Te dokumenty WFO z lektoratem wybitnych luminarzy polskiego słowa(tu jeszcze żyjący ponad 90letni Xawery Jasieński), nostalgiczną oprawą muzyczną, bez szybkich i zmieniających się bodźców, obliczonych na tani poklask odbiorcy, bez oglądania się na ograniczenia czasu antenowego, z długimi, leniwymi ujęciami są swoistymi małymi dziełami sztuki, które powinny być wpisane w kanon i wzorzec, jak się powinno dokumentalne filmy produkować. Dokumenty te oprócz funkcji dydaktycznej, wzbudzają w nas zadumę, wzruszenie, tęsknotę za nieskomplikowanymi, prostszymi niby czasami. Są w swym wyrazie patriotyczne, ale bez niepotrzebnego zadęcia, a nade wszystko, pozbawione szamba polityki, pokazują piękno ziemi rodzimej. Pozostawiają w nas po emisji, tak potrzebne dziś, pozytywne emocje.
Nie wolno tamtych czasow oceniac pozytywnie , przeciez wtedy byla tylko szarosc , ocet i musztarda a i w pracy wszyscy byli pod pijani nic nie robili a tylko kradli
@eik6232 A czy ja mówię o absurdalnej rzeczywistości szarego człowieka? Ja mówię o żelaznych kanonach wykonywania filmów na najwyższym poziomie bez patrzenia się na komercyjna stronę i bez starania się o poklask odbiorcy. Pracowali tam prawdziwi pasjonaci a czasy komuny absurdalnie sprzyjały takiej konwencji bo autor nie musiał się starać o stronę finansowa przedsięwzięcia a skupiał się tylko na swojej pracy i pasji.
@@eik6232To nie całkiem tak😊 Jaruzelski i współuczestnicy okrągłego stołu wprowadzili nam ,,wolny rynek" i na przestrzeni kolejnych kilku dekad majątek narodowy stworzony ciężką pracą zwyczajnych ludzi w hutach,kopalniach,zakładach produkcyjnych (URSUS) wielokrotnie w warunkach szkodliwych i niszczących zdrowie doprowadzono do upadku wyprzedając go za symboliczną złotówkę i rozdając świadectwa udziałowe😂 .Korpoludki z zachodu wykupiły za grosze konkurencję jeszcze otrzymując wielokrotnie ulgi i przywileje za to.A teraz kapitał wyprowadzają z Polski bo przy obecnych cenach energii elektrycznej (najdroższej w Europie) i kosztach pracy szukają nowych miejsc .
Jak byłem mały i chodziłem do szkoły, to były takie jabłka co się nazywały "makintosze" Miały cieniutką skórkę, były bardzo soczyste i słodkie - w sam raz na pożarcie na drugiej przerwie między lekcjami ;) I były jeszcze jabłka "starlingi" - takie ciemnoczerwone, miały grubszą skórkę i takie 4-5 okrągłych wypustków na dole. W środku były żółciutkie i bardzo słodkie, ale trochę twardsze - to najlepiej było najpierw nożem na ćwiartki pociąć, ale była pychota! ;) Dawno takich smakołyków nie widziałem. Ale mam jeszcze w ogródku dwie prawdziwe "papierówki"! ;) No wiecie - te same co dawali dzieciom na... koloniach letnich ;) Mają ponad 50 lat, ale nadal owocują co dwa lata i jak się zabiorą za robotę, to normalnie taczkami muszę zbierać! ;) Miałem też prawdziwe śliwki "węgierki" - te słodziutkie takie pyszne, co i na śliwowicę i na powidła były idealne ;) Niestety ostatnią zaraz muszę ściąć, bo pochorowały się biedactwa i umarły. Bardzo mi ich będzie brakowało...
Piękne są te stare dokumenty. Społeczeństwo działające jak jeden organizm i filmy tłumaczące funkcjonowanie poszczególnych organów. Jest w tym pewien optymizm, którego dziś nie ma.
dokładnie tak. nawet wśród zdeklarowanych antykomunistów była zgoda przynajmniej odnośnie industrializacji kraju, potrzeby budowy ogromnej liczby mieszkań, urbanizacji, rozwoju rolnictwa itp. dziś wszystko jest podważane bo np ślad węglowy. chyba głównym źródłem optymizmu (a także jego przejawem) była wysoka dzietność
To nie są dokumenty, tylko filmy quasi propagandowe. Nie zmienia to faktu, że fajnie się to ogląda. Gospodarka planowa, wiemy jak się to skończyło. Oni wtedy nie wiedzieli, stąd ten naiwny optymizm.
@pawenowodworski7996 niestety zbyt prosto byłoby powiedzieć, że to wina tylko polityków. Winni jesteśmy my wszyscy, nie tylko temu, że ich wybraliśmy ale dlatego, że mamy taką po porostu mentalność kombinatora i trochę złodzieja. Do tej pory przecież: synku nie kradnij tata przyniesie Ci z roboty. Związki zawodowe też bardziej dbają o własne mądrości niż o stosunki pracownik zakład gdzie obie strony nie są wstanie bez siebie istnieć. Po prof. Pieniążku i tym co po sobie pozostawił widać że był liderem. Czy dzisiejsze pokolenie w kraju, który nie jest w powojennym kryzysie byłoby w stanie zrealizować takie przedsięwzięcie? Pewnie zaraz jakąś korporacja by to przytuliła, technologie dla siebie a produkcję do Azji...
Dziękuję za fantastyczny materiał. Jeszcze proszę o więcej Instytut sadownictwa w Skierniewicach przeskakiwał o dekady jeżeli chodzi o osiągnięcia w dziedzinie rozwoju roślin. Ja sam zbieram wszystkie książki , opracowania ,filmy instruktażowa. Tak te materiały są tak dydaktycznie wysoko opracowane ,że w dobie obecnej świetnie nadają się do szkolenia, wprowadzaniach innowacji. To co opracował Instytut w latach 70 zachód odkrywa obecnie . Jako pracownik rozwoju nowego produktu warzyw i wykorzystuję te opracowania w swojej pracy
Tetaz mamy takie piękne czasy unijne że można zostać przestępcą sprzedając przykładowo nasiona starych odmian pomidorów przykładowo na aledrogo bez odpowiednich certyfikatów i pozwoleń .
Miły akcent taki, że Trump daje nadzieję, nadzieję na wybicie elementu lewackiej swołoczy która zamiast rozwoju debatuje nad 49 płcią. EU to dziwecxka usa więc trzeba czekać na nowe rozkazy które za kilka miesięcy wyjdą z kolorowej chałupy 👼
Miałem praktyki w 2002 w Skierniewicach za czasow szkoły ogrodniczej. Dużo mieliśmy na polach warzywnivzych a przy tym pałacyku na poczatku filmu kosilismy trawe i grabiliśmy zeszłoroczne liscie
Nie był w żadnej zachodniej armii, więc czego miał się obawiać? Przypomnę, że Marian Rejewski - jeden z trzech polskich kryptologów, którzy dla Brytyjczyków złamali Enigmę wrócił w 1946 r. do Polski i nie miał żadnych nieprzyjemności z władzą czerwoną. Pracował aż do emerytury jako buchalter w różnych fabrykach w rodzinnej Bydgoszczy. Komuniści mieli swoje "czarownice" na które zawzięcie polowali - byli to oficerowie konkurencyjnych organizacji podziemnych tzn. AK, NSZ, WiN.
Kiedys byly pieniadze na badania I poszukiwania optymalnych gatunkow. A teraz? Gdzie stacje doswiadczalne I instytuty? Co sie z ta cala infrastruktura stalo?
Piękna perspektywa się rysowała, szkoda że wszytsko się odwróciło. Od embarga na jabłka do Rosji mnóstwo sadów poszło pod piłę i pewnie to nie koniec patrząc na koszta jakie niesie ze sobą ta produkcja i ile za to rynek wynagradza. Szkoda zaangażowania i pracy tych naukowców
Kiedyś za komuny to owoce zbierane były ręcznie, a dzisiaj są maszyny do zbioru różnych owoców np. zbiór borówek amerykańskich, śliwek i porzeczek są zbierane maszynowo, jabłek, gruszek, czereśni, wiśni i winogron są zbierane ręcznie lub maszynowo i truskawek zebranych ręcznie na polach lub tunelach foliowych. Czy polskie sadownictwo ma szanse na gospodarowanie z programu Rolnictwo 4.0? Czekam odpowiedzi.
W tamtych czasach było więcej kombajnów niż ci się wydaje. Między innymi kombajny do porzeczek został opracowany właśnie w pod kierownictwem instytutu w Skierniewicach i w sumie to są produkowane na ich podstawie do dziś
No cóż sławojki czasem się trafiały,znikomy procent społeczeństwa opływał w dostatkach a reszta żyła z dnia na dzień w biedzie i nędzy ,w miastach czynszówki z podnajmowanymi kątami do spania a po wsiach parobek chodził ,,na stronę"za stodołę.
@@piotruc91 no bo tak było. Kartki na wszystko to ostatnie lata PRL. Wcześniej było wszystko. Może nie w takiej ilości jak dziś ale w wystarczającej dla zaspokojenia potrzeb obywatela.
Te dokumenty WFO z lektoratem wybitnych luminarzy polskiego słowa(tu jeszcze żyjący ponad 90letni Xawery Jasieński), nostalgiczną oprawą muzyczną, bez szybkich i zmieniających się bodźców, obliczonych na tani poklask odbiorcy, bez oglądania się na ograniczenia czasu antenowego, z długimi, leniwymi ujęciami są swoistymi małymi dziełami sztuki, które powinny być wpisane w kanon i wzorzec, jak się powinno dokumentalne filmy produkować. Dokumenty te oprócz funkcji dydaktycznej, wzbudzają w nas zadumę, wzruszenie, tęsknotę za nieskomplikowanymi, prostszymi niby czasami. Są w swym wyrazie patriotyczne, ale bez niepotrzebnego zadęcia, a nade wszystko, pozbawione szamba polityki, pokazują piękno ziemi rodzimej. Pozostawiają w nas po emisji, tak potrzebne dziś, pozytywne emocje.
Nie wolno tamtych czasow oceniac pozytywnie , przeciez wtedy byla tylko szarosc , ocet i musztarda a i w pracy wszyscy byli pod pijani nic nie robili a tylko kradli
@eik6232 A czy ja mówię o absurdalnej rzeczywistości szarego człowieka? Ja mówię o żelaznych kanonach wykonywania filmów na najwyższym poziomie bez patrzenia się na komercyjna stronę i bez starania się o poklask odbiorcy. Pracowali tam prawdziwi pasjonaci a czasy komuny absurdalnie sprzyjały takiej konwencji bo autor nie musiał się starać o stronę finansowa przedsięwzięcia a skupiał się tylko na swojej pracy i pasji.
@@eik6232To nie całkiem tak😊 Jaruzelski i współuczestnicy okrągłego stołu wprowadzili nam ,,wolny rynek" i na przestrzeni kolejnych kilku dekad majątek narodowy stworzony ciężką pracą zwyczajnych ludzi w hutach,kopalniach,zakładach produkcyjnych (URSUS) wielokrotnie w warunkach szkodliwych i niszczących zdrowie doprowadzono do upadku wyprzedając go za symboliczną złotówkę i rozdając świadectwa udziałowe😂 .Korpoludki z zachodu wykupiły za grosze konkurencję jeszcze otrzymując wielokrotnie ulgi i przywileje za to.A teraz kapitał wyprowadzają z Polski bo przy obecnych cenach energii elektrycznej (najdroższej w Europie) i kosztach pracy szukają nowych miejsc .
Popieram. Współczesny styl to tandeta i chamstwo. Podoba mi się stara szkoła.
Mnie ponadto fascynuje jak świetna, skądinąd, forma potrafi przesłonić całkowicie treść.
Jak byłem mały i chodziłem do szkoły, to były takie jabłka co się nazywały "makintosze"
Miały cieniutką skórkę, były bardzo soczyste i słodkie - w sam raz na pożarcie na drugiej przerwie między lekcjami ;)
I były jeszcze jabłka "starlingi" - takie ciemnoczerwone, miały grubszą skórkę i takie 4-5 okrągłych wypustków na dole.
W środku były żółciutkie i bardzo słodkie, ale trochę twardsze - to najlepiej było najpierw nożem na ćwiartki pociąć, ale była pychota! ;)
Dawno takich smakołyków nie widziałem.
Ale mam jeszcze w ogródku dwie prawdziwe "papierówki"! ;)
No wiecie - te same co dawali dzieciom na... koloniach letnich ;)
Mają ponad 50 lat, ale nadal owocują co dwa lata i jak się zabiorą za robotę, to normalnie taczkami muszę zbierać! ;)
Miałem też prawdziwe śliwki "węgierki" - te słodziutkie takie pyszne, co i na śliwowicę i na powidła były idealne ;)
Niestety ostatnią zaraz muszę ściąć, bo pochorowały się biedactwa i umarły.
Bardzo mi ich będzie brakowało...
Piękne są te stare dokumenty. Społeczeństwo działające jak jeden organizm i filmy tłumaczące funkcjonowanie poszczególnych organów. Jest w tym pewien optymizm, którego dziś nie ma.
dokładnie tak. nawet wśród zdeklarowanych antykomunistów była zgoda przynajmniej odnośnie industrializacji kraju, potrzeby budowy ogromnej liczby mieszkań, urbanizacji, rozwoju rolnictwa itp. dziś wszystko jest podważane bo np ślad węglowy. chyba głównym źródłem optymizmu (a także jego przejawem) była wysoka dzietność
To nie są dokumenty, tylko filmy quasi propagandowe. Nie zmienia to faktu, że fajnie się to ogląda. Gospodarka planowa, wiemy jak się to skończyło. Oni wtedy nie wiedzieli, stąd ten naiwny optymizm.
To było państwo narodowe. A skończyło się i skończy podobnie jak majdan na Ukrainie - katastrofą.
Smutno się to ogląda widząc dzisiejszy stan resztek Instytutu.
wszystko pokazane na tym kanale albo nie istnieje albo jest w stanie rozpadu, nie mamy już nic swojego, nawet telekomunikacji
@pawenowodworski7996 niestety zbyt prosto byłoby powiedzieć, że to wina tylko polityków. Winni jesteśmy my wszyscy, nie tylko temu, że ich wybraliśmy ale dlatego, że mamy taką po porostu mentalność kombinatora i trochę złodzieja. Do tej pory przecież: synku nie kradnij tata przyniesie Ci z roboty. Związki zawodowe też bardziej dbają o własne mądrości niż o stosunki pracownik zakład gdzie obie strony nie są wstanie bez siebie istnieć. Po prof. Pieniążku i tym co po sobie pozostawił widać że był liderem. Czy dzisiejsze pokolenie w kraju, który nie jest w powojennym kryzysie byłoby w stanie zrealizować takie przedsięwzięcie? Pewnie zaraz jakąś korporacja by to przytuliła, technologie dla siebie a produkcję do Azji...
Super filmik i fajnie się słucha młodego Ksawerego Jasieńskiego !!👍👍👍
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru, łapka w górę zostawiona 👍😊
Dziękuję za fantastyczny materiał. Jeszcze proszę o więcej Instytut sadownictwa w Skierniewicach przeskakiwał o dekady jeżeli chodzi o osiągnięcia w dziedzinie rozwoju roślin. Ja sam zbieram wszystkie książki , opracowania ,filmy instruktażowa. Tak te materiały są tak dydaktycznie wysoko opracowane ,że w dobie obecnej świetnie nadają się do szkolenia, wprowadzaniach innowacji. To co opracował Instytut w latach 70 zachód odkrywa obecnie . Jako pracownik rozwoju nowego produktu warzyw i wykorzystuję te opracowania w swojej pracy
Uwielbiam takie materiały 🎉❤ Dziękuję 💐
Profesor Pieniążek ma syna, Normana, również wybitnego naukowca. Świetny człowiek, polecam materiały z nim.
Ciekawy materiał. Dziękuję :)
Bardzo fajny materiał, obejrzałem go z przyjemnością.
Cytryna skierniewicka jest ciągle w sprzedaży. Najlepsze jest to że kwiaty pięknie pachną a owoce są duże 😊
Tetaz mamy takie piękne czasy unijne że można zostać przestępcą sprzedając przykładowo nasiona starych odmian pomidorów przykładowo na aledrogo bez odpowiednich certyfikatów i pozwoleń .
Słuchaj sami sobie pozwoliliśmy
Miły akcent taki, że Trump daje nadzieję, nadzieję na wybicie elementu lewackiej swołoczy która zamiast rozwoju debatuje nad 49 płcią. EU to dziwecxka usa więc trzeba czekać na nowe rozkazy które za kilka miesięcy wyjdą z kolorowej chałupy 👼
@@baster997
Mam nadzieję że EU i lewactwo się rozpadnie .
@@baster997Trump daje na coś nadzieję?
Świetny żart.
Prosimy więcej filmów z sadownictwa
Fajny film , więcej takich ciekawych
Super material! Ogladalem z duzym zaciekawieniem.👍👌
W tamtych czasach ludzie wiedzieli, ze nauka pozwala zdobywac swiat.
Swietne są te filmy WFO 👍🇵🇱♥️🙂
Ps. Dziśiaj poszukuje się starych odmian owocowych...
Super. Prosimy o więcej filmów z tematyka Rolnicza
8:19 proszę -nawet muzyka Pink Floyd jako tło 😊Dzisiaj by się nie wypłacili z praw autorskich
👍🏻
😊 zgadza się 🖐️
0:44 Szczepan A. Pieniążek profesor
Tak powstawała rodzima nauka ogrodnicza.
Fajnie się to oglada, choć większość bohaterów tego odcinka już nie żyje.
Miałem praktyki w 2002 w Skierniewicach za czasow szkoły ogrodniczej. Dużo mieliśmy na polach warzywnivzych a przy tym pałacyku na poczatku filmu kosilismy trawe i grabiliśmy zeszłoroczne liscie
Pan prof. dr hab. Roman Antoszewski w 1982 r. emigrował do Nowej Zelandii.
11:41 MAD MAX. XD 🙂
❤️🇵🇱
Pan Pieniążek wraca do kraju w 1946r. po 8 latach studiów w Ameryce. Miał chłop szczęścię że mu szpiegostwa jacyś ambitni z nowej władzy nie wmówili.
Nie był w żadnej zachodniej armii, więc czego miał się obawiać? Przypomnę, że Marian Rejewski - jeden z trzech polskich kryptologów, którzy dla Brytyjczyków złamali Enigmę wrócił w 1946 r. do Polski i nie miał żadnych nieprzyjemności z władzą czerwoną. Pracował aż do emerytury jako buchalter w różnych fabrykach w rodzinnej Bydgoszczy. Komuniści mieli swoje "czarownice" na które zawzięcie polowali - byli to oficerowie konkurencyjnych organizacji podziemnych tzn. AK, NSZ, WiN.
Kiedys byly pieniadze na badania I poszukiwania optymalnych gatunkow. A teraz? Gdzie stacje doswiadczalne I instytuty? Co sie z ta cala infrastruktura stalo?
szkoda że to historia pozdrawiam z pow Trzebnica
Piękna perspektywa się rysowała, szkoda że wszytsko się odwróciło. Od embarga na jabłka do Rosji mnóstwo sadów poszło pod piłę i pewnie to nie koniec patrząc na koszta jakie niesie ze sobą ta produkcja i ile za to rynek wynagradza. Szkoda zaangażowania i pracy tych naukowców
Podziękuj UE i naszym nie rzada czyli układy z Magdalenki
Czy jest szansa na film pod tytułem "Żywienie roślin", prawdopodobnie z 1969r ?
8:20 montażysta chyba miał pod ręką płytę dark side of the moon xD
👍🏻
Teraz rośnie 4000 tysiące na ha
👍👍👍👍
15:07 Wie ktoś może jaka to odmian tej cytrynki ? 😊
A potem nastała solidarność, ech
szkoda ze zniszczyl polskie gatunki jablek
Co się stało z Berłem?
E tam... Za okupacji to były jabłka.
Jesteśmy w czołuwce światowej w produkcji wielu owoców a instytut nic nie daje bo nie mamy swoich odmian które powinny być nasza marką
W czołÓwce!
Kiedyś za komuny to owoce zbierane były ręcznie, a dzisiaj są maszyny do zbioru różnych owoców np. zbiór borówek amerykańskich, śliwek i porzeczek są zbierane maszynowo, jabłek, gruszek, czereśni, wiśni i winogron są zbierane ręcznie lub maszynowo i truskawek zebranych ręcznie na polach lub tunelach foliowych. Czy polskie sadownictwo ma szanse na gospodarowanie z programu Rolnictwo 4.0? Czekam odpowiedzi.
W tamtych czasach było więcej kombajnów niż ci się wydaje. Między innymi kombajny do porzeczek został opracowany właśnie w pod kierownictwem instytutu w Skierniewicach i w sumie to są produkowane na ich podstawie do dziś
@@mechanikwsadzie KPS 3 to chyba nie produkują do dziś.
@RedSickle jego następcą był kps 4 i 5 wszystkie skonstruowane przez ZDMO Skierniewice, a na bazie kps5 powstaje do dziś Jagoda Oscar
Może macie jakieś filmy dla niektórych,jak to było za Sanacji.🤣😡
No cóż sławojki czasem się trafiały,znikomy procent społeczeństwa opływał w dostatkach a reszta żyła z dnia na dzień w biedzie i nędzy ,w miastach czynszówki z podnajmowanymi kątami do spania a po wsiach parobek chodził ,,na stronę"za stodołę.
@@radek7918 Czyli tak jak po 2 wojnie do lat 70
Buzdygan nie berło.
Kiedyś to było
Było wszystko, a nie było nic.
Mi mama mówiła nie raz, że ludzie bzdury mówią. Nic nie było tylko kilka ostatnich lat PRL, wcześniej wszystko było (czyli kilkadziesiąt lat).
Marchewka czy pomidor miały smak i trzykrotnie więcej witamin i minerałów .
@@piotruc91 no bo tak było. Kartki na wszystko to ostatnie lata PRL. Wcześniej było wszystko. Może nie w takiej ilości jak dziś ale w wystarczającej dla zaspokojenia potrzeb obywatela.
@@RedSickle Bo Obywatel, to taki, który może się Obyć bez wszystkiego. 😅
A dziś co tam zostało, odpowiecie mi koledzy?
👍👍👍