Ja z kolei szczerzę nie znoszę Reynevana z trylogii husyckiej Sapkowskiego. Dla mnie to po prostu taka gorszy odpowiednik Jaskra, ponieważ o ile nasz bard potrafił być zabawny i w jakimś tam stopniu uroczy w sprowadzaniu na siebie kłopotów, to taki Reynevan ilekroć coś odwalał sprawiał u mnie wzrost ciśnienia z irytacji, no bo ile można te same błędy popełniać i żadnych wniosków z nich nie wyciągnąć.
Z nielubianych postaci bym wymienił: - Przez pierwsze 2 tomy (w sumie 3, ale w "Świątyni na Bagnach" jest on praktycznie nieobecny) nie przepadałem za głównym bohaterem - Zahred'em z " Siedmioksięgu Grzechu" Michała Gołkowskiego. Dopiero od 4 tomu jest dla mnie postacią która mi nie działa na nerwy. - Od "Mówcy Umarłych" nie przepadam za Novinh'ą i jej całą rodziną w "Sadzę Endera". - Donald Morgan w "Aktach Dresdena". Strasznie uprzedzony facet, mega zawzięty na Harrego Dresdena. Ile razy mu źle życzyłem... Praktycznie aż do domu pt. "Zdrajca". - Podczas któregoś kolejnego czytania "Pomnika Cesarzowej Achai" stwierdziłem, że ze wszystkich bohaterów których śledzimy nie przepadam za Shen. Imperium ją skrzywdziło i postanawia się przeciwko niemu przeciwstawić ... i po prostu samemu przejąc władze. Bez żadnych bardziej górnolotnych ambicji. Poza tym jej maniera bycia była dla mnie drażniąca. - Poza wymienioną w materiale Dolores Umbridge z HP to jeszcze dodałbym do tej listy Hermione Granger. Czytając serię po raz któryś miałem ochotę przeskoczyć jej zarozumiałe dialogi.
Jeśli chodzi o Cykl Demoniczny to masz obrzydliwe rzeczy związane z okaleczaniem w ostatnich tomach. Tak słyszałem, że Ged z Ziemiomorza jest zbyt potężny, a tu połowa pierwszego tomu i chłop ma cały czas trudności do pokonania.
Też nie przepadałam za Daenerys, ale tą serialową - książkową lubiłam, uważam, że widać w niej tę naiwność kilkunastoletniej dziewczyny i potrafiłam się z nią utożsamić. Nie znoszę natomiast Aryi i jej wątki zawsze mnie nudzą. U mnie najbardziej znienawidzona postać to Shallan z Archiwum Burzowego Światła, dramat, nudna i rozchwiana psychicznie, nie cierpię czytać jej pov. Nie znoszę też Snape z Harry'ego Pottera - cyniczny zniszczony człowiek, który mści się na dziecku, obrzydliwość.
Zawsze ogromnie irytowała mnie Zwinka z ABŚ. A co dziwne autor nawet gdzieś tam wspominał że to jedna z jego ulubionych postaci. Plus dodałbym jeszcze -Ramseya Boltona z PLiO (dość oczywiste) -Jardira z Cyklu Demonicznego (za jego przekonanie o tym, jaki to jest wspaniały i jego fanatyzm religijny -Denna z Kronik Królobójcy -Paul Atryda (ale ten starszy, opisany w Mesjaszu Diuny)
Przeczytaj pierwszy tom serii "Czysta krew" i zobaczysz jak bardzo głupią, skretyniałą i bezdennie absurdalną jest główna bohaterką Sookie Stuckhouse :D Nie zdziwiłbym się, jakbyś wrzucił ją na pierwsze miejsce :D Sama seria książek, też jest bezdennie głupia i bije na głowę nawet "Legendy o popiołach i wrzasku". A ma to 9 tomów (ja odpadłem na trzecim) i doczekało się serialu, który jest nieporównywalnie lepszy od książek. O ile dobrze pamiętam wydał to u nas MAG.
Zgadzam się co do PLIO! Też uważam, że akcja była najlepsza, gdy działał Joffrey, chociaż moim ulubionym czarnym charakterem był Tywin. Z kolei Daenerys jeszcze w pierwszym tomie była znośna, ale potem zjeżdżała po równi pochyłej i w pełni podzielam się z Twoją opinią, straszliwie irytowało mnie to jej przekonanie o własnej wyjątkowości i wspaniałości, do tego bardzo zniesmaczyła mnie jej relacja ze służącą i mam wrażenie, że gdyby zamiast Danki był tam jakiś facet, to ludzie nie zostawiliby na nim suchej nitki
A jakie serie fantasy polecisz, które są najbardziej podobne (np. Pod względem budowania postaci) do trylogi Pierwszego Prawa i Epoki obłędu (oprócz Pieśni Lodu I Ognia)? :)
w ja lubię nawet idiotów, ale jest jedna postać której no nie lubię, choć wiem że trudną to oceniać jak poczytało się jedna trylogie w serii, ale w "Wojnach Świata Wynurzonego" jest to nadal antagonist, ale ja tego kompletnie nie czuję,chodzi bowiim o t pośtać zwaną Tyranem który ma się odrodzić w wyniku działań swej prawej ręki i znów sporwadzić na Świat Wynurzony swój żelazny uścisk, ale praktycznie nie czuć od niego grozy. Już jego prawa ręka Yeshol - mistrz Gildii zabójców budzi większy strach czy Mistrzyni Trucizn z 2 tomu niż sam wielki Tyran , który jest po prostu żałosny
W przypadku denerys to się zgodzę że irytująca.Jednak najbardziej irytowała mnie jej rozmowa z pewnym ,,bogaczem''.Mówiła że opłaci się pomoc dla niej bo jak wylądują to odrazu wybuchnie rebellia żeby przywrócić jej ród.Tylko że to bez sensu bo równie dobrze rebellia mogła wybuchnąć jeszcze jak nie wylądowała.Jeśli serio miała by licznych zwoleników.W sumie mówiła o sobie jakby to była w sumie już prawie wygrana sprawa.Tylko że nie była a Denerys nie miała prawie zwoleników.Wszyscy prawie mieli dość Targaryen za numery które odwalali.Dosłownie zostali obaleni bo wybuchła rebellia przeciwko nim.To co teraz miała by przyjść na białym koniu i wszyscy nagle się kłaniają.Ja serio zastanawiałem się czy ona miała tego typa za idiotę.Drugą sprawą na równi jest jej chęć władzy.Literalnie uważa że powinła rządzić bo jest prawowitą królową,a resztą kandydatów gardzi bo to uzurpatorzy.Tylko że w serialu okazuje się że Jon ma większe prawa,ona każe mu nikomu nie mówić kim był jego ojciec.A w książkach nawet nie reaguje na istnienie młodego Gryfa.Defakto swojego siostrzeńca który ma jeszcze bardziej oczywista prawa do tronu niż Jon.Więc w sumie jest co najwyżej druga w kolejce do tronu uwzględniając zasady Targaryen. A może i trzecia jeśli w książkach Jon też okaże się Targaryen.
Dolores to taka prukwa gdzie każda szkoła ją ma. Danki z Gry o Tron także nie lubię. Serial zjebał, bo nie mieli gotowego scenariusza do tego. Jednak jej zakończenie jest dobre. Szkoda, że serial ją wybielił. Jedynie to jak SPOILER zginęła to tak bezpłciowo i oby w książce skonała inaczej. KONIEC SPOILERA
![Seungmin "그렇게, 천천히, 우리(As we are)" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/kAzmhLHePqU/mqdefault.jpg)
![Noob To Max With DRAGON REWORK In Blox Fruits [FULL MOVIE]](http://i.ytimg.com/vi/LnBMOinoOvA/mqdefault.jpg)
Ja z kolei szczerzę nie znoszę Reynevana z trylogii husyckiej Sapkowskiego. Dla mnie to po prostu taka gorszy odpowiednik Jaskra, ponieważ o ile nasz bard potrafił być zabawny i w jakimś tam stopniu uroczy w sprowadzaniu na siebie kłopotów, to taki Reynevan ilekroć coś odwalał sprawiał u mnie wzrost ciśnienia z irytacji, no bo ile można te same błędy popełniać i żadnych wniosków z nich nie wyciągnąć.
Z nielubianych postaci bym wymienił:
- Przez pierwsze 2 tomy (w sumie 3, ale w "Świątyni na Bagnach" jest on praktycznie nieobecny) nie przepadałem za głównym bohaterem - Zahred'em z " Siedmioksięgu Grzechu" Michała Gołkowskiego. Dopiero od 4 tomu jest dla mnie postacią która mi nie działa na nerwy.
- Od "Mówcy Umarłych" nie przepadam za Novinh'ą i jej całą rodziną w "Sadzę Endera".
- Donald Morgan w "Aktach Dresdena". Strasznie uprzedzony facet, mega zawzięty na Harrego Dresdena. Ile razy mu źle życzyłem... Praktycznie aż do domu pt. "Zdrajca".
- Podczas któregoś kolejnego czytania "Pomnika Cesarzowej Achai" stwierdziłem, że ze wszystkich bohaterów których śledzimy nie przepadam za Shen. Imperium ją skrzywdziło i postanawia się przeciwko niemu przeciwstawić ... i po prostu samemu przejąc władze. Bez żadnych bardziej górnolotnych ambicji. Poza tym jej maniera bycia była dla mnie drażniąca.
- Poza wymienioną w materiale Dolores Umbridge z HP to jeszcze dodałbym do tej listy Hermione Granger. Czytając serię po raz któryś miałem ochotę przeskoczyć jej zarozumiałe dialogi.
Jeśli chodzi o Cykl Demoniczny to masz obrzydliwe rzeczy związane z okaleczaniem w ostatnich tomach. Tak słyszałem, że Ged z Ziemiomorza jest zbyt potężny, a tu połowa pierwszego tomu i chłop ma cały czas trudności do pokonania.
Też nie przepadałam za Daenerys, ale tą serialową - książkową lubiłam, uważam, że widać w niej tę naiwność kilkunastoletniej dziewczyny i potrafiłam się z nią utożsamić. Nie znoszę natomiast Aryi i jej wątki zawsze mnie nudzą.
U mnie najbardziej znienawidzona postać to Shallan z Archiwum Burzowego Światła, dramat, nudna i rozchwiana psychicznie, nie cierpię czytać jej pov.
Nie znoszę też Snape z Harry'ego Pottera - cyniczny zniszczony człowiek, który mści się na dziecku, obrzydliwość.
W końcu ktoś kto trafnie podsumował Daenerys ^__^
Ale żeby tak przenajświętszy wizerunek Matki Smoków obrazać...
Zawsze ogromnie irytowała mnie Zwinka z ABŚ. A co dziwne autor nawet gdzieś tam wspominał że to jedna z jego ulubionych postaci.
Plus dodałbym jeszcze
-Ramseya Boltona z PLiO (dość oczywiste)
-Jardira z Cyklu Demonicznego (za jego przekonanie o tym, jaki to jest wspaniały i jego fanatyzm religijny
-Denna z Kronik Królobójcy
-Paul Atryda (ale ten starszy, opisany w Mesjaszu Diuny)
Najbardziej nie znoszę niejakiego Erebusa z serii Herezja Horusa.🤬
Przeczytaj pierwszy tom serii "Czysta krew" i zobaczysz jak bardzo głupią, skretyniałą i bezdennie absurdalną jest główna bohaterką Sookie Stuckhouse :D Nie zdziwiłbym się, jakbyś wrzucił ją na pierwsze miejsce :D Sama seria książek, też jest bezdennie głupia i bije na głowę nawet "Legendy o popiołach i wrzasku". A ma to 9 tomów (ja odpadłem na trzecim) i doczekało się serialu, który jest nieporównywalnie lepszy od książek.
O ile dobrze pamiętam wydał to u nas MAG.
1. smęcący robal z Diuny 4
Zgadzam się co do PLIO! Też uważam, że akcja była najlepsza, gdy działał Joffrey, chociaż moim ulubionym czarnym charakterem był Tywin. Z kolei Daenerys jeszcze w pierwszym tomie była znośna, ale potem zjeżdżała po równi pochyłej i w pełni podzielam się z Twoją opinią, straszliwie irytowało mnie to jej przekonanie o własnej wyjątkowości i wspaniałości, do tego bardzo zniesmaczyła mnie jej relacja ze służącą i mam wrażenie, że gdyby zamiast Danki był tam jakiś facet, to ludzie nie zostawiliby na nim suchej nitki
A jakie serie fantasy polecisz, które są najbardziej podobne (np. Pod względem budowania postaci) do trylogi Pierwszego Prawa i Epoki obłędu (oprócz Pieśni Lodu I Ognia)? :)
Leo Dan Brock zgadzam się w 100 %
ciekawa topka
Ale mnie bolą plecy
Delilah wiadoma sprawa
a ja po prostu nie znosze
👍👍👍
w ja lubię nawet idiotów, ale jest jedna postać której no nie lubię, choć wiem że trudną to oceniać jak poczytało się jedna trylogie w serii, ale w "Wojnach Świata Wynurzonego" jest to nadal antagonist, ale ja tego kompletnie nie czuję,chodzi bowiim o t pośtać zwaną Tyranem który ma się odrodzić w wyniku działań swej prawej ręki i znów sporwadzić na Świat Wynurzony swój żelazny uścisk, ale praktycznie nie czuć od niego grozy. Już jego prawa ręka Yeshol - mistrz Gildii zabójców budzi większy strach czy Mistrzyni Trucizn z 2 tomu niż sam wielki Tyran , który jest po prostu żałosny
Ja z koła czasu nie lubię najbardziej Min. Dlaczego? Sama nie wiem po prostu jak się pojawiała zawsze myślałam niech już zniknie
No mnie też lisha wkurzała
Ja nie lubię Froda męczybułę Bagginsa.
Spoiler gry o tron po tylu latach od zakonczenia serialu
W przypadku denerys to się zgodzę że irytująca.Jednak najbardziej irytowała mnie jej rozmowa z pewnym ,,bogaczem''.Mówiła że opłaci się pomoc dla niej bo jak wylądują to odrazu wybuchnie rebellia żeby przywrócić jej ród.Tylko że to bez sensu bo równie dobrze rebellia mogła wybuchnąć jeszcze jak nie wylądowała.Jeśli serio miała by licznych zwoleników.W sumie mówiła o sobie jakby to była w sumie już prawie wygrana sprawa.Tylko że nie była a Denerys nie miała prawie zwoleników.Wszyscy prawie mieli dość Targaryen za numery które odwalali.Dosłownie zostali obaleni bo wybuchła rebellia przeciwko nim.To co teraz miała by przyjść na białym koniu i wszyscy nagle się kłaniają.Ja serio zastanawiałem się czy ona miała tego typa za idiotę.Drugą sprawą na równi jest jej chęć władzy.Literalnie uważa że powinła rządzić bo jest prawowitą królową,a resztą kandydatów gardzi bo to uzurpatorzy.Tylko że w serialu okazuje się że Jon ma większe prawa,ona każe mu nikomu nie mówić kim był jego ojciec.A w książkach nawet nie reaguje na istnienie młodego Gryfa.Defakto swojego siostrzeńca który ma jeszcze bardziej oczywista prawa do tronu niż Jon.Więc w sumie jest co najwyżej druga w kolejce do tronu uwzględniając zasady Targaryen. A może i trzecia jeśli w książkach Jon też okaże się Targaryen.
Dolores to taka prukwa gdzie każda szkoła ją ma. Danki z Gry o Tron także nie lubię. Serial zjebał, bo nie mieli gotowego scenariusza do tego. Jednak jej zakończenie jest dobre. Szkoda, że serial ją wybielił. Jedynie to jak SPOILER zginęła to tak bezpłciowo i oby w książce skonała inaczej. KONIEC SPOILERA
XD zaczynasz mówić o Jeffrey'u ja myślę sobie phi ja to nie znoszę denerys 😂 sisters i też się zgadzam że w pierwszym tomie była interesująca
Spoko, też nie lubię Daenerys i jej wątku