Na owe czasy tj. 2000 r. to był "jedyny słuszny wybór" nowego, taniego i 5 d autka. Byłem szczęśliwym🥰 posiadaczem tego "pocisku😁" na kołach. W pięciu chłopa🏋 jeździło się na studia i dawał radę. Naprawy i koszty części nie były duże, nie rujnowały kieszeni młodego człowieka na dorobku. Rajd o kropelce na autostradzie wykazał, że da się zejść w 2 osoby na pokładzie z zużyciem do 4 litrów. Kosztowało to dużo nerwów ale jakby ktoś chciał i umiał się opanować to się da. A i odcięcie dopływu paliwa się raz zdarzyło przy przekroczeniu licznikowych 180 km/h (na niemieckiej autostradzie po kilkudniowym rozpędzaniu😁🤣😂). Autko wspominałbym PRAWIE w samych superlatywach gdyby nie RUDA. Była po prostu wszędzie, prawdę mówiąc nie trzeba było się specjalnie starać a po kilku latach Matiz zmieniał się w RAT STYLE CAR. Przejechałem nim przez 6 lat 145 tyś km i zawsze dojechałem do celu podróży. Pozdrawiam wszystkich użytkowników tego cuda👋
@@michaxd1776 Tak, mniej awaryjne i lepiej się zbierało, zero problemów, a olej mogłeś zmienić po 3 latach i też jechało. Oprócz obecnego Swifta najmniej awaryjne auto jakie miałem. No i OC za grosze. Pzdr.
Mieliśmy takiego nowego złotego z 98r. Ale to był sztos na tamte czasy ;) Na Lanosa rodziców nie było stać wtedy ale i Matiz to było coś podłóg tego co jeździło po drogach, co by nie mówić o Daewoo to zmotoryzowalo kraj bardzo w latach 95-00r.
Moja pierwsza bryka❤️💪 Promień skrętu - wystarczył jeden pas drogi. Wyprzedzanie tira- zawsze z różańcem w myślach🤣 A jak postał dwa dni to się sam naprawil🙈 moja to byla niebieska strzała 💙💙
na pierwszy samochód super wybór. Sam takim jeździłem i człowiek się cieszył że nie dyma z buta, albo busem. A i pakowność jest ok, bo jak się chciało to i 6 osób się przewiozło jak nikomu na mrozie się nie chciało stać na nocny autobus. Cudowne czasy to były :)
@@marekjanczewski tego stwierdzić nie umiem bo za mlody jestem :) ale sama marka daweoo umiała w latach 90/00 robić super auta w dobrych pieniądzach. Na prawdę szkoda że taki los ich spotkał bo jestem ciekawy jak teraz wyglądały by nowe daweoo
@@danrog744 Pewnie nieźle, część projektów przejął Chevrolet i trzepie jeszcze w Azji i Południowej Ameryce (Lacetti, Tosca, Damas, Lobo, Spark), częściowo pod innymi nazwami. Pzdr.
@@bubel9102 Wolałbym Tico, bo jest bezawaryjny i nic prawie nie pali, z peugeotem miałbyś więcej problemów, elektryka, inne pierdoły, a tu poza korozją nic się nie psuje. Ja na pierwsze auro miałem corsę b, a później astrę h- też na pierwsze auto ok- mało awaryjne oba.
Ależ to był Przecinak ❤️ szedł jak złoto 🥰 ani razu przez 5 lat się nie zepsuł.. klocki hamulcowe 25 ziko kosztowały. Klimka hulała. Podczas jednych wakacji pojechałem nim nad morze (500km), po 3 godzinach musiałem wracać pilnie do domu. Po dwóch godzinach znowu pojechałem nim nad morze do żony i dziecka 😊
@@mivyeoo Nie mam ałdi, a jeździłem różnymi autami, nawet maluchem i tico, ale znam możliwości Seicento, bo chyba o nim mówisz ? , jakby to był Matiz to bym może uwierzył. Pzdr.
Dobrze, ze to Ty prowadzisz bo uwazam, ze nikt Ciebie nie moze zastapiec, a juz na pewno towarzystwa nie potrzebujesz!!! klasa sama w sobie takie creme de la creme !!!
Miałem Tico przy wzroście 191. Założyłem najmniejszą kierownicę sportową jaką znalazłem, oryginalna niestety blokowała się o uda a przy rozwartych nogach nie można było wrzucać biegów przez ten długi lewarek. Dźwignię zmiany biegów obciąłem przy samej podłodze i zrobiło się komfortowo. Jeździłem tym autem 4 lata. Bardzo dobrze wspominam mojego deawona 😉
Miałem srebrnego Matiza, rocznik 2000, wersja Joy. Bolączki wymienione przerobiłem chyba wszystkie o których mówiłeś, ale naprawy szybkie i proste, jedynie wymiana tylnych hamulców przyprawia o nadciśnienie, przede wszystkim naciąg sprężynek. Mój Matiz miał problemy z ogrzewaniem, przypchana nagrzewnica, płukanka nic nie dała, ale 3 saszetki kamyka do czajników załatwiła sprawę, węże przetrwały. Po kolizji z 400 kg cięższym samochodem zdałem sobie sprawę, że to auto nie jest zbyt bezpieczne i trzeba dobić towarzysza i kupić coś lepszego. Matiz o własnych siłach pojechał na szrot, skrzynia i sprzęgło się kończyło, a drzwi były rozwarstwione od korozji, szpara taka, że płasko rękę szło schować. Silnik sam w sobie wdzięczny, palił w mrozy, ale zimą te 7-8 litrów spalił, na trasie najmniej wypił 5,1 l przy spokojnej jeździe, prędkość katalogową osiągnął. Mile wspomnienia.
@@michaelsamuelle93 szkoda. Kiedyś żeśmy się z tego kpili, a wcale nie głupie auto było. Życzyłbym sobie i innym kierujacym, żeby dziś była możliwość kupienia czegoś tak obszernego, tak komfortowego i tak banalnie prostego w utrzymaniu (serwis w sensie) za tak przystępne pieniądze. Chyba niemożliwe w dzisiejszych czasach.
Mnie dziecinstwo nie rozpieszczało. Nigdy nie moglem zapomniec co ojciec zrobil naszej rodzinie. Sasiedzi patrzyli z pogardą, koledzy sie ze mnie śmiali. Ale z czasem mu wybaczyłem a Matiz jezdzi do tej pory.
U mnie TICO :D sprzedane po 5 latach przez ojca od nówki. Kolejny właściciel założył gaz i jeździło jeszcze 10 lat, aż mu ktoś nie wymusił i poszło na złom :( było bardzo zdrowe, bo garażowane. Miło wspominam. Koledzy głównie Asteroidy posiadali w tych czasach :D
Wiele lat temu miałem dylemat: 600 czy Matiz. Ostatecznie wjechał Fiat. Miał lepiej opracowany system tylnej kanapy/bagażnika (niesymetryczny podział i składanie bez potrzeby przesuwania przednich foteli). Dodatkowo fiacik był w wersji citymatic - pół-automat.
Na dojazd do pracy, zwłaszcza po mieście auto idealne. Mogło być wspomaganie, klima, szyby w prądzie i całkiem cicho w środku (adekwatne do segmentu i czasów).
Za cenę ładnych matizów zdecydowanie wolałbym kupić np. peugota 206 lub jakąś fiestę. Zawsze to wygodniejsze, bezpieczniejsze i bardziej komfortowe niż ta taczka.
Mam znajomego który ma tak zardzewiałą wersje że prawie zgubił koło . Pojechał później na złomowisko i dokupił wszystkie potrzebne części plus wymienił sobie drzwi na takie bez rdzy haha. To taki typ człowieka że będzie jeździł do puki nie zajedzie do końca. W sumie wykorzystuję Matiza głównie jako wozidełko do roboty.
Pomysł na urozmaicenie recenzji: spróbujcie wkładać standardowy fotelik na tylną kanapę i wózek z gondolą do bagażnika. Przynajmniej w przypadkach samochodów potencjalnie nadających się dla rodziny. Niewiele jest takich materiałów w internatach
Złoty Matiz... odjechał z pod mojego bloku i zwolniły się trzy miejsca parkingowe 😉 Spełniony marzenie emerytowanych górników, którzy za równowartość odprawy kupowali to cudo ..eh....
To było moje pierwsze auto. Pozwoliło zarobić i zaoszczędzić pierwsze pieniądze. 👍 Pieniądze zainwestowałem w firmę. Koledzy co kupili BMW, nadal spłacają kredyty
Załadować zmywarkę do Matiza ? Nie ma problemu 😁 kanapę złożyłem i przewiozłem nim wiele rzeczy. Mega fajnie wspominam użytkowanie. Niestety zgnił ☹️ jakby lepsza blacha była to by był całkiem dobry samochód na ciężkie czasy.
Mam Matiza z "99 Life. 35.000 na liczniku. Stan idealny.Od nowości garażowany. Jak to się mówi po dziadku, i jeździł na działkę i do kościoła. Służy u mnie jako auto zastępcze. Nadal garażowany, mimo że wersja uboga jest to świetne autko na miasto lub jako pierwsze auto. Niezawodne, a jak już coś padnie to części kosztują grosze. Parkujesz wszędzie bo małe. Wszystko samemu da się naprawić (konstrukcja cepa). Super się zbiera spod świateł (jak jadę sam). Cisnąłem tym szczurem 150 km\h. Ale to już z duszą na ramieniu. Pozdrawiam
Przy odrobinę wprawy do 60/h dynamika w mieście jest bardzo dobra pożyczałem od ojca i miałem ubaw na światłach dla lekceważących mnie na sąsiednim pasie. A dramatem było dla mnie citroen saxo 1.0 to to nie jechało a matizem dało się łyknąć autobus na trasie.
Blokowanie drzwi przy zapłonie to raczej inwencja twórcza właściciela, miałem FSO Matiza z centralnym zamkiem i takiej funkcji nie było. Zresztą po co i ona, skoro zamknięte drzwi można było wyszarpać gołymi rękami :) Czteroramienna kierownica to był kiedyś sztos, większość właścicieli miała przed sobą dwuramienną "muszelkę". A w podstawowej wersji nie było nawet tylnej wycieraczki :)
Praleczka na kołach, pff... jedynie podoba mi się w niej logo (nazwa modelu) i kiera z muszelkowym logo! 😛 Mam nadzieję, że kiedyś pojawią się tutaj testy Nubiry, Leganzy i musso... 😉
Nigdy nie widzialem fso matiza czy fso lanosa na drodze. Mysle, ze niewiele egzemplarzy sie sprzedalo w Polsce. Te samochody, kiedy byly oferowane w Polsce, byly juz bardzo przsstarzale i mialy wiele nowoczesniejszej konkurencji.
odnośnie dachowania matizów tak to jest na łuku drogi zapytała się 120 ,czytając jednak artykuły wynika z nich że większość poszkodowanych wyszła z tego cało , oznacza to że auto w takich zdarzeniach zdało test i jest autem w miarę bezpiecznym , więc test NCAP nie kłamie.
Ojciec miał wersję life od nowości. Spalanie 7 litrów bo wyżyłowany silnik z tico, ruda wszędzie, wygłuszenie środka i dynamika zero. Auto z radością po 2 latach uzywania opuściło nasz dom
Seicento ma KILKA żeczy którymi góruje nad Matizem. Seicento do 300 tys km nie bierze oleju. Matiz od 150 tys km prawie każdy żłopie sporo oleju a niektóre silniki były tak wadliwe że przy 180 tys km była za nimi błękitna smuga. Do Seicento dostaniesz każdą część w kilku odmianach jakościowych do Matiza prawie nie ma części a jak są to niskiej jakości. Seicento pali w mieście 6 L bęzyny na trasie 5,0L przy 90 km/h. Przyspieszenie Seicento jest podobne. We fiacie w najwyższej wersji były dwie poduszki i wspomaganie kierownicy oraz ABS. Był też obrotomierz.
Najbardziej ,,twarde,, pod względem wytrzymałości były.. Lanosy. Pół litra oleju w tygodniu musiał łyknąć i... Praktycznie każdego dnia mógł jeździć na taryfie... Piękne czasy LPG Lanos Pb i nawet ponoć 100 kucy pod machą biegało.
Miałem cinquecento, matiza a teraz Hyundaia I10 - weź gościu nie pitol - matizek był najżwawszy. Może i fiat miał fragmenty szmat udających tapicerkę ale ogólnie wewnątrz - świecił blachą. Matiz po całości był wyłozony plastikiem o różnej fakturze, a wygląd miał nowoczesny i przyjazny - zarówno w środku jak i na zewnątrz. W segmencie A praktycznie był bezkonkurencyjny.
Moduł optyczny aparatu zapłonowego Mando lubi sobie wymięknąć co 10 tyś km podczas gdy oryginały wytrzymywały ok 150tyś km. Łożyska przednie stożki to zmora przez źle wytoczoną tuleję dystansową powinna mieć chyba 10,82mm w dodatku by takie ustrojstwo wymienić trzeba zrzucić zwrotnicę albo na spokojnie ściągaczem łapiąc za całe felgi. Skrzynie ma mega odporną a to co się sypie to linki zmiany biegów które łatwe w wymianie nie są a te z alledrogo nie nadają się bo są za długie. Wahacze lubią się zapiec na śrubach i trzeba ciąć ale za to są tanie tylko koszt wymiany drogi. Najgorsza jest ruda co chrupie progi i drzwi bo zgarniacze szyby puszczają i ogólnie brak ocynku. Czujnik podciśnienia małe gówienko ale naprawia ewentualne problemy ze spalaniem , spalinami i ogólną kulturę pracy. Cylinderki z przodu lubią sobie stanąć i zapiec tarcze a tylne tłoczki zardzewieć więc jeśli masz smykałkę do dłubania w mechanice to zawsze będziesz miał co robić hehe. Mój M śmigał pięknie trasy przez pół Polski 600-700km oczywiście musiałem mieć klucze, pasek klinowy, moduł optyczny, łożysko na przód/ tył i linkę sprzęgła na zapas mało miejsca to zabierało ale nic już nie mogło mnie zaskoczyć. Po wielu osobiście i uczciwie wykonanych naprawach już nie zawodził w trasie. Regularne wymiany oleju i płynów mocno przedłużyły mu życie. Jak ktoś jest z Gdańska i chciałby nabyć to mogę jeszcze odprzedać bo stoi jako drugi na parkingu i szuka właściciela. Stan dobry 2002, 208000 km friend ciemny marine z relingami i spojlerem. Polecam bo jeszcze nie jedną pizze czy maca przywiezie :)
Wchodzi kierowca ciężarówki do pubu na truck stopie i krzyczy: "tfu! Pierdolony Matiz!!!" Barman mówi: "Proszę Pana, niech Pan tak nie przeklina. Może to nie jest jakiś ekskluzywny pub, ale nie jest to też jakaś mordownia i kultura nakazuje używać tu bardziej powściągliwego języka. Poza tym pracując jako barman znam się trochę na ludziach i widzę, że ma Pan jakiś problem. Poleję Panu czystą, pierwsza kolejka na mój koszt i niech się Pan wygada, będzie Panu lżej." Kierowca ciężarówki: "widzisz Pan tego czerwonego MANa z chłodnią? Jestem załadowany do pełna, ważę 39,5 tony. Jadę landówką na rozładunek i wyskoczył mi jeleń na drogę. By go nie zabić i nie zniszczyć wozu dałem po hamulcach przez co zjechalem do rowu. Kiedy już dzwoniłem do szefa i opowiadałem mu co się stało, podjechał do mnie chłopaczek matizem, na oko 22 lata i mówi" Kierowca Matiza: "Panie, wyciagne pana z rowu, niech sie pan nie martwi i nie wzywa pomocy" Kierowca ciężarówki: "Tym małym gównem chcesz mnie wyciągnąć? Już to widzę. Jak mnie tym wyciagniesz, to zrobię Ci laskę z połykiem, a jak nie dasz rady mnie wyciągnąć, to Ty mi zrobisz laskę, zgoda?" Kierowca Matiza uśmiechając się szeroko: "zgoda" Barman: "no i co!?" Kierowca ciężarówki: "no i tfu! Pierdolony Matiz!!!"
e auto do miasta Centralny był dokładany bo nie spotkałem żadnego matiza który by miał w orginale centralny. Co do awarii to mija się z prawdą alternator jest pancerny nie wiem co trzeba by zrobić żeby go dobić, jedynie co kiedyś siądzie ale to hoho kupę km się przejedzie to szczotki. Apart zapłonowy ori rzadko się psuł niemal wcale pod warunkiem że się świece kopułkę palec zapłonowy i kable wymienia. linka sprzęgła to loteria u mnie 170 kkm auto ma i linka ori jest i dopiero przy tym przebiegu cylinderki wymieniałem, matiz wdcale niechętnie chce się przewracać jak to ci się tak wydaje a po usztywnieniu drążka to prowadzenie znacznie się poprawia. Znaczna większość awarii naprawi się za 2 zł, np. cieknący plastikowy kolektor, (blaszka plus kawałek dętki). A i testowanie na trasie to mam złudzenie jakoby to było celowe żeby ośmieszyć auto. To auto było dla ludu i jego cechą mialo być auto do miasta ze względu na wielkość ot miastowe autko. dlatego skrzynia jest zestrojona i jest krótka, poleciało by więcej niż 144 tylko przy 144 km/h to obroty silnika są juz na "czerwonym polu". 3 auto spala o tego 1 litra więcej a nawet 2 bo ma dodatki wspomaganie i klimę a im więcej gadżetów tym bardziej silnik obciąża.
Najbardziej nie docenione auto w swoich czasach. Tak samo jak Panda która teraz świętuję swoj największy sukces gdyż fabryki nie nsfszaja za produkcja a Fiat zastanawia się na włożeniu silnika spalinowego do elektrycznej wersji pandy
Miałem mazde audi z cofnietym licznikiem mercedesa s124 z cofnietym licznikiem i w końcu trafiłem na Lanosa za psie pieniądze z nie cofnietym licznikiem 104 tyś km i Daewoo w końcu dało mi spokój z bezawaryjna jazdą. Po drodze jeszcze było Tico z prawdziwymi km ale grzebanie w gazniku z podcisnieniami mnie zniechęciło. Lanos z prawdziwym licznikiem 1.6 106 km to dla mnie wszystkie te audice i inne mercedesy przewyższa bezawaryjnoscia. Wiem zaraz pójdą teksty typu bo gówno kupiłeś...
A weź teraz kup auto. Ecobusty TFSI i inne cuda z plastiku co wytrzymują 100 tyś km. Ja jak zajeżdze lanosidło to przesiadam się na tramwaj bo nie wiadomo co tu kupić 😀
Taki FSO Lanos, czy FSO Matiz to są bardzo rzadkie samochody, które za parę lat kolekcjonersko będą najbardziej cenne i poszukiwane bo ich mniej wyprodukowano pod nazwą FSO niż Daewoo. Takie samochody powinny mieć dożywocie w jednej rodzinie.
No i super, że pojawiają się testy przyziemnych fur nie za miliony monet, ja np. chętnie takie filmy oglądam👍 pozdrawiam
Tematy dobre o nie dopracowanych aut do końca
@@przemysawborowski5326 ddd
Yyy, chyba "niedopracowanych pseudowozidłach"! 😛🤔😆
Co ja robię ze swoim życiem oglądając recenzję Matiza? 😂
jesteś prawdziwym sprawiedliwym polakiem
@@kusmig2142 z krwi i kości
@@kusmig2142 i okuratnym
Możesz se zbić konia
Smutna przeszlosc która być może uratuje przyszłość... Rapapara
Na owe czasy tj. 2000 r. to był "jedyny słuszny wybór" nowego, taniego i 5 d autka. Byłem szczęśliwym🥰 posiadaczem tego "pocisku😁" na kołach. W pięciu chłopa🏋 jeździło się na studia i dawał radę. Naprawy i koszty części nie były duże, nie rujnowały kieszeni młodego człowieka na dorobku. Rajd o kropelce na autostradzie wykazał, że da się zejść w 2 osoby na pokładzie z zużyciem do 4 litrów. Kosztowało to dużo nerwów ale jakby ktoś chciał i umiał się opanować to się da. A i odcięcie dopływu paliwa się raz zdarzyło przy przekroczeniu licznikowych 180 km/h (na niemieckiej autostradzie po kilkudniowym rozpędzaniu😁🤣😂). Autko wspominałbym PRAWIE w samych superlatywach gdyby nie RUDA. Była po prostu wszędzie, prawdę mówiąc nie trzeba było się specjalnie starać a po kilku latach Matiz zmieniał się w RAT STYLE CAR. Przejechałem nim przez 6 lat 145 tyś km i zawsze dojechałem do celu podróży. Pozdrawiam wszystkich użytkowników tego cuda👋
Tico było lepsze
@@michaxd1776 Tak, mniej awaryjne i lepiej się zbierało, zero problemów, a olej mogłeś zmienić po 3 latach i też jechało. Oprócz obecnego Swifta najmniej awaryjne auto jakie miałem. No i OC za grosze. Pzdr.
@@michaxd1776buda dla psa
Też miałem "pulpeta" z 2001roku w kolorze rdzy, więc ruda nie rzucała się w oczy 😁. Bardzo mile wspominam ten samochód.
@@TomasikEmilia Widzę, że zżera Cię zazdrość, że nie jeździłeś taką furą :)
Mieliśmy takiego nowego złotego z 98r. Ale to był sztos na tamte czasy ;)
Na Lanosa rodziców nie było stać wtedy ale i Matiz to było coś podłóg tego co jeździło po drogach, co by nie mówić o Daewoo to zmotoryzowalo kraj bardzo w latach 95-00r.
Śleszynska jeździła takim w serialu komediowym, Palce lizać (1999)... później też, Anna Milewska w Złotopolskich (ok. 2001-03), ale zielonym! 🤓
Dzięki Mikołaj za udostępnienie nam takiego wypasa
@patrick440 400 Auto udostępnił Mikołaj, prezentował Marcin. Słuchanie ze zrozumieniem się kłania....
@patrick440 400 obejrzyj jeszcze raz film
Moja pierwsza bryka❤️💪
Promień skrętu - wystarczył jeden pas drogi. Wyprzedzanie tira- zawsze z różańcem w myślach🤣
A jak postał dwa dni to się sam naprawil🙈 moja to byla niebieska strzała 💙💙
Podobno przy 140 km/h z głośników słychać było pieśń "U wrót Twoich staję, Panie".
@@Harry_z_Tybetu_ chyba się za mocno balam żeby tyle nim polecieć ale jak bylo ponad 100km to klamki wszystkie trzymałam🤣
@@Tugeza91 150/h spokojnie poszedł (Tico 160/h), i to bez większego wysiłku.
@@marekjanczewski nie pamiętam, nie próbowałam 🙉
@@Tugeza91 Ja wtedy byłem młody, to mi na niczym nie zależało 😄😄. Pozdrawiam.💕
na pierwszy samochód super wybór. Sam takim jeździłem i człowiek się cieszył że nie dyma z buta, albo busem. A i pakowność jest ok, bo jak się chciało to i 6 osób się przewiozło jak nikomu na mrozie się nie chciało stać na nocny autobus. Cudowne czasy to były :)
Jasne, w tamtych czasach to były świetne auta (mówię o Daewoo), choć nie wiem czy pod marką FSO było podobnie.
@@marekjanczewski tego stwierdzić nie umiem bo za mlody jestem :) ale sama marka daweoo umiała w latach 90/00 robić super auta w dobrych pieniądzach. Na prawdę szkoda że taki los ich spotkał bo jestem ciekawy jak teraz wyglądały by nowe daweoo
@@danrog744 Pewnie nieźle, część projektów przejął Chevrolet i trzepie jeszcze w Azji i Południowej Ameryce (Lacetti, Tosca, Damas, Lobo, Spark), częściowo pod innymi nazwami. Pzdr.
Na pierwsze auto zdecydowanie wybrałbym jakiegoś peżota 206, może trochę drożej ale za to nie jeździmy biedną taczką bez niczego :)
@@bubel9102 Wolałbym Tico, bo jest bezawaryjny i nic prawie nie pali, z peugeotem miałbyś więcej problemów, elektryka, inne pierdoły, a tu poza korozją nic się nie psuje. Ja na pierwsze auro miałem corsę b, a później astrę h- też na pierwsze auto ok- mało awaryjne oba.
Myślę że to już pojazd na test dla Złomnika 😁
Motobieda ma już film o Matizie
Super film.
Lubię takie testy aut sprzed lat.
Fajne auto, choć Tico mniej awaryjne i zrywniejsze.
@@marekjanczewski Bo niestety blacha z papieru.
@@tracznuroges7449 Jest ryzyko, jest zabawa 😄😄
Ależ to był Przecinak ❤️ szedł jak złoto 🥰 ani razu przez 5 lat się nie zepsuł.. klocki hamulcowe 25 ziko kosztowały. Klimka hulała. Podczas jednych wakacji pojechałem nim nad morze (500km), po 3 godzinach musiałem wracać pilnie do domu. Po dwóch godzinach znowu pojechałem nim nad morze do żony i dziecka 😊
Sprzedałem do z przebiegiem 260 kkm, bez remontu, rdzy. Dzisiaj jeździ tu za kukurydzą na wioseczce. Z przebiegiem 310🤣
A potem się obudziłem... 😄😂🤣
Mareczku przemawia przez Ciebie zazdrość. Ale możesz mieć swoją rację, że nie jest tak prestiżowy jak twoja ałdika ❤️
@@mivyeoo Nie mam ałdi, a jeździłem różnymi autami, nawet maluchem i tico, ale znam możliwości Seicento, bo chyba o nim mówisz ? , jakby to był Matiz to bym może uwierzył. Pzdr.
Mowa o Matizie
Dobrze, ze to Ty prowadzisz bo uwazam, ze nikt Ciebie nie moze zastapiec, a juz na pewno towarzystwa nie potrzebujesz!!! klasa sama w sobie takie creme de la creme !!!
Kiedy klikasz w miniaturkę widząc szybki czerwony samochód, a tutaj Matiz xD
Mój pierwszy samochód. Mam 1,91 i było wygodnie. Bardzo dobrze wspominam ten samochód ❤️
Warto zaznaczyć, że w latach 90' w euro Ncap maksymalna nota to cztery gwiazdki, nie pięć
Miałem Tico przy wzroście 191. Założyłem najmniejszą kierownicę sportową jaką znalazłem, oryginalna niestety blokowała się o uda a przy rozwartych nogach nie można było wrzucać biegów przez ten długi lewarek. Dźwignię zmiany biegów obciąłem przy samej podłodze i zrobiło się komfortowo. Jeździłem tym autem 4 lata. Bardzo dobrze wspominam mojego deawona 😉
Miałem srebrnego Matiza, rocznik 2000, wersja Joy. Bolączki wymienione przerobiłem chyba wszystkie o których mówiłeś, ale naprawy szybkie i proste, jedynie wymiana tylnych hamulców przyprawia o nadciśnienie, przede wszystkim naciąg sprężynek. Mój Matiz miał problemy z ogrzewaniem, przypchana nagrzewnica, płukanka nic nie dała, ale 3 saszetki kamyka do czajników załatwiła sprawę, węże przetrwały. Po kolizji z 400 kg cięższym samochodem zdałem sobie sprawę, że to auto nie jest zbyt bezpieczne i trzeba dobić towarzysza i kupić coś lepszego. Matiz o własnych siłach pojechał na szrot, skrzynia i sprzęgło się kończyło, a drzwi były rozwarstwione od korozji, szpara taka, że płasko rękę szło schować. Silnik sam w sobie wdzięczny, palił w mrozy, ale zimą te 7-8 litrów spalił, na trasie najmniej wypił 5,1 l przy spokojnej jeździe, prędkość katalogową osiągnął. Mile wspomnienia.
do sprezynek yato 0685
No to jak lecimy po całości, to Leganza albo Evanda poproszę.
@@michaelsamuelle93 szkoda. Kiedyś żeśmy się z tego kpili, a wcale nie głupie auto było. Życzyłbym sobie i innym kierujacym, żeby dziś była możliwość kupienia czegoś tak obszernego, tak komfortowego i tak banalnie prostego w utrzymaniu (serwis w sensie) za tak przystępne pieniądze. Chyba niemożliwe w dzisiejszych czasach.
@@michaelsamuelle93 Francuzi dogadali się nawet z Rosjanami i nietragiczne Łady klepali. :((
Już myślałem że zaraz wyskoczy Brykała z Muzeum Skarb Narodu:)
Mnie dziecinstwo nie rozpieszczało. Nigdy nie moglem zapomniec co ojciec zrobil naszej rodzinie. Sasiedzi patrzyli z pogardą, koledzy sie ze mnie śmiali. Ale z czasem mu wybaczyłem a Matiz jezdzi do tej pory.
U mnie TICO :D sprzedane po 5 latach przez ojca od nówki. Kolejny właściciel założył gaz i jeździło jeszcze 10 lat, aż mu ktoś nie wymusił i poszło na złom :( było bardzo zdrowe, bo garażowane. Miło wspominam. Koledzy głównie Asteroidy posiadali w tych czasach :D
Matiz jest zajebisty nie wiem co miała osoba w głowie wybierając seicento zamiast matiza
Wiele lat temu miałem dylemat: 600 czy Matiz. Ostatecznie wjechał Fiat. Miał lepiej opracowany system tylnej kanapy/bagażnika (niesymetryczny podział i składanie bez potrzeby przesuwania przednich foteli). Dodatkowo fiacik był w wersji citymatic - pół-automat.
O, bananowa piosenka :D Moja młoda już z tego wyrosła, teraz Pepa jest na topie.
Na dojazd do pracy, zwłaszcza po mieście auto idealne. Mogło być wspomaganie, klima, szyby w prądzie i całkiem cicho w środku (adekwatne do segmentu i czasów).
Za cenę ładnych matizów zdecydowanie wolałbym kupić np. peugota 206 lub jakąś fiestę. Zawsze to wygodniejsze, bezpieczniejsze i bardziej komfortowe niż ta taczka.
Śmiechu warte!
Więcej takich testów!
W 1999 kupiłem nówkę sztukę. Ależ człowiek się cieszył. :) Odebrałem furę, przejechał jakieś 2 km i siadła elektryka unieruchamiając auto.
Mam znajomego który ma tak zardzewiałą wersje że prawie zgubił koło . Pojechał później na złomowisko i dokupił wszystkie potrzebne części plus wymienił sobie drzwi na takie bez rdzy haha. To taki typ człowieka że będzie jeździł do puki nie zajedzie do końca. W sumie wykorzystuję Matiza głównie jako wozidełko do roboty.
Bagażnik spoko. 167 litrów wódy starczy na całe lato!
Pamiętam jaki to był szał jak się Matiz pojawił. Ludzi enie mogli uwierzyć, że taki duży i luksusowy samochód jest w naszym kraju do kupienia :)
Chyba pajace i stare dziadki 😀
Luksusowy! 😜🤪😝😜🤪😝
w końcu Matiz dzięki Otomoto
Miło, że oprócz receznzji samochodów robicie także recenzję Matiza :)
Pomysł na urozmaicenie recenzji: spróbujcie wkładać standardowy fotelik na tylną kanapę i wózek z gondolą do bagażnika. Przynajmniej w przypadkach samochodów potencjalnie nadających się dla rodziny. Niewiele jest takich materiałów w internatach
Dokładnie jest w pl internet 1 stronka o bezpieczeństwie i tam ładują wózek ale tylko foty
Moja ciocia ma już 3 ciego matiza i jedyna opcja co może wykończyć matiza to jest rdza one są nie do zajechania :P
Złoty Matiz... odjechał z pod mojego bloku i zwolniły się trzy miejsca parkingowe 😉 Spełniony marzenie emerytowanych górników, którzy za równowartość odprawy kupowali to cudo ..eh....
Mój pierwszy wóz . Wspominam bardzo dobrze . Jedna drobna naprawa przez 5 lat . Jeżeli rdza nie zjadła bądź po blacharce polecam.
ale sztos, więcej takich
Zauważyłem że nagrywacie to blisko mnie. Pozdrowienia z Żabna ;)
też mam matiza według mnie dobre auto na początek
Tylko ten początek trwał zbyt długo!
@@Sowa56 no ja matizem miałem jeździć ok 1 rok a miałem go 4 lata . Teraz mam clio
To było moje pierwsze auto. Pozwoliło zarobić i zaoszczędzić pierwsze pieniądze. 👍
Pieniądze zainwestowałem w firmę. Koledzy co kupili BMW, nadal spłacają kredyty
Załadować zmywarkę do Matiza ? Nie ma problemu 😁 kanapę złożyłem i przewiozłem nim wiele rzeczy. Mega fajnie wspominam użytkowanie. Niestety zgnił ☹️ jakby lepsza blacha była to by był całkiem dobry samochód na ciężkie czasy.
Mam Matiza z "99 Life. 35.000 na liczniku. Stan idealny.Od nowości garażowany. Jak to się mówi po dziadku, i jeździł na działkę i do kościoła. Służy u mnie jako auto zastępcze. Nadal garażowany, mimo że wersja uboga jest to świetne autko na miasto lub jako pierwsze auto. Niezawodne, a jak już coś padnie to części kosztują grosze. Parkujesz wszędzie bo małe. Wszystko samemu da się naprawić (konstrukcja cepa). Super się zbiera spod świateł (jak jadę sam). Cisnąłem tym szczurem 150 km\h. Ale to już z duszą na ramieniu. Pozdrawiam
pod dachem, w stalej temp i wilgotnosci do konca swiata postoi
#marcinprzetestuj Hyundai Tucson I generacji (2004-2010) np z silnikiem 2.0 141km benzyna, jest go trochę na Otomoto.
Miałem Matiza wersję Life. Gdyby nie rdza i silnik do remontu to pewnie do dzisiaj bym jeździł👍
Przy odrobinę wprawy do 60/h dynamika w mieście jest bardzo dobra pożyczałem od ojca i miałem ubaw na światłach dla lekceważących mnie na sąsiednim pasie. A dramatem było dla mnie citroen saxo 1.0 to to nie jechało a matizem dało się łyknąć autobus na trasie.
Blokowanie drzwi przy zapłonie to raczej inwencja twórcza właściciela, miałem FSO Matiza z centralnym zamkiem i takiej funkcji nie było. Zresztą po co i ona, skoro zamknięte drzwi można było wyszarpać gołymi rękami :) Czteroramienna kierownica to był kiedyś sztos, większość właścicieli miała przed sobą dwuramienną "muszelkę". A w podstawowej wersji nie było nawet tylnej wycieraczki :)
Miałem Matiza. Powiem tylko krótko. Bardzo fajny mały samochód do przemieszczania się z punktu A do B koniec. Dziękuję pozdrawiam 🖐️
czy osiągnięcie 140 matizem nie zalicza się już do sportów wyczynowych
Zacznij liczyć przewrotki, w tym sporcie Matiz jest dobry.
Praleczka na kołach, pff... jedynie podoba mi się w niej logo (nazwa modelu) i kiera z muszelkowym logo! 😛
Mam nadzieję, że kiedyś pojawią się tutaj testy Nubiry, Leganzy i musso... 😉
Nigdy nie widzialem fso matiza czy fso lanosa na drodze.
Mysle, ze niewiele egzemplarzy sie sprzedalo w Polsce.
Te samochody, kiedy byly oferowane w Polsce, byly juz bardzo przsstarzale i mialy wiele nowoczesniejszej konkurencji.
#Marcinprzetestuj Toyota IQ
Swego czasu dobra fura,ale i teraz w dobie inflacji idzie jeszcze tym polatac. ;D
Wspomnienia. ahhhh. ps. a z tyłu to się mieściły 4 osoby a z przodu 3
W teorii jest 5 osobowy... W praktyce też. Jechaliśmy w 5 osób na wesele 350 km w jedną stronę. Ale najważniejsze było że się jechało 😂
W uj stabilniejsze auto w łuku czy na autostradzie od pandy 2.
odnośnie dachowania matizów tak to jest na łuku drogi zapytała się 120 ,czytając jednak artykuły wynika z nich że większość poszkodowanych wyszła z tego cało , oznacza to że auto w takich zdarzeniach zdało test i jest autem w miarę bezpiecznym , więc test NCAP nie kłamie.
Ja mam 1,90 cm wzrostu i mieszczę się elegancko
Nie oszczędna jednostka? Miałem Tico z tym silnikiem które paliło 4l.
Mam drugiego Maria idealny do pracy nie jest s klasa ale tak jak powiedziano przewiezie z a do b.😊😊
Właśnie takie same okulary mi ukradli. Cóż za przypadek
#marcinprzetestuj Audi A4 B5, najlepiej po lifcie w '99 roku :) mogę udostępnić, zapraszam nad morze 😁
Ojciec miał wersję life od nowości. Spalanie 7 litrów bo wyżyłowany silnik z tico, ruda wszędzie, wygłuszenie środka i dynamika zero. Auto z radością po 2 latach uzywania opuściło nasz dom
Spalanie przy 140 km/h bardziej pasuje do auta klasy średniej z silnikiem 2.0.
Zależy jak kto jeździł, zresztą kiedyś wszystkie tak paliły.
Seicento ma KILKA żeczy którymi góruje nad Matizem.
Seicento do 300 tys km nie bierze oleju.
Matiz od 150 tys km prawie każdy żłopie sporo oleju a niektóre silniki były tak wadliwe że przy 180 tys km była za nimi błękitna smuga.
Do Seicento dostaniesz każdą część w kilku odmianach jakościowych do Matiza prawie nie ma części a jak są to niskiej jakości.
Seicento pali w mieście 6 L bęzyny na trasie 5,0L przy 90 km/h.
Przyspieszenie Seicento jest podobne.
We fiacie w najwyższej wersji były dwie poduszki i wspomaganie kierownicy oraz ABS. Był też obrotomierz.
Poproszę o Leganzę :D
Najbardziej ,,twarde,, pod względem wytrzymałości były.. Lanosy.
Pół litra oleju w tygodniu musiał łyknąć i...
Praktycznie każdego dnia mógł jeździć na taryfie...
Piękne czasy LPG Lanos Pb i nawet ponoć 100 kucy pod machą biegało.
Bardzo ładny samochodzik. Ale nie zamieniłbym mojego Punto 2 na niego :)
W jakiej okolicy kręcicie odcinki? Bo możliwe że w tym białym Citronie 13:43 to ja xD
Miałem cinquecento, matiza a teraz Hyundaia I10 - weź gościu nie pitol - matizek był najżwawszy. Może i fiat miał fragmenty szmat udających tapicerkę ale ogólnie wewnątrz - świecił blachą. Matiz po całości był wyłozony plastikiem o różnej fakturze, a wygląd miał nowoczesny i przyjazny - zarówno w środku jak i na zewnątrz. W segmencie A praktycznie był bezkonkurencyjny.
Moduł optyczny aparatu zapłonowego Mando lubi sobie wymięknąć co 10 tyś km podczas gdy oryginały wytrzymywały ok 150tyś km.
Łożyska przednie stożki to zmora przez źle wytoczoną tuleję dystansową powinna mieć chyba 10,82mm w dodatku by takie ustrojstwo wymienić trzeba zrzucić zwrotnicę albo na spokojnie ściągaczem łapiąc za całe felgi.
Skrzynie ma mega odporną a to co się sypie to linki zmiany biegów które łatwe w wymianie nie są a te z alledrogo nie nadają się bo są za długie.
Wahacze lubią się zapiec na śrubach i trzeba ciąć ale za to są tanie tylko koszt wymiany drogi.
Najgorsza jest ruda co chrupie progi i drzwi bo zgarniacze szyby puszczają i ogólnie brak ocynku.
Czujnik podciśnienia małe gówienko ale naprawia ewentualne problemy ze spalaniem , spalinami i ogólną kulturę pracy.
Cylinderki z przodu lubią sobie stanąć i zapiec tarcze a tylne tłoczki zardzewieć więc jeśli masz smykałkę do dłubania w mechanice to zawsze będziesz miał co robić hehe.
Mój M śmigał pięknie trasy przez pół Polski 600-700km oczywiście musiałem mieć klucze, pasek klinowy, moduł optyczny, łożysko na przód/ tył i linkę sprzęgła na zapas mało miejsca to zabierało ale nic już nie mogło mnie zaskoczyć. Po wielu osobiście i uczciwie wykonanych naprawach już nie zawodził w trasie.
Regularne wymiany oleju i płynów mocno przedłużyły mu życie.
Jak ktoś jest z Gdańska i chciałby nabyć to mogę jeszcze odprzedać bo stoi jako drugi na parkingu i szuka właściciela. Stan dobry 2002, 208000 km friend ciemny marine z relingami i spojlerem. Polecam bo jeszcze nie jedną pizze czy maca przywiezie :)
Mialem takiego na swoje czasy byl wysmienity
W praktyce osiągi lepsze niż na papierze- miałem okazję jeździć nim i Tico. Tico lepszy, bo szybszy (masa) i bezawaryjny.
Widziałem kiedyś Matiza z mączkami FSO i myślałem że to była ingerencja właściciela Janusza
Wchodzi kierowca ciężarówki do pubu na truck stopie i krzyczy: "tfu! Pierdolony Matiz!!!"
Barman mówi: "Proszę Pana, niech Pan tak nie przeklina. Może to nie jest jakiś ekskluzywny pub, ale nie jest to też jakaś mordownia i kultura nakazuje używać tu bardziej powściągliwego języka. Poza tym pracując jako barman znam się trochę na ludziach i widzę, że ma Pan jakiś problem. Poleję Panu czystą, pierwsza kolejka na mój koszt i niech się Pan wygada, będzie Panu lżej."
Kierowca ciężarówki: "widzisz Pan tego czerwonego MANa z chłodnią? Jestem załadowany do pełna, ważę 39,5 tony. Jadę landówką na rozładunek i wyskoczył mi jeleń na drogę. By go nie zabić i nie zniszczyć wozu dałem po hamulcach przez co zjechalem do rowu. Kiedy już dzwoniłem do szefa i opowiadałem mu co się stało, podjechał do mnie chłopaczek matizem, na oko 22 lata i mówi"
Kierowca Matiza: "Panie, wyciagne pana z rowu, niech sie pan nie martwi i nie wzywa pomocy"
Kierowca ciężarówki: "Tym małym gównem chcesz mnie wyciągnąć? Już to widzę. Jak mnie tym wyciagniesz, to zrobię Ci laskę z połykiem, a jak nie dasz rady mnie wyciągnąć, to Ty mi zrobisz laskę, zgoda?"
Kierowca Matiza uśmiechając się szeroko: "zgoda"
Barman: "no i co!?"
Kierowca ciężarówki: "no i tfu! Pierdolony Matiz!!!"
Jeden dostępny silnik jakie to jest sprawiedliwe
e auto do miasta Centralny był dokładany bo nie spotkałem żadnego matiza który by miał w orginale centralny. Co do awarii to mija się z prawdą alternator jest pancerny nie wiem co trzeba by zrobić żeby go dobić, jedynie co kiedyś siądzie ale to hoho kupę km się przejedzie to szczotki. Apart zapłonowy ori rzadko się psuł niemal wcale pod warunkiem że się świece kopułkę palec zapłonowy i kable wymienia. linka sprzęgła to loteria u mnie 170 kkm auto ma i linka ori jest i dopiero przy tym przebiegu cylinderki wymieniałem, matiz wdcale niechętnie chce się przewracać jak to ci się tak wydaje a po usztywnieniu drążka to prowadzenie znacznie się poprawia. Znaczna większość awarii naprawi się za 2 zł, np. cieknący plastikowy kolektor, (blaszka plus kawałek dętki). A i testowanie na trasie to mam złudzenie jakoby to było celowe żeby ośmieszyć auto. To auto było dla ludu i jego cechą mialo być auto do miasta ze względu na wielkość ot miastowe autko. dlatego skrzynia jest zestrojona i jest krótka, poleciało by więcej niż 144 tylko przy 144 km/h to obroty silnika są juz na "czerwonym polu". 3 auto spala o tego 1 litra więcej a nawet 2 bo ma dodatki wspomaganie i klimę a im więcej gadżetów tym bardziej silnik obciąża.
Bez jaj. Kilka dni temu miałem przeczucie ze będzie test matiza 🤣😁
Marcin, kiedy Mercedes GLK
Jeden z samochodów, których bym nawet za darmo nie chciał.
wszystko na tym świecie ma sens :) na dostawy dobre xD
Przyjemny "odkurzacz"
Auto bajka ,jak nie mógł normalnie z kluczyka odpalić to szło się samemu popchnąć,później na szczupaka do środka ,szybkie wbicie biegu i jazda ...👍
Chciałam takie toczyło ale za gruzy były takie ceny. ...że zrezygnowałam
Corsa C proszę
Porównanie Matiza z Twingo to tak słabo dla Matiza wypada. Twingo wygląda lepiej, jeździ lepiej i jest bardziej funkcjonalne, choć tylko trzydrzwiowe.
fotel składa się jak ,,MAGIC SEATS" z hondy
Lepszy
#marcinprzetestuj Subaru Legacy V 2.0 benzyna, Chrysler 300C, Opel Antara
Matiz miał TYLKO dwie przewagi nad Seicento.
1. Był dla 4 dorosłych osób, Seicento dla 2 dorosłych i 2dzieci i to małych.
2. Był ciut bezpieczniejszy.
0-100?
Tak
Najbardziej nie docenione auto w swoich czasach. Tak samo jak Panda która teraz świętuję swoj największy sukces gdyż fabryki nie nsfszaja za produkcja a Fiat zastanawia się na włożeniu silnika spalinowego do elektrycznej wersji pandy
Kiedy Renault Fluence
Classic.
Masz takie same okulary jak Petrolhead
Bardzo wygodny do parkowania w mieście dobre ogrzewanie tani w serwisie.
#marcinprzetestuj Audi A3 8L 1.8T lub Seat Leon 3 FR 1.4 TSI
Gdyby lepsze zabezpieczenie antykorozyjne pewnie sporo by tego jeszcze jeździło .W swoich ,, czasach " był naprawdę fajnym dynamicznym autkiem.
Dynamicznym xD
Miałem mazde audi z cofnietym licznikiem mercedesa s124 z cofnietym licznikiem i w końcu trafiłem na Lanosa za psie pieniądze z nie cofnietym licznikiem 104 tyś km i Daewoo w końcu dało mi spokój z bezawaryjna jazdą. Po drodze jeszcze było Tico z prawdziwymi km ale grzebanie w gazniku z podcisnieniami mnie zniechęciło. Lanos z prawdziwym licznikiem 1.6 106 km to dla mnie wszystkie te audice i inne mercedesy przewyższa bezawaryjnoscia. Wiem zaraz pójdą teksty typu bo gówno kupiłeś...
Miałem podobnie do Ciebie. Po Audi 80 B4 w którym ciągle się coś psuło kupiłem Matiza i poczułem co to znaczy bezawaryjność. Śmieszne, ale prawdziwe.
A weź teraz kup auto. Ecobusty TFSI i inne cuda z plastiku co wytrzymują 100 tyś km. Ja jak zajeżdze lanosidło to przesiadam się na tramwaj bo nie wiadomo co tu kupić 😀
@@kubagnat2126 chyba rower jedynie
Mikołaj dbaj o ten egzemplarz, bo jest naprawdę fajny.
Taki FSO Lanos, czy FSO Matiz to są bardzo rzadkie samochody, które za parę lat kolekcjonersko będą najbardziej cenne i poszukiwane bo ich mniej wyprodukowano pod nazwą FSO niż Daewoo. Takie samochody powinny mieć dożywocie w jednej rodzinie.
Kolekcjonerstwo to zboczenie, wystarczy wstawić po jednym do muzeum.
Ojciec miał, przez 10 lat padł tylko silniczek krokowy Matiz warty był tych 20k
Sejak dużo lepszy