Jak rok temu zdawałem egzamin na MT-07 na Odlewniczej to też zaskoczyło mnie to sprzęgło. Działało zupełnie inaczej niż na kursie. Co więcej drugie podejście miałem na drugim MT-07, w którym sprzęgło działało już normalnie i udało mi się na nim zdać bez problemu. Całkowicie zgadzam się, że powinna być możliwość sprawdzenia jak jeździ motocykl przed rozpoczęciem manewrów.
Uwaga dla wszystkich zdających. Każdy kto podchodzi do egzaminu ma możliwość zapoznania się że sprzętem, ma możliwość czekać aż motocykl się rozgrzeje. Egzaminator tego nie mówi, ale to powinni uczyć instruktorzy lub nawet tam być z Wami, żeby właśnie przypomnieć o tym fakcie. Można 15 minut zapoznawać się z motocyklem. Pozdrawiam
MrMaaalek dziękuję:) mam nadzieję, że publiczne dzielenie się swoimi porażkami pomoże wszystkim, którym też czasem nie idzie najlepiej:) w internetach wszyscy są doskonali, a życie życiem! Mam też nadzieję, że coś się zmieni na Odlewniczej, pozdrawiam.
Gratulacje :) zdawałem na Odlewniczej w 2018 też na zimnym mt07, pierwszy petent z rana... Zrobiłem kółko zapoznawcze ale moto i tak było zimne, miało bardzo duży luz na rolgazie. Zrobiłem w sumie 2 błędy na placu i 1 na mieście, zdałem za 1 razem. Najpierw zimny silnik zgasł mi na ósemce ale na szczęście miałem na tyle prędkości że zdążyłem wcisnąć sprzęgło, uruchomić silnik i kontynuować bez podparcia wiec zostało to zaliczone, później pierwszy błąd to była zbyt niska prędkość na szybkim slalomie - choć bylem przekonany że miałem ponad 30 na całej długości, drugi błąd to zgasł mi pod górkę co zdarzyło mi się po raz pierwszy w życiu, widać nerwy wzięły górę na czymś co znałem doskonale :) później na mieście raz na ograniczeniu 30kmh jechałem 40kmh ale nie zostało to potraktowane jako dyskwalifikujące więc udało się zdać za 1 razem. Faktycznie na końcu slalomu wolnego jest niewiele miejsca do zawrócenia ale na slalom szybki, hamowania awaryjne i przeciwskret miejsca na rozpęd wg mnie jest pod dostatkiem. Egzaminator był genialny, fantastyczny człowiek który robił wszystko żebym poczuł się komfortowo i zdał. Jeszcze raz gratuluję i życzę wielu bezpiecznych kilometrów! Pozdrowienia również dla Krzysztofa, dzięki za super szkolenie z ubioru u Tomka Kulika ;)
Brawo dla Małgorzaty za odwagę i zdany egzamin. Ja (34 lata na karku) zdałem w tym roku za pierwszym razem (prawko mam od dwóch dni) i w moim przypadku stres na egzaminie gdzieś zniknął. Być może wynika to z wykonywanego przeze mnie zawodu, w którym ciagle jestem wystawiany na silny stres i muszę umieć nad nim zapanować. Uczyłem się i zdawałem na Kawasaki er6-n, bardzo fajny sprzęt. Mnie uczono, aby te wszystkie manewry (ósemkę i wolny slalom) wykonywać bez półsprzęgła, motocykl jechał wtedy z prędkością 7-8 km/h i był bardzo stabilny. Tak czy inaczej cały strój kupiłem już w dniu zdanego egzaminu teoretycznego, na tydzień przed pierwsza jazdą. Pozdrawiam i do następnego. Bartek!
Kraków, MORD na Nowohuckiej, pozwalają się przejechać kilka kółek bez problemu przed egzaminem, można sobie po drodze zrobić slalom, przyzwyczaić się do sprzęgła, etc. Plac zrobiłem za pierwszym razem od kopa bez błędów. Za drugim razem... ;) ...wjechałem na słupek przy szybkim w 2giej próbie - po 1szej nieudanej człowiek próbuje się spieszyć.
Też zdawałem na Odlewniczej - też z "Panią" więc podejrzewam, że tą samą. Ja problemów z Panią nie miałem - była ok - poszło za 1szym razem. Co do MT-07 - wiele jest filmów na jutube co się dzieje przy strzale ze sprzęgła i ruszeniu ze świateł :) No i do setki nie ma 5s tylko katalogowo 3.7s a 4.3-4.5s da rade nawet świeżak po egzaminie ;) Dla innych zdających -- sprzęgło ma regulację - przy podjeździe z parkowania do 1 ósemki można sobie "podregulować" przy kierownicy. Lewa i powodzenia.
euhenio senior ja z Panią egzaminatorką też nie miałam problemów, przesympatyczna:) tylko jej twierdzenie na temat użyteczności ochraniaczy było dziwne
Oglądałem ten filmik miesiąc temu, a dzisiaj zdałem za pierwszym razem na Odlewniczej na MTku :) M.in. z Waszych doświadczeń wyciągnąłem wniosek, żeby wykorzystać ten niewielki odcinek z miejsca startu na wyczucie sprzęgła i nadanie stałej prędkości, a nie przejmować się samym zadaniem. Maszyna była rozgrzana i miała stałe obroty, bo wróciła z miasta, tak więc szczęście też zadziałało - bo na pewno nie rozum, z którego wyparowały wszystkie rady instruktora :) Co do stroju i komentarzy - przyjechałem na egzamin 125-ką w kłujących oczy wysokich butach (nam instruktor wbił, że buty i kask mają być najdroższe na jakie możemy sobie pozwolić), kurtce tex i dżinsach z ochraniaczami, tak więc nie musiałem się przebierać - Pan tylko upewnił się bez zbędnych komentarzy, czy w kurtce są ochraniacze. Tak więc nie każdy jest tak błyskotliwy jak Twoja Pani Egzaminator. Dzięki za historię i do zobaczenia na drodze :)
Małgosiu, serdeczne gratulacje. Jesteś wspaniała dziewczyną, która potrafi osiągnąć swój cel. Pozdrowionka dla Krzysia, który fantastycznie wspiera Twoje starania i samą Ciebie. Świetnie się Was ogląda. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się gdzieś na trasie 😍😀
Obejrzałem uważnie Wasz film, gratuluję zdanego egzaminu, nie bijcie i nie odbierajcie tego personalnie, ale nasuwa mi się kilka kwestii: 1) Można narzekać na dość narowistą charakterystykę pracy MT-07, ale prawda jest też taka, że kategoria A uprawnia do poruszania się motocyklami ponad dwukrotnie mocniejszymi i cięższymi od MT-07 więc osoba, która aspiruje to najwyższej i siłą rzeczy najbardziej wymagającej kategorii musi sobie radzić z warunkami jakie panują na Odlewniczej na takim właśnie powiedzmy dość wymagającym motocyklu. Doskonale zdaję sobie sprawę, że warunki egzaminu to potężny stres dla młodego adepta, ale według mnie motocyklista musi sobie radzić z równie potężnym stresem na drodze publicznej, który nie może generować takich błędów, bo tam potencjalne konsekwencje mogą być jeszcze większe. W związku z tym wszystkim uważam, że nie należy być może pomijać chociażby kategorii A2, która być może w tej sytuacji byłaby bardziej odpowiednia i stresująca. 2) Uważam, że obecna forma egzaminu na prawo jazdy kategorii A wreszcie od biedy w miarę realnie sprawdza umiejętność prowadzenia motocykli w przeciwieństwie do parodii egzaminu jaka miała miejsce przed wejściem obecnych przepisów. Kiedyś zadania na placu były dużo łatwiejsze, a wykonywane były np. na 20 konnym YBR250, a potem Hayka i jazda i potem tragedie na drogach. Egzamin na prawo jazdy kategorii A nie jest łatwy, jest stresujący, na Odlewniczej nie jest przestronnie i tak MT-07 to potencjalnie niebezpieczna maszyna w niewprawnych rękach, ale tak właśnie ma być! Ma być trudny. Egzamin na kat. A to nie jest egzamin dla wszystkich i niestety trzeba sobie brutalnie powiedzieć, że nie każdy ma kwalifikacje psychofizyczne do prowadzenia motocykli i nie każdy powinien egzamin zdać. 3) Wiecie, ja uprawiam motocyklizm homeopatyczny - mam kolegę, który ma kolegę, który mu w tajemnicy opowiedział, że ma dziewczynę, której siostry bliźniaczki szwagier poznał na weselu gościa, który prowadzi sklep i kasjer, który pracował na drugiej zmianie mu powiedział, że widział gościa, który zaparkował motocykl przed tymże sklepem, wszedł i kupił 3 kajzerki. Reasumując tą przydługą historię, jestem wciąż dużo bardziej motocyklistą niż lek homeopatyczny lekiem, bo więcej jest we mnie motocyklisty niż substancji leczniczej w "leku" homeopatycznym. :P Także tego.... życzę szerokości, wielu pięknych motocykli i bezpiecznej bezproblemowej jazdy. Nie odbierajcie tego jako jakiś personalny atak, bo egzamin jest zdany i nie ma o czym mówić. Dobrze, że wszystko się pomyślnie skończyło, ale są to jakieś tam moje luźne przemyślenia, które nasunęły mi się w ramach oglądania Waszego filmu. Pozdrawiam,
Michał G Hej, jest coś w tym co mówisz i oczywiście nie obrażamy się! Na pewno ta przygoda dała Gosi dużo do myślenia i teraz świadomość tego co może się stać pomaga i działa na wyobraźnię. Na pewno dużo jeszcze nauki ją czeka i tak ma być, egzamin to nie wszystko i po nim trzeba szlifować umiejętności najlepiej na szkoleniach. My tez chcieliśmy pokazać jak dobry kask i ciuchy pomagają wyjść z takiej opresji i że przydają się nawet podczas jazdy na placu. Mamy nadzieję, że parę osób przekonało się do stosowania pełnego ubioru:) Dziękujemy za wartościowy komentarz i pozdrawiamy!
@@MotosapiensPL kwestia ciuchów absolutnie nie podlega dyskusji - oczywista kwestia. Trzeba promować zasadę ATGATT - All The Gear All The Time. ;) Natomiast ja się jeszcze zastanawiam, czy to sceptyczne spojrzenie na pełny ubiór motocyklowy nie miało też innej genezy. Otóż jak ładnych parę lat temu zdawałem egzamin gdy wchodziły te nowe przepisy (uczyłem się na starych zasadach, a zdawałem na nowych) to instruktor mi powiedział aby może powstrzymać się przed zakładaniem pełnego kombinezonu na egzamin, bo na Odlewniczej egzaminator może spojrzeć na to mało przychylnie, bo taki ubiór rodzi u nich podejrzenie, że delikwent już praktykuje jazdę na motocyklu bez stosownych uprawnień, co jak wiemy jest bardzo częstym zjawiskiem.
@@MotosapiensPL niby tak, ale z drugiej strony to było już ładnych kilka lat temu, może teraz coś się zmieniło? Nie zdałem na Odlewniczej za pierwszym razem, bo miałem na początku trudności ze względu na to, że kurs przejeździłem na YBR250, a zdawałem na Gladiusie - zdawalność była wtedy na dramatycznie niskim poziomie. Natomiast nie mogę złego słowa powiedzieć na temat egzaminatorów, moje niepowodzenia następowały wyłącznie po moich oczywistych błędach.
Gratulacje!!! Teraz będzie już z górki. Ja zdawałem dokładnie rok temu i też pamiętam stresik czy się uda zrobić wszystkie manewry. I się udało, za 1 razem. Nie przechwalam się! Lecz w pewnym wieku człowiek trochę sztywnieje i niektóre rzeczy nie wychodzą same. A teraz mam większego stresa bo syn właśnie zaczął naukę na Moto.
Jak zdawałem egzamin to razem ze mną podchodziła chyba 20-sty!! raz dziewczyna, która była już tak otrzaskana, że poprosiła egzaminatora o pokazanie jak wyglądają poszczególne manewry. W ten sposób egzaminator rozgrzał silnik i obroty na jałowym spadły do normalnych. Niestety na omijaniu przeszkody do minimalnej prędkości zabrakło jej 0,1km/h. Sam plac manewrowy wyglądał podobnie jak na filmie, ale dodatkowo na końcu toru prób "szybszych" był dodatkowo dmuchany rękaw - taka banda. Inna ciekawostka była taka, że w miejscu prostokąta na ósemki asfalt był pochyły, żeby odprowadzać wodę z nawierzchni. Efekt był taki, że motocykl nieco przyspieszał w jedną stronę. Pozdrawiam i życzę bezpiecznej jazdy PS. Wykończenie górne tego ogrodzenia z filmiku nie napawa optymizmem
Gratuluję i bardzo dziękuję! Pani Małgorzato, czuję, jakby to był film specjalnie dla mnie :) Sam też miałem ostatnio pierwszy egzamin, który niestety zakończył się negatywnie już na ósemce. Byłem również tak zestresowany, że robiłem ósemkę z prędkością 2 km/h ciągle trzymając sprzęgło. Podczas 2'go przejazdu na piątej ósemce motocykl zaczął lecieć, puściłem sprzęgło, ale gazu było za mało... Silnik zdechł a motocykl ułożył się do snu. Egzaminator powiedział mi, że utrudniłem sobie pracę tym półsprzęgłem. Prawda jest taka, że nie mogłem wyczuć motocykla i wolałem zrobić to powoli, niestety za wolno :) Pozdrawiam Egzaminatora, który sam włączył silnik i pozwolił rozgrzać motocykl, tak żebym nie musiał w ogóle używać sprzęgła. Jeśli w środę po raz drugi się nie uda to również pomyślę o ćwiczeniach na placu w Wordzie. I przede wszystkim, zdawał będę do skutku. Jak nie w tym sezonie, to mam nadzieję, że w następnym pozdrowimy się na drodze. Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego dobrego i mnóstwa pięknych wypraw!!! Karol
Cześć, dziękujemy za komentarz:) jeśli mogę coś podpowiedzieć to mi na egzaminie pomogło tez zdawanie na motocyklu instruktora, tym, który znam. Koszt to było jakieś 130 zł - tyle ile wynajęcie tego motocykla w szkole nauki jazdy na egzaminie. Ja żeby się nie denerwować na placu czy w mieście liczyłam sobie w myślach i starałam się nie rozkminiać tego wszystkiego. Trzymamy kciuki i daj znać jak poszło!
@@magorzatasmakosz5440 Zamilkłem na 3 tygodnie, ponieważ 2'gi raz również się nie powiódł, tylko tym razem nie na ósemce, ale na .... wolnym slalomie. Podczas poprawki przejazdu nie rozejrzałem się dookoła . Ale zrozumiałem swój błąd... przyjechałem na egzamin po nieprzespanej nocu, od razu po pracy, denerwując się w korku czy zdążę, czy nie. Odrobiłem lekcję i na kolejne podejście wybrałem dzień wolny od pracy, godziny przedpołudniowe, wyspałem się i zrobiłem sobie 2 x po 2h lekcji, które również bardzo mi pomogły. No i wczoraj wyszedłem z WORD'u z wynikiem pozytywnym. Cieszę się, że potrzebowałem 3 podejść, bo ostatnie kilka tygodni nauczyło mnie wiele. Na egzaminie, starałem się robić co do mnie należy i nie myśleć o tym, że ktoś mnie ocenia (to była najtrudniejsza część). Pozdrawiam Panią Anię z Odlewniczej, która przeprowadziła egzamin w przyjemniej atmosferze, co również wpłynęło na mój spokój. Na koniec chciałem powiedzieć, że MEEEEEEGGGGGAAAA się cieszę i nie mogę się doczekać na plastik :D Do zobaczenia na drodze! Bezpiecznej drogi!
karkolomek yeeee gratuluję zdanego egzaminu! Jednak komfortowe warunki - czyli ten dzień wolny od pracy i sobota kiedy jest mniej ruchu na drodze mi też pomogły:) teraz nie zostaje nic innego jak cieszyć się z jazdy i szlifować technikę. Motocykl wybrany? Ja zaczynam poszukiwania i jazdy testowe jak tylko przyjdzie wiosna:)
@@magorzatasmakosz5440 Motocykl już czeka na mnie od tygodnia :D Suzuki GSR-600. Uprzedzając komentarze :D wiem, że to mocna maszynka, ale umówiłem się ze znajomym sprzedającym, że pojeżdżę sobie chwilę i sprawdzę, czy dam radę opanować ten sprzęt. Nawet myślałem o założeniu ograniczenia tymczasowo, takiego jak stosuje się do zdławienia maszyn do A2. Teraz to bym chciał się wszystkim przejechać, bo nie wiem co mi się najbardziej spodoba. Ale po mału, piękny tydzień przed nami, więc myślę, że jeszcze w tym roku jakaś mała wycieczka się uda :D Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za ten filmik!!!
karkolomek dobry wybór! Ja rozważam GSX-S 750:) Co do pojemności nie ma się co bać jak to będzie Twój motocykl i go wyczujesz to raczej przykre niespodzianki nie powinny się zdarzać:) dziękujemy za to, że podzieliłeś się z nami swoimi doświadczeniami z egzaminu! Miłego!:)
Myslę ze problem nie lezy w mt07. Jezdzilem xj6 oraz mt07 na kursie. Mt07 super mi sie jezdzilo, ale zdawalem na tym samym którym jezdzilem na kursie. Poszlo bez problemow za pierwszym razem. Myśle ze kluczem bylo zdawanie na tym samym motocyklu ktorym jezdzilem w szkole jazdy. Ps. Pozdrawiam i dobrze ze rozbiłaś tego zloma ze zle dzialajacym sprzegłem😁
Oglądam ten film i.... nasuwa się kilka kwestii: 1) Powinna być jakaś strefa bezpieczeństwa podczas egzaminu - jeśli widzę taki plac - to "nóż się w kieszeni otwiera" pisząc potocznie... 2) Kwestia ratownictwa medycznego - racja, ale moim zdaniem powinna być na stanie karetka z pełnym wyposażeniem, bo często sprzęt bardziej pomaga... tym bardziej w takich sytuacjach: stres, ilość ludzi, sprzęty na których się zdaje (to nie są zabawki przecież) 3) Jak widziałem na zdjęciach jak ten płot (ostatni) jest zakończony i człowiek zdaje sobie sprawę, że może dojść do "lotu" - to .... strach się bać..... Ale to są powiedzmy w większości ustawowe "kłody pod nogi" wynikające z przepisów... Podobnie zawsze powtarzałem, że wiele rzeczy można poprawić przy kursach lub egzaminach - a nie "szkolenie pachołkowe czy słupkowe"). Posiadam kat B/C/E/D (więc jak dojdzie A - to będzie "poker" ;) ) i na dodatek czynny zawodowo kierowca dużych i wiem....również z własnego "garba i błędnego myślenia" - głupia sprawa lusterka w ciężarówkach.... Co stoi na przeszkodzie wsadzić kursanta z kat. B na miejsce kierowcy ciężarówki z przyczepa lub naczepa - zobacz adepcie co kierowca będzie widział w tych wydawać się może OGROMNYCH lustrach, kiedy zestaw jest złamany.... Niestety - "maszynka mamony: na to nie pozwoli", bo trzeba brać uwagę na słupki i pachołki - a później zdarzenia na drodze. Czy KTOŚ ćwiczył poślizg i zachowanie się pojazdu na kursie? Przecież - bo ważniejszy jest słupek, pachołek i przykładowo czasowe wykonanie zadania lub jedno wyjście z łuku na dużych - a w życiu jak się nie jest pewnym to się po naście razy wychodzi sprawdzić i łba na rozładunkach nie urywają..... Gratuluje zdanego egzaminu i miło słyszeć, że zdrowie nie ucierpiało - to jest najważniejsze... (a często pojawiam się przy WORD Rybnik, gdzie w tym roku doszło do wypadku śmiertelnego z udziałem egzaminatora)... Sam osobiście jestem po teoretycznym, do praktycznego coraz bliżej i .... chciałbym bardzo zdać (wiadomo), ale znając życie - stres będzie duży i kto wie co się stanie...
W Opolu slalom szybki zakończony płotem, a za płotem jedna z głównych dróg miejskich. Wystarczyloby odwrócić kierunek jazdy, gdzie jest trawnik i pole. Czy oni robią to specjalnie?
Nastał ten dzień. Dziś oto przystępowałem do egzaminu praktycznego na kat. A. Jastrzębie Zdrój, godzina 7:00 - ja pojawiam się na parkingu przed WORDem. Chwilkę poczekałem i zaczęli się pojawiać pierwsi znajomi kandydaci.... Chwila rozmowy, aby zbić stres, Kto palił ten "nakarmił raka", a ja czułem, że stres jest, ale jakoś tak znośnie. O umówionej godzinie pojawił się egzaminator i Wszyscy udaliśmy się na plac egzaminacyjny. Tam kontrola dokumentów i omówienie manewrów. Pogoda była taka niezbyt - momentami wiatr i temperatura, która raczej nie nastrajała na jazdę (okolice 7 stopni), a jeszcze kątem oka zaobserwowałem, że moja karta egzaminacyjna jest na górze - morał.... pierwszy w kolejce = zimny motocykl. Obsługa poszła (płyn chłodzący oraz światła pozycyjne). Przeprowadzanie - z pozycji siedzącej, bo tak mi lepiej, przygotowanie do jazdy i jadziemy... 8 - pierwsza próba z podparciem na 2 czy 3 , bo troszkę szarpnęło, ale jest możliwość poprawki, więc ..... Drugie podejście zrobione dobrze. Slalom wolny - tzw. odsiewacz... Tu również z poprawką, również podparcie na pierwszym przejeździe przed ostatnią bramką...... Tu info od egzaminatora - poprawia Pan, ale oba przejazdy muszą być dobre i ...... Były..... Slalom szybki - mierzona prędkość średnia między wjazdem i wyjazdem min. 30km/h.... Jakie było moje zaskoczenie, że pierwszy przejazd za mama prędkość... drugi przejazd już ok - więc kolejny element za mną.... Omijanie przeszkody: prawa/lewa strona - prędkość wjazdowa minimum 50 km/h - tu już bez poprawek oba przejazdy :) Wzniesienie.... - gazu gazu i pojechał.... na hamowania..... Hamowanie w wyznaczonym miejscu z prędkości 50km/h - jakoś się tego od kilku dni zacząłem obawiać - ale nie ybło zastrzeżeń, "że za daleko od linii pan stanął czy coś" - prawidłowo i jedziemy od drugiej strony na... Hamowanie awaryjne - to kilka razy ćwiczyłem sobie na placyku (zresztą w zasadzie sam sobie wyznaczałem linię na której się będę zatrzymywał i hamowałem raz delikatniej, raz ostro).... bez zastrzeżeń...... Placyk zaliczony i czekamy na resztę..... Kilku osobom się niestety nie powiodło - szkoda, bo były to osoby z "mojego" kursu - będzie dobrze Panowie - TRZYMAM KCIUKI za WAS... Po "przerobieniu wszystkich" chwilka przerwy na rozgrzanie, kawkę i egzaminator pojawia się ponownie. Zaprasza mnie na plac, gdzie na spokojnie mogłem się przygotować do jazdy miejskiej... Z panem "placowym" wymieniali żarówkę w jednym aucie egzaminacyjnym, a ja ubierałem ochraniacze, kamizelkę, rękawiczki i szybki paciorek też odmówić zdążyłem :) Pojawili się i ... zakładanie kasku (WORDowskiego, ale pasował idealnie), podłączanie interkomu, mamy jechać - a Ja wołam, aby kluczyk do maszyny dali ;) Z uśmiechem przynieśli kluczyki, przekręcamy zapłon, odblokowujemy "wyłącznik awaryjny" - rozruch i dawaj.... Jedziemy w miasto i stres jakoś odpuścił... Starałem się uważać na linię, przy przejściach, prędkość może nie była znaczna, ale temperatura i wiatr naprawdę sprawiały, że czasami powyżej 40km/h nie było komfortowo.... Strzeliłem może leciutkiego babolka w powrotnym wjeździe do WORD, ale niezbyt zrozumiałem, że egzaminator chciał abym wjechał przez wzniesienie - a ja w prawo, jednak otrzymałem info, OK - niech Pan zawróci i ustawi motocykl przodem do wyjazdu i nawet nie wspomniał, że potraktował to jako błąd :) Podczas "przesiadki" oraz zdejmowania całego "osprzętu" chwilka rozmowy i śmieszkowania (z Panem Januszem - placowym), który doskonale zdawał sobie sprawę, że "kulki chyba wymarzły, albo przewiało" :) ). Egzamin zakończyłem z wynikiem POZYTYWNYM i mimo pierwszych "powtórek" jakoś nie "podcięło mi skrzydeł" ze stresu.... Dzięki Wszystkim za porady, za wiarę, za trzymanie kciuków i przeczytanie tego wpisu... Mogę śmiało ogłosić, że od teraz dumnie w PJ będą następujące literki: A/B/C/D/B+E/C+E/D+E (ABCDE)
@@magorzatasmakosz5440 Co ciekawe za pierwszym razem zdałem tylko kat. D i A - były to w kolejności ostatnie 2 egzaminy w WORD.... Człowiek żałuje, że tak późno się zdecydował,że takie koszty (obecnie wyszło ok. 1900zł bez dojazdów na jazdy), ale z drugiej strony myślę, że warto było i cieszę się ogromnie, że sie udało pozytywnie zakończyć ten temat i rozdział w życiu (rozdział kursu i egzaminu) :) POZDRAWIAM Marcin
Cześć. Super materiał-fajnie znów widzieć Motosapiens. Fajnie bylo was poznac w sobotę w Wordzie na Odlewniczej. Mialem egzamin o 12.30 przed Małgorzatą. Super, że wam też się udało :) Pozdrawiam i przyczepności. PS. Potwierdzam jak w filmie-MT07 fluo na odlewniczej z nr 10,wysoko bierze sprzeglo i wszystko trzeba robić na pół sprzęgle. Pozdrawiam
Nie każdy musi mieć prawo jazdy. Moja żona nie całe 2 lata zdawała egzamin na Odlewniczej (kurs, egzamin) za pierwszym razem. Motocykl jak motocykl jak ja zdawałem kilka lat temu były gorsze. Żona po otrzymaniu PJ przeszła kilka szkoleń, dużo też czasu spędziła na torze - dzisiaj jeździ mocnym motocyklem sportowym. Chyba jednak nasza autorka powinna przejść jeszcze od nowa szkolenie - nie wyobrażam sobie takich ludzi na drodze. To nie jest wina motocykla tylko umiejętności. A już tym bardziej placu manewrowego. Jak by była dobrze była przygotowana - to by przynajmniej przejechała bez wypadkowo (nawet jeżeli by nie zdała). Szkolenie i jeszcze raz szkolenie. A stres - na drodze jest mnóstwo sytuacji stresowej. Jak widać autorka musiała kilka raz zdawać aby zdać.
Ja na mt07 robiłem kurs i egzamin i złego słowa nie mogę powiedzieć. Różnica jednak tkwi w tym, ze zdawałem egzamin na tym samym moto, na którym odbywałem kurs i w który byłem już dobrze wjeżdżony. Polecam zdawanie na prawko w UK;)
ja egzamin pamiętam jak przez mgłę .. egzamin był na 16 a faktycznie na motor wsiadałem o 19:30 ok i z całego tego stresu zakręciłem się i bym oblał na przepychaniu motoru :) na szczęście reszta egzaminu poszła lepiej ... po oczywiście trzeba już było się uczyć faktycznej jazdy na moto :)
Wnioski bardzo dobre. Ja również po przygodzie z asfaltem pokochałem ciuchy motocyklowe. Zawsze wysokie buty i pełen ubior plus puste kieszenie. Ciuchy ratują i to fakt.
Ja zdawałem na swoim MT07 nim jeszcze trafiły do WORD-ow. I też traktowałem to jako fantastyczne ułatwienie, bo u mnie z kolei czau sie wyjątkowa niechęć do Gladiusa, który był wtedy motocyklem egzaminacyjnym. Wydaje mi się , że coś jest nie tak z jego wyważeniem i ostatnie co mam ochotę na nim robić to wolny slalom i ósemka. Może teraz, kilka lat po egzaminie inaczej bym to czuł, się wtedy wydawało mi się, że ten motocykl dosłownie wali się na bok przy wolnych manewrach ;) I też za pierwszym razem oblałem. Właśnie na Gladiusie, który miał założone monstrualnie wielkie gmole. Kompletnie nie umiałem się za nimi zmieścić ;) Dlatego w 100% rozumiem stres wywołany egzaminem. Nie zgadzam się tylko z tym, że 07 jest za mocny. Kat A z założenia jest tą topową. Bez limitów mocy i pojemności. W związku z tym weryfikacja za pomocą małego, lekkiego motocykla o mocy 75 koni nie wydaje się przesadą ;)
Zdałem kat A za drugim razem na motocyklu na którym jeździłem na kursie polecam również wykupić płac w pordzie ogólnie nie stresować się bo przez to nie zdałem
Dobrze, Małgosiu, że Tobie nic się nie stało. Trzeba jednak poruszyć sprawę tych MT 07 na Odlewniczej ponieważ jak ja zdawałem też mnie zaskoczył na ósemce. Wiem co mówię bo przed egzaminem odbyłem jazdę godzinną w swojej szkole na innej MT 07 i miałem porównanie. Tak się złożyło, że na jazdach w OSK rozmawialiśmy z gościem, który chyba w maju zdawał na Odlewniczej na MT 07 i na manewrze hamowania awaryjnego chłop się wyrąbał, ponieważ nie zadziałał ABS. Pytaliśmy dlaczego nic z tym nie zrobił a on odpowiedział, że martwił się już wtedy o ręce i nie miał do tego głowy. Generalnie uważam, że przed egzaminem powinna być możliwość przejechania się motorem egzaminacyjnym aby go "poznać" np. jak bierze sprzęgło itp. Pozdrawiam ekipę Motosapiens LWG
Ja po 3 latach jazdy na Varadero 125 miałem problem zdać plac. Stres za pierwszym razem okazał się tak duży, że zwaliłem slalom wolny :) Przy drugim razie ósemkę i wolny zrobiłem "kwadratowo" a potem szło już z górki :) No ale jak się powiedziało A to trzeba było dociągnąć do końca i powiedzieć Be :D
Bo ten slalom wolny nie jest taki prosty jak może się wydawać. Dostaje się zimny sprzęt z całkowicie inaczej zużytymi oponami. Czasami po przerwie - byłem 2tyg na wakacjach. U mnie egzaminy są na gladiusie. Na mt-07 nigdy nie jeździłem ale to dalej dosyć mocny sprzęt jak na szkolenie. Na egzaminie nie wszedłem w ostatnią bramkę ale udało się wyjść i zaliczyć przy drugiej próbie. Ale z tego dnia głównie pamiętam to, że było ślisko, zimno i to, że się spóźniłem 10min. Do tego na mieście parował mi kask i musiałem go delikatnie rozszczelnić. Gratuluje egzaminatorowi Lub. WORD-u cierpliwości i profesjonalizmu ;)
@@mateuszp3344 Na jazdach robiłem to odruchowo. Ósemka z zamkniętymi oczami. Slalom szybki ze średnią >40. Przed drugim egzaminem slalom wolny robiłem na swojej TDM850 bez zająknięcia, zmniejszając bramki aż o 1m. Tu jednak stres robił swoje.....Robiłem egzamin na Gladiusie, tak jak jazdy. Motocykl dość mały jak na mnie.
@@mateuszp3344 Instruktor mówił, żeby rozpędzić do 35 .. przejechać bez gazu i odkręcać na końcu. Ale dla mnie lepiej było wjechać z prędkością ok 31-32, przejechać na stałym gazie i na końcu odkręcać - przy odpuszczeniu gazu bardziej obciążone jest przednie koło a łatwiej jak oba są równomiernie. Co do TDM - prędkość przelotowa od 120 - 150. Spala przy tyk ok 5-6 litrów (6,5 z pasażerem). Duże, stabilne moto. Siedzi się wysoko. Fajnie się zbiera. Nie narzekam.
Gratulacje pomimo tak sporych "perturbacji". Dobrze, że przy tym wszystkim miałaś mocne wsparcie. Pozdrowienia ze śląska i kręcić mi tutaj zaraz wspólne wojaże:)
W ubiegła środę zdałam egzamin na kat A w Holandii. I tutaj zdaje się na motocyklach na których się uczy. Tutejszy „word” nie ma własnych pojazdów a każda szkoła jazdy ma swoje motocykle czy auta. Nie ma tez jednego wybranego modelu auta czy motocykla. I przyznam się, ze to jest najlepsze rozwiązanie. Przyjeżdża się na egzamin motocyklem już rozgrzanym, dobrze poznanym i się zdaje. A jak jedzie się na miasto, to z tylu w aucie jedzie egzaminator i instruktor i to instruktor mówi gdzie mamy jechać. Czyli cały stres znika, bo w słuchawkach słyszymy głos tylko instruktora.
Super i tak powinno być! A jak wyglądają zadania na placu? Podobnie jak u nas i jest błąd jak ktoś się podeprze, albo nie rozejrzy przed rozpoczęciem zadania? Czy też jest łatwiej?:)
Rozumiem że egzamin został przerwany przez najechanie na pachołek? :D A na poważnie to dobrze że nic wielkiego się nie stało i najważniejsze że Pani Małgorzata nie zraziła się do motocykli :)
A ja się na egzaminie w listopadzie 2020 zastanawiałem co tam się, kurde, stało z tym ogrodzeniem 😂 Zdałem za pierwszym razem ale dziura w płocie chyba mi w tym pomogła, bo skutecznie odciągnęła uwagę od czynników stresogennych 😁
Relacja z egzaminu wypisz wymaluj mój przypadek. Po drugiej porażce na egzaminie chciałem się poddać, choć mam swój wiek i raczej to do mnie niepodobne. Trzeci raz dokładnie jak w Pani relacji. Stres był, ćwiczenia wszystkie poprawnie w pierwszym przejeździe choć sam czułem, że jestem gdzieś na krawędzi błędu. Za to radość po zdanym egzaminie nieprawdopodobna. Teraz jeżdżę sobie spokojnie na Hondzie CTX 700 DCT i jest pięknie. Potwierdzam, że dużo zależy od egzaminatora i egzemplarza motocykla. Na trzy próby miałem dwóch egzaminatorów, którzy byli ludźmi jak my wszyscy i jednego ... bez komentarza. Jak ktoś kiedyś zdawał w WORD Częstochowa to wie o kim mowa. Prawko robiłem w wieku 45 lat a czułem się przy nim jak smarkacz. Obecnie prawo jazdy (co prawda B) robi moja córka i wspieram ją w tym jak mogę. Spokojne podejście do tematu i wsparcie bliskich jak np. w Pani przypadku męża to klucz do sukcesu. Serdecznie pozdrawiam.
Wow, dziękujemy za komentarz. Tak, satysfakcja ze zdanego egzaminu to jest to! No i jest motywacja, żeby nie przekraczać za bardzo dozwolonych prędkości i nie musieć przechodzić tego wszystkiego drugi raz:)))
Pani Małgorzato tu nie ma za co przepraszać. Motocykl był niesprawny technicznie skoro sprzęgło się tak zachowywało, a co za tym idzie nie powinien być dopuszczony do egzaminu. To Pani ma prawo zaskarżyć WORD, że naraził Panią na utratę życia lub trwały uszczerbek na zdrowiu. Nóż mi się w kieszeni otwiera jak to słyszę, bo miałem podobną sytuację na swoim egzaminie w 2011r. Wtedy jeszcze były Yamahy TW125 więc może dzięki temu nic się nie stało, ale motocykl też był celowo rozregulowany tak żeby utrudnić pokonanie ósemki. Sprzęgło łapało tak samo jak opisujecie w filmie. Gasł na półsprzęgle chyba, że dało się mu dużo gazu. Niestety gazu było za dużo żeby się w ósemkę zmieścić. Mimo że w szkole jazdy mieliśmy ósemkę "starego typu" o dużo ciaśniejszych rozmiarach i ogarnialiśmy bez problemu, w tym dniu nikt się nie zmieścił w liniach. Jak widać po Pani przypadku proceder podkładania zdającym wątpliwej sprawności motocykli trwa trwa nadal, a WORDy narażają zdających w najlepsze :(
Dziękuję za słowa wsparcia. Egzamin powinien być maksymalnie bezpieczny, niestety WORDy mają to gdzieś, dla nich liczy się tylko kasa i wysoka zdawalność nie jest na rękę. Celowo nagraliśmy ten film, żeby w jakikolwiek sposób zasygnalizować problem. Niestety w naszym państwie z kartonu nie takie absurdy są codziennością. Dobrze jest mieć ten koszmar za sobą i cieszyć się jazdą na motocyklu! Pozdrawiam Gosia
Czy taka dobra na początek to bym delikatnie polemizował. ;) Powinno się zaczynać od mniejszych pojemności aby proces nauki jazdy przebiegał szybciej, ale co kto lubi.
Dlatego ja jestem zwolennikiem uczenia ruszania ludzi po tym jak zaczyna sprzęgło brać, bo potem się to mści takimi strzałami albo cofaniem się pojazdu podczas ruszania pod górkę i jest stres nie potrzebny. A tak to pamięć mięśniową robi swoje.
A mnie bardziej zastanawia dlaczego motocykl, na którym zdaje się egzamin na prawo jazdy miał tak działające sprzęgło? Czy Yamaha MT-07 tak ma i taki jej urocz czy może paniom i panom egzaminatorom z WORD nie zależy żeby motocykl działał sprawnie bo przecież z tak działającym sprzęgłem łatwiej nie zdać egzaminu niedoświadczonemu kierowcy (w sumie nawet nie kierowcy bo jeszcze uprawnień nie ma) a kasa musi się zgadzać. ;) Tak czy owak przyszli kursanci powinni Ci droga Małgorzato podziękować bo oni już będą zdawać na nowym i sprawnym motocyklu :D. W ogóle jestem za tym żeby zrobić ogólnopolską akcję eliminacji z WORD takich pojazdów, wystarczy że kilka osób się poświęci i pójdzie w ślady Małgorzaty :D. (Powyższy komentarz jest komentarzem ironicznym, uprzejmie proszę o nie spinanie pośladów ;))....P.S. Gratulacje ze zdanego egzaminu ;)
@@ZWIREKiMUCHOMOREK Nie było kiedyś, tylko wciąż tak jest. Zdawałem w tym samym wordzie co Małgorzata. Zdałem za czwartym razem. Za każdym razem na innym motocyklu, skąd to wiem, ponieważ są one ponumerowane. Wyglądają na nowe, ale w każdym był z czymś problem. Raz zdawaliśmy na zimny moto, natomiast w pozostałych razach egzaminatorzy odpalali motocykl, by był rozgrzany. Nie wiem dlaczego Pani egzaminator nie odpaliła moto by był rozgrzany.
@@magorzatasmakosz5440 to fajnie że maszyn nie chowali, nie było kartek zamknięte 😁 ale poważnie, to dobrze że podeszli profesjonalnie, a nie pretensjonalnie. Lewa.
Pierwsza część ok ale druga ? Po to jest przygotowanie do egzaminu aby na nim potrafić jeździć. Nie przemawia do mnie stwierdzenie że maszyna za mocna gdyż po zdaniu egzaminu można nabyć i jeździć na mocniejszej. Faktycznie objekt egzaminacyjny trochę mały.
wiem która egzaminator tez u niej zdawałem i pierwszym razem (na suzuki )tez mi nie wyszło raczej z podobnych powodów tez wydaje mi sie ze moto było dziwne oczywiscie zamordowałem pachołek i po robocie
Czyżby motocykl, którym miałaś tę "przyjemność" był koloru szarego oraz był to sławny nr 10 (naklejka na baku "10" w kolorze żółtym)? Słuchając jak pracuje sprzęgło to mogłabym się o to założyć - ja "Dziesiątkę" wypierdzieliłam przed slalomem wolnym (przy 2 podejściu) bo jej hamulec wystarczyło dotknąć, a ta już stoi, przy kolejnej próbie znowu trafiłam na 10 i wtedy motocykl też mi wystrzelił (na ósemce) - dodałam lekko gazu żeby uratować ostatni zakręt. Na innych motocyklach plac zaliczałam bez żadnego problemu..
Już niestety nie pamiętam, nie zwróciłam uwagi na numer motocykla, może Krzysiek będzie pamiętał? Jeśli miałaś takie przygody to współczuję! Kiedy oni zrobią coś z tymi motocyklami. Ja jak sobie to wszystko przypominam to mam ciary. A Tobie udało się zdać czy masz to nadal przed sobą?
@@magorzatasmakosz5440 Zdałam i dzielnie pocinam po ulicach od 3 miesięcy ;) Myślę, że fajnie by było jakby dali na moto zrobić kilka okrążeń po placu żeby poznać sprzęt ... nawet 5 minut by starczyło ... a nie, że na niewiadomym sprzęcie i często zimnym natychmiast pakować się w ósemkę -_-
Ciekawa historia, chociaż nie łatwa i późnej trochę trudnej wsiąść na Moto. Ale nie ma co się łamać. Natomiast homeopatia nie działa - wystarczy znać jej założenia ;) to tylko placebo :)
Ale fakt, brak możliwości rozjeżdżenia się przynajmniej 5 minut to porażka, ja na pierwszym egzaminie tez dostałem maszynę która zapier.... jak wściekła bez gazu i też poległem na slalomie wolnym ale moto zapier... jakbym na dwójce jechał, gdybym miał przynajmniej 5 minut na rozjeżdżenie się to pewnie bym zdał
Tak sobie myślę o tym placu i miejsca, z jednej strony dobrze ze jest malo miejsca ponieważ gdy ktos na egzaminie odkreci manetke do konca... Noe zdarzy soe rozpędzić a jiz ogrodzenie go zatrzyma gdyby bylo wiecej miejsca moto nabralo by wiekszej prędkości. To takoe moje szybkie przemeslenia
Mateusz Tyda nie do końca, jak strzelisz ze sprzęgła na większym placu to masz szanse ochłonąć i się zatrzymać, jedynka kiedyś się kończy, a wystarczy puścić gaz...:) tu gdyby jeszcze ogrodzenie było bardziej bezpieczne a stalowe pręty ze szpicem to nie jest w imię naszego bezpieczeństwa :( dzięki za komentarz!
Zamocowanie czegokolwiek na kasku osłabia to miejsce w czasie uderzenia. Niestety. Nie jesteśmy hipokrytami sami montujemy audio na kasku - w tym przypadku system montażowy zadziałał - centralka odpięła się. Co do montażu kamerki to statystycznie najbardziej bezpieczne miejsce na kasku jest na jego "szczycie".
Jak rok temu zdawałem egzamin na MT-07 na Odlewniczej to też zaskoczyło mnie to sprzęgło. Działało zupełnie inaczej niż na kursie. Co więcej drugie podejście miałem na drugim MT-07, w którym sprzęgło działało już normalnie i udało mi się na nim zdać bez problemu. Całkowicie zgadzam się, że powinna być możliwość sprawdzenia jak jeździ motocykl przed rozpoczęciem manewrów.
Uwaga dla wszystkich zdających. Każdy kto podchodzi do egzaminu ma możliwość zapoznania się że sprzętem, ma możliwość czekać aż motocykl się rozgrzeje. Egzaminator tego nie mówi, ale to powinni uczyć instruktorzy lub nawet tam być z Wami, żeby właśnie przypomnieć o tym fakcie. Można 15 minut zapoznawać się z motocyklem. Pozdrawiam
Gratulacje dla Małgorzaty za odwagę cywilną aby to upublicznić.
MrMaaalek dziękuję:) mam nadzieję, że publiczne dzielenie się swoimi porażkami pomoże wszystkim, którym też czasem nie idzie najlepiej:) w internetach wszyscy są doskonali, a życie życiem! Mam też nadzieję, że coś się zmieni na Odlewniczej, pozdrawiam.
Gratulacje :) zdawałem na Odlewniczej w 2018 też na zimnym mt07, pierwszy petent z rana... Zrobiłem kółko zapoznawcze ale moto i tak było zimne, miało bardzo duży luz na rolgazie. Zrobiłem w sumie 2 błędy na placu i 1 na mieście, zdałem za 1 razem. Najpierw zimny silnik zgasł mi na ósemce ale na szczęście miałem na tyle prędkości że zdążyłem wcisnąć sprzęgło, uruchomić silnik i kontynuować bez podparcia wiec zostało to zaliczone, później pierwszy błąd to była zbyt niska prędkość na szybkim slalomie - choć bylem przekonany że miałem ponad 30 na całej długości, drugi błąd to zgasł mi pod górkę co zdarzyło mi się po raz pierwszy w życiu, widać nerwy wzięły górę na czymś co znałem doskonale :) później na mieście raz na ograniczeniu 30kmh jechałem 40kmh ale nie zostało to potraktowane jako dyskwalifikujące więc udało się zdać za 1 razem. Faktycznie na końcu slalomu wolnego jest niewiele miejsca do zawrócenia ale na slalom szybki, hamowania awaryjne i przeciwskret miejsca na rozpęd wg mnie jest pod dostatkiem. Egzaminator był genialny, fantastyczny człowiek który robił wszystko żebym poczuł się komfortowo i zdał. Jeszcze raz gratuluję i życzę wielu bezpiecznych kilometrów! Pozdrowienia również dla Krzysztofa, dzięki za super szkolenie z ubioru u Tomka Kulika ;)
Dzięki!!!!
Brawo dla Małgorzaty za odwagę i zdany egzamin. Ja (34 lata na karku) zdałem w tym roku za pierwszym razem (prawko mam od dwóch dni) i w moim przypadku stres na egzaminie gdzieś zniknął. Być może wynika to z wykonywanego przeze mnie zawodu, w którym ciagle jestem wystawiany na silny stres i muszę umieć nad nim zapanować.
Uczyłem się i zdawałem na Kawasaki er6-n, bardzo fajny sprzęt. Mnie uczono, aby te wszystkie manewry (ósemkę i wolny slalom) wykonywać bez półsprzęgła, motocykl jechał wtedy z prędkością 7-8 km/h i był bardzo stabilny.
Tak czy inaczej cały strój kupiłem już w dniu zdanego egzaminu teoretycznego, na tydzień przed pierwsza jazdą.
Pozdrawiam i do następnego.
Bartek!
Też zdałem za 3 razem w zeszłym roku. Za 3 razem zdawałem na moto na którym się uczyłem. Zdrowia dla Małgorzaty i gratulacje. Lwg
Kraków, MORD na Nowohuckiej, pozwalają się przejechać kilka kółek bez problemu przed egzaminem, można sobie po drodze zrobić slalom, przyzwyczaić się do sprzęgła, etc.
Plac zrobiłem za pierwszym razem od kopa bez błędów. Za drugim razem... ;) ...wjechałem na słupek przy szybkim w 2giej próbie - po 1szej nieudanej człowiek próbuje się spieszyć.
Na moim egzaminie, egzaminator zaczął egzamin dopiero jak motocykl się rozgrzał. A ten plac jest dramatycznie mały.
Też zdawałem na Odlewniczej - też z "Panią" więc podejrzewam, że tą samą. Ja problemów z Panią nie miałem - była ok - poszło za 1szym razem.
Co do MT-07 - wiele jest filmów na jutube co się dzieje przy strzale ze sprzęgła i ruszeniu ze świateł :)
No i do setki nie ma 5s tylko katalogowo 3.7s a 4.3-4.5s da rade nawet świeżak po egzaminie ;)
Dla innych zdających -- sprzęgło ma regulację - przy podjeździe z parkowania do 1 ósemki można sobie "podregulować" przy kierownicy.
Lewa i powodzenia.
euhenio senior ja z Panią egzaminatorką też nie miałam problemów, przesympatyczna:) tylko jej twierdzenie na temat użyteczności ochraniaczy było dziwne
Przykre, po 1 minucie nie wytrzymałem. Do zapomnienia.
Jedna minuta to i tak dużo. Dzięki.
Oglądałem ten filmik miesiąc temu, a dzisiaj zdałem za pierwszym razem na Odlewniczej na MTku :) M.in. z Waszych doświadczeń wyciągnąłem wniosek, żeby wykorzystać ten niewielki odcinek z miejsca startu na wyczucie sprzęgła i nadanie stałej prędkości, a nie przejmować się samym zadaniem. Maszyna była rozgrzana i miała stałe obroty, bo wróciła z miasta, tak więc szczęście też zadziałało - bo na pewno nie rozum, z którego wyparowały wszystkie rady instruktora :)
Co do stroju i komentarzy - przyjechałem na egzamin 125-ką w kłujących oczy wysokich butach (nam instruktor wbił, że buty i kask mają być najdroższe na jakie możemy sobie pozwolić), kurtce tex i dżinsach z ochraniaczami, tak więc nie musiałem się przebierać - Pan tylko upewnił się bez zbędnych komentarzy, czy w kurtce są ochraniacze. Tak więc nie każdy jest tak błyskotliwy jak Twoja Pani Egzaminator. Dzięki za historię i do zobaczenia na drodze :)
Adam W super, gratulacje! Jak widać egzaminy też mogą przebiegać bezproblematycznie:))) do zobaczenia!:)
Małgosiu, serdeczne gratulacje. Jesteś wspaniała dziewczyną, która potrafi osiągnąć swój cel. Pozdrowionka dla Krzysia, który fantastycznie wspiera Twoje starania i samą Ciebie. Świetnie się Was ogląda. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się gdzieś na trasie 😍😀
Adam Kałuża dziękuję, jak zawsze jesteś kochany! Buziaki
Obejrzałem uważnie Wasz film, gratuluję zdanego egzaminu, nie bijcie i nie odbierajcie tego personalnie, ale nasuwa mi się kilka kwestii:
1) Można narzekać na dość narowistą charakterystykę pracy MT-07, ale prawda jest też taka, że kategoria A uprawnia do poruszania się motocyklami ponad dwukrotnie mocniejszymi i cięższymi od MT-07 więc osoba, która aspiruje to najwyższej i siłą rzeczy najbardziej wymagającej kategorii musi sobie radzić z warunkami jakie panują na Odlewniczej na takim właśnie powiedzmy dość wymagającym motocyklu. Doskonale zdaję sobie sprawę, że warunki egzaminu to potężny stres dla młodego adepta, ale według mnie motocyklista musi sobie radzić z równie potężnym stresem na drodze publicznej, który nie może generować takich błędów, bo tam potencjalne konsekwencje mogą być jeszcze większe. W związku z tym wszystkim uważam, że nie należy być może pomijać chociażby kategorii A2, która być może w tej sytuacji byłaby bardziej odpowiednia i stresująca.
2) Uważam, że obecna forma egzaminu na prawo jazdy kategorii A wreszcie od biedy w miarę realnie sprawdza umiejętność prowadzenia motocykli w przeciwieństwie do parodii egzaminu jaka miała miejsce przed wejściem obecnych przepisów. Kiedyś zadania na placu były dużo łatwiejsze, a wykonywane były np. na 20 konnym YBR250, a potem Hayka i jazda i potem tragedie na drogach. Egzamin na prawo jazdy kategorii A nie jest łatwy, jest stresujący, na Odlewniczej nie jest przestronnie i tak MT-07 to potencjalnie niebezpieczna maszyna w niewprawnych rękach, ale tak właśnie ma być! Ma być trudny. Egzamin na kat. A to nie jest egzamin dla wszystkich i niestety trzeba sobie brutalnie powiedzieć, że nie każdy ma kwalifikacje psychofizyczne do prowadzenia motocykli i nie każdy powinien egzamin zdać.
3) Wiecie, ja uprawiam motocyklizm homeopatyczny - mam kolegę, który ma kolegę, który mu w tajemnicy opowiedział, że ma dziewczynę, której siostry bliźniaczki szwagier poznał na weselu gościa, który prowadzi sklep i kasjer, który pracował na drugiej zmianie mu powiedział, że widział gościa, który zaparkował motocykl przed tymże sklepem, wszedł i kupił 3 kajzerki.
Reasumując tą przydługą historię, jestem wciąż dużo bardziej motocyklistą niż lek homeopatyczny lekiem, bo więcej jest we mnie motocyklisty niż substancji leczniczej w "leku" homeopatycznym. :P
Także tego.... życzę szerokości, wielu pięknych motocykli i bezpiecznej bezproblemowej jazdy. Nie odbierajcie tego jako jakiś personalny atak, bo egzamin jest zdany i nie ma o czym mówić. Dobrze, że wszystko się pomyślnie skończyło, ale są to jakieś tam moje luźne przemyślenia, które nasunęły mi się w ramach oglądania Waszego filmu.
Pozdrawiam,
Michał G Hej, jest coś w tym co mówisz i oczywiście nie obrażamy się! Na pewno ta przygoda dała Gosi dużo do myślenia i teraz świadomość tego co może się stać pomaga i działa na wyobraźnię. Na pewno dużo jeszcze nauki ją czeka i tak ma być, egzamin to nie wszystko i po nim trzeba szlifować umiejętności najlepiej na szkoleniach. My tez chcieliśmy pokazać jak dobry kask i ciuchy pomagają wyjść z takiej opresji i że przydają się nawet podczas jazdy na placu. Mamy nadzieję, że parę osób przekonało się do stosowania pełnego ubioru:) Dziękujemy za wartościowy komentarz i pozdrawiamy!
@@MotosapiensPL kwestia ciuchów absolutnie nie podlega dyskusji - oczywista kwestia. Trzeba promować zasadę ATGATT - All The Gear All The Time. ;) Natomiast ja się jeszcze zastanawiam, czy to sceptyczne spojrzenie na pełny ubiór motocyklowy nie miało też innej genezy. Otóż jak ładnych parę lat temu zdawałem egzamin gdy wchodziły te nowe przepisy (uczyłem się na starych zasadach, a zdawałem na nowych) to instruktor mi powiedział aby może powstrzymać się przed zakładaniem pełnego kombinezonu na egzamin, bo na Odlewniczej egzaminator może spojrzeć na to mało przychylnie, bo taki ubiór rodzi u nich podejrzenie, że delikwent już praktykuje jazdę na motocyklu bez stosownych uprawnień, co jak wiemy jest bardzo częstym zjawiskiem.
Michał G No jest to jakaś paranoja żeby bać się porządnie ubrać na egzamin, to świadczy o słabości tego systemu, pozdrawiamy!
@@MotosapiensPL niby tak, ale z drugiej strony to było już ładnych kilka lat temu, może teraz coś się zmieniło? Nie zdałem na Odlewniczej za pierwszym razem, bo miałem na początku trudności ze względu na to, że kurs przejeździłem na YBR250, a zdawałem na Gladiusie - zdawalność była wtedy na dramatycznie niskim poziomie. Natomiast nie mogę złego słowa powiedzieć na temat egzaminatorów, moje niepowodzenia następowały wyłącznie po moich oczywistych błędach.
Najważniejsze że Żyrafie nic się nie stało.
Gratki za zdanie egzaminu.
LWG
Gratulacje!!! Teraz będzie już z górki. Ja zdawałem dokładnie rok temu i też pamiętam stresik czy się uda zrobić wszystkie manewry. I się udało, za 1 razem. Nie przechwalam się! Lecz w pewnym wieku człowiek trochę sztywnieje i niektóre rzeczy nie wychodzą same. A teraz mam większego stresa bo syn właśnie zaczął naukę na Moto.
Mój kolega w szkole średniej zdał prawko na A za 13 razem :) nie ma co się załamywać 😉
Jak zdawałem egzamin to razem ze mną podchodziła chyba 20-sty!! raz dziewczyna, która była już tak otrzaskana, że poprosiła egzaminatora o pokazanie jak wyglądają poszczególne manewry. W ten sposób egzaminator rozgrzał silnik i obroty na jałowym spadły do normalnych. Niestety na omijaniu przeszkody do minimalnej prędkości zabrakło jej 0,1km/h.
Sam plac manewrowy wyglądał podobnie jak na filmie, ale dodatkowo na końcu toru prób "szybszych" był dodatkowo dmuchany rękaw - taka banda. Inna ciekawostka była taka, że w miejscu prostokąta na ósemki asfalt był pochyły, żeby odprowadzać wodę z nawierzchni. Efekt był taki, że motocykl nieco przyspieszał w jedną stronę.
Pozdrawiam i życzę bezpiecznej jazdy
PS. Wykończenie górne tego ogrodzenia z filmiku nie napawa optymizmem
Gratuluję i bardzo dziękuję! Pani Małgorzato, czuję, jakby to był film specjalnie dla mnie :) Sam też miałem ostatnio pierwszy egzamin, który niestety zakończył się negatywnie już na ósemce. Byłem również tak zestresowany, że robiłem ósemkę z prędkością 2 km/h ciągle trzymając sprzęgło. Podczas 2'go przejazdu na piątej ósemce motocykl zaczął lecieć, puściłem sprzęgło, ale gazu było za mało... Silnik zdechł a motocykl ułożył się do snu.
Egzaminator powiedział mi, że utrudniłem sobie pracę tym półsprzęgłem. Prawda jest taka, że nie mogłem wyczuć motocykla i wolałem zrobić to powoli, niestety za wolno :)
Pozdrawiam Egzaminatora, który sam włączył silnik i pozwolił rozgrzać motocykl, tak żebym nie musiał w ogóle używać sprzęgła. Jeśli w środę po raz drugi się nie uda to również pomyślę o ćwiczeniach na placu w Wordzie.
I przede wszystkim, zdawał będę do skutku. Jak nie w tym sezonie, to mam nadzieję, że w następnym pozdrowimy się na drodze.
Pozdrawiam serdecznie, wszystkiego dobrego i mnóstwa pięknych wypraw!!!
Karol
Cześć, dziękujemy za komentarz:) jeśli mogę coś podpowiedzieć to mi na egzaminie pomogło tez zdawanie na motocyklu instruktora, tym, który znam. Koszt to było jakieś 130 zł - tyle ile wynajęcie tego motocykla w szkole nauki jazdy na egzaminie. Ja żeby się nie denerwować na placu czy w mieście liczyłam sobie w myślach i starałam się nie rozkminiać tego wszystkiego. Trzymamy kciuki i daj znać jak poszło!
@@magorzatasmakosz5440 Zamilkłem na 3 tygodnie, ponieważ 2'gi raz również się nie powiódł, tylko tym razem nie na ósemce, ale na .... wolnym slalomie. Podczas poprawki przejazdu nie rozejrzałem się dookoła . Ale zrozumiałem swój błąd... przyjechałem na egzamin po nieprzespanej nocu, od razu po pracy, denerwując się w korku czy zdążę, czy nie.
Odrobiłem lekcję i na kolejne podejście wybrałem dzień wolny od pracy, godziny przedpołudniowe, wyspałem się i zrobiłem sobie 2 x po 2h lekcji, które również bardzo mi pomogły.
No i wczoraj wyszedłem z WORD'u z wynikiem pozytywnym. Cieszę się, że potrzebowałem 3 podejść, bo ostatnie kilka tygodni nauczyło mnie wiele.
Na egzaminie, starałem się robić co do mnie należy i nie myśleć o tym, że ktoś mnie ocenia (to była najtrudniejsza część).
Pozdrawiam Panią Anię z Odlewniczej, która przeprowadziła egzamin w przyjemniej atmosferze, co również wpłynęło na mój spokój.
Na koniec chciałem powiedzieć, że MEEEEEEGGGGGAAAA się cieszę i nie mogę się doczekać na plastik :D
Do zobaczenia na drodze! Bezpiecznej drogi!
karkolomek yeeee gratuluję zdanego egzaminu! Jednak komfortowe warunki - czyli ten dzień wolny od pracy i sobota kiedy jest mniej ruchu na drodze mi też pomogły:) teraz nie zostaje nic innego jak cieszyć się z jazdy i szlifować technikę. Motocykl wybrany? Ja zaczynam poszukiwania i jazdy testowe jak tylko przyjdzie wiosna:)
@@magorzatasmakosz5440 Motocykl już czeka na mnie od tygodnia :D Suzuki GSR-600. Uprzedzając komentarze :D wiem, że to mocna maszynka, ale umówiłem się ze znajomym sprzedającym, że pojeżdżę sobie chwilę i sprawdzę, czy dam radę opanować ten sprzęt. Nawet myślałem o założeniu ograniczenia tymczasowo, takiego jak stosuje się do zdławienia maszyn do A2. Teraz to bym chciał się wszystkim przejechać, bo nie wiem co mi się najbardziej spodoba.
Ale po mału, piękny tydzień przed nami, więc myślę, że jeszcze w tym roku jakaś mała wycieczka się uda :D
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za ten filmik!!!
karkolomek dobry wybór! Ja rozważam GSX-S 750:) Co do pojemności nie ma się co bać jak to będzie Twój motocykl i go wyczujesz to raczej przykre niespodzianki nie powinny się zdarzać:) dziękujemy za to, że podzieliłeś się z nami swoimi doświadczeniami z egzaminu! Miłego!:)
No to nieźle... Wiem coś o traumie, po ostatnim szlifie jak wchodzę w zakręt to lekko panikuję. ;P Odcinek super! Pozdrawiam całą ekipę!
Ten parkan z kolcami to idealny na takie loty...
To samo pomyslałem, tragedia.
super ze zdalas pozdrawiam was. fajna parka 😉
Myslę ze problem nie lezy w mt07. Jezdzilem xj6 oraz mt07 na kursie. Mt07 super mi sie jezdzilo, ale zdawalem na tym samym którym jezdzilem na kursie. Poszlo bez problemow za pierwszym razem. Myśle ze kluczem bylo zdawanie na tym samym motocyklu ktorym jezdzilem w szkole jazdy.
Ps. Pozdrawiam i dobrze ze rozbiłaś tego zloma ze zle dzialajacym sprzegłem😁
Lubie wasze poczucie humoru. Milo sie oglada. bez spiny posladow, ze az owsiki placza. Pozdro :D
Nie ma so spinać nikt nam za to nie płaci :)
@@MotosapiensPL racja, nie ma co sie krepowac....szkoda sznurka :D
Oglądam ten film i.... nasuwa się kilka kwestii:
1) Powinna być jakaś strefa bezpieczeństwa podczas egzaminu - jeśli widzę taki plac - to "nóż się w kieszeni otwiera" pisząc potocznie...
2) Kwestia ratownictwa medycznego - racja, ale moim zdaniem powinna być na stanie karetka z pełnym wyposażeniem, bo często sprzęt bardziej pomaga... tym bardziej w takich sytuacjach: stres, ilość ludzi, sprzęty na których się zdaje (to nie są zabawki przecież)
3) Jak widziałem na zdjęciach jak ten płot (ostatni) jest zakończony i człowiek zdaje sobie sprawę, że może dojść do "lotu" - to .... strach się bać.....
Ale to są powiedzmy w większości ustawowe "kłody pod nogi" wynikające z przepisów...
Podobnie zawsze powtarzałem, że wiele rzeczy można poprawić przy kursach lub egzaminach - a nie "szkolenie pachołkowe czy słupkowe").
Posiadam kat B/C/E/D (więc jak dojdzie A - to będzie "poker" ;) ) i na dodatek czynny zawodowo kierowca dużych i wiem....również z własnego "garba i błędnego myślenia" - głupia sprawa lusterka w ciężarówkach.... Co stoi na przeszkodzie wsadzić kursanta z kat. B na miejsce kierowcy ciężarówki z przyczepa lub naczepa - zobacz adepcie co kierowca będzie widział w tych wydawać się może OGROMNYCH lustrach, kiedy zestaw jest złamany....
Niestety - "maszynka mamony: na to nie pozwoli", bo trzeba brać uwagę na słupki i pachołki - a później zdarzenia na drodze.
Czy KTOŚ ćwiczył poślizg i zachowanie się pojazdu na kursie? Przecież - bo ważniejszy jest słupek, pachołek i przykładowo czasowe wykonanie zadania lub jedno wyjście z łuku na dużych - a w życiu jak się nie jest pewnym to się po naście razy wychodzi sprawdzić i łba na rozładunkach nie urywają.....
Gratuluje zdanego egzaminu i miło słyszeć, że zdrowie nie ucierpiało - to jest najważniejsze... (a często pojawiam się przy WORD Rybnik, gdzie w tym roku doszło do wypadku śmiertelnego z udziałem egzaminatora)...
Sam osobiście jestem po teoretycznym, do praktycznego coraz bliżej i .... chciałbym bardzo zdać (wiadomo), ale znając życie - stres będzie duży i kto wie co się stanie...
81KroQ81 będzie dobrze, trzymamy kciuki!:)
W Opolu slalom szybki zakończony płotem, a za płotem jedna z głównych dróg miejskich. Wystarczyloby odwrócić kierunek jazdy, gdzie jest trawnik i pole. Czy oni robią to specjalnie?
Nastał ten dzień. Dziś oto przystępowałem do egzaminu praktycznego na kat. A. Jastrzębie Zdrój, godzina 7:00 - ja pojawiam się na parkingu przed WORDem. Chwilkę poczekałem i zaczęli się pojawiać pierwsi znajomi kandydaci.... Chwila rozmowy, aby zbić stres, Kto palił ten "nakarmił raka", a ja czułem, że stres jest, ale jakoś tak znośnie. O umówionej godzinie pojawił się egzaminator i Wszyscy udaliśmy się na plac egzaminacyjny. Tam kontrola dokumentów i omówienie manewrów. Pogoda była taka niezbyt - momentami wiatr i temperatura, która raczej nie nastrajała na jazdę (okolice 7 stopni), a jeszcze kątem oka zaobserwowałem, że moja karta egzaminacyjna jest na górze - morał.... pierwszy w kolejce = zimny motocykl.
Obsługa poszła (płyn chłodzący oraz światła pozycyjne).
Przeprowadzanie - z pozycji siedzącej, bo tak mi lepiej, przygotowanie do jazdy i jadziemy...
8 - pierwsza próba z podparciem na 2 czy 3 , bo troszkę szarpnęło, ale jest możliwość poprawki, więc .....
Drugie podejście zrobione dobrze.
Slalom wolny - tzw. odsiewacz...
Tu również z poprawką, również podparcie na pierwszym przejeździe przed ostatnią bramką...... Tu info od egzaminatora - poprawia Pan, ale oba przejazdy muszą być dobre i ......
Były.....
Slalom szybki - mierzona prędkość średnia między wjazdem i wyjazdem min. 30km/h....
Jakie było moje zaskoczenie, że pierwszy przejazd za mama prędkość... drugi przejazd już ok - więc kolejny element za mną....
Omijanie przeszkody: prawa/lewa strona - prędkość wjazdowa minimum 50 km/h - tu już bez poprawek oba przejazdy :)
Wzniesienie.... - gazu gazu i pojechał.... na hamowania.....
Hamowanie w wyznaczonym miejscu z prędkości 50km/h - jakoś się tego od kilku dni zacząłem obawiać - ale nie ybło zastrzeżeń, "że za daleko od linii pan stanął czy coś" - prawidłowo i jedziemy od drugiej strony na...
Hamowanie awaryjne - to kilka razy ćwiczyłem sobie na placyku (zresztą w zasadzie sam sobie wyznaczałem linię na której się będę zatrzymywał i hamowałem raz delikatniej, raz ostro).... bez zastrzeżeń......
Placyk zaliczony i czekamy na resztę.....
Kilku osobom się niestety nie powiodło - szkoda, bo były to osoby z "mojego" kursu - będzie dobrze Panowie - TRZYMAM KCIUKI za WAS...
Po "przerobieniu wszystkich" chwilka przerwy na rozgrzanie, kawkę i egzaminator pojawia się ponownie. Zaprasza mnie na plac, gdzie na spokojnie mogłem się przygotować do jazdy miejskiej... Z panem "placowym" wymieniali żarówkę w jednym aucie egzaminacyjnym, a ja ubierałem ochraniacze, kamizelkę, rękawiczki i szybki paciorek też odmówić zdążyłem :)
Pojawili się i ... zakładanie kasku (WORDowskiego, ale pasował idealnie), podłączanie interkomu, mamy jechać - a Ja wołam, aby kluczyk do maszyny dali ;)
Z uśmiechem przynieśli kluczyki, przekręcamy zapłon, odblokowujemy "wyłącznik awaryjny" - rozruch i dawaj....
Jedziemy w miasto i stres jakoś odpuścił... Starałem się uważać na linię, przy przejściach, prędkość może nie była znaczna, ale temperatura i wiatr naprawdę sprawiały, że czasami powyżej 40km/h nie było komfortowo....
Strzeliłem może leciutkiego babolka w powrotnym wjeździe do WORD, ale niezbyt zrozumiałem, że egzaminator chciał abym wjechał przez wzniesienie - a ja w prawo, jednak otrzymałem info, OK - niech Pan zawróci i ustawi motocykl przodem do wyjazdu i nawet nie wspomniał, że potraktował to jako błąd :)
Podczas "przesiadki" oraz zdejmowania całego "osprzętu" chwilka rozmowy i śmieszkowania (z Panem Januszem - placowym), który doskonale zdawał sobie sprawę, że "kulki chyba wymarzły, albo przewiało" :) ).
Egzamin zakończyłem z wynikiem POZYTYWNYM i mimo pierwszych "powtórek" jakoś nie "podcięło mi skrzydeł" ze stresu....
Dzięki Wszystkim za porady, za wiarę, za trzymanie kciuków i przeczytanie tego wpisu...
Mogę śmiało ogłosić, że od teraz dumnie w PJ będą następujące literki: A/B/C/D/B+E/C+E/D+E (ABCDE)
@@81KroQ81 dziękujemy za relację z Twojego egzaminu! Mega fajnie, że wszystko poszło dobrze i masz już prawko! Ilość kategorii imponująca:)))
@@magorzatasmakosz5440 Co ciekawe za pierwszym razem zdałem tylko kat. D i A - były to w kolejności ostatnie 2 egzaminy w WORD....
Człowiek żałuje, że tak późno się zdecydował,że takie koszty (obecnie wyszło ok. 1900zł bez dojazdów na jazdy), ale z drugiej strony myślę, że warto było i cieszę się ogromnie, że sie udało pozytywnie zakończyć ten temat i rozdział w życiu (rozdział kursu i egzaminu) :)
POZDRAWIAM
Marcin
Cześć. Super materiał-fajnie znów widzieć Motosapiens. Fajnie bylo was poznac w sobotę w Wordzie na Odlewniczej. Mialem egzamin o 12.30 przed Małgorzatą. Super, że wam też się udało :) Pozdrawiam i przyczepności. PS. Potwierdzam jak w filmie-MT07 fluo na odlewniczej z nr 10,wysoko bierze sprzeglo i wszystko trzeba robić na pół sprzęgle. Pozdrawiam
Nie każdy musi mieć prawo jazdy. Moja żona nie całe 2 lata zdawała egzamin na Odlewniczej (kurs, egzamin) za pierwszym razem. Motocykl jak motocykl jak ja zdawałem kilka lat temu były gorsze. Żona po otrzymaniu PJ przeszła kilka szkoleń, dużo też czasu spędziła na torze - dzisiaj jeździ mocnym motocyklem sportowym. Chyba jednak nasza autorka powinna przejść jeszcze od nowa szkolenie - nie wyobrażam sobie takich ludzi na drodze. To nie jest wina motocykla tylko umiejętności. A już tym bardziej placu manewrowego. Jak by była dobrze była przygotowana - to by przynajmniej przejechała bez wypadkowo (nawet jeżeli by nie zdała). Szkolenie i jeszcze raz szkolenie. A stres - na drodze jest mnóstwo sytuacji stresowej. Jak widać autorka musiała kilka raz zdawać aby zdać.
Desmo M autorka na pewno będzie się doszkalać:) pozdrowionka
Nauka jazdy nigdy się nie kończy. Wszyscy powinni się udoskonalać. Jeśli się chce lepiej jeździć to po prostu trzeba trenować.
Ja na mt07 robiłem kurs i egzamin i złego słowa nie mogę powiedzieć. Różnica jednak tkwi w tym, ze zdawałem egzamin na tym samym moto, na którym odbywałem kurs i w który byłem już dobrze wjeżdżony. Polecam zdawanie na prawko w UK;)
Dzięki za komentarz:)
ja egzamin pamiętam jak przez mgłę .. egzamin był na 16 a faktycznie na motor wsiadałem o 19:30 ok i z całego tego stresu zakręciłem się i bym oblał na przepychaniu motoru :) na szczęście reszta egzaminu poszła lepiej ... po oczywiście trzeba już było się uczyć faktycznej jazdy na moto :)
Wnioski bardzo dobre. Ja również po przygodzie z asfaltem pokochałem ciuchy motocyklowe. Zawsze wysokie buty i pełen ubior plus puste kieszenie. Ciuchy ratują i to fakt.
Ja zdawałem na swoim MT07 nim jeszcze trafiły do WORD-ow. I też traktowałem to jako fantastyczne ułatwienie, bo u mnie z kolei czau sie wyjątkowa niechęć do Gladiusa, który był wtedy motocyklem egzaminacyjnym. Wydaje mi się , że coś jest nie tak z jego wyważeniem i ostatnie co mam ochotę na nim robić to wolny slalom i ósemka. Może teraz, kilka lat po egzaminie inaczej bym to czuł, się wtedy wydawało mi się, że ten motocykl dosłownie wali się na bok przy wolnych manewrach ;)
I też za pierwszym razem oblałem. Właśnie na Gladiusie, który miał założone monstrualnie wielkie gmole. Kompletnie nie umiałem się za nimi zmieścić ;) Dlatego w 100% rozumiem stres wywołany egzaminem.
Nie zgadzam się tylko z tym, że 07 jest za mocny. Kat A z założenia jest tą topową. Bez limitów mocy i pojemności. W związku z tym weryfikacja za pomocą małego, lekkiego motocykla o mocy 75 koni nie wydaje się przesadą ;)
Dziękujemy za ciekawy, jak zwykle zresztą komentarz!;)
@@MotosapiensPL Aż się zarumienilem :p
Dzięki za miłe słowa i świetną robotę na YT :)
Zdałem kat A za drugim razem na motocyklu na którym jeździłem na kursie polecam również wykupić płac w pordzie ogólnie nie stresować się bo przez to nie zdałem
Dobrze, Małgosiu, że Tobie nic się nie stało.
Trzeba jednak poruszyć sprawę tych MT 07 na Odlewniczej ponieważ jak ja zdawałem też mnie zaskoczył na ósemce.
Wiem co mówię bo przed egzaminem odbyłem jazdę godzinną w swojej szkole na innej MT 07 i miałem porównanie.
Tak się złożyło, że na jazdach w OSK rozmawialiśmy z gościem, który chyba w maju zdawał na Odlewniczej na MT 07 i na manewrze hamowania awaryjnego chłop się wyrąbał, ponieważ nie zadziałał ABS. Pytaliśmy dlaczego nic z tym nie zrobił a on odpowiedział, że martwił się już wtedy o ręce i nie miał do tego głowy. Generalnie uważam, że przed egzaminem powinna być możliwość przejechania się motorem egzaminacyjnym aby go "poznać" np. jak bierze sprzęgło itp.
Pozdrawiam ekipę Motosapiens
LWG
Daro R dzięki - dlatego powstał ten film, może dzięki takim akcjom coś się zmieni!
Ja po 3 latach jazdy na Varadero 125 miałem problem zdać plac. Stres za pierwszym razem okazał się tak duży, że zwaliłem slalom wolny :) Przy drugim razie ósemkę i wolny zrobiłem "kwadratowo" a potem szło już z górki :) No ale jak się powiedziało A to trzeba było dociągnąć do końca i powiedzieć Be :D
Bo ten slalom wolny nie jest taki prosty jak może się wydawać. Dostaje się zimny sprzęt z całkowicie inaczej zużytymi oponami. Czasami po przerwie - byłem 2tyg na wakacjach.
U mnie egzaminy są na gladiusie. Na mt-07 nigdy nie jeździłem ale to dalej dosyć mocny sprzęt jak na szkolenie.
Na egzaminie nie wszedłem w ostatnią bramkę ale udało się wyjść i zaliczyć przy drugiej próbie. Ale z tego dnia głównie pamiętam to, że było ślisko, zimno i to, że się spóźniłem 10min. Do tego na mieście parował mi kask i musiałem go delikatnie rozszczelnić. Gratuluje egzaminatorowi Lub. WORD-u cierpliwości i profesjonalizmu ;)
@@mateuszp3344 Na jazdach robiłem to odruchowo. Ósemka z zamkniętymi oczami. Slalom szybki ze średnią >40. Przed drugim egzaminem slalom wolny robiłem na swojej TDM850 bez zająknięcia, zmniejszając bramki aż o 1m. Tu jednak stres robił swoje.....Robiłem egzamin na Gladiusie, tak jak jazdy. Motocykl dość mały jak na mnie.
@@macieks.1917 Wystarczyło odkręcić na końcu i wychodziło 40+. Polecasz TDM? Bo myślę o czymś co da radę w trasie
@@mateuszp3344 Instruktor mówił, żeby rozpędzić do 35 .. przejechać bez gazu i odkręcać na końcu. Ale dla mnie lepiej było wjechać z prędkością ok 31-32, przejechać na stałym gazie i na końcu odkręcać - przy odpuszczeniu gazu bardziej obciążone jest przednie koło a łatwiej jak oba są równomiernie. Co do TDM - prędkość przelotowa od 120 - 150. Spala przy tyk ok 5-6 litrów (6,5 z pasażerem). Duże, stabilne moto. Siedzi się wysoko. Fajnie się zbiera. Nie narzekam.
Gratulacje pomimo tak sporych "perturbacji". Dobrze, że przy tym wszystkim miałaś mocne wsparcie. Pozdrowienia ze śląska i kręcić mi tutaj zaraz wspólne wojaże:)
Zawsze warto być dobrze ubranym gdybyś został/a zaproszony/a na niespodziewaną imprezę ;) LWG
W ubiegła środę zdałam egzamin na kat A w Holandii. I tutaj zdaje się na motocyklach na których się uczy. Tutejszy „word” nie ma własnych pojazdów a każda szkoła jazdy ma swoje motocykle czy auta. Nie ma tez jednego wybranego modelu auta czy motocykla. I przyznam się, ze to jest najlepsze rozwiązanie. Przyjeżdża się na egzamin motocyklem już rozgrzanym, dobrze poznanym i się zdaje. A jak jedzie się na miasto, to z tylu w aucie jedzie egzaminator i instruktor i to instruktor mówi gdzie mamy jechać. Czyli cały stres znika, bo w słuchawkach słyszymy głos tylko instruktora.
Super i tak powinno być! A jak wyglądają zadania na placu? Podobnie jak u nas i jest błąd jak ktoś się podeprze, albo nie rozejrzy przed rozpoczęciem zadania? Czy też jest łatwiej?:)
5 sekund do ogrodzenia... dobre. Na szczęście nic się nie stało.
Rozumiem że egzamin został przerwany przez najechanie na pachołek? :D A na poważnie to dobrze że nic wielkiego się nie stało i najważniejsze że Pani Małgorzata nie zraziła się do motocykli :)
Jakoś się udało!:)
A ja się na egzaminie w listopadzie 2020 zastanawiałem co tam się, kurde, stało z tym ogrodzeniem 😂 Zdałem za pierwszym razem ale dziura w płocie chyba mi w tym pomogła, bo skutecznie odciągnęła uwagę od czynników stresogennych 😁
Bardzo sympatyczna Pani.
BARDZO !!!
Relacja z egzaminu wypisz wymaluj mój przypadek. Po drugiej porażce na egzaminie chciałem się poddać, choć mam swój wiek i raczej to do mnie niepodobne. Trzeci raz dokładnie jak w Pani relacji. Stres był, ćwiczenia wszystkie poprawnie w pierwszym przejeździe choć sam czułem, że jestem gdzieś na krawędzi błędu. Za to radość po zdanym egzaminie nieprawdopodobna. Teraz jeżdżę sobie spokojnie na Hondzie CTX 700 DCT i jest pięknie. Potwierdzam, że dużo zależy od egzaminatora i egzemplarza motocykla. Na trzy próby miałem dwóch egzaminatorów, którzy byli ludźmi jak my wszyscy i jednego ... bez komentarza. Jak ktoś kiedyś zdawał w WORD Częstochowa to wie o kim mowa. Prawko robiłem w wieku 45 lat a czułem się przy nim jak smarkacz. Obecnie prawo jazdy (co prawda B) robi moja córka i wspieram ją w tym jak mogę. Spokojne podejście do tematu i wsparcie bliskich jak np. w Pani przypadku męża to klucz do sukcesu. Serdecznie pozdrawiam.
Wow, dziękujemy za komentarz. Tak, satysfakcja ze zdanego egzaminu to jest to! No i jest motywacja, żeby nie przekraczać za bardzo dozwolonych prędkości i nie musieć przechodzić tego wszystkiego drugi raz:)))
Pani Małgorzato tu nie ma za co przepraszać. Motocykl był niesprawny technicznie skoro sprzęgło się tak zachowywało, a co za tym idzie nie powinien być dopuszczony do egzaminu. To Pani ma prawo zaskarżyć WORD, że naraził Panią na utratę życia lub trwały uszczerbek na zdrowiu.
Nóż mi się w kieszeni otwiera jak to słyszę, bo miałem podobną sytuację na swoim egzaminie w 2011r. Wtedy jeszcze były Yamahy TW125 więc może dzięki temu nic się nie stało, ale motocykl też był celowo rozregulowany tak żeby utrudnić pokonanie ósemki. Sprzęgło łapało tak samo jak opisujecie w filmie. Gasł na półsprzęgle chyba, że dało się mu dużo gazu. Niestety gazu było za dużo żeby się w ósemkę zmieścić. Mimo że w szkole jazdy mieliśmy ósemkę "starego typu" o dużo ciaśniejszych rozmiarach i ogarnialiśmy bez problemu, w tym dniu nikt się nie zmieścił w liniach. Jak widać po Pani przypadku proceder podkładania zdającym wątpliwej sprawności motocykli trwa trwa nadal, a WORDy narażają zdających w najlepsze :(
Dziękuję za słowa wsparcia. Egzamin powinien być maksymalnie bezpieczny, niestety WORDy mają to gdzieś, dla nich liczy się tylko kasa i wysoka zdawalność nie jest na rękę. Celowo nagraliśmy ten film, żeby w jakikolwiek sposób zasygnalizować problem. Niestety w naszym państwie z kartonu nie takie absurdy są codziennością. Dobrze jest mieć ten koszmar za sobą i cieszyć się jazdą na motocyklu! Pozdrawiam Gosia
Ja tez posiadam Kawasaki er6n tylko po lifcie fajna maszyna na początek prawko zdane miesiąc temu
Czy taka dobra na początek to bym delikatnie polemizował. ;) Powinno się zaczynać od mniejszych pojemności aby proces nauki jazdy przebiegał szybciej, ale co kto lubi.
Homeopatia? Serio? x.x
Jak to mówią All the gear all the time.
Przynajmniej bezpieczne bo ciężko przedawkować 😅
Mifczu i skoro nie działa to nie ma skutków ubocznych, ideał 😜
Dlatego ja jestem zwolennikiem uczenia ruszania ludzi po tym jak zaczyna sprzęgło brać, bo potem się to mści takimi strzałami albo cofaniem się pojazdu podczas ruszania pod górkę i jest stres nie potrzebny. A tak to pamięć mięśniową robi swoje.
Brawo! Tak trzymać!
A mnie bardziej zastanawia dlaczego motocykl, na którym zdaje się egzamin na prawo jazdy miał tak działające sprzęgło? Czy Yamaha MT-07 tak ma i taki jej urocz czy może paniom i panom egzaminatorom z WORD nie zależy żeby motocykl działał sprawnie bo przecież z tak działającym sprzęgłem łatwiej nie zdać egzaminu niedoświadczonemu kierowcy (w sumie nawet nie kierowcy bo jeszcze uprawnień nie ma) a kasa musi się zgadzać. ;) Tak czy owak przyszli kursanci powinni Ci droga Małgorzato podziękować bo oni już będą zdawać na nowym i sprawnym motocyklu :D. W ogóle jestem za tym żeby zrobić ogólnopolską akcję eliminacji z WORD takich pojazdów, wystarczy że kilka osób się poświęci i pójdzie w ślady Małgorzaty :D. (Powyższy komentarz jest komentarzem ironicznym, uprzejmie proszę o nie spinanie pośladów ;))....P.S. Gratulacje ze zdanego egzaminu ;)
tak jak piszesz było kiedyś... Te motocykle w Wordzie są w lepszym stanie niż te ze szkół jazdy zazwyczaj.
@@ZWIREKiMUCHOMOREK Nie było kiedyś, tylko wciąż tak jest. Zdawałem w tym samym wordzie co Małgorzata. Zdałem za czwartym razem. Za każdym razem na innym motocyklu, skąd to wiem, ponieważ są one ponumerowane. Wyglądają na nowe, ale w każdym był z czymś problem. Raz zdawaliśmy na zimny moto, natomiast w pozostałych razach egzaminatorzy odpalali motocykl, by był rozgrzany. Nie wiem dlaczego Pani egzaminator nie odpaliła moto by był rozgrzany.
Draven dlatego zrobiliśmy ten filmik, jak będziemy mówić głośno o tym co się dzieje w WORDach może kiedyś się coś zmieni! :)
Pytanko jak zachowali się w WORDZIE ja cię widzieli po tej pierwszej kasacji ?
Kris Poland normalnie, nie było żadnych dziwnych komentarzy czy problemów:)
@@magorzatasmakosz5440 to fajnie że maszyn nie chowali, nie było kartek zamknięte 😁 ale poważnie, to dobrze że podeszli profesjonalnie, a nie pretensjonalnie. Lewa.
Kris Poland Hihi po tym filmie raczej nie będę miała tam wstępu, ale tez się nie wybieram:)
Pierwsza część ok ale druga ? Po to jest przygotowanie do egzaminu aby na nim potrafić jeździć. Nie przemawia do mnie stwierdzenie że maszyna za mocna gdyż po zdaniu egzaminu można nabyć i jeździć na mocniejszej. Faktycznie objekt egzaminacyjny trochę mały.
Kris Poland Hm to może egzamin powinien być robiony od razu na litrze? To przecież wymarzona pojemność większości Motocyklistów:) pozdrawiam
wiem która egzaminator tez u niej zdawałem i pierwszym razem (na suzuki )tez mi nie wyszło raczej z podobnych powodów tez wydaje mi sie ze moto było dziwne oczywiscie zamordowałem pachołek i po robocie
Czyżby motocykl, którym miałaś tę "przyjemność" był koloru szarego oraz był to sławny nr 10 (naklejka na baku "10" w kolorze żółtym)? Słuchając jak pracuje sprzęgło to mogłabym się o to założyć - ja "Dziesiątkę" wypierdzieliłam przed slalomem wolnym (przy 2 podejściu) bo jej hamulec wystarczyło dotknąć, a ta już stoi, przy kolejnej próbie znowu trafiłam na 10 i wtedy motocykl też mi wystrzelił (na ósemce) - dodałam lekko gazu żeby uratować ostatni zakręt. Na innych motocyklach plac zaliczałam bez żadnego problemu..
Już niestety nie pamiętam, nie zwróciłam uwagi na numer motocykla, może Krzysiek będzie pamiętał? Jeśli miałaś takie przygody to współczuję! Kiedy oni zrobią coś z tymi motocyklami. Ja jak sobie to wszystko przypominam to mam ciary. A Tobie udało się zdać czy masz to nadal przed sobą?
@@magorzatasmakosz5440 Zdałam i dzielnie pocinam po ulicach od 3 miesięcy ;) Myślę, że fajnie by było jakby dali na moto zrobić kilka okrążeń po placu żeby poznać sprzęt ... nawet 5 minut by starczyło ... a nie, że na niewiadomym sprzęcie i często zimnym natychmiast pakować się w ósemkę -_-
Juju No to gratki! Do zobaczenia gdzieś w trasie:)
@@magorzatasmakosz5440 graty również ;]
Ciekawa historia, chociaż nie łatwa i późnej trochę trudnej wsiąść na Moto. Ale nie ma co się łamać.
Natomiast homeopatia nie działa - wystarczy znać jej założenia ;) to tylko placebo :)
Ale fakt, brak możliwości rozjeżdżenia się przynajmniej 5 minut to porażka, ja na pierwszym egzaminie tez dostałem maszynę która zapier.... jak wściekła bez gazu i też poległem na slalomie wolnym ale moto zapier... jakbym na dwójce jechał, gdybym miał przynajmniej 5 minut na rozjeżdżenie się to pewnie bym zdał
Tak sobie myślę o tym placu i miejsca, z jednej strony dobrze ze jest malo miejsca ponieważ gdy ktos na egzaminie odkreci manetke do konca... Noe zdarzy soe rozpędzić a jiz ogrodzenie go zatrzyma gdyby bylo wiecej miejsca moto nabralo by wiekszej prędkości. To takoe moje szybkie przemeslenia
Mateusz Tyda nie do końca, jak strzelisz ze sprzęgła na większym placu to masz szanse ochłonąć i się zatrzymać, jedynka kiedyś się kończy, a wystarczy puścić gaz...:) tu gdyby jeszcze ogrodzenie było bardziej bezpieczne a stalowe pręty ze szpicem to nie jest w imię naszego bezpieczeństwa :( dzięki za komentarz!
Gratulacje LWG
Oj, egzamin to zło!!! 🤔👀🤞✌😝
1. Jak z bezpieczeństwem takiego montażu interkomu na boku kasku?
2. Co sądzicie na temat mocowania kamery na froncie szczęki?
Zamocowanie czegokolwiek na kasku osłabia to miejsce w czasie uderzenia. Niestety. Nie jesteśmy hipokrytami sami montujemy audio na kasku - w tym przypadku system montażowy zadziałał - centralka odpięła się. Co do montażu kamerki to statystycznie najbardziej bezpieczne miejsce na kasku jest na jego "szczycie".
To chyba o naszej kochanej żyrafie usłyszałem w zeszłym roku jak zaczynałem egzamin
Konrad Konrad chyba nie bo to było w lipcu tego roku:)
@@magorzatasmakosz5440 a on już słyszał 😅
Polecanie szamaństwa jakim są preparaty homeopatyczne? Wstyd.
Oskar Jagodziński wstyd to kraść i z moto spaść :)
Ja na nauce jazdy na szybkim slalomie też na klaustrofobicznym tunelu złamałem obojczyk
No to grubo. Ale się nie poddałeś?
Dobra, historia historią ale czy egzamin zdałaś ? :D
Keksiu zdałam za trzecim razem:)
A oglądałeś do końca?
@@macieks.1917 Tak potem się zorientowałem że było o tym dzięki ;-)
Z tą prędkością w wolnym slalomie to g.... prawda. SV650 wysprzeglone jedzie ok 2-3 km/h szybciej niż gladius, a slalom robi się łatwiej.
Ślady po siatce
xD
Tak. Ślady po siatce
@@MotosapiensPL bardzo ładne :)
następnym razem proponuje odprawić rytuał oczyszczenia zamiast się tłuc po jakiś lekarzach
A co to lekarz? :)