mysle, ze pan Robet jest bardzo rzeczowym czlowiekiem przez co z przyjemnoscia sie go slucha. Jego slowa na temat rajdow potrafia mi przyblizyc jak to jest w tym sporcie. Bez gadania o ego, bez pragnien bycia najlepszym. Niesamowity czlowiek , szczry, prosty w slowach lecz przekazujacy wlasne odczucia. A uczucia sa autentyczne!
Zawsze był bardzo merytoryczny. Ciekawa przeszłość sportowa(różne dyscypliny). Myślę, że trochę podobny styl wypowiedzi i styl bycia, prezentuje R.Chałas. "Solidne firmy", wykształcenie techniczne, rzeczowość, skromność, dystans do siebie.
Robert Gryczyński skromny człowiek zarazem Mistrz, który realnie mówi jak jest, przede wszystkim wie i docenia ogrom pracy całej ekipy, podziwiam jakie On ma ego, od takich ludzi można się wiele nauczyć. Pamiętam Pana Roberta na OSach, był piekielnie szybki porównując do konkurencji, miał najlepszy sprzęt na tamte czasy
KORMORAN 1998 wygrany, gratulacje. Szkoda, ze nie startowal wtedy Holowczyc u siebie nie startowal notabene. Bylaby fajna rywalizacja. Fantastyczny wywiad a Pan robi mile i bardzo pozytywne wrazenie. Malo lub nie ma tachich wywiadow bez nadecia.
Pan Robert w Corolli to pierwszy samochod WRC jaki widzialem na zywo w rajdach . To byla mocna prezentacja co te samochody potrafia. Mam odcisniety obraz i dziek w pamieci. uff.. jak tyllko o tym pomyśle mam ciarki.
Skromny facet ,mówi "Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten samochód wygrał rajd a nie my" Ale nie wspomniał o tym jakie trzeba było mieć umiejętności jako kierowca, żeby takiego "potwora " poprowadzić, już nie wspomnę o doprowadzeniu do mety. Szacunek Panie Robercie. A zachowała się Toyota Corolla tego kierowcy, dziś jest w barwach MOCNE i zrobiona jest pod marką ( bo tak wypadało by powiedzieć o tym imieniu) Leszka Kuzaja ,czekają na Barburkę, która się w tym roku nie odbyła szczególnie na odcinek Karowa, gdzie zapowiedziano już, że właściciele tego auta życzyli by sobie aby ten odcinek przejechał w tej Toyocie, nie kto inny jak słynny " Kuzi". Nie mniej jednak Corolla Pana Gryczyńskiego przetrwała.
Robert to fajny facet, ale najsłabszy mistrz Polski jakiego pamiętam. Wygrywał sprzęt a nie umiejętności. Skupiony na celu nie bacząc na otoczenie. To tak jakby Real Madryt w pojedynku z MKS Bobie Wólki wystawił pierwszą jedenastkę uprzedzając że Nam wystarczy tylko remis aby odnieść sukces. W sporcie taka promocja nie powinna być dopuszczalna! Ale Robert... szacun... zawsze dodawałeś kolorytu rajdom gdzie brakowało samochodów, na których można było zawiesić oko.
mysle, ze pan Robet jest bardzo rzeczowym czlowiekiem przez co z przyjemnoscia sie go slucha. Jego slowa na temat rajdow potrafia mi przyblizyc jak to jest w tym sporcie. Bez gadania o ego, bez pragnien bycia najlepszym. Niesamowity czlowiek , szczry, prosty w slowach lecz przekazujacy wlasne odczucia. A uczucia sa autentyczne!
Zgadzam się.
Zajebisty gościu
Najlepszy technik moim zdaniem
Fenomenalny taktyk technik super profesjonalny facet
Ciekawy człowiek, sportowiec. Nie miałem wcześniej okazji słuchać jego wypowiedzi. Miło mi Pana nieco bliżej poznać. Pozdrawiam.
Zawsze był bardzo merytoryczny.
Ciekawa przeszłość sportowa(różne dyscypliny).
Myślę, że trochę podobny styl wypowiedzi i styl bycia, prezentuje R.Chałas.
"Solidne firmy", wykształcenie techniczne, rzeczowość, skromność, dystans do siebie.
Moim zdaniem najważniejsze w tym wszystkim jest abyś przez całą swoją karierę rajdową wrócił w jednym kawałku z każdego odcinka specjalnego.
Robert Gryczyński skromny człowiek zarazem Mistrz, który realnie mówi jak jest, przede wszystkim wie i docenia ogrom pracy całej ekipy, podziwiam jakie On ma ego, od takich ludzi można się wiele nauczyć. Pamiętam Pana Roberta na OSach, był piekielnie szybki porównując do konkurencji, miał najlepszy sprzęt na tamte czasy
KORMORAN 1998 wygrany, gratulacje.
Szkoda, ze nie startowal wtedy Holowczyc u siebie nie startowal notabene. Bylaby fajna rywalizacja. Fantastyczny wywiad a Pan robi mile i bardzo pozytywne wrazenie. Malo lub nie ma tachich wywiadow bez nadecia.
Pamiętam bardzo dokładnie ten materiał w TV "te kilka lat temu" pozdrowienia
Fajny materiał.
Świetny materiał, świetny okres w RSMP, wtedy zacząłem interesować sie rajdami :)
Za ten start (i wynik) Toyotą na Kormoranie, bez treningu,
szacun.
Pan Robert w Corolli to pierwszy samochod WRC jaki widzialem na zywo w rajdach . To byla mocna prezentacja co te samochody potrafia. Mam odcisniety obraz i dziek w pamieci. uff.. jak tyllko o tym pomyśle mam ciarki.
ja mam tak samo tylko z Impreza WRC Holka-to auto wpadajace w zakret bokiem na mokrej kostce mam w gloie ponad 20 lat
Wystroj domu zlote lata 90 :) i Mistrz tez z epoki. Ogladam to 3 raz...
Skromny facet ,mówi "Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten samochód wygrał rajd a nie my" Ale nie wspomniał o tym jakie trzeba było mieć umiejętności jako kierowca, żeby takiego "potwora " poprowadzić, już nie wspomnę o doprowadzeniu do mety. Szacunek Panie Robercie. A zachowała się Toyota Corolla tego kierowcy, dziś jest w barwach MOCNE i zrobiona jest pod marką ( bo tak wypadało by powiedzieć o tym imieniu) Leszka Kuzaja ,czekają na Barburkę, która się w tym roku nie odbyła szczególnie na odcinek Karowa, gdzie zapowiedziano już, że właściciele tego auta życzyli by sobie aby ten odcinek przejechał w tej Toyocie, nie kto inny jak słynny " Kuzi". Nie mniej jednak Corolla Pana Gryczyńskiego przetrwała.
Miałem przyjemność ją zobaczyć na żywo w niedziele, BESTIA
Profesor Gryczynski 😎
16:50 byłem wtedy na Bemowie
W tym przypadku mozna na 100% powiedziec kiedys to bylo...
Robert to fajny facet, ale najsłabszy mistrz Polski jakiego pamiętam. Wygrywał sprzęt a nie umiejętności. Skupiony na celu nie bacząc na otoczenie. To tak jakby Real Madryt w pojedynku z MKS Bobie Wólki wystawił pierwszą jedenastkę uprzedzając że Nam wystarczy tylko remis aby odnieść sukces. W sporcie taka promocja nie powinna być dopuszczalna! Ale Robert... szacun... zawsze dodawałeś kolorytu rajdom gdzie brakowało samochodów, na których można było zawiesić oko.
Ale co on wygrał , jeden z najsłabszych kierowców wrc w Polsce !?