Fiat 126 EL "Elegant" - Czy nie ma już tanich Maluchów? // Muzeum SKARB NARODU
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- #muzeumskarbnarodu
30 lat Malucha Eleganta
Czy będzie z niego klasyk?
* * *
Film z napisami
Oglądajcie, Subskrybujcie nasz kanał, zostawcie komentarz i kliknijcie Dzwoneczek, żeby otrzymywać powiadomienia o kolejnych filmach.
Nasz Patronite:
patronite.pl/M...
Bluzy, koszulki #GRAT, wlepy #GratyDająRadę w naszym sklepie on-line: sklep.muzeumsk...
Zajrzyjcie koniecznie!
* * *
Muzeum SKARB NARODU
Miejsce dla miłośników klasycznej motoryzacji.
muzeumskarbnar...
FB | INSTAGRAM - @skarb.narodu
TikTok - @muzeumskarbnarodu
#MuzeumSKARBNARODU #skarbnarodu
* * *
Produkcja: Minimalna Produkcja;
Kamera: Artur Perzanowski;
Montaż: Michał Olszak Allshack;
![NOSFERATU - Official Trailer [HD] - Only In Theaters December 25](http://i.ytimg.com/vi/nulvWqYUM8k/mqdefault.jpg)
Od 36 lat jeżdżę maluchami i nie narzekam. Najpierw całe dzieciństwo na tylnej kanapie, później swoimi. Miałem ich ze 20 sztuk, nadal kilka zostało. Moje dzieci też lubią nim jeździć. Pozdrawiam maluchomaniaków
To mydelniczki i pierdzielę 😂w
Najważniejsze, że jesteś zadowolony i tyle.
Gratuluję wytrwałości, mi po przejażdżce po osiedlu egzemplarzem z 1998 bolał krzyż że nie mogłem wytrzymać z bólu, może na fotelach lotniczych byłoby lepiej. I podobnie jak Zaporożec czy Skoda strasznie huczy i wibruje bo w całej trójce silniki są z tyłu a ogrzewanie ma beznadziejne oraz jest ciasny bo nie miałem co zrobić z ramieniem i ręką. Ale Bisem może mógłbym jakoś jezdzić bo ma trzy bagażniki i normalne ogrzewanie.
Prosze zróbcie coś o tym czerwonym odpalcie go 🙂
Moim zdaniem mogliby kontynuować produkcję malucha lub wymyślić nowy tani samochód dla każdego Polaka
„Pomarańczowy trup.” 😉
In Sweden they sell for over 60.000 Swedish crowns, Very popular here in Stockholm, Love your videos, I translate them and this video was very emotional because my first car is a fiat 126p elx. I think that people are bored of having everything so accesible and fighting for something makes it more special, just like the fiat 126. Not having everything automatic makes you feel alive and in the present moment ❤
Kochamy te auta bo nie były łatwo dostępne. Dzięki temu mieliśmy marzenia a te wspomina się najlepiej
For What 60k ?😂😂
Użytkuję FLa w Indianie w USA i maluszek wzbudza tu sensację. Wygląda komicznie na tle amerykańskich wielkich SUVów czy pick-upów ale dostaję masę "thumbs-up" i wiele uśmiechów. Na zlotach gdzie ludzie przyjeżdżają Ferrari, Lambo, itp. nasz skromny maluszek wzbudza większe zainteresowanie niż te super samochody. O dziwo w USA jest dosyć łatwo o części do niego (wysyłkowo) choć mój się nie psuje. Ani razu nie odmówił posłuszeństwa. I dziewczynom się podoba więc również duży plus - nadaje się na randki. Pozdrawiam!
Nowego Malucha można było kupić i już w XXI wieku. Rodzice kupili w lutym 2001 r. Happy Enda w salonie IT-POL w Płocku. Jeszcze jeden egzemplarz stał przez następne miesiące
Niedziela bez motoryzacyjnego głosu sentymentu i rozsądku beznadziejna. Najlepszy kanał motoryzacyjny.
Dla mnie od dawna jest klasykiem niezależnie w którym roku był produkowany (1973-2000)
To nigdy nie był, nie jest i nie będzie żaden klasyk, ten samochód był tragiczny pod każdym względem, a ludzie nim jeździ bo nie mieli wyboru, mało kogo było stać na coś lepszego, ludzie kupują go raczej z sentymentu by wspominać czasy swojej młodości
@@Kamil-zb9kvto taki symbol i przekleństwo naszej polskiej motoryzacji. Szanuję oczywiście wszystkich, którzy maja sentyment… choć nie wszyscy fani zachowują zdrowy rozsądek.
Ale gdy produkcja tych wehikułów kończyła się o ok 20 lat za późno, w 2000 r. to od czterech lat produkowano już VW Golfa IV. To chyba mówi wszystko.
@@MaacAbraVW skończył się na golfie 3 i do dziś jest autem dla buraków. Wstyd tym jeździć.
Taki z niego klasyk jak z Tuska patriota😂😂😂
To było gówno i zniknęło głównie z tego powodu że było gównem 😂
Idioci płacą za to coś po kilkanaście tysięcy to ich problem
Osobiście posiadam prawie 30 letnie audi a4 B5 i nikt nie powie że to klasyk ani też nie mogę zarejestrować jako klasyka..
Dlaczego? Ponieważ wciąż jeździ dużo audi a4
W dlaczego jeździ?
Bo to auta nie do zaj......
W pierdziele umarły rzeczą naturalną 😂😂😂
Maluchem wiozlem 2 kolegów, 3 komplety nart, butów narciarskich itd. Wszystko wewnatrz. Innym razem odbieralem z lotniska ojca wraz z kolegą. Kilka walizek, telewizor 14 cali Sony i wieża z głosnikami :)
Jak ktos w rodzinie nie mial malucha to nie urodzil sie w fajnych czasach.😊
Mój wujek robiąc remont kuchni, po wyjęciu foteli z malucha przewiózł komplet szafek kuchennych, bez ich demontażu na części pierwsze...... do dzisiaj nie wie jak... :D
U mnie w rodzinie było sporo maluchów bo tata miał i wujek jeszcze posiadali włoskie 600tki. Potem reszta rodziny i znajomi też mieli maluchy. Miło wspominam jazdę maluchem choć ja fanem malucha nigdy nie byłem. Zawsze bardziej podobały mi się większe samochody jak Fiat 125p. Mi niestety maluch elegant już się nie podobał i one zawsze miały gorsza blachę. Najbardziej zgniłe maluchy jakie widziałem to właśnie były eleganty.
Witam . dosłownie takiego pomarańczowego malucha miałem kupiłem go w 1997 roku za 11400 zł. to mój 1 nowy samochód. przez 4 lata przejechałem nim 140 tys km. pozdrawiam
Ja swojego, rocznik 1998, wersja full wypas kosztował coś około 13.500 zł, miałem go prawie 6 lat, a przejechał 90.000 tys. km.
@@kierowca23 A co tam było full wypasem?
dmuchawa, kołpaki, listwy na drzwiach, uchylne tylne szyby.
Kurde faja to gdzie żeś jeździł? Ja rocznie robie co najwyżej 25k i mam wrażenie, że cisne ten samochód
@@heattwork4344 dosłownie wszędzie. 😀używałem go nawet do pracy jako handlowiec 🤣 takie to dziwne czasy były
Miałem Malucha z 1989 roku. Kupiłem go używanego za 170 zł jak byłem jeszcze młody i piękny. Jechało się we czwórkę na imprezę a wracało conajmniej w 8 osób.. To były piękne czasy. Nawet udawało się robić pewne rzeczy we dwoje ale to tylko z rozłożonymi pierwszymi siedzeniami ;)
Szwagier wiózł kozę do Capa , później wietrzył malucha przez tydzień tak śmierdziało
Chyba odwrotnie capa do kozy ,bo cap śmierdzi niemosiernie. Znajomy ojca capa wiózł to jak mówisz tydzień wietrzenia było .
A jeszcze gorzej kiedy mleko w woreczku [z lat 90/początku 2000] rozpruło się o szynę fotela 😀Ale to je*ało kocim g..., wóz nie do wywietrzenia. Kolega tak kiedyś miał w maluchu. Ludwik, proszek do prania polewany wrzątkiem, nic to nie dawało. W upalne dni smród powracał.
@@rolecki koza śmierdziała capem po stukaniu
@@sherman4257 To chyba, że 😂
ale to w maluchu ta koza z capem?
Wstyd się przyznać ale za dzieciaka prowadziłem takiego maluszka jak ten pomarańczowy w asyście wujka który miał białego miałem okazję jako gówniarz 7 lat pokierować takie cacko piękne wspomnienia ten dźwięk silnika zapach wnętrza i te ciężarowe samochody ty taki mały jedziesz a tu ci Jelcz wyprzedza tego się nie zapimina to zostanie w sercu na lata 😀🙂
Wstyd to byłby, jakbyś wypier... do lasu przyczepę opon (jak ostatnio jakiś chu... pod Płockiem) a kto nie jeździł za młodu maluchem bez prawka , niech pierwszy rzuci kamieniem😊
Fakt nr 1: w Maluchu da sie przewiezc kontrabas + 1 pasazera.
Fakt nr 2L w Maluchu da sie spac w 2 osoby z wiolonczela :)
Fakt 3: Maluchem ojciec przemycal pol swiniaka na tylnym siedzieniu od plndeka i kocem :)
w jaki sposob 2 osoby maja tam spac? chyba na siedzaco, ja tym cholerstwem nie cierpialem jezdzic. Glosny, duzo pali, psuje sie i nie ma jak w nim siedziec. To auto to patologia jest przeciez.
@@macgengi Ja nie chwale Malucha tylko stwierdzam na wesolo co sie da w nim robic na podstawie wlasnych doswiadczen. Maluch mial skladane siedzenia z zaglowkami od poczatku lat 90. Tylko ludzie wychowani w PRL rozumieja jak to dzialalo. 6 litrow na 100 wtedy to bylo malo i ekonomicznie.
Maluszkiem przewieźliśmy kiedyś na dachu półkotapczan 😁 a nad jezioro jechałem w osiem osób po polnych drogach , kiedyś to było kurła 🤣🤣🤣🤣
Rodzice byli duzo razy w Turcji maluchem zeby kupic odziez ,kozuchy.
Fajna sceneria Twierdzy Modlin!
Odebralem nowego el z salonu. Jakie to było przeżycie :) do Torunia jechaliśmy odebrać
Miałem białego z 1995 roku w najbogatszej wersji SX
To musiała być jedna z najgorszych inwestycji w życiu - kupić nowego malucha ;)
Tak, wiem, były tez czasy kiedy się było od razu do przodu (jak jeszcze był to towar na zapisy, czekanie itp) ale tak ogólnie mam na myśli jakość produktu i jego realną wartość.
@@MaacAbra dla młodego chlopaka nowe auto, nie wypierdziane fotele, auto pachnące fabryką było to coś. Zdecydowanoe wolałem nowego 126 niż starego golfa
@@MaacAbra Były inne czasy, nowy Maluch to gwarancja ze auto z pewną historią bezwypadkowe, lata 90 to albo auta zachodnie kradzione albo totalne trupy zrobione u Pana Wiesia w stodole.
Maluch zmotoryzował Polskę czy to się komuś podoba czy też nie. Mój ojciec uważa i zawsze to mówił jeszcze kiedy kaszlaki nie były modne, że maluchowi należy się w Polsce pomnik. U mnie w domu to ważny samochód bo pierwszy mojego taty kupiony nowy 77r i po raz drugi właśnie nowy kupiony przez mamę w 96 el, który stał się tym samochodem do czego został zaprojektowanym czyli drugim w rodzinie do miasta.
O,maluchów to ja mam w bród w swej kolekcji modeli,od klockowych z Cobi po metalowe,także ten włoski Politoys.
Mój sąsiad miał takiego Eleganta w nietypowym różowo fioletowym takim kolorze, tak myślę, że nietypowym bo nigdzie drugiego takiego nie widziałem
Był taki. Internet mówił że to limitka "wrzos"
Nawet jest taki w BOSMAL , prototyp EL cabrio...
Elegant to nie Maluch :) ale jedyny "Maluch" to elegant co prawda po 97 ale zawsze :) kocham białe eleganty zawsze z fartem małym gratem :)
Fajne malany
4:40 - obrotowe trójkątne szybki to bardzo dobry patent, w Ładach 2106 stosowano do 2006 roku. Szkoda, że nie powraca się do tego w nowych pojazdach na fali nostalgii. Często mają nawet taki trójkącik ale wklejony na stałe już poza drzwiami. Przecież on mógłby być otwierany, nawet elektrycznie. Jest przewiew, lepiej odparowuje przednia szyba, bez konieczności opuszczania bocznej, wiatr nie dmucha w ucho, jest gdzie strzepać papierosa itd. Głupotą było natomiast pozostawienie trójkącików ale nieruchomych jak np. w Golfie 2 czy nowszych Fiatach. Pozostaje wtedy tylko małe prostokątne opuszczane okienko, chcąc strzepać papierosa wali się czasami o tą ramkę i silnik [żar] wypada do środka wozu.
Mój tata razem z moim dziadkiem z nudów rozkręcali silnik w weekndy spędzając razem czas :)
Mam podobne wspomnienia, tylko z "remontami" słynnego piecyka gazowego ze Świebodzic 🙂Ojciec miał fioła na tym punkcie, angażował kolegów i ludzi z rodziny. Po dziś dzień nie wiem czego oni tam szukali.
Maluch w latach 90 być może miał ponad 20 lat na karku ale był po prostu ładnie zaprojektowany, jego sylwetka się nie zestarzała. Nie straszył, nie wyglądał na samochód z minionej epoki jak np. Trabant, Zaporożec czy Syrena. On chociaż powstał na bazie Fiata z lat 50 to na tle Poloneza, Cinquecento czy Tico pasował do całego towarzystwa. Większym problemem była wątpliwa jakość Elegantów. To już był dla fabryki nie wyrób "flagowy" a uboczny. Miały coś nie tak z lakierem, 2-3 letnie egzemplarze całe piegowate. Najlepszym, najbardziej dopracowanym maluchem był zdecydowanie FL. Wzmocnione hamulce, palenie z kluczyka i namiastka ogrzewania. Mógł się podobać, szczególnie jeżeli zestawimy to z jego ceną. Elmer to już takie popłuczyny. Niby miało być nowocześnie a tak naprawdę unifikacja, cięcie kosztów.
Mój sąsiad pracował w FSM Bielsko - Biała, przy produkcji tych aut i mówił, że do eleganta sprowadzano blachę z Rumunii(do FL-a była krajowa). Natomiast lakiery to była nowa polityka fiata i były to jakieś ekologiczne lakiery wodne.
Po pierwsze maluch był czymś porządnym że względu iż większość obywateli nie miała innego wyboru 😂😂
Po drugie ten pierdziel nie był aż tak łatwo w zasięgu ręki przeciętnego Kowalskiego ...
Nie raz trzeba było dać w łapę aby dostać przydział na pierdziela lub nie czekać w kolejce sięgającej kilku lat😂 😂😂😂
W 1997 roku namawiałem moją mamę emerytkę żeby sobie kupiła eleganta kosztował chyba 12500zł, uparła się na CC 700 w wersji najuboższej Young ale w pięknym błękitnym metaliku za 17300 zł. Nie wiem jakby wyglądał dziś maluch ale CC stoi w garażu (mama już niestety odeszła) a cinkas stoi nie ma żadnej rdzawki a przebieg 30 tys km. Mama chyba miała rację że się uparła na to CC.
a elegant to pomijając OKROPNE gnicie, to najlepszy maluch, jakoś go tak nieźle dopracowali że tym się fajniej jeździło niż starszymi, gdyby tylko nie ta technologia "blachy solonej"...
Witam ale fajne wspomnienia maluszków mój dziadek miał maluszka o kolorze pomarańczowym i jeździł i bardzo był zadowolony pozdrawiam 🙂
Witam, maluchem woziłem praktycznie wszystko,był nawet węgiel do ogrzewania warsztatu,raz z Łodzi do Krakowa przywiozłem silnik 2.0 benzyna do Renault master,i jeszcze jechał ze mną brat i koleżanka, oczywiście przednie siedzenie było wyjęte
A pewnego razu użyliśmy maluszka jako holownik,wraz z ojcem holowajlismy dostawczaka przez 20 km i maluszek dał radę,to były szalone czasy ,ale pokazują jakie wszechstronne zastosowanie miał Polski Fiat 126p,
Pozdrawiam wszystkich miłośników,"Graty dają radę"
Panie co pan za głupoty opowiadasz mały Fiat nigdy nie był w zasięgu żadnego pracownika. Naczelnik wydziału w ministerstwie nie mógł sobie na niego pozwolić. Nie mówię o lewych dochodach i o lewych przychodach
Dwa razy wiozłem spawarkę MIG/MAG a moi rodzice przewozili 3 cielaki. Po wyjęciu przedniego fotela był istną bagażówką.
Tylne lampy pochodzą z Fiata 126 Bis. Tygodnik "Motor" swoim uparciem wybłagał u dyrekcji FAP lifting żeby przedłużyć produkcję dopóki będą chętni. Szkoda tylko że Fiat odwalał taką manianę gorszą niż Daewoo z Polonezami bo w ramach oszczędności na rzecz Cinquecento na 126el kładli lakier na gołą blachę bez żadnego podkładu, w porównaniu w "Motorze" z 1994 roku odchodzącego FL i pojawiającego się el pokazywali słabe punkty 126p które w nowej wersji zostały wyeliminowane dzięki temu był to najbardziej dopracowany Fiat 126 w historii ale nie przewidzieli że będzie tak rdzewieć szczególnie porównując z innymi polskimi samochodami bo huty w tej części Europy nie produkowały zbyt dobrej blachy. Trochę śmieszne że dopiero wtedy dostał elektroniczny zapłon bo o 10 lat wyprzedziły go nie tylko 125p i Polonez ale nawet Trabant 601. I 126el już posiadał tylko wersje standard i SX podczas gdy za czasów 126p były aż cztery. Katalizator jest na rurze wydechowej, ta puszka to pochłaniacz par paliwa.
Super autko do dzisiaj mam... Pozdrowienia
Każdy Twój film jest interesujący!
Mam Fiata 126P 650 K z 1980r w bdb stanie jak ktoś jest zainteresowany zakupem proszę pisać.
Robiłem prawko na cinquecento,a potem jeździłem żółtym 126p z roku 1981. Rewelacyjne auta😊!
Eleganty miały jedną cechę różniącą je od klasycznych maluchów. Gniły na potęgę. Kiedyś jeździło ich po ulicach naprawdę sporo, ostatecznie wyginęły szybciej niż zwykle maluchy.
Witam. Maluch był najlepszym samochodem do pracy dla leśniczego. Pracowałem nim w końcu lat 90 jak byłem podleśniczym. Wiele razy zdarzyło mi się zakopać gdzieś w błocie i samodzielnie się wypchnąć. W związku z gabarytami i niską wagą dobrze sobie radził w lesie. Tak naprawdę przegrał konkurencję z następcami z koncernu bo nie można było założyć do niego gazu, a spalanie 7-8l (tyle palił mój średnio w lesie) przy przebiegach 4000 km tygodniowo to już wychodziło sporo kasy jak na ówczesne pensje. Ale poza spalaniem to był super samochodzik do pracy.
4000 km tygodniowo? Chyba miesięcznie.
W lesie tygodniowo. Takie miałem leśnictwo w trzech kompleksach w okół miasta.
Jak podzielić to nawet na 7 dni to wychodzi 560 km dziennie, naprawdę ciężko mi w to uwierzyć.Co do reszty to potwierdzam po leśnych drogach tych lepszych i tych głębiej w lesie maluch się sprawdzał.
Gdzie go tankowałeś w lesie.Wg. tego co napisałeś to zużycie benzyny na 560 km × 8l/100 = 3× tankowanie dziennie bo zbiornik 20l.
@@rafapezyk461 Jak pracował 8 godzin to srednia wychodzi 70 km/h , non stop , musiał nieźle zapier... po tym lesie😂
Pozdrowienia! Graciarze - Gratownicy - Gratratownicy
W czasach dzieciństwa czerwone maluchy były dosłownie wszędzie i stanowiły naturalne tło drogowe razem z dziurami i asfaltem, stanowiąc niejako symbol PRL-wskiej szarej biedy. Gdy byłem trochę starszy zacząłem malucha nazywać „trumna na kółkach”. Teraz gdy już sporo przeżyłem i doświadczyłem i wiem że wiele osób ma do tych aut duży sentyment który w pewnym stopniu da się zrozumieć wiem, że wtedy się nie pomyliłem. Można go kupić, odremontować, pomalować, wstawić turbo i nawet pozłocić budę ale maluch i tak pozostanie trumną na kółkach i symbolem nędzy polskiej motoryzacji.
Ja byłem zakochany od małego w maluszkach mają 10 lat chciałem sobie kupić maluszka 😊
Dla mnie klasyk i sentyment - pierwsze auto kupione za własne pieniądze. Mam el-a z października 1994, jeden z pierwszych. O dziwo mimo braku remontu blacharki trzyma się kupy.
To gówno było przymusem dla wielu Polskich rodzin! Nie mieli wyboru 😂
@@artbuildbuildingservices7130 szydzenie z polskiej motoryzacji już przestało być śmieszne i modne, nikogo normalnego to nie podnieca.
Panie Robercie, a kiedy Panda 2 stanie sie youngtimerem ? Mieszkajac za granica kupilem taka zeby miec auto Made in Poland. Troche z sentymentu, bo wczesniej oczywiscie byl maluch i cinquecento, a teraz ta panda ma u mnie dożywocie choć oczywiście nie jest bez wad i coraz wiecej mnie kosztuje żeby przechodziła przegląd.. To dla mnie taki fun car i mam dużo wiecej frajdy z jazdy nia niz całkiem współczesnym wv.
Szkoda że mało egzemplarzy po przeróbkach w stylu spoiler z tyłu, naklejka pioneer i półka z tyłu zostało. Dawniej uważane za wiochę większą niż normalny maluch a teraz prawdziwe unikaty bo oryginał może mieć każdy...
Nigdy malucha w rodzinie nie bylo ale pamietam jak moj Tata ze swoim kolega przewiezli (dystans jakies 40km)na dachu malucha duza zamrazarke sklepowa,tak sie kiedys jezdzilo💪😁
Posiadam takiego czerwonego eleganta z 1996 r. Jestem drugim właścicielem od 16 lat i ma u mnie dożywocie 😊
Twoje czy jego dożywocie 😜😁??.
Moje pierwsze auto to był granatowy "Elegant" z 1997 roku. Bardzo miło go wspominam. Służył mi praktycznie bezawaryjnie, oprócz jakiś drobiazgów przez parę lat. Po wyjęciu prawego fotela i kanapy z tyłu przewiózł np. częściowo rozebraną MZ TS 150.
Maluch wbrew pozorom jest pakowny, tylko trzeba kreatywnie do tego podejść 🙂Najlepiej wspominam akcję kiedy jechaliśmy z trzema kolegami i wilczurem siedzącym pomiędzy tymi z tyłu, bez przerwy dyszącym mi nad uchem. Kiedy w końcu zrobiliśmy ładną trasę to na miejscu wszyscy robili docinki, że Czterej Pancerni i Pies, teeeee, Szarika już macie, a który z was to Janek? 🙂
Mój tez,tylko z 1994. Rdzewiał na potege😂. Przez dwa pokoje słyszałem jak go chrupie. Z modułem miałem problemy. Kiedyś pojechałem do dziewczyny i nie chciał zapalić. A jak zapalił to był taki strzał,że w całej wsi było słychać a wiadomo ,że był późny wieczor😂😂😂😂
Często ten Brykała w filmach się mylił ,robił coś nieumiejętnie ,marudził.Ja to zawsze krytykowałem, czasami nawet w komentarzach,ale w dzisiejszym odcinku nie mam do czego się przyczepić . Albo Brykała robi się coraz lepszy albo u mnie percepcja szwankuje. A tak poważnie to odcinek obejrzałem z zaciekawieniem i radością, naprawdę fajny. Dziękuję.
Mój ojciec miał kilka maluchów w latach 90-tych. Wtedy było jak było, to człowiek nie narzekał. Ale już po zdaniu prawka w 2005 roku jeździłem maluchem elegantem ELX mamy i uważam, że to był już zdecydowanie paździerz pod względem "komfortu" - dawał go w jedynie minimalnym stopniu. Już nawet nie wspominam, że maluchy już właśnie w 2004 roku były zdecydowanie przestarzałe. Jednak na plus i obronę malucha powiem tak, że nauczyłem się na nim jeździć, a malczan wybaczał dużo błędów, był bardzo bezawaryjny (prócz rdzy) i zdobyłem też pokorę do jazdy właśnie przez to, czego maluchowi najbardziej brakowało, czyli w zasadzie wszystkiego - hamowania, komfortu, mocy i miejsca w środku.
Kto urodzony w drugiej połowie ubiegłego wieku nie kochałby malucha?😊
Pewnie ,że kochamy maluchy😂😂😂
Mój tata i mój wujek w dwa maluchy drużynę piłkarską na mecz, bo autokar się popsuł i trzeba było przewieźć 18 chłopaków do wioski obok.
Cześć. Ja przewoziłem graty brata po zakończeniu studiów. Całe 40 kilometrów, maluch zapchany po sufit dobytkiem łącznie z siedzeniem pasażera. Na bagażniku biurko blatem do dołu. Biurko wypełnione czym się dało do pełna. To były czasy😊
Witam też miałem kilka jeden nowy w żòłtym kolorze odebrany w Polmozbycie Katowice wspominam z rozrzewnieniem mòj pierwszy nowy samochód . Potem wyjazd Mazury,Hel to były czasy
Witam Panie Robercie i całą ekipę Muzeum Skarb Narodu. Powiem szczerze że to już nałóg 😊 wyczekiwanie na Niedzielny odcinek. Śledzę was od samego początku i powiem szczerze że jakość filmów jak i tematyka to jeden z lepszych kanałów na polskim RUclips. Tak trzymać Panowie i czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam serdecznie z Dortmundu ✌️
Mój znajomy ma na sprzedaż malucha i troche części do niego w Wenecji koło żnina. Stoi już 3 lata w jednym miejscu więc taki grat jak lubicie.
Raz w życiu jechałem maluchem z wujkiem było to dawno ale pamiętam że głośno było w kabinie. Pozdrawiam
Rok temu kupiłem czerwonego el z rocznika 2000 za 7tys. Od chwili zakupu jedyne co przy nim zrobiłem to wymiana opon, akumulatora i regulatora napięcia. Za jakiś czas będzie wymagał remontu podszybia z przodu i z tyłu bo już nie wygląda najlepiej. Przez ten rok przejechałem nim ok 10tys. Km
Pamiętam jak mój świętej pamięci tato wiózł na całym tylnym siedzeniu telewizor RUBIN , myślę że nie tylko my takie rzeczy woziliśmy. Kiedyś tato miał malucha z salonu rocznik 1995 a teraz ja kupiłem sobie malucha 1999 i zamierzam jego doprowadzić do jak najlepszego stanu. T3iche z sentymentu , trochę że wspomnień jak robiłem swoją pracę dyplomową układu kierowniczego i hamulcowego . Piękne czasy. Pozdrawiam
Mój drugi maluch w posiadaniu z 1979r był importem z Niemiec i był przyprowadzony do PL na początku lat 90--tych. Nie wiem czy zgodnie z VIN-em, ale miał: welurową, jasną tapicerkę, uchylne tylne okna, alternator, pasy bezwładnościowe, półka przed pasażerem, listwy na drzwiach, szyba tył grzana, czarne zderzaki. Poprzednia sztuka była tylko 3 lata starsza i pasy były zwykłe, prądnica, zderzaki chromy, czarna derma, spryskiwacz na pompkę ręczną czyli ABC- jak to mówisz Robert Absolutny Brak Czegokolwiek. Lodówek nie woziłem, ale 8 osób - no problem!
Graty dają radę!!! Jeszcze pamiętam jak w salonie sprzedaży stał Seicento z Maluszkiem. Ten zapach nowości i marzenia o zakupie. Teraz na mej ziemi też stoją obok siebie. Maluszek (80) w trakcie odbudowy i Seicento (2001) w czynnej służbie, codziennego wożenia do pracy. Daje radę po 1000km miesięcznie . Pozdrawiam ekipę!
Pług 3 skibowy na dachu ojciec przewoził do c360 albo 10 worków ziemniaków
WITAM PANIE ROBERCIE. To było moje pierwsze auto Maluch El w kolorze Błękitna Laguna. MIAŁEM WTEDY 17 LAT PRAWO JAZDY I UCZYŁEM SIĘ JEŹDZIĆ. Fajne czasy POZDRAWIAM SERDECZNIE
pierwszym autem mojej siostry był czerwony elegant 97' kupionym od pierwszej wlascicielki za 800zł, miałem nim dzwona tyłem z ojca Polo haha i ta pamiętna opadająca podsufitka podparta kawałkiem listewki drewnianej. Tata miał czerwonego St i pomarańczowego FL którego kupił z rozbitym przodem a holowali go Kadettem kombi
Kto nie jeździł maluchem. Fajne auto było.
Tasak szczególnie olać benzyną i podpalic
Pierwszym samochodem jaki prowadziłem był Fiat 126p FL 🙂
Był głośny, ciasny ale jak on latał po szutrach. No i wyjazdy w cztery osoby plus duży pies w trasy. Dziękuję, że ratujecie te piękne klasyki i czekam na otwarcie nowej wystawy w Modlinie 🥰
Z maluchem moja cała młodość przeszła od zdawania prawka na nim poprzez zakup Bisa w 1989 roku na giełdzie rocznego , i ostatni epizod zakup w 1996 nowego elegant, pamiętam cenę 14200 zł kolor czerwony w bogatsze wersji, a teraz tylko takie materiały do oglądania i wspomnień, piękne czasy, pozdrawiam serdecznie muzeum
19 lat temu widziałem 126p w średniej wielkości miasteczku w Anglii tuż po tym jak tu przybyłem, reakcja - pierwszy telefon z kiepskim aparatem i robienie zdjęć😊 następnie w 2009 wprowadziłem się do domu kilkaset mil dalej od tego poprzedniego miejsca - na północy UK, sąsiad miał w dość drogiej dzielnicy na podjeździe przed domem malucha (poradziłem mu go schować przed pogodą, po tym jak koledzy z pracy robili sobie z nim zdjęcia😜). Teraz - maluch na zlotach w UK bije rekordy popularności, a i ze dwóch dziennikarzy motoryzacyjnych stąd sobie kupiło - jeden angielskiego, a drugi sprowadzał z Polski. I coś w tym jest, że nawet znajomy Portugalczyk chciałby mieć malucha w swojej kolekcji.
Moja dni mijają lata lecz nie mija moda na fiata 💪
Zielony el 1996 jechałem nim 135 z górki i odcinał paliwo, miło wspominam dopuki go nie chcący rozbilem😢
Znajomy pan przywiózł maluchem komplet opon do ursusa c360 (tylne też😂) jak coś dłuższego to albo przez prawa szybę wystawione albo tylna szyba wyjeta z uszczelki 😂
Na wyjmowanie szyb nie wpadlem
Może i przewoził, ale na bagażniku lub przyczepce.
Na dachu bez bagażnika, tylko jakiś koc i pasem spinał jak już wsiadł 😂
Dziękuję za kolejny sentymentalny odcinek. Każdy film to jak kapsuła czasu przenosząc oglądających do czasów ich dzieciństwa. Kawał dobrej roboty Panie Robercie!
Zajechałem w latach dziewięćdziesiątych kilka sztuk tego badziewia, poszło to na złom naszczęście
Sam posiadam El w kolorze 306💚, który od nowości należał do mojego dziadka. Pozdrawiam 🖐️
Elegant jedyny maluch ktorym dalo sie jezdzic a nie wiecznie problemy z zaplonem jak fl . Po zdaniu prawka przez pierwszy rok zrobilem 35 tys elegantem 😂
Babcia miała już dosyć, a wiec po 6 latach w suchej szopie powodziała; Bierz! Wziąłem, FL FULL OPCJA, maglownica, kołpaki z bisa, ochronki nadkola, materiałowa tapicerka, regulacja wycieraczek, otwierane tylne szyby, dmuchawa, ruda była w typowych miejscach: pod szybami, później się okazało ze tez pod błotnikami. Dałem 10Tys, plus ze 4 na remont - ukochane autko 😎 jeżdżę nim Daily po Warszawie ♥️
Tylne światła EL najpierw pojawiły się w Bisach. W latach 90. mówiło się, że karoserię wygładzono z tych przetłoczeń, bo i prasy/maszyny w fabryce były już zużyte na tyle, by zapewnić jako taką „jakość”.
Boczne kierunkowskazy zeszły niżej i pochodziły z Uno/CC. Jeszcze nowy wlew paliwa, zegary z CC (tych po modernizacji) i zaokrąglone przyciski wokół zegarów.
Kiedy w 1997 roku wprowadzono oficjalnie nazwę Maluch, weszły jeszcze małe zmiany: tapicerka, tylne zagłówki. A i tak bywały wersje Town nadal bez ogrzewanej tylnej szyby.
Fotele IG wyglądają na przekładane - tylna kanapa ma zupełnie inną tapicerkę. Takie fotele IG oferowano chyba tylko do FL…
10 lat temu mogłem kupić żółtego happy enda za 3 tys. Z jakimś normalnym przebiegiem. Drapałem się w glowę, ale odpuściłem. Tam nie było jednego elementu bez rudej. Na zewnątrz, w środku, w komorze silnika, na wylot. Te samochody (eleganty) z definicji nie nadawały się do jazdy zimą po polskich drogach. Dużo lepsze są FLe z końca produkcji. Natomiast BISa z Niemiec za 4k żałuję. Gdyby był zarejestrowany to bym go wtedy wziął i jeździł latem do dzisiaj 😢 Bylo wtedy sporo groszkowych BISów 90-91 z minimalnymi nalotami, ale kolor małżonce nie odpowiadał 😂. Co do filmu: w elegancie jest listwa w układzie kierowniczym- to działa lepiej niż wspomaganie! (O ile zwrotnice są smarowane). Co do hamulców - w maluchu rodziców heble były jak brzytwa. Siła hamowania zależała od wagi załogi, stanu opon i ciśnienia w nich. No i tylne lampy w eleganckie są z BISa! Tylko ramka jaśniejsza.
W niedalekiej przyszłości mam zamiar sobie kupić malucha z 97 roku tyle że granatowy. Mam do niego przeogromny sentyment, mój dziadek miał, moja mama uczyła się na nim jeździć, mój tata miał, moja ciocia miała, więc teraz i ja go będę miał
Pozdro.
Taki kupiłem w '97 mój pierwszy samochód w salonie - ten sam pomarańczowy kolor. Kosztował chyba 12,5 tys. Po roku zaczął rdzewieć dach nad szybą czołową. Poza tym chyba nic się nie działo, ale sprzedałem i w '98 kupiłem Seicento SX (też nówkę, chyba kosztował 22 tys.?). Seicento jeździłem 14 lat, naprawdę super samochodzik, szyby w prądzie, z tyłu uchylne - bogactwo.
W okolicy 2007roku rodzice kupili mi malucha za 400zł elegant z 1996r szybki bo czerwony,wyglądał jakby ktoś to trzymał w błocie ..😂 ale szybko doprowadzilem go do użytku wraz z remontem motoru,jeździłem nim do pracy 70km codziennie i na Śląsk weekend jakieś 80km w jedną stronę, nigdy mnie nie zawiódł po w okolicy 2009r woziłem nim prosiaczka ( takiego malego) ale smród był niemiłosierny 😂 ,malucha sprzedałem za 200zl😢
Czerwony te Grocliny musiał mieć przełożone ze starszego EL, w ELX już nie było.
Grocliny były w El wersja Sx;)
o i tu Ci rację przyznam - Cinquecento to najlepszy Fiat jaki powstał i przy tym najlepszy polski samochód! miałem kilka i bardzo je lubiłem, i żałuję, że wywiozłem na złom taką ładną budę zielony-metalik - najładniejszy kolor jaki był, miałem w nią przekładać swojego który już coraz bardziej gnił ale trafił się Kadett w automacie i oddałem Cieniasa szwagierce która się na nim nauczyła jeździć, a potem jeszcze Bratowa też się na nim nauczyła jeździć i jeszcze go sprzedaliśmy - to kiedyś była 700tka 94r ale ja tam przełożyłem zespół napędowy wraz z elektryką z rozbitej 900i i to świetnie jeździło i było całkowicie niezawodne (bo 900tki wtedy kosztowały z 3tyś, czyli 2 pensje)
Swego czasu jeszcze w latach 2011 2013 widywałem sporo maluchów w ruchu jak i stojących na blokowisku
Mialem 5 maluchów, 1 FLa i 4 eleganty. Dopiero ostatni elegant z 2000r. mnie zauroczył, bo dla mnie elegant to nie był maluch. Ostatni elegant był wersją bardzo biedną. Brak podgrzewanej szyby, brak nawiewu, nawet nie było włącznika światła od otwierania drzwi w kabinie od strony pasażera. A co maluchem się nie przewoziło... drzewo z lasu, na bagazniku dachowym tapczan. Nie ma drugiego tak pakownego auta jak maluch.
2:40 - na całe szczęście moi rodzice niewozili maluchem nic, żadnych pralek, kas pancernych, komputerów mainframe, nie ciągali nim 27-tonowych wywrotek ze żwirem ani nie holowali czołgów z frontu (jak tu będzie można w innych komentarzach wyczytać zapewne)... Moi rodzice, za co im zawsze pozostanę gorąco wdzięczny, postanowili, że nie będą kupować czegoś co udaje samochód i tłumaczy się tym że nic innego nie ma, tylko się przyłożyli i oboje nie mając totalnie rzadnych układów ani nikogo za granicą i zarabiając śmieszne pieniądze kupili nam VW Jettę i jeźdsziliśmy jak ludzie a nie jak klauny albo zwierzęta...
Jeździłem bąkiem ,ale wersja 650 E śp. tata miał 600 na cytrynach i zderzaki w chromie licznik kapliczka , radio safari niestety w tył zaparkował Wartburg pchając maluszka pod Autosana , oczywiście rodzice przeżyli, ale auto przekoszone dobrze że w tamten dzień nie było mnie na tylnej kanapie i zostałem z babcią....
Moj dziadek był spawaczem i w Maluszku woził dwie duże butle węże i wytwornice do której lało się wodę i sypało karbid. Stałem i patrzyłem jak tata z dziadkiem po wyjęciu fotela pasażera ładują to wszystko do środka. Dla mnie była to magia że to wszystko sie pomieściło razem z tatą i dziadkiem. Pamiętam jak weszły pierwsze eleganty jak rozpisywała się prasa reklamy (czarno-białe) w gazetach i opis że lepsze światła halogeny, nowa tapicerka lakiery. Ale to był szał. Elegant dla mnie najpiękniejszym wcieleniem Maluszka.
Pamiętam jak znajomy miał identycznego malucha. Pomarańczowy elegant na kołpakach. Mieszkał na po prlowskim blokowisku. Po tym jak ukradli mu 5 razy białe kierunki, założył pomarańczowe i problem znikł 😂😂😂
Pierwsze maluchy miały białe migacze ,bo wszystkie samochody w ten czas we Włoszech miały białe 😍😍 ten pomarańczowy bardzo fajny kolorek 😍😍
Czemu takie ceny , to proste
Maluch był ciasny, głośny, awaryjny, niebezpieczny, pali dużo paliwa, itp, ale ma jedną ważną zaletę. Mamy do nich sentyment.
Dzisiaj jechałem i przede mną jechał czerwony happyend😊
21:15 w maluchu nie było ręcznej regulacji hamulca (oprócz postojowego) - układ hamulcowy był wyposażony w samoregulacje szczęk hamulcowych
Przywiozłem płytki na dwie łazienki, oczywiście w środku był tylko fotel kierowcy
Witam. Osobiście miałem malucha z katalizatorem. Katalizator był w tłumiku. Zostawiłem sobie na pamiątkę, że takie coś występowało. Pozdrawiam
Maluchem rodziców po wyjęcie przedniego siedzenia woziłem cegły, ale mój teść woził kaloryfery z huty na budowę domu w najgorszych latach kryzysu lat 80.tych