Kiedy zacząłem kolekcjonować około rok temu stare Bionkle,to to był mój pierwszy tytan którego kupiłem (głównie z zazdrości do brata który chwilę przed tym tumę se kupił) A teraz mam krekke, makute, Rockoh, Von nebule, i w tym tygodniu przychodzi mi święta gadunka
Oj tak te łączniki z gumą naprawdę są super elementami ale szkoda że nie wznowili ich produkcji. Mam nadzieję że mi też uda się skompletować po tylu latach tytana. przymierzam się do brutaki ale złote stopy za 20 i te nakładki toa metru za 10 strasznie to utrudniają. O złotych rurkach nie wspominam nawet...
Samego Keetongu pozyskałem osobiście pare miesięcy temu, ale i tak fajnie było zobaczyć jak ty postrzegasz ten set. Ja akurat preferuje jego design filmowy, więc jego setowa wersja zawsze będzie w moich oczach tym "gorszym" Keetongu, nie mniej wciąż go bardzo lubie, jego Rhotuka jest świetnie zaimplementowane, a fuknkcja tej obrotowej tarczy to chyba najbardziej satysfakcjonujaca funkcja zabawowa w całym Bionicle, jego jedynymi minusami są dla oczywiste mnie lewa ręka i ta nietypowa głowa, ale i tak bardzo go lubię. A tak przechodząc trochę z Bonkli na Transformers, czy zamierzasz zaopatrzyć się w Armada Megatrona i Optimusa, którzy mają wyjść w Legacy?
Bardzo fajny zestaw z ładną kolorystyką.Gratuluję Ci wytrwałości bo z doświadczenia wiem że kompletowanie archiwalnych zestawów nie jest szybkie, łatwe i tanie.
@@PlastikowySwiatBennyego nie można się nie zgodzić. Pamiętam jaką satysfakcję czułem gdy udało mi się od podstaw skompletować zetaw LEGO Castle 6017 King's Oarsmen.
"Problematyczna część do pozyskania ponieważ chodzi kilka złotych za sztukę". Tym czasem ja przerabiający główki podrobionych setów hero factory na ten element 😎🤙
Ciekawostka: W polskim dubbingu "W sieci mroku" bohaterowie wymawiali jego imię nie tak jak się je czyta (czyli kitongu) lecz tak jak sie je pisze. Więc wymawiali je Ketongu. Trochę dziwny zabieg.
Na pewno przydałoby się przeskalować kolegę. Trochę mnie zawsze w tym zestawie bolało, że jest taki kurduplowaty. Zwłaszcza w porównaniu z Sidorakiem czy Roodaką.
Powiem szczerze, że za dzieciaka niezbyt lubiłem ten zestaw, głównie przez tą głowę, która wydawała mi się strasznie dziwna. Jednak po latach doceniłem ten zestaw o wiele bardziej. Dla mnie Keetongu to jest zestaw jedyny w swoim rodzaju, posiadający w swoim wyglądzie coś czego nie mają inne zestawy z Bio, przede wszystkim wspomniany tutaj mocno robotyczny vibe, budowany przez jego głowę (która teraz podoba mi się dużo bardziej, a jej vibe jest jak wspomniano tutaj, taki bardziej star warsowy niż bonklowy), chowaną wyrzutnię rhotuka i doczepianą "antenkę" z tyłu. Oprócz tego kolorystyka Keetongu jest bardzo ładna, a jasny pomarańcz pięknie się komponuje z tymi pojedynczymi czerwonymi akcentami. Poza tym, lubię Keetongu jako postać w filmie, z jednej strony spokojny i dobroduszny mędrzec, który jednak potrafi też zrobić wrażenie swoją brutalną siłą, co było widać chyba najbardziej w scenie jako zabija Sidoraka, przy której powiem szczerze miałem ciarki na plecach gdy to oglądałem pierwszy raz mając te 6-7 lat. Teraz trochę żałuję że nie kupiłem tego zestawu w momencie premiery, bo pamiętam że w Intermarche była promocja na niego za jakieś 40-50 zł (o ile nie był to jakiś bootleg), a teraz nabycie go konkretnego graniczy cudem. No nic, może kiedyś.
Dźwięk już bangla, sorry za buga wcześniej.
polecam teraz zbierać części z roodaki i sidoraka, aby złożyć voporaka lub TSO. świetne combinery
Może kiedyś 😉
Kiedy zacząłem kolekcjonować około rok temu stare Bionkle,to to był mój pierwszy tytan którego kupiłem (głównie z zazdrości do brata który chwilę przed tym tumę se kupił) A teraz mam krekke, makute, Rockoh, Von nebule, i w tym tygodniu przychodzi mi święta gadunka
Oj tak te łączniki z gumą naprawdę są super elementami ale szkoda że nie wznowili ich produkcji. Mam nadzieję że mi też uda się skompletować po tylu latach tytana. przymierzam się do brutaki ale złote stopy za 20 i te nakładki toa metru za 10 strasznie to utrudniają. O złotych rurkach nie wspominam nawet...
Mój ulubiony minionek
Nostalgia :)
6:10 teraz do końca życia będę widział to samo xd
Samego Keetongu pozyskałem osobiście pare miesięcy temu, ale i tak fajnie było zobaczyć jak ty postrzegasz ten set. Ja akurat preferuje jego design filmowy, więc jego setowa wersja zawsze będzie w moich oczach tym "gorszym" Keetongu, nie mniej wciąż go bardzo lubie, jego Rhotuka jest świetnie zaimplementowane, a fuknkcja tej obrotowej tarczy to chyba najbardziej satysfakcjonujaca funkcja zabawowa w całym Bionicle, jego jedynymi minusami są dla oczywiste mnie lewa ręka i ta nietypowa głowa, ale i tak bardzo go lubię. A tak przechodząc trochę z Bonkli na Transformers, czy zamierzasz zaopatrzyć się w Armada Megatrona i Optimusa, którzy mają wyjść w Legacy?
Zaopatrzeć nie koniecznie ale być może coś o nich nakręcę
Klucz do nongu 😉
YEET!
Jednak nie tylko Tytanow z pierwszych serii będziesz kompletował :D Bo z tego pamiętam w planach był tylko boxor, exo toa i te dwa smoki :D
Wszystko zależy od tego na co akurat mam zajawkę. Chętnie bym jeszcze przytulił Vezona i Gadunkę np.
Bardzo fajny zestaw z ładną kolorystyką.Gratuluję Ci wytrwałości bo z doświadczenia wiem że kompletowanie archiwalnych zestawów nie jest szybkie, łatwe i tanie.
Oj nie jest, ale też satysfakcjonuje bardzo 😉
@@PlastikowySwiatBennyego nie można się nie zgodzić. Pamiętam jaką satysfakcję czułem gdy udało mi się od podstaw skompletować zetaw LEGO Castle 6017 King's Oarsmen.
"Problematyczna część do pozyskania ponieważ chodzi kilka złotych za sztukę". Tym czasem ja przerabiający główki podrobionych setów hero factory na ten element 😎🤙
To jest zabawne. Dzisiaj udało mi się skomplitować Gresha Stars, a tu wchodzi ten film. Przypadek? Nie sądzę.
Ja też nie sądzę. Tuż przed filmem zdążyłem kupić rzadką maskę i toporek lewy mata a u kogoś innego przewodnik makuty po świecie Bionicle. ;D
Ciekawostka:
W polskim dubbingu "W sieci mroku" bohaterowie wymawiali jego imię nie tak jak się je czyta (czyli kitongu) lecz tak jak sie je pisze. Więc wymawiali je Ketongu. Trochę dziwny zabieg.
I tak nic nie przebije Nidhikiego z, którego w polskim dubbingu zrobili kobietę.
Na pewno przydałoby się przeskalować kolegę. Trochę mnie zawsze w tym zestawie bolało, że jest taki kurduplowaty. Zwłaszcza w porównaniu z Sidorakiem czy Roodaką.
Szczerze mówiąc on wygląda jak podkręcony pot droid z star wars
ile pieniężnie wyszło skompletowanie tego figa?
Nie umiem określić bo większość części miałem już od jakiegoś czasu, a inne dokupywałem razem z rzeczami pod inne projekty.
@@PlastikowySwiatBennyego aj, ale raczej więcej niż kupno takowego z olx?
@@klaudiusz7935 Może trochę mniej, albo porównywalnie.
lego bionicle🗡🤖
Nigdy nie złożyłem tego zestawu
1. Rozkminiam jakim cudem jest to rachi. On wydaje się być bardziej inteligentny niż Baraka.
2. W sumie ciekawa figurka
Keetongu to rahi tego nie wiedziałem
Powiem szczerze, że za dzieciaka niezbyt lubiłem ten zestaw, głównie przez tą głowę, która wydawała mi się strasznie dziwna.
Jednak po latach doceniłem ten zestaw o wiele bardziej. Dla mnie Keetongu to jest zestaw jedyny w swoim rodzaju, posiadający w swoim wyglądzie coś czego nie mają inne zestawy z Bio, przede wszystkim wspomniany tutaj mocno robotyczny vibe, budowany przez jego głowę (która teraz podoba mi się dużo bardziej, a jej vibe jest jak wspomniano tutaj, taki bardziej star warsowy niż bonklowy), chowaną wyrzutnię rhotuka i doczepianą "antenkę" z tyłu. Oprócz tego kolorystyka Keetongu jest bardzo ładna, a jasny pomarańcz pięknie się komponuje z tymi pojedynczymi czerwonymi akcentami.
Poza tym, lubię Keetongu jako postać w filmie, z jednej strony spokojny i dobroduszny mędrzec, który jednak potrafi też zrobić wrażenie swoją brutalną siłą, co było widać chyba najbardziej w scenie jako zabija Sidoraka, przy której powiem szczerze miałem ciarki na plecach gdy to oglądałem pierwszy raz mając te 6-7 lat.
Teraz trochę żałuję że nie kupiłem tego zestawu w momencie premiery, bo pamiętam że w Intermarche była promocja na niego za jakieś 40-50 zł (o ile nie był to jakiś bootleg), a teraz nabycie go konkretnego graniczy cudem. No nic, może kiedyś.