Jesteś dobry, lubię Cię słuchać ! Oczywiście , że jestem w toksycznym związku , ale jak odejść , gdy ma się 67 lat ? Jestem wrakiem emocjonalnym a Ty Patryku iskierką w ciemności , nie tylko dla mnie ! Dziękuję , że jesteś 😍 zrobiło mi się jakoś lżej na sercu - dosłownie lżej ❤ Życzę Ci udanego związku . ANNA
Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni... Niestety wiem Aniu o czym piszesz. Musimy cały czas nad sobą pracować, otulać nasze emocje i serca puchem, żeby tak bardzo nie bolało ♥️
@@annamaciak3456 Jasne. Wprost uwielbiam to bezwiedne przytaczanie przysłów, przypowieści i innych "wzmacniających" motywacyjnych pierdół. Co cię nie zabije, to cię niestety upokorzy, przeczołga, stłamsi itd. Spowoduje, że niezamierzenie - staniesz się kimś zupełnie innym. A odbudować, czy choćby tylko WZMOCNIĆ siebie po takim "łaskawym" NIE ZABICIU, jest bardzo, bardzo, bardzo trudno.
@@WiedzmaPrzenajswietsza ma pani rację, mnie też wkurza to słuchanie przestarzałych powiedzonek naszych matek czy babek, które nic w życiu nie zrobiły by zmienić tę sytuację w jaki sposób są traktowane kobiety i żony a wręcz są z tego dumne że tyle lat wytrzymały, bo faceci przecież wszystko mogą bo są facetami ( bić, zdradzać, mieć sex przed ślubem bo to tylko kobieta jest wtedy dziwką) i co najgorsze mimo że cierpią to uczą tego swoich rozpieszczonych, niedojrzałych emocjonalnie synusiów. Cieszę się że młode kobiety myślą dzisiaj już inaczej i nie dadzą sobie zmarnować życia.
Powiem dosadnie: jesteś w wieku, w którym jest duża szansa, że zostaniesz stosunkowo niedługo sama, bo partner umrze. Zastanów się i sama sobie szczerze odpowiedz, czy chcesz czekać na czyjąś śmierć, czy zawalczyć o swoje życie. Tak czy inaczej dobrze mieć plan pt co zrobię jak zostanę sama, bo statystyki nieubłaganie mówią, że zostaniesz. Zwłaszcza jeśli Twój partner jest starszy.
Chm...słuchając Pana nasuwa mi się pytanie...bo stwierdzam,że jestem agresywna biernie w stosunku do męża...bo milczę ,mam fochy,"ignoruje...🤔🙄🤭W sumie mojego małżeństwa już nie ma.....bardzo dokładnie Pan wytłumaczył to co ja czuję..Moje zachowanie wynika z tego ,że nigdy nie było ze strony męża żadnej rozmowy oczyszczającej,,zawsze chciałam rozmawiać,on nie..dla niego to były fanaberie...ja zawsze czułam niedosyt,bo jeżeli nie ma rozmów i zrozumienia to klops .Bardzo zamknięty osobnik.. i sfrustrowany i momentami agresywny...już tyle lat to trwało,że się odsunelam i jesteśmy po prostu obcy dla siebie..bo właśnie izolacja i chłód spowodowały ,że już mi nie zależy...oczywiście jakiś żal ,złość,rozczarowanie..i w końcu pogodzenie się z trudnym charakterem ,,dla mnie to wygodniejsze..bo nie musze znosić wybuchów złości na codzien..obrażania mnie słownego,wylewania frustracji na moją osobę ..On robi się jeszcze bardziej zakleszczony i sfrustrowany,i zieje coraz bardziej jadem...natomiast ja znalazłam sobie hobby (pogłębianie wiedzy z dziedziny psychologii,,medycyny naturalnej,astrologii itp..itd).I ja staram się "żyć" pozytywnie,cieszyć się z rzeczy "drobnych",pomagam ludziom,mam wiele radości z kontaktów z ludźmi,,szukam ukojenia na zewnątrz i wewnątrz"..tu już nic nie da się zrobić...bo do tanga trzeba dwojga...Pozdrawiam 💕
Najlepsze wyjście jest wyjść na zewnątrz i zatrzasnąć za sobą drzwi. I nigdy już nie wrócić. Ale do tego potrzebna jest odwaga i trochę środków do życia
Dokładnie taki był mój były mąż. Na szczęście to już daleka przeszłość. Ale 7 lat się męczyłam. Skończyłam, gdy okazało się, że ma 5 kobiet na boku, a i tak nie chciał rozwodu. Szok, pognałam i do dziś nie żałuję.
Bardzo dziękuję, cudnie Pan wyjaśnia. Moje życie z mężem to niekończąca się sinusoida .Wycofałam się w swój świat, zamykamy się każde w swoim pikoju i żyjemy obok.Rany bolą i bardzo wolno się goją. Dziekuje.Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Tak, to prawda. Ja mam inną taktykę wobec biernej agresji mojego męża. On ma wielkiego focha i naprawdę czasami nie wiadomo o co, bo nie powie, natomiast to ja poprostu ignoruję jego zachowanie. Jest to trudne, szczególnie wieczorami kiedy siedzimy razem przed tv. On siedzi wtedy do mnie tyłem odwrócony lub bokiem. Siedzimy jakby pod kątem prostym na jednej linii, dlatego ja widzę i tv i jego. Milczenie. Jest to bardzo ciężka atmosfera, przez dobre kilka dni a nawet ponad tydzień.
Tj juz standard:" tez slysze:" wszczynasz awantury, juz zaczynasz...". Nic nie można powiedzieć bo szukasz zaczepki. Najlepiej możecie i wtedy jest ok, tylko wg kogo i komu jest dobrze?Eh..., życie...
@@ewaa.7730 u mnie tak jest , ale mam swój świat w swoim pokoju, komputer niestety niejako zastąpił mi męża , który mnie traktuje jak powietrze , ale jestem już 60plus więc już ,,ostygłam'' w emocjach ,potrafię stworzyć sobie swój świat , ale nie było to łatwe ,zabił całą miłość w moim sercu, teraz już tak nie boli , ale jak byłam młodsza to bolało okropnie , pozdrawiam.....
Umówiliśmy na początku związku .. rozmawiać o wszystkim !!! O wszystkim ... i co ..? W końcu usłyszałam - to wszystko twoje rozmowy .. związek się rozpadł ... jeżeli osoba nie szczera .. to nic nie da się uratować .. szczerość i szacunek - podstawa zdrowej relacji !!! Bardzo dobrze Pan określił ... niby wsparcie ..ale takie g... ze to działa tylko odwrotnie ! Życzę wszystkim udanych związków i szczerych partnerów ! I uczyć się ufać Sobie i swojej intuicji ! Panie Patryku , dziękuję uprzejmie za mądry materiał ... szkoda ze dopiero słucham to wszystko .. możno było by uniknąć .. dużo bólu .. pozdrawiam wszystkich ciepło !
Z narcyzem nie da się powrócić do sytuacji konfliktowej i ją na spokojnie omówić.Bo jest,-znowu zaczynasz,chcesz się znów kłócić itp.Próbowałam, ale zaniechałam.
Racja- niestety życie w związku bez szczerych rozmów i ciągłych gierek - nagromadza góry $mieci- zamiast go oczyszczać. Niewarto żyć w takim związku- wiem to z autopsji- to pustka i nadmiar kołaczących się my$li.
Dziękuję za piękne słowa"- z niewolnika niema pracownika"- tak wiem to z własnego życia- ląvzymy się z drugą osobą na dobre i na zle. Niestety niektórzy- nierozumieją co to prawdziwa szczera oczyszczająca rozmowa- oraz poczucie konsekwencji oczyszczenia i rozwiązania problemu. Czuje się jakbym.żył z kimś obcym a Wy?
Moim zdaniem - to jest 100% toksyczność !!! Właśnie z premydetacijej, nie szczerość , to jest chore, miałam trochę doświadczenia , ... boli to bardzo ..Dziękuję za świetny materiał !!!! Cały życie się uczymy .. 💪👍💪💪👍🍂🌻
Proszę o pomoc nie ma odzewu cisza nie proszę więcej robię sama a On niech siedzi i gnusnieje.Nic tego nie zmienia.Dziekuje za trafne i super wykłady pozdr.❤😊
Dla mnie - powinien Pan otrzymać Oscara ! Bardzo dziękuję za tą wiedzę... Oglądam Pana filmy w kółko, czasem parę razy te same żeby jeszcze bardziej przyjrzeć się temu co czuje a co w rzeczywistości się dzieje z moim związkiem i jak ma się do tego psychologia... Mam wrażenie że opowiedział Pan o moim partnerze... psychologia mnie zawsze interesowała i tylko dzięki temu potrafię spojrzeć na to wszystko z boku . Nie latwo z takiego związku wyjść- bo Ci ludzie są tak toksyczni że jak już odejść to raz a dobrze - bo rany si zagoja z biegiem czasu ale blizna zostanie i lepiej by zagoila się do końca... Dziękuję za te wszystkie filmy! Czy udziela Pan także porad psychologicznych ? W takich sytuacjach ciężko jest się podnieść z podłogi i wiedzieć kim się jest --- bo deptano po naszym szacunku i honorze wielokrotnie i bardzo delikatnie ... Pozdrawiam Serdecznie.
Nie potrafię i nie lubię się kłócić. Gdy próbowałem to było jeszcze gorzej. Do "kłótni" dochodziło, gdy w nieświadomy sposób lub przez nieumiejętne próby wsparcia dotykałem ran mojej już ex. Do tematu chciałem powrócić aż emocje opadną, lecz to trwało nawet kilka godzin i był to czas bardzo bolesny dla niej jak i dla mnie. Gdy nastój jej wracał to przepraszała mnie co utwierdzało mnie, że problem jednak nie leży po mojej stronie (teraz jestem w terapii i wiem, że to było błędne założenie) mówiła, że po uświadomieniach to co się wydarzyło to nie było jej tylko wynik schematów z dzieciństwa lub rodu ale i tak czułem się winny stanu do jakiego ją doprowadzałem. Mówiła mi, żebym wyznaczał jej granice, ale ja tego nie potrafiłem no i miała do mnie o to żal jak i o tą ciszę. W późniejszym etapie chciałem sam przerwać tą ciszę lecz nie wiedziałem jak. Czułem się beznadziejnie i w potrzasku, że nie umiem pierwszy wyjść z inicjatywą tylko czekałem, aż przestanie być zła. Dwa trzy razy spróbowałem to zrobić lecz tylko pogarszałem sytuację a później spotykałem się z chłodem i brakiem chęci z jej strony do zażegnania ciszy. Zastanawiałem się jak powinno się "kłócić", albo jak być mediatorem we wspólnej kłótni. Po czasie zrozumiałem, że powinienem się przyjrzeć mojemu zachowaniu i popracować nad nim ponieważ były one wynikiem trudnych emocji, których nie umiałem nazwać a to jest sygnał, że mam coś do przepracowania
Dziękuję za to, że tak cudownie potrafi pan przekazać informację dotyczące danego tematu. Nic dodać, nic ująć. Odpowiednia osoba na właściwym miejscu. 👍☺️Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów. 👏
Witam Pana słucham i nie mogę uwierzyć, že cały ten materiał pasuje dokładnie do mojej obecnej sytuacji z partnerem. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam Anna
@@anettepawe2450A skąd wiesz, że nie ma. Nick można sobie wpisać jaki się chce. Równie dobrze zamiast "patrykpatrykowski" mogła wpisać "kwiat paproci" i co? czy to oznacza, że jest kwiatem paproci?
Byłam dokładnie z kimś takim prawie przez 10 lat. No może trochę mniej ponieważ , był osobą pływającą. To było okropne. Ale nauczyłam się z tym sobie radzić, dokładnie w ten sposób o jakim jest tu mowa albo najzwyczajniej w świecie robiąc z siebie przysłowiową "słodką idiotkę", co z reguły działało. Tylko że tak można postąpić raz, drugi, dziesiąty, ale już nie setny czy tysięczny. No i jednak nie zawsze działało. Naburmuszony 40. paro letni dzieciak. Kompletny brak komunikacji, dialogu czy konstruktywnej kłótni. Fochy, ciche dni i ekspozycja niezadowolenia o jakim jest w tym filmiku mowa. To nie było na dłuższą metę do wytrzymania.
To takie smutne 😭 i nie zgodzę się ze to tchórzostwo z wygody... chociaż uogólniając łatwiej tak mówić, jednak rozważając każdy przypadek indywidualnie można dostrzec nieszczęście danej osoby ukryte przed innymi...
Muj były mąż znęcał psychicznie nic nigdy mu nie pasowało mimo że na każdym kroku uległam on coraz bardziej robił się nie do zniesienia nękanie telefonem ale dziś już jestem wolna ale moje wnętrze jest wyniszczone 42l.za dużo z takim człowiekiem żyłam dziękuję i pozdrawiam wszystkich
Szal ataku wywołał, brak akceptacji słuchania plotek. Po paru dniach oskarżyła o to że tylko ona mówi plotki, więc zaczęła wyzywać za to że tylko od niej się wyciąga, a od nas nic nie uzyskała. Po 2 tygodniach nastąpił atak wyzwisk patologicznych i rzucanie się z pazurami, po czym chowanie głowy i siadanie tyłem do stołu. Człowiek który nie ma świadomości z czym ma doczynienia może podejrzewać ze to atak psychiczny. Unikanie i nieodzywanie się nie pomaga, tacy ludzie szukają aby być sam na sam z osobą która chcą zaatakować. Jeśli takie coś wychodzi na jaw to taka osoba obraca kota ogonem i obmawia do ludzi niestworzone rzeczy, a często idzie do tych co pierw wcześniej obczernila do osoby zaatakowanej.
Szkoda że Pan nie odpowiada na pytania...ale może jednak-bardzo proszę-co zrobić jak już taka bierna agresja jest cały czas ..nie ma kiedy wrócić do przykrych i trudnych sytuacji żeby je omówić 🤔😑
Myślę, że jeśli w takiej sytuacji nadal nie masz pewności co należy zrobić, to przede wszystkim należy obudzić miłość własną i szacunek do samej siebie. Kobieto, jak ktoś Ci raz napluje na twarz, to to jest jego wina. Za drugim razem to jeszcze może być Twoja naiwność. Za każdym kolejnym należy zapytać samej siebie, czy mi się to przypadkiem nie podoba, skoro pozwalam siebie tak traktować.
Stonewalling po ang. Mozesz powiedziec o zachowniach w zwiazku, gdzie prosi sie faceta o cos, powtarza sie to wiele razy, a on nadal nic nie robi. Potem wzbudza to same negatywne emocje u kobiety. Czy to swiadczy o niedojrzalosci faceta i niezgodnej naturze?
Dzień dobry. Przepraszam, ale chyba to nie jest tak, że w związkach te złe osoby to tylko mężczyźni a kobiety są zawsze ok. Kobiety też potrafią być agresywne lub nawet bardzo agresywne.
To jest dość śliski temat. Łatwo tutaj skrzywdzić ofiarę różnej maści atencjuszek, drama queen i manipulatorek. Wiemy już, ze najzdrowszą dla naszego zdrowia psychicznego w postępowaniu z osobą toksyczną - jest zastosowanie metody całkowitego zerwania kontaktu lub, jeśli to nie jest możliwe, zastosowania metody „szarej skały”, czyli niereagowania emocjonalnego na zaczepki, prowokacje, manipulacje toksyka. Mam w bliskim otoczeniu osobę, która uwielbia szafować tym określeniem „passive-aggressive”, i określać nim każdego, kto nie da się wciągnąć w jej emocjonalne gierki. Najczęściej można usłyszeć - po jej sztucznie wywołanych dramach: „nie masz odwagi stawić czoła problemowi”, „uciekasz od problemu, zamiast go rozwiązać”, „czemu tak milczysz, znów masz focha!”. Podczas gdy rozmowa i próba wyjaśnienia sytuacji, rozwiązania „problemu” wiodą na manowce. Takiej osobie wcale nie chodzi o rozwiązanie problemu, którego tak na prawdę nie ma. Taka osoba uwielbia bawić się twoim emocjonalnym zaangażowaniem, patrzeć jak słabniesz w tej irracjonalnej dyskusji, a czasem na celu ma doprowadzić cię do wybuchu (kiedy już bezpiecznik ci się spali), by pokazać, że to TY masz problem mentalny i powinieneś się leczyć. Nie dajmy sobie zbyt łatwo przykleić łatki „biernego agresora” (passive-aggressive). Toksyki również słuchają YT, również się uczą, by potem wykorzystać tę wiedzę przeciwko swoim ofiarom. Nauczmy się rozróżniać: kto tu jest agresorem, a kto uciekająca ofiarą. Nie dajmy się zawstydzać i nie pozwólmy wywoływać w obie poczucia winy, gdy drama-queen właśnie się nudzi i chce sobie poużywać, wykorzystując naszą empatię i nieświadomość tematu. Psychologów i terapeutów proszę o wyraźne rozgraniczanie, uczenie rozgraniczania - „passive-aggressive” od „grey rocking”. Bardzo o to proszę. Pozdrawiam.
Kobiety też są bierno agresywne nie tylko mężczyźni. Panie Patryku bo mówi Pan ciągle o rodzaju męskim. Czasami odnoszę wrażenie, że to forma pastwienia psychicznego. Bezwzględu na płeć.
@@magorzatal.1906 Czyli mam rozumieć, że kobieta jest bierno agresywna względem mężczyzny bo ma ku temu powód !? Sam przez to przeszedłem więc już bardziej rozumiem tego typu mechanizmy. Uważam, że osoba stosująca bierną agresję powinna skorzystać z psychologa i konkretnego typu terapi aby zrozumieć siebie, a jeżeli i to nie pomoże. To się mówi trudno i rozstaje z taką osobą. Bo szkoda życia aby się wykończyć psychicznie.
@@jarosawpawlewski1798 Myślę, że należy się rozstać. Stawianie diagnozy drugiej osobie nie pomoże w odzyskaniu zaufania. Tego typu postawa powoduje złość i agresję. Wiele lat uczyłam się psychologii. Proszę mi zaufać .
@@magorzatal.1906 Zgadza się! Frustracja po coraz to większe ograniczanie i brak zaufania. Najbardziej irytuje Mnie to zakłamanie w tym co usłyszałem " KOCHAM CIĘ".
@@jarosawpawlewski1798 Nie rozumiecie kobiet. Często mówimy, że kochamy To jest zgodne z prawdą. Mężczyzna to słyszy i uznaje, że może bezwolnie sobie hasać, bo już zdobył ofiarę Zaczyna się czepiać bzdur, doszukuje się błędów, podejrzewa o zdradę. To bardzo boli, powoduje brak zaufania. Jeśli facet też kocha, to nie stwarza takiej atmosfery Miłość polega na szacunku i wzajemnym zaufaniu. Proszę powiedzieć swojej kobiecie, że pan ja bardzo kocha Nieporozumienia wyjaśniać na bieżąco, w spokoju. Życzę dużo miłości. Będzie dobrze
niecale dwa lata bylam z kims kto na poczatku bombardowal mnie miloscia a po paru miesiacach zaczal krytykowac,ponizac,przestal mnie dotykac,nie sluchal co mowilam,zaczal znikac i pojawiac sie kiedy jemu pasowalo bez slowa przepraszam,zaczal ze mnie kpic i wysmiewac,musiala zebrac o kazdy grosz bo chcial sie czuc wielki!az wreszcie przelala sie czara goryczy gdy do niego zadzwonilam a on odrzucil moj telefon bo pozniej powiedzial mi ze jego matka byla w samochodzie!i wtedy powiedzialam dosc...on ma 60 lat i ja tez a mamusia 84 ....towarzystwo toksykow....a wiec spakowalam sie ,wzielam psa i wyjechalam bez slowa za granice!!to ze wyjechalam dowiedzial sie po paru dniach i szkoda ,ze nie moglam zobaczyc jego mordy !!!niech sie buja ze swoja mamusia ja wysiadam z takiego zycia!!wole byc sama!
Jesteś dobry, lubię Cię słuchać ! Oczywiście , że jestem w toksycznym związku , ale jak odejść , gdy ma się 67 lat ? Jestem wrakiem emocjonalnym a Ty Patryku iskierką w ciemności , nie tylko dla mnie ! Dziękuję , że jesteś 😍 zrobiło mi się jakoś lżej na sercu - dosłownie lżej ❤ Życzę Ci udanego związku . ANNA
❤
Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni... Niestety wiem Aniu o czym piszesz. Musimy cały czas nad sobą pracować, otulać nasze emocje i serca puchem, żeby tak bardzo nie bolało ♥️
@@annamaciak3456
Jasne. Wprost uwielbiam to bezwiedne przytaczanie przysłów, przypowieści i innych "wzmacniających" motywacyjnych pierdół.
Co cię nie zabije, to cię niestety upokorzy, przeczołga, stłamsi itd. Spowoduje, że niezamierzenie - staniesz się kimś zupełnie innym.
A odbudować, czy choćby tylko WZMOCNIĆ siebie po takim "łaskawym" NIE ZABICIU, jest bardzo, bardzo, bardzo trudno.
@@WiedzmaPrzenajswietsza ma pani rację, mnie też wkurza to słuchanie przestarzałych powiedzonek naszych matek czy babek, które nic w życiu nie zrobiły by zmienić tę sytuację w jaki sposób są traktowane kobiety i żony a wręcz są z tego dumne że tyle lat wytrzymały, bo faceci przecież wszystko mogą bo są facetami ( bić, zdradzać, mieć sex przed ślubem bo to tylko kobieta jest wtedy dziwką) i co najgorsze mimo że cierpią to uczą tego swoich rozpieszczonych, niedojrzałych emocjonalnie synusiów. Cieszę się że młode kobiety myślą dzisiaj już inaczej i nie dadzą sobie zmarnować życia.
Powiem dosadnie: jesteś w wieku, w którym jest duża szansa, że zostaniesz stosunkowo niedługo sama, bo partner umrze. Zastanów się i sama sobie szczerze odpowiedz, czy chcesz czekać na czyjąś śmierć, czy zawalczyć o swoje życie. Tak czy inaczej dobrze mieć plan pt co zrobię jak zostanę sama, bo statystyki nieubłaganie mówią, że zostaniesz. Zwłaszcza jeśli Twój partner jest starszy.
Chm...słuchając Pana nasuwa mi się pytanie...bo stwierdzam,że jestem agresywna biernie w stosunku do męża...bo milczę ,mam fochy,"ignoruje...🤔🙄🤭W sumie mojego małżeństwa już nie ma.....bardzo dokładnie Pan wytłumaczył to co ja czuję..Moje zachowanie wynika z tego ,że nigdy nie było ze strony męża żadnej rozmowy oczyszczającej,,zawsze chciałam rozmawiać,on nie..dla niego to były fanaberie...ja zawsze czułam niedosyt,bo jeżeli nie ma rozmów i zrozumienia to klops .Bardzo zamknięty osobnik.. i sfrustrowany i momentami agresywny...już tyle lat to trwało,że się odsunelam i jesteśmy po prostu obcy dla siebie..bo właśnie izolacja i chłód spowodowały ,że już mi nie zależy...oczywiście jakiś żal ,złość,rozczarowanie..i w końcu pogodzenie się z trudnym charakterem ,,dla mnie to wygodniejsze..bo nie musze znosić wybuchów złości na codzien..obrażania mnie słownego,wylewania frustracji na moją osobę ..On robi się jeszcze bardziej zakleszczony i sfrustrowany,i zieje coraz bardziej jadem...natomiast ja znalazłam sobie hobby (pogłębianie wiedzy z dziedziny psychologii,,medycyny naturalnej,astrologii itp..itd).I ja staram się "żyć" pozytywnie,cieszyć się z rzeczy "drobnych",pomagam ludziom,mam wiele radości z kontaktów z ludźmi,,szukam ukojenia na zewnątrz i wewnątrz"..tu już nic nie da się zrobić...bo do tanga trzeba dwojga...Pozdrawiam 💕
Zgadzam się stuprocentowo - czysta prawda.., ma Pani rację - musi Pani się chronić. ☀🌹.,
@@oskarkowalski2726 Dziękuję,,pozdrawiam..właśnie to a staram się robić 😊
Najlepsze wyjście jest wyjść na zewnątrz i zatrzasnąć za sobą drzwi. I nigdy już nie wrócić. Ale do tego potrzebna jest odwaga i trochę środków do życia
@@krystynarakowiecki2558 dodam jeszcze, żeby wyjść z uśmiechem na twarzy, pozdrawiam pania
Życie obok. Przykre. Wspolczuje bo znam to. Samotność w związku. Tez uciekłam do pasji.
Dokładnie taki był mój były mąż. Na szczęście to już daleka przeszłość. Ale 7 lat się męczyłam. Skończyłam, gdy okazało się, że ma 5 kobiet na boku, a i tak nie chciał rozwodu. Szok, pognałam i do dziś nie żałuję.
Bardzo dziękuję, cudnie Pan wyjaśnia. Moje życie z mężem to niekończąca się sinusoida .Wycofałam się w swój świat, zamykamy się każde w swoim pikoju i żyjemy obok.Rany bolą i bardzo wolno się goją. Dziekuje.Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
witaj w klubie! mam podobnie.......
Z narcyzem tak się nie da, niestety.Próbowałam, ale słyszałam-chcesz się kłócić, znów zaczynasz.Zrezygnowałam.
Tak, to prawda. Ja mam inną taktykę wobec biernej agresji mojego męża. On ma wielkiego focha i naprawdę czasami nie wiadomo o co, bo nie powie, natomiast to ja poprostu ignoruję jego zachowanie. Jest to trudne, szczególnie wieczorami kiedy siedzimy razem przed tv. On siedzi wtedy do mnie tyłem odwrócony lub bokiem. Siedzimy jakby pod kątem prostym na jednej linii, dlatego ja widzę i tv i jego. Milczenie. Jest to bardzo ciężka atmosfera, przez dobre kilka dni a nawet ponad tydzień.
@@ewaa.7730 nie gotuj gadowi, kup sobie psa czy kota i będziesz miała z kim pogadać.
Tj juz standard:" tez slysze:" wszczynasz awantury, juz zaczynasz...". Nic nie można powiedzieć bo szukasz zaczepki. Najlepiej możecie i wtedy jest ok, tylko wg kogo i komu jest dobrze?Eh..., życie...
@@ewaa.7730
Ewciu, uciekaj.!
Zadbaj o siebie.?
@@ewaa.7730 u mnie tak jest , ale mam swój świat w swoim pokoju, komputer niestety niejako zastąpił mi męża , który mnie traktuje jak powietrze , ale jestem już 60plus więc już ,,ostygłam'' w emocjach ,potrafię stworzyć sobie swój świat , ale nie było to łatwe ,zabił całą miłość w moim sercu, teraz już tak nie boli , ale jak byłam młodsza to bolało okropnie , pozdrawiam.....
Umówiliśmy na początku związku .. rozmawiać o wszystkim !!! O wszystkim ... i co ..? W końcu usłyszałam - to wszystko twoje rozmowy .. związek się rozpadł ... jeżeli osoba nie szczera .. to nic nie da się uratować .. szczerość i szacunek - podstawa zdrowej relacji !!! Bardzo dobrze Pan określił ... niby wsparcie ..ale takie g... ze to działa tylko odwrotnie ! Życzę wszystkim udanych związków i szczerych partnerów ! I uczyć się ufać Sobie i swojej intuicji ! Panie Patryku , dziękuję uprzejmie za mądry materiał ... szkoda ze dopiero słucham to wszystko .. możno było by uniknąć .. dużo bólu .. pozdrawiam wszystkich ciepło !
Z narcyzem nie da się powrócić do sytuacji konfliktowej i ją na spokojnie omówić.Bo jest,-znowu zaczynasz,chcesz się znów kłócić itp.Próbowałam, ale zaniechałam.
Racja- niestety życie w związku bez szczerych rozmów i ciągłych gierek - nagromadza góry $mieci- zamiast go oczyszczać.
Niewarto żyć w takim związku- wiem to z autopsji- to pustka i nadmiar kołaczących się my$li.
Dziękuję za piękne słowa"- z niewolnika niema pracownika"- tak wiem to z własnego życia- ląvzymy się z drugą osobą na dobre i na zle.
Niestety niektórzy- nierozumieją co to prawdziwa szczera oczyszczająca rozmowa- oraz poczucie konsekwencji oczyszczenia i rozwiązania problemu.
Czuje się jakbym.żył z kimś obcym a Wy?
@@oskarkowalski2726 trafnie pan to ujął, pozdrawiam i życzę powodzenia 🌞🍀
Tamarko, to wszystko prawda.!
Słuchaj mądrych ludzi.!
Nasza Justysia zabiła siebie i nas..
śpiączka 28.11.2017,umarła:
12.10.2019..
Moim zdaniem - to jest 100% toksyczność !!! Właśnie z premydetacijej, nie szczerość , to jest chore, miałam trochę doświadczenia , ... boli to bardzo ..Dziękuję za świetny materiał !!!! Cały życie się uczymy .. 💪👍💪💪👍🍂🌻
Mogłabym całymi dniami Pana słuchać bardzo mądre i pouczające..Szkoda że kiedyś nie mogłam mieć tej możliwości.
Bardzo dobre wykłady z psychologii. Od dawna marzyłam żeby posłuchać takich wykladow i wykorzystać je w życiu.
Bardzo praktyczny i potrzebny materiał☀
Proszę o pomoc nie ma odzewu cisza nie proszę więcej robię sama a On niech siedzi i gnusnieje.Nic tego nie zmienia.Dziekuje za trafne i super wykłady pozdr.❤😊
Dla mnie - powinien Pan otrzymać Oscara !
Bardzo dziękuję za tą wiedzę...
Oglądam Pana filmy w kółko, czasem parę razy te same żeby jeszcze bardziej przyjrzeć się temu co czuje a co w rzeczywistości się dzieje z moim związkiem i jak ma się do tego psychologia...
Mam wrażenie że opowiedział Pan o moim partnerze... psychologia mnie zawsze interesowała i tylko dzięki temu potrafię spojrzeć na to wszystko z boku . Nie latwo z takiego związku wyjść- bo Ci ludzie są tak toksyczni że jak już odejść to raz a dobrze - bo rany si zagoja z biegiem czasu ale blizna zostanie i lepiej by zagoila się do końca...
Dziękuję za te wszystkie filmy!
Czy udziela Pan także porad psychologicznych ?
W takich sytuacjach ciężko jest się podnieść z podłogi i wiedzieć kim się jest --- bo deptano po naszym szacunku i honorze wielokrotnie i bardzo delikatnie ...
Pozdrawiam Serdecznie.
Nie potrafię i nie lubię się kłócić. Gdy próbowałem to było jeszcze gorzej. Do "kłótni" dochodziło, gdy w nieświadomy sposób lub przez nieumiejętne próby wsparcia dotykałem ran mojej już ex. Do tematu chciałem powrócić aż emocje opadną, lecz to trwało nawet kilka godzin i był to czas bardzo bolesny dla niej jak i dla mnie. Gdy nastój jej wracał to przepraszała mnie co utwierdzało mnie, że problem jednak nie leży po mojej stronie (teraz jestem w terapii i wiem, że to było błędne założenie) mówiła, że po uświadomieniach to co się wydarzyło to nie było jej tylko wynik schematów z dzieciństwa lub rodu ale i tak czułem się winny stanu do jakiego ją doprowadzałem. Mówiła mi, żebym wyznaczał jej granice, ale ja tego nie potrafiłem no i miała do mnie o to żal jak i o tą ciszę. W późniejszym etapie chciałem sam przerwać tą ciszę lecz nie wiedziałem jak. Czułem się beznadziejnie i w potrzasku, że nie umiem pierwszy wyjść z inicjatywą tylko czekałem, aż przestanie być zła. Dwa trzy razy spróbowałem to zrobić lecz tylko pogarszałem sytuację a później spotykałem się z chłodem i brakiem chęci z jej strony do zażegnania ciszy. Zastanawiałem się jak powinno się "kłócić", albo jak być mediatorem we wspólnej kłótni. Po czasie zrozumiałem, że powinienem się przyjrzeć mojemu zachowaniu i popracować nad nim ponieważ były one wynikiem trudnych emocji, których nie umiałem nazwać a to jest sygnał, że mam coś do przepracowania
Kiedy on milczał to ja też milczałam i po jakimś czasie sam pierwszy się odzywał…to chore…strasznie się męczyłam
Dziękuję za to, że tak cudownie potrafi pan przekazać informację dotyczące danego tematu. Nic dodać, nic ująć. Odpowiednia osoba na właściwym miejscu. 👍☺️Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów. 👏
Witam Pana słucham i nie mogę uwierzyć, že cały ten materiał pasuje dokładnie do mojej obecnej sytuacji z partnerem. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam Anna
Nie ma Pani swojego konta??Na początek najlepiej byłoby mieć swoją prywatną przestrzeń
@@anettepawe2450A skąd wiesz, że nie ma. Nick można sobie wpisać jaki się chce. Równie dobrze zamiast "patrykpatrykowski" mogła wpisać "kwiat paproci" i co? czy to oznacza, że jest kwiatem paproci?
Byłam dokładnie z kimś takim prawie przez 10 lat. No może trochę mniej ponieważ , był osobą pływającą. To było okropne. Ale nauczyłam się z tym sobie radzić, dokładnie w ten sposób o jakim jest tu mowa albo najzwyczajniej w świecie robiąc z siebie przysłowiową "słodką idiotkę", co z reguły działało. Tylko że tak można postąpić raz, drugi, dziesiąty, ale już nie setny czy tysięczny. No i jednak nie zawsze działało. Naburmuszony 40. paro letni dzieciak. Kompletny brak komunikacji, dialogu czy konstruktywnej kłótni. Fochy, ciche dni i ekspozycja niezadowolenia o jakim jest w tym filmiku mowa. To nie było na dłuższą metę do wytrzymania.
Jakie to trafione .. dziękuję.
Jak tu rozmawiać z "niemym od zawsze"
Nigdy nie myślałam, że to agresja skoro talerze w powietrzu nie latają... raczej, że to siła spokoju mimo zgrzytania zębami
To takie smutne 😭 i nie zgodzę się ze to tchórzostwo z wygody... chociaż uogólniając łatwiej tak mówić, jednak rozważając każdy przypadek indywidualnie można dostrzec nieszczęście danej osoby ukryte przed innymi...
Czysta prawda🌹
Dziękuję wszystkim za sparcie dziękuję
Muj były mąż znęcał psychicznie nic nigdy mu nie pasowało mimo że na każdym kroku uległam on coraz bardziej robił się nie do zniesienia nękanie telefonem ale dziś już jestem wolna ale moje wnętrze jest wyniszczone 42l.za dużo z takim człowiekiem żyłam dziękuję i pozdrawiam wszystkich
Gratuluję dobrej decyzji i podziwiam za odwagę :) Wszystkiego najlepszego w nowym, wolnym życiu :)
Pani Łucjo Gratulacje. Proszę siebie nagradzać.Życze dużo zdrowia.
Bierna agresja- czy to manipulacja, brak toleracji i zrozumienia- w stosunku do drugiej osoby?
Dziękuję bardzo za materiał
Dokładnie, wszystko tak jak pan opisał, jak sobie radzić z kimś takim. Ja nie mogę z domu wyjść 🥴
A co w sytuacji kiedy partner chce rozmawiać ale boi sie awantur, Krzyków i zamyka się w sobie.
Teraz jestem w takiej relacji ,kocham mojego partnera
Pozdrawiam serdecznie dziękuję za dobry przekaz
Szal ataku wywołał, brak akceptacji słuchania plotek. Po paru dniach oskarżyła o to że tylko ona mówi plotki, więc zaczęła wyzywać za to że tylko od niej się wyciąga, a od nas nic nie uzyskała. Po 2 tygodniach nastąpił atak wyzwisk patologicznych i rzucanie się z pazurami, po czym chowanie głowy i siadanie tyłem do stołu. Człowiek który nie ma świadomości z czym ma doczynienia może podejrzewać ze to atak psychiczny. Unikanie i nieodzywanie się nie pomaga, tacy ludzie szukają aby być sam na sam z osobą która chcą zaatakować. Jeśli takie coś wychodzi na jaw to taka osoba obraca kota ogonem i obmawia do ludzi niestworzone rzeczy, a często idzie do tych co pierw wcześniej obczernila do osoby zaatakowanej.
Cisza w naturze jest przepiekna ale pomiedzy ludzmi zabija od srodka
Szkoda że Pan nie odpowiada na pytania...ale może jednak-bardzo proszę-co zrobić jak już taka bierna agresja jest cały czas ..nie ma kiedy wrócić do przykrych i trudnych sytuacji żeby je omówić 🤔😑
Myślę, że jeśli w takiej sytuacji nadal nie masz pewności co należy zrobić, to przede wszystkim należy obudzić miłość własną i szacunek do samej siebie. Kobieto, jak ktoś Ci raz napluje na twarz, to to jest jego wina. Za drugim razem to jeszcze może być Twoja naiwność. Za każdym kolejnym należy zapytać samej siebie, czy mi się to przypadkiem nie podoba, skoro pozwalam siebie tak traktować.
To wtedy nic tylko uciekać
Mój mąż dzieli się informacjami zamiast ze mną to że swoją mamusią, od lat ona żyje w naszej rodzinie
Stonewalling po ang.
Mozesz powiedziec o zachowniach w zwiazku, gdzie prosi sie faceta o cos, powtarza sie to wiele razy, a on nadal nic nie robi. Potem wzbudza to same negatywne emocje u kobiety. Czy to swiadczy o niedojrzalosci faceta i niezgodnej naturze?
Witam, też mam taką sytuację zr swoim partnerem i też chętnie coś bym się dowiedziała na temat takiego zachowania. Pozdrawiam Joanna
Dzień dobry. Przepraszam, ale chyba to nie jest tak, że w związkach te złe osoby to tylko mężczyźni a kobiety są zawsze ok. Kobiety też potrafią być agresywne lub nawet bardzo agresywne.
Ma Pan rację...ja do tych osõb nie naleźę ale to prawda.
Odkryłam pana kanał niedawno. Bardzo ciekawe materiały. Jak można wesprzeć kanał?
Proszę wejść na stronę: www.psychologianawynos.pl/wspieraj
Panie Patryku
Tacy partnerzy, to dzieci w piaskownicy.
czy Pan jest psychologiem/psychoterapetą ?
Nie ma żadnej rozmowy to demon
To jest dość śliski temat. Łatwo tutaj skrzywdzić ofiarę różnej maści atencjuszek, drama queen i manipulatorek.
Wiemy już, ze najzdrowszą dla naszego zdrowia psychicznego w postępowaniu z osobą toksyczną - jest zastosowanie metody całkowitego zerwania kontaktu lub, jeśli to nie jest możliwe, zastosowania metody „szarej skały”, czyli niereagowania emocjonalnego na zaczepki, prowokacje, manipulacje toksyka.
Mam w bliskim otoczeniu osobę, która uwielbia szafować tym określeniem „passive-aggressive”, i określać nim każdego, kto nie da się wciągnąć w jej emocjonalne gierki. Najczęściej można usłyszeć - po jej sztucznie wywołanych dramach: „nie masz odwagi stawić czoła problemowi”, „uciekasz od problemu, zamiast go rozwiązać”, „czemu tak milczysz, znów masz focha!”. Podczas gdy rozmowa i próba wyjaśnienia sytuacji, rozwiązania „problemu” wiodą na manowce. Takiej osobie wcale nie chodzi o rozwiązanie problemu, którego tak na prawdę nie ma. Taka osoba uwielbia bawić się twoim emocjonalnym zaangażowaniem, patrzeć jak słabniesz w tej irracjonalnej dyskusji, a czasem na celu ma doprowadzić cię do wybuchu (kiedy już bezpiecznik ci się spali), by pokazać, że to TY masz problem mentalny i powinieneś się leczyć.
Nie dajmy sobie zbyt łatwo przykleić łatki „biernego agresora” (passive-aggressive). Toksyki również słuchają YT, również się uczą, by potem wykorzystać tę wiedzę przeciwko swoim ofiarom. Nauczmy się rozróżniać: kto tu jest agresorem, a kto uciekająca ofiarą. Nie dajmy się zawstydzać i nie pozwólmy wywoływać w obie poczucia winy, gdy drama-queen właśnie się nudzi i chce sobie poużywać, wykorzystując naszą empatię i nieświadomość tematu.
Psychologów i terapeutów proszę o wyraźne rozgraniczanie, uczenie rozgraniczania - „passive-aggressive” od „grey rocking”. Bardzo o to proszę. Pozdrawiam.
😍👍
Kobiety też są bierno agresywne nie tylko mężczyźni.
Panie Patryku bo mówi Pan ciągle o rodzaju męskim.
Czasami odnoszę wrażenie, że to forma pastwienia psychicznego.
Bezwzględu na płeć.
Panie Jarosławie - nie ma winy bez przyczyny
@@magorzatal.1906 Czyli mam rozumieć, że kobieta jest bierno agresywna względem mężczyzny bo ma ku temu powód !?
Sam przez to przeszedłem więc już bardziej rozumiem tego typu mechanizmy.
Uważam, że osoba stosująca bierną agresję powinna skorzystać z psychologa i konkretnego typu terapi aby zrozumieć siebie, a jeżeli i to nie pomoże. To się mówi trudno i rozstaje z taką osobą. Bo szkoda życia aby się wykończyć psychicznie.
@@jarosawpawlewski1798 Myślę, że należy się rozstać. Stawianie diagnozy drugiej osobie nie pomoże w odzyskaniu zaufania. Tego typu postawa powoduje złość i agresję. Wiele lat uczyłam się psychologii. Proszę mi zaufać
.
@@magorzatal.1906 Zgadza się!
Frustracja po coraz to większe ograniczanie i brak zaufania.
Najbardziej irytuje Mnie to zakłamanie w tym co usłyszałem " KOCHAM CIĘ".
@@jarosawpawlewski1798 Nie rozumiecie kobiet. Często mówimy, że kochamy
To jest zgodne z prawdą. Mężczyzna to słyszy i uznaje, że może bezwolnie sobie hasać, bo już zdobył ofiarę
Zaczyna się czepiać bzdur, doszukuje się błędów, podejrzewa o zdradę. To bardzo boli, powoduje brak zaufania. Jeśli facet też kocha, to nie stwarza takiej atmosfery
Miłość polega na szacunku i wzajemnym zaufaniu. Proszę powiedzieć swojej kobiecie, że pan ja bardzo kocha
Nieporozumienia wyjaśniać na bieżąco, w spokoju. Życzę dużo miłości. Będzie dobrze
niecale dwa lata bylam z kims kto na poczatku bombardowal mnie miloscia a po paru miesiacach zaczal krytykowac,ponizac,przestal mnie dotykac,nie sluchal co mowilam,zaczal znikac i pojawiac sie kiedy jemu pasowalo bez slowa przepraszam,zaczal ze mnie kpic i wysmiewac,musiala zebrac o kazdy grosz bo chcial sie czuc wielki!az wreszcie przelala sie czara goryczy gdy do niego zadzwonilam a on odrzucil moj telefon bo pozniej powiedzial mi ze jego matka byla w samochodzie!i wtedy powiedzialam dosc...on ma 60 lat i ja tez a mamusia 84 ....towarzystwo toksykow....a wiec spakowalam sie ,wzielam psa i wyjechalam bez slowa za granice!!to ze wyjechalam dowiedzial sie po paru dniach i szkoda ,ze nie moglam zobaczyc jego mordy !!!niech sie buja ze swoja mamusia ja wysiadam z takiego zycia!!wole byc sama!
Gratulacje❤
Super postapilas ,respekt