Jeśli centrala w której pracują Japończycy nie zareagowała to znaczy, że traktują nas jak pariasów. Proponowałbym poinformować Centralę Toyoty w Japonii.
miałem problem z motocyklem hondy nie chcieli uznać akcji serwisowej na wymiane przednich amortyzatorów tzn całego widelca w polszy wyslanie maila do hondy do centrali poskutkowało tym że po motocykl przyjechali pod dom za darmo i wszystko wymienili bez żadnych kosztów i odwieźli pod dom
Witam, ja z Facebooka. A jeśli chodzi o nową serię odcinków powiem tak, grubo żeś pojechał, tak trzymaj , warsztat a co dopiero serwis powinien być zamknięty za takie wałki, nagłaśniaj to niech się boją, dwa razy się zastanowią czy to zrobić i kasę wyłudzic
Skoro aktualnie auto nie ma przeglądu, pojechałbym na przegląd do tego ASO w Warszawie. Jeśli podbiją to wtedy wiadomo że to wałek i sami sobie zrobią pod górę, a jak nie podbija przeglądu to sami potwierdzają jakość swojej naprawy :)
Świetny materiał Michu 😁 chociaż smutne to co się dzieje ns rynku od cen tych nowych aut przez ich jakość po jakość napraw w ASO... czekamy na rozwój tej sprawy oraz Twojego escelate
Bardzo się cieszę, że powstaje taka seria. Jest to bardzo wartościowe!!! Ludzie z takimi zasięgami jak twoje mają realny wpływ na marki i firmy. Tak na prawdę to wy macie dużo większy wpływ na walkę w imieniu zwykłego konsumenta niż jakieś inne chore instytucje żerujące na naszych podatkach. Nasz kraj jest chory do szpiku kości. Prawo jest tworzone dla korporacji, żeby chronić właśnie je, a nie przeciętnego obywatela. Przy takich akcjach powinny być podawane pełne nazwy konkretnych firm. Tak na prawdę dopiero to miało by pełną moc sprawczą i takie firmy bardzo szybko weryfikował by rynek. Dużo zdrowia życzę i wytrwałości przy realizacji materiałów takiego typu.
Michal, rewelacyjny odcinek. Super ze go zrobiles. Wielkie dzieki dla tej Pani, dla tej Firmy i dla Was. Pamietajcie, ze walczycie za nas wszystkich :)
Fajny materiał. Ja zaproponowałbym jeszcze jedną rzecz. Na każdą naprawę oprócz faktury jest sporządzany kosztorys. Proponuję zweryfikować kosztorys z samą naprawą, bo może się okazać że są tam rzeczy które nie zostały zrobione. Wtedy podchodzi to o wyłudzenie, czyli skarbówka powinna jechać.
A ja mam swoją teorię: Spółka miała wykupione ubezpieczenie leasingu, że w razie całki, kradzieży lub innych takich zdarzeń to ubezpieczalnia spłaca za klienta leasing, więc się ubezpieczalnia z ASO dogadali by naprawili do 70tyś. i mamy efekt.
Wypowiada się jak typowy rzecznik/prawnik. Ogólnikowo... Czyli "Specjaliści" zamiast podać konkretnie kto itd. Dodatkowo ta pewność siebie... Gdzie nawet Michu chwilami ją trochę sprowadza na ziemię... No ale... Każdy ma pracę jaką ma... Mechanik psuje i oszukuje... Rzecznik kłamie i naciąga... Każdy jest specjalistą w swoim fachu. :P I to przechodzi na człowieka do życia codziennego. ^^ (oczywiście, to taki mało grzeczny żart, co by kogoś dupsko zaraz nie zapiekło) A po za tym, fajnie że walczą o swoje prawa. Z drugiej smutek... Że naszym Chorym kraju z obsikanego mokrego kartonu. Trzeba o te prawa walczyć... Aczkolwiek... Powinniśmy się cieszyć że nie mamy patologi jak w Rosji gdzie mogą Ci rozjechać samochód czołgiem i jeszcze władować Ci karę i zesłać na Syberię. Czy jak w Ameryce, że byle bezdomny może pozwać Cię nawet o to, że się na niego nadmiernie patrzysz i co najśmieszniejsze i jednocześnie pojebane, ten bezdomny może taką rozprawę wygrać... O innych krajach trzeciego świata to nawet nie wspominam. ^^ Tak więc mimo iż w naszym kraju jest chujowo, to trzeba pamiętać że inni mają gorzej! Ale i też nie poddawać się w walce o lepsze jutro...
Bardzo fajnie, że zdecydowałeś się rozpocząć taką serię, fajnie by było jakby znaleźli się ludzie którzy pracowali w patologii ASO i opowiedzieli historię od środka, trzeba wyciągać takie historie na światło dzienne i spróbować zaprzestać tej chorej praktyki, pytanie tylko ile osób jeździ po drogach podobnymi autami...materiał super, czekam na kolejne :)
Będę komentował w punktach: 1- po pierwsze pomiar odległości wahaczy od sanek możesz sobie wsadzić w doopę bo po to są na śrubach regulacje mimośrodami by korygować kąty i odległości podczas ustawiania zbieżności i geometrii Po prostu po raz kolejny udowodniłeś że nie masz zielonego pojęcia o tym za co się zabierasz i komentujesz Jeżeli chcesz dokonać pomiarów podwozia to rób to nie na elementach ruchomych a stałych konstrukcyjnych To żadna filozofia: wysokość/poziom, długość i przekątne To proste jak cep tyle że trzeba cokolwiek o tej dziedzinie wiedzieć 2- nie znam nikogo sorry ale głupszego kto mierzyłby odległość rantu przedniego zderzaka od koła Słyszałeś dzwon tylko nie wiesz gdzie on Jeśli chcesz dokonać pomiaru odległości koła to rób to w najgorszym przypadku do rantu błotnika a bardziej prawidłowo i bardziej wiarygodnie do środka koła tylnego 3- twoje wyliczenie kosztów naprawy na ok 130 tyś dosłownie wyrywa ze śmiechu z butów Jak już liczysz cenę nowej ramy i robocizny z jej wymianą związanej to nie dodawaj do tego kwoty 60-ciu paru tysięcy jaka zostały wystawiona na fakturze tylko kwotę realną jaka powinna wynosić za pozostałe części oraz prace To tylko takie czysto techniczne sprawy Tu sprawa jest bardzo prosta: najpierw pomiar szkieletu/ramy i to jest podstawa Jeśli to nie gra na tyle że nie da się tego skorygować oryginalnymi regulacjami reszta jest kompletnie bez znaczenia do momentu usunięcia tej podstawowej wady Tak czy siak auto nie zostało naprawione a faktura jest z kosmosu i nieadekwatna do niczego - ewidentne wyłudzenie a raczej wyłudzenie i oszustwo Tyle że oszustwa nie da się na szybko przyklepać bo z tego co Pani mówi wykonawca nie chce podać zakresu prac wykonanych przy tym aucie Temat ASO to temat rzeka a w szczególności przy naprawach blacharsko lakierniczych Generalizując mało kto wykonuje je gorzej niż ASO właśnie dlatego że większość klientów ufa im w ciemno a na dodatek kompletnie nie zna się nie tylko na lakiernictwie ale i na samochodach Tyle wystarczy Auto nie naprawione a kwota na fakturze wzięta nie wiadomo skąd
Bardzo jestem ciekawa, jak się ta sprawa potoczy. Szczególnie, że sama posiadam Toyotę. Wydaje mi się, że tutaj jest jakieś drugie dno. Tak jak było powiedziane, salon chce zarobić to może oddało autko do naprawy do zaprzyjaźnionego warsztatu, prowadzonego przez Stasia z pod Koziej Wólki, który obiecał, że "będzie pan zadowolony" za połowę kwoty, jaką policzyło ASO. A różnicę ktoś skasował. I pewnie dlatego nie ma dokumentów z ASO. Wszyscy nabrali wody w usta i się zastanawiają, jak zakopać tego trupa, żeby smród zgnilizny nie dotarł do Japonii. Może dobrym pomysłem było by podpiąć napisy po angielsku? Powodzenia z tematem!
Myślę, że można zadać pytanie, dlaczego zdecydowano się w ogóle na naprawę auta, gdzie jak widać wyszła całka... to auto powinno iść na złom, a nie być naprawiane i to jeszcze w tak partacki sposób.
A mnie się wydaje że gdyby to naprawiać zgodnie ze sztuką w ASO (czyli po cenach ASO) to była by szkoda całkowita... A wtedy ASO nic by nie zarobiło... więc zakombinowali tak żeby jednak to naprawić i zarobić.
Bardzo dobry komentarz. Podejrzewam że nowa ramę zamówili z Japoni koszt by się zgadzał 68 tys w swoim systemie wprowadzili wymianę ramy. Auto do stasia jak pani pisze który zrobi za pół ceny. Czyli zostaje 34 tys i rama do ojebania. Moim zdaniem będą się jeszcze sadzic kilka lat do tego czasu skombinuja nowa ramę.
Szacunek dla właściciela spółki! Taka stanowczość i upór jednej osoby pośrednio pomoże wielu innym. Niestety sprawa w sądzie i choć dla nas oczywista dla sądu taka być nie musi. 3 mam kciuki.
Jakiej jednej osoby???? Właściciela floty ponad 200 aut??? Komu to pomoże. Komu ??? Gość rozwalił auto i co? Pomoże jak Michu i właścicielom merca. Firma z taką stajnią i przychodzi w płaczki do MK4garage? O hu.. tu chodzi? O zasięgi? A mówili na kursie" nie parkuje się na autobusie"
ASO Toyoty żle działa nie tylko w Warszawie. Ja (a właściwie żona) miałem problem z serwisem w Rumii. Nowe auto (Toyota ProAce City, tania, tylko za 120.000 zł) po 4 miesiącach od zakupu wykazała usterkę silnika. ASO w Rumi usterkę zdiagnozowało: błąd czujnika ciśnienia spalin. Usterka została skasowana, żonę poinformowano, że źle autem jeździ (za krótkie trasy i DPF nie ma jak się poprawnie oczyścić) i wysłano do domu. W drodze powrotnej, po około 8 km usterka pojawiła się ponownie. Ponowny serwis zalecił wymianę tego czujnika stwierdzając jednocześnie, że czujnika nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. Po około miesiącu, w czasie którego nikt z ASO w Rumi nie zrobił nic (przepraszam, wpisali w komputerze numer części do zamówienia), napisaliśmy skargę do serwisu centralnego w Warszawie. Według nich wszystko było ok: Rumia część zamówiła, ale czujnik nie jest dostępny. Jedyne co zyskaliśmy, to numer uszkodzonej części. Dodatkowo, serwis w Rumii strzelił focha, bo jak śmialiśmy skarżyć się na nich do Warszawy... Za pośrednictwem śląskiego serwisu Toyoty (znajomy mechanik ma tam kolegę), zamówiliśmy czujnik (prywatnie) z Niemiec - przyszedł kurierem po pięciu dniach. Serwis z Rumi odezwał się po kolejnych trzech miesiącach, że mają część i możemy przyjechać na wymianę. Znowu poczuli się urażeni: bo jak, sami naprawiliśmy, nie poinformowaliśmy ich o tym, jak tak można. Podsumowując: gdybyśmy zdali się na serwis, przez ponad cztery miesiące jeździlibyśmy uszkodzonym samochodem.
Michu, widzę że bardzo lubisz wtykać kij w mrowisko i wywlekać bardzo niewygodne fakty na światło dzienne. Bardzo się cieszę, że są takie osoby które lubią iść pod prąd. Idąc z prądem byś był kilka razy bogatszy niż jesteś i byś miał święty spokój. Bardzo szanuję to co robisz ale boję się, czy któregoś dnia ktoś nie walnie Cię sztachetą w głowę albo czy ktoś Cię nie zadźga lub nie zastrzeli w jakimś ciemnym zaułku dlatego, bo osoby idące pod prąd oraz mające swoje zdanie nigdy w historii nie miały lekko.
Pani rzecznik nie rozumie o czym mówi!Dostawali wezwania do zapłaty i nie zapłacili więc dostali wezwanie do sądu.Czego nie rozumieją?Jaki oni mają dział prawny skoro nie rozumieją,że jeżeli nie dogadali się to muszą zapłacić za naprawę i płacą za parking?Czy Ty chłopie rozumiesz o czym mówisz gdy mówisz,że to ASO powinno być zamknięte?Może Policja jest w zmowie z ASO skoro nie zatrzymała dowodu rejestracyjnego?
Na obecną chwilę to odebrali oni auto i nie zapłacili za naprawę.Jeżeli do naprawy są uwagi to auto n ie powinno być odebrane.Jeżeli jest reklamacja to towar wraca do naprawy.Po wystawieniu rachunku też możesz powiedzieć mechanikowi,że mu nie zapłacisz i powołasz biegłego bo coś jest nie tak z autem.Zawiadamianie prokuratury po jakimś czasie,gdy auto zostało odebrane i nim jeżdżono?Czy mają rację to kiedyś może się okaże.Jeżeli sąd stwierdzi,że Ci Państwo nie mają racji to wtedy dopiero zapłacą za naprawę?@@LypaMr
@@xxxxxx-n4s2h Tak, dopiero wtedy zapłacą jak sąd stwierdzi, że warunki umowy zostały dotrzymane przez ASO. Czego nie stwierdzą bo warunki umowy nie zostały dotrzymane w związku z czym firma nie ma za co płacić. Jak zamówisz telefon a dostaniesz ziemniaka to też zapłacisz?
Oby więcej takich firm z zasadami i środkami. Od kilkunastu lat omijam wszelkie aso. Aso Fiata przy salonie i komisie, chyba największe w Warszawie. Zanikanie kierunków, - wymiana za1razem przerywacza, - za 2 przełącznik pod kierownicą, zanikanie powraca. Elektryk z warsztatu na osiedlu czyści styki włącznika awaryjnych. Działa! Okresowy Serwis hamulców. Wracam z aso, trasa łazienkowska (80km/h) czuje dziwne bicie na kierownicy. Zwalniam na lewym, zjeżdżam na trawę i... koło z przodu trzyma się na trzech odkręconych nakrętkach. Efekt - nowa felga, nowe szpilki, nowa piasta, Oczywiscie poza aso. Cud że jeszcze jestem. Ja mialem tylko to "ciężarowe" palio i brak srodkow na sprawiedliwość.
Może coś przegapiłem, ale... Gość autem za 200k w leasingu zrobił dzwona. Nie wezwał policji - a tego wymaga chyba każdy ubezpieczyciel, w przypadku leasingu - i ta duża firma chciała z własnej kieszeni zapłacić za naprawę? Bo inaczej skąd wezwanie do zapłaty ze strony Toyoty?
Problem autoryzowanych dilerów w Polsce polega na tym, że 3/4 ludzi prowadzących te biznesy to klasyczni cebularze którzy zaczynali od handlu gruzami po giełdach i w pewnym momencie postanowili zrobić krok do przodu i otworzyć salony, problem w tym, że zwyczaje z giełd zostały😢. A dlaczego chętnie idą tacy ludzie do sądów? Bo te sądy tak działają, długo przewlekłe i istnieje realna szansa, że sąd wyda korzystny wyrok dla dilera🙄. Propozycja serii? Fachowo niefachowe naprawy 😉
Nie mam samochodu, nie mam prawa jazdy i prawdopodobnie nie mam prawa się wypowiadać na ten temat, ale nie lubię osób nieuczciwych… to jest komentarz taktyczny dla zwiększenia zasięgów… Brawo Michu! I jak to ponoć w sopockiej Hestii mawiają: „Aby tylko wszyscy zdrowi byli!” ✌🏼😅🤫 Może tak nazwijmy serię. Pasuje do tematu…
Siemka michu jak byś chciał wiedzieć więcej że czy co się działo w ASO Toyocie to możemy się zgadzać i ci opowiem o tym wszystkim co się tam działo pracowałem tam 3,5 roku to buł zmarnowany czas
Znam przypadek ASO Toyoty z Kielc i to nie rawno. Kumpel pojechał na wymianę filtra powietrza, kabinowego i oleju oraz wymianę oleju oraz korka spustowego. Korek pogrążył ASO gdyż nie był nawet ruszony. Właściciel dzwonił do niego że będzie miał przedłużoną gwarancję prosił o nie nagłaśnianie sprawy. Filtr powietrza był wymieniony. Oddali całą kasę ale smród pozostał więcej na priv
mi ostatnio robili przeglad okresowy co 15k km w aucie firmowym, plyn do spryskiwaczy pusty korek otwarty Ja nie wiem jak tam CHECK LISTE robia ale Rzeszów Pozdrawiam
@@ukaszstepien401 to samo z ciężarówkami trzeba ich pilnować jak dzieciaków bo ktoś zapomni wymienić np. filtra powietrza lub kabinowego a biorą za to grube pieniądze
Dziękuję Panu za nagłośnienie kolejnej patologi. Bardzo sympatyczna i miła Pani rzecznik. Drodzy Państwo, nie odpuszczajcie, doprowadźcie tą sprawę do końca, ten serwis musi mieć finalnie odebraną autoryzację. Ale co tu się dziwić, że nie chcą się przyznać do takiej partackiej roboty gdzie są kolosalne koszty jak serwisy ASO różnych marek topowych nie uczciwie postępuje z klientami podczas zwykłego serwisu olejowego i filtrowego. Pisałem już o tym kiedyś, kilka już przypadków znam gdzie powiedzieli, iż wymienili wszystkie filtry, oleje a okazało się, że kabinowego nie wymienili bo trzeba było pół samochodu rozebrać aby to zrobić. Ale kasę wzięli za to i wpisali do książki serwisowej. Inni klienci na youtube pokazali jak ASO zabezpieczyło ich nowiutkie auta. Ta patologia jest coraz większa. A tą toyotę zwykły, dobry blacharz samochodowy, a znam takich naprawiłby zgodnie ze sztuką za 1/2 tej ceny i auto już by jeździło i było bezpieczne. A niektórzy nadal będą przepłacać w serwisach ASO za taką patologię i chwalić się, że mają serwisowane do końca w ASO🙂 Mój mechanik do którego jeżdżę wszystkimi autami już 18 lat kupił sobie nowe q5 i sam sobie je serwisuje. Powiedział, że żaden partacz nie będzie mu grzebał przy aucie.
Michu. Myślę że Japończyk, taki prawdziwy, by się pokajał, ale to jest Polandia niestety i u nas nikt nie będzie przyznawał się do błędu bo po co. Powodzenia w walce z patologiami w świecie motoryzacyjnym. 👍
NIGDY BYM NIE PRZYPUSZCZAŁ ŻE W TOYOCIE takie akcie są możliwe , stawiam na to że po tym materiale ten BYŁY diler w zębach przyniesie kluczyki do następnej NOWEJ TOYOTY.
Kluczowy w tej sytuacji może być raport z ASO co powinno zostać wymienione, bo wysoce prawdopodobne, że wiele elementów mogło być ujęte a nie zostały wymienione na nowe. Bo tak często się dzieje. To może być przyczyna milczenia serwisu w tej kwestii.
Chciałbym zobaczyć kosztorys naprawy i zobaczyć, co serwis miał wymienić, a co naprawić i czego nie wymienił. Tu może być próba wyłudzenia, ale to tylko przypuszczenie w związku z tym, że zakres przesunięcia zawieszenia i uszkodzenia spoin elementów spawanych może wskazywać, że były, albo powinny zostać zakwalifikowane do wymiany.
Brawo, Trzeba pokazywać takie sytuacje, bo nie każdy ma możliwości finansowe/prawne oraz wiedzę czy to jest dobrze (a dochodzimy do absurdy w tym kraju że każdy na wszystkim musi się znać)
Mogę w sumie dodać dwie rzeczy do całości obrazu. Pierwsza jest taka że bardzo często w takich firmach/koncernach/korporacjach (chodzi mi w tym przypadku o Toyotę) na wyższe stanowiska wpychają się bardzo dziwne osoby. Prawdopodobnie polski oddział nabrał wody w usta bo jesli się wyda a sprawy przegrają to będzie musiało to zostać zgłoszone do oddziałów międzynarodowych, prawdopodobnie prosto do Japonii. Gdyby polski oddział przyznał się od razu do tej maniany to od razu musiałoby być to tam zgłoszone. A to oznacza że polecą głowy, w dyrekcji polskich oddziałów również. Druga sprawa jest taka że producenci aut traktują kraje takie jak Polska jak rynki trzeciego świata i w ogóle pozwalają na takie zlewanie klienta. Gdyby sytuacja wydarzyła się na zachodzie to byłoby jak Michu powiedział, klient dostałby jako rekompensatę drugie auto z najwyższym mozliwym wyposażeniem, często w totalnie niedostępnej konfiguracji.
Pracowałem w ASO Toyoty 1,5 roku i byłem też na kursie wewnętrznym poszerzającym wewnętrzne kwalifikacje w Warszawie. Powiem tak, nie dziwi mnie coś takiego. Widziałem nawet dużo gorsze rzeczy, ale w innym mieście. Ogolnie praca tam jest kiepsko płatna, jak w każdym ASO i stąd wynika taka jakość. Samą markę bardzo lubie i mam 2 stare Toyoty. Smuci tylko podejście marki na rynek Europejski. Przez wpływy UE jest on olewany totalnie. Jeśli chodzi o części, serwis i jakość usług. Główny rynek to jest cała Azja i USA, co widać gołym okiem.
Pracownicy mówią że praca kiepsko płatna a warsztaty że nie ma fachowców na rynku pracy, powtarzane jest to od dekad raczej nie zapowiada aby miało się to prędko zmienić.
@@bobweld5305 Nie ma ich z kilku powodów. Przede wszystkim mamy słaby system edukacji i szkoleń. Do tego słaba płaca. Większość fachowców albo otwiera coś swojego, albo zmienia branże z motoryzacyjnej na inną, lepiej płatną. Nie chcą przekazywać swojej wiedzy, ze względu na kasę. Tak samo większość fachowców pracuje w prywatnych warsztatach, ponieważ mają tam lepsze warunki. W ASO przewijają się zazwyczaj młode osoby po szkole i pracują krótko. Teraz do tego doszły osoby z Ukrainy. Co nie zmienia faktu, że przemiał ludzi jest duży. Taka kadra z wiadomych przyczyn nie jest wstanie zapewnić najwyższej jakości. Do tego oszczędzanie na wszystkim i kiepskie audyty takich warsztatów. Toyota przewiduje na mały przegląd czas realizacji około 2,5h, o ile dobrze pamiętam. W praktyce przegląd trwa między 1h, a 30 min. Dlatego, że mechanicy pracują na akord ( dokladnie na % od zlecenia ) i dużo klientów nie chce tyle czekać. Takie praktyki i przyzwyczajenia, też powodują kiepską jakość. Toyota wprowadziła co prawda Toyota express serwis, ale mechanicy na to chętni nie będą ze względu na kasę. Ja na przykład byłem mechanikiem od kampanii serwisowych, wyszkolonym w wewnętrznej akademii Toyoty. Robiłem często po dwa auta naraz i w połowie wyznaczonego czasu. Dochodziło do takich rzeczy jak ucinanie mi wypracowanego przerobu, bo za dużo bym dostał kasy. Do tego wieczne poganianie przez mistrza hali. Nie będę wspominał o innych rzeczach, bo nie chcę mieć problemów, ale pewne rzeczy już podchodziły pod kryminał. Zapewniam, że audyty były tak kiepskie, że nikt nie ma nad tym kontroli. To sprzyja patologii. Jedyny pożądny audyt jaki widziałem w ASO był w Skodzie, gdzie też pracowałem. Wniosek z tego taki, że pracodawcy w ASO powinni stawiać na młodych pracowników i ich szkolić, dopłacać fachowcą, których jeszcze mają za ich szkolenie; zmienić system motywacji do pracy; zwiększyć wynagrodzenia; producenci bardziej ingerować w pracę swoich serwisów i zaostrzyć audyty i ich częstotliwości; nie przyzwyczajać klientów do szybkich usług, bo wtedy spada jakość ich łeb na szyje.
@@kubagrondzki7680 jestem świadom tego co piszesz, ale pozostańmy przy patologii kiedy powtarza się jak mantrę że fachowców nie ma a dobrzy fachowcy mówią że robota słabo płatna. Zwróć uwagę że w krajach jak Niemcy, Dania, etc dominuje znaczenie doświadczenia/umiejętności znacznie bardziej niż wyedukowanego świstka, w Takich krajach fizyczni pracownicy zarabiają dobrze, inna mentalność
@@bobweld5305 Oczywiście masz rację, bo tam wraz z doświadczeniem rośnie pensja. Niestety u nas tak nie jest. Rośnie co najwyżej procent od zlecenia, ale nie zawsze. Pracując w korporacji jako mechanik od maszyn przemysłowych jestem w stanie zarobić o 1/4 więcej, wykonując o wiele lżejszą pracę. Brakuje też ludzi do fizycznych prac, bo jest moda na studia i nacisk na papierek. Edukacja jest też ważna, w szkole mechanicy uczą się na Polonezach tylko i uczą ich nauczyciele, którzy są na emeryturze już często. Nikt normalny nie będzie uczył zawodu młodych, jak zarabia o 60 zł wiecej od najniższej krajowej. Tak samo fachowiec w warsztacie jak pracuje na % i nie ma dodatku za naukę młodych, nie będzie poświęcał swojego czasu. Oczywiście da się samemu z czasem nauczyć na swoich błędach. Lecz za małe pieniądze i ciężką pracę mało komu się chce. Dlatego fachowców brakuje, musi się zmienić mentalność tak jak piszesz.
@@kubagrondzki7680 tylko to ma dwie strony... Jak zatrudnimy fachowców to większość napraw będzie nieopłacalna. Bo samochody są za tanie w stosunku do poważnych napraw. I będzie to co na rynku elektroniki czy AGD... czyli po poważnej usterce auto na złom. Bo albo drutujemy jak w Indiach i biedota ma dostęp do motoryzacji albo robimy wszystko profesjonalnie i samochodami jeżdżą tylko bogaci. Np. wszyscy się śmieją że wymiana akumulatora w elektryku to 50 tys. A tutaj głupia rama (kawał stali) kosztuje 37 tys. netto... (45 brutto) czyli 1/4 ceny nowego samochodu... Tylko że w elektryku cena baterii wynika z drogiej technologii, a w tym wypadku jest to zwykła pazerność Toyoty, gdyż koszt produkcji takiej ramy nie przekracza 1 tysiąca dolarów.
Skoro będzie seria walk klientów z ASO to może również z drugiej strony czyli walk ASO z klientami, sam chętnie bym się wypowiedział w kilku takich tematach
Dziękuję za fajny materiał. Merytorycznie bez zbędnych emocji, bez pochopnych wniosków..... po filmie przedstawiciele Toyoty nie mają wyboru albo seppuku albo nowe auto:) Pozdrawiam.
Może być ASO. Tłumaczenie skrótu na język polski: "Absolutne Spartolenie Obowiązkowe! " Środkowy wyraz można jeszcze wzmocnić do wulgaryzmu: "spierdolenie" 😁
ASO Suzuki na powstańców Śląskich w Krakowie "wymieniło" płyn hamulcowy mojemu tacie na gwarancji w S-Crossie nie ruszając odpowietrzników, a po wymianie oleju i przejechaniu kilkunastu km olej miał identyczny kolor jak ten stary. Wobec tego na następny przegląd i serwis tata oddał auto do Bosch Service Smółka w Woli Filipowskiej. Po roku, kiedy już sam zmieniałem mu filtry i olej, okazało się że filtr powietrza był założony odwrotnie (wypustka ustalająca w uszczelce była zmiażdżona). Żenada. Większość serwisów tych z super ultra autoryzacjami itp. tak naprawdę robi tak samo loteryjnie jak byle warsztat u Mirka, raz dobrze, raz na odpierdol, jedyna róznica że za "autoryzację", "gwarancję", "procedury" itp mogą sobie zaśpiewać wielokrotnie więcej niż normalny mechanik. A w ASO często zamiast mechaników są wiecznie praktykanci, bo jest taniej. Ja wychodzę z założenia, że w ASO to można trudno dostępne części kupować lub zrobić coś co naprawdę mało kto potrafi/ma narzędzia. Zwykły serwis i naprawy albo samemu, albo zlecić zaufanemu mechanikowi.
Kiedyś pracowałem w jednym serwisie i właściciel podstawił auto z kilkoma wadami żeby sprawdzić mechaników/mechanika czy ogarną wszystko podczas przeglądu i na 20 punktów wyczaili tylko 10, a połowy nawet nie sprawdzili więc tutaj albo problem jest z ludzmi albo ktoś ciśnie na ilość i hajs.
@@DawidKliszewski Tak, SERWIS zarobi dla tego ten test był robiony bo uciekały pieniądze warsztatu, klienci zgłaszali usterki które na przeglądzie nie zostały naprawione, a mechanik miał płacone za auto czy zlecenie, wiec im więcej aut dziennie ogarnie tym wiecej siana zarobi, a tam takie smaczki typu sprawdzenie ciśnienia w kole zapasowym, kołach itp. nawet tego nie sprawdzał bo po co. Serwis był spory 3 lub 4 marki i rotacja aut duża.
jestem trochę przerażony jak zobaczyłem film. Już nawet nie mówię o tym przypadku, ale w ogóle jak wyglądają serwisy gwarancyjne toyoty. Dzisiaj usłyszałem od znajomego, jeździ toyotą corolla, ze olej, który miał być wymieniony, nie został wymieniony. Sam mam na gwarancji corollę i do głowy by mi nie przyszło, żeby po serwisie gwarancyjnym wyciągać bagnet i sprawdzać, czy olej jest faktycznie wymieniony, o filtrach już nie wspominam, ale trzeba będzie to zrobić i nie tylko olej, ale także kabinowy, filtr akumulatora, bo to hybryda, no jaja... Na ostatnim miałem też świece wymieniane, na pewno? Człowiek sobie siedzi trzy godziny w poczekalni, pije kawkę i myśli, że ktoś uczciwie zajmuje się jego autem, teraz takiej pewności nie mam. To jest chore, że po serwisie, trzeba będzie jechać do kumpla na jego serwis i sprawdzać, czy faktycznie usługa, nie tania, została wykonana. No ale będę musiał.
To musisz mieć sokoli wzrok i mega wyobraźnie 😁. To co jedziesz i patrzysz na krzywe auto zamiast skupić się na prowadzeniu auta? 😁 Polecam okulistę i psychiatrę 💪
Planowalem zostawić sobie film na sobotnią poranną kawę ale tak mnie wciągnęło że poleciało jednym ciągiem. Trzymam kciuki za pomyśle rozwiązanie sprawy!
Bardzo podobną sytuację/ naprawę miałem z ASO Daewoo na ul. Ostrobramskiej w Wa-wie. Dawno bo lata 90-te. Daewoo Tico , roczne na gwarancji po uderzeniu przodem w pojazd wymuszający pierwszeństwo. Przód mocno rozbity , ubezpieczyciel sprawcy Warta poinformował mnie ,że możliwe że będzie ,, całka,,. W końcu decyzja że będą naprawiać. Po kilku tygodniach odbieram auto po naprawie pierwsza jazda na długiej prostej i ewidentnie samochód ciągnie w prawo. Powrót na warsztat , panowie mocno zdziwieni, przecież wszystko było sprawdzane/ ustawiane. Wjeżdżają na warsztat jeden z fachowców przynosi coś w rodzaju ogromnej suwmiarki i dokonują pomiaru odległości pomiędzy piastami lewej i prawej strony pojazdu. O rzeczywiście jest inna . Do kanału wchodzi Pan z młotem słychać kilka zdrowych je.........ć po czym dokonują kolejnego pomiaru , teraz jest już dobrze może pan jechać. Później różne przepychanki. Nie ma jak w ASO. Mam nadzieję że to wyjątki.
Taki przykład z mojej firmy kierowca pojechał na serwis olejowy do Toyoty w Gliwicach a w serwisie oczywiście stary olej spuścili A nowego nie nalali i wydali auto kierowcy 😂 skończyło się na tym że kierowca pojechał do Krakowa prosto z Toyoty A na autostradzie padł mu silnik auto zaczęło kopcić o dziwo kontrolka oleju nawet się nie zapaliła po wyjeździe z serwisu😶 Toyota wymieniła silnik na nowy na swój koszt
Dlatego jak odbieram auto służbowe otwieram maskę zanim odpalę silnik i sprawdzam kolor i poziom oleju. Kiedyś zauważyłem, że brakuje plastikowej osłony silnika od góry. Wracam do gościa z serwisu, on bez zastanowienia mówi, że w tym modelu osłon nie ma. Dziwne- ostatni raz jak podnosiłem maskę - czyli 30 minut przed oddaniem auta na przegląd osłona tam jeszcze była 😅 idę na salon, otwieram maskę tego samego modelu- osłona jest. Krzycze przez cały salon machając do gościa z serwisu- zabieram te osłone, moją możecie sobie zostawić. Zerwał się jak oparzony. Okazało się, że moja połamał praktykant przy jej demontażu... Jeździłem bez osłony- auto służbowe- wynegocjowałem dla firmy darmowy przegląd auta, które było już poza gwarancją. Czy cokolwiek przy tym aucie faktycznie zrobili nie wiem. Ale serwis faktycznie miał miejsce
@@kris856 Tak auta tam robią praktykanci .. do takich prostych czynności. I moim zdaniem często nikt ich nie kontroluje. Oprócz sprawdzania pod maska ... sprawdź też czy nie wydają ci porysowanego auta. !!! Zawsze czy to ASO czy nie ASO .... Pańskie oko konia tuczy :). A .. uderzenie w koło w DE Renault Clio nówkę miałem ( ile to miało 3 miesiące) i w tylne koło dostałem. Auto poszło na złom. A o wiele lepiej wyglądało niż ta Toyota po wypadku .. ot lekkie/powierzchowne wgniecenie progu. Jak widać z ramą gdzie można ja wymienić to nie opłaca tego robić. Z USA Polacy właśnie takie ściągają i podobnie naprawiają.
KOSMOS!!!!!!!! Jak tak w ogóle można!!! Paranoja! Liczę na szybkie rozwiązanie sprawy i nagłośnienie jej jeszcze bardziej by wręcz dotarło do Toyoty w Japoni. Pozdrawiam
Robisz swietna robote takimi materialami, nalezy pietnowac partactwo i oszustwa. Dzieki Ci za to. Nie rozumiem takiego postepowania ludzi jak tych z ASO Toyoty. Kazdy chcialby miec usluge wykonana jak najlepiej, ale juz innym dla zysku wcisnie lipe. Takie cwaniaczki nie rozumieja, ze takie tepe dzialania nakrecaja spirale nieuczciwosci. Suma sumarum taki cwaniaczek tez kiedys trafi na zle wykonana jemu usluge i bedzie zemscil, ze ktos go chcial wydymac. Chcesz pajacu jeden z drugim uczciwosci, solidnosci w stosunku do ciebie to dawaj to samo innym!. Wtedy wszystkim bedzie sie lepiej, przyjemniej zylo.
Taki "piękny" kraj w którym na sprawiedliwość czeka się 5 lat czasami nawet więcej. Smutne to że żyjemy w takim kraju że nikt od nastu lat może i więcej nic z tym nie robi.
Pracowałem kiedyś w salonie marki na literę T i to co się tam działo... moją ulubioną zagrywką było to, jak traktowano osoby, które kupiły nowe auto i przyjechały na pierwszy przegląd auta. Normalką było jak klient przyjechał na przegląd po np. 5000 kilometrów. Klient przyjeżdżał na wymianę oleju, klocków hamulcowych, filtra oleju, filtra kabinowego i filtra powietrza. No ale serwis uznał, że w tak nowym aucie z tak niskim przebiegiem nie trzeba tego wszystkiego robić. Wymieniali tylko olej i filtr oleju. Po 30 minutach auto było gotowe. No ale jak to tak wydać klientowi auto w 30 minut jak przegląd trwa około 90 minut? Co tu zrobić, żeby klient czekający w poczekalni na swoje auto się nie zorientował? Ano auto zostawiali na godzinę na hali na przeczekanie. Po tych (w sumie) 90 minutach autem wyjeżdżano na parking i klient dostawał kluczyki. Klient zadowolony, bo autko zrobione, ale nie wiedział, że nie wszystko. Serwis zadowolony bo kasował klienta za pełen 90cio minutowy serwis, robiąc okrojoną 30tkę. A prezes miał takie oczy -> ( $ )( $ ) Klient wydymany, hajs się zgadza. Oczywiście takie rzeczy może i nie tylko w ASO, no ale w ASO takie coś nie powinno mieć w ogóle miejsca
w Audi tez tak jest. I w Porsche tez. I jest tez na to sposob: nie serwisowac w ASO! Zgodnie z prawem unijnym producent samochodu nie moze odmowic naprawy gwarancyjnej jesli auto nie bylo serwisowane w ASO. Musi pierw wykazac ze brak serwisow w ASO zaskutkowal wada ktora ma naprawic w ramach gwarancji. Wiec serwisowanie w ASO juz dawno nie jest potrzebne. Mozna nawet i samemu. A jesli silnik sie zatrze? To albo ASO udowodni ze to przez wlasnoreczna zmiane oleju silnikowego poza ASO, albo sprawa cywilna bo bezpodstawnie odmowiono naprawy gwarancyjnej. Jak ludzie sie polapia w temacie, a Polacy sie na pewno polapia, to szybko duzo sie zmieni.
Generalnie nie jestem szoku.... Toyota i autoryzowany serwis.. więc kogo Toyota zatrudnia, jaki kierownik, jacy mechanicy!? ... Po naprawie w ASO powinien kierownik zrobić jazdę próbną... Zresztą co tu dużo mówić w ASO generalnie pracują słabi mechanicy. Dobry rasowy mechanik pracuje w nie autoryzowanym warsztacie albo otwiera własny warsztat. Kilka dobrych lat temu zakupiłem Skodę od mojego kolegi z Sosnowca... On tą Skodę miał kilka dobrych lat i tylko wyłącznie serwisował ją w ASO w Sosnowcu... ja jak ją kupiłem od niego to poszła na przegląd do mojego mechanika, wiec sporo rzeczy w tej skodzie porobił... i dziwił się, że w ASO Skody taką lipę odwalają... Po kilku miesiącach mój kolego przyleciał z Londynu i porzyczylem mu tą Skodę na kilka dni.... Następnego dnia do mnie zadzwonił... i był w lekkim szoku... mówi do mnie "co ty z tą Skodą zrobiłeś, że ona tak dobrze jeździ, nigdy tak dobrze nie jeździła" Nie wiem o co chodzi z tymi warsztatami ASO, ale z tego co się już zorientowałem to słabo jest tam z ekipą. A na dodatek mają duże ceny za serwis auta więc cena do usługi jest kompletnie nie adekwatna. W ASO i ich słabymi usługami generalnie serwis powinien być tańszy niż w innych warsztatach...
Mnie to w ogóle nie dziwi bo miałem nieprzyjemność zwiedzić ze 3 serwisy Toyoty z wypadajacym zapłonem i to co mi opowiadali mnie przeraziło i odstraszyło 😂 Nawet nie będę tego powtarzał... Brak podstawowej wiedzy na temat mechaniki pojazdowej.
Dawno dawno temu gdy z salonów szło auto Peugeot405 była mała afera u mnie w mieście. Nowy szczęśliwy posiadacz auta dostal strzał z boku i auto rozleciało się na pół 😂. Okazało się że to nowe auto było spawane. Wiec nigdy u nich nie kupiłem nowego auta 😅. Ale kto wie co robią inni. W seacie znajomemu z auta wymontowali nowe części i wstawili stare 😂. Sprawa trafiła do sądu i zamontowali nowe ponownie.
5:55 szacunek pani Natalio za szacunek do nas i trafną samoocenę, ale i wśród kobiet rzadkie przypadki się zdarzaja i też mogą byś świetnym kierowcą, jak moja żona, lub mechanikiem jak szwagierka. 😏Pozdrawiam
A wszyscy mówią "oddaj na naprawę do ASO, będziesz zadowolony. Bezgotówkowo i na oryginalnych częściach". Wiadomo, że wpadki się zdarzają, ale tutaj wygląda to na celowe działanie. A najgorsze w tej i podobnych sytuacjach jest to, że te wielkie koncerny nawet nie poczuwają się do zadośćuczynienia i jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Pewnie wymiana ramy wiązała się ze szkodą całkowitą, dlatego olali temat. Albo jeszcze jeden temat: firma ubezpieczeniowa nie zgodziła się na wymianę/naprawę całej ramy i zamknęli temat. TU robią w chuja serwisy na każdym kroku.
Wszystko racja tylko mamy bardzo mało ludzi wyuczonych i znających się w tym co robią. Szkoda że zostały zlikwidowane szkoły zawodowe i technika . Pozdrawiam .
Mechaniki zrobili, jak umieli. Natomiast przerażająca jest niefrasobliwość ludzi, którzy nadzorowali naprawę i postanowili wypuścić tę jeżdżącą trumnę na ulice.
Nie do końca. Mechanik widzi co robi. I albo jest mechanikiem "z krwi i kości", albo nieudolnym wymieniaczem części. Jasne, nikt nie szkoli w ASO spawaczy śrub okrętowych, ale można do tematu było podejść uczciwie. Wprost klientowi przedstawić sytuację. Rama jest krzywa, trzeba auto rozbierać i prostować. Robi to serwis zewnętrzny (albo my wynajmujemy ekipę). ... Kurka no, mamy lasery to kładzenia tapety na ścianie, a ramę auta mierzymy czym? ...Dziurawym wiadrem z wodą?
To i tak nic. Znam przypadek z Subaru. Chłopaki z Aso dostali nowiutką Impreze klienta na obsługe, po czym wpadli na pomysł czmychnięcia na miasto, lał deszcz i rozbili sie na barierkach. Auto na serwis, naprawili ściemniając klientowi, że coś tam wykryli usterke i oddali nic nie mówiąc właścicielowi.
BRAWO! Też nie pouszczę cwaniakowi, który sprzedał mi, auto za wiele mniejszej pieniądze, niż to opisywane w filmie. Wadliwe prawnie, i technicznie, jako pełnosprawne. Nie popuszczę mu, choćby miało to kosztować więcej niż to auto. Choć w moim zasięgu są o wiele mniejsze pienądze. Adwokat też tak powiedział pomże, cyt: "żeby chociaż jednego, gnoja było mniej" Mneło dwa, lata i dopiero teraz coś sie dzieję. Ale jest nadzieja, ja nie popuszczę "Gnojowi" !
Toyota Opole - jeżeli chcecie wydać krocie na fikcyjne naprawy ( Land Cruiser ) - "polecam" . Wymiany oleju też są ciekawe , przed wymianą zaznaczyłem filtr oleju i jego położenie , ciekawym trafem po tzw. wymianie był ten sam i w tym samym położeniu .
Na zgłoszenie odnośnie wymiany oleju - stwierdzili , że celowo zaznaczyłem filtr po wymianie ( oczywiście straszyli sądem , a w przypadku decyzji o zabezpieczeniu , samochód przez kilka lat wypoczywałby na ich parkingu ) . Odnośnie pozostałych większych napraw , dwukrotna wymiana elementów podwozia ( raz ok. 14 tyś. , drugi raz 23 tyś.) , wymiana wtrysków oraz listwy ( 19.880 zł ) - sprawa wyszła jak samochód chciał odkupić nieświadomy pracownik innego ASO , ale też Toyoty . Samochód sprawdził dokładnie i to on stwierdził , że te elementy nigdy nie były ruszane . Samochód miał przebieg tylko 187 tyś. i nigdy nie jeździł w terenie ( A4 Opole - Rzeszów , Opole - Legnica ). Zrobili sobie ze mnie bankomat , myślę , że nie tylko ze mnie.
@@henryk3878 Dziękuję za odpowiedź. To nie będzie pocieszenie, ale podam ci dwa przykłady na podobne praktyki w Wielkiej Brytanii gdzie obecnie mieszkam: 1. Diler po odkupieniu auta od prywatnej osoby lekko cofnął przebieg żeby sprzedać za wyższą cenę. 2. Miałem Ford Focus II generacji 1.6TDCI 110 koni. Niezależny warsztat który podjął się wymiany wtrysku, nie był w stanie tego sam zrobić. Musieli wezwać mechanika z innej firmy a koszt jego usługi zataili ja fakturze, po prostu nie rozpisując wszystkich czynności serwisowych. Sprawa wyszła na jaw jak moja firma gwarancyjna poprosiła ten felerny warsztat o fakturę.
Pierwszy kciuk w górę od dawna ale piękna inicjatywy. To jak "malutkich" koncerny robią w balona bo ich nie stać na obronę to jest kpina. Dziękuję za ten film
Jak inni walczyli z koncernem Mercedesa to Michu oskarżał ich o manipulacje i zatajanie faktów, bo na pewno Daimler jest ok. Nawet kiedy biegli poparli poszkodowanego i sprawa trafiła do sądu - Michu nadal na nich nadawał 😁
Mam podobne doświadczenia z ASO w Łodzi innej japońskiej marki. Finalnie - po "wymianie uprzejmości" z mechanikiem, który ponoć dokonywał sprawdzenia i naprawy, a którego wezwał pracownik działu obsługi klienta, gdy przy odbiorze pokazałam mu, że w samochodzie dzieje się to samo, co miało być przedmiotem naprawy, zabrałam od nich auto i na lawecie zawiozłam je do poleconego warsztatu (już nie ASO). Tam Panowie spokojnie mnie wysłuchali i po 4 dniach auto było naprawione. Jednocześnie potwierdzili rodzaj uszkodzenia i przyczynę jego powstania, zgodnie z tym, co podejrzewałam i zgodnie z opiniami innych fachowców w tej dziedzinie. Na szczęście sprawa z ASO nie miała swoich konsekwencji finansowych, bo inaczej prawdopodobnie też skończyła by się w sądzie.
@@InteloPLi co z tego, że nie jest dużo ? Z pamięci wymieniam 3ch. Masz na Prymasa Tysiąclecia, chodzen na Czerniakowskiej , no i toyota w Piasecznie. Wiesz który to dealer zrobił ? Nie bardzo a gdybanie nic nie daje. Powinni tak zrobić film, żeby było wiadomo który salon toyoty w Warszawie omijać.
@@kgora79 1. Piaseczno to nie Warszawa, sam przyznałeś. Zostają dwa. 2. Z tych wystarczy sprawdzić który przyjmuje auta na takie usługi i masz zwycięzcę.
A myślisz ze to jedyny taki? Pracuje w niezależnym serwisie. Naprawiamy samochody na gwarancji jak i po, czyli samochody w których grzebali mechanicy aso. Istna tragedia! Niektórzy poważnie minęli się z powołaniem.
Witam i Pozdrawiam. Michu fajnie by było gdybyś w dalszej seri informował nas widzów co z losami bohaterów tej serii. Jest to ciekawa seria i jestem ciekaw finau. Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Świetny odcinek, niby Polska to kraj Uni Europejskiej, ale standardy naprawy jak z Rosji, wniosek jest prosty mentalność PGR-owca w dalszym ciągu tkwi głęboko w polskiej podświadomości, co tam fakturka na 64 tys zł i z głowy, a jakość pracy żadna, czyli biznes po polsku, serdecznie pozdrawiam :)
Szkoda, bo to dobre samochody. Serwisuję takiego Land Cruisera, robisz olej, filtry, tarczy i klocki, czasami gumy stabilizatora i poza tym fura bezawaryjna. To samo mniejsze Toyoty. Hybrydy latają po 300tyś i więcej na LPG bez problemu. Nie bez powodu to popularne samochody wśród taksówkarzy. Toyota robi bardzo dobre samochody.
Zmieniłem MB na Camry hybrydę, nie nowa ale zadbana - od maja przeleciane 12,5 kkm. Zero problemów. To całkiem dobre auta, a serwis hmm - na przegląd i oleje, filtry nie jadę do ASO ale do polecanego warsztatu, który Toyotę super ogarnia.
Jak chcesz dobre, chociaż nudne auto, to toyota powinna być twoim pierwszym wyborem. Zastanowić się powinieneś tylko nad wyborem konkretnego salonu/ASO
to jest właśnie polskie prawo ,,salonów,, -legalne traktowanie klienta jako gościa do łupania - świetna robota prowadzącego i przestroga na przyszłość dla kupujących -Polska to miejscowo jednak trzeci świat
ASO Toyoty ma niesamowity talent do takich aut i nie tylko różnych dziwnych sytuacji. Byłem ostatnio autem służbowym zostawić je na umówiony odpowiednio wcześniej serwis. Dzień później termin odbioru. Nie oczekiwałem wiele po 2 dniach, ale że chociaż podłączą komputer i sprawdzą błędy (wspomaganie, może 20min roboty). Co państwo zrobili? "Zastawiliśmy auto 5 innymi i musimy je odblokować" cytat z pracownika ASO przy odbiorze Toyota Anwa Kraków. Chwilę przede mną przy zostawianiu auta dziwiłem się, że był pan, który był 6ty raz w serwisie z usterką auta i serwis oczywiście dalej nie wiedział co się dzieje, obsługa najwyraźniej ewidentnie nieprofesjonalna, problematyczna, długi czas oczekiwania. Lider niezawodności jak widać tylko "do bramy".
mam hiluxa dakar rdza na ramie spawach po 6miesiacach . po 3latach rama wygląda na 10 lat. poszedłem do kierownika blacharni pokazal mi w książeczce że rama to element wymienny więc nie podlega gwarancji , nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać że ludzi mają za idiotow.
Jak się zakończyła sprawa ? Zobaczcie link do nowego filmu
ruclips.net/video/IvHq48mgjOE/видео.html
Czyli jak zakończyła się sprawa? Bardziej szczegółowo, niż ugoda?
Czyli jak zwykle 20 minut odcinka, 0 faktów. Eh, dobrze że przez 3 ostatnie lata prawie tu nie zaglądałem, bo nic się nie zmieniło
Michu dobra robota na kanale, tylko... zadziać znaczy zawieruszyć, zagubić, a nie wydarzyć. Pozdrawiam
Jeśli centrala w której pracują Japończycy nie zareagowała to znaczy, że traktują nas jak pariasów. Proponowałbym poinformować Centralę Toyoty w Japonii.
Skoro sam mówisz ze są tutaj Japończycy to myślisz ze zgłoszenie do japońskiej centrali zrobi różnice?
miałem problem z motocyklem hondy nie chcieli uznać akcji serwisowej na wymiane przednich amortyzatorów tzn całego widelca w polszy wyslanie maila do hondy do centrali poskutkowało tym że po motocykl przyjechali pod dom za darmo i wszystko wymienili bez żadnych kosztów i odwieźli pod dom
Zgadza się, Japończycy są u siebie bardzo honorowi, także może to poskutkować.
Chyba, że jak w VW/Mercedesie - wiedzą, że tak jest i to jest wg. nich ok.
@@kubaiksek6104japonczycy pracujacy w europie sie widocznie popsuli. Trzeba zglosic do tych co pracuja w swoim kraju i moze jeszcze maja wartosci
Witam, ja z Facebooka. A jeśli chodzi o nową serię odcinków powiem tak, grubo żeś pojechał, tak trzymaj , warsztat a co dopiero serwis powinien być zamknięty za takie wałki, nagłaśniaj to niech się boją, dwa razy się zastanowią czy to zrobić i kasę wyłudzic
Dziękuję za nagłasnianie takich spraw. Ale też za edukację. Pozdrawiam serdecznie.
Miło się słucha takie historie.
Jak sobie człowiek uzmysłowi ile takich historii nigdy nie ujrzy światło dzienne to masakra.
Pozdrawiam
Skoro aktualnie auto nie ma przeglądu, pojechałbym na przegląd do tego ASO w Warszawie. Jeśli podbiją to wtedy wiadomo że to wałek i sami sobie zrobią pod górę, a jak nie podbija przeglądu to sami potwierdzają jakość swojej naprawy :)
Świetny materiał Michu 😁 chociaż smutne to co się dzieje ns rynku od cen tych nowych aut przez ich jakość po jakość napraw w ASO... czekamy na rozwój tej sprawy oraz Twojego escelate
Bardzo się cieszę, że powstaje taka seria. Jest to bardzo wartościowe!!! Ludzie z takimi zasięgami jak twoje mają realny wpływ na marki i firmy. Tak na prawdę to wy macie dużo większy wpływ na walkę w imieniu zwykłego konsumenta niż jakieś inne chore instytucje żerujące na naszych podatkach. Nasz kraj jest chory do szpiku kości. Prawo jest tworzone dla korporacji, żeby chronić właśnie je, a nie przeciętnego obywatela. Przy takich akcjach powinny być podawane pełne nazwy konkretnych firm. Tak na prawdę dopiero to miało by pełną moc sprawczą i takie firmy bardzo szybko weryfikował by rynek. Dużo zdrowia życzę i wytrwałości przy realizacji materiałów takiego typu.
Michal, rewelacyjny odcinek. Super ze go zrobiles. Wielkie dzieki dla tej Pani, dla tej Firmy i dla Was. Pamietajcie, ze walczycie za nas wszystkich :)
Czekam na kolejny odcinek juz po 1 rozprawie sądowej 😊
Fajny materiał. Ja zaproponowałbym jeszcze jedną rzecz. Na każdą naprawę oprócz faktury jest sporządzany kosztorys. Proponuję zweryfikować kosztorys z samą naprawą, bo może się okazać że są tam rzeczy które nie zostały zrobione. Wtedy podchodzi to o wyłudzenie, czyli skarbówka powinna jechać.
A ja mam swoją teorię: Spółka miała wykupione ubezpieczenie leasingu, że w razie całki, kradzieży lub innych takich zdarzeń to ubezpieczalnia spłaca za klienta leasing, więc się ubezpieczalnia z ASO dogadali by naprawili do 70tyś. i mamy efekt.
Świetna jest ta Pani rzecznik. Mądrze sie wypowiada, nie przeszkadza jest pewna. Brawo dla niej
Wypowiada się jak typowy rzecznik/prawnik. Ogólnikowo... Czyli "Specjaliści" zamiast podać konkretnie kto itd. Dodatkowo ta pewność siebie... Gdzie nawet Michu chwilami ją trochę sprowadza na ziemię...
No ale... Każdy ma pracę jaką ma... Mechanik psuje i oszukuje... Rzecznik kłamie i naciąga... Każdy jest specjalistą w swoim fachu. :P I to przechodzi na człowieka do życia codziennego. ^^ (oczywiście, to taki mało grzeczny żart, co by kogoś dupsko zaraz nie zapiekło)
A po za tym, fajnie że walczą o swoje prawa. Z drugiej smutek... Że naszym Chorym kraju z obsikanego mokrego kartonu. Trzeba o te prawa walczyć...
Aczkolwiek... Powinniśmy się cieszyć że nie mamy patologi jak w Rosji gdzie mogą Ci rozjechać samochód czołgiem i jeszcze władować Ci karę i zesłać na Syberię. Czy jak w Ameryce, że byle bezdomny może pozwać Cię nawet o to, że się na niego nadmiernie patrzysz i co najśmieszniejsze i jednocześnie pojebane, ten bezdomny może taką rozprawę wygrać...
O innych krajach trzeciego świata to nawet nie wspominam. ^^
Tak więc mimo iż w naszym kraju jest chujowo, to trzeba pamiętać że inni mają gorzej! Ale i też nie poddawać się w walce o lepsze jutro...
Taka praca
I generalnie fajna gąska
@@adas_miauczynski milf :D
Dokładnie 😂
Bardzo fajnie, że zdecydowałeś się rozpocząć taką serię, fajnie by było jakby znaleźli się ludzie którzy pracowali w patologii ASO i opowiedzieli historię od środka, trzeba wyciągać takie historie na światło dzienne i spróbować zaprzestać tej chorej praktyki, pytanie tylko ile osób jeździ po drogach podobnymi autami...materiał super, czekam na kolejne :)
Przerażające 😢 Ciekawy jestem jaki będzie finał tej sprawy? Michał, proszę informuj na bieżąco. Pozdrawiam
ASO przerżnie sprawę w sądzie na 100%. Szkoda tylko, że w Polsce kwoty odszkodowania są takie marne.
Panie Michal nie wygracie ja też mialem do czynienia z A S O to jest mafia banda mają kasę znajomości nic nie dostaniesie AMEN
@@wijedrek1484 nie bądź takim pesymistą
Będę komentował w punktach:
1- po pierwsze pomiar odległości wahaczy od sanek możesz sobie wsadzić w doopę bo po to są na śrubach regulacje mimośrodami by korygować kąty i odległości podczas ustawiania zbieżności i geometrii Po prostu po raz kolejny udowodniłeś że nie masz zielonego pojęcia o tym za co się zabierasz i komentujesz
Jeżeli chcesz dokonać pomiarów podwozia to rób to nie na elementach ruchomych a stałych konstrukcyjnych To żadna filozofia: wysokość/poziom, długość i przekątne To proste jak cep tyle że trzeba cokolwiek o tej dziedzinie wiedzieć
2- nie znam nikogo sorry ale głupszego kto mierzyłby odległość rantu przedniego zderzaka od koła Słyszałeś dzwon tylko nie wiesz gdzie on Jeśli chcesz dokonać pomiaru odległości koła to rób to w najgorszym przypadku do rantu błotnika a bardziej prawidłowo i bardziej wiarygodnie do środka koła tylnego
3- twoje wyliczenie kosztów naprawy na ok 130 tyś dosłownie wyrywa ze śmiechu z butów Jak już liczysz cenę nowej ramy i robocizny z jej wymianą związanej to nie dodawaj do tego kwoty 60-ciu paru tysięcy jaka zostały wystawiona na fakturze tylko kwotę realną jaka powinna wynosić za pozostałe części oraz prace
To tylko takie czysto techniczne sprawy
Tu sprawa jest bardzo prosta: najpierw pomiar szkieletu/ramy i to jest podstawa Jeśli to nie gra na tyle że nie da się tego skorygować oryginalnymi regulacjami reszta jest kompletnie bez znaczenia do momentu usunięcia tej podstawowej wady
Tak czy siak auto nie zostało naprawione a faktura jest z kosmosu i nieadekwatna do niczego - ewidentne wyłudzenie a raczej wyłudzenie i oszustwo Tyle że oszustwa nie da się na szybko przyklepać bo z tego co Pani mówi wykonawca nie chce podać zakresu prac wykonanych przy tym aucie
Temat ASO to temat rzeka a w szczególności przy naprawach blacharsko lakierniczych Generalizując mało kto wykonuje je gorzej niż ASO właśnie dlatego że większość klientów ufa im w ciemno a na dodatek kompletnie nie zna się nie tylko na lakiernictwie ale i na samochodach
Tyle wystarczy Auto nie naprawione a kwota na fakturze wzięta nie wiadomo skąd
Chciałem pisać komentarz ale kolega wyczerpał temat .
Bardzo jestem ciekawa, jak się ta sprawa potoczy. Szczególnie, że sama posiadam Toyotę. Wydaje mi się, że tutaj jest jakieś drugie dno. Tak jak było powiedziane, salon chce zarobić to może oddało autko do naprawy do zaprzyjaźnionego warsztatu, prowadzonego przez Stasia z pod Koziej Wólki, który obiecał, że "będzie pan zadowolony" za połowę kwoty, jaką policzyło ASO. A różnicę ktoś skasował. I pewnie dlatego nie ma dokumentów z ASO. Wszyscy nabrali wody w usta i się zastanawiają, jak zakopać tego trupa, żeby smród zgnilizny nie dotarł do Japonii.
Może dobrym pomysłem było by podpiąć napisy po angielsku? Powodzenia z tematem!
Myślę, że można zadać pytanie, dlaczego zdecydowano się w ogóle na naprawę auta, gdzie jak widać wyszła całka... to auto powinno iść na złom, a nie być naprawiane i to jeszcze w tak partacki sposób.
A mnie się wydaje że gdyby to naprawiać zgodnie ze sztuką w ASO (czyli po cenach ASO) to była by szkoda całkowita... A wtedy ASO nic by nie zarobiło... więc zakombinowali tak żeby jednak to naprawić i zarobić.
Bardzo dobry komentarz. Podejrzewam że nowa ramę zamówili z Japoni koszt by się zgadzał 68 tys w swoim systemie wprowadzili wymianę ramy. Auto do stasia jak pani pisze który zrobi za pół ceny. Czyli zostaje 34 tys i rama do ojebania. Moim zdaniem będą się jeszcze sadzic kilka lat do tego czasu skombinuja nowa ramę.
@@kris856 co to jest "polsza"? moze to samo co "polin"? Myslalem, ze aso toyoty w warszawie zostanie posmiewiskiem... ile masz lat?
@@ddd3250 na mój gust to bzdury pleciesz. O takich manewrach zostaje ślad z którego by się nie wyłgali. Kryminał murowany.
Szacunek dla właściciela spółki! Taka stanowczość i upór jednej osoby pośrednio pomoże wielu innym. Niestety sprawa w sądzie i choć dla nas oczywista dla sądu taka być nie musi. 3 mam kciuki.
Jakiej jednej osoby???? Właściciela floty ponad 200 aut??? Komu to pomoże. Komu ??? Gość rozwalił auto i co? Pomoże jak Michu i właścicielom merca. Firma z taką stajnią i przychodzi w płaczki do MK4garage? O hu.. tu chodzi? O zasięgi? A mówili na kursie" nie parkuje się na autobusie"
@@grzegorzwu3412 Nie zrozumiałeś celu materiału i się odzywasz niepotrzebnie
Takie ASO to szwagier może otworzyć w garażu.
Tylko nie bedzie gwarancji
@@mcgregor8215 Gwarancja do bramy, a dalej się nie znamy :)
Wazzup już dawno otworzył 😂
Niekiedy taki Szwagier z podmiejskiej wsi lepiej Ci naprawi auto niz aso.
@@AdamWach-wq1mz
Dokładnie.
Stasiu działa
ASO Toyoty żle działa nie tylko w Warszawie. Ja (a właściwie żona) miałem problem z serwisem w Rumii. Nowe auto (Toyota ProAce City, tania, tylko za 120.000 zł) po 4 miesiącach od zakupu wykazała usterkę silnika. ASO w Rumi usterkę zdiagnozowało: błąd czujnika ciśnienia spalin. Usterka została skasowana, żonę poinformowano, że źle autem jeździ (za krótkie trasy i DPF nie ma jak się poprawnie oczyścić) i wysłano do domu. W drodze powrotnej, po około 8 km usterka pojawiła się ponownie. Ponowny serwis zalecił wymianę tego czujnika stwierdzając jednocześnie, że czujnika nie ma i nie wiadomo kiedy będzie.
Po około miesiącu, w czasie którego nikt z ASO w Rumi nie zrobił nic (przepraszam, wpisali w komputerze numer części do zamówienia), napisaliśmy skargę do serwisu centralnego w Warszawie. Według nich wszystko było ok: Rumia część zamówiła, ale czujnik nie jest dostępny. Jedyne co zyskaliśmy, to numer uszkodzonej części. Dodatkowo, serwis w Rumii strzelił focha, bo jak śmialiśmy skarżyć się na nich do Warszawy...
Za pośrednictwem śląskiego serwisu Toyoty (znajomy mechanik ma tam kolegę), zamówiliśmy czujnik (prywatnie) z Niemiec - przyszedł kurierem po pięciu dniach. Serwis z Rumi odezwał się po kolejnych trzech miesiącach, że mają część i możemy przyjechać na wymianę. Znowu poczuli się urażeni: bo jak, sami naprawiliśmy, nie poinformowaliśmy ich o tym, jak tak można.
Podsumowując: gdybyśmy zdali się na serwis, przez ponad cztery miesiące jeździlibyśmy uszkodzonym samochodem.
Michu, widzę że bardzo lubisz wtykać kij w mrowisko i wywlekać bardzo niewygodne fakty na światło dzienne. Bardzo się cieszę, że są takie osoby które lubią iść pod prąd. Idąc z prądem byś był kilka razy bogatszy niż jesteś i byś miał święty spokój. Bardzo szanuję to co robisz ale boję się, czy któregoś dnia ktoś nie walnie Cię sztachetą w głowę albo czy ktoś Cię nie zadźga lub nie zastrzeli w jakimś ciemnym zaułku dlatego, bo osoby idące pod prąd oraz mające swoje zdanie nigdy w historii nie miały lekko.
Bardzo godna pochwały Pani rzecznik :) Przygotowana. No i mądre postępowanie właścicieli :) Props!
Pani rzecznik nie rozumie o czym mówi!Dostawali wezwania do zapłaty i nie zapłacili więc dostali wezwanie do sądu.Czego nie rozumieją?Jaki oni mają dział prawny skoro nie rozumieją,że jeżeli nie dogadali się to muszą zapłacić za naprawę i płacą za parking?Czy Ty chłopie rozumiesz o czym mówisz gdy mówisz,że to ASO powinno być zamknięte?Może Policja jest w zmowie z ASO skoro nie zatrzymała dowodu rejestracyjnego?
@@xxxxxx-n4s2h To, że dostali wezwanie do sądu nie oznacza, że nie mają w tym sporze racji.
Na obecną chwilę to odebrali oni auto i nie zapłacili za naprawę.Jeżeli do naprawy są uwagi to auto n ie powinno być odebrane.Jeżeli jest reklamacja to towar wraca do naprawy.Po wystawieniu rachunku też możesz powiedzieć mechanikowi,że mu nie zapłacisz i powołasz biegłego bo coś jest nie tak z autem.Zawiadamianie prokuratury po jakimś czasie,gdy auto zostało odebrane i nim jeżdżono?Czy mają rację to kiedyś może się okaże.Jeżeli sąd stwierdzi,że Ci Państwo nie mają racji to wtedy dopiero zapłacą za naprawę?@@LypaMr
@@xxxxxx-n4s2h Tak, dopiero wtedy zapłacą jak sąd stwierdzi, że warunki umowy zostały dotrzymane przez ASO.
Czego nie stwierdzą bo warunki umowy nie zostały dotrzymane w związku z czym firma nie ma za co płacić.
Jak zamówisz telefon a dostaniesz ziemniaka to też zapłacisz?
@@yarpenzigrin1893Jak go odebrałeś to tak - musisz zapłacić. Błąd z ich strony niestety. Ale no kto by się spodziewał takiej fuszerki że strony ASO.
Nie mogę się doczekać finału tej sprawy. Oraz kolejnych odcinków w tej serii
Pozdrawiam dla Ciebie i całej ekipy świetny odcinek i czekam na niedzielny
Oby więcej takich firm z zasadami i środkami. Od kilkunastu lat omijam wszelkie aso. Aso Fiata przy salonie i komisie, chyba największe w Warszawie. Zanikanie kierunków, - wymiana za1razem przerywacza, - za 2 przełącznik pod kierownicą, zanikanie powraca. Elektryk z warsztatu na osiedlu czyści styki włącznika awaryjnych. Działa!
Okresowy Serwis hamulców. Wracam z aso, trasa łazienkowska (80km/h) czuje dziwne bicie na kierownicy. Zwalniam na lewym, zjeżdżam na trawę i... koło z przodu trzyma się na trzech odkręconych nakrętkach. Efekt - nowa felga, nowe szpilki, nowa piasta, Oczywiscie poza aso. Cud że jeszcze jestem. Ja mialem tylko to "ciężarowe" palio i brak srodkow na sprawiedliwość.
Może coś przegapiłem, ale... Gość autem za 200k w leasingu zrobił dzwona. Nie wezwał policji - a tego wymaga chyba każdy ubezpieczyciel, w przypadku leasingu - i ta duża firma chciała z własnej kieszeni zapłacić za naprawę? Bo inaczej skąd wezwanie do zapłaty ze strony Toyoty?
To ogólnie wszystko dziwnie pachnie...
Bardzo dobry odcinek, chcę więcej takich przypadkow patologii ASO.
Ja nie chciałbym jednak podobnych patologii w ASO 🧐
Problem autoryzowanych dilerów w Polsce polega na tym, że 3/4 ludzi prowadzących te biznesy to klasyczni cebularze którzy zaczynali od handlu gruzami po giełdach i w pewnym momencie postanowili zrobić krok do przodu i otworzyć salony, problem w tym, że zwyczaje z giełd zostały😢. A dlaczego chętnie idą tacy ludzie do sądów? Bo te sądy tak działają, długo przewlekłe i istnieje realna szansa, że sąd wyda korzystny wyrok dla dilera🙄.
Propozycja serii? Fachowo niefachowe naprawy 😉
Brawo serwis Toyoty.
Kolejny raz dają do zrozumienia aby omijać ich szerokim łukiem.
Świetny odcinek !!! Proszę więcej o takiej tematyce.
Nie mam samochodu, nie mam prawa jazdy i prawdopodobnie nie mam prawa się wypowiadać na ten temat, ale nie lubię osób nieuczciwych… to jest komentarz taktyczny dla zwiększenia zasięgów… Brawo Michu!
I jak to ponoć w sopockiej Hestii mawiają: „Aby tylko wszyscy zdrowi byli!” ✌🏼😅🤫
Może tak nazwijmy serię. Pasuje do tematu…
Siemka michu jak byś chciał wiedzieć więcej że czy co się działo w ASO Toyocie to możemy się zgadzać i ci opowiem o tym wszystkim co się tam działo pracowałem tam 3,5 roku to buł zmarnowany czas
Dawaj chłopie. To może być ciekawe
@@DDDD-yn7yf to jest ciekawe i to bardzo
Podbijam temat. Jak masz konkrety to nie czekaj. Niszczmy patologię.
była od tego seria na kanale- spowiedź mechanika, ale chyba umarła po 1 odcinku
Też pracowałem i było normalnie xD atencjusz
Znam przypadek ASO Toyoty z Kielc i to nie rawno. Kumpel pojechał na wymianę filtra powietrza, kabinowego i oleju oraz wymianę oleju oraz korka spustowego. Korek pogrążył ASO gdyż nie był nawet ruszony. Właściciel dzwonił do niego że będzie miał przedłużoną gwarancję prosił o nie nagłaśnianie sprawy. Filtr powietrza był wymieniony. Oddali całą kasę ale smród pozostał więcej na priv
mi ostatnio robili przeglad okresowy co 15k km w aucie firmowym, plyn do spryskiwaczy pusty korek otwarty Ja nie wiem jak tam CHECK LISTE robia ale Rzeszów Pozdrawiam
A tam się nie odsysa oleju?
no to nagłośniłeś sprawę :D
@@ukaszstepien401 to samo z ciężarówkami trzeba ich pilnować jak dzieciaków bo ktoś zapomni wymienić np. filtra powietrza lub kabinowego a biorą za to grube pieniądze
Podajcie które ASO by innych ostrzec
Super!! Więcej takich materiałów!!!
Dokładnie, Team BIOTAD PLUS💪💪
Oby jak najmniej.
raczej lepiej, aby takie rzeczy się nie zdarzały więcej...
Szacunek Łysy. Zayebiście widzieć, że wróciłeś do formy 💪👍
Dziękuję Panu za nagłośnienie kolejnej patologi. Bardzo sympatyczna i miła Pani rzecznik. Drodzy Państwo, nie odpuszczajcie, doprowadźcie tą sprawę do końca, ten serwis musi mieć finalnie odebraną autoryzację. Ale co tu się dziwić, że nie chcą się przyznać do takiej partackiej roboty gdzie są kolosalne koszty jak serwisy ASO różnych marek topowych nie uczciwie postępuje z klientami podczas zwykłego serwisu olejowego i filtrowego. Pisałem już o tym kiedyś, kilka już przypadków znam gdzie powiedzieli, iż wymienili wszystkie filtry, oleje a okazało się, że kabinowego nie wymienili bo trzeba było pół samochodu rozebrać aby to zrobić. Ale kasę wzięli za to i wpisali do książki serwisowej. Inni klienci na youtube pokazali jak ASO zabezpieczyło ich nowiutkie auta. Ta patologia jest coraz większa. A tą toyotę zwykły, dobry blacharz samochodowy, a znam takich naprawiłby zgodnie ze sztuką za 1/2 tej ceny i auto już by jeździło i było bezpieczne. A niektórzy nadal będą przepłacać w serwisach ASO za taką patologię i chwalić się, że mają serwisowane do końca w ASO🙂
Mój mechanik do którego jeżdżę wszystkimi autami już 18 lat kupił sobie nowe q5 i sam sobie je serwisuje. Powiedział, że żaden partacz nie będzie mu grzebał przy aucie.
Michu. Myślę że Japończyk, taki prawdziwy, by się pokajał, ale to jest Polandia niestety i u nas nikt nie będzie przyznawał się do błędu bo po co. Powodzenia w walce z patologiami w świecie motoryzacyjnym. 👍
Muszę cię zmartwić ale to nie tylko w PL tak działa... Prawa konsumenta w EU to fikcja jak zresztą 90% wszystkich praw chroniących obywatela...
@@borowka83praw obywatelskich się zachciało....
Smutna historia, dzieki za nagłosnienie
NIGDY BYM NIE PRZYPUSZCZAŁ ŻE W TOYOCIE takie akcie są możliwe , stawiam na to że po tym materiale ten BYŁY diler w zębach przyniesie kluczyki do następnej NOWEJ TOYOTY.
A tą starą? Może czołgiem rozjechać 😁
@@1996bogus na Ukrainę, chłopaki se wytną fleksem dziurę w dachu na DSzK😁 i będzie ok
@@AdamWach-wq1mz 🤣
To jest normalne . Widniałem coś takiego po serwisie toyoty i nissana .
Ta już to widzę jak toyota się ugnie do końca będą cisnąć
Kluczowy w tej sytuacji może być raport z ASO co powinno zostać wymienione, bo wysoce prawdopodobne, że wiele elementów mogło być ujęte a nie zostały wymienione na nowe. Bo tak często się dzieje. To może być przyczyna milczenia serwisu w tej kwestii.
Chciałbym zobaczyć kosztorys naprawy i zobaczyć, co serwis miał wymienić, a co naprawić i czego nie wymienił. Tu może być próba wyłudzenia, ale to tylko przypuszczenie w związku z tym, że zakres przesunięcia zawieszenia i uszkodzenia spoin elementów spawanych może wskazywać, że były, albo powinny zostać zakwalifikowane do wymiany.
Brawo, Trzeba pokazywać takie sytuacje, bo nie każdy ma możliwości finansowe/prawne oraz wiedzę czy to jest dobrze (a dochodzimy do absurdy w tym kraju że każdy na wszystkim musi się znać)
Mogę w sumie dodać dwie rzeczy do całości obrazu.
Pierwsza jest taka że bardzo często w takich firmach/koncernach/korporacjach (chodzi mi w tym przypadku o Toyotę) na wyższe stanowiska wpychają się bardzo dziwne osoby. Prawdopodobnie polski oddział nabrał wody w usta bo jesli się wyda a sprawy przegrają to będzie musiało to zostać zgłoszone do oddziałów międzynarodowych, prawdopodobnie prosto do Japonii. Gdyby polski oddział przyznał się od razu do tej maniany to od razu musiałoby być to tam zgłoszone. A to oznacza że polecą głowy, w dyrekcji polskich oddziałów również.
Druga sprawa jest taka że producenci aut traktują kraje takie jak Polska jak rynki trzeciego świata i w ogóle pozwalają na takie zlewanie klienta. Gdyby sytuacja wydarzyła się na zachodzie to byłoby jak Michu powiedział, klient dostałby jako rekompensatę drugie auto z najwyższym mozliwym wyposażeniem, często w totalnie niedostępnej konfiguracji.
Dlatego trzeba zgłosić to wyżej w Toyota.
Pracowałem w ASO Toyoty 1,5 roku i byłem też na kursie wewnętrznym poszerzającym wewnętrzne kwalifikacje w Warszawie. Powiem tak, nie dziwi mnie coś takiego. Widziałem nawet dużo gorsze rzeczy, ale w innym mieście. Ogolnie praca tam jest kiepsko płatna, jak w każdym ASO i stąd wynika taka jakość. Samą markę bardzo lubie i mam 2 stare Toyoty. Smuci tylko podejście marki na rynek Europejski. Przez wpływy UE jest on olewany totalnie. Jeśli chodzi o części, serwis i jakość usług. Główny rynek to jest cała Azja i USA, co widać gołym okiem.
Pracownicy mówią że praca kiepsko płatna a warsztaty że nie ma fachowców na rynku pracy, powtarzane jest to od dekad raczej nie zapowiada aby miało się to prędko zmienić.
@@bobweld5305 Nie ma ich z kilku powodów. Przede wszystkim mamy słaby system edukacji i szkoleń. Do tego słaba płaca. Większość fachowców albo otwiera coś swojego, albo zmienia branże z motoryzacyjnej na inną, lepiej płatną. Nie chcą przekazywać swojej wiedzy, ze względu na kasę. Tak samo większość fachowców pracuje w prywatnych warsztatach, ponieważ mają tam lepsze warunki. W ASO przewijają się zazwyczaj młode osoby po szkole i pracują krótko. Teraz do tego doszły osoby z Ukrainy. Co nie zmienia faktu, że przemiał ludzi jest duży. Taka kadra z wiadomych przyczyn nie jest wstanie zapewnić najwyższej jakości. Do tego oszczędzanie na wszystkim i kiepskie audyty takich warsztatów. Toyota przewiduje na mały przegląd czas realizacji około 2,5h, o ile dobrze pamiętam. W praktyce przegląd trwa między 1h, a 30 min. Dlatego, że mechanicy pracują na akord ( dokladnie na % od zlecenia ) i dużo klientów nie chce tyle czekać. Takie praktyki i przyzwyczajenia, też powodują kiepską jakość. Toyota wprowadziła co prawda Toyota express serwis, ale mechanicy na to chętni nie będą ze względu na kasę. Ja na przykład byłem mechanikiem od kampanii serwisowych, wyszkolonym w wewnętrznej akademii Toyoty. Robiłem często po dwa auta naraz i w połowie wyznaczonego czasu. Dochodziło do takich rzeczy jak ucinanie mi wypracowanego przerobu, bo za dużo bym dostał kasy. Do tego wieczne poganianie przez mistrza hali. Nie będę wspominał o innych rzeczach, bo nie chcę mieć problemów, ale pewne rzeczy już podchodziły pod kryminał. Zapewniam, że audyty były tak kiepskie, że nikt nie ma nad tym kontroli. To sprzyja patologii. Jedyny pożądny audyt jaki widziałem w ASO był w Skodzie, gdzie też pracowałem. Wniosek z tego taki, że pracodawcy w ASO powinni stawiać na młodych pracowników i ich szkolić, dopłacać fachowcą, których jeszcze mają za ich szkolenie; zmienić system motywacji do pracy; zwiększyć wynagrodzenia; producenci bardziej ingerować w pracę swoich serwisów i zaostrzyć audyty i ich częstotliwości; nie przyzwyczajać klientów do szybkich usług, bo wtedy spada jakość ich łeb na szyje.
@@kubagrondzki7680 jestem świadom tego co piszesz, ale pozostańmy przy patologii kiedy powtarza się jak mantrę że fachowców nie ma a dobrzy fachowcy mówią że robota słabo płatna. Zwróć uwagę że w krajach jak Niemcy, Dania, etc dominuje znaczenie doświadczenia/umiejętności znacznie bardziej niż wyedukowanego świstka, w Takich krajach fizyczni pracownicy zarabiają dobrze, inna mentalność
@@bobweld5305 Oczywiście masz rację, bo tam wraz z doświadczeniem rośnie pensja. Niestety u nas tak nie jest. Rośnie co najwyżej procent od zlecenia, ale nie zawsze. Pracując w korporacji jako mechanik od maszyn przemysłowych jestem w stanie zarobić o 1/4 więcej, wykonując o wiele lżejszą pracę. Brakuje też ludzi do fizycznych prac, bo jest moda na studia i nacisk na papierek. Edukacja jest też ważna, w szkole mechanicy uczą się na Polonezach tylko i uczą ich nauczyciele, którzy są na emeryturze już często. Nikt normalny nie będzie uczył zawodu młodych, jak zarabia o 60 zł wiecej od najniższej krajowej. Tak samo fachowiec w warsztacie jak pracuje na % i nie ma dodatku za naukę młodych, nie będzie poświęcał swojego czasu. Oczywiście da się samemu z czasem nauczyć na swoich błędach. Lecz za małe pieniądze i ciężką pracę mało komu się chce. Dlatego fachowców brakuje, musi się zmienić mentalność tak jak piszesz.
@@kubagrondzki7680 tylko to ma dwie strony... Jak zatrudnimy fachowców to większość napraw będzie nieopłacalna. Bo samochody są za tanie w stosunku do poważnych napraw. I będzie to co na rynku elektroniki czy AGD... czyli po poważnej usterce auto na złom. Bo albo drutujemy jak w Indiach i biedota ma dostęp do motoryzacji albo robimy wszystko profesjonalnie i samochodami jeżdżą tylko bogaci. Np. wszyscy się śmieją że wymiana akumulatora w elektryku to 50 tys. A tutaj głupia rama (kawał stali) kosztuje 37 tys. netto... (45 brutto) czyli 1/4 ceny nowego samochodu... Tylko że w elektryku cena baterii wynika z drogiej technologii, a w tym wypadku jest to zwykła pazerność Toyoty, gdyż koszt produkcji takiej ramy nie przekracza 1 tysiąca dolarów.
Nie jeden „garaż u szwagra” jest bardziej rzetelny i profesjonalny niż te ASO. Współczuje i życzę wytrwałości w walce.
Skoro będzie seria walk klientów z ASO to może również z drugiej strony czyli walk ASO z klientami, sam chętnie bym się wypowiedział w kilku takich tematach
Witam, Brawo Michał!!! Chciałbym podziękować za twoja pracę... Ta sprawa dużo pokazuje. Pozdrawiam
Jak ASO mierzyło Toyotę podczas remontu miarką jak M4K to się nie dziwie że nie wyszło. 😂😂😂😂😂😂😂😂😂
myslalem ze tylko mnie to rozbawilo, te miarki potrafia tak przeklamywac, zalezy jak spojrzysz lub ktora strona przylozysz....
Bez przesady, przeklamac może o 1-2mm, a tu różnice między stronami są na 1cm
Z tymi pomiarami do dał dupy bardziej niż to ASO z naprawa😂
Zajebiście zrobione, teraz trzeba pojazd zarejestrować jako czteroślad 😅😂🤣
😂👍👍👍
Bardzo Fajny Materiał !!! dość oszukiwania przez ASO ! Jaki program używał Sławek ?
Dziękuję za fajny materiał. Merytorycznie bez zbędnych emocji, bez pochopnych wniosków..... po filmie przedstawiciele Toyoty nie mają wyboru albo seppuku albo nowe auto:) Pozdrawiam.
Była seria Hit czy Kit to tę serię proponuję nazwać „ASO czy ACO?”😂
Made in Poland = ACO
Może być ASO. Tłumaczenie skrótu na język polski: "Absolutne Spartolenie Obowiązkowe! " Środkowy wyraz można jeszcze wzmocnić do wulgaryzmu: "spierdolenie" 😁
@@krzysztofkrajewski260 Ale Słona Opłata XD Uczniaki gdzieś muszą szkolić się XD
aco to tylko u majstra i na zadnym innym kanaliku..........
Tam pracują JESZCZE gorsi mechanicy niż u przysłowiowego Janusza, samozwańczego mechanika wiejskiego. BEZ URAZY do NIKOGO !
ASO Suzuki na powstańców Śląskich w Krakowie "wymieniło" płyn hamulcowy mojemu tacie na gwarancji w S-Crossie nie ruszając odpowietrzników, a po wymianie oleju i przejechaniu kilkunastu km olej miał identyczny kolor jak ten stary. Wobec tego na następny przegląd i serwis tata oddał auto do Bosch Service Smółka w Woli Filipowskiej. Po roku, kiedy już sam zmieniałem mu filtry i olej, okazało się że filtr powietrza był założony odwrotnie (wypustka ustalająca w uszczelce była zmiażdżona). Żenada. Większość serwisów tych z super ultra autoryzacjami itp. tak naprawdę robi tak samo loteryjnie jak byle warsztat u Mirka, raz dobrze, raz na odpierdol, jedyna róznica że za "autoryzację", "gwarancję", "procedury" itp mogą sobie zaśpiewać wielokrotnie więcej niż normalny mechanik. A w ASO często zamiast mechaników są wiecznie praktykanci, bo jest taniej. Ja wychodzę z założenia, że w ASO to można trudno dostępne części kupować lub zrobić coś co naprawdę mało kto potrafi/ma narzędzia. Zwykły serwis i naprawy albo samemu, albo zlecić zaufanemu mechanikowi.
Kiedyś pracowałem w jednym serwisie i właściciel podstawił auto z kilkoma wadami żeby sprawdzić mechaników/mechanika czy ogarną wszystko podczas przeglądu i na 20 punktów wyczaili tylko 10, a połowy nawet nie sprawdzili więc tutaj albo problem jest z ludzmi albo ktoś ciśnie na ilość i hajs.
@@GrupaWroclawPL nie bardzo rozumiem takiej taktyki, bo przeciez gdyby "wyczaili" wszystko, to serwis wiecej zarobi? Czy sie myle?
Święte słowa
@@DawidKliszewski Tak, SERWIS zarobi dla tego ten test był robiony bo uciekały pieniądze warsztatu, klienci zgłaszali usterki które na przeglądzie nie zostały naprawione, a mechanik miał płacone za auto czy zlecenie, wiec im więcej aut dziennie ogarnie tym wiecej siana zarobi, a tam takie smaczki typu sprawdzenie ciśnienia w kole zapasowym, kołach itp. nawet tego nie sprawdzał bo po co. Serwis był spory 3 lub 4 marki i rotacja aut duża.
@@GrupaWroclawPL no i wszystko jasne.
Szacunek za Odcinek, trzymam kciuki za tą sprawę
jestem trochę przerażony jak zobaczyłem film. Już nawet nie mówię o tym przypadku, ale w ogóle jak wyglądają serwisy gwarancyjne toyoty. Dzisiaj usłyszałem od znajomego, jeździ toyotą corolla, ze olej, który miał być wymieniony, nie został wymieniony. Sam mam na gwarancji corollę i do głowy by mi nie przyszło, żeby po serwisie gwarancyjnym wyciągać bagnet i sprawdzać, czy olej jest faktycznie wymieniony, o filtrach już nie wspominam, ale trzeba będzie to zrobić i nie tylko olej, ale także kabinowy, filtr akumulatora, bo to hybryda, no jaja... Na ostatnim miałem też świece wymieniane, na pewno? Człowiek sobie siedzi trzy godziny w poczekalni, pije kawkę i myśli, że ktoś uczciwie zajmuje się jego autem, teraz takiej pewności nie mam. To jest chore, że po serwisie, trzeba będzie jechać do kumpla na jego serwis i sprawdzać, czy faktycznie usługa, nie tania, została wykonana. No ale będę musiał.
Doświadczony kierowca z wyższego szczebla a samochód rozbił, to mnie rozbroiło, to jest mega
Dosyć często widzę na drodze super wyglądające fury które jadą bokiem. I zawsze zastanawiam się kto takie pojazdy dopuszcza do ruchu 🤔
To musisz mieć sokoli wzrok i mega wyobraźnie 😁. To co jedziesz i patrzysz na krzywe auto zamiast skupić się na prowadzeniu auta? 😁 Polecam okulistę i psychiatrę 💪
@@Marcin-bt1io wcale nie jest potrzebny sokoli wzrok, wystarczy jak trochę obserwujesz otoczenie na drodze,
No jak to kto, ASO Toyoty 😂
Auta z Gniezna i okolic, Kępna, Pleszewa i Wongrówca.
Planowalem zostawić sobie film na sobotnią poranną kawę ale tak mnie wciągnęło że poleciało jednym ciągiem. Trzymam kciuki za pomyśle rozwiązanie sprawy!
Brawo. Proszę nagłaśniać takie sprawy!!!
Bardzo podobną sytuację/ naprawę miałem z ASO Daewoo na ul. Ostrobramskiej w Wa-wie. Dawno bo lata 90-te. Daewoo Tico , roczne na gwarancji po uderzeniu przodem w pojazd wymuszający pierwszeństwo. Przód mocno rozbity , ubezpieczyciel sprawcy Warta poinformował mnie ,że możliwe że będzie ,, całka,,. W końcu decyzja że będą naprawiać. Po kilku tygodniach odbieram auto po naprawie pierwsza jazda na długiej prostej i ewidentnie samochód ciągnie w prawo. Powrót na warsztat , panowie mocno zdziwieni, przecież wszystko było sprawdzane/ ustawiane. Wjeżdżają na warsztat jeden z fachowców przynosi coś w rodzaju ogromnej suwmiarki i dokonują pomiaru odległości pomiędzy piastami lewej i prawej strony pojazdu. O rzeczywiście jest inna . Do kanału wchodzi Pan z młotem słychać kilka zdrowych je.........ć po czym dokonują kolejnego pomiaru , teraz jest już dobrze może pan jechać. Później różne przepychanki. Nie ma jak w ASO. Mam nadzieję że to wyjątki.
Brawo Firma! Kowalski nie miałby szans wojować, Wy robicie to za malutkich :) Szacun!
Taki przykład z mojej firmy kierowca pojechał na serwis olejowy do Toyoty w Gliwicach a w serwisie oczywiście stary olej spuścili A nowego nie nalali i wydali auto kierowcy 😂 skończyło się na tym że kierowca pojechał do Krakowa prosto z Toyoty A na autostradzie padł mu silnik auto zaczęło kopcić o dziwo kontrolka oleju nawet się nie zapaliła po wyjeździe z serwisu😶 Toyota wymieniła silnik na nowy na swój koszt
Znam taką samą historie, która zdarzyła się w zwykłym garażowym warsztacie
Znajomy oddal auto do ASO Renault na serwis olejowy to mechanik zapomnial śruby w misce dokręcic 😅 Po dwoch kilometrach zapalila sie kontrolka oleju.
Dlatego jak odbieram auto służbowe otwieram maskę zanim odpalę silnik i sprawdzam kolor i poziom oleju. Kiedyś zauważyłem, że brakuje plastikowej osłony silnika od góry. Wracam do gościa z serwisu, on bez zastanowienia mówi, że w tym modelu osłon nie ma. Dziwne- ostatni raz jak podnosiłem maskę - czyli 30 minut przed oddaniem auta na przegląd osłona tam jeszcze była 😅 idę na salon, otwieram maskę tego samego modelu- osłona jest. Krzycze przez cały salon machając do gościa z serwisu- zabieram te osłone, moją możecie sobie zostawić. Zerwał się jak oparzony. Okazało się, że moja połamał praktykant przy jej demontażu...
Jeździłem bez osłony- auto służbowe- wynegocjowałem dla firmy darmowy przegląd auta, które było już poza gwarancją. Czy cokolwiek przy tym aucie faktycznie zrobili nie wiem. Ale serwis faktycznie miał miejsce
@@kris856 Tak auta tam robią praktykanci .. do takich prostych czynności. I moim zdaniem często nikt ich nie kontroluje.
Oprócz sprawdzania pod maska ... sprawdź też czy nie wydają ci porysowanego auta. !!!
Zawsze czy to ASO czy nie ASO .... Pańskie oko konia tuczy :).
A .. uderzenie w koło w DE Renault Clio nówkę miałem ( ile to miało 3 miesiące) i w tylne koło dostałem. Auto poszło na złom.
A o wiele lepiej wyglądało niż ta Toyota po wypadku .. ot lekkie/powierzchowne wgniecenie progu.
Jak widać z ramą gdzie można ja wymienić to nie opłaca tego robić. Z USA Polacy właśnie takie ściągają i podobnie naprawiają.
KOSMOS!!!!!!!! Jak tak w ogóle można!!! Paranoja! Liczę na szybkie rozwiązanie sprawy i nagłośnienie jej jeszcze bardziej by wręcz dotarło do Toyoty w Japoni. Pozdrawiam
Michu jesteście genialni! Temat gorący! Dobrze jestem fanem serii po pierwszym odcinku!
Skoro auto jest w leasingu to właścicielem pojazdu jest instytucja finansująca a nie firma, której rzecznikeim jest ta miła Pani.
Robisz swietna robote takimi materialami, nalezy pietnowac partactwo i oszustwa. Dzieki Ci za to.
Nie rozumiem takiego postepowania ludzi jak tych z ASO Toyoty. Kazdy chcialby miec usluge wykonana jak najlepiej, ale juz innym dla zysku wcisnie lipe. Takie cwaniaczki nie rozumieja, ze takie tepe dzialania nakrecaja spirale nieuczciwosci. Suma sumarum taki cwaniaczek tez kiedys trafi na zle wykonana jemu usluge i bedzie zemscil, ze ktos go chcial wydymac. Chcesz pajacu jeden z drugim uczciwosci, solidnosci w stosunku do ciebie to dawaj to samo innym!. Wtedy wszystkim bedzie sie lepiej, przyjemniej zylo.
Cześć. 🤔Zanosi się na ciekawy material🧐 oglądamy i pozdrawiamy✌️💪
Taki "piękny" kraj w którym na sprawiedliwość czeka się 5 lat czasami nawet więcej. Smutne to że żyjemy w takim kraju że nikt od nastu lat może i więcej nic z tym nie robi.
Dalej głosujecie na globalistom z PO-Pisu, konfederacji itd. Na pewno się coś zmieni.
Nie tylko w tym kraju są takie sytuacje...
To jest państwo krzak, fenomen na skalę światową. Dla mnie osobiście ten kraj nie istnieje
Panstwo prawa I sprawiedliwosci .jak by mi sie to stalo to bym dopiero napisal ten komentarz w 2058r.
Pracowałem kiedyś w salonie marki na literę T i to co się tam działo... moją ulubioną zagrywką było to, jak traktowano osoby, które kupiły nowe auto i przyjechały na pierwszy przegląd auta. Normalką było jak klient przyjechał na przegląd po np. 5000 kilometrów. Klient przyjeżdżał na wymianę oleju, klocków hamulcowych, filtra oleju, filtra kabinowego i filtra powietrza. No ale serwis uznał, że w tak nowym aucie z tak niskim przebiegiem nie trzeba tego wszystkiego robić. Wymieniali tylko olej i filtr oleju. Po 30 minutach auto było gotowe. No ale jak to tak wydać klientowi auto w 30 minut jak przegląd trwa około 90 minut? Co tu zrobić, żeby klient czekający w poczekalni na swoje auto się nie zorientował? Ano auto zostawiali na godzinę na hali na przeczekanie. Po tych (w sumie) 90 minutach autem wyjeżdżano na parking i klient dostawał kluczyki. Klient zadowolony, bo autko zrobione, ale nie wiedział, że nie wszystko. Serwis zadowolony bo kasował klienta za pełen 90cio minutowy serwis, robiąc okrojoną 30tkę. A prezes miał takie oczy -> ( $ )( $ ) Klient wydymany, hajs się zgadza. Oczywiście takie rzeczy może i nie tylko w ASO, no ale w ASO takie coś nie powinno mieć w ogóle miejsca
w Audi tez tak jest. I w Porsche tez. I jest tez na to sposob: nie serwisowac w ASO! Zgodnie z prawem unijnym producent samochodu nie moze odmowic naprawy gwarancyjnej jesli auto nie bylo serwisowane w ASO. Musi pierw wykazac ze brak serwisow w ASO zaskutkowal wada ktora ma naprawic w ramach gwarancji. Wiec serwisowanie w ASO juz dawno nie jest potrzebne. Mozna nawet i samemu. A jesli silnik sie zatrze? To albo ASO udowodni ze to przez wlasnoreczna zmiane oleju silnikowego poza ASO, albo sprawa cywilna bo bezpodstawnie odmowiono naprawy gwarancyjnej. Jak ludzie sie polapia w temacie, a Polacy sie na pewno polapia, to szybko duzo sie zmieni.
Baju baj. Po 5000 km na wymianę klocków ?
@@waldemarmaksym2366 chciał się zrównać z bajeczkami z Michem 😁
Generalnie nie jestem szoku.... Toyota i autoryzowany serwis.. więc kogo Toyota zatrudnia, jaki kierownik, jacy mechanicy!? ... Po naprawie w ASO powinien kierownik zrobić jazdę próbną... Zresztą co tu dużo mówić w ASO generalnie pracują słabi mechanicy. Dobry rasowy mechanik pracuje w nie autoryzowanym warsztacie albo otwiera własny warsztat.
Kilka dobrych lat temu zakupiłem Skodę od mojego kolegi z Sosnowca... On tą Skodę miał kilka dobrych lat i tylko wyłącznie serwisował ją w ASO w Sosnowcu... ja jak ją kupiłem od niego to poszła na przegląd do mojego mechanika, wiec sporo rzeczy w tej skodzie porobił... i dziwił się, że w ASO Skody taką lipę odwalają... Po kilku miesiącach mój kolego przyleciał z Londynu i porzyczylem mu tą Skodę na kilka dni.... Następnego dnia do mnie zadzwonił... i był w lekkim szoku... mówi do mnie "co ty z tą Skodą zrobiłeś, że ona tak dobrze jeździ, nigdy tak dobrze nie jeździła"
Nie wiem o co chodzi z tymi warsztatami ASO, ale z tego co się już zorientowałem to słabo jest tam z ekipą. A na dodatek mają duże ceny za serwis auta więc cena do usługi jest kompletnie nie adekwatna.
W ASO i ich słabymi usługami generalnie serwis powinien być tańszy niż w innych warsztatach...
Mnie to w ogóle nie dziwi bo miałem nieprzyjemność zwiedzić ze 3 serwisy Toyoty z wypadajacym zapłonem i to co mi opowiadali mnie przeraziło i odstraszyło 😂 Nawet nie będę tego powtarzał... Brak podstawowej wiedzy na temat mechaniki pojazdowej.
Dawno dawno temu gdy z salonów szło auto Peugeot405 była mała afera u mnie w mieście. Nowy szczęśliwy posiadacz auta dostal strzał z boku i auto rozleciało się na pół 😂. Okazało się że to nowe auto było spawane. Wiec nigdy u nich nie kupiłem nowego auta 😅. Ale kto wie co robią inni. W seacie znajomemu z auta wymontowali nowe części i wstawili stare 😂. Sprawa trafiła do sądu i zamontowali nowe ponownie.
Zapowiada się bardzo ciekawa seria! Brawo 👏🏻
Czekam na więcej 👍🏻
Ale żeś smaka z niedzielę z tym Cadillackie zrobił, już się nie mogę doczekać.
Grubo i arogancko...Bareja wiecznie żywy😂 "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi? Ham się uparł i mu daj..."
5:55 szacunek pani Natalio za szacunek do nas i trafną samoocenę, ale i wśród kobiet rzadkie przypadki się zdarzaja i też mogą byś świetnym kierowcą, jak moja żona, lub mechanikiem jak szwagierka. 😏Pozdrawiam
A wszyscy mówią "oddaj na naprawę do ASO, będziesz zadowolony. Bezgotówkowo i na oryginalnych częściach".
Wiadomo, że wpadki się zdarzają, ale tutaj wygląda to na celowe działanie.
A najgorsze w tej i podobnych sytuacjach jest to, że te wielkie koncerny nawet nie poczuwają się do zadośćuczynienia i jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Pewnie wymiana ramy wiązała się ze szkodą całkowitą, dlatego olali temat. Albo jeszcze jeden temat: firma ubezpieczeniowa nie zgodziła się na wymianę/naprawę całej ramy i zamknęli temat. TU robią w chuja serwisy na każdym kroku.
Bo korporacje są zarządzane oraz same (struktura) mają wszystkie cechy psychopaty.
Wszystko racja tylko mamy bardzo mało ludzi wyuczonych i znających się w tym co robią. Szkoda że zostały zlikwidowane szkoły zawodowe i technika . Pozdrawiam .
Zastąpią ich czarni inżynierzy i ukraincy
Mechaniki zrobili, jak umieli. Natomiast przerażająca jest niefrasobliwość ludzi, którzy nadzorowali naprawę i postanowili wypuścić tę jeżdżącą trumnę na ulice.
Nie do końca. Mechanik widzi co robi. I albo jest mechanikiem "z krwi i kości", albo nieudolnym wymieniaczem części. Jasne, nikt nie szkoli w ASO spawaczy śrub okrętowych, ale można do tematu było podejść uczciwie. Wprost klientowi przedstawić sytuację. Rama jest krzywa, trzeba auto rozbierać i prostować. Robi to serwis zewnętrzny (albo my wynajmujemy ekipę). ... Kurka no, mamy lasery to kładzenia tapety na ścianie, a ramę auta mierzymy czym? ...Dziurawym wiadrem z wodą?
Nie obrażajmy mechaników !
Tego nie robił mechanik !
To i tak nic. Znam przypadek z Subaru. Chłopaki z Aso dostali nowiutką Impreze klienta na obsługe, po czym wpadli na pomysł czmychnięcia na miasto, lał deszcz i rozbili sie na barierkach. Auto na serwis, naprawili ściemniając klientowi, że coś tam wykryli usterke i oddali nic nie mówiąc właścicielowi.
BRAWO!
Też nie pouszczę cwaniakowi, który sprzedał mi, auto za wiele mniejszej pieniądze, niż to opisywane w filmie.
Wadliwe prawnie, i technicznie, jako pełnosprawne. Nie popuszczę mu, choćby miało to kosztować więcej niż to auto. Choć w moim zasięgu są o wiele mniejsze pienądze.
Adwokat też tak powiedział pomże, cyt: "żeby chociaż jednego, gnoja było mniej"
Mneło dwa, lata i dopiero teraz coś sie dzieję.
Ale jest nadzieja, ja nie popuszczę "Gnojowi" !
Toyota Opole - jeżeli chcecie wydać krocie na fikcyjne naprawy ( Land Cruiser ) - "polecam" . Wymiany oleju też są ciekawe , przed wymianą zaznaczyłem filtr oleju i jego położenie , ciekawym trafem po tzw. wymianie był ten sam i w tym samym położeniu .
Zgłosiłeś reklamację?
Na zgłoszenie odnośnie wymiany oleju - stwierdzili , że celowo zaznaczyłem filtr po wymianie ( oczywiście straszyli sądem , a w przypadku decyzji o zabezpieczeniu , samochód przez kilka lat wypoczywałby na ich parkingu ) . Odnośnie pozostałych większych napraw , dwukrotna wymiana elementów podwozia ( raz ok. 14 tyś. , drugi raz 23 tyś.) , wymiana wtrysków oraz listwy ( 19.880 zł ) - sprawa wyszła jak samochód chciał odkupić nieświadomy pracownik innego ASO , ale też Toyoty . Samochód sprawdził dokładnie i to on stwierdził , że te elementy nigdy nie były ruszane . Samochód miał przebieg tylko 187 tyś. i nigdy nie jeździł w terenie ( A4 Opole - Rzeszów , Opole - Legnica ). Zrobili sobie ze mnie bankomat , myślę , że nie tylko ze mnie.
@@henryk3878 Dziękuję za odpowiedź. To nie będzie pocieszenie, ale podam ci dwa przykłady na podobne praktyki w Wielkiej Brytanii gdzie obecnie mieszkam: 1. Diler po odkupieniu auta od prywatnej osoby lekko cofnął przebieg żeby sprzedać za wyższą cenę. 2. Miałem Ford Focus II generacji 1.6TDCI 110 koni. Niezależny warsztat który podjął się wymiany wtrysku, nie był w stanie tego sam zrobić. Musieli wezwać mechanika z innej firmy a koszt jego usługi zataili ja fakturze, po prostu nie rozpisując wszystkich czynności serwisowych. Sprawa wyszła na jaw jak moja firma gwarancyjna poprosiła ten felerny warsztat o fakturę.
@@henryk3878 Czy oni te wszystkie naprawy z tobą najpierw konsultowali czy zawsze na własną rękę działali?
To raczej było w stylu "musi Pan to jak najszybciej zrobić bo inaczej ktoś zginie ".
Pierwszy kciuk w górę od dawna ale piękna inicjatywy. To jak "malutkich" koncerny robią w balona bo ich nie stać na obronę to jest kpina. Dziękuję za ten film
Jak inni walczyli z koncernem Mercedesa to Michu oskarżał ich o manipulacje i zatajanie faktów, bo na pewno Daimler jest ok. Nawet kiedy biegli poparli poszkodowanego i sprawa trafiła do sądu - Michu nadal na nich nadawał 😁
Przepiękna, wyjątkowo droga, fuszerka ASO.
Panie, nie musi pan nigdzie wyjeżdżać, to my jesteśmy krajem trzeciego świata. Głównie za sprawą tubylców.
Mam podobne doświadczenia z ASO w Łodzi innej japońskiej marki. Finalnie - po "wymianie uprzejmości" z mechanikiem, który ponoć dokonywał sprawdzenia i naprawy, a którego wezwał pracownik działu obsługi klienta, gdy przy odbiorze pokazałam mu, że w samochodzie dzieje się to samo, co miało być przedmiotem naprawy, zabrałam od nich auto i na lawecie zawiozłam je do poleconego warsztatu (już nie ASO). Tam Panowie spokojnie mnie wysłuchali i po 4 dniach auto było naprawione. Jednocześnie potwierdzili rodzaj uszkodzenia i przyczynę jego powstania, zgodnie z tym, co podejrzewałam i zgodnie z opiniami innych fachowców w tej dziedzinie. Na szczęście sprawa z ASO nie miała swoich konsekwencji finansowych, bo inaczej prawdopodobnie też skończyła by się w sądzie.
Grubo, daj znać co z tego wynikło, bo story jest mega na czasie.Trzymaj się nadal pozostawaj po jasnej stronie mocy i nie daj się zastraszyć.
Pozdro
Udostępnić dane tego dilera po zakończeniu sprawy, niech zbiera żniwo swoich kombinacji!
Dealerów Toyoty w Warszawie nie jet dużo.
@@InteloPLi co z tego, że nie jest dużo ? Z pamięci wymieniam 3ch. Masz na Prymasa Tysiąclecia, chodzen na Czerniakowskiej , no i toyota w Piasecznie. Wiesz który to dealer zrobił ? Nie bardzo a gdybanie nic nie daje. Powinni tak zrobić film, żeby było wiadomo który salon toyoty w Warszawie omijać.
@@kgora79 1. Piaseczno to nie Warszawa, sam przyznałeś. Zostają dwa.
2. Z tych wystarczy sprawdzić który przyjmuje auta na takie usługi i masz zwycięzcę.
A myślisz ze to jedyny taki? Pracuje w niezależnym serwisie. Naprawiamy samochody na gwarancji jak i po, czyli samochody w których grzebali mechanicy aso. Istna tragedia! Niektórzy poważnie minęli się z powołaniem.
@@kgora79Masz jeszcze Toyotę Żerań oraz Toyota Bielany.
Witam i Pozdrawiam. Michu fajnie by było gdybyś w dalszej seri informował nas widzów co z losami bohaterów tej serii. Jest to ciekawa seria i jestem ciekaw finau. Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Coś mi się wydaje, że po emisji tego odcinka stanie się cud i odezwie się pan rzecznik Toyoty
Świetny odcinek, niby Polska to kraj Uni Europejskiej, ale standardy naprawy jak z Rosji, wniosek jest prosty mentalność PGR-owca w dalszym ciągu tkwi głęboko w polskiej podświadomości, co tam fakturka na 64 tys zł i z głowy, a jakość pracy żadna, czyli biznes po polsku, serdecznie pozdrawiam :)
masakra mam nadzieje że będzie wszystko pozytywnie rozwiązane
Smutna historia, czekamy na pozytywny finał ;)
Ojoj jednak toyoty już nie szukam, powodzenia w walce z ASO, pozdrawiam!!!
Szkoda, bo to dobre samochody. Serwisuję takiego Land Cruisera, robisz olej, filtry, tarczy i klocki, czasami gumy stabilizatora i poza tym fura bezawaryjna. To samo mniejsze Toyoty. Hybrydy latają po 300tyś i więcej na LPG bez problemu. Nie bez powodu to popularne samochody wśród taksówkarzy. Toyota robi bardzo dobre samochody.
@@ireneusz427kolega ma auriskè hybrydè I zadowolony mega już 2 rok śmiga
Zmieniłem MB na Camry hybrydę, nie nowa ale zadbana - od maja przeleciane 12,5 kkm. Zero problemów. To całkiem dobre auta, a serwis hmm - na przegląd i oleje, filtry nie jadę do ASO ale do polecanego warsztatu, który Toyotę super ogarnia.
Toyoty są nudne
Jak chcesz dobre, chociaż nudne auto, to toyota powinna być twoim pierwszym wyborem. Zastanowić się powinieneś tylko nad wyborem konkretnego salonu/ASO
to jest właśnie polskie prawo ,,salonów,, -legalne traktowanie klienta jako gościa do łupania - świetna robota prowadzącego i przestroga na przyszłość dla kupujących -Polska to miejscowo jednak trzeci świat
ASO Toyoty ma niesamowity talent do takich aut i nie tylko różnych dziwnych sytuacji. Byłem ostatnio autem służbowym zostawić je na umówiony odpowiednio wcześniej serwis. Dzień później termin odbioru. Nie oczekiwałem wiele po 2 dniach, ale że chociaż podłączą komputer i sprawdzą błędy (wspomaganie, może 20min roboty). Co państwo zrobili? "Zastawiliśmy auto 5 innymi i musimy je odblokować" cytat z pracownika ASO przy odbiorze Toyota Anwa Kraków. Chwilę przede mną przy zostawianiu auta dziwiłem się, że był pan, który był 6ty raz w serwisie z usterką auta i serwis oczywiście dalej nie wiedział co się dzieje, obsługa najwyraźniej ewidentnie nieprofesjonalna, problematyczna, długi czas oczekiwania. Lider niezawodności jak widać tylko "do bramy".
po takim filmie straty toyoty nie tylko budżetowe ale i wizerunkowe są dużo większe niż im się wydaje
Siema Michu, pozdrawiam całą ekipę M4K i wszystkich widzów
Czyli mamy kolejne potwierdzenie że te słowa "Serwisowany w ASO" nie zawsze oznaczają coś dobrego. Pozdro Michu
ASO to też tylko ludzie. Dobry mechanik to dobry mechanik.
mam hiluxa dakar rdza na ramie spawach po 6miesiacach . po 3latach rama wygląda na 10 lat. poszedłem do kierownika blacharni pokazal mi w książeczce że rama to element wymienny więc nie podlega gwarancji , nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać że ludzi mają za idiotow.