z tym lwg to lekka przesada,wsiadasz i jedziesz machasz albo nie ale nie ma spiny,czerpiesz przyjemność z jazdy i tyle .ty i krajobraz to jest najważniejsze.pozdrawiam
Cześć. Przed zakupem warto poszukać po okolicznych szkołach jazdy czy mają w swojej flocie 125 lub poprostu oferują "mini kurs" dla początkujących. Nie dość że można pojeździć i sprawdzić czy to jest "to", to dodatkowo nabędziemy troche umiejętności (czytaj. jak hamować, skrecać itp.) co napewno zaprocentuje na poczatku przygody. Ktoś powie że kilka słówek za kilka godzin jazdy to sporo, ale chyba warto tym bardziej, że można zobaczyć jak się jeździ z manualną skrzynią biegów (skutery w szkole też powinny być np. na kat. AM), w przypadku wywrotki nie ponosimy kosztów i dostaniemy wypożyczony kask na jazdy. NMax-a polecam ze swojej strony, zwinny i energiczny sprzęt do miasta (trasy robilem max 100 km), tylko te małe koła... Można sobie zęby powybijac na naszych dziurawych drogach ;) W moim przypadku motocykl wygrał, ale żeby nie było - skutery są genialne w codziennym użytkowaniu na krotkich dystansach.
Jest to jakaś opcja z tymi godzinami jazd. Faktycznie warto żeby ktoś mam zwrócił na ważne rzeczy uwagę i można się nauczyć operować biegami i sprzęgłem. W skuterach obsługa jest banalna więc tu może nie jest to aż takie ważne... Dlaczego wybrałeś motocykl? 🙂
Dlaczego motocykl? Lepsza (jak dla mnie) pozycja, wiekszy komfort podróżowania (lepszy zawias, aktywna pozycja, wieksze koła - choć bywaja skutery o kołach 16'), chęć poznania i rozwijania motocyklizmu w moim życiu. Pomijam kwestię wyglądu czy stylu, bo to rzecz gustu. Uprzedzając pytanie - manualna skrzynia czy operowanie sprzegłem nie jest problemem i staje się odruchem w bardzo krótkim czasie, nie ma się czego bać. Dużo jeżdżę po mieście i mam wrażenie że wąski naked lepiej sobie radzi w korkach niż skuter - brak owiewek na plus. Motocykl jest dla mnie bardziej uniwersalny pomimo braku przestrzeni bagażowej - nie posiadam kufra.
No właśnie, na trasę i eksploracje fajnych terenów jednak lepszy motocykl. Z pewnością warto spróbować różnych "sprzętów" i zdecydować. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!
wiekszośc skuiterzystów to stare dziadki które używają ich do przemieszczania jako środek transportu z punktu A do B i dlatego jak się macha do jednego drugiego trzeciego i nikt nie odmachuje to się póxniej przestaje. W moim przypadku to tak wygląda. Sam posiadałem 50 skuter następnie supermoto 50/250 potem gs500 bardzo nietrawiony zakup i drogi w remoncie kolejno 125 naked później 125 caferacer którego zbudowałem kolejno 50cc skuter 4t i teraz 50cc motorower kolejny cafe racer którego zrobiłem. Jak pewnie widzisz mimo prawojazdy A2 wolę 50/125 niż większe pojazdy tylko ze względu iż lepiej na nich się czuję i są tańsze :) NIE POTRZEBUJE PRĘDKOŚCI ANI DALEKICH DYSTANSÓW :)
Odnośnie LwG to sytuacja jest przykra. Ja jażdże Hondą Pantheon 4T (skuter) i to chyba ich odrzuca, mało kto macha, że to skuter i jeszcze w dodatku mało urokliwy :D Ale Hondę wybierałem z rozsądku (wtrysk, 2xtarcze, cbs, chłodzenie cieczą) :)
Wiesz co, z tym machaniem to jest kwestia dyskusyjna. Jak czasem gdzieś jadę i to jest daleko, to po prostu już jestem zmęczony machaniem i reagowaniem na innych motocyklistów. Tak samo analizowaniem, kto nadjeżdża, czy to skuter, czy motocykl, itp. nieraz jestem skupiony na swojej jeździe, czy przygotowuję się do jakiegoś manewru, gdzieś skupiam wzrok, bo czegoś szukam (zjazdu, znaku, itp) i nie zauważę nawet że jechał kolejny motocyklista i mi machał. Pozatym jazda np. na drodze ekspr. czy autostradzie i tam po przeciwnej stronie machający motocyklista, kiedy Ty masz np. 140kmh na liczniku i wyprzedzasz, to zły pomysł również na odmachiwanie. Po kilku h jazdy i przejechanych powiedzmy ponad 300km już też się zwyczajnie w świecie czasem nie chce machać.
To i ja od siebie trzy grosze pozwolę sobie wtrącić. Nieco ponad miesiąc temu zdecydowałem się na pierwszego w życiu jednoślada z silnikiem. Sytuacja z dojazdem do pracy postawiła mnie przed dylematem - drugie auto do domu lub coś innego. Jako że do pracy mam blisko wybór padł na skuter elektryczny. Nabyłem chiński model LVENG - brandowany w UK [gdzie mieszkam]jako X-TRA. Jest to odpowiednik 50cc z ogranicznikiem na 45kmph / 30mph. Wybrałem opcje z dwoma akumulatorami. Optymistyczny zasięg na jednym akumulatorze to 45 mil - ale to już wiadomo zależne od stylu jazdy i wybranego trybu. Tak wiec w mieście nie narzekam. Jedno ładowanie kosztuje wg taryfy około 30 pensów i wystarcza mi na 4 dni dojazdu do i z pracy. Brak silnika spalinowego , skrzyni biegów, olejów, paliwa, itp = minimalna obsługa. Jako że to jest elektryk [ekologiczny ponoć :P] to jestem zwolniony z podatku drogowego, opłat parkingowych w miastach, mam możliwość wjechac tam gdzie jest zakaz dla spalinówek i poruszać się bus pasami. Taki mały bzyczek którego obsługa sprowadza się do tego samego co smartphone - od czasu do czasu podpiąć ładowarkę. Jako commuter idealna sprawa - o ile pod takim kątem się go kupuje. Wiadomo że nie jest to pojazd na długie dystanse. O ile na dziś nie kupił bym auta elektrycznego - to taki miejski skuterek jest w sam raz skrojony. Pozdrawiam
Wszystkie zalety, które wymieniłeś jak najbardziej podbijam - to niepodwazalnie in plus w stosunku do spalinowych. Do tego to co napisałeś - serwis. Ale dla mnie zasięg 100km (w teorii), który z czasem spada jest akceptowalny po mieście jako skrajne minimum. Skutera używam w sporej mierze na przejażdżki 50-200km póki co 😉 więc dla mnie zasięg teoretyczny musiałby być minimum 250-350km żeby to miało sens. Ale jakby się dało kupić uzywkę 1,3x cena odpowiednika spalinowego to pewnie bym się skusił :) Za duża nowość jak dla mnie (drogie) 😊😄
Witam serdecznie prowadzącego i internautów.Oglądam pana filmy które są metoryczne i ciekawe.Mam 67 lat jestem na emeryturze i już od roku przymierzam się kupić jakiś skuter 125 ale tak duży jest wybór, że sam nie wiem co kupić - może szanowni koledzy by mi doradzili.Mam 170 cm i 100 kg.Za młodego miałem MZ 250 ale jak się urodził drugi syn to była konieczność kupić samochód.Pozdrawiam serdecznie.
Dobry kanał, takie luźne przemyślenia są potrzebne. Miesiąc temu kupiłem PCX, choć zastanawiałem się nad biegówkami. To co mnie przekonało do automatu to to, że przy pojemności 125 trzeba się nakopać i to może odbierać przyjemność z jazdy, a zwłaszcza jeśli ktoś nie planuje przesiąść się na coś mocniejszego. I przy lekkiej turystyce pcx jest w sam raz, w mieście tym bardziej. Zauważyłem że ze względu na stan naszych dróg trudno o większe prędkości albo są tereny zabudowane. Więc prędkości przelotowe 80 km/h są dla mnie i tak optymalne. Przymierzałem się do Forzy, ale przy wzroście 178, była dla mnie za duża i przy postojach podparcie byłoby bardzo męczące a także niebezpieczne, z pewnością bardziej komfortowa w dłuższej trasie. Ostatecznie trzeba podjąć decyzję i cieszyć się z jazdy 😉
Ja mam 180cm i problem wysokości kanapy jest mi dobrze znany 😉 To prawda z tą prędkością, dla mnie te 80-90kmh też. jest już bardzo ok. A PCXom zazdroszczę tej zwinności i przyspieszenia 🥺😀
Tez chciałem pcxa, bo są stosunkowo tanie, ale właśnie jakie to malutkie... przy ponad 190cm jest dramatycznie i zostaje jeszcze ładniejszy xmax za dwukrotna cenę pcxa
Na dojazdy do pracy kupiłem sobie piaggio mp3 i powiem szczerze że to całkiem zwinny skuter z abs i asr. 3- kołowy, z biegiem wstecznym i jednocylindrowym 4-zaworowym silnikiem
@@naprawko.b6479 300 HPE, wiem że wydaje się szeroki ale normalnie daje radę przejechać między autami w korku. Przez te 2 koła z przodu jest stabilny nie trzeba stawać nogą w kałuży na światłach ;)
Według mnie nie radził bym kupować motocykla ,ponieważ jest Pan przyzwyczajony do jazdy skuterami . Skuterem jeździ się trochę inaczej niż motocyklem , chodzi przedewszystkim o nawyk hamowania ,żeby nie doszło do nieszczęścia na drodze .
Nie znam modelu, zresztą nie moja pojemność 😉. Powiem tak, chińczyków się nie boję to co dopiero Kymco 🙂 ale generalnie im model popularniejszy tym lepiej.
@@naprawko.b6479 Dzięki za informacje,sam miałem 6 chińczyków od 2006 r,MotoBi Sowa,Carave,Zipp Quantum R125…Zipp VZ50…Router50… a teraz mam Kymco Agility 16+125…co do strikte chińskich produkcji mam mieszane odczucia.najgorzej bylo z QuantumR125 ale co do jego pekajacych plastików.pekniecia na gwincie szpilki na cylindrze gdzie przykrecony jest wydech to na inny raz lol...fajne filmy krecisz...teraz wlaśnie mysle o Xciting400… to mocą podobny do twojej Yamahy 300...Pozdrawiam..LWG! 🙂
@@steveburns1603 Niestety moja Yamaha jest tylko 125;) ale może kiedyś mnie coś najdzie i to się zmieni. Póki co jest co jest, nie narzekam. Zbytnio... :)
Musze Ci napisać ,że przeżyłem to samo jak stwierdziłem zakupić jednoślad. Najpierw najtańszy później najszybszy i po kymco 125 jeżdżę piaggio mp3 500 oczywiście o elektrykach też myślałem . LWG identyczne odczucia mam.
Witam ja mam teraz jamache maiesti po lifcie z 2008 roku 125 cm I piadzio flait 2007 roku oboiga mi sie bardzo dobrze jezdzi tylko rze jamacha jest masywnieisza I bardziei wygodna bo wiadomo rze jak ciesza to bardziej kofortowa ja jerzdze na okroglo piadziem zima lato jesien wiosna bo jerzdze do rolnikow do pracy szykowac warzywa I rurzne prace ale jak jerzdze w sezonie co jerzdzom motocykle I skutery to jesli o reke w bok to nie karzdy odaie wychodzi to z tego rze niewsyscy kopuiom oco chodzi I to jest usprawiefliwione bo wczesniei sie jezdzilo na rowerze ukrainie a teraz sie pszesiaflo na skutery I maksiskutery pierwszy mui skiter to byl wloski skuter piadzio sfera pszerobiony na 80cm pozdrawiam
125 cm 3 ok.. Ale to służy by normalnie jeździć i nie ograniczać się do niby 45 km/h jak przy 50..pewnie ze 608 Junak wygoli 80 i raczej nie widziałem policjanta który suszyłby skutera.. 🤣Poza terenem zabudowanym 😃
Moim Piaggio x8 125 te hondy i xmaxy te Yamahy to nie dość że kurduple niskie to jeszcze ez miejsca robię Toto jak chce nawet koło.piaggio lepiej niech nie stają bo to Złomy
szkoda że rząd nie zrobi 125 bez prawka nawet na B :( kiedyś nie trzebabyło mieć prawka na wyższe pojemności tak ale nie na 125 przez młodzież wypadki nawet na skutery zrobili AM :( przykre to nie raz widziałem i sam doświadczyłem przerobionego chińczyka był lepszy od markowej 125 ale to wymysł rządu by kase trzepać miałbym prawko to na oku mam burgmara 125 barton junaka yamahe taką co masz lub xmaxa 125 są pięknę jeżdziłem i nie żałuje a jak ktoś woli yamahe r1 czy inne każdy ma prawo wyboru ja chce pożyć :D LWG już 15rok łapa leci sub już dawno super kanał i mądrze mówisz nie krytykując kto ma skuter motorower czy ścigacza mi może 2 albo 3 razy nie pomachali a tak to problemu nie mam jeżdzę peugeot elystar 2t duży wygodny myślą że 125 heheh :) tyle lat śmigam i uważam że dorosłem do odblokowanej 125 wiem że ludzie będą się śmiać przecież to max 130km jak na motorek starczy ja powiadam rozpędzić się każdy potrafi ale zachamować już ciężej :)
Bez prawka na 125? Przecież to normalne motocykle, które w zasadzie mogą osiągnąć maksymalne dozwolone prędkości (no, do dróg ekspresowych). W ogóle 125cc na B (od trzech lat) to GIGANTYCZNY ukłon wobec kierowców na kat. B. Takie prawo jest tylko w Hiszpanii (w Niemczech trzeba mieć uprawnienie 196, które kosztuje tyle co kurs na A w Polsce, a w Czechach i Słowacji tylko na automatach - więc skutery). Mimo tego, że mam 27 lat kat. B, to zapisałem się na prawo jazdy kat A, bo umiejętności moto mam słabe i bez szkoleń po prostu będę utrwalał i pogłębiał błędy z samonauczania - a to jest mega zabójcze. Jak zrobię kat. A to wtedy kupię coś nieco mocniejszego.
Ja z tym machaniem rekami to nigdy nie zrozumiem po co. Taka bufonada i snobizm, ze az szczerze mowiac, wstyd mi czasem jezdzic na dwoch kolkach jak slysze o tym, ze to jest w ogole temat do dyskusji i rozwazan.
Jak będzie jakaś wspólna jazda to chętnie się dołącze. Pozdrawiam
Honda Forza 125
z tym lwg to lekka przesada,wsiadasz i jedziesz machasz albo nie ale nie ma spiny,czerpiesz przyjemność z jazdy i tyle .ty i krajobraz to jest najważniejsze.pozdrawiam
Mimo wszystko miło jak ktoś odmachnie :)
Dziękuję I pozdrawiam
Cześć. Przed zakupem warto poszukać po okolicznych szkołach jazdy czy mają w swojej flocie 125 lub poprostu oferują "mini kurs" dla początkujących. Nie dość że można pojeździć i sprawdzić czy to jest "to", to dodatkowo nabędziemy troche umiejętności (czytaj. jak hamować, skrecać itp.) co napewno zaprocentuje na poczatku przygody. Ktoś powie że kilka słówek za kilka godzin jazdy to sporo, ale chyba warto tym bardziej, że można zobaczyć jak się jeździ z manualną skrzynią biegów (skutery w szkole też powinny być np. na kat. AM), w przypadku wywrotki nie ponosimy kosztów i dostaniemy wypożyczony kask na jazdy. NMax-a polecam ze swojej strony, zwinny i energiczny sprzęt do miasta (trasy robilem max 100 km), tylko te małe koła... Można sobie zęby powybijac na naszych dziurawych drogach ;) W moim przypadku motocykl wygrał, ale żeby nie było - skutery są genialne w codziennym użytkowaniu na krotkich dystansach.
Jest to jakaś opcja z tymi godzinami jazd. Faktycznie warto żeby ktoś mam zwrócił na ważne rzeczy uwagę i można się nauczyć operować biegami i sprzęgłem. W skuterach obsługa jest banalna więc tu może nie jest to aż takie ważne... Dlaczego wybrałeś motocykl? 🙂
Dlaczego motocykl? Lepsza (jak dla mnie) pozycja, wiekszy komfort podróżowania (lepszy zawias, aktywna pozycja, wieksze koła - choć bywaja skutery o kołach 16'), chęć poznania i rozwijania motocyklizmu w moim życiu. Pomijam kwestię wyglądu czy stylu, bo to rzecz gustu. Uprzedzając pytanie - manualna skrzynia czy operowanie sprzegłem nie jest problemem i staje się odruchem w bardzo krótkim czasie, nie ma się czego bać. Dużo jeżdżę po mieście i mam wrażenie że wąski naked lepiej sobie radzi w korkach niż skuter - brak owiewek na plus. Motocykl jest dla mnie bardziej uniwersalny pomimo braku przestrzeni bagażowej - nie posiadam kufra.
Dzięki za odpowiedź :) Mi właśnie przeszkadza że nie za bardzo mogę stanąć.
No właśnie, na trasę i eksploracje fajnych terenów jednak lepszy motocykl. Z pewnością warto spróbować różnych "sprzętów" i zdecydować. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!
wiekszośc skuiterzystów to stare dziadki które używają ich do przemieszczania jako środek transportu z punktu A do B i dlatego jak się macha do jednego drugiego trzeciego i nikt nie odmachuje to się póxniej przestaje. W moim przypadku to tak wygląda. Sam posiadałem 50 skuter następnie supermoto 50/250 potem gs500 bardzo nietrawiony zakup i drogi w remoncie kolejno 125 naked później 125 caferacer którego zbudowałem kolejno 50cc skuter 4t i teraz 50cc motorower kolejny cafe racer którego zrobiłem. Jak pewnie widzisz mimo prawojazdy A2 wolę 50/125 niż większe pojazdy tylko ze względu iż lepiej na nich się czuję i są tańsze :) NIE POTRZEBUJE PRĘDKOŚCI ANI DALEKICH DYSTANSÓW :)
Sporo tych motocykli 🙂 Przyglądnę się czy faktycznie starsze osoby, ale mam wrażenie że to jest bardzo różnie...
Odnośnie LwG to sytuacja jest przykra. Ja jażdże Hondą Pantheon 4T (skuter) i to chyba ich odrzuca, mało kto macha, że to skuter i jeszcze w dodatku mało urokliwy :D Ale Hondę wybierałem z rozsądku (wtrysk, 2xtarcze, cbs, chłodzenie cieczą) :)
najlepszy głos rozsądku w temacie [który mnie interesuje i się przymierzam od lat].
chociaż ja celuję w PCXa, ale kusi Tricity...
I co ostatecznie kupisz? 😀😉
@@naprawko.b6479 jeszcze nie w tym roku, bo inne wydatki, ale chciałbym jakieś maxi od Kymco albo Syma
Wiesz co, z tym machaniem to jest kwestia dyskusyjna. Jak czasem gdzieś jadę i to jest daleko, to po prostu już jestem zmęczony machaniem i reagowaniem na innych motocyklistów. Tak samo analizowaniem, kto nadjeżdża, czy to skuter, czy motocykl, itp. nieraz jestem skupiony na swojej jeździe, czy przygotowuję się do jakiegoś manewru, gdzieś skupiam wzrok, bo czegoś szukam (zjazdu, znaku, itp) i nie zauważę nawet że jechał kolejny motocyklista i mi machał. Pozatym jazda np. na drodze ekspr. czy autostradzie i tam po przeciwnej stronie machający motocyklista, kiedy Ty masz np. 140kmh na liczniku i wyprzedzasz, to zły pomysł również na odmachiwanie.
Po kilku h jazdy i przejechanych powiedzmy ponad 300km już też się zwyczajnie w świecie czasem nie chce machać.
Chyba masz rację. Czasem trochę to rozprasza rzeczywiście. Tylko mam wrażenie że skuterowców i ścigaczowców jakby bardziej niż innych😉😊😊
To i ja od siebie trzy grosze pozwolę sobie wtrącić. Nieco ponad miesiąc temu zdecydowałem się na pierwszego w życiu jednoślada z silnikiem. Sytuacja z dojazdem do pracy postawiła mnie przed dylematem - drugie auto do domu lub coś innego. Jako że do pracy mam blisko wybór padł na skuter elektryczny. Nabyłem chiński model LVENG - brandowany w UK [gdzie mieszkam]jako X-TRA. Jest to odpowiednik 50cc z ogranicznikiem na 45kmph / 30mph. Wybrałem opcje z dwoma akumulatorami. Optymistyczny zasięg na jednym akumulatorze to 45 mil - ale to już wiadomo zależne od stylu jazdy i wybranego trybu. Tak wiec w mieście nie narzekam. Jedno ładowanie kosztuje wg taryfy około 30 pensów i wystarcza mi na 4 dni dojazdu do i z pracy. Brak silnika spalinowego , skrzyni biegów, olejów, paliwa, itp = minimalna obsługa. Jako że to jest elektryk [ekologiczny ponoć :P] to jestem zwolniony z podatku drogowego, opłat parkingowych w miastach, mam możliwość wjechac tam gdzie jest zakaz dla spalinówek i poruszać się bus pasami. Taki mały bzyczek którego obsługa sprowadza się do tego samego co smartphone - od czasu do czasu podpiąć ładowarkę. Jako commuter idealna sprawa - o ile pod takim kątem się go kupuje. Wiadomo że nie jest to pojazd na długie dystanse. O ile na dziś nie kupił bym auta elektrycznego - to taki miejski skuterek jest w sam raz skrojony. Pozdrawiam
Wszystkie zalety, które wymieniłeś jak najbardziej podbijam - to niepodwazalnie in plus w stosunku do spalinowych. Do tego to co napisałeś - serwis.
Ale dla mnie zasięg 100km (w teorii), który z czasem spada jest akceptowalny po mieście jako skrajne minimum. Skutera używam w sporej mierze na przejażdżki 50-200km póki co 😉 więc dla mnie zasięg teoretyczny musiałby być minimum 250-350km żeby to miało sens. Ale jakby się dało kupić uzywkę 1,3x cena odpowiednika spalinowego to pewnie bym się skusił :) Za duża nowość jak dla mnie (drogie) 😊😄
Witam serdecznie prowadzącego i internautów.Oglądam pana filmy które są metoryczne i ciekawe.Mam 67 lat jestem na emeryturze i już od roku przymierzam się kupić jakiś skuter 125 ale tak duży jest wybór, że sam nie wiem co kupić - może szanowni koledzy by mi doradzili.Mam 170 cm i 100 kg.Za młodego miałem MZ 250 ale jak się urodził drugi syn to była konieczność kupić samochód.Pozdrawiam serdecznie.
Dużo zmiennych w tym równaniu:) Na wycieczki, po mieście, nowy, używany, jaki budżet, coś prostego czy raczej Japończyk / Europejczyk?
Dobry kanał, takie luźne przemyślenia są potrzebne. Miesiąc temu kupiłem PCX, choć zastanawiałem się nad biegówkami. To co mnie przekonało do automatu to to, że przy pojemności 125 trzeba się nakopać i to może odbierać przyjemność z jazdy, a zwłaszcza jeśli ktoś nie planuje przesiąść się na coś mocniejszego. I przy lekkiej turystyce pcx jest w sam raz, w mieście tym bardziej. Zauważyłem że ze względu na stan naszych dróg trudno o większe prędkości albo są tereny zabudowane. Więc prędkości przelotowe 80 km/h są dla mnie i tak optymalne. Przymierzałem się do Forzy, ale przy wzroście 178, była dla mnie za duża i przy postojach podparcie byłoby bardzo męczące a także niebezpieczne, z pewnością bardziej komfortowa w dłuższej trasie. Ostatecznie trzeba podjąć decyzję i cieszyć się z jazdy 😉
Ja mam 180cm i problem wysokości kanapy jest mi dobrze znany 😉
To prawda z tą prędkością, dla mnie te 80-90kmh też. jest już bardzo ok. A PCXom zazdroszczę tej zwinności i przyspieszenia 🥺😀
Tez chciałem pcxa, bo są stosunkowo tanie, ale właśnie jakie to malutkie... przy ponad 190cm jest dramatycznie i zostaje jeszcze ładniejszy xmax za dwukrotna cenę pcxa
@@vroe5620 Dwa razy to może nie ale faktycznie, za różnicę można by kupić jakiegos niczego już sobie chińczyka albo roczne Kymco Agility 😀
Na dojazdy do pracy kupiłem sobie piaggio mp3 i powiem szczerze że to całkiem zwinny skuter z abs i asr. 3- kołowy, z biegiem wstecznym i jednocylindrowym 4-zaworowym silnikiem
Jaka pojemność? Jak się nim jeździ w korkach? Da się miedzy samochodami?
@@naprawko.b6479 300 HPE, wiem że wydaje się szeroki ale normalnie daje radę przejechać między autami w korku. Przez te 2 koła z przodu jest stabilny nie trzeba stawać nogą w kałuży na światłach ;)
@@marcinzwolinski7799 Do tego nie potrzeba kategorii B - bo ktoś uznał że motocyklami L5e można jeździć bez ograniczeń mocy/pojemności.
Barton falcon 50cc 2t 2017 r którego mam leci licznikowe 80 km/h wedle gps 78 km/h przelotowa 65-70 km/h mi starczy ;-)
To sporo. Moja 125ka powyżej 90ki nie ma szans jechać :)
Jeżeli Ci wystarczy to nie liczy się nic innego. Przyczepności. ;-)
Według mnie nie radził bym kupować motocykla ,ponieważ jest Pan przyzwyczajony do jazdy skuterami .
Skuterem jeździ się trochę inaczej niż motocyklem , chodzi przedewszystkim o nawyk hamowania ,żeby nie doszło do nieszczęścia na drodze .
Witaj...Na Prawko 🤟🙂
Co sądzisz o skuterach firmy Kymco?
Np Kymco Xciting S400i ?
Pozdrawiam 👍
Nie znam modelu, zresztą nie moja pojemność 😉. Powiem tak, chińczyków się nie boję to co dopiero Kymco 🙂 ale generalnie im model popularniejszy tym lepiej.
@@naprawko.b6479 Dzięki za informacje,sam miałem 6 chińczyków od 2006 r,MotoBi Sowa,Carave,Zipp Quantum R125…Zipp VZ50…Router50… a teraz mam Kymco Agility 16+125…co do strikte chińskich produkcji mam mieszane odczucia.najgorzej bylo z QuantumR125 ale co do jego pekajacych plastików.pekniecia na gwincie szpilki na cylindrze gdzie przykrecony jest wydech to na inny raz lol...fajne filmy krecisz...teraz wlaśnie mysle o Xciting400… to mocą podobny do twojej Yamahy 300...Pozdrawiam..LWG! 🙂
@@steveburns1603 Niestety moja Yamaha jest tylko 125;) ale może kiedyś mnie coś najdzie i to się zmieni. Póki co jest co jest, nie narzekam. Zbytnio... :)
@@naprawko.b6479 ehhh...pomyliło mi sie z 300 bo wielkość ,kształt ten podobny co większe pojemnosci...:)🤭
Musze Ci napisać ,że przeżyłem to samo jak stwierdziłem zakupić jednoślad. Najpierw najtańszy później najszybszy i po kymco 125 jeżdżę piaggio mp3 500 oczywiście o elektrykach też myślałem . LWG identyczne odczucia mam.
Witam ja mam teraz jamache maiesti po lifcie z 2008 roku 125 cm I piadzio flait 2007 roku oboiga mi sie bardzo dobrze jezdzi tylko rze jamacha jest masywnieisza I bardziei wygodna bo wiadomo rze jak ciesza to bardziej kofortowa ja jerzdze na okroglo piadziem zima lato jesien wiosna bo jerzdze do rolnikow do pracy szykowac warzywa I rurzne prace ale jak jerzdze w sezonie co jerzdzom motocykle I skutery to jesli o reke w bok to nie karzdy odaie wychodzi to z tego rze niewsyscy kopuiom oco chodzi I to jest usprawiefliwione bo wczesniei sie jezdzilo na rowerze ukrainie a teraz sie pszesiaflo na skutery I maksiskutery pierwszy mui skiter to byl wloski skuter piadzio sfera pszerobiony na 80cm pozdrawiam
Ciężko się to czyta
125 cm 3 ok.. Ale to służy by normalnie jeździć i nie ograniczać się do niby 45 km/h jak przy 50..pewnie ze 608 Junak wygoli 80 i raczej nie widziałem policjanta który suszyłby skutera.. 🤣Poza terenem zabudowanym 😃
Moim Piaggio x8 125 te hondy i xmaxy te Yamahy to nie dość że kurduple niskie to jeszcze ez miejsca robię Toto jak chce nawet koło.piaggio lepiej niech nie stają bo to Złomy
Tylko i wyłącznie Piaggio mp3 nieograniczona moc silnika i bezpieczniejszy od zwykłych na mokrej nawierzchni,szkoda kasy na zwykłe skutery
A świstak siedzi i zawija w te sreberka ;-). Zapewne jesteś kozak w tych skuterach jeżeli tak piszesz, ale czy inni też? Przyczepności :-)
szkoda że rząd nie zrobi 125 bez prawka nawet na B :( kiedyś nie trzebabyło mieć prawka na wyższe pojemności tak ale nie na 125 przez młodzież wypadki nawet na skutery zrobili AM :( przykre to nie raz widziałem i sam doświadczyłem przerobionego chińczyka był lepszy od markowej 125 ale to wymysł rządu by kase trzepać miałbym prawko to na oku mam burgmara 125 barton junaka yamahe taką co masz lub xmaxa 125 są pięknę jeżdziłem i nie żałuje a jak ktoś woli yamahe r1 czy inne każdy ma prawo wyboru ja chce pożyć :D LWG już 15rok łapa leci sub już dawno super kanał i mądrze mówisz nie krytykując kto ma skuter motorower czy ścigacza mi może 2 albo 3 razy nie pomachali a tak to problemu nie mam jeżdzę peugeot elystar 2t duży wygodny myślą że 125 heheh :) tyle lat śmigam i uważam że dorosłem do odblokowanej 125 wiem że ludzie będą się śmiać przecież to max 130km jak na motorek starczy ja powiadam rozpędzić się każdy potrafi ale zachamować już ciężej :)
Szkoda że nie można przesiąść się na jakieś 300 jak ktoś ma 125 np. przez 2 lata 😉
@@naprawko.b6479 oni głupote zrobili mam mase kolegów jezdzą chinolami i naprawdę to zapiernicza aprilla TGB itd
@@naprawko.b6479 trójkołowcem możesz jeździć nawet i 500ccm na kategorię B
@@jacekwisniewski4191 Tylko jeśli ma homologację L5e - taka Yamaha Niken 900 odpada.
Bez prawka na 125? Przecież to normalne motocykle, które w zasadzie mogą osiągnąć maksymalne dozwolone prędkości (no, do dróg ekspresowych). W ogóle 125cc na B (od trzech lat) to GIGANTYCZNY ukłon wobec kierowców na kat. B. Takie prawo jest tylko w Hiszpanii (w Niemczech trzeba mieć uprawnienie 196, które kosztuje tyle co kurs na A w Polsce, a w Czechach i Słowacji tylko na automatach - więc skutery). Mimo tego, że mam 27 lat kat. B, to zapisałem się na prawo jazdy kat A, bo umiejętności moto mam słabe i bez szkoleń po prostu będę utrwalał i pogłębiał błędy z samonauczania - a to jest mega zabójcze. Jak zrobię kat. A to wtedy kupię coś nieco mocniejszego.
Ja z tym machaniem rekami to nigdy nie zrozumiem po co. Taka bufonada i snobizm, ze az szczerze mowiac, wstyd mi czasem jezdzic na dwoch kolkach jak slysze o tym, ze to jest w ogole temat do dyskusji i rozwazan.