Jedyny problem do tej serii mam taki ze w odyssei i valhalla zmienili walke z templariuszami w walke z potworami, inne części mialy to do siebie ze po prostu walczysz z ludzmi i w miedzyczasie uczysz sie o prawdziwej historii, a w tych dwoch częściach dali walki mitologiczne które juz bardzo odbiegają od innych odsłon serii
prawda jest taka że jedyne co ma asassyn wspólnego z historią to to ze dzieje sie to na ziemi? reszta elementów to fikcja i papka nie można tu mówić nawet o tym ze czymś cos sie inspiruje po prostu to taki kolorowy swiat tak jak robi to netflix z kleopatrą czy innymi rzeczami. a wątek magiczny (tak walczylismy zwykle z ludzmi) jest od 1 części więc wszystko jedno
@@poranapora112 co ma wspólnego jakikolwiek świat AC z stylem netflixa? Zagrałeś i masz jakiś przykład? No, chyba że twierdzisz że w czasach europejskich odsłon nie miało prawa być czarnoskórych, to sobie żyj w tym świecie mitów :D
Nie no Odyssey moze przedstawic ci wiele postaci historycznych jak Sokrates Hipokrates i dzieje sie to w czasie 50 lat po bitwie pod termopilami o ktorej tez mozna sie co nieco dowiedziec. A sama gra rozgrywa sie w czasie wojny peloponeskiej ktora naprawde miala miejsce pomiedzy atenami i spartą
@@klts2748 ogólnie to nie mogę się przemóc by ograć jaką kolwiek z tych części, ale jak mówisz mógłbym poznać Sokratesa jednocześnie poznać Posejdona i innego Boga walcząc z cerberem to jakoś nie wiem czy ograć, jedynie z tych RPG to mnie przekonuje jeszcze origins
Słowo „wskazać” za bardzo kojarzy mi się z żargonem prawników, ale to mój bias. Co do dykcji, mała sugestia, aby nie przesadzać z wymawianiem „ę” na końcu wyrazów. Poza tym wszystko super;)
dla mnie : 1, 2, bh, rv- wszytko to co u ciebie, ciężko wymienić coś innego 3 - wspinaczka na punkty widokowe na drzewach black flag - wątek współczesny i perspektywa nie wiadomo kogo W rogue nie grałem unity - nie oryginalnie ale bugi syndicate - jazda dorozkami origins - nie wykorzystany potencjał grą Ayą jak dla mnie Odyssey - o wiele za dużo lootu z każdego przeciwnika i zaśmiecanie ekwipunku valhalla - misje z kamieniami mirage - na pustyni nie ma prawie nic
Dla mnie : 1 - powtarzalność 2 - nie do końca responsywny parkour, w Brotherhoodzie go dopiero udoskonalili Brotherhood - ostatnia godzina fabuły głównej (po zdobyciu jabłka aż do śmierci Cesare) - jak na finał było to strasznie słabe i za dużo rzeczy działo się tam za szybko Revelations - nieciekawe aktywności poboczne (ani tower defense, ani robienie bomb, ani jakieś inne misje poboczne kompletnie mnie tam nie zainteresowały, robiłem właściwie tylko fabułę główną i czasem jakiś posterunek wyczyściłem) 3 - eksploracja - mapy zarówno miast jak i dzikich terenów były tam wykonane w taki sposób, że w żaden sposób nie zachęcały mnie do badania ich Black Flag - walki morskie - tak, wiem, dziwne że w grze o piratach nie lubię rzeczy najważniejszej dla pirata i najbardziej lubianej przez fanów tej gry, no ale walki morskie traktowałem tam jako przykrą konieczność, Rogue ma znacznie lepszy combat statkiem, a najbardziej podoba mi się on w Odyssey Rogue - tutaj są 2 rzeczy, ale mają one ze sobą związek : łatwość z jaką Shay zgadza się na przystanie do Templariuszy oraz tempo gry - widać że obie te rzeczy zostały mocno przyspieszone i gra była robiona na szybko żeby coś rzucić dla posiadaczy słabszych konsol w 2014, jakby trochę dłużej mogli nad tym posiedzieć to byłaby to 2x lepsza gra Unity - bractwo - najbardziej wkurzające w historii serii (nie licząc Mirabeau oczywiście) Syndicate - walka, najgorsza w serii w mojej opinii Origins - misje Ayą, bo nie można było jej postaci w żaden sposób ulepszać, trzeba było tam grać tylko jej domyślną wersją Odyssey - przeciwnicy którzy są gąbkami na ciosy, nienawidzę tego w grach gdy z kimś walczysz i walkę można liczyć w minutach a nie w sekundach, łączy się to też właśnie z tą niemożnością zabicia jednym ciosem niektórych przeciwników Valhalla - drzewko celów - mamy tam do zabicia kilkadziesiąt osób bezpośrednio powiązanych z zakonem lub tych ich zealotów, ale większość tych celów to są dosłownie randomowo generowane osoby, nikt ważny dla fabuły, zabijając ich nie czuję się jakbym eliminował groźnego członka zakonu tylko randomowego strażnika (i trzeba też dodać do tego idiotyczną decyzję o tym, że niektórzy z nich dosłownie siedzą sobie w jednym miejscu całą grę i czekają aż przyjdziesz i ich zabijesz) W Mirage jeszcze nie grałem
Nie zgodziłbym się w każdym argumencie, bo według mnie były jeszcze gorsze aspekty, w niektórych grach. Między innymi dla mnie jako osoby, która gra na 100% są to flagi oraz templariusze w jedynce. Szkoda, że nie wspomniałeś o Liberation i serii Chronicles. Poza tym fajne zestawienie, z którym mógłbym się w zupełności zgodzić.
Dla mnie najwiekszym problemem gier od Ubisoft jest powtarzalność czy to assassin's Creed czy to far cry ( praktycznie każda kolejna część jest taka sama od poprzedniej) i oczywiście długość gier też jest problemem bo moim zdaniem są za długie,powtarzalne,a wręcz czasami nudne ( assassin's Creed valhalla przerwałem w połowie bo po prostu znudziła mi się) 🙂
Rozumiem, że jest to problem tylko ubisoftu? Idąc tym tokiem myślenia seria GTA, Simsy, FIFA, Counter-Strike, czy dowolna inna gra, która ma więcej niż jedną część jest powtarzalna? Raczej tego się spodziewamy, że kupując Far Cry dostajemy Far cry, tylko w nowej oprawie, z nowymi postaciami i fabułą.
Właśnie ja dlatego uwielbiam serie far cry, bo wiem czego sie spodziewac, dopiero szostka mnie odrzucila, jakas chujowa byla, niby ruch oporu a nawet glowna postac mowi ze rewolucja to "zabawa" i ta zabawa wlasnie mnie odrzuca, a w assassinach zjebali system walki, w odysei juz mnie meczyl
@@bart.93 dla mnie najbardziej męczące w Asasynach jest audio, nie wiem z czego to wynika, że w każdym Far Cry dźwięk był czysty i wyraźny, a w Asasynach od dawna audio budzi wątpliwości, co najmniej jakby zostało nagrane ziemniakiem.
@@Xcross96 oj trudno sie nie zgodzic, w far cry echo po wystrzale z broni, miod dla ucha, a co do samych gier to prawda jest taka ze kazdy ma swoj gust i swoje zdanie, to co pasuje jednej osobie, drugiej niekoniecznie juz musi
Grałem w jednego ale chyba mogę się wypowiedzieć. Wątek współczesny i fakt że historia zabójcy jest tylko symulacją to jeden z największych grzechów AC. System walki jest meh. No i zasranie mapy znacznikami. I brak możliwości bycia neutralnym albo wręcz bycia po stronie templariuszy.
Co do wady którą podałeś odnośnie Assassin's Creed Odyssey, jest sposób aby mieć sporą szansę na zabicie przeciwnka włócznią Leonidasa jednym ciosem, wystarczy zrobić build który zadaje dużo damage i w ten sposób wiadomo nie każdy ale większość przeciwników pada na strzała za pomocą skrytobójstwa, ja aktualnie mam build który zadaje ok. 2 miliony damage i prawdę mówiąc tylko bossy nie są na hita, a np. czciciele i najemnicy padają od razu na 55 levelu ;)
Wypowiem się na temat AC Revelations. No więc ta gra dostała najmniej czasu ze wszystkich części z trylogii Ezio, więc niektóre wątki są bardziej drętwe albo przeniesione z poprzedniej gry mniej czy więcej wytłumaczone. Trudniej jest mi tam kupić intrygę między Assassynami, a templariuszami w samym mieście i za mało to rozwinęli. Oni w zasadzie po prostu tam są i walczą, a Ezio wydaje się, że żyje gdzieś obok w swoim świecie i walczy z kimś innym, a pomaga im tylko przy okazji. Kiedy więc w końcowych etapach gry zginął Yusuf to trudno mi było czuć cokolwiek. To samo z odnawianiem i restaurowaniem sklepów na mapie. W sumie robisz to tylko dlatego, że w poprzedniej części również było i jakby ktoś nie grał w poprzednią grę to trochę byłoby z dupy. Wychodzi więc na to, że otwarty świat gra w tym wszystkim małą rolę, moim zdaniem może nawet mniejszą niż w pierwszej części. I jeszcze raz powtarzam, że MOIM ZDANIEM lepiej byłoby gdyby ta gra nie miała otwartej mapy, tylko liniowe zadania na pół otwartych lokacjach. Fabuła by była lepiej skompresowana, dalej by można było pokazać fajne widoczki i uroki Konstantynopola.
Z opisem Syndicate nie zgodzę się bo walka i choreografia walk jest wyśmienita i opracowana najlepiej niż w pozostałych częściach. Podejście do wykonywanych zadań czy celów są bardziej wymagające i oddające realność zachowań ludzi lepiej dopracowane AI
Jakoś w wielu grach nie podchodziłem na 100%, ale zgodzę się z tym że wypchanie mapy ukrytymi znajdźkami robi się z biegiem czasu nudne mimo że powstało to z myślą choćby o wydłużenie rozgrywki. Akurat w takim Far Cry było 3 całkiem dobre, lecz trzeba pamiętać że po jakimś czasie nasz portfel(nawet po max ulepszeniu) zostaje zapełniony od zbieranej gotówki, i trzeba udać się do sklepiku by wydać, nową broń, ulepszenia jej, uzupełnienie amunicji, itd
Generalnie to fajny odcinek ale mam jeden taki hm problem i think niektóre cutscenki mogą zaspoilerować (mi zaspoilerowała ta z odyssey bo akurat ogrywam) także jeśli możesz to ograniicz sceny z koncowej fazy gry a tak to spoko materiał.
W Odysey wystarczy zrobić sobie seta pod assasyna i tylko pod to aby mieć jak największe obrażenia (ja sobie zrobiłem i to jest frajda jakich mało praktycznie każdy na hita schodzi) a jak cię wykryją to po prostu szybko zmieniasz na swój podstawowy i nawalasz dalej i od nowa
mi najbardziej valhalla przypadła do gustu fakt jest długa ale mi akurat to na plus i porównując do oddysey nie muszę cały czas zmieniać broni bo lepsza, mogę bić się z silniejszymi wrogami i wiem że nim zadam obrażenia a nie padnę na strzała minus spory to ceny DLC i nie które zadania poboczne monotonne i bezsensu
Grałem tylko w Origins i Odyssey. I w obu grach najbardziej wkurzało mnie to, że nie da się ich skończyć robiąc wyłącznie wątek główny. Średnio bawi mnie ciupanie po kilkadziesiąt godzin w gry. Jeśli wątek główny można byłoby szybko (powiedzmy, że 15-20h) skończyć, to pewnie bym wrócił do tych gier robić zawartość poboczną. A tak po ukończeniu ich dałem sobie z nimi spokój mimo tego, że jeszcze miałem w nich co robić. Mimo to "wtopiłem" w nie kolejno 40 i 100 godzin. A pewnie mogłoby być więcej. Sądzę jednak, że w inne AC prawdopodobnie nie zagram nigdy.
Szczerze mówiąc grałem tylko w Assasin 1 i brotherhood i przyszedłem tutaj żeby dowiedzieć się w którą z najnowszych części warto zagrać ale oglądając twój film nic nie rozumiem xd może sproboje na filmie „co mi się podobało w AC”
Nope, niczego się tam nie dowiedziałem. Bylem pewny ze to film typu porównanie walki/fabuly/miasta na tle wszystkich assasinow a tutaj po jednej rzeczy mówisz. Szkoda. Ale może masz jakiś materiał który by pomógł takiej osobie jak ja ? Albo ew. polecasz którąś serie? Myślałem nad Syndicate - klimat wydaje się ciekawy :)
Największy sentyment mam do AC 2- fabuła i podróże po Włoszech zbudował niesamowity klimat. Oprawa muzyczna też na wysokim poziomie. Najbardziej męczyła mnie 1 cześć tak jak Ciebie przez wspomnianą nudną powtarzalność. PS. Materiał ciekawy ale proszę nie akcentuj tak "ą" i "ę", ponieważ brzmi to po prostu sztucznie, zachowaj naturalność wypowiedzi ;) (Kasia Węsierska i Łukasz "Knopek" Konopka wstawiają na insta materiały do pracy nad dykcją, polecam)
Ac1-ilosc pior do zebrania do 100% Ac2-sekwencja 13(tylko ostatnia przemowa ezio byla bardzo dobra) Ac brotherhood-misja z czolgiem Ac reveletions-nie az tak dobrze napisany glowny zly(w sumie to mozna uznac ze go nie ma) Ac3-mapa Ac black flag-za duzo misji sledzenia Ac rogue-za krotki Ac unity-za duzo znajdziek Ac syndicate-pierwsze wprowadzenie mikrotransakcji(dotyczy sie to tez znajdziek) Ac origins-nie mozna bylo zabic odrazu z ukrytego ostrza wszystkich bez jego ulepszenia Odysey-za duzo grindu Valhala-za dluga gra przez co powtarzalna bardzo Ac mirage-"powrot do korzeni" bo nie pamietam mikrotransakcji,teleportacji czy tak slabych scen nawet w ac1
Ta "teleportacja" (oni to wyjaśnili jako glitch w symulacji) to akurat spoko - mogli co najmniej na to wpaść już w Origins (dużo nerwów by mi to oszczędziło)
@@goddessgenertion1872 ja wiem ze to wyjasnial ubisoft ale szczerze to mnie to nie obchodzi powrot do korzeni i teleport z dupy dodany no co to ma byc
najgorsze jest to ze w te gry nie da sie grac jedna po drugiej bo jak chcialem tak zrobic to dalem rade zagrac tylko od 1 do revolutions pozniej juz zrobilem resta na pol roku od tego bo w kazdej czesci wygladalo to tak samo az do znudzenia
Ja dla przykładu nie lubię najbardziej jednej rzeczy, która odnosi się do całej serii. Mianowicie to, że każda gra jest taka sama. Mamy części 1- Revelations gdzie każda wygląda identycznie, posiada identyczne sterowanie i gdybym nie grał w żadną z tych gier i ktoś by mi pokazał gameplay z 2 i Brotherhooda to uznałbym, że to jedna i ta sama gra. To samo z 3,4 i Rouge. Tych gier jest za dużo a każda kolejna jest identyczna jak poprzedniczka, chyba że następuje akurat całkowita rewolucja w modelu rozgrywki. Według mnie Ubisoft powinien wprowadzić zmiany w systemie walki w taki sposób aby w każdej odsłonie sam zamysł był inny. (Coś jak robi FromSoftware z Soulsami. Dark Souls i Elden Ring to klasyczny model walki, Sekiro opiera się na kontrach zaś Bloodborne ma mechanikę parowania pistoletem i bardzo agresywny model walki). W różnych miejscach w różnych czasach pojedynki wyglądały inaczej, więc Ubi mogłoby to zaimplementować. Trochę im się nawet udało to w 3 gdzie widać różnice pomiędzy Haythamem, który walczy bardziej "Elegancko" a Connorem, który przez to że wychowywał się w plemieniu walczy bardziej "Dziko". Ubi bardzo chce żeby każda odsłona była dla każdego, dlatego style walki są oklepane i identyczne, zresztą tak samo jak cała rozgrywka.
Czy tylko ja potrafie myslec o rzeczach ktore lubie nizeli na odwrot ? Teraz ogrywam valhalle bo byla na game pass na xbox i wlasnie lubie to ze jest duza , lubie miec do zdobycia kolejna baze kolejny znacznik tak samo jak w frycry, dla mnie gra od ubi sie konczy jak wlasnie ogarne ostatnia baze i ostatni punkt kontrolny :D naprawde nie wiem o co chodzi w fabule :D ostatnia gra od ubi co ogarnialem fabule byl farcry3 bo jakos mnie wciagnela wowczas , reszta po lebkach bo nawet przewijajac wszystko to idzie sie polapac co sie dzieję, w valhalli nie, nie mam pojecia co jest 5 albo kto jest kto :D i szczerze lata mi to , chodze sobie napierdzielam fajnie jest :) rpg_owo :) nie wiem czy 1/3. Mapy mam odkryte , fajne sa tez runy do broni to ze mozesz esencje z broni wyciagnac i zrobic to jako rune dodajac do innej broni , dla mnie spoko ale ja lubie sobie bezstrosko bonapierdzielac w najprostrzy sposob , lejesz mobki
przy Valhalli nie było problemu z długością gry jak dla mnie. tylko z fabułą która z perspektywy czasu była źle napisana i nudna. Bosowie na drzewku to zwykli ludzie a nie jak w poprzednich że siedzieli w garnizojach i fatalne zakończenie gry które nic nie mówi gdyby nie odcinki na yt to do dziś nie wiedziałbym o co chodzi w zakończeniu. Gra jak najbardziej fajna do zabt ciekawe zadania poboczne ale fabuła najnudniejsza od wielu lat w AC
Jako osoba która, jest sympatykiem seria Assasin,s Creed. Dodatkowo student kierunku i nazwie historia. To co mnie nudzi w tej serii, to monotonna mechanika i nudne rzeczy. Ogólnie zwracam uwagę nie grałem we wszystkie assasiny. 1 była fajna ale kompletnie nudne misje główne. Cała trylogia Ezio najbardziej mi się podobała. Aczkolwiek pragnę tutaj zwrócić uwagę, że 2 była mega Renesans moja ukochana epoka historyczna. To musiało się udać i faktycznie wyszło jeszcze lepiej niż oczekiwałem. Brotherhood super jeszcze lepsza, ale misja z czołgiem to WOW niezapomniane tej męki. Revelations fajna fabuła między Altair i Ezio, No i Konstantynopol a tak nic nowego. 3 nie chce pamiętać najgorsza chujowa, Część tej serii według mnie., nudna fabuła powtarzające się questy poboczne i sztywny bohater. Black Flag super czesc ale za mało assasina, ale i tak klimat Piraci z Karaibów mega fajna sprawa i rewelacyjny Edward i mój ulubiony pirat za dzieciaka Czarnobrody. Potem dalej już nie grałem. Po prostu ta seria mi się znudziła i dalek sobie spokój na 10 lat dopiero teraz gram w Oddysey. Kassandra super jako postać, tylko meczy mnie mapa w style Skyrim i Wiedźmin 3. Ogólnie meczy mnie najbardziej powtarzające się dokładnie te same schematy oraz questy poboczne. Fabularnie fragment edenu skończył się już w Brotherhood i brak następcy Desmonda bo współczesności już dla mnie nie ma. A jeszcze najważniejsze, że od Black Flaga tak się znudziłem się tą seria, że musiałem zrobić sobie przerwę na 10 lat, od tej serii bo mnie znudziła. Spóźnionych zdrowych swiat i mokrego dyngusa Pozdrawism.😂🎉!
AC1 to mi nie podobało bo cały czas był bugi, gdy robiłem skok wiary to zostałem zabity. AC2- nie mam nic ACB- nie podobało mi ta misja czołgiem, dopiero po 200 raz grałem od początku to osiągnąłem 100% ACR- nie mam nic czego mi nie podobało ;) AC3- mnie jedynie wkurzało misja, której musiałem biec od jednego ukrycia do drugiego ukrycia żebym nie został zastrzelony. AC Black Flag grałem raz i bardzo dawno temu, że nie pamiętam co mi nie podobało. AC Unity- mi nie podobało otwieranie skrzynkiem, której musiałem klikać spacja żeby pasek był na zielonym pasku, bo szybko leciało. AC Syndicate, Rogue nie grałem AC Origins to mogę podać tylko że ciężko mi było walczyć przeciwko łowcy AC Odysseu- dialogi poboczne nie miały jakoś dużo wpływ na tej grze ani walka Ateny vs Sparta. AC Valhalla mi podobało, no może oprócz jednego że była magia.
Mnie w Origins bardziej od levelowania wkurzały te debile z tarczami, których nie da się przełamać, chyba że atakując ich z partyzanta, atakiem przełamującym (który oczywiście trzeba naładować na tych ze słabszymi tarczami, gdy debil ci na plecach siedzi, więc lipa, jak debili jest co najmniej dwóch, albo sie pierwszy strzał zmarnuje na słabiaka) lub mając tą umiejętność na przebijające strzały. Nawet dym rzucałem i tylko nieznacznie mi to pomogło. No i strasznie mnie wkurzał brak koła specjalnych ataków (syndrom zaczynania z AC od Vallhali i Odyssey)
Przede wszystkim w ostatnich odsłonach fabuła była mega słaba i rozlazła momentami nawet nie czuło się wątku głównego kolejna sprawa za dużo wszystkiego w Odyssey i Valhalli te gry po jakiś 40 h mega nudziły. Główny wątek serii jakim są templariusze został zmarginalizowany mi osobiście podobała się bardzo III część.W której to mieliśmy typowe złe postacie jak Charles Lee itd z Odyssey praktycznie te postacie z zakonu nie zapadały w pamięć bo jest ich za dużo tak samo jak w Valhalli gdzie musimy ich po prostu wykańczać bez żadnej fabuły.
W ac 3 nie podobał mi się system handlu, było to strasznie trudne do ogarnięcia. A co do levelowania postaci w ac origins sie nie zgodzę, przeszedłem calą grę na koszmarze.
Jedyne czego nie lubię w assasin valhalla to dodanie jakieś niezapomnianej sagi i jeszcze coś podobnego bylo. A żeby ukończyć grę na 100% to trzeba to zrobić.
Z fabułą osadzoną w Japonii (na szczęście już jest w drodze, a chyba w czerwcu pierwszy trailer), w Chinach, ale na konsole i pc, w starożytnej Persji i kontynuację Origins jako Aya w Rzymie (tylko błagam, niech dadzą umiejętności co najmniej z Mirage, a najlepiej z Vallhali/Odyssey), w Hiszpanii za Rekonkwisty, no i obowiązkowo też coś w Polsce 😂
@@Hubs1 ja myślę, że raczej w czasach Jagiellonów osadzą, jeśli w ogóle, bo Zakon Krzyżacki idealnie można wpasować jako odłam Templariuszy. Chociaż powstania też byłyby spoko
Jak dla mnie największym problemem AC jest słaba fabuła i dialogi. 2 (jak i inne opowieści o Ezio) była najlepsza z tego powodu, że historia była dojebana.
3cia część powinna być wzorem do kolejnych części, a niestety ciąglę się oddalali... W dodatku ciągły pośpiech, który nie pozwolił wydać takiego Rogue dopracowanego i ulepszonego... A w nowsze części nawet nie gram bo to za grosz nie przypomina assisins creed'ów (jeszcze syndicate daje radę)
Valhalla byla najlepsza i historia Eyvor'a i klimaty wczesnego średniowiecza pokazująca i nawiązująca do Wielkich wypraw i najazdów vikingo na Brytów 🎉
Valhalla to moja pierwsza gra z tej serii. Nigdy wcześniej nie interesowałem się tego typu grami. Kocham gry RPG ale ta mnie po prostu męczyła. Przeszedłem ją do końca tylko dla własnego celu ustalonego na początku, że zrobię tutaj platynę. Udało mi się to, ale mniej więcej od 1/3 kampani zacząłem pomijać każdy dialog byle żeby skończyć i więcej w to nie zagrać. Mam wszystkie dodatki, ale nawet nie mam zamiaru w nie grać, bo sama podstawka zmęczyła mnie na tyle żeby już nigdy nie kupić sobie żadnego assasina. Monotonność i powtarzalność zadań, odbijanie zamków, zbieranie tych obrzydliwych kropek to była największa udręka w moim życiu. Przepraszam, było coś gorszego. Te obrzydliwe anomalie…. Nie najadłem się tyle stresu grając w Elden Ring albo DS3 co robiąc anomalie w Valhalli. Wątek główny płytki i przewidywalny. Plot twistów nie ma, bo łatwo się domyślić przebieg i finał fabuły. Jedyne co mi się bardzo spodobało to wątek Agardu i Jotunheimu. Krótka, zwięzła i bardzo ciekawa historia. Zupełne przeciwieństwo bezsensownej kampanii która wymaga od gracza zrobienia identycznych czynności na terenie całej Anglii dokładnie 17 razy 5 zadań. Po prostu udręka. Poziom trudności też nie zachwyca, z czasem na najtrudniejszym poziomie trudności przy dobrym ekwipunku wszystko spływa bez żadnego wysiłku. Mogę pochwalić jeszcze wątek z eliminowaniem zakonu, bo to bardzo ciekawy aspekt gry i ratował bardzo kulejącą fabułę. Nie robiłem zadań pobocznych, nie robiłem najazdów wodnych, wyzwań mistrzowskich, bo nie warto było. Jeszcze nasz kochany Ubisoft daje najlepsze bronie i zestaw pancerzy na sam koniec jak już nie są potrzebne, a jak chcesz mieć coś fajnego od początku, to musisz wydać pieniądze. Ekstra rozwiązanie. To tylko moja opinia, nie musicie się z nią zgadzać, ale jako fan gier serii Gothic, Wiedźmin czy np Skyrim zdecydowanie odradzam kupna bo nie skończycie tej gry, jest po prostu nudna. Ogólna ocena 3/10. Może komuś się przyda, pozdro.
Zauważyłem że ubisoft do nie dawna wzrorował a raczej spojlierował nowe postacie w For honor asasinem np medżaj piratka oraz affera ale ostatnio dodali ocelota która dziwnym trafem nie był wzorowany asasinem czyżby zapowiadano nową część ? Co o tym sądzisz?
Dlaczego nie ma mowy o tym jakże beznadziejnym systemie handlu? 🤷🏻♂️ każdy kupiec ma to samo, w tej samej ilości i są to rzeczy całkowicie zbędne.. Gram w AC Valhalla aktualnie i nic nie kupiłem przez ponad 200 godzin gry..
Ja w Assassin's Creed nie lubię... Assassin's Creed. Rewelacyjny wydawałoby się na początku motyw wykorzystania Parkouru i system skradania, po paru godzinach zabijany jest do bólu powtarzalną rozgrywką z miałką historią i kiepskim systemem walki. I tak przez całą serię. Nie rozumiem fenomenu tych gier.
conor to najlepsza postać w serii prosze sie odpierdolić xddd dla mnie najwiekszy minus to gra tym starym na poczatku i brak mozliwosci pominięcia tego najgorsza rzecz w grze
Dokładnie moje zdanie, ale o Syndicate (w Unity grałem tylko jakąś tam oddzielną grę jako Templariusz, a w głównej części etapu dzieciaka nie skończyłem, więc tu zdania nie mam wyrobionego)
Ogólnie liczę że zaczniesz robić jeszcze dłuższe materiały, dobrze się ciebie słucha.
Mam nadzieję że uda mi się takie robić częściej. I dziękuję za ciepłe słowa, bardzo mi miło 😁
Jedyny problem do tej serii mam taki ze w odyssei i valhalla zmienili walke z templariuszami w walke z potworami, inne części mialy to do siebie ze po prostu walczysz z ludzmi i w miedzyczasie uczysz sie o prawdziwej historii, a w tych dwoch częściach dali walki mitologiczne które juz bardzo odbiegają od innych odsłon serii
prawda jest taka że jedyne co ma asassyn wspólnego z historią to to ze dzieje sie to na ziemi? reszta elementów to fikcja i papka nie można tu mówić nawet o tym ze czymś cos sie inspiruje po prostu to taki kolorowy swiat tak jak robi to netflix z kleopatrą czy innymi rzeczami.
a wątek magiczny (tak walczylismy zwykle z ludzmi) jest od 1 części więc wszystko jedno
@@poranapora112 co ma wspólnego jakikolwiek świat AC z stylem netflixa? Zagrałeś i masz jakiś przykład? No, chyba że twierdzisz że w czasach europejskich odsłon nie miało prawa być czarnoskórych, to sobie żyj w tym świecie mitów :D
Nie no Odyssey moze przedstawic ci wiele postaci historycznych jak Sokrates Hipokrates i dzieje sie to w czasie 50 lat po bitwie pod termopilami o ktorej tez mozna sie co nieco dowiedziec. A sama gra rozgrywa sie w czasie wojny peloponeskiej ktora naprawde miala miejsce pomiedzy atenami i spartą
@@klts2748 ogólnie to nie mogę się przemóc by ograć jaką kolwiek z tych części, ale jak mówisz mógłbym poznać Sokratesa jednocześnie poznać Posejdona i innego Boga walcząc z cerberem to jakoś nie wiem czy ograć, jedynie z tych RPG to mnie przekonuje jeszcze origins
Słowo „wskazać” za bardzo kojarzy mi się z żargonem prawników, ale to mój bias.
Co do dykcji, mała sugestia, aby nie przesadzać z wymawianiem „ę” na końcu wyrazów. Poza tym wszystko super;)
dla mnie :
1, 2, bh, rv- wszytko to co u ciebie, ciężko wymienić coś innego
3 - wspinaczka na punkty widokowe na drzewach
black flag - wątek współczesny i perspektywa nie wiadomo kogo
W rogue nie grałem
unity - nie oryginalnie ale bugi
syndicate - jazda dorozkami
origins - nie wykorzystany potencjał grą Ayą jak dla mnie
Odyssey - o wiele za dużo lootu z każdego przeciwnika i zaśmiecanie ekwipunku
valhalla - misje z kamieniami
mirage - na pustyni nie ma prawie nic
Na pustyni nie ma nic.
Nie wyrośnie tu liść ani kwiat.
Valhalla za duże drzewo umiejętności, długość, inspiracja wiedźminem zwaną kopiowaniem
Dla mnie :
1 - powtarzalność
2 - nie do końca responsywny parkour, w Brotherhoodzie go dopiero udoskonalili
Brotherhood - ostatnia godzina fabuły głównej (po zdobyciu jabłka aż do śmierci Cesare) - jak na finał było to strasznie słabe i za dużo rzeczy działo się tam za szybko
Revelations - nieciekawe aktywności poboczne (ani tower defense, ani robienie bomb, ani jakieś inne misje poboczne kompletnie mnie tam nie zainteresowały, robiłem właściwie tylko fabułę główną i czasem jakiś posterunek wyczyściłem)
3 - eksploracja - mapy zarówno miast jak i dzikich terenów były tam wykonane w taki sposób, że w żaden sposób nie zachęcały mnie do badania ich
Black Flag - walki morskie - tak, wiem, dziwne że w grze o piratach nie lubię rzeczy najważniejszej dla pirata i najbardziej lubianej przez fanów tej gry, no ale walki morskie traktowałem tam jako przykrą konieczność, Rogue ma znacznie lepszy combat statkiem, a najbardziej podoba mi się on w Odyssey
Rogue - tutaj są 2 rzeczy, ale mają one ze sobą związek : łatwość z jaką Shay zgadza się na przystanie do Templariuszy oraz tempo gry - widać że obie te rzeczy zostały mocno przyspieszone i gra była robiona na szybko żeby coś rzucić dla posiadaczy słabszych konsol w 2014, jakby trochę dłużej mogli nad tym posiedzieć to byłaby to 2x lepsza gra
Unity - bractwo - najbardziej wkurzające w historii serii (nie licząc Mirabeau oczywiście)
Syndicate - walka, najgorsza w serii w mojej opinii
Origins - misje Ayą, bo nie można było jej postaci w żaden sposób ulepszać, trzeba było tam grać tylko jej domyślną wersją
Odyssey - przeciwnicy którzy są gąbkami na ciosy, nienawidzę tego w grach gdy z kimś walczysz i walkę można liczyć w minutach a nie w sekundach, łączy się to też właśnie z tą niemożnością zabicia jednym ciosem niektórych przeciwników
Valhalla - drzewko celów - mamy tam do zabicia kilkadziesiąt osób bezpośrednio powiązanych z zakonem lub tych ich zealotów, ale większość tych celów to są dosłownie randomowo generowane osoby, nikt ważny dla fabuły, zabijając ich nie czuję się jakbym eliminował groźnego członka zakonu tylko randomowego strażnika (i trzeba też dodać do tego idiotyczną decyzję o tym, że niektórzy z nich dosłownie siedzą sobie w jednym miejscu całą grę i czekają aż przyjdziesz i ich zabijesz)
W Mirage jeszcze nie grałem
Nie zgodziłbym się w każdym argumencie, bo według mnie były jeszcze gorsze aspekty, w niektórych grach. Między innymi dla mnie jako osoby, która gra na 100% są to flagi oraz templariusze w jedynce. Szkoda, że nie wspomniałeś o Liberation i serii Chronicles. Poza tym fajne zestawienie, z którym mógłbym się w zupełności zgodzić.
CiĘżko siĘ Ciebie słucha. Do tego, te nazbyt wyraźne "Ę", "Ą"... zmień to i bĘdzie super.
A mi się go przyjemnie słucha
szanuje za film osobiście nie potrafiłbym wymienić tego czego nie lubię większości części wymagania mam nisko dlatego ciężko o zawód
Sam, często łapię się na tym, że podoba mi się coś, co większości raczej nie😂😂
@@GamesALL_ u mnie np mógłbym znaleźć zalety nowszych części ale to kwestia tego że cenie również gry tego typu😀
Mi się bardzo podobało właśnie tower defence w Revelations.
Mi tak samo
@@Paullus77 Wzywanie assasynów było tak zajebiste. Z tego co kojarzę to jest to tylko w Brotherhood i 3,.
Dla mnie najwiekszym problemem gier od Ubisoft jest powtarzalność czy to assassin's Creed czy to far cry ( praktycznie każda kolejna część jest taka sama od poprzedniej) i oczywiście długość gier też jest problemem bo moim zdaniem są za długie,powtarzalne,a wręcz czasami nudne ( assassin's Creed valhalla przerwałem w połowie bo po prostu znudziła mi się) 🙂
Rozumiem, że jest to problem tylko ubisoftu? Idąc tym tokiem myślenia seria GTA, Simsy, FIFA, Counter-Strike, czy dowolna inna gra, która ma więcej niż jedną część jest powtarzalna? Raczej tego się spodziewamy, że kupując Far Cry dostajemy Far cry, tylko w nowej oprawie, z nowymi postaciami i fabułą.
Właśnie ja dlatego uwielbiam serie far cry, bo wiem czego sie spodziewac, dopiero szostka mnie odrzucila, jakas chujowa byla, niby ruch oporu a nawet glowna postac mowi ze rewolucja to "zabawa" i ta zabawa wlasnie mnie odrzuca, a w assassinach zjebali system walki, w odysei juz mnie meczyl
@@bart.93 dla mnie najbardziej męczące w Asasynach jest audio, nie wiem z czego to wynika, że w każdym Far Cry dźwięk był czysty i wyraźny, a w Asasynach od dawna audio budzi wątpliwości, co najmniej jakby zostało nagrane ziemniakiem.
@@Xcross96 oj trudno sie nie zgodzic, w far cry echo po wystrzale z broni, miod dla ucha, a co do samych gier to prawda jest taka ze kazdy ma swoj gust i swoje zdanie, to co pasuje jednej osobie, drugiej niekoniecznie juz musi
@@bart.93 Ja na przykład bardzo lubię AC Odyssei:)
System walki jest według mnie bardzo intuicyjny choć czasami trochę zbyt prosty.
Grałem w jednego ale chyba mogę się wypowiedzieć. Wątek współczesny i fakt że historia zabójcy jest tylko symulacją to jeden z największych grzechów AC. System walki jest meh. No i zasranie mapy znacznikami. I brak możliwości bycia neutralnym albo wręcz bycia po stronie templariuszy.
Ja nienawidzę w mirage tego wskaźnika złej sławy on się za szybko nabija czemu nie może być jak w assassin's Creed 2
Brotherhood to jest jedyna część w której nie zrobiłem 100% pokonała mnie misja z czołgiem
Podejrzewam, że nie tylko Ciebie😂
Co do wady którą podałeś odnośnie Assassin's Creed Odyssey, jest sposób aby mieć sporą szansę na zabicie przeciwnka włócznią Leonidasa jednym ciosem, wystarczy zrobić build który zadaje dużo damage i w ten sposób wiadomo nie każdy ale większość przeciwników pada na strzała za pomocą skrytobójstwa, ja aktualnie mam build który zadaje ok. 2 miliony damage i prawdę mówiąc tylko bossy nie są na hita, a np. czciciele i najemnicy padają od razu na 55 levelu ;)
Wypowiem się na temat AC Revelations. No więc ta gra dostała najmniej czasu ze wszystkich części z trylogii Ezio, więc niektóre wątki są bardziej drętwe albo przeniesione z poprzedniej gry mniej czy więcej wytłumaczone. Trudniej jest mi tam kupić intrygę między Assassynami, a templariuszami w samym mieście i za mało to rozwinęli. Oni w zasadzie po prostu tam są i walczą, a Ezio wydaje się, że żyje gdzieś obok w swoim świecie i walczy z kimś innym, a pomaga im tylko przy okazji. Kiedy więc w końcowych etapach gry zginął Yusuf to trudno mi było czuć cokolwiek. To samo z odnawianiem i restaurowaniem sklepów na mapie. W sumie robisz to tylko dlatego, że w poprzedniej części również było i jakby ktoś nie grał w poprzednią grę to trochę byłoby z dupy. Wychodzi więc na to, że otwarty świat gra w tym wszystkim małą rolę, moim zdaniem może nawet mniejszą niż w pierwszej części. I jeszcze raz powtarzam, że MOIM ZDANIEM lepiej byłoby gdyby ta gra nie miała otwartej mapy, tylko liniowe zadania na pół otwartych lokacjach. Fabuła by była lepiej skompresowana, dalej by można było pokazać fajne widoczki i uroki Konstantynopola.
Z opisem Syndicate nie zgodzę się bo walka i choreografia walk jest wyśmienita i opracowana najlepiej niż w pozostałych częściach. Podejście do wykonywanych zadań czy celów są bardziej wymagające i oddające realność zachowań ludzi lepiej dopracowane AI
Jakoś w wielu grach nie podchodziłem na 100%, ale zgodzę się z tym że wypchanie mapy ukrytymi znajdźkami robi się z biegiem czasu nudne mimo że powstało to z myślą choćby o wydłużenie rozgrywki.
Akurat w takim Far Cry było 3 całkiem dobre, lecz trzeba pamiętać że po jakimś czasie nasz portfel(nawet po max ulepszeniu) zostaje zapełniony od zbieranej gotówki, i trzeba udać się do sklepiku by wydać, nową broń, ulepszenia jej, uzupełnienie amunicji, itd
Generalnie to fajny odcinek ale mam jeden taki hm problem i think niektóre cutscenki mogą zaspoilerować (mi zaspoilerowała ta z odyssey bo akurat ogrywam) także jeśli możesz to ograniicz sceny z koncowej fazy gry a tak to spoko materiał.
Postaram się to ograniczyć, w tym przypadku mi pasowały to tego co mówiłem. Wybacz za spoiler
W Odysey wystarczy zrobić sobie seta pod assasyna i tylko pod to aby mieć jak największe obrażenia (ja sobie zrobiłem i to jest frajda jakich mało praktycznie każdy na hita schodzi) a jak cię wykryją to po prostu szybko zmieniasz na swój podstawowy i nawalasz dalej i od nowa
mi najbardziej valhalla przypadła do gustu fakt jest długa ale mi akurat to na plus i porównując do oddysey nie muszę cały czas zmieniać broni bo lepsza, mogę bić się z silniejszymi wrogami i wiem że nim zadam obrażenia a nie padnę na strzała minus spory to ceny DLC i nie które zadania poboczne monotonne i bezsensu
Grałem tylko w Origins i Odyssey. I w obu grach najbardziej wkurzało mnie to, że nie da się ich skończyć robiąc wyłącznie wątek główny. Średnio bawi mnie ciupanie po kilkadziesiąt godzin w gry. Jeśli wątek główny można byłoby szybko (powiedzmy, że 15-20h) skończyć, to pewnie bym wrócił do tych gier robić zawartość poboczną. A tak po ukończeniu ich dałem sobie z nimi spokój mimo tego, że jeszcze miałem w nich co robić. Mimo to "wtopiłem" w nie kolejno 40 i 100 godzin. A pewnie mogłoby być więcej. Sądzę jednak, że w inne AC prawdopodobnie nie zagram nigdy.
Ubisoft planuje 2 remaki z serii assassin's creed (na razie) 1 to black flag a drugiej gry nie znamy więc możliwe że ro będzie pierwsza część
Szczerze mówiąc grałem tylko w Assasin 1 i brotherhood i przyszedłem tutaj żeby dowiedzieć się w którą z najnowszych części warto zagrać ale oglądając twój film nic nie rozumiem xd może sproboje na filmie „co mi się podobało w AC”
Nope, niczego się tam nie dowiedziałem. Bylem pewny ze to film typu porównanie walki/fabuly/miasta na tle wszystkich assasinow a tutaj po jednej rzeczy mówisz. Szkoda.
Ale może masz jakiś materiał który by pomógł takiej osobie jak ja ? Albo ew. polecasz którąś serie? Myślałem nad Syndicate - klimat wydaje się ciekawy :)
Największy sentyment mam do AC 2- fabuła i podróże po Włoszech zbudował niesamowity klimat. Oprawa muzyczna też na wysokim poziomie. Najbardziej męczyła mnie 1 cześć tak jak Ciebie przez wspomnianą nudną powtarzalność.
PS. Materiał ciekawy ale proszę nie akcentuj tak "ą" i "ę", ponieważ brzmi to po prostu sztucznie, zachowaj naturalność wypowiedzi ;)
(Kasia Węsierska i Łukasz "Knopek" Konopka wstawiają na insta materiały do pracy nad dykcją, polecam)
Ac1-ilosc pior do zebrania do 100%
Ac2-sekwencja 13(tylko ostatnia przemowa ezio byla bardzo dobra)
Ac brotherhood-misja z czolgiem
Ac reveletions-nie az tak dobrze napisany glowny zly(w sumie to mozna uznac ze go nie ma)
Ac3-mapa
Ac black flag-za duzo misji sledzenia
Ac rogue-za krotki
Ac unity-za duzo znajdziek
Ac syndicate-pierwsze wprowadzenie mikrotransakcji(dotyczy sie to tez znajdziek)
Ac origins-nie mozna bylo zabic odrazu z ukrytego ostrza wszystkich bez jego ulepszenia
Odysey-za duzo grindu
Valhala-za dluga gra przez co powtarzalna bardzo
Ac mirage-"powrot do korzeni" bo nie pamietam mikrotransakcji,teleportacji czy tak slabych scen nawet w ac1
Ta "teleportacja" (oni to wyjaśnili jako glitch w symulacji) to akurat spoko - mogli co najmniej na to wpaść już w Origins (dużo nerwów by mi to oszczędziło)
@@goddessgenertion1872 ja wiem ze to wyjasnial ubisoft ale szczerze to mnie to nie obchodzi powrot do korzeni i teleport z dupy dodany no co to ma byc
mi się bardzo podoba w valhalli jedna mała rzecz że jak ulepszamy pancerz lub broń to zmienia się ich wygląd
Też mi się to podobało
najgorsze jest to ze w te gry nie da sie grac jedna po drugiej bo jak chcialem tak zrobic to dalem rade zagrac tylko od 1 do revolutions pozniej juz zrobilem resta na pol roku od tego bo w kazdej czesci wygladalo to tak samo az do znudzenia
Też w pewnym momencie złapałem zadyszkę😂
Ja dla przykładu nie lubię najbardziej jednej rzeczy, która odnosi się do całej serii. Mianowicie to, że każda gra jest taka sama. Mamy części 1- Revelations gdzie każda wygląda identycznie, posiada identyczne sterowanie i gdybym nie grał w żadną z tych gier i ktoś by mi pokazał gameplay z 2 i Brotherhooda to uznałbym, że to jedna i ta sama gra. To samo z 3,4 i Rouge. Tych gier jest za dużo a każda kolejna jest identyczna jak poprzedniczka, chyba że następuje akurat całkowita rewolucja w modelu rozgrywki. Według mnie Ubisoft powinien wprowadzić zmiany w systemie walki w taki sposób aby w każdej odsłonie sam zamysł był inny. (Coś jak robi FromSoftware z Soulsami. Dark Souls i Elden Ring to klasyczny model walki, Sekiro opiera się na kontrach zaś Bloodborne ma mechanikę parowania pistoletem i bardzo agresywny model walki). W różnych miejscach w różnych czasach pojedynki wyglądały inaczej, więc Ubi mogłoby to zaimplementować. Trochę im się nawet udało to w 3 gdzie widać różnice pomiędzy Haythamem, który walczy bardziej "Elegancko" a Connorem, który przez to że wychowywał się w plemieniu walczy bardziej "Dziko". Ubi bardzo chce żeby każda odsłona była dla każdego, dlatego style walki są oklepane i identyczne, zresztą tak samo jak cała rozgrywka.
W rogue ostatnia misja wojenna statkami była za trudna imo. Ale wbiłem platynę.
Czy tylko ja potrafie myslec o rzeczach ktore lubie nizeli na odwrot ? Teraz ogrywam valhalle bo byla na game pass na xbox i wlasnie lubie to ze jest duza , lubie miec do zdobycia kolejna baze kolejny znacznik tak samo jak w frycry, dla mnie gra od ubi sie konczy jak wlasnie ogarne ostatnia baze i ostatni punkt kontrolny :D naprawde nie wiem o co chodzi w fabule :D ostatnia gra od ubi co ogarnialem fabule byl farcry3 bo jakos mnie wciagnela wowczas , reszta po lebkach bo nawet przewijajac wszystko to idzie sie polapac co sie dzieję, w valhalli nie, nie mam pojecia co jest 5 albo kto jest kto :D i szczerze lata mi to , chodze sobie napierdzielam fajnie jest :) rpg_owo :) nie wiem czy 1/3. Mapy mam odkryte , fajne sa tez runy do broni to ze mozesz esencje z broni wyciagnac i zrobic to jako rune dodajac do innej broni , dla mnie spoko ale ja lubie sobie bezstrosko bonapierdzielac w najprostrzy sposob , lejesz mobki
przy Valhalli nie było problemu z długością gry jak dla mnie. tylko z fabułą która z perspektywy czasu była źle napisana i nudna.
Bosowie na drzewku to zwykli ludzie a nie jak w poprzednich że siedzieli w garnizojach i fatalne zakończenie gry które nic nie mówi gdyby nie odcinki na yt to do dziś nie wiedziałbym o co chodzi w zakończeniu. Gra jak najbardziej fajna do zabt ciekawe zadania poboczne ale fabuła najnudniejsza od wielu lat w AC
Jako osoba która, jest sympatykiem seria Assasin,s Creed. Dodatkowo student kierunku i nazwie historia. To co mnie nudzi w tej serii, to monotonna mechanika i nudne rzeczy. Ogólnie zwracam uwagę nie grałem we wszystkie assasiny. 1 była fajna ale kompletnie nudne misje główne. Cała trylogia Ezio najbardziej mi się podobała. Aczkolwiek pragnę tutaj zwrócić uwagę, że 2 była mega Renesans moja ukochana epoka historyczna. To musiało się udać i faktycznie wyszło jeszcze lepiej niż oczekiwałem. Brotherhood super jeszcze lepsza, ale misja z czołgiem to WOW niezapomniane tej męki. Revelations fajna fabuła między Altair i Ezio, No i Konstantynopol a tak nic nowego. 3 nie chce pamiętać najgorsza chujowa, Część tej serii według mnie., nudna fabuła powtarzające się questy poboczne i sztywny bohater. Black Flag super czesc ale za mało assasina, ale i tak klimat Piraci z Karaibów mega fajna sprawa i rewelacyjny Edward i mój ulubiony pirat za dzieciaka Czarnobrody. Potem dalej już nie grałem. Po prostu ta seria mi się znudziła i dalek sobie spokój na 10 lat dopiero teraz gram w Oddysey. Kassandra super jako postać, tylko meczy mnie mapa w style Skyrim i Wiedźmin 3. Ogólnie meczy mnie najbardziej powtarzające się dokładnie te same schematy oraz questy poboczne. Fabularnie fragment edenu skończył się już w Brotherhood i brak następcy Desmonda bo współczesności już dla mnie nie ma. A jeszcze najważniejsze, że od Black Flaga tak się znudziłem się tą seria, że musiałem zrobić sobie przerwę na 10 lat, od tej serii bo mnie znudziła. Spóźnionych zdrowych swiat i mokrego dyngusa Pozdrawism.😂🎉!
AC1 to mi nie podobało bo cały czas był bugi, gdy robiłem skok wiary to zostałem zabity.
AC2- nie mam nic
ACB- nie podobało mi ta misja czołgiem, dopiero po 200 raz grałem od początku to osiągnąłem 100%
ACR- nie mam nic czego mi nie podobało ;)
AC3- mnie jedynie wkurzało misja, której musiałem biec od jednego ukrycia do drugiego ukrycia żebym nie został zastrzelony.
AC Black Flag grałem raz i bardzo dawno temu, że nie pamiętam co mi nie podobało.
AC Unity- mi nie podobało otwieranie skrzynkiem, której musiałem klikać spacja żeby pasek był na zielonym pasku, bo szybko leciało.
AC Syndicate, Rogue nie grałem
AC Origins to mogę podać tylko że ciężko mi było walczyć przeciwko łowcy
AC Odysseu- dialogi poboczne nie miały jakoś dużo wpływ na tej grze ani walka Ateny vs Sparta.
AC Valhalla mi podobało, no może oprócz jednego że była magia.
Mnie w Origins bardziej od levelowania wkurzały te debile z tarczami, których nie da się przełamać, chyba że atakując ich z partyzanta, atakiem przełamującym (który oczywiście trzeba naładować na tych ze słabszymi tarczami, gdy debil ci na plecach siedzi, więc lipa, jak debili jest co najmniej dwóch, albo sie pierwszy strzał zmarnuje na słabiaka) lub mając tą umiejętność na przebijające strzały. Nawet dym rzucałem i tylko nieznacznie mi to pomogło. No i strasznie mnie wkurzał brak koła specjalnych ataków (syndrom zaczynania z AC od Vallhali i Odyssey)
sledzenei w black flagu to prawie najgorsze co jest bo najgorsze jest to ze mapa jest tak mała i mało jest zamków do przejęcia xdd
Przede wszystkim w ostatnich odsłonach fabuła była mega słaba i rozlazła momentami nawet nie czuło się wątku głównego kolejna sprawa za dużo wszystkiego w Odyssey i Valhalli te gry po jakiś 40 h mega nudziły. Główny wątek serii jakim są templariusze został zmarginalizowany mi osobiście podobała się bardzo III część.W której to mieliśmy typowe złe postacie jak Charles Lee itd z Odyssey praktycznie te postacie z zakonu nie zapadały w pamięć bo jest ich za dużo tak samo jak w Valhalli gdzie musimy ich po prostu wykańczać bez żadnej fabuły.
W ac 3 nie podobał mi się system handlu, było to strasznie trudne do ogarnięcia. A co do levelowania postaci w ac origins sie nie zgodzę, przeszedłem calą grę na koszmarze.
Jedyne czego nie lubię w assasin valhalla to dodanie jakieś niezapomnianej sagi i jeszcze coś podobnego bylo. A żeby ukończyć grę na 100% to trzeba to zrobić.
Jak grasz w ac to maxujesz części?
Staram się, ale nie udało się wszystkich.
@@GamesALL_ a unity?
Może film o tym jakie powinny powstać gry z serii assassin creed?
Czemu nie?😁
Z fabułą osadzoną w Japonii (na szczęście już jest w drodze, a chyba w czerwcu pierwszy trailer), w Chinach, ale na konsole i pc, w starożytnej Persji i kontynuację Origins jako Aya w Rzymie (tylko błagam, niech dadzą umiejętności co najmniej z Mirage, a najlepiej z Vallhali/Odyssey), w Hiszpanii za Rekonkwisty, no i obowiązkowo też coś w Polsce 😂
@@GamesALL_ będę oczekiwał ;)
@@goddessgenertion1872 może jakieś powstanie listopadowe lub styczniowe?
@@Hubs1 ja myślę, że raczej w czasach Jagiellonów osadzą, jeśli w ogóle, bo Zakon Krzyżacki idealnie można wpasować jako odłam Templariuszy. Chociaż powstania też byłyby spoko
Bardzo fajny materiał dziękuję za odcinek 😉
Bardzo dziękuję za miłe słowa😁
@@GamesALL_ proszę bardzo 🤗
Jak dla mnie największym problemem AC jest słaba fabuła i dialogi. 2 (jak i inne opowieści o Ezio) była najlepsza z tego powodu, że historia była dojebana.
3cia część powinna być wzorem do kolejnych części, a niestety ciąglę się oddalali... W dodatku ciągły pośpiech, który nie pozwolił wydać takiego Rogue dopracowanego i ulepszonego... A w nowsze części nawet nie gram bo to za grosz nie przypomina assisins creed'ów (jeszcze syndicate daje radę)
Valhalla byla najlepsza i historia Eyvor'a i klimaty wczesnego średniowiecza pokazująca i nawiązująca do Wielkich wypraw i najazdów vikingo na Brytów 🎉
Valhalla to moja pierwsza gra z tej serii. Nigdy wcześniej nie interesowałem się tego typu grami. Kocham gry RPG ale ta mnie po prostu męczyła. Przeszedłem ją do końca tylko dla własnego celu ustalonego na początku, że zrobię tutaj platynę. Udało mi się to, ale mniej więcej od 1/3 kampani zacząłem pomijać każdy dialog byle żeby skończyć i więcej w to nie zagrać. Mam wszystkie dodatki, ale nawet nie mam zamiaru w nie grać, bo sama podstawka zmęczyła mnie na tyle żeby już nigdy nie kupić sobie żadnego assasina. Monotonność i powtarzalność zadań, odbijanie zamków, zbieranie tych obrzydliwych kropek to była największa udręka w moim życiu. Przepraszam, było coś gorszego. Te obrzydliwe anomalie…. Nie najadłem się tyle stresu grając w Elden Ring albo DS3 co robiąc anomalie w Valhalli. Wątek główny płytki i przewidywalny. Plot twistów nie ma, bo łatwo się domyślić przebieg i finał fabuły. Jedyne co mi się bardzo spodobało to wątek Agardu i Jotunheimu. Krótka, zwięzła i bardzo ciekawa historia. Zupełne przeciwieństwo bezsensownej kampanii która wymaga od gracza zrobienia identycznych czynności na terenie całej Anglii dokładnie 17 razy 5 zadań. Po prostu udręka. Poziom trudności też nie zachwyca, z czasem na najtrudniejszym poziomie trudności przy dobrym ekwipunku wszystko spływa bez żadnego wysiłku. Mogę pochwalić jeszcze wątek z eliminowaniem zakonu, bo to bardzo ciekawy aspekt gry i ratował bardzo kulejącą fabułę. Nie robiłem zadań pobocznych, nie robiłem najazdów wodnych, wyzwań mistrzowskich, bo nie warto było. Jeszcze nasz kochany Ubisoft daje najlepsze bronie i zestaw pancerzy na sam koniec jak już nie są potrzebne, a jak chcesz mieć coś fajnego od początku, to musisz wydać pieniądze. Ekstra rozwiązanie. To tylko moja opinia, nie musicie się z nią zgadzać, ale jako fan gier serii Gothic, Wiedźmin czy np Skyrim zdecydowanie odradzam kupna bo nie skończycie tej gry, jest po prostu nudna. Ogólna ocena 3/10. Może komuś się przyda, pozdro.
A ja bym chciał np żeby AC valhala byla dłuższa bo grało mi się bardzo fajnie pozdrawiam
tylko 1300 widzow? Kanal ma dla mnie wrazenie na przynajmniej 100k :O
Może kiedyś 😂😂
śmieszne jest to że np w jedynce wpadając do wody, nawet nie robiąc misji, dostaje się desynchronizację oraz brakuje mi tam eliminacji z powietrza
Zauważyłem że ubisoft do nie dawna wzrorował a raczej spojlierował nowe postacie w For honor asasinem np medżaj piratka oraz affera ale ostatnio dodali ocelota która dziwnym trafem nie był wzorowany asasinem czyżby zapowiadano nową część ? Co o tym sądzisz?
Niestety nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ nie znam tematu.
Wg mmie każda gra z tej serii - mniej czy więcej - jest po prost udana.
Przecież w odyssey możesz włączyć w ustawieniach zabicie z ukrytego ostrza
Dlaczego nie ma mowy o tym jakże beznadziejnym systemie handlu? 🤷🏻♂️ każdy kupiec ma to samo, w tej samej ilości i są to rzeczy całkowicie zbędne.. Gram w AC Valhalla aktualnie i nic nie kupiłem przez ponad 200 godzin gry..
Osobiście najbardziej w serii ac nie lubie jej fandomu
Ja w Assassin's Creed nie lubię... Assassin's Creed. Rewelacyjny wydawałoby się na początku motyw wykorzystania Parkouru i system skradania, po paru godzinach zabijany jest do bólu powtarzalną rozgrywką z miałką historią i kiepskim systemem walki. I tak przez całą serię. Nie rozumiem fenomenu tych gier.
Czego nie lubię w grach z serii Assassin's Creed ?
Ubisoftu.
Assassin's Creed Oddyssey k valhalla są do wywalenia obie gry mogły być oddzielną serią
Przyszedles tu by Uslyszec co on twierdzi o twojej ulubionej gierce Assassin's Creed
👇
Misji powtarzalnych w rpgach, nie pamiętam już jak to było w starszych odsłonach.
a wszystko od origins to juz dla mnie nie assassin nie siedzi mi nowy typ rozgrywki nie dla mnie te gry
1 i trylogia ezio - toporność gry i nudne nie wciągające ani na sekundę historie , blak flag i rouge zbyt duża ilość pływania statkiem
conor to najlepsza postać w serii prosze sie odpierdolić xddd dla mnie najwiekszy minus to gra tym starym na poczatku i brak mozliwosci pominięcia tego najgorsza rzecz w grze
Co ty gadasz? Conor jest strasznie nudny, ciężko się do niego przekonać
@@anonimowyanonimowy1830 czemu
w unity najgorsze jest to ze powstała xd
Start miała rzeczywiście tragiczny, ale w tym momencie to bardzo dobra gra😁
Z tym się nie zgodzę, unity byłoby spoko, gdyby nie to że Ubisoft więcej czasu poświęciło trybu multi który jest taki se
Dokładnie moje zdanie, ale o Syndicate (w Unity grałem tylko jakąś tam oddzielną grę jako Templariusz, a w głównej części etapu dzieciaka nie skończyłem, więc tu zdania nie mam wyrobionego)
Moim zdaniem gdyby zmienili tytul nowych assasinow i przestali juz sile ciagnac ta serie to mogliby stworzyc naprawde dobrego rpga
zagraj w wiedzmina 3 to zobaczysz znajdzki dopiero xd 150 pytajnikow co lokacje xd
Kto nie lubi pytajników na Skellige? 😂😂
Z tego co wiem to od dłuższego czasu większość ludzi sra na Assasiny.
Dlaczego ''censored''?
Dobrze że dałem 40 parę zeta w promocji za kilka assasinow bo inaczej bym się wk….czyli zdenerwował…ciągle zabijaj,szukaj skacz…kurde…😂