mój najgorszy nawyk to jazda pod wiatr. Jade tam pod wiatr, zawracam i znowu pod wiatr...normalnie zdaje mi się że zawsze mam wiatr w oczy..cholerny nawyk
Zły nawyk: trening tylko nóg w jednej pozycji - tylko rower/trenażer :) A potem po kilku godzinach na rowerze bolą ramiona, plecy, kark, ogólne zmęczenie kiedy trzeba w terenie popracować rowerem jakieś takie większe niż na trenażerze ;) Hasło: trening mięśni głębokich, praca nad wadami postawy.
Nawyki (niewspomniane tutaj), które mniej więcej zwalczyłem: 1. Na dłuższej trasie nie startuje się mocno, a w trakcie trasy na górkach się nie szarpie, nawet gdy zmobilizuje do tego widok innych rowerzystów. Jeśli pod koniec trasy po przerwie wsiada się na rower bez uczucia poszarpanych włókien mięśniowych, nawyk skutecznie zwalczony. 2. Psy na trasie to nie przeciwnicy. Z psami się nie dyskutuje. Trzeba je ignorować tak, jak ignorują je inne psy chcące pokazać im przewagę siły. Dla spokoju sumienia należy psy traktować jak kibiców kolarskich. Biegną obok, drą ryja i to wszystko. 3. Nie pić zimnych słodkich napojów. Schłodzić się trzeba, ale lepiej do mineralnej wrzucić pastylkę multiwitaminy lub wycisnąć cytrynę. 4. Kofeina to złudzenie mocy, które wyczerpuje energetycznie. Przy trasie wymagającej jazdy nocnej ograniczyć spożycie do jednej słabej na noc oraz kolejnej nad ranem gdy łapie senność i być może lekkie halucynacje.
Tytuł w sumie mnie zaciekawił ale głównie byłem ciekaw Twojego zdania na temat wschodniej sytuacji. Oczywiście nie zawiodłem się. Odbiłeś się od przybicia, odizolowałeś od zaizolowania i jest już spoko. Elegancko.
No trafiłeś z tematem! Przez czas oglądania tego filmu mój mózg odpoczął. Bo przez godzinę przymierzam na zmianę spodenki L i XL jak jakiś czubek i nie mogę się zdecydować. Z tematem serwisu, odebrałem rower z generał ego przeglądu w gorszym stanie niż był. No ręce opadają. Kupić klucze ,praski i się uczyć serwisu samemu zostaje.
Mój zły nawyk to odpuszczanie jazdy, tak jak mówiłeś bo tylko godzinka, bo wieje, bo zimno itp, a dobry nawyk to serwis, robię to samemu i to dość często bo wyznaje zasadę 'jak dbasz - tak masz'. Odnośnie obecnej sytuacji, wiadomo gdzieś to cały czas w naszych głowach siedzi, ale osobiście uważam, że każdy ma swoje własne sprawy, zajęcia, zmartwienia itp, oglądanie non stop tych newsów tylko pogarsza sprawę, zajmijmy się przede wszystkim sobą. Jak sami będziemy w równowadze to wtedy można pomóc innym.
mój zły nawyk to brak silnej woli trzymania się wstępnych założeń podczas jazdy. Zakładam jazdę w 2 i 3 strefie. Na początku jest ok, po godzince wkrada się nuda i dociążam do 4.
Zielony, masz racje. Śledzenie widomości z wojny przez 24 godziny na dobę nikomu nie pomoże a zaszkodzi na pewno oglądającemu. Pomagajmy jak możemy ale starajmy się żyć swoim życiem. Świat pełen jest okrucieństwa, głupoty, pełen złych ludzi, posranych polityków, dyktatorów, imperatorów itd. Tak zawsze było i tak będzie, Róbmy swoje.
Fajny kanał! Fajnie się Ciebie słucha ;) Jazda w "strefie komfortu" to właśnie duży regres. Dlatego poważne, mierzalne treningi robię na sprzęcie - trenażer, bieżnia. Tu mierze, porównuję i się męczę.
Czasy mamy ciężkie, to jest pewne,. Ludziom w potrzebie trzeba pomagać, z informacjami trzeba być na bieżąco i wyciągać wnioski, ale nie możemy popadać w panikę, trzeba zachować luźna głowę i nie nakręcać się, a wieczorem, po treningu walnąć zimne piwko, albo gorąca herbatkę...byle do wiosny, będzie lepiej.
Dziękuje za bardzo pozytywny film i również bardzo merytoryczny. W tych trudnych czasach nie powinnismy się izolować i tylko zamartwiać. Takie filmy jak Twoje są bardzo potrzebne!!! Dziękuje! 😀👍
Ja dojeżdżam do pracy od poniedziałku do soboty a w Niedzielę 150km turystyczne rower MTB przerobiony na trening błotniki bagażnik sakwy mostek itd.pozdrawiam
Filmik jak najbardziej potrzebny w tych niepewnych czasach rób to co kochasz bo to dodaje siły w życiu codziennym a tak po za tym to dużo psiarni masz wokoło heh 👍💪 trzymaj się ciepło. Pozdro
Podstawowy błąd: posiadanie tylko 1 roweru. Miałem gravela, startowałem w różnych rowerowych imprezach, ogólnie niemal każdy dzień spędzałem na rowerze. Przy takiej eksploatacji sprzętu nieraz zawodził a serwisy były "na szybko". Teraz dokupiłem szosę i mam nadzieję, że pozwoli to doprowadzić to do sytuacji gdzie przed startem w imprezie dany rower będzie w 100% sprawny.
Właśnie przed jutrzejszą weekendowa podróżą sobota 120 km i niedziela powrót 120km .. Jeżdżę pare dobrych lat ,ale zazwyczaj nie dłużej niż dwu godzinne odcinki , sporadycznie coś dłuższego. Teraz czeka mnie około 7godzin trasy dzień po dniu . Dopiero dzisiaj mnie coś natknęło żeby przeczesać youtube w tym temacie i pierwsze co natknąłem się na ten kanał . Żałuje ze nie trafiłem tutaj wcześniej, wiadomo człowiek widział już mnóstwo materiałów bardziej znanych twórców . Leci porządny sub z ręką na sercu za podejście i klimat . Pozdrowienia i złamania korby !!!!
Myśle , że masz większościowe poparcie by publikować dalej. Jest dokładnie tak jak mówisz. Nie przechodzimy obojętnie , pomagamy, a zajmowanie się swoimi sprawami sprzyja temu by nie zwariować... ciągle jednak trzymając rękę na pulsie. Zdrówka dla Ciebie i Rondala.
Publikuj! Jest co jest ale żyć trzeba. Dla nas takie wrzutki o rowerach i Twoich przygodach też dla nas jest odskocznią od rzeczywistości. Dla mnie im częściej coś wrzucisz tym lepiej 👍
Ja przepracowałem całą zimę na zajęciach fitnessu na rowerach. Trener z doświadczeniem w maratonach i naprawdę fajnie to prowadzi. Co zauważyłem. Ogólnie ja się nigdy nie ścigałem, zawsze jeździłem po prostu długie dystanse. Po zajęciach widzę jak mi wzrosła dynamika, przyspieszenie i ogólna wydolność (szczególnie oddechowa). Myślę że to się przełoży na większą wydolność na długich trasach. No ale teraz już czas na zewnątrz śmigać :)
Ja bym nawet powiedział że trzeba żyć normalnymi swoimi sprawami a od czasu do czasu zainteresować się tą nieciekawą rzeczywistością, żeby mieć świadomość jaka jest sytuacja ale nie oszaleć.
Zasysałem te newsy ze wszystkich możliwych stron żeby się przekonać, że znikąd prawdy najprawdziwszej. Dobiłem do ściany, nocka nieprzespana. Trzeba było się odciąć. Dobrze że Zielony znowu nadaje.
Od strony mindsetowej skupianie się na prędkości nie jest dobre, bo jak jedziemy z wiatrem, to 30 km/h na płaskim jest łatwo utrzymać, zaś jak jedziemy pod wiatr, to trudniej. Człowieka jakby dołuje mniejsza prędkość i większa ilość siły wkładana w pedałowanie.
Tragedia sie dzieje i to nie podlega dyskusji, ale uwazam ze publikacje materialow na takich kanalach jak Twoj sa wrecz potrzebne! Nie szkodzisz nimi nikomu, wrecz przeciwnie bo jest w nich mnóstwo pozytywnej energii i co najwazniejsze zawsze dajesz mozliwosc swoim filmem oderwania mysli na chwile od obecnej sytuacji... film nie spowoduje to że sytuacja zniknie ale da chwile relasku. Co do zbiorki super gest, reklamy wszystkie obejrzane do konca! Dzialaj dalej swoje bo swoimi filmami moim zdaniem robisz duzo dobrego! 3maj sie i czekam na kolejne produkcję. Ps. Przepraszam ze per Ty bo sie nie znamy, ale tu łatwiej tak pisac;)
Pozytywna strona tej sytuacji? Będziemy jeździć więcej na rowerze, bo paliwo drogie i po kowidzie korki wrocily. Ponadto trzeba się odstresować. Ja planuję zacząć sezon dojazdów do pracy wczesniej-od poniedziałku.
Polecam dojazdy do pracy rowerem. Jeżdżę rowerem do pracy cały rok a samochód stoi na parkingu. Odpalam tylko w naprawdę wyjątkowych okolicznościach. Pozdrawiam!
Mamy podobne podejście do sprawy. Do wielu w sumie. Dziś dopiero odkryłem Twój kanał. Różnica między innymi materiałami wstecz duża. Coraz bardziej luźno mówisz do kam. Wiele tematów które poruszasz sprawdza się w ostrym kole, dużo motywujesz do zmian na lepsze. Będę śledził channel. Daj znać czy jeździsz też na ostrym. 5! P. S. Ładne mieszkanie, Kozak lodówka i widziałem na poprzednich materiałach sztos balkon. Elo raz jeszcze!
Wydaje mi się, że pominąłeś 1 zły nawyk, a właściwie jego brak. ORGANIZACJA, zwłaszcza u nowych. Dobrym rozwiązaniem jest zrobić swoją złotą listę "co zabrać na ultra". Brak butów z spd, latarek, navi, dętki, kasku i wielu, wielu innych rzeczy strasznie niszczy morale. Pozdro
Pewnie zaraz mnie skontrujesz, bo co ja mogę wiedzieć. Według mnie ciągłe jedzenie do niczego dobrego nie prowadzi od lipca zeszłego roku na LCHF/keto i często 1 - 2 posiłki dziennie, a forma rośnie. Pozdrawiam.
Mój zły nawyk to dokręcać do pełnych dziesiątek (60km, 110 km nie 58 czy 109 ;-p), drugi zaś jazda na czczo od 4:00 do 16:00 (dieta intermittent fasting) nawet przed zawodami i niezależnie od dystansu. Aczkolwiek przy drugim nie mam żadnych problemów - i jakoś nie chcę tego zmieniać, organizm też przywyknął.
Najgorzej jak jedziesz kawałek dalej od domu żeby dobić równo 100km a się okazuje, że przesadziłeś i w drodze powrotnej wybija 101. Trzeba jeszcze 9 zrobić chociaż bo na 99 to już sił nie ma.
Jechanie dłuższych tras na batonach/ bananach, jakichś słodkich bułkach i okazjonalnie żel. Już lepiej w sklepie wszamać na szybko kawałek kiełbasy i zwykłą bułę. A i tak wychodzi jak zwykle- kilka batonów w torbę, banan w kieszeń i wio- a potem od nadmiaru cukru mi się chce rzy...
Ja do godziny nawet bidona nie biorę. Teraz biegam, półmaraton bez wody i na jednym batoniku 'na siłę'... A nawet sobie pas biodrowy z bidonem kupiłem. Nic to, na maraton to już wodę wezmę :) Wiem, że to źle, ale ja z czasów, że nikt do szkoły żadnych butelek nie targał...
W Polsce kiedys jedziłem troche, płasko było a teraz po 4 latach przerwy zaczołem jezdzic we Walii i tu mam góry... lekko nie mam :) nawet metra płaskiego ;) W PL 100km 150km a nawet 200km a teraz pierwszy wyjazd po 4 latach i zaledwie 20km i sapałem bardziej niz po 200km w pl ;) ale czuje ze teraz po trzech tygodniach moc wraca :)
Jestem za publikowaniem treści. To trzyma na duchu poprawia nastrój. Gdybym mi zostały tylko i wyłącznie doniesienia to chyba bym oszalał. Musimy wspierać i pomagać ale nie możemy się sami niszczyć.
Fajny odcinek, ale ty tylko takie robisz. Co do błędów to dorzucilbym jeszcze zbytnie ''zarzynanie się'' na pierwszych kilometrach jazdy i brak mocy pod koniec, czyli klasyczne rozlożenie sił. Ale to chyba oczywista oczywistość, więc nawet nie było co o niej wspominać. Co do zakonczenia: mam dokładnie takie samo podejście. Powtarzam też to moim ''nadwrażliwym'' znajomym, że w ostatecznym rozrachunku (brzmi złowieszczo, ale i takie scenariusze trzeba uwzględnić niestety) będzie się liczyla nasza forma psychofizyczna, więc nie ma co sobie ''dokładać''. A że poziom niepokoju czy nawet lęku jest wyższy? To w tych trudnych czasach normalne. Najwazniejsze, żeby nie dopuścić do tego, żeby przerodził on się w panikę, jak to mogliśmy obserwować w roku 2020, kiedy oglosili nam pandemię.
Szanowny Panie Zielony! Pańskie filmiki sa bardziej potrzebne jak tlen - szczególnie w dzisiejszych czasach. Zdecydowanie wypada publikować, ba.. nawet trzeba! Uważam, że powinieneś Pan sam pdojąć decyzję o przekazaniu środków na pomoc. Ja na pewno będę oglądał! Buziaki
Siemanko. Ja nie popełniłam złych nawyków he he po prostu ich niedostszegam. Moja jazda to codziena trasa do pracy 15km lekko pod górę czas przejazdu 40 minut powrut po 10 godzinach te same 15km tylko z górki 30min jeżdżę cały rok .rower grawelowy. Pozdrawiam fajne filmy krencisz kot i pies de besssst
Jestem nowy u Ciebie na kanale. Zaczęło się od tego, że złamałem ramę w enduro i muszę kupić nowy rower. Myślę że czas na Gravel. Chcę zobaczyć inne trasy. Fajnie się ogląda, nadrabiam zaległości xd Pozdro!
Ten uczuć, kiedy oglądasz filmy jeszcze raz i natrafiasz na swój komentarz i go nawet nie pamiętasz. Gravel w garażu stoi, nawet dwa już. Trailowy też - więcej jeżdżę gravelem, ale do mtb też ciągnie. Pozdrawiam w 2024 xd!
Mój zły nawyk to agresja drogowa, nic mnie tak nie triggeruje jak piesi na drodze rowerowej, a co za tym idzie podczas każdej, nawet krótkiej przejażdżki lecą wiązanki w stronę głupich pieszych, a to skutecznie odbiera chęci do dalszej jazdy :D
Na to nie ma rady na ciągach pieszo rowerowych nie reagują na dzwonek tylko na ostre hamowanie 😆 na drogach kierowcy autobusów i tirów trąbią bo to ich droga i duży może więcej w lesie na singeltracku trafiła mi się głuchoniema która niestety nie słyszała mnie jak jechałem za nią i ostro szła dalej a wyprzedzić się nie dało masakra
Mój najgorszy nawyk (powoli się tego oduczam), to jak wychodzę na 120km+ a już od 1 km zaczynam się ścigać na xc z oponami 58-622 po asfalcie. Po 60km mam średnią 33 km/h a przez resztę trasy (szutry/ las) spompowany ślimak 20-25 kmh ;/
Zły nawyk: Jazda z Krystianami Opierdalarskimi (średnie tempo 14km/h i przerwy co 20 minut) Tak rekreacyjnie moim zdaniem można, ale maksymalnie raz na Tydzień, żeby nie robić regresu
Ja wszędzie jeżdżę z ciężką wypchaną sakwą. Trzymam w niej narzędzia, ubrania, pelerynę i wszystko co się może przydać. Często zabieram zbędne rzeczy. Do tego mam pełne błotniki przez cały rok. Wybieram się na zawody bike packing owe i będę musiał to uporządkować
bez przesady, isc na rower z siatka zarcia haha, ja tam jak ide latem to jezdze z 5-7 godzin i nigdy nic nie zarlem, ze zbiorka fajny pomysl. ja tak robie ze na godzine mi sie nie oplaca jechac, a w sobote jak wystrzele np o 7 rano to wracam o 18 haha. a co do dbania o rower to jak to mowia "latwo przyszlo, latwo poszlo"
Amerykańska lodówka z lat 50. wymiata. Gdyby w pokoju siedziała Marylin Monroe, nie musiałbyś się naprężać. Wyjmujesz, bracie swoją kosmiczną zieloną gravelową furę z przyszłości i mówisz: "My w Polsce ze szwagrem nie takie cuda po robocie majstrujem".
Dobra rada dla 90 % oglądających- wyluzujcie. Jazda musi sprawiać przyjemność. Po co zawody ultra ?.:) Idźcie na rower na godzinkę 4 razy w tygodniu i będzie super ! Gwarantuje.
A ja nie jeździłem na rowerku. Tylko siłownia i narty i uważam, że nie mam czego żałować. Sezon za miesiąc się otwiera i będzie niejedna okazja do wykazania się.
mój najgorszy nawyk to jazda pod wiatr. Jade tam pod wiatr, zawracam i znowu pod wiatr...normalnie zdaje mi się że zawsze mam wiatr w oczy..cholerny nawyk
Mam to samo. Dojeżdzam rano do pracy rowerem 15 km, Pod wiatr. Wracam, pod wiatr. Tragedia xd
@@lukashi6613 Bez kitu mam to samo jadę do pracy wiatr spowrotem to samo xd
@@MDgameplayLive Prosta rada wystarczy jeździć z wiateem wolniej od wiatru :P
Zapraszamy do Belgii!
Mam to samo. Gdziekolwiek jade mam pod wiatr.
Publikowanie teraz jest ok. Trzeba żyć. Dawka humoru (wiedzy też oczywiście) potrzebna 🤘 zdrówka!
Czasy mamy mocno nienormalne, więc każdy przejaw normalności jest zdecydowanie wskazany. Nagrywaj i publikuj, wszyscy tego potrzebujemy.
Zgadzam się z przedmówcą.
Nie wiem kiedy czasy były normalne. Za komuny? Czy na wojnie? Czy w czasie rozbiorów?
Zły nawyk: trening tylko nóg w jednej pozycji - tylko rower/trenażer :) A potem po kilku godzinach na rowerze bolą ramiona, plecy, kark, ogólne zmęczenie kiedy trzeba w terenie popracować rowerem jakieś takie większe niż na trenażerze ;) Hasło: trening mięśni głębokich, praca nad wadami postawy.
O to to, to był właśnie ten zły nawyk, o którym zapomniałem w filmie 😀 tak czekałem, czy ktoś trafi 😀 No to brawo, strzał w dziesiątkę 😀
@@ZielonyF16 O kurde, tak szczerze to nawet nie zamierzałem zgadywać :D Albo wiesz co? Nie mów im tego, niech to będzie nasza ukryta przewaga ;)
Nawyki (niewspomniane tutaj), które mniej więcej zwalczyłem:
1. Na dłuższej trasie nie startuje się mocno, a w trakcie trasy na górkach się nie szarpie, nawet gdy zmobilizuje do tego widok innych rowerzystów. Jeśli pod koniec trasy po przerwie wsiada się na rower bez uczucia poszarpanych włókien mięśniowych, nawyk skutecznie zwalczony.
2. Psy na trasie to nie przeciwnicy. Z psami się nie dyskutuje. Trzeba je ignorować tak, jak ignorują je inne psy chcące pokazać im przewagę siły. Dla spokoju sumienia należy psy traktować jak kibiców kolarskich. Biegną obok, drą ryja i to wszystko.
3. Nie pić zimnych słodkich napojów. Schłodzić się trzeba, ale lepiej do mineralnej wrzucić pastylkę multiwitaminy lub wycisnąć cytrynę.
4. Kofeina to złudzenie mocy, które wyczerpuje energetycznie. Przy trasie wymagającej jazdy nocnej ograniczyć spożycie do jednej słabej na noc oraz kolejnej nad ranem gdy łapie senność i być może lekkie halucynacje.
Дякую❤️. Dziękuję za słowa sparcia. Jestem ze Lwowa.
Trzymajcie się tam ❤️
Tytuł w sumie mnie zaciekawił ale głównie byłem ciekaw Twojego zdania na temat wschodniej sytuacji. Oczywiście nie zawiodłem się. Odbiłeś się od przybicia, odizolowałeś od zaizolowania i jest już spoko. Elegancko.
No trafiłeś z tematem! Przez czas oglądania tego filmu mój mózg odpoczął. Bo przez godzinę przymierzam na zmianę spodenki L i XL jak jakiś czubek i nie mogę się zdecydować.
Z tematem serwisu, odebrałem rower z generał ego przeglądu w gorszym stanie niż był. No ręce opadają. Kupić klucze ,praski i się uczyć serwisu samemu zostaje.
Mój zły nawyk to odpuszczanie jazdy, tak jak mówiłeś bo tylko godzinka, bo wieje, bo zimno itp, a dobry nawyk to serwis, robię to samemu i to dość często bo wyznaje zasadę 'jak dbasz - tak masz'. Odnośnie obecnej sytuacji, wiadomo gdzieś to cały czas w naszych głowach siedzi, ale osobiście uważam, że każdy ma swoje własne sprawy, zajęcia, zmartwienia itp, oglądanie non stop tych newsów tylko pogarsza sprawę, zajmijmy się przede wszystkim sobą. Jak sami będziemy w równowadze to wtedy można pomóc innym.
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
mój zły nawyk to brak silnej woli trzymania się wstępnych założeń podczas jazdy. Zakładam jazdę w 2 i 3 strefie. Na początku jest ok, po godzince wkrada się nuda i dociążam do 4.
Najważniejsze pozytywne podejście do życia. Jak najbardziej publikować filmy a przy okazji można pomóc. 👍👏
Zielony, masz racje. Śledzenie widomości z wojny przez 24 godziny na dobę nikomu nie pomoże a zaszkodzi na pewno oglądającemu. Pomagajmy jak możemy ale starajmy się żyć swoim życiem. Świat pełen jest okrucieństwa, głupoty, pełen złych ludzi, posranych polityków, dyktatorów, imperatorów itd. Tak zawsze było i tak będzie, Róbmy swoje.
Dobrze mówisz bracie 👋👋👋🚴🚴🚴
Fajny kanał! Fajnie się Ciebie słucha ;)
Jazda w "strefie komfortu" to właśnie duży regres. Dlatego poważne, mierzalne treningi robię na sprzęcie - trenażer, bieżnia. Tu mierze, porównuję i się męczę.
Najlepszy kanał rowerowy na YT !
Czasy mamy ciężkie, to jest pewne,. Ludziom w potrzebie trzeba pomagać, z informacjami trzeba być na bieżąco i wyciągać wnioski, ale nie możemy popadać w panikę, trzeba zachować luźna głowę i nie nakręcać się, a wieczorem, po treningu walnąć zimne piwko, albo gorąca herbatkę...byle do wiosny, będzie lepiej.
Dobre rady, rasowy scenariusz i nuta optymizmu! Tak trzymaj Zielony!!!
👌
dajesz dalej, jest ok, uwielbiam klimat tych filmików
Dziękuje za bardzo pozytywny film i również bardzo merytoryczny. W tych trudnych czasach nie powinnismy się izolować i tylko zamartwiać. Takie filmy jak Twoje są bardzo potrzebne!!! Dziękuje! 😀👍
Szkoda ze tylko jeden odcineczek we wtorek. Ogólnie najprzyjemniejszy kanał przy kawie . Twoja charyzma nie zna granic
Będzie jeszcze jeden bonusowy odcinek w tym tygodniu 😀
Ja dojeżdżam do pracy od poniedziałku do soboty a w Niedzielę 150km turystyczne rower MTB przerobiony na trening błotniki bagażnik sakwy mostek itd.pozdrawiam
Zielony jak ja cię dawno nie słyszałem. Aż Micha się cieszy w tych czasach. 😁
Masz Panie taką charyzmę że mógłby ją dawać na eksport. Uwielbiam niemal wszystko z kanału 💪
Filmik jak najbardziej potrzebny w tych niepewnych czasach rób to co kochasz bo to dodaje siły w życiu codziennym a tak po za tym to dużo psiarni masz wokoło heh 👍💪 trzymaj się ciepło. Pozdro
Nawyk 5: wyjscie na rower bez sekundy rozgrzewki + kalibrujący max speed od razu po wyjsciu
Podstawowy błąd: posiadanie tylko 1 roweru. Miałem gravela, startowałem w różnych rowerowych imprezach, ogólnie niemal każdy dzień spędzałem na rowerze. Przy takiej eksploatacji sprzętu nieraz zawodził a serwisy były "na szybko". Teraz dokupiłem szosę i mam nadzieję, że pozwoli to doprowadzić to do sytuacji gdzie przed startem w imprezie dany rower będzie w 100% sprawny.
Właśnie przed jutrzejszą weekendowa podróżą sobota 120 km i niedziela powrót 120km .. Jeżdżę pare dobrych lat ,ale zazwyczaj nie dłużej niż dwu godzinne odcinki , sporadycznie coś dłuższego. Teraz czeka mnie około 7godzin trasy dzień po dniu . Dopiero dzisiaj mnie coś natknęło żeby przeczesać youtube w tym temacie i pierwsze co natknąłem się na ten kanał . Żałuje ze nie trafiłem tutaj wcześniej, wiadomo człowiek widział już mnóstwo materiałów bardziej znanych twórców . Leci porządny sub z ręką na sercu za podejście i klimat . Pozdrowienia i złamania korby !!!!
Najważniejsze jeść co godzinę i trzymać kadencję wysoki
Mam tak samo z tym odkładaniem jazdy z powodów, które podałeś, żeby będąc głodnym jazdy w weekendy robić dwie jazdy po 100 - 150 w trybie full moc 😅
Myśle , że masz większościowe poparcie by publikować dalej. Jest dokładnie tak jak mówisz. Nie przechodzimy obojętnie , pomagamy, a zajmowanie się swoimi sprawami sprzyja temu by nie zwariować... ciągle jednak trzymając rękę na pulsie. Zdrówka dla Ciebie i Rondala.
Sytuacja jest jaka jest. W tym stanie rzeczy potrzebne są /przynajmniej mu/ jakieś pozytywne emocje. Pozdro i dziękuję za film.
Nie przesadzajmy filmy super czas emisji też ok🙂🙃🚲🚲🚲
Publikuj! Jest co jest ale żyć trzeba. Dla nas takie wrzutki o rowerach i Twoich przygodach też dla nas jest odskocznią od rzeczywistości.
Dla mnie im częściej coś wrzucisz tym lepiej 👍
Extra materiał z humorem 👍do kawusi przed jutrzejszym pierwszym ultra 🚲😁 A i wystrój mieszkania piękny!
Ja przepracowałem całą zimę na zajęciach fitnessu na rowerach. Trener z doświadczeniem w maratonach i naprawdę fajnie to prowadzi. Co zauważyłem. Ogólnie ja się nigdy nie ścigałem, zawsze jeździłem po prostu długie dystanse. Po zajęciach widzę jak mi wzrosła dynamika, przyspieszenie i ogólna wydolność (szczególnie oddechowa). Myślę że to się przełoży na większą wydolność na długich trasach. No ale teraz już czas na zewnątrz śmigać :)
Świetny materiał 💪
2:18 - było. Kłamać nie zamierzam.
EDIT: Inicjatywa super. Masz dobre serce. Jestem za!
15:20 kunolis !! 😁
Zielony na prezydenta !💪😁
Ja bym nawet powiedział że trzeba żyć normalnymi swoimi sprawami a od czasu do czasu zainteresować się tą nieciekawą rzeczywistością, żeby mieć świadomość jaka jest sytuacja ale nie oszaleć.
jestes super ! dawaj dalej !
Genialne tematy! Uwielbiam Cię słuchać :-)
Fajny gość z Ciebie. Niedawno odkryłem ten kanał. Dobry film nt. zabezpieczeń rowerowych.
Fajnie pomontowany film 👍
ZielonyF16 na zielonym przystanku - fajnie się słucha 😉 pozdro
Zasysałem te newsy ze wszystkich możliwych stron żeby się przekonać, że znikąd prawdy najprawdziwszej. Dobiłem do ściany, nocka nieprzespana. Trzeba było się odciąć. Dobrze że Zielony znowu nadaje.
Super odcinek! 😊🙌🏻
14:46 jeszcze budki telefonicznej brakuje i deszczu... Tak mi się scena z "nic śmiesznego" przypomniała :)
Najlepsze co można zrobić w obecnej sytuacji to być sprawnym i te sprawność poprawiać. Sprawnym na ciele i na umyśle bo są nierozerwalne. Pozdrawiam!
Mój najgorszy zły nawyk z którym dość skutecznie walczę, niewolnik średniej. Zabójca przyjemności
no ten jest mocny
Od strony mindsetowej skupianie się na prędkości nie jest dobre, bo jak jedziemy z wiatrem, to 30 km/h na płaskim jest łatwo utrzymać, zaś jak jedziemy pod wiatr, to trudniej. Człowieka jakby dołuje mniejsza prędkość i większa ilość siły wkładana w pedałowanie.
Masz rację, przejmowaniem się i oglądaniem wiadomości nikomu nie pomożemy. A w czasach drożejącego paliwa może i liczba rowerzystów wzrośnie ;)
Tragedia sie dzieje i to nie podlega dyskusji, ale uwazam ze publikacje materialow na takich kanalach jak Twoj sa wrecz potrzebne! Nie szkodzisz nimi nikomu, wrecz przeciwnie bo jest w nich mnóstwo pozytywnej energii i co najwazniejsze zawsze dajesz mozliwosc swoim filmem oderwania mysli na chwile od obecnej sytuacji... film nie spowoduje to że sytuacja zniknie ale da chwile relasku.
Co do zbiorki super gest, reklamy wszystkie obejrzane do konca!
Dzialaj dalej swoje bo swoimi filmami moim zdaniem robisz duzo dobrego! 3maj sie i czekam na kolejne produkcję.
Ps. Przepraszam ze per Ty bo sie nie znamy, ale tu łatwiej tak pisac;)
Illy Brasile, najlepsza!
Dobrze się bawim oglądając ten materiał ;) żonka też z boku hihrała.
Zielony mam pytanie, czy robisz przysiady z obciążeniem na siłowni i co o nich sądzisz?
Bardzo fajnie cię słucha
miło widzieć.
Pozytywna strona tej sytuacji? Będziemy jeździć więcej na rowerze, bo paliwo drogie i po kowidzie korki wrocily. Ponadto trzeba się odstresować. Ja planuję zacząć sezon dojazdów do pracy wczesniej-od poniedziałku.
Polecam dojazdy do pracy rowerem. Jeżdżę rowerem do pracy cały rok a samochód stoi na parkingu. Odpalam tylko w naprawdę wyjątkowych okolicznościach. Pozdrawiam!
Lepsza droższa benzyna niż czołgi i dzicy Rosjanie, którzy rabują i zabijają.
@@9raceface Dojeżdżałem po dlugiej przerwie już w zeszłym sezonie. Człowiek zupełnie inaczej się czuje.
Mamy podobne podejście do sprawy. Do wielu w sumie. Dziś dopiero odkryłem Twój kanał.
Różnica między innymi materiałami wstecz duża. Coraz bardziej luźno mówisz do kam. Wiele tematów które poruszasz sprawdza się w ostrym kole, dużo motywujesz do zmian na lepsze. Będę śledził channel. Daj znać czy jeździsz też na ostrym. 5!
P. S. Ładne mieszkanie, Kozak lodówka i widziałem na poprzednich materiałach sztos balkon. Elo raz jeszcze!
Kiedyś jeździłem na ostrym, teraz mam tylko miejskiego single speeda
Wydaje mi się, że pominąłeś 1 zły nawyk, a właściwie jego brak. ORGANIZACJA, zwłaszcza u nowych.
Dobrym rozwiązaniem jest zrobić swoją złotą listę "co zabrać na ultra". Brak butów z spd, latarek, navi, dętki, kasku i wielu, wielu innych rzeczy strasznie niszczy morale. Pozdro
Pozdrowienia z przyszłości. Czekamy na ofensywę SZU. Dali radę, także dzięki Polsce.
Pewnie zaraz mnie skontrujesz, bo co ja mogę wiedzieć. Według mnie ciągłe jedzenie do niczego dobrego nie prowadzi od lipca zeszłego roku na LCHF/keto i często 1 - 2 posiłki dziennie, a forma rośnie. Pozdrawiam.
Dobry pomysł z pomocą 👏
Ta potówka pod spodem jest ciekawa. Mógłbyś proszę podać model? Będę wdzięczny.
Mój zły nawyk to dokręcać do pełnych dziesiątek (60km, 110 km nie 58 czy 109 ;-p), drugi zaś jazda na czczo od 4:00 do 16:00 (dieta intermittent fasting) nawet przed zawodami i niezależnie od dystansu. Aczkolwiek przy drugim nie mam żadnych problemów - i jakoś nie chcę tego zmieniać, organizm też przywyknął.
To już chyba nie nawyk, a nerwica natręctw. Coś jak chodzenie tylko po środkowej części płyt chodnikowych 😁. Ja zaokrąglam do 💯 😆.
Najgorzej jak jedziesz kawałek dalej od domu żeby dobić równo 100km a się okazuje, że przesadziłeś i w drodze powrotnej wybija 101. Trzeba jeszcze 9 zrobić chociaż bo na 99 to już sił nie ma.
Jechanie dłuższych tras na batonach/ bananach, jakichś słodkich bułkach i okazjonalnie żel. Już lepiej w sklepie wszamać na szybko kawałek kiełbasy i zwykłą bułę. A i tak wychodzi jak zwykle- kilka batonów w torbę, banan w kieszeń i wio- a potem od nadmiaru cukru mi się chce rzy...
Ja do godziny nawet bidona nie biorę. Teraz biegam, półmaraton bez wody i na jednym batoniku 'na siłę'... A nawet sobie pas biodrowy z bidonem kupiłem. Nic to, na maraton to już wodę wezmę :) Wiem, że to źle, ale ja z czasów, że nikt do szkoły żadnych butelek nie targał...
Say what? Bez wody na godzinę? 😀 Dobry krejzol
W Polsce kiedys jedziłem troche, płasko było a teraz po 4 latach przerwy zaczołem jezdzic we Walii i tu mam góry... lekko nie mam :) nawet metra płaskiego ;) W PL 100km 150km a nawet 200km a teraz pierwszy wyjazd po 4 latach i zaledwie 20km i sapałem bardziej niz po 200km w pl ;) ale czuje ze teraz po trzech tygodniach moc wraca :)
Super fajny materiał widać , że jesteś szczery kompetentny chłop , niech noga podaje ✌️🇵🇱🇺🇦
"To nie ja, to nie wy... To nie dla nas." Szanuje ;)
Moment ze szczekającymi psami świetny.
Aczkolwiek 👍😁
Jestem za publikowaniem treści. To trzyma na duchu poprawia nastrój. Gdybym mi zostały tylko i wyłącznie doniesienia to chyba bym oszalał. Musimy wspierać i pomagać ale nie możemy się sami niszczyć.
Moja koleżanka psycholog mówi żeby starać się żyć normalnie dla własnego dobra.
Fajny odcinek, ale ty tylko takie robisz. Co do błędów to dorzucilbym jeszcze zbytnie ''zarzynanie się'' na pierwszych kilometrach jazdy i brak mocy pod koniec, czyli klasyczne rozlożenie sił. Ale to chyba oczywista oczywistość, więc nawet nie było co o niej wspominać.
Co do zakonczenia: mam dokładnie takie samo podejście. Powtarzam też to moim ''nadwrażliwym'' znajomym, że w ostatecznym rozrachunku (brzmi złowieszczo, ale i takie scenariusze trzeba uwzględnić niestety) będzie się liczyla nasza forma psychofizyczna, więc nie ma co sobie ''dokładać''. A że poziom niepokoju czy nawet lęku jest wyższy? To w tych trudnych czasach normalne. Najwazniejsze, żeby nie dopuścić do tego, żeby przerodził on się w panikę, jak to mogliśmy obserwować w roku 2020, kiedy oglosili nam pandemię.
Jak ty zwracasz się do widza ? Przedstawiaj swoje przemyślenia , doświadczenia i przyznawaj się do swoich błędów !!!!
Szanowny Panie Zielony! Pańskie filmiki sa bardziej potrzebne jak tlen - szczególnie w dzisiejszych czasach. Zdecydowanie wypada publikować, ba.. nawet trzeba! Uważam, że powinieneś Pan sam pdojąć decyzję o przekazaniu środków na pomoc. Ja na pewno będę oglądał! Buziaki
Siemanko. Ja nie popełniłam złych nawyków he he po prostu ich niedostszegam. Moja jazda to codziena trasa do pracy 15km lekko pod górę czas przejazdu 40 minut powrut po 10 godzinach te same 15km tylko z górki 30min jeżdżę cały rok .rower grawelowy. Pozdrawiam fajne filmy krencisz kot i pies de besssst
Jestem nowy u Ciebie na kanale. Zaczęło się od tego, że złamałem ramę w enduro i muszę kupić nowy rower. Myślę że czas na Gravel. Chcę zobaczyć inne trasy.
Fajnie się ogląda, nadrabiam zaległości xd
Pozdro!
Ten uczuć, kiedy oglądasz filmy jeszcze raz i natrafiasz na swój komentarz i go nawet nie pamiętasz.
Gravel w garażu stoi, nawet dwa już. Trailowy też - więcej jeżdżę gravelem, ale do mtb też ciągnie.
Pozdrawiam w 2024 xd!
Nawet moj pies na dzisiejszy odcinek przyszedł. Z wielkim zainteresowaniem słuchał. Widać koledzy w tle też coś ciekawego mieli do powiedzenia :)
Twoje firmy docierają też do Piątnicy ☺ skąd jestem z Piątnicy no bo skąd 😂😂😂
Mój zły nawyk to agresja drogowa, nic mnie tak nie triggeruje jak piesi na drodze rowerowej, a co za tym idzie podczas każdej, nawet krótkiej przejażdżki lecą wiązanki w stronę głupich pieszych, a to skutecznie odbiera chęci do dalszej jazdy :D
Ja mam tak samo, ale tłumaczę sobie że to forma edukowania innych ;-)
Na to nie ma rady na ciągach pieszo rowerowych nie reagują na dzwonek tylko na ostre hamowanie 😆 na drogach kierowcy autobusów i tirów trąbią bo to ich droga i duży może więcej w lesie na singeltracku trafiła mi się głuchoniema która niestety nie słyszała mnie jak jechałem za nią i ostro szła dalej a wyprzedzić się nie dało masakra
Hańba ! Psucie pysznej kawusi mlekiem a co gorsza cukrem powinno być karane ! ;-)
dobra kapuczina od czasu do czasu nie jest zła
wywal węgle przejdż na keto zobaczysz jak sie jezdzi bez spadków energii inny wymiar wysiłku jest mega.
tłuszcz i białko bez węgli? nawet tych wolno trawionych (wysoki indeks glikemiczny- zawsze mylę)?
A propos tej całej sytuacji to kasa na przegranego?? A BTW w 'UA 2021 był rekordowy pod względem pkb więc raczej wydaj na siebie niż na nich...
Mój najgorszy nawyk (powoli się tego oduczam), to jak wychodzę na 120km+ a już od 1 km zaczynam się ścigać na xc z oponami 58-622 po asfalcie. Po 60km mam średnią 33 km/h a przez resztę trasy (szutry/ las) spompowany ślimak 20-25 kmh ;/
Zły nawyk: Jazda z Krystianami Opierdalarskimi (średnie tempo 14km/h i przerwy co 20 minut)
Tak rekreacyjnie moim zdaniem można, ale maksymalnie raz na Tydzień, żeby nie robić regresu
Ja wszędzie jeżdżę z ciężką wypchaną sakwą. Trzymam w niej narzędzia, ubrania, pelerynę i wszystko co się może przydać. Często zabieram zbędne rzeczy. Do tego mam pełne błotniki przez cały rok. Wybieram się na zawody bike packing owe i będę musiał to uporządkować
Ja sobie zawsze powtarzam, pierwsze 15 min na spokojnie, trzeba się rozgrzać przecież...no i co?...i dzida zaraz od początku 🔥🚴
haha ja tak samo mam mowie sobie ze to kilometr dwa na spokojnie zrobie po 500m juz ogien
bez przesady, isc na rower z siatka zarcia haha, ja tam jak ide latem to jezdze z 5-7 godzin i nigdy nic nie zarlem, ze zbiorka fajny pomysl. ja tak robie ze na godzine mi sie nie oplaca jechac, a w sobote jak wystrzele np o 7 rano to wracam o 18 haha. a co do dbania o rower to jak to mowia "latwo przyszlo, latwo poszlo"
Fajna lodówka :)
Amerykańska lodówka z lat 50. wymiata. Gdyby w pokoju siedziała Marylin Monroe, nie musiałbyś się naprężać. Wyjmujesz, bracie swoją kosmiczną zieloną gravelową furę z przyszłości i mówisz: "My w Polsce ze szwagrem nie takie cuda po robocie majstrujem".
Dobra rada dla 90 % oglądających- wyluzujcie. Jazda musi sprawiać przyjemność. Po co zawody ultra ?.:) Idźcie na rower na godzinkę 4 razy w tygodniu i będzie super ! Gwarantuje.
Dzięki za wsparcie! Niestety mamy ludzi na Ukrainie, których ta tragedia nie obchodzi, ale na szczęście jest ich niewielu.
12:00 na ripleju od wczoraj;)
A ja nie jeździłem na rowerku. Tylko siłownia i narty i uważam, że nie mam czego żałować. Sezon za miesiąc się otwiera i będzie niejedna okazja do wykazania się.
Nie dałbym rady odstawić roweru. Myślę, że zima i śnieg dostarcza tyłu innych wrażeń, że byłoby czego żałować
Na szczęście jestem innym typem rowerzysty :) Pozdro Mordo F-16 od F-18 :D
Tak własne było :)
Uśmiałem się z tymi psami 😂 pozdraiwm serdecznie
Jadący rowerzysta, podwójna ciągła... mogę wyprzedzić samochodem przekraczając linie ciągłą?
Zabieranie jedzenia to bardzo dobry pomysł. Zamierzam skorzystać.
Zielony a gdzie utrzymujesz rower (piwnica, balkon, garaż?) jak myjesz rower, czy korzystasz z myjni dla samochodów? Dzięki za filmik!
W różnych miejscach, w zależności od roweru i pory roku. Myje na myjce samochodowej, ale z wyczuciem
Ja to mam taki zły nawyk , jaram fajki nawet paka na ultra pęka!
Jeżu drogi O.O