Ronald, taka mała prośba ode mnie. Wyrzuć proszę te śmieciowe reklamy krypto traderów naganiaczy z komentarzy. Ja już ich rozmpoznajepo 2im 3im wpisie (zazwyczaj scenariusz jest taki sam. Najlepsze że zdradzają ich zazwyczaj nazwy użytkowników bo piszą z kont typu Alvarez Sanchez i jak tutaj jakaś Frieda itp. Domyślam się że to zazwyczajrobi jedna osoba z kołku kont ale że tak bezczelnie i w tak głupi sposób zaśmiecają przyzwoite kanalyjak np.twój fajnie by było ich wyciąć żeby nie naciągali ludzi w potrzebie. Chociaż mam jakieś wrażenie że na Twój kanał zaglądają kumaci ludzie i już nas sporo nauczyłeś więc pewno na takich internetowych krypto guru raczej twoi followerzy się nie nabiorą:D
Pandemia naprawdę nauczyła mnie edukacji finansowej, praktycznego doświadczenia. Zdałem sobie sprawę, że uzależnienie od płac i pensji może być katastrofalne. Każdy powinien mieć wiele strumieni dochodów, aby złagodzić wstrząsy finansowe, a także złagodzić wpływ i skutki inflacji.
czemu tak pozno o tym sie dowiedziales??? przeciez kazdy podrecznik od kiyosakiego bogaty biedny ojciec mowia o tym,zeby miec 3-4 gałezie dochodu, jak utną 2 gałezie to zostaja nam kolejne 2 gałęzie. Ja pracuje w edukacji + projekty budowlane wykonuje + prowadze 2 sklepy.
Aby mieć wystarczające bezpieczeństwo finansowe, potrzebujesz jak największej liczby źródeł dochodu pasywnego. Spójrz na wysoki poziom inflacji i wysokie ceny prawie wszystkiego, zrozumiesz, dlaczego trzymanie pieniędzy w banku jest tak złym pomysłem. To nie jest mądra decyzja finansowa.
Rozumiem, że dobrze zrobione inwestycje mogą dać ci więcej czasu na spędzenie z rodziną i przyjaciółmi. Ale czy inwestycja Real może uchronić kogokolwiek przed tą szaloną inflacją? Inwestycje mogą tylko pomóc Ci płacić wysokie ceny towarów bez martwienia się o swoje finanse.
Inwestuję w akcje, obligacje i ETF-y od ponad dziesięciu lat i zaledwie 2 lata temu zdecydowałem się dodać Crypto Investment do mojego portfela inwestycyjnego i wtedy zauważyłem coś bardzo zaskakującego. Moja inwestycja kryptograficzna konsekwentnie przynosiła mi krótkoterminowe zyski. I pomyśleć, że zapłaciłem bardzo mały podatek od moich inwestycji w kryptowaluty niż od innych inwestycji. Z innymi inwestycjami musiałem długo czekać na zysk, ai tak płaciłem od nich znacznie większy podatek.
Już niedługo, czeeeeekać, jeszcze tylko chwilka i mieszkania będą znajdowane w kapuście lub przynoszone przez bociana :D. Ewentualnie jakieś niedobitki znajda się pod poduszką lub pod choinką:D. Czekacze … czeeeeekać :D
2022-14= 2008. Wzrosty my od 2014. Dlaczego? Bo była korekta 2009-2013. Gdyby nie dodruk, to w 2021 byłoby załamanie, ale zrobili jeszczę up, aby się pozbyć
Ceny mieszkań spadną bo: A. Odcięto popyt inwestycyjny przez wysokie stopy B. Popyt "mieszkaniowy" przez zaostrzenie warunków kredytowych C. Ogólnie złą sytuacje gospodarczą i najważniejsze bo takie są oczekiwania kupujących! którzy powstrzymując się od zakupu wywierają presję na deweloperów którzy w warunkach wysokich stóp będą chcieli ograniczyć koszty kredytowe i upłynnić to co maja do sprzedania. Ale uwaga to będzie proces powolny.
Stracą tylko ci którzy potrzebują pilnie sprzedać mieszkanie. Na szczęście dla sprzedających jest duzy popyt. Ps. Już wiem ze popyt spadł o 50 procent. Już nie musicie mnie uświadamiać.
Jak to kiedyś napisał jeden guru finansów osobistych. Każdy biznes jest dobry do czasu jak "ulica" czyli plebs się na nią nie porwie. Wtedy następuje krach i dostają zamiast zysków wielkiego ku... sa . I tak jest w tym przypadku. Na szczęście rynku się nie oszuka.
Nie chcieli słuchać o cyklach to muszą przerobić na własnej d.... Od 2 lat u Janka dyskutujemy o tym co się może wydarzyć ale powiem szczerze, nie sądziłem że będzie aż tak źle tzn kryzys kosztów życia, który zawsze powoduje konsolidację rodzin , nawet rozwodów jest mniej i to widać w statystykach , gdy przychodzi kryzys. Inflacja pod 20%!!! Najsilniejszy i najszybszy cykl podwyżek stóp procentowych w nowożytnej historii NBP!!!
To nie ma zastosowania do nieruchomości. Ulica zawsze kupowała mieszkania, mniej lub bardziej masowo. Każdy chce gdzieś mieszkać. Powyższe stwierdzenie ma zastosowanie do biznesu, jak np produkcja masła czy edycja filmów na YT.
@@pasiutrial ulica kupuje aktywo które jest modne np.2006/08 fundusze inwestycyjne, 2018/21 obligacje i nieruchomości. Jak skończyły się fundusze akcji w 06/08 wiemy. Jak skończyły się w ciągu roku inwestycje ulicy w obligacje wystarczy sprawdzić od -10% do - 20% . Jak zakończa się inwestycje w nieruchomości? Problem w tym że Kowalski i Nowak uważają, że jak coś rosło przez ostatnie 10/15 lat to będzie rosło wiecznie , nie widząc nasycenia rynku , potencjalnych klientów i ich zdolności kredytowej, siły nabywczej, demografii a co dopiero przyszłości gospodarki. Ulica zawsze zostaje z niczym , jest ubrana w aktywo które za chwilę zacznie spadać. Rynek nieruchomości w Polsce czeka to co w latach 90/2006 , brak kapitału, brak siły nabywczej i zdolności, brak wzrostów i zwrotu na kapitale a więc spadek zainteresowania i spadek cen , z wyłączeniem może 4/5 głównych miast gdzie po korekcie rynek się ustabilizuje .
@@pasiutrial Akurat zawsze to pojęcie względne bo w PRL rzadko kto cokolwiek kupował były mieszkania spółdzielcze i komunalne oraz pracownicze do 2000 roku nie było rynku kredytów hipotecznych bo nikogo na niego nie było stać. 90 % ludzi na świcie mieszka w wynajętych nieruchomościach , bzdura jest uzależnienie warunku zamieszkania od posiadania tytułu własności do nieruchomości.
@@piotrgawowski4577 mówi tak jak ty tylko ten co nie posiada tych mieszkań na wynajem i jest na uwięzi korporacji pracując na pensję.... z której potem oddaje kawał żeby tylko mieć dach nad głową nie budując majątku.
Różni couche wmawiają że na mieszkaniach się nie traci nigdy a to nie jest prawdą. Czasami nawet gdy zrobimy remont zakupionego mieszkania jest bardzo ciężko sprzedać mieszkanie tak by odzyskać swoje zainwestowane pieniądze.
Witam. Jak to pięknie brzmi gdy wszyscy mówią o rosnących wynagrodzeniach. Pan Jan wspomina o rosnących wynagrodzeniach (NBP) na poziomie 30%.... Więc tak.. Pracuję w firmie motoryzacyjnej ( NAJWIĘKSZA HURTOWNIA CZĘŚCI SAMOCHODOWYCH W POLSCE nie trzeba wiele szukać, wystarczy wpisać w google i wiadomo jaka firma ) ( wasi mechanicy też tam kupują części ) w dziale sprzedaży. Pierwszy kontakt z klientem. Wiedza moja musi być dość znaczna. Osoby robiące zakupy podpierają się moja wiedzą i doświadczeniem.. Pracuję w niej od 2005 roku. Ja i moich 30-tu kolegów ( w dziewięciu filiach ) na tym stanowisku nie wiedzą co to podwyżka. Przez 17 lat podwyżki otrzymałem może 500zł i to tez się waha w zależności od ( widzi mi się kierownika ) . Firma chwali się 25% wzrostem rok do roku przy 17% wzroście marży .... (nie mało ) I co i nic ( czyli jak to mówimy - kto ma w tej firmie zarobić to zarabia ) .Osoba pracująca w magazynie (zbieranie towaru z półki ) od 2 - 3 - 4 miesięcy, który zrobi 10 nadgodzin zarobi tyle co my... pracujący 17 lat ( nikomu nie ubliżając ... ) Także mówiąc o tych podwyżkach które ludzie otrzymują... ZAZDROSZCZĘ... Można by tu jeszcze wiele powiedzieć ale czy to ma sens ... POZDRAWIAM
To samo się mówi o korporacjach ! Pracuje 12 rok, a jedyna podwyżka lub inaczej progres w pensji zawdzięczam zmianom pracy na nowe wyższe stanowiska . W ostaniej pracy szef mnie oszukał. Obiecał awans za rok jeśli pociągnę etat swój i kolegi który odchodzi . Dałam radę , 14h dziennie i co? Gow** nawet premia była taka jak zawsze. Jak zmieniłam prace od razu gruchnęło ze nowy ład i od wejścia na każdym miesiącu jestem 2,5k mniej 🤦🏻♀️ podwyżki w takich firmach są raz na rok. I ze zgody określonym przeliczniki wiec nie ważne jak się pracuje ! Podszywała tez tylko jakiś promil. A firmy farmaceutyczne robią ostatnie 3 lata taki hajs ze ojezu ! Ale podwyżek brak i tu gdzie jestem i w poprzedniej firmie ! Także w korpo tez nikt nie rozdaje podwyżek i nikogo nie obchodzi ze w Polsce podatki wystrzeliły nie mówiąc o opłatach !!!!
Prosze zmienic prace na inna. 17 lat to kawal czasu. Wiec jesli jest tak jak Pan mowi to lepiej zmienic prace. w firmie ktorej robie mam 2 razy w roku podwyzke, jest jasna sciezka awansu i ogolnie odkad w niej robie nie narzekam
Wg mnie mieszkania już tanieją o 16 % inflacji +oficjamlny spadek 5%+ 10-15% jak się wspomni o płatności gotówką. Cieakwe czy rząd nie ma w planach podatku katastralnego? SKoro ceny mamy zachodnie to i zachodnie standardy można wprowadzać.
Chłopcy sa młodzi..mają około 30 lat i NIGDY nie przezyli jeszcze upadku finansowego społeczeństwa. Otóż skońćzy się to bezrobociem młodych ludzi, którzy będa zdziwieni, że mozna nie zarabiać ! Byc bez roboty ! Bez pieniędzy! Kiedys miliony ludzi byli bez pracy i zyli z zasiłków. I jak to się wydarzy to wtedy zacznie spoadać inflacja i ceny bo nie będzie miał kto kupowac i wydawać. Tak to chyba sie skończy.
ponadto, taki co miał kredyt a NIE będzie miał pracy i z czego spłacić mieszkania zostanie z niego wydalony/eksmitowany a bank przejmując to mieszkanie za hipotekę wystawi je na sprzedaż po obniżonej cenie, by odzyskać gotówkę. Jeśli stanie się to z dziesiątkami tysięcy mieszkań to oczywiście ceny mieszkań spadną. To tylko kwestia czasu. Jestem też o tym przekonany.
@@tomaszser470 nie. Nie spadną. Te mieszkania będą wykupywane po cichutku. Nie poznasz ich ceny bo nigdy nie pojawią się na rynku tylko na licytacji. ;) komorniczej z góry ustalonej co do przyszłego właściciela. Nie będzie to miało wpływu na spadek cen nieruchomości który po prostu NIE NASTĄPI. TYs jest teraz towar luksusowy jak LAMBORGINI.
Zmartwie Cię, ale jest masa ludzi w Polsce, która pracuje zdalnie dla zagranicznych firm i guzik ich interesuje sytuacja w Polsce. Podejrzewam że dobrze by było dla nich gdyby było bezrobocie 20% jak kiedyś, bo ceny nieruchomości i najmu spadną lawinowo.
@@damiandamiecki8609 ;). hahahaha...to że pracujesz dla zagranicznej firmy nic nie znaczy bo podatki płacisz w Polsce i ZUS płacisz w Polsce -m wystarczy jedna zmiana w ustawie o podatku i...juz CIę będzie wszystko dotyczyło chłopcze.
Eh.. te spory z natury co było pierwsze, jajko czy kura. TO ŻE CENY JESZCZE NIE RUNĘŁY TO ZASŁUGA WAKACJI KREDYTOWYCH (rynek wórny ma za co balować), które się kończą po wyborach (będzie ostry kac). Zobaczcie na skład RPP, stopy % w PL bedą jeszcze dłuuugo wysokie. Nie pomoże zmiana na wird ani buńczuczne deklaracje deweloperów ;) Towar/usługa sprzeda sie za tyle, za ile klient go kupi, koszt wytworzenia nie jest główną determinantą: 1 semestr studiów ekonomicznych.
Oczywiście ,że tak .Nieruchomosc jest warta tyle ile zapłaci za nia kupujacy ,a tym banki odcieły ostatnio tlen (kredyty). Gotówkowców jest mało i Ci będą szukać OKAZJI ,a nie brać z półki jak leci. No tyle w temacie ,spadek może być wiekszy niż w 2008 bo stopień nasycenia rynku kredytami bankowymi był większy teraz niż w 2008 . Inflacja będzie powodować wysokie koszty egzystencji ,co nie sprzyja oszczedzaniu ,szczególnie jezeli swiatowa banksterka utrzymuje oprocentowanie lokat na niższym poziomie niż inflacja. Do tego robotyzacja,automatyzacja i digitalizacja czyli po prostu wzrost bezrobocia. Ukry jak sie do pracy nie wezmą,to albo wróca do siebie,albo pojadą dalej gdzie będzie im lepiej niz w PL,wiec przepłacajaca klientela na najem tez się skończy. Najważniejszymjednak argumentem zaspadkami jest to ,ze Polska ma problem ,ze sprzedaniem swoich obligacji .Prosto mówiąć nikt nie chce kupować polskiego długu ,a wiec nikt nie stawia na Polskę i Polaków .Czyli akcja kredytowa szybko do Polski nie wróci .......może za 10 lat ? Hossa trwał ostatnie 30 lat ....czyli dość długo . W uk zabrakło funduszom emerytalnym pieniedzy na wypłate emerytur ,to nie są żarty ,nikt nie chciał odkupić obligacji Uk ,kupił je wkońcu kupiec statniego sortu czyli bank centralny uk za wydrukowane konfetti.W Pl moze być dokładnie ten sam problem.Czyli ceny w PL będą stały ,ale usd będzie po dychu PLN.czyli realnie w usd nieruchy spadną masakrycznie.
Tylko niech Pan zobaczy jak inwestorzy przestaja budowac... Zmniejsza sie podaz. Ceny moze spadna w malych miastach, w duzych, jak Wroclaw nie ma szans. Tutaj mieszkania ida jak buleczki. Dodatkowo prosze wziac pod uwage ile osob z Ukrainy przyjechalo, a mieszkac gdzies trzeba. O spadkach na nieruchomosciach slysze conajmniej 10 lat. W tym czasie podrozaly grubo o ponad 120%.
-40% spadku na cenach mieszkań to daje tyle, że z 8000 cena spadnie o 3200 i wyniesie 4800. Rozumiem z tego, że pracownicy zgodzą się na obniżkę wynagrodzenia o kilkadziesiąt %, a deweloperzy będą dokładać do kosztów budowy byle tylko budować i sprzedawać, bo kochają to robić i to jest ich misja. Rząd, gminy i banki też wrócą do przepisów, cen i warunków z przed 7 lat. Energia i cement też stanieją o 50%. Gratuluje optymizmu i wiedzy panów ekonomistów😉
W Warszawie wezmę z 5 od ręki i przyjadę do Wrocławia po kolejne 5
2 года назад+11
Zachęcam do obejrzenia do końca :) Ronalda poniosło z tytułem, bo 40% dotyczy tylko wybranej sytuacji i mieszkań konsumenckich na rynku wtórnym. Kawalerki typu Wrocław raczej szacuję na 10-20% spadku. Bo po co je kupować, skoro lepszą rentowność ma się na byle lokacie czy obligacjach skarbowych?
@ Od kilkunastu lat co miesiąc odkładam pieniądze. Zawsze na krótki okres na lokatę o najwyższym oprocentowaniu. Żeby się w tym połapać mam Excela z datami i oprocentowaniem lokat. I był taki czas gdy analizowałam co się bardziej opłaca lokata czy najem. Lokata wtedy wygrywała, ale tylko przez stosunkowo krótki okres. Potem ceny mieszkań szybko poszły w górę, a realna wartość pieniędzy na lokatach zmalała. Czasu nie cofnę, ale wiem jedno: te wszystkie wyliczanki są nic nie warte. Tylko mieszkanie to wartość. Poza czynszem z najmu jest to stabilna ochrona kapitału. Porównując nas do zachodu to mieszkania tanie już były i tańsze nie będą.
Ronald, mógłbyś zrobić debatę z gościem uważającym, że ceny nie spadną? Tak żebyśmy mogli posłuchać argumentów i odpowiedzi na te argumenty z dwóch stron? Moim zdaniem ludzie nie będą chcieli sprzedawać mieszkania taniej, kupili mieszkanie za dużo pieniędzy, wydali pieniądze na remont, dodatkowo płacą dużo odsetek i mieliby sprzedać mieszkanie ze stratą i możliwe, że nawet cena po jakiej by sprzedali nie pozwoliłaby im nawet na spłacenie całego kredytu? Szczerze wątpię, że będzie tylu ludzi w tak złej sytuacji, że będą musieli sprzedać po taniości/ze stratą, bardziej będzie się im opłacało wynająć to mieszkanie chyba. Liczę na spadki, bo przymierzam się do kupna, ale szczerze nie widzę na to dużej możliwości. Oglądam codziennie ogłoszenia w Katowicach i jest bardzo mało ogłoszeń z fajnymi mieszkaniami (układ, lokalizacja itd), więc wątpię że takie stanieją. BTW: w kolejnej analizie BigData od rynekpierwotny mógłbyś pokazać też informacje o rynku w Katowicach?
Świetny materiał Panowie! Myśl, że wiele osób oglądających Wasze kanały nie dało się wpędzić w kredyty, czy zakup okropnie przewartościowanych nieruchomości w Polsce. Sam początek, to już bardzo ważna informacja dla większości : cykliczność zmian zachodzących na rynkach, o których, tak jak Pan Jan wspomniał, większość zapomina. Co do ekonomii, zgadzam się z tym, o czym rozmawiacie. Zdrowa inflacja to taka w przedziale 1,5-2,5 % rocznie. Rynek nieruchomości reaguje dość wolno na zachodzące zmiany, można wręcz napisać, że z dość dużym opóźnieniem. Dlatego teraz spadki dopiero się zaczynają, są już widoczne, ale zacznie się jazda w dół od II kwartału 2023. Pan Jan mówi, to co sam od dawna piszę, że ceny mamy jedne z wyższych w Europie zarobki/ceny : najem i ceny za m2, żywność, opłaty, paliwa, energia itd. Liverpool, Poznań, Kraków ceny podobne, zarobki gigantyczna przepaść. Najlepsi deweloperzy mają marżę około 25% netto. Wszystkie opłaty za grunt, robociznę, materiały, kary, podatki, reklamacje, dokumentacje itd. są wliczone w m2. Deweloperzy mają z czego schodzić. Poza tym, wybudowane, a nie sprzedane mieszkanie to mrożenie kapitału. Kto będzie chciał kupić mieszkanie 2-3 letnie niezadbane, nieogrzewane? Przecież ceny energii idą drastycznie w górę, a oficjalnie z początkiem września 2022 nie płynie już do Nas rosyjski gaz(!), który kupowaliśmy z Niemiec drożej... I zaczęliśmy korzystać już z zapasów zimowych. Wystarczy, że pierwszy deweloper zbankrutuje, a obligacje deweloperskie na około 20% już mogą to sygnalizować, to reszta będzie wolała zarobić dużo mniej, ale zarobić, niż zbankrutować. Prawa rynku, ekonomii jak zwał, tak zwał. Ceny usług budowlanych już spadają, bo ludzie rezygnują z powodu braku pieniędzy. Rosnąca inflacja wymusza transfer pieniędzy w budżetach domowych na stronę żywności, opłat, rat, a będzie się coraz bardziej zmniejszać po stronie korzystania z różnych usług, "przyjemności" itp. Demografia też robi swoje, będzie coraz więcej mieszkań, domów na rynku wtórnym. To spowoduje kolejne spadki cen. Nie zgodzę się co do wzrostu wynagrodzenia. Uważam, że przez 1,5-2 lata wzrosty wynagrodzeń będą niższe niż inflacja. Mało kto dostanie 10-15%. Może w kilku branżach, ale to jakieś 5-10% ogółu ludności. Obecnie wiele osób podwyżki mają niższe niż inflacja, a "słyszy się na mieście", że w wielu branżach podwyżki jeśli będą, to symboliczne przez najbliższe kilka kwartałów. Wzrost cen za przeróżne opłaty, podatki, żywność itd. spowoduje, że realnie będzie ludzi stać na jeszcze mniej niż obecnie. Myślę, że zdolność też może jeszcze bardziej spaść, bo wzrosną koszty utrzymania domu. Tym bardziej, że społeczeństwo może zacząć wymuszać na rządzących ostrzejszą walkę z inflacją. Bo inflacja dotyka każdego, ale nie każdy ma kredyty... Moim zdaniem inflacja na wiosnę 2023 będzie w okolicach 20-22%. Rynki wyceniły już kilka podwyżek stóp procentowych od sierpnia do marca-kwietnia 2023 r. Parę miesięcy temu pisałem, że WIBOR zastąpi inny wskaźnik(chyba WIRD) i wtedy pisałem, że różnica może być tylko około 0,4%-0,6%. Może on być podatny mniej na wzrosty stóp procentowych, ale jednocześnie może to pozwolić RPP na większe podwyżki stóp, co w rzeczywistości nic nie zmieni... Deweloperzy wprowadzają ponownie zapisy do umów o indeksacji ceny mieszkania wskaźnikiem inflacji. Mogą zacząć się opóźnienia w oddawaniu mieszkań, bo będzie to czysty zarobek dla dewelopera (zależy od konstrukcji umowy). Wybory 2023, podniesienie minimalnej x2 w 2023, waloryzacja emerytur/rent w 2023 chyba najwyższa jak dotychczas - ponad 13%, skutki wojny i sankcje, ciągły socjal dla firm i osób prywatnych to wszystko napędzi inflację. Jeśli nie będą stopniowo stopy podnoszone, to czeka Nas druga Turcja. A po wyborach i tak wszyscy za to zapłacimy jeszcze wyższą inflacją i stopami. Przypomnę, że rząd wysłał na początku roku pismo do KE o tym, że wysoka inflacja będzie utrzymywać się w Polsce kilka najbliższych lat. A potem sama UE stwierdziła, że w 2023 r. będziemy mieli jedną z najwyższych inflacji, a jeśli nie najwyższą w Europie... Stopy będą musiały, bardziej, czy mniej, ale będą musiały iść do góry. Ten artykuł ze strony Bankier "Rynek nieruchomości w 2009 roku, czyli zwrot o 180 stopni" świetnie pokazuje, co będzie się działo. Bo ekonomia to cykle, które się powtarzają, a teraz jeszcze mamy wojnę tuż obok... Koszt najmu spadnie. Ukraińcy będą wracać do domów, bo łatwiej będzie im przezimować. Choćby węgiel u nich kosztuje około 800 zł za tonę, opłaty mniejsze... Ukraina cały czas handluje z Rosją i kupuje gaz, ropę itd. Wystarczy popatrzeć w statystyki straży granicznej. Coraz więcej osób odmawia propozycjom podniesienia cen czynszu za najem. Wzrost kosztów opłat będzie przerzucany na najemców. Kto mądry za sam najem mieszkania będzie wydawał 3/4 swojej wypłaty, biorąc pod uwagę zarobki w Polsce. Policzmy mieszkanie 2 pokojowe średnio około 2700 zł + opłaty dajmy na to 500 zł. To 3200 zł, a ktoś dostanie 4000-4400 zł na rękę. Kawalerka 2200 zł + 500 zł opłaty. I tak trochę te ceny zaniżyłem. Piszę tu o osobach najczęściej wynajmujących, czyli studentach i osobach gorzej zarabiających. Przecież to nie życie, a wegetacja. Moim zdaniem coraz więcej ludzi (kto będzie miał możliwość), będzie wracać do domów rodzinnych. I będzie dojeżdżać do pracy, czy na zajęcia na studiach. Tak na koniec przypomniało mi się jedno z ogłoszeń : sprzedam mieszkanie 12m2, cena 170 lub 190 tysięcy idealne dla jednej osoby lub rodziny :)))))) Tym podsumuję mój wpis. Przepraszam, że taki chaotyczny, ale starałem się pisać na bieżąco oglądając Waszą rozmowę. Pozdrawiam p.s. Ronald w 3 pasku "czasu" masz błędy literowe w podpisie "dlaczego prognozowałeś...".
Zapomniałem dodać, jeśli masz takie możliwości możesz częściej przeprowadzać takie rozmowy. Jest to bardzo dobre uzupełnienie do Twoich filmów, gdzie są wykresy, dane itd. Tutaj bardziej na luzie rozmowa, ale z konkretnymi argumentami. Jak masz jakiegoś znajomego, który był na rynku nieruchomości już w latach 00., to byłoby super taką osobę posłuchać. Jak widzi ten czas w porównaniu do lat 2008 i późniejszych.
w przyszłym roku slabe lokalizacje obstawiam -70%, pamiętajcie że w 2014 na ukrainie budy zpadły własnie o tyle bo ludzie nie byli w stanie spłacać kredytów-u nas powtórka
Aaaaa i dodam do wcześniejszej wypowiedzi. olega który poprosił o podwyżkę w kwocie 500zł z wiadomych przyczyn itd. .... Podziękowano mu z współpracę. PO!! 12 latach pracy . 500zł podwyżki.. zwariował lepiej zatrudnić drugą osobę która nie ma zielonego pojęcia w branży.. ITD ....
A wczoraj w radio ogólnopolskim ładowali do głów ze ceny będą rosły. Już chwytają się wszystkiego by ludzi wystraszyć i dalej naganiać na kupowanie powyżej zdolności. Czują i widza ze ludzie przystopowali, przeczekują to naganiają dalej by deweloperka dalej się nachapała jak to miało miejsce przez ostatnie lata. Dzięki Panowie! Dobra robota!
Ja już nawet miejscami widzę wynajęte billboardy przez deweloperów z reklamami mieszkań: "ostatnie mieszkania", "obniżka cen tylko do października", "luksusowa inwestycja w środku miasta"...
to jest taki fenomen "mainstreamu", że oni do TV i radia zapraszają albo członków zarządów firm deweloperskich albo pewnego głośnego analityka, który pracuje ... u dewelopera. To co wtedy taki gość ma powiedzieć w radio czy TV ? Mówi "Sky is the limit..." :)
A ja szukam od początku roku intensywnie mieszkania dla siebie. I co? I ceny idą w górę. Sprzedający nie chcą za bardzo negocjować, mimo iż mam gotówkę. Te filmy Ronalda to zaklinanie rzeczywistości.
Do 50m2 w ok lokalizacji w dużym mieście-może kosmetyczna korekta 5% ale więcej nie wierzę. Tego towaru jest juz tak mało. Ja sam widząc co się dzieje wolę trzymać niż sprzedać. Co zrobię z kasą? A tak wynajęte i czeka aż syn dorosnie.
@@RonaldSzczepankiewicz idealnie ! Już czas panowie ! Jak to się fajnie Wam bajdurzyło o spadkach cen, żeby nabić odsłon i zarobić na oglądalności to teraz miejcie jaja i przyznajcie, że sobie pofantazjowaliście o siedmiu zbójach i sierotce Marysi. Moment, jesteście teraz zbyt zajęci nagrywaniem filmików o wzrostach cen :D
Stopa zwrotu .... to magiczne słowo. Na takie wzrosty cen jak w ostatnich latach nie ma co liczyć ... kilku problematycznych najemców może też sprawę pogorszyć.
Obejrzałem przed chwilą webiar Roberta Jarczynskiego i zupełnie inny punkt widzenia . Człowiek czasami gupieje , jeden expert mówi tak , drugi tak
2 года назад+1
No my z Robertem mamy odmienne punkty widzenia, chociaż zawsze też znajdowaliśmy jakieś obszary o zgodnych opiniach :) u Roberta szklanka bardziej pełna, u mnie może bardziej pusta (ale nie kompletnie pusta! :)
przy tak wysokich cenach najmu przez dłuższy czas nie bedzie presji na dostosowanie sie do zdolności kredytowych klientów może w małych miastach, ale nie w miastach akademickich i miastach ulubionych przez przesiedleńców z UA
Najwyższa pora ..te nory klitki 40-50 metrowe zwane mieszkaniami albo jeszcze śmieszniej apartamentami to powinny 100-150 tyś kosztować a nie 300-500 ... Chory świat ... Tylko milionerzy lub miliarderzy wiedzą że żyją ..a podobno pieniądze szczęścia nie dają ..haha tym co ich nie mają pewnie nie
Mam mieszkanie na sprzedaż ale dopiero za rok! Nie wiem za ile sprzedam ale muszę za tą kwotę kupić to co zamierzałem przed tą całą sytuacją pandemiczno,wojenne,dodrukową!!! Inaczej nie sprzedam!!! Jak kogoś uposledzonego finansowo ciśnie bo głupot narobił niech traci! Ja nie zamierzam stracić...
Witam Piotrze,a orientujesz się ile kosztuje 1 h 200 dzialki,że starym domem do remontu stodoła, my chcemy to kupic za 2600tys czy to dobra cena okolice 50km od Wroclawia.
to działa w druga strone !!! ja kupie 5 10 mieszkan jak spadna o 50% a jak nie to kupuje za granicą!!! a ty mieszkaj!!! 20 lat temu w hiszpani sprzedawali w cenie 40% wartosci od banków i nie kupowali!
@@sylwiabilicka5975 zawsze warto mieć dużo ziemi ale to za mało informacji aby powiedzieć czy warto.... ja wyznaję zasadę że im więcej ziemi tym lepiej...
Państwo dopłaca do mieszkań tzw. "dodatek mieszkaniowy". Sytuacja w nieruchomościach jest bardzo ciekawa... Szkoda ze jesteśmy w spirali inflacyjnej ktorej nic nie zatrzyma
Pisałem to już pod wieloma filmami, ale napiszę i tutaj. Jeszcze rok temu przed podwyżkami stóp procentowych wiele osób w internecie, ale i moich znajomych liczyło na spadki cen mieszkań bo ,,była bańka i musi w końcu pęknąć". Teraz z perspektywy czasu widać, że gdyby nie stopy procentowe to właściwie o żadnej bańce nie byłoby mowy. Nawet gdyby stopy trzymały cały czas właściwy poziom koło 3-4% to jeszcze długie miesiące mieszkania by drożały. Ludzie chcieli tańsze mieszkanie, ale jednocześnie przy tanim kredycie i dużej zdolności kredytowej. Prawdopodobnie Ci co najgłośniej krzyczeli, że mieszkania muszą stanieć to teraz mają oczy wielkie jak pięciozłotówki gdy ich zdolność kredytowa z 300 tysięcy zmieniła się na 90 :D A tak na prawdę to realnych spadków to jeszcze nie widać, a minął już prawie rok.
2 года назад+1
Michał - dziękuję za konkretny i profesjonalny komentarz! W dużym skrócie dokładnie tak było :) To co było w latach 2013-2019 było dość normalnym wzrostem finansowanym dość tanim kredytem - rosło, może czasem szybko, ale było stabilnie. Teraz w rok był mega strzał darmowego pieniądza - no i efekt jest. Natomiast co do ostatniego punktu - realnie (w ujęciu realnym, bo uwzględnieniu inflacji ;) spadki już są - dynamika cen wyhamowała poniżej inflacji (albo inaczej - inflacja przebiła tą dynamikę). Inna sprawa, że do spadków cen trzeba kwartałów, a nie dni - to nie rynek giełdowy, gdzie szybko okazuje się jak jest - tutaj zanim do zakutych głów dotrze, że po danej cenie nie sprzedadzą mieszkania bo trzeci klient z rzędu odchodzi z kwitkiem z banku, to dużo wody w Wiśle upłynie...
@ oczywiście zgadzam się ze wszystkim. Tylko pojawiają się pewne problemy. To, że ceny mieszkań spadną jest pewne, ale nie jest pewne jak szybko się to stanie. Dla osoby, która ma małe mieszkanie i chce zamienić na większe nie ma znaczenia czy stanie się to za miesiąc czy półtora roku, najwyżej trochę dłużej poczeka, ale dla osoby, która chce kupić mieszkanie i powiedzmy ma szczęście bo dostała od rodziców czy dziadków znaczną kwotę to możec się okazać, że jak ma czekać rok czy dwa to więcej wyda na wynajem niż realnie spadną ceny :D I jeszcze jedna kwestia. Wysłałem jakiś czas temu Panu Szczepankiewiczowi screeny ofert jednego dewelopera z Warszawy, które dostałem. Parę miesięcy temu oferta za mieszkanie 360k, a ostatnio reklamowali promocję -40tysiecy tylko, że z 420k na 380k na to samo mieszkanie :D Na chwilę obecną tak wygląda obniżka cen. Zaklinają rzeczywistość i chwytają się brzytwy.
2 года назад
@@wiencek84 100% racji, że zależy jaką ma się sytuację :) ale co do tego szczęściarza z kasą - zapraszam do mojego najnowszego filmu, pokazałem tam, że istnieje obecnie sporo mieszkań, które taniej wynająć, a kasę wrzucić na lokatę/obligacje - lub wyjdzie to na zero. Oczywiście z wyjątkami, ale wszystko w filmie się pojawiło;)
@@wiencek84 jak szybko to się stanie ? obejrzyj wyniki np. GUS cen mieszkań za drugi kwartał 2022 - wzrost porównywalny z inflacją czyli cena realna prawie stoi. W Q3 2022 na 100% "wzrost" cen mieszkań rok do roku będzie poniżej rocznej inflacji. W 2009 roku kiedy zaczął się kilkuletni zjazd cen mieszkań była zupełnie inna sytuacja inflacyjna. Wtedy deweloperzy udawali, że ceny nie spadają utrzymując poprzednią cenę za m2 ale w pakiecie klient dostawał miejsce postojowe, czasem wykończona kuchnię a czasem nawet wykończone całe mieszkanie. Przy małych mieszkaniach oznaczało to, że za poprzednią cenę klient dostawał +20% więcej towaru. W chwili obecnej bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest, że ceny nominalne sie nie zmienią (to bardzo ważne psychologicznie) ale, że przy obecnej inflacji, jak nominalne się nie zmienią przez 2-3 lata, to będzie oznaczało ich realny spadek o 20-30%. Jest to poziom spadku zbliżony do lat 2009-2013 (wtedy w Warszawie wg NBP realnie ceny spadły o około 33%)
@@AndrzejKaczmarekPL nie zgadzam się z twoimi ostatnimi dwoma zdaniami. Dla mnie jest to naiwne podejście. Jeżeli ceny wszystkiego by stały w miejscu, a pensje przez 3 lata rosły to faktycznie realnie mieszkanie byłoby tańsze, ale gdy ktoś koszty życia, energii, wynajmu ma 2 razy wyższe niż dwa lata wcześniej to wmawianie sobie, że mieszkania realnie staniały jest bez sensu. Jeżeli mieszkanie kosztuje przykładowo 300 tysięcy i ktoś odkłada co miesiąc 1 tysiąc, a po trzech latach nadal mieszkanie będzie kosztować 300zł, a on nie dostanie podwyżki i będzie odkladał 100zł miesięcznie to Cię wyśmieje jak powiesz, że coś realnie spadło.
W 2008 roku inflacja w Polsce była na poziomie 4-5%, a w kolejnym półroczu szybko spadła do 3%. Dolar kosztował wtedy 2zł po wielkim krachu, a nasza waluta była mocniejsza względem innych walut, w tym euro. Przez 15 lat wzrost PKB na każdego mieszkańca naszego kraju wzrósł o 50%. Polska gospodarka do czasu wirusa miała się bardzo dobrze, caly czas się rozwijała powstawały nowe miejsca pracy, a ludzie chętnie kupowali mieszkania dla siebie. Nie stoję po żadnej ze stron, mam już własne mieszkanie w którym mieszkam. Robienie ludziom nadziei, ze mieszkania spadną do nie wiadomo jakiego poziomu jest nie w porządku. Uważam, ze mieszkania nie powinny być przedmiotem spekulacji a podstawowym prawem człowieka który chce zyc i pracować w społeczeństwie.
Dodam tylko, że nie bardzo mi się podoba sposób liczenia ,,spadku cen mieszkań" np. -10% od dewelopera + 16% inflacja. Taki sposób jest dobry gdy ktoś zarabia za granicą w innej walucie lub ma taką umowę o pracę gdzie co rok dostaje podwyżkę równą inflacji. Mieszkania tańsze o inflację, ale przecież wkład własny i oszczedności też mniejsze o inflację, a przy okazji wszystko w około droższe o kilkadziesiąt procent. Nie oszukujmy się, wszyscy mają inni koszyk inflacyjny i porównujemy ceny nominalne.
2 года назад
Dla porządku w mojej antycypacji (opisanej na moim blogu) prognoza jest ujęciu nominalnym. To może być szokujące, ale przynajmniej cyferki przy obecnych warunkach finansowych to sugerują (tak jak napisałeś - spadek zdolności kredytowej o 2/3)
Wydaje się mi że ceny mieszkań nie spadną ,jeśli spadną to tylko u osób które mają przysłowiowy nóż na gardle.Na poparcie mojej tezy:Ceny energi a co za tym idzie ceny materiałów będą rosnąć a nie tanieć.Na rynku wtórnym mieszkań nie będzie przybywać ponieważ mniej osób rozpocznie budowy domów i je zakończy.Fundusze inwestycyjne są grubo zapakowane w mieszkania, a raczej wiedzą co robią.Wiedza że ludzie będą skazani na najem.
Ja tez czekam, mam kase ale teraz sie pchac w kupno to glupota jak dla mnie. Bank Centralny stracil wiarygodnosc. Nie wiadomo co nas czeka, o tym szczycie inflacji slysze juz od listopada i dalej w gore i w gore i gore. Niby ma byc koniec w marcu/kwietniu bo GUS wylicza rok wstecz czyli wejdziemy w te "podbite wojenne" ceny i powinny byc spadki. Tylko jak z 20 % spadnie na 10 % i sie "zakotwiczy" bo np. oczekiwania placowo-inflacyjne sie utrwalily w gospodarce do tego dojda ceny pradu na wysokim poziomie ... 15 emerytura wakacje kredytowe i inne plusy .... i czy Rada Polityki Pienieznej zetnie stopy do 2% zeby rozchulac kredyty ? a tarcza antyinflacyjna i jej wygaszanie ktore znowu podbije inflacje ... Ludzkie pojecie co oni robia.
Slawek sadze, ze i tak lagodnie to ujales. Osobiscie nie wierze rzadzacym gdy mowiaz ze inflscja spadnie w nast latach. Wczesniej w ogole mialo jej nie byc...
@@RonaldSzczepankiewicz Dokładnie. Wystarczy sobie zestawić wypowiedzi Glapińskiego, deweloperów i polityków od połowy 2021 r. I co miesiąc dwa porównywać. Jak tak robiłem z inflacją, świetna zabawa. A jakie zaklinanie rzeczywistości :) A ja uważam, że PiS ma w tym wszystkim plan. Dla nich świetny, a dla społeczeństwa tragiczny.
@@Kuba22 Dzisiaj czytalem ze prezes Atala powiedzial na konferencji prasowej spolki, ze beda tanie kredyty do ktorych doplaci rzad, ze jest taki pomysl. Dostana setki miliardow z KPO kolejne setki miliardow wezma kredyt gdzies. Zrobia doplaty do kredytow ze oprocentowanie spadnie z 8-9% obecnie na 3-4% jak dawniej i dalej prosperity. A nas oszczedzajacych i budujacych kapital okradna jak zwykle.
@@slawekciesla To jest widzimisię Pana prezesa, bo mają spadek sprzedaży mieszkań. Rzucają wiec takie informacje w media, by próbować sztucznie podtrzymywać ceny. Atal zrewidował ilość sprzedanych mieszkań, bo jeszcze w pierwszym kwartale zakładali, że będzie ich więcej. Pan prezes nawet powiedział, że będą spadki na niektórych projektach. Wierzyć się nie chce, deweloper mówi o spadkach... Rząd chyba sam rozumie, że kolejne dosypanie pieniędzy w postaci jakiś tam dopłat do kredytów rozkręci inflacje na dobre. Dali mieszkanie bez wkładu własnego, są wakacje kredytowe. Mają ważniejsze problemy obecnie. Rząd będzie mówił,że pracuje nad tym, jak nad wieloma innymi rzeczami.
Ceny spadną na pewno bo kogo stać na tak drogie mieszkania. Ile lat trzeba robić by kupić sobie nawet kawalerkę w Polsce? Za granicą można kupić taniej.
Zaraz Ci jakiś pracownik deweloperki napisze, że ceny będą rosły bo tak. Przecież mieszkania w Polsce są tanie i mają rosnąć w nieskończoność. To nic, że mamy okropnie przewartościowane mieszkania w Polsce. Mają ceny rosnąć i basta.
Obsługa polskiego długu publicznego przy rentownościach obligacji skarbowych powyżej 6% będzie nas kosztowała ok 60 miliardów złotych. A w 2023 rząd będzie musiał zrolować ponad 200 miliardów długu i spekulacji mogą mocno wycisnąć złotego i rentowności obligacji, co spowoduje utrwalenie inflacji , paliwo za 10zl , recesję i problemy budżetowe państwa
Gruntów budowlanych przybywa w przeliczeniu na mieszkańca , odrolnienia , nieużytki, dzielenie . Całe spółdzielnie rolnicze są likwidowane w Wielkopolsce i wszystkie słabe grunty idą na działki budowlane. W moim mieście liczba hektarów zgłoszonych do zmiany MPZP jest tak duża jak same miasto 25.000 . I większość z nich będzie gotowa i podzielona za rok/dwa/ trzy bo szal na to zaczynał się w 2018/19 i 4/5 lat trzeba liczyć na załatwienie tych wszystkich spraw
...a GUS odkrył, że najwięcej pustostanów jest w Podlaskiem i Lubelskiem. Ciekawe dlaczego ? gruntów tam gdzie jest na nie największy popyt jest mniej i mniej i tego nic nie zmieni. Na siłę możesz jedynie udowadniać, że rośnie liczba gruntów przy np. warszawskim metrze, bo metro się rozbudowuje ale to nieco żartobliwa teza...
@@AndrzejKaczmarekPL mówię o okolicach Poznania więc raczej bogatego regionu gdzie każdy inwestuje w nieruchomości i ceny nadal rosną, choć liczba transakcji siadła o połowę , to nadal są ludzie z gotówką gotowi kupować wszystko co jest . Za chwilę się okaże , że nie mają już tyle gotówki albo nakupił wystarczająco i co wtedy zrobią ci co kupowali z myślą o 5etniej inwestycji i zarobku 100%? Poczekają kwartał może dwa, później usłyszał że ceny spadają no to może trochę też obniżą ale nadal nikt nie dzwoni i tak to sie kręci aż spadnie i dostosuje się do popytu, który nie pojawi się minimum do 2025/26 . Wysoka inflacja i stopy procentowe będą z nami kilka lat, STAGFLACJA staje się faktem. Spadek nowych budów jest ile r/r -60%??? Jakoś tak
@@AndrzejKaczmarekPL i akurat co do ściany wschodniej Polski, to myślę że czeka ją renesans, patrząc na to jak fr zaczyna przegrywać wojnę a Ukraina dostanie miliardy dolarów z Banku Światowego MFW itd na odbudowę , to ściana wschodnia będzie głównym beneficjentem również demograficznie, będzie odwrotnie , wschód zacznie kanibalizować zachodnią część kraju z kapitału i ludzi
Zachwile wlezie opłata planistyczna i sie niektorzy wladują w koszty od wzrostu wartosci gruntu a proba przerzucenia tego na klienta w kryzysie moze byc nieudana.
W UK też zaczyna być przestój a stopy procentowe mamy zaledwie na 1.75 jutro może pójdą na 2.25-2.5% to w połączeniu z rosnącymi kosztami życia powoduje że wielu przeszła ochota na przeprowadzkę do lokum z większym kredytem. Sam miesiąc temu podpisałem deal na stałą 3% na 3lata teraz trochę żałuję że nie na 5 ale zostało mi jedynie 26% wartości do spłaty więc luz. Ceny w Polsce do zarobków reali życia miały większy hype niż tutaj u nas . Nowa premier zawiesza czasowo podatek "Stamp Duty" dla ponownie kupujących by wyplaszczyc fale spadków choć tutaj experci są zgodni że korekta będzie. Wg sond opini publicznej w UK tylko 16% kupujących uważa że zakup nieruchomości to teraz dobry pomysł.
41:00 chwileczkę, w materiale jest mnóstwo założeń więc dodam swoje: Kowalski zarabia 5 tyś na rękę, jego wynagrodzenie wzrośnie o 30% do 6500 (czyli o 1500). Za mieszkanie płaci 2000, a koszt najmu wzrośnie o 50% czyli o 1000 zł. Owszem, mieszkanie będzie miało większy procentowy udział w funduszach Kowalskiego, ale czy Kowalski zbiednieje? A co jak ktoś zarabia 8, 10 czy 15 tyś i zarobki wzrosną mu o 30%?
@@iwonas.7092 A jakie to ma znaczenie? Ani przed podwyżką ani po podwyżce liczba osób nie jest uwzględniona. Poza tym po co tak komplikujesz te wzory? Nie wystarczy 1+n lub 2+n? W każdym razie Kowalskiemu po opłaceniu mieszkania zawsze zostanie więcej. 30% z dużej kwoty to więcej niż 50% z małej. A przy zarobkach 10 tyś i podwyżce 30% po opłaceniu droższego czynszu zostanie mu w kieszeni tyle samo (10 tyś) ile miał przed podwyżką gdyby w ogóle za mieszkanie nie płacił (10 tyś). Facet w materiale popełnił błąd logiczny w rozumowaniu, albo celowo żeby wywrzeć większe wrażenie, albo nieświadomie. Dla uproszczenia posługujmy się kwotami netto.
@@DanyWay Dla usystematyzowania, ale wiadomo chodzi o liczbę osób w rodzinie, bo Kowalskiemu płaca może rosnąć, a druga dorosła osoba w tym samym gospodarstwie może nie mieć pracy / stracić pracę i obydwoje dodatkowo mogą mieć dziecko na utrzymaniu - zbiednieje gospodarstwo domowe pomimo podwyżki płacy Kowalskiego o kwotę wyższą niż rosnąca cena kosztu utrzymania nieruchomości? Jest wiele zmiennych, nawet jeśli Kowalski jest gosp. dom. 1 +0, to może zachorować lub sprzęt prywatny jaka generuje dochód może wymagać wymiany. Oczywiście to moja subiektywna logika, możesz widzieć odpowiedź na swoje pytanie inaczej.
@@iwonas.7092 Ale po co wprowadzasz dodatkowe niewiadome? Rozważamy prosty przypadek omówiony w materiale. Idąc Twoim tokiem rozumowania wprowadźmy całą masę dodatkowych czynników: rosnąca inflacja, niech się urodzi kolejne dziecko, niech zlikwidują 500+, niech główny żywiciel prowadzi swój biznes i importuje towary z zachodu, niech złotówka dalej spada, niech rosną ceny paliw, niech z powodu ubożenia społeczeństwa jego interes w Polsce zacznie się kurczyć, niech jeszcze bardziej wzrosną koszta pracy, niech spadają notowania jego spółki na giełdzie, niech rosną ceny leasingu, samochodów nowych i używanych, niech rosną podatki. O to Ci chodzi? Rozważamy prosty przypadek, masz 2 składowe (koszt najmu, wysokość wynagrodzenia), mamy 2 czynniki (wzrost kosztów najmu, wzrost wynagrodzenia). Tylko te składowe były brane pod uwage. Prosta matematyka. Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania, nawet gdyby koszt najmu nie wzrósł, nawet gdyby wynagrodzenie wzrosło o 30% to nadal przy założeniu wszystkich pesymistycznych wariantów Kowalskiemu sytuacja życiowa mogłaby się pogorszyć. Mówisz nie na temat!
@@DanyWay Powód jest prosty: żeby nikt, przez przypadek czy powierzchowność czy myślenie w systemie 0 - 1 nie wyciągnął wniosków, że wystarczy pójść po podwyżkę, będzie wspaniale i domkniemy tą spiralę w okrąg. Zmienne dotyczą zarówno osób fizycznych i przedsiębiorców. Oczywiście, zgadzam się, że dokładając podwyżki czy inne źródła dochodów wypłaszczamy negatywne skutki aktualnego rynku - nie wiemy tylko gdzie jest górn granica i jakie będą możliwe do wykonania nasze możliwości, czy, gdzie i kiedy się przetną. Analiza książkowej kobiety - rozbudowana :-)
Witam. Warto kupić działkę 7 arów za 70tysięcy na wiosce w wielkopolsce + droga w budowie ? Chodzi mi o ochronę majątku. Okolica same nowe domy większość przedsiębiorców.
Deweloperzy nic nie budują. Nie ma czego już wynająć, a jeszcze nie ma specjalnie wielu funduszy w Polsce. Spaść to mogą mieszkania w nietrafionych lokalizacjach, które od dawna nie są atrakcyjne. Wszystko co w dobrej lokalizacji tylko będzie drożej. Surowce drożeją, produkcja drożeje. Mieszkania, które są przekładnią wartości stanieją ? Ciekawe.
@ Budujmy Lepiej ! Właśnie przejrzałem sobie pocztę, na którą mogą przychodzić reklamy. Pierwszy lepsza i promocja u dewelopera : 10 tysięcy taniej na każdy pokój. Nie mówiąc, że dobry negocjator wynegocjuje dużo więcej. Na resztę tego, co napisałeś już wielokrotnie tu pisałem. Spadki już są, ale rynek nieruchomości zareaguje większymi spadkami w 2023 r. Poza tym dzisiejsza wypowiedzią, Glapinski dał jasny sygnał, że stopy będą podnoszone.
Możemy tylko podziękować za to Glapińskiemu, Morawieckiemu i Niedzielskiemu, za drukowanie PLN na potęgę , rozdawanie dodatków covidowych z helikoptera, zatrzymaniem gospodarki w covidzie i napędzenie inflacji w Polsce w kosmos.
flipperzy też są potrzebni - Ci dobrzy, doświadczeni dbają o klienta. Dostarczają wyremontowane mieszkanie z jasną sytuacją prawną, na której mają uczciwą marżę. Ci słabi też są potrzebni, bo kupią i nie są w stanie sprzedać, a więc obniżają ceny, tak żeby było korzystne dla klienta.
W sumie yj wie, dlaczego są tak kosmiczne. Dom bliźniaczy, w którego wlozylam w zeszlym roku wraz z wykończeniem ok 380 tys, dziś jest "warty" wg rynku 600:tys... Niby dlaczego? Chętnie zeszlabym z ceny do jakiejś przyzwoitej kwoty, rzędu 450 tys, ale warunek jest taki, że ten, który będzie sprzedawał mi, także zejdzie z ceny. To uzdrowi rynek.
@@vintarusproximus2854 rynku nie trzeba uzdrawiać, trzeba mu nie przeszkadzać:) za te chore ceny w największym stopniu odpowiada rząd sprowadzając stopy do 0 ( wiem ze oficjalnie to RPP robi ale zapewniam że Glapa nievrobi nic bez ich zgody), wprowadzając różnego rodzaju programy typy mdm czy 0 wkładu własnego. Oprocz tego rozdawnictwo doprowadziło do takiej inflacji ze dodatkowa czesc osób poszła w nieruchomości podbijając ceny.
fajny materiał ! co sądzisz będzie ze sprzedającymi którzy będą kurczowo trzymać się "Swojej ceny ofertowej/że im się nie spieszy"? nikt im tyle nie da i co nie zejdą z ceny i będą trzymać ofertę tak długo jak się da? 😁
@@RonaldSzczepankiewicz im więcej będzie musiało sprzedać tym szybciej i więcej ceny spadną. Obecnie mamy tarczę wakacje do czerwca. Do tego czasu będzie raczej stabilizacja. Ewentualnie developer mając marże 30% te 5-10 %może odpuścić dla cash flow.
rozumiem, że jak w 2009 roku ktoś kupił za gotówkę mieszkanie za 250 tys. zł a w 2013 roku je sprzedał za 195 tys. zł i jeszcze ta druga kwota straciła jakieś 7% na wartości to nazywasz bezpieczną inwestycją ? Niestety taki scenariusz na najbliższe 3-5 lat jest więcej niż prawdpodobny...
@ znam kilka osób które czekają na spadki od iks lat. Teraz się doczekają ale czy było warto musi każdy policzyć sam
2 года назад+4
@@stekon9112 no cóż, to już ich problem - nigdzie w naszej rozmowie nie powiedzieliśmy "czekajcie, nie kupujcie, będzie taniej". Nie. Bo to zależy zarówno prywatnie od potrzeb i sytuacji, a inwestycyjnie od strategii i nadarzających się okazji. Ktoś potrzebuje domu, kupuje, ktoś może poczekać- czeka. Ktoś ma super ofertę- bierze. Ktoś więcej zarobi na innych inwestycjach - to nie bierze. Proste
@@stekon9112 Moim zdaniem warto. Jeśli od 2017r. siedzisz w amerykańskiej giełdzie to jestes zarobiony a do tego w każdej chwili możesz sprzedać aktywa i kupić nierucha od osoby która zaraz nie bedzie w stanie regulować swoich kredytów.
Jednym słowem przeje***e. Młody człowiek, który zarabia średnio i nie dostanie od rodziców albo dziadków mieszkania albo wsparcia w zakupie jest skazany na wynajem. Będzie musiał robić na tych co dostaną w spadku od tatusiów. Będzie latami płacił za najem, rachunki a na starość bezdomność albo eutanazja. Jeśli po drodze z frustracji nie będzie jakiegoś samobójstwa.
Rynek rządzi sie swoimi prawami. Skoro jest kryzys i ludzie będą tracić dochody,prace to wniosek jest prosty,nie bedzie ich stać na zakup nieruchomosci. Tych ludzi bedzie bardzo duzo. Ceny mediów dobiją resztę. To jakim cudem będą kupować te mieszkania? Ceny będą spadać,bo tak rynek bedzie reagował. Sytuacja nie wroci do stanu sprzed 2019. Zycie bedzie wyglądało juz inaczej. Przepisy prawa ktore są i będą w przyszłości wprowadzane uniemożliwią ten powrót. Lepiej aby to dotarło do ludzi.
Spadków cen możemy sie spodziewać w wielkiej płycie od właścicieli kilku mieszkań na wynajem w kredycie/których docisneły raty kredytowe/. Mali deweloperzy zejdą trochę z cen , duzi maja zapas gotówki i ograniczą sprzedaż nowych inwestycji. Co do rentowności najmu, przy rosnących kosztach utrzymania mieszkania i ryzyku spadku cen nieruchomości, lepszą inwestycją może być wejście w najbliższym czasie w przeceniony WIG 20.
2 года назад+4
Podzielam przemyślenia =) Zwłaszcza z rynkami finansowymi, chociaż dość ostrożnie z WIG 20 - sam mam ekspozycję na ten indeks, ale to trochę banan i dobrze mieć też na mniejsze spółki i zagranicę
Spadki będą, ale nie -40% jak w pytaniu w tytule. Sama bym szła i kupiła następne mieszkanie po takiej cenie i to na kredyt. My mamy 2 mieszkania bez kredytu na wynajem, rentowność taka sobie (wliczam koszt zuzycia wyposażenia) . Jak ma się dobra pracę, to w sumie zysk D* nie urywa. Teraz robimy remont spory 1 mieszkania, większość własnymi siłami bo po oplaceniu ekipy, sama usługa zwrcalaby się koło 1.5-2 lata, a gdzie jeszcze materiały, meble itd. Niestety trzeba ciąć koszty gdzie się da.
@@baassiia Dlatego należałoby sprzedać i lokatę 7% a w spadkach kupić gotowe i ominąć remont. Bo co ludziom inwestycja z niska rentownościa.? Nie rozumiem jak można było przy tanim kredycie kupić dwa mieszkania za gotówkę. Sprzedac oba i za 2 lata kupić 4-5 z kredytem.
@@makler1234567890 nie rozśmieszaj mnie... Dlatego właśnie Ty nic nie masz. A my mamy 2 mieszkania bez hipoteki. Zostały zakupione w przeszłości w celach własnych, mieszkaniowych i zostały spłacone. Przeprowadziliśmy się na większy metraż a lokale nam zostały na wynajem. Druga prawa, sprzedając i kupując mieszkania na rynku wtórnym ponosisz koszty transakcyjne - PCC i notariusz, opcjonalnie koszt pośrednika. Są to czyste straty. Masz zerowe pojecie, a rady z d* będziesz wciskał. Takich spadków o których Ty marzysz nie będzie. To twoja zyczeniowosc. A jak będą tak tanie, to jak napisałam pójdę i kupie z bieżących oszczędności. Sprzedaz mieszkania, żeby dać na lokatę 7% przy oficjalnej inflacji 16% - śmiech na sali te rady.
wiem, że nie do mnie pytanie ale niewątpliwe jest to powiązane - ja namiętnie oglądam kanały youtubowe chodząc intensywnie na bieżni... polecam bo to wręcz modelowe połączenie przyjemnego z pożytecznym....
Całe życie temat - kto kogo przekręci. Nudne. Anglosaskie podejście do życia kiedyś się wysypie. Prawie cały XIX wiek była lekka deflacja i świat jakoś tak dynamicznie się rozwijał. Potem rozwinęła się demokracja (socjal i głosy wyborców) i Keynes, który oczywiście miał swoje racje, ale łącznie te dwie rzeczy, to brzytwa w rękach małpy. I ostatnie lata poglądy (ostatnio słychać mniej) o nieograniczonej emisji pieniądza. A tak poza tym, to niektórzy ludzie zarabiają te swoje pieniądze, a inni o tym rozmawiają.
Nie do końca , bo są oferty które będą wisieć za 500.000 (nieruchomości) po kilka lat a nowe oferty się "urealniają " Po głębi to jeszcze wygrana Ukrainy . Ja wyjadę na 90% tam jeśli będą chcieli by ludzie nie bojących się pracy , będą akceptować . Ja wyjadę bo ziemia , prawo i chęć rozwoju i odbudowy będą większe niż to gówniane prawo w Polsce kierowane przez UE .
Myślę, że to co może nastąpić w dużych miastach to wyjazd ludzi, których nie stać na wynajem ani na kredyt. Podobnie działo się w Californii i dzieję się w NY. Tam też nastąpił wzrost czynszów i ludzi nie było stać na życie (wzrost bezdomności). Ludzi przenosili się do tańszych miejsc. Pensja minimalna jest stała w różnych miastach, a koszty życia są diametralnie różne. W moim mieście ładne, nowe 72 m2 mieszkanie można wynająć za 3000 zł, do wyboru widok na las albo na jezioro ;) Chyba, że nasze Państwo wprowadzi jakieś ograniczenia w wysokości czynszu i zacznie regulować ten rynek. Wtedy ceny mieszkań na pewno polecą na łep na szyję.
Niestety w moim mieście takich mieszkań na wynajem nie ma wcale. Pani, to się nie opłaca, kto by chciał takie duże mieszkanie wynajmować. Pani sobie kupi. Taka była rozmowa 😶
weź pod uwagę, że przez ostatnie 30 lat infrastruktura w Polsce naprawdę się poprawiła. Z Żyradowa do Warszawy pociąg jedzie 25-30 minut a z Grójca do Warszawy za kilka miesięcy jak już otworzą spóżnioną ekspresówkę, dojazd będzie trwał 20 minut autem... To samo dzieje się w okolicach wszystkich dużych miast stąd (+ pandemia) ogromy boom na podmiejskie domki....
@@RonaldSzczepankiewicz Jeżeli inflacja jest krótko terminowa to tak. Myślę że ta inflacja i dodruk papieru który nazywamy złotówką jest długoterminowa.
Ceny mieszkań w USD już dawno spadły i Polacy zarabiający za granicą mogą kupować je znacznie taniej niż wcześniej. Ceny w PLN nie spadną, bo wartość samej złotówki spada znacznie szybciej.
Dzień dobry Panu wspaniały reportaż który oglądnął mój znajomy i oddał mi mieszkanie 78 metrów kwadratowych za 100 zł bo powiedział że takie spadki mieszkań o których Pan mówi to prowadzą go do załamania nerwowego dlatego aby uniknąć depresji Sprzedał mi to mieszkanie Powiedział że jeżeli będzie jeszcze jeden taki reportaż w którym może dojść do spadków o 100%, to woli już sprzedać swoje drugie mieszkanie również za cenę 100 zł co dobrze się stało ponieważ moja znajoma również nabyła to mieszkanie Dlatego bardzo dziękuję za taki program i proszę o więcej Pozdrawiam
Już to widzę jak nieruchomości spadają nawet o 40 procent. Chyba, że mówimy o małych miasteczkach gdzie jest więcej osób, które opuszczają takie miasta/wsie niż osób przybywających. W większych miastach to jest niemożliwe, wystarczy spojrzeć co się dzieje na rynku mieszkań w centrum Gdańska, gdzie poszukuje mieszkań dla inwestorów, które znikają z dnia na dzień. Pewna grupa osób, naprawdę staje się kosmicznie bogata i oni będą zbierali żniwa bez względu na cenę (ochrona przed inflacją). Przeciętnego człowieka nie będzie stać na zakup mieszkania, wystarczy spojrzeć na Niemcy lub Stany zjednoczone, gdzie większość nieruchomości jest na wynajem. Świat się zmienia i nie wrócą już nigdy ceny sprzed pandemii, ceny spadną ale napewno nie o 40%, 20 % to już będzie dużo.
ja kupowałem swoje mieszkania 6 lat temu hehe te spadkiem mnie nie dotkna. kto będzie sprzedawał mieszkanie które stanieje 40 %. powiem wam nikt więc cena nie spadnie powodzenia.
"Dobrze jak inflacja ma 2-3%" ja też studiowałem ekonomię i mi tez takimi głupotami wyprali mózg ale się już wyleczyłem. Już sama logika wskazuje, ze nie jest fajnie jak nas ktoś okrada...
Bo patrzysz na to z perspektywy jednostki, a nie z perspektywy makroekonomicznej, gospodarki państwa funkcjonującego w systemie waluty fiducjarnej... niska inflacja jest jak tlen, napedzajacy inwestycje, konsumpcje, rozwoj gospodarczy. Oczywiscie z punktu widzenia jednostki mozna mowic ze to podatek inflacyjny i grabienie spoleczenstwa w bialych rekawiczkach. Problem się zaczyna jak taka jednostka traci pracę, bo firmie sprzedaż spada z powodu nawet lekkiej deflacji. Ekonomia to jest nauka spoleczna a nie ścisła. Ekonomia to wypadkowa działań milionów konsumentów, ich codzinnych decyzji. A ludzie nie zawsze kierują się logiką. Np. biorą pozornie tanie kredyty na zmiennym oprocentowaniu.
Mam wrażenie, że Panowie dziwnie zapominają o efekcie inflacji. Przy 15-20% inflacji utrzymywanej przez rok lub dwa (w optymistycznej wersji) i, mam nadzieję, stopniowo spadającej przez kolejnych 3 (załóżmy 12%, 8%, 5%), skumulowany efekt inflacyjny wyniesie około 75%!!! Nie spadek, a utrzymanie cen nieruchomości na tym samym poziomie przez kolejnych kilka lat oznaczałoby de facto spadek nie o 40%, a o 3/4 ich wartości w ujęciu realnym. Spadek o kolejnych 40% spowodowałby obniżenie ich wartości do... 15% ceny sprzed paru miesięcy. Nie wątpię, że mogą się trafić jakieś okazje od desperatów pilnie potrzebujących gotówki tu i tam, ale ogólna tendencja ukierunkowana przynajmniej na utrzymanie cen raczej pozostanie. Gdybyśmy wchodzili w kryzys gospodarczy przy niskiej lub gwałtownie hamującej inflacji to zgodziłbym się z tezami prowadzących. Ale wchodzimy w recesję z inflacją wywołaną nie tylko skutkami wojny i pandemicznych blokad logistycznych, ale przede wszystkim nieudolnej i populistycznej pisowskiej polityki rozdawnictwa. Dlatego przewidywania prowadzących to raczej "wishful thinking". A na dowód małe zdziwienie: www.bankier.pl/wiadomosc/Ceny-transakcyjne-mieszkan-II-kw-2022-r-Raport-8403466.html
Nieruchomości nie stanieją ,musiały by stanieć materiały budowlane ,a to mało realne.KOMU ZALEŻY NA SPADKACH ? Funduszom inwestycyjnym,które chcą tanio skupić i spekulować .Trudno tak naprawdę cokolwiek przewidzieć ,bo ten kryzys też jest wykreowany.
Ludzie co wy piszecie mieszkania spadną o 40% a ja wam powiem ze jedynie co może być to zatrzymanie na kilka miesięcy a potem wzrost cen ! Wezmę 5 kawalerek jak spadną o te 40% :)
To tak nie dziala. Jak mieszkania spadna o 40% to nie kupisz 5 kawalerek tylko bedziesz czekal az spadna jeszcze bardziej, bo wszedzie beda mowic ze juz tylko przepasc. Tak dziala ulica i dokladnie tak samo jest na gieldzie. Dlaczego nie kupisz teraz akcji na gpw ? Bo boisz się ze spadnie jeszcze bardziej. Naturalnie ludzie wola kupowac to co rosnie i najczęściej na gorce- tak jak dzisiaj w nieruchomościach.
Ceny Mieszkań rynku wtórnego Stoją od jakiegoś czasu ,a spadać BĘDĄ tak czy siak - Niestety PO WO LI Pytanie,czy przez własną sytuację ktoś jest w stanie czekać ,czy już nie ... przewiduję,że nieruchomości bańka pęknie ,ale podane do wiadomości publicznej dane zostaną bardzo cichutko by nie tracić zbyt szybko CZEKAJĄC na KOŁO HISTORII powrotu do wzrostu... innymi słowy Wyczuć optymalny moment na zakup już jest i będzie bardziej trudne do wychwycenia. podpisano; Jasnowidz ;)
Poczekajcie jeszcze 20 lat może spadnie .Nieruchomosci nie spadną będzie drobna korekta ,deweloperzy będą używać gorszej jakości materiałów będą cięli koszty na pracownikach .Mógł bym wiele wymieniać jeszcze ….
🔔 Subskrybuj mój kanał ➡ ruclips.net/user/RonaldSzczepankiewicz
🔔 Obserwuj mój Twitter ➡
twitter.com/RSzczepankiewi
📌 Kanał RUclips Janka:
ruclips.net/user/JanDziekońskionieruchomościach
📌 Blog Janka:
jandziekonski.pl/
Skontaktuj się, sprawdzimy Twoją maksymalna zdolność kredytową:
📞 Tel.: 503 804 619
📧 Email: kontakt@rmkredyty.pl
📲 Wiadomość na Facebooku lub Instagramie
Mój Zespół Ekspertów: rmkredyty.pl/
📃Agenda:
00:00 Intro
00:34 Wstęp
01:08 Dlaczego prognozowałeś spadki cen na nieruchomości?
09:50 Jak oceniasz teraźniejszą sytuację?
18:50 Rynek pierwotny
29:37 Rynek wtórny
37:14 Mieszkania na wynajem
45:56 Zakończenie
➡ GRUPA TELEGRAM:
t.me/tajnabronkredytobiorcy
➡ Instagram RONALD SZCZEPANKIEWICZ
instagram.com/ronaldszczepankiewicz/
➡ Facebook RONALD SZCZEPANKIEWICZ EKSPERT FINANSOWY
facebook.com/ronaldszczepankiewicz
➡ Facebook RM Kredyty Hipoteczne
facebook.com/RMKREDYTY
#ronaldszczepankiewicz #spadkicen #nieruchomości
Ronald, taka mała prośba ode mnie.
Wyrzuć proszę te śmieciowe reklamy krypto traderów naganiaczy z komentarzy.
Ja już ich rozmpoznajepo 2im 3im wpisie (zazwyczaj scenariusz jest taki sam. Najlepsze że zdradzają ich zazwyczaj nazwy użytkowników bo piszą z kont typu Alvarez Sanchez i jak tutaj jakaś Frieda itp. Domyślam się że to zazwyczajrobi jedna osoba z kołku kont ale że tak bezczelnie i w tak głupi sposób zaśmiecają przyzwoite kanalyjak np.twój fajnie by było ich wyciąć żeby nie naciągali ludzi w potrzebie.
Chociaż mam jakieś wrażenie że na Twój kanał zaglądają kumaci ludzie i już nas sporo nauczyłeś więc pewno na takich internetowych krypto guru raczej twoi followerzy się nie nabiorą:D
Pandemia naprawdę nauczyła mnie edukacji finansowej, praktycznego doświadczenia. Zdałem sobie sprawę, że uzależnienie od płac i pensji może być katastrofalne. Każdy powinien mieć wiele strumieni dochodów, aby złagodzić wstrząsy finansowe, a także złagodzić wpływ i skutki inflacji.
czemu tak pozno o tym sie dowiedziales??? przeciez kazdy podrecznik od kiyosakiego bogaty biedny ojciec mowia o tym,zeby miec 3-4 gałezie dochodu, jak utną 2 gałezie to zostaja nam kolejne 2 gałęzie. Ja pracuje w edukacji + projekty budowlane wykonuje + prowadze 2 sklepy.
Aby mieć wystarczające bezpieczeństwo finansowe, potrzebujesz jak największej liczby źródeł dochodu pasywnego. Spójrz na wysoki poziom inflacji i wysokie ceny prawie wszystkiego, zrozumiesz, dlaczego trzymanie pieniędzy w banku jest tak złym pomysłem. To nie jest mądra decyzja finansowa.
Rozumiem, że dobrze zrobione inwestycje mogą dać ci więcej czasu na spędzenie z rodziną i przyjaciółmi. Ale czy inwestycja Real może uchronić kogokolwiek przed tą szaloną inflacją? Inwestycje mogą tylko pomóc Ci płacić wysokie ceny towarów bez martwienia się o swoje finanse.
@@volendam5309 Masz rację, mam portfel inwestycyjny składający się z akcji, obligacji rządowych i nieruchomości.
Inwestuję w akcje, obligacje i ETF-y od ponad dziesięciu lat i zaledwie 2 lata temu zdecydowałem się dodać Crypto Investment do mojego portfela inwestycyjnego i wtedy zauważyłem coś bardzo zaskakującego. Moja inwestycja kryptograficzna konsekwentnie przynosiła mi krótkoterminowe zyski. I pomyśleć, że zapłaciłem bardzo mały podatek od moich inwestycji w kryptowaluty niż od innych inwestycji. Z innymi inwestycjami musiałem długo czekać na zysk, ai tak płaciłem od nich znacznie większy podatek.
Moi drodzy ceny napewno spadna wystarczy tylko troche poczekac ! ja juz naprzyklad czekam 14 lat 😆
Już niedługo, czeeeeekać, jeszcze tylko chwilka i mieszkania będą znajdowane w kapuście lub przynoszone przez bociana :D. Ewentualnie jakieś niedobitki znajda się pod poduszką lub pod choinką:D. Czekacze … czeeeeekać :D
2022-14= 2008. Wzrosty my od 2014. Dlaczego? Bo była korekta 2009-2013.
Gdyby nie dodruk, to w 2021 byłoby załamanie, ale zrobili jeszczę up, aby się pozbyć
Janek chyba trochę przespałeś parę pierwszych lat:)
ja 16
Od kilku lat szukam i od czekania na okazję ceny mieszkań skoczyły dwukrotnie 🤯
"deweloperzy ich nie nawidzą".
Samo mięso, dziękuje bardzo Panowie!
Dziekujemy rowniez! Deweloperzy wiedza doskonale co sie dzieje :)
Ceny mieszkań spadną bo: A. Odcięto popyt inwestycyjny przez wysokie stopy B. Popyt "mieszkaniowy" przez zaostrzenie warunków kredytowych C. Ogólnie złą sytuacje gospodarczą i najważniejsze bo takie są oczekiwania kupujących! którzy powstrzymując się od zakupu wywierają presję na deweloperów którzy w warunkach wysokich stóp będą chcieli ograniczyć koszty kredytowe i upłynnić to co maja do sprzedania. Ale uwaga to będzie proces powolny.
Swietnie napisane!
Amen :)
Oczywiście że powoli, nieruchomości to nie BTC który spada 15% w kilka minut…
Stracą tylko ci którzy potrzebują pilnie sprzedać mieszkanie. Na szczęście dla sprzedających jest duzy popyt. Ps. Już wiem ze popyt spadł o 50 procent. Już nie musicie mnie uświadamiać.
@@jedenznich6680 Gdzie ten duży popyt? Bo w biurach pośredników i deweloperów pustka :-)
Jak to kiedyś napisał jeden guru finansów osobistych. Każdy biznes jest dobry do czasu jak "ulica" czyli plebs się na nią nie porwie. Wtedy następuje krach i dostają zamiast zysków wielkiego ku... sa . I tak jest w tym przypadku. Na szczęście rynku się nie oszuka.
Nie chcieli słuchać o cyklach to muszą przerobić na własnej d....
Od 2 lat u Janka dyskutujemy o tym co się może wydarzyć ale powiem szczerze, nie sądziłem że będzie aż tak źle tzn kryzys kosztów życia, który zawsze powoduje konsolidację rodzin , nawet rozwodów jest mniej i to widać w statystykach , gdy przychodzi kryzys.
Inflacja pod 20%!!!
Najsilniejszy i najszybszy cykl podwyżek stóp procentowych w nowożytnej historii NBP!!!
To nie ma zastosowania do nieruchomości. Ulica zawsze kupowała mieszkania, mniej lub bardziej masowo. Każdy chce gdzieś mieszkać. Powyższe stwierdzenie ma zastosowanie do biznesu, jak np produkcja masła czy edycja filmów na YT.
@@pasiutrial ulica kupuje aktywo które jest modne np.2006/08 fundusze inwestycyjne, 2018/21 obligacje i nieruchomości. Jak skończyły się fundusze akcji w 06/08 wiemy. Jak skończyły się w ciągu roku inwestycje ulicy w obligacje wystarczy sprawdzić od -10% do - 20% . Jak zakończa się inwestycje w nieruchomości? Problem w tym że Kowalski i Nowak uważają, że jak coś rosło przez ostatnie 10/15 lat to będzie rosło wiecznie , nie widząc nasycenia rynku , potencjalnych klientów i ich zdolności kredytowej, siły nabywczej, demografii a co dopiero przyszłości gospodarki. Ulica zawsze zostaje z niczym , jest ubrana w aktywo które za chwilę zacznie spadać. Rynek nieruchomości w Polsce czeka to co w latach 90/2006 , brak kapitału, brak siły nabywczej i zdolności, brak wzrostów i zwrotu na kapitale a więc spadek zainteresowania i spadek cen , z wyłączeniem może 4/5 głównych miast gdzie po korekcie rynek się ustabilizuje .
@@pasiutrial Akurat zawsze to pojęcie względne bo w PRL rzadko kto cokolwiek kupował były mieszkania spółdzielcze i komunalne oraz pracownicze do 2000 roku nie było rynku kredytów hipotecznych bo nikogo na niego nie było stać. 90 % ludzi na świcie mieszka w wynajętych nieruchomościach , bzdura jest uzależnienie warunku zamieszkania od posiadania tytułu własności do nieruchomości.
@@piotrgawowski4577 mówi tak jak ty tylko ten co nie posiada tych mieszkań na wynajem i jest na uwięzi korporacji pracując na pensję.... z której potem oddaje kawał żeby tylko mieć dach nad głową nie budując majątku.
Różni couche wmawiają że na mieszkaniach się nie traci nigdy a to nie jest prawdą. Czasami nawet gdy zrobimy remont zakupionego mieszkania jest bardzo ciężko sprzedać mieszkanie tak by odzyskać swoje zainwestowane pieniądze.
Na szkoleniach się nie traci ;)
*Coache. Couche to kanapy.
Bo się nie traci zawsze ktoś kupi za odpowiednią kasę
byś poszedł na szkolenie z flipowania to byś wiedział jak zarobić :) wystarczy szkolić z flipowania :)
Szkoleniowcy zawsze zarabiają. Co do samego rynku, to zabawa dla ludzi, z dużymi portfelami albo własną ekipą remontową.
W mojej okolicy jest taki przestój że jak to walnie w dół to nagle i szybko nie wróci.
Witam. Jak to pięknie brzmi gdy wszyscy mówią o rosnących wynagrodzeniach. Pan Jan wspomina o rosnących wynagrodzeniach (NBP) na poziomie 30%.... Więc tak.. Pracuję w firmie motoryzacyjnej ( NAJWIĘKSZA HURTOWNIA CZĘŚCI SAMOCHODOWYCH W POLSCE nie trzeba wiele szukać, wystarczy wpisać w google i wiadomo jaka firma ) ( wasi mechanicy też tam kupują części ) w dziale sprzedaży. Pierwszy kontakt z klientem. Wiedza moja musi być dość znaczna. Osoby robiące zakupy podpierają się moja wiedzą i doświadczeniem.. Pracuję w niej od 2005 roku. Ja i moich 30-tu kolegów ( w dziewięciu filiach ) na tym stanowisku nie wiedzą co to podwyżka. Przez 17 lat podwyżki otrzymałem może 500zł i to tez się waha w zależności od ( widzi mi się kierownika ) . Firma chwali się 25% wzrostem rok do roku przy 17% wzroście marży .... (nie mało ) I co i nic ( czyli jak to mówimy - kto ma w tej firmie zarobić to zarabia ) .Osoba pracująca w magazynie (zbieranie towaru z półki ) od 2 - 3 - 4 miesięcy, który zrobi 10 nadgodzin zarobi tyle co my... pracujący 17 lat ( nikomu nie ubliżając ... ) Także mówiąc o tych podwyżkach które ludzie otrzymują... ZAZDROSZCZĘ...
Można by tu jeszcze wiele powiedzieć ale czy to ma sens ...
POZDRAWIAM
To samo się mówi o korporacjach ! Pracuje 12 rok, a jedyna podwyżka lub inaczej progres w pensji zawdzięczam zmianom pracy na nowe wyższe stanowiska . W ostaniej pracy szef mnie oszukał. Obiecał awans za rok jeśli pociągnę etat swój i kolegi który odchodzi . Dałam radę , 14h dziennie i co? Gow** nawet premia była taka jak zawsze. Jak zmieniłam prace od razu gruchnęło ze nowy ład i od wejścia na każdym miesiącu jestem 2,5k mniej 🤦🏻♀️ podwyżki w takich firmach są raz na rok. I ze zgody określonym przeliczniki wiec nie ważne jak się pracuje ! Podszywała tez tylko jakiś promil. A firmy farmaceutyczne robią ostatnie 3 lata taki hajs ze ojezu ! Ale podwyżek brak i tu gdzie jestem i w poprzedniej firmie ! Także w korpo tez nikt nie rozdaje podwyżek i nikogo nie obchodzi ze w Polsce podatki wystrzeliły nie mówiąc o opłatach !!!!
Prosze zmienic prace na inna. 17 lat to kawal czasu. Wiec jesli jest tak jak Pan mowi to lepiej zmienic prace. w firmie ktorej robie mam 2 razy w roku podwyzke, jest jasna sciezka awansu i ogolnie odkad w niej robie nie narzekam
Wg mnie mieszkania już tanieją o 16 % inflacji +oficjamlny spadek 5%+ 10-15% jak się wspomni o płatności gotówką. Cieakwe czy rząd nie ma w planach podatku katastralnego? SKoro ceny mamy zachodnie to i zachodnie standardy można wprowadzać.
Chłopcy sa młodzi..mają około 30 lat i NIGDY nie przezyli jeszcze upadku finansowego społeczeństwa. Otóż skońćzy się to bezrobociem młodych ludzi, którzy będa zdziwieni, że mozna nie zarabiać ! Byc bez roboty ! Bez pieniędzy! Kiedys miliony ludzi byli bez pracy i zyli z zasiłków. I jak to się wydarzy to wtedy zacznie spoadać inflacja i ceny bo nie będzie miał kto kupowac i wydawać. Tak to chyba sie skończy.
ponadto, taki co miał kredyt a NIE będzie miał pracy i z czego spłacić mieszkania zostanie z niego wydalony/eksmitowany a bank przejmując to mieszkanie za hipotekę wystawi je na sprzedaż po obniżonej cenie, by odzyskać gotówkę. Jeśli stanie się to z dziesiątkami tysięcy mieszkań to oczywiście ceny mieszkań spadną. To tylko kwestia czasu. Jestem też o tym przekonany.
@@tomaszser470 nie. Nie spadną. Te mieszkania będą wykupywane po cichutku. Nie poznasz ich ceny bo nigdy nie pojawią się na rynku tylko na licytacji. ;) komorniczej z góry ustalonej co do przyszłego właściciela. Nie będzie to miało wpływu na spadek cen nieruchomości który po prostu NIE NASTĄPI. TYs jest teraz towar luksusowy jak LAMBORGINI.
@@MaximPL1100 a to oczywiście nie wpłynie na ceny rynkowe ? Mylisz się i to bardzo!
Zmartwie Cię, ale jest masa ludzi w Polsce, która pracuje zdalnie dla zagranicznych firm i guzik ich interesuje sytuacja w Polsce. Podejrzewam że dobrze by było dla nich gdyby było bezrobocie 20% jak kiedyś, bo ceny nieruchomości i najmu spadną lawinowo.
@@damiandamiecki8609 ;). hahahaha...to że pracujesz dla zagranicznej firmy nic nie znaczy bo podatki płacisz w Polsce i ZUS płacisz w Polsce -m wystarczy jedna zmiana w ustawie o podatku i...juz CIę będzie wszystko dotyczyło chłopcze.
O super, dwóch panów którzy potrafią sensownie gadać i na temat wystąpi razem, nie mogę się doczekać!
Eh.. te spory z natury co było pierwsze, jajko czy kura. TO ŻE CENY JESZCZE NIE RUNĘŁY TO ZASŁUGA WAKACJI KREDYTOWYCH (rynek wórny ma za co balować), które się kończą po wyborach (będzie ostry kac). Zobaczcie na skład RPP, stopy % w PL bedą jeszcze dłuuugo wysokie. Nie pomoże zmiana na wird ani buńczuczne deklaracje deweloperów ;) Towar/usługa sprzeda sie za tyle, za ile klient go kupi, koszt wytworzenia nie jest główną determinantą: 1 semestr studiów ekonomicznych.
Oczywiście ,że tak .Nieruchomosc jest warta tyle ile zapłaci za nia kupujacy ,a tym banki odcieły ostatnio tlen (kredyty).
Gotówkowców jest mało i Ci będą szukać OKAZJI ,a nie brać z półki jak leci.
No tyle w temacie ,spadek może być wiekszy niż w 2008 bo stopień nasycenia rynku kredytami bankowymi był większy teraz niż w 2008 .
Inflacja będzie powodować wysokie koszty egzystencji ,co nie sprzyja oszczedzaniu ,szczególnie jezeli swiatowa banksterka utrzymuje oprocentowanie lokat na niższym poziomie niż inflacja.
Do tego robotyzacja,automatyzacja i digitalizacja czyli po prostu wzrost bezrobocia.
Ukry jak sie do pracy nie wezmą,to albo wróca do siebie,albo pojadą dalej gdzie będzie im lepiej niz w PL,wiec przepłacajaca klientela na najem tez się skończy.
Najważniejszymjednak argumentem zaspadkami jest to ,ze Polska ma problem ,ze sprzedaniem swoich obligacji .Prosto mówiąć nikt nie chce kupować polskiego długu ,a wiec nikt nie stawia na Polskę i Polaków .Czyli akcja kredytowa szybko do Polski nie wróci .......może za 10 lat ? Hossa trwał ostatnie 30 lat ....czyli dość długo .
W uk zabrakło funduszom emerytalnym pieniedzy na wypłate emerytur ,to nie są żarty ,nikt nie chciał odkupić obligacji Uk ,kupił je wkońcu kupiec statniego sortu czyli bank centralny uk za wydrukowane konfetti.W Pl moze być dokładnie ten sam problem.Czyli ceny w PL będą stały ,ale usd będzie po dychu PLN.czyli realnie w usd nieruchy spadną masakrycznie.
Tylko niech Pan zobaczy jak inwestorzy przestaja budowac... Zmniejsza sie podaz. Ceny moze spadna w malych miastach, w duzych, jak Wroclaw nie ma szans. Tutaj mieszkania ida jak buleczki. Dodatkowo prosze wziac pod uwage ile osob z Ukrainy przyjechalo, a mieszkac gdzies trzeba. O spadkach na nieruchomosciach slysze conajmniej 10 lat. W tym czasie podrozaly grubo o ponad 120%.
-40% spadku na cenach mieszkań to daje tyle, że z 8000 cena spadnie o 3200 i wyniesie 4800. Rozumiem z tego, że pracownicy zgodzą się na obniżkę wynagrodzenia o kilkadziesiąt %, a deweloperzy będą dokładać do kosztów budowy byle tylko budować i sprzedawać, bo kochają to robić i to jest ich misja. Rząd, gminy i banki też wrócą do przepisów, cen i warunków z przed 7 lat. Energia i cement też stanieją o 50%. Gratuluje optymizmu i wiedzy panów ekonomistów😉
Chyba nie oglądałeś do końca :) 40% dotyczy wtórnego.
Niektórym od tych wzrostów się w głowach przewróciło. Sąsiedzi wystawili pusta działkę za cenę jakby stał tam niewielki dom. 😆
W Gorzowie jest oferta domu jednorodzinnego wg projektu it'd podany jest link ...w stanie zero ( fundament:-) na 10ar działce za 570tys zł 🍺🎉
Brawo chłopaki 🌷
Już to widzę jak ceny kawalerek np. we Wrocławiu spadną o 40%. Kogoś fantazja poniosła. Oby się te wróżby sprawdziły - wtedy od razu kupię ze dwie.
W Warszawie wezmę z 5 od ręki i przyjadę do Wrocławia po kolejne 5
Zachęcam do obejrzenia do końca :) Ronalda poniosło z tytułem, bo 40% dotyczy tylko wybranej sytuacji i mieszkań konsumenckich na rynku wtórnym. Kawalerki typu Wrocław raczej szacuję na 10-20% spadku. Bo po co je kupować, skoro lepszą rentowność ma się na byle lokacie czy obligacjach skarbowych?
@ Aha.
@@Mix-qg6tv Aha rozwiń proszę =) Lubię takie argumenty, są bardzo konstruktywne, zwłaszcza jeśli się nie wysłuchało drugiej strony ;D
@ Od kilkunastu lat co miesiąc odkładam pieniądze. Zawsze na krótki okres na lokatę o najwyższym oprocentowaniu. Żeby się w tym połapać mam Excela z datami i oprocentowaniem lokat. I był taki czas gdy analizowałam co się bardziej opłaca lokata czy najem. Lokata wtedy wygrywała, ale tylko przez stosunkowo krótki okres. Potem ceny mieszkań szybko poszły w górę, a realna wartość pieniędzy na lokatach zmalała. Czasu nie cofnę, ale wiem jedno: te wszystkie wyliczanki są nic nie warte. Tylko mieszkanie to wartość. Poza czynszem z najmu jest to stabilna ochrona kapitału. Porównując nas do zachodu to mieszkania tanie już były i tańsze nie będą.
są już tańsze o 40%?
Ronald, mógłbyś zrobić debatę z gościem uważającym, że ceny nie spadną? Tak żebyśmy mogli posłuchać argumentów i odpowiedzi na te argumenty z dwóch stron? Moim zdaniem ludzie nie będą chcieli sprzedawać mieszkania taniej, kupili mieszkanie za dużo pieniędzy, wydali pieniądze na remont, dodatkowo płacą dużo odsetek i mieliby sprzedać mieszkanie ze stratą i możliwe, że nawet cena po jakiej by sprzedali nie pozwoliłaby im nawet na spłacenie całego kredytu? Szczerze wątpię, że będzie tylu ludzi w tak złej sytuacji, że będą musieli sprzedać po taniości/ze stratą, bardziej będzie się im opłacało wynająć to mieszkanie chyba. Liczę na spadki, bo przymierzam się do kupna, ale szczerze nie widzę na to dużej możliwości. Oglądam codziennie ogłoszenia w Katowicach i jest bardzo mało ogłoszeń z fajnymi mieszkaniami (układ, lokalizacja itd), więc wątpię że takie stanieją.
BTW: w kolejnej analizie BigData od rynekpierwotny mógłbyś pokazać też informacje o rynku w Katowicach?
Heja!
Taka debata juz jest na kanale przygody przedsiebiorcow. Moja i Daniela Siwca:
ruclips.net/video/Yz7SwwEogT0/видео.html
Podpowiedz z kim moglbym nagrac taka rozmowe, chetnie podejme rekawice :)
Co do BD RP i Katowic, sprobuje choc sam widzisz, ze tych danych jest taki ogrom, ze ciezko sie przegrzebac i dotrzec do Katowic...
@@RonaldSzczepankiewicz z Kubą Midelem.
@@RonaldSzczepankiewicz Robert Jarczyński
Świetny materiał Panowie! Myśl, że wiele osób oglądających Wasze kanały nie dało się wpędzić w kredyty, czy zakup okropnie przewartościowanych nieruchomości w Polsce.
Sam początek, to już bardzo ważna informacja dla większości : cykliczność zmian zachodzących na rynkach, o których, tak jak Pan Jan wspomniał, większość zapomina. Co do ekonomii, zgadzam się z tym, o czym rozmawiacie. Zdrowa inflacja to taka w przedziale 1,5-2,5 % rocznie. Rynek nieruchomości reaguje dość wolno na zachodzące zmiany, można wręcz napisać, że z dość dużym opóźnieniem. Dlatego teraz spadki dopiero się zaczynają, są już widoczne, ale zacznie się jazda w dół od II kwartału 2023. Pan Jan mówi, to co sam od dawna piszę, że ceny mamy jedne z wyższych w Europie zarobki/ceny : najem i ceny za m2, żywność, opłaty, paliwa, energia itd. Liverpool, Poznań, Kraków ceny podobne, zarobki gigantyczna przepaść. Najlepsi deweloperzy mają marżę około 25% netto. Wszystkie opłaty za grunt, robociznę, materiały, kary, podatki, reklamacje, dokumentacje itd. są wliczone w m2. Deweloperzy mają z czego schodzić. Poza tym, wybudowane, a nie sprzedane mieszkanie to mrożenie kapitału. Kto będzie chciał kupić mieszkanie 2-3 letnie niezadbane, nieogrzewane? Przecież ceny energii idą drastycznie w górę, a oficjalnie z początkiem września 2022 nie płynie już do Nas rosyjski gaz(!), który kupowaliśmy z Niemiec drożej... I zaczęliśmy korzystać już z zapasów zimowych. Wystarczy, że pierwszy deweloper zbankrutuje, a obligacje deweloperskie na około 20% już mogą to sygnalizować, to reszta będzie wolała zarobić dużo mniej, ale zarobić, niż zbankrutować. Prawa rynku, ekonomii jak zwał, tak zwał. Ceny usług budowlanych już spadają, bo ludzie rezygnują z powodu braku pieniędzy. Rosnąca inflacja wymusza transfer pieniędzy w budżetach domowych na stronę żywności, opłat, rat, a będzie się coraz bardziej zmniejszać po stronie korzystania z różnych usług, "przyjemności" itp. Demografia też robi swoje, będzie coraz więcej mieszkań, domów na rynku wtórnym. To spowoduje kolejne spadki cen. Nie zgodzę się co do wzrostu wynagrodzenia. Uważam, że przez 1,5-2 lata wzrosty wynagrodzeń będą niższe niż inflacja. Mało kto dostanie 10-15%. Może w kilku branżach, ale to jakieś 5-10% ogółu ludności. Obecnie wiele osób podwyżki mają niższe niż inflacja, a "słyszy się na mieście", że w wielu branżach podwyżki jeśli będą, to symboliczne przez najbliższe kilka kwartałów. Wzrost cen za przeróżne opłaty, podatki, żywność itd. spowoduje, że realnie będzie ludzi stać na jeszcze mniej niż obecnie. Myślę, że zdolność też może jeszcze bardziej spaść, bo wzrosną koszty utrzymania domu. Tym bardziej, że społeczeństwo może zacząć wymuszać na rządzących ostrzejszą walkę z inflacją. Bo inflacja dotyka każdego, ale nie każdy ma kredyty...
Moim zdaniem inflacja na wiosnę 2023 będzie w okolicach 20-22%. Rynki wyceniły już kilka podwyżek stóp procentowych od sierpnia do marca-kwietnia 2023 r. Parę miesięcy temu pisałem, że WIBOR zastąpi inny wskaźnik(chyba WIRD) i wtedy pisałem, że różnica może być tylko około 0,4%-0,6%. Może on być podatny mniej na wzrosty stóp procentowych, ale jednocześnie może to pozwolić RPP na większe podwyżki stóp, co w rzeczywistości nic nie zmieni... Deweloperzy wprowadzają ponownie zapisy do umów o indeksacji ceny mieszkania wskaźnikiem inflacji. Mogą zacząć się opóźnienia w oddawaniu mieszkań, bo będzie to czysty zarobek dla dewelopera (zależy od konstrukcji umowy).
Wybory 2023, podniesienie minimalnej x2 w 2023, waloryzacja emerytur/rent w 2023 chyba najwyższa jak dotychczas - ponad 13%, skutki wojny i sankcje, ciągły socjal dla firm i osób prywatnych to wszystko napędzi inflację. Jeśli nie będą stopniowo stopy podnoszone, to czeka Nas druga Turcja. A po wyborach i tak wszyscy za to zapłacimy jeszcze wyższą inflacją i stopami. Przypomnę, że rząd wysłał na początku roku pismo do KE o tym, że wysoka inflacja będzie utrzymywać się w Polsce kilka najbliższych lat. A potem sama UE stwierdziła, że w 2023 r. będziemy mieli jedną z najwyższych inflacji, a jeśli nie najwyższą w Europie... Stopy będą musiały, bardziej, czy mniej, ale będą musiały iść do góry.
Ten artykuł ze strony Bankier "Rynek nieruchomości w 2009 roku, czyli zwrot o 180 stopni" świetnie pokazuje, co będzie się działo. Bo ekonomia to cykle, które się powtarzają, a teraz jeszcze mamy wojnę tuż obok...
Koszt najmu spadnie. Ukraińcy będą wracać do domów, bo łatwiej będzie im przezimować. Choćby węgiel u nich kosztuje około 800 zł za tonę, opłaty mniejsze... Ukraina cały czas handluje z Rosją i kupuje gaz, ropę itd. Wystarczy popatrzeć w statystyki straży granicznej.
Coraz więcej osób odmawia propozycjom podniesienia cen czynszu za najem. Wzrost kosztów opłat będzie przerzucany na najemców. Kto mądry za sam najem mieszkania będzie wydawał 3/4 swojej wypłaty, biorąc pod uwagę zarobki w Polsce. Policzmy mieszkanie 2 pokojowe średnio około 2700 zł + opłaty dajmy na to 500 zł. To 3200 zł, a ktoś dostanie 4000-4400 zł na rękę. Kawalerka 2200 zł + 500 zł opłaty. I tak trochę te ceny zaniżyłem. Piszę tu o osobach najczęściej wynajmujących, czyli studentach i osobach gorzej zarabiających. Przecież to nie życie, a wegetacja. Moim zdaniem coraz więcej ludzi (kto będzie miał możliwość), będzie wracać do domów rodzinnych. I będzie dojeżdżać do pracy, czy na zajęcia na studiach.
Tak na koniec przypomniało mi się jedno z ogłoszeń : sprzedam mieszkanie 12m2, cena 170 lub 190 tysięcy idealne dla jednej osoby lub rodziny :)))))) Tym podsumuję mój wpis. Przepraszam, że taki chaotyczny, ale starałem się pisać na bieżąco oglądając Waszą rozmowę. Pozdrawiam
p.s. Ronald w 3 pasku "czasu" masz błędy literowe w podpisie "dlaczego prognozowałeś...".
Zapomniałem dodać, jeśli masz takie możliwości możesz częściej przeprowadzać takie rozmowy. Jest to bardzo dobre uzupełnienie do Twoich filmów, gdzie są wykresy, dane itd. Tutaj bardziej na luzie rozmowa, ale z konkretnymi argumentami. Jak masz jakiegoś znajomego, który był na rynku nieruchomości już w latach 00., to byłoby super taką osobę posłuchać. Jak widzi ten czas w porównaniu do lat 2008 i późniejszych.
Dzieki za slowa uznania. Opis bedzie poprawiony. Takie rozmowy beda ukazywac sie regularnie :) do nastepnego!
w przyszłym roku slabe lokalizacje obstawiam -70%, pamiętajcie że w 2014 na ukrainie budy zpadły własnie o tyle bo ludzie nie byli w stanie spłacać kredytów-u nas powtórka
@@tomdar6913 Tak, na Ukrainie był ostry zjazd w dół cen nieruchomości i ostro w górę z oprocentowaniem.
To się już działo i dzieje . Większe miasta zacierają obraz całości , prowincja już panice i katastrofie finansowej.
Aaaaa i dodam do wcześniejszej wypowiedzi. olega który poprosił o podwyżkę w kwocie 500zł z wiadomych przyczyn itd. .... Podziękowano mu z współpracę. PO!! 12 latach pracy .
500zł podwyżki.. zwariował lepiej zatrudnić drugą osobę która nie ma zielonego pojęcia w branży.. ITD ....
Za Janka zawsze łapka w górę.
Hi5 :D
A wczoraj w radio ogólnopolskim ładowali do głów ze ceny będą rosły.
Już chwytają się wszystkiego by ludzi wystraszyć i dalej naganiać na kupowanie powyżej zdolności.
Czują i widza ze ludzie przystopowali, przeczekują to naganiają dalej by deweloperka dalej się nachapała jak to miało miejsce przez ostatnie lata.
Dzięki Panowie!
Dobra robota!
Ja już nawet miejscami widzę wynajęte billboardy przez deweloperów z reklamami mieszkań: "ostatnie mieszkania", "obniżka cen tylko do października", "luksusowa inwestycja w środku miasta"...
to jest taki fenomen "mainstreamu", że oni do TV i radia zapraszają albo członków zarządów firm deweloperskich albo pewnego głośnego analityka, który pracuje ... u dewelopera. To co wtedy taki gość ma powiedzieć w radio czy TV ? Mówi "Sky is the limit..." :)
A ja szukam od początku roku intensywnie mieszkania dla siebie. I co? I ceny idą w górę. Sprzedający nie chcą za bardzo negocjować, mimo iż mam gotówkę. Te filmy Ronalda to zaklinanie rzeczywistości.
46:29s można sprowadzić do jednego zdania: cytując autora: krótka korekta (jak w każdym kryzysie) a później jazda w górę.
Do 50m2 w ok lokalizacji w dużym mieście-może kosmetyczna korekta 5% ale więcej nie wierzę. Tego towaru jest juz tak mało. Ja sam widząc co się dzieje wolę trzymać niż sprzedać. Co zrobię z kasą? A tak wynajęte i czeka aż syn dorosnie.
Konkretny gość bez lania wody i czarów o niekończących się wzrostach w stylu Śiwca czy też Midela
Kuba i Daniel maja swoje teorie, ktore jezeli sie sprawdzi - spadkow nie uswiadczymy. Ja jednak jestem innego zdania
@@RonaldSzczepankiewicz Midel nie ma żadnej teorii. Gościu nie ma pojęcia o inwestowaniu, dobrze że chociaż zarabiać potrafi.
Jaka szkoda że nie ma żadnego wehikułu inwestycjego grającego na spadki rynku nieruchomości 😉. Kilka lat spadków przed nami
Można i tak się pocieszać.
Ależ jest. Sprzedaj wszystkie swoje mieszkania i czekaj. Jak spadną - to odkupisz. Proste.
@@Alf7Red dokladnie:) tylko ze ten gosc zadnych mieszkan nie ma
Świetna prognoza spadki cen o 40% proponuje za rok skonfrontować to z inną prognozą mówiącą o wzrostach 300%
Zrobimy film sprawdzający!
@@RonaldSzczepankiewicz Oby było jak w waszej prognozie ale będzie jak zawsze
@@RonaldSzczepankiewicz idealnie ! Już czas panowie ! Jak to się fajnie Wam bajdurzyło o spadkach cen, żeby nabić odsłon i zarobić na oglądalności to teraz miejcie jaja i przyznajcie, że sobie pofantazjowaliście o siedmiu zbójach i sierotce Marysi. Moment, jesteście teraz zbyt zajęci nagrywaniem filmików o wzrostach cen :D
Kolejny specjalista, analiza wsteczna zawsze skuteczna!
Dwóch najbardziej wartościowych specjalistów w nieruchomościach. Miło posłuchać :)
Stopa zwrotu .... to magiczne słowo. Na takie wzrosty cen jak w ostatnich latach nie ma co liczyć ... kilku problematycznych najemców może też sprawę pogorszyć.
Obejrzałem przed chwilą webiar Roberta Jarczynskiego i zupełnie inny punkt widzenia .
Człowiek czasami gupieje , jeden expert mówi tak , drugi tak
No my z Robertem mamy odmienne punkty widzenia, chociaż zawsze też znajdowaliśmy jakieś obszary o zgodnych opiniach :) u Roberta szklanka bardziej pełna, u mnie może bardziej pusta (ale nie kompletnie pusta! :)
Zróbcie razem odcinek !
@@kowalskytomek jak czas pozwoli :) Ronald, może Ty też dołączysz? :)
przy tak wysokich cenach najmu przez dłuższy czas nie bedzie presji na dostosowanie sie do zdolności kredytowych klientów
może w małych miastach, ale nie w miastach akademickich i miastach ulubionych przez przesiedleńców z UA
Przekombinowane💣
To są pobożne życzenia, przy takiej inflacji i wzrostach cen energii sprzedawcy wstrzymają się ze sprzedażą. Nie, nie będzie 40% spadków.
jezeli ludzie beda kupowac to nie spadną!!! jak bezrobocie bedzie.............. to spadnie !
Najwyższa pora ..te nory klitki 40-50 metrowe zwane mieszkaniami albo jeszcze śmieszniej apartamentami to powinny 100-150 tyś kosztować a nie 300-500 ... Chory świat ... Tylko milionerzy lub miliarderzy wiedzą że żyją ..a podobno pieniądze szczęścia nie dają ..haha tym co ich nie mają pewnie nie
Sprawdź ile w stolicy kosztuje kawalerka/2pokoje, od 10tys za metr developerka lub do remontu... 13-15tys za metr dopiero zaczyna się coś ciekawego...
@@konradalvaro2555 w Krakowie mieszkam więc ceny są zbliżone... Nienormalne ,ceny dla idiotów i celebrytów co mają za pierdnięcie 200tys dniówkę
@@rafal18krak był "darmowy " kredyt to cena nie grała roli...
@@konradalvaro2555 dla mnie zawsze grała ...
Mam mieszkanie na sprzedaż ale dopiero za rok! Nie wiem za ile sprzedam ale muszę za tą kwotę kupić to co zamierzałem przed tą całą sytuacją pandemiczno,wojenne,dodrukową!!! Inaczej nie sprzedam!!! Jak kogoś uposledzonego finansowo ciśnie bo głupot narobił niech traci! Ja nie zamierzam stracić...
Witam Piotrze,a orientujesz się ile kosztuje 1 h 200 dzialki,że starym domem do remontu stodoła, my chcemy to kupic za 2600tys czy to dobra cena okolice 50km od Wroclawia.
to działa w druga strone !!! ja kupie 5 10 mieszkan jak spadna o 50% a jak nie to kupuje za granicą!!! a ty mieszkaj!!!
20 lat temu w hiszpani sprzedawali w cenie 40% wartosci od banków i nie kupowali!
@@sylwiabilicka5975 zawsze warto mieć dużo ziemi ale to za mało informacji aby powiedzieć czy warto.... ja wyznaję zasadę że im więcej ziemi tym lepiej...
@@korkibeka4918 wyznaje zasadę róbta co chceta! Jak Ci się kalkuluje czemu nie ...
Państwo dopłaca do mieszkań tzw. "dodatek mieszkaniowy". Sytuacja w nieruchomościach jest bardzo ciekawa... Szkoda ze jesteśmy w spirali inflacyjnej ktorej nic nie zatrzyma
Mądry człowiek Pan Jan.
Pisałem to już pod wieloma filmami, ale napiszę i tutaj. Jeszcze rok temu przed podwyżkami stóp procentowych wiele osób w internecie, ale i moich znajomych liczyło na spadki cen mieszkań bo ,,była bańka i musi w końcu pęknąć". Teraz z perspektywy czasu widać, że gdyby nie stopy procentowe to właściwie o żadnej bańce nie byłoby mowy. Nawet gdyby stopy trzymały cały czas właściwy poziom koło 3-4% to jeszcze długie miesiące mieszkania by drożały. Ludzie chcieli tańsze mieszkanie, ale jednocześnie przy tanim kredycie i dużej zdolności kredytowej. Prawdopodobnie Ci co najgłośniej krzyczeli, że mieszkania muszą stanieć to teraz mają oczy wielkie jak pięciozłotówki gdy ich zdolność kredytowa z 300 tysięcy zmieniła się na 90 :D A tak na prawdę to realnych spadków to jeszcze nie widać, a minął już prawie rok.
Michał - dziękuję za konkretny i profesjonalny komentarz! W dużym skrócie dokładnie tak było :) To co było w latach 2013-2019 było dość normalnym wzrostem finansowanym dość tanim kredytem - rosło, może czasem szybko, ale było stabilnie. Teraz w rok był mega strzał darmowego pieniądza - no i efekt jest.
Natomiast co do ostatniego punktu - realnie (w ujęciu realnym, bo uwzględnieniu inflacji ;) spadki już są - dynamika cen wyhamowała poniżej inflacji (albo inaczej - inflacja przebiła tą dynamikę). Inna sprawa, że do spadków cen trzeba kwartałów, a nie dni - to nie rynek giełdowy, gdzie szybko okazuje się jak jest - tutaj zanim do zakutych głów dotrze, że po danej cenie nie sprzedadzą mieszkania bo trzeci klient z rzędu odchodzi z kwitkiem z banku, to dużo wody w Wiśle upłynie...
@ oczywiście zgadzam się ze wszystkim. Tylko pojawiają się pewne problemy. To, że ceny mieszkań spadną jest pewne, ale nie jest pewne jak szybko się to stanie. Dla osoby, która ma małe mieszkanie i chce zamienić na większe nie ma znaczenia czy stanie się to za miesiąc czy półtora roku, najwyżej trochę dłużej poczeka, ale dla osoby, która chce kupić mieszkanie i powiedzmy ma szczęście bo dostała od rodziców czy dziadków znaczną kwotę to możec się okazać, że jak ma czekać rok czy dwa to więcej wyda na wynajem niż realnie spadną ceny :D I jeszcze jedna kwestia. Wysłałem jakiś czas temu Panu Szczepankiewiczowi screeny ofert jednego dewelopera z Warszawy, które dostałem. Parę miesięcy temu oferta za mieszkanie 360k, a ostatnio reklamowali promocję -40tysiecy tylko, że z 420k na 380k na to samo mieszkanie :D Na chwilę obecną tak wygląda obniżka cen. Zaklinają rzeczywistość i chwytają się brzytwy.
@@wiencek84 100% racji, że zależy jaką ma się sytuację :) ale co do tego szczęściarza z kasą - zapraszam do mojego najnowszego filmu, pokazałem tam, że istnieje obecnie sporo mieszkań, które taniej wynająć, a kasę wrzucić na lokatę/obligacje - lub wyjdzie to na zero. Oczywiście z wyjątkami, ale wszystko w filmie się pojawiło;)
@@wiencek84 jak szybko to się stanie ? obejrzyj wyniki np. GUS cen mieszkań za drugi kwartał 2022 - wzrost porównywalny z inflacją czyli cena realna prawie stoi. W Q3 2022 na 100% "wzrost" cen mieszkań rok do roku będzie poniżej rocznej inflacji. W 2009 roku kiedy zaczął się kilkuletni zjazd cen mieszkań była zupełnie inna sytuacja inflacyjna. Wtedy deweloperzy udawali, że ceny nie spadają utrzymując poprzednią cenę za m2 ale w pakiecie klient dostawał miejsce postojowe, czasem wykończona kuchnię a czasem nawet wykończone całe mieszkanie. Przy małych mieszkaniach oznaczało to, że za poprzednią cenę klient dostawał +20% więcej towaru. W chwili obecnej bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest, że ceny nominalne sie nie zmienią (to bardzo ważne psychologicznie) ale, że przy obecnej inflacji, jak nominalne się nie zmienią przez 2-3 lata, to będzie oznaczało ich realny spadek o 20-30%. Jest to poziom spadku zbliżony do lat 2009-2013 (wtedy w Warszawie wg NBP realnie ceny spadły o około 33%)
@@AndrzejKaczmarekPL nie zgadzam się z twoimi ostatnimi dwoma zdaniami. Dla mnie jest to naiwne podejście. Jeżeli ceny wszystkiego by stały w miejscu, a pensje przez 3 lata rosły to faktycznie realnie mieszkanie byłoby tańsze, ale gdy ktoś koszty życia, energii, wynajmu ma 2 razy wyższe niż dwa lata wcześniej to wmawianie sobie, że mieszkania realnie staniały jest bez sensu. Jeżeli mieszkanie kosztuje przykładowo 300 tysięcy i ktoś odkłada co miesiąc 1 tysiąc, a po trzech latach nadal mieszkanie będzie kosztować 300zł, a on nie dostanie podwyżki i będzie odkladał 100zł miesięcznie to Cię wyśmieje jak powiesz, że coś realnie spadło.
Bardzo wartościowy meteriał, ciekawy gość.
Pozdrawiam
Grzegorz
Dzieki Grzegorz!
W 2008 roku inflacja w Polsce była na poziomie 4-5%, a w kolejnym półroczu szybko spadła do 3%. Dolar kosztował wtedy 2zł po wielkim krachu, a nasza waluta była mocniejsza względem innych walut, w tym euro. Przez 15 lat wzrost PKB na każdego mieszkańca naszego kraju wzrósł o 50%. Polska gospodarka do czasu wirusa miała się bardzo dobrze, caly czas się rozwijała powstawały nowe miejsca pracy, a ludzie chętnie kupowali mieszkania dla siebie. Nie stoję po żadnej ze stron, mam już własne mieszkanie w którym mieszkam. Robienie ludziom nadziei, ze mieszkania spadną do nie wiadomo jakiego poziomu jest nie w porządku. Uważam, ze mieszkania nie powinny być przedmiotem spekulacji a podstawowym prawem człowieka który chce zyc i pracować w społeczeństwie.
Dodam tylko, że nie bardzo mi się podoba sposób liczenia ,,spadku cen mieszkań" np. -10% od dewelopera + 16% inflacja. Taki sposób jest dobry gdy ktoś zarabia za granicą w innej walucie lub ma taką umowę o pracę gdzie co rok dostaje podwyżkę równą inflacji. Mieszkania tańsze o inflację, ale przecież wkład własny i oszczedności też mniejsze o inflację, a przy okazji wszystko w około droższe o kilkadziesiąt procent. Nie oszukujmy się, wszyscy mają inni koszyk inflacyjny i porównujemy ceny nominalne.
Dla porządku w mojej antycypacji (opisanej na moim blogu) prognoza jest ujęciu nominalnym. To może być szokujące, ale przynajmniej cyferki przy obecnych warunkach finansowych to sugerują (tak jak napisałeś - spadek zdolności kredytowej o 2/3)
Wydaje się mi że ceny mieszkań nie spadną ,jeśli spadną to tylko u osób które mają przysłowiowy nóż na gardle.Na poparcie mojej tezy:Ceny energi a co za tym idzie ceny materiałów będą rosnąć a nie tanieć.Na rynku wtórnym mieszkań nie będzie przybywać ponieważ mniej osób rozpocznie budowy domów i je zakończy.Fundusze inwestycyjne są grubo zapakowane w mieszkania, a raczej wiedzą co robią.Wiedza że ludzie będą skazani na najem.
Ja tez czekam, mam kase ale teraz sie pchac w kupno to glupota jak dla mnie. Bank Centralny stracil wiarygodnosc. Nie wiadomo co nas czeka, o tym szczycie inflacji slysze juz od listopada i dalej w gore i w gore i gore. Niby ma byc koniec w marcu/kwietniu bo GUS wylicza rok wstecz czyli wejdziemy w te "podbite wojenne" ceny i powinny byc spadki. Tylko jak z 20 % spadnie na 10 % i sie "zakotwiczy" bo np. oczekiwania placowo-inflacyjne sie utrwalily w gospodarce do tego dojda ceny pradu na wysokim poziomie ... 15 emerytura wakacje kredytowe i inne plusy ....
i czy Rada Polityki Pienieznej zetnie stopy do 2% zeby rozchulac kredyty ? a tarcza antyinflacyjna i jej wygaszanie ktore znowu podbije inflacje ... Ludzkie pojecie co oni robia.
Slawek sadze, ze i tak lagodnie to ujales. Osobiscie nie wierze rzadzacym gdy mowiaz ze inflscja spadnie w nast latach. Wczesniej w ogole mialo jej nie byc...
@@RonaldSzczepankiewicz Dokładnie. Wystarczy sobie zestawić wypowiedzi Glapińskiego, deweloperów i polityków od połowy 2021 r. I co miesiąc dwa porównywać. Jak tak robiłem z inflacją, świetna zabawa. A jakie zaklinanie rzeczywistości :) A ja uważam, że PiS ma w tym wszystkim plan. Dla nich świetny, a dla społeczeństwa tragiczny.
@@Kuba22 Dzisiaj czytalem ze prezes Atala powiedzial na konferencji prasowej spolki, ze beda tanie kredyty do ktorych doplaci rzad, ze jest taki pomysl. Dostana setki miliardow z KPO kolejne setki miliardow wezma kredyt gdzies. Zrobia doplaty do kredytow ze oprocentowanie spadnie z 8-9% obecnie na 3-4% jak dawniej i dalej prosperity. A nas oszczedzajacych i budujacych kapital okradna jak zwykle.
@@slawekciesla To jest widzimisię Pana prezesa, bo mają spadek sprzedaży mieszkań. Rzucają wiec takie informacje w media, by próbować sztucznie podtrzymywać ceny. Atal zrewidował ilość sprzedanych mieszkań, bo jeszcze w pierwszym kwartale zakładali, że będzie ich więcej. Pan prezes nawet powiedział, że będą spadki na niektórych projektach. Wierzyć się nie chce, deweloper mówi o spadkach... Rząd chyba sam rozumie, że kolejne dosypanie pieniędzy w postaci jakiś tam dopłat do kredytów rozkręci inflacje na dobre. Dali mieszkanie bez wkładu własnego, są wakacje kredytowe. Mają ważniejsze problemy obecnie. Rząd będzie mówił,że pracuje nad tym, jak nad wieloma innymi rzeczami.
@@slawekciesla wprowadzają nowy system finansowy i tak i tak okradną ciebie
Ceny spadną na pewno bo kogo stać na tak drogie mieszkania. Ile lat trzeba robić by kupić sobie nawet kawalerkę w Polsce? Za granicą można kupić taniej.
Zaraz Ci jakiś pracownik deweloperki napisze, że ceny będą rosły bo tak. Przecież mieszkania w Polsce są tanie i mają rosnąć w nieskończoność. To nic, że mamy okropnie przewartościowane mieszkania w Polsce. Mają ceny rosnąć i basta.
Obsługa polskiego długu publicznego przy rentownościach obligacji skarbowych powyżej 6% będzie nas kosztowała ok 60 miliardów złotych. A w 2023 rząd będzie musiał zrolować ponad 200 miliardów długu i spekulacji mogą mocno wycisnąć złotego i rentowności obligacji, co spowoduje utrwalenie inflacji , paliwo za 10zl , recesję i problemy budżetowe państwa
Ronald wez ten czarny kabel schowaj, to wyglada bardzo zle.
A GDZIE KOSZTY PRZY WYNAJMIE... REMONTY MIESZKAŃ... ZEPSUTE PRALKI... LODÓWKI... LOKATORZY, KTÓRZY NIE PŁACĄ.. BO STRACĄ PRACĘ..
Z jednej strony spadki mogą ucieszyć ale z drugiej czy jest sens inwestować w tym bantustanie ?
Sens zawsze jest, problemem moze sie okazac slaba zlotowka, no ale coz...
Gruntów budowlanych przybywa w przeliczeniu na mieszkańca , odrolnienia , nieużytki, dzielenie . Całe spółdzielnie rolnicze są likwidowane w Wielkopolsce i wszystkie słabe grunty idą na działki budowlane. W moim mieście liczba hektarów zgłoszonych do zmiany MPZP jest tak duża jak same miasto 25.000 . I większość z nich będzie gotowa i podzielona za rok/dwa/ trzy bo szal na to zaczynał się w 2018/19 i 4/5 lat trzeba liczyć na załatwienie tych wszystkich spraw
...a GUS odkrył, że najwięcej pustostanów jest w Podlaskiem i Lubelskiem. Ciekawe dlaczego ? gruntów tam gdzie jest na nie największy popyt jest mniej i mniej i tego nic nie zmieni. Na siłę możesz jedynie udowadniać, że rośnie liczba gruntów przy np. warszawskim metrze, bo metro się rozbudowuje ale to nieco żartobliwa teza...
@@AndrzejKaczmarekPL mówię o okolicach Poznania więc raczej bogatego regionu gdzie każdy inwestuje w nieruchomości i ceny nadal rosną, choć liczba transakcji siadła o połowę , to nadal są ludzie z gotówką gotowi kupować wszystko co jest . Za chwilę się okaże , że nie mają już tyle gotówki albo nakupił wystarczająco i co wtedy zrobią ci co kupowali z myślą o 5etniej inwestycji i zarobku 100%? Poczekają kwartał może dwa, później usłyszał że ceny spadają no to może trochę też obniżą ale nadal nikt nie dzwoni i tak to sie kręci aż spadnie i dostosuje się do popytu, który nie pojawi się minimum do 2025/26 . Wysoka inflacja i stopy procentowe będą z nami kilka lat, STAGFLACJA staje się faktem. Spadek nowych budów jest ile r/r -60%??? Jakoś tak
@@AndrzejKaczmarekPL i akurat co do ściany wschodniej Polski, to myślę że czeka ją renesans, patrząc na to jak fr zaczyna przegrywać wojnę a Ukraina dostanie miliardy dolarów z Banku Światowego MFW itd na odbudowę , to ściana wschodnia będzie głównym beneficjentem również demograficznie, będzie odwrotnie , wschód zacznie kanibalizować zachodnią część kraju z kapitału i ludzi
Zachwile wlezie opłata planistyczna i sie niektorzy wladują w koszty od wzrostu wartosci gruntu a proba przerzucenia tego na klienta w kryzysie moze byc nieudana.
Ceny nieruchomości nie spadną spadnie złotówka.
Moi ulubieńcy: mądrzy, sympatyczni i skromni jak... ja 🙈😜😅
Tacy tacy skromni ;P
W UK też zaczyna być przestój a stopy procentowe mamy zaledwie na 1.75 jutro może pójdą na 2.25-2.5% to w połączeniu z rosnącymi kosztami życia powoduje że wielu przeszła ochota na przeprowadzkę do lokum z większym kredytem. Sam miesiąc temu podpisałem deal na stałą 3% na 3lata teraz trochę żałuję że nie na 5 ale zostało mi jedynie 26% wartości do spłaty więc luz. Ceny w Polsce do zarobków reali życia miały większy hype niż tutaj u nas . Nowa premier zawiesza czasowo podatek "Stamp Duty" dla ponownie kupujących by wyplaszczyc fale spadków choć tutaj experci są zgodni że korekta będzie. Wg sond opini publicznej w UK tylko 16% kupujących uważa że zakup nieruchomości to teraz dobry pomysł.
Dziękuję za opinię na temat UK. Wszędzie sprawdza się ten sam schemat. Stopy w górę, popyt na nieruchomości w dół.
dziękuję i pozdrawiam :)
Ronald, czemu nie kładziesz mikrofonu pomiędzy obu mówiących? Microport padł i jest lipa 😥
Padla kamera, do ktorej byl orzypiety mikroport. Next time wiecej backupow. Caly czas sie ucze, w koncu jestem specem od kredytow a nie yt 😉
Bardzo merytoryczny gość. Gratuluję
Paweł, dzięki za poświęcony czas!
41:00 chwileczkę, w materiale jest mnóstwo założeń więc dodam swoje: Kowalski zarabia 5 tyś na rękę, jego wynagrodzenie wzrośnie o 30% do 6500 (czyli o 1500). Za mieszkanie płaci 2000, a koszt najmu wzrośnie o 50% czyli o 1000 zł. Owszem, mieszkanie będzie miało większy procentowy udział w funduszach Kowalskiego, ale czy Kowalski zbiednieje? A co jak ktoś zarabia 8, 10 czy 15 tyś i zarobki wzrosną mu o 30%?
Brakuje danych ;-) m.in. Kowalski jest reprezentantem jakiego modelu gospodarstwa domowego tj.1+0 lub 1+(1+n) lub 2+0 lub 2+(1+n)?
@@iwonas.7092 A jakie to ma znaczenie? Ani przed podwyżką ani po podwyżce liczba osób nie jest uwzględniona. Poza tym po co tak komplikujesz te wzory? Nie wystarczy 1+n lub 2+n? W każdym razie Kowalskiemu po opłaceniu mieszkania zawsze zostanie więcej. 30% z dużej kwoty to więcej niż 50% z małej. A przy zarobkach 10 tyś i podwyżce 30% po opłaceniu droższego czynszu zostanie mu w kieszeni tyle samo (10 tyś) ile miał przed podwyżką gdyby w ogóle za mieszkanie nie płacił (10 tyś). Facet w materiale popełnił błąd logiczny w rozumowaniu, albo celowo żeby wywrzeć większe wrażenie, albo nieświadomie. Dla uproszczenia posługujmy się kwotami netto.
@@DanyWay Dla usystematyzowania, ale wiadomo chodzi o liczbę osób w rodzinie, bo Kowalskiemu płaca może rosnąć, a druga dorosła osoba w tym samym gospodarstwie może nie mieć pracy / stracić pracę i obydwoje dodatkowo mogą mieć dziecko na utrzymaniu - zbiednieje gospodarstwo domowe pomimo podwyżki płacy Kowalskiego o kwotę wyższą niż rosnąca cena kosztu utrzymania nieruchomości? Jest wiele zmiennych, nawet jeśli Kowalski jest gosp. dom. 1 +0, to może zachorować lub sprzęt prywatny jaka generuje dochód może wymagać wymiany. Oczywiście to moja subiektywna logika, możesz widzieć odpowiedź na swoje pytanie inaczej.
@@iwonas.7092 Ale po co wprowadzasz dodatkowe niewiadome? Rozważamy prosty przypadek omówiony w materiale. Idąc Twoim tokiem rozumowania wprowadźmy całą masę dodatkowych czynników: rosnąca inflacja, niech się urodzi kolejne dziecko, niech zlikwidują 500+, niech główny żywiciel prowadzi swój biznes i importuje towary z zachodu, niech złotówka dalej spada, niech rosną ceny paliw, niech z powodu ubożenia społeczeństwa jego interes w Polsce zacznie się kurczyć, niech jeszcze bardziej wzrosną koszta pracy, niech spadają notowania jego spółki na giełdzie, niech rosną ceny leasingu, samochodów nowych i używanych, niech rosną podatki. O to Ci chodzi? Rozważamy prosty przypadek, masz 2 składowe (koszt najmu, wysokość wynagrodzenia), mamy 2 czynniki (wzrost kosztów najmu, wzrost wynagrodzenia). Tylko te składowe były brane pod uwage. Prosta matematyka. Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania, nawet gdyby koszt najmu nie wzrósł, nawet gdyby wynagrodzenie wzrosło o 30% to nadal przy założeniu wszystkich pesymistycznych wariantów Kowalskiemu sytuacja życiowa mogłaby się pogorszyć. Mówisz nie na temat!
@@DanyWay Powód jest prosty: żeby nikt, przez przypadek czy powierzchowność czy myślenie w systemie 0 - 1 nie wyciągnął wniosków, że wystarczy pójść po podwyżkę, będzie wspaniale i domkniemy tą spiralę w okrąg. Zmienne dotyczą zarówno osób fizycznych i przedsiębiorców. Oczywiście, zgadzam się, że dokładając podwyżki czy inne źródła dochodów wypłaszczamy negatywne skutki aktualnego rynku - nie wiemy tylko gdzie jest górn granica i jakie będą możliwe do wykonania nasze możliwości, czy, gdzie i kiedy się przetną. Analiza książkowej kobiety - rozbudowana :-)
Propaganda, podczas wcześniejszych kryzysów też tak wiescili, że teraz będzie wielu spadek cen? Czy tak było?
Witam. Warto kupić działkę 7 arów za 70tysięcy na wiosce w wielkopolsce + droga w budowie ? Chodzi mi o ochronę majątku. Okolica same nowe domy większość przedsiębiorców.
Deweloperzy nic nie budują. Nie ma czego już wynająć, a jeszcze nie ma specjalnie wielu funduszy w Polsce. Spaść to mogą mieszkania w nietrafionych lokalizacjach, które od dawna nie są atrakcyjne. Wszystko co w dobrej lokalizacji tylko będzie drożej. Surowce drożeją, produkcja drożeje. Mieszkania, które są przekładnią wartości stanieją ? Ciekawe.
@ Budujmy Lepiej ! Właśnie przejrzałem sobie pocztę, na którą mogą przychodzić reklamy. Pierwszy lepsza i promocja u dewelopera : 10 tysięcy taniej na każdy pokój. Nie mówiąc, że dobry negocjator wynegocjuje dużo więcej. Na resztę tego, co napisałeś już wielokrotnie tu pisałem. Spadki już są, ale rynek nieruchomości zareaguje większymi spadkami w 2023 r. Poza tym dzisiejsza wypowiedzią, Glapinski dał jasny sygnał, że stopy będą podnoszone.
@budujemy lepiej tak, podaz na pierwotnym znaczaco spadnie. Jest jeszcze wtorny na ktorym podaz rosnie.
A tymczasem od początku roku poszły w górę o jakieś 20%. Zaklinacze rzeczywistości...
Ceny mieszkań są tak kosmiczne w Polsce dlatego że namnożyło się flipperów i każdy z nich patrzy zarobić wielką kasę na naiwnych.
Możemy tylko podziękować za to Glapińskiemu, Morawieckiemu i Niedzielskiemu, za drukowanie PLN na potęgę , rozdawanie dodatków covidowych z helikoptera, zatrzymaniem gospodarki w covidzie i napędzenie inflacji w Polsce w kosmos.
flipperzy też są potrzebni - Ci dobrzy, doświadczeni dbają o klienta. Dostarczają wyremontowane mieszkanie z jasną sytuacją prawną, na której mają uczciwą marżę. Ci słabi też są potrzebni, bo kupią i nie są w stanie sprzedać, a więc obniżają ceny, tak żeby było korzystne dla klienta.
Ten fliper sprzeda Ci w tańszej cenie niż sam byś kupił i doprowadził do takiego staniu nie mówiąc już o czasie :)
W sumie yj wie, dlaczego są tak kosmiczne. Dom bliźniaczy, w którego wlozylam w zeszlym roku wraz z wykończeniem ok 380 tys, dziś jest "warty" wg rynku 600:tys...
Niby dlaczego?
Chętnie zeszlabym z ceny do jakiejś przyzwoitej kwoty, rzędu 450 tys, ale warunek jest taki, że ten, który będzie sprzedawał mi, także zejdzie z ceny. To uzdrowi rynek.
@@vintarusproximus2854 rynku nie trzeba uzdrawiać, trzeba mu nie przeszkadzać:) za te chore ceny w największym stopniu odpowiada rząd sprowadzając stopy do 0 ( wiem ze oficjalnie to RPP robi ale zapewniam że Glapa nievrobi nic bez ich zgody), wprowadzając różnego rodzaju programy typy mdm czy 0 wkładu własnego. Oprocz tego rozdawnictwo doprowadziło do takiej inflacji ze dodatkowa czesc osób poszła w nieruchomości podbijając ceny.
Wysoki poziom merytoryczny, dziękuję za rozmowę i pozdrawiam
Dzieki Rowniez Piotrze!
Aj życie w Dobrobycie. Na tanim kredycie powróci,... oszczędni poniosą koszy. Taniego kredytu..
Ja tam wole patrzec w tylne lusterko, wole wiedziec czy ktos mnie nie zaladuje w dupe...
Bajki Wszystko idzie do góry robocizna materiały grunty itd a cena mieszkań spadnie o 40% Panowie trochę logiki
@zimbabwianski czarodziej podwójnie wędzony zprzyjemnoscia jakiegoś goja nakarmię masz może smaka
fajny materiał !
co sądzisz będzie ze sprzedającymi którzy będą kurczowo trzymać się "Swojej ceny ofertowej/że im się nie spieszy"? nikt im tyle nie da i co nie zejdą z ceny i będą trzymać ofertę tak długo jak się da?
😁
Czesc sprzeda czesc poczeka, to bardzo indywidualna sprawa...
@@RonaldSzczepankiewicz im więcej będzie musiało sprzedać tym szybciej i więcej ceny spadną. Obecnie mamy tarczę wakacje do czerwca. Do tego czasu będzie raczej stabilizacja. Ewentualnie developer mając marże 30% te 5-10 %może odpuścić dla cash flow.
przy tej inflacji nieruchomosci nadal sa bezpieczna inwestycja tyle ze dla tych co maja gotowke i potrafia negocjowac cene
rozumiem, że jak w 2009 roku ktoś kupił za gotówkę mieszkanie za 250 tys. zł a w 2013 roku je sprzedał za 195 tys. zł i jeszcze ta druga kwota straciła jakieś 7% na wartości to nazywasz bezpieczną inwestycją ? Niestety taki scenariusz na najbliższe 3-5 lat jest więcej niż prawdpodobny...
Przykład 2017 rok 7500 za m 2
2022 rok 11000 za m 2. Jak spadnie 33% to będzie 7370 pytanie czy warto czekać było ok 7-8 lat?
A kto mówi, że trzeba było czekać od 2017? :D
@ znam kilka osób które czekają na spadki od iks lat. Teraz się doczekają ale czy było warto musi każdy policzyć sam
@@stekon9112 no cóż, to już ich problem - nigdzie w naszej rozmowie nie powiedzieliśmy "czekajcie, nie kupujcie, będzie taniej". Nie. Bo to zależy zarówno prywatnie od potrzeb i sytuacji, a inwestycyjnie od strategii i nadarzających się okazji. Ktoś potrzebuje domu, kupuje, ktoś może poczekać- czeka. Ktoś ma super ofertę- bierze. Ktoś więcej zarobi na innych inwestycjach - to nie bierze. Proste
„Czy warto było CZEKAĆ tak przez całe życie
Czy warto było spalać się jak ja
Czy warto było kochać tak aż do bólu
Czy mogę odejść sobie już” :D
@@stekon9112 Moim zdaniem warto. Jeśli od 2017r. siedzisz w amerykańskiej giełdzie to jestes zarobiony a do tego w każdej chwili możesz sprzedać aktywa i kupić nierucha od osoby która zaraz nie bedzie w stanie regulować swoich kredytów.
Dobre. Czekam aż ten Pan przekona właścicieli gruntów aby sprzedawali za bezcen:) Kupuję pierwszy.
Jednym słowem przeje***e. Młody człowiek, który zarabia średnio i nie dostanie od rodziców albo dziadków mieszkania albo wsparcia w zakupie jest skazany na wynajem. Będzie musiał robić na tych co dostaną w spadku od tatusiów. Będzie latami płacił za najem, rachunki a na starość bezdomność albo eutanazja. Jeśli po drodze z frustracji nie będzie jakiegoś samobójstwa.
Rynek rządzi sie swoimi prawami. Skoro jest kryzys i ludzie będą tracić dochody,prace to wniosek jest prosty,nie bedzie ich stać na zakup nieruchomosci. Tych ludzi bedzie bardzo duzo. Ceny mediów dobiją resztę. To jakim cudem będą kupować te mieszkania? Ceny będą spadać,bo tak rynek bedzie reagował. Sytuacja nie wroci do stanu sprzed 2019. Zycie bedzie wyglądało juz inaczej. Przepisy prawa ktore są i będą w przyszłości wprowadzane uniemożliwią ten powrót. Lepiej aby to dotarło do ludzi.
Świetny materiał, bardzo pomocny. Dzięki! :)
Spadków cen możemy sie spodziewać w wielkiej płycie od właścicieli kilku mieszkań na wynajem w kredycie/których docisneły raty kredytowe/. Mali deweloperzy zejdą trochę z cen , duzi maja zapas gotówki i ograniczą sprzedaż nowych inwestycji. Co do rentowności najmu, przy rosnących kosztach utrzymania mieszkania i ryzyku spadku cen nieruchomości, lepszą inwestycją może być wejście w najbliższym czasie w przeceniony WIG 20.
Podzielam przemyślenia =) Zwłaszcza z rynkami finansowymi, chociaż dość ostrożnie z WIG 20 - sam mam ekspozycję na ten indeks, ale to trochę banan i dobrze mieć też na mniejsze spółki i zagranicę
Spadki będą, ale nie -40% jak w pytaniu w tytule. Sama bym szła i kupiła następne mieszkanie po takiej cenie i to na kredyt.
My mamy 2 mieszkania bez kredytu na wynajem, rentowność taka sobie (wliczam koszt zuzycia wyposażenia) . Jak ma się dobra pracę, to w sumie zysk D* nie urywa. Teraz robimy remont spory 1 mieszkania, większość własnymi siłami bo po oplaceniu ekipy, sama usługa zwrcalaby się koło 1.5-2 lata, a gdzie jeszcze materiały, meble itd. Niestety trzeba ciąć koszty gdzie się da.
@@baassiia Dlatego należałoby sprzedać i lokatę 7% a w spadkach kupić gotowe i ominąć remont. Bo co ludziom inwestycja z niska rentownościa.? Nie rozumiem jak można było przy tanim kredycie kupić dwa mieszkania za gotówkę.
Sprzedac oba i za 2 lata kupić 4-5 z kredytem.
@@makler1234567890 nie rozśmieszaj mnie... Dlatego właśnie Ty nic nie masz. A my mamy 2 mieszkania bez hipoteki. Zostały zakupione w przeszłości w celach własnych, mieszkaniowych i zostały spłacone. Przeprowadziliśmy się na większy metraż a lokale nam zostały na wynajem. Druga prawa, sprzedając i kupując mieszkania na rynku wtórnym ponosisz koszty transakcyjne - PCC i notariusz, opcjonalnie koszt pośrednika. Są to czyste straty. Masz zerowe pojecie, a rady z d* będziesz wciskał. Takich spadków o których Ty marzysz nie będzie. To twoja zyczeniowosc. A jak będą tak tanie, to jak napisałam pójdę i kupie z bieżących oszczędności. Sprzedaz mieszkania, żeby dać na lokatę 7% przy oficjalnej inflacji 16% - śmiech na sali te rady.
True. Natomiast inwestowanie na polskiej giełdzie to wkładanie rąk do wrzątku.
A kto je potem będzie kupował...?!!! Ci co mają kasę, a my będziemy wydojeni do ostatniego grosza!!! Będziesz miał nic i takie tam...!!!
Roland, jaki sport uprawiasz prywatnie?:)
Obecnie 0 wolnego czasu dla siebie - dziecko, wiec brak sportow :(
@@RonaldSzczepankiewicz u mnie też 3miesieczne dziecko, ale chociaż próbuje, szukam inspiracji bo wyglądasz na świetną formę :P
wiem, że nie do mnie pytanie ale niewątpliwe jest to powiązane - ja namiętnie oglądam kanały youtubowe chodząc intensywnie na bieżni... polecam bo to wręcz modelowe połączenie przyjemnego z pożytecznym....
Pandemia to sciema nic wjecej Nie wolno sie szczepic to samobojstwo
Całe życie temat - kto kogo przekręci. Nudne. Anglosaskie podejście do życia kiedyś się wysypie.
Prawie cały XIX wiek była lekka deflacja i świat jakoś tak dynamicznie się rozwijał.
Potem rozwinęła się demokracja (socjal i głosy wyborców) i Keynes, który oczywiście miał swoje racje, ale łącznie te dwie rzeczy, to brzytwa w rękach małpy. I ostatnie lata poglądy (ostatnio słychać mniej) o nieograniczonej emisji pieniądza.
A tak poza tym, to niektórzy ludzie zarabiają te swoje pieniądze, a inni o tym rozmawiają.
Nie do końca , bo są oferty które będą wisieć za 500.000 (nieruchomości) po kilka lat a nowe oferty się "urealniają " Po głębi to jeszcze wygrana Ukrainy . Ja wyjadę na 90% tam jeśli będą chcieli by ludzie nie bojących się pracy , będą akceptować . Ja wyjadę bo ziemia , prawo i chęć rozwoju i odbudowy będą większe niż to gówniane prawo w Polsce kierowane przez UE .
Myślę, że to co może nastąpić w dużych miastach to wyjazd ludzi, których nie stać na wynajem ani na kredyt. Podobnie działo się w Californii i dzieję się w NY. Tam też nastąpił wzrost czynszów i ludzi nie było stać na życie (wzrost bezdomności). Ludzi przenosili się do tańszych miejsc. Pensja minimalna jest stała w różnych miastach, a koszty życia są diametralnie różne. W moim mieście ładne, nowe 72 m2 mieszkanie można wynająć za 3000 zł, do wyboru widok na las albo na jezioro ;) Chyba, że nasze Państwo wprowadzi jakieś ograniczenia w wysokości czynszu i zacznie regulować ten rynek. Wtedy ceny mieszkań na pewno polecą na łep na szyję.
Niestety w moim mieście takich mieszkań na wynajem nie ma wcale. Pani, to się nie opłaca, kto by chciał takie duże mieszkanie wynajmować. Pani sobie kupi. Taka była rozmowa 😶
Duże? To na pokoje wynajmujesz.
weź pod uwagę, że przez ostatnie 30 lat infrastruktura w Polsce naprawdę się poprawiła. Z Żyradowa do Warszawy pociąg jedzie 25-30 minut a z Grójca do Warszawy za kilka miesięcy jak już otworzą spóżnioną ekspresówkę, dojazd będzie trwał 20 minut autem... To samo dzieje się w okolicach wszystkich dużych miast stąd (+ pandemia) ogromy boom na podmiejskie domki....
Creme de la creme. Une cerise sur un gateau. Bardzo dobry wywiad Ronald.
Dzięki Andrzej!
Jedyna opcja na spadek cen nieruchomości to wzrost bezrobocia do 10% ,kiedy ludziskom zrobi się ciepło,w innej sytuacji to mżonki😀
Generalnie wole aby ceny mieszkań nie spadały, aby gospodarka się rozwijała a nie cofała, no ale niestety wygląda na to, że będzie inaczej :(
Janek i Ronald w jednym pokoju to jak "The Avengers Assemble" ws. obniżki cen nieruchomości :D !
Specjaliści od nieruchomości są młodzi i ....... . Nie znają czasów gdy była inflacja. Czy nieruchomości wówczas taniały? Poczytajcie historię.
Dlugoterminowo nieruchomosci chronia przed inflacja, krotkoterminowo - nie zawsze.
@@RonaldSzczepankiewicz Jeżeli inflacja jest krótko terminowa to tak. Myślę że ta inflacja i dodruk papieru który nazywamy złotówką jest długoterminowa.
Z której kuli wrózycie?
Ceny mieszkań w USD już dawno spadły i Polacy zarabiający za granicą mogą kupować je znacznie taniej niż wcześniej. Ceny w PLN nie spadną, bo wartość samej złotówki spada znacznie szybciej.
Dużo w tym racji. Podtrzymuje jednak, że i nominalnie doczekamy się spadków w PLN.
Panie Ronaldzie, świetny kanał i full profeska. Dzięki
Bardzo mi milo. Dziekuje za docenienie :)
@@RonaldSzczepankiewicz Czy byłbyś chętny na wywiad ? :)
Dzień dobry Panu wspaniały reportaż który oglądnął mój znajomy i oddał mi mieszkanie 78 metrów kwadratowych za 100 zł bo powiedział że takie spadki mieszkań o których Pan mówi to prowadzą go do załamania nerwowego dlatego aby uniknąć depresji Sprzedał mi to mieszkanie Powiedział że jeżeli będzie jeszcze jeden taki reportaż w którym może dojść do spadków o 100%, to woli już sprzedać swoje drugie mieszkanie również za cenę 100 zł co dobrze się stało ponieważ moja znajoma również nabyła to mieszkanie Dlatego bardzo dziękuję za taki program i proszę o więcej Pozdrawiam
Tylko takie przypadki są karalne
Jak będą mieszkania taniec to nie będą kupować
Już to widzę jak nieruchomości spadają nawet o 40 procent. Chyba, że mówimy o małych miasteczkach gdzie jest więcej osób, które opuszczają takie miasta/wsie niż osób przybywających. W większych miastach to jest niemożliwe, wystarczy spojrzeć co się dzieje na rynku mieszkań w centrum Gdańska, gdzie poszukuje mieszkań dla inwestorów, które znikają z dnia na dzień.
Pewna grupa osób, naprawdę staje się kosmicznie bogata i oni będą zbierali żniwa bez względu na cenę (ochrona przed inflacją). Przeciętnego człowieka nie będzie stać na zakup mieszkania, wystarczy spojrzeć na Niemcy lub Stany zjednoczone, gdzie większość nieruchomości jest na wynajem.
Świat się zmienia i nie wrócą już nigdy ceny sprzed pandemii, ceny spadną ale napewno nie o 40%, 20 % to już będzie dużo.
ja kupowałem swoje mieszkania 6 lat temu hehe te spadkiem mnie nie dotkna. kto będzie sprzedawał mieszkanie które stanieje 40 %. powiem wam nikt więc cena nie spadnie powodzenia.
"Dobrze jak inflacja ma 2-3%" ja też studiowałem ekonomię i mi tez takimi głupotami wyprali mózg ale się już wyleczyłem. Już sama logika wskazuje, ze nie jest fajnie jak nas ktoś okrada...
Bo patrzysz na to z perspektywy jednostki, a nie z perspektywy makroekonomicznej, gospodarki państwa funkcjonującego w systemie waluty fiducjarnej... niska inflacja jest jak tlen, napedzajacy inwestycje, konsumpcje, rozwoj gospodarczy. Oczywiscie z punktu widzenia jednostki mozna mowic ze to podatek inflacyjny i grabienie spoleczenstwa w bialych rekawiczkach. Problem się zaczyna jak taka jednostka traci pracę, bo firmie sprzedaż spada z powodu nawet lekkiej deflacji. Ekonomia to jest nauka spoleczna a nie ścisła. Ekonomia to wypadkowa działań milionów konsumentów, ich codzinnych decyzji. A ludzie nie zawsze kierują się logiką. Np. biorą pozornie tanie kredyty na zmiennym oprocentowaniu.
Mam wrażenie, że Panowie dziwnie zapominają o efekcie inflacji. Przy 15-20% inflacji utrzymywanej przez rok lub dwa (w optymistycznej wersji) i, mam nadzieję, stopniowo spadającej przez kolejnych 3 (załóżmy 12%, 8%, 5%), skumulowany efekt inflacyjny wyniesie około 75%!!! Nie spadek, a utrzymanie cen nieruchomości na tym samym poziomie przez kolejnych kilka lat oznaczałoby de facto spadek nie o 40%, a o 3/4 ich wartości w ujęciu realnym. Spadek o kolejnych 40% spowodowałby obniżenie ich wartości do... 15% ceny sprzed paru miesięcy. Nie wątpię, że mogą się trafić jakieś okazje od desperatów pilnie potrzebujących gotówki tu i tam, ale ogólna tendencja ukierunkowana przynajmniej na utrzymanie cen raczej pozostanie. Gdybyśmy wchodzili w kryzys gospodarczy przy niskiej lub gwałtownie hamującej inflacji to zgodziłbym się z tezami prowadzących. Ale wchodzimy w recesję z inflacją wywołaną nie tylko skutkami wojny i pandemicznych blokad logistycznych, ale przede wszystkim nieudolnej i populistycznej pisowskiej polityki rozdawnictwa. Dlatego przewidywania prowadzących to raczej "wishful thinking". A na dowód małe zdziwienie: www.bankier.pl/wiadomosc/Ceny-transakcyjne-mieszkan-II-kw-2022-r-Raport-8403466.html
Dzieki Pawel za Twoja opinie. Cenie sobie rzeczowe komentarze. Kto ma racje jak zwykle rozstrzygnie rynek :)
@@RonaldSzczepankiewicz No i gdzie te spadki o 40%?
To popatrzcie sobie na ceny nieruchomości w Czechach, Niemczech i się zdziwcie. I tak będzie u nas.
Bedzie, ale najpierw korekta.
Nieruchomości nie stanieją ,musiały by stanieć materiały budowlane ,a to mało realne.KOMU ZALEŻY NA SPADKACH ? Funduszom inwestycyjnym,które chcą tanio skupić i spekulować .Trudno tak naprawdę cokolwiek przewidzieć ,bo ten kryzys też jest wykreowany.
Nieruchomosci są odbiciem gospodarki. Winter is comming.
a to tylko beda do kupienia nowo wybudowane ze materiały muszą stanieć
Ludzie co wy piszecie mieszkania spadną o 40% a ja wam powiem ze jedynie co może być to zatrzymanie na kilka miesięcy a potem wzrost cen ! Wezmę 5 kawalerek jak spadną o te 40% :)
Nie weźmiesz, bo cię nie będzie stać
@@damiandamiecki8609 to od godziny pożyczę
To tak nie dziala. Jak mieszkania spadna o 40% to nie kupisz 5 kawalerek tylko bedziesz czekal az spadna jeszcze bardziej, bo wszedzie beda mowic ze juz tylko przepasc. Tak dziala ulica i dokladnie tak samo jest na gieldzie. Dlaczego nie kupisz teraz akcji na gpw ? Bo boisz się ze spadnie jeszcze bardziej. Naturalnie ludzie wola kupowac to co rosnie i najczęściej na gorce- tak jak dzisiaj w nieruchomościach.
Dawid - dobrze opisales psychologie tlumu
Marcin, wzrosty cen beda, ale najpierw solidna korekta.
Ceny Mieszkań rynku wtórnego Stoją od jakiegoś czasu ,a spadać BĘDĄ tak czy siak - Niestety PO WO LI Pytanie,czy przez własną sytuację ktoś jest w stanie czekać ,czy już nie ... przewiduję,że nieruchomości bańka pęknie ,ale podane do wiadomości publicznej dane zostaną bardzo cichutko by nie tracić zbyt szybko CZEKAJĄC na KOŁO HISTORII powrotu do wzrostu... innymi słowy Wyczuć optymalny moment na zakup już jest i będzie bardziej trudne do wychwycenia.
podpisano; Jasnowidz ;)
Poczekajcie jeszcze 20 lat może spadnie .Nieruchomosci nie spadną będzie drobna korekta ,deweloperzy będą używać gorszej jakości materiałów będą cięli koszty na pracownikach .Mógł bym wiele wymieniać jeszcze ….
Zgadzam sie, ze w perspektywie 20 lat nadchodzace spadki beda ledwie korektą. Nominalnie.
Jeszcze gorszych materiałów?
Panowie gruntów nie przybędzie ale ludzi ubędzie to proste