"Jeżeli nie dysponujemy bronią dystansową, a najlepiej palną" no, brawo, równie dobrze można posmarować się musztardą, i położyć na talerzu z jabłkiem w pysku, już tłumaczę co mam na myśli: broń dystansowa jak najbardziej, ale nie palna, wystrzał ze strzelby słychać przy obecnych warunkach z 3-4 kilometrów, w wypadku apokalipsy zombie było by znacznie ciszej, w sensie nie było by przeszkadzajek takich jak samochody, i taki wystrzał można by usłyszeć z okolo 10 kilometrów, co oznacza że w takim właśnie promieniu usłyszeli by nas zararzeni, karabin ma podobną amplitude dźwięku, fakt, są tłumiki, ale one żeby działać poprawnie potrzebują amunicji poddźwiękowej, i nie da się wytłumić każdej broni, poza tym fakt, broń staje się cichsza, ale nie całkowicie cicha. Mniejszą ilość decybeli emitują pistolety, no chyba że mamy Desert Eagle'a, on jest diablo głośny, rzecz w tym, że taka kula np. z glocka, ma właściwości obalające, lecz nie penetrujące, co oznacza ze przy strzale w łeb kładziemy tylko jednego przeciwnika, nawet jeśli są ustawieni w linii, efekt położenia kilku przeciwników można uzyskać jedynie z karabinu, z amunicją wojskową, z rdzeniwm stalowym. I tutaj przychodzi z pomocą cicha broń dystansowa, czyli łuk, od biedy kusza choć tutaj słabo z szybkostrzelnością, oddając strzał z łuku, o naciagu 70 funtów, jesteśmy w stanie z 25 metrów przebić na wylot wiadro z ubitym piaskiem o średnicy 30 centymetrów, i strzała będzie jeszcze wystawać z drugiej strony mniej więcej do połowy, dla porównania, kula z glocka, z tej samej odległosci, penetruje takie wiadro na głębokość 15, max 20 centymetrów, pod warunkiem że piasek jest słabo ubity, ktoś powie że z łuku się trudniej strzela, no nie, strzelanie z łuku nie jest trudne, mi udaje się bez większych problemów trafić w jabłko wielkości pięści z 70 yardów, czyli 64 metrów, a strzelam nieco ponad rok. Podsumowując, używanie broni palnej w czasie apokalipsy zombie, jest prawie jak samobójstwo, łuk jest znacznie lepszy
Wiesz co masz rację jeśli mówimy o warunkach w charam ale jeśli apokalipsa była by na bardziej otwartych terenach i mówimy o wojsku typu cały odział 100 - 50 żołnieży to broń palna była by najbardziej skuteczna bo tak szczeże gdyby doszło do ataku na charam jak mówimy co gdyby się w nim znaleść to wcześniej czy puźniej na taki teren wiechały by siły wojskowe które zdziesiątkowały by zombi do zera
Dodatkowo pamiętaj że większość z zombi nie miała by czegoś takiego jak pasek życia i każdy stszał z broni w głowę lub serce albo wiele innych organów był by w stanie powalić nawed największe rodzaje zombi ale właśnie dla tego łuk albo napszykład proca wydaję się zajebistą opcją
@@dawidkiebasa7329 pierwsza sprawa, to miałem na myśli cywilów, broń palna to okropny hałas, chyba że mówimy o amunicji 22RL, ona jest względnie cicha, inna kwestia to amunicja, naboje do każdego rodzaju broni palnej są jednorazowe, jak braknie to dupa zbita, strzał można używać wielokrotnie, no chyba że trafisz w coś na prawdę twardego jak kamień czy beton, wtedy strzała nadaje się do wyrzucenia, ponieważ staje się niebezpieczna zarówno dla otoczenia jak i samego łucznika. I w tym momencie dochodzimy do bardzo ważnego pytania: jaki łuk wybrać w czasie apokalipsy zombie? Opcje mamy w zasadzie dwie klasyczny lub bloczkowy, obie konstrukcje mają swoje wady i zalety, bloczek pozwala na bardziej precyzyjne celowanie, ma znacznie większą siłę przy takim samym naciągu, ale wymaga konserwacji, i trzeba wymieniać w nim cięciwe oraz kable raz na rok, chyba ze się bardzo mało strzela, to rzadziej, klasyk jest słabszy, i celowanie jest nieco cięższe, ale wystarczy mu jedna cięciwa, no i jest lżejszy, ja osobiscie na codzień strzelam z myśliwskiego bloczka, ale w wypadku apokalipsy wybrał bym raczej klasyka. Co do procy, cóż, taka zwykła z allegro za 20 złotych może ci najwyżej nabić siniaka, ale nie zabije, a już na pewno nie przebije kości, trzeba by trafić w potylice, poza tym wymaga sporo wprawy. Najpotężniejsza wydaje się kusza, ale tak jak wspomniałem wcześniej, przeładowanie nie wygląda jak w grach, i zajmuje troche czasu, poza tym mimo że posiada sporą moc, to ze względu na ciężar bełtów jej skuteczny i celny zasięg jest mniejszy niż w przypadku łuku. A wracając jeszcze do wad i zalet łuku, konkretniej bloczka, to one wymagają strzał z carbonu, aluminium lub hybrydowych, drewniane nadają się wyłącznie do klasyków, więc nie wystrugamy ich sobie w lesie
@@dawidkiebasa7329 wróć, bo za chwilę ktoś się przyczepi że w kalsyku też trzeba konserwować cięciwę, z tym ze można użyc do tego wosku pszczelwgo, lub zwyklego, szczególnie jeśli cięciwa jest zrobiona z naturalnych włókien, w bloczku, gdzie sznurki są zrobione z włókien syntetycznych używamy wosku silikonowego, miękkiego, można to oczywiście kupić, ale noszenie ze sobą dużego zapasu wosku nie jest zbyt wygodne, no i waga, przeciętny klasyk waży może z 0,5 kilo, mój bloczek waży w pełnym uzbrojeniu 3 kilo, a niektóre tarczówki przebijają 6 kg
@@Dziki666Gon no powiem tak nie spodziewałem się takiego rospisania. Głównie chodzi mi o to że najlepiej było by napszykład używać broni przy swojej kryjuwce która jest chroniona i od której nie dostaną się zombi poza tym lepiej w przypadku spotkania mutanta tego z jednego z największych łuk niestety raczej chuja mu zrobi i dlatego w tedy lepiej stszelić zabić i spierdzielać jak najdalej i pamiętaj że to nie jest też tak że stszelisz i nagle atakują cie wszystkie zombi w okolicy 2 km bo zombi nie reagują aż tak na dźwięki tylko te w okuł ciebie by do ciebie podeszły ale dobra. Jak chodzi o proce to się nie zgodzę sam miałem proce i byłem w stanie nia bez problemu chodzby rozbić cały arbuz trafienie z dobrej procy prosto w łeb takiego zombiaka zabije go na pewno już nie w spomne o prostocie używania takiej procy wiadomo że tszeba by było trochę poćwiczyć zanim doszło by się do wprawy ale pamiętaj że w ciągu dnia zombi są mocno osowiałe. Amunicja do takiej procy była by dłużo ale to dłużo łatwiej dostępna niż stszały zrobienie też jej własno ręcznie jest proste i nie wymaga dłużo materiałów zaś zrobienie własnoręcznie łuku żeby był on bardzo skuteczny wiąże się ze sporymi umiejętnościami i sporą ilością sprzętu już nie wspomnę o wiecznym twoszeniu stszał
Na moje, odnosząc się do realiów dl: w grze mamy sile jak kulturysta, zwinność i szybkość jak lekkoatleta i możliwość ryzykowania bez ponoszenia znacznych strat, a i tak w toku gry umieramy dziesiątki, jeśli nie setki, czy tysiące razy. Gra daje nam możliwość powtórzenia fragmentów nieprzewidywalnych (patrz - purchawy) W prawdziwym życiu nie byłoby takiej możliwości, ponadto przegralibyśmy na polu wytrzymałości, mobilności i odwagi.
@@bartolomeovegano6586 przecież ta postać jest krzyżówką pudziana z robertem karasiem i brucem lee. kurwa to nie jest możliwe do osiągnięcia przez nikogo
Pokonanie jednego zwykłego zarażonego nie było by większym problemem, trzeba by było unikać takich broni jak (łom, siekiera) coś co może łatwo utknąć w ciele zombie. Najlepszym wyborem jest kij bejsbolowy z metalu. Ponieważ drewniany może łatwo się zniszczyć nawet przy zgniłej głowie zombie. Natomiast znalezienie zapasów odżywczych ważnych do przetrwania w świecie zombie jak i do normalnego funkcjonowania człowieka to by było już nielada wyzwanie. Dajmy sobie na to że jesteś w mieście opanowanym przez zombie, nawet jeśli jesteś umięśniony i masz dobrą kondycję, ciężko powiedzieć czy byś przetrwał spotkanie z kilkoma zombie na raz. O ile w grze jest to proste, pomyśl co byś zrobił w prawdziwej sytuacji, zombie napierają na Ciebie a jeden człowiek może już Cię obalić na ziemię. Co daje niewiarygodną siłę nacisku nawet jeśli byś się gdzieś ukrył, prędzej czy później dostały by się tam. Każdy chce i chciałbym spróbować takiego życia w mieście opanowanym przez apokalipsę, ale mała część ludzi by przeżyła tam nawet tydzień. Bez wojskowego sprzętu i dobrego poruszania się po mieście znajomości go jak i wspinaczki ciężko przetrwać w świecie zombie, bez przeszkolenia survivalowego i przygotowania jeszcze ciężej jest ogarnąć cokolwiek. Większość ludzi zamknęła by się w swoich domach, wyczyściła by większość sklepów po zapasy, oczywiście w pierwszych dniach by było nawet spokojnie ale jeśli wirus zombie opanowałby świat już w 50% przetrwanie graniczyło by z cudem. Ulice puste żywych ludzi, zniszczone domy, zero szans na ratunek, zapasy w końcu by znikły z planety, jedynym środkiem pożywienia by była własna uprawa co dodajmy nie każdy potrafi robić. Rolnicy byliby na wagę złota, lekarze, pielęgniarki również, sprzęt wojskowy i amunicja szybko by się skończyła bez przeszkolenia ludzie strzelali by na oślep. A powiedzmy sobie szczerze, każdy pocisk jest na wagę złota w apokalipsie zombie, o ile w grach o tematyce zombie jest łatwo przeżyć bo możesz się odrodzić, to tutaj nie masz 9 żyć jak kot i jedno zadrapanie, ugryzienie czy rozszarpanie skreśla Twoje szanse. Pewnie jeszcze by były gangi czy jak to nazwać, ludzie by też byli zagrożeniem, ciężko by było komukolwiek zaufać jeśli byś nie znał wcześniej tej osoby, bez zgranej ekipy, lekarza, rolnika, ciężko by było przetrwać.
@@goqnogkowol Wątpię że ogarniesz kombinezon ochronny podczas apokalipsy, a zbroja średniowieczna to marny pomysł... Fakt, nie ugryzą ciebie, ale takie zbroje były ciężkie i głośne, jak się wywalisz w takiej zbroji i taki zombie się na tobie położy, to bez pomocy się nie wygrzebiesz
Generalnie to nie wiem czy sledzisz dl2 ale twoja wypowiedz pokazuje bardzo mozliwy przebieg sytuacji i wyglada to jak w dl2 jestem ciekaw co by moglo byc po dl2. Czy ludzie maja szanse przetrwac? Czy mieliby szanse na nowo zaczac rozbudowywac sie i czyscic swiat? Osobiscie mysle ze bylo by to bardzo ciezkie poniewaz te wszystkie zwloki pozostawialy by czastki wirusa w glebie... Wiec czy rosliny ktore wyrosna na glebie zarazonej przez zwloki beda mogly zarazic tez ludzi? Ciekawe...
@@kuliggarage1908 A co do gleby i upraw, najprawdopodobniej była by to jakaś choroba, zmienisz się w zombie dopiero gdy umrzesz. Musiałaby to być bardzo silna grypa czy zatrucie pokarmowe, gorączka. Bardzo możliwe że zatruta gleba przez ciała zombie przenosiła by choroby także chore zwierzę które udałoby się nam zdobyć tak jak mamy to pokazane w The Walking Dead.
Powiem tak fajnie by było gdyby było coś takiego jak animus że mamy dosłowną symulacje jakiejś postaci z gry/filmu/serialu i działałoby by to na takich zasadach że gdybyśmy umarli bylibyśmy desynchronizowani jak w assassin's creed do ostatniego momentu w którym byliśmy żywi co uważacie o takiej wizji drodzy widzowie tego kanału jak i drogi twórco tego kanału?
Jeszcze nie obejrzałam, ale już wiem że to będzie cudowny odcinek jak wszystkie twoje. A przy okazji mam dla ciebie niezły pomysł, wiem że ty się bardziej zajmujesz grami, ale na Netflix jest serial "all of us are dead" jest naprawdę bardzo ciekawy, jest też w nim sporo miejsca na teorie. Mógłbyś nagrać o tym odcinek, na pewno byłby super. Lajkujcie żeby widział 👇
Największe przeżycie mają ludzie na zadupiach. Mają czas na stworzenie aktywnej i pasywnej obrony. Mają miejsce na produkcję żywności, roślinną i zwierzęcą. Jak ktoś jest uzbrojony w broń palną, szanse rosną. Może w takim mieście siła fizyczna ma duży atut. Ale siłą umysłu, jest najważniejsza. Tworzenie narzędzi, nie tylko do obrony to podstawa. Ilu ludzi potrafi stworzyć a raczej wytworzyć prąd?
I tak dodatkową trudnością jest niszczenie się przedmiotów i nadludzka wytrzymałość gryzoni. Bo umówmy się, maczeta z łatwością by ich rozpruwała, jakby taka epidemia faktycznie wybuchła, a gdyby przestała być skuteczna to byśmy ją naostrzyli, a w Dying light, narzędzia tepią się bardzo szybko, jakby były z plasteliny
A może jakiś film o zombie z serii gier "Dead rising". Jestem ciekaw jaki materiał byś o nich zrobił ze względu na to, że są to dość nietypowe gry o zombie
W kwesti zarażania się ponownie wyszedłbym z argumentem o zbroi. Jednak w przypadku kilku zakażonych i tak skończyło by się to na sprezentowaniu im nowej maczugi...
Żółty kombinezon nic ci nie da W grze możemy znaleźć gościa który opowiada że na początku chodził w takim kombinezonie z kolegami od domu do domu i informował ludzi o apokalipsie. Okazało się że nawet wzmocnione kombinezony im nie wystarczyły i zombie ich pokąsały bez problemu
@@piotrwisniewski70 Nie chodzi o ochronę przed ugryzieniem. W pierwszej części jest umiejętność która pozwala na maskowanie się za pomocą wnętrzności zarażonych, zastosowanie tego na gołą skórę albo ubrania które mogą przesiągnąć mogłoby być niebezpieczne w przypadku jakiegoś zadrapania. Kombinezon jest po to żeby uniknąć dodatkowego ryzyka
@@danielburys9291 ah, racja Nie pomyślałem o tym, ale brzmi jak dobry pomysł. Może by zadziałało na jakiś czas, najlepiej do wypadów na miasto w poszukiwaniu zapasów
A nie łatwiej było by zrobić coś ala organizację paramilitarną ludzie z wieży + ludzie Raisa i jego sprzet wojskowy karabiny granaty itd wystarczyło by przyszkolić ocalałych w obsłudze bronią i można być powoli odbijać każdą ulicę budynek tworzyć fortyfikację itd
Mogłoby to wypalić i na dłuższą metę by to dzialalo bardzo dobrze ale niestety chęć i szansa zemsty na GRE Raisa go zaślepiła do tego stopnia, że zamiast chronić ludzi (co początkowo robił ale za sprawą śmierci brata spowodowanej bezpośrednio przez GRE zmienil podejście) to pozwolił na to aby więcej ludzi spotkał taki sam los jak jego bliskiej osoby.
1:39 HMM...... - to chyba będzie najkrótszy komentarz w mojej historii :) słyszałeś o "8888"? nazywam to "zombiaczki w realu" :) hmm... chyba TAK - śmieszne ale prawdziwe :) reszta w prywatnej konwersacji :) Pozdro i powodzenia podczas apokalipsy :) jakiejkolwiek :)
Podsumowanie: 1. Nie umiemy parkour'u. 2. Nie ważne czy jesteś ulany czy wysportowany, to i tak nie masz formy do przeżycia w tym świecie. 3. Nie jesteśmy przeszkoloneni do walki bez broni lub z bronią. 4. Broń palna i hałasy przyciągają zwykle zombie i bardzo niebezpieczne virale. 5. Bez schronienia z UV w nocy jesteśmy praktycznie martwi. 6. Bardzo ograniczony dostęp do zapasów wszelkiego rodzaju. 7. Sam nie przetrwasz. Tą listę mógłbym uzupełniać bez końca. W skrócie ktokolwiek by się nie przeniósł do tego świata na choćby jeden dzień, to i tak skończy marnie, może jakimś niesamowitym fartem wyjdzie z tego żywo.
A to nie było tak że zarażenie się wirusem jest TYLKO poprzez ugryzienie? Ogrywam sobie właśnie Dying Light i sam Kyle Crane mówił że infekcja wdaje sie tylko poprzez ugryzienie. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Poprzez ugryzienie, czyli przez płyny ustrojowe. Jeżeli zombie Cię ugryzie, to otwiera dostęp do krwioobiegu, do którego dostaje się ślina z patogenem. Gdzieś dalej w fabule DL jest napisane w jakiejś notatce, że przez płyny ustrojowe.
Wiem że to nie jest związane z filmem ale co tam, chyba w czerwcu na jedym z live pytałem czy kupić DL2 lub greenhell i chciałem podziękować za radę, właśnie przeszłem całe DL2 i biorę się za kupno GH, trzymaj się
To tez zalezy , zapas amunicji/jedzenia/picia oraz najwazniejsze Wytrzymalosc ( kondycja ) oraz parkour to najwazniejsze by uciekac oraz najlepiej zamieszkiwac dachy budynkow oraz poswietlac lampami uv lub innymi rzeczami oraz zawsze chodzic z flarami uv , jesli kazdy bedzie wspolpracowac bedzie latwiej przetrwac lecz najstraszniejsza jest noc oraz "przemience" ktore sa jednym z najgorszym typem , moglibysmy przetrwac gdyby wejscie na dach by bylo przez parkour a scianki ( poboczne ) rozlozyc kolczatki. Edit: byly bledy ortograficzne wiec poprawilem
No nikt nie mówi, że się nie da. Ale skąd to wszystko byś wziął po przeniesieniu do tego miasta już opanowanego przez apokalipsę. To wszystko co wymieniłeś pierw musiałbyś jakoś zorganizować.
Zawsze mogę nosić maskę i coś w rodzaju zbroi i się nie zarazę Po za tym może mistrzem świata nie jestem ale sztuki walki trenuje. Po za tym umiem obsłużyć rentgen to chyba przydatne?
Ale jednak zostało ich całkiem sporo. A nawet zbyt dużo, aby życie mogło wrócić do normalności. Jeśli jest napływ nowych przez szczeliny czy kanały zawsze można też je jakoś zatkać. Ale to tylko takie gdybanie. Wiadomo, że jak by tak było to gry by nie było xd
Bo viral to wersja przejściowa z zarażonego do następnej mutacji. Viral w końcu przemieni się w zwykłego zombie lub w sprzyjających okolicznościach do tych bardziej zaawansowanych.
@@Brzeczyszczykiewicz1899 zgadza się, bo viral jest początkową fazą przemiany. Można to zobaczyć chociażby na przykładzie wspomnianych już wcześniej Jade i Rahima ale także nawet w samej walce z viralem bo czasem viral jeszcze ma jakieś odruchy ludzkie ze tak to ujmę i będzie Cię błagać żebyś przestał ale zaraz potem znowu zacznie Cię atakować.
Tak tylko zauważ że w DL 2 masz kontakt z zupełnie innym wirusem. Wirus Harran był znacznie niebezpieczniejszy od tego którego spotykamy w DLC także według mnie porównanie nie do końca trafne.
Błąd Viral dobrze sie wspina bo wcześniej za życia tak umiał,realnie przynajmniej na początku nie ma w społeczeństwie tyle osob co tak potrafią, myślę wiec ze viral był by rzadkością
Wgl zarażeni tam nie powinni umierać już po miesiącu? Widać było że jedzą mięso i da się ich zabić nie tylko bijąc głowę oraz da się im skręcić kark więc to wszystko oznacza że jeszcze żyją
I dlatego właśnie w Dying Light'cie nie używa się bezpośrednio określenia "zombie" a "zarażony". Zombie to postać na dobrą sprawę martwa (jak sama podaje Wikipedia zombie to inaczej umarlak, żywy trup) a zarażony w świecie DL jest wciąż istotą żywą. Myślę, że najważniejszym na to dowodem jest samo istnienie virali, które są pierwszą fazą przemiany w zarażonego. W trakcie walki z viralem czasami można się spotkać z takim zjawiskiem jak viral zaczyna błagać żeby przestać i zakrywa swoją głowę rękami a zaraz po tym znów wraca do atakowania (zakładam, że jest to "ludzka" reakcja na atak z czyjejś strony przez co wnioskuję, że jest to wystarczający dowód na to, że zarazeni to są wciąż żywi ludzie). A co do tego czy zarażeni nie powinni umierać już po miesiącu to mam dwa następujące przypuszczenia na ten temat: 1. Albo to jest jedno z założeń universum 2. Jak wspomniał Foks w filmie, GRE zaprojektowało wirusa od A do Z i nic w związku z rozwojem choroby nie jest przypadkiem także uważam, że widocznie coś musi zastępować im niektóre czynności życiowe (tak na marginesie to sam Dr Zere kiedy przynosimy mu tkanki ze sprintera zastanawia się co zastępuje im krew więc myślę, że skoro coś zastępuje im jedną ze substancji bez której praktycznie nie da się żyć to jakieś czynności życiowe także GRE moglo zastąpić).
@@xjeanne76 możliwe chodź no nie da się mieć energii z niczego bo pokarm to energia dla organizmu więc jakoś to musiało by być, fotosynteza odpada przez wrażliwość na światło, zwierząt zbytnio nie ma, ludzi coraz mniej, możliwe że wykształciła im się hierarchia gdzie jedzą na początku najsilniejsi, ewentualnie kanibalizm lub zjadanie martwych zarażonych to by miało sens
@@el_tomko hm w sumie to po części zarazeni posuwają się do kanibalizmu bo np w misji gdzie idziemy pierwszy raz w nocy po zrzut widzimy nocnego łowcę który akurat jakieś martwe ciało sobie konsumuje w najlepsze także myślę że z tych wszystkich możliwych "scenariuszy" co wypisałes/aś to jest najbardziej prawdopodobne
Łowca to tylko tryb w grze, gdzie ktoś się wciela tego zombie. W samej grze bez trybu ich nie spotkamy, dlatego też nie zostały wzięte pod uwagę. Wyjce to jeszcze można zrozumieć, bo alarmowały inne zombie. Z kolei Sprinter był dla ludzi zupełnie niegroźny. Każdy kontakt z człowiekiem kończy się tym, że sprinter pali wroty.
@@hehe801 jest ale był on zrobiony przed premierą gry kiedy jeszcze nie było zbyt wiele wiadomo o jej fabule. Na moment w którym ten film został opublikowany była to tylko 1 z teori
Tylko ze w The walking dead również istnieją zombiaki co umieją się wspinać po murach i otwierać drzwi a postrzał w głowę jest dla nich niegroźny. Chodzi o serial bo teraz mają się tacy szfendacze pojawiać.
Myślę że jednak chodzilo Foksowi o grę bo jakby nie patrzeć porównuje gry do siebie a nie serial i grę. Ale jak najbardziej masz rację, w serialu faktycznie są takie odmiany zombie.
W świecie dying light nawet bedac w pełni gotowym na takowa apokalipse czyli znając podstawy survivalu,parkouru,znajomości na broni palnej i białej w tym przypadku nawet umiejętność wykucia jej,sztuk walki,zaopatrzenia się w odpowiednią ilość zapasów wystarczy zadrapanie żeby się zarazić podczas walki czy wędrówki parkourowej
Zakażenie tym wirusem jest przekazywane przez ugryzienie czyli kontakt z płynami ustrojowymi zarazonego a nie przez jakieś zadrapanie, to nie the walking dead
8:38 no co ty ja z kolega wyszlismy na najtrudniejszym poziomie trudnosci w nocy i jakos nie bylo tak trudno gdy masz ogromny poziom przetrfania bronie ktore bija ponad 1000dmg dodakowo karibyny z tłumikiem (tylko na dlc są chyba) i dubeltowke ktora bije ogromny dmg
@@rip_sasu7099 no ok ale film był o realu i on tez opowiadał o "dlaczego byś nie przeżył"a nie z gry wiadomo że gra nie bedzie stanowić takiego wyzwania jak real
Ja w dying light to jestem koxem normalnie przeszłem wszystkie poziomy trudności nawet koszmar i w the following ( przypominam że to nie była nowa gra + nie to była za każdym razem grałem na nowej grze ) koszmar jest tylko dla tych co prześli inne poziomy i dla chartkorów
Zanim zacznę oglądać wiem już że film będzie świetny edit(po obejrzeniu) u mn czynikiem decydującym o nikłej szansie przetrwania jest kiepska kondycja fakt że wiele ważę też nie pomaga
Nie zgadzam się wogule z tym co jest powiedziane w tym filmie słuchaj jak mamy się przenieść do takiego świata to ma on wyglądać tak jaki jest wiec my też mamy pasek z życiem i respienie się po każdej śmierci dodatkowo nie że coś ale w takim razie sęns tej gry umiera bo nawed jako postać często jesteśmy w stanie dostać obrażenia od zombi a nie być od nich zarażony
@@Foks masz rację był na antyzynie ale pamiętaj że były też dostępne obozy dla innych do których mogłeś trafić albo po prostu, zamknąć się w mieszkaniu i raz na jakiś czas wychodzić w ciągu dnia po jedzenie lub wspułpracować z takim obozem zapomniałeś też otym że na początku po wybuchu epidemi przylatywały też helikoptery po ludzi i ich ratowały ci co zostali to były nie dobitki wogule cięszkiej jest przenoszenie w taki świat bo wiele żeczy tam dzieje się nie zgodnie z realiami życia i nie wydaszyło by się nigdy chodźby różne bronię dostępne tam, obrażenia zadawane zombi prawa fizyki które mijają się z sensem jak byś to wszystko wzioł pod uwagę to nie było by tam tak cięszko przeżyć. Trochę mija się z sęsem przenoszenie tam i patszenie jak inne postacie potrafią skakać 3 razy dalej odnawiać sobie życie przyciągać się na zwykłej lince jak spider men a ty był byś tam sam jako zwykły człowiek z twoimi umiejętnościami nie wiem czy wiesz o co mi chodzi
Strzelam przed oglądaniem że dlatego ponieważ nie umiem parkour'a
Nauczenie się nie jest trudne
Ja pomimo swojej nadwagi umiem bardzo dużo
Warto próbować
A ja strzelam, że poradziliby se wszyscy minecraftowcy z 2012 roku...
@@Marrowito69 racja ale i ludzie grający w Counter-Strike w 2012 umieli by strzelać i obrażać matki zombie
@@Yukki17Rem to akurat fakt, ale chodziło mi o parkour.
"Szybko się uczę gdy do mnie strzelają"
"Jeżeli nie dysponujemy bronią dystansową, a najlepiej palną" no, brawo, równie dobrze można posmarować się musztardą, i położyć na talerzu z jabłkiem w pysku, już tłumaczę co mam na myśli: broń dystansowa jak najbardziej, ale nie palna, wystrzał ze strzelby słychać przy obecnych warunkach z 3-4 kilometrów, w wypadku apokalipsy zombie było by znacznie ciszej, w sensie nie było by przeszkadzajek takich jak samochody, i taki wystrzał można by usłyszeć z okolo 10 kilometrów, co oznacza że w takim właśnie promieniu usłyszeli by nas zararzeni, karabin ma podobną amplitude dźwięku, fakt, są tłumiki, ale one żeby działać poprawnie potrzebują amunicji poddźwiękowej, i nie da się wytłumić każdej broni, poza tym fakt, broń staje się cichsza, ale nie całkowicie cicha. Mniejszą ilość decybeli emitują pistolety, no chyba że mamy Desert Eagle'a, on jest diablo głośny, rzecz w tym, że taka kula np. z glocka, ma właściwości obalające, lecz nie penetrujące, co oznacza ze przy strzale w łeb kładziemy tylko jednego przeciwnika, nawet jeśli są ustawieni w linii, efekt położenia kilku przeciwników można uzyskać jedynie z karabinu, z amunicją wojskową, z rdzeniwm stalowym. I tutaj przychodzi z pomocą cicha broń dystansowa, czyli łuk, od biedy kusza choć tutaj słabo z szybkostrzelnością, oddając strzał z łuku, o naciagu 70 funtów, jesteśmy w stanie z 25 metrów przebić na wylot wiadro z ubitym piaskiem o średnicy 30 centymetrów, i strzała będzie jeszcze wystawać z drugiej strony mniej więcej do połowy, dla porównania, kula z glocka, z tej samej odległosci, penetruje takie wiadro na głębokość 15, max 20 centymetrów, pod warunkiem że piasek jest słabo ubity, ktoś powie że z łuku się trudniej strzela, no nie, strzelanie z łuku nie jest trudne, mi udaje się bez większych problemów trafić w jabłko wielkości pięści z 70 yardów, czyli 64 metrów, a strzelam nieco ponad rok. Podsumowując, używanie broni palnej w czasie apokalipsy zombie, jest prawie jak samobójstwo, łuk jest znacznie lepszy
Wiesz co masz rację jeśli mówimy o warunkach w charam ale jeśli apokalipsa była by na bardziej otwartych terenach i mówimy o wojsku typu cały odział 100 - 50 żołnieży to broń palna była by najbardziej skuteczna bo tak szczeże gdyby doszło do ataku na charam jak mówimy co gdyby się w nim znaleść to wcześniej czy puźniej na taki teren wiechały by siły wojskowe które zdziesiątkowały by zombi do zera
Dodatkowo pamiętaj że większość z zombi nie miała by czegoś takiego jak pasek życia i każdy stszał z broni w głowę lub serce albo wiele innych organów był by w stanie powalić nawed największe rodzaje zombi ale właśnie dla tego łuk albo napszykład proca wydaję się zajebistą opcją
@@dawidkiebasa7329 pierwsza sprawa, to miałem na myśli cywilów, broń palna to okropny hałas, chyba że mówimy o amunicji 22RL, ona jest względnie cicha, inna kwestia to amunicja, naboje do każdego rodzaju broni palnej są jednorazowe, jak braknie to dupa zbita, strzał można używać wielokrotnie, no chyba że trafisz w coś na prawdę twardego jak kamień czy beton, wtedy strzała nadaje się do wyrzucenia, ponieważ staje się niebezpieczna zarówno dla otoczenia jak i samego łucznika. I w tym momencie dochodzimy do bardzo ważnego pytania: jaki łuk wybrać w czasie apokalipsy zombie? Opcje mamy w zasadzie dwie klasyczny lub bloczkowy, obie konstrukcje mają swoje wady i zalety, bloczek pozwala na bardziej precyzyjne celowanie, ma znacznie większą siłę przy takim samym naciągu, ale wymaga konserwacji, i trzeba wymieniać w nim cięciwe oraz kable raz na rok, chyba ze się bardzo mało strzela, to rzadziej, klasyk jest słabszy, i celowanie jest nieco cięższe, ale wystarczy mu jedna cięciwa, no i jest lżejszy, ja osobiscie na codzień strzelam z myśliwskiego bloczka, ale w wypadku apokalipsy wybrał bym raczej klasyka. Co do procy, cóż, taka zwykła z allegro za 20 złotych może ci najwyżej nabić siniaka, ale nie zabije, a już na pewno nie przebije kości, trzeba by trafić w potylice, poza tym wymaga sporo wprawy. Najpotężniejsza wydaje się kusza, ale tak jak wspomniałem wcześniej, przeładowanie nie wygląda jak w grach, i zajmuje troche czasu, poza tym mimo że posiada sporą moc, to ze względu na ciężar bełtów jej skuteczny i celny zasięg jest mniejszy niż w przypadku łuku. A wracając jeszcze do wad i zalet łuku, konkretniej bloczka, to one wymagają strzał z carbonu, aluminium lub hybrydowych, drewniane nadają się wyłącznie do klasyków, więc nie wystrugamy ich sobie w lesie
@@dawidkiebasa7329 wróć, bo za chwilę ktoś się przyczepi że w kalsyku też trzeba konserwować cięciwę, z tym ze można użyc do tego wosku pszczelwgo, lub zwyklego, szczególnie jeśli cięciwa jest zrobiona z naturalnych włókien, w bloczku, gdzie sznurki są zrobione z włókien syntetycznych używamy wosku silikonowego, miękkiego, można to oczywiście kupić, ale noszenie ze sobą dużego zapasu wosku nie jest zbyt wygodne, no i waga, przeciętny klasyk waży może z 0,5 kilo, mój bloczek waży w pełnym uzbrojeniu 3 kilo, a niektóre tarczówki przebijają 6 kg
@@Dziki666Gon no powiem tak nie spodziewałem się takiego rospisania. Głównie chodzi mi o to że najlepiej było by napszykład używać broni przy swojej kryjuwce która jest chroniona i od której nie dostaną się zombi poza tym lepiej w przypadku spotkania mutanta tego z jednego z największych łuk niestety raczej chuja mu zrobi i dlatego w tedy lepiej stszelić zabić i spierdzielać jak najdalej i pamiętaj że to nie jest też tak że stszelisz i nagle atakują cie wszystkie zombi w okolicy 2 km bo zombi nie reagują aż tak na dźwięki tylko te w okuł ciebie by do ciebie podeszły ale dobra. Jak chodzi o proce to się nie zgodzę sam miałem proce i byłem w stanie nia bez problemu chodzby rozbić cały arbuz trafienie z dobrej procy prosto w łeb takiego zombiaka zabije go na pewno już nie w spomne o prostocie używania takiej procy wiadomo że tszeba by było trochę poćwiczyć zanim doszło by się do wprawy ale pamiętaj że w ciągu dnia zombi są mocno osowiałe. Amunicja do takiej procy była by dłużo ale to dłużo łatwiej dostępna niż stszały zrobienie też jej własno ręcznie jest proste i nie wymaga dłużo materiałów zaś zrobienie własnoręcznie łuku żeby był on bardzo skuteczny wiąże się ze sporymi umiejętnościami i sporą ilością sprzętu już nie wspomnę o wiecznym twoszeniu stszał
Na moje, odnosząc się do realiów dl: w grze mamy sile jak kulturysta, zwinność i szybkość jak lekkoatleta i możliwość ryzykowania bez ponoszenia znacznych strat, a i tak w toku gry umieramy dziesiątki, jeśli nie setki, czy tysiące razy. Gra daje nam możliwość powtórzenia fragmentów nieprzewidywalnych (patrz - purchawy) W prawdziwym życiu nie byłoby takiej możliwości, ponadto przegralibyśmy na polu wytrzymałości, mobilności i odwagi.
Jeśli nie odpowiada Tobie własna sprawność ogólna to ją popraw. Myślę, że część ludzkości by przetrwała.
@@bartolomeovegano6586 💀
@@bartolomeovegano6586 pod warunkiem, se jesteś w stanie biec przez pół godziny w międzyczasie zabijając hordę zombie kawałkiem betonu na precie
@@bartolomeovegano6586 przecież ta postać jest krzyżówką pudziana z robertem karasiem i brucem lee.
kurwa to nie jest możliwe do osiągnięcia przez nikogo
Zajebiście że robisz takie filmiki o dying light, bo gracze tacy jak my, którzy ukończyli grę, ciekawi temat tamtego uniwersum, tak trzymaj!
8:37 Tikataka ulubiona umiejętność dobrodzieja
`Przechodzil to? XDDDD
@@piotrek5088 Najlepszy Gameplay jaki widziałem XDD
Będzie film w którym świecie jest łatwiej wytrwać uniwersa jak:The last of us, Days Gone , Dying Light 2 ,Z nation itp ?
@Pablito Joker chyba że cię Murphy ugryzie to ciekawie nie jest.
@Pablito Joker bez kitu haha
@Pablito Joker no tylko ze wolność nieco ograniczona lol
Pokonanie jednego zwykłego zarażonego nie było by większym problemem, trzeba by było unikać takich broni jak (łom, siekiera) coś co może łatwo utknąć w ciele zombie. Najlepszym wyborem jest kij bejsbolowy z metalu. Ponieważ drewniany może łatwo się zniszczyć nawet przy zgniłej głowie zombie. Natomiast znalezienie zapasów odżywczych ważnych do przetrwania w świecie zombie jak i do normalnego funkcjonowania człowieka to by było już nielada wyzwanie. Dajmy sobie na to że jesteś w mieście opanowanym przez zombie, nawet jeśli jesteś umięśniony i masz dobrą kondycję, ciężko powiedzieć czy byś przetrwał spotkanie z kilkoma zombie na raz. O ile w grze jest to proste, pomyśl co byś zrobił w prawdziwej sytuacji, zombie napierają na Ciebie a jeden człowiek może już Cię obalić na ziemię. Co daje niewiarygodną siłę nacisku nawet jeśli byś się gdzieś ukrył, prędzej czy później dostały by się tam. Każdy chce i chciałbym spróbować takiego życia w mieście opanowanym przez apokalipsę, ale mała część ludzi by przeżyła tam nawet tydzień. Bez wojskowego sprzętu i dobrego poruszania się po mieście znajomości go jak i wspinaczki ciężko przetrwać w świecie zombie, bez przeszkolenia survivalowego i przygotowania jeszcze ciężej jest ogarnąć cokolwiek. Większość ludzi zamknęła by się w swoich domach, wyczyściła by większość sklepów po zapasy, oczywiście w pierwszych dniach by było nawet spokojnie ale jeśli wirus zombie opanowałby świat już w 50% przetrwanie graniczyło by z cudem. Ulice puste żywych ludzi, zniszczone domy, zero szans na ratunek, zapasy w końcu by znikły z planety, jedynym środkiem pożywienia by była własna uprawa co dodajmy nie każdy potrafi robić. Rolnicy byliby na wagę złota, lekarze, pielęgniarki również, sprzęt wojskowy i amunicja szybko by się skończyła bez przeszkolenia ludzie strzelali by na oślep. A powiedzmy sobie szczerze, każdy pocisk jest na wagę złota w apokalipsie zombie, o ile w grach o tematyce zombie jest łatwo przeżyć bo możesz się odrodzić, to tutaj nie masz 9 żyć jak kot i jedno zadrapanie, ugryzienie czy rozszarpanie skreśla Twoje szanse. Pewnie jeszcze by były gangi czy jak to nazwać, ludzie by też byli zagrożeniem, ciężko by było komukolwiek zaufać jeśli byś nie znał wcześniej tej osoby, bez zgranej ekipy, lekarza, rolnika, ciężko by było przetrwać.
jeśli chodzi o zwykle zombie to kombinezony, ew średniowieczne zbroje i gówno zrobią
@@goqnogkowol Wątpię że ogarniesz kombinezon ochronny podczas apokalipsy, a zbroja średniowieczna to marny pomysł... Fakt, nie ugryzą ciebie, ale takie zbroje były ciężkie i głośne, jak się wywalisz w takiej zbroji i taki zombie się na tobie położy, to bez pomocy się nie wygrzebiesz
Generalnie to nie wiem czy sledzisz dl2 ale twoja wypowiedz pokazuje bardzo mozliwy przebieg sytuacji i wyglada to jak w dl2 jestem ciekaw co by moglo byc po dl2. Czy ludzie maja szanse przetrwac? Czy mieliby szanse na nowo zaczac rozbudowywac sie i czyscic swiat? Osobiscie mysle ze bylo by to bardzo ciezkie poniewaz te wszystkie zwloki pozostawialy by czastki wirusa w glebie... Wiec czy rosliny ktore wyrosna na glebie zarazonej przez zwloki beda mogly zarazic tez ludzi? Ciekawe...
@@kuliggarage1908 Jestem fanem Techlandu, mam obydwie części i jestem z nich zadowolony. Kupie nawet trzecią jeśli kiedyś wyjdzie Dying Light 3
@@kuliggarage1908 A co do gleby i upraw, najprawdopodobniej była by to jakaś choroba, zmienisz się w zombie dopiero gdy umrzesz. Musiałaby to być bardzo silna grypa czy zatrucie pokarmowe, gorączka. Bardzo możliwe że zatruta gleba przez ciała zombie przenosiła by choroby także chore zwierzę które udałoby się nam zdobyć tak jak mamy to pokazane w The Walking Dead.
Potrzebne są specjalne umiejętności...
Tymczasem Gazi:
Dostaje zastrzyku adrenaliny jak widzę twój materiał, świetna robota!
Bardzo dobry materiał, pozdrawiam!✋
Z jednej strony śmierć i zdrugiej strony śmierć co robić? Najlepiej zaszyć się w schronie Foksa i zająć się plantacja poziomek
Powiem tak fajnie by było gdyby było coś takiego jak animus że mamy dosłowną symulacje jakiejś postaci z gry/filmu/serialu i działałoby by to na takich zasadach że gdybyśmy umarli bylibyśmy desynchronizowani jak w assassin's creed do ostatniego momentu w którym byliśmy żywi co uważacie o takiej wizji drodzy widzowie tego kanału jak i drogi twórco tego kanału?
Jeszcze nie obejrzałam, ale już wiem że to będzie cudowny odcinek jak wszystkie twoje. A przy okazji mam dla ciebie niezły pomysł, wiem że ty się bardziej zajmujesz grami, ale na Netflix jest serial "all of us are dead" jest naprawdę bardzo ciekawy, jest też w nim sporo miejsca na teorie. Mógłbyś nagrać o tym odcinek, na pewno byłby super.
Lajkujcie żeby widział
👇
Kiedyś było więcej content z seriali np. TWD
@@kuchcik3967 wiesz gdzie obejrzeć wszystkie sezony TwD?
@@haxon7449 Netflix do 10, 11 też na Netflix ale jak wyemitują całość w tv(gdzieś w sierpniu tego roku podobno)
@@haxon7449 Disney plus
Największe przeżycie mają ludzie na zadupiach. Mają czas na stworzenie aktywnej i pasywnej obrony. Mają miejsce na produkcję żywności, roślinną i zwierzęcą. Jak ktoś jest uzbrojony w broń palną, szanse rosną. Może w takim mieście siła fizyczna ma duży atut. Ale siłą umysłu, jest najważniejsza. Tworzenie narzędzi, nie tylko do obrony to podstawa. Ilu ludzi potrafi stworzyć a raczej wytworzyć prąd?
Mówisz o grze mist survival?
I tak dodatkową trudnością jest niszczenie się przedmiotów i nadludzka wytrzymałość gryzoni. Bo umówmy się, maczeta z łatwością by ich rozpruwała, jakby taka epidemia faktycznie wybuchła, a gdyby przestała być skuteczna to byśmy ją naostrzyli, a w Dying light, narzędzia tepią się bardzo szybko, jakby były z plasteliny
A może jakiś film o zombie z serii gier "Dead rising". Jestem ciekaw jaki materiał byś o nich zrobił ze względu na to, że są to dość nietypowe gry o zombie
Zrobiłbyś film/materiał o Waltzie z DL2... Czyli co mutacje zmieniły w jego ciele, jak to sie stało, kim był itp.
W kwesti zarażania się ponownie wyszedłbym z argumentem o zbroi.
Jednak w przypadku kilku zakażonych i tak skończyło by się to na sprezentowaniu im nowej maczugi...
Według mnie większym zagrożeniem są ludzie niż zombie
zalezy jakie zombie, najłatwiej jest oceniać z pozycji siedzącej. Mysle że jak by była apokalipsa to na pewno byś szukał innych ludzi
@@thefaric5016 Jako że jestem introwertykiem to bym nie szukał. Zombiakom zależy żeby zaspokoić głód a ludzie są dużo gorsi…
Łatwo byłoby się ukryć wskakując z żółty kombinezon i umazując się flakami zarażonych
Żółty kombinezon nic ci nie da
W grze możemy znaleźć gościa który opowiada że na początku chodził w takim kombinezonie z kolegami od domu do domu i informował ludzi o apokalipsie. Okazało się że nawet wzmocnione kombinezony im nie wystarczyły i zombie ich pokąsały bez problemu
@@piotrwisniewski70 Nie chodzi o ochronę przed ugryzieniem. W pierwszej części jest umiejętność która pozwala na maskowanie się za pomocą wnętrzności zarażonych, zastosowanie tego na gołą skórę albo ubrania które mogą przesiągnąć mogłoby być niebezpieczne w przypadku jakiegoś zadrapania. Kombinezon jest po to żeby uniknąć dodatkowego ryzyka
@@danielburys9291 ah, racja
Nie pomyślałem o tym, ale brzmi jak dobry pomysł. Może by zadziałało na jakiś czas, najlepiej do wypadów na miasto w poszukiwaniu zapasów
Dobry odcinek podoba mi się 👍
- umiem parkour
- chodze na silke
- nie mam osob dla ktorych bym sie poswiecil
- mam troche rozumu
ehhh dalbym rade
Dom zawsze można zabezpieczyć podobnie jak zamki/wieże rycerskie.
COVID tez powstał w laboratoryjnych warunkach i nic nie działo się przez przypadek i wszytsko zostało zaplanowane xd
Super film 👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
Dziękuję pan jutjub że mimo dzwonka i tak mi dopiero dzisiaj pokazało odcinek D:
Zawsze mnie ciekawiło gdy grałem własnie w dying light czemu zarażeni gdy zachodzi słońce patrzą w górę w strone słońca
A nie łatwiej było by zrobić coś ala organizację paramilitarną ludzie z wieży + ludzie Raisa i jego sprzet wojskowy karabiny granaty itd wystarczyło by przyszkolić ocalałych w obsłudze bronią i można być powoli odbijać każdą ulicę budynek tworzyć fortyfikację itd
wbrew pozorom to by moglo uratowac harran, rais miał zasoby, ludzie z wieży zdolnych ludzi i lekarzy + wiedze
Mogłoby to wypalić i na dłuższą metę by to dzialalo bardzo dobrze ale niestety chęć i szansa zemsty na GRE Raisa go zaślepiła do tego stopnia, że zamiast chronić ludzi (co początkowo robił ale za sprawą śmierci brata spowodowanej bezpośrednio przez GRE zmienil podejście) to pozwolił na to aby więcej ludzi spotkał taki sam los jak jego bliskiej osoby.
1:39 HMM...... - to chyba będzie najkrótszy komentarz w mojej historii :) słyszałeś o "8888"? nazywam to "zombiaczki w realu" :) hmm... chyba TAK - śmieszne ale prawdziwe :) reszta w prywatnej konwersacji :) Pozdro i powodzenia podczas apokalipsy :) jakiejkolwiek :)
Podsumowanie:
1. Nie umiemy parkour'u.
2. Nie ważne czy jesteś ulany czy wysportowany, to i tak nie masz formy do przeżycia w tym świecie.
3. Nie jesteśmy przeszkoloneni do walki bez broni lub z bronią.
4. Broń palna i hałasy przyciągają zwykle zombie i bardzo niebezpieczne virale.
5. Bez schronienia z UV w nocy jesteśmy praktycznie martwi.
6. Bardzo ograniczony dostęp do zapasów wszelkiego rodzaju.
7. Sam nie przetrwasz.
Tą listę mógłbym uzupełniać bez końca.
W skrócie ktokolwiek by się nie przeniósł do tego świata na choćby jeden dzień, to i tak skończy marnie, może jakimś niesamowitym fartem wyjdzie z tego żywo.
Mógłbyś zrobić teraz "Czemu nie przetrwalibyśmy apokalipsy w Killing Floor 2"
1:00 Ja bym się zaszył w jakimś bezpiecznym miejscu i tam toczyłbym swoje życie.
To nie jest takie proste
np. skąd miałbyś pożywienie?
@@Tropffin_FriendlyKK Jeden dzień bez niego bym przezyl
@@ksaveriusz jeden dzień tak , a potem co?
@@Tropffin_FriendlyKK Chop mowil o jednodniowym przeniesieniu się do Harran. Na wiele dni? Własną hodowla na dachu, lootowanie domów i sklepów.
A to nie było tak że zarażenie się wirusem jest TYLKO poprzez ugryzienie? Ogrywam sobie właśnie Dying Light i sam Kyle Crane mówił że infekcja wdaje sie tylko poprzez ugryzienie. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Poprzez ugryzienie, czyli przez płyny ustrojowe. Jeżeli zombie Cię ugryzie, to otwiera dostęp do krwioobiegu, do którego dostaje się ślina z patogenem. Gdzieś dalej w fabule DL jest napisane w jakiejś notatce, że przez płyny ustrojowe.
jeszcze ludzie Raisa oraz bandyci :)) ale film petarda
Można by było zobaczyć u ciebie jakiś film z serii Sniper Ghost Warrior.
na nowyh blokah są montowane ogrody i panele słonecne czyli jedzenie i prąd
W końcu!
Tymczasem ja znajdujący dwururkę z zapasem amunicji "piosenka z doom"
FOKS czy zrobisz podobny film z gry mist survival? Fajny odcinek FOKS, pozdrawiam
kocham dl1 i dl2 oby dwie gry przeszedłem prawie na 100%
Wiem że to nie jest związane z filmem ale co tam, chyba w czerwcu na jedym z live pytałem czy kupić DL2 lub greenhell i chciałem podziękować za radę, właśnie przeszłem całe DL2 i biorę się za kupno GH, trzymaj się
Jak to mówią, po co się zastanawiać najlepiej wziąć obie :D
@@Foks wow nie sądziłem, że odpowiesz, a tu takie coś.
@@Foks weźmiesz pod lupę mist survival? Tam są zombie warte uwagi , pozdrawiam
Zrobisz odcinek na temat asasynów i templariuszy z assasins creed?
To tez zalezy , zapas amunicji/jedzenia/picia oraz najwazniejsze Wytrzymalosc ( kondycja ) oraz parkour to najwazniejsze by uciekac oraz najlepiej zamieszkiwac dachy budynkow oraz poswietlac lampami uv lub innymi rzeczami oraz zawsze chodzic z flarami uv , jesli kazdy bedzie wspolpracowac bedzie latwiej przetrwac lecz najstraszniejsza jest noc oraz "przemience" ktore sa jednym z najgorszym typem , moglibysmy przetrwac gdyby wejscie na dach by bylo przez parkour a scianki ( poboczne ) rozlozyc kolczatki.
Edit: byly bledy ortograficzne wiec poprawilem
No nikt nie mówi, że się nie da. Ale skąd to wszystko byś wziął po przeniesieniu do tego miasta już opanowanego przez apokalipsę.
To wszystko co wymieniłeś pierw musiałbyś jakoś zorganizować.
Zawsze mogę nosić maskę i coś w rodzaju zbroi i się nie zarazę
Po za tym może mistrzem świata nie jestem ale sztuki walki trenuje.
Po za tym umiem obsłużyć rentgen to chyba przydatne?
dlaczego nie zrobiłeś takiego odcinku o drugiej części gry?
Jeszcze ;]
1 część mimo wszystko bardziej mi się podoba , lepszy klimat ma
A wytłumaczyłby mi ktoś dlaczego w Viledor nadal są zombie po tylu latach? Czemu ich jeszcze nie wybili. Mogli by wtedy żyć normalnie na ziemi
Biorąc pod uwagę wielkość miasta niewiele zarażonych już zostało. SP zajmowało się przecież likwidacją zarażonych
Ale jednak zostało ich całkiem sporo. A nawet zbyt dużo, aby życie mogło wrócić do normalności. Jeśli jest napływ nowych przez szczeliny czy kanały zawsze można też je jakoś zatkać. Ale to tylko takie gdybanie. Wiadomo, że jak by tak było to gry by nie było xd
Skoro promieniowanie uv upośledza zombie w dzień, to dlaczego wirale sa tak agresywne??
Bo viral to wersja przejściowa z zarażonego do następnej mutacji.
Viral w końcu przemieni się w zwykłego zombie lub w sprzyjających okolicznościach do tych bardziej zaawansowanych.
@@browskiboss No w sumie…. Jak Jade i Rahim się zamieniali, to tez byli meeega agresywni itp
@@Brzeczyszczykiewicz1899 zgadza się, bo viral jest początkową fazą przemiany. Można to zobaczyć chociażby na przykładzie wspomnianych już wcześniej Jade i Rahima ale także nawet w samej walce z viralem bo czasem viral jeszcze ma jakieś odruchy ludzkie ze tak to ujmę i będzie Cię błagać żebyś przestał ale zaraz potem znowu zacznie Cię atakować.
Nagrasz jakąś teorie o portal-u?
Umiem coś w parkour, ale raczej nie dałbym rady, napewno przedtrwalbym dłużej w pierwszej części, niż w drugiej.
Lecimmmmmm!!! 🥳
zobaczylem randoma na glownej, klikam i mam wrazenie, jakbym material na tvgry ogladal. subik leci
Nie no w viledoor było łatwiej przetrwać bo: było mniej wilari, antyzyna była zbędna a ulice patrolowało sp
Tak tylko zauważ że w DL 2 masz kontakt z zupełnie innym wirusem. Wirus Harran był znacznie niebezpieczniejszy od tego którego spotykamy w DLC także według mnie porównanie nie do końca trafne.
Mega spoko odc a nagraj taki o drugiej części daing laita kto potwierdza łapa w góre
Błąd
Viral dobrze sie wspina bo wcześniej za życia tak umiał,realnie przynajmniej na początku nie ma w społeczeństwie tyle osob co tak potrafią, myślę wiec ze viral był by rzadkością
Jeżeli przetrwał gość który miał matkę wiadro na bani to każdemu by się udało, dziękuję
Wgl zarażeni tam nie powinni umierać już po miesiącu? Widać było że jedzą mięso i da się ich zabić nie tylko bijąc głowę oraz da się im skręcić kark więc to wszystko oznacza że jeszcze żyją
zależy co uznasz za życie
@@eap9020 to co musi jeść, oddychać i pić aby zachodziły w nim procesy życiowe
I dlatego właśnie w Dying Light'cie nie używa się bezpośrednio określenia "zombie" a "zarażony". Zombie to postać na dobrą sprawę martwa (jak sama podaje Wikipedia zombie to inaczej umarlak, żywy trup) a zarażony w świecie DL jest wciąż istotą żywą. Myślę, że najważniejszym na to dowodem jest samo istnienie virali, które są pierwszą fazą przemiany w zarażonego. W trakcie walki z viralem czasami można się spotkać z takim zjawiskiem jak viral zaczyna błagać żeby przestać i zakrywa swoją głowę rękami a zaraz po tym znów wraca do atakowania (zakładam, że jest to "ludzka" reakcja na atak z czyjejś strony przez co wnioskuję, że jest to wystarczający dowód na to, że zarazeni to są wciąż żywi ludzie). A co do tego czy zarażeni nie powinni umierać już po miesiącu to mam dwa następujące przypuszczenia na ten temat:
1. Albo to jest jedno z założeń universum
2. Jak wspomniał Foks w filmie, GRE zaprojektowało wirusa od A do Z i nic w związku z rozwojem choroby nie jest przypadkiem także uważam, że widocznie coś musi zastępować im niektóre czynności życiowe (tak na marginesie to sam Dr Zere kiedy przynosimy mu tkanki ze sprintera zastanawia się co zastępuje im krew więc myślę, że skoro coś zastępuje im jedną ze substancji bez której praktycznie nie da się żyć to jakieś czynności życiowe także GRE moglo zastąpić).
@@xjeanne76 możliwe chodź no nie da się mieć energii z niczego bo pokarm to energia dla organizmu więc jakoś to musiało by być, fotosynteza odpada przez wrażliwość na światło, zwierząt zbytnio nie ma, ludzi coraz mniej, możliwe że wykształciła im się hierarchia gdzie jedzą na początku najsilniejsi, ewentualnie kanibalizm lub zjadanie martwych zarażonych to by miało sens
@@el_tomko hm w sumie to po części zarazeni posuwają się do kanibalizmu bo np w misji gdzie idziemy pierwszy raz w nocy po zrzut widzimy nocnego łowcę który akurat jakieś martwe ciało sobie konsumuje w najlepsze także myślę że z tych wszystkich możliwych "scenariuszy" co wypisałes/aś to jest najbardziej prawdopodobne
zrób o marsie z dooma😁
co to za gra ta pierwsza 0:00
Strzelam że BioShock infinite
@@szufla9813 tez tak mysle
Ale dlaczego wiele osób powtarza że w dl są zombie, przecież oni żyją tylko są zarażeni wirusem który mutuje ich.
Grałeś w project zomboid ?
Co się stało z specialem dying light 2
Dlaczego byś nie przetrwał?
1.Zombie
2.Brak kondycji
3.Brak jedzenia
Oczywiste,płytkie i przewidywalne.
A co z wyjcami, lowcami i sprinterami czemu ich nie było🐺żądam nowego filmiku
Łowca to tylko tryb w grze, gdzie ktoś się wciela tego zombie. W samej grze bez trybu ich nie spotkamy, dlatego też nie zostały wzięte pod uwagę.
Wyjce to jeszcze można zrozumieć, bo alarmowały inne zombie.
Z kolei Sprinter był dla ludzi zupełnie niegroźny. Każdy kontakt z człowiekiem kończy się tym, że sprinter pali wroty.
Przede wszystkim wyjców nie ma w DL 1 a dopiero w dwójce takowe się pojawiają a Foks stworzył ten film bardziej w oparciu o "podstawkę"
@@xjeanne76
Jak nie było. Dzieci zombie to były co wyły i alarmowały inne zombie.
@@browskiboss ach racja. Dziękuję za poprawienie
@@browskiboss szkoda ze ich nie ma w dwójce 🐺
Dobry film
Może teraz film o tym jak zaczęła się epidemia wirusa THV w Dying light 2?
Już chyba był taki odcinek
@@hehe801 jest ale był on zrobiony przed premierą gry kiedy jeszcze nie było zbyt wiele wiadomo o jej fabule. Na moment w którym ten film został opublikowany była to tylko 1 z teori
@@Hashtiger w skrócie gre chciało pieniędzy i wypuścili harran wersja 2 który jest gorszy i zaraził 98% ludności
@@wojtx788 chyba 99,9%
Zepsules mi marzenia tytułem
Pierwszy. Super odcinek
Nawet nie obejrzałeś w chwili pisania tego komentarza lebrze
@@TwinPeaksPL2001 Boli cię to?
@@TwinPeaksPL2001 Foks zawsze robi dobre odcinki więc od razu napisałem xD
swiat dying light to i tak pikus przy soulsach
Tylko ze w The walking dead również istnieją zombiaki co umieją się wspinać po murach i otwierać drzwi a postrzał w głowę jest dla nich niegroźny. Chodzi o serial bo teraz mają się tacy szfendacze pojawiać.
Myślę że jednak chodzilo Foksowi o grę bo jakby nie patrzeć porównuje gry do siebie a nie serial i grę. Ale jak najbardziej masz rację, w serialu faktycznie są takie odmiany zombie.
W świecie dying light nawet bedac w pełni gotowym na takowa apokalipse czyli znając podstawy survivalu,parkouru,znajomości na broni palnej i białej w tym przypadku nawet umiejętność wykucia jej,sztuk walki,zaopatrzenia się w odpowiednią ilość zapasów wystarczy zadrapanie żeby się zarazić podczas walki czy wędrówki parkourowej
Zakażenie tym wirusem jest przekazywane przez ugryzienie czyli kontakt z płynami ustrojowymi zarazonego a nie przez jakieś zadrapanie, to nie the walking dead
Kiedy coś o dead island?
8:38 no co ty ja z kolega wyszlismy na najtrudniejszym poziomie trudnosci w nocy i jakos nie bylo tak trudno gdy masz ogromny poziom przetrfania bronie ktore bija ponad 1000dmg dodakowo karibyny z tłumikiem (tylko na dlc są chyba) i dubeltowke ktora bije ogromny dmg
w realu nie bedziesz miał broni które biją po 1000 dmg i tym bardziej karabinówXDDD
@@Siboisoffline w realu to wogole dmg nie bedziesz miał XD i poziomu przetrwania
@@Siboisoffline Sorka ale ja tu nie mowie o realu tylko o grze
@@rip_sasu7099 no ok ale film był o realu i on tez opowiadał o "dlaczego byś nie przeżył"a nie z gry wiadomo że gra nie bedzie stanowić takiego wyzwania jak real
GRE to takie nasze WHO 😂
No nie do końca, ale dużo się zgadza
Dlamnie wystarczyło by zmienić podejście i sposób myślenia
Może jakiś odcinek z 7 days to day?
Może kiedyś tak, tylko musiałbym przysiąść do tej gry jeszcze raz na poważnie ;)
Słaba kondycja,to tyle.Dziękuję za uwagę.
Wbijasz 200-setny lewel i jesteś nie do pokonania.
czemu to jest stare miasto a nie harran
Ja bym sobie nie poradziła w takim świecie znając życie zostałabym szybko zabita lub sama bym zamieniła się w zombi 😁🤣
A gdyby się już przetrwało to i tak by się zostało zbombardowany przez GRE 😁
A co ze światem w 7 days to die
W filmie jest błąd virale są bardziej podatne na obrażenia ale i żądają wieksze szkody
Ja jedynie bym sobie poradził z wiralami gryzoniami ropuchami i purchawami 😂
Ja w dying light to jestem koxem normalnie przeszłem wszystkie poziomy trudności nawet koszmar i w the following ( przypominam że to nie była nowa gra + nie to była za każdym razem grałem na nowej grze ) koszmar jest tylko dla tych co prześli inne poziomy i dla chartkorów
ja bym i tak spróbował
Tymczasem zagraniczne kanały które przerobiły temat jakieś dwa lata temu:
Am I a joke to you?
Na szczęście to nie wyścigi :)
"Potrzymaj mi piwo"
Zanim zacznę oglądać wiem już że film będzie świetny edit(po obejrzeniu) u mn czynikiem decydującym o nikłej szansie przetrwania jest kiepska kondycja fakt że wiele ważę też nie pomaga
+1
Feles polecam tobie dwie najlepsze gry z zombie, to mist survival oraz 7 days to Die, the long dark
O. Muzyczka z Ori.
Ja z the walking dead bym mugł przeżyć z tydzień ale dyling light bym z wierzy nie wyszedł
Na polskim też ledwo żyjesz?
Nie zgadzam się wogule z tym co jest powiedziane w tym filmie słuchaj jak mamy się przenieść do takiego świata to ma on wyglądać tak jaki jest wiec my też mamy pasek z życiem i respienie się po każdej śmierci dodatkowo nie że coś ale w takim razie sęns tej gry umiera bo nawed jako postać często jesteśmy w stanie dostać obrażenia od zombi a nie być od nich zarażony
Przecież od początku gry jesteśmy zarażeni i żyjemy tylko dzięki antyzynie :0
@@Foks masz rację był na antyzynie ale pamiętaj że były też dostępne obozy dla innych do których mogłeś trafić albo po prostu, zamknąć się w mieszkaniu i raz na jakiś czas wychodzić w ciągu dnia po jedzenie lub wspułpracować z takim obozem zapomniałeś też otym że na początku po wybuchu epidemi przylatywały też helikoptery po ludzi i ich ratowały ci co zostali to były nie dobitki wogule cięszkiej jest przenoszenie w taki świat bo wiele żeczy tam dzieje się nie zgodnie z realiami życia i nie wydaszyło by się nigdy chodźby różne bronię dostępne tam, obrażenia zadawane zombi prawa fizyki które mijają się z sensem jak byś to wszystko wzioł pod uwagę to nie było by tam tak cięszko przeżyć. Trochę mija się z sęsem przenoszenie tam i patszenie jak inne postacie potrafią skakać 3 razy dalej odnawiać sobie życie przyciągać się na zwykłej lince jak spider men a ty był byś tam sam jako zwykły człowiek z twoimi umiejętnościami nie wiem czy wiesz o co mi chodzi
ej foks, czemu zarażeni z Dying Light sie różnią od Dying Light 2?
Bo to inny wirus w DL 1 masz wirus Harran a w DL2 jego zmodyfikowaną wersję THV
@@Foks dziękuje
wszystko fajnie ale pokazałeś wprowadzenie z dying light 2 XD
Ja bym chciał żyć w świecie pokemon
Dlaczego NIE PRZETRWAŁBYŚ W the forest albo skyrim
Pof: przeszedłem dl2 w 1 dzień od premiery
Pierwsze zombie z Dying Light wyglądają jak zombie araby a z dwójki jak żul spod biedronki
10 45 ale mièśnie się przydają
1 i 2 na 99% polecam :D
Nie przetrwałbym ponieważ mój plecak ma limit