobie! Co odcinek to lepszy! Jak dla mnie trafiasz z tematami w 100% i słucha się Ciebie z przyjemnością. Trzymaj tak dalej! Jesteś mega pozytywną osobą, która nie owija w bawełnę tylko mówi jak jest. Żebyś dalej robił co robisz jeszcze lepiej jeśli się w ogóle da!!
Pozdrawiam
Ogólnie nie lubię tych "motywatorów" sukcesu, ale Ciebie naprawdę się miło słucha i jest to prawdziwe, pozdrawiam.
Piotrze, wszedłeś na pytona... :D
Xd
Od tego momentu przestałam słuchać, bo ksztuszę się ze śmiechu i kontempluje, czy wężowi nic się nie stało. Muszę przewinąć... 🤭
Bystry i inteligentny. Szanuję ludzi oczytanych z empatią :-)
7:24 jak widać po dzieciach w ZOO największą atrakcją jest dwóch kolesi stojących w wynajętym mieszkaniu przez dwa węże.
Świetne wideo. Dużo mądrych przemyśleń które można zachować dla siebie. Od dawna obserwuje z narzeczoną Twój kanał. Naprawdę świetną robotę robisz!
Pozdrawiam Robert
Świetny odcinek!. Jakże trafny przykład z napiwkiem w restauracji:), znam z autopsji z kręgu znajomych, bardzo zamożnych awersje do choćby 2-5 zł napiwku:) bo mały rachunek to % nie będzie duży:P (no to lepiej nic nie dać). Ja wychodzę z założenia - zarób i daj zarobić innemu i właśnie tak, jak mówiłeś - chcesz brać, to dawaj. Jeśli udaje się jakiś % odkładać (niech to będzie dla uproszczenia te 50%), to reszty po potrąceniu kosztów życia bez skrupułów trzeba się pozbywać: można przejeść, można wesprzeć cele charytatywne, cokolwiek aby była równowaga i jak wspomniałeś - stymulacja do dalszego działania. Naprawdę świetny odcinek!. Pozdrawiam. P.s. kiedyś obiecałeś, że wrzucisz pełny utwór z filmu, który kończył się Twoją jazdą konną Naprawdę sympatyczną piosenka.
Mistrz kreatywności ! Merytorycznej i scenerskiej GOOD JOB Kuba !
Super odcinek. Jestem fanem od niedawna, trzeba słuchać uważnie. Polecam. Pozdrawiam Pana Kube!
Czekałem na taki odcinek chyba jeden z lepszych odnośnie kasy i sknerstwa. Moje zdanie jest takie do póki pieniądz nie zawładnie nami mamy kontrole nad oszczędzaniem i wydawaniem. Natomiast jeżeli się już uzależnimy od pieniądza jesteśmy straceni taka prawda. Znam osobiście ludzi mówiąc brzydko gówno z pod siebie zjedzą żeby tylko grosza nie wydać z takich ludzi słynną pyrki Poznańskie nie bez powodu tak się o nich mówi, pozdrawiam.
Faktycznie są niektórzy wyjątkowymi sknerami te osoby muszą sobie uświadomić, zresztą to co mówił Pan Kuba "kasy do grobu nie weźmiesz" a mówiąc niedelikatnie - życie spier....la więc trzeba robić sobie przyjemności.
Zdecydowanie najlepszy film na kanale
Dobrze powiedziane. Kiedyś sam za duzo myślałem o oszczędzaniu. Odkąd skupiłem się na zarabianiu to mniej czasu na skąpstwo ;)
Wywalasz kawę na ławę. Jesteś po prostu ŚWIETNY👏🏼
Jeden z najlepszych filmów jakie tutaj znalazłem.
Przez ostatni czas było nudnie, w końcu coś ciekawego i chce się znowu oglądać. Tak trzymać.
Bardzo podoba mi się twoje nastawienie do tego tematu, szkoda że szczególnie w Polsce przedsiębiorcy lekko nie mają.
7:40, tak jest Kuba... Dom, mieszkanie, to komfort naszego życia, nieraz nawet miejsce pracy. Więc jakie to pasywo, skoro w nim ładujemy baterie, przeżywamy piękne chwile, pracujemy... Kiyosaki bardzo spłyca niektóre kwestie.
Kuba Ty mądry facet jesteś. Pozdrawiam i dziękuję za twoje filmy
Kuba mowi jak jest. Ma racje. Tak jest. Tu sie bardzo zgadzamy. Duzo jest osobnikow nastawionych " zgarniam tylko do siebie", w wiekszosci sa nieswiadomi co robia. Ich sprawa.
Najlepszy kanał z tej kategorii.
Zgadzam się z tobą w 100% doświadczyłem to co mówisz we własnym otoczeniu
Nic dodać nic ująć Kuba👍
Kolejny super odcinek Kuba. Odnośnie napiwków, uważam że jeżeli ktoś dobrze nas obsłuży to napiwek wypada zostawić, ale nie jest to obowiązek. Jeżeli widzisz, że kelnerka jest miła, uśmiecha się, co jakiś czas podchodzi i pyta czy wszystko w porządku, to jak najbardziej tak. Często, z tyłu głowy ma ona tą świadomość, że zostanie dodatkowo wynagrodzona i nie jest to złe. Każdy ma jakieś plany na oszczędzanie. Wynagradzając ją pokazujemy że doceniamy jej starania. Szczególnie jeżeli jest to jakaś mała knajpka, w której nie ma zazwyczaj dużego ruchu, a nam miejsce odpowiada, 5 -10 zł nie zmieni naszego życia, a w ten sposób możemy komuś bardzo poprawić humor. Nawet jak jedziesz bla bla carem, ktoś Cie bezpiecznie dowiózł, pomógł włożyć bagaże, uciąłeś sobie miłą pogawędkę, a jazda była bezpieczna, uważam że w takim wypadku wręczenie tylko wyliczonej kwoty jest nietaktem. Jeżeli chodzi o kwestię oszczędzania to proponuje raz na jakiś czas np. raz, dwa razy w miesiącu zrobić sobie dzień bez oszczędzania. Wkładasz do portfela jakaś kwotę i w tym dniu nie kalkulujesz i w ramach rozsądku sprawiasz sobie tyle przyjemność, aby Ci starczyło na kolejny miesiąc. Ciągłe liczenie nie pozwoli Ci się wyluzować, dlaczego czasami trzeba się od tego odciąć.
Swietny material. Pozdrawiam.
super filmik... znam polityka ktory zarabia 6.000euro miesiecznie .... ale jak jest na wakacjach to pojdzie pare kilometrow dalej tylko dlatego ze lody sa o 50 groszy tansze -:)))
„Piotrze wszedłeś na pytona...” - Kuba musisz być bardzo spokojnym człowiekiem. Inny nie obyłoby się bez magicznego „ku*ła Piooooter”. Pozdrawiam! Kolejny materiał 10/10!
Kolego nastepnym razem jak przyjdzie Ci do glowy wejsc np. do klatki z lwami to moglbys zapisac mi ze 3 kawalerki co?
Chciałeś być takim trochę zgrywusem?
bardzo dobrze mowi facet mysle identycznie od kilku lat i dobrze mi sie wiedzie nie tak jak autorowi ale moze kiedys
Dobry filmik jak zawsze
Jak zawsze dobry przekaz ;)
Istnieje spora różnica pomiędzy oszczędzaniem a skąpstwem. To pierwsze wynika z celu i ma ramy czasowe, aż do odłożenia konkretnej sumy pieniędzy. To drugie to styl życia wynikający z charakteru lub braku umiejętności zarządzania pieniędzmi. Poza tym są ludzie, którzy maja talent do zarabiania pieniędzy, bo w wyniku awansów, itp. w ciągu lat zwiększyli zarobki, jednak przyzwyczajeni się do skromnego stylu życia, i mowa tu o nawykach. Kolejna rzecz to wartości produktów i usług oferowanych praktycznie w każdej branży. Choćby prywatna marka (private label); w przypadku której niższa cena nie oznacza niższej jakości. Podobnie z odzieżą, gdzie często przepłaca się za metkę czy logo, a nie wyższa jakość tkaniny. Cena zależna jest od daty, bo moda ma termin przydatności do użycia, a przecież styl jest ponadczasowy. To co napisałam może brzmieć chaotycznie, jednak chciałam podać kilka przykładów, kiedy świadomość sposobu wytwarzania produktów i ich marketingu może mieć wpływ na dokonywanie konsumenckich wyborów. I nie ma nic złego w podejmowaniu świadomych decyzji odnośnie wydawania pieniędzy. To w jaki sposób ktoś dysponuje swoimi pieniędzmi i czy robi to dobrze, zależy od bardzo dużej ilości czynników, i myśle, ze w tym materiale brakuje pokazania tej drugiej, ekonomicznej strony medalu.
Bardzo dobre podejście!
Bardzo ważny temat dużo ludzi myśli że jak nie kupią sobie loda czy czegokolwiek za 5zł raz w miesiącu to będą mieli z 10 000 w skali roku.. Prawda jest taka że jak się dużo nie zarabia to nie ma co oszczędzać.
Fajnie, że i o tym Kubo pomyślałeś.
Pierwszy od dawna film w którym zgadzam się z Panem całkowicie. Firmę prowadzę od 10 lat i myślę że opanowałem sztukę wycinania zbędnych (czyli nie służących biznesowi) kosztów - ale tu trzeba mieć ciągłą czujność żeby nie popaść w przesadę, choć wolę wolniejszy rozwój niż dynamiczny zakończony upadłością (a takich przykładów mamy na pęczki, ciekawe że na takie firmy pompowane kredytem dają się nabrać także "specjaliści" w branży finansowej - vide Getback case).
Bardzo bliskie jest mi Pana podejście - nazywam je "rzemieślnicze" - że trzeba wrócić do korzeni i jednym ze źródeł sukcesu powinna być dobrze wykonana robota - na dzień dzisiejszy oceniam że podejście takie przegrywa z agresywnym marketingiem (dlatego bardzo cieszę się że przeskoczył Pan w ilości subskrypcji Kołcza Majka), ale ja lepiej czuję się będąc sobą i nie chcę walczyć z tym czego nauczyli mnie śp. rodzice.
I - last but not least - to wielka umiejętność nagradzać siebie i pozwolić sobie także na "nierozsądne" zakupy. Energia która płynie ze stanu mentalnego to wielka siła napędowa. Sam od dawna chciałem kupić laptopa Apple. W Polsce gdy prowadzi się firmę trzeba mieć komputer z Windows, bo Płatnik nie działa na MacOS, a ja dodatkowo jestem minimalistą i nie chciałem mieć dwóch komputerów, więc pragmatycznie i rozsądnie kupowałem laptopy "poleasingowe", czyli używki ściągane przez różne firmy z Zachodu które można kupić za ułamek wartości nowego. Uznałem ostatecznie, że gdy jest ta chwila pracy umysłowej, koncepcyjnej, ten czas na jakiś rodzaj twórczości, to emocje płynące z obcowania z ładnym i sprawnie działającym narzędziem takim jak komputery Apple są warte tego by "nierozsądnie" wydać na komputer 3000 (brutto) zamiast 1000.
W 100% zgoda, myślmy podobnie, pozdrowienia!
Jeszcze brakło mi powiedzenia mojej babci 😉 A ona nauczyła mnie tak : czemuś żeś biedny boś głupi, A czemuś żeś głupi boś biedny. I tego się trzymam żeby nie być głupim 😉 pozdrawiam
10/10 super temat , kazdy z nas tego zaznał w pewnym stopniu ;)
Napiszę szczerze, na początku ( spory kawał czasu wstecz ), twierdziłem, że odkryłem ciekawy, pożyteczny kanał, jednak pod wpływem zasłyszanych od innych twórców youtube, nieprzychylnych opini zdystanowałem się. Po odcinku ze Sławomirem Mentzenem ponownie przychyliłem się i nabrałem zaufania, zainteresowany zagadnieniem " oszczędzanie a skąpstwo ", jako pierwszy znalazłem odnośnik do tegoż właśnie materiału i bardzooo pozytywnie go oceniam. Mam nadzieję, że mój komentarz nie zostanie odebrany jako " hejt ", w tej chwili mam nastawienie neutralno - pozytywne i ze znacznie większą chęcią będę zaglądać na przedstawiane tutaj treści.
Na zakończenie, życzę dużo zdrowia, sukcesów finansowych, dobrych inwestycji i wspaniałych, zbliżających się świąt w rodzinnym gronie.
Piona
Dzięki za filmy 👍
Lecimy dalej.
Czuję się pojechany! Wyszło że jestem skąpcem :-( dobry pojazd i słuszny! Pozdro
1:17 - a można było też tak: "o.., jaki duży pyton tygrysi na półce":))
"tego wszystkiego do grobu nie weźmiemy" ale możemy zostawić swoim potomkom o czym mało kto myśli.
I wychować lewaków. Kto od zera nie zaczynał ten na 95% będzie lewusem, życiową kaleką. Wiem po sobie i z empirii.
Super odcinek :)
O kur... najlepszy
Piotrze wszedłeś na pytona !!!!! :O
Dużo zależy z jakiego domu pochodzimy
Jestem oszczędna od urodzenia. Bardzo nie lubię rozrzutności.Jestem skromna.
Przęsło jest ważne, bo gdy nie ma płotu to każda łajza wchodzi na podwórko.
Wg tego filmiku jestem skąpa. Ale mi to odpowiada. Lubię chować do skarpety.
😅😃😂bravo za odwagę ... widać było strach w oczach .... to chyba sprawdzian był dla samego Ciebie ....😅🤗
Piotrze, wszedłeś na pytona 🙈😄👍
dziękuje :)
o kur... (..............) spoko luz ;)
Cześć Kuba,
Małe sprostowanie odnośnie Roberta Kiyosaki.Robert Kiyosaki nie napisał w swojej książce że kupno własnego domu to jest tragedia.Owszem napisał że własny dom jest to pasywo.Dlatego że kupno własnego domu to nie jest inwestycja(Z punktu patrzenia biznesowego)Bo z własnego domu ponosi się koszty bez uzyskania dochodu.Wiec jest to pasywo.Zakupiony dom w którym bedzię się mieszkać lub mieszka nie jest inwestycją.Dopiero w momencie sprzedaży tego domu/mieszkania można nazwać inwestycją.Tak jest napisane w książce Roberta Kiyosaki.Nie mniej jednak,bardzo lubie oglądać Twoje filmy.Bardzo ciekawa i przydatna dla mnie wiedza na temat biznesu i nieruchomości.Subsrybuje kanał i ogladam wszystkie filmy.Akademia Bogactwa. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Hej Kuba, a moze teraz odcinek o rozwalaniu kasy? Bylem w podobnej sytuacji jak wspomniany przez Ciebie czlowiek tylko oprocz rozwaleniu kasy narobilem sobie kupe dlugu (zycie ponad stan) z ktorego wlasnie wychodze. Nauczony ta ostra lekcja przestrzegam ludzi przed konsumpcjonizmem, zyciem ponad stan i braniem kredytow na rzeczy ktore nic nie sa warte. Pomagam tez internetowo paru osobom poradzic sobie z ich dlugami. W dziwnym swiecie przychodzi nam zyc... Wszystkiego dobrego z prostej ;)
10:35 Grażyna rób zdjęcie Pjoter w terrarium utknął
W pełni zgadzam się z panem
Świetne
Super!!!
Ballada o moim szefie :) jedziemy BMW5 nową z Friedrischafen do Polski, a on tankuje 3 razy po 10l bo w Polsce jest tańsze paliwo i szkoda mu paru groszy za przewalutowanie. Sam chodzi ubrany bardzo skromnie i tanio a jego firma ma rocznie marże netto rzędu 5 mln :/ żeby wprowadzić multisporta batalia trwała 2 miesiące :D
Czyli jeśli jest to branża wędliniarska, stawiam, że twój szef sprzedaje papier toaletowy w parówkach za 9,99/kg. Stawiam że długo ta firma nie pociągnie. Na kliencie też musi oszczędzać, charakteru nie zmienisz.
@@michalkopec1981 firma ma się dobrze od 20lat. Nie są to wędliny :D innowacje w obsłudze klienta wprowadzane są na siłę przez handlowców. Ale prawda jest taka, że jeśli by odeszło kilku ludzi, którym się chce, to pozostałaby taka załoga, która biernie trwa. Wtedy by to wszystko runęło. Mnie uratował fakt przejściana zdalność i widywanie szefów kilka razy w roku. To też była rewolucja, ale moje wyniki udowadniają, że można działać skutecznie z daleka od centrali. Ech - komuna w XXI wieku
Skoro jest takim dziadem to wraz z kilkoma kolegami tymi właściwymi przejmij temat. Będziecie mieć 5 baniek do podziału. Jeśli to takie proste.
@@michalkopec1981. W PRL, w parówkach, wypełniaczem który w sumie stanowił największy procent tego wędliniarskiego wyrobu, też była celuloza. Na dodatek parówki zawierały przeogromną ilość mocno rakotwórczych azotanów i azotynów, których norma często była przekroczona kilkunastokrotnie. Smak był obrzydliwy, podczas gotowania rozmiar zwiększały dwukrotnie. Jakoś wtedy nikt nie narzekał, a dziś wielu nawet bardzo miło je wspomina! Te dzisiejsze parówki za 9,99 zł/kg to w porównaniu z tymi z PRL to prawdziwy rarytas!
Moj ulubiony typ ludzi to ci którzy, kawę pijają tylko w domu, na piwo to najlepiej w parku bo na bar szkoda pieniędzy, do kina nie ma sensu iść bo w internecie obejrzą, ale na buty za 500 zlotych będą pracować dnie i noce na 3 zmiany i jeszcze narzekać ze na nic ich nie stać.
Kawa z sieciowki to rakotworczy syf. W kinie obcy ludzie glosno gadaja i smrod popcornu. Bar? Podziekuje. Smrod petow. Dlatego wole wypic w domu na werandzie lekko kwasna kawe sprowadzana z Indii, piwo wypic ze znajomymi jedynie craftowe a film obejrzec z kims bliskim w swoim kinie domowym nago.
Nie jestem bogaczem ale to co zarobie to korzystam, korzystam z zycia pizza zabawki dla dzieci zawsze starczy jednak, wiem ze na oszczednosc nie moge sobie pozwolic.
Michal Wlodarczyk raczej nie możesz sobie pozwolić na rozrzutność :)
W szóstej minucie Piotr postanowił uczynić węża Kuby kobra królewską
Dobry wieczór :D
Potrzebna jest samokontrola. Czy jezeli stać mnie na samochód za 100tys, a kupuje sprawny dobry, ale leciwy za 5tys z obawy przed ryzykiem kłopotów finansowych i nieoczekiwanych wydatków z tym autem oraz brakiem potrzeby lansowania tego bogactwa. Czy to jest nadal skapstwo? Czy skromność? Gdzie jest granica między skromnościa, a chciwościa? Niczego sobie nie żałuję, ale mam obawy przed życiem na pokaz zwłaszcza, ze kiedys nie miałem nic.
Pierwszy raz w twoim filmie dostrzegłem moment zawahania ;) ale to też dobrze
Reakcja tych ludzi za szybą - bezcenne. :D
Kiedyś w komentarzu cię obrazilem bo narzekam że mało Energi i najbogatsi bardziej na pełnej działają. Niepotrzebnie miło się słucha pozdrawiam
Czasem trzeba się poobrażać, jesteśmy tylko ludźmi, pozdrowienia serdeczne!
Dokładnie... Mój sp ojciec oszczedzał na wszystkim, zeby tylko MIEĆ....I kupić sobie nowego forda z salonu.
Kupił go i...umarł na raka z przezutami, który rozwijał sie u niego od 40 lat!, o którym nie wiedział!!!!! A wystarczyło tylko regularnie badac sie -USG..Ale jemu szkoda było wydywac kasę na badania profilaktyczne....
To samo moja Mama. Smierc na raka raz dwa a lata wczesniej ciagle ciulanie. A badania to bylo zlo Konieczne i wstyd. Smutne....
Mój znajomy jest niestety takim okazem skąpstwa. Zarabia kilkanaście tysięcy miesięcznie. Na wszystko mu szkoda oprócz swoich ubrań, mieszkania i super auta... jeździ na dwa typy wakacji - sam, bez swojej dziewczyny (bo jej nie stać), na ekskluzywne wyjazdy do Włoch i Francji na narty i z nią - na budżetowe pobyty np. w Chorwacji ze spaniem w aucie, odżywianiem się jedzeniem przywiezionym z Polski i korzystaniem z toalet i pryszniców na kempingach bez opłat (np. udając klienta kempingu...). Podczas wspólnych wyjść do miasta nigdy nie ma przy sobie wystarczającej ilości pieniędzy (zawsze wypłacone do 50 zł) lub nie ma ich wcale co okazuje się zaraz po tym jak złoży zamówienie (wówczas pada nieśmiertelne pożyczycie? Przelew zrobię). Co do przelewu oddaje czasem za pół roku, czasem za rok. Wspólne wyjazdy to samo - nigdy nie ma pomiędzy na rozliczenie np. apartamentu. Czasem później bardzo ciężko policzyć ile jest komu winien bo on sam nigdy tego nie liczy i pada nieśmiertelne - to ile Ci wiszę?
Zawartość lodówki - ulubione działy w Tesco, Auchan i innych sklepach - wyprzedaż żywności o bardzo krótkim okresie ważności. Poza tym same najtańsze produkty. Zaproszenie na kolacje - patrzymy a tan do jej sporządzenia produkty przeterminowane. Ostatnio wyjął szynkę, która niemalże sama chodziła (okropny fetor) - nie czuł ani skrępowania... ani zawstydzenia...
Jeśli u kogoś zatrzymuje się dłużej niż jeden dzień eksploatuje jak się tylko da. Do swojego głównego konta nie ma karty, na subkonto przelewa 500 zł na życie comiesięczne (abstrahując od rachunków, rat etc.). Potrafi pójść do sklepu i zjeść bułkę nie płacąc za nią! Z każdym sprzedawcą próbuje negocjować i czasem jest tak zawzięty iż trwa to dopóki, dopóty nie osiągnie swojego celu. Gdy zaprasza gości potrafi zrobić sobie sam kawę, herbatę lecz nigdy tego nie proponuje swoim gościom. Myje się co dwa trzy dni z oszczędności wody... woli wracać 15 km na piechotę lub czekać 5 godzin na autobus poranny niż wezwać taksówkę...
Raz byliśmy z nim na wakacjach. Zaproponował by pojechać jego starym autem! Po drodze się zepsuło, Lilka dni byliśmy uziemieni, gdy mechanik wystawił rachunek kazał nam zapłacić za naprawę (kilkaset tysięcy złoty) co według niego było kosztem losowym... po przyjedzie znowu mu się zepsuło - próbował wymóc kasę od nas bo auto się zużyło podczas wyjazdu i kolejna naprawa jest tego pokłosiem... już nie wspominając, że nie zatankował sam za swoją gotówkę ani razu (nagle znikał, nagle zasypiał, nagle miał portfel na samym dnie bagażnika)...
Inny znajomy, daleki członek rodziny - przyjeżdża w gości na tydzień czasu. Od trzech dni nie ma piwa, nie ma nawet czasu by po nie pojechać, a do sklepu b. daleko. Nakryliśmy jak cichaczem pije piwo za swoim autem (otwarty bagażnik a tam zgrzewka piwa i różne alkohole) - od kiedy skończyły się u nas trunki, pił w samotności po kryjomu.... raz, będąc u w gościach, przywiózł przeterminowane dwa lata piwo.
Zamawiamy razem sushi - rozliczenie co do grosza (w dobrym przypadku), amnezja co do zawartości portfela czyli brak pieniędzy (w gorszym przypadku). Podział sushi - kto pierwszy ten lepszy - czyli jak w pierwszej minucie nie upolujesz czegoś dla siebie, nie zjesz...
Co za skurwysyny. Szkoda mi takich ludzi, jeżeli to prawda to serio ten pierwszy to jest evenement na skale światową
Pomysl mega, ale w zyciu bym tam nie weszla 😓
Kuba, kiedy dołączysz do Partii Wolność, mówisz jak Korwin, brawo ! :)
Prawda
Kuba co myslisz o inwestycje w condohotele? Stopa zwrotu 7%
Kiyosaki nie mowi, zeby nie kupowac sobie domu/mieszkania, tylko ze taka nieruchomosc nie jest aktywem, poniewaz nie przynosi nam pieniedzy :)
Jak oceniasz korpo praktyki? Robią cięcia i zwalniają specjalistów w dziale, by wdrożyć oszczędności, a dzień później organizują event z cateringiem za 200 tysięcy...
jeśli firma mimo to działa sprawnie to znaczy że zwolnili odpowiednie osoby ;) If You know what I mean . Pomijając już fakt że znaczną część deali zawiera się w mało oficjalnych okolicznościach . Poza tym dla znacznej części ludzi pracujących w korpo jest to ważny element życia towarzyskiego ,który zmniejsza rotacje pracowników
@@mmajkie problem w tym, że firma nie działa sprawnie to event z cateringiem jest za 400 tysięcy
@@michalkopec1981 O tym że firma nie działa sprawnie najmocniej przekonani są ci, którzy właśnie zostali zwolnieni. Corpo przeważnie działa sprawnie tzn zarabia czasem działa mało wydajnie dlatego robi redukcję.
@@mmajkie czyżbyś pracował w dziale HR jednej z tych firm? :)
MK mam własną firmę , jeszcze nie robię takich i eventów bo to nie ta skala. To co mówię wynika z moich obserwacji i znajomych z korpo. Takie imprezy powoduja że toczy się walka o status która objawia się życiem na pokaz i spirala zadłużenia oraz brakiem czasu na myślenie pon-pt orka weekend szkolenie , następny weekend bankiet. Korpo i kredyty stają się dla części ludzi całym życiem. Dzięki temu mniej rotują i są mniej podatni rozkręcanie własnych firm.
Kanał ma duży potencjał. Proponuję robić więcej cięć i dać cicha muzykę w tle. Z dobrym menadżerem to kanał w rok miał by 500k ślubów. :-D
Pozwolę sobie przytoczyć przykład z nie tak odległej przeszłości. Kilka lat temu, kiedy w Polsce do miast zaczął drzwiami i oknami wchodzić MLM, jeździłem na spotkania "biznesowe", gdzie rozmawiało się o pieniądzach, mercedesach i wynikach. Uderzające było dla mnie to, że osoby z mojej ówczesnej grupy (generujące jakby nie było dochody dla osób nade mną) nigdy nie mogły liczyć na sfinansowanie dzbanka wody na co tygodniowym spotkaniu.
Nie jestem nie wiadomo kim z nie wiadomo jakimi wynikami jeszcze, ale to pokazało mi jak ważne jest myślenie PRowe i zgodność z tym o czym się mówi. Skąpstwo doprowadziło w linii prostej do utraty prężnie działającej grupy sprzedażowej, a wystarczyło poświęcić tę stówkę na miesiąc.
Pozdrawiam.
PS
Reakcja na węża - każdy Polak zareagowałby tymi samymi słowami! :)
Kupiłem sobie zegarek za 2500 i było mi z tym źle, ale chyba już się wyleczyłem :)
Ja mam kilkanaście zegarków, bo lubię, każdy za minimum 1000 zł, buty też lubię i mam 20 par, nie z targu za 50 zł, ale ogólnie jestem oszczędny i liczę pieniądze na wydatki zbędne :)
Ja ma kupione 4 zegarki , każdy w okolice 2000 , a za G shock dałem 4 lata temu 3000 i cieszę się z niego do dziś. Po coś żyjemy, po coś pracujemy. Czasem mi żal wydać bo ciężko pracuje, ale moja żona kup se, kup se to se kupuje hehe
@@madek4973 Skarb zona bo czesto zony to zamiast kup se to krzycza kup mi!
Ja dodam swoje przysłowie, które mi podsunął kuzyn.
„Nie stać nas na tanie rzeczy” - to dla tych skąpych...
W co inwestowac, czesc zarabianych pieniedzy-odkladanie...?
Dla mnie film Skapiec jest sto procent trafiony w sedno i pokazuje co pieniadze potrafia zrobic z czlowiekiem. Fakt to komedia ale trafiona
Jak się nazywa ta muzyka na końcu filmiku? :)
Na avatarze filmu tak światło padło że skojażyłeś mi się z Mariuszem Pudzianowskim [:
Jakub, mi się wydaje że potrzeba powiedziec o np Twoim (lub sensownym) podejściu do wydawania pieniędzy jako przedsiębiorca rozwijający się. Ile jest sensownie wydawać pieniędzy mając np 300 000 zł odlozonych i zarabiaac 25 000 zł. A ile jak się ma 100 000 zł zarabiając 20 000 zł a ile jak się ma 1 000 000 zarabiając 45 000 zł itp itd. Moze to trochę rozświetli ludziom drogę.
bogaty to nie ten co posiada, tylko ten co wydaje......
hmmm ciężko oszczędzić 70% zarobków mając 1600zł na rękę :D
Racja, ale zawsze przynajmniej 5%, bierzesz wypłatę do ręki i 5% do słoika z napisem:"Moja wolność finansowa", już nie pamiętam kto to polecał, ale działa. To takie "ziarnko do ziarnka", a przysłowia to mądrość narodu;-). Pozdrawiam Patryk
10000 na reke
7000 do skarpety
3000 na zycie (m+rachunki, jedzenie, male przyjemnosci, paliwo.)
Nie zgodzę się z Pana zdaniem na temat własnego domu czy mieszkania. Osobiście wolałbym mieć mieszkanie na wynajem z którego opłacałbym wynajem mieszkania dla siebie. Dlaczego? To proste, nie jest się uwiązanym do jednego miejsca, coś się nie podoba albo znudzi dane miejsce to się przeprowadzam. Oczywiście można sprzedać mieszkanie i kupić inne ale jest z tym więcej problemów niż w przypadku wynajmowania.
O u mnie w rodzinych stronach
Człowiek na poziomie wie co mówi
Dobrze by było, gdyby operator miał jeszcze jakąś małą kamerkę na szerokim kącie, wtedy można by takie przebitki jak np. zbliżenie na węża zmontować bezboleśnie z materiałem z tej małej.
Amatorski kadr i brak montażu to największa zaleta tego kanału. Jak w produkcję pójdą miliony jak u największych motywatorów amerykańskich, przestanę filmy Kuby oglądać.
13:25 Babsko jak szarpnęło dzieciem.. ehhhh
Trochę to wszystko chaotyczne. To jest tak, że różni ludzie mają różne słabości i każdy może mieć inne problematyczne cechy własne do zwalczania, czasem zupełnie odmienne niż inny człowiek. Dla jednego nie jest problemem to, co dla drugiego jest największą zmorą i co może go nawet zniszczyć. Potem pojęcie hojności i pojęcie rozrzutności. Obie rzeczy polegają na wydawaniu pieniędzy, jednak są zupełnie czym innym. Niemałą rolę odgrywa wychowanie, to co ludzie wynieśli z domu. Zabrakło mi tu większej analizy, ciekawej puenty. Mam wrażenie że próbujesz nam przekazać takie wzorcowe męskie cechy jak roztropność, szlachetność, sprawiedliwość, męstwo, odwaga, jednak nie zawsze one idą w parze z tym co mówią ekonomiści, bo ekonomiści to często takie nawiedzone robako-roboty. Ludzie kalkulatory, dla których poranna kawa i ciastko jest inwestycją w zasilenie swojego organizmu w pokarm, dzięki któremu będą mogli pracować w dalszych godzinach i pomnożyć swoje pieniądze, a wynik finansowy im wyjdzie po odjęciu kosztów ciastka i kawy. Jednak ekonomia też Ciebie jara i tutaj powstaje sprzeczność. Jakie właściwie powinno być to idealne myślenie?
To pytanie na końcu zadałeś na serio?
Szczera prawda!!! Żeby nie być skąpcem, nie mieszkam w Pl 15 lat i kiedy jadę do kraju to widzę, że prawie wszyscy mają te węże w kieszeniach ....Oszczędzają też na innych bo nie lubią zapraszać lub zapłacić za kogoś, ale sami chętnie korzystają kiedy ja płacę.....Temat rzeka, ale polacy są na czele skąpstwa i nie wydawania pieniędzy nawet gdy są na wakacjach ( pracuję w turystyce i obserwuję, nawet gdy ceny są podobne jak w Polsce) , chodzi o tą przesadną gospodarność i oszczędzanie... a życie jest za krótkie .... 😉
To może nie tak, po prostu mogą mniej zarabiać od ciebie :) Ale jeśli sami chętnie korzystają nie dając nic od siebie to są po prostu "świniami" ;)
@@Tomiqu nie koniecznie, piszę o większości osób z normalnymi zarobkami, chodzi o mentalność i styl życia, szkoda na kawę na mieście bo po co jeśli jest w domu.....😉
@@byMMKevents Ja jestem osobą o normalnych zarobkach i nie miałbym oporów przed postawieniem ci kawy jeśli byłabyś moją znajomą... ;) Ja czasami chce komuś postawić kawę to mówi, że sam sobie kupi :) Więc nie zawsze jest tak jak to opisałaś :)
@@Tomiqu Ja piszę o mentalności większości społeczeństwa, a nie o wszystkich.... Mam porównanie jak zachowują się np.na wakacjach polacy, anglicy, grecy, czy rosjanie .... obcokrajowcy chętnie płacą za innych w kawiarniach, restauracjach itp. Grecy biją się kto ma zapłacic za wszystkich a polacy płacą każdy za swoje... Polska ma już ceny takie same jak w UE i zarobki również jak np.w Grecji a niestety polskie społeczeństwo ma WĘŻE W KIESZENIACH a BMW w garażu..... styl życia sķapy..... Napiwków też nigdy nie zostawiają a obcokrajowcy tak 😄
Lepszy pyton od żyrafy.
Co do własnego M czy własnego domu, nie jest tak, że są to skarbonki bez dna i też mocniej przywiązują nas do danego miejsca? Wiadomo, jeśli jesteśmy na swoim to chcemy mieć ładne, lepsze, droższe wyposażenie. Nie jemy z talerzy z Ikea za 2 zł tylko kupujemy fajną porcelanę za 1000 zł, itd.
Oczywiście trochę generalizuję i wszystko zależy od potrzeb, okoliczności oraz kalkulacji.
😃
Pff u mnie na wsi taki koleś zarabiał z żoną w jakimś zakładzie no pewnie po 2000 tysie na łebka bo to było troche temu,i w domu palił tylko świeczkami XD nie wolno było u niego zapalić światła ani tv włączyć wszystko byłoz zafoliowane niczego nie używali tylko świeczki,w piecu kaflowym palili drewnem i tyle xD masakra
Sam nie daję napiwków, chociaż nie jestem majętny. Ale nie daje ich dlatego że szef płaci kelnerom za to że obsługują klientów. Jeśli ktoś powie że kelnerzy zarabiają mało i starają się a mogliby np napluć do jedzenia i trzeba im za to rzucić napiwek to się nie zgodzę. Ponieważ oni tam nie muszą pracować jeśli nie chcą. A poza tym każda osoba która nas w sklepie obsługuje też idąc tym tokiem myślenia powinna dostawać napiwek za dobrą obsługę, a tego ludzie nie robią z jakiegoś powodu. Może słusznie uważają że szef im za to płaci i to nie jest ich zadanie dodawać im do pensji.
Ale z Ciebie zero... Napiwek w wysokości 5-10% poprostu należy się kelnerowi jak psu zupa. Takie są realia, a jeśli tego nie rozumiesz to najlepiej sam sobie gotuj i obsługuj.
Dlatego polacy nie są lubiani na świecie, jesteś najlepszym przykładem małego zawistnego polaczka :) pozdrawiam Cie bardzo serdecznie :)
@@damiansankowski4465 Ciekawe czy monterowi internetowemu również dasz 5-10% napiwku kosztu usługi za to, że Cię obsłużył. Zapłata x kwoty za abonament + napiwek.
cebulak
@@damiansankowski4465 a w sklepie za osluge przy kasie tez dajesz napiwek 5-10% ? U fryzjera tak samo itp ?
Z tym samolotem i kanapką się nie zgadzam. Bardziej jeśli ktoś zarabia 200k i lata klasą ekonomiczną to jest dziwne. Ja nie chciałbym jeść tych samolotowych kanapek jeść, własna kanapka nie dość ze taniej to smaczniej i zdrowiej.