@@buskiscyzoryk472 szczególnie _cesta_ czy _hasiok_ to typowo niemieckie słowa. A _strom_ czyli drzewo pochodzi pewnie od niemieckiego _prąd_ - zgadza się?
@@sawomirsiwek7558 nie wiem. ja w języku zaborcy nie mówię, ale sądzę, że pochodzą, nawet jeśli nie oznaczają dokładnie tego samego jeden do jednego. a już na pewno ten hasiok pochodzi od asche. z całą pewnością wiem jedno: nasz piękny polski język nie posiada w sobie takich szwabizmów jak ta jakaś klopsztanga 🤦
@@buskiscyzoryk472 no właśnie nie pochodzą. Te które pochodzą to można je wyłapać. Strom to ewidentnie słowiańskie pochodzenie a hasiok jednak od Asche chociaż bardziej liczyłem na pochodzenie jak hašič. W artykule o czeskich zapożyczeniach w śląskim musi być zatem błąd albo Wikipedia podaje błędnie. Cesta nadal jest słowiańska. Ale nie można przypisać Śląskowi tylko niemieckiego pochodzenia wyrazów.
Taka ciekawostka, w południowo zachodnim Podkarpaciu się godo trochę po góralsku i trochę po Śląsku, a w niektórych wsiach zalatuje wschodnia granica. Nie wiem wydaje mi się, że Kraków, który jest pomiędzy podkarpaciem a śląskiem jest słownie bardziej warszawski. Piszcie czy tak jest czy to moje widzi mi się.
Z głowy czyli z niczego to dla mnie śląsk jest na pograniczu wpływu niemiecko-czeskiego oczym świadczy słownictwo czesko-niemieckie-polskie. Żeby nie było, że ja tylko obce i obce. Na przykład czeska cesta to droga. Hasiok to trudna sprawa bo pierwotnie oznaczało coś co się hasi czyli pali a dokładnie resztki z pieca. Później przeszło ze oznacza to smietnik. Strom to drzewo. I wiele innych ale też nie jestem mocny w czeskim więc ciężko uchwycić mi więcej podobieństw.
To nie jest Twoje widzimisię, po prostu niewiedza. Kraków też ma swoje słówka, np. typowo po Krakowsku mówi się"na pole", podczas gdy gdziekolwiek powiedzą, że idą na dwór. Wawa i Kraków bardzo pokrywają się w czysto Polskim języku.
Raczej widzi mi się;) Po prostu dialekt małopolski i śląski (czy jak kto woli język śląski) są bardzo podobne. Zwłaszcza jeśli analizujemy wschodnią część Śląska - okolice Rudy Śl. Katowic czy nawet Rybnika. Wówczas mamy: - samogłoski pochylone: jo, dziod (ale: dziada), stow (ale stawu), mioł, godoł (ale miała, godała), te same wyjątkowe formy żeńskie: stoła, sioła, loła, boła sie (co wynika z historii). - podobna wymowa "zymby, gymba, rynka" (nie dotyczy opolskiej części Śląska oraz niektórych okolic Małopolski" - podobny czas przeszły "miołech/miołek" - podobne niektóre często używane słowa "yno/ino/jyno (tylko), bez (przez), kaj/ka (gdzie)". Kraków nie ma samogłosek pochylonych, w mieście tak naprawdę został tylko specyficzny krakowski akcent (dobrze parodiowany przez Macieja Stuhra), stąd wrażenie warszawskości.
Bez i przez były dość często wu zywane zamiennie. Tak było prawie w całej Polsce. Na Mazowszu też można to spotkać. Ciekawostka: słowo cesta czyli droga, które to słowo można spotkać w języku czeskim i sląskim ma etymologie w słowie czysty czyli oznacza drogę bez przeszkód.
jest słownik śląskiego to zupełnie inny język tylko nikt go nie używa w pełni . Nie rozumiem fascynacji tym językiem chociaż strefa powinna robić st up ma taką energię że przez telefon bije na żywo to myślę że dopiero
Świetne lekcje śląskiego - więcej poproszę!
zdolni, skromni, śmieszni, piękni i inteligentni !
👏Te Jej spojrzenie👍😄🤣😂
*to jej spojrzenie
"Te" jest zaimkiem wskazującym w liczbie mnogiej. Pozdrawiam. 😉
zrozumiałe w każdym języku 🙂
@@jannowak1248 dokładnie, zaimki mają liczby, tak jak w każdym języku, więc warto po polsku też mówić poprawnie.
oooo Pszczyna. Moje miasto. super :)
Siemka jesteście zajebiści 👍💪🙂😂
Dzięki, ty też :)
Super lekcja dla Goroli ... 🙂
ta frelka je fest gryfno
W mojej rodzinie trafili sie dwaj szwagrowie ::jeden goral drugi slazak!😱
Gorol
bez lato to dokładnie w najbliższe lato bo bez rok to w przyszłym roku.
"Bez" oznacza "przez", więc myślę, że czy to najbliższe, czy ubiegłe, to nie ma znaczenia.
Nagrajcie skecz żeby Ślązakiem z górolami i Kaszubami gadali xd
Śląska gwara jest jak Czeski język 🤣😂🤣
Troche tak i troche nie. Bo klopsztanga czy aszenbecher w czeskim nie znajdziesz. Hasiok może tak ale zicherka czy binder w czeskim nie ma. 🙂
@@sawomirsiwek7558 wszystkie te słowa pochodzą wprost z rajchu.
@@buskiscyzoryk472 szczególnie _cesta_ czy _hasiok_ to typowo niemieckie słowa. A _strom_ czyli drzewo pochodzi pewnie od niemieckiego _prąd_ - zgadza się?
@@sawomirsiwek7558 nie wiem. ja w języku zaborcy nie mówię, ale sądzę, że pochodzą, nawet jeśli nie oznaczają dokładnie tego samego jeden do jednego. a już na pewno ten hasiok pochodzi od asche. z całą pewnością wiem jedno: nasz piękny polski język nie posiada w sobie takich szwabizmów jak ta jakaś klopsztanga 🤦
@@buskiscyzoryk472 no właśnie nie pochodzą. Te które pochodzą to można je wyłapać. Strom to ewidentnie słowiańskie pochodzenie a hasiok jednak od Asche chociaż bardziej liczyłem na pochodzenie jak hašič. W artykule o czeskich zapożyczeniach w śląskim musi być zatem błąd albo Wikipedia podaje błędnie. Cesta nadal jest słowiańska. Ale nie można przypisać Śląskowi tylko niemieckiego pochodzenia wyrazów.
Kai idziesz? A do haźla ida. 😄
Taka ciekawostka, w południowo zachodnim Podkarpaciu się godo trochę po góralsku i trochę po Śląsku, a w niektórych wsiach zalatuje wschodnia granica. Nie wiem wydaje mi się, że Kraków, który jest pomiędzy podkarpaciem a śląskiem jest słownie bardziej warszawski. Piszcie czy tak jest czy to moje widzi mi się.
Z głowy czyli z niczego to dla mnie śląsk jest na pograniczu wpływu niemiecko-czeskiego oczym świadczy słownictwo czesko-niemieckie-polskie. Żeby nie było, że ja tylko obce i obce. Na przykład czeska cesta to droga. Hasiok to trudna sprawa bo pierwotnie oznaczało coś co się hasi czyli pali a dokładnie resztki z pieca. Później przeszło ze oznacza to smietnik. Strom to drzewo. I wiele innych ale też nie jestem mocny w czeskim więc ciężko uchwycić mi więcej podobieństw.
To nie jest Twoje widzimisię, po prostu niewiedza. Kraków też ma swoje słówka, np. typowo po Krakowsku mówi się"na pole", podczas gdy gdziekolwiek powiedzą, że idą na dwór. Wawa i Kraków bardzo pokrywają się w czysto Polskim języku.
Raczej widzi mi się;) Po prostu dialekt małopolski i śląski (czy jak kto woli język śląski) są bardzo podobne. Zwłaszcza jeśli analizujemy wschodnią część Śląska - okolice Rudy Śl. Katowic czy nawet Rybnika. Wówczas mamy:
- samogłoski pochylone: jo, dziod (ale: dziada), stow (ale stawu), mioł, godoł (ale miała, godała), te same wyjątkowe formy żeńskie: stoła, sioła, loła, boła sie (co wynika z historii).
- podobna wymowa "zymby, gymba, rynka" (nie dotyczy opolskiej części Śląska oraz niektórych okolic Małopolski"
- podobny czas przeszły "miołech/miołek"
- podobne niektóre często używane słowa "yno/ino/jyno (tylko), bez (przez), kaj/ka (gdzie)".
Kraków nie ma samogłosek pochylonych, w mieście tak naprawdę został tylko specyficzny krakowski akcent (dobrze parodiowany przez Macieja Stuhra), stąd wrażenie warszawskości.
@@wkostowski Super to opisałeś. Właśnie tak to chcialem powiedzieć i tak to widzę.
Pło góralsku tys siy godo bez lato, abo bez zimo. Młozna tys przejś bez ryzyko, abo bez babo łostać bez dutków.
Albo bez most.
Moja babcia mówiła, że wygląda bez okno. Ale ze śląską gadką raczej nie miała nic wspólnego. Chyba, że o czymś nie wiem :)
Bez i przez były dość często wu zywane zamiennie. Tak było prawie w całej Polsce. Na Mazowszu też można to spotkać.
Ciekawostka: słowo cesta czyli droga, które to słowo można spotkać w języku czeskim i sląskim ma etymologie w słowie czysty czyli oznacza drogę bez przeszkód.
😂😂😂😂
A moja babcia, nie ze slaska, mowila: przez czapki bez most.
To małżeństwo nie przetrwa długo
Kaj moga se kupic bileta ?
Czemu ślązoki zawsze mówią kaj na początku zdania?
@@pawi914 kaj- gdzie
@@wojtasdj89 na budowie w mojej miejscowości w delegacji pracował ślązok i on praktycznie każde zdanie zaczynał od kaj, stąd pytanie.
Pokazałem to kolegom z łódzkiego. Spytali jak w takim razie jest po śląsku "bez lata" xD
Pewnie _bez lata_
Hadz
Normalnie som żejście świetni
Pytanie kobiety że Śląska : On jedzie bez Katowice? Odpowiedziałem : bez Katowice i Kobietą do domu nie dotarła planowo :(
jest słownik śląskiego to zupełnie inny język tylko nikt go nie używa w pełni . Nie rozumiem fascynacji tym językiem chociaż strefa powinna robić st up ma taką energię że przez telefon bije na żywo to myślę że dopiero
Na górnym Śląsku u rodzin śląskich używa się go w pełni
Pytanie..czemu ..tam.jest flaga Ukrainy????