Mega ważny temat! Jak bardzo w ogóle TV, seriale, filmy, ale też jakieś jak często obserwuje programy rozrywkowe, utwierdzają w ludziach pewne stereotypy zachowań - wspomniane wydawałoby się błache "lody na smutki" ;) Żona moja miała ostatnio terapię "zaburzeń odżywiania" więc coś o tym wiemy ;) Ale czym bardziej interesuje się tematyką "jak działa człowiek w sferze psycho-fizycznej" to tym bardziej, aż zęby bolą ile tego jest w tych filmach, programach, serialach itd. I jak później dostrzegam te stereotypowe zachowania wśród najbliższych działających na autopilocie tych wdrukowanych przez "kulturę" zachowań, sposobów myślenia. Oczywiście najpierw przyglądam się sobie ile tego mam i jeszcze więcej miałem nie zdając sobie z tego sprawy! ;) Natomiast chętnie podyskutował bym o tym co mówisz o "gloryfikowaniu samotności" ;) Bo tak sobie myślę i też z obserwacji, że oczywiście zgadzam się z tym co mówisz jeśli to idzię w taką stronę "wmawiania sobie jak to super być samotnym" no to jak najbardziej się zgadzam. Ale widzę też i obserwuje jak wiele ludzi jest zafiksowanych na myśleniu "nie mogę być szczęśliwy jeśli jestem samotny". Widzę to chociażby na grupie WWO (Wysoko Wrażliwych Osobowości), gdy ludzie dość często o tym piszą jacy są nieszczęśliwi, bo są samotni. I to raczej tak myślę chodzi o to, żeby zerwać z takim myśleniem na rzecz "możesz być jak najbardziej szczęśliwy będąc samotny" - to tak na mój nos jednak coś innego niż "gloryfikowanie samotności" ;) Chodzi o pewne unormowanie myślenia tak mi się zdaje w tej sferze - żeby po prostu, jak zawsze, nie przeginać w żadną stronę. IMHO od tego trzeba wyjść, żeby zacząć nie być samotnym, bo jak ludzie są nieszczęśliwi sami ze sobą, to jak przekonać innych, żeby szczęśliwi z nami? ;) Żeby czuć się sami ze sobą po prostu dobrze oczywiście dokładnie nie przeginając z tym co mówisz, żeby nie wmawiać sobie jak to jest super, że jestem samotny, ale też jednocześnie w drugą stronę "jaki jestem nieszczęśliwy, bo jestem samotny". Częściowo o tym mówisz, ale jeszcze bym podyskutował ;) Co sądzisz?
Jak zwykle ryjesz mi mózg 😊 w pozytywnym sensie. Świetny, jak zawsze, materiał. Ps. Też nie przepadam za serialem Friends i chyba już wiem dlaczego. Coś mi tam intuicja podpowiadała, ale dopiero dzięki Tobie umiem to ująć słowami. Pozdrawiam.
Mega ważny temat! Jak bardzo w ogóle TV, seriale, filmy, ale też jakieś jak często obserwuje programy rozrywkowe, utwierdzają w ludziach pewne stereotypy zachowań - wspomniane wydawałoby się błache "lody na smutki" ;) Żona moja miała ostatnio terapię "zaburzeń odżywiania" więc coś o tym wiemy ;) Ale czym bardziej interesuje się tematyką "jak działa człowiek w sferze psycho-fizycznej" to tym bardziej, aż zęby bolą ile tego jest w tych filmach, programach, serialach itd. I jak później dostrzegam te stereotypowe zachowania wśród najbliższych działających na autopilocie tych wdrukowanych przez "kulturę" zachowań, sposobów myślenia. Oczywiście najpierw przyglądam się sobie ile tego mam i jeszcze więcej miałem nie zdając sobie z tego sprawy! ;)
Natomiast chętnie podyskutował bym o tym co mówisz o "gloryfikowaniu samotności" ;) Bo tak sobie myślę i też z obserwacji, że oczywiście zgadzam się z tym co mówisz jeśli to idzię w taką stronę "wmawiania sobie jak to super być samotnym" no to jak najbardziej się zgadzam. Ale widzę też i obserwuje jak wiele ludzi jest zafiksowanych na myśleniu "nie mogę być szczęśliwy jeśli jestem samotny". Widzę to chociażby na grupie WWO (Wysoko Wrażliwych Osobowości), gdy ludzie dość często o tym piszą jacy są nieszczęśliwi, bo są samotni. I to raczej tak myślę chodzi o to, żeby zerwać z takim myśleniem na rzecz "możesz być jak najbardziej szczęśliwy będąc samotny" - to tak na mój nos jednak coś innego niż "gloryfikowanie samotności" ;) Chodzi o pewne unormowanie myślenia tak mi się zdaje w tej sferze - żeby po prostu, jak zawsze, nie przeginać w żadną stronę. IMHO od tego trzeba wyjść, żeby zacząć nie być samotnym, bo jak ludzie są nieszczęśliwi sami ze sobą, to jak przekonać innych, żeby szczęśliwi z nami? ;) Żeby czuć się sami ze sobą po prostu dobrze oczywiście dokładnie nie przeginając z tym co mówisz, żeby nie wmawiać sobie jak to jest super, że jestem samotny, ale też jednocześnie w drugą stronę "jaki jestem nieszczęśliwy, bo jestem samotny". Częściowo o tym mówisz, ale jeszcze bym podyskutował ;) Co sądzisz?
Jak zwykle ryjesz mi mózg 😊 w pozytywnym sensie. Świetny, jak zawsze, materiał. Ps. Też nie przepadam za serialem Friends i chyba już wiem dlaczego. Coś mi tam intuicja podpowiadała, ale dopiero dzięki Tobie umiem to ująć słowami. Pozdrawiam.
Super materiał 👍