Tu Aga: to dla mnie było mega wyzwanie z racji lęku przestrzeni, z którym staram się cały czas walczyć i się nie dać. ;) Bardzo dziękujemy za miłe słowa, to był dla mnie ważny dzień. :) Pozdrawiamy gorąco!
Oj to balsam na moje uszy😀, ja też się nabawiłam lęku wysokości wraz z ... Dojrzałością i macierzyństwem. 30 lat temu przeszłam Zawrat, Świnicę, Granaty, Kozie itp ale teraz chyba mi tylko starczy odwagi na Rysy od słowackiej strony. Zawróciłam z Buli dwa razy kiedyś a potem już nie było możliwości i chyba sprawności😱. Za to odkryłam Bieszczady, Beskidy i tam się czuję super. Tego roku byliśmy w Izerach, ale pogoda nie pozwoliła na więcej niż jeden szczyt. I chyba jednak moje serce już było skradzione wcześniej na rzecz bliższych okolic. A już zimowe pejzaże tego roku i ta cisza i pustka na szlaku - po prostu cudo 😃.
Doskonale rozumiem Pani wzruszenie Pani Ago. Ja zdobyłem Rysy od słowackiej strony 29 sierpnia 2024. Dla kogoś młodszego i sprawniejszego to może nic trudnego ale dla mnie mężczyzny sześćdziesięcioletniego, ze sztuczną aortą to przygoda życia. Oglądam teraz te filmiki i też się wzruszam. Byłem, zdobyłem i nikt mi tego nie zabierze. Pozdrawiam 🙂
Gratulujemy zdobycia Rysów😊 A my w tym roku we wrześniu też buszowałyśmy po słowackich Tatrach, także się trochę minęliśmy😉 To prawda, górskich przeżyć i doznań nikt nam nie odbierze😊
My się taaaaak boiiiimy, że na razie z "trudnych" odcinków odważyliśmy się tylko na Żleb Kobylarzowy, Krzyżne od D. Pańszczyca i na... starą (właśnie rozebraną już...) wieżę widokową na Mogielicy, pokonaną na czworakach, niestety.
Ja mam to szczęście, żem wolna od wszelkich lęków. Za młodu śmigało się po Tatrach wszędzie, gdzie szlak puszczał. Aga za to ma straszny lęk wysokości i przestrzeni, ale jak widać przy odpowiedniej motywacji i sporej dawce samozaparcia i determinacji da się oswajać lęki i powolutku przesuwać granice 😉 Czego i Wam życzymy 🤩
Jak ja rozumiem Twoje emocje. Mam 58 lat, trochę więcej od Ciebie 😅. Rok temu , wjechałem rowerem z sakwami na przełęcz Hochtor (2504 M) . Jestem dużym , twardym facetem….nie udało mi się powstrzymać łez wzruszenia.
Zamierzam tam być w ostatnich dniach sierpnia tego roku (2024). A gdzie jest pieczątka do podbicia w książeczce Korony Gór Polskich> W Chatie pod Rysami?
Nie jesteśmy niestety ekspertkami od Korony Gór Polski. Do udokumentowania wejścia na szczyt pewnie przydadzą się zdjęcia i być może pieczątka z najbliższego schroniska, jeśli takowej nie ma na szczycie. Nie mamy pojęcia, czy w Chacie pod Rysami mają pieczątkę.
Uwielbiam Was i od pewnego czasu obserwuję, a ten filmik będę oglądać pewnie wielokrotnie. Gratulacje 👍💪🎊🎆 i pozdrawiam 😘
Tu Aga: to dla mnie było mega wyzwanie z racji lęku przestrzeni, z którym staram się cały czas walczyć i się nie dać. ;) Bardzo dziękujemy za miłe słowa, to był dla mnie ważny dzień. :) Pozdrawiamy gorąco!
Oj to balsam na moje uszy😀, ja też się nabawiłam lęku wysokości wraz z ... Dojrzałością i macierzyństwem. 30 lat temu przeszłam Zawrat, Świnicę, Granaty, Kozie itp ale teraz chyba mi tylko starczy odwagi na Rysy od słowackiej strony. Zawróciłam z Buli dwa razy kiedyś a potem już nie było możliwości i chyba sprawności😱. Za to odkryłam Bieszczady, Beskidy i tam się czuję super. Tego roku byliśmy w Izerach, ale pogoda nie pozwoliła na więcej niż jeden szczyt. I chyba jednak moje serce już było skradzione wcześniej na rzecz bliższych okolic. A już zimowe pejzaże tego roku i ta cisza i pustka na szlaku - po prostu cudo 😃.
Doskonale rozumiem Pani wzruszenie Pani Ago. Ja zdobyłem Rysy od słowackiej strony 29 sierpnia 2024. Dla kogoś młodszego i sprawniejszego to może nic trudnego ale dla mnie mężczyzny sześćdziesięcioletniego, ze sztuczną aortą to przygoda życia. Oglądam teraz te filmiki i też się wzruszam. Byłem, zdobyłem i nikt mi tego nie zabierze. Pozdrawiam 🙂
Gratulujemy zdobycia Rysów😊 A my w tym roku we wrześniu też buszowałyśmy po słowackich Tatrach, także się trochę minęliśmy😉 To prawda, górskich przeżyć i doznań nikt nam nie odbierze😊
My się taaaaak boiiiimy, że na razie z "trudnych" odcinków odważyliśmy się tylko na Żleb Kobylarzowy, Krzyżne od D. Pańszczyca i na... starą (właśnie rozebraną już...) wieżę widokową na Mogielicy, pokonaną na czworakach, niestety.
Ja mam to szczęście, żem wolna od wszelkich lęków. Za młodu śmigało się po Tatrach wszędzie, gdzie szlak puszczał. Aga za to ma straszny lęk wysokości i przestrzeni, ale jak widać przy odpowiedniej motywacji i sporej dawce samozaparcia i determinacji da się oswajać lęki i powolutku przesuwać granice 😉 Czego i Wam życzymy 🤩
Jak ja rozumiem Twoje emocje. Mam 58 lat, trochę więcej od Ciebie 😅. Rok temu , wjechałem rowerem z sakwami na przełęcz Hochtor (2504 M) . Jestem dużym , twardym facetem….nie udało mi się powstrzymać łez wzruszenia.
Aga się tak wzruszyła, bo jak jej kilka lat temu w Tatrach powiedziałam, że na Rysy kiedyś wejdzie, to prawie się udusiła ze śmiechu. A tu proszę ☺
Zamierzam tam być w ostatnich dniach sierpnia tego roku (2024). A gdzie jest pieczątka do podbicia w książeczce Korony Gór Polskich> W Chatie pod Rysami?
Nie jesteśmy niestety ekspertkami od Korony Gór Polski. Do udokumentowania wejścia na szczyt pewnie przydadzą się zdjęcia i być może pieczątka z najbliższego schroniska, jeśli takowej nie ma na szczycie. Nie mamy pojęcia, czy w Chacie pod Rysami mają pieczątkę.