Bez Lwowa nie ma wolnej i niepodległej Polski - tak mówił mój ś.p. Ojciec, z Wałowej... Też tak myślę obserwując rzeczywistość. ... od 1939 roku do teraz. Płakać się chce...
♫ Dzisiaj piszę testament. Bo od dziś wiem właśnie Że umrę. Za lat …dziesiąt …dzieści, może …naście? Lecz nie w roku bieżącym, umieranie bowiem Ni to miłe, ni ładne… a jakie niezdrowe! Jak nie wierzysz, kochany - pogadaj z ferajną: Jak niezdrowe - powiedzą - to już coś niefajno, Won z kostuchą - powiedzą - pies niech z nią tańcuje! Ja umierać nie bardzo na siłach się czuję. Lecz testament być musi! Piszę go starannie W tej piosence, jej tytuł: ZAŚPIEWAJCIE TO DLA MNIE Joj, ta ile nas było! Wspomni człek - sercu miło; Mińcie, Szczepcie i Tońcie, te Marcelki, te Strońcie, Untenbaumy, Władeczki…
Joj, ta co nas zostało? Prawdę rzec - trochę mało; Tolki, Dzidki, Duduśki, no - Andrzejki, Juruśki… no, ta jeszcze „truszeczki”… Czas, nasz przyjaciel czy wróg? Dzieciom i wnukom się śpieszy, a nam - raczej nie… Czas młodych wabi za próg, Życie tam czeka już na nich, A co czeka na nas za progiem… - ta Pan Bóg to wie. Lecz dziś w nocy przed rankiem, Stanął Szczepcio pod gankiem Mej „chawiry” we Lwowie, „Robi jałów”: - ta powiedz; -Jak tam żyjesz, kochany? -Żyj nam Jurciu, choć wiecznie, -„Abu jeszcze truszeczki”, -Lecz jak tam by „nifajnu” -Wiedz, że my tu z ferajną -Miejsce dla was trzymamy. Czas, wasz przyjaciel czy wróg? Wy się go „kucać” możecie, a nam - „wszystko dwa!” Nas straszyć tyż kiedyś mógł. Dziś już nie może, A sam to niebożę, Spraw do załatwienia moc na łbie on ma!
My co noc z Grottgerami, Z Smolką, Fredro, z Bartlami… Jan Kasprowicz z Ujejskim, Parandowski z Sobieskim Jan Kazimierz ze świtą… Z całą hebrą Jaremy Przez Łyczaków suniemy… Gruca, Matyas, Wierzyński, Styka, Gall, Makuszyński… Tak hulamy do świtu… Czas… z nim nie igraj! O, nie! Jest sprawiedliwy, cierpliwy, bo siebie ma dość, Lecz w proch rozkruszy co złe, Pysznych ukorzy, Cierpliwym pomoże, Zapłaci za krzywdę, nienawiść i zło. Więc, gdy ktoś z nas, kochani Powołanie dostanie, Z rąk złączonych nad głową Niech reszta mu wieniec uniesie misterny I za wielkim Zbigniewem Po naszemu, ze śpiewem, Tak jak refren litanii Niech bez końca, kochani Wciąż powtarza: bądź wierny! Bądź wierny! Bądź wierny! Bądź wierny! Bądź! Bądź! Bądź! Bądź! Bądź! Bądź!
@@marianjandzierzanowski691 i ja dziękuje za piękny jesienny materiał mam tę książkę, więc zrobiłam tylko kopiuj wklej tekstu piosenki, parę szczegółów dostosowałam, żeby pasowało do tego co w nagraniu, nie wiedzieć czemu w książce jest kapkę inaczej, chochliki
Refleksyjne...nostalgiczne..piekne..
Przeminelo bezpowrotnie....
Pewnie należało by przedefiniować "bezpowrotne przemijanie", dla mnie nie przeminęło bezpowrotnie, jakoś tak mam.
Bez Lwowa nie ma wolnej i niepodległej Polski - tak mówił mój ś.p. Ojciec, z Wałowej...
Też tak myślę obserwując rzeczywistość.
... od 1939 roku do teraz.
Płakać się chce...
Święta prawda, a nas tak mało zostało we Lwowie, nie rzucę kochanego miasta, rodowita Lwowianka
♫ Dzisiaj piszę testament. Bo od dziś
wiem właśnie
Że umrę. Za lat …dziesiąt …dzieści, może …naście?
Lecz nie w roku bieżącym, umieranie bowiem
Ni to miłe, ni ładne… a jakie niezdrowe!
Jak nie wierzysz, kochany - pogadaj z ferajną:
Jak niezdrowe - powiedzą - to już coś niefajno,
Won z kostuchą - powiedzą - pies niech z nią tańcuje!
Ja umierać nie bardzo na siłach się czuję.
Lecz testament być musi! Piszę go starannie
W tej piosence, jej tytuł:
ZAŚPIEWAJCIE TO DLA MNIE
Joj, ta ile nas było!
Wspomni człek - sercu miło;
Mińcie, Szczepcie i Tońcie, te Marcelki, te Strońcie, Untenbaumy, Władeczki…
Joj, ta co nas zostało?
Prawdę rzec - trochę mało;
Tolki, Dzidki, Duduśki, no - Andrzejki, Juruśki… no, ta jeszcze „truszeczki”…
Czas, nasz przyjaciel czy wróg?
Dzieciom i wnukom się śpieszy, a nam - raczej nie…
Czas młodych wabi za próg,
Życie tam czeka już na nich,
A co czeka na nas za progiem… - ta Pan Bóg to wie.
Lecz dziś w nocy przed rankiem,
Stanął Szczepcio pod gankiem
Mej „chawiry” we Lwowie,
„Robi jałów”: - ta powiedz;
-Jak tam żyjesz, kochany?
-Żyj nam Jurciu, choć wiecznie,
-„Abu jeszcze truszeczki”,
-Lecz jak tam by „nifajnu”
-Wiedz, że my tu z ferajną
-Miejsce dla was trzymamy.
Czas, wasz przyjaciel czy wróg?
Wy się go „kucać” możecie, a nam - „wszystko dwa!”
Nas straszyć tyż kiedyś mógł.
Dziś już nie może,
A sam to niebożę,
Spraw do załatwienia moc na łbie on ma!
My co noc z Grottgerami,
Z Smolką, Fredro, z Bartlami…
Jan Kasprowicz z Ujejskim,
Parandowski z Sobieskim
Jan Kazimierz ze świtą…
Z całą hebrą Jaremy
Przez Łyczaków suniemy…
Gruca, Matyas, Wierzyński,
Styka, Gall, Makuszyński…
Tak hulamy do świtu…
Czas… z nim nie igraj! O, nie!
Jest sprawiedliwy, cierpliwy, bo siebie ma dość,
Lecz w proch rozkruszy co złe,
Pysznych ukorzy,
Cierpliwym pomoże,
Zapłaci za krzywdę, nienawiść i zło.
Więc, gdy ktoś z nas, kochani
Powołanie dostanie,
Z rąk złączonych nad głową
Niech reszta mu wieniec uniesie misterny
I za wielkim Zbigniewem
Po naszemu, ze śpiewem,
Tak jak refren litanii
Niech bez końca, kochani
Wciąż powtarza: bądź wierny!
Bądź wierny!
Bądź wierny!
Bądź wierny!
Bądź!
Bądź!
Bądź!
Bądź!
Bądź!
Bądź!
Za taka reakcję dziękuję, piękne i zwłaszcza końcówkę warto powtarzać.
@@marianjandzierzanowski691 i ja dziękuje za piękny jesienny materiał
mam tę książkę, więc zrobiłam tylko kopiuj wklej tekstu piosenki, parę szczegółów dostosowałam, żeby pasowało do tego co w nagraniu, nie wiedzieć czemu w książce jest kapkę inaczej, chochliki
Piękne, dziękuję ❤😊