Panie Łukaszu, za każdym razem oglądając Czytamy Naturę nie mogę wyjść z podziwu jak wyśmienicie potrafi Pan przekazać fenomen każdego z artykułów, o których Pan opowiada i rzucić nowe światło na sens nauki oraz ukazać jej piękno. Szczerze za to dziękuję!
Ładna ta hipoteza Gai. Jakiś czas temu pisali o tym w Polityce. Co do ścisłowców i humanistów, to zawsze uważałam, że to kwestia tylko i wyłącznie dobrych nauczycieli z tych przedmiotów. Dzięki:)
Można by zinterpretować te piki na wykresach SO2 jeszcze na dwa sposoby: 1. Wrota piekielne się od czasu do czasu otwierały albo 2. Wyłączali okresowo filtry wyłapujące SO2 na kominach elektrowni i ciepłowni...
"Zas Rodzer wystapi jako: pol papuga, pol mezczyzna, pol kobieta a 3/4 borsuk. Byly murzynski kaznodzieja bigamista, ktorzy nigdy nie nauczyl sie grac na bandzo, chociaz bral prywatne lekcje a nawet uczeszczal do szkoly muczycznej. Fan Monty Phytona Pozdrawia 😊
Tak się składa, że zajmuję się zbieraniem szparagi. Żeby dojrzeć ją w ziemi, należy zwracać uwagę właśnie na pęknięcia na grządce uprawnej. Najgorzej gdy przechodzimy z jednego wyeksploatowanego pola (wczesnego) na drugie - późniejsze, bowiem te czeka dłużej na aktywację, tj.: folia, która leży na grządkach ma dwie strony: czarną i białą. Dotychczas, pole oczekujące jest na białej stronie folii, a gdy chcemy sprawić by pod wpływem ciepła szparaga urosła szybciej, to przewracamy na czarną stronę i tak pole "aktywuje" się do zbierania. A teraz do meritum...Oczekujące pole zdąży narobić takich fest podłużnych pęknięć, bo wszystkie pąki szparagi zdążą na dnie kopca się przygotować do wykwitu. Szparagi sadzone są co 20 lub 30 cm, każda sadzonka ma przynajmniej po kilka pąków z których szparagi pną się w górę. -Na wczesnym polu pęknięcia są niewielkie i pojedyncze, zatem łatwo wypatrzeć potencjalny łup do wycięcia. Natomiast w tym wypadku mamy do czynienia z długim, nawet na kilka metrów pęknięciem i nie wiadomo gdzie dokładnie kopać, by żwawo zebrać do koszyka szparagę. Wiąże się to z dodatkową pracą, często kopaniem na ślepo.
I jeszcze jedno Czytamy nature - (nie naturę) to dokładny opis tego skąd ta narracja, która się tak podoba. "Nature" - to tytuł pisma naukowego gdzie publikują naukowcy pretendujący do Nobla
Te ścięgna i żele brzmią jak z Cyberpunka. Niedawno czytałam Cyberpunk:Przebudzenie i był taki hydroplast, który przez pewien okres był w stanie bezproblemowo "łatać" dziury w ciele człowieka, a w książce materiał był użyty aby uratować mózg jednego z bohaterów... Niesamowita sprawa jak blisko jesteśmy cyberpunkowej technologii...
Są jeszcze teorie jak o datowaniu węglem, że w księgach historycznych są spore braki i dokładki, jak humamolom nie pasowały do teorii, wydarzenia z ektoplazmy, to wycinali i łatali podobno nawet i po kilka setek, dla świętego spokoju..
Modelować jak na razie to można samo nie chodziki, samo nie lociki, albo powiedzmy siebie.. Tu możemy domniemywać, dociekać, ustalać,.. dla prekognicji.. Co prawda lokalnie coś tam już dłubiemy podobno z klimatyzacją pogody, ale czyt to nie jest jak z efektem motyla?
W latach 90-tych XX w. księżyc w czasie zaćmienia był brunatny i naukowcy to zjawisko łączyli z erupcją wulkanu. Ciekawe czy w lodzie też jest to zapisane?
Jeśli uznamy mrowisko za żywy organizm, a tak się je traktuje, to właściwie całą Ziemię powinniśmy uznać za organizm. Przynajmniej fragment zamieszkały przez organizmy.
ciekaw jestem jaki pogląd ma Pan Lukasz na temat sprawności silnika rakietowego w próżni . a nie owijajac w bawelne czy mozliwe bylo ladowanie na ksiezycu czegokolwiek "wystrzelonego "z naszej planety bez możliwości wyhamowania w atmosferze której to nie ma księżycu . ..szybkość obiektu wielokrotnie większa od pocisku snajpera
Super 👌 A co wiemy o meteorycie Pultuskim ponoc byl to najwiekszy deszcz meteorytow w histori . Resztki urzednicy carscy zabrali do Petersburga bardzo ciekawe Malo sie o tym mowi
* Czarny Księżyc więc będzie głód. Zapylenie atmosfery = niższe temperatury = ostrzejsza zima i krótszy okres wegetacji = pusto w kuchni = sąsiad zaczyna na przednówku wyglądać apetycznie. Jaś i Małgosia nie bez powodu mieli iść na rożen w kuchni starej wiedźmy. (baśnie to takie przetrawianie historycznych traum w tym przypadku kanibalizm w czasach głodu) * Tylko czekam aż technologia pozwoli "odbudować" w laboratorium obcięty palec, albo choćby opuszek palca. Kawałek kostki, trochę mięśni, skóry i parę parę centymetrów naczyń krwionośnych. * Gaja jest tak samo żywa jak żywe są wirusy i poszczególne organella komórek. Poziom złożoności zjawisk geologicznych, atmosferycznych, hydrologicznych i cała reszta tej nieożywionej maszynerii dzięki której funkcjonujemy na Ziemi, oraz liczba zależności pomiędzy nimi ... ... Ziemia to komórka a My to takie wirusy (symbiotyczne, albo chorobotwórcze - zależnie od światopoglądu) Z perspektywy Galaktyki jesteśmy nieistotni. Nazwanie nas "pyłkiem kurzu" byłoby szczytem arogancji. Wystarczy że Słoneczko mocniej pierdnie i nas zeskwarczy na chrupko. Jak te kłaczki z dawno nieużywanej Farelki. Załączysz do prądu i tylko dymek, smrodek i ewentualnie mała iskierka.
"Tylko czekam aż technologia pozwoli "odbudować" w laboratorium obcięty palec, albo choćby opuszek palca" Natura to potrafi, w niektórych przypadkach nawet u 7-8 letnich dzieci chyba, w sensie nie cały, ale ten ostatni segment chyba, a przynajmniej niemałą jego część
@@pantrubadurztczewa7105 7-8 letnie dzieci. W XIX wieku może jeszcze były dzieciaki w tartakach a tam tnie się palce na potęgę. ... (tatuś przyszyj paluszek bo odpadł) Obecnie to tylko w rolnictwie. Co sezon jakiemuś dzieciakowi a to rękę sieczkarnia urwie, a to wyleci drugą stroną rozdrabniarki. Ja mówią o dorosłych. Trzydziestolatkowi palec ucięty wyrzynarką nie odrośnie.
wszczepiane układy elektroniczne -- hmm, to pachnie wstępem do totalnej inwigilacji, gorzej - totalnego zniewolenia. Nie posłuchasz nas - to ci zdalnie wyłączymy ścięgna i padniesz! (dosłownie). Piękne czasy...
obserwuje twoje gadania od jakiegoś czasu i powiem tak, dużo gadani ale nic z tego nie widać w realu, ładne rysunki ale co wnoszą do realnego świata, blablabla, gadanina i nic więcej, ale spoko, lepsze to niż tik tok
no i co z tego ze Pan fizyke studiowała ?. Skoro Pan sie ostatecznie dziennikarstwem naukowym zajmuje. Jak widać natura to natura... To nie jest tak ze humanista nie moze sie nauczyć matmy, tylko po prostu ci ludzie wybierają inne rozrywki...
Panie Łukaszu, za każdym razem oglądając Czytamy Naturę nie mogę wyjść z podziwu jak wyśmienicie potrafi Pan przekazać fenomen każdego z artykułów, o których Pan opowiada i rzucić nowe światło na sens nauki oraz ukazać jej piękno. Szczerze za to dziękuję!
dobre To jest ! Dzieki
Ładna ta hipoteza Gai. Jakiś czas temu pisali o tym w Polityce. Co do ścisłowców i humanistów, to zawsze uważałam, że to kwestia tylko i wyłącznie dobrych nauczycieli z tych przedmiotów. Dzięki:)
Dziękuję i pozdrawiam.
Co jest piękniejszego niż rdest? No chyba tylko bylina rdestu, bo rzadziej występuje.
Można by zinterpretować te piki na wykresach SO2 jeszcze na dwa sposoby:
1. Wrota piekielne się od czasu do czasu otwierały
albo
2. Wyłączali okresowo filtry wyłapujące SO2 na kominach elektrowni i ciepłowni...
Ja miałem odwrotnie - jestem ścisłowcem po mat-fizie i studiowałem na Wydziale Nauk Humanistycznych, na uczelni do tego rolniczej, bo SGGW.
Pozdrawiam serdecznie z Wiednia
"Zas Rodzer wystapi jako: pol papuga, pol mezczyzna, pol kobieta a 3/4 borsuk. Byly murzynski kaznodzieja bigamista, ktorzy nigdy nie nauczyl sie grac na bandzo, chociaz bral prywatne lekcje a nawet uczeszczal do szkoly muczycznej. Fan Monty Phytona Pozdrawia 😊
❤❤❤
Tak się składa, że zajmuję się zbieraniem szparagi. Żeby dojrzeć ją w ziemi, należy zwracać uwagę właśnie na pęknięcia na grządce uprawnej.
Najgorzej gdy przechodzimy z jednego wyeksploatowanego pola (wczesnego) na drugie - późniejsze, bowiem te czeka dłużej na aktywację, tj.: folia, która leży na grządkach ma dwie strony: czarną i białą. Dotychczas, pole oczekujące jest na białej stronie folii, a gdy chcemy sprawić by pod wpływem ciepła szparaga urosła szybciej, to przewracamy na czarną stronę i tak pole "aktywuje" się do zbierania.
A teraz do meritum...Oczekujące pole zdąży narobić takich fest podłużnych pęknięć, bo wszystkie pąki szparagi zdążą na dnie kopca się przygotować do wykwitu. Szparagi sadzone są co 20 lub 30 cm, każda sadzonka ma przynajmniej po kilka pąków z których szparagi pną się w górę.
-Na wczesnym polu pęknięcia są niewielkie i pojedyncze, zatem łatwo wypatrzeć potencjalny łup do wycięcia. Natomiast w tym wypadku mamy do czynienia z długim, nawet na kilka metrów pęknięciem i nie wiadomo gdzie dokładnie kopać, by żwawo zebrać do koszyka szparagę. Wiąże się to z dodatkową pracą, często kopaniem na ślepo.
Bardzo mi się podoba Twój sposób myślenia i narracji!
Proponuję by Pan wygooglal sobie kim jest ten Pan 😅
Będzie zdziwienie ..naaaa bank
Łukasz Łamża
dr. Łukasz Łamża
I jeszcze jedno
Czytamy nature - (nie naturę)
to dokładny opis tego skąd ta narracja, która się tak podoba.
"Nature" - to tytuł pisma naukowego gdzie publikują naukowcy pretendujący do Nobla
A dziękuję, miło. :)
Oczywiście, że Gaja. Dziękuję, pozdrawiam.😀
dzięki
Te ścięgna i żele brzmią jak z Cyberpunka. Niedawno czytałam Cyberpunk:Przebudzenie i był taki hydroplast, który przez pewien okres był w stanie bezproblemowo "łatać" dziury w ciele człowieka, a w książce materiał był użyty aby uratować mózg jednego z bohaterów... Niesamowita sprawa jak blisko jesteśmy cyberpunkowej technologii...
Siadam. słucham. Dawaj co masz!
EDIT: To chyba szło bardziej w stylu "Pokaż mi co masz!" - Futurma
Są jeszcze teorie jak o datowaniu węglem, że w księgach historycznych są spore braki i dokładki, jak humamolom nie pasowały do teorii, wydarzenia z ektoplazmy, to wycinali i łatali podobno nawet i po kilka setek, dla świętego spokoju..
Modelować jak na razie to można samo nie chodziki, samo nie lociki, albo powiedzmy siebie.. Tu możemy domniemywać, dociekać, ustalać,.. dla prekognicji.. Co prawda lokalnie coś tam już dłubiemy podobno z klimatyzacją pogody, ale czyt to nie jest jak z efektem motyla?
A propos tej ostatniej kwestii ,to podobne spojrzenie miał chyba Aleksander von Humboldt.
4:45 XD taaa mina!!
W latach 90-tych XX w. księżyc w czasie zaćmienia był brunatny i naukowcy to zjawisko łączyli z erupcją wulkanu. Ciekawe czy w lodzie też jest to zapisane?
git
w 3/4 borsuk... ktoś tu się porusza w uniwersum LCMP :D
Jeśli uznamy mrowisko za żywy organizm, a tak się je traktuje, to właściwie całą Ziemię powinniśmy uznać za organizm. Przynajmniej fragment zamieszkały przez organizmy.
A jakby wyglądało zaćmienie księżyca, gdyby obserwator był na księżycu? Co by widział patrząc na Ziemię? "Czerwoną lampkę"?
Raczej czerwony pierścień
💪
Czyli czerwony zachód Słońca to jednak kwestia rozpraszania światła a nie różnic w kącie załamania (jak w przypadku pryzmatu)?
Nareszcie.
Cześć
Material jak zwykle super, ale biomimetyka to naśladownictwo natury, bioakceptowalnosc to wtedy gdy ciało tego nie odrzuca :)😊
Ja raczej spotkałem się z określeniem "biokompatybilność"
10N to 1kg?
Na cm2
Ciekawie🌃😯!?#pozdrowienia✋ps. Astrofaza przy okazji✨
👍
Słucham
❤
Witam
ciekaw jestem jaki pogląd ma Pan Lukasz na temat sprawności silnika rakietowego w próżni .
a nie owijajac w bawelne czy mozliwe bylo ladowanie na ksiezycu czegokolwiek "wystrzelonego "z naszej planety bez możliwości wyhamowania w atmosferze której to nie ma księżycu .
..szybkość obiektu wielokrotnie większa od pocisku snajpera
Super 👌
A co wiemy o meteorycie Pultuskim ponoc byl to najwiekszy deszcz meteorytow w histori .
Resztki urzednicy carscy zabrali do Petersburga bardzo ciekawe
Malo sie o tym mowi
Jeżeli urzędnicy i z Rosji to to nie był meteoryt Poltuski
...to Tuska było .
To Tusk nie Póltusk ...
..tak że tak ..taka sytuacja
@@janamelja tys prowda
Borsuk wygrał 😂
A jakoś tak mi z ust spłynęło. :)
@@LukaszLamza kojarzycie te polską piosenkę gdzie śpiewają "james, james, lovelock"? :D
Co wygrałem? 😎
* Czarny Księżyc więc będzie głód.
Zapylenie atmosfery = niższe temperatury = ostrzejsza zima i krótszy okres wegetacji = pusto w kuchni = sąsiad zaczyna na przednówku wyglądać apetycznie.
Jaś i Małgosia nie bez powodu mieli iść na rożen w kuchni starej wiedźmy. (baśnie to takie przetrawianie historycznych traum w tym przypadku kanibalizm w czasach głodu)
* Tylko czekam aż technologia pozwoli "odbudować" w laboratorium obcięty palec, albo choćby opuszek palca.
Kawałek kostki, trochę mięśni, skóry i parę parę centymetrów naczyń krwionośnych.
* Gaja jest tak samo żywa jak żywe są wirusy i poszczególne organella komórek.
Poziom złożoności zjawisk geologicznych, atmosferycznych, hydrologicznych
i cała reszta tej nieożywionej maszynerii dzięki której funkcjonujemy na Ziemi,
oraz liczba zależności pomiędzy nimi ...
... Ziemia to komórka a My to takie wirusy (symbiotyczne, albo chorobotwórcze - zależnie od światopoglądu)
Z perspektywy Galaktyki jesteśmy nieistotni.
Nazwanie nas "pyłkiem kurzu" byłoby szczytem arogancji.
Wystarczy że Słoneczko mocniej pierdnie i nas zeskwarczy na chrupko. Jak te kłaczki z dawno nieużywanej Farelki.
Załączysz do prądu i tylko dymek, smrodek i ewentualnie mała iskierka.
"Tylko czekam aż technologia pozwoli "odbudować" w laboratorium obcięty palec, albo choćby opuszek palca"
Natura to potrafi, w niektórych przypadkach nawet u 7-8 letnich dzieci chyba, w sensie nie cały, ale ten ostatni segment chyba, a przynajmniej niemałą jego część
@@pantrubadurztczewa7105
7-8 letnie dzieci. W XIX wieku może jeszcze były dzieciaki w tartakach a tam tnie się palce na potęgę. ... (tatuś przyszyj paluszek bo odpadł)
Obecnie to tylko w rolnictwie. Co sezon jakiemuś dzieciakowi a to rękę sieczkarnia urwie, a to wyleci drugą stroną rozdrabniarki.
Ja mówią o dorosłych.
Trzydziestolatkowi palec ucięty wyrzynarką nie odrośnie.
Alleluja! Od rana czekam =)
taa, dzien mi sie poprzekladal...
Co ma piernik do wiatraka..?
... Mąke....
#165
Pan komentarze blokujesz. To i nie ma sensu tu być.
Jeśli Twój komentarz zawierał link, lub jakieś ordynarne słowa, to RUclips sam go z automatu zablokował.
@@MrCytrus89 napisałem tylko "Gooogle kom". Bez komentarza
The blood moon rises once again. Please be careful, Link!
wszczepiane układy elektroniczne -- hmm, to pachnie wstępem do totalnej inwigilacji, gorzej - totalnego zniewolenia. Nie posłuchasz nas - to ci zdalnie wyłączymy ścięgna i padniesz! (dosłownie). Piękne czasy...
GPS mamy przecież w szczepionkach, nie potrzeb wszepiać w sztucznych ścięgnach ;-)
obserwuje twoje gadania od jakiegoś czasu i powiem tak, dużo gadani ale nic z tego nie widać w realu, ładne rysunki ale co wnoszą do realnego świata, blablabla, gadanina i nic więcej, ale spoko, lepsze to niż tik tok
no i co z tego ze Pan fizyke studiowała ?. Skoro Pan sie ostatecznie dziennikarstwem naukowym zajmuje. Jak widać natura to natura... To nie jest tak ze humanista nie moze sie nauczyć matmy, tylko po prostu ci ludzie wybierają inne rozrywki...
Tak jak kilka odcinków temu mówiłeś o kolonizowaniu ziemi przez rośliny, na miejscu pozostałym po zniknięciu lodowca.