Nie każdy dzieciak wytrzymywał tak długi pobyt. Jak jakiś dzieciak był słaby psychicznie to po jakimś czasie pobytu odwalało. Jak ja byłem to sobie chwalę pobyt bo były wycieczki. Nawet były wycieczki do innej miejscowości i z powrotem. Ja byłem w roku szkolnym. Lecz miło wspominam.
Byłem tam w 1991 roku i później z bratem 1993 było tam wtedy sanatorium dziecięce. Ale to były fajne czasy mieszkaliśmy tam po 10 tygodni. Mam miłe wspomnienia chodziliśmy tam również do szkoły przy zamku. Pamietam panią co grała na akordeonie. Kupa wspomnień. Pozdrawiam.
Tchenks. O Mein God. Super. Bardzo piękne i ciekawe są te Pana filmiki bardzo naprawdę. Widzę że musi być Pan Jedyny w swoim rodzaju Drogi Gościu. Bardzo pięknie dziękuję z rodziną.
Ciekawy film. Tomasz, dobra robota 👍 Byłem tam w sanatorium przez dziesięć tygodni. Od kwietnia do czerwca w 1986 roku. Miałem 10 lat i chodziłem do 4 klasy podstawówki. Myśmy mieli grupę wraz z dziewczynami. Starsi byli podzieleni na osobne grupy: chłopaków i dziewczyn. Były też grupy maluchów ale to w innym skrzydle. Ja chodziłem tam do podstawówki która była na terenie przyległym. Pierwszy budynek po prawej przy bramie. Mam bardzo miłe i dobre wspomnienia z tym miejscem. Nawet dziewczynę Monikę tam poznałem. Ona była z Głogowa. Mieliśmy tam masę wycieczek i zajęć w grupie. Dużo atrakcji. Piękne czasy i wspomnienia.
Tez bylam tam jako dziecko prawie co miesiąc super czasy Szkoda ze nie można wrócić i często mi się śni ze znów tam jestem. Wychowawcy tam to byli wspaniali ludzie zwłaszcza Pan Bogdan i Wicek
Byłem w 1985, miesiąca nie pamiętam. Zaginą mi wypis. Byłem również w 1986 - 04 - 30, 1987 - 11 - 13, 1988 - 12 - 22. Byłem w tym sanatorium dawno temu. Wówczas były dwie grupy. grupa ''A'' i grupa ''B''. w grupie ''A'' były dzieci od pierwszej klasy aż do ósmej. W grupie ''B'' były dzieci w wieku przedszkolnym. Wtenczas miałem siedem osiem lat. Byłem dwa razy. Było takie pomieszczenie zwane ''pawilonem'' .W ''pawilonie'' była sala zdaje mi się do gry w piłkę czy nawet w kosza. Był taki pan który robił dzieciom odciski stóp i sprawdzał czy dziecko ma płaskostopie. Dziecko wchodziło do miski z wodą. Po chwili ten pan, chyba fizjoterapeuta wyciągał dziecko z miski i stawiał na kartkę położoną na podłodze. I w ten sposób sprawdzał czy dziecko ma płaskostopie czy nie. Były też ćwiczenia z piłkami ''lekarskimi''. Nawet była coś takiego jak rehabilitacja. Coś takiego jak ''mrówki''. To takie elektryczne okłady , fajka. Wdychało się leczniczą parę. Za zamkiem jest duża polana i trochę drzew coś jak lasek. Na terenie wówczas była szkoła. Nie wiem czy jest do tej pory. Jak się wjeżdża w bramę wjazdową to zaraz pierwszy obiekt po prawej. Były też mieszkania. Mieszkali opiekunowie opiekujący się dziećmi z sanatorium. Pamiętam pana Bogdana, Tomka - Tomek był najmłodszym opiekunem. Jeszcze pan Krzysztof. Mówili na niego ''wujek''. Jeszcze była taka pani. Nie pamiętam imienia. Grała na harmonii. Instrument klawiszowy rozciągany. Był jeszcze jeden opiekun. Imienia nie pamiętam. Może też Krzysztof. Był zdaje mi się pedagogiem. Była jeszcze jedna osoba. Opiekunka. Z tego co pamiętam chyba nazywała się Aldona. Przed zamkiem jest coś jak fontanna. Przed fontanną stoi taka duża kula. Wygląda na kulę granitową. Jest również sala Kryształowa. Tak na nią mówili. Może sala ''koncertowa''. W tej sali stał fortepian. Wisiał żyrandol. Ponoć ten żyrandol który wisi w kościele to wcześniej wisiał w sali Kryształowej. Jest dość duży. Ten który wisiał to wzięty z kościoła. Dlatego taki mały. O ile jeszcze tamten mały żyrandol wisi. Dużo się zmieniło od tamtej pory. Teraz mam 42 lat. Jeszcze pamiętam że w Zaborze chyba był szyb wydobywczy ropy naftowej czy jakoś tak. Powinien stać duży metalowy komin a z niego buchał ogromny ogień. Jeszcze powinna stać pompa do szamba. Z boku zamku po lewej stronie. W szkole dzieci z sanatorium miały drewniane szafki do przyborów szkolnych i do książek. Żeby dzieci nie musiały tego wszystkiego tachać z zamku do szkoły i ze szkoły do zamku. W zamku powinno być studio nagrań czy jakoś tak. Zamek otacza duża fosa. Akurat bez wody. Jest jeszcze taras. Na tarasie trzepało się dywany.
hehehe ja nie pamietam za duzo ale tez bylem w sumie pamietam jedna duza sale co spalo nas tam dosc sporo ogolnie duzo by pisac o tym a jedno co jeszcze pamietam to jak wychodzilismy do parku zbierac slimaki hehe
@Kaczorek Kaczuszkowy Wychodzi, że byliśmy w tym samy czasie. Byłem tam przez 10 tygodni od kwietnia do czerwca w 1986 roku. Miałem 10 lat i chodziłem do 4 klasy podstawówki.
Byłam tam na koloni. Bardzo miłe wspomnienia z lat 60 tych. W lasach dużo kurek
Bylem tam 2 razy po 3 miesiace. piekne czasy
Nie każdy dzieciak wytrzymywał tak długi pobyt. Jak jakiś dzieciak był słaby psychicznie to po jakimś czasie pobytu odwalało. Jak ja byłem to sobie chwalę pobyt bo były wycieczki. Nawet były wycieczki do innej miejscowości i z powrotem. Ja byłem w roku szkolnym. Lecz miło wspominam.
@@Kaczorek2366 szkoda tylko ze fosę zasypali, jednak miala ten urok
Byłem tam w 1991 roku i później z bratem 1993 było tam wtedy sanatorium dziecięce. Ale to były fajne czasy mieszkaliśmy tam po 10 tygodni. Mam miłe wspomnienia chodziliśmy tam również do szkoły przy zamku. Pamietam panią co grała na akordeonie. Kupa wspomnień. Pozdrawiam.
To bardzo ciekawe miejsce...
Na akordeonie grała pani Hania. Pamiętam bal. Na balu byłem przebrany za D’Artagnana.
🌳Pięknie. Radocha widzieć ten pałac prawie codziennie❣️
Tchenks. O Mein God. Super. Bardzo piękne i ciekawe są te Pana filmiki bardzo naprawdę. Widzę że musi być Pan Jedyny w swoim rodzaju Drogi Gościu. Bardzo pięknie dziękuję z rodziną.
Dziękuję bardzo.
Tak...iście piękne miejsce.
Fajnypalacipieknyiwspanialebybylonaniegopatrzeccodzienie
Pozdrowienia
Bardzo ładnie zrobiony film z ciekawym komentarzem
Dziękuję bardzo...
Piękne ujęcia, ładnie opowiedziane. Obejrzenie tego filmiku, to czysta przyjemność.
Dziękuję :)
Ciekawy film. Tomasz, dobra robota 👍
Byłem tam w sanatorium przez dziesięć tygodni. Od kwietnia do czerwca w 1986 roku. Miałem 10 lat i chodziłem do 4 klasy podstawówki. Myśmy mieli grupę wraz z dziewczynami. Starsi byli podzieleni na osobne grupy: chłopaków i dziewczyn. Były też grupy maluchów ale to w innym skrzydle. Ja chodziłem tam do podstawówki która była na terenie przyległym. Pierwszy budynek po prawej przy bramie. Mam bardzo miłe i dobre wspomnienia z tym miejscem. Nawet dziewczynę Monikę tam poznałem. Ona była z Głogowa. Mieliśmy tam masę wycieczek i zajęć w grupie. Dużo atrakcji. Piękne czasy i wspomnienia.
Dziękuję Paweł
Tez bylam tam jako dziecko prawie co miesiąc super czasy Szkoda ze nie można wrócić i często mi się śni ze znów tam jestem. Wychowawcy tam to byli wspaniali ludzie zwłaszcza Pan Bogdan i Wicek
Uwierz teraz tam tak nie jest byłam niedawno...
@@KapseleQ-u2k ja mowie o moich danych czasach jako dziecko teraz mam 37 lat
Pamiętam pana Bogdana, Krzysia, Tomka. Na jednego mówili ''wujek''.
@@KapseleQ-u2k Kiedyś to było "Państwowe sanatorium dziecięce''.
Moje ulubione miejsce do fotografowania 📸📸
Piekniewidziecpalaciradochapozdrawiam
Z mostu skakaliśmy do fosy na siano a w sali gimnastycznej były dyskoteki pozdrawiam wszystkich którzy byli w roku 1991 i 1993 ❤️
Byłem tam jako pacjent w 5 klasie podstawówki już x lat mineło ale 2 miesiące tam spędzone prawie cały pałac zwiedzony :D
Ja byłem w latach 80 - tych.
Byłem w 1985, miesiąca nie pamiętam. Zaginą mi wypis. Byłem również w 1986 - 04 - 30, 1987 - 11 - 13, 1988 - 12 - 22.
Byłem w tym sanatorium dawno temu. Wówczas były dwie grupy. grupa ''A'' i
grupa ''B''. w grupie ''A'' były dzieci od pierwszej klasy aż do ósmej. W grupie
''B'' były dzieci w wieku przedszkolnym. Wtenczas miałem siedem osiem lat.
Byłem dwa razy. Było takie pomieszczenie zwane ''pawilonem'' .W ''pawilonie''
była sala zdaje mi się do gry w piłkę czy nawet w kosza. Był taki pan który robił
dzieciom odciski stóp i sprawdzał czy dziecko ma płaskostopie. Dziecko
wchodziło do miski z wodą. Po chwili ten pan, chyba fizjoterapeuta wyciągał
dziecko z miski i stawiał na kartkę położoną na podłodze. I w ten sposób
sprawdzał czy dziecko ma płaskostopie czy nie. Były też ćwiczenia z piłkami
''lekarskimi''. Nawet była coś takiego jak rehabilitacja. Coś takiego jak
''mrówki''. To takie elektryczne okłady , fajka. Wdychało się leczniczą parę.
Za zamkiem jest duża polana i trochę drzew coś jak lasek. Na terenie wówczas
była szkoła. Nie wiem czy jest do tej pory. Jak się wjeżdża w bramę wjazdową
to zaraz pierwszy obiekt po prawej. Były też mieszkania. Mieszkali opiekunowie
opiekujący się dziećmi z sanatorium. Pamiętam pana Bogdana, Tomka -
Tomek był najmłodszym opiekunem. Jeszcze pan Krzysztof. Mówili na niego
''wujek''. Jeszcze była taka pani. Nie pamiętam imienia. Grała na harmonii.
Instrument klawiszowy rozciągany. Był jeszcze jeden opiekun. Imienia nie
pamiętam. Może też Krzysztof. Był zdaje mi się pedagogiem. Była jeszcze jedna
osoba. Opiekunka. Z tego co pamiętam chyba nazywała się Aldona. Przed
zamkiem jest coś jak fontanna. Przed fontanną stoi taka duża kula. Wygląda na
kulę granitową. Jest również sala Kryształowa. Tak na nią mówili. Może sala
''koncertowa''. W tej sali stał fortepian. Wisiał żyrandol. Ponoć ten żyrandol
który wisi w kościele to wcześniej wisiał w sali Kryształowej. Jest dość duży.
Ten który wisiał to wzięty z kościoła. Dlatego taki mały. O ile jeszcze tamten
mały żyrandol wisi. Dużo się zmieniło od tamtej pory. Teraz mam 42 lat.
Jeszcze pamiętam że w Zaborze chyba był szyb wydobywczy ropy naftowej
czy jakoś tak. Powinien stać duży metalowy komin a z niego buchał ogromny
ogień. Jeszcze powinna stać pompa do szamba. Z boku zamku po lewej stronie.
W szkole dzieci z sanatorium miały drewniane szafki do przyborów szkolnych
i do książek. Żeby dzieci nie musiały tego wszystkiego tachać z zamku do
szkoły i ze szkoły do zamku. W zamku powinno być studio nagrań czy jakoś tak.
Zamek otacza duża fosa. Akurat bez wody. Jest jeszcze taras. Na tarasie
trzepało się dywany.
hehehe ja nie pamietam za duzo ale tez bylem w sumie pamietam jedna duza sale co spalo nas tam dosc sporo ogolnie duzo by pisac o tym a jedno co jeszcze pamietam to jak wychodzilismy do parku zbierac slimaki hehe
@Kaczorek Kaczuszkowy
Wychodzi, że byliśmy w tym samy czasie. Byłem tam przez 10 tygodni od kwietnia do czerwca w 1986 roku. Miałem 10 lat i chodziłem do 4 klasy podstawówki.
Byłem tam w sanatorium dla dzieci 1976
Pięknie byłam tam 6 lat temu
Byłam w 1967-68 i mieszkałam przez trzy miesiące.
Świetny film
Kolonie z KWK Sosnowiec w latach 90. Przynajmniej 4 lata pod rząd.
Byłam tam 28 lat temu na koloniach
Pieknypakacizamekszkodazeopuszczony
Ja z tamtont uciklem xD
Byli tacy którzy uciekali. Albo uciekli nad jeziorko i sobie urządzili biwak.
Aleradochawidziectenpala codziennie
Iprzyjemniepatrzecnaniegocodziennie
Czytaj kozel
to pewnie psychiatryk tam jest , jak to zwykle bywa na uboczu?