Rok 1995 (pus minus 2 lata) ojciec mój rozbił Trabanta i postanawia zakupić inny pojazd. Jego kolega w tym czasie miał takie cudo do sprzedania. We trzech musieliśmy ojca trzymać żeby tego nie kupił. Matka groziła rozwodem, kochanka samobójstwem! Ojciec w końcu się ugiął. W roku 2015 zmarł a ja znalazłem wycinki gazet ze zdjęciami tego cudu motoryzacji. To była miłość aż do śmierci.
Mój kolega kupił w 92 roku od ruskich ,którzy przyjezdzalinaha del do PL. W 93 pojechaliśmy do D na szparagi Ina trasie spaliła 4.3 l/100km. 120 km/h bez problemu pojechała.
Dzień z życia Ładziarza... Wracam sobie moją 110-tką do domu. Jakiś kilometr przed domem zaczyna mi wariować wskazówka temperatury. Idzie szybko w prawą stronę, do czerwonego... Myślę - ki czort, termostat niedawno zmieniałem z ziomkiem. Na szczescie tradycyjny ładowski patent naprawczy - pitolnięcie ręką w deskę rozdzielczą unormalizowało sytuację. 😀 Pozdro wszystkim, którzy kochają Łady.
Ło panie ja żem jechoł swoim 125p i mnie dym z zegarów poszedł. Wytrachnołem się niezmiernie na szczeście ustało. okazało si że dioda si spaliła na wskażniku poziomu paliwa.
@@marcint4521 ja jechałem swoim 126p Bis i wywaliłem fajkę przez trójkącik bocznej szyby. Wróciła przez szczelinę szyby kwadratowej i wpadła mi za plecy nieźle mnie parząc w plecy. Dałem po hamulcach i równocześnie odchyliłem się do przodu, fajka z moich pleców stoczyła się pod tyłek. Spodnie miałem grube i początkowo nie poczułem dopóki nie poszedł dym i oparzenie na d.
Czwmu wycofano Insignia i mondeo? Bo focus osiągnął wymiary mondeo a astra Vectry b. Po co komu w eu pierdolniku chodników i szosa o szerokości 3 metrów krążowniki po 2,3 m szerokości i długości 5 m? Dzisiejsze połówki są wielkości golfa 3
Jedziłem Oką przez pare misięcy. Wymieniłem tyle części że w najbliższym sklepie się skończyły w ogóle. Nawet tylna szyba się piękneła. Ale jechała dobrze. Zimą po krotkim poślizgu wlieciałem do zaspy. Wstecznym wyjechać się nie udało. Myślałem już że trzeba pomocy szukać, ale sam z tym sobie poradżiłem - o tyle lekka się okazała. W pewny moment pod śniegiem nie zauważyłem szyn kolejowych, hamować już było za późno, i prelieciałem przez te szyny na prędkości. Nic się nie stało: podskoczyła jak piłeczka i ruszyła dalej. Zakochałem sie w małych samochodach i kupiłem później używany Subaru Vivio. To była maszyna absolutnie genialna. Czego nie rozumiem: jak właściciel tej Oki potrafił zachować o tyle okropnie wyrobiony samochód w stanie jak wczoraj z zakładu?
Bardzo udany samochód. Mi się podoba. Fajnie, że udało się Panu zrobić odcinek o tym modelu. Może uda się znaleźć modele marki Iż i jakieś nowsze Łady do testów. Miło byłoby też obejrzeć o Dacii Solenza, Nova bo to temat dosyć egzotyczny. Z zachodnich aut Seat Malaga i Toledo 1 byłyby ciekawe.
W latach osiemdziesiątych mój wujek mówił, że ruskie samochody są wspaniałe. Wtedy jeździł w moskwiczem 403. W latach dziewięćdziesiątych przesiadł się do golfa i przestał tak mówić.
Ci wszyscy co tak pierdolili później milkli w zachodnim sprzęcie. Mój ojciec był fanem radzieckiego sprzetu, miał moskwicza, później zmądrzał i w rodzinie pojawiła się Honda Accord, a po wypadku Mercedes.
Twój dziadek nie znał motoryzacji USA. Mój tato w czasach radzieckich wyjechał na dwa lata do USA i jeździł tam tymi autami. Po tym Znienawidził auta radzieckie i ogólnie cały komunę.
Pamiętam w latach 1993- 1997 chodziłem do Technikum samochodowego w Krakowie ul. Podbrzezie . Tam chodziła młodzież w wieku od 18 - do lat może 25 lub więcej . Przyjeżdżali nawet z odległości do 60 km od Krakowa. I jeden z uczniów przyjeżdżał do szkoły Oką . I pokazywał mi go i mówił że ten silnik to 1/2 silnika Lady 1300 . Ale go chwalił . Na pewno to było coś lepsze od Malucha . Przede wszystkim chłodzenie cieczą , większa kompresja i trochę większe obroty . Ps. Było też coś takiego jak radziecki pojazd terenowy Wołk . Takie coś miniaturowego , jak mini amfibia dla np. geodetów . Miał silnik ( z tego co pamiętam ) od Zaporożca . Może Zlomnik byłby w stanie gdzieś takiego znałeść i nagrać filmik. Pozdrawiam .
Złomnik się myli - Łada Oka jej silnik miała dwa wałki wyrównoważające obroty silnika napędzane były z wału korbowego. Silnik Oki na wolnych obrotach pracował bez drgań. To jest bardzo dobry silnik tylko byle jak produkowany te wałki które równoważyły obroty są napędzane kołami zębatymi wykonanymi jak to u ruskich z byle jakiego tworzywa sztucznego które to zębatki szybko traciły zęby i silnik wtedy nierówno zaczynał pracować na wolnych obrotach, te ścięte zęby potrafiły zatkać ssak i silnik do remontu. Miałem trzy Oki i kilkakrotnie wymieniałem te kółka które napędzały te wałki. Ten egzemplarz Oki musi mieć już nie chodzący co najmniej jeden wałek wyrównoważający obroty silnika. Silnik ze sprawnymi dwoma wałkami pracuje bez żadnych drgań. Moja jedna Oka ta najmłodsza jaka miałem w latach 90 paliła poniżej 4 litrów na sto, żadne obecne auta nie maja takich osiągów nawet hybrydy..
''Klient miał wrażenie, ze wydaje pieniądze na badziewie'' a co mogą powiedziec nabywcy dzisiejszych fur za milion z trzeszczącymi plastikami wewnątrz, imitacjami drewna czy metalu.. a i tak kupują, moze być g.. byle drogie i klient kupi. Złomnik ma małe pojęcie o psychologii dorobkiewicza.
Silnik był połową tego z Samary, wiec w jednej Oce na silniku był napis Zdiełano W CC…, a w drugiej …CP. Gratulacje dla Zlomnika za dźwięk w filmie rodem jak z głośników podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Zuch!
O, piękne auto i chciałbym, ładniejsza niż późniejsze liftingi. Tylko raz w życiu widziałem jak chodziłem do przedszkola to stała koło naszego bloku i mnie fascynowała bo się odróżniała od Fiatów 126. W końcu ktoś powiedział o niej prawdę. Ale rzeczywiście ciężko znaleźć bo mi się nie udało bo to był import prywatny i to najwięcej w latach dziewięćdziesiątych było u nas tych produkcji SeAZ czyli w wersjach inwalidzkich a WAZ i KamAZ mniej. Parę lat temu ktoś w Polsce zezłomował Okę w idealnym stanie. Nie wiedziałem że Okazja jak ją nazywają Rosjanie ma aż tak duży bagażnik. W filmie "День любви" z 1990 główni bohaterowie uciekali Oką przed bandytami z Avii i rzeczywiście jest to bardzo zwinne autko. Jest nawet o niej taki ruski kawał: - Dlaczego kierowca Oki nie zapina pasów bezpieczeństwa? - Bo wtedy wygląda jakby miał plecak.
Ta ulica w Warszawie, przy której stała kolekcja ,,Oków" to Garwolińska niedaleko Szklanych Domów. Na tyłach szpitala WIM na Szaserów. Szpital Grochowski jest na Grenadierów Złomniku ;) Swoją drogą, na przestrzeni lat stały tam inne ciekawe pojazdy, jak inne modele Łady, Niva, Dacie. Można sobie pooglądać po różnych datach na Street View :) Pozdro, Nara:)
Dzięki ziomuś, to jest złoto! Tam jakiś srogi graciarz musiał mieszkać co najmniej do 2022 (a może i nadal) bo 2 Lubliny, Polonez, Dacia serii 1300 wspólnie już wtedy w naturze nie występowały. No i Subaru Legacy 1, któremu właściciel jest wierny od co najmniej 2009. Najbardziej ładowski rok 2011. 7 Ład w jednym miejscu! I nie wiadomo co pod plandeką. Może Żyguli?
Ewidentnie widać w tym sznyt prawdziwego graciarza :) Lubliny, Dacia i Polonez stacjonują nadal, więc to nie może być przypadek ;) A to auto pod pokrowcem, to zdaję się, że był jakiś Moskwicz. Ale ręki za to obciąć nie dam😂
Tu gdzie Oka ma dźwigienkę ssania mój pierwszy Maluch miał dźwigienkę gazu ręcznego. Do czego ten wynalazek wg inżynierów z FSM mial slużyć nie mam pojęcia, mi przydawał się zimą do wyciagania Maluszka zimą z zasp: wrzucałem jedynkę, dźwigienką ustawiałem jakieś wyższe obroty silnika i gdy koła buksowały w śniegu wychodziłem z auta i napierałem na lewy słupek, a gdy Maluch zaczynał wygrzebywać się trzeba było wykazać się refleksem, sprawnoscią fizyczną i szybko wskoczyć na fotel kierowcy, bo jak się nie uda to Maluszek odjedzie bez kierowcy. Ubaw po pachy.
@@rafa-qq7xm To było rozwiązanie fabryczne i poza ręcznym gazem ten Maluszek nie miał żadnych innych "bajerów", więc raczej nie była to jakaś specjalna wersja. Samochód ten od nowości był w naszej rodzinie, dlatego mam pewność, że nie była to radosna twórczość użytkownika. Rok produkcji auta to (o ile mnie pamięć nie myli) 1977: jeszcze ze stalowymi zderzakami i nie wzmacnianymi hamulcami.
@@rafa-qq7xm Przypomniało mi się jak to rozwiązano technicznie: dźwignia ręcznego gazu nie miała połączenia z dźwignią przepustnicy gaźnika a z pedałem gazu. Gdy się ją wyciągało w kierunku "do siebie" (jak ssanie w Polonezie) równocześnie pedał gazu samoczynnie szedł w kierunku podłogi. Sama dźwigienka to była socjalistyczna prowizorka, kawał grubszego drutu zawiniętego na końcu w oczko za które się ciągnęło, kształtem przypominała dużą zawleczkę od granatu.
Jezus motoryzacji już tupie nogami, żeby móc nagrać materiał o tej OCe i móc wspominać o jedynej słusznej porównywareczce ubezpieczeń 😂 Przepraszam ogółem, że tyle komentarzy ale te materiały Twoje to jest takie złoto, że nie mogę się powstrzymać. Smacznej kawusi życzę w ten piękny weekend.
Moja wychowawczyni w podstawówce, pani Agnieszka P., polonistka, miała taką kremową Okę. Z okna łazienki dla chłopców było widać czy stoi na parkingu i było wiadomo czy P. jest w szkole. Jak była to trzeba było uważać bo była nieobliczalna. A jak Oka nie stała to hulaj dusza piekła nie ma. Piękne czasy.
Pamiętam, że na giełdzie w Lubinie nową Okę można było kupić za 2400$. Wyglądały bardzo nowocześnie, poza lakierami, które były matowe i kaszkowate już na nowych autach.
Ta ulica to Garwolińska i nadal stoją tam srogie tematy. Zresztą tamte rejony są wciąż całkiem bogate w tlenek żelaza, choć już nie tak, jak jeszcze kilka lat temu. Jakiś czas temu Okę upalał także jegomość posiadający całkiem zacny pierdolnik na Wschodniej (Zacisze), ale ostatnio niestety już go tam nie widziałem. A Okuniew vel Okinawę znam nawet nieźle, choć już kilka lat tam nie byłem :-) Natomiast co do wielkości samochodów - zgadzam się, ale z pewnym zastrzeżeniem: niektórzy (w tym choćby ja) potrzebują sporego bagażnika. Dlatego postuluję powrót kei vanów na europejski rynek!
Miałem to auto kilka lat, kupione w Rosji jako nowe. Wcale nie miało takiego rozwiązania z drążkiem zmiany biegów, jak ten w filmie. Było normalnie i estetycznie. Paliło niewiele, było przyjemne w eksploatacji. Moja OKA miała nawet hak i przejechałem nią w jednym ciągu 4 tyś. km od Uralu, z wyładowaną na maxa przyczepką i bagażnikiem; bez problemu. Gdyby nie korozja, bardzo fajne autko.
@@Spiwii Nie ma nic sympatycznego w wychwalaniu zbrodniczych systemów totalitarnych. A na front zapraszam wszystkich fanów związku kacapskiego i jego gównianych produktów.
W latach 1992-1998 miałem OKĘ 1111 w wersji Kamaz z silnikiem 650, to był mój pierwszy samochód. Potem sprzedałem teściowi a on miał ją do 2006 roku. To było by naprawdę spoko wozidło, gdyby nie wszechobecna korozja. Z Maluchem nawet nie da się porównywać - niesamowicie pojemny bagażnik a po złożeniu kanapy prawie dostawczak. Cały komplet szafek kuchennych z meblowego wszedł na raz. Wspominam miło, chociaż w moim takiej blokady antykradzieżowej nie było i laska na kierownicę i pedały była w użyciu. Ale za to wajha od zmiany biegów miała elegancki, wysoki mieszek, bez tego żelastwa na wierzchu 😂
Zgadzam się co do rozmiarów samochodów. Sami spokojnie się miescimy, 4 osobowa rodzina w Yarisce. Całe Bałkany wakacyjnie nią jeździliśmy a na dojazdy do pracy mam 206cc 👌
Złomniku - Łomniku Uwielbiam Twój kanał o grach. Pięknie opowiadasz . Zawsze jesteś świetnie przygotowany do omawianego modelu grata. Nie koloryzujesz żadnego grata. Jednak odcinek o Oce jest mistrzostwem dziennikarstwa motoryzacyjnego. Widać ,że masz ogromną wiedzę o tym . Wspaniałe opowiadasz nam o tamtych absurdach . Ach i: ,, silnik poprzecznie czy wzdlużnie umieszczony " Co za różnica jak ! Młodzi pasjonacie nie znają tamtych czasów i nie wiedzą co to bubel fabryczny jak ta Oka. Poza tym masz świetny kanał Złomniku. Za pracę jaką robisz ,przyznaje Ci najwyższe odzna sczenie ZSRR - wielki order Lenina . P.S. W tamtym czasie nie było tam nic ... więc jeździli co było... Elita jeździła GAZ 12 - Zim i 13 - Czajka a nawet ZIŁ 111 lub 114
Jak się urodziłem to mnie odbierali ze szpitala Ładą Oka. Dziadek wcześniej miał Sierrę potem potrzebował kasy więc przesiadł się na Okę. Wóz był tak okropny że rok potem pojechał do Belgi i kupił Micrę k10 :) czasem trzeba odreagować...
Radziecka motoryzacja ma swój klimat i rządzi się swoimi prawami. Co do końcówki filmu, polityki z tamtych lat nie ma co mieszać do dzisiejszej. ZSSR upadło, teraz jest kraj w którym zachowali marki, u nas już nie ma praktycznie nic.
Kurde, jestem wyczulony na badziewność wschodnich produktów, ale ten sprzęt wydaje się naprawdę dobrze zaprojektowany. Ta deska i w ogóle, wygląda to spójnie. Ale komentujący się nie zna.
Było gdzieś nagranie, jak straż pożarna próbuje ugasić wóz, który miał coś ze stopów magnezu na desce rozdzielczej czy w podszybiu. Starczy powiedzieć, że piana na bazie wody nie pomagała. A wręcz przeciwnie xD
@@fr4ct1v09 wiem 😂 ja kiedyś felge magnezową dałem do ogniska, zrobiła się biała. Wrzuciłem wtedy 1 granulat siarki tylko... I jak to jebło 🤣 Felgę po całym polu rozsadziło, mi nic się nie stało na szczęście, zabawa w młodości... Teraz taka felga z 1k pewnie a kiedyś grosze
Istotą babilońskiego kodeksu było prawo talionu, czyli zasada prawna opisująca sprawiedliwość jako współmierność sankcji do wagi popełnionego przestępstwa. Oznacza to, że kara miała równać się czynowi, co idealnie oddaje sentencja „okoa za okoa, ząba za ząba” 😄
tu idealnie wpasowuje sie tekst Kalibbra 44: "Oka oka jestem Dab a oto mój brat Joka Powiedz coś Joka Autostrada musi być szeroka A co jedziesz? Tak jade na autostrade W tyle zostawiam na obcych blachach Łade..."
przepraszam, ale muszę zapytać- a jaka skala temperaturowa byłaby nieabsurdalna? zakres 50-115 ma uzasadnienie. Poniżej 50 stC silnik jest "zimny" czyli nie warto jej wskazywać- po prostu jest zimny i tyle, a czy jest bardzo zimny, czy tylko trochę zimny- to bez naczenia. Po prostu zimny. Natomiast osiągnięcie temp. powyżej 100 stC jest możliwe w zamkniętym układzie. Ale nie warto skalować dalej- to temperatura graniczna, "dalej nie pójdzie". Wywali płyn i koniec...
Drogi Złomniku. Na początku w pełni zgadzałem się z twoją opinią, że mały samochodzik jest akurat do miasta. Jednak uświadomiłem sobie dzisiaj, że w punktowej ocenie równie dobre może być auto klasy wyższej. Traci na kosztach oraz łatwości manewrowania ale zyskuje na komforcie stania w korku (bardziej im więcej cylindrów) oraz toczenia się w drodze do domu. Jeżeli auta używa się okazjonalnie to b segment będzie git lecz jeżeli ma się ciężką pracę to warto zainwestować w relaksujące autko. Clarkson określił Jaguara XJ mianem "miękkiej rękawicy, która odnosi cię do domu". Pozdrawiam.
Mielismy w rodzinie taka. Ah jak ojciec uruchomil grzanie w zime to matce rajstopy wtapialy sie w skore na nogach ;) Fajne wspomnienia z tym ruskim cieniasem
Ale pojechałeś panie Zlomnik. Co tam BMW czy Mercedesy. To jest unikat. U mnie w mieście była jedna sztuka i była mała kanciasta i się zbyła jakieś 20 lat temu.
Nie było odczucia bylejakości ponieważ nie było do czego porównać. Zwykły Kowalski Poloneza uważał za najlepsze i jedyne auto na świecie. Nieosiągalne poza tym i jedynie do pooglądania w czasopismach czy prospektach.
Z niesprawnym prędkościomierzem to proste: wskazówka w pewnym momencie napiera z taką siłą w prawy kołek że go przeskakuje i już nie wraca, w tym roczniku to była bardzo częsta usterka.
Miło jest zobaczyć coś ciekawego i jednocześnie lekko odpychającego. Samochód też fajny
Ta gargamelowata chalupa w tle spowodowala u mnie wymioty. Samochod moze byc.
Rok 1995 (pus minus 2 lata) ojciec mój rozbił Trabanta i postanawia zakupić inny pojazd. Jego kolega w tym czasie miał takie cudo do sprzedania. We trzech musieliśmy ojca trzymać żeby tego nie kupił. Matka groziła rozwodem, kochanka samobójstwem! Ojciec w końcu się ugiął. W roku 2015 zmarł a ja znalazłem wycinki gazet ze zdjęciami tego cudu motoryzacji. To była miłość aż do śmierci.
Odziedziczyłeś skłonności do zbieractwa i graciarstwa?
A co w końcu kupił?
@@Alex-ko3dy fiestę rocznik 83
@@adams1348 i tak i nie. Lubię stare graty, ale do jazdy wolę coś nowszego.
Smutna historia pastucha z PL.
Mój kolega kupił w 92 roku od ruskich ,którzy przyjezdzalinaha del do PL. W 93 pojechaliśmy do D na szparagi Ina trasie spaliła 4.3 l/100km. 120 km/h bez problemu pojechała.
A dziś nie wjedzie do strefy "czystego" transportu.
Wiesz, że to były cudowne czasy jak ktoś wpadł na pomysł na system antykradzieżowy do tego barachła.
A z racji oszczędności do wszystkich blokad był ten sam kluczyk , bo w Z.S.R.R. nie ma złodziei 😅
zważ jeno , że w okolicach gdzie był używany, był jednakowoż pożądany.
Wystarczy wcisnąć sprzęgło i ta blokada ni mo sensu
@@arturzawadzki5722 dokładnie o tym mówię kolego. To były tak „wspaniałe” czasy (i miejsce), że trzeba było zabezpieczeń antykradzieżowych dla Ok. 🥲
W sumie trochę racja.
Ty trzymasz sprzęgło a koledzy pchają.
Jeździłem Oką przez ponad 5 lat. Prostota eksploatacji posunięta do granic absurdu. Miłe wspomnienia.
Dzień z życia Ładziarza...
Wracam sobie moją 110-tką do domu. Jakiś kilometr przed domem zaczyna mi wariować wskazówka temperatury. Idzie szybko w prawą stronę, do czerwonego... Myślę - ki czort, termostat niedawno zmieniałem z ziomkiem. Na szczescie tradycyjny ładowski patent naprawczy - pitolnięcie ręką w deskę rozdzielczą unormalizowało sytuację. 😀
Pozdro wszystkim, którzy kochają Łady.
Tak profilaktycznie-naprawczo młotek wypłacić.
Priwiet😊
Ło panie ja żem jechoł swoim 125p i mnie dym z zegarów poszedł. Wytrachnołem się niezmiernie na szczeście ustało.
okazało si że dioda si spaliła na wskażniku poziomu paliwa.
szkoda, że w moim VW to tak nie działa :(
@@marcint4521 ja jechałem swoim 126p Bis i wywaliłem fajkę przez trójkącik bocznej szyby. Wróciła przez szczelinę szyby kwadratowej i wpadła mi za plecy nieźle mnie parząc w plecy. Dałem po hamulcach i równocześnie odchyliłem się do przodu, fajka z moich pleców stoczyła się pod tyłek. Spodnie miałem grube i początkowo nie poczułem dopóki nie poszedł dym i oparzenie na d.
Mam dokładnie to samo zdanie na temat rozmiarów samochodów. Współczesne auta są zbyt duże. 90% ludzi na codzień wozi powietrze.
Czwmu wycofano Insignia i mondeo? Bo focus osiągnął wymiary mondeo a astra Vectry b. Po co komu w eu pierdolniku chodników i szosa o szerokości 3 metrów krążowniki po 2,3 m szerokości i długości 5 m? Dzisiejsze połówki są wielkości golfa 3
Nie powietrze tylko własne duże ego, które nie zmieści się do mniejszego auta :)
@@-Monterek- dokładnie!👍👍👍👋👋👋👋😁
Jak mawiał mój dziadek
Z dużego kijka można zrobić mały
ale odwrotnie już nie .
A z założenia miejski ford Ka jest dziś wielkości fiesty. @@NoName-vg4it
Proszę więcej ruskich aut, jeśli jest taka możliwość.
Jeżdżem ładom okom, zostań mojom fokom XD
Jeżdżę ladą samarą zostań moją starą
Jeżdżę ladą niwą zostań moją dziwą
Jeżdżę uazem nie daj mi po ryju gazem
Jeżdżę Buchanką bądź moją kochanką...
Jeżdżę Kamazem, popedałujmy się razem
Mi się oka zawsze podobała, nawet 20 lat temu chciałem kupić. Pozdrawiam
Ja kupiłem w 96 użytkowałem 3 lata spoko auto
Jestem wielkim fanem tej onomatopeji z cięciem bloku 🙌
Jeden z ciekawszych ostatnio odcinkow, dobrze przygotowany merytorycznie i prawie bez zbednych p-poprawnych wstawek...brawo ty!
Koło zapasowe jako airbag
Kontrolowana strefa zgniotu 😅
Na Nivie się wzorowali... Fiaty 127,128 też tak miały
Radzieccy inżynierowie widzący stojące na targach Daihatsu Cuore:
-„Poka! Poka!”
Mam daihatsu cuore, silnik już ledwo żyje i przez to chodzi jak 2 cyl łada oka 😂
Poka, poka - będzie Oka
O Oce sami rosjanie mówili: "dwie godziny hańby, i jesteś na działce".
😂
Hahahahahaha💪
😂😂😂
Dzieje się tak dlatego, że w byłym ZSRR małe samochody są nieco pogardzane.
@@statfiery7039Podobnie jak u nas :)
Jedziłem Oką przez pare misięcy. Wymieniłem tyle części że w najbliższym sklepie się skończyły w ogóle. Nawet tylna szyba się piękneła. Ale jechała dobrze. Zimą po krotkim poślizgu wlieciałem do zaspy. Wstecznym wyjechać się nie udało. Myślałem już że trzeba pomocy szukać, ale sam z tym sobie poradżiłem - o tyle lekka się okazała. W pewny moment pod śniegiem nie zauważyłem szyn kolejowych, hamować już było za późno, i prelieciałem przez te szyny na prędkości. Nic się nie stało: podskoczyła jak piłeczka i ruszyła dalej. Zakochałem sie w małych samochodach i kupiłem później używany Subaru Vivio. To była maszyna absolutnie genialna.
Czego nie rozumiem: jak właściciel tej Oki potrafił zachować o tyle okropnie wyrobiony samochód w stanie jak wczoraj z zakładu?
Bardzo udany samochód. Mi się podoba. Fajnie, że udało się Panu zrobić odcinek o tym modelu. Może uda się znaleźć modele marki Iż i jakieś nowsze Łady do testów. Miło byłoby też obejrzeć o Dacii Solenza, Nova bo to temat dosyć egzotyczny. Z zachodnich aut Seat Malaga i Toledo 1 byłyby ciekawe.
Wygrywasz pan dzisiejszy pojedynek, Oka ciekawszą niż Alpina
Szumi dokoła las
Złomnik do Oki wlaz
😂
jedzie jedzie Oką
autostradą szeroką
Oka nie ma mocy
ale jakoś sie tocy
Wygląda jak Tico. Świetny film Zbigniewie.
Tiko tiko erotiko
W latach osiemdziesiątych mój wujek mówił, że ruskie samochody są wspaniałe. Wtedy jeździł w moskwiczem 403. W latach dziewięćdziesiątych przesiadł się do golfa i przestał tak mówić.
Moim pierwszym byl moskwicz 408. Do dzis pamietam dzwiek jaki wydawal na trzecim biegu.
Ci wszyscy co tak pierdolili później milkli w zachodnim sprzęcie. Mój ojciec był fanem radzieckiego sprzetu, miał moskwicza, później zmądrzał i w rodzinie pojawiła się Honda Accord, a po wypadku Mercedes.
Komunizm jest wspaniały dopóki w latach 80 nie pojechałes na zakupy do Aldi w Berlinie Zachodnim 🤣
Twój dziadek nie znał motoryzacji USA. Mój tato w czasach radzieckich wyjechał na dwa lata do USA i jeździł tam tymi autami. Po tym Znienawidził auta radzieckie i ogólnie cały komunę.
Na mnie jakoś zachodnie auta nie zrobiły takiego wrażenia.
Pamiętam w latach 1993- 1997 chodziłem do Technikum samochodowego w Krakowie ul. Podbrzezie . Tam chodziła młodzież w wieku od 18 - do lat może 25 lub więcej . Przyjeżdżali nawet z odległości do 60 km od Krakowa. I jeden z uczniów przyjeżdżał do szkoły Oką . I pokazywał mi go i mówił że ten silnik to 1/2 silnika Lady 1300 . Ale go chwalił . Na pewno to było coś lepsze od Malucha . Przede wszystkim chłodzenie cieczą , większa kompresja i trochę większe obroty .
Ps. Było też coś takiego jak radziecki pojazd terenowy Wołk . Takie coś miniaturowego , jak mini amfibia dla np. geodetów . Miał silnik ( z tego co pamiętam ) od Zaporożca . Może Zlomnik byłby w stanie gdzieś takiego znałeść i nagrać filmik. Pozdrawiam .
Piszesz o luazie (Luaz).Był przez chwilę montowany w zakładach celma w Cieszynie.Zdaje się,że później miał silnik z tavrii.Musiałbym spawdzić.
Wołk to nasz Wilk montowany w Cieszynie...czyli Luaz. Super maszyna.
Nietrudno o Luaza na polskim OLXie, średnio 1 egzemplarz do wyboru, ale to i tak dużo, jak na taką ekstremę 😅
Jan Garbacz nagrał o nim film
Złomnik się myli - Łada Oka jej silnik miała dwa wałki wyrównoważające obroty silnika napędzane były z wału korbowego. Silnik Oki na wolnych obrotach pracował bez drgań. To jest bardzo dobry silnik tylko byle jak produkowany te wałki które równoważyły obroty są napędzane kołami zębatymi wykonanymi jak to u ruskich z byle jakiego tworzywa sztucznego które to zębatki szybko traciły zęby i silnik wtedy nierówno zaczynał pracować na wolnych obrotach, te ścięte zęby potrafiły zatkać ssak i silnik do remontu. Miałem trzy Oki i kilkakrotnie wymieniałem te kółka które napędzały te wałki. Ten egzemplarz Oki musi mieć już nie chodzący co najmniej jeden wałek wyrównoważający obroty silnika. Silnik ze sprawnymi dwoma wałkami pracuje bez żadnych drgań. Moja jedna Oka ta najmłodsza jaka miałem w latach 90 paliła poniżej 4 litrów na sto, żadne obecne auta nie maja takich osiągów nawet hybrydy..
Bardzo udany film. Super. Bardzo dziękuję 😉
Dokładnie BIOTAD PLUS team
Może I długo go wprowadzali do produkcji I dokładnie sprawdzali, za to był awaryjny
Jak ty się odstroisz to jak z epoki !!! Propsuję !
Złomnik jak z epoki to i pasuje do Oki
''Klient miał wrażenie, ze wydaje pieniądze na badziewie'' a co mogą powiedziec nabywcy dzisiejszych fur za milion z trzeszczącymi plastikami wewnątrz, imitacjami drewna czy metalu.. a i tak kupują, moze być g.. byle drogie i klient kupi. Złomnik ma małe pojęcie o psychologii dorobkiewicza.
"Przegrzewające się" fotele zostały zaprojektowane ze wzgledu na niskie temperatury w ZSRR🤣
Klasyczny it’s a feature, not a bug.
Jeszcze tylko Iż Orbita i poczuję się spełniony!
Mój dziadek w latach 90tych miał taką Oke❤ fajna sprawa jest, że miał jedno szklane oko i mimo to miał prawko😂
Miał dwa " oka" 😉🙂
Mój dziadek też miał szklane oko.
W tych okolicznościach , pozdrawiam.
Brakowało mi jednego oka więc wyrównal sobie to nabywając samochód marki Oka.
Urzekła mnie ta historia 😊
@@zlamas997 już wiem. Egzamin z jazdy
zdał na oko.
Silnik był połową tego z Samary, wiec w jednej Oce na silniku był napis Zdiełano W CC…, a w drugiej …CP.
Gratulacje dla Zlomnika za dźwięk w filmie rodem jak z głośników podczas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Zuch!
O, piękne auto i chciałbym, ładniejsza niż późniejsze liftingi. Tylko raz w życiu widziałem jak chodziłem do przedszkola to stała koło naszego bloku i mnie fascynowała bo się odróżniała od Fiatów 126. W końcu ktoś powiedział o niej prawdę. Ale rzeczywiście ciężko znaleźć bo mi się nie udało bo to był import prywatny i to najwięcej w latach dziewięćdziesiątych było u nas tych produkcji SeAZ czyli w wersjach inwalidzkich a WAZ i KamAZ mniej. Parę lat temu ktoś w Polsce zezłomował Okę w idealnym stanie. Nie wiedziałem że Okazja jak ją nazywają Rosjanie ma aż tak duży bagażnik. W filmie "День любви" z 1990 główni bohaterowie uciekali Oką przed bandytami z Avii i rzeczywiście jest to bardzo zwinne autko. Jest nawet o niej taki ruski kawał: - Dlaczego kierowca Oki nie zapina pasów bezpieczeństwa? - Bo wtedy wygląda jakby miał plecak.
Jesteś tak szalony że nawet riksze zatankujesz i ja to szanuje ❤
Ta ulica w Warszawie, przy której stała kolekcja ,,Oków" to Garwolińska niedaleko Szklanych Domów. Na tyłach szpitala WIM na Szaserów. Szpital Grochowski jest na Grenadierów Złomniku ;) Swoją drogą, na przestrzeni lat stały tam inne ciekawe pojazdy, jak inne modele Łady, Niva, Dacie. Można sobie pooglądać po różnych datach na Street View :) Pozdro, Nara:)
pooglądałem na streetview - rewelacja - tylko co to jest pod pokrowcem - skoda?
Dzięki ziomuś, to jest złoto! Tam jakiś srogi graciarz musiał mieszkać co najmniej do 2022 (a może i nadal) bo 2 Lubliny, Polonez, Dacia serii 1300 wspólnie już wtedy w naturze nie występowały. No i Subaru Legacy 1, któremu właściciel jest wierny od co najmniej 2009. Najbardziej ładowski rok 2011. 7 Ład w jednym miejscu! I nie wiadomo co pod plandeką. Może Żyguli?
Ewidentnie widać w tym sznyt prawdziwego graciarza :) Lubliny, Dacia i Polonez stacjonują nadal, więc to nie może być przypadek ;) A to auto pod pokrowcem, to zdaję się, że był jakiś Moskwicz. Ale ręki za to obciąć nie dam😂
Zlomnik się nie zna
Wreszcie o samochodzie który posiadam 😀
Tu gdzie Oka ma dźwigienkę ssania mój pierwszy Maluch miał dźwigienkę gazu ręcznego. Do czego ten wynalazek wg inżynierów z FSM mial slużyć nie mam pojęcia, mi przydawał się zimą do wyciagania Maluszka zimą z zasp: wrzucałem jedynkę, dźwigienką ustawiałem jakieś wyższe obroty silnika i gdy koła buksowały w śniegu wychodziłem z auta i napierałem na lewy słupek, a gdy Maluch zaczynał wygrzebywać się trzeba było wykazać się refleksem, sprawnoscią fizyczną i szybko wskoczyć na fotel kierowcy, bo jak się nie uda to Maluszek odjedzie bez kierowcy. Ubaw po pachy.
Pozwalal np na wylaczenie ssania i podkrecenie wolnych obrotow poki byl zimny. Noi spelnial funkcje bieda tempomatu.
jakaś specjalna wersja? w jakich latach takie produkowano?
@@rafa-qq7xm To było rozwiązanie fabryczne i poza ręcznym gazem ten Maluszek nie miał żadnych innych "bajerów", więc raczej nie była to jakaś specjalna wersja. Samochód ten od nowości był w naszej rodzinie, dlatego mam pewność, że nie była to radosna twórczość użytkownika. Rok produkcji auta to (o ile mnie pamięć nie myli) 1977: jeszcze ze stalowymi zderzakami i nie wzmacnianymi hamulcami.
@@rafa-qq7xm Przypomniało mi się jak to rozwiązano technicznie: dźwignia ręcznego gazu nie miała połączenia z dźwignią przepustnicy gaźnika a z pedałem gazu. Gdy się ją wyciągało w kierunku "do siebie" (jak ssanie w Polonezie) równocześnie pedał gazu samoczynnie szedł w kierunku podłogi. Sama dźwigienka to była socjalistyczna prowizorka, kawał grubszego drutu zawiniętego na końcu w oczko za które się ciągnęło, kształtem przypominała dużą zawleczkę od granatu.
@@olafmalanski8420 Tzw stały gaz, wyłączało się go przez podniesienie pedału gazu nogą do góry.
Czekałem kiedy pojawi się w końcu Oka. Tego jednorożca nie widziałem już baaaardzo długo.
Tymczasem włoskie auto premium marki Lancia ma takie samo wycięcie w błotniku na koło zapasowe. Także jak kopiować, to od najlepszych.
Jezus motoryzacji już tupie nogami, żeby móc nagrać materiał o tej OCe i móc wspominać o jedynej słusznej porównywareczce ubezpieczeń 😂
Przepraszam ogółem, że tyle komentarzy ale te materiały Twoje to jest takie złoto, że nie mogę się powstrzymać.
Smacznej kawusi życzę w ten piękny weekend.
kiedyś moto youtube będzie wspominać ten kanał...
Akurat parę dni temu próbowałem znaleźć filmy o oce na polskim yt i wywaliło tylko premierę na naszym rynku z 1987 r.
Moja wychowawczyni w podstawówce, pani Agnieszka P., polonistka, miała taką kremową Okę. Z okna łazienki dla chłopców było widać czy stoi na parkingu i było wiadomo czy P. jest w szkole. Jak była to trzeba było uważać bo była nieobliczalna. A jak Oka nie stała to hulaj dusza piekła nie ma. Piękne czasy.
Zachowana w takim stanie Oka to naprawde sztos. Gratulacje dla właściciela auta i zlomnika za udostepnienie pojazdu.
Złomnik sprawdź jeśli masz możliwość ile szt oki zostało w cepiku w polsce ?
@@darekp9172 wydaje mi się iż z tym może być problem.
Pamiętam, że na giełdzie w Lubinie nową Okę można było kupić za 2400$. Wyglądały bardzo nowocześnie, poza lakierami, które były matowe i kaszkowate już na nowych autach.
2400$ a FSO kosztował 3000$,,,
Ta ulica to Garwolińska i nadal stoją tam srogie tematy. Zresztą tamte rejony są wciąż całkiem bogate w tlenek żelaza, choć już nie tak, jak jeszcze kilka lat temu. Jakiś czas temu Okę upalał także jegomość posiadający całkiem zacny pierdolnik na Wschodniej (Zacisze), ale ostatnio niestety już go tam nie widziałem. A Okuniew vel Okinawę znam nawet nieźle, choć już kilka lat tam nie byłem :-)
Natomiast co do wielkości samochodów - zgadzam się, ale z pewnym zastrzeżeniem: niektórzy (w tym choćby ja) potrzebują sporego bagażnika. Dlatego postuluję powrót kei vanów na europejski rynek!
💤 Władimir ogląda zajadając kawior i pijąc szampanskoje..☺️
Jeździłem taką Oką. Świetna! 😊
Samochód który trudno jest znaleźć w Polsce, ale mój śp. ojciec ją miał jakieś 20 lat temu xD czuję się prekrusorem razem z całą rodzinką
Komentarz w stronę córki bezcenny, zrobił mi dzień a raczej resztę weekendu, dziękuję😂😂😂😂
Powinno byc "okami" xD
@@PizomGagala Biblię czytałeś? Tam jest opisane jak taki jeden zrobił dzień. Polecam 😅
Skąd wiesz, że to córka nagrywała? A może Kudłaty, albo Blogo? 😅
@@TomaszSlodzinski tak
Panie Tymonie, ostrość level master 800 +. Tak trzeba żyć!
Miałem to auto kilka lat, kupione w Rosji jako nowe. Wcale nie miało takiego rozwiązania z drążkiem zmiany biegów, jak ten w filmie. Było normalnie i estetycznie. Paliło niewiele, było przyjemne w eksploatacji. Moja OKA miała nawet hak i przejechałem nią w jednym ciągu 4 tyś. km od Uralu, z wyładowaną na maxa przyczepką i bagażnikiem; bez problemu. Gdyby nie korozja, bardzo fajne autko.
mogłeś tam już zostać w tym kacapowie
@@thomasfalcon6350Facet napisał sympatyczny komentarz. Jedź na front, frustracja ci zejdzie.
@@Spiwii Nie ma nic sympatycznego w wychwalaniu zbrodniczych systemów totalitarnych. A na front zapraszam wszystkich fanów związku kacapskiego i jego gównianych produktów.
Superancko, extra samochodzik.
Bardzo dobry odcinek. Taka Oka wydaje się lepsza niż sraluch.
W latach 1992-1998 miałem OKĘ 1111 w wersji Kamaz z silnikiem 650, to był mój pierwszy samochód. Potem sprzedałem teściowi a on miał ją do 2006 roku. To było by naprawdę spoko wozidło, gdyby nie wszechobecna korozja. Z Maluchem nawet nie da się porównywać - niesamowicie pojemny bagażnik a po złożeniu kanapy prawie dostawczak. Cały komplet szafek kuchennych z meblowego wszedł na raz. Wspominam miło, chociaż w moim takiej blokady antykradzieżowej nie było i laska na kierownicę i pedały była w użyciu. Ale za to wajha od zmiany biegów miała elegancki, wysoki mieszek, bez tego żelastwa na wierzchu 😂
Przypomina mi trochę Lupo :)
Kątem swego oka obejrzałem jak Złomnik jeździ samochodem Łada Oka
"większe samochody nie są nam potrzebne, yaris na wyjazd z rodziną" - to już wiadomo, dlaczego złomnik jeździ mercem.
Tudzież dostawczakami... 😂
Zgadzam się co do rozmiarów samochodów. Sami spokojnie się miescimy, 4 osobowa rodzina w Yarisce. Całe Bałkany wakacyjnie nią jeździliśmy a na dojazdy do pracy mam 206cc 👌
Złomniku - Łomniku
Uwielbiam Twój kanał o grach.
Pięknie opowiadasz .
Zawsze jesteś świetnie przygotowany do omawianego modelu grata.
Nie koloryzujesz żadnego grata.
Jednak odcinek o Oce jest mistrzostwem dziennikarstwa motoryzacyjnego.
Widać ,że masz ogromną wiedzę o tym .
Wspaniałe opowiadasz nam o tamtych absurdach .
Ach i:
,, silnik poprzecznie czy wzdlużnie umieszczony "
Co za różnica jak !
Młodzi pasjonacie nie znają tamtych czasów i nie wiedzą co to bubel fabryczny jak ta Oka.
Poza tym masz świetny kanał Złomniku.
Za pracę jaką robisz ,przyznaje Ci najwyższe odzna sczenie ZSRR - wielki order Lenina .
P.S.
W tamtym czasie nie było tam nic ... więc jeździli co było...
Elita jeździła
GAZ 12 - Zim i
13 - Czajka a nawet ZIŁ 111 lub 114
Casus Tarpana. Zamysł całkiem niezly tylko wykonanie z szyszek, gliny i mokrych liści 😂
Tylko szyszki nie rdzewieją
;-)
Pierwszy raz dowiedziałem się o istnieniu tego modelu gdy okazał się że w naszym sam-ie była od niego skrzynia biegów.
A najlepsze, że ten trzycylindrowy silnik to była licencyjna wersja silnika cb23 z Daihatsu Charade g100, ale na wtrysku.
W ogóle mi to na daihatsu wyglada
@@danieldz7906 Mocno się inspirowali wyglądem.
Miałem taką 30 lat temu. Miała rewelacyjne ogrzewanie
Micra K11 to Rozum i Godność Człowieka.
Jak się urodziłem to mnie odbierali ze szpitala Ładą Oka. Dziadek wcześniej miał Sierrę potem potrzebował kasy więc przesiadł się na Okę. Wóz był tak okropny że rok potem pojechał do Belgi i kupił Micrę k10 :) czasem trzeba odreagować...
Dwa podobne samochodu
@@JF-ee3nn ale jakościowo to antypody.
Dopiero co skończyłem oglądać zaległy film że złomu w Stanach,a tu wpada nowy odcinek 👌
Podpowiadam. Niedziela
@@AnonimowyPremier serio ?
@@pantomasz927 czekaj. Nie jestem pewien. Muszę spojrzeć w klapsydre
Radziecka motoryzacja ma swój klimat i rządzi się swoimi prawami. Co do końcówki filmu, polityki z tamtych lat nie ma co mieszać do dzisiejszej. ZSSR upadło, teraz jest kraj w którym zachowali marki, u nas już nie ma praktycznie nic.
Ten bagażnik był taki głęboki by można było wsadzić złożony wózek inwalidzki postawiony w pionie.
Ta blokada to był patent. Wiem bo kiedyś tą konkretną miał członek rodziny.
Kurde, jestem wyczulony na badziewność wschodnich produktów, ale ten sprzęt wydaje się naprawdę dobrze zaprojektowany. Ta deska i w ogóle, wygląda to spójnie. Ale komentujący się nie zna.
Joka kątem swego oka! W końcu wiem o czym jest piosenka Kalibra 44, kątem oka.
A później Joka przesiadł się w "M5 BMkę"
Pamiętam takie auto z lat szkolnych w Łodzi na Polesiu okolice ul. Wileńskiej na przeciwko technikum elektrycznego; tzw. Kabla
Cinquecento to taka lepsza wersja Oki. Tylko z mniejszym bagażnikiem i mniejszą ilością miejsca w środku.
Obowiązkowy film o zlomie obejrzany, teraz sobie poogladam o ramach 3500 z kaminsem i na blizniakach proszę ja ciebie.
Ten co wymyślił blokadę to niezły dowcipniś. Trzeba mieć fantazję żeby robić zabezpieczenia do takich pojazdów.
z ostatniego kadru wnioskuje że pan z.lomnik ma córke w podobnym wieku co moja :) trzymaj sie pan podobno kiedyś przejdzie :)
Jeszcze kilka lat temu w jednym ze stołecznych polmozbytów była fabrycznie nowa Oka.
Jest o niej film bodaj Pana Mikiciuka.
Tak prawda. Auto kei car i po kłopocie. Szkoda że nie ma małych aut.
Ciekawostka: miska olejowa jak i pokrywa zaworów jest zrobiona z odlewu magnezowego. A co z niego można zrobić to już niektórzy sami wiecie 😏
Zrobić opiłki i dodać manganu
@@olegphilonenco6486 Dokładnie ale prościej dodać siarki :)
Było gdzieś nagranie, jak straż pożarna próbuje ugasić wóz, który miał coś ze stopów magnezu na desce rozdzielczej czy w podszybiu. Starczy powiedzieć, że piana na bazie wody nie pomagała. A wręcz przeciwnie xD
@@fr4ct1v09 wiem 😂 ja kiedyś felge magnezową dałem do ogniska, zrobiła się biała. Wrzuciłem wtedy 1 granulat siarki tylko... I jak to jebło 🤣 Felgę po całym polu rozsadziło, mi nic się nie stało na szczęście, zabawa w młodości... Teraz taka felga z 1k pewnie a kiedyś grosze
Istotą babilońskiego kodeksu było prawo talionu, czyli zasada prawna opisująca sprawiedliwość jako współmierność sankcji do wagi popełnionego przestępstwa. Oznacza to, że kara miała równać się czynowi, co idealnie oddaje sentencja „okoa za okoa, ząba za ząba” 😄
Jak to możliwe że reklamy są u złomnika. Nigdy ich nie było. Za to szanowałem Pana Zbigniewa
Dorobil sie
Brakuje kasy 👹👹👹👹👹
Kup co miesiąc 10 naklejek jeżdżę gratem w sklepie to nie będzie reklam. Żyć trzeba a europodatki rosną.
tu idealnie wpasowuje sie tekst Kalibbra 44:
"Oka oka jestem Dab a oto mój brat Joka
Powiedz coś Joka
Autostrada musi być szeroka
A co jedziesz?
Tak jade na autostrade
W tyle zostawiam na obcych blachach Łade..."
przepraszam, ale muszę zapytać- a jaka skala temperaturowa byłaby nieabsurdalna? zakres 50-115 ma uzasadnienie. Poniżej 50 stC silnik jest "zimny" czyli nie warto jej wskazywać- po prostu jest zimny i tyle, a czy jest bardzo zimny, czy tylko trochę zimny- to bez naczenia. Po prostu zimny. Natomiast osiągnięcie temp. powyżej 100 stC jest możliwe w zamkniętym układzie. Ale nie warto skalować dalej- to temperatura graniczna, "dalej nie pójdzie". Wywali płyn i koniec...
Drogi Złomniku.
Na początku w pełni zgadzałem się z twoją opinią, że mały samochodzik jest akurat do miasta. Jednak uświadomiłem sobie dzisiaj, że w punktowej ocenie równie dobre może być auto klasy wyższej. Traci na kosztach oraz łatwości manewrowania ale zyskuje na komforcie stania w korku (bardziej im więcej cylindrów) oraz toczenia się w drodze do domu. Jeżeli auta używa się okazjonalnie to b segment będzie git lecz jeżeli ma się ciężką pracę to warto zainwestować w relaksujące autko. Clarkson określił Jaguara XJ mianem "miękkiej rękawicy, która odnosi cię do domu". Pozdrawiam.
11:30 - mój stary to fanatyk Łady Oka, całe mieszanie zajebane częściami...
A można kontakt? Kilku części potrzebuję a nie można znaleźć na internetach 😊
Mówisz,że silnik mały... podobno wystarczy pół litra żeby się dobrze bawić 🤣
fotele z pokryciem typu skaj is the limit....pamiętam jak fajnie parzyło w 125P
W 2007 roku, na giełdzie w Gliwicach taka Oka była oferowana za 6900 zł. Obok niej Audi 80 B3 także za 6500.
B3 ostatnie Audi, na które mógłbym wydać swój hajs.
Mielismy w rodzinie taka. Ah jak ojciec uruchomil grzanie w zime to matce rajstopy wtapialy sie w skore na nogach ;)
Fajne wspomnienia z tym ruskim cieniasem
Ja jeżdżę Fiatem Seicento 1.1 więc domyślam się, że Łada Oka z silnikiem 1100 4-cylindrowym była tak mega szybka jak mój Seicento 😊
Raczej Cinquecento sporting
Koszty !!!
Jeden samochód do prawie wszystkiego jest zdecydowanie tańszy niż 2 lub 3 do wykonania fragmentów tego wszystkiego.
Ale pojechałeś panie Zlomnik. Co tam BMW czy Mercedesy. To jest unikat. U mnie w mieście była jedna sztuka i była mała kanciasta i się zbyła jakieś 20 lat temu.
W 1991 roku mój ojciec kupił nową czerwoną , przywieźli ją Rosjanie prosto z fabryki. Było to dobre auto ale nie było części
Nie było odczucia bylejakości ponieważ nie było do czego porównać. Zwykły Kowalski Poloneza uważał za najlepsze i jedyne auto na świecie. Nieosiągalne poza tym i jedynie do pooglądania w czasopismach czy prospektach.
Najbardziej podobał mi się moment: 'nie przewracaj oczami, bo w Ciebie czymś rzucę zaraz' 😂
Prosimy, żeby dźwięki piłowania weszły do kanonu filmów Złomnika 😀
Łada Oka, Złomnik to nie kogut, a zwykła kwoka.
14:02- w tym momencie wywodu staje mi przed oczami scena z filmu "Nic śmiesznego" kiedy Pazura kopie i chłosta swojego maluszka
To auto ma większy bagażnik niż mój nowoczesny SUV
Z niesprawnym prędkościomierzem to proste: wskazówka w pewnym momencie napiera z taką siłą w prawy kołek że go przeskakuje i już nie wraca, w tym roczniku to była bardzo częsta usterka.
Piękny prowadzący, samochód też niczego sobie.