Smieszy mnie to jak gravelowcy udają zadowolenie jak cisna po leśnych korzeniach i wertepach wszystko się telepie i słowa nie powiesz bez jąkania 😂 ale jest git 😂 gość na MTB jedzie jak po asfalcie w tym czasie :D
Dokładnie. Mnie to również śmieszy. Na filmie tego oczywiście nie ma, ale wierz mi że wiąchy srogie leciały jak jechałem po tych ujebach przez las po piachach i korzeniach. Pewnie, że najwygodniej jest na gładkim asfalcie. Ale też jest takie powiedzenie, że im ciężej tym lepiej. Pozdrawiam.
nigdy nie zamienilbym w takim terenie swojego Fulla na Gravela, na gravelu caly czas trzeba jechac w stojce jaki to sens, to juz lepiej wogole zdjac sztyce z siodelkiem rower bedzie lzejszy, to nie sa rowery na taki teren no chyba ze ktos ma kręgosłup ze stali i nic go nie boli po przejechaniu np. 60 km w terenie albo lubi jezdzic w stójce. Probowalem dlugo walczyc ze soba ujezdzajac hardtaila w terenie mniej i bardziej wymagajacym, montowalem sztyce Suntor NCX nie, no to nie jest to, moze dla kogos bardzo mlodego ja jestem bardzo wysportowany przy wzroscie 186 waze ponizej 80 kg, biegam maratony, jezdze na szosie i na mtb duzo, bardzo duzo jak na swoj wiek i to ze jeszcze nie dalej niz 3 lata temu bylem bardzo otyłym kanapowcem ale w terenie na sztywniaku wysiada mi kregoslup wiec jesli oglada to ktos kto ma tego typu problemy i najmlodszy juz nie jest gravel to bedzie masakra dla plecow i szybko go sprzedacie no chyba ze tylko szuterki klasy premium i asfalty ale nie teren, te rowery w teren sie nie nadaja. Przejedzcie sie raz w terenie na Fullu a juz nigdy nie spojrzycie na sztywniaka, gwarantuje, nic cie nie ogranicza, naprawde to ze full wazy 16kg nie przeszkadza mi nabic w nim 4 bary i doginac na powrocie szosa 35-40km/h naprawde da sie a przy okazji gubi sie dodatkowe kg jak ktos ma nadwage, a gravel szczegolnie przy nadwadze to masakra dla kregoslupa no chyba ze ktos lubi jezdzic w stójce.
Kiedy zaczynałem przygodę MTB w latach 90 mieliśmy rowery wg mojej oceny bardzo zbliżone do dzisiejszego gravela. Johny Tomac gdyby pominąć różnicę kół miał praktycznie gravela. Rynek zareagował. Opony szersze z przodu widelce ze skokiem 35 - 45 mm. Nieśmiało pierwsze fulle, koło 29" Po 30 latach mamy w teren szybkie fulle XC. Pojawił się gravel. Świat zaakceptował. Minęło kila lat. Nieśmiało w gravleach pojawia się zawieszenie o skoku sprzed 30 lat w MTB, szersze koła inetent radzi jak zwiększyć komfort na długich trasach. Niemodne mogące pomieścić wiele sakwy ustąpiły miejsca bike packingowi w którym ultra light to słowo klucz w cenie kilkukrotnie wyższej od tego co już mam. Rower jest modny i na czasie. Dla mnie stworzono rower podobny do tego co 30 lat temu miałem ja i do czego wrócić bym już nie chciał.
Dobrze gadasz nie ma to jak lekki full i można śmigać po wszystkim. Znajomy znajomego w gravela podwójne owijki wkładki żelowe a teraz będzie wstawiał amortyzator żeby było komfortowo 😂
@@rafakowalski5371w tym temacie to można by się rozpisać. Ja zaczynałem również na mtb w latach 90 i mam ogromny sentyment do tych rowerów. Posiadam kilka retro mtb i czasem na nich jeżdżę. Ogólnie czy to mtb czy szosa czy cross z tamtych lat to są super rowerki. Ale jednak na przestrzeni lat wiele się zmieniło począwszy od materiałów i technologii przez geometrię i na samym podejściu do kolarstwa skończywszy. Dzisiejsze rowery maja niewiele wspólnego z tym sprzed 30 lat. Obecne rowery pozwalają ci podróżować o wiele szybciej i efektywniej. Po całym dniu na gravelu czy szosie czuje się znakomicie robiąc 100, 200 czy 300 km. Oczywiście, że teren po którym się poruszasz ma ogromne znaczenie, zwłaszcza na dobór roweru. Ale skoro kiedyś można było jeździć bez amortyzacji to dzisiaj też można. Nie każdy lubi jeździć na bujanym fotelu przez las. Ja zawsze wolałem jednak czuć teren po którym jadę. Osobiście uważam, że mtb, enduro, fulle są genialne na zjazdy z kamieniami jak telewizory. Reszta zależy od ciebie, bo tak na prawdę każdym rowerem pojedziesz prawie po każdym terenie z satysfakcją.
@@Taki_Rower tak, geometra wciąż się zmienia i będzie się zmieniać. Widzę to inaczej. Np Spec Epic. Sztyca. Gruba. Max energii bez strat. Potem cienka. Dajemy się komfort, mniejsza średnica to pracujaca sztuca. Dziś gruba. Znów. Ale jak czytam folder reklamowy to aż dech zapiera. Zmiany, marketing, konieczność która jest konieczna aby przetrwać. Kiedyś onanizowałem się sprzętem mam tarmaca i powoli odstaje od grupy. Pomyślałem o aero. Wyleczył mnie gość który nagle pojawił się w naszej grupie znikąd. Jest w moim wieku czyli 51 lat i jeździ jak na mój gust 25 letnią aluminiową gazellą. Mimo iż znam gazele doskonale to nawet nie wiedziałem że robiła kiedyś kolarki. Ma kąty sprzed 25 lat i opony 23 mm. I trzyma się w czubie grupy. Dawno nie zostałem tak szybko uleczony z roweru aero. Nie twierdzę że dobry rower nie wspomaga. Jeżdżą z nami też 65 latkowie. Mówią rower gwizda człowiek p****. Nie umniejszam roli współczesnej techniki w rowerach. Jednak moje przekonanie że to jest podstawa uległo zmianie. To ja jestem podstawą tego układu. 30 lat temu też jeździliśmy długie dystanse. Nie pamiętam aby ktoś cierpiał z powodu geometrii. Po prostu było inaczej. Ani lepiej ani gorzej. Inaczej. Jedynie linkę hamulca można było wymienić w kilka minut 🙂 Niektórzy mogą chcieć czuć korzenie, kamienie. Ale to niektórzy wg mnie to rowery MTB ze sztywnych ewoluowały i powoli dzieje się to w grawelach. Czyli niektórzy chcą czuć ale większość nie skoro producenci idą w tym kierunku
A ja tych terenów nie lubię. Byłem raz i nawet zjeść nie ma gdzie. Dojazdy do jeziora wygrodzone (co nie jest zgodne z prawem) masakra. Popracowałbym nad stabilizacją obrazu, bo momentami ciężko oglądać. Brak również ciągłości realizacji (kładka i naraz przeskok na asfalt). Co z tą kładką w końcu?
Dziękuję za komentarz i trafne spostrzeżenia. Z drugiej strony nie oczekujmy od amatroskiej, niskobudżetowej produkcji jakości rodem z Hollywood. Ja dopiero rozręcam ten kanał i przy każdym kolejnym filmiku uczę się czegoś nowego. Mam nadzieję, żę kidyś jakość moich fimików będzie dla Ciebie satysfakcjonująca. A jeśli chodzi o kładkę to nie przeszliśmy jej gdzyż nasza trasa była inaczej wytyczona. Pozdrawiam.
To jest torba firmy Zefal. Nie pamietam modelu ale to jest chyba seria Adventure. Polecam zapuścić się w tamte rejony, można wybrać inne ścieżki i z mniejsza ilością piachów. A widoki całkiem fajne jak na ten rejon Polski. Pozdrawiam.
Kilka razy się coś wymsknęło ale czy ja wiem czy za dużo? Tak czy inaczej popracuję nad tym. Mam nadzieję, że YT się nie czepie.W sumie dużó zależy od kontekstu, nikogo nie obrażamy. Pozdrawiam i zapraszam po więcej ;)
Od tego są lekarze aby leczyć. Czasem zastanawiam się co jest gorsze: choroby zawodowe czy ewentualne kontuzje związane z realizacja swoich sportowych pasji. Pozdrawiam.
Współczuję każdemu, kto dał się złapać na kupno gravela. Te rowery nadają się generalnie do wszystkiego tzn do niczego konkretnie. To nic innego jak próba wciskania kupującym czegoś "nowego". Zwykły rower trekkingowy w wielu aspektach przewyższa gravele. Wiele razy widzę na drogach gravele z założonymi oponkami szosowymi albo nieco grubszymi, które wyglądają jak pokraki, ale tak jest gdyż użytkownicy doszli do wniosku że to się nie nadaje na grubszy teren i próbują znaleźć dla tego zastosowanie...bo przecież już go mają....powodzenia gravelowcy od wiernego użytkownika dobrej klasy hardtaila
Jak najbardziej rozumiem Twój punt widzenia, jednak prawie w żadnym aspekcie go nie podzielam. Jednak sądzę, że zdecydowanie może zainteresowć Cię moj następny filmik z ostatniej niedzieli. Tym razem katujemy gravela w Górach Świętokrzyskich i możesz mieć nizłą bekę oglądajć moje zjazdy z Patrola, Telegrafu, Biesowej czy Radostowej. Normalnie hardkor. A przy okazji zobaczysz kiedy tak naprawdę gravel zdobywa przewagę nad innymi rowerami w odniesieniu do długich dystansów w mieszanym terenie. Zapraszam i pozdrawiam.
Niestety nie masz racji:) Gravel został wymyślony przez ludzi w stanach jako tani rower bez zbędnych amortyzatorów z 40mm skokiem i przerzutek 20% podjazdów. Głownie do jeżdżenia po szutrowych drogach słabo zaludnionych środkowych stanów, po miastach itp. To moda na jeżdzenie rowerem górskim po parku jest śmieszna:) Niestety marketing robi swoje i z prostego taniego roweru zrobiono drogi bezsensownie produkt i tyle. Gravel to prosta stalowa rama, proste łatwe do naprawy i stosunkowo skuteczne mechaniczne hamulce tarczowe i proste przerzutki szosowe oraz baranek dla lepszego chwytu i mniejszych oporów powietrza na płaskim. Cała reszta to nabijanie ludzi w butelkę:)
Nigdy nie pojechałbym w taki teren gravelem z własnego wyboru , zwłaszcza żeby coś udowodnić .Co innego zabawa na ultra gdzie organizatorów zwykle ponoszą wodze fantazji 😂 i tam nie ma miękkiej gry. Większość ludzi w ciszy marzy o zjechaniu na asfalt bo już pękają zęby i łokcie. Dla mnie jest to typ roweru uniwersalnego, całkiem szybkiego na kiepskiej jakości asfalty i różnego rodzaju ubite drogi , gdzie jednak mogę poszukać skrótów i wjechać na uje.y, a rower się nie rozleci bo to jest z założenia naprawdę prosta i mocna konstrukcja. Tam jest świetny. I tak, nie jest to rower niezastąpiony bo podobne przeznaczenie mają trekkingowe ,crossowe. Co kto lubi. Tak jak buty: trekkingowe ,adidasy ,trampki, pantofle we wszystkich można przebiec maraton z własnego wyboru. Dużo ludzi podąża za modą,w tym sezonie może MTB bo wszyscy mają, za 5 lat szosa itd. Trzeba przyznać, że o czymś świadczy popularność nawet jeżeli połowa jest tylko wynikiem mody. U mnie sprawdził się super, poprostu trafił w moje potrzeby i odpowiedni teren. Ja najchętniej chciałbym mieć każdy rodzaj roweru ale podejrzewam że żona nie podziela takiej wizji😂
@@muchomor8324 Czasami nasze wybory są konsekwencją wcześniejszych naszych wyborów. Ja wybrałem znajomość z Przemkiem, miłośnikiem MTB, zresztą sam jestem fanem MTB i do niedawna MTB było mioim jedynym rowerem. Jeszcze 10 lat temu spokojnie takie trasy a nawet gorsze bo śmigałe po Pieninach ma stalowym sztywniaku Specialized Rockhopper, wiec taki teren to żadna nowość dla. I nie chodzi o odowadnianie czegokolwiek a raczej sprawdzenie sprzętu i siebie w takim tereni, bo jak wspomniałeś o ultra, to właśnie pod zawody ultra robię "treningi". Nie wiem czy jechałeś Gravela po Łódzku czy inne gravelowe zawody to powineneś wiedzieć, że na tych trasach jest sporo "odcinków specjalnych" rózńej maści. Pewnie, że nawygodniej byłoby elelktrycznym fatem full suspension ale, proszę Cię, takie rozwiązania są dla kanapowców a nie dla bajkerów z krwi i kości. Wracajać do Przemka, to trasy robione z nim to kompromis między mtb a gravelem, bo to ja się wyłamałem i przesiadłem się na gravela i szosę a mtb poszedł w odstakę a znajomość została. Tak więc układamy tak trasy abyśmy oboje coś z tego mieli. I umówmy się, 200 km szutrów nie jest tak ciekawe jak 200 km przeplatane ujebami. Pozdro.
@@Taki_RowerFilmik naprawdę spoko i lekko się ogląda. Swoją wcześniejszą wypowiedzią odniosłem się do wpisu kolegi o biednych gravelowcach ,którzy zostali nabici w butelkę i dali się namówić na zakup. Też się zaliczam do tego grona😄.U mnie wynika to z tego, że preferuję jazdę szosą, ale nie daje mi to dodatkowej swobody w wyborze szlaków którymi chce pojechać, czy np. skrócić sobie drogę lub wybadać teren. Dlatego właśnie mi gravel pasuje najbardziej bo uzupełnienia coś czego mi zawsze brakowało a nadal jest stosunkowo szybki. Nie muszę się zastanowiać czy tam dobry asfalt, czy nie ma kamieni itp. W sumie najważniejsze,że każdy wybiera to co lubi i rozwija swoją pasję w tym kierunku. Z kumplem to zawsze przygoda ,a im ciężej tym fajniejsza zabawa😅 Ja też bym tak zrobił , pozdrawiam Was.
Fajna traska 👍 super się oglądało 💪
Dzięki. Teraz warto ją przejechać ;) Pozdrawiam.
Smieszy mnie to jak gravelowcy udają zadowolenie jak cisna po leśnych korzeniach i wertepach wszystko się telepie i słowa nie powiesz bez jąkania 😂 ale jest git 😂 gość na MTB jedzie jak po asfalcie w tym czasie :D
Dokładnie. Mnie to również śmieszy. Na filmie tego oczywiście nie ma, ale wierz mi że wiąchy srogie leciały jak jechałem po tych ujebach przez las po piachach i korzeniach. Pewnie, że najwygodniej jest na gładkim asfalcie. Ale też jest takie powiedzenie, że im ciężej tym lepiej. Pozdrawiam.
Ja na około Zalewu Sulejowskiego pykam trase tak po 67 kilometrów i mi starczy. Ale klimaty przyrody piękne.
Tez lubię trasy naokoło Zalewu. Nawet kiedyś jechałem maraton mtb dookoła Zalewu Sulejowskiego. Fajne tam są trasy.
nigdy nie zamienilbym w takim terenie swojego Fulla na Gravela, na gravelu caly czas trzeba jechac w stojce jaki to sens, to juz lepiej wogole zdjac sztyce z siodelkiem rower bedzie lzejszy, to nie sa rowery na taki teren no chyba ze ktos ma kręgosłup ze stali i nic go nie boli po przejechaniu np. 60 km w terenie albo lubi jezdzic w stójce. Probowalem dlugo walczyc ze soba ujezdzajac hardtaila w terenie mniej i bardziej wymagajacym, montowalem sztyce Suntor NCX nie, no to nie jest to, moze dla kogos bardzo mlodego ja jestem bardzo wysportowany przy wzroscie 186 waze ponizej 80 kg, biegam maratony, jezdze na szosie i na mtb duzo, bardzo duzo jak na swoj wiek i to ze jeszcze nie dalej niz 3 lata temu bylem bardzo otyłym kanapowcem ale w terenie na sztywniaku wysiada mi kregoslup wiec jesli oglada to ktos kto ma tego typu problemy i najmlodszy juz nie jest gravel to bedzie masakra dla plecow i szybko go sprzedacie no chyba ze tylko szuterki klasy premium i asfalty ale nie teren, te rowery w teren sie nie nadaja. Przejedzcie sie raz w terenie na Fullu a juz nigdy nie spojrzycie na sztywniaka, gwarantuje, nic cie nie ogranicza, naprawde to ze full wazy 16kg nie przeszkadza mi nabic w nim 4 bary i doginac na powrocie szosa 35-40km/h naprawde da sie a przy okazji gubi sie dodatkowe kg jak ktos ma nadwage, a gravel szczegolnie przy nadwadze to masakra dla kregoslupa no chyba ze ktos lubi jezdzic w stójce.
Bardzo dziękuje za wyczerpujący i merytoryczny komentarz. Ja ze swojej strony mogę tylko dodać, że jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki.
Kiedy zaczynałem przygodę MTB w latach 90 mieliśmy rowery wg mojej oceny bardzo zbliżone do dzisiejszego gravela. Johny Tomac gdyby pominąć różnicę kół miał praktycznie gravela. Rynek zareagował. Opony szersze z przodu widelce ze skokiem 35 - 45 mm. Nieśmiało pierwsze fulle, koło 29" Po 30 latach mamy w teren szybkie fulle XC. Pojawił się gravel. Świat zaakceptował. Minęło kila lat. Nieśmiało w gravleach pojawia się zawieszenie o skoku sprzed 30 lat w MTB, szersze koła inetent radzi jak zwiększyć komfort na długich trasach. Niemodne mogące pomieścić wiele sakwy ustąpiły miejsca bike packingowi w którym ultra light to słowo klucz w cenie kilkukrotnie wyższej od tego co już mam. Rower jest modny i na czasie. Dla mnie stworzono rower podobny do tego co 30 lat temu miałem ja i do czego wrócić bym już nie chciał.
Dobrze gadasz nie ma to jak lekki full i można śmigać po wszystkim. Znajomy znajomego w gravela podwójne owijki wkładki żelowe a teraz będzie wstawiał amortyzator żeby było komfortowo 😂
@@rafakowalski5371w tym temacie to można by się rozpisać. Ja zaczynałem również na mtb w latach 90 i mam ogromny sentyment do tych rowerów. Posiadam kilka retro mtb i czasem na nich jeżdżę. Ogólnie czy to mtb czy szosa czy cross z tamtych lat to są super rowerki. Ale jednak na przestrzeni lat wiele się zmieniło począwszy od materiałów i technologii przez geometrię i na samym podejściu do kolarstwa skończywszy. Dzisiejsze rowery maja niewiele wspólnego z tym sprzed 30 lat. Obecne rowery pozwalają ci podróżować o wiele szybciej i efektywniej. Po całym dniu na gravelu czy szosie czuje się znakomicie robiąc 100, 200 czy 300 km. Oczywiście, że teren po którym się poruszasz ma ogromne znaczenie, zwłaszcza na dobór roweru. Ale skoro kiedyś można było jeździć bez amortyzacji to dzisiaj też można. Nie każdy lubi jeździć na bujanym fotelu przez las. Ja zawsze wolałem jednak czuć teren po którym jadę. Osobiście uważam, że mtb, enduro, fulle są genialne na zjazdy z kamieniami jak telewizory. Reszta zależy od ciebie, bo tak na prawdę każdym rowerem pojedziesz prawie po każdym terenie z satysfakcją.
@@Taki_Rower tak, geometra wciąż się zmienia i będzie się zmieniać.
Widzę to inaczej. Np Spec Epic. Sztyca. Gruba. Max energii bez strat. Potem cienka. Dajemy się komfort, mniejsza średnica to pracujaca sztuca. Dziś gruba. Znów. Ale jak czytam folder reklamowy to aż dech zapiera.
Zmiany, marketing, konieczność która jest konieczna aby przetrwać.
Kiedyś onanizowałem się sprzętem mam tarmaca i powoli odstaje od grupy. Pomyślałem o aero. Wyleczył mnie gość który nagle pojawił się w naszej grupie znikąd.
Jest w moim wieku czyli 51 lat i jeździ jak na mój gust 25 letnią aluminiową gazellą. Mimo iż znam gazele doskonale to nawet nie wiedziałem że robiła kiedyś kolarki.
Ma kąty sprzed 25 lat i opony 23 mm.
I trzyma się w czubie grupy.
Dawno nie zostałem tak szybko uleczony z roweru aero.
Nie twierdzę że dobry rower nie wspomaga. Jeżdżą z nami też 65 latkowie. Mówią rower gwizda człowiek p****.
Nie umniejszam roli współczesnej techniki w rowerach. Jednak moje przekonanie że to jest podstawa uległo zmianie. To ja jestem podstawą tego układu.
30 lat temu też jeździliśmy długie dystanse.
Nie pamiętam aby ktoś cierpiał z powodu geometrii.
Po prostu było inaczej. Ani lepiej ani gorzej. Inaczej.
Jedynie linkę hamulca można było wymienić w kilka minut 🙂
Niektórzy mogą chcieć czuć korzenie, kamienie. Ale to niektórzy wg mnie to rowery MTB ze sztywnych ewoluowały i powoli dzieje się to w grawelach. Czyli niektórzy chcą czuć ale większość nie skoro producenci idą w tym kierunku
A ja tych terenów nie lubię. Byłem raz i nawet zjeść nie ma gdzie. Dojazdy do jeziora wygrodzone (co nie jest zgodne z prawem) masakra. Popracowałbym nad stabilizacją obrazu, bo momentami ciężko oglądać. Brak również ciągłości realizacji (kładka i naraz przeskok na asfalt). Co z tą kładką w końcu?
Dziękuję za komentarz i trafne spostrzeżenia. Z drugiej strony nie oczekujmy od amatroskiej, niskobudżetowej produkcji jakości rodem z Hollywood. Ja dopiero rozręcam ten kanał i przy każdym kolejnym filmiku uczę się czegoś nowego. Mam nadzieję, żę kidyś jakość moich fimików będzie dla Ciebie satysfakcjonująca. A jeśli chodzi o kładkę to nie przeszliśmy jej gdzyż nasza trasa była inaczej wytyczona. Pozdrawiam.
Witam. Piękna trasa,mam pytanie co to za torba czarna na ramie. Widać,że w miarę pakowna a taką mi trzeba...
To jest torba firmy Zefal. Nie pamietam modelu ale to jest chyba seria Adventure. Polecam zapuścić się w tamte rejony, można wybrać inne ścieżki i z mniejsza ilością piachów. A widoki całkiem fajne jak na ten rejon Polski. Pozdrawiam.
Też przed mostem zwątpiłem ale mialem silną grupę wsparcia😂
Szło się na galantej :) na filmiku widać że na mostku rozpusta 3 deski a było 1 do 2 .
Mnie przyjdzie jeszcze raz na galantej to przejść 😅
@@artkomlodz przecież nie przejechaliście
@@ObywalGCDnie ja jestem na filmie 😂 mnie się udało most pokonać w marcu
To co, może start w Pilicy 330? :)
Myślałem o tym ale termin mi chyba nie podchodzi. Może w przyszłym roku. Pozdro.
Trasa kozak,szkoda tylko ze Polacy to nie reformowany narod,to samo jest w lasach w moich okolicach gory smieci
Trasa faktycznie wytyczona epicko. A ta miejscówka przy Wapienniku świetna i klimatyczna. Tylko te walające się śmieci dużo psują.
Ralacja z trasy fajna ale zdecydowanie za dużo przekleństw.
Nie mówię że jestem święty ale na RUclips bym tego nie wrzucił.
Kilka razy się coś wymsknęło ale czy ja wiem czy za dużo? Tak czy inaczej popracuję nad tym. Mam nadzieję, że YT się nie czepie.W sumie dużó zależy od kontekstu, nikogo nie obrażamy. Pozdrawiam i zapraszam po więcej ;)
Ortopedzi już zacierają ręce 😆za 10 lat będą w swoich gabinetach gościć grawelowców z rozpalonymi nadgarstkami i łokciami tenisisty 🤦
Od tego są lekarze aby leczyć. Czasem zastanawiam się co jest gorsze: choroby zawodowe czy ewentualne kontuzje związane z realizacja swoich sportowych pasji. Pozdrawiam.
Współczuję każdemu, kto dał się złapać na kupno gravela. Te rowery nadają się generalnie do wszystkiego tzn do niczego konkretnie. To nic innego jak próba wciskania kupującym czegoś "nowego". Zwykły rower trekkingowy w wielu aspektach przewyższa gravele. Wiele razy widzę na drogach gravele z założonymi oponkami szosowymi albo nieco grubszymi, które wyglądają jak pokraki, ale tak jest gdyż użytkownicy doszli do wniosku że to się nie nadaje na grubszy teren i próbują znaleźć dla tego zastosowanie...bo przecież już go mają....powodzenia gravelowcy od wiernego użytkownika dobrej klasy hardtaila
Jak najbardziej rozumiem Twój punt widzenia, jednak prawie w żadnym aspekcie go nie podzielam. Jednak sądzę, że zdecydowanie może zainteresowć Cię moj następny filmik z ostatniej niedzieli. Tym razem katujemy gravela w Górach Świętokrzyskich i możesz mieć nizłą bekę oglądajć moje zjazdy z Patrola, Telegrafu, Biesowej czy Radostowej. Normalnie hardkor. A przy okazji zobaczysz kiedy tak naprawdę gravel zdobywa przewagę nad innymi rowerami w odniesieniu do długich dystansów w mieszanym terenie. Zapraszam i pozdrawiam.
Niestety nie masz racji:) Gravel został wymyślony przez ludzi w stanach jako tani rower bez zbędnych amortyzatorów z 40mm skokiem i przerzutek 20% podjazdów. Głownie do jeżdżenia po szutrowych drogach słabo zaludnionych środkowych stanów, po miastach itp. To moda na jeżdzenie rowerem górskim po parku jest śmieszna:) Niestety marketing robi swoje i z prostego taniego roweru zrobiono drogi bezsensownie produkt i tyle. Gravel to prosta stalowa rama, proste łatwe do naprawy i stosunkowo skuteczne mechaniczne hamulce tarczowe i proste przerzutki szosowe oraz baranek dla lepszego chwytu i mniejszych oporów powietrza na płaskim. Cała reszta to nabijanie ludzi w butelkę:)
Nigdy nie pojechałbym w taki teren gravelem z własnego wyboru , zwłaszcza żeby coś udowodnić .Co innego zabawa na ultra gdzie organizatorów zwykle ponoszą wodze fantazji 😂 i tam nie ma miękkiej gry. Większość ludzi w ciszy marzy o zjechaniu na asfalt bo już pękają zęby i łokcie. Dla mnie jest to typ roweru uniwersalnego, całkiem szybkiego na kiepskiej jakości asfalty i różnego rodzaju ubite drogi , gdzie jednak mogę poszukać skrótów i wjechać na uje.y, a rower się nie rozleci bo to jest z założenia naprawdę prosta i mocna konstrukcja. Tam jest świetny. I tak, nie jest to rower niezastąpiony bo podobne przeznaczenie mają trekkingowe ,crossowe. Co kto lubi. Tak jak buty: trekkingowe ,adidasy ,trampki, pantofle we wszystkich można przebiec maraton z własnego wyboru. Dużo ludzi podąża za modą,w tym sezonie może MTB bo wszyscy mają, za 5 lat szosa itd. Trzeba przyznać, że o czymś świadczy popularność nawet jeżeli połowa jest tylko wynikiem mody. U mnie sprawdził się super, poprostu trafił w moje potrzeby i odpowiedni teren. Ja najchętniej chciałbym mieć każdy rodzaj roweru ale podejrzewam że żona nie podziela takiej wizji😂
@@muchomor8324 Czasami nasze wybory są konsekwencją wcześniejszych naszych wyborów. Ja wybrałem znajomość z Przemkiem, miłośnikiem MTB, zresztą sam jestem fanem MTB i do niedawna MTB było mioim jedynym rowerem. Jeszcze 10 lat temu spokojnie takie trasy a nawet gorsze bo śmigałe po Pieninach ma stalowym sztywniaku Specialized Rockhopper, wiec taki teren to żadna nowość dla. I nie chodzi o odowadnianie czegokolwiek a raczej sprawdzenie sprzętu i siebie w takim tereni, bo jak wspomniałeś o ultra, to właśnie pod zawody ultra robię "treningi". Nie wiem czy jechałeś Gravela po Łódzku czy inne gravelowe zawody to powineneś wiedzieć, że na tych trasach jest sporo "odcinków specjalnych" rózńej maści. Pewnie, że nawygodniej byłoby elelktrycznym fatem full suspension ale, proszę Cię, takie rozwiązania są dla kanapowców a nie dla bajkerów z krwi i kości. Wracajać do Przemka, to trasy robione z nim to kompromis między mtb a gravelem, bo to ja się wyłamałem i przesiadłem się na gravela i szosę a mtb poszedł w odstakę a znajomość została. Tak więc układamy tak trasy abyśmy oboje coś z tego mieli. I umówmy się, 200 km szutrów nie jest tak ciekawe jak 200 km przeplatane ujebami. Pozdro.
@@Taki_RowerFilmik naprawdę spoko i lekko się ogląda. Swoją wcześniejszą wypowiedzią odniosłem się do wpisu kolegi o biednych gravelowcach ,którzy zostali nabici w butelkę i dali się namówić na zakup. Też się zaliczam do tego grona😄.U mnie wynika to z tego, że preferuję jazdę szosą, ale nie daje mi to dodatkowej swobody w wyborze szlaków którymi chce pojechać, czy np. skrócić sobie drogę lub wybadać teren. Dlatego właśnie mi gravel pasuje najbardziej bo uzupełnienia coś czego mi zawsze brakowało a nadal jest stosunkowo szybki. Nie muszę się zastanowiać czy tam dobry asfalt, czy nie ma kamieni itp. W sumie najważniejsze,że każdy wybiera to co lubi i rozwija swoją pasję w tym kierunku. Z kumplem to zawsze przygoda ,a im ciężej tym fajniejsza zabawa😅 Ja też bym tak zrobił , pozdrawiam Was.