Wspaniały materiał o wspaniałym samochodzie i zgadzam się w 110% z prowadzącym - jeśli chodzi o komfort jazdy, to motoryzacja zatrzymała się już dawno temu - współczesne samochody nie oferują więcej niż te z epoki 190tki. Wyposażenie - owszem, klimatyzacja by się przydała, ale z elektronicznych asystentów i wspomagaczy, którymi faszeruje się współczesne ekobadziewia mógłbym spokojnie zrezygnować na rzecz tej jakości, trwałości i niezawodności.
+Waldemar Batura 125p Jeśli Fiaty 125p, Fiaty 126p, Fso Polonezy większość czasu stały w ogrzewanym garażu, przykryte kocem niż jeździły to były bardzo trwałe, nie rdzewiały i nie psuły się, a tapicerka była jak nowa.
Mam właśnie na sprzedaż PIĘKNEGO Mercedesa 190 2.0 D w jak nowej kondycji, na autostradzie objeżdza Volkswageny TDI do 140 km. Mercedes-Benz znajduje sie na licytacji na eBAY
190 to najbardziej niedoceniany model Mercedesa. Bardzo dobrze wykonany, niezawodny i oszczędny. W Polsce reputację zepsuły mu przeróbki na gaz samochodów wyposażonych we wtrysk mechaniczny, co nie mogło działać.
Posiadam Mercedes W201 (190D) 2.0D (72KM) z 1988r z 4 biegową skrzynią manualną z przebiegiem 1.420.000 Km gdzie osobiście nim zrobiłem 540.000Km. Oprócz tylnego dyferencjału (wymiana przebieg 1.100.000km), sprzęgło (przebieg 980.000km) i części eksploatacyjnych nic w nim się nie zepsuło. Po zakupie wlałem mu olej Lotos full syntetyk+nowy filtr, po przejechaniu 100km ponowna wymiana na full syntetyk Magnatec + 1,5 puszki motodoktorka (dla zagęszczenia i wzbogacenia oliwy) + 80 ml oleju rycynowego (mało znany patent mechaników)i nowy filtr. Dodatkowo wstawiłem większe felgi z oponami o wyższym profilu ( średnica koła jest o 6,5 cm większa niż w oryginalnym ogumieniu) skutek... spalanie przy jeździe do 110 wynosiło 5,1L v-max 184km/h na GPS'ie) Co ciekawe głowica nigdy nie była odkręcana, krzywki wałka rozrządu jak lustro, **silnik pochodzi z tej karoserii, sprawdzałem po numerach** niestety z roku na rok auto gubi kilka kilo masy (rdza bezlitośnie jak rak odchudza furke) Bardzo udana konstrukcja. Dla porównania w Passacie B5 trakcja/prowadzenie są o wiele gorsze niż w tym dziadku.
Wylej tego doktora bo to zabojca silnikow , mercedes to nie opel ktory zlopie olej i potrzebuje doktorka , zalej go bardzo dobrym mineralem np mobil mx 15/w40 ja mam u sb w 200d w124 albo pol syntetyk , pamietaj ze na takich jezdzili oryginalnie niemcy a nie syntetyku a ten doktor to syf
Czy znacie szczegółowy skład markowego moto-dokto? A może przynajmniej zrobiliście kilka testów z manometrem ciśnienia oleju w jakiś autach przed zalaniem doktorka i po? Zapewne stereotypowo z góry oceniliście. nie gniewam się :P
Bombowe auto. Bardzo dobrze dopracowane,co jest dowodem na to, iz samochod niekoniecznie potrzebuje mnostwa bajerow czy elektroniki aby spelniac swe przeznaczenie a nawet cieszyc uzytkownika. Moj 2,0 D przejechal ok. 800 tys. km. Nie wiem, ktory z obecnie produkowanych samochodow osobowych zblizy sie do tej granicy. Zainteresowanym moge podpowiedziec,ze slabe strony tego auta to: dosc kosztowna naprawa tylnego zawieszenia (ale dobrze zrobione posluzy dlugo) oraz szybko zuzywajace sie koncowki drazkow kierowniczych (moje wytrzymywaly ok. 50 tys. km z zastrzezeniem,ze przy dosc intensywnej eksploatacji).
Najlepszy samochód! Mam takiego z 1988 roku z oryginalnym przebiegiem 312 tys. Kupilem 2 lata temu od wuja,ktory sprowadzil go nowke sztuke z niemiec w 1988roku. Silnik 2.0 Diesel, grzane fotele,szyberdach,el szyby. Diesel pali 5 litrow !!!! Tak 5 litrów na 100km. Blacha nigdy nie robiona, a przez prawie 15 lat stal pod golym niebem,bo wuja w bloku mieszkal! CO najlepsze nigdzie nie widac oznak korozji! To jest prawdziwy Mercedes! Auto zarejestrowalem jako zabytek i bedzie w rodzinie przez dluuuugie lata! Pozdrawiam wszystkich fanow tego modelu :)
ma m takiego samego moj pali .5,23 la ma 100 km az rok 1987 r ale lakier niestety juz klar schodzi zklapy silnika i korozja wystepuje przy listwcach sam to naprawiam po amatorsku ale silnik jest juz po kapitalce prawdopodobnie musial miec nabite o wiele wiecej niz mialem przy kupnie mial 412 tys km a jak doszlo do ok 470 tys to silnik padl panewka na drygim cylindzre obrocilo i korbowod tez pekl ale w srodku silnik byl absolutnie bardzo czysty sami sie mechanicy dziwili mam go dalej remont silnika kapitalny nowe zawieszenie pzrednie pzrednie amortyzatory sprezyny wszystkie nowe poduszki pod silnikiem chlodnica nowa tez tlumik bebny skrzynia tez wyremontowana jest 4 biegowa ale fajnie chodzi nie sprzedam go nie stac mnie na naprawy pozniej w tych samochodach z komputerem nowszych takie drobne rzeczy sam naparwiam wymieniam jest niezawodny tylko nietsty w zimie jak jest slisko to na poodjazdach sa problemy wiadomo tylny naped duizo nim ezdzilem do szwecji do roboty gdybym mial kase dalbym mu nowy lakier ale to jest wydatek ok 8 tys zl za wszystko jest absolutnie sprawny i caly czas nim jezdze
Taaa... Nic dodać nic ująć... 'Pływanie' w tym modelu zdarza się, ale tylko przy zjechanym zawieszeniu (nie chcesz, nie korzystaj i niezdziw się w przyszłości). Pozdrawiam
Takie auto jest do użytku codziennego bo nigdy mnie nie zawiodła nawet jak był bardzo duży mruz na dworze otpalił bez problemu silnik niedozatarcia porostu super auto
Witam dla posiadaczy takiego merca jedyne co trzeba pilnować to sworzeń z przodu bo wyskakuje na skręcie trzeba to odrazu wymienić po kupnie i tylko oryginał w Niemczech kupiony
Czy to auto na co dzień? Pewnie. Mój W201 przejeżdża ok. 600-1000km tygodniowo i nie robi to na nim żadnego wrażenia. Kiedyś ten model nie był klasykiem tylko, tak jak wspomniałeś autem dla ludu. Niezawodny, z dużym zapleczem części eksploatacyjnych. Na pewno lepiej się spisze jako pierwsze auto niż cokolwiek plastikowego od 2004 wzwyż. Uczy pokory.
Jednym z najważniejszych trendów w konstruowaniu nowych samochodów jest od pewnego czasu downsizing - mniejsze, ale wydajniejsze silniki pozwalają na ograniczenie zużycia paliwa przy zachowaniu osiągów na takim samym poziomie. Teraz zarysował się kolejny kierunek projektowania aut - dążenie do redukcji masy pojazdów. To właśnie zaostrzające się kryteria ochrony pasażerów i stale wzbogacane wyposażenie auta w największym stopniu wpływały na sukcesywny wzrost masy pojazdu. Dokładanie kolejnych wzmocnień nadwozia a także niezbędnych gadżetów (klimatyzacja, elektrycznie sterowanie wszystkim co się rusza) zrobiło swoje. Dodatkowe kilogramy trzeba rozpędzić - co oznacza większe zużycie paliwa - a także zahamować czy przewieźć po zakrętach. Co za tym idzie - dalsze komplikacje konstrukcji auta. Mniejsze silniki są przy okazji lżejsze. W skali auta kompaktowego można zaoszczędzić na ich wykorzystaniu nawet 40 kg. Aluminium w silniku spalinowym jest lżejsze od żeliwa i stali, ale mniej wytrzymałe na duże obciążenia i odporne na wysokie temperatury panujące w silniku spalinowym.
Bzdura na resorach. Mam 190, rocznik 1990, w benzynie, 1.8, 110 km, - przyspiesza i hamuje jak złoto. W zakrętach prowadzi się zajebiście. Wystarczy tylko odrobine zadbać, wymienić przewody hamulcowe na te w stalowym oplocie, wymienić wtryskiwacze i w żadnym stopniu nie odstaje od nowoczesnych samochodów miejskich. Wdzięczne, szlachetne auto.
Nie będzie tej przyjemności z posiadania samochodu, moim zdaniem większość rzeczy idzie naprawić samemu bez wyspecjalizowanych narzędzi do stanu zadowalającego, nie dość że zaoszczędzi się kilka-kilkanaście stówek to jeszcze jaka satysfakcja będzie :)
Kiedyś samochód był postrzegany trochę jak dobro luksusowe - zwłaszcza z tzw. marek premium. Dlatego musiał być wytrzymały. Obecnie nawet w markach premium samochód postrzega się już chyba bardziej jako zwykłe narzędzie do przemieszczania, które podobnie jak inny sprzęt np. rtv, agd - ma wytrzymać pewien okres czasu i zostanie wymieniony na nowy... Przynajmniej taki jest mój subiektywny punkt widzenia :).
Dokładnie, mam mercedesa w202 125 koni, diesel na wtrysku bezpośrednim common rail i żadna marka nie przebija komfortu jazdy mimo wieku 20 lat i 355 tysięcy przebiegu nie jest awaryjny a jedyną poważniejszą usterką było to że sprzęgło się ślizgało i musiałem wymieć
To były PRAWDZIWE auta 190 i 124 to od takich aut dzisiejsi producenci powinni brać przykład by auta jeżdziły min. 17 lat ze względu na tzw. miernik ochrony środowiska (nie dawno o tym pisałem na forum) i auta powinny być tak produkowane by pierwsze badanie techniczne miało po 5 latach, drugie badanie kolejne 3 Lata potem po dwóch latach i na koniec od tego momentu co roku de facto wygląda tak: 5+3+2+1 a obecnie to 3+2+1 a moim zdaniem spokojnie wystarczy 5+3+1bo będą bardziej restrykcyjne przeglądy a bezpieczeństwo nie ucierpi jakby się komuś by to na to wydawało no i żeby państwo nie traktowało na zarobek choćby w łoźemiu na 500+, których w nieubłaganie się gwałtownie brakuje środków Pozdrawiam.
Witam. No dobra, podejrzewam, że jesteś najdalej bardzo starym młodzieńcem albo bardzo młodym dziadkiem nie znającym sedno ZDROWEJ motoryzacji dla samego kierowcy np suta z lat 70' i 80' gdzie jakość wnętrza była lepsza niż obecnie w klasie premium. Np. w rodzinie, włoski Fiat 131 był užytkowany przez 16 lat i sprzedany i do dzisiaj ma kolekcjoner i ...jeżdzi na zloty. Następny od nowości z 1981 r Toyota Corolla E70 użytkowany przez ponad 22 lata i sprzedany z przebiegiem 670400 km pierwsza awaria po 8 latach w zimie zablokował się bęben hamulca i miał prawo zepsuć mając 212000km przebiegu, teraz ma inny kolekcjoner i od czasu do czasu z lubością "wyprowadzam go" na przejażdżki z fabrycznym silnikiem i nie jestem upoważniony by zdradzić stan licznika, ale skórzana tapicerka to daję dwa kciuki. Następny, Ford Cosworth z najmocniejszym silnikiem benzynowym od nowości przez 18 lat, i sporo frajdy z jazdy miałem m.in. na torze Nurburgring, a na Atobahnie średnia max prędkość 262km/h i mój rekord žyciowy na własnym aucie i co? I nic nie sypało. Sprzedałem pasjonatowi i wyemigrował z Fordem, a swój drugi pojazd sprzedał. Mam obecnie takie auto, które zamierzam mieć w sumie co najmniej na 20 lat bo to porządne wykonane auto zamówione przeze mnie do fabryki bo jest takie powiedzenie CO TANIE TO DROGIE tzn kupić raz a dobrze a obrazowo wolisz jeść w plastikowych talerzach i kubkach oraz sztućcach po każdorazowo wyrzucasz do śmieci ja ten przez Ciebie opisany o "sypaniu" czy wolisz na np porcelanowych (nie rzadko pamiętające np czasy miedzywojenne) naczyniach, wykwintnych szkłach jak na herbatę oraz sztućcami z szlachetnej stali czy ze śrebra dając przyjemność czy dobre samopoczucie to tutaj jest podobnie gdyby auta były lepiej wykonane i byłbyś zadowolony (bo najwyraźniej jesteś autoszrotami "skażony") - co z ludźmi o pracę to np konserwacja pojazdów (ja sam to robię) nie mylić z naprawami, produkcja części odnawialnych np że skóry, chromowane itp co dzieje się np w GB od lat, ale na Podkarpaciu np odnawia właścicielom Volvo nawet ze Szwecji i przykładów można mnożyć. Widzisz Forumowiczu co się dzieje z powszechnym badziewiem pojazdów, a to wynika z bezwględnych korporatystów gdzie jest słynne motto KORPORACJA = OGRANICZENIE de facto doprowadza do tego byś tak napisał do mnie a nie inaczej tak więc trzeba być światłym, rozumnym człowiekiem co się dzieje w sposób dalekowzroczności wokół siebie bo ja nie ulegam co do tego by np co motoryzacja mnie zaoferuje tylko TO CO JA CHCĘ od motoryzacji wamagać i zapłacić bo łaski nikomu nie robię i NIE OGRANICZAM SIĘ przy okazji dbając o środowisko naturalne. Pozdrawiam.
Witam. Masz naprawdę sporo racji. Samochody sprzedałem bo kosztuje jak śłusznie opisujesz. Kupiłem z fabryki auto dla przyjemności bo pracę mam ustabilizowaną lokalnie i już nie dojeżdżam. Miałem okazję przejechać Fiatem speeder 124 z b.r., no duża przyjemność na innej płaźczyźnie niż mazda x5. A z innej beczki to prawda iź zbliża się inna era motoryzacji i z każdym rokiem coraz mniej młodych kierowców bo wolą mieć full smartphone niż auto zwłaszcza w miastach a to za sprawą kosztów utrzymania, łatwiejsze wpadnięcie w mandaty itd, co hamuje już w salonach samochodowych, bo nieuchronnie spada demograficzne kierowców takich jak my i nie chciałbym dożyć motoryzacji powszechnej mobilności nie wymagającej posiadania prawka. I chyba nasze najbliższe pokolenie dzieci będą miały z pewnością koniec dzisiejszych aut tak jak nasi dziadkowie a raczej pradziadkowie przeżyli koniec ery parowozów i tak się stanie analogicznie w podobnym świetle to co napisałeś.Moje odchowane dziecko martwi się co z tą motoryzacją "tradycyjną" będzie i jak mówi co dopiero wnuki i tutaj z pewnością nie będą nawet znali co to jest manual. Na dzień dzisiejszy zwykłe auto do pracy na co dzień wiele osób zamawia Sandero i nie dziwię się temu bo dziś to cena 34 000 zł w wersji kompakt podstawowy. Twoje marzenie co do Alfy to muszę przyznać jako dobry wybór ze smaczkiem, a ja dwudzwiowego Mercedesa Coupe benzyna z oznaczeniem 190 o ile dobrze pamiętam tę numerację w kolorze kawowo-czekoladowym z beżową skórzaną tapicerką z szyberdachem i fajnie niemal nieziemsko się rozkoszuje. Pozdrawiam.
wlasnie, gdzie sie podzial postep przez te wszystkie lata? Gdzie jest postep? Bo nowe silniki sie rozlatuja, osprzet pada, rdza atakuje, zabezpieczenie podwozia w nowkach prawie nieistnieje, blacha tylko pomalowana piaskuje sie po roku lub po jednej zimie z sola, owszem dodali duuuze ekrany w srodku, dali bajery w ledach podswietlane, dali komputerki,ekraniki,bletooth, usb conn, powykrzywiane swiatla juz dochadzace do dachu.....Wszyscy bajeruja jakie te nowki sa bezpieczne, ile to maja poduszek wszedzie, jalie bajeranckie systemy tam powciskali......tylko ze wciaz na drogach Afryki dalej kroluja takie bryki jak 190 i w124 tzw klin. Afryka ,jej pogoda, drogi, brak serwisow ktore tylko sie umieja podpiac doi komputera, slaba benzyna i diesel, kurz wszedzie weryfikuja nowe wynalazki.
Dodam że zrobiłem już takim milion dwieście tys km i poza luzem w tylnim moście ok 3 cm na obrocie wszystko igła jeszcze nawet nie bierze oleju raz tylko powymienialem kilka drobiazgów w zawieszeniu i dwa razy klocki i raz pasek alternatora to wszystko dodam tylko że jeżdżę bardzo delikatnie i olej max co 8 tys km .myślę że starczy jeszcze moim wnukom a potem ich dzieciom dlatego zbieram na przyszłość takie zeczy jak pompa wtryskowa itp bo kiedyś nie będzie
+Waldemar Batura 125p Testy zderzeniowe Euro-NCAP nie pozostawiają wątpliwości. Tak, auta stają się coraz bezpieczniejsze. Z tym, że dla podróżnych, a nie dla przechodniów. Pierwszym autem w historii testów Euro-NCAP, który zdobył maksymalną liczbę czterech gwiazdek za test zderzenia z pieszym jest... Citroën C6.
Mój ociec takiego Mesia miał:) Raz jak pies mu wybiegł na drogę to po uderzeniu...nawet śladu nie było na tym zderzaku. W kolejnym "nowocześniejszym" Fordzie...zderzak i kilka części z przodu było do wymiany:)
Mam pięknego Mercedesa 190 2.0 D do sprzedania na eBay zapraszam do licytowania jeśli kogoś interesuje www.ebay.pl/itm/Mercedes-Benz-190-2-0-D-TOP-/122225416131?hash=item1c7533d7c3:g:zzgAAOSwKOJYKMC-
No ale co w tym dziwnego? Znam egzemplarze z o wiele mniejszym przebiegiem? Można spotkać - uwierz. Osobiście znam ludzi którzy po zakupie przejechali kilka km. Co w tym dziwnego że prezentowany egzemplarz ma 240km? Auto wygląda nadzwyczaj dobrze - przebieg realny!
Ja w Anglii znalazłem W124 2.5 diesel 1997r z przebiegiem 87 tyś mil to jakieś 130 tyś km :) plusem tu jest to że bardzo łatwo sprawdzić auto ile faktycznie ma przebiegu.Za kombinacje z licznikiem idzie się do puchy.
Wiesz, tylko ile było taksówek na 190 na w123 na w124. To jest po prostu nie realne. Może i nie obrócił się, ale raczej na 90%, 80% egz zostało cofniętych
7:50 postęp powiadasz... a wiesz co to bezpieczeństwo czynne i bierne, a wiesz jaką drogę hamowania mają współczesne samochody. Mam Sportline, jest moc, jest niut, jest sztywno, jest fajnie... dopóki nie trzeba mocniej zahamować. Dlatego to nie jest auto na dzisiejsze czasy. Klasyk na weekendy- oj TAK.
Drogi autorze video. WERYFIKUJ informacje które podajesz. MOC przekłamań podajesz jeśli chodzi o fakty, 190 wystartowało w 90 roku, sam osobiscie posiadałem 190 2.3l z 1991 roku a podajecie że produkcja wystartowała w 92. Tezy że się nie sprzedawał to bzdura, 190 był hitem i zrobił szał, był lekki i szybki, konkurował z BMW i to mocno. Spalanie rzędu 7l/100 w cyklu mieszanym przy silnikach 2.0 - 2.3 benzyna było ponadczasowe... Wikipedia i fora MB nie gryzą.......
Dodam coś od siebie: Ojciec miał W201 2.0D z 1987... Może i nie za bardzo jestem za filmikami z tego kanału, ale wyrażnie było powiedziane, że historia tego modelu sięga 1982r.
to auto było ciekawe jakies 15 lat temu .. Starzeje sie w tempie niesamowitym.. W124 można nazwać za to zabytkiem .. O ile w 2005 r. można było je uznać jako wartościowe to dzisiaj juz jest historią.. Zreszta kazde auto co ma wiecej niż 15 lat to zabytek ..
człwieku wyłącz te swiatła w ten piekny sloneczny dzien przestan promowac najwiekszą głupote w tym kraju POdswiecanie 24 godzinne asfaltu ! nie wypalaj juz i tak zmeczonych ponad 20 letnich plafonów i szkieł w tej 190tce litosci , dla paska wieloklinowego , akumulatora ,alternatora zzuzycia paliwa oraz litosc dla nadjezdzajacych z przeciwka kierowcow ktorym wypalasz gały
co jest kur..? fl byl w 1990. a od 91 w standardzie byl abs. wersje z klima nie sa az tak rzadkie, ciezej juz o 4 el szyby. te mercedesy porafily miec wyposarzenie zawstydzajace dzisiejsze samochody nie mowiac juz o tamtych czasach. jak sobie pomysle ze mlucha produkowano do 2000r z zerowym wyposarzeniem to...
Ja też się akurat dowiedziałem tylko tyle, że Sacco nie lubił określenia "deska Sacco". Ale dziękuję. Poza tym Mercedes przekonywał i miał w ofercie turbodiesla w Stanach już w latach 70.
Gdzie się podział ten postęp? Dziś auto tej wielkości i o tych osiągach uzyska tą samą moc z o połowę mniejszej pojemności i będzie palić połowę emitując 1/10 szkodliwych substancji i pozwoli zachować życie w razie wypadku. Myślę że pomimo narzekań na tendencje zmniejszania silników i cięcia kosztów produkcji postęp widać właśnie tutaj.
W sumie racja. Przy dzisiejszym podejściu, że samochód zmienia się co 3-4 lata to może i nowe samochody wtedy dla pierwszego właściciela mają sens. Ale później, dla kolejnych właścicieli to są sypiące się skarbonki w których jak coś się rozwali to grube pieniądze trzeba wyłożyć za byle co. Jak kto woli chociaż trzeba przyznać, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo to wyraźnie widać duży postęp w tym kierunki ale nie widzę innego powodu dla którego miałbym kupić nowy samochód bo większość bajerów, które teraz są, były i kiedyś. No ale pomijam tutaj nowsze samochody wyższej klasy, takie jak np. S-klasa w mercedesie, 7 w BMW czy jakieś super samochody. Wiadomo, że jeśli ktoś kupuje takie samochody to pieniądze nie będą dla niego problemem ale jeśli chodzi o awaryjność nie wiem jak tutaj sprawa się ma bo nie miałem okazji porozmawiać na ten temat z żadnym właścicielem takiej limuzyny. A super samochodami nie nabija się znowu takich kilometrów.
Człowieka łatwo rozpieścić bajerami. Sam przez ostatnie 10 lat jeździłem autem w wersji wyposażeniowej ABC - Absolutny Brak Czegokolwiek. Przepraszam, na fakturze z dodatkowego wyposażenia wypisali lakier metalik, wycieraczkę tylnej szyby i tylne szyby uchylne, zatem nie do końca Full Golas. Całą resztę dodatków typu otwieranie bagażnika z kabiny, zegarek elektroniczny, gniazdo zapalniczki czy lusterko w daszku przeciwsłonecznym pasażera musiałem sobie sam dołożyć w garażu. I przez te 10 lat chwaliłem je sobie mówiąc, że nie chcę współczesnej mydelniczki, po co mi te wszystkie psujące się ekstrasy. A teraz przesiadłem się na coś tej samej wielkości, co ma takie wydumki jak wspomaganie o sile zależnej od prędkości jazdy, dwustrefową klimatyzację, która rano włącza dmuchawę dopiero gdy płyn się podgrzeje czy tylną wycieraczkę samoczynnie włączającą się gdy cofam w deszczu czy prawe lusterko kierujące się na krawężnik podczas cofania. I wiesz co? Nie zamienił bym się, ani na swoje poprzednie auto, ani na 190. Jedyne co mi autentycznie nie odpowiada w tej współczesności to gaz "fly by wire", linka gazu daje znacznie przyjemniejsze wrażenia z jazdy. Ale tak czy inaczej - wątpię czy 190-tka miała którykolwiek z bajerów, które mam do swojej dyspozycji dzisiaj. Może W140, ale na pewno nie W201.
Jasne, każdy ma inne wymagania wobec samochodu. Ja też już się trochę rozleniwiłem i potrzebuję niektórych bajerów. Ale tego typu co piszesz jak dwustrefowa klimatyzacja, tylna wycieraczka włączająca się przy wstecznym czy lusterko pokazujące krawężnik dla mnie są zbędne. Druga sprawa, że były one oferowane i kiedyś, tyle tylko, że w samochodach wyższej klasy. Za stosunkowo niewielkie pieniądze mam w140, czyli niezniszczalną limuzynę, która oferuje również jakieś tego typu bajery ale dużo większy komfort jazdy. No ale ja rozumiem, że każdy ma swoje wymagania. Dla mnie nowe są zdyskwalifikowane ze względu na awaryjność po paru latach i ceny części. Ja kupuje samochód na lata i nie chce w niego pakować wszystkich pieniędzy, kiedy coś się zepsuje.
w polsce to jest guwno nie ochrona konsumenta w uk kupujesz auto dostajesz 3 lata gwarancji i z byle duperelem do nich jezdzisz i musza ci zrobic a jak nie to pismaki jada po serwisie tak ze sie musi zamknac , uwazam ze w polsce prawo powinno nakazac 5 lat gwarancji dla nowych aut a jak jakas firma nie daje to wywalic z rynku i bedzie spokoj , w polsce nie ma wogole dbalosci o konsumenta
270 tys. to jest bardzo duży przebieg! Śmieszy mnie to podejście w Polsce, że każde sprowadzone auto z zachodu musi mieć pół miliona km... Takie się sprowadza, bo są tanie, ale nie każdy tak dużo jeździ....
Kolego by opłacało się handlarzom właśnie takie sprowadzaja,audi,volkswagen,bmw i kręcą ile się da!Tam powiedzmy audi a6c6 z przebiegiem 100-180 tyś losztuje nawet 10 tyś euro w roczniku 2007-2008 , jesli jednak znajdziesz z przebiegiem 280 - 400 tys to płacisz 5 tyś euro kręcisz blat i sprzedajesz z połową przebiegu,nie ma czegoś takiego jak okazja!A patrzysz na naszych stronkach i auta z przelotem 200 tyś lub mniej za 30 tyś zł :) Kto w to wierzy chyba idiota,sorki za określenie ale takie są fakty.Ja kupiłem A6 w Anglii z przebiegiem 90 tys mil i zapłaciłem za rocznik 2008 7 tys funtów bo tak chodzą.
Brawo "Auto Świat" ! Oby więcej tego typu materiałów. Merytorycznie i wizualnie materiał super ! :)
Nareszcie rzetelny i profesjonalny materiał! :) Zmiana prowadzącego zdecydowanie in plus :)
Wspaniały materiał o wspaniałym samochodzie i zgadzam się w 110% z prowadzącym - jeśli chodzi o komfort jazdy, to motoryzacja zatrzymała się już dawno temu - współczesne samochody nie oferują więcej niż te z epoki 190tki. Wyposażenie - owszem, klimatyzacja by się przydała, ale z elektronicznych asystentów i wspomagaczy, którymi faszeruje się współczesne ekobadziewia mógłbym spokojnie zrezygnować na rzecz tej jakości, trwałości i niezawodności.
Serio?? To chyba nadal jeździsz jakimś starym złomem skoro twierdzisz że to było komfortowe auto..
Kiedyś ludzie robili porządne rzeczy, aż ktoś zauważył, że to spowalnia gospodarkę :)
+Waldemar Batura 125p Jeśli Fiaty 125p, Fiaty 126p, Fso Polonezy większość czasu stały w ogrzewanym garażu, przykryte kocem niż jeździły to były bardzo trwałe, nie rdzewiały i nie psuły się, a tapicerka była jak nowa.
Mam właśnie na sprzedaż PIĘKNEGO Mercedesa 190 2.0 D w jak nowej kondycji, na autostradzie objeżdza Volkswageny TDI do 140 km. Mercedes-Benz znajduje sie na licytacji na eBAY
Wiem, przewaznie mi sie pytaja czy to Benzyna jest ale jedzie dobrze mimo że Diesel. Dzięki za opinie
KIEDYŚ TO BYŁO 🐷🐷🐷🐷🐷
Co z tego że szybciej się rozjebie jak nie bedzie stać na nowsze no sens
Mam takie cudo, automat,benzyna,100% oryginał,105 tysk km 👍super materiały
Przepiękny Mercedes, oby służył dalej właścicielowi
oby więcej takich filmów
190 to najbardziej niedoceniany model Mercedesa. Bardzo dobrze wykonany, niezawodny i oszczędny. W Polsce reputację zepsuły mu przeróbki na gaz samochodów wyposażonych we wtrysk mechaniczny, co nie mogło działać.
Dokładnie tak. Każdy Mercedes tej serii, niezależnie czy to diesel czy benzyna, jest świetny ❤
Posiadam Mercedes W201 (190D) 2.0D (72KM) z 1988r z 4 biegową skrzynią manualną z przebiegiem 1.420.000 Km gdzie osobiście nim zrobiłem 540.000Km. Oprócz tylnego dyferencjału (wymiana przebieg 1.100.000km), sprzęgło (przebieg 980.000km) i części eksploatacyjnych nic w nim się nie zepsuło. Po zakupie wlałem mu olej Lotos full syntetyk+nowy filtr, po przejechaniu 100km ponowna wymiana na full syntetyk Magnatec + 1,5 puszki motodoktorka (dla zagęszczenia i wzbogacenia oliwy) + 80 ml oleju rycynowego (mało znany patent mechaników)i nowy filtr. Dodatkowo wstawiłem większe felgi z oponami o wyższym profilu ( średnica koła jest o 6,5 cm większa niż w oryginalnym ogumieniu) skutek... spalanie przy jeździe do 110 wynosiło 5,1L v-max 184km/h na GPS'ie) Co ciekawe głowica nigdy nie była odkręcana, krzywki wałka rozrządu jak lustro, **silnik pochodzi z tej karoserii, sprawdzałem po numerach** niestety z roku na rok auto gubi kilka kilo masy (rdza bezlitośnie jak rak odchudza furke) Bardzo udana konstrukcja. Dla porównania w Passacie B5 trakcja/prowadzenie są o wiele gorsze niż w tym dziadku.
Wylej tego doktora bo to zabojca silnikow , mercedes to nie opel ktory zlopie olej i potrzebuje doktorka , zalej go bardzo dobrym mineralem np mobil mx 15/w40 ja mam u sb w 200d w124 albo pol syntetyk , pamietaj ze na takich jezdzili oryginalnie niemcy a nie syntetyku a ten doktor to syf
Magnatec + motodoktor? Dwa strzały w kolano.
Czy znacie szczegółowy skład markowego moto-dokto? A może przynajmniej zrobiliście kilka testów z manometrem ciśnienia oleju w jakiś autach przed zalaniem doktorka i po? Zapewne stereotypowo z góry oceniliście. nie gniewam się :P
my zalalismy do astry a jak zimno bylo to jedenbwielki glut z oleju i tylko zawory graly na zimnym
Mam na sprzedaz PIĘKNEGO Mercedesa 190 2.0 D v-max 190 km/h. Jest na licytacji na eBAY, zapraszam do licytowania jeśli kogoś interesuje kupno
Polecam z całego serca niezawodne piękne mam wersję 2.3 w benzynie z 91r
Bombowe auto. Bardzo dobrze dopracowane,co jest dowodem na to, iz samochod niekoniecznie potrzebuje mnostwa bajerow czy elektroniki aby spelniac swe przeznaczenie a nawet cieszyc uzytkownika. Moj 2,0 D przejechal ok. 800 tys. km. Nie wiem, ktory z obecnie produkowanych samochodow osobowych zblizy sie do tej granicy. Zainteresowanym moge podpowiedziec,ze slabe strony tego auta to: dosc kosztowna naprawa tylnego zawieszenia (ale dobrze zrobione posluzy dlugo) oraz szybko zuzywajace sie koncowki drazkow kierowniczych (moje wytrzymywaly ok. 50 tys. km z zastrzezeniem,ze przy dosc intensywnej eksploatacji).
i dlatego wczoraj kupiłem 190 2.0D :)
Mam takiego i jest super moje trzecie dziecko kocham go jest piękny. nie sprzedam nie pytajcie nawet
Podoba mi się ten samochód, kiedyś taki sobie kupię :)
To kupuj bo tych aut z roku na rok jest coraz mniej a te co zostały to będą drożeć.
Najlepszy samochód! Mam takiego z 1988 roku z oryginalnym przebiegiem 312 tys. Kupilem 2 lata temu od wuja,ktory sprowadzil go nowke sztuke z niemiec w 1988roku. Silnik 2.0 Diesel, grzane fotele,szyberdach,el szyby. Diesel pali 5 litrow !!!! Tak 5 litrów na 100km. Blacha nigdy nie robiona, a przez prawie 15 lat stal pod golym niebem,bo wuja w bloku mieszkal! CO najlepsze nigdzie nie widac oznak korozji! To jest prawdziwy Mercedes! Auto zarejestrowalem jako zabytek i bedzie w rodzinie przez dluuuugie lata! Pozdrawiam wszystkich fanow tego modelu :)
ma m takiego samego moj pali .5,23 la ma 100 km az rok 1987 r ale lakier niestety juz klar schodzi zklapy silnika i korozja wystepuje przy listwcach sam to naprawiam po amatorsku ale silnik jest juz po kapitalce prawdopodobnie musial miec nabite o wiele wiecej niz mialem przy kupnie mial 412 tys km a jak doszlo do ok 470 tys to silnik padl panewka na drygim cylindzre obrocilo i korbowod tez pekl ale w srodku silnik byl absolutnie bardzo czysty sami sie mechanicy dziwili mam go dalej remont silnika kapitalny nowe zawieszenie pzrednie pzrednie amortyzatory sprezyny wszystkie nowe poduszki pod silnikiem chlodnica nowa tez tlumik bebny skrzynia tez wyremontowana jest 4 biegowa ale fajnie chodzi nie sprzedam go nie stac mnie na naprawy pozniej w tych samochodach z komputerem nowszych takie drobne rzeczy sam naparwiam wymieniam jest niezawodny tylko nietsty w zimie jak jest slisko to na poodjazdach sa problemy wiadomo tylny naped duizo nim ezdzilem do szwecji do roboty gdybym mial kase dalbym mu nowy lakier ale to jest wydatek ok 8 tys zl za wszystko jest absolutnie sprawny i caly czas nim jezdze
Świetny materiał , więcej takich !
Jak dla mnie jeden z najlepszych 😊😊
Super film o 190👍🏻👍🏻
jak mercedes to tylko diesel i automat 👍👌👌
Posiadam w201, jestem bardzo zadowolony. Wcale nie jest taki mały. :)
Jedno z najnowocześniejszych aut na rynku w momencie premiery.
no z tym przebiegiem to raczej milion 270tyś km. przebiegu 😂
Może to dziwne ale szukam czegoś zadbanego i kupić sobie tego klasyka na pierwsze 🙂
Nie jestem na bieząco , ale czy był odcinek o mercedesie w124? Badz wersji coupe? Jesli nie..to fajnie byłoby zobaczyc ;)
Piękny i niezawodny samochód
mam w202 w wersji elegance z 97 r i jestem mega zadowolony te auto pływa po drodze 👍
To autO, powinno skręcać i jechać a nie pływać;)
yyy nie chciałbym się czepiać, ale filmik jest o W201. Teraz nie wiem czy się chwalisz czy żalisz (sprawdź tuleje w tylnym zawieszeniu)
to po co się czepiasz? nie wiesz, nie musisz wiedzieć.. teraz sprawdź stan powietrza w swoim wigrusie ;-)
Taaa... Nic dodać nic ująć... 'Pływanie' w tym modelu zdarza się, ale tylko przy zjechanym zawieszeniu (nie chcesz, nie korzystaj i niezdziw się w przyszłości). Pozdrawiam
Waldez generał sprzedałeś tego swojego tuningowanego złoma?
Profeska film, chylę czoła!
Takie auto jest do użytku codziennego bo nigdy mnie nie zawiodła nawet jak był bardzo duży mruz na dworze otpalił bez problemu silnik niedozatarcia porostu super auto
Fajne i trwałe samochody kiedyś robili
Super seria;)
Witam dla posiadaczy takiego merca jedyne co trzeba pilnować to sworzeń z przodu bo wyskakuje na skręcie trzeba to odrazu wymienić po kupnie i tylko oryginał w Niemczech kupiony
Cholera, ładny jest :)
Czy to auto na co dzień?
Pewnie. Mój W201 przejeżdża ok. 600-1000km tygodniowo i nie robi to na nim żadnego wrażenia. Kiedyś ten model nie był klasykiem tylko, tak jak wspomniałeś autem dla ludu.
Niezawodny, z dużym zapleczem części eksploatacyjnych. Na pewno lepiej się spisze jako pierwsze auto niż cokolwiek plastikowego od 2004 wzwyż.
Uczy pokory.
Nie chodzi o to że jest ciaśniejszy, ale ma mniejszą masę, a co przy np. Dieselku 2.5 daje całkiem żwawe autko
Super samochód.
Trzeba dodać że 190 jest samochodem zdecydowanie ładniejsza od 124.
Tył zdecydowanie ładniejszy :)
Też się z tym zgodzę ;)
Jednym z najważniejszych trendów w konstruowaniu nowych samochodów jest od pewnego czasu downsizing - mniejsze, ale wydajniejsze silniki pozwalają na ograniczenie zużycia paliwa przy zachowaniu osiągów na takim samym poziomie. Teraz zarysował się kolejny kierunek projektowania aut - dążenie do redukcji masy pojazdów. To właśnie zaostrzające się kryteria ochrony pasażerów i stale wzbogacane wyposażenie auta w największym stopniu wpływały na sukcesywny wzrost masy pojazdu. Dokładanie kolejnych wzmocnień nadwozia a także niezbędnych gadżetów (klimatyzacja, elektrycznie sterowanie wszystkim co się rusza) zrobiło swoje. Dodatkowe kilogramy trzeba rozpędzić - co oznacza większe zużycie paliwa - a także zahamować czy przewieźć po zakrętach. Co za tym idzie - dalsze komplikacje konstrukcji auta. Mniejsze silniki są przy okazji lżejsze. W skali auta kompaktowego można zaoszczędzić na ich wykorzystaniu nawet 40 kg. Aluminium w silniku spalinowym jest lżejsze od żeliwa i stali, ale mniej wytrzymałe na duże obciążenia i odporne na wysokie temperatury panujące w silniku spalinowym.
Sokół szacunek. Pozdrawiam Rumski fiat 125p (fb)
o piaseczynskie blachy, pozdrawiam :)
W takim stanie zachowany... rewelacja. To że 190-ka wytrzymuje próbę czasu to nic, ale że to nie przyspiesza i nie hamuje to już druga strona medalu.
Bzdura na resorach. Mam 190, rocznik 1990, w benzynie, 1.8, 110 km, - przyspiesza i hamuje jak złoto. W zakrętach prowadzi się zajebiście. Wystarczy tylko odrobine zadbać, wymienić przewody hamulcowe na te w stalowym oplocie, wymienić wtryskiwacze i w żadnym stopniu nie odstaje od nowoczesnych samochodów miejskich. Wdzięczne, szlachetne auto.
Robert Zembrzycki Polecasz ten silnik w tym aucie? Mogę zakupić od rodziny taki jako 1 auto dla siebie.
Telek - polecam z pełną odpowiedzialnością. Polecam też na dziendobry wybrac sie do Blacharza i wyprowadzic wszystko co tam jest do wyprowadzenia :)
Nie będzie tej przyjemności z posiadania samochodu, moim zdaniem większość rzeczy idzie naprawić samemu bez wyspecjalizowanych narzędzi do stanu zadowalającego, nie dość że zaoszczędzi się kilka-kilkanaście stówek to jeszcze jaka satysfakcja będzie :)
taaak ? to przejedz sie 190tką z 2.6 pod maską 6 cylindrowy motor wgniata w siedzenie zobaczymy co wtedy kmiocie powiesz
marzy mi się taki Mercedes !
Jednak W124 lepszy (ma bogatsze wyposarzenie)
adamm ale jest cięższy i z racji tego że ma większy silnik to więcej pali
czy to nie auto któregoś z prowadzących auta bez ściemy ?
Kiedyś samochód był postrzegany trochę jak dobro luksusowe - zwłaszcza z tzw. marek premium. Dlatego musiał być wytrzymały. Obecnie nawet w markach premium samochód postrzega się już chyba bardziej jako zwykłe narzędzie do przemieszczania, które podobnie jak inny sprzęt np. rtv, agd - ma wytrzymać pewien okres czasu i zostanie wymieniony na nowy... Przynajmniej taki jest mój subiektywny punkt widzenia :).
5:30 Szeroka listwa tak mówiono po tej stronie Odry... deska Sacco? raczej nie nad Wisłą
Ku**a, te wejścia muzyczne macie głośne, jak reklamy w polsacie ;/
Queen of cars.
MIAŁEM 190 1.8 BENZYNE NA GAZNIKU OLEJOWYM W ORGINALE SZYBER KIERUNKI W BŁOTNIKACH PODŁOKIETNIK SZYBY PRZÓR NA PRĄDZIE 1986 ROK
Nie jeden współczesny samochód nie dorasta do pięt mercedesowi ten Kto jeździł różnymi samochodami i mercedesami to wie o czym mówię
Dokładnie, mam mercedesa w202 125 koni, diesel na wtrysku bezpośrednim common rail i żadna marka nie przebija komfortu jazdy mimo wieku 20 lat i 355 tysięcy przebiegu nie jest awaryjny a jedyną poważniejszą usterką było to że sprzęgło się ślizgało i musiałem wymieć
To były PRAWDZIWE auta 190 i 124 to od takich aut dzisiejsi producenci powinni brać przykład by auta jeżdziły min. 17 lat ze względu na tzw. miernik ochrony środowiska (nie dawno o tym pisałem na forum) i auta powinny być tak produkowane by pierwsze badanie techniczne miało po 5 latach, drugie badanie kolejne 3 Lata potem po dwóch latach i na koniec od tego momentu co roku de facto wygląda tak: 5+3+2+1 a obecnie to 3+2+1 a moim zdaniem spokojnie wystarczy 5+3+1bo będą bardziej restrykcyjne przeglądy a bezpieczeństwo nie ucierpi jakby się komuś by to na to wydawało no i żeby państwo nie traktowało na zarobek choćby w łoźemiu na 500+, których w nieubłaganie się gwałtownie brakuje środków Pozdrawiam.
Witam. No dobra, podejrzewam, że jesteś najdalej bardzo starym młodzieńcem albo bardzo młodym dziadkiem nie znającym sedno ZDROWEJ motoryzacji dla samego kierowcy np suta z lat 70' i 80' gdzie jakość wnętrza była lepsza niż obecnie w klasie premium. Np. w rodzinie, włoski Fiat 131 był užytkowany przez 16 lat i sprzedany i do dzisiaj ma kolekcjoner i ...jeżdzi na zloty. Następny od nowości z 1981 r Toyota Corolla E70 użytkowany przez ponad 22 lata i sprzedany z przebiegiem 670400 km pierwsza awaria po 8 latach w zimie zablokował się bęben hamulca i miał prawo zepsuć mając 212000km przebiegu, teraz ma inny kolekcjoner i od czasu do czasu z lubością "wyprowadzam go" na przejażdżki z fabrycznym silnikiem i nie jestem upoważniony by zdradzić stan licznika, ale skórzana tapicerka to daję dwa kciuki. Następny, Ford Cosworth z najmocniejszym silnikiem benzynowym od nowości przez 18 lat, i sporo frajdy z jazdy miałem m.in. na torze Nurburgring, a na Atobahnie średnia max prędkość 262km/h i mój rekord žyciowy na własnym aucie i co? I nic nie sypało. Sprzedałem pasjonatowi i wyemigrował z Fordem, a swój drugi pojazd sprzedał. Mam obecnie takie auto, które zamierzam mieć w sumie co najmniej na 20 lat bo to porządne wykonane auto zamówione przeze mnie do fabryki bo jest takie powiedzenie CO TANIE TO DROGIE tzn kupić raz a dobrze a obrazowo wolisz jeść w plastikowych talerzach i kubkach oraz sztućcach po każdorazowo wyrzucasz do śmieci ja ten przez Ciebie opisany o "sypaniu" czy wolisz na np porcelanowych (nie rzadko pamiętające np czasy miedzywojenne) naczyniach, wykwintnych szkłach jak na herbatę oraz sztućcami z szlachetnej stali czy ze śrebra dając przyjemność czy dobre samopoczucie to tutaj jest podobnie gdyby auta były lepiej wykonane i byłbyś zadowolony (bo najwyraźniej jesteś autoszrotami "skażony") - co z ludźmi o pracę to np konserwacja pojazdów (ja sam to robię) nie mylić z naprawami, produkcja części odnawialnych np że skóry, chromowane itp co dzieje się np w GB od lat, ale na Podkarpaciu np odnawia właścicielom Volvo nawet ze Szwecji i przykładów można mnożyć. Widzisz Forumowiczu co się dzieje z powszechnym badziewiem pojazdów, a to wynika z bezwględnych korporatystów gdzie jest słynne motto KORPORACJA = OGRANICZENIE de facto doprowadza do tego byś tak napisał do mnie a nie inaczej tak więc trzeba być światłym, rozumnym człowiekiem co się dzieje w sposób dalekowzroczności wokół siebie bo ja nie ulegam co do tego by np co motoryzacja mnie zaoferuje tylko TO CO JA CHCĘ od motoryzacji wamagać i zapłacić bo łaski nikomu nie robię i NIE OGRANICZAM SIĘ przy okazji dbając o środowisko naturalne. Pozdrawiam.
Witam. Masz naprawdę sporo racji. Samochody sprzedałem bo kosztuje jak śłusznie opisujesz. Kupiłem z fabryki auto dla przyjemności bo pracę mam ustabilizowaną lokalnie i już nie dojeżdżam. Miałem okazję przejechać Fiatem speeder 124 z b.r., no duża przyjemność na innej płaźczyźnie niż mazda x5. A z innej beczki to prawda iź zbliża się inna era motoryzacji i z każdym rokiem coraz mniej młodych kierowców bo wolą mieć full smartphone niż auto zwłaszcza w miastach a to za sprawą kosztów utrzymania, łatwiejsze wpadnięcie w mandaty itd, co hamuje już w salonach samochodowych, bo nieuchronnie spada demograficzne kierowców takich jak my i nie chciałbym dożyć motoryzacji powszechnej mobilności nie wymagającej posiadania prawka. I chyba nasze najbliższe pokolenie dzieci będą miały z pewnością koniec dzisiejszych aut tak jak nasi dziadkowie a raczej pradziadkowie przeżyli koniec ery parowozów i tak się stanie analogicznie w podobnym świetle to co napisałeś.Moje odchowane dziecko martwi się co z tą motoryzacją "tradycyjną" będzie i jak mówi co dopiero wnuki i tutaj z pewnością nie będą nawet znali co to jest manual. Na dzień dzisiejszy zwykłe auto do pracy na co dzień wiele osób zamawia Sandero i nie dziwię się temu bo dziś to cena 34 000 zł w wersji kompakt podstawowy. Twoje marzenie co do Alfy to muszę przyznać jako dobry wybór ze smaczkiem, a ja dwudzwiowego Mercedesa Coupe benzyna z oznaczeniem 190 o ile dobrze pamiętam tę numerację w kolorze kawowo-czekoladowym z beżową skórzaną tapicerką z szyberdachem i fajnie niemal nieziemsko się rozkoszuje. Pozdrawiam.
Tyle że najważniejszy lift był w 85 roku. Wtedy zmienili płytę podłogową.
Mój Tata ma 190 i jest super!
Proszę o kolejne historie aut 😊👌👍
Zacne autko
Szanowny Panie, zachęcam do stworzenia własnego kanału... Marnujesz się Pan w Auto Świat :)
To dobre auta jeszcze jeżdżą na taxi a nowe okulary rdza zjada i chińska elektronika się psuje
Ten MB ma klime 10:46
wlasnie, gdzie sie podzial postep przez te wszystkie lata? Gdzie jest postep? Bo nowe silniki sie rozlatuja, osprzet pada, rdza atakuje, zabezpieczenie podwozia w nowkach prawie nieistnieje, blacha tylko pomalowana piaskuje sie po roku lub po jednej zimie z sola, owszem dodali duuuze ekrany w srodku, dali bajery w ledach podswietlane, dali komputerki,ekraniki,bletooth, usb conn, powykrzywiane swiatla juz dochadzace do dachu.....Wszyscy bajeruja jakie te nowki sa bezpieczne, ile to maja poduszek wszedzie, jalie bajeranckie systemy tam powciskali......tylko ze wciaz na drogach Afryki dalej kroluja takie bryki jak 190 i w124 tzw klin. Afryka ,jej pogoda, drogi, brak serwisow ktore tylko sie umieja podpiac doi komputera, slaba benzyna i diesel, kurz wszedzie weryfikuja nowe wynalazki.
La Mercedes190 D 2.5 cet une super voiture dynamique elle a tout
widze, ze brama na czarno teraz ;) Wilanow :)
Dodam że zrobiłem już takim milion dwieście tys km i poza luzem w tylnim moście ok 3 cm na obrocie wszystko igła jeszcze nawet nie bierze oleju raz tylko powymienialem kilka drobiazgów w zawieszeniu i dwa razy klocki i raz pasek alternatora to wszystko dodam tylko że jeżdżę bardzo delikatnie i olej max co 8 tys km .myślę że starczy jeszcze moim wnukom a potem ich dzieciom dlatego zbieram na przyszłość takie zeczy jak pompa wtryskowa itp bo kiedyś nie będzie
chrysler van benzynowy połyka te niemieckie cudo w całości
tez planuje zakup takiego
no chyba nie
MY DREAM. I WISHD ID HAD 3 190 MERCS
A i prosił bym żebyś nie brał następnym razem Mercedesa w wersji bieda edyszyn
Takie heca ze mniejsza wersja w124 drozsza od w124 👍🏼
Dlaczego zderzaki z tworzywa sztucznego wyparły z produkcji zderzaki z metalu w samochodach osobowych i ciężarowych?
+Waldemar Batura 125p Testy zderzeniowe Euro-NCAP nie pozostawiają wątpliwości. Tak, auta stają się coraz bezpieczniejsze. Z tym, że dla podróżnych, a nie dla przechodniów. Pierwszym autem w historii testów Euro-NCAP, który zdobył maksymalną liczbę czterech gwiazdek za test zderzenia z pieszym jest... Citroën C6.
Mój ociec takiego Mesia miał:) Raz jak pies mu wybiegł na drogę to po uderzeniu...nawet śladu nie było na tym zderzaku. W kolejnym "nowocześniejszym" Fordzie...zderzak i kilka części z przodu było do wymiany:)
Mam pięknego Mercedesa 190 2.0 D do sprzedania na eBay zapraszam do licytowania jeśli kogoś interesuje
www.ebay.pl/itm/Mercedes-Benz-190-2-0-D-TOP-/122225416131?hash=item1c7533d7c3:g:zzgAAOSwKOJYKMC-
komfort , wsiadanie , wysiadanie , przestrzeń w srodku , ceny czesci .........
Miałem 2.0gaznik 1.8mecchaniczny:( i bym jeszcze jednego kupił
LIFTING BYL W CZERWCU 89 tzw szeroka listwa , a nie 88 jak Pan twierdzi , to paskudna pomyłka panie redaktorze
To wlasnie jest Legeda nie tam maluchy cz duze fiaty
Sponsoring robi swoje jak widać
25lat i 240 tys przebiegu? No prosze was :v
No ale co w tym dziwnego? Znam egzemplarze z o wiele mniejszym przebiegiem? Można spotkać - uwierz. Osobiście znam ludzi którzy po zakupie przejechali kilka km. Co w tym dziwnego że prezentowany egzemplarz ma 240km? Auto wygląda nadzwyczaj dobrze - przebieg realny!
Owszem zdarzają się takie przypadki. Jednak według mnie nie można nazwać tego normalnym eksploatowaniem auta.
Ja w Anglii znalazłem W124 2.5 diesel 1997r z przebiegiem 87 tyś mil to jakieś 130 tyś km :) plusem tu jest to że bardzo łatwo sprawdzić auto ile faktycznie ma przebiegu.Za kombinacje z licznikiem idzie się do puchy.
Zapraszam do mnie mam kilka z małymi km-ami
allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=44339095
Wiesz, tylko ile było taksówek na 190 na w123 na w124. To jest po prostu nie realne. Może i nie obrócił się, ale raczej na 90%, 80% egz zostało cofniętych
w latach 80tych pewnie mało kogo było stać na mercedesa pomyśl troche
Polecam zrobić odcinek o C-klasie w202
przeciez to juz zlomek korodek, on nie jest tym starym mercem niestety.
nie powiedziałbym już modele z początku produkcji stają się rarytasem ale rozumiem każdy ma inne zdanie ;)
przeciez te auta znikaja w oczach, inna blacha juz. c jest fajne ale na 190 i 124 skonczyly sie te mercedesy prawdziwe
ciekawe czy za 10 000 kupił bym takie 190 w przyzwoitym stanie
7:50 postęp powiadasz... a wiesz co to bezpieczeństwo czynne i bierne, a wiesz jaką drogę hamowania mają współczesne samochody. Mam Sportline, jest moc, jest niut, jest sztywno, jest fajnie... dopóki nie trzeba mocniej zahamować. Dlatego to nie jest auto na dzisiejsze czasy. Klasyk na weekendy- oj TAK.
Drogi autorze video. WERYFIKUJ informacje które podajesz. MOC przekłamań podajesz jeśli chodzi o fakty, 190 wystartowało w 90 roku, sam osobiscie posiadałem 190 2.3l z 1991 roku a podajecie że produkcja wystartowała w 92. Tezy że się nie sprzedawał to bzdura, 190 był hitem i zrobił szał, był lekki i szybki, konkurował z BMW i to mocno. Spalanie rzędu 7l/100 w cyklu mieszanym przy silnikach 2.0 - 2.3 benzyna było ponadczasowe... Wikipedia i fora MB nie gryzą.......
Chyba nawet wcześniej, turbodiesel był montowany od 1988 roku.
Dodam coś od siebie: Ojciec miał W201 2.0D z 1987... Może i nie za bardzo jestem za filmikami z tego kanału, ale wyrażnie było powiedziane, że historia tego modelu sięga 1982r.
1200 kg to bardzo mało jak na sedana.
to auto było ciekawe jakies 15 lat temu .. Starzeje sie w tempie niesamowitym.. W124 można nazwać za to zabytkiem .. O ile w 2005 r. można było je uznać jako wartościowe to dzisiaj juz jest historią.. Zreszta kazde auto co ma wiecej niż 15 lat to zabytek ..
Ja tam wolę w124
Teraz audi 80 ;)
człwieku wyłącz te swiatła w ten piekny sloneczny dzien przestan promowac najwiekszą głupote w tym kraju POdswiecanie 24 godzinne asfaltu ! nie wypalaj juz i tak zmeczonych ponad 20 letnich plafonów i szkieł w tej 190tce litosci , dla paska wieloklinowego , akumulatora ,alternatora zzuzycia paliwa oraz litosc dla nadjezdzajacych z przeciwka kierowcow ktorym wypalasz gały
co jest kur..? fl byl w 1990. a od 91 w standardzie byl abs. wersje z klima nie sa az tak rzadkie, ciezej juz o 4 el szyby. te mercedesy porafily miec wyposarzenie zawstydzajace dzisiejsze samochody nie mowiac juz o tamtych czasach. jak sobie pomysle ze mlucha produkowano do 2000r z zerowym wyposarzeniem to...
audi 80 bije go na głowę,merc to rdza i kropka:)
nudny felieton. Same oczywiste oczywistości.
Ja też się akurat dowiedziałem tylko tyle, że Sacco nie lubił określenia "deska Sacco". Ale dziękuję. Poza tym Mercedes przekonywał i miał w ofercie turbodiesla w Stanach już w latach 70.
Gdzie się podział ten postęp? Dziś auto tej wielkości i o tych osiągach uzyska tą samą moc z o połowę mniejszej pojemności i będzie palić połowę emitując 1/10 szkodliwych substancji i pozwoli zachować życie w razie wypadku. Myślę że pomimo narzekań na tendencje zmniejszania silników i cięcia kosztów produkcji postęp widać właśnie tutaj.
Tylko ile kilometrów bez remontu przejedzie 190 a ile nowoczesne samochody?
O to będą się martwić następni właściciele ;).
W sumie racja. Przy dzisiejszym podejściu, że samochód zmienia się co 3-4 lata to może i nowe samochody wtedy dla pierwszego właściciela mają sens. Ale później, dla kolejnych właścicieli to są sypiące się skarbonki w których jak coś się rozwali to grube pieniądze trzeba wyłożyć za byle co. Jak kto woli chociaż trzeba przyznać, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo to wyraźnie widać duży postęp w tym kierunki ale nie widzę innego powodu dla którego miałbym kupić nowy samochód bo większość bajerów, które teraz są, były i kiedyś.
No ale pomijam tutaj nowsze samochody wyższej klasy, takie jak np. S-klasa w mercedesie, 7 w BMW czy jakieś super samochody. Wiadomo, że jeśli ktoś kupuje takie samochody to pieniądze nie będą dla niego problemem ale jeśli chodzi o awaryjność nie wiem jak tutaj sprawa się ma bo nie miałem okazji porozmawiać na ten temat z żadnym właścicielem takiej limuzyny. A super samochodami nie nabija się znowu takich kilometrów.
Człowieka łatwo rozpieścić bajerami. Sam przez ostatnie 10 lat jeździłem autem w wersji wyposażeniowej ABC - Absolutny Brak Czegokolwiek. Przepraszam, na fakturze z dodatkowego wyposażenia wypisali lakier metalik, wycieraczkę tylnej szyby i tylne szyby uchylne, zatem nie do końca Full Golas. Całą resztę dodatków typu otwieranie bagażnika z kabiny, zegarek elektroniczny, gniazdo zapalniczki czy lusterko w daszku przeciwsłonecznym pasażera musiałem sobie sam dołożyć w garażu. I przez te 10 lat chwaliłem je sobie mówiąc, że nie chcę współczesnej mydelniczki, po co mi te wszystkie psujące się ekstrasy. A teraz przesiadłem się na coś tej samej wielkości, co ma takie wydumki jak wspomaganie o sile zależnej od prędkości jazdy, dwustrefową klimatyzację, która rano włącza dmuchawę dopiero gdy płyn się podgrzeje czy tylną wycieraczkę samoczynnie włączającą się gdy cofam w deszczu czy prawe lusterko kierujące się na krawężnik podczas cofania. I wiesz co? Nie zamienił bym się, ani na swoje poprzednie auto, ani na 190. Jedyne co mi autentycznie nie odpowiada w tej współczesności to gaz "fly by wire", linka gazu daje znacznie przyjemniejsze wrażenia z jazdy. Ale tak czy inaczej - wątpię czy 190-tka miała którykolwiek z bajerów, które mam do swojej dyspozycji dzisiaj. Może W140, ale na pewno nie W201.
Jasne, każdy ma inne wymagania wobec samochodu. Ja też już się trochę rozleniwiłem i potrzebuję niektórych bajerów. Ale tego typu co piszesz jak dwustrefowa klimatyzacja, tylna wycieraczka włączająca się przy wstecznym czy lusterko pokazujące krawężnik dla mnie są zbędne. Druga sprawa, że były one oferowane i kiedyś, tyle tylko, że w samochodach wyższej klasy. Za stosunkowo niewielkie pieniądze mam w140, czyli niezniszczalną limuzynę, która oferuje również jakieś tego typu bajery ale dużo większy komfort jazdy. No ale ja rozumiem, że każdy ma swoje wymagania. Dla mnie nowe są zdyskwalifikowane ze względu na awaryjność po paru latach i ceny części. Ja kupuje samochód na lata i nie chce w niego pakować wszystkich pieniędzy, kiedy coś się zepsuje.
w polsce to jest guwno nie ochrona konsumenta w uk kupujesz auto dostajesz 3 lata gwarancji i z byle duperelem do nich jezdzisz i musza ci zrobic a jak nie to pismaki jada po serwisie tak ze sie musi zamknac , uwazam ze w polsce prawo powinno nakazac 5 lat gwarancji dla nowych aut a jak jakas firma nie daje to wywalic z rynku i bedzie spokoj , w polsce nie ma wogole dbalosci o konsumenta
w latach 80-tych nie było takich upałów dlatego nie ma klimatyzacji
Auto z klimą jest trudnodostepne ....okay! Tzn. z działającą Klima nie występuje!?
co to za komfort dusić sie w aucie bez klimy + mało miejsca z tyłu +brak kombi, to tak jak kochąć dziewczyne wiedząc że miedzy nogami ma chuja
A ty jaki masz samochód????
sentymenty na bok
Nie widziałem nudniej mówiącego prowadzącego. W 3 minucie odpusciłem bo słuchać się nie da
To nie kickster
gosciu z filmu myśli że przebieg jest 270k ;D
bo tak jest
270 tys. to jest bardzo duży przebieg! Śmieszy mnie to podejście w Polsce, że każde sprowadzone auto z zachodu musi mieć pół miliona km... Takie się sprowadza, bo są tanie, ale nie każdy tak dużo jeździ....
wole 500 k km wiarygodne niz 160 krecone trzy razy
Kolego by opłacało się handlarzom właśnie takie sprowadzaja,audi,volkswagen,bmw i kręcą ile się da!Tam powiedzmy audi a6c6 z przebiegiem 100-180 tyś losztuje nawet 10 tyś euro w roczniku 2007-2008 , jesli jednak znajdziesz z przebiegiem 280 - 400 tys to płacisz 5 tyś euro kręcisz blat i sprzedajesz z połową przebiegu,nie ma czegoś takiego jak okazja!A patrzysz na naszych stronkach i auta z przelotem 200 tyś lub mniej za 30 tyś zł :) Kto w to wierzy chyba idiota,sorki za określenie ale takie są fakty.Ja kupiłem A6 w Anglii z przebiegiem 90 tys mil i zapłaciłem za rocznik 2008 7 tys funtów bo tak chodzą.
Co ty pierdolisz-to auto pali ok 5l !!!!!!!!!!!
naucz sie mowic, a nie sie spinasz
8:03 273 000 km Hahahahahahahhahahahahhai to jeszcze dizel... on ma raczej 1 273 000 km.
na nim nawet 2 273000 nie zrobi wrażenia :D
komfort , wsiadanie , wysiadanie , przestrzeń w srodku , ceny czesci .........