Gdzieś w Jawo widziałem jeszcze taki samotny grób, okolice Piechnika czy Leopold może, nie pamiętam już. Znaczy wtedy, te 40 lat temu ten grób był "w polu". Że to jakiś partyzant był i tam zginał w czasie IIWŚ.
Sa dwa albo trzy groby zolnierzy Armii Czerwonej w okolicznych polach i lasach. Ominela ich ekshumacja ale okoliczna ludnosc pielegnowala te groby. Jeden byl bardzo okazaly, murowany otoczony ciezkimi lancuchami. Byc moze widzial pan taki grob.
Gdzieś w Jawo widziałem jeszcze taki samotny grób, okolice Piechnika czy Leopold może, nie pamiętam już. Znaczy wtedy, te 40 lat temu ten grób był "w polu". Że to jakiś partyzant był i tam zginał w czasie IIWŚ.
Sa dwa albo trzy groby zolnierzy Armii Czerwonej w okolicznych polach i lasach. Ominela ich ekshumacja ale okoliczna ludnosc pielegnowala te groby. Jeden byl bardzo okazaly, murowany otoczony ciezkimi lancuchami. Byc moze widzial pan taki grob.
@@ryszardjacekrusniak7993 nie, to było polskie nazwisko i zwykły grób.
Powinno sie ten ala grob zlikwidowac bo zle to wyglada. Jakby stawiac groby tam gdzie ktos zginal to drogi bylyby jak cmentarz