To właśnie uwielbiam w tworach Lovecrafta, brak opisu "bluźnierczych" rzeczy, powodowało, że sam owy przedmiot tworzy czytający. Autor daj nam, wolną rękę do tworzenia tych budowli, potworów, hmm nawet kolorów ;) Nie lubię jak autor wyręcza mnie ze wszystkiego, tutaj u Lovecrafta wszystko jest tworzone tak na prawdę tylko w naszej głowie i jedynym ograniczeniem... jest nasza wyobraźnia ^^
Bardzo fajna recenzja książki, narobiłeś mi smaku na powtórkę z mitologii Cthulhu. Mi tam się "W górach szaleństwa" podobało. Może dlatego, że tajemnica kosmosu i te wszystkie teorie na temat obcych cywilizacji są dla mnie równie magiczne co inne wymiary i Wielcy Przedwieczni. Z tymi "bluźnierczymi" opisami to nawet bym na to nie wpadł :O. Chyba Lovecraftowi udało się mnie wrobić, bo takie opisy pasują mi bardziej niż tekst wypełniony technicznymi aspektami każdej możliwej rzeczy.
Siema :) Właśnie odgrzebałem film, który ma 6 lat, bo czytam te opowiadania. "Przypadek Charlesa Dextera Warda" jest tak wciągający, jak bluźniercze bagno, w bluźnierczym kącie, o bluźnierczym fetorze :D Mam wydanie w twardej oprawie, które pięknie się prezentuje. Pozdrawiam!
Ależ bluźniercza recenzja! Dla mnie te niedopowiedzenia w opisach są znakiem firmowym Lovecrafta i świetnie budują klimat. Pozdrawiam ziomka z Retkini.
"The Thing" było adaptacją powieści "Who Goes There?" Johna W. Campbella Juniora... A właściwie remake'iem adaptacji tejże książki - "The Thing From Another World" z 1951 roku. Niestety, nie ma tak Lovecrafta.
Kupiłem tę książkę na Woodstocku 2014 po cenie 30zł. Akurat chyba Vesper miał swoje stoisko dlatego po połowie ceny. Waham sie z obejrzeniem twojego filmiku Krzysiu ponieważ z powodu pracy i obowiązków nigdy nie mam czasu na przeczytanie jej. Byłem mile zaskoczony za to oprawą książki, zakładką, rysunkami na okładkach czy w środku kartek. Kawał cegły do przeczytania, stron około 792. Mam nadzieje że kiedyś będzie mi dane ją cała przeczytać
"66,6 stopnia" mnie rozwaliło! Świetny odcinek, naprawdę wspaniały :) Wnioskuję, żeby każdy element gry/filmu/książki, który się Tobie, *****, nie spodoba nazywać bluźnierczym. :D
Posiadam ten zbiór i polecam. Przypadek Charlesa Dextera Warda jest moim ulubionym opowiadaniem. Zapomniałeś dodać, NRGeeku o tym że dają fajną zakładkę do książki :P
Czytałem książkę, genialne tłumaczenie, świetne wykonanie i dodatki, oraz oczywiście enigmatyczny styl pisarski Lovecrafta ^-^ P.S 254, wygrałem życie :P
Przypadek Charlesa Dextera Warda wszystkim szczerze polecam. Świetny klimat i zdecydowanie najbardziej przypadły mi do gustu lochy tam przedstawione które chciałbym zobaczyć w jakieś grze typu horror ;)
Nie wiem czy dopiero teraz zauważyłem, ale widzę że masz mikrofon taki jaki jest używany w np. dziennikach telewizyjnych :) Zamierasz zrobić "Odchamiamy się" o Silmarilion?
W mojej opinii częste używanie przymiotnika "bluźnierczy" przez Lovecrafta wynikało z czegoś zupełnie innego, aniżeli jego nieumiejętności lub niechęci do opisywania szczegółów. Sądzę, że bardziej chodziło tutaj o podkreślenie pewnego elementu grozy, mianowicie w jego opowiadaniach znajdziemy wiele fragmentów mówiących o tym, że już same czytanie czy co gorsza ujrzenie przedwiecznego najczęściej powodowało szaleństwo, nawet u silnych umysłów. Ba, już samo oglądanie wyobrażenie Pradawnych Bogów pod postacią figurek czy malunków sprawiało, że obserwator odczuwał dziwny i niczym niewytłumaczalny niepokój. Podsumowując, używanie przymiotnika "bluźnierczy" czy jakiegokolwiek innego słowa do nazwania czegoś, czego nie da się opisać pozostając przy zdrowych zmysłach świadczy bardziej o talencie autora aniżeli jego brakach.
W Bloodborne gdzieś tak od mniej więcej prawie połowy gry czuć klimat Lovecrafta , a początek to taki bardziej gotycki horror , ale i tak klimat w tej grze jest obłędny
Teraz Lovecraft jest be, bo rasista. To że takie były czasy to nic, dokopać trzeba. Przy okazji - sprawdzałeś może "Ptak śmierci" Ellisona? Powiem że wykręcone, dość powiedzieć że zawiera opowiadanie I have no Mouth and I must Scream. Z polskiego podwórka polecam książki Snerga, szczególnie „Robot" który pachnie Metrem.
13:09 - Podobnie jak w creppypastach gdzie wszędzie "czuć zapach stęchlizny" :P
To właśnie uwielbiam w tworach Lovecrafta, brak opisu "bluźnierczych" rzeczy, powodowało, że sam owy przedmiot tworzy czytający. Autor daj nam, wolną rękę do tworzenia tych budowli, potworów, hmm nawet kolorów ;) Nie lubię jak autor wyręcza mnie ze wszystkiego, tutaj u Lovecrafta wszystko jest tworzone tak na prawdę tylko w naszej głowie i jedynym ograniczeniem... jest nasza wyobraźnia ^^
Bardzo fajna recenzja książki, narobiłeś mi smaku na powtórkę z mitologii Cthulhu.
Mi tam się "W górach szaleństwa" podobało. Może dlatego, że tajemnica kosmosu i te wszystkie teorie na temat obcych cywilizacji są dla mnie równie magiczne co inne wymiary i Wielcy Przedwieczni. Z tymi "bluźnierczymi" opisami to nawet bym na to nie wpadł :O. Chyba Lovecraftowi udało się mnie wrobić, bo takie opisy pasują mi bardziej niż tekst wypełniony technicznymi aspektami każdej możliwej rzeczy.
Siema :) Właśnie odgrzebałem film, który ma 6 lat, bo czytam te opowiadania.
"Przypadek Charlesa Dextera Warda" jest tak wciągający, jak bluźniercze bagno, w bluźnierczym kącie, o bluźnierczym fetorze :D
Mam wydanie w twardej oprawie, które pięknie się prezentuje. Pozdrawiam!
Ależ bluźniercza recenzja!
Dla mnie te niedopowiedzenia w opisach są znakiem firmowym Lovecrafta i świetnie budują klimat. Pozdrawiam ziomka z Retkini.
8:30 Ale za to jest bardzo dobrym opowiadaniem;)
"The Thing" było adaptacją powieści "Who Goes There?" Johna W. Campbella Juniora... A właściwie remake'iem adaptacji tejże książki - "The Thing From Another World" z 1951 roku. Niestety, nie ma tak Lovecrafta.
Kupiłem tę książkę na Woodstocku 2014 po cenie 30zł. Akurat chyba Vesper miał swoje stoisko dlatego po połowie ceny. Waham sie z obejrzeniem twojego filmiku Krzysiu ponieważ z powodu pracy i obowiązków nigdy nie mam czasu na przeczytanie jej. Byłem mile zaskoczony za to oprawą książki, zakładką, rysunkami na okładkach czy w środku kartek. Kawał cegły do przeczytania, stron około 792. Mam nadzieje że kiedyś będzie mi dane ją cała przeczytać
Wróciłam do Twojego filmiku o Lovecrafcie... rany, jaki byłeś chudy! :D
"66,6 stopnia" mnie rozwaliło! Świetny odcinek, naprawdę wspaniały :) Wnioskuję, żeby każdy element gry/filmu/książki, który się Tobie, *****, nie spodoba nazywać bluźnierczym. :D
muzyka ericha zanna nawiązuje do opowiadania dagon gdzie na końcu bochater wyskakuje przez okno w muzyce jest bardzo podobnie.
w mitologii są przedwieczni, starsi bogowie, ufoludki, i cała masa innych podgrup, choćby sami nieumarli nie muszą być powiązani z żadną z nich
Posiadam ten zbiór i polecam. Przypadek Charlesa Dextera Warda jest moim ulubionym opowiadaniem. Zapomniałeś dodać, NRGeeku o tym że dają fajną zakładkę do książki :P
Czytałem książkę, genialne tłumaczenie, świetne wykonanie i dodatki, oraz oczywiście enigmatyczny styl pisarski Lovecrafta ^-^
P.S 254, wygrałem życie :P
Książka zajebista, polecam :)
Ta część z kosmitami to jak 1 część Star Warsów. PS: Mi się podobało bo z tego co pamiętam to była inna rasa, nie ta co sam Wielki i Przedwieczny.
Przypadek Charlesa Dextera Warda wszystkim szczerze polecam. Świetny klimat i zdecydowanie najbardziej przypadły mi do gustu lochy tam przedstawione które chciałbym zobaczyć w jakieś grze typu horror ;)
No i warto obejrzeć "Nawiedzony pałac" Cormana z lat sześćdziesiątych
Posiadam, bardzo ciekawa i momentami przerażajaca(przed301)
Właśnie czytam te książkę. W 7:00 opowiadając o "W górach szaleństwa" przywaliłeś mi mocnym spoilerem ;-(
Kiedy słyszę słowo kultowy, odbezpieczam rewolwer.
NrGeeku zrób nowy program "Sprawdźmy Crapa" Odcinek 1 - iPhone 6 :D Czy ktoś wogole tetował ten telefon :D?
Odchamiliśmy się! :D
Cholera ... Bezimienny jest Bluźniercą D:
Nie wiem czy dopiero teraz zauważyłem, ale widzę że masz mikrofon taki jaki jest używany w np. dziennikach telewizyjnych :) Zamierasz zrobić "Odchamiamy się" o Silmarilion?
W mojej opinii częste używanie przymiotnika "bluźnierczy" przez Lovecrafta wynikało z czegoś zupełnie innego, aniżeli jego nieumiejętności lub niechęci do opisywania szczegółów. Sądzę, że bardziej chodziło tutaj o podkreślenie pewnego elementu grozy, mianowicie w jego opowiadaniach znajdziemy wiele fragmentów mówiących o tym, że już same czytanie czy co gorsza ujrzenie przedwiecznego najczęściej powodowało szaleństwo, nawet u silnych umysłów. Ba, już samo oglądanie wyobrażenie Pradawnych Bogów pod postacią figurek czy malunków sprawiało, że obserwator odczuwał dziwny i niczym niewytłumaczalny niepokój. Podsumowując, używanie przymiotnika "bluźnierczy" czy jakiegokolwiek innego słowa do nazwania czegoś, czego nie da się opisać pozostając przy zdrowych zmysłach świadczy bardziej o talencie autora aniżeli jego brakach.
NRGeeku czy zrobiłbyś serię taką jak tą tyle że o kinematografii ?
nrgeju, czyżbyś zapuszczał włosy? Zdaje się, że jest ich więcej niż zwykle ;p Nowa postać do crapa?
Koło 9:00 chyba chodziło Ci o film ,,Coś" a nie ,,Rzecz" :P
Thing mial takie tlumaczenie tytulu w czasach vhs.
Nrgeeku co to za podpinany mikrofon? Jeżeli to z niego jest puszona ścieżka audio - to pozytywne zaskoczenie.
dla fanów Lovera polecam gre "Bloodborne" aż wieje tam klimatem tegoż pisarza
W Bloodborne gdzieś tak od mniej więcej prawie połowy gry czuć klimat Lovecrafta , a początek to taki bardziej gotycki horror , ale i tak klimat w tej grze jest obłędny
Czy nie chodzi o film "COŚ" a nie "RZECZ" ?
Po angielsku było "Dirty Dancing", na polski przetłumaczyli "Wirujący Seks" :P
homikkkk "A Good Man" - "W imię zasad".Nie ma co kierować się logiką.
Teraz Lovecraft jest be, bo rasista. To że takie były czasy to nic, dokopać trzeba.
Przy okazji - sprawdzałeś może "Ptak śmierci" Ellisona? Powiem że wykręcone, dość powiedzieć że zawiera opowiadanie I have no Mouth and I must Scream.
Z polskiego podwórka polecam książki Snerga, szczególnie „Robot" który pachnie Metrem.
Rzecz było ekranizacją innego opowiadania innego autora ;)
Czy ta książka jest straszna?
Już wolę Cthulhu niż jakiegoś tęgiego kolesia w garniaku bez twarzy.
pierwszy yay