Mój Ojciec służył w takich działach samobieżnych. Dorobił się przepukliny, kiedy wymieniał akumulatory. Sporo opowiadał ciekawych historii. Załoga miała ciasno, ale tam było więcej osób załogi a nie tylko dwie (a Panowie jeszcze narzekają :)), był jeszcze dowódca i kierowca co najmniej, bo czasami wymienia się 5 osób załogi. Ojciec opowiadał mi, że na manewrach, gazy prochowe poderwały taki syf, że kierowcy zasypało oczy i jechał na ślepo, ojciec kopał go lekko, to w prawe lub w lewe ramie, aby ten odpowiednio skręcał. Podobne historie słyszałem od innych użytkowników tego typu pojazdów.
Sterowanie szturganiem butami w bary kierowcy, to standardowe szkolenie i sposób dowodzenia czołgami. Związane to było z brakiem łączności wewnętrznej lub jej niedoskonałością. Dowódca siedział z tyłu i wyżej niż kierowca.
Szacunek za doprowadzenie pojazdu do stanu, gdzie wszystko działa! I pomyśleć, że przy dziale 152 mm było jeszcze ciaśniej, a amunicja była znacznie cięższa ...
Proszę nie szydzić. Leopardy 2 mają zawodnika do ładowania, a radzieckie czołgi lat osiemdziesiątych już były wyposażone w automaty ładowania. Więc kto mądry, a kto głupi? Technologia zawsze walczyła z pieniędzmi i sensem. W wojsku także jest używana matematyka i statystyka. Wyliczono w latach osiemdziesiątych, że czas życia czołgu na polu walki, to około 1,5 minuty. Samolotu około 2,5 minuty. Dziś sprzęt do rozbijania tanków znacznie lepszy. Piechur ma siłę armaty. Przykładem Ukraina. Tak ogólnie, czołg jest przeżykiem. Zauważyli to Anglicy. Wspołczesna armia, to elektronika, rakiety i lotnictwo. Drony. Do tego zawsze a zawsze musi być szwej zagospodarowujący spalone zdobyczne tereny, pilnujący dróg, zaplecza i karmiący sprzet wojenny. Jak kiedyś z dowcipem o małpie i milicjancie wysłanymi w kosmos: małpa dostaje poleceni - uruchomić system A, B C, przejść na sterowania DDD. A po chwili milicjant otrzymuje rozkaz - nakarmić małpę. Dać jej pić.
Wole już automat ładujący w czolgach.....trzeba isc duchem czasu....,dlaczego Ukraińcy dalej używają nasze czolgi T-72 które im dostarczyli, więcej narobią szkód rosjanom - użytku niż Rosjanie które są nieogarnięci w swoich czołgach....brak przeszkolenia i wtajemniczenia techniki obcowania się czołgiem w czasie wojny, czołg radziecki a'la rosyjski Rosjanie mają w planach zastąpić T -72 , T-90 na T-14 Armata.....ale to daleka przyszłość....aby tak Leoparda 2A4 przerobić zmiana działa z 120 mm na 125 mm z automatem ładującym - lepsze to niż ładujący w działo zalogant.
Taka ergonomia to rezultat obsesji sowietów, w kwestii redukcji kubatury wnętrza do poziomu absurdu, byle tylko zmniejszyć masę wozu. Zresztą płacą za to cenę do dziś. :) A do meritum, świetna robota z remontem tego zabytku! Pozdrawiam.
Ukłony dla Radzia który sukcesywnie od wielu lat jest uparty aby bawić się z tą stalą👍 zapraszam na profil FB, Muzeum Polskiej techniki wojskowej tam znajdziecie zdjęcia przed/po
@@patosruba263 Znam i obserwuje. Zresztą jako mieszkaniec naszej stolicy odwiedzałem muzeum, i jak znajdę trochę wolnego czasu to planuje wpaść ponownie. :) I oczywiście ukłony dla Pana Radosława. :)
Mniejsza kubarura, mniej stali, niejsza waga - nie potrzeba tyle mocy silnika i paliwa, mniejsza sylwetka do trafienia, mniejszy kosz.... prawie same plusy a ergonomia załogi... Oni dostale jak najmniejszą kubature więc powinni byc trudniejsi do trafienia, jeśli im jednak przyjdzie alternatywny plan i łykanie pocisku z pantery tygryza czy innego nazsitowskiego działa.... no czuż koszt jest nizszy przy mniejszej kubaturze :) Same plusy a ewentualne minusy po stronie załogi pomijalne w ZSRR.
Najprawdopodobniej celowało w jakiś schron, stanowisko armaty przeciwpancernej albo inne umocnienia. Pantera, a co dopiero Tygrys to zdecydowanie rzadszy widok w celowniku takiego pojazdu ; ) W początkowych wersjach T-34 również nie było wentylowanego przedziału bojowego.
ISU-122 to nie SU-85 czy SU-100, głównym przeznaczeiem tych samobieżnych dział pancernych nie była walka z wrogimi pojazdami pancernymi. Propagandowa nazwa swoje, a realia wykorzystania swoje.
isu-122 to tam pół biedy, one i tak były pojazdami wsparcia, więc ile ładowałeś nie miało znaczenia. Byle nie upuścić na stopy. Gorzej mieli ładowniczy w IS-2, gdzie miejsca w wieży było jeszcze mniej, a czołgi były wykorzystywane do zwalczania innych pojazdów pancernych regularnie.
Tragedia. Jakikolwiek błąd podczas ferworu walki i mozna bylo kogoś zgnieść, połamać mu rece, czy nogi, a jak sie w porę nie odsunal, to spakowac go zipem podczas strzału, gdy działo odskawiwalo do tyłu. O możliwości bycia poobijanym z kazdej strony nawet nie wspomnę =D Niemieckie maszyny byly duzo bardziej ergonomiczne
Tony stali która teoretycznie miała zabezpieczać załogę 4/5 osób.W warunkach bojowych kiedy pojazd jest w ruchu nawet nie chcę myśleć co odczuwali żołnierze tam przebywający.
Ostatnio strzelałem z mosina i mausera i przyznam szczerze, że niezłą krzepę nasi dziadkowie musieli mieć, żeby z tego pruć - a dawali radę, mimo niższego wzrostu i bardziej krępej sylwetki
@@patosruba263 trudne czasy rodzą silnych ludzi. jankeskie czasy rodzą miernoty. dziś jak rodzice odprowadzają 10letnie "dzieci" do szkoły 100metró- i co z takiego wyrośnie? 12latkowie pługi podpinali i w konia hektary orali... jam 10 lat i na snopowiązałce siedziałem, i przy świniobiciu pomagałem. więc na lekarza mogę iść bo świniak od człowieka nic się nie różni. płuca, serce, flaki...
Tera.....XXI wiek kalach dalej w służbie....na strzelnicy : raz i ostani postrzelalem z AK -74, Kurka jakie to ma odrzut....ze musiałem mocno trzymać tejże karabin szturmowy ściśniętą kolba do ramienia, czułem się jak Bogdan Linda - on trzymal AK-47 - dobrze go nie bylo, radzieccy żołnierze musieli mieć krzepe by pruć z AK-74U lub AK-74 w latach 80 w Afganistanie, ZSRR dostal taki wpiernicz od Talibow że podkulonym ogonem uciekali z tego regionu.
Panowie, ale wydaje mi się, że troszkę o tym peryskopie przesadziliście. Sam peryskop nie jest polskim wynalazkiem, stosowano go wiele lat wczesniej. Jednak Gundlach opracował peryskop ODWRACALNY, dzięki czemu używając pokrętła można rozgladać się w 360 stopniach bez kręcenia się całym ciałem/głową, tak jak w ISU na filmie
Dzisiaj może się to wydawać absurdalnie mało. No ale Adaś ma 2m wzrostu a Radek chyba 185? Nie zapominajmy jednak że w ciągu tych 80 lat ludzie mocno urośli. Do tego ówcześni Rosjanie byli wyraźnie mniejsi do Niemców, czy Anglików. Statystyczny Niemiec w 1940r miał 175cm wzrostu (Anglosasi podobnie) a Rosjanin 169. Polacy coś pomiędzy. Do tego różnica w wadze była jeszcze większa. Iwanowi 169cm i 55kg w takiej klitce nie było aż tak ciasno jak nam się dzisiaj wydaje.
Szkoda tylko że przy tym narzekaniu na ilość miejsca nie bierze się pod uwagę wzrostu ludzi w tamtych czasach. Uderzając głową w futrynę dzwi domu z tamtych lat stwierdzisz, że dziwnie wtedy budowali takie niski wejścia? 🤦
W takim pojezdzie trzeba bylo mysleć i się orientować. Nijak to nie pasuje do skośnookiego sołdata , jakich było mnóstwo w czasie operacji wschodniopruskiej.
Mój Ojciec służył w takich działach samobieżnych. Dorobił się przepukliny, kiedy wymieniał akumulatory. Sporo opowiadał ciekawych historii. Załoga miała ciasno, ale tam było więcej osób załogi a nie tylko dwie (a Panowie jeszcze narzekają :)), był jeszcze dowódca i kierowca co najmniej, bo czasami wymienia się 5 osób załogi. Ojciec opowiadał mi, że na manewrach, gazy prochowe poderwały taki syf, że kierowcy zasypało oczy i jechał na ślepo, ojciec kopał go lekko, to w prawe lub w lewe ramie, aby ten odpowiednio skręcał. Podobne historie słyszałem od innych użytkowników tego typu pojazdów.
Dzięki za historię:)
Proszę się skontaktować ze mną na mail patosruba@gmail.com Radzio i ja chętnie poznamy tę historię lepiej
Pewnie że chętnie poznamy, przy okazji mogę się podzielić swoją wiedzą
Sterowanie szturganiem butami w bary kierowcy, to standardowe szkolenie i sposób dowodzenia czołgami. Związane to było z brakiem łączności wewnętrznej lub jej niedoskonałością. Dowódca siedział z tyłu i wyżej niż kierowca.
W moim aucie by się tak przydało jak zaparują szyby. Chyba zamontuje peryskop Gundlaha.
Szacunek za doprowadzenie pojazdu do stanu, gdzie wszystko działa!
I pomyśleć, że przy dziale 152 mm było jeszcze ciaśniej, a amunicja była znacznie cięższa ...
Dopiero teraz uswiadomilem sobie znaczenie przyslowia... PRZE.... NE JAK W RUSKIM CZOLGU......
Proszę nie szydzić. Leopardy 2 mają zawodnika do ładowania, a radzieckie czołgi lat osiemdziesiątych już były wyposażone w automaty ładowania. Więc kto mądry, a kto głupi? Technologia zawsze walczyła z pieniędzmi i sensem. W wojsku także jest używana matematyka i statystyka. Wyliczono w latach osiemdziesiątych, że czas życia czołgu na polu walki, to około 1,5 minuty. Samolotu około 2,5 minuty. Dziś sprzęt do rozbijania tanków znacznie lepszy. Piechur ma siłę armaty. Przykładem Ukraina. Tak ogólnie, czołg jest przeżykiem. Zauważyli to Anglicy. Wspołczesna armia, to elektronika, rakiety i lotnictwo. Drony. Do tego zawsze a zawsze musi być szwej zagospodarowujący spalone zdobyczne tereny, pilnujący dróg, zaplecza i karmiący sprzet wojenny. Jak kiedyś z dowcipem o małpie i milicjancie wysłanymi w kosmos: małpa dostaje poleceni - uruchomić system A, B C, przejść na sterowania DDD. A po chwili milicjant otrzymuje rozkaz - nakarmić małpę. Dać jej pić.
@@wradzyminie5103 Fantastyczne automaty do ładowania. A to rękę uwali, a to jak dostanie, to wysadzi wieżę z zawartością na 30 metrów.
Wole już automat ładujący w czolgach.....trzeba isc duchem czasu....,dlaczego Ukraińcy dalej używają nasze czolgi T-72 które im dostarczyli, więcej narobią szkód rosjanom - użytku niż Rosjanie które są nieogarnięci w swoich czołgach....brak przeszkolenia i wtajemniczenia techniki obcowania się czołgiem w czasie wojny, czołg radziecki a'la rosyjski Rosjanie mają w planach zastąpić T -72 , T-90 na T-14 Armata.....ale to daleka przyszłość....aby tak Leoparda 2A4 przerobić zmiana działa z 120 mm na 125 mm z automatem ładującym - lepsze to niż ładujący w działo zalogant.
Taka ergonomia to rezultat obsesji sowietów, w kwestii redukcji kubatury wnętrza do poziomu absurdu, byle tylko zmniejszyć masę wozu. Zresztą płacą za to cenę do dziś. :)
A do meritum, świetna robota z remontem tego zabytku!
Pozdrawiam.
Ukłony dla Radzia który sukcesywnie od wielu lat jest uparty aby bawić się z tą stalą👍 zapraszam na profil FB, Muzeum Polskiej techniki wojskowej tam znajdziecie zdjęcia przed/po
@@patosruba263 Znam i obserwuje. Zresztą jako mieszkaniec naszej stolicy odwiedzałem muzeum, i jak znajdę trochę wolnego czasu to planuje wpaść ponownie. :)
I oczywiście ukłony dla Pana Radosława. :)
@@bronpancernaswiata6835 serdecznie zapraszamy, w razie czego pisz do mnie na priv to zbijemy pione
@@patosruba263 Jasne dam znać. :)
Mniejsza kubarura, mniej stali, niejsza waga - nie potrzeba tyle mocy silnika i paliwa, mniejsza sylwetka do trafienia, mniejszy kosz.... prawie same plusy a ergonomia załogi... Oni dostale jak najmniejszą kubature więc powinni byc trudniejsi do trafienia, jeśli im jednak przyjdzie alternatywny plan i łykanie pocisku z pantery tygryza czy innego nazsitowskiego działa.... no czuż koszt jest nizszy przy mniejszej kubaturze :) Same plusy a ewentualne minusy po stronie załogi pomijalne w ZSRR.
Najprawdopodobniej celowało w jakiś schron, stanowisko armaty przeciwpancernej albo inne umocnienia. Pantera, a co dopiero Tygrys to zdecydowanie rzadszy widok w celowniku takiego pojazdu ; ) W początkowych wersjach T-34 również nie było wentylowanego przedziału bojowego.
Sama nazwa tego pojazdu: "zwieroboj", sugeruje do jakich celów był przeznaczony.
ISU-122 to nie SU-85 czy SU-100, głównym przeznaczeiem tych samobieżnych dział pancernych nie była walka z wrogimi pojazdami pancernymi. Propagandowa nazwa swoje, a realia wykorzystania swoje.
A kto wymyślił tą nazwę? Xd
@@lotnylotny671
To nie była oficjalna nazwa, tylko wymysł sowieckiej propagandy.
Wejdź na WojenneHistorie, ostatnio omówili SU-152.
@@lotnylotny671 mówisz o propagandowej nazwie wymyślonej przez ruskich której niemcy nigdy nie używali?
Ergonomia jak zwykle została na Placu Czerwonym.
;-)
Nie mogę, nie chciałbym siedzieć obok takiego działa :P
isu-122 to tam pół biedy, one i tak były pojazdami wsparcia, więc ile ładowałeś nie miało znaczenia. Byle nie upuścić na stopy. Gorzej mieli ładowniczy w IS-2, gdzie miejsca w wieży było jeszcze mniej, a czołgi były wykorzystywane do zwalczania innych pojazdów pancernych regularnie.
pokażcie lepiej proces ładowania isu-152, przeciwpancerne ważyły 48kg
w isu 152 to kluseczka prawie 50 kg ważyła 🙂
We wszystkich czołgach jest podobna ciasnota
Doczekałem się, dzięki Panowie 😁👍 Film odnośnie powiedzenia "przesrane jak w ruskim czołgu " 🤣
Pozdrawiam 👍
Tragedia. Jakikolwiek błąd podczas ferworu walki i mozna bylo kogoś zgnieść, połamać mu rece, czy nogi, a jak sie w porę nie odsunal, to spakowac go zipem podczas strzału, gdy działo odskawiwalo do tyłu. O możliwości bycia poobijanym z kazdej strony nawet nie wspomnę =D Niemieckie maszyny byly duzo bardziej ergonomiczne
Ciasno.Ale pamiętajmy że w tych czasach ludzie byli niskiego wzrostu.
Otóż to.
i kobiety były zadowolone. dziś z tej chemii w markecie to wzrost niedługo 2metry będzie norma ale kuśki wiotkie jak gałązki wierzby
Prawda.
Sowieccy generałowie mawiali,ze ich sprzęt jest do walki,a nie dla ludzi😅
Sovieci to byli małe euro azjatyckie kurwy dla nich było sporo miejsca 😂
Tony stali która teoretycznie miała zabezpieczać załogę 4/5 osób.W warunkach bojowych kiedy pojazd jest w ruchu nawet nie chcę myśleć co odczuwali żołnierze tam przebywający.
Powiem tak .... Jest źle :)
Ale wy tam macie sprzętu w lato muszę odwiedzić to muzeum na pewno kiedyś tam przyjadę 😊
Zrobcie nagranie z kamera w srodku z zamknieta klapa
😊
Hahaha
Ostatnio strzelałem z mosina i mausera i przyznam szczerze, że niezłą krzepę nasi dziadkowie musieli mieć, żeby z tego pruć - a dawali radę, mimo niższego wzrostu i bardziej krępej sylwetki
Moim zdaniem to my zrobiliśmy się miękcy
@@patosruba263 trudne czasy rodzą silnych ludzi. jankeskie czasy rodzą miernoty. dziś jak rodzice odprowadzają 10letnie "dzieci" do szkoły 100metró- i co z takiego wyrośnie? 12latkowie pługi podpinali i w konia hektary orali... jam 10 lat i na snopowiązałce siedziałem, i przy świniobiciu pomagałem. więc na lekarza mogę iść bo świniak od człowieka nic się nie różni. płuca, serce, flaki...
Tera.....XXI wiek kalach dalej w służbie....na strzelnicy : raz i ostani postrzelalem z AK -74, Kurka jakie to ma odrzut....ze musiałem mocno trzymać tejże karabin szturmowy ściśniętą kolba do ramienia, czułem się jak Bogdan Linda - on trzymal AK-47 - dobrze go nie bylo, radzieccy żołnierze musieli mieć krzepe by pruć z AK-74U lub AK-74 w latach 80 w Afganistanie, ZSRR dostal taki wpiernicz od Talibow że podkulonym ogonem uciekali z tego regionu.
Panowie, ale wydaje mi się, że troszkę o tym peryskopie przesadziliście. Sam peryskop nie jest polskim wynalazkiem, stosowano go wiele lat wczesniej. Jednak Gundlach opracował peryskop ODWRACALNY, dzięki czemu używając pokrętła można rozgladać się w 360 stopniach bez kręcenia się całym ciałem/głową, tak jak w ISU na filmie
Ty się tak na tym znasz jak miastowy na rolnictwie
Dzisiaj może się to wydawać absurdalnie mało. No ale Adaś ma 2m wzrostu a Radek chyba 185? Nie zapominajmy jednak że w ciągu tych 80 lat ludzie mocno urośli. Do tego ówcześni Rosjanie byli wyraźnie mniejsi do Niemców, czy Anglików. Statystyczny Niemiec w 1940r miał 175cm wzrostu (Anglosasi podobnie) a Rosjanin 169. Polacy coś pomiędzy. Do tego różnica w wadze była jeszcze większa. Iwanowi 169cm i 55kg w takiej klitce nie było aż tak ciasno jak nam się dzisiaj wydaje.
Tu maż ten, nie ...... :)
Saszunia, Saszunia tjebja nada ładowacja i strjelac ili niet komforta.
Fajnie ukazane
Co mieli powiedzieć ci co 152mm lądowali? Luźniej nie mieli
Jeszcze w latach 90-tych bywały wypadki, że cała załoga śmiertelnie zatruta została gazami postrzałowymi w czołgach... Nie wiem jak jest teraz.
No i wiadomo skąd powiedzenie że coś jest "przeje**** jak w ruskim czołgu"....
Szkoda tylko że przy tym narzekaniu na ilość miejsca nie bierze się pod uwagę wzrostu ludzi w tamtych czasach. Uderzając głową w futrynę dzwi domu z tamtych lat stwierdzisz, że dziwnie wtedy budowali takie niski wejścia? 🤦
Oczywiście że mamy tego świadomość iż średnia wzrostu była zdecydowanie niższa.
klaustrofobia odrazu murowana
Jakby ktoś nie dosłyszał w czym siedzicie. pl.wikipedia.org/wiki/ISU-122
Za zniszczenie isa2 dni urlopu?
Kupę miejsca załóż maskie spawalnicza pieprzony nadmuch szelki i ćwierć miejsca to jest dobroc
Szkoda wielcy znawcy ze to nie czołg a działo samobieżne
W takim pojezdzie trzeba bylo mysleć i się orientować. Nijak to nie pasuje do skośnookiego sołdata , jakich było mnóstwo w czasie operacji wschodniopruskiej.
Kacapy czystej krwi tez madroscia nie grzesza.
Prz....ane jak w ruskim czołgu
chyba kret ma więcej miejsca w noże niż w tym isu
🤣🤣🤣
po obejrzeniu tego odcinka stwierdzam ze jestescie gotowi do wyslania na front ,przeciw putinowi,ze dwa takie czolgi i sami wygracie te wojne
krypa to jest łódz wąsaty dzbanie
Proszę nie nazywać rosyjskie rzeczy ruskimi. Nie jest prawidlowe.
wiekszosc dzbanow w tej antyrosyjskiej propagandzie nie wie jaka jest roznica dopiero jak ukraincy zaczna rjezat lachow to sie dowiedza
Pojedźcie na ukre to lepiej będziecie się bawili.
Na Ukrę to niech jada "nasi" politycy. Wtedy wszyscy będziemy mieli ubaw. A Adaś i Radek lepiej niech zostaną ;)
Ruski chołg? Na prawdę? Hahaha. Chili Warszawa ruskie miasto nie?
co?