A ja pamiętam sytuację sprzed ok. 20 lat, kiedy z moją obecną małżowinką na skucie simsona s50 wspinałem się na 1-dynce, odpychając się nogami, bo nie mogłem wyjechać, na górę Żar, a w przeciwnym kierunku zjeżdżała ekipa z Holandii na goldwingach i to oni, na "pełnowymiarowych" sprzętach jako pierwsi podnieśli LWG. To były czasy, a teraz się nowobogaccy na supersportach w śliczniutkich skórach wożą i nie wiedzą co to znaczy "brać motocyklowa" czysty lans i nic więcej. Najlepsze jest to, że 80 % z nich nawet nie ma "lejcy", bo to też jest dzisiaj "trendy".
wiem ze minelo 5 lat od twojego komentarza ale zwykle to sa mistrze prostej, na prostej do odciny kazdy bieg aby laski z ulicy sie patrzyly a w zakrecie ich rowerzysta wyprzedza oby jak najmniej takich trzymajcie sie Lwg widzimy sie na drogach
Byle korporacyjny frajer z kasą ma teraz za punkt honoru kupić moto... poznasz ich po tym, że razem z moto kupują do niego przyczepkę i na dwadzieścia a góra 50 kilo przed celem zostawiają auto pod hotelem, gdzie kimali i wsiadają na czyściutkie motorki a potem zadają szpanu... ostatnio jakoś koło Szczawnicy koleś na turystyku się wyglebił dosłownie minutę przede mną - oczywiście zatrzymałem się i pomogłem na miarę moich 60 wiosen... był weekend wakacyjny, sporo bajków, nie liczyłem ale przez czas mojej bytności tam minęło nas spokojnie ze 20 maszyn stadami i solo, ilu się zatrzymało? JEDEN! Młody chłopak na zmotanym Uralu z przyczepką... reszta skurwieli oślepła... chyba czas się do tego przyzwyczaić ale nie oznacza to, że nie trzeba ich wychowywać - dobrym albo ciężkim słowem!
Bo to niedzielni lanserzy byli a nie ludzie drogi...wyjechać w niedziele w koło kominów,porobić fotki na fejsa w nowym kombinezonie a potem wrzucać se nawzajem lajki i i się brandzlować pozdro...LWG...szacun za to co mówiłeś
fakt bardzo dziwna sytuacja ze nikt z nich sie z toba nie przywiatal, ja nawet robie lewa dla skuterow hehe, na pewno sie ciesza :P Fajny filmik, pozdro LWG
Nie wiem kolego ilu masz tych braci u siebie, ale jakbyś miał machać i rozmawiać z każdym w stolycy to zwyczajnie przejechałbyś ze 100 m i zastałaby Cię noc. To samo tyczy się sytuacji na pełnej bombie jak się horyzont zawęża i zwyczajnie nie chce się fiksować wzroku na koleżce z naprzeciwka. Tutaj koledzy byli wybitnie nowi w okolicy i skupiali się na tym gdzie jadą i żeby nie powpadać przez to na siebie. Zresztą, a propos twoich rozkminek, kiedyś usłyszałem, że to chodzi w tym o to, że każdy robi to jak i czym chce i przestałem czegokolwiek oczekiwać;)
Nie zauważyłeś, że ostatnimi czasy jest strasznie duży wysyp osób jeżdżących na motocyklach, bo motocyklistami często nie można ich nazwać. Jest "nas" po prostu pełno, a tymbardziej w majówki lub ciepłe niedziele. Ja akurat w mieszkam w okolicy w której w weekendy jest masa motocykli, bo przez moją miejscowość leci główna droga w góry, czasami jak jeżdżę to poprostu nie mam siły każdemu odmachiwać bo bym musiał mieć cały czas lewą w górze :P Na światłach tak samo, podjeżdżam to czesto stoi grupka z 5 motocykli i zanim bym sie z nimi wszystkimi przywitał to by już była zmiana świateł. Oczywiście nie mówię ze nie popatrzę lub nie kiwnę głową jak drugi też patrzy, ale żeby z większą czułością sie witać to raczej mi sie nie zdarza, chyba że ze znajomymi.
Tak, tak, niech wszyscy ci machają, kiwają głowami, przybijają piątki a najlepiej jakby jeszcze całowali w policzek. Jak idziesz gdzieś na piechotę to też się witasz z każdym?
Tak naprawdę,to LWG ,a tym bardziej nazywanie się braćmi jest mocno przesadzone!!! Tak naprawdę lewa w górę ,to tylko pozdrowienie i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek elitą rodzinną.Zwykłe standardy życia.Braćmi możesz nazwywać swoich bliskich kolegów z którymi się znasz i wiesz że możesz na nich liczyć.Reszta to zwykli uczestnicy ruchu.Jeżeli 90% motocyklistów nazywa się braćmi itp,to dlaczego jeden drugiemu później sprzedaje swój sprzęt (czytaj padake) i nie informuje kupującego "brata" że właśnie wciska mu bombe!!!!??? Brać wzięła się z klubów motocyklowych gdzie jeden był za drugim,a nie możesz wsadzać do tej paczki wszystkich na drogach.Po drugie gdy podjechali do Ciebie chłopaki,to Ty sam ich nie pozdrowiłeś tylko czekałeś nie wiem na co???? Oni pewnie pomyśleli to samo co Ty o nich.
Dobrze mówisz, zgadzam się w pełni !! ;D Też byłbym zniesmaczony taką sytuacją, bo podobnie jak Wy, witam się z każdym na dwóch kółkach, czy kiwnięciem głową, czy to lewą w górę! Pozdro dla Was! :)
szkoda że tak się zachowali ...ale powiem Ci szczerze że też się z tym spotykam ...dobrze mówisz jesteśmy braćmi i powinniśmy się wspierać i szanować ...Nie ważne czym ważne że łączy nas ta sama pasja :) pozdro i lewa
+KowalMoto mnie to trochę ruszyło, jakiś nie przyzwyczajony jestem, kiedy tankowałem się pod Grajewem stał na stacji samotny jeździec na plastiku, podszedłem do niego i przybiłem pionę, trochę pogadaliśmy, takie klimaty lubię!
+fabiq1980 też tak robię ...zagadam ...zapytam gdzie się jedzie itd ...bo to jest to co nas wyróżnia ...Ale trafiają się inni ...którzy mają się za lepszych ...szkoda ale cóż ...Lewa
Drogi Kolego jako administrator rzeczonej grupy LATANIE ZORGANIZOWANE, która w tym roku organizowała wyjazd do Pasymia uprzejmie informuję, że koledzy byli wypompowani podczas tego rejsu i jedyne o czym marzyli to szybkie dotarcie do celu - co najwidoczniej uśpiło ich nomalnie aktywne instynkty motocyklowe. Nikt nie pamięta mijającego motocykla z pasażerką. Było ich zapewne wielu. I jeszcze taka prywatna prosba, oduczmy się jako naród dwóch złych rzeczy WRZUCANIA WSZYSTKICH DO JEDNEGO WORA oraz GENERALIZOWANIA. Ocenę tworzenia spiskowych teorii dziejów o "niefajnych" i "fajnych" motocyklistach pozostawię dla siebie. Zapewniam jednak, że nasza grupa motocyklowa jest najbardziej wyluzowana i pozytywna bodaj w całym województwie mazowieckim - serdecznie zapraszam do dołączenia do nas na FB i przekonania się obiektywnie na włanej skórze :) [facebook.com/groups/273260242854287/?fref=ts] - mozna również zobaczyć wiele filmów na YT wpisując hasło LATANIE ZORGANIZOWANE. LwG i więcej luzu :)
dokładnie ja jak przed wypadkiem na moto śmigałem to nie robiło mi różnicy czy powitałem kolegę na ścigaczu czy na skuterze 50cm dla mnie się liczył szacunek do motocyklisty niż czym ta osoba jeździła , ale nie wszyscy tak uwazaja a tak nie powinno być , to ze się pozdrawiamy witamy to nasz rożni od innych kierowców drug pozdro i szerokości
Ja się tam z każdym witam, niezależnie od rejonu Polski i maszyny. Pozdrowić zawsze można i to nic nas nie kosztuje a jednak wielu ma to gdzieś. Na drogach kierowcy puszek już się zabijają o kawałek drogi a niedługo tak może być wśród nas..
to prawda, jak jechałem przez Warszawę to prawie nikt nie podniósł łapy; inna kategoria motocyklistów, chociaż jeden młodzian pomógł mi wyjechać z centrum i z tego miejsca chciałbym mu podziękować. pozdrawiam
Moze chodzi o to ze w Warszawie Motocyklistów jest bardzo dużo, są tez tacy co głównie jeżdżą do pracy . Pod firmami, korporacjami stoja dziesiątki Motocykli/skuterów. Po prostu w mieście trudno tak co chwila każdego pozdrawiać.. Ja jeżdżę motocyklem który praktycznie jest skuterem/ H. Integra 750/. Czasem pozdrawiam czasem nie dam rady. Co innego w małym mieście, tam ludzie żyją spokojniej.
Eee tam, afera z niczego. Nie każdy musi mieć poczucie przynależności do "jednej wielkiej rodziny motocyklowej". Jakby to było takie ważne czy Ci ktoś pomacha czy nie i czy się przywita czy nie. Mnie takie sytuacje na drodze jak wyżej wiele razy spotykały i nie widzę w tym nic złego. Motocykle to wolność, jak komuś nie chce się witać, machać, czy gadać z każdym napotkanym motocyklistą to nie musi tego robić.
Może byli tak zestresowani, że nic więcej nie widzieli tylko ogon lidera? Jak kaczuszki za kaczką, byle jej z oczu nie stracić. Totalna ignorancja, ciesz się, że na Ciebie nie najechali. Dziwna akcja, miejmy nadzieje, że to jakiś odosobniony przypadek. LwG i trzymaj się, dobrze to skomentowałeś.
Jesteś potwierdzeniem mojej tezy, która zawsze powtarzam - wiem , że zawsze znajdę braci wśród nas bikeróów. ludzi znających zasady, szacunek, kulturę i zwykła ludzka życzliwość. Jedynie wśród motocyklistów i kierowców ciężarówek jest tak. Pozdrowienia dla Was Ps. Pozerów w tym fachu pełno ;-)
Stary nie rób afery, przy dojeździe do skrzyżowania większość trzyma rękę na klamce, a po dłuższej trasie to i zmęczenie robi swoje.....tez nie zawsze odmachuje gdy dynamicznie dolatuje do auta i redukuje biegi, wtedy niemożliwym jest oderwanie wzroku i podniesienie ręki chociaż by się chciało....jak się domyślasz z obawy przed wjechaniem w tył pojazdu poprzedzającego......chyba że ów uprzedzenia powielasz od starszych, do ludzi z początkową literką w rejestracji W...jak to moja uprzedzona ciotka z okolic Olsztynka do Warszawiaków, czy tez tu pracujących ;) Więcej obiektywizmu ;) Pzdr.
Rozumiem zdarzy się nie pozdrowić podczas jazdy bo można zmieniać bieg lub z innej przyczyny ale stając na skrzyżowaniu czekając na zielone światło i się nie pozdrowić widać że się uważali za lepszych od innych motocyklistów
Jak to mawia kolega mieszkający w Wawie ale pochodzący z woj. Lubelskiego, to są banany :). Zresztą może nie pozdrowili bo zazdrocha zżerała że jeździcie na fajnym MT-ku a oni muszą na twardych plastikach dupska obijać ;) LWG Takie małe Post scriptum: znam sporo motocyklistów z Wawy i okolic wszyscy są normalni i nosa nie zadzierają, to raczej marginalna grupka w każdym regionie Polski i nie tylko tacy się znajdą.
Moim zdaniem to w czym jedziesz, w co jesteś ubrany nie ma znaczenia. Kultura jest kulturą i witanie się to normalna sprawa. Przynajmniej na dolnym śląsku ;) LwG
W ostatni weekend niestety musiałem jechać do Warszawy. Przejechałem pół kraju (Gdańsk) bez najmniejszego problemu i chamstwa na drodze. Zjeżdżając z mostu północnego w stronę centrum zostałem otrąbiony i wyprzedzony na pasie wyłączonym z ruchu tylko dla tego, że według Pana Warszawiaka i rajdowca za wolno włączałem się do ruchu. Zacząłem skręcać pod wiaduktem w stronę Białołęki i ku mojemu następnemu zdziwieniu Pan rajdowiec zaczął trąbić na osobę z przeciwka, która zbyt długo zastanawiała się nad skręceniem. Wymachiwanie rękoma, klakson, gestykulacja, poczułem się jak bohater filmików na youtubie z miast Rosyjskich. Załatwiłem co miałem załatwić i w pośpiechu wyjechałem z tego dziwnego miasta o mentalności dalekowschodniej, wróciłem do stolicy Pomorza, bez klaksonów, wariatów i rajdowców. No i na koniec takie małe spostrzeżenie, jadąc w stronę Białołęki przy jedni nie ma chodników ani ścieżek rowerowych tylko wielkie kałuże i doły. O co chodzi w tym mieście? może ktoś mi wytłumaczyć kto jest tam takim dobrym włodarzem?
W Warszawie jest brzydko mówiąc przejebane. Chyba najgorsze miasto do jazdy czymkolwiek. Ale czy to Warszawiacy tak jeżdżą? Czy cała Polska , która tu siedzi i jeździ zestresowana odreagowuje na drogach?Taki Warszawiak z kilku pokoleń to raczej tolerancyjny jest i opanowany, to całe buractwo ze swa butnością i brakiem hamulców robi opinię miastu. Zresztą jakiemu miastu, jak tu 95% to przyjezdni ze swoim chamstwem. Oby oprócz tego chamstwa i chęci dorobienia się przywozili odrobinę kultury i umiejętności obycia się w większej aglomeracji.
nie porównujmy ludzików którzy mają motocykle aby polatać tylko po mieście i tylko od świateł do świateł od reszty. sam to zauważyłem, że największa grupa motocyklistów których można nazwać "rodziną" to przeciętni ludzi na zwykłych moto (turystyczne, szosówki, czopery). Najgorsza masa motocyklowa to ludzie na HD i szlifierach. Możecie się ze mną nie zgodzić ale niestety takie są MOJE odczucia a jeżdżę już jakieś 15 lat z czego 6 na większym sprzęcie i w dłuższe trasy. Nie obrażam się na takich ludzi tylko im współczuje, widocznie tacy ludzie są zamknięci w sobie i muszą mieć ogromne kompleksy
Jack Smol ja z kolei mam inne zdanie ;D przerabialem sporty, male turystyki, nakedy, supermoto... sam lubie pokrecic sie po mieście itp... ale ZAWSZE ALE TO ZAWSZE sie z kazdym witam z wzajemnością.. bez wzgledu na pojemnosc itp.. i jak dotychczas ignorancje spotkalem tylko ze strony chopperowcow.. sa to dla mnie zwykli pozerzy
W ten oto sposób, zupełnie niereprezentatywna próbka osób użytkujących motocykle z warszawskimi rejestracjami, została wzięta za podstawę wypracowania stereotypu. Generalizowanie i wkładanie wszystkich do jednej szuflady - też nie do końca dobrze świadczy o autorze, który zaprezentował brak obiektywizmu. Czy inne osoby, które maja blachy z "W" i na co dzień machają na prawo i lewo wg autora nie istnieją? A z drugiej strony, i to zupełnie inna sprawa, że może autor nie bierze pod uwagę faktu, że w Warszawie, po pierwsze motocykli jest statystycznie więcej, a po drugie jeżdżąc na przykład codziennie do pracy, pokonując przykładowo 50 kilometrów w korkach, z ręką na klamkach trudno niekiedy po prostu odmachać... Więcej obiektywizmu.
Powiem tak, nie ejstem motocyklistą ale kocham motocykle, nie mogę jeździć bo jeżdżę na wózku ale zawsze kiedy jade tzw " skuterem inwalidzkim " to dużo motocyklistów, zdecydowana większość pokazuje lewą, i to tylko świadczy, że motocykliści mają szacunek do ludzi, to się szanuje :)
Często takich spotykam w pięknych kombinezonach ,,wypicowanych,, cwaniaków a w zakręt jeden z drugim poprawnie wejść nie umie ale na fejsie zdjęcie dodać to dla nich priorytet rozumiem że nie każdy musi być miły i się lubieć ale trochę kultury nie zaszkodzi a takie drobne gesty dają większą radośc z jazdy na moto
Bo tam jest tak dużo motorów że jak każdy by się witał to ludzie by w korkach stali, to nie jest jakieś kółko spotkań czy coś, z resztą po co narzucać od razu że każdy motocyklista musi się witać z kimś obcym ? nie może spokojnie przejechać ? bez przesady...
Moim zadaniem ta cała kultura i braterstwo motocyklowe od jakiegoś czasu zaczęła się zatracać zacierać . Kiedyś jeździli ludzie z pasją do motocykli . Teraz każdego stać na lepszy czy gorszy sprzęt i on chce tylko pojeździć poszpanować , wyrwać fajną dupeczke na ładne Moto i ładny strój . Lecz niechce należeć do jakiejś grupy motocyklistów. Już kiedyś zauważyłem że podziały się porobiły Harleyowcy nie lubią Ścigaczy i na odwrót Crosowcy nie lubią Ścigaczy itd. Nie machają do siebie itd. Sytuacja się zmienia np. jak taki gość na crosie ma dość tego sprzęta i kupuje szlifierkę lecz nawyk został że szlifierką nie macha hehe i tak się rodzą chore sytuację . A moim zdaniem cross enduro szlifierka naked czy czoper każdy powinien se pomachać przywitać . Minimum kultury tradycji tyle wystarczy . Motocykl to motocykl . Zajebiście jest przynależeć do tak licznej grupy . Nie zachowujmy się jak kierowcy aut gdzie widzą auto na poboczu i nikt się nie zatrzyma nie pomoże każdy udaje że nie widzi . Pielęgnujmy tę tradycję . Pozdro LWG 🤘🤛
Tak była niestety. U mnie np. Red Devils (głównie 1%), koksy wytatuowani na Harley'ach a nawet oni łapkę pokazują, ale i tafią się tacy co udają że nie widzą, bywa i nie ma się co przejmować :) BTW. Fajny kanał masz albo raczej macie :) Pozdro
@@Tenktory za dużo TVN kolego za dużo 😂 A ci w krawatach na wiejskiej to nie bandziory. Znam osobiście HA spędzam z nimi dużo czasu i do bandziorów to im brakuje. To co pokazuje tv to jest wyssane z palca
pozdrawiam Normalnego :-) podobne mam obserwacje co do "katalogowych doktorów" itp. jeden nawet nie wiedział który rocznik ma czerwonej cbr 600rr (na stacji beznzynowej w Bolkowie) mówi "a ja wiem 94 może 95", ja mam dom na utrzymaniu, rodzinę, jak już jestem w stanie sie urwać od obowiązków to staram się cieszyć każdym kilometrem jak najdłużej, choć jeżdżę gsxeren w kolorowych ciuchach ze skóry i topowych sidikach, nie kumam typów co wyprzedzają na lodwójnej w zakręcie między samochodami choć sam nie jestem święty, ale wiem gdzie i na ile można sobie pozwolić, pusta droga ok ale po co wciągać w swoje zapędy innych użytkowników ruchu i stwarzać niebezpieczeństwo, np ktoś sobie jedzie na wczasy albo wraca z dzieckiem a tu bezmózgi lecą grupowo a potem lament że ktoś wymusił albo nie zauważył. Naklejki z hasłem z lusterkami do yhm (cenzura) sobie wsadźcie. Jężdżę 17 sezon od jaw 350 zaczynając i jestem cały. Koledzy. Myśleć o sobie i o innych. O konsekwencjach i o stereotyach które budujecie a na których bazuką niemotocykliści. Płynna jazda po mieście przyciąga więcej uwagi postronnych niż pseudolans na gumie max 2 i pólmetrowej i za chwilę 120 na jedynce. Pozdrowienia dla kumatych i doświadczonych, Borys DL.. Lca..
ja tam moze nie mam jakies hondy czy suzuki . mam skromną 50tke a dokladnie Rometa ZXT50 ale jak jechalem i sie mijałem z suzuki to od razu byla LwG :D i to fajne uczucie gdy ktos jedzie takim moto i pierwszy sie wita i jeszcze ta odcinka no cudo :d
Generalnie zawsze jak widzę motocyklistę i jak tylko mogę to podniosę łapę, przywitam się, kiwnę głową czy po prostu powiem to "Cześć".. Nawet gdy akurat łapa na sprzęgle to kiwnę głową, żeby się przywitać z drugim motocyklistą i to obojętnie gdzie jadę - czy na swoim rejonie, czy 100/200km od domu...
Hehe moja rodzinna miejscowość 😁 NMR, A blachy cóż, 😫 ten typ tak ma. W zeszłym roku podobna zgraja mnie zastawiła w 3mieście, ominęła jak niewidzialnego lub rzuciła litościwym spojrzeniem, jakbym pchał hulajnogę. Po czym blokowali mnie w korku, bo gdzie im na obładowanych kuframi GSach, Transalpach, Africatwinach itd lawirować między puchami. Ale puścić mnie już nie mogli hehe
Ja ich nazywam "pałownikami". Kiedy zaczynałam swoją przygodę z motocyklami, prawie wszyscy się znaliśmy (w Lublinie, ale nie tylko), nawet jak się nie znaliśmy, zawsze było łapka w geście pozdrowienia i nikt się nie bał, że jak pozdrowi innego motoludka to mu łapka odpadnie i nie ważne, kto czym jeździł :P ;) Teraz jest nas znacznie więcej, i nie wszyscy posiadają, jak ja to nazywam, "motokulturę" :( Często słyszę, "bo wy na chopperach ścigaczy nie pozdrawiacie", nie zgodzę się z tym, ja jeżdżę chopperem i nie ważne na czym jeździ, macham łapką, a jak nie da rady łapką, kiwam głową i się uśmiecham :P Wczoraj jadąc w kierunku domu, minęło mnie 8.ścigaczy z czego na moje pozdro odpowiedziało 2.motoludków i coraz częściej tak się mają rzeczy :( Niestety, czasami odnoszę wrażenie, że ta nasza brać motocyklowa zanika :( Nie tracę jednak nadziei, że może z czasem "pałowniki" przestaną się tak strasznie pałować i będą ludzi szanować za to, że są ludźmi, którzy też kochają jazdę motocyklem. Tym czasem życzę wszystkim ludkom uwielbiających jednoślady, szerokości, przyczepności i tyle powrotów ile wyjazdów :) LwG.
Serio spina bo ktoś się nie przywitał?? Bywa, jak jadę i widzę 20moto z przeciwka to też nie chce mi się za każdym razem machać i nie uważam że stała się jakaś 'katastrofa' z tego powodu ;)
heh .. ją natomiast jeżdżę 125 i duża część ludzi mnie nie pozdrawia ;/ cóż... pojazd z dwoma.kolami,jednoslad, z kierownicą i silnikiem o poj.125 to nie motocykl widocznie a rydwan zaprzegany jednorożcem. brawo Ty, brawo ją;) pozdrawiam
ja wracalem ostatnio do domu okolo 50km na 50ccm :) (sport) i nie bylo motocyklisty który by mi nie kiwnął albo odkiwnął :) czy to lewa czy to głową :)
Nie bierz tego do siebie.. ja na początku przygody z Moto machałem do wszystkich i niestety ale skutery nie odmachiwały, 50 motocykle 1/10, 125 może z 2-3/10 dopiero większe Moto gdzieś 90% teraz pierwszy macham tylko do dużych ale nie dlatego, że gardzę innymi tylko na skutek złych doświadczeń. Z kolei dziwią mnie goście, z którymi mijam się powoli, nie na winylu i nie odmachną.. mi się to nigdy nie zdarzyło, nawet jak zmieniam bieg czy jadę szybko a droga niepewna i nie mogę podnieść ręki to chociaż głową kiwnę albo trąbkę lub błysnęła długimi..
Tak na prawde to zazdroscisz maszyn i ubran bo caly czas podkreslasz, a to ze Cie zlali to ich sprawa, nie jestes McCartneyem. Nikt nie ma obowiazku sie witac z obcymi ludzmi.
witaj .. niestety ale muszę przyznać ci rację z ta kulturą . jezdzę od niedawna z chłopakami głównie po Kujawach - DOPIERO SIĘ UCZĘ KULTURY od starszych kolegów , MIAŁEM JUŻ KILKA NIEPRZYJEMNYCH SYTUACJI NA DRODZE od tak zwanych kozaków -razu jednego doszło prawie do rękoczynu bo koleś stwierdził ze blokowałem mu droge jadąc 80 k/h kiedy oni jechali 150-200 /h .. nie stać mnie na motocykl wart 20-30 tyś aby się z nimi ścigać i zawsze staram się jedzić przepisowo aby nikomu na drodze nic złego sie nie stało z mojej winy ..to tyle w temacie.. pozdrawiam cię i szerokości
Dokładnie. Motocykliści, kierowcy zawodowi itd są to grupy ludzi. Sam jeżdżę zawodowo autobusem i nie wyobrażam sobie żeby kierowca jadący z naprzeciwka nie podniósł łapy. To samo na motocyklu. Na szczęście w Poznaniu ludzie się pozdrawiają. No może po za właścicielami bmw. Pozdro LwG
tak sie składa ze ja jestem z Warszawy a tamte blachy o których mówił autor filmu to Wawa Mokotów i Legionowo.Mam mase znajomych motocyklistów i zawsze do siebie machamy ale teraz motocykli jest tak dużo ze i nieraz mi zdarzy sie nie przywitac czy pozdrowic innych wiec niemozna generalizowac ze jak z Mazowieckiego to niepozdrawiają bo zjezdziłem troche kraju i w różnych zakątkach spotykałem takie przypadki
Wiadoma sprawa. Kultura człowieka a nie pochodzenie jest ważne. Tylko ze oni byli 10 cm od niego, tez by mi się głupio i przykro zrobiło. Pewnie go obczaili ze za tanio ubrany albo mało trendy. Może moto nie takie. To bananowcy nie motocykliści.
Kiedyś byłem na zamku w Dębnie (Małopolskie) . Takie tam rycerskie turnieje.. Pamiętam jak przyjechała banda ziomków na ścigach na "WXX.." tablicach. Był tam starszy gościu na Dnieprze, taki już pod 60tkę. Podszedł do któregoś żeby zapytać o coś.. i za chwilę słyszę tekst od młodszego gościa - .. "a co to ja twój kolega, że mi na "ty" mówisz" . Kutas. mógłby być jego wnukiem. U nas wszyscy na motocyklach mówimy sobie na "Ty". Czy masz lat 22, czy 60. Niestety istnieje grupa takich "nowobogackich motórzystów" - gówno wiedzą o motocyklach. Kupują najdroższe ścigi i ubrania dla lansu. Gówno ich obchodzi kultura motocyklowa. Jest też nowa grupa- łatwo można poznać. Jeżdżą w codziennych ciuchach na szybkich, dużych motocyklach. Najczęście pracują za granicą na budowach itp. . Przyjeżdżają i nie mają co z kasą robić. Kupują Audi w TDI i GSXR'a albo RRkę, Motocykle stały się relatywnie tanie i takich ludzi jest coraz więcej. Ludzi, którzy nie mają zajawki na motocykle. Robią 1500km w sezonie. Przy odrobinie szczęścia, pobawią się sezon, może dwa i sprzedają swoją brykę . Inni niestety kończą zabawę wypadkiem... Dawniej, kiedy motocykle były droższe i mniej dostępne. Grupy motocyklowe były mocno zwarte. Poczucie przynależności to elitarnej grupy było we wszystkich. Teraz?
Pozdrawiają okolice Dębna :D Jak Ci na naszych blachach ktoś nie odmachał to daj znać, już zrobimy tak, że sprzęgła nie wciśnie... nie używa lewej ręki dla braci na drodze, to na chuj mu ona ;) W Małopolsce goście z klubów machają do plastików, i to jest normalne, grupy grupami, a szacunek musi być.
" Nie używa lewej ręki dla braci na drodze, to na chuj mu ona '' nie jestem w stanie skomentować tych słów, chyba za bardzo wkręciłeś się w te gimbazjalną '' rodzinę na dwóch kółkach ''.
no jak dla tekigo Kaczmara nie istnieje rodzina na kółkach to chuj z nim....podobnie jakis tam Wheliechuj...ogólnie plastiki kupuja frajerzy co łowia dupeczki na ryk rzędówek i nie sa w stanie łba podnieść z nad szybki a co dopiero reki jak mu motór zapierdala a on ledwo go kotroluje i widzi tunelowo a nie dookoła.Ogólnie jak widze plastika to czekam na jego ruch bo ja go widzę a on mnie raczej nie ;). Zupełnie inaczej jest z reszta motocyklistów- ci co widzą machają a takie pojeby jak tych dwóch wymienionych tylko...jeżdżą i szukaja wzrokiem kto się na nich gapi (jaka dupa) ;) a nie jaki facet do nich macha.. i te pedalskie kolorowe kondomy ;)...wow...świetny przykład dobrze wydanej kasy bo kutas musi być w kodomie bezpieczny..
Siemacie motocykliści! Z tej strony kłania się Wam wszystkim kierowca osobówki, rodowity Warszawianin. Mówię rodowity, bo moi rodzice i dziadkowie urodzili się w tym miejscu, nad Wisłą. Jest mi niezmiernie przykro, że takie opinie o ludziach przemieszczających się po kraju na blachach typu WE.... WL... WM.... WB... czy nawet moje WX.... kojarzą się ewidentnie z chamstwem, brakiem obycia, kultury czy jakiejkolwiek ogłady. Chciałem przede wszystkim powiedzieć,że chamstwo, jakie w szczególności widać w moim ukochanym Syrenim Grodzie, istnieje praktycznie wszędzie. Bez względu na długość czy szerokość geograficzną. To, że tamci kolesie na tych ścigaczach (czytaj tych motocyklach) nie ukłonili się i nie zareagowali rzeczywiście źle o nich świadczy. Nie ma co jednak bić piany z tego powodu i od razu wkładać wszystkich do jednej szuflady. Moja narzeczona pochodzi z Lublina. Jestem w Lublinku tak często jak tylko mogę. Zdziwilibyście, moi mili ,jakie tam chamstwo panuje. Mimo, że ludzie na Lubelszczyźnie są dla siebie życzliwsi niż w stolicy, ale nie obliguje ich do bycia ekspertami savoir-vivru. Mnie jest wstyd, że często to co widzę na drodze: brak poszanowania dla innych, brak wszelkich zasad jest udziałem przede wszystkim kierowców, a w tym przypadku motocyklistów na warszawsko- mazowieckich blachach. Pamiętajcie, że nie każdy kto ma na początku literkę W wpisaną w dowodzie jest od razu obywatelem miasta stołecznego. Nas, w sensie rodowitych warszawian, jest około 8 procent na całe 1,7 mln ( ta liczba oczywiście spada, gdy nadchodzi Wielkanoc, czy inne Boże Narodzenie). Zapraszam wtedy przyjechać do Warsiawy ( nie, to nie jest literówka, tak się o stolicy mówi w gwarze/ folklorze miejskim), zobaczyć jak naprawdę wygląda miasto, które przeżyło 2 światowe wojny, 3 powstania i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze. Pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych, na dwóch i czterech kółkach! Wszystkich trzeźwo myślących i wszystkie piękne damy! A tak na marginesie bardzo fajny kanał! Pokój! Konrad Szadkowski
Nie ma, podobnie jak nie ma obowiązku mówienia dzień dobry czy dziękuję, to po prostu świadczy o tym czy jesteś człowiekiem dobrze wychowanym czy pastuchem.
A czy każdy prowadzący samochód tez ma obowiązek kiwania sobie za każdym razem mijającego samochodu? Rozumiem sytuacje jak w tym przypadku na światłach ale puszczanie dłoni za każdym razem kiedy kogoś mijamy jest niebezpieczne i meczy na dłuższą metę
Muszę coś napisać. Jeżdżę po Krakowie i okolicach i też zdarza mi się że ktoś stoi ze mną na światłach i udaje że mnie tam nie ma. Czasem też nie odmacha, jak się mijamy, bo olewa albo nie zdąży(jak powszechnie wiadomo). Wczoraj miałem właśnie taką sytuację że koleś na światłach obok mnie - totalna olewka. To tylko o nim świadczy. Nie ma się tym co podniecać tak, bo ludzie są różni i motocyklistów co im kasa bije w głowę też nie brakuje, a jak go na tor puścisz to by się rozjebał. Też nie brakuje gówniarzy co zapierdalają i mają w dupie wszystkich. Nic na to nie poradzisz, bo debil zostanie debilem a nie motocyklistą. Takie życie i nie ma co generalizować Warszawa czy nie. Olali Cię, to trzeba też było ich olać bo teraz oglądając Twój film mają jedynie satysfakcję że się produkujesz z ich powodu. Tak - masz rację no i co z tego? Oni nie zmienią swojego podejścia, bo nie dorastają Ci kulturą nawet do pięt. Tak więc jak komuś machasz na światłach, to jak on nic to z politowaniem proponuję pokiwać na boki głową i uwierz mi - zadziała bo on lub oni wszystko widzą, tylko udają kozaków ;-) Lewa W Górę hej! :-)
Wow motovloger z Iławy! Czemu tak późno na ciebie trafiłem... Masz nowego stałego widza, leci łapka, sub i lewa. Szerokości na naszych dziurawych drogach
Bardzo fajna jakość dźwięku, Można wiedzieć jakim sprzętem nagrywane? Ogólnie co do tematu, sam uważam, że na zwykłym chodniku, nawet życzliwym spojrzeniem, można byłoby się witać, ale to już poziom hard.
a mnie akurat takie rzeczy nie spotykają :) ostatnio nawet jechaliśmy na motorowerze w 2 , mijało nas kilka plastików , chłopaki nagle zwolnili , i otoczyli "pierdzika" w 12 motorów i jechali z nami 60kmph ;) buce są wszędzie , czy warto się przejmować ?
Nie przywitali się to nie... co tam drążyć :) A my się chętnie w tym sezonie na mazury na moto wybierzemy ale pomimo małego moto witamy się zawsze, to kulturalne i miłe jest. Pozdro dla Was ;) LwG
Ja tam po stolicy latam codziennie i na swiatlach porozumiewawcze kiwanie glowami czy krotkie gadki to standard i piateczki to standard. Wiec nie wyciagajmy zbyt daleko idacych wnioskow :)
Powiem wam zatem jak jest w Irlandii, na dziesięciu - 4 się wita, reszta nie, tutaj motocykl jest środkiem lokomocji, codziennego użytku dojazdu do pracy, to może dlatego tak. Kolejna sprawa mało kto się wita w mieście, każdy gdzieś pędzi, po za miastem już więcej ludzi się wita. W mieście prędzej delivery man przywita się ze ścigaczem niż czoper ze ścigaczem, co kraj to obyczaj :)
Spotkałem się z sytuacją, gdzie na stacji benzynowej motocykliści motocykliści zachowywali się podobnie do tych typów z filmu... Jedziesz pozdrawiasz, to na stacji parkinku, czy przydrożnej knajpie powiedz siema, witam lub cześć... fajny film, fajny kanał... LwG
Ciekawe czy kiedyś się minęliśmy też mieszkam na mazurach. jak jeździcie trasą s7 w kierunku warszawy od Miłomłyna aż do Olsztynka uważajcie na winkle przy rondach są fajne ale zdradliwe i często z piaskiem lub kamieniami pozdrawiam ! :)
Hej. Co to za model kamery ? Szukam mozliwie najbardziej aerodynamicznej kamery na kask, a wszystkie sj/gopro odpadaja i inne typu kwadrat/prostokat. Jak sie kamera zachowuje przy wyzszych predkosciach ?Co do kultury motocyklowej w wwa, to jest to moj pierwszy sezon w wwa i musze przyznac, ze maja to gdzies czy im sie kiwa czy nie, w ponad 90% maja to gdzies i ignoruja. Jednak czyms zapracowali warszawiacy na swoja renome. Pozdrawiam i licze na odpowiedz.
w Warszawie i całym mazowieckim też na światłach ludzie gadają ze sobą,zbijają żółwia,lwg i te sprawy to sprawa psychologiczna nikt się nie odezwał z grupy to każdy myślał że ktoś inny się odezwie przecież jeszcze jest mój kolego który się może odezwie więc po co mam się ja odzywać.Chodzi o tak zwane lemingi że on się nie odezwał nie machnął to ja też się nie odezwę i trzeci myśli tak samo.Tak jest moja teza mam 15 więc gówno się znam na psychologii ale wydaje mi się że to to.
Ja jeżdżę sportem w Anglii głównie na torze sporadycznie na drodze czasami macham ręką noga i głową taka tu moda a czasami jak zdarzy mi się odkręcić na drodze to nie skupiam się na pozdrowieniach tylko na drodze .
Coś w tym jest. Zabieram czasem żonie hondzinę cb125 i jakos nikt mi nie chce odmachnąć. Aż mnie ochota opuszcza na podnoszenie dłoni. Gdy sobie pykam swoją suzi dl 650 odsetek pozdrowień większy. Pozdrawiam wszystkich z pasją.
Wiem, że data, ale ja mieszkam w wiosce pod Warszawą i u nas jest kilku motocyklistów (supermoto, enduro, ścigacze itd.) i zawsze trzymamy się razem ;)
wprowadził się do warszawy, kupił motocykl i z Panem nie pogadasz. Warszawskie buractwo jest słynne na całą Polskę. Oczywiście mówię tu o specyficznym gronie ludzi, którzy pomieszkają trochę w stolicy i ludzi nie poznają na ulicy. Do normalnych Warszawiaków nic nie mam :)
Jakiś dziwny przypadek, w Łódzkiem też wszyscy machamy wiadomo jeśli technicznie można ale wtedy chociaż skinienie głowy jest. Jak się na skrzyżowaniu zjeżdżamy to nieraz jest żółwik i czasem kilka słów się zamieni. Jak latałem po wybrzeżu tak samo LwG na porządku dziennym. Kiedy lecimy forumową FŁM grupą tez zawsze łapy w górę jak kogoś mijamy. Także jestem zdziwiony, tym bardziej, że kilku motovogerów z W-wy jest i też widać lewą w pozdrowieniach. Dobrze, że podjąłeś temat, pozdrawiam.
A ja pamiętam sytuację sprzed ok. 20 lat, kiedy z moją obecną małżowinką na skucie simsona s50 wspinałem się na 1-dynce, odpychając się nogami, bo nie mogłem wyjechać, na górę Żar, a w przeciwnym kierunku zjeżdżała ekipa z Holandii na goldwingach i to oni, na "pełnowymiarowych" sprzętach jako pierwsi podnieśli LWG. To były czasy, a teraz się nowobogaccy na supersportach w śliczniutkich skórach wożą i nie wiedzą co to znaczy "brać motocyklowa" czysty lans i nic więcej. Najlepsze jest to, że 80 % z nich nawet nie ma "lejcy", bo to też jest dzisiaj "trendy".
Love kills :D hehe dobre ziomek
Dzisiaj bys juz na simsonka nie podupił
wiem ze minelo 5 lat od twojego komentarza ale zwykle to sa mistrze prostej, na prostej do odciny kazdy bieg aby laski z ulicy sie patrzyly a w zakrecie ich rowerzysta wyprzedza
oby jak najmniej takich
trzymajcie sie Lwg
widzimy sie na drogach
Trafiliście na jakiś buraków. Jestem z mazowieckieko a dokładnie z Radomia. Jesteśmy wszyscy braćmi i zawsze sie pozdrawiamy. LWG
z perspektywy czasu też tak uważam, Piona!
ja jeżdżę od 12 lat i gardzę lwg chyba że widzę znajomego :P
Skąd dokładniej?
Z pipiduwy po PGRowskiej a mieszka w " stolycy" pewnie. 😄😁
Byle korporacyjny frajer z kasą ma teraz za punkt honoru kupić moto... poznasz ich po tym, że razem z moto kupują do niego przyczepkę i na dwadzieścia a góra 50 kilo przed celem zostawiają auto pod hotelem, gdzie kimali i wsiadają na czyściutkie motorki a potem zadają szpanu... ostatnio jakoś koło Szczawnicy koleś na turystyku się wyglebił dosłownie minutę przede mną - oczywiście zatrzymałem się i pomogłem na miarę moich 60 wiosen... był weekend wakacyjny, sporo bajków, nie liczyłem ale przez czas mojej bytności tam minęło nas spokojnie ze 20 maszyn stadami i solo, ilu się zatrzymało? JEDEN! Młody chłopak na zmotanym Uralu z przyczepką... reszta skurwieli oślepła... chyba czas się do tego przyzwyczaić ale nie oznacza to, że nie trzeba ich wychowywać - dobrym albo ciężkim słowem!
Bardzo mądre słowa i wielki szacunek!!! za Twoje podejście do tej sprawy
"jazda na motocyklach powinna łączyc a nie dzielic"
tak jest piąteczka
Piąteczka też mam moto i tylko nieliczni w warszawie pokazują 'siema'
xSHADOWFAMASx x Ty no wtrace się ale jak jeżdżę po wawce to praktycznie każdy macha nawet skuterzysci się zdaza co Machaja ;)
Bo nie dzieli
Bo to niedzielni lanserzy byli a nie ludzie drogi...wyjechać w niedziele w koło kominów,porobić fotki na fejsa w nowym kombinezonie a potem wrzucać se nawzajem lajki i i się brandzlować pozdro...LWG...szacun za to co mówiłeś
Sa ludzie i ludziska.dolnoslaskie jest kultura.pozdrawiam
fakt bardzo dziwna sytuacja ze nikt z nich sie z toba nie przywiatal, ja nawet robie lewa dla skuterow hehe, na pewno sie ciesza :P Fajny filmik, pozdro LWG
Nie ważne czym jeździsz, człowiek człowiekowi powinien być bratem a nie wrogiem.
gdzie ty tam widziałes wroga?
Potwierdzam ludzie prowadzący skutery od razu czują się jakoś lepiej
Na skuterze 125 też mogę machać?
Piotr Ka Nawet jak masz 50cc to nie ma znaczenia Liczy sie pasja a nie pojemność mordo 😉
Nie wiem kolego ilu masz tych braci u siebie, ale jakbyś miał machać i rozmawiać z każdym w stolycy to zwyczajnie przejechałbyś ze 100 m i zastałaby Cię noc. To samo tyczy się sytuacji na pełnej bombie jak się horyzont zawęża i zwyczajnie nie chce się fiksować wzroku na koleżce z naprzeciwka. Tutaj koledzy byli wybitnie nowi w okolicy i skupiali się na tym gdzie jadą i żeby nie powpadać przez to na siebie. Zresztą, a propos twoich rozkminek, kiedyś usłyszałem, że to chodzi w tym o to, że każdy robi to jak i czym chce i przestałem czegokolwiek oczekiwać;)
Nie zauważyłeś, że ostatnimi czasy jest strasznie duży wysyp osób jeżdżących na motocyklach, bo motocyklistami często nie można ich nazwać. Jest "nas" po prostu pełno, a tymbardziej w majówki lub ciepłe niedziele. Ja akurat w mieszkam w okolicy w której w weekendy jest masa motocykli, bo przez moją miejscowość leci główna droga w góry, czasami jak jeżdżę to poprostu nie mam siły każdemu odmachiwać bo bym musiał mieć cały czas lewą w górze :P Na światłach tak samo, podjeżdżam to czesto stoi grupka z 5 motocykli i zanim bym sie z nimi wszystkimi przywitał to by już była zmiana świateł. Oczywiście nie mówię ze nie popatrzę lub nie kiwnę głową jak drugi też patrzy, ale żeby z większą czułością sie witać to raczej mi sie nie zdarza, chyba że ze znajomymi.
Tak, tak, niech wszyscy ci machają, kiwają głowami, przybijają piątki a najlepiej jakby jeszcze całowali w policzek. Jak idziesz gdzieś na piechotę to też się witasz z każdym?
Tak naprawdę,to LWG ,a tym bardziej nazywanie się braćmi jest mocno przesadzone!!! Tak naprawdę lewa w górę ,to tylko pozdrowienie i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek elitą rodzinną.Zwykłe standardy życia.Braćmi możesz nazwywać swoich bliskich kolegów z którymi się znasz i wiesz że możesz na nich liczyć.Reszta to zwykli uczestnicy ruchu.Jeżeli 90% motocyklistów nazywa się braćmi itp,to dlaczego jeden drugiemu później sprzedaje swój sprzęt (czytaj padake) i nie informuje kupującego "brata" że właśnie wciska mu bombe!!!!??? Brać wzięła się z klubów motocyklowych gdzie jeden był za drugim,a nie możesz wsadzać do tej paczki wszystkich na drogach.Po drugie gdy podjechali do Ciebie chłopaki,to Ty sam ich nie pozdrowiłeś tylko czekałeś nie wiem na co???? Oni pewnie pomyśleli to samo co Ty o nich.
Obejrzyj jeszcze raz. Dokładnie. Jeśli chodzi o braci masz rację, ale kultura to fajne sprawa i milo jest jak ktoś machnie Ci w odpowiedzi.
Wybacz za tych gości sam jestem warszawiakiem ale niektórzy to chamy których trzeba omijać najważniejsze nie pakować wszystkich do jednego worka. LwG!
Dobrze mówisz, zgadzam się w pełni !! ;D
Też byłbym zniesmaczony taką sytuacją, bo podobnie jak Wy, witam się z każdym na dwóch kółkach, czy kiwnięciem głową, czy to lewą w górę!
Pozdro dla Was! :)
+Matiii MotoVlog Piona koleżko! :)
Ej,nie przesadzajmy i nie róbmy dramy.Mi czasem zdarza się nie pozdrowić bo skupiony jestem na tym by utrzymać się w siodle :)
szkoda że tak się zachowali ...ale powiem Ci szczerze że też się z tym spotykam ...dobrze mówisz jesteśmy braćmi i powinniśmy się wspierać i szanować ...Nie ważne czym ważne że łączy nas ta sama pasja :) pozdro i lewa
+KowalMoto mnie to trochę ruszyło, jakiś nie przyzwyczajony jestem, kiedy tankowałem się pod Grajewem stał na stacji samotny jeździec na plastiku, podszedłem do niego i przybiłem pionę, trochę pogadaliśmy, takie klimaty lubię!
+fabiq1980 też tak robię ...zagadam ...zapytam gdzie się jedzie itd ...bo to jest to co nas wyróżnia ...Ale trafiają się inni ...którzy mają się za lepszych ...szkoda ale cóż ...Lewa
Drogi Kolego jako administrator rzeczonej grupy LATANIE ZORGANIZOWANE, która w tym roku organizowała wyjazd do Pasymia uprzejmie informuję, że koledzy byli wypompowani podczas tego rejsu i jedyne o czym marzyli to szybkie dotarcie do celu - co najwidoczniej uśpiło ich nomalnie aktywne instynkty motocyklowe. Nikt nie pamięta mijającego motocykla z pasażerką. Było ich zapewne wielu. I jeszcze taka prywatna prosba, oduczmy się jako naród dwóch złych rzeczy WRZUCANIA WSZYSTKICH DO JEDNEGO WORA oraz GENERALIZOWANIA. Ocenę tworzenia spiskowych teorii dziejów o "niefajnych" i "fajnych" motocyklistach pozostawię dla siebie. Zapewniam jednak, że nasza grupa motocyklowa jest najbardziej wyluzowana i pozytywna bodaj w całym województwie mazowieckim - serdecznie zapraszam do dołączenia do nas na FB i przekonania się obiektywnie na włanej skórze :) [facebook.com/groups/273260242854287/?fref=ts] - mozna również zobaczyć wiele filmów na YT wpisując hasło LATANIE ZORGANIZOWANE. LwG i więcej luzu :)
dokładnie ja jak przed wypadkiem na moto śmigałem to nie robiło mi różnicy czy powitałem kolegę na ścigaczu czy na skuterze 50cm dla mnie się liczył szacunek do motocyklisty niż czym ta osoba jeździła , ale nie wszyscy tak uwazaja a tak nie powinno być , to ze się pozdrawiamy witamy to nasz rożni od innych kierowców drug pozdro i szerokości
Krawaciarzy nie wychowasz ;)
Rasta Mysz dobre 👍😂
Leszczyki, a nie motocykliści ;)
Słoików też nie wychowasz ;)
Dolny śląsk! Tam każdy pozdrawia każdego :) Głupia sprawa jak ktoś kogoś nie pozdrowi ;/ LWG
prawda ;)
Ja się tam z każdym witam, niezależnie od rejonu Polski i maszyny. Pozdrowić zawsze można i to nic nas nie kosztuje a jednak wielu ma to gdzieś. Na drogach kierowcy puszek już się zabijają o kawałek drogi a niedługo tak może być wśród nas..
to prawda, jak jechałem przez Warszawę to prawie nikt nie podniósł łapy; inna kategoria motocyklistów, chociaż jeden młodzian pomógł mi wyjechać z centrum i z tego miejsca chciałbym mu podziękować. pozdrawiam
Moto bracia i tak trzymać !!! zawsze lewa w górę i nie inaczej ;)
W Warszawie też przejezdni nie zawsze się witają :) ja tam wszystkim motocyklistom (a czasem i skuterzystom przez przypadek) pomacham, lub kiwnę :)
Moze chodzi o to ze w Warszawie Motocyklistów jest bardzo dużo, są tez tacy co głównie jeżdżą do pracy . Pod firmami, korporacjami stoja dziesiątki Motocykli/skuterów. Po prostu w mieście trudno tak co chwila każdego pozdrawiać.. Ja jeżdżę motocyklem który praktycznie jest skuterem/ H. Integra 750/. Czasem pozdrawiam czasem nie dam rady. Co innego w małym mieście, tam ludzie żyją spokojniej.
Ja też skuterzystom czasami macham :)
i żaden mi jeszcze nie odpowiedział...
no właśnie mi też jeszcze żaden z pierdopenda nie odkiwnął
Myśle że to był szok ( ludzie na tych małych popierdalaczkach nie są przygotowani na to ) xD
dokladnie! nie musimy sie kochac nie musimy sie lubic ale przydaloby sie zebysmy wyrazali szacunek. podkarpacie pozdrawia. Lewa!
Jak to mówią są motocykliści i ludzie jeżdżący na motocyklach :)
Eee tam, afera z niczego. Nie każdy musi mieć poczucie przynależności do "jednej wielkiej rodziny motocyklowej". Jakby to było takie ważne czy Ci ktoś pomacha czy nie i czy się przywita czy nie. Mnie takie sytuacje na drodze jak wyżej wiele razy spotykały i nie widzę w tym nic złego. Motocykle to wolność, jak komuś nie chce się witać, machać, czy gadać z każdym napotkanym motocyklistą to nie musi tego robić.
Zobaczymy co będziesz mówił jak sam będziesz potrzebował pomocy na drodze czy to będąc na moto czy samochodem
Może byli tak zestresowani, że nic więcej nie widzieli tylko ogon lidera? Jak kaczuszki za kaczką, byle jej z oczu nie stracić. Totalna ignorancja, ciesz się, że na Ciebie nie najechali. Dziwna akcja, miejmy nadzieje, że to jakiś odosobniony przypadek. LwG i trzymaj się, dobrze to skomentowałeś.
Jesteś potwierdzeniem mojej tezy, która zawsze powtarzam - wiem , że zawsze znajdę braci wśród nas bikeróów. ludzi znających zasady, szacunek, kulturę i zwykła ludzka życzliwość. Jedynie wśród motocyklistów i kierowców ciężarówek jest tak. Pozdrowienia dla Was
Ps. Pozerów w tym fachu pełno ;-)
Stary nie rób afery, przy dojeździe do skrzyżowania większość trzyma
rękę na klamce, a po dłuższej trasie to i zmęczenie robi swoje.....tez
nie zawsze odmachuje gdy dynamicznie dolatuje do auta i redukuje biegi,
wtedy niemożliwym jest oderwanie wzroku i podniesienie ręki chociaż by się chciało....jak
się domyślasz z obawy przed wjechaniem w tył pojazdu poprzedzającego......chyba że ów uprzedzenia powielasz od starszych, do ludzi z początkową literką w rejestracji W...jak to moja uprzedzona ciotka z okolic Olsztynka do Warszawiaków, czy tez tu pracujących ;) Więcej obiektywizmu ;) Pzdr.
fakt wpadli na skrzyżowanie i tak samo się z niego zebrali widać że ostro latają :)
W wielkopolsce jeszcze mi sie nie zdarzyło żeby którykolwiek motocyklista nie przywitał się chodz by lewą w góre .
Bartek bo Wielkopolska jest najlepsza
Mi to się zdarza w krajach gdzie ruch jest lewostronny 😂 ale to normalne.
Rozumiem zdarzy się nie pozdrowić podczas jazdy bo można zmieniać bieg lub z innej przyczyny ale stając na skrzyżowaniu czekając na zielone światło i się nie pozdrowić widać że się uważali za lepszych od innych motocyklistów
Jak to mawia kolega mieszkający w Wawie ale pochodzący z woj. Lubelskiego, to są banany :). Zresztą może nie pozdrowili bo zazdrocha zżerała że jeździcie na fajnym MT-ku a oni muszą na twardych plastikach dupska obijać ;) LWG
Takie małe Post scriptum: znam sporo motocyklistów z Wawy i okolic wszyscy są normalni i nosa nie zadzierają, to raczej marginalna grupka w każdym regionie Polski i nie tylko tacy się znajdą.
W Poznaniu jest różnie z tym... Ciężko wyczuć kto się przywita a kto nie
Nie każdy jest z MB i nie musi się spuszczać na widok Fabiqa jak niektórzy
Moim zdaniem to w czym jedziesz, w co jesteś ubrany nie ma znaczenia. Kultura jest kulturą i witanie się to normalna sprawa. Przynajmniej na dolnym śląsku ;) LwG
tylko dolny śląsk ;)
W ostatni weekend niestety musiałem jechać do Warszawy. Przejechałem pół kraju (Gdańsk) bez najmniejszego problemu i chamstwa na drodze. Zjeżdżając z mostu północnego w stronę centrum zostałem otrąbiony i wyprzedzony na pasie wyłączonym z ruchu tylko dla tego, że według Pana Warszawiaka i rajdowca za wolno włączałem się do ruchu. Zacząłem skręcać pod wiaduktem w stronę Białołęki i ku mojemu następnemu zdziwieniu Pan rajdowiec zaczął trąbić na osobę z przeciwka, która zbyt długo zastanawiała się nad skręceniem. Wymachiwanie rękoma, klakson, gestykulacja, poczułem się jak bohater filmików na youtubie z miast Rosyjskich. Załatwiłem co miałem załatwić i w pośpiechu wyjechałem z tego dziwnego miasta o mentalności dalekowschodniej, wróciłem do stolicy Pomorza, bez klaksonów, wariatów i rajdowców. No i na koniec takie małe spostrzeżenie, jadąc w stronę Białołęki przy jedni nie ma chodników ani ścieżek rowerowych tylko wielkie kałuże i doły. O co chodzi w tym mieście? może ktoś mi wytłumaczyć kto jest tam takim dobrym włodarzem?
To generalizowanie. Buraki naprawdę są wszędzie. W Gdańsku też takich miałem nieprzyjemność poznać. NIE GENERALIZUJMY - błagam!
W Warszawie jest brzydko mówiąc przejebane. Chyba najgorsze miasto do jazdy czymkolwiek. Ale czy to Warszawiacy tak jeżdżą? Czy cała Polska , która tu siedzi i jeździ zestresowana odreagowuje na drogach?Taki Warszawiak z kilku pokoleń to raczej tolerancyjny jest i opanowany, to całe buractwo ze swa butnością i brakiem hamulców robi opinię miastu. Zresztą jakiemu miastu, jak tu 95% to przyjezdni ze swoim chamstwem. Oby oprócz tego chamstwa i chęci dorobienia się przywozili odrobinę kultury i umiejętności obycia się w większej aglomeracji.
W którym miejscu w stronę Białołęki nie ma chodników?
Max
Zmień prof
Max niesamowite
nie porównujmy ludzików którzy mają motocykle aby polatać tylko po mieście i tylko od świateł do świateł od reszty. sam to zauważyłem, że największa grupa motocyklistów których można nazwać "rodziną" to przeciętni ludzi na zwykłych moto (turystyczne, szosówki, czopery). Najgorsza masa motocyklowa to ludzie na HD i szlifierach. Możecie się ze mną nie zgodzić ale niestety takie są MOJE odczucia a jeżdżę już jakieś 15 lat z czego 6 na większym sprzęcie i w dłuższe trasy. Nie obrażam się na takich ludzi tylko im współczuje, widocznie tacy ludzie są zamknięci w sobie i muszą mieć ogromne kompleksy
Jack Smol ja z kolei mam inne zdanie ;D przerabialem sporty, male turystyki, nakedy, supermoto... sam lubie pokrecic sie po mieście itp... ale ZAWSZE ALE TO ZAWSZE sie z kazdym witam z wzajemnością.. bez wzgledu na pojemnosc itp.. i jak dotychczas ignorancje spotkalem tylko ze strony chopperowcow.. sa to dla mnie zwykli pozerzy
nie zgadzam sie z Toba , jezdze na HD i wszystkim macham
Ja na SUZUKI INTRUDER I TEZ ZAAWSZEEE LWG!!!!!
jak dla mnie to większość ludzi na HD to "nad motocykliści" i rzadko jest LWG , choć szlifierka nie jeżdżę ...
Supermoto R. ...masz racje czoperowcy tak mają,ale dlaczego
W ten oto sposób, zupełnie niereprezentatywna próbka osób użytkujących motocykle z warszawskimi rejestracjami, została wzięta za podstawę wypracowania stereotypu. Generalizowanie i wkładanie wszystkich do jednej szuflady - też nie do końca dobrze świadczy o autorze, który zaprezentował brak obiektywizmu. Czy inne osoby, które maja blachy z "W" i na co dzień machają na prawo i lewo wg autora nie istnieją? A z drugiej strony, i to zupełnie inna sprawa, że może autor nie bierze pod uwagę faktu, że w Warszawie, po pierwsze motocykli jest statystycznie więcej, a po drugie jeżdżąc na przykład codziennie do pracy, pokonując przykładowo 50 kilometrów w korkach, z ręką na klamkach trudno niekiedy po prostu odmachać... Więcej obiektywizmu.
LwG! moto bracia też jeżdżą na szlifierach :) nie maszyna, nie ubiór się liczy a dwa kółka i szeroka droga :) POZDRO!
Powiem tak, nie ejstem motocyklistą ale kocham motocykle, nie mogę jeździć bo jeżdżę na wózku ale zawsze kiedy jade tzw " skuterem inwalidzkim " to dużo motocyklistów, zdecydowana większość pokazuje lewą, i to tylko świadczy, że motocykliści mają szacunek do ludzi, to się szanuje :)
wiekszosc sie zachowuje ze wspolczucia pewnie
Często takich spotykam w pięknych kombinezonach ,,wypicowanych,, cwaniaków a w zakręt jeden z drugim poprawnie wejść nie umie ale na fejsie zdjęcie dodać to dla nich priorytet rozumiem że nie każdy musi być miły i się lubieć ale trochę kultury nie zaszkodzi a takie drobne gesty dają większą radośc z jazdy na moto
Śląsk pozdrawia :) My tu też zauważamy innych
Fajny filmik...motobracia???skąd jesteś i Twoi znajomi... jeździcie w dużej grupie???
Bo tam jest tak dużo motorów że jak każdy by się witał to ludzie by w korkach stali, to nie jest jakieś kółko spotkań czy coś, z resztą po co narzucać od razu że każdy motocyklista musi się witać z kimś obcym ? nie może spokojnie przejechać ? bez przesady...
Moim zadaniem ta cała kultura i braterstwo motocyklowe od jakiegoś czasu zaczęła się zatracać zacierać . Kiedyś jeździli ludzie z pasją do motocykli . Teraz każdego stać na lepszy czy gorszy sprzęt i on chce tylko pojeździć poszpanować , wyrwać fajną dupeczke na ładne Moto i ładny strój . Lecz niechce należeć do jakiejś grupy motocyklistów.
Już kiedyś zauważyłem że podziały się porobiły
Harleyowcy nie lubią Ścigaczy i na odwrót
Crosowcy nie lubią Ścigaczy itd. Nie machają do siebie itd. Sytuacja się zmienia np. jak taki gość na crosie ma dość tego sprzęta i kupuje szlifierkę lecz nawyk został że szlifierką nie macha hehe i tak się rodzą chore sytuację . A moim zdaniem cross enduro szlifierka naked czy czoper każdy powinien se pomachać przywitać . Minimum kultury tradycji tyle wystarczy . Motocykl to motocykl . Zajebiście jest przynależeć do tak licznej grupy . Nie zachowujmy się jak kierowcy aut gdzie widzą auto na poboczu i nikt się nie zatrzyma nie pomoże każdy udaje że nie widzi .
Pielęgnujmy tę tradycję . Pozdro LWG 🤘🤛
Tak była niestety. U mnie np. Red Devils (głównie 1%), koksy wytatuowani na Harley'ach a nawet oni łapkę pokazują, ale i tafią się tacy co udają że nie widzą, bywa i nie ma się co przejmować :)
BTW. Fajny kanał masz albo raczej macie :) Pozdro
+Olaf MotoVlog dzięki! Piona!
Olaf MotoVlog bo Red devils Jak i Hells Angels Sa wychowani i na poziomie a krawaciaze to krawaciaze 😉😉
Teraz większość krawaciarzy to zbieranina z całej Polski
@@Mati_86 No to fajnie, że w twojej hierarchii bandzior stoi wyżej niż zwykły człowiek, który z jakiegoś powodu ci nie odmachał.
@@Tenktory za dużo TVN kolego za dużo 😂 A ci w krawatach na wiejskiej to nie bandziory. Znam osobiście HA spędzam z nimi dużo czasu i do bandziorów to im brakuje. To co pokazuje tv to jest wyssane z palca
Leci subik :) od jutra zaczynam swoją przygodę, kupiłem mój pierwszy motocykl Yamaha xzf 125 na początek :) fajne filmy ! :D
super! od czgoś trzeba zacząć ! :) #Piona!
może im się pojebało, że jesteście z nimi :)
Dobre !!!! :)
haha oglądam to 5 lat później i dalej jest śmieszne xddd
Dojeżdżając widzi blachy. A też tam były plastiki.
pozdrawiam Normalnego :-) podobne mam obserwacje co do "katalogowych doktorów" itp. jeden nawet nie wiedział który rocznik ma czerwonej cbr 600rr (na stacji beznzynowej w Bolkowie) mówi "a ja wiem 94 może 95", ja mam dom na utrzymaniu, rodzinę, jak już jestem w stanie sie urwać od obowiązków to staram się cieszyć każdym kilometrem jak najdłużej, choć jeżdżę gsxeren w kolorowych ciuchach ze skóry i topowych sidikach, nie kumam typów co wyprzedzają na lodwójnej w zakręcie między samochodami choć sam nie jestem święty, ale wiem gdzie i na ile można sobie pozwolić, pusta droga ok ale po co wciągać w swoje zapędy innych użytkowników ruchu i stwarzać niebezpieczeństwo, np ktoś sobie jedzie na wczasy albo wraca z dzieckiem a tu bezmózgi lecą grupowo a potem lament że ktoś wymusił albo nie zauważył. Naklejki z hasłem z lusterkami do yhm (cenzura) sobie wsadźcie. Jężdżę 17 sezon od jaw 350 zaczynając i jestem cały. Koledzy. Myśleć o sobie i o innych. O konsekwencjach i o stereotyach które budujecie a na których bazuką niemotocykliści. Płynna jazda po mieście przyciąga więcej uwagi postronnych niż pseudolans na gumie max 2 i pólmetrowej i za chwilę 120 na jedynce. Pozdrowienia dla kumatych i doświadczonych, Borys DL.. Lca..
Miało być oczywiście że głupio się czuję jak ktoś mnie zleje ewidentnie. No przykre.
I to mi się podoba, szanuję. Albo się jest rodziną i się każdy z każdym wita, albo jesteśmy ludźmi z epoki kamienia łupanego i udajemy że nie widzimy
Widzisz są różni u nas jest kultura człowiek się przywita przybije grabę :) i jest Git . pozdro i szerokości :)
ja tam moze nie mam jakies hondy czy suzuki . mam skromną 50tke a dokladnie Rometa ZXT50 ale jak jechalem i sie mijałem z suzuki to od razu byla LwG :D i to fajne uczucie gdy ktos jedzie takim moto i pierwszy sie wita i jeszcze ta odcinka no cudo :d
Generalnie zawsze jak widzę motocyklistę i jak tylko mogę to podniosę łapę, przywitam się, kiwnę głową czy po prostu powiem to "Cześć".. Nawet gdy akurat łapa na sprzęgle to kiwnę głową, żeby się przywitać z drugim motocyklistą i to obojętnie gdzie jadę - czy na swoim rejonie, czy 100/200km od domu...
tak trzymaj, Piona!
i tak trzymaj bracie
Hehe moja rodzinna miejscowość 😁 NMR,
A blachy cóż, 😫 ten typ tak ma. W zeszłym roku podobna zgraja mnie zastawiła w 3mieście, ominęła jak niewidzialnego lub rzuciła litościwym spojrzeniem, jakbym pchał hulajnogę. Po czym blokowali mnie w korku, bo gdzie im na obładowanych kuframi GSach, Transalpach, Africatwinach itd lawirować między puchami. Ale puścić mnie już nie mogli hehe
farszawka noski zadziera do góry Fabiq grunt ,że Ty trzymasz fason pozdrawiam LWG kierowca MT10
Jeśli pierwszy nie machniesz, to nikt Cię nie pozdrowi..............taka prawda................. jeżdżę w tych rejonach....Piona.
Ja ich nazywam "pałownikami". Kiedy zaczynałam swoją przygodę z motocyklami, prawie wszyscy się znaliśmy (w Lublinie, ale nie tylko), nawet jak się nie znaliśmy, zawsze było łapka w geście pozdrowienia i nikt się nie bał, że jak pozdrowi innego motoludka to mu łapka odpadnie i nie ważne, kto czym jeździł :P ;) Teraz jest nas znacznie więcej, i nie wszyscy posiadają, jak ja to nazywam, "motokulturę" :( Często słyszę, "bo wy na chopperach ścigaczy nie pozdrawiacie", nie zgodzę się z tym, ja jeżdżę chopperem i nie ważne na czym jeździ, macham łapką, a jak nie da rady łapką, kiwam głową i się uśmiecham :P Wczoraj jadąc w kierunku domu, minęło mnie 8.ścigaczy z czego na moje pozdro odpowiedziało 2.motoludków i coraz częściej tak się mają rzeczy :( Niestety, czasami odnoszę wrażenie, że ta nasza brać motocyklowa zanika :( Nie tracę jednak nadziei, że może z czasem "pałowniki" przestaną się tak strasznie pałować i będą ludzi szanować za to, że są ludźmi, którzy też kochają jazdę motocyklem. Tym czasem życzę wszystkim ludkom uwielbiających jednoślady, szerokości, przyczepności i tyle powrotów ile wyjazdów :) LwG.
Serio spina bo ktoś się nie przywitał?? Bywa, jak jadę i widzę 20moto z przeciwka to też nie chce mi się za każdym razem machać i nie uważam że stała się jakaś 'katastrofa' z tego powodu ;)
jakoś nie widziałem żebyś powitał kolegów na drodze, dla mnie to jest FRAJERSTWO!
heh
.. ją natomiast jeżdżę 125 i duża część ludzi mnie nie pozdrawia ;/ cóż... pojazd z dwoma.kolami,jednoslad, z kierownicą i silnikiem o poj.125 to nie motocykl widocznie a rydwan zaprzegany jednorożcem. brawo Ty, brawo ją;) pozdrawiam
piona! :)
;) thx
ja wracalem ostatnio do domu okolo 50km na 50ccm :) (sport) i nie bylo motocyklisty który by mi nie kiwnął albo odkiwnął :) czy to lewa czy to głową :)
Nie bierz tego do siebie.. ja na początku przygody z Moto machałem do wszystkich i niestety ale skutery nie odmachiwały, 50 motocykle 1/10, 125 może z 2-3/10 dopiero większe Moto gdzieś 90% teraz pierwszy macham tylko do dużych ale nie dlatego, że gardzę innymi tylko na skutek złych doświadczeń. Z kolei dziwią mnie goście, z którymi mijam się powoli, nie na winylu i nie odmachną.. mi się to nigdy nie zdarzyło, nawet jak zmieniam bieg czy jadę szybko a droga niepewna i nie mogę podnieść ręki to chociaż głową kiwnę albo trąbkę lub błysnęła długimi..
Tak na prawde to zazdroscisz maszyn i ubran bo caly czas podkreslasz, a to ze Cie zlali to ich sprawa, nie jestes McCartneyem. Nikt nie ma obowiazku sie witac z obcymi ludzmi.
fabiqMoto - jeśli możesz napisz proszę czego używasz do nagrywania audio oraz jakiego interkomu. Bedę niezmiernie wdzięczny. Pozdrawiam.
Tu znajdziesz odpowiedź ruclips.net/video/WmfkbV8t_1Y/видео.html
witaj .. niestety ale muszę przyznać ci rację z ta kulturą . jezdzę od niedawna z chłopakami głównie po Kujawach - DOPIERO SIĘ UCZĘ KULTURY od starszych kolegów , MIAŁEM JUŻ KILKA NIEPRZYJEMNYCH SYTUACJI NA DRODZE od tak zwanych kozaków -razu jednego doszło prawie do rękoczynu bo koleś stwierdził ze blokowałem mu droge jadąc 80 k/h kiedy oni jechali 150-200 /h .. nie stać mnie na motocykl wart 20-30 tyś aby się z nimi ścigać i zawsze staram się jedzić przepisowo aby nikomu na drodze nic złego sie nie stało z mojej winy ..to tyle w temacie.. pozdrawiam cię i szerokości
fajny film pozdrawiam i ile mieliście na liczniku
Dokładnie. Motocykliści, kierowcy zawodowi itd są to grupy ludzi. Sam jeżdżę zawodowo autobusem i nie wyobrażam sobie żeby kierowca jadący z naprzeciwka nie podniósł łapy. To samo na motocyklu. Na szczęście w Poznaniu ludzie się pozdrawiają. No może po za właścicielami bmw. Pozdro LwG
Fabiq to byli tzw. "POLACY Z WARSZAWY" czyli cos lepszego niż My POLACY. Pozdrawiam
tak sie składa ze ja jestem z Warszawy a tamte blachy o których mówił autor filmu to Wawa Mokotów i Legionowo.Mam mase znajomych motocyklistów i zawsze do siebie machamy ale teraz motocykli jest tak dużo ze i nieraz mi zdarzy sie nie przywitac czy pozdrowic innych wiec niemozna generalizowac ze jak z Mazowieckiego to niepozdrawiają bo zjezdziłem troche kraju i w różnych zakątkach spotykałem takie przypadki
Wiadoma sprawa. Kultura człowieka a nie pochodzenie jest ważne. Tylko ze oni byli 10 cm od niego, tez by mi się głupio i przykro zrobiło. Pewnie go obczaili ze za tanio ubrany albo mało trendy. Może moto nie takie. To bananowcy nie motocykliści.
maż racje ,Frajerstwo' zachowali sie jak by nie wiadomo kim byli... :)
Kiedyś byłem na zamku w Dębnie (Małopolskie) . Takie tam rycerskie turnieje.. Pamiętam jak przyjechała banda ziomków na ścigach na "WXX.." tablicach. Był tam starszy gościu na Dnieprze, taki już pod 60tkę. Podszedł do któregoś żeby zapytać o coś.. i za chwilę słyszę tekst od młodszego gościa - .. "a co to ja twój kolega, że mi na "ty" mówisz" . Kutas. mógłby być jego wnukiem. U nas wszyscy na motocyklach mówimy sobie na "Ty". Czy masz lat 22, czy 60.
Niestety istnieje grupa takich "nowobogackich motórzystów" - gówno wiedzą o motocyklach. Kupują najdroższe ścigi i ubrania dla lansu. Gówno ich obchodzi kultura motocyklowa.
Jest też nowa grupa- łatwo można poznać. Jeżdżą w codziennych ciuchach na szybkich, dużych motocyklach. Najczęście pracują za granicą na budowach itp. . Przyjeżdżają i nie mają co z kasą robić. Kupują Audi w TDI i GSXR'a albo RRkę, Motocykle stały się relatywnie tanie i takich ludzi jest coraz więcej. Ludzi, którzy nie mają zajawki na motocykle. Robią 1500km w sezonie. Przy odrobinie szczęścia, pobawią się sezon, może dwa i sprzedają swoją brykę . Inni niestety kończą zabawę wypadkiem... Dawniej, kiedy motocykle były droższe i mniej dostępne. Grupy motocyklowe były mocno zwarte. Poczucie przynależności to elitarnej grupy było we wszystkich. Teraz?
Pozdrawiają okolice Dębna :D Jak Ci na naszych blachach ktoś nie odmachał to daj znać, już zrobimy tak, że sprzęgła nie wciśnie... nie używa lewej ręki dla braci na drodze, to na chuj mu ona ;) W Małopolsce goście z klubów machają do plastików, i to jest normalne, grupy grupami, a szacunek musi być.
" Nie używa lewej ręki dla braci na drodze, to na chuj mu ona '' nie jestem w stanie skomentować tych słów, chyba za bardzo wkręciłeś się w te gimbazjalną '' rodzinę na dwóch kółkach ''.
no jak dla tekigo Kaczmara nie istnieje rodzina na kółkach to chuj z nim....podobnie jakis tam Wheliechuj...ogólnie plastiki kupuja frajerzy co łowia dupeczki na ryk rzędówek i nie sa w stanie łba podnieść z nad szybki a co dopiero reki jak mu motór zapierdala a on ledwo go kotroluje i widzi tunelowo a nie dookoła.Ogólnie jak widze plastika to czekam na jego ruch bo ja go widzę a on mnie raczej nie ;). Zupełnie inaczej jest z reszta motocyklistów- ci co widzą machają a takie pojeby jak tych dwóch wymienionych tylko...jeżdżą i szukaja wzrokiem kto się na nich gapi (jaka dupa) ;) a nie jaki facet do nich macha.. i te pedalskie kolorowe kondomy ;)...wow...świetny przykład dobrze wydanej kasy bo kutas musi być w kodomie bezpieczny..
Aaa teraa to nie maaa ,kurła kiedyś to było tera to nieeee, kiedyś to było tera to nie maa
Siemacie motocykliści! Z tej strony kłania się Wam wszystkim kierowca osobówki, rodowity Warszawianin. Mówię rodowity, bo moi rodzice i dziadkowie urodzili się w tym miejscu, nad Wisłą. Jest mi niezmiernie przykro, że takie opinie o ludziach przemieszczających się po kraju na blachach typu WE.... WL... WM.... WB... czy nawet moje WX.... kojarzą się ewidentnie z chamstwem, brakiem obycia, kultury czy jakiejkolwiek ogłady. Chciałem przede wszystkim powiedzieć,że chamstwo, jakie w szczególności widać w moim ukochanym Syrenim Grodzie, istnieje praktycznie wszędzie. Bez względu na długość czy szerokość geograficzną. To, że tamci kolesie na tych ścigaczach (czytaj tych motocyklach) nie ukłonili się i nie zareagowali rzeczywiście źle o nich świadczy. Nie ma co jednak bić piany z tego powodu i od razu wkładać wszystkich do jednej szuflady.
Moja narzeczona pochodzi z Lublina. Jestem w Lublinku tak często jak tylko mogę. Zdziwilibyście, moi mili ,jakie tam chamstwo panuje. Mimo, że ludzie na Lubelszczyźnie są dla siebie życzliwsi niż w stolicy, ale nie obliguje ich do bycia ekspertami savoir-vivru. Mnie jest wstyd, że często to co widzę na drodze: brak poszanowania dla innych, brak wszelkich zasad jest udziałem przede wszystkim kierowców, a w tym przypadku motocyklistów na warszawsko- mazowieckich blachach. Pamiętajcie, że nie każdy kto ma na początku literkę W wpisaną w dowodzie jest od razu obywatelem miasta stołecznego. Nas, w sensie rodowitych warszawian, jest około 8 procent na całe 1,7 mln ( ta liczba oczywiście spada, gdy nadchodzi Wielkanoc, czy inne Boże Narodzenie). Zapraszam wtedy przyjechać do Warsiawy ( nie, to nie jest literówka, tak się o stolicy mówi w gwarze/ folklorze miejskim), zobaczyć jak naprawdę wygląda miasto, które przeżyło 2 światowe wojny, 3 powstania i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze. Pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych, na dwóch i czterech kółkach! Wszystkich trzeźwo myślących i wszystkie piękne damy! A tak na marginesie bardzo fajny kanał!
Pokój!
Konrad Szadkowski
to jest najlepszy komentarz jaki dotąd czytałem, PIONA!
+fabiq1980 Szacunek dla ciebie za przemowę popieram cię
Nie rozumiem czy każdy kto jeździ na motocyklu ma obowiązek witania się i kiwania?
Nie ma ale to miłe jeśli się przywitasz albo jeśli ktoś podniesie ci rękę nie uważasz? Motocykl to pasja i nieraz duży talent oraz odwaga. Pozdro
Nie ma, podobnie jak nie ma obowiązku mówienia dzień dobry czy dziękuję, to po prostu świadczy o tym czy jesteś człowiekiem dobrze wychowanym czy pastuchem.
A czy każdy prowadzący samochód tez ma obowiązek kiwania sobie za każdym razem mijającego samochodu? Rozumiem sytuacje jak w tym przypadku na światłach ale puszczanie dłoni za każdym razem kiedy kogoś mijamy jest niebezpieczne i meczy na dłuższą metę
Masz rację Fabiq. Ale u Nas w łódzkim jest okey.. Każdy każdemu macha lub przybija żółwika. Pozdrawiam.
Muszę coś napisać.
Jeżdżę po Krakowie i okolicach i też zdarza mi się że ktoś stoi ze mną na światłach i udaje że mnie tam nie ma.
Czasem też nie odmacha, jak się mijamy, bo olewa albo nie zdąży(jak powszechnie wiadomo).
Wczoraj miałem właśnie taką sytuację że koleś na światłach obok mnie - totalna olewka. To tylko o nim świadczy.
Nie ma się tym co podniecać tak, bo ludzie są różni i motocyklistów co im kasa bije w głowę też nie brakuje, a jak go na tor puścisz to by się rozjebał.
Też nie brakuje gówniarzy co zapierdalają i mają w dupie wszystkich. Nic na to nie poradzisz, bo debil zostanie debilem a nie motocyklistą.
Takie życie i nie ma co generalizować Warszawa czy nie.
Olali Cię, to trzeba też było ich olać bo teraz oglądając Twój film mają jedynie satysfakcję że się produkujesz z ich powodu.
Tak - masz rację no i co z tego? Oni nie zmienią swojego podejścia, bo nie dorastają Ci kulturą nawet do pięt.
Tak więc jak komuś machasz na światłach, to jak on nic to z politowaniem proponuję pokiwać na boki głową i uwierz mi - zadziała bo on lub oni wszystko widzą, tylko udają kozaków ;-)
Lewa W Górę hej! :-)
Wow motovloger z Iławy! Czemu tak późno na ciebie trafiłem... Masz nowego stałego widza, leci łapka, sub i lewa. Szerokości na naszych dziurawych drogach
+Mateusz Kowalski thx :) , w Iławie bywam, ale mam bliżej do Olsztyna ;)
Ja jeżdżę aprilia sx 50 jestem z łódzkiego i każdy się witam nawet ze mną na 50 :) LwG Pozdrawiam
Bardzo fajna jakość dźwięku, Można wiedzieć jakim sprzętem nagrywane? Ogólnie co do tematu, sam uważam, że na zwykłym chodniku, nawet życzliwym spojrzeniem, można byłoby się witać, ale to już poziom hard.
Fabiq bo to warszawka, maja sie za wyzsze sfery. Pozdro z ostrody i do zobaczyska na rozpoczeciu sezonu.
Piona! :)
a mnie akurat takie rzeczy nie spotykają :) ostatnio nawet jechaliśmy na motorowerze w 2 , mijało nas kilka plastików , chłopaki nagle zwolnili , i otoczyli "pierdzika" w 12 motorów i jechali z nami 60kmph ;) buce są wszędzie , czy warto się przejmować ?
Kolego,nie wszyscy są motocyklistami.... Niektórzy są tylko użytkownikami motocykli... LwG ;)
Bartas Motonita cóż za teoryja hi hi,
Cóż za teoryja
Nie przywitali się to nie... co tam drążyć :) A my się chętnie w tym sezonie na mazury na moto wybierzemy ale pomimo małego moto witamy się zawsze, to kulturalne i miłe jest. Pozdro dla Was ;) LwG
Ja tam po stolicy latam codziennie i na swiatlach porozumiewawcze kiwanie glowami czy krotkie gadki to standard i piateczki to standard. Wiec nie wyciagajmy zbyt daleko idacych wnioskow :)
dobrze prawisz kolego ;) przy okazji co to za zestaw do rozmowy z plecakiem? pozdrawiam
Powiem wam zatem jak jest w Irlandii, na dziesięciu - 4 się wita, reszta nie, tutaj motocykl jest środkiem lokomocji, codziennego użytku dojazdu do pracy, to może dlatego tak. Kolejna sprawa mało kto się wita w mieście, każdy gdzieś pędzi, po za miastem już więcej ludzi się wita. W mieście prędzej delivery man przywita się ze ścigaczem niż czoper ze ścigaczem, co kraj to obyczaj :)
W Irlandii wita sie przez kiwniecie glowa ,a nie przez Lwg. Pozdro.
choracy30 Albo noga :)
a może pwd?
Oni raczej do pracy nie jechali, a moto w Polsce dalej jest rzadkością i nawet luksusem.
Popieram Fabiq'a - to jest frajertstwo!
DonPedro Az tylu frajerow w jednym miejscu ? To dopiero rzadkosc ;P
Masz racje , że chamstwo :) Pozdrawiam
Spotkałem się z sytuacją, gdzie na stacji benzynowej motocykliści motocykliści zachowywali się podobnie do tych typów z filmu... Jedziesz pozdrawiasz, to na stacji parkinku, czy przydrożnej knajpie powiedz siema, witam lub cześć... fajny film, fajny kanał... LwG
Moje miasto! My w mrągowie kilka lat temu tworzyliśmy na prawda mega fajną ekipę :) Nie znam tych gości więc to turyści
Poprostu niewidomi i tyle! Aż strach pomyśleć jak oni dojechali do celu huehuehue :) Pozdro bracia i siostry!
Mieszkam w Niemczech tam kazdy sie wita jestesmy rodzina mamy wspolne hobby dlatego powinsmy sie witac
Jeżdżę po Pl. i DE.
W DE. kultura jest bardzo fajna, zachodniopomorskie też!
LWG.😎
Ciekawe czy kiedyś się minęliśmy też mieszkam na mazurach. jak jeździcie trasą s7 w kierunku warszawy od Miłomłyna aż do Olsztynka uważajcie na winkle przy rondach są fajne ale zdradliwe i często z piaskiem lub kamieniami pozdrawiam ! :)
Bardzo możliwe, że tak. 13 tyś km w sezonie więc mogliśmy gdzieś się widzieć :)
Hej. Co to za model kamery ? Szukam mozliwie najbardziej aerodynamicznej kamery na kask, a wszystkie sj/gopro odpadaja i inne typu kwadrat/prostokat. Jak sie kamera zachowuje przy wyzszych predkosciach ?Co do kultury motocyklowej w wwa, to jest to moj pierwszy sezon w wwa i musze przyznac, ze maja to gdzies czy im sie kiwa czy nie, w ponad 90% maja to gdzies i ignoruja. Jednak czyms zapracowali warszawiacy na swoja renome. Pozdrawiam i licze na odpowiedz.
Cześć. Ta kamera to TomTom Bandit, polecam. Aerodynamikę ma o niebo lepszą od GP :)
w Warszawie i całym mazowieckim też na światłach ludzie gadają ze sobą,zbijają żółwia,lwg i te sprawy to sprawa psychologiczna nikt się nie odezwał z grupy to każdy myślał że ktoś inny się odezwie przecież jeszcze jest mój kolego który się może odezwie więc po co mam się ja odzywać.Chodzi o tak zwane lemingi że on się nie odezwał nie machnął to ja też się nie odezwę i trzeci myśli tak samo.Tak jest moja teza mam 15 więc gówno się znam na psychologii ale wydaje mi się że to to.
kolego, na pozerkę nie ma rady!
lewa w góre koleżko zawsze, pozdrawiam z Bialego :)
Piona!
Ja jeżdżę sportem w Anglii głównie na torze sporadycznie na drodze czasami macham ręką noga i głową taka tu moda a czasami jak zdarzy mi się odkręcić na drodze to nie skupiam się na pozdrowieniach tylko na drodze .
Coś w tym jest. Zabieram czasem żonie hondzinę cb125 i jakos nikt mi nie chce odmachnąć. Aż mnie ochota opuszcza na podnoszenie dłoni. Gdy sobie pykam swoją suzi dl 650 odsetek pozdrowień większy. Pozdrawiam wszystkich z pasją.
Wiem, że data, ale ja mieszkam w wiosce pod Warszawą i u nas jest kilku motocyklistów (supermoto, enduro, ścigacze itd.) i zawsze trzymamy się razem ;)
Motocykliści jak wszyscy dzielą się na fajnych i niefajnych , nic nie poradzisz ważne kim sam jesteś.
wprowadził się do warszawy, kupił motocykl i z Panem nie pogadasz. Warszawskie buractwo jest słynne na całą Polskę. Oczywiście mówię tu o specyficznym gronie ludzi, którzy pomieszkają trochę w stolicy i ludzi nie poznają na ulicy. Do normalnych Warszawiaków nic nie mam :)
Jakiś dziwny przypadek, w Łódzkiem też wszyscy machamy wiadomo jeśli technicznie można ale wtedy chociaż skinienie głowy jest. Jak się na skrzyżowaniu zjeżdżamy to nieraz jest żółwik i czasem kilka słów się zamieni. Jak latałem po wybrzeżu tak samo LwG na porządku dziennym. Kiedy lecimy forumową FŁM grupą tez zawsze łapy w górę jak kogoś mijamy. Także jestem zdziwiony, tym bardziej, że kilku motovogerów z W-wy jest i też widać lewą w pozdrowieniach. Dobrze, że podjąłeś temat, pozdrawiam.
Jedna grupa buraków nie jest reprezentatywna dla całości warszawskich motocyklistów.
Dokładnie. Dziwi mnie nieco gdzie oni się uchowali kiedy dookoła środowisko zachowuje się inaczej.
PITWAY MotoVlog
Do tej pory tylko pod kolumną Zygmunta się lansowali.