Jeśli ktoś z Was również był na takich ćwiczeniach to zapraszam do dzielenia się wrażeniami. Uzupełnienie: Odnośnie 9:33, to dokładnie rzecz ujmując, koszty szkoleń rezerwistów przewidziane na przyszło rok wyniosą ponad 250 mln zł. Koszulki i kubki w naszym sklepie: zalezy.pl/
Aż mi się przypomniało, jak na początku wojny, po tym gdy okazało się, że Rosja nie zniszczyła Ukrainy w "planowane 3 dni", w internecie/mediach naśmiewano się, że w rosyjskiej armii wszystko się zgadzało wyłącznie na papierze. Czy nie mamy tutaj do czynienia właśnie z taką sytuacją. Ćwiczenia się odbyły? Odbyły. A to czy miało to sens to kogo będzie to obchodzić...
No mobilizacja tak wygląda. Ale zawodowa armia jest na poziomie. To jest niebo a ziemia. Wiem, bo byłem na tych ćwiczeniach tej jesieni. Gdyby tę naszą kompanię mobików posłali w las przeciw tym 10 kapralom i oficerom, co nas ogarniali, to byśmy pewnie ani jednego nie załatwili.
Nie zgadzam się, nie byłoby tak samo. W Rosji od zawsze istnieje pobór więc jest ch****o, ale stabilnie cytując klasyka, u nas jak to w całym państwie panuje jeden wielki burdel, a przyznam, że szkoda bo liczyłem że choć jedno będzie nasze kochane państwo w stanie zrobić. No cóż, myliłem się. [only sad reactions]
Jako byłby podchorąży szkoły oficerskiej mogę pochwalić się podobną historią. Byliśmy na jednodniowym poligonie, w połowie zajęć, w środku dnia dowiedzieliśmy się że mamy szybko wracać na szkołę, bo jutro z rana przyjeżdża minister obrony. Przez to ćwiczenia z taktyk, ratownictwa pola walki nam odwołano, na rzecz czyszczenia munduru, przyszywania zgubionych guzików i ogarniania sprzętu. Te ogarnianie zakończyliśmy o 2 w nocy, a o 5.30 pobudka. Nie mam problemu z byciem niewyspany, poszedłem tam po to by zapierdalać i być dobrym oficerem, ale powinniśmy się szkolić do walki, nie do maszerowania i stania na baczność. Następnego dnia staliśmy przez około 2 godziny na placu apelowym, czekając aż Pan minister przejdzie przed nami i popatrzy na nas, potem coś powie. Był to jeden z momentów, który zaważył na tym że nie chce być w tym syfie.
proszę ja ciebie jakby miala byc konkretna rozpierducha to jakie by nie były szkolenia one na nic sie zdadzą, broń jaka jest obecnie używana to teatrzyk i jej utylizacja jakby Rosja chciała to uzyła by tej konkretnej ale wtedy były by zgliszcza na wielkim terenie a na pewno też w Polsce i nie piszę tutaj o broni atomowej bo takowa już nie będzie użyta, tak , że polecam nie dać sie wkręcać mediom i politycznym balasom pod nadzorem agendy , wkręcać sie w jakieś wojenki i ich przedłużanie, chyba, że chcecie mieć większą bidę niż jest w Polsce od lat
Zero zdziwienia, sam byłem na szkoleniu 4msc i później na ćwiczeniach na poligonie. O ile 4msc ćwiczenia podstawowe było bardzo bogate w treść, dużo się nauczyłem i dobrze wspominam ten czas, to 2tygodniowe późniejsze szkolenia osób którzy już nic nie chcą mieć wspólnego z wojskiem było totalną parażką logistyczną i merytoryczną.
Byłem w wojsku 30 lat temu - potwierdzam, nic się nie zmieniło. Jedyne co mnie dziwi to brak alkoholu w tej historii a z tego co pamiętam to była główna rozrywka 🤷♂
Koszt szkoleń jest wysoki, więc dobrze byłoby, gdyby rzeczywiście zrobiło się głośno o różnego rodzaju patologiach - jeżeli już musimy ponieść ten koszt, to niech wygeneruje on jakiś pozytywny efekt.
Pytanie dlaczego w materiale nie było nic o jakiejkolwiek formie sprzeciwu ze strony autora czy próby zgłoszenia tej sytuacji. A podobno "papier przyjmie wszystko"...
Ta sprawa jest naprawdę warta nagłośnienia, bo szkoda tych pieniędzy publicznych. Można mieć tylko nadzieję że rezerwiści rosyjscy są szkoleni równie fatalnie, a ostatecznie o zwycięstwie zdecyduje która strona będzie miała więcej forsy na rakiety. A takie szkolenia pozbawiają nas części tej forsy.
Kolega z pracy był na identycznych ćwiczeniach. Strzelał raz (25strzałów), na poligonie byli dwa razy i grilowali kiełbaski, większość czasu grali w karty. Różnica była taka, że pobudka była o której się chciało, aby zdążyć na śniadanie na 7dmą. Za to chwalił, że czysto i dobrze karmili.
@@romanprzybylski3826 a co ma się sądzić z państwem że go wystarczająco nie przeorali? Że powinni go zmusić do miesięcy katorżniczych ćwiczeń by uczynić z niego żołnierza przymusowego?
@@costamcostam8961 Czy dla Ciebie Polska jest państwem sowieckim, którego funkcje sprowadzają się do udawania, że się nic nie robi albo bezsensownej katorgi? Dla mnie jest krajem, który współtworzę. Niekoniecznie przez wielką politykę, ale choćby przez odpowiedzialność za własne działania. Udział w patologii i narzekanie, że to system zwyczajnie mnie brzydzą.
Rezerwa - I tego się obawiałem. 25 lat temu odbyłem roczną zasadniczą służbę wojskową, potem raz byłem na ćwiczeniach rezerwy. Niestety podczas rezerwy tylko się chlało i ściemniało ... no może nie do końca. Strzeliłem kila razy z kałacha, a nawet broni krótkiej. Ale tyle to ja se mogę wykupić na strzelnicy. Z chęcią poszedłbym na szkolenie rezerwy gdyż pracuję na etacie. Ale jak mam zbijać bąki to szczerze podziękuję.
Biurokracja w wojsku to masakra, a czasami przypomina jedną z "12 prac Asteriksa". Szkolenie jak szkolenie, zależy na jaką jednostkę i obsadę się trafi. Moim zdaniem lepiej by to wyglądało jakby robiono weekendowe kursy pt-sb (a może nawet i czwartek) i coś w stylu dobierania specjalności jak robią to w WOT. Mogliby wziąć do jednej jednostki ludzi na przeszkolenie, na strzelców w innej na saperów, radiowców itd. itp., a w razie W coś by wiedzieli w danej dziedzinie. I tak mieliby czas pierwszy dzień na specjalizację, drugi przeznaczony na taktykę, a trzeci na strzelanie, potem kolejny weekend z rozbudowanymi zagadnieniami. Wszystko dałoby się jakoś zsynchronizować i stworzyć jednolity plan szkolenia. Jakby większość rzeczy była czarno na białym znana, to jednostki same by sobie już dopasowały odpowiednie kadry szkolące na dany termin. Papierologia jednak dominuje jak w sumie w większości publicznych placówek. Co jest na papierze, to jest święte.
Czyli dokładnie tak jak sądziłem, no cóż "kto by się spodziewał" że będą tak wyglądać ćwiczenia wojskowe w PL. Dlatego Powszechny pobór wojskowy to jedynie marnowanie życia ludziom i nigdy więcej nie powinno jej być w PL. A ludzie którzy chcą powrotu powszechnego poboru, powinni jako 1 zostać obowiązkowo "powołani" bez względu na to ile mają lat i oczywiście tylko dla nich.
Bo nie chodzi o ćwiczenia a o przysięgę na koniec. Zostajesz formalnie żołnierzem czy tego chcesz czy nie a dzięki temu paski w TVP będą lepiej wyglądać
@@omnivore6607 wiem wiem, śledziłem te sytuacje i wgl ostrzegałem o tym już w momencie "stworzenia" tej ustawy, czyli jakieś pół roku przed tą "aferą", że ta ustawa wręcz przywraca pobór.
Zgadzam się w 100%, niestety w tym ciemnogrodzie rośnie ilość ludzi którzy chcą rozporządzać czyimś życiem a to jest najgorsze, ten kraj to jeden wielki syf więc nie zasługuje nawet na poświęcenie 1 jednostki, nie mówiąc nawet o większej liczbie ludzi. Mnie nikt nie zaciągnie nawet na ćwiczenia, swoją godność mam i nie sprzedam jej za czerwono-białą szmatę bez znaczenia, która tylko niszczy kolejne pokolenia.
Akurat strzelanie na trenażerze to na jakimś etapie nie jest nic złego. Robię pozwolenie na broń - nauczyłem się sporo "strzelając" na zbijakach i, po nauczeniu podstaw, nawet w domu trzymając "zabawkę" ASG. Sam się zorientowałem jaki robię błąd i skorygowałem dzięki leżeniu na dywanie z ASG wynik na Kałachu. Oczywiście trzeba też strzelić normalnie, żeby Cię strzał nie zszokował. No i, oczywiście, sam wiem, że się tak napradwdę nie znam, bo strzelanie pod egzamin na pozwolenie, a cokolwiek sensownego pod katem wojska to różne rzeczy. Co do reszty - ech, miejmy nadzieję, że się ogarną z tym i to są takie "baby steps". W sumie istotne, że nie dręczą ludzi, a to jest w kontekście naszego pięknego państwa dobry punkt wyjścia.
Zapewne znajdzie się wiele komentarzy potwierdzających iż nie jest to odosobniony przypadek. Jak widzę po tylu latach tam nic się nie zmieniło. Byłem żołnierzem zawodowym i nie raz się zastanawiałem czy tak źle jest tylko w mojej jednostce. Poligony na których spotykałem żołnierzy z różnych stron Polski utwierdziły mnie że jest tak wszędzie. Kilku oficerów którym zależy i coś tam wiedzą. Znakomita większość jest tam bo tak się im życie potoczyło. Lata temu po prostu zostali po służbie zasadniczej. Bo nie mieli innego pomysłu na życie itd. kasa niezła, emerytura wcześniej. I z takim założeniem i ja tam poszedłem bo w moim niedużym mieście nie mogłem znaleźć dobrze płatnej pracy w moim zawodzie. A rodzina na utrzymaniu i co zrobisz? Ambicje zawodowe, spełnianie swoich zainteresowań musiało ustąpić realnym potrzebom. Po 4 latach odszedłem. To była najlepsza decyzja mojego życia. Koniec z beznadzieją która może być spokojnie porównywana do czasów komuny. Mi komunizmu nikt nie musi tłumaczyć. Ja ją przeżyłem w skansenie, który słyszę że nadal trwa. Jedyne z czego się cieszę, to to że nie poszedłem do policji. Bo też brali i kolaga namawiał. Tu musze podziękować ojcu. On emerytowany policjant twierdził - wojsko bawi się w wojnę. Policja ma wojnę na co dzień. A poza tym to to samo bagno. Gdzie zaczyna się wojsko, tak kończy się logika. Mówił że w policji jest jeszcze gorzej. Po 3 latach od mojego odejścia, WKU przypomniało sobie o mnie. 2 tyg szkolenie. Była to muszę przyznać z początku przygoda. Były nieliczne momenty w wojsku które dobrze wspominam. Głównie za sprawą tych kilku ludzi o których wspomniałem, tych którym zależało. Pierwszego dnia wojsko przypomniało dlaczego odszedłem. Bałagan, brak organizacji rzucał się w oczy. Cały dzień zajęło przyjmowanie i umundurowanie. Przewidziałem że będzie z tym problem i zabrałem swoje umundurowanie. Moje prywatne, po odejściu część pozwolono mi zabrać a część i tak była moja bo musiałem sam sobie dokupywać. Jak np solidne buty. Była to polska jesień i jako jedyny miałem dobrze dobrane buty, spodnie, mundur, polar i kurtkę. Reszta dostała wszytko używane i nie koniecznie dopasowane. Ja też miałem używane ale przez siebie. Buty też były używane. To na unitarce na samym początku dawali nowe. A teraz profesjonalizacja wojska i na szkolenie dawali takie łachy... Bo tu nie chodziło o samo że używane, tylko jak bardzo zużyte. Ja za bycia zawodowym nie chodził bym w czymś takim po jednostce. No chyba że ma garażach jak trzeba było się kłaść pod wozem. Przez 3 dni nie robiły nic. Dobrze były to czasy gdy były już smartfony i nadal byliśmy w mieście. Można było porozmawiać z rodziną i coś obejrzeć na YT. Byli koledzy co najwyraźniej wyrwali się spod ucisku żon, bo dzwonili po koleżków by im przez płot wódkę przynosili. Pili jak by nigdy I'm nie dawano. Nikt nie pilnował nas. Abyśmy nie wychodzili z budynku. No i z jadnostki. Ja już się takich scen naogladalem na poligonach. Dorośli jak nastolatki na domówce. Dnia 4 pojechaliśmy na poligon. Starem 266 na pace. Dla niektórych był to szok. Ale ja byłem przyzwyczajony. Na poligonie byliśmy lekko ponad tydzień. W namiotach. Dostęp do ciepłej wody ograniczony. Więc niektórzy sprawdzali ile można wytrzymać dni bez mycia się. Nikt nie miał co z nami zrobić więc całymi dniami marzliśmy w namiotach. Nie można było za bardzo wychodzić bo ciezej jest ludzi upilnować. Zagadałem ze znajomym chorążym i skombinowalem przedłużacz. Dzięki temu mieliśmy chociaż prąd do ladowania telefonów. Przez ten cały czas był tylko jeden dzień co można nazwać szkoleniem. Jeden. Zabrali nas na strzelnice. Wydano kbakms i na pieszo na strzelnice. Jakieś 5km. Dla mnie nie był to problem. Bywało że się chodziło więcej. Ale nie miałem z marszem problemu głównie z powodu dobrze dobranych butów. No i moje były rozchodzone. Innych mimo że używane, przez lata w magazynie zesztywniały. Wielu tego wieczora oglądało bąble na stopach. Ja miałem kurtkę, tzw goratex. Kolo goratexu to nigdy nawet nie leżało lecz tak na to mówiliśmy. Było to w miare nieprzemakalne a pod spodem miałem polar. Inni mieli mundury jakie dostawała służba zasadnicza, jak istniała. Ja kiedyś też taki mundur mialem i wiem jak jest w nim zimno. Kurtka kończy się na obojczykach. Cała szyja odsłonięta. Dostaliśmy 4 naboje. Strzelanie z leżenia na 200m. Jeszcze raz - 4 naboje na 2 tygodnie szkolenia. Chodzę czasem prywatne postrzelać z Glocka, tam mam naboi przynajmniej 60. Ale to tak dla rozrywki. Państwo polskie zabrało mnie z pracy, od rodziny na dwa tyg. Po to żebym wystrzelił 4 pociski. Po 3 latach wtedy nie miałem jeszcze szans zapomnieć jak się rozbiera kbkakms na części. A oni dali mi 4 naboje. Więcej czyszczenia niż strzelania. Dobrze że to nie ja musialem się tym martwic. No chyba że nikt tego nie czyścił po nas. Były to karabinki sprzed roku 80. Dojechanie do granic możliwości. Dobrze że nikomu nie wybuchło to w twarz. Mój się się zacinał. Ale byli tacy co na tych 4 nabojach zacięcie zdarzało się więcej niż raz. Sprzęt pierwsza klasa. Dostalismy ocenę, w papierach było że szkolenie się odbyło. Ano, klasyczne zbieranie łusek się odbyło. Eh, jak za zawodowych czasów. Polecam sprawdzić dlaczego WP zbiera łuski po strzelaniu. Śmiem twierdzić że nadal się to odbywa. Dobry przykład jak komuna nie chce odejść z wojska. Po powrocie kilka dni powtórka z tego co na początku - nic nie robienie na jednostce. Żadnych zajęć dydaktycznych nie było. Kadra była zajęta swoimi rzeczami. A my... a my mieliśmy nie sprawiać problemu. To było jakieś 8 lat temu. Później dostałem następne wezwanie. Wysłali do teściowej, bo pod moim starym adresem mnie już nie było. Słucham o tym wszystkim z za granicy. Przykre jest że tam się nic nie zmienia. Kilku chłopaków z tamtego szkolenia miałem na FB. Widziałem że na drugim szkoleniu było to samo. O przepraszam, byli na strzelnicy 2 razy. Czyli wystrzelone całe 8 pocisków. To że pozwalano na robienie zdjęć na jednostce, poligonie, strzelnicy - to też o czymś świadczy. Gdy wojna w Ukrainie się zaczęła, słuchałem o bałaganie w armii rosyjskiej. Ludzie w Polsce nie mają pojęcia że nie ma co się śmiać. Stan wyszkolenia wojska, sprzęt, biurokracja, dla Polski będzie lepiej jeśli ten cały bałagan nigdy będzie musiał być weryfikowany. Pozdrawiam prowadzącego oraz widzów tego kanału.
Burdel to jest w armiach natowskich właśnie! Codziennie słucham wojowników z ukro-reichu co mówią o swoich "dowódcach", szkolonych przez natowców, w tym polakòw😂
Odnośnie biurokracji i prowadzenia własnej działalności. Prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce ze strony formalnoprawnej wygląda tak: Musisz załatwić jakieś zaświadczenie z jednego urzędu aby otrzymać dwa inne zaświadczenia z innych urzędów. Te zaświadczenia pozwolą Ci uzyskać kolejne zaświadczenia z kolejnych 4 urzędów a to z kolei pozwoli Ci wreszcie uzyska JEDNO zaświadczenie, które formalnoprawnie od Ciebie wymagają urzędy. I właśnie takim "cudownym" sposobem w urzędach zachodzi magiczne myślenie, gdzie 1 nie jest równe 1 ale 1=10+.
Trochę jestem w szoku słuchając tego jak te ćwiczenia wyglądają. Moja styczność z wojskiem to była Legia Akademicka w 1 edycji. Miałem o tyle szczęścia, że trafiłem do jednostki, a nie centrum szkolenia. U nas odpoczynek był w trakcie posiłków. Cały dzień wypełniony był szkoleniami teoretycznymi i praktycznymi. Do tego były testy na następny dzień z tego co było wcześniej także jak kładliśmy się spać to była nauka. Generalnie grafik wypełniony był od tej 5/6 (już nie pamiętam) do 22. Więc dziwie się jak to wygląda teraz. W żadnym wypadku nie chciał bym, żeby to wyglądało jak u nas, ale żeby było takie jedno wielkie nieogarnięcie to aż się wierzyć nie chce.
Byłem na przeszkoleniu wojskowym studentów i mam podobne wrażenia co Ty - w wojsku zawsze było się zmęczonym i głodnym :) Do tego czasem wypadała służba w środku nocy i następnego dnia zajęcia i nikt się nie oglądał, że masz nockę zarwaną. Tu już inna sprawa - ćwiczenia po przysiędze. Mnie właśnie wezwali, a swoją przygodę z wojskiem zakończyłem egzaminem i stopniem podoficerskim w 2007 roku i od tamtej pory nic nie chcieli. Żona, dzieci, działalność gospodarcza, dzień wypełniony w 100%, a tu na 2 tygodnie na ćwiczenia "zaproszenie" bez opcji odmowy. Dobrze, że za 1,5 miesiąca, to choć jest kiedy napisać odwołanie i prośbę o rezygnacji z mojej skromnej osoby :) Nawet na moim szkoleniu lata temu zawodowi wskazywali na wiele absurdów, które się podczas niego działy. Nie wspomnę o szkoleniu BHP i ppoż., które każdy zna na pamięć, a które można streścić: nie wkładaj łap gdzie jest niebezpiecznie, nie baw się zapalniczką/zapałkami w pobliżu mat. łatwopalnych. A z tego robi się zagadnienie na pół dnia, bo "godziny trzeba wytłuc". Szkoda jeszcze, że nie każą na rtych ćwiczeniach regulaminów czytać. Mnie, żołnierza piechoty kurduplowaty szef kursu pytał jak sobie oddają honory łodzie podwodne :) Chciał się popisać swoją wiedzą w temacie, a i tak wszyscy mieli go za debila pierwszej klasy. Mój dowódca oddziału to był człowiek myślący, a takich w wojsku się nie lubi, stąd był tylko chorążym. Poza szefem całej jednostki, który sprawiał dobre wrażenie, to w zasadzie im wyżej stopniem, tym gorszy sort człowieka. Jak widać - na te "ćwiczenia" nie ma ani pomysłu, ani jego sensu nawet prowadzący nie widzą, że o uczestnikach nie wspomnę. Pełna zgoda - niech to będzie zagadnienie na 10 dni, ale poprowadzone z głową, w warunkach pseudobojowych (strzelanie czy też wykorzystywanie sprzętu bojowego czy polowego), a nie 2 tygodnie wyciągnięte z życiorysu na "nudne wczasy w mundurze" z wiktem i opierunkiem w pakiecie.
Oj zakolaczku, zakolaczu. Około połowa wszystkich głosów przeciw obowiązkowym ćwiczeniem było argumentowane fatalnym stanem państwa Polskiego, a zarazem i wojska. Od razu było wiadomo, że pod tym względem Polska nie wiele różni się od rosji, na papierku w magazynie mamy 10 ciężarówek, a faktycznie stoi 8, z czego 6 ma wszystkie koła, z czego 4 ma silnik, z czego 2 odpalają, z czego tylko jedna jest ogólnie sprawna. Od lat ochotnicy alarmowali, że jest syf, że jak strzelają, to tylko piarami w pryczę, ale nie, trzeba walczyć z wszelakimi głosami przeciw, a jedynym co robić na poprawę sytuacji to apelować, może wojskowy beton się ukruszy pod naporem tym apeli i ogarnie burdel który zastali, urządzili się i tak dalej go prowadzą.
@@wojciechma213 To ze ktos ma *inne zdanie* w jakich tematach nie oznacza ze jest "ruska onuca" lub "ruskim agentem". Jedynym tutaj z ograniczonym mysleniem jestes ty, bo nie dopuszczasz do siebie innej mysli.
Miesiące mijają a nadal zero informacji czemu za dyskryminację ze względu na płeć nie ma żadnych poważnych odszkodowań? A no tak, mężczyzn można dyskryminować, nawet jeśli to się wiąże z wysyłaniem na pewną śmierć w razie wojny. I nie mówię że pobór nie jest czasami potrzebny, ale w jaki sposób społeczeństwo się odwdzięczy stronie dyskryminowanej, czy poświęcanie się dla wspólnoty idzie tylko w jedną stronę?
Rosja to stan umysłu. W Polsce wciąż jest kilka reliktów PRL jak służba zdrowia, uniwersytety, PCK, widać wojsko też. Trzymam kciuki za zmiany a armii.
Ta władza masę żołnierzy zawodowych zwolniła z wojska za brak szczepień i to w sytuacji kiedy za wschodnią granicą toczyła się już wojna. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyzbywanie się podstawowego sprzętu wojskowego, to nie zastanawiałbym się jak organizować szkolenie 50-latków, ale jak zorganizować sobie drogę ucieczki przed rolą mięsa armatniego.
Hej, ja miałem takie ćwiczenia w listopadzie. Mam 27 lat, wszyscy byli dokładnie w tym samym wieku (urodzeni w tym samym miesiącu tego samego roku). Wezwanie dostałem dokładnie 2 miesiące wcześniej. Szkolenie trwało tydzień. Organizacja była dość słaba, ale raczej ćwiczenia były przesycone aktywnościami niż w drugą stronę. Na nogach byliśmy od 4:30 do 22, prawie cały czas coś robiliśmy, ale bardzo dużo czasu zmarnowane było na czekanie. Na poligonie było normalne strzelanie (każdy 30 naboi ostrej amunicji), rozkładanie broni, konserwacja, podstawy formacji i zachowań w różnych sytuacjach. Kaprale ogarniali, ale nie ukrywali, że w tydzień z nas wojska nie zrobią i dość pobieżnie pokazywali, a potem głównie opowiadali o życiu w wojsku, refleksjach o bezpieczeństwie kraju i śmieszkowali. Jedzenie 5/10, zarówno jakość jak i ilość. Żadnego kocenia, w sumie nawet śmiesznie było. Warunki spania absolutnie najbardziej podstawowe jak się dało. Mundur nowy, ale w takim wzorze jak na miniaturce filmiku (chyba wz. 93). Mi tam się podobało, tydzień zamiast klepać kod w biurze to chodziłem sobie po lesie z kałachem xD
@@Vladymir_Putin Nie istnieje coś takiego jak "przymusowa" przysięga. Przysięga jest albo dobrowolna albo nieważna. Nikt cię nie zmusi do fizycznego wypowiadania słów przysięgi, której nie chcesz złożyć. Zeznania złożone pod przymusem, np z lufą przy głowie też są nieważne.
Ja dostałam bilet miesiąc przed szkoleniem, wysłali nas na poligon na 7 dni i mieliśmy szkolenia z obsługi sprzętu oraz jeden dzień na strzelnicy, strzelanie w dzień i w nocy i amunicja była na to przeznaczona, szkolenia z ratownictwa oraz przypomnienie sobie zasad jak rzut granatem, maskowanie sprzętu czy budowa okopu, zajęcia odbywały się rano i popołudniu, więc czasu na leżenie w namiocie było mało, co do jedzenia mieliśmy stołówkę z S-ką na zmianę, faktycznie mundury dostaliśmy używane, ale zajęcia sportowe? stałem i chodziłem, kadra była nastawiona, aby przypomnieć nam funkcjonowanie w czasie wojny więc szkolenie miało trochę jakiś sens, z opisu który przeczytał Szymon wynika, że każda jednostka inaczej do szkolenia podchodzi
Czterdziestolatków szkoli się na mięso armatnie. Nie muszą umieć strzelać. Wystarczy, że nauczyli się słuchać rozkazów, wstawać na zawołanie. U kacapów takie szkolenia się najwyraźniej sprawdzają.
Kocham ten kraj ale nie chcę umierać za niego w stanie w jakim jest obecnie. Ludzie są podzieleni rząd zabiera wszystkie podstawowe wolności a gospodarka leci w dół. I to mnie boli. Bo to jest mój dom który kocham i chcę żeby było jak najlepiej. Ale to co się obecnie dzieje coraz bardziej przekonuje że jedyna szansa dla mojego pokolenia na szczęśliwe życie to wyjazd za granicę
Zawsze znajdzie się taki co będzie płakał jak tu się źle żyje. Idź się spytaj Amerykanów jak bardzo są zjednoczeni przez rządzących. Rosjan jak u nich są respektowane podstawowe wolności. Hindusów jaka u nich jest utopia. Jezu... każdy kraj ma swoje zalety i wady i w każdym kraju będą płakać że sie źle żyje. Czy głodujesz? Masz dom? Czy nie masz dostępu do wody/prądu/internetu? Czy masz duże prawdopodobieństwo, że ktoś rozpęta strzelaninę w miejscu publicznym? Płacz dalej płateczku
O to chodzi. Polacy mają zostać wyplenieni z własnego kraju. Nie ważne czy emigracja, śmierć, zanik przyrostu naturalnego, wojna. Mają stąd wypieprzać i zrobić miejsce dla właścicieli. Polaczki jak i reszta narodów mają się wymieszać rasowo i stać się bydłem beż przysłowiowego "domu". Młode pokolenia to pipy i gówno zrobią natomiast starsze do tego syfu doprowadziły lecz są zbyt tępi by zrozumieć, a co dopiero naprawić a ci pośrodku...ich jest za mało i staną się niedługo celem pierwszych dwóch gdy trzeci wyda rozporządzenia. Szach mat goje.
@ z mojej strony to akurat był roast państwa Polskiego albo raczej jego nieudolności i traktowania obywateli po prost przedmiotowo - nie dając prawie nic w zamian.
Śmiejemy się z Rosjan, że u nich poborowi niewiele potrafią, że żołnierze to słabo ( albo wcale) przeszkoleni amatorzy a wygląda na to, że u nas szkolenie wygląda niestety bardzo podobnie więc i nasi poborowi będą niewyszkolonymi amatorami. Przykre.
W razie "W" rządzący od razu udadzą się rejsami do Londynu i przemianują się na "Rząd na uchodźctwie", więc im to zwisa i powiewa czy lud da radę się bronić czy nie.
Już samo powołanie do wojska z tak krótkim wyprzedzeniem czasowym (niezależnie czy masz firmę czy pracujesz na etacie) to brak jakiejkolwiek szacunku do obywatela. Ludzie mają swoje życia, obowiązki a nagle ktoś wpieprza się w to wszystko z butami i wywraca życie na dwa tygodnie. Oczywiście sytuacja jest poważna. Jednak właśnie dzieje się to o czym kiedyś zapewne nie tylko ja myślałem - przez głupie decyzje kretynów rządzących w ostatnich dekadach ginąć będą ludzie, a nie oni sami. Polacy płacą podatki na zawodowe wojsko, po czym okazuje się że to wojsko to z papieru jest, a w razie konfliktu to dalej my będziemy musieli chwycić za broń ale nawet do tego nas nie są w stanie przygotować. Sytuacja w wojsku o której teraz słyszymy przewija się od lat raz głośniej raz ciszej ale nie trzeba interesować się wojskiem by od czasu do czasu natknąć się na to że tam nie dzieje się dobrze. Z resztą jak ma się dziać dobrze skoro w Polsce generalnie istotne rzeczy zamiata się pod dywan i zrzuca winę na poprzednią władzę. Chcą robić ćwiczenia? To niech robią, ale niech to będzie z szacunkiem dla obywatela i żeby miało sens. Niech dobrze zapłacą i niech to zorganizują na tyle dobrze żeby ludzie sami byli zadowoleni z ćwiczeń i żeby czuli potrzebę. Ja słysząc takie relację to mam wrażenie że w razie konfliktu trzeba będzie uciekać i zabierać rodziny całe bo takie szkolenia to dają tylko uprawnienia na bycie mięsem armatnim, a nie żołnierzem.
Chyba każdy z grubsza widzi, na co idą nasze podatki, jak jest organizowany kraj, jak oszukiwany, okradany, niszczony. Generalnie polski system służy różnym siłom, ale nie zwykłym polskim obywatelom i ich wolności. Skąd wobec tego u niektórych taki entuzjazm i zaufanie co do tego, że jeśli ten system pójdzie o kolejny krok dalej, czyli oprócz zabierania nam kasy, zabierze także nasze życie, to że będzie to jakaś pozytywna zmiana w kierunku obrony ojczyzny. Obronę ojczyzny rozumiem jako jakąś formę budowania siły wspólnoty ludzi, która miałaby się przejawiać budową wolności, dobrobytu, autonomii. Gdzie ta obrona przez ostatnie wiele lat? Że niby wszystko się odmieni i to właśnie nastąpi, gdy ktoś nas wcieli do armii? Wcielą cię, gdzieś zawiozą i każą strzelać, zabijać. Skąd wiesz, dla kogo to i po co?
jako kilkukrotny uczstnik szkolen rezerwy potwierdzam. W koncu zalatwilem sobe komisje lekarska i mam to za soba. Mmo dobrych checi, szkoda mi juz czasuna udawanie.
Nie wiem czy takie powołania też nie mają na celu niszczenia klasy średniej i małych przedsiębiorców. Jak prowadzenie własnej działalności gospodarczej nie stanowi usprawiedliwienia, to jak nikt nie może się zając biznesem to wiadomo, że mogą być spore straty, a wręcz nie wiadomo czy biznes przetrwa.
Tego się obawiałem. WOT miał sens, od świtu do zmierzchu się szkoliłeś i było wszystko- amunicja, stroje sportowe, obuwie, wielokrotne musztry, strzelnice i szkolenia w terenie z formacji wojskowej, zachowania na polu bitwy i wiele innych ale co innego stworzyć nową jednostkę od zera a co innego u starych wyrobić nowe nawyki. Niestety to nie działa chyba P.S. To tylko moja opinia, w WOTcie byłem bardzo któtko, nie ukończyłem nawet pełnego 16- dniowego szkolenia, byłem chyba 10 dni.
ja dostałem powołanie na poligon w nowej dębie. wyglądało to nieco lepiej, bo postrzelaliśmy - część z RPG, część z PK. Poza tym rzeczywiście dużo leżenia, nudy i generalnie dałoby się to spokojnie skondensować w 5 dni, a nie 12. No i kadra rzeczywiście równi goście - nie utrudniali nam życia i sami przyznawali, że im to nie leży
@@krzysztof5090 Zastanawiam się, bo z relacji ze szkoleń dla zawodowych żołnierzy dowiedziałem, że nie dostają do rąk niczego poza AKM i później Berylem.
Piszący miał ewidentnie pecha. Ja również byłem w tamtym roku na takim szkoleniu i wyglądało to zupełnie inaczej. Po pierwsze samo wezwanie na szkolenia dostałem ponad 2 miesiące wcześniej. Mogę domniemywać że opisującego sytuację powołano w zamian za kogoś kto znalazł odpowiedni powód uznany jako wystarczający aby go z ćwiczeń zwolnić, czyli w formie tzw. uzupełnienia braków. Samo "strzelanie" bez amunicji nie jest niczym dziwnym - sama postawa strzelecka, zapoznanie się z bronią to ważne elementy. Nie jest procesem łatwym przyjmować pozycję leżąco w pełnym mundurze z hełmem, maską przeciwgazową, plecakiem i paroma innymi gadżetami. Dowódca, który co dopiero poznanym żołnierzom daje ostrą aminuję musiał by być trochę szalony. Jeżeli chodzi o finansowanie zwracają środki wg. średniej zarobków - zaświadczenie z US, adekwatnie do czasu jaki było się w wojsku. Oczywiście jest górny limit ale nie jest tak źle. Z relacji piszącego widać jednoznacznie że trafił do wojsk specjalistycznych, ja również (byli sami inżynierzy). Ja również prowadzę firmę i to całkiem sporą a wiekowo też zbliżam się do 40. Co do mundurów - to było mega pozytywne zaskoczenie - pamiętam te po sovieckim sojuzu - teraz są bardzo nowoczesne. Całe szkolenie było bardzo sensowne i prowadzone przez kompetentne osoby i jak na tak krótki okres czasu naprawdę fajne. Cały czas mieliśmy optymalnie zajęty. Z jednostki wyszliśmy bardzo zadowoleni i z uśmiechem. Widzę że było to całkowicie inne szkolenie niż to o którym opowiadasz. Co do jedzenia, standardów kwaterunkowych to potwierdzam. Jak widać wiele zależy od jednostki i podejścia dowódcy. Jeżeli masz Szymon jakieś pytania, zapraszam :)
@@grzegorznosek5211 taaa to coś innego. Zależy tez która jednostka organizuje. Na przykład Krakow jest ogarnięty, a Braniewo leży i kwiczy Na WOT ach byłam na 16stce to tez bardzo wysoki poziom szkolenia. Mimo wszystko zaiczalabym to do wyjątków niż reguły
Przypomina mi się filmik pewnego Białorusina sprzed kilku lat, który opowiadał o obowiązkowej służbie wojskowej. Mężczyzna mówił, że praktycznie do wojny/boju nie jest przygotowany. Służba opierała się głównie na sprzątaniu i skomentował, że wojsko potrzebuje wielu sprzątaczek - bo tak wynikało z przekazu Łukaszenki: potrzebujemy wielu poborowych. Filmik był chyba z 2018 roku.
Jestem w IT, i jak mi ktoś by powiedział że jest w IT na własnej działalności i że to niby może być jakiś powód by go inaczej traktować niż na UoP przy poborze,to bym mu się zaśmiał w twarz. Znam mnóstwo osób w IT na własnej działalności ale tylko jedną która naprawdę prowadzi własną działalność, szuka klientów, zleceń itp. Natomiast absolutna większość osób w IT na własnej działalności to po prostu ucieczka od podatków, niczym więcej się to nie różni. Nawet urlopy i benefity maja wynegocjowane identycznie jak na UoP.
"Rezerwista" to nie jest dobre słowo na opisanie człowieka, który nigdy nie chciał iść do wojska, ale został do tego zmuszony. Proponuję używać słowa "cywil".
@@wojciechma213 Zależy od definicji jaką przyjmiemy, możliwe, że taka definicja jest zapisana w ustawie (chociaż jeśli zmieni się ustawa, to może się zmienić definicja). Natomiast uważam, że słowo "rezerwista" kojarzy się z osobą, która się dobrowolnie zgłosiła do wojska. Z tego powodu uważam, że mówienie o "szkoleniu rezerwistów" w sytuacji, gdy można do takiego szkolenia zmusić każdego, wprowadza ludzi w błąd.
Wojsko to obecnie instytucja do przejadania publicznych pieniędzy żeby kilkadziesiąt osób na szczycie ten instytucji dobrze żyło za publiczne pieniądze.
Omawiając nasz historyczne sukcesy wojskowe zawsze podkreśla się odwagę, brawurowość, i ogólnie gloryfikuje takie "byle do przodu, byle do końca", a pozostałe aspekty, jak dobra organizacja jednostki, dobry plan i przygotowanie konkretnej operacji, jakiekolwiek sprzyjające okoliczności, nawet nie zdarzenia losowe, tylko takie, które zależą od nas, jak lepszy sprzęt, czy lepsze wyszkolenie żołnierzy, wszystko to razem wzięte stanowi może 5% narracji. Wszyscy patrioci i "patrioci" znają takie bitwy jak pod Kłuszynem, pod Racławicami, czy pod Monte Cassino ale prawie nikt nie potrafi podać jednego aspektu taktyki, czy przygotowania, choćby małej ciekawostki, znamy tylko (tak uproszczoną, że w zasadzie błędną) narrację, że "Husaria do przodu i się nie zatrzymywać", "Kosynierzy do przodu i się nie zatrzymywać", "Strzelcy do przodu i się nie zatrzymywać" - i potem mentalność ludzi w tym wychowanych jest tak ukształtowana, że nawet nie czują potrzeby zadbania o coś, co w ich świadomości jest nieistotnymi szczegółami.
Trochę się przebija np. zrobienie mostu pontonowego przed bitwą pod Grunwaldem, żeby zaskoczyć przeciwnika, albo podczas oblężenia Smoleńska inżynier przebierał się za psa i podkładał ładunki pod murami, w ogóle inna taktyka była do walki z ciężkozbrojnymi na zachodzie i od wschodu kiedy Tatarzy i Kozacy szaleli lekką jazdą.
Szymek, przecież wiesz że większość rzeczy tym państwie to jest festyn. Polska to jest kraj z kartonu i jak kiedyś do czegoś dojdzie, to i tak zostanie zniewolony po raz kolejny, bo każdy myśli o sobie. Nie stanowimy jedności i tego się nie zmieni. Politycy kradną na potęgę, bo ważniejsze są ich korzyści, a nie pomysł i realizacja udoskonaleń Państwa.
idea panstwowosci ze stroy konfidenta pilsudskiego wyszla ludziom dupami...w czasie przylaczenia do niemiec i austrii poziom zycia byl wiekszy a pozniej przyszla ta niby panstwowosc to zaczela sie nedza i bieda i tak do dzis jest
Nie masz nic przeciwko Idei poboru - a dlaczego chcesz zmuszać kogoś do oddawania życia lub czasu za kraj z kartonu? Dla większości Polaków to kraj jest dłużny i ich okrada a nie oni są coś winni krajowi. W Polsce nie ma o co walczyć i ginąć nawet o tym napisałem długi artykuł na swojej stronie o tych ćwiczeniach od strony sociologiczno - prawnej. Jeśli nie masz nic przeciwko poborowi przymusowemu to jesteś Pan agresorem co chce i pozwala na niewolnictwo.
Bo np. istnieje coś takiego jak "Obowiązek obrony Ojczyzny". I jako obywatel tego państwa masz swoje prawa ale masz też obowiązki. Żyjąc tutaj i będąc obywatelem tego państwa automatycznie zgadzasz się na nie. Jeśli w Polsce nie ma o co walczyć to równie dobrze nie masz po co tutaj żyć. Możesz jak najbardziej wyjechać stąd do czego serdecznie zachęcam jesli masz takie podejście
@@Konrad0o0 To broń i giń tego kartonu. Obowiązek jaki napisali sami politycy politycy, aby bronić ich interesów a ty giń jak pajac za polityków. Którzy są na dodatek prawie wszyscy złodziejami. Ty zginiesz oni wyjadę z rodziną ja też wyjadę. Nie ma o co walczyć w obecnym układzie Polskim. Niewolnicy zginą za polityków bo ci napisali dla nich obowiązek :-D Ale cyrk.
@@Konrad0o0Nie mam żadnego obowiązku obrony ojczyzny ponieważ nie wybrałem osobiście tej ojczyzny oraz sama obrzydliwa ojczyzna z swoich obowiązków się nie wywiązuje w moją stronę więc nie zamierzam bronić biało-czerwonej szmaty bo tak mi ktoś powiedział.
Dlaczego tak to wygląda? Moim zdaniem ludzie empatyczni, ambitni, o wysokiej inteligencji nie robią kariery w wojsku, tylko w ciekawszych dziedzinach życia. Zarząd takiej "wycieczki" składa się z tego co zostanie, paskudne jest to że w 21 wieku musisz słuchać jakiegoś losowego człowieka, pod groźbą kary finansowej albo gorzej. Jestem ciekaw, czy w ogóle zadano rekrutom pytanie, czy chcieliby bronić naszego kraju w sytuacji kryzysowej...
Mylisz się. W WP jest masa inteligentnych ludzi - mówię Ci to sam zawodowo będąc inżynierem danych. To nie jest tak, że "musisz" kogoś słuchać. Masz regulamin i to jego masz przestrzegać. To nie jest tak, że ktoś może Ci wydać dowolny rozkaz i nie jest tak, że każdy rozkaz musisz bezwarunkowo wykonać. Zwłaszcza w dzisiejszych czasch, kiedy stawia się na samodzielność żołnierza na polu walki
@@wojciechma213 Na regulamin obowiązujący w konkretnej instytucji wyrażasz dobrowolną zgodę zamierzając z niej korzystać np. regulamin kortów tenisowych. Jeśli ci nie odpowiada, nie wchodzisz tam. Natomiast będąc przymusowo rekrutowanym jesteś zmuszany do przestrzegania regulaminu, to jest zupełnie co innego. Co do stawiania na samodzielność żołnierza na polu walki, fajnie byłoby gdyby żołnierz faktycznie chciał w tej walce brać udział, nie? A co do inteligencji, nie kwestionuję tego że są też ogarnięci. Chodzi mi o połączenie tych cech wymienionych wyżej, które są w pewnym sensie kluczowe, aby zapewnić szkoleniu odpowiedni poziom.
@@m17r91 ale nikt nie jest przymosowo rekrutowany. Przecież Ci ludzie są rezerwistami - są czyli ciągle w puli ludzi MON do wykorzystania. Nikt z ich nie zadbał o to, żeby stamtąd zniknąć. Więc MON sięga.
@@m17r91 pole walki? Ale nikt Cię będzie przymuszał się bić jeśli się do tego nie nadajesz. Możesz robić za kierowcę, albo ziemniaki obierać. Na jednego walczącego żołnierza potrzeba 7 w zabezpieczeniu logistycznym. To też za dużo?
@@wojciechma213 przypominam że obecnie w rezerwie pasywnej jest praktycznie każdy mężczyzna z kategorią A, więc tak są przymusowo brani, w dodatku rezerwą są też ludzie którzy odbyli przymusową służbę wojskową gdy ona obowiązywała i to oni są najczęściej wzywani. Według MON każdy z kategorią A nadaje się do walki, więc tak BĘDĄ zmuszać w razie wojny i robienie za pomoc frontową rowniez nie jest bezpieczne.
Czyli nic się nie zmieniło od czasów kiedy ukończyłem służbę zasadniczą. Dwa razy potem zostałem wezwany na ćwiczenia, które wyglądały pi razy oko tak jak nasza propaganda pokazuje ruską mobilizację, czyli część się nie zjawia, część po kilku głębszych, rozdawanie mundurów a potem generalnie nic, albo prawie nic, bo raz z tych dwóch razy, kiedy zostałem wezwany udało się postrzelać, co było nawet spoko. Ale poza tym to leżenie i świrowanie pawiana do południa a potem do domu, jak ktoś mieszkał niedaleko i rano od szóstej chyba to samo. To państwo to dykta krowim łajnem klejona. Nie dziwi mnie wcale, że sporo osób deklaruje wyjazd w przypadku wojny, bo narażać życie i zdrowie dla obrony takiego barachła naprawdę nie ma sensu.
A interesowałeś się może szkoleniami WOT? Jak dla mnie podobna strata czasu i marnowanie pieniędzy. Taki sam klimat. Oczywiście jak ktoś nigdy nie był na strzelnicy to strzelanie dwa razy po 20 naboi to jest szał, ale generalnie jest tam szkolenie głównie z musztry. Do tego dochodzi negatywny stosunek zawodowych do ochotników. W dodatku kwiatki takie jak ZAWODOWY ŻOŁNIERZ PIECHOTY, który strzelał raz przez rok służby 20 naboi, bo drugie strzelanie go ominęło. Fajnie, że u niego byli ludzie, którzy na czymś się znali. Bywa tak, że znają się tylko na mustrze. Fajnie że mieli ćwiczenia fizyczne, bo bywa tak, że pierwszego dnia robią testy sprawnościowe a na drugi dzień taki trening, że wszyscy padają i jest wniosek, że nie warto tych ćwiczeń robić. Fajnie, że nikt się na nich nie wyżywał psychicznie. W ogóle WOT to jest fajny temat polecam np sprawdzić jak wzrastała liczba ochotników przez lata, ile było żołnierzy na koniec 2021 a ile na koniec 2022 przy jednoczesnym chwaleniu się, że po inwazji na Ukrainę było 7 razy więcej chętnych. Żeby była jasność. Szkolenia rezerwy to dobry pomysł. WOT to dobry pomysł. Ale jest to fatalnie realizowane i wg mnie wojsko potrzebuje głębokiej mentalnej reformy (im się często wydaje, że jest super porządek z definicji, bo jest to wojsko). Wojsko też musi zacząć być kontrolowane przez społeczeństwo. Plan szkoleń dla ochotnika, rezerwisty i zawodowca musi być jasny, przejrzysty i dokładny. Bardzo łatwo burdel przypudrować "tajemnicą wojskową". Musi być jasne ile naboi zostanie wystrzelonych, jakich i w jakim czasie, co będzie na szkoleniu medycznym (czy szycie i ćwiczenia, czy tylko omówienie zasad bhp i zalecenie by wezwać medyka), ile czasu będzie na poligonie i co będzie na nim robione. Ile czasu poza poligonem a ile czasu w drodze z i na poligon i czy przypadkiem ktoś tego czasu nie wlicza w czas na poligonie. Ponadto procedury czy przypadkiem ktoś nie sprawdza codziennie po kilka razy czy w komorze karabinu żołnierze nie mają amunicji, chociaż nikt im jej nie wydał. Itp itd - temat rzeka.
Myślałem, że jeżeli gościu jest informatykiem, to w wojsku mają dla niego specjalne zadania, typu ataki hakerskie na nieprzyjaciela, trolling, szpiegostwo internetowe
Na pewno łatwiej go do tego wyszkolić niż przypadkowego rekruta, ale to nie tak, że gość będzie z marszu umiał takie rzeczy robić bo jest informatykiem. Zależy czym się zajmuje.
Gość jest z rezerwy, a nie poboru. W każdej armii mieli by w dupie czym się obecnie zajmuje, liczy się do czego był szkolony w trakcie obowiązkowej służby wojskowej.
Niektóre szkoły wyższe dają dużo w wojsku. Mojego kolegi tata ukończył ETI (Elektronika Telekomunikacja Informatyka) i od razu dostał wyższy stopień oficerski, mimo że był rezerwistą po ukończonej cywilnej wyższej szkole.
Ja mam prosty problem, wszyscy pracownicy oddelegowani, kierowcy budowlańcy, łącznościowcy, operatorzy, lekarze, oraz inni pracownicy czesto oddelegowani dostaną tylko tyle co dochód... Czyli bez odliczeń za koszty, leasingi, diety, ryczałty. Oddelegowani i kierowcy międzynarodowy bd w czarnej 🍑🍑 dziwne jest ,że przeszkadza sie w pracy dużej liczbie najbardziej poszukiwanych zawodów na rynku pracy. Znowu zyskają zagraniczni pracodawcy( przebywanie za granicą zwalnia z ćwiczeń)
Czyli od 30 lat nic się nie zmienia dobrze ze wyszli na zewnątrz bo ja bedac 5 razy w rezerwie praktycznie rok po roku to bylo od 2 do 5 dni i ogladalismy wideo komedie horrory itd chlanie od 1go dnia do ostatniego i na czterech do domu
Ze ktos mysli, ze te "cwiczenia" maja faktycznie na celu szkolenie. Jedyny ich cel to zmuszenie to przysiegi. Na ktora rzecz jasna nikt nie powinien sie godzic
Nie ma w polskim prawodawstwie czegoś takiego jak zmuszenie do przysięgi. Co więcej, na obowiązkowe ćwiczenia można wezwać tyko żołnierza, czyli osobę, która tę przysięgę już tak czy siak złożyła. Proponuję faktycznie przeczytać ustawę, a nie kierować się internetowymi doniesieniami ludzi, którzy niestety czytać ze zrozumieniem nie potrafią.
@@MrTangerine666 Ale to nie jest prawda, akurat widzialem dokument i mialem z nim do czynienia. W praktyce moga wezwac kazdego z kategoria A i to jest fakt na papierze.
@@tex435 Ustawa jest powszechnie dostępna, to nie jest tajemnica. Jeśli jest paragraf za odmówienie złożenia przysięgi, to poprosiłabym o jego numer, bo tak to ja mówię, że nie ma, ty mówisz, że jest i tak można bez końca, a ja ci nie udowodnię, że czegoś nie ma 🤷
@@tex435 Przy okazji poproszę też paragraf o powołaniu na obowiązkowe ćwiczenia osoby z pasywnej rezerwy, skoro to jest na papierze. Bo czytałam tę ustawę i twierdzę, że nic tam takiego nie ma.
Byłem w wojsku w 2008 i moje szkolenie było identyczne,tylko trwało 9 miesięcy. I mam pytanie co będę robił w wojsku jeśli specjalizacja na którą zostałem teoretycznie przeszkolony nie istnieje od wczesnych lat osiemdziesiątych?
@@karolm476 dokładnie i taki jest cel tych ćwiczeń bo w razie W elita ucieknie a przecież w papierach jesteś wojownik. Te ćwiczenia to tylko rekrutacja na stanowisko mięso armatnie.
Pisdzielce miały ponad 6 lat, na modernizację, jakiekolwiek plany i przemianę stanu. Oczywiście nic takiego się nie stało. Kojarzy mi się ten proces, szczególnie biurokracja i podbijanie papierków z Rosją i dużą ilością absurdów związanych z wojskiem tam.
Juz tak pisalem wczesniej, jakby Polska byla lepiej zorganizowanym krajem, to mozna by na cwiczenia w pierszej kolejnosci brac ludzi ktorzy siedza na socjalu, dostac wykaz osob zarejestrowanych w Urzedzie dla Bezrobotnych. I takie osoby w pierwszej kolejnosci ida na cwiczenia 2-3 tygodnie i w ramach doswiadczenia organizacji zajec, takie osoby skoro oficjalnie nie pracuja to nie straca klientow a i uropu brac nie beda musieli.
Co ci po bezrobotnych, którzy często nawet nie mają siły do pracy lub choroby, albo to kobiety? Do wojska powinni iść najsprawniejsi, a nie najgorsi. Choć jak ktoś mięso armatnie preferuje jak Rosja to tak będzie i Ty też widać z lekka masz pewną frustrację i złośliwość. Tacy rządzący obniżają poziom.
@@swiadomosczwiazkowpl nie no jak siedzi na socjalu i tylko udaje, że nie może pracować to wojsko szybko ukręci wora i weźmie takiego typa który nic tylko jak kleszcz siedzi na dupie xd
@@janwasilczuk5185 No ok, siedzi bezrobotny, chory i mu dowalisz bycie mięsem. I nie jesteś sadystą, tak? Zamiast myslec by zrobic wojsko profesjonalne, nauka, to aby dowalić?
@@swiadomosczwiazkowpl Nie ma tutaj zlosliwosci, tylko wchodzi ekonomia, dlaczego odrywac jakiegos przedsiebiorce od jego pracy, skoro masz ok 100 tys bezrobotnych w polsce. Wojsko powinno byc jedna z najlepiej zorganizowanych komorek, a z podanego listu w materiale wynika ze Wojskowi sami nie wiedza co maja robic i jak rozplanowac ludziom dzien. Jezeli ktos jest bezrobotny dluzszy czas to ma luke w CV jak aplikuje o prace, a tak bedzie miec uzupelnienie w postaci pobytu w Wojsku. Wiec taka osoba widac ze chce pracowac lub cos robic ze swoim zyciem innego niz codzienne picie zuberka i palenie chesterfieldow. Na takiej probce osob bezrobotnych Wojsko tez moze przetestowac to w jaki sposob prowadzic zajecia co mozna zrobic w 2 tygodnie czego nie mozna zrobic. Kolejny aspekt jest taki ze duzo osob boi sie pojscia do Armii bo sie nasluchaja o falach itp naogladaja sie filmow typu Samowolka czy Kroll, i potem wychodzi ze lepiej isc do wiezienia niz do Wojska. 4. Osoby pracujace tworza PKB, nie wazne czy pracuje sie na produkcji w fabryce czy jest sie Mikroprzedsiebiorca tworzysz PKB, bezrobotny tego nie robi. Wiec osoba bezrobotna bedzie miec zajacie, bedzie miec pieniadz za pobyt w Wojsku wiec same profity w takiej sytuacji widze. 5. Wojsko w teorii jest miejscem idealnym dla wszystkich tych ktorzy uwielbiaja rownouprawnienie plciowe czy seksualne, poniewaz kazdy powinien byc tam traktowany tak samo, jestes szeregowym i niezaleznie od rasy,plci,wyznania preferencji seksualnych musisz wykonywac powierzone zadania od wyzszych ranga oficerow.
@@marcinnoga9731 " Wojsko w teorii jest miejscem idealnym dla wszystkich tych ktorzy uwielbiaja rownouprawnienie plciowe czy seksualne, poniewaz kazdy powinien byc tam traktowany tak samo, jestes szeregowym i niezaleznie od rasy,plci,wyznania preferencji seksualnych musisz wykonywac powierzone zadania od wyzszych ranga oficerow." Czyli kobiety brać. A bezrobotni słabi no ok jak wolisz by bronili kraju.
Byłem na takiej parodii w 2015,16,17 było podobnie czyli totalnie bez sensu.Zamiast dwa tygodnie można zrobić wszystko w góra 3 dni.Teraz dostałem powołanie na marzec i pewnie będzie kolejne tak typowe dla naszej armii przepalanie czasu.
Mi się podobała akcja trenuj z wojskiem. Tylko powinno być tego więcej np. na Górnym Śląsku nie było żadnej jednostki w akcji i trzeba było jechać 200+200 km.
Przecież dokladnie tak samo wyglada służba zwodowa XD Jedziesz na jednostke, apel, bieg, 2h masz na silownie czasami wpadnie poligon na tydzień, do tego strzelania, praca marzeń w czasach pokoju, urlopu nazbierasz 3miesiace w rok, za sluzby, poligony itp itd. no i szybsza emeryturka ;)
Jestem tego zdania że do obrony są żołnierze zawodowi którzy biorą za to kasę więc w razie konfliktu niech oni się wykazują a nie tylko łatwa kasa i przesiadywanie w koszarach. Przy dzisiejszej technologi tacy przeszkoleni rekruci nadawali bu się tylko na mięso armatnie z kala chemii w ręku i okrzykiem hura!!
Ja książeczkę wojskową spaliłem w piecu z dwa lata temu nic dla mnie ten kraj nie zrobił (chociaż dużo dla mnie znaczy )poza zamknięciem mnie na rok za jakże niebezpieczną substancje THC. ,, Zgiń za ojczyznę dla dobra ogółu ku twej pamięci się panowie ministrowie przy flaszce połączą w bólu "
Dokładnie, w ci na górze chętnie machają szabelką, wypowiedzą wojnę bez zastanowienia a potem uciekną do innego kraju, a zwykli ludzie będą zdychać za kreski na mapie i interesy tych na górze. Trzeba uciekać do mniej antyludzkiego kraju, załatwić drugie obywatelstwo i lać na to wszystko.
Nagrasz filmy komentujace "Ksiege Urantii" i jej rewelacje odnosnie historii ziemi i powstania zycia na naszej planecie jak rowniez epoki geologiczne? Jak sa bliskie temu co mowi obecna nauka? Podpowiem ze ksiega jest dostepna za darmo w internecie (Przekaz 57-61). Pozdrawiam
Jeżeli to będą faktycznie zajęcia a nie fala i gnębienie, to ok. Mogę pójść na 2 tygodnie, mam sensownego pracodawcę który nie zastąpi mnie w tym czasie 3 studentami. Ale nie wszyscy mają ten "luksus".
Jeśli ktoś z Was również był na takich ćwiczeniach to zapraszam do dzielenia się wrażeniami.
Uzupełnienie: Odnośnie 9:33, to dokładnie rzecz ujmując, koszty szkoleń rezerwistów przewidziane na przyszło rok wyniosą ponad 250 mln zł.
Koszulki i kubki w naszym sklepie: zalezy.pl/
picie wódki, gdzie jesteś najmłodszy - rocznik 94 - chociaż można było postrzelać plus oglądanie filmów w ramach zajęć
@Mruuuczek ty chyba nie znasz definicji clickbaitu
Niemożliwe jest otrzymanie używanego munduru ponieważ mundur po użytku jest niszczony
@@rusticall6998 ale po czymś takim jak SPR, było KSR czy ostatnio LOK. Można było robić takie szkolenia i można do tej pory
@@klem8798 możliwe jest. Mundury po prostu lądują do gorszego sortu, ale używki się znajdują. Rzeczy które nie podlegają zwrotowi to bielizna czy buty
-Mam dobrą i złą wiadomość
-Zacznij od złej
-Nie przeszkoliliśmy ich
-A dobra?
-Przeszkoliliśmy 200 tysięcy uczestników
Na sztukę jak zwykle
Aż mi się przypomniało, jak na początku wojny, po tym gdy okazało się, że Rosja nie zniszczyła Ukrainy w "planowane 3 dni", w internecie/mediach naśmiewano się, że w rosyjskiej armii wszystko się zgadzało wyłącznie na papierze. Czy nie mamy tutaj do czynienia właśnie z taką sytuacją. Ćwiczenia się odbyły? Odbyły. A to czy miało to sens to kogo będzie to obchodzić...
ja się nie śmiałem z mobików, bo wiem że u nas będzie tak samo
Tak ale Polska to nie Rosja która chce być potęga jak USA
@@94PiOTS u nas nie będzie tak samo. W Rosji mimo wszystko cały czas był pobór.
No mobilizacja tak wygląda. Ale zawodowa armia jest na poziomie. To jest niebo a ziemia. Wiem, bo byłem na tych ćwiczeniach tej jesieni.
Gdyby tę naszą kompanię mobików posłali w las przeciw tym 10 kapralom i oficerom, co nas ogarniali, to byśmy pewnie ani jednego nie załatwili.
Nie zgadzam się, nie byłoby tak samo. W Rosji od zawsze istnieje pobór więc jest ch****o, ale stabilnie cytując klasyka, u nas jak to w całym państwie panuje jeden wielki burdel, a przyznam, że szkoda bo liczyłem że choć jedno będzie nasze kochane państwo w stanie zrobić. No cóż, myliłem się. [only sad reactions]
Jako byłby podchorąży szkoły oficerskiej mogę pochwalić się podobną historią. Byliśmy na jednodniowym poligonie, w połowie zajęć, w środku dnia dowiedzieliśmy się że mamy szybko wracać na szkołę, bo jutro z rana przyjeżdża minister obrony. Przez to ćwiczenia z taktyk, ratownictwa pola walki nam odwołano, na rzecz czyszczenia munduru, przyszywania zgubionych guzików i ogarniania sprzętu. Te ogarnianie zakończyliśmy o 2 w nocy, a o 5.30 pobudka. Nie mam problemu z byciem niewyspany, poszedłem tam po to by zapierdalać i być dobrym oficerem, ale powinniśmy się szkolić do walki, nie do maszerowania i stania na baczność. Następnego dnia staliśmy przez około 2 godziny na placu apelowym, czekając aż Pan minister przejdzie przed nami i popatrzy na nas, potem coś powie. Był to jeden z momentów, który zaważył na tym że nie chce być w tym syfie.
Piosenka - Nuka o gównie - list z Jugosławii jest dokładnie o tym.
Ach WSO...
proszę ja ciebie jakby miala byc konkretna rozpierducha to jakie by nie były szkolenia one na nic sie zdadzą, broń jaka jest obecnie używana to teatrzyk i jej utylizacja jakby Rosja chciała to uzyła by tej konkretnej ale wtedy były by zgliszcza na wielkim terenie a na pewno też w Polsce i nie piszę tutaj o broni atomowej bo takowa już nie będzie użyta, tak , że polecam nie dać sie wkręcać mediom i politycznym balasom pod nadzorem agendy , wkręcać sie w jakieś wojenki i ich przedłużanie, chyba, że chcecie mieć większą bidę niż jest w Polsce od lat
Podstawa to poprawna wykonana debilada przed lożą szyderców ;)
Byłem w wojsku w latach 80-tych. Jak słyszę, nic się nie zmieniło.
I nie zmieni bo u władzy stale te same osoby przecież a one kreują rzeczywistość. Korupcja i defraudacja to od lat priorytety władzy w Polsce.
Wątpiłem w co mówił Tato. Powiedział, że w polskim wojsku nie ma nic, nawet amunicji. Nie mylił się.
Już nie kręcą sobie tak worów jak kiedyś.
Zero zdziwienia, sam byłem na szkoleniu 4msc i później na ćwiczeniach na poligonie. O ile 4msc ćwiczenia podstawowe było bardzo bogate w treść, dużo się nauczyłem i dobrze wspominam ten czas, to 2tygodniowe późniejsze szkolenia osób którzy już nic nie chcą mieć wspólnego z wojskiem było totalną parażką logistyczną i merytoryczną.
Byłem w wojsku 30 lat temu - potwierdzam, nic się nie zmieniło. Jedyne co mnie dziwi to brak alkoholu w tej historii a z tego co pamiętam to była główna rozrywka 🤷♂
Koszt szkoleń jest wysoki, więc dobrze byłoby, gdyby rzeczywiście zrobiło się głośno o różnego rodzaju patologiach - jeżeli już musimy ponieść ten koszt, to niech wygeneruje on jakiś pozytywny efekt.
Gdzie są TVNy, posłowie, NIK? Ktoś za marnowanie publicznych pieniędzy powinien wylecieć z roboty.
Pytanie dlaczego w materiale nie było nic o jakiejkolwiek formie sprzeciwu ze strony autora czy próby zgłoszenia tej sytuacji. A podobno "papier przyjmie wszystko"...
Zniewalanie ludzi za ich własne pieniądze nigdy nie przynosi dobrych efektów.
@@romanprzybylski3826 Bo mu się dobrze leżało przez 2 tygodnie
@@aleksandertokarzewski7978 PiS do wywalenia w następnych wyborach. Wszędzie wsadzają swoich nieudaczników.
Ta sprawa jest naprawdę warta nagłośnienia, bo szkoda tych pieniędzy publicznych. Można mieć tylko nadzieję że rezerwiści rosyjscy są szkoleni równie fatalnie, a ostatecznie o zwycięstwie zdecyduje która strona będzie miała więcej forsy na rakiety. A takie szkolenia pozbawiają nas części tej forsy.
6:40
Jak mawia klasyk:
"Pan Porucznik to jednak fachowiec."
Ale to jest rel 100% gdzie zawodzą dowódcy sekcji tam wkraczają porucznicy i oni zazwyczaj coś ogarniają
"Dla chętnych były ćwiczenia ze strzelania na sucho" jak to słucham to nic od 40 lat się nie zmieniło w rezerwie :D
Kolega z pracy był na identycznych ćwiczeniach. Strzelał raz (25strzałów), na poligonie byli dwa razy i grilowali kiełbaski, większość czasu grali w karty. Różnica była taka, że pobudka była o której się chciało, aby zdążyć na śniadanie na 7dmą. Za to chwalił, że czysto i dobrze karmili.
Normalnie wyjazd do sanatorium w ciechocinku xd
Super godzinka
jeśli mają dać za to wynagrodzenie, to chętnie pójdę xd
O kurcze to jak wczasy pod gruszą te szkolenie 😄
Ale to teraz był ostatnio, w 2022/23?
"Papier przyjmie wszystko."
A jednak o skardze na organizatorów, czy wręcz oskarżenie o działanie na szkodę obronności kraju (czy coś) nie słyszałem...
Ciekaw jestem czy autor podpisał papiery, że przeszedł szkolenie, którego rzekomo nie było...
@@romanprzybylski3826 a co ma się sądzić z państwem że go wystarczająco nie przeorali? Że powinni go zmusić do miesięcy katorżniczych ćwiczeń by uczynić z niego żołnierza przymusowego?
I się nawet nie rumieni
@@costamcostam8961 Czy dla Ciebie Polska jest państwem sowieckim, którego funkcje sprowadzają się do udawania, że się nic nie robi albo bezsensownej katorgi?
Dla mnie jest krajem, który współtworzę. Niekoniecznie przez wielką politykę, ale choćby przez odpowiedzialność za własne działania. Udział w patologii i narzekanie, że to system zwyczajnie mnie brzydzą.
Rezerwa - I tego się obawiałem. 25 lat temu odbyłem roczną zasadniczą służbę wojskową, potem raz byłem na ćwiczeniach rezerwy. Niestety podczas rezerwy tylko się chlało i ściemniało ... no może nie do końca. Strzeliłem kila razy z kałacha, a nawet broni krótkiej. Ale tyle to ja se mogę wykupić na strzelnicy. Z chęcią poszedłbym na szkolenie rezerwy gdyż pracuję na etacie. Ale jak mam zbijać bąki to szczerze podziękuję.
Dodaj że otrzymasz używane buty I używany mundur z odrobiną pecha po ćwiczeniach leczysz grzyba kilka miesięcy 😅
5:00 tak wygląda większość szkoleń ze środków unijnych w budżetówce
"Masz podpisz, że było szkolenie"
i do tego wypasiony obiad w restauracji na koniec dnia
Biurokracja w wojsku to masakra, a czasami przypomina jedną z "12 prac Asteriksa". Szkolenie jak szkolenie, zależy na jaką jednostkę i obsadę się trafi. Moim zdaniem lepiej by to wyglądało jakby robiono weekendowe kursy pt-sb (a może nawet i czwartek) i coś w stylu dobierania specjalności jak robią to w WOT. Mogliby wziąć do jednej jednostki ludzi na przeszkolenie, na strzelców w innej na saperów, radiowców itd. itp., a w razie W coś by wiedzieli w danej dziedzinie. I tak mieliby czas pierwszy dzień na specjalizację, drugi przeznaczony na taktykę, a trzeci na strzelanie, potem kolejny weekend z rozbudowanymi zagadnieniami.
Wszystko dałoby się jakoś zsynchronizować i stworzyć jednolity plan szkolenia. Jakby większość rzeczy była czarno na białym znana, to jednostki same by sobie już dopasowały odpowiednie kadry szkolące na dany termin.
Papierologia jednak dominuje jak w sumie w większości publicznych placówek. Co jest na papierze, to jest święte.
Czyli dokładnie tak jak sądziłem, no cóż "kto by się spodziewał" że będą tak wyglądać ćwiczenia wojskowe w PL.
Dlatego Powszechny pobór wojskowy to jedynie marnowanie życia ludziom i nigdy więcej nie powinno jej być w PL.
A ludzie którzy chcą powrotu powszechnego poboru, powinni jako 1 zostać obowiązkowo "powołani" bez względu na to ile mają lat i oczywiście tylko dla nich.
To są sadyści ,nic poza tym. Im chodzi o to, by ktoś miał gorzej/trudniej.
Bo nie chodzi o ćwiczenia a o przysięgę na koniec. Zostajesz formalnie żołnierzem czy tego chcesz czy nie a dzięki temu paski w TVP będą lepiej wyglądać
@@omnivore6607 wiem wiem, śledziłem te sytuacje i wgl ostrzegałem o tym już w momencie "stworzenia" tej ustawy, czyli jakieś pół roku przed tą "aferą", że ta ustawa wręcz przywraca pobór.
Zgadzam się w 100%, niestety w tym ciemnogrodzie rośnie ilość ludzi którzy chcą rozporządzać czyimś życiem a to jest najgorsze, ten kraj to jeden wielki syf więc nie zasługuje nawet na poświęcenie 1 jednostki, nie mówiąc nawet o większej liczbie ludzi.
Mnie nikt nie zaciągnie nawet na ćwiczenia, swoją godność mam i nie sprzedam jej za czerwono-białą szmatę bez znaczenia, która tylko niszczy kolejne pokolenia.
@Młody PiSowiec Jak nie masz to się zgłoś! Prowadzę firmę i jestem samotnym ojcem a rząd robi co może, żeby mi zaszkodzić
Akurat strzelanie na trenażerze to na jakimś etapie nie jest nic złego. Robię pozwolenie na broń - nauczyłem się sporo "strzelając" na zbijakach i, po nauczeniu podstaw, nawet w domu trzymając "zabawkę" ASG. Sam się zorientowałem jaki robię błąd i skorygowałem dzięki leżeniu na dywanie z ASG wynik na Kałachu. Oczywiście trzeba też strzelić normalnie, żeby Cię strzał nie zszokował. No i, oczywiście, sam wiem, że się tak napradwdę nie znam, bo strzelanie pod egzamin na pozwolenie, a cokolwiek sensownego pod katem wojska to różne rzeczy.
Co do reszty - ech, miejmy nadzieję, że się ogarną z tym i to są takie "baby steps". W sumie istotne, że nie dręczą ludzi, a to jest w kontekście naszego pięknego państwa dobry punkt wyjścia.
BRANIE OBOWIĄZKOWO LUDZI DO WOJSKA TO NIEWOLNICTWO
POWINNO SIĘ TO PIĘTNOWAĆ
Zapewne znajdzie się wiele komentarzy potwierdzających iż nie jest to odosobniony przypadek. Jak widzę po tylu latach tam nic się nie zmieniło. Byłem żołnierzem zawodowym i nie raz się zastanawiałem czy tak źle jest tylko w mojej jednostce. Poligony na których spotykałem żołnierzy z różnych stron Polski utwierdziły mnie że jest tak wszędzie. Kilku oficerów którym zależy i coś tam wiedzą. Znakomita większość jest tam bo tak się im życie potoczyło. Lata temu po prostu zostali po służbie zasadniczej. Bo nie mieli innego pomysłu na życie itd. kasa niezła, emerytura wcześniej. I z takim założeniem i ja tam poszedłem bo w moim niedużym mieście nie mogłem znaleźć dobrze płatnej pracy w moim zawodzie. A rodzina na utrzymaniu i co zrobisz? Ambicje zawodowe, spełnianie swoich zainteresowań musiało ustąpić realnym potrzebom. Po 4 latach odszedłem. To była najlepsza decyzja mojego życia. Koniec z beznadzieją która może być spokojnie porównywana do czasów komuny. Mi komunizmu nikt nie musi tłumaczyć. Ja ją przeżyłem w skansenie, który słyszę że nadal trwa. Jedyne z czego się cieszę, to to że nie poszedłem do policji. Bo też brali i kolaga namawiał. Tu musze podziękować ojcu. On emerytowany policjant twierdził - wojsko bawi się w wojnę. Policja ma wojnę na co dzień. A poza tym to to samo bagno. Gdzie zaczyna się wojsko, tak kończy się logika. Mówił że w policji jest jeszcze gorzej. Po 3 latach od mojego odejścia, WKU przypomniało sobie o mnie. 2 tyg szkolenie. Była to muszę przyznać z początku przygoda. Były nieliczne momenty w wojsku które dobrze wspominam. Głównie za sprawą tych kilku ludzi o których wspomniałem, tych którym zależało. Pierwszego dnia wojsko przypomniało dlaczego odszedłem. Bałagan, brak organizacji rzucał się w oczy. Cały dzień zajęło przyjmowanie i umundurowanie. Przewidziałem że będzie z tym problem i zabrałem swoje umundurowanie. Moje prywatne, po odejściu część pozwolono mi zabrać a część i tak była moja bo musiałem sam sobie dokupywać. Jak np solidne buty. Była to polska jesień i jako jedyny miałem dobrze dobrane buty, spodnie, mundur, polar i kurtkę. Reszta dostała wszytko używane i nie koniecznie dopasowane. Ja też miałem używane ale przez siebie. Buty też były używane. To na unitarce na samym początku dawali nowe. A teraz profesjonalizacja wojska i na szkolenie dawali takie łachy... Bo tu nie chodziło o samo że używane, tylko jak bardzo zużyte. Ja za bycia zawodowym nie chodził bym w czymś takim po jednostce. No chyba że ma garażach jak trzeba było się kłaść pod wozem. Przez 3 dni nie robiły nic. Dobrze były to czasy gdy były już smartfony i nadal byliśmy w mieście. Można było porozmawiać z rodziną i coś obejrzeć na YT. Byli koledzy co najwyraźniej wyrwali się spod ucisku żon, bo dzwonili po koleżków by im przez płot wódkę przynosili. Pili jak by nigdy I'm nie dawano. Nikt nie pilnował nas. Abyśmy nie wychodzili z budynku. No i z jadnostki. Ja już się takich scen naogladalem na poligonach. Dorośli jak nastolatki na domówce. Dnia 4 pojechaliśmy na poligon. Starem 266 na pace. Dla niektórych był to szok. Ale ja byłem przyzwyczajony. Na poligonie byliśmy lekko ponad tydzień. W namiotach. Dostęp do ciepłej wody ograniczony. Więc niektórzy sprawdzali ile można wytrzymać dni bez mycia się. Nikt nie miał co z nami zrobić więc całymi dniami marzliśmy w namiotach. Nie można było za bardzo wychodzić bo ciezej jest ludzi upilnować. Zagadałem ze znajomym chorążym i skombinowalem przedłużacz. Dzięki temu mieliśmy chociaż prąd do ladowania telefonów. Przez ten cały czas był tylko jeden dzień co można nazwać szkoleniem. Jeden. Zabrali nas na strzelnice. Wydano kbakms i na pieszo na strzelnice. Jakieś 5km. Dla mnie nie był to problem. Bywało że się chodziło więcej. Ale nie miałem z marszem problemu głównie z powodu dobrze dobranych butów. No i moje były rozchodzone. Innych mimo że używane, przez lata w magazynie zesztywniały. Wielu tego wieczora oglądało bąble na stopach. Ja miałem kurtkę, tzw goratex. Kolo goratexu to nigdy nawet nie leżało lecz tak na to mówiliśmy. Było to w miare nieprzemakalne a pod spodem miałem polar. Inni mieli mundury jakie dostawała służba zasadnicza, jak istniała. Ja kiedyś też taki mundur mialem i wiem jak jest w nim zimno. Kurtka kończy się na obojczykach. Cała szyja odsłonięta. Dostaliśmy 4 naboje. Strzelanie z leżenia na 200m. Jeszcze raz - 4 naboje na 2 tygodnie szkolenia. Chodzę czasem prywatne postrzelać z Glocka, tam mam naboi przynajmniej 60. Ale to tak dla rozrywki. Państwo polskie zabrało mnie z pracy, od rodziny na dwa tyg. Po to żebym wystrzelił 4 pociski. Po 3 latach wtedy nie miałem jeszcze szans zapomnieć jak się rozbiera kbkakms na części. A oni dali mi 4 naboje. Więcej czyszczenia niż strzelania. Dobrze że to nie ja musialem się tym martwic. No chyba że nikt tego nie czyścił po nas. Były to karabinki sprzed roku 80. Dojechanie do granic możliwości. Dobrze że nikomu nie wybuchło to w twarz. Mój się się zacinał. Ale byli tacy co na tych 4 nabojach zacięcie zdarzało się więcej niż raz. Sprzęt pierwsza klasa. Dostalismy ocenę, w papierach było że szkolenie się odbyło. Ano, klasyczne zbieranie łusek się odbyło. Eh, jak za zawodowych czasów. Polecam sprawdzić dlaczego WP zbiera łuski po strzelaniu. Śmiem twierdzić że nadal się to odbywa. Dobry przykład jak komuna nie chce odejść z wojska. Po powrocie kilka dni powtórka z tego co na początku - nic nie robienie na jednostce. Żadnych zajęć dydaktycznych nie było. Kadra była zajęta swoimi rzeczami. A my... a my mieliśmy nie sprawiać problemu. To było jakieś 8 lat temu. Później dostałem następne wezwanie. Wysłali do teściowej, bo pod moim starym adresem mnie już nie było. Słucham o tym wszystkim z za granicy. Przykre jest że tam się nic nie zmienia. Kilku chłopaków z tamtego szkolenia miałem na FB. Widziałem że na drugim szkoleniu było to samo. O przepraszam, byli na strzelnicy 2 razy. Czyli wystrzelone całe 8 pocisków. To że pozwalano na robienie zdjęć na jednostce, poligonie, strzelnicy - to też o czymś świadczy. Gdy wojna w Ukrainie się zaczęła, słuchałem o bałaganie w armii rosyjskiej. Ludzie w Polsce nie mają pojęcia że nie ma co się śmiać. Stan wyszkolenia wojska, sprzęt, biurokracja, dla Polski będzie lepiej jeśli ten cały bałagan nigdy będzie musiał być weryfikowany. Pozdrawiam prowadzącego oraz widzów tego kanału.
Burdel to jest w armiach natowskich właśnie! Codziennie słucham wojowników z ukro-reichu co mówią o swoich "dowódcach", szkolonych przez natowców, w tym polakòw😂
Odnośnie biurokracji i prowadzenia własnej działalności. Prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce ze strony formalnoprawnej wygląda tak: Musisz załatwić jakieś zaświadczenie z jednego urzędu aby otrzymać dwa inne zaświadczenia z innych urzędów. Te zaświadczenia pozwolą Ci uzyskać kolejne zaświadczenia z kolejnych 4 urzędów a to z kolei pozwoli Ci wreszcie uzyska JEDNO zaświadczenie, które formalnoprawnie od Ciebie wymagają urzędy.
I właśnie takim "cudownym" sposobem w urzędach zachodzi magiczne myślenie, gdzie 1 nie jest równe 1 ale 1=10+.
Powinni wprowadzić obowiązkowy pobór dla każdego kto popiera ten obowiązek i tylko dla nich
Spoko,ale Ci zwyczajnie mogli już zgłosić się na ochotnika
@@wojciechma213 Lekką ręką może 1 na 50 poszło na ochotnika.
@@bapr3887 "Obowiązkowy pobór do wojska, ale nie dla mnie"
Trochę jestem w szoku słuchając tego jak te ćwiczenia wyglądają. Moja styczność z wojskiem to była Legia Akademicka w 1 edycji. Miałem o tyle szczęścia, że trafiłem do jednostki, a nie centrum szkolenia. U nas odpoczynek był w trakcie posiłków. Cały dzień wypełniony był szkoleniami teoretycznymi i praktycznymi. Do tego były testy na następny dzień z tego co było wcześniej także jak kładliśmy się spać to była nauka. Generalnie grafik wypełniony był od tej 5/6 (już nie pamiętam) do 22. Więc dziwie się jak to wygląda teraz. W żadnym wypadku nie chciał bym, żeby to wyglądało jak u nas, ale żeby było takie jedno wielkie nieogarnięcie to aż się wierzyć nie chce.
Byłem na przeszkoleniu wojskowym studentów i mam podobne wrażenia co Ty - w wojsku zawsze było się zmęczonym i głodnym :) Do tego czasem wypadała służba w środku nocy i następnego dnia zajęcia i nikt się nie oglądał, że masz nockę zarwaną. Tu już inna sprawa - ćwiczenia po przysiędze. Mnie właśnie wezwali, a swoją przygodę z wojskiem zakończyłem egzaminem i stopniem podoficerskim w 2007 roku i od tamtej pory nic nie chcieli. Żona, dzieci, działalność gospodarcza, dzień wypełniony w 100%, a tu na 2 tygodnie na ćwiczenia "zaproszenie" bez opcji odmowy. Dobrze, że za 1,5 miesiąca, to choć jest kiedy napisać odwołanie i prośbę o rezygnacji z mojej skromnej osoby :) Nawet na moim szkoleniu lata temu zawodowi wskazywali na wiele absurdów, które się podczas niego działy. Nie wspomnę o szkoleniu BHP i ppoż., które każdy zna na pamięć, a które można streścić: nie wkładaj łap gdzie jest niebezpiecznie, nie baw się zapalniczką/zapałkami w pobliżu mat. łatwopalnych. A z tego robi się zagadnienie na pół dnia, bo "godziny trzeba wytłuc". Szkoda jeszcze, że nie każą na rtych ćwiczeniach regulaminów czytać. Mnie, żołnierza piechoty kurduplowaty szef kursu pytał jak sobie oddają honory łodzie podwodne :) Chciał się popisać swoją wiedzą w temacie, a i tak wszyscy mieli go za debila pierwszej klasy. Mój dowódca oddziału to był człowiek myślący, a takich w wojsku się nie lubi, stąd był tylko chorążym. Poza szefem całej jednostki, który sprawiał dobre wrażenie, to w zasadzie im wyżej stopniem, tym gorszy sort człowieka. Jak widać - na te "ćwiczenia" nie ma ani pomysłu, ani jego sensu nawet prowadzący nie widzą, że o uczestnikach nie wspomnę. Pełna zgoda - niech to będzie zagadnienie na 10 dni, ale poprowadzone z głową, w warunkach pseudobojowych (strzelanie czy też wykorzystywanie sprzętu bojowego czy polowego), a nie 2 tygodnie wyciągnięte z życiorysu na "nudne wczasy w mundurze" z wiktem i opierunkiem w pakiecie.
Oj zakolaczku, zakolaczu. Około połowa wszystkich głosów przeciw obowiązkowym ćwiczeniem było argumentowane fatalnym stanem państwa Polskiego, a zarazem i wojska. Od razu było wiadomo, że pod tym względem Polska nie wiele różni się od rosji, na papierku w magazynie mamy 10 ciężarówek, a faktycznie stoi 8, z czego 6 ma wszystkie koła, z czego 4 ma silnik, z czego 2 odpalają, z czego tylko jedna jest ogólnie sprawna.
Od lat ochotnicy alarmowali, że jest syf, że jak strzelają, to tylko piarami w pryczę, ale nie, trzeba walczyć z wszelakimi głosami przeciw, a jedynym co robić na poprawę sytuacji to apelować, może wojskowy beton się ukruszy pod naporem tym apeli i ogarnie burdel który zastali, urządzili się i tak dalej go prowadzą.
Nie gadaj Kremlowskich głupot xD nie jest tak wcale
@@wojciechma213 Kremlowska głupota to jest twój komentarz, kacapie.
@@wojciechma213 To ze ktos ma *inne zdanie* w jakich tematach nie oznacza ze jest "ruska onuca" lub "ruskim agentem".
Jedynym tutaj z ograniczonym mysleniem jestes ty, bo nie dopuszczasz do siebie innej mysli.
Ja byłem w październiku 10 dni. Totalne marnotrastwo czasu i zasobów.
Kolega był 1.5 roku dawno temu.
Nauczył się perfekcyjnie obierać ziemniaki.
Był RAZ na strzelaniu.
I czołganiu.
Miesiące mijają a nadal zero informacji czemu za dyskryminację ze względu na płeć nie ma żadnych poważnych odszkodowań? A no tak, mężczyzn można dyskryminować, nawet jeśli to się wiąże z wysyłaniem na pewną śmierć w razie wojny.
I nie mówię że pobór nie jest czasami potrzebny, ale w jaki sposób społeczeństwo się odwdzięczy stronie dyskryminowanej, czy poświęcanie się dla wspólnoty idzie tylko w jedną stronę?
Rosja to stan umysłu. W Polsce wciąż jest kilka reliktów PRL jak służba zdrowia, uniwersytety, PCK, widać wojsko też. Trzymam kciuki za zmiany a armii.
kretyn
Ta władza masę żołnierzy zawodowych zwolniła z wojska za brak szczepień i to w sytuacji kiedy za wschodnią granicą toczyła się już wojna. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyzbywanie się podstawowego sprzętu wojskowego, to nie zastanawiałbym się jak organizować szkolenie 50-latków, ale jak zorganizować sobie drogę ucieczki przed rolą mięsa armatniego.
W wojsku sztuka jest sztuka. Papier musi się zgadzać. Jak to było w słynnym Krollu 😃
Hej, ja miałem takie ćwiczenia w listopadzie. Mam 27 lat, wszyscy byli dokładnie w tym samym wieku (urodzeni w tym samym miesiącu tego samego roku). Wezwanie dostałem dokładnie 2 miesiące wcześniej. Szkolenie trwało tydzień.
Organizacja była dość słaba, ale raczej ćwiczenia były przesycone aktywnościami niż w drugą stronę. Na nogach byliśmy od 4:30 do 22, prawie cały czas coś robiliśmy, ale bardzo dużo czasu zmarnowane było na czekanie.
Na poligonie było normalne strzelanie (każdy 30 naboi ostrej amunicji), rozkładanie broni, konserwacja, podstawy formacji i zachowań w różnych sytuacjach. Kaprale ogarniali, ale nie ukrywali, że w tydzień z nas wojska nie zrobią i dość pobieżnie pokazywali, a potem głównie opowiadali o życiu w wojsku, refleksjach o bezpieczeństwie kraju i śmieszkowali.
Jedzenie 5/10, zarówno jakość jak i ilość. Żadnego kocenia, w sumie nawet śmiesznie było. Warunki spania absolutnie najbardziej podstawowe jak się dało. Mundur nowy, ale w takim wzorze jak na miniaturce filmiku (chyba wz. 93).
Mi tam się podobało, tydzień zamiast klepać kod w biurze to chodziłem sobie po lesie z kałachem xD
czy była przymusowa przysięga?
@@Vladymir_Putin Była
@@Vladymir_Putin Nie istnieje coś takiego jak "przymusowa" przysięga. Przysięga jest albo dobrowolna albo nieważna. Nikt cię nie zmusi do fizycznego wypowiadania słów przysięgi, której nie chcesz złożyć. Zeznania złożone pod przymusem, np z lufą przy głowie też są nieważne.
@@martus1068 jest to oczywiste, ale to nie przejdzie przed sądem. Lufy nie ma, ale ograniczenie wolności jest.
Cała prawda 🤣🤣🤣. Ale bywają też fajne szkolenia. Pozdrawiam.
Bojkotować pobór! Pisiory przygotowują nas do wysłania na wojnę ukraińską.
Nawet w 2016 przed jakimkolwiek pomyśle o WOT (czyli kiedy były na to pieniądze) tak wyglądały ćwiczenia NSR. Leżenie tydzień brzuchem do góry.
Ja dostałam bilet miesiąc przed szkoleniem, wysłali nas na poligon na 7 dni i mieliśmy szkolenia z obsługi sprzętu oraz jeden dzień na strzelnicy, strzelanie w dzień i w nocy i amunicja była na to przeznaczona, szkolenia z ratownictwa oraz przypomnienie sobie zasad jak rzut granatem, maskowanie sprzętu czy budowa okopu, zajęcia odbywały się rano i popołudniu, więc czasu na leżenie w namiocie było mało, co do jedzenia mieliśmy stołówkę z S-ką na zmianę, faktycznie mundury dostaliśmy używane, ale zajęcia sportowe? stałem i chodziłem, kadra była nastawiona, aby przypomnieć nam funkcjonowanie w czasie wojny więc szkolenie miało trochę jakiś sens, z opisu który przeczytał Szymon wynika, że każda jednostka inaczej do szkolenia podchodzi
Lucky you. Szkoda, że nie jest tak wszędzie.
Czterdziestolatków szkoli się na mięso armatnie. Nie muszą umieć strzelać. Wystarczy, że nauczyli się słuchać rozkazów, wstawać na zawołanie. U kacapów takie szkolenia się najwyraźniej sprawdzają.
Kocham ten kraj ale nie chcę umierać za niego w stanie w jakim jest obecnie. Ludzie są podzieleni rząd zabiera wszystkie podstawowe wolności a gospodarka leci w dół. I to mnie boli. Bo to jest mój dom który kocham i chcę żeby było jak najlepiej. Ale to co się obecnie dzieje coraz bardziej przekonuje że jedyna szansa dla mojego pokolenia na szczęśliwe życie to wyjazd za granicę
XD
Masz rację
Zawsze znajdzie się taki co będzie płakał jak tu się źle żyje. Idź się spytaj Amerykanów jak bardzo są zjednoczeni przez rządzących. Rosjan jak u nich są respektowane podstawowe wolności. Hindusów jaka u nich jest utopia. Jezu... każdy kraj ma swoje zalety i wady i w każdym kraju będą płakać że sie źle żyje.
Czy głodujesz? Masz dom? Czy nie masz dostępu do wody/prądu/internetu? Czy masz duże prawdopodobieństwo, że ktoś rozpęta strzelaninę w miejscu publicznym?
Płacz dalej płateczku
O to chodzi. Polacy mają zostać wyplenieni z własnego kraju. Nie ważne czy emigracja, śmierć, zanik przyrostu naturalnego, wojna. Mają stąd wypieprzać i zrobić miejsce dla właścicieli. Polaczki jak i reszta narodów mają się wymieszać rasowo i stać się bydłem beż przysłowiowego "domu". Młode pokolenia to pipy i gówno zrobią natomiast starsze do tego syfu doprowadziły lecz są zbyt tępi by zrozumieć, a co dopiero naprawić a ci pośrodku...ich jest za mało i staną się niedługo celem pierwszych dwóch gdy trzeci wyda rozporządzenia.
Szach mat goje.
Też tak mam
Wiedziałem że to będzie jak wakacje, ale myślałem że chociaż trochę taki obóz karate. A tu taka niespodzianka. xD
Na naszym obozie karate były treningi 2-3 razy dziennie 😅 bliżej obozu przerwania niż wakacji
Harcerze
Obóz PRL to było pewne. A poszli tam naiwni zamiast to olać.
płatne wakacje, nie popieram ale mogę pójść xd
@@bartekr8870 Szkoda czasu, płaca za dniówkę jak dla jakiegoś żula za sprzątanie albo coś.
Dlatego byłem na proteście. Ćwiczenia mają tylko zmarnować czas i zmusić do przysięgi żeby pozyskać mięso armatnie.
Szymon, dzięki za Twoją pracę.
Warto dodać że to jak wygląda to zależy od konkretnej jednostki.
od kraju chyba też
W 6:16 zaznaczam dokładnie to.
@ z mojej strony to akurat był roast państwa Polskiego albo raczej jego nieudolności i traktowania obywateli po prost przedmiotowo - nie dając prawie nic w zamian.
Pozdrawiam szczęśliwców z Dolaszewa i tamtejszego chorążego huja i jednostkę w Skwierzynie
@@marcinwarzybok9694 byłeś, czy na karaczanie wyczytałeś?
Super, nie ma powodów do narzekania.
Śmiejemy się z Rosjan, że u nich poborowi niewiele potrafią, że żołnierze to słabo ( albo wcale) przeszkoleni amatorzy a wygląda na to, że u nas szkolenie wygląda niestety bardzo podobnie więc i nasi poborowi będą niewyszkolonymi amatorami. Przykre.
podejrzewam, że u nas jest jeszcze gorzej.
Nie byłeś w zawodowym to sie nie wypowiadaj.
Świetny filmik, dzięki
W razie "W" rządzący od razu udadzą się rejsami do Londynu i przemianują się na "Rząd na uchodźctwie", więc im to zwisa i powiewa czy lud da radę się bronić czy nie.
No jednak nie zwisa xD
Już samo powołanie do wojska z tak krótkim wyprzedzeniem czasowym (niezależnie czy masz firmę czy pracujesz na etacie) to brak jakiejkolwiek szacunku do obywatela. Ludzie mają swoje życia, obowiązki a nagle ktoś wpieprza się w to wszystko z butami i wywraca życie na dwa tygodnie. Oczywiście sytuacja jest poważna. Jednak właśnie dzieje się to o czym kiedyś zapewne nie tylko ja myślałem - przez głupie decyzje kretynów rządzących w ostatnich dekadach ginąć będą ludzie, a nie oni sami. Polacy płacą podatki na zawodowe wojsko, po czym okazuje się że to wojsko to z papieru jest, a w razie konfliktu to dalej my będziemy musieli chwycić za broń ale nawet do tego nas nie są w stanie przygotować. Sytuacja w wojsku o której teraz słyszymy przewija się od lat raz głośniej raz ciszej ale nie trzeba interesować się wojskiem by od czasu do czasu natknąć się na to że tam nie dzieje się dobrze. Z resztą jak ma się dziać dobrze skoro w Polsce generalnie istotne rzeczy zamiata się pod dywan i zrzuca winę na poprzednią władzę.
Chcą robić ćwiczenia? To niech robią, ale niech to będzie z szacunkiem dla obywatela i żeby miało sens. Niech dobrze zapłacą i niech to zorganizują na tyle dobrze żeby ludzie sami byli zadowoleni z ćwiczeń i żeby czuli potrzebę. Ja słysząc takie relację to mam wrażenie że w razie konfliktu trzeba będzie uciekać i zabierać rodziny całe bo takie szkolenia to dają tylko uprawnienia na bycie mięsem armatnim, a nie żołnierzem.
Chyba każdy z grubsza widzi, na co idą nasze podatki, jak jest organizowany kraj, jak oszukiwany, okradany, niszczony. Generalnie polski system służy różnym siłom, ale nie zwykłym polskim obywatelom i ich wolności. Skąd wobec tego u niektórych taki entuzjazm i zaufanie co do tego, że jeśli ten system pójdzie o kolejny krok dalej, czyli oprócz zabierania nam kasy, zabierze także nasze życie, to że będzie to jakaś pozytywna zmiana w kierunku obrony ojczyzny. Obronę ojczyzny rozumiem jako jakąś formę budowania siły wspólnoty ludzi, która miałaby się przejawiać budową wolności, dobrobytu, autonomii. Gdzie ta obrona przez ostatnie wiele lat? Że niby wszystko się odmieni i to właśnie nastąpi, gdy ktoś nas wcieli do armii? Wcielą cię, gdzieś zawiozą i każą strzelać, zabijać. Skąd wiesz, dla kogo to i po co?
jako kilkukrotny uczstnik szkolen rezerwy potwierdzam. W koncu zalatwilem sobe komisje lekarska i mam to za soba. Mmo dobrych checi, szkoda mi juz czasuna udawanie.
Nie wiem czy takie powołania też nie mają na celu niszczenia klasy średniej i małych przedsiębiorców. Jak prowadzenie własnej działalności gospodarczej nie stanowi usprawiedliwienia, to jak nikt nie może się zając biznesem to wiadomo, że mogą być spore straty, a wręcz nie wiadomo czy biznes przetrwa.
Dzisiaj dostałem wezwanie 😂 szykuje mi się urlop 👍
Będziesz tygrysem!
Tego się obawiałem. WOT miał sens, od świtu do zmierzchu się szkoliłeś i było wszystko- amunicja, stroje sportowe, obuwie, wielokrotne musztry, strzelnice i szkolenia w terenie z formacji wojskowej, zachowania na polu bitwy i wiele innych ale co innego stworzyć nową jednostkę od zera a co innego u starych wyrobić nowe nawyki. Niestety to nie działa chyba
P.S. To tylko moja opinia, w WOTcie byłem bardzo któtko, nie ukończyłem nawet pełnego 16- dniowego szkolenia, byłem chyba 10 dni.
Dlaczego tylko 10 dni ? Zrezygnowałeś czy jakieś czynniki obiektywne ?
@@adamprzy Sprawy prywatne
@@przemysawmagiera6038 o.k. rozumiem
Służyłem w naszej pięknej armii ponad 20 lat temu i widzę, że nic się nie zmieniło. No może jedzenie.
ja dostałem powołanie na poligon w nowej dębie. wyglądało to nieco lepiej, bo postrzelaliśmy - część z RPG, część z PK. Poza tym rzeczywiście dużo leżenia, nudy i generalnie dałoby się to spokojnie skondensować w 5 dni, a nie 12. No i kadra rzeczywiście równi goście - nie utrudniali nam życia i sami przyznawali, że im to nie leży
A jakieś książki chociaż są regulaminowe, żeby wziąć z domu?
Nie gadaj, karabiny maszynowe dla rezerwistów?
@@kot0472 no tak, karabiny maszynowe jak karabiny, na mnie RPG zrobiło większe wrażenie. Tutaj można było większe kuku zrobić sobie albo komuś
@@krzysztof5090 Zastanawiam się, bo z relacji ze szkoleń dla zawodowych żołnierzy dowiedziałem, że nie dostają do rąk niczego poza AKM i później Berylem.
@@kot0472 być może jest to novum związane z całymi tymi zmianami w kwestii szkolenia i ogólnie wojska
Świetny materiał 👍
Dziękuję 😇🙏
Piszący miał ewidentnie pecha. Ja również byłem w tamtym roku na takim szkoleniu i wyglądało to zupełnie inaczej. Po pierwsze samo wezwanie na szkolenia dostałem ponad 2 miesiące wcześniej. Mogę domniemywać że opisującego sytuację powołano w zamian za kogoś kto znalazł odpowiedni powód uznany jako wystarczający aby go z ćwiczeń zwolnić, czyli w formie tzw. uzupełnienia braków. Samo "strzelanie" bez amunicji nie jest niczym dziwnym - sama postawa strzelecka, zapoznanie się z bronią to ważne elementy. Nie jest procesem łatwym przyjmować pozycję leżąco w pełnym mundurze z hełmem, maską przeciwgazową, plecakiem i paroma innymi gadżetami. Dowódca, który co dopiero poznanym żołnierzom daje ostrą aminuję musiał by być trochę szalony. Jeżeli chodzi o finansowanie zwracają środki wg. średniej zarobków - zaświadczenie z US, adekwatnie do czasu jaki było się w wojsku. Oczywiście jest górny limit ale nie jest tak źle. Z relacji piszącego widać jednoznacznie że trafił do wojsk specjalistycznych, ja również (byli sami inżynierzy). Ja również prowadzę firmę i to całkiem sporą a wiekowo też zbliżam się do 40. Co do mundurów - to było mega pozytywne zaskoczenie - pamiętam te po sovieckim sojuzu - teraz są bardzo nowoczesne. Całe szkolenie było bardzo sensowne i prowadzone przez kompetentne osoby i jak na tak krótki okres czasu naprawdę fajne. Cały czas mieliśmy optymalnie zajęty. Z jednostki wyszliśmy bardzo zadowoleni i z uśmiechem. Widzę że było to całkowicie inne szkolenie niż to o którym opowiadasz. Co do jedzenia, standardów kwaterunkowych to potwierdzam. Jak widać wiele zależy od jednostki i podejścia dowódcy. Jeżeli masz Szymon jakieś pytania, zapraszam :)
Na jakich ćwiczeniach byłeś? Dwa tygodnie do WOTu to zupełnie inne ćwiczenia niż pobór.
A na poborze nie mogłeś być rok temu bo zaczął się w tym :/
@@hauntingmachine Byłem na szkolenie rezerwy w WP w 2022. W moim przypadku szkolenie trwało tydzień.
@@grzegorznosek5211 taaa to coś innego. Zależy tez która jednostka organizuje. Na przykład Krakow jest ogarnięty, a Braniewo leży i kwiczy
Na WOT ach byłam na 16stce to tez bardzo wysoki poziom szkolenia. Mimo wszystko zaiczalabym to do wyjątków niż reguły
@@hauntingmachine Tak zgadzam się że zalezy to od jednostki ale i od dowodcy, jednak trafiają się rodzynki takie jak opisałem.
Przypomina mi się filmik pewnego Białorusina sprzed kilku lat, który opowiadał o obowiązkowej służbie wojskowej. Mężczyzna mówił, że praktycznie do wojny/boju nie jest przygotowany. Służba opierała się głównie na sprzątaniu i skomentował, że wojsko potrzebuje wielu sprzątaczek - bo tak wynikało z przekazu Łukaszenki: potrzebujemy wielu poborowych. Filmik był chyba z 2018 roku.
Jestem w IT, i jak mi ktoś by powiedział że jest w IT na własnej działalności i że to niby może być jakiś powód by go inaczej traktować niż na UoP przy poborze,to bym mu się zaśmiał w twarz. Znam mnóstwo osób w IT na własnej działalności ale tylko jedną która naprawdę prowadzi własną działalność, szuka klientów, zleceń itp. Natomiast absolutna większość osób w IT na własnej działalności to po prostu ucieczka od podatków, niczym więcej się to nie różni. Nawet urlopy i benefity maja wynegocjowane identycznie jak na UoP.
"Rezerwista" to nie jest dobre słowo na opisanie człowieka, który nigdy nie chciał iść do wojska, ale został do tego zmuszony. Proponuję używać słowa "cywil".
"cywil" to ktoś kto nigdy nie był w wojsku. Rezerwista to ktoś został przeniesiony do rezerwy
@@wojciechma213 Zależy od definicji jaką przyjmiemy, możliwe, że taka definicja jest zapisana w ustawie (chociaż jeśli zmieni się ustawa, to może się zmienić definicja). Natomiast uważam, że słowo "rezerwista" kojarzy się z osobą, która się dobrowolnie zgłosiła do wojska. Z tego powodu uważam, że mówienie o "szkoleniu rezerwistów" w sytuacji, gdy można do takiego szkolenia zmusić każdego, wprowadza ludzi w błąd.
@@Danielf667 Można najbardziej osobliwe tezy uzasadnić, zmieniając definicje słów
@@Showergelski Właśnie dlatego sejm zmienił ustawę, żeby zrobić z cywili rezerwistów
Czyli stawiła się połowa a i tak zabrakło amunicji do strzelania:D
Wojsko to obecnie instytucja do przejadania publicznych pieniędzy żeby kilkadziesiąt osób na szczycie ten instytucji dobrze żyło za publiczne pieniądze.
Omawiając nasz historyczne sukcesy wojskowe zawsze podkreśla się odwagę, brawurowość, i ogólnie gloryfikuje takie "byle do przodu, byle do końca", a pozostałe aspekty, jak dobra organizacja jednostki, dobry plan i przygotowanie konkretnej operacji, jakiekolwiek sprzyjające okoliczności, nawet nie zdarzenia losowe, tylko takie, które zależą od nas, jak lepszy sprzęt, czy lepsze wyszkolenie żołnierzy, wszystko to razem wzięte stanowi może 5% narracji. Wszyscy patrioci i "patrioci" znają takie bitwy jak pod Kłuszynem, pod Racławicami, czy pod Monte Cassino ale prawie nikt nie potrafi podać jednego aspektu taktyki, czy przygotowania, choćby małej ciekawostki, znamy tylko (tak uproszczoną, że w zasadzie błędną) narrację, że "Husaria do przodu i się nie zatrzymywać", "Kosynierzy do przodu i się nie zatrzymywać", "Strzelcy do przodu i się nie zatrzymywać" - i potem mentalność ludzi w tym wychowanych jest tak ukształtowana, że nawet nie czują potrzeby zadbania o coś, co w ich świadomości jest nieistotnymi szczegółami.
Trochę się przebija np. zrobienie mostu pontonowego przed bitwą pod Grunwaldem, żeby zaskoczyć przeciwnika, albo podczas oblężenia Smoleńska inżynier przebierał się za psa i podkładał ładunki pod murami, w ogóle inna taktyka była do walki z ciężkozbrojnymi na zachodzie i od wschodu kiedy Tatarzy i Kozacy szaleli lekką jazdą.
@@etiocontrol5211 Rzeczywiście, most pontonowy jest jednym z tych nielicznych wyjątków, które są w miarę dobrze znane.
Czyli wszystko na sztuke brawo
Szymek, przecież wiesz że większość rzeczy tym państwie to jest festyn. Polska to jest kraj z kartonu i jak kiedyś do czegoś dojdzie, to i tak zostanie zniewolony po raz kolejny, bo każdy myśli o sobie. Nie stanowimy jedności i tego się nie zmieni. Politycy kradną na potęgę, bo ważniejsze są ich korzyści, a nie pomysł i realizacja udoskonaleń Państwa.
idea panstwowosci ze stroy konfidenta pilsudskiego wyszla ludziom dupami...w czasie przylaczenia do niemiec i austrii poziom zycia byl wiekszy a pozniej przyszla ta niby panstwowosc to zaczela sie nedza i bieda i tak do dzis jest
5:00 - sztuka jest sztuka
Nie masz nic przeciwko Idei poboru - a dlaczego chcesz zmuszać kogoś do oddawania życia lub czasu za kraj z kartonu? Dla większości Polaków to kraj jest dłużny i ich okrada a nie oni są coś winni krajowi. W Polsce nie ma o co walczyć i ginąć nawet o tym napisałem długi artykuł na swojej stronie o tych ćwiczeniach od strony sociologiczno - prawnej. Jeśli nie masz nic przeciwko poborowi przymusowemu to jesteś Pan agresorem co chce i pozwala na niewolnictwo.
Bo np. istnieje coś takiego jak "Obowiązek obrony Ojczyzny". I jako obywatel tego państwa masz swoje prawa ale masz też obowiązki. Żyjąc tutaj i będąc obywatelem tego państwa automatycznie zgadzasz się na nie. Jeśli w Polsce nie ma o co walczyć to równie dobrze nie masz po co tutaj żyć. Możesz jak najbardziej wyjechać stąd do czego serdecznie zachęcam jesli masz takie podejście
@@Konrad0o0 To broń i giń tego kartonu. Obowiązek jaki napisali sami politycy politycy, aby bronić ich interesów a ty giń jak pajac za polityków. Którzy są na dodatek prawie wszyscy złodziejami. Ty zginiesz oni wyjadę z rodziną ja też wyjadę. Nie ma o co walczyć w obecnym układzie Polskim. Niewolnicy zginą za polityków bo ci napisali dla nich obowiązek :-D Ale cyrk.
@@Konrad0o0 obowiązki wobec państwa, ale nie obowiązki państwa wobec obywatela
W 100% się zgadzam, ten kraj to syf i nigdy nie będę go bronił najwyżej mogę mu szkodzić.. to bardzo chętnie
@@Konrad0o0Nie mam żadnego obowiązku obrony ojczyzny ponieważ nie wybrałem osobiście tej ojczyzny oraz sama obrzydliwa ojczyzna z swoich obowiązków się nie wywiązuje w moją stronę więc nie zamierzam bronić biało-czerwonej szmaty bo tak mi ktoś powiedział.
Dlaczego tak to wygląda? Moim zdaniem ludzie empatyczni, ambitni, o wysokiej inteligencji nie robią kariery w wojsku, tylko w ciekawszych dziedzinach życia. Zarząd takiej "wycieczki" składa się z tego co zostanie, paskudne jest to że w 21 wieku musisz słuchać jakiegoś losowego człowieka, pod groźbą kary finansowej albo gorzej. Jestem ciekaw, czy w ogóle zadano rekrutom pytanie, czy chcieliby bronić naszego kraju w sytuacji kryzysowej...
Mylisz się. W WP jest masa inteligentnych ludzi - mówię Ci to sam zawodowo będąc inżynierem danych.
To nie jest tak, że "musisz" kogoś słuchać. Masz regulamin i to jego masz przestrzegać. To nie jest tak, że ktoś może Ci wydać dowolny rozkaz i nie jest tak, że każdy rozkaz musisz bezwarunkowo wykonać.
Zwłaszcza w dzisiejszych czasch, kiedy stawia się na samodzielność żołnierza na polu walki
@@wojciechma213 Na regulamin obowiązujący w konkretnej instytucji wyrażasz dobrowolną zgodę zamierzając z niej korzystać np. regulamin kortów tenisowych. Jeśli ci nie odpowiada, nie wchodzisz tam.
Natomiast będąc przymusowo rekrutowanym jesteś zmuszany do przestrzegania regulaminu, to jest zupełnie co innego.
Co do stawiania na samodzielność żołnierza na polu walki, fajnie byłoby gdyby żołnierz faktycznie chciał w tej walce brać udział, nie?
A co do inteligencji, nie kwestionuję tego że są też ogarnięci. Chodzi mi o połączenie tych cech wymienionych wyżej, które są w pewnym sensie kluczowe, aby zapewnić szkoleniu odpowiedni poziom.
@@m17r91 ale nikt nie jest przymosowo rekrutowany. Przecież Ci ludzie są rezerwistami - są czyli ciągle w puli ludzi MON do wykorzystania. Nikt z ich nie zadbał o to, żeby stamtąd zniknąć. Więc MON sięga.
@@m17r91 pole walki? Ale nikt Cię będzie przymuszał się bić jeśli się do tego nie nadajesz. Możesz robić za kierowcę, albo ziemniaki obierać. Na jednego walczącego żołnierza potrzeba 7 w zabezpieczeniu logistycznym. To też za dużo?
@@wojciechma213 przypominam że obecnie w rezerwie pasywnej jest praktycznie każdy mężczyzna z kategorią A, więc tak są przymusowo brani, w dodatku rezerwą są też ludzie którzy odbyli przymusową służbę wojskową gdy ona obowiązywała i to oni są najczęściej wzywani.
Według MON każdy z kategorią A nadaje się do walki, więc tak BĘDĄ zmuszać w razie wojny i robienie za pomoc frontową rowniez nie jest bezpieczne.
Czyli nic się nie zmieniło od czasów kiedy ukończyłem służbę zasadniczą. Dwa razy potem zostałem wezwany na ćwiczenia, które wyglądały pi razy oko tak jak nasza propaganda pokazuje ruską mobilizację, czyli część się nie zjawia, część po kilku głębszych, rozdawanie mundurów a potem generalnie nic, albo prawie nic, bo raz z tych dwóch razy, kiedy zostałem wezwany udało się postrzelać, co było nawet spoko. Ale poza tym to leżenie i świrowanie pawiana do południa a potem do domu, jak ktoś mieszkał niedaleko i rano od szóstej chyba to samo. To państwo to dykta krowim łajnem klejona. Nie dziwi mnie wcale, że sporo osób deklaruje wyjazd w przypadku wojny, bo narażać życie i zdrowie dla obrony takiego barachła naprawdę nie ma sensu.
A interesowałeś się może szkoleniami WOT? Jak dla mnie podobna strata czasu i marnowanie pieniędzy. Taki sam klimat. Oczywiście jak ktoś nigdy nie był na strzelnicy to strzelanie dwa razy po 20 naboi to jest szał, ale generalnie jest tam szkolenie głównie z musztry. Do tego dochodzi negatywny stosunek zawodowych do ochotników. W dodatku kwiatki takie jak ZAWODOWY ŻOŁNIERZ PIECHOTY, który strzelał raz przez rok służby 20 naboi, bo drugie strzelanie go ominęło.
Fajnie, że u niego byli ludzie, którzy na czymś się znali. Bywa tak, że znają się tylko na mustrze. Fajnie że mieli ćwiczenia fizyczne, bo bywa tak, że pierwszego dnia robią testy sprawnościowe a na drugi dzień taki trening, że wszyscy padają i jest wniosek, że nie warto tych ćwiczeń robić.
Fajnie, że nikt się na nich nie wyżywał psychicznie.
W ogóle WOT to jest fajny temat polecam np sprawdzić jak wzrastała liczba ochotników przez lata, ile było żołnierzy na koniec 2021 a ile na koniec 2022 przy jednoczesnym chwaleniu się, że po inwazji na Ukrainę było 7 razy więcej chętnych.
Żeby była jasność. Szkolenia rezerwy to dobry pomysł. WOT to dobry pomysł. Ale jest to fatalnie realizowane i wg mnie wojsko potrzebuje głębokiej mentalnej reformy (im się często wydaje, że jest super porządek z definicji, bo jest to wojsko). Wojsko też musi zacząć być kontrolowane przez społeczeństwo. Plan szkoleń dla ochotnika, rezerwisty i zawodowca musi być jasny, przejrzysty i dokładny. Bardzo łatwo burdel przypudrować "tajemnicą wojskową". Musi być jasne ile naboi zostanie wystrzelonych, jakich i w jakim czasie, co będzie na szkoleniu medycznym (czy szycie i ćwiczenia, czy tylko omówienie zasad bhp i zalecenie by wezwać medyka), ile czasu będzie na poligonie i co będzie na nim robione. Ile czasu poza poligonem a ile czasu w drodze z i na poligon i czy przypadkiem ktoś tego czasu nie wlicza w czas na poligonie. Ponadto procedury czy przypadkiem ktoś nie sprawdza codziennie po kilka razy czy w komorze karabinu żołnierze nie mają amunicji, chociaż nikt im jej nie wydał. Itp itd - temat rzeka.
Myślałem, że jeżeli gościu jest informatykiem, to w wojsku mają dla niego specjalne zadania, typu ataki hakerskie na nieprzyjaciela, trolling, szpiegostwo internetowe
to by miało 100x więcej sensu.
Na pewno łatwiej go do tego wyszkolić niż przypadkowego rekruta, ale to nie tak, że gość będzie z marszu umiał takie rzeczy robić bo jest informatykiem. Zależy czym się zajmuje.
Gość jest z rezerwy, a nie poboru. W każdej armii mieli by w dupie czym się obecnie zajmuje, liczy się do czego był szkolony w trakcie obowiązkowej służby wojskowej.
Programista HTML ;-)
Niektóre szkoły wyższe dają dużo w wojsku. Mojego kolegi tata ukończył ETI (Elektronika Telekomunikacja Informatyka) i od razu dostał wyższy stopień oficerski, mimo że był rezerwistą po ukończonej cywilnej wyższej szkole.
Sam nie wiem co gorsze. Rząd, który nic nie robi, czy rząd, który robi, ale bezmyślnie.
Ja mam prosty problem, wszyscy pracownicy oddelegowani, kierowcy budowlańcy, łącznościowcy, operatorzy, lekarze, oraz inni pracownicy czesto oddelegowani dostaną tylko tyle co dochód... Czyli bez odliczeń za koszty, leasingi, diety, ryczałty. Oddelegowani i kierowcy międzynarodowy bd w czarnej 🍑🍑 dziwne jest ,że przeszkadza sie w pracy dużej liczbie najbardziej poszukiwanych zawodów na rynku pracy. Znowu zyskają zagraniczni pracodawcy( przebywanie za granicą zwalnia z ćwiczeń)
Nagłaśniajcie tę patologię i marnotrastwo, bo mamy w tej armii burdel jak u Ryskich
Czyli od 30 lat nic się nie zmienia dobrze ze wyszli na zewnątrz bo ja bedac 5 razy w rezerwie praktycznie rok po roku to bylo od 2 do 5 dni i ogladalismy wideo komedie horrory itd chlanie od 1go dnia do ostatniego i na czterech do domu
Zastanawiam się, czy bohater tych wydarzeń poinformował o ich takim przebiegu kogoś w MON lub np. swojego posła?
To posłowie PiS którzy rządzą tym krajem nie wiedzą co się dzieje? Do wywalenia w następnych wyborach. Specjaliści od propagandy i mącenia w głowach.
A te durnie w MON z czego siedzą i pobierają pieniądze? Tyłek nie chce się ruszyć? Nie wiedzą? Lepiej udawać, że nic się nie dzieje.
Dzięki
Ze ktos mysli, ze te "cwiczenia" maja faktycznie na celu szkolenie. Jedyny ich cel to zmuszenie to przysiegi. Na ktora rzecz jasna nikt nie powinien sie godzic
Nie ma w polskim prawodawstwie czegoś takiego jak zmuszenie do przysięgi. Co więcej, na obowiązkowe ćwiczenia można wezwać tyko żołnierza, czyli osobę, która tę przysięgę już tak czy siak złożyła.
Proponuję faktycznie przeczytać ustawę, a nie kierować się internetowymi doniesieniami ludzi, którzy niestety czytać ze zrozumieniem nie potrafią.
@@MrTangerine666 Ale to nie jest prawda, akurat widzialem dokument i mialem z nim do czynienia. W praktyce moga wezwac kazdego z kategoria A i to jest fakt na papierze.
@@tex435 Ale jaki dokument? Ustawę?
@@tex435 Ustawa jest powszechnie dostępna, to nie jest tajemnica. Jeśli jest paragraf za odmówienie złożenia przysięgi, to poprosiłabym o jego numer, bo tak to ja mówię, że nie ma, ty mówisz, że jest i tak można bez końca, a ja ci nie udowodnię, że czegoś nie ma 🤷
@@tex435 Przy okazji poproszę też paragraf o powołaniu na obowiązkowe ćwiczenia osoby z pasywnej rezerwy, skoro to jest na papierze. Bo czytałam tę ustawę i twierdzę, że nic tam takiego nie ma.
hej! Fajny kanał. Z takiej odległości nie potrzebujesz pop filtra. Nie musisz go używać i będzie ładniejszy kadr! Pozdrawiam :) Paweł
Byłem w wojsku w 2008 i moje szkolenie było identyczne,tylko trwało 9 miesięcy.
I mam pytanie co będę robił w wojsku jeśli specjalizacja na którą zostałem teoretycznie przeszkolony nie istnieje od wczesnych lat osiemdziesiątych?
Pewnie pójdzie Pan jako zwykłe mięso armatnie
@@karolm476 dokładnie i taki jest cel tych ćwiczeń bo w razie W elita ucieknie a przecież w papierach jesteś wojownik. Te ćwiczenia to tylko rekrutacja na stanowisko mięso armatnie.
Jaka jest twoja specjalizacja?
@@kot0472 fotolaborant obsługa kamery lotniczej rozpoznawczej
Pisdzielce miały ponad 6 lat, na modernizację, jakiekolwiek plany i przemianę stanu. Oczywiście nic takiego się nie stało. Kojarzy mi się ten proces, szczególnie biurokracja i podbijanie papierków z Rosją i dużą ilością absurdów związanych z wojskiem tam.
Juz tak pisalem wczesniej, jakby Polska byla lepiej zorganizowanym krajem, to mozna by na cwiczenia w pierszej kolejnosci brac ludzi ktorzy siedza na socjalu, dostac wykaz osob zarejestrowanych w Urzedzie dla Bezrobotnych. I takie osoby w pierwszej kolejnosci ida na cwiczenia 2-3 tygodnie i w ramach doswiadczenia organizacji zajec, takie osoby skoro oficjalnie nie pracuja to nie straca klientow a i uropu brac nie beda musieli.
Co ci po bezrobotnych, którzy często nawet nie mają siły do pracy lub choroby, albo to kobiety? Do wojska powinni iść najsprawniejsi, a nie najgorsi. Choć jak ktoś mięso armatnie preferuje jak Rosja to tak będzie i Ty też widać z lekka masz pewną frustrację i złośliwość. Tacy rządzący obniżają poziom.
@@swiadomosczwiazkowpl nie no jak siedzi na socjalu i tylko udaje, że nie może pracować to wojsko szybko ukręci wora i weźmie takiego typa który nic tylko jak kleszcz siedzi na dupie xd
@@janwasilczuk5185 No ok, siedzi bezrobotny, chory i mu dowalisz bycie mięsem. I nie jesteś sadystą, tak? Zamiast myslec by zrobic wojsko profesjonalne, nauka, to aby dowalić?
@@swiadomosczwiazkowpl Nie ma tutaj zlosliwosci, tylko wchodzi ekonomia, dlaczego odrywac jakiegos przedsiebiorce od jego pracy, skoro masz ok 100 tys bezrobotnych w polsce. Wojsko powinno byc jedna z najlepiej zorganizowanych komorek, a z podanego listu w materiale wynika ze Wojskowi sami nie wiedza co maja robic i jak rozplanowac ludziom dzien. Jezeli ktos jest bezrobotny dluzszy czas to ma luke w CV jak aplikuje o prace, a tak bedzie miec uzupelnienie w postaci pobytu w Wojsku. Wiec taka osoba widac ze chce pracowac lub cos robic ze swoim zyciem innego niz codzienne picie zuberka i palenie chesterfieldow. Na takiej probce osob bezrobotnych Wojsko tez moze przetestowac to w jaki sposob prowadzic zajecia co mozna zrobic w 2 tygodnie czego nie mozna zrobic. Kolejny aspekt jest taki ze duzo osob boi sie pojscia do Armii bo sie nasluchaja o falach itp naogladaja sie filmow typu Samowolka czy Kroll, i potem wychodzi ze lepiej isc do wiezienia niz do Wojska.
4. Osoby pracujace tworza PKB, nie wazne czy pracuje sie na produkcji w fabryce czy jest sie Mikroprzedsiebiorca tworzysz PKB, bezrobotny tego nie robi. Wiec osoba bezrobotna bedzie miec zajacie, bedzie miec pieniadz za pobyt w Wojsku wiec same profity w takiej sytuacji widze.
5. Wojsko w teorii jest miejscem idealnym dla wszystkich tych ktorzy uwielbiaja rownouprawnienie plciowe czy seksualne, poniewaz kazdy powinien byc tam traktowany tak samo, jestes szeregowym i niezaleznie od rasy,plci,wyznania preferencji seksualnych musisz wykonywac powierzone zadania od wyzszych ranga oficerow.
@@marcinnoga9731 " Wojsko w teorii jest miejscem idealnym dla wszystkich tych ktorzy uwielbiaja rownouprawnienie plciowe czy seksualne, poniewaz kazdy powinien byc tam traktowany tak samo, jestes szeregowym i niezaleznie od rasy,plci,wyznania preferencji seksualnych musisz wykonywac powierzone zadania od wyzszych ranga oficerow."
Czyli kobiety brać. A bezrobotni słabi no ok jak wolisz by bronili kraju.
Leci udostępnienie
Czyli ludzie będą tracić biznesy, tylko po to, by leżeć na pryczach. W razie wojny będą ładnie leżeć w trumnie.
Byłem na takiej parodii w 2015,16,17 było podobnie czyli totalnie bez sensu.Zamiast dwa tygodnie można zrobić wszystko w góra 3 dni.Teraz dostałem powołanie na marzec i pewnie będzie kolejne tak typowe dla naszej armii przepalanie czasu.
Mi się podobała akcja trenuj z wojskiem. Tylko powinno być tego więcej np. na Górnym Śląsku nie było żadnej jednostki w akcji i trzeba było jechać 200+200 km.
Rosjo, jesteśmy gotowi na was XD
problemem aktualnego stanu armii jest BETONOZA sporej większości oficerów wyższego szczebla
Ale wiecie, ze jak wszyscy to olejecie to nic wam nie zrobia?
Przecież dokladnie tak samo wyglada służba zwodowa XD Jedziesz na jednostke, apel, bieg, 2h masz na silownie czasami wpadnie poligon na tydzień, do tego strzelania, praca marzeń w czasach pokoju, urlopu nazbierasz 3miesiace w rok, za sluzby, poligony itp itd. no i szybsza emeryturka ;)
Szymon a zweryfikowałeś to jakoś?
Jestem tego zdania że do obrony są żołnierze zawodowi którzy biorą za to kasę więc w razie konfliktu niech oni się wykazują a nie tylko łatwa kasa i przesiadywanie w koszarach. Przy dzisiejszej technologi tacy przeszkoleni rekruci nadawali bu się tylko na mięso armatnie z kala chemii w ręku i okrzykiem hura!!
Niestety nie wszyscy podzielają zdanie że niewolnictwo nie jest najlepszym co można robić.
Ja książeczkę wojskową spaliłem w piecu z dwa lata temu nic dla mnie ten kraj nie zrobił (chociaż dużo dla mnie znaczy )poza zamknięciem mnie na rok za jakże niebezpieczną substancje THC.
,, Zgiń za ojczyznę dla dobra ogółu ku twej pamięci się panowie ministrowie przy flaszce połączą w bólu "
Dokładnie, w ci na górze chętnie machają szabelką, wypowiedzą wojnę bez zastanowienia a potem uciekną do innego kraju, a zwykli ludzie będą zdychać za kreski na mapie i interesy tych na górze. Trzeba uciekać do mniej antyludzkiego kraju, załatwić drugie obywatelstwo i lać na to wszystko.
Do wojska mogą ciebie wziąć nawet bez książeczki wojskowej.
Patologia ale już lepiej jak "Leżysz i nic nie robisz" niż jak wymyślają coś na siłę.
O masz! Zapomniałem, że mam ciotkę w Nowej Zelandii. Chyba pora ją odwiedzić.
Nagrasz filmy komentujace "Ksiege Urantii" i jej rewelacje odnosnie historii ziemi i powstania zycia na naszej planecie jak rowniez epoki geologiczne? Jak sa bliskie temu co mowi obecna nauka? Podpowiem ze ksiega jest dostepna za darmo w internecie (Przekaz 57-61). Pozdrawiam
Jeżeli to będą faktycznie zajęcia a nie fala i gnębienie, to ok. Mogę pójść na 2 tygodnie, mam sensownego pracodawcę który nie zastąpi mnie w tym czasie 3 studentami. Ale nie wszyscy mają ten "luksus".
Fala na dwutygodniowych ćwiczeniach? A kto miałby cię gnębić? Zawodowi? Każdy tam bedzie osrany żeby sie rezerwista nie daj Boże nie poskarżył gdzieś.
W USA mamy powiedzenie "good enough for government work"
relacja z kręcenia wora
Idę w środę i mam nadzieję że też tak będzie