A ja kocham metal bardzo szeroki pojęty, i lubię nocnego kochanka. I nie przeszkadza mi to kochać też heavy, melo deatch, i Black :) ale Ciebie i tak lubię i Twoje recki,mimo że nie zawsze się z Tobą zgadzam :)
Są dzni, w których czujemy potrzebę posłuchać smutnej, ciężkiej muzyki. Są dni, w które słuchamy czegoś radosnego. Są też dni, w które mamy wszystkich i wszystkiego dość - wtedy słuchamy Nocnego Kochanka i oglądamy Sagę Zmierzch, żeby się odmóżdżyć.
Powiem szczerze, nie znałem tego kanału wcześniej. Wszedłem na film ze względu na tytuł, obejrzałem cały materiał i teraz napiszę swoją opinię. Fakt, ta płyta jest inna od pozostałych, widać, że chcieli spróbować czegoś nowego za co szacun. To ballada "Andrzela", to utwór kojarzący mi się ze Skandynawią (nie wiem czy słusznie) "koń na białym rycerzu", to piosenka "siłacze" o tym, że chcą mieć mięśnie. Muzycznie poszli znacznie do przodu, że nie trzymają się jednego schematu, tylko że jednak tu wolniej, tu szybciej, tu inne instrumenty, największym zaskoczeniem jest moim zdaniem sam fakt, że Krzysiek nie śpiewa tak wysoko jak nas do tego przyzwyczaił, tylko śpiewa niskim głosem. Co do opinii jaką tu zamieściłeś o utworach to moja jest zupełnie inna co mnie zaskoczyło. Na podium mam w kolejności Al Dente, Dr O. Ngal, Andrzela, a Uczeń Przerósł Mistrza na mojej liście znajduje się na ostatnim miejscu. Podsumowanie: Lubiłem Nocnego, lubię mimo tej gorszej płyty, i jestem dobrej myśli następnych, że będą lepsze. Trzeba mieć dystans żeby ich słuchać, bo inaczej faktycznie teksty mogą irytować. Cytując jednego z pierwszych vlogerów polskiego yt "nie traktuj życia zbyt poważnie, bo Cię zje". Tak więc, z pozdrowieniem, lajka i suba zostawiłem :d
Szanuję, ale nie slucham zbyt czesto. Raz mialem okazje zobaczyc na zywo, jaj nie urwali ale zagrali poprawny a przede wszystkim mega pozytywny koncert. Chlopaki bawia sie tym co robia, nagrywaja to czego chca ludzie, a ten album jest dokladnie tym czego oczekiwalem. Kolejna dawka tego samego zenujacego i prostackiego humoru, ktory kocham. Kochanek od poczatku byl takim metalem dla tych, co metalu raczej nie sluchaja. Lekkostrawny, jajcarski, melodyjny i chwytliwy, w sam raz zeby posluchac z kumplami przy piwku czy na jakichs juwenaliach. Pozdro
Śledzę ten kanał od jakiegoś czasu. Świetna robota! Super montaż, realizacja, narracja. Trafne uwagi dotyczące muzyki. Tak trzymać! Brakuje mi jednej recenzji znakomitego, moim zdaniem, albumu. Mianowicie Ragehammer " Hammer doctrine". Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii o tej muzyce.
Powiem tak, Jeżeli ktoś jest fanem twórczości Bartosza Walaszka to Nocny Kochanek stylistyką przemawia do ludzi. A ponadto przypomnę że też inspirowali się Tenacious D. A JB i KG robią robotę. Szczególnie fakt dwie pierwsze płyty są zacne. Nowa zresztą według mnie też ma klimat. Choćby romantyczny książe Metalu.
w łapkach niezła rozpierducha XD przyznaję, że mistrz przerósł ucznia siadł mi okrutnie z tej płyty, i ciężko się nie zgodzić że początek (płyty) jest spoko, a potem robi się ciut miałko i nudno, nie zgodze się jedynie co do konia na białym rycerzu, w sensie ok, jest żenujący, ale ma coś niepokojąco fajnego :D aaaa no i ej, złożenie hołdu (nawet takiego) Manowar to proszę szanować !
Nocny kochanek nie jest może szczytem muzyki metalowej ale świetnie nadaje się do puszczenia w aucie czy z kumplami na piwie. Osobiście słuchałem wszystkich płyt zespołu i uważam że jeśli chodzi o warstwę muzyczna to ten wypadł najlepiej, słychać bas, perkusja przywodzi na myśl Judas Priest . Jeśli chodzi zaś o tekst to w tym albumie jest o wiele mniej dosłowny i żenujący(co nie zmienia faktu że nadal jest, no ale krok w przód). Może popatrz na to z ciut innej strony, to są bardzo młodzi ludzie, ich odbiorcy także więc jakość tekstu nie odbiega wcale od typowych piwnych żartów, chociaż nie ukrywam ze temat "chlania i ruchania" bardzo mi się przejadł. Tak czy inaczej myślę ze ten album to mały krok w dobrą stronę, chociaż niektóre kawałki są średniawe i wydaje się ze zostały skomponowane na szybko. P.S. Ja przy "czarnej czerni" bardzo się uśmiałem, zarówno przy tekscie jak i teledysku, może podejdź do tego trochę bardziej na luzie. No i ten riff w środku rodem z Wyroczni Kata. Mam sentyment. No i racja, Night Mistres jest o wiele lepszym projektem, no ale ja się chłopakom nie dziwie
@@Drakon0900 chlopaki z nocnego potrafia cos zagrac choc robienie z nich niewiadomo jakiego zespolu mija sie z prawda, zgadzam sie ze zdaniem na koncu filmiku.
Bardzo bym chciał znowu usłyszeć ich pod szyldem Night Mistress, zwłaszcza teraz gdy już zdobyli popularność, bo w tym zespole na prawdę jest potencjał. Z Nocnym Kochankiem jest taki problem, że o ile pierwsze dwie płyty były całkiem fajne to chyba wyczerpał się pomysł/formuła metalu na śmiesznie, nawet jeśli żart jest dobry to ile razy można wałkować to samo.
Brakuje mi oceny tekstów. W tym przypadku to ważna sprawa, bo tak jak mówisz na końcu o ich genezie, teksty odróżniają ich i definiują. O ile lubię absurd, grę słów to niektóre są żenujące. Natomiast Koń na białym rycerzu jest wspaniałym pastiszem Blind Guardian, a Siłaczy należy słuchać w zestawieniu z fotografiami Manowar (najlepiej z lat 80). ;)
Nocny był popularny przez chwilę dzięki tym żenującym tekstom. Tak jak autor powiedział w filmiku, nawet ludzie nie interesujący się metalem w ogóle piłowali w kółko dziewczyne z kebabem i zdrajców metalu. Jak na letnich popijawach u znajomych słyszałem że ktoś to puszcza miałem ochote zalać sobie uszy gipsem...
Ja tam lubię ich teksty, one właśnie takie mają być, dlatego nie rozumiem dlaczego są tak mocno krytykowane. A co do samej płyty to ta jest faktycznie najgorsza.
Spoko recenzja ale mam inne zdanie. Po pierwsze chciałbym zauważyć jedno, Polska publika kocha pastisz i przerysowanie. To jest fakt. Mniej lub bardziej świadomie, społeczeństwo wybiera zabawne i proste utwory i to w prawie każdym gatunku muzycznym. Przykłady: Rap- popek, punk- Kabanos, disco-polo- Figo fagot i Sławomir (obaj wykonawcy w zupełnie inny sposób ale jednak), metal- Nocny Kochanek. Pewnie pasowałoby tu coś jeszcze do innych gatunków ale nie przesłuchuję, aż tylu wykonawców. W każdym razie pocieszające jest to, że każdy gatunek ma maksymalnie dwóch "artystów/wykonawców" parodiujących dany styl, co oznacza że nie jest to coś co będzie stale zyskiwać na popularności, a potencjał parodiowania w końcu się wyczerpie. Jednak nadal będzie grupa "true" fanów, których będzie oburzał sam fakt istnienia tego typu zespołów. Osobiście sam miałem na początku problem z Nocnym Kochankiem, jednak kilkukrotne odsłuchanie ich utworów spowodowało, że oszukiwałbym sam siebie mówiąc że nie wpadają w ucho, a nucenie durnych tekstów o "Dziewczynie z kebabem" nie sprawia mi przyjemności. Do tego jeszcze uwielbiam napierdalać w pogo więc, ja niczego więcej nie potrzebuję. Ale to moje własne zdanie, nie mam zamiaru go nikomu narzucać ale też nikomu nic do tego... Chciałem tylko zauważyć, że Nocny Kochanek to bardzo samoświadomy zespół, nie trzeba chyba lepszego komentarza niż "Zdrajcy Metalu" i "Czarna Czerń" w których naśmiewają się z samych siebie, z całej subkultury, którą niektórzy niczym religię wynoszą na piedestał, pomimo tego, że teksty "normalnych" metalowych utworów często też są po prostu głupie... zauważyli to sami twórcy ponieważ, jak zaznaczyli w jednym z wywiadów, chcieli kiedyś śpiewać poważny metal po polsku ale słowo "diabeł" w utworach jakoś tak śmiesznie brzmi... Zgadzam się, że jest to najgorszy album (nadal jednak moim zdaniem dobry), i zgadzam się że jako 3 album, który jak zauważyłeś ma definiować styl zespołu, wypadają słabo. Ekipa nocnego kochanka ewidentnie złapała twórczą zadyszkę, wydając szybko, kolejny album, po za tym nie wiele zostało już do sparodiowania, nie ma też nowych kreskówek i tanich filmów do których mogliby napisać utwór. Może w takim razie chłopaki, za rok z napchanymi kasą kieszeniami i na spokojnie podejdą do poważnego heavy metalowego albumu pod sztandarem Night Mistres lub innego projektu? Tego sobie i fanom metalu życzę, ja na pewno będę obserwował ich działalność. P.S. Śmianie się z katany jest słabe ;)
Również z tej płyty wybieram dwa - trzy kawałki, ale nie wykipiałem ze złości :) Zadziwiająco sporo hejtu w stosunku do zespołu, który Ci nie leży, ja nie zmusiłbym się do słuchania czgoś co mi nie lezy tylko po to, żeby potem ponarzekać. Sam sobie ten los zgotowałeś - wiesz, że śpiewają "whoa", a zmuszasz się, żeby słuchać dalej ... cóż, wyszedłes na ring, to dostałeś w ryj :) Koń na białym rycerzu nawiązujący do średniowiecznego rytmu instrumentalnego jest dla mnie świetny :) A, że Ci teksty nie leżą - sadomasochizm nie musi być wyborem na całe życie :) Słuchaj, czego lubisz :) Hand of God też jest moim ulubionym kawałkiem tej grupy.
Szanuje za dyplomatyczną opinie, wg mnie to właśnie najlepsza płyta że względu na to że NK w przeciwieństwie do night mistress robią swego rodzaju parodię więc nie widzę sensu patrząc z tej perspektywy męczyć się nad subiektywną opinią, ktoś słucha albo nie i po kiego grzyba się roztrząsać, ale w sumie prowadzący w filmie zwrócił uwagę że czepia się tematu bo wyświetlenia no to tak samo jak nocny kochanek poszedł w tą stronę bo przynosi jakieś profity wokół których cały świat się dzisiaj obraca. Ale to już nie będę się rozkręcał, tak se chciałem napisać, weźcie to trochę z przymrużeniem oka bo każdy ma inny gust
Fanem nigdy nie byłem, choć widziałem ich 2x na żywo. Natomiast mam na CD Zmierzch Bogów...i czasem nawet do niego wracam. Nie moja muza, ale nawet nieźle mi weszło (anglojęzyczna wersja już niezbyt, jednak polskie teksty tam lepiej pasowały).
Frontside zawsze broni się na koncertach które są zajebistym pokładem energii, nowa płyta jest naprawdę dobra i czuć że chłopakom się chce grać i sprawia im to frajdę !!!@@northazerate
Nie zgadzam się z recenzją. Jak dla mnie prawie wszystkie kawałki są wysokich lotów. Dobre mocne brzmienie. Bardzo lubię Tirowca. Wydaje mi się że gdyby teksty były po angielsku ( czyli mało kto by zrozumiał) puszczyli by te utwory w radiu. Z racji " dobrych obyczajów " i świętojebliwości nie usłyszymy ich w radiu za często.
Czołem. Przypadkiem trafiłem Twoją recenzję i zgadzam się z nią w niemalże stu procentach. Niemalże, bo niektóre teksty naprawdę mnie śmieszą, o ile tylko nie są tak bezczelnie prostackie (jak np Al Dente). Natomiast co do reszty, głównie tego, że trzeci album jest wyraźnie słabszy w porównaniu z dwoma poprzednimi zgadzam się całkowicie. Słuchając przed premierą "Czarnej czerni" i "randki w ciemno" byłem trochę rozczarowany i liczyłem, że reszta piosenek będzie lepsza, a tu się okazuje, że reszta to zapełniacze. No dobra, "Koń na białym rycerzu" jest tak głupi, że aż śmieszny i jako przerywnik jest ok, ale to nie jest "Wielki wojownik" niestety. Osobiście pozostaje mi czekać na czwarty album, oby dorównał dwóm pierwszym.
Osobiście byłem na 3 koncertach Nocnego Kochanka ....gdzie na pierwszym możne było z 70 osób ale już na 3 było ponad 1000 więc jak widać panowie powiększali grono fanów xD Co do ostatniej płyty to racja ze brakuje jej i to wiele do poprzednich ,mam nawet wrażenie ze są to kawałki , zlepek wszystkich utworów które nie miały szansy ukazać się na poprzednich płytach ...więc na odpierdol zrobiono z nich 3 płytę !? I tym narodził się ów niedosyt
W którymś momencie idzie duża kasa, są wywiady, rozmowy w radio, u Wojewódzkiego w TVN. Dobrze doinwestrowany zespół z potencjałem komercyjnym zawsze osiągnie sukces.
@@northazerate Ewelina Flinta czy też Mandaryna też miały to wszystko o czym tu piszesz ... jednak nikt tego nie kupił na dłuższa metę xD Nocny kochanek rozwija się ale jak każda kapela ma swoje wzloty jak i upadki
Jednak przyjęło się, że trzeci album definiuje zespół - no cóż, tu nie wyszło to zbyt różowo. Ale z drugiej strony, ciężko powiedzieć żeby NK wpisywał się w metalowe ramy i moim zdaniem raczej nie w takich odbiorców celuje.
Potwierdza się prawda, ze "prawdziwi metale" to w dużej mierze ortodoksi bez poczucia humor nie potrafiący wyjść swoim pojmowaniem szerzej po za swój "czarny nurt".
Rozumiem, że jeżeli kogoś nie bawią prostakcie i płytkie teksty z otoczką chlejusów i meneli to od razu nie ma poczucia humoru? Zauważyłem, że większość fanów Nocnego Kochanka bardziej spinają dupę, niż ci, jak ich nazywasz "prawdziwi metale". W zasadzie nie ma się czemu dziwić, w polskiej kulturze ludzie preferują te wszystkie kabareciki, big cyce, amarenki i inne tego typu wynalazki. Ale gdzie tam, facet dużo bardziej doceni najnowszy album Kriegsmachine i jest uznawany za wielkiego TRU I BLAK i w ogóle nie ma życia oprócz piwnicy, bo zwyczajnie jego subiektywna opinia nie popiera i nie podnieca się Nocnym Kochankiem, bo to takie odjazdowe chłopaki z dystansem. Ach...
Nocny to nocny!!! Można nie lubić. O to w tym wszystkim chodzi. Ma być rockowo, pszaśnie i lubieżnie. Muza spoko. Ma być zabawa. Czego Pan Recenzent nie rozumie? Płyta najlepsza!!! Nie rozumiem Pana. Grają, podoba się. Są hity. Posłucha Pan więcej niż 2 razy., serio.
on powiedzial pod koniec - 2 pierwsze plyty byly bardzo dobre, tylko ta jest slaba ogladaj ze zrozumieniem chyba ze sluchasz tylko jako 'hyhy pjosnka hyhy bżmiii hyhy tekst śmierzny' to nie uslyszysz tego jak to brzmi i czy pasuje do siebie
@@SuperTristis jak nocny kochanek robi "łooooo" to słabizna, ale jak iron maiden robią to w prawie każdym kawałku to ok? i w ogóle po co odpowiadasz do komentarza sprzed ponad dwóch lat? o.O
@@SuperTristis panie internetowy archeologu... napisałeś dwa razy taki sam nic nie wynoszący komentarz. ja odniosłem się do krytyki autora względem pewnego zabiegu muzycznego który przytoczony przeze mnie zespół również wykorzystuje dość często. niezgoda z oczywistym faktem była by oznaką hipokryzji. wytykanie takich szczegółów to zwyczajne czepianie się i szukanie wad na siłę. teraz wróćmy do ciebie. z czym jest problem? odnieś się do czegoś i podaj jakiś sensowny argument.
@@dukosek O bogowie,kolejny yntelektualista ukrywający za fasadą wyszukanego słownictwa brak logicznej treści. Nie mam żadnego problemu nawet nie jestem jakimś wielkim fanem Ironôw, tylko jak ktoś stawia w jednym rzędzie odpustowych grajköw z tytanami metalu to jakoś mi go żal.....
Spoko,koles miej sobie jakas tam swoja opinie,ale ciezko sie slucha jak oceniasz czyjes brzmienie,podczas gdy sam nawet nie potrafisz powiedziec „R”....
Płyta jest bardzo dobra i trzyma poziom poprzednich płyt. Wystarczy złapać dystans i klimat.Teksty również dobre. W podobnym stylu jak w recenzji można skrytykować większość kapel.
Ale nie mówimy tu o łapaniu dystansu tylko poziomie muzycznym płyty, szczególnie w porównaniu z dwiema poprzednimi. Moim zdaniem jedyne co jest tu lepsze niż przy dwóch wcześniejszych krążkach to brzmienie. Reszta jest przynajmniej poziom niżej.
@@northazerate brzmieniowo najlepiej, tekstowo mniej dosłownie ale to dobrze . Muzycznie w porządku . Generalnie dla mnie ich plyty są zbliżone do siebie. Choć pewnie jakby się zastanowić to pewnie wybrałbym w kolejności. 1 zdrajcy metalu 2hewi metal 3randka. Nadmieniam że nie jestem fanboyem NK :) pozdro
@@lukasz921129 Tekstowo chyba jest właśnie o wiele dosłowniej. Pierwsze dwa albumy to sporo fajnych aluzji, niewiele jest "wprost". A tu, będzie dente, będzie dotykanie prąciem.
Mi też płyta nie przypadła jakoś bardzo do gustu poza niektórymi perełkami, ale myślę, że poziom tej "recenzji" jest równie niski jak najsłabszy kawałek na tym krążku. Argumentów jest bardzo niewiele, prowadzący ma się za jakiegoś speca od muzyki, a jedyne co przedstawia, to jego subiektywna opinia. Teksty nie są wysokich lotów, ale nie musisz za każdym razem podkreślać, że jakie to te śmieszne, HEHE "ŚMIESZNE" teksty, nie są żenujące i głupie. Padło chyba z pięć razy. Plus jest ciągłe wrażenie jakbyś miał jakiegoś kija w dupie i robił to aby wbić kilka wyświetleń na jakimś kontrowersyjnym poglądzie. Lubię Nocnego Kochanka, ale nowa płyta lekko zostaje w cieniu poprzednich.
Podobają mi się kompozycje zarówno Night Mistress, jak i Nocnego Kochanka. Podoba mi się recenzowana przez Ciebie płyta. Uwielbiam absurdalny humor, grę słowną, a nawet prostotę heavy metalu, która często się tu pojawia. Pragnę przy tym wyrazić swoją opinię, że zupełnie nie zgadzam się z Twoją recenzją. Pozdrawiam.
Kolego, ale właśnie miało być żenująco. Nie to, że bronię ale chyba inteligentny czlowiek skapnie sie, że to jest celowy zabieg. Omg, 3 płyty i ludzie dalej nie kumają.
podoba mi się twoja recenzja i w dużej części miałem podobne zdanie na temat tej płyty kiedy pierwszy raz jej słuchałem. ogólnie to wywaliłbym konia, andżele i tirowców bo te kawałki mi totalnie nie siedzą. wiem natomiast że patrząc na płytę z punktu widzenia koncertowego kiczowate łoooo się sprawdzi idealnie a przecież taki jest główny cel.
Jasne, ludzie będą się bawić na koncertach. I ja bardzo szanuję NK za znalezienie swojej niszy. Od wielu lat nikomu na polskiej scenie heavy metal się to nie udało, a przecież wiele zdolnych kapel próbowało się wybić
Dobra.... Teraz czekam na Sławomira😜😂... A tak serio to tego na trzezwo sie nie da słuchać. Posluchaj plyte baise ma hache - fert. Mysle ze to jest ciekawa odmiana od typowego bm. Recenzja mogla by byc ciekawa. No i w marcu nowy popowy in flames. I to juz musisz wrzucić na ruszt. Pozdrawiam🍺
Maciek 666 Ta muzyka właśnie taka miała być, nie rozumiesz konwencji najwyraźniej. Wyjmij kołek i otwórz głowę, bo na blackmetalu świat się nie kończy.
Piszę bardziej poprawiony komętarz ponieważ tamten nie miał żadnych argumentów aby bronić ten album. Słuchaj oczywiście ten album NAPEWNO nie jest lepszy na przykład od ZDRAJCÓW METALU ale dalej jest zarąbisty. Co do tekstów Kochanków to rozumiem że mogą się nie podobać ale jest to temat dość kontrowersyjny ale szczerze bardzo lubię te teksty bo nie ukrywam mnie osobiście śmieszą albo wpadają w ucho. A z tekstem o tym że Koń na Białym Rycerzu jest żenujący nie mogę się zgodzić, ponieważ wykożystuje on instrumenty które nie pojawiają się w muzyce Heavy Metalowej często. Powiedziałbym że bardzo Żadko. Tutaj raczej o gustach się nie dyskutują ale dla mnie początek Pijanego Mistrza jest bardzo dobry, jest inny, nietypowy ale to może tylko moje zdanie. Szczerze mówiąc nie wiem co ci nie pasuje w kawałku AL Dente, bo jak dla mnie jest bardzo dobrze skąponowany i ma bardzo dobry tekst. Czarną Czerń będę bronił do śmierci, ten utwór jest poprostu zarąbisty a szczególnie na koncertach.
Płyta jest mega słaba no nie się tego ogarnąć, ja mam 35 lat poprostu to mi kompletnie nie siedzi a lubię dobry Heavy metal wiadomo na tym się wychowałem
Ani ziębi, ani grzeje... Taka muza jako tło do rockowego baru, gdzie jest cholernie gwarno. Wolałbym już raczej sięgnąć po IRON MAIDEN - Powerslave, lub ESQARIAL - Klassika niż tracić życie na Nocnego Kochanka. Dzięki, że się poświęciłeś ;) \m/
Esqarial katowałem na studiach - mam Inheritance i Klassikę na CD. Świetne płyty. Ale Pająk gra w w Vaderze, więc raczej nie ma szans na kolejne albumy (od 2008 nic nie nagrali)
@@northazerate ESQARIAL bardzo sobie cenię. Nie mam jedynie płyty właśnie z 2008r. "Burned Ground Strategy", która mnie lekko rozczarowała, ale już nawet nie pamiętam czym... Może w wolnej chwili, trzeba będzie sobie odświeżyć powód, a może przyjdzie się przeprosić z tym wydawnictwem. Człowiek się starzeje ( dojrzewa ), zmienia się perspektywa i lekko gust. Mimo to lubię wracać do starszych płyt takich jak HAZAEL - Thor, DOMAIN - Pandemonium, GHOST - The lost of mercy, TENEBRIS - The Odious Progress i mógłbym tak jeszcze chwilę wymieniać. To nie tylko sentyment. Choć wspomnienia o pierwszych przeżytych koncertach, choćby HATE, SUPREME LORD, VADER, CHRIST AGONY, TRAUMA, WITCHMASTER, czy też YATTERING prowokują do przeglądania zakurzonych płyt, choć bardziej to są zakurzone kasety w piwnicy... Które się kupowało za 10000 - 15000 zł jeszcze przed denominacją złotego oczywiście :D Cieszę się, że teraz można kupić wznowienia na CD, choć kilku tytułów nadal mi brakuje w wersji cyfrowej: TARANIS - Faust, NECROBIOSIS - My soul itd, Które zapewne dziś by jedynie, wywołały uśmiech na twarzy i łzę w oku, niż zachwyt \m/
Jestem stara, bardzo. Zjadłam zęby, te sztuczne też na Legendach mrocznej muzyki. I na prawdę nie rozumiem co złego jest w tej kapeli. Grają specyficznie. Nawet określiłabym ich Monty Pythonem metalu. Takim polskim Jack'em Black'em. Trzeba lubić czarny humor i mieć duuży dystans. A do wszystkich hejterów duży dystans i dobrą pozycję (demotywatory.pl/4498651/Do-ludzi-trzeba-miec-dystans)
Gdyby tekst był w języku angielskim podejrzewam, że opinie byłyby zupełnie inne. A tak, prawdziwi metale traktują zespół w najlepszym przypadku jak autor recenzji.
W sensie, że po angielsku nikt by go nie zrozumiał? ;P Był kiedyś taki projekt, Swine of Satan - szczerze polecam się zapoznać. Oczywiście to domowe nagranie (jak na tamte warunki bardzo dobrze), wieje Immortalem na kilometr. Tekstowo o walkach w zagrodzie, świnie konta kaczki - nawet tytuły były beką z klasycznych tytułów. Nie da się tego traktować inaczej niż w kategoriach żartu, nawet jeśli muzyka się broni (jak u Nocnego, przecież tu w wielu przypadkach same numery bywają świetne, na tej płycie są po prostu przeciętne). Zauważ, że nawet na początku zaznaczyłem - nie będę w ogóle mówił nic o tekstach (poza tym, że są żenujące). A w tekstach leży siła tego zespołu - śpiewając to samo i grając progrock czy jakieś numetale mieliby tych samych fanów i tę samą popularność. A odnośnie Swine of Satan, fragment numeru Battles in the Farm "From the darkened spheres of the Swinerealmsto the depths of the human mud The frozen winds of winter are lashing the souls of the Christian farmers who will spill their blood By night the Pig Spirits wander and infernal grunts disturb the farmers' sleep Pigeonized they lie, paralyzed by terror as the blasphemous voice rings from the deep"
@@northazerate Miałem na myśli to, że pewnie nikt nie patrzyłby na ten zespół przez pryzmat tekstów. Albo inaczej - nie przysłaniałyby tak muzyki. Również mam taki smutny wniosek, że środowisko metalowe jest okropnie spięte. Cytując klasyka: "Przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak p....a mieście". Swine of Satan zaraz sprawdzam.
Mnie jakoś ten Nocny K. w ogóle nie bawi, no ale taki Massacration... Jak pierwszy raz usłyszałem (daaaawno temu), to ze śmiechu ze stołka spadłem. Kto nie zna - polecam sprawdzić - ruclips.net/video/TcBYBukjkBY/видео.html
Sam lubię Nocnego Kochanka, ale ta płyta jest bardzo średnia. Brak tu jakiegoś bardzo dobrego numeru pokroju Wielkiego Wojownika. Zespół odcina trochę kupony, widać to chociażby po utworze Koń na białym rycerzu, gdzie jeśli chodzi o tekst połowa piosenki to powtarzanie dwóch zdań. Moim zdaniem zespół nie może dalej jechać na tym na czym jechał, bo ciągłe teksty o seksie, chlaniu i tak dalej po prostu robią się nudne i żenujące. Ciekawe czy będą próbować coś nowego, czy ciągnąć to co jest.
>nie podoba sie to zrób lepiej XDDD kurwa kocham ten argument poziom podstawówa. Z resztą chodzi tu raczej o to (i se nazwijcie mnie jak tam chcecie kucem trumetal o jezus itd) że nocnika słuchają po prostu ludzie którzy "słuchają" metalu i chuj im się do dupy chowa jak usłyszą cokolwiek co przynajmniej stara sie być normalną ekstremą
Lubię w metalu polskie teksty. A i jajcarskie czy absurdalne w ogóle teksty (Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach, Kury czy Łydka Grubasa... ) również. Ale w przypadku tego zespołu... nie. Nie rozumiem fenomenu Kochanka. Muzycznie fajny heavy, ale w momencie kiedy wchodzi tekst... no nie mogę niestety.
no cóż, taki plus internetu, że każdy może gadać co chce. Jeśli dla Ciebie ludzie słuchają kochanka bo mają "śmieszne" teksty to nawet nie ma co komentować tego :p
Każdy ma prawo do swojej opinii. Krytyka konwencji, którą autor celowo sobie założył tzn. np. teksty pełne pastiszu, czy gatunkowej hiper ironii to już niestety nieporozumienie. Dla mnie płyta lepsza i równiejsza od poprzedniej. A jeśli ktoś mówi, że nie ma na niej hitowych refrenów, to co dla niego jest hitowym refrenem? Heloł... No i najlepsze, przyczepianie się do uooooo... To taki największy pastisz i szydera z gatunku. W tym z Ironów, których słychać tu dość często i w świetnym wydaniu.
Osobiście mam inne zdanie bo akurat ja lubię Nocnego Kochanka, ale twoją opinię szanuje, Ta płyta nie była taka jakbym sobie tego życzył i pewnie moi znajomi będą ją tak katować że mi zbrzydnie niedługo, ale nie ma tragedii. Oczywiście dam ci łapkę bo dobry odcinek i nie cofnę suba :)
Nie no - tragedii nie ma. Nie jestem fanem, ale po trzecim krążku spodziewałem się takiej piguły hitów. A tymczasem jedyne co ta płyta robi lepiej od poprzednich to brzmienie. I z kim nie rozmawiam (również fanami), mówią to samo.
@@northazerate Tak, też jednak liczyłem na takie pokazanie tego co najlepsze, a dostaliśmy taki zapychacz. Nawet nie pośpiewam pod prysznicem bo nie ma chwytliwych refrenów
Jaki kraj, taki Monty Python. Teksty smieszne tylko przy min 2 promilach we krwi. Na juwenalia razem z dico polo jak znalazl. Ale sie chlopakom nie dziwie, mamy jedno zycie i lepiej miec kase niz biedowac.
O gustach się nie dyskutuje, a już ocenianie czy ktoś ma dobry gust, czy nie po tym, czego słucha to też jest słabe. Kiedyś Niemcy (cały Śwait) szaleli za Modern talking lub tic tac toe . Ja np. słucham różnej muzyki w zależności od nastroju i tego do czego tego słucham. Kiedyś słuchałem Nocnego kochanka przez jakiś czas i jedno co jest pewno to taka muzyka mi sie szybko nudzi. Chłopaki szukali swojego miejsca na scenie i go znaleźli, życie chyba jest za krótkie, żeby robić ambitne rzeczy i liczyć na aplauz po śmierci.
@@northazerate W życiu chodzi o to, żeby czasem być w odpowiednim miejscu i czasie. Oni akurat byli. Mam nadzieję, że w następnej recenzji nie będzie Zenka Martyniuka albo Słowmira :P Nocny Kochanek to takie trochę Metal- Polo.
Nocny Kochanek to zespół chwilowy. Pierwsze dwie płyty całkiem spoko na imprezie przy alkoholu. Jakiś czas ich słuchałem. Teraz już wolę o nich zapomnieć :]
A ile można grać o tych wybrańcach, smokach, demonach czy innych duperelach oklepanych tak bardzo w metalowym środowisku? Oderwali się od tego, spodobało im się więc zaczęli grać w ten sposób. A to że do odbioru tych tekstów potrzeba sporo dystansu, a niestety większość ludzi w Polsce jest napięta jak guma w gaciach obfituje tym że wylewa się fala hejtu, bo trómetale słuchający sabatonu nie mogą znieść że ktoś robi sobie z ich metalu jaja. Trochę dystansu, nie wszystkie utwory muszą być poważne i poruszać takie też tematy. Co do albumu to jest inny, fakt, dla mnie na plus, zobaczymy co będzie dalej, chcieli zrobić coś innego, w sumie to sie udało. Czy wybrałbym ten album zamiast Zdrajców? Nie, ale pomijając kilka kawałków które do mnie nie trafiają to wciąż jest bardzo dobry.
Powiem szczerze że spodziewałem się czegoś konkretniejszego po tej recenzji, a tym czasem podszedł Pan do tematu BAARDZO ogólnikowo zjechanie kawałków bo "refren robi się nudny", "kawałek nie umie się zacząć dobrze' czy "tego nawet nie słuchajcie''. Idzie łapka w dół ale suba i tak zostawię, i ogarnę kanał.
Ależ masz masę innych miejsc w internecie. Takich, gdzie recenzenci operują sformułowaniami, których sami nie rozumieją. Na pewno znajdziesz coś dla siebie.
to jest zajebisty album w całości i bez przerwy go słucham :p już 3 razy byłem na nich i w tym roku kolejny raz będę musiał być wszystko świetne jest w tym albumie
Ja jak mi się coś nie podoba to nie komentuję nie opisuję ...I generalnie omijam... Żenująca recenzja...taki typowy strzał w kolano...nie wiem czemu to ma służyć.
posłuchaj lepiej DP... Nie znasz się .... sam miałem obawy, ale po wysłuchaniu jet mega!!! hejtem nie zniechecisz tego co oni grają - 700K ludzóff na polandrock nie może sie mylić
Każdy zespół ma swój styl. Nie ma co nie potrzebnie krytykować muzyki, której się nie lubi. Lub nie chce się jej słuchać. Każdy ma wzloty i upadki. Nawet muzycy. Mi osobiście się podoba, choć racja, poprzednie Albumy były bardziej skoczne. Żywe. Czy jak kto woli. NK nie są normalnym zespołem, w którym 3 płyta ich definiuje. Oni się będą definiować na 4 płycie 😊 bo każdy kto ich zna to wie. Oni są normalni ludzie. Będą robić to co lubią bez względu na jakieś chore krytykowanie 😊 Z całym szacunkiem ale nie Pan spróbuję zrobić podobny film na temat Metallica, Iron Maiden, Judas Priest lub coś podobnego. Bo to na nich chłopcy się wzoruja muzycznie. dodają coś od siebie raz od czasu. a jeśli chodzi o teksty. są najlepsi pod względem brania życia miękkim DR. O.Ngal em 😊 i dobrze bo trzeba odejść od tej chujowej rzeczywistości która nas wszystkich przytłacza. oby tak dalej panowie nie poddawać się róbcie dalej to co kochacie 😊 pozdrowienia.
I tak narodził się nocny kochanek żałosne teksty i chlaniu o kobietach o udach o sekdie, no popatrz to tak jak 90% zespołów muzycznych takich jak ac/dc, led zeppelin itp itd czyli led zeppelin jest żałosne dobrze wiedzieć.
Wszystko zależy od sposobu przekazu. NK jest z założenia tekstowo dla beki i pod konkretna grupę miłośników takiego żartu. Nie każdemu pasuje, muzycznie ta płyta jest natomiast nijaka. Swoją droga kiedyś był taki projekt Swine of Satan, śpiewali o świniach, kaczkach i bitwie na farmie. Muzycznie mocno Immortal. Polecam, powinno być gdzieś na YT.
@@northazerate nie zmienia to faktu że według ciebie led zeppelin są żałośni, bo też śpiewają o ciupcisniu i piciu a żałośni tylko dlatego bo tobie taki humor nie pasuje. Widzisz dla cały death metal czy black metal jest żałosny śpiewanie o szatansch i innych bzdurach zespołu pokroju behemoth są tak słabe ze atakami na wiarę muszą zainponowac. Dlatego tymbardziej mam bekę z true metali
@@kamilsliwinski3176 ale Ty rozumiesz, że to jest chłodno wyliczone, prawda? Nocny Kochanek w identycznym składzie nazywał się Night Mistress i grał to samo, tylko z większym zaangażowaniem w kompozycje, teksty były po angielsku i wpisywały się w kanon heavy metalu. Scena wtedy leżała, nikogo kapela nie interesowała - byłem nawet na ich koncercie, przyszła garstka ludzi. Zmienili podejście, postawili na parodię, proste rymowane teksty idealne pod najebanego studenta i siadło z miejsca. Tłumy na koncertach, die hard fani, wielkie festiwale i sukcesy. To raz - dwa, ja kolejny raz napiszę, mówiłem o tamtej płycie, która na tle pozostałych była zwyczajnie słaba, wtórna i nudna, zobaczymy jak wypadnie nowa. Ty natomiast usilnie szukasz drugiego dnia i wskazujesz nieuzasadniony hate przypinając łatkę truemetalowca, który gardzi NK.
@@northazerate rozumiem bo słuchałem ich już za czasów night mistress, i dobrze ze zaczęło grać tak jak grają coś innego, a udawanie "poważnego" metala w ciasnej gumie od gaci.
@@northazerate ja stwierdzam że w koło powtarzasz ze maja "śmieszne teksty" które według ciebie są żałosne. A tym samym led zeppelin ma takie same czy ac/dc, więc albo jesteś hipokryta albo rozluźnić gacie 😁
Taka ciekawostka. To jest poziom żartu z mojej piaskownicy. Co zabawne, ten poziom dowcipu udało się ludziom osiągnąć dopiero tu, w komentarzach. Brawo, możesz być z siebie dumny.
Pierwszą płytę bardzo lubiłem gdy się pojawiła. Było tam sporo fajnych riffów a i te "śmieszne" teksty nawet kupowałem. Pomimo, że sam jestem trochę die hard fanem kapel z czeluści, to nie mam nic przeciwko traktowaniu tego z dystansem i wrzucanie w to humoru średnich lotów. Drugą płytę przesłuchałem raz, nic mnie w niej nie zainteresowało, słuchałem też trochę ze znajomymi. Okej, spokojnie mogłem przymknąć oko, że nic szczególnego się tam nie wybija i jakoś nie budzi to u mnie większego zainteresowania. No i wyszła trzecia płyta. Nie jestem w stanie zmęczyć. No i nie wiem. Coś jest nie tak ze mną? Coś jest nie tak z nimi? Nie wiem.
Żeby było jasne, a chyba widać to w materiale - nie mam nic do Nocnego Kochanka. Zlatują się tu teraz fani mówiąc jaki jestem zjebany, bo nie doceniam kunsztu tego krążka. I nie dociera, że to najgorszy i najnudniejszy krążek jaki do tej pory nagrali.
@@northazerate A bo widzisz - tak to bywa. Gusta pozostają gustami i oceny mogą się różnić. Może właśnie to, co u tych fanów na tej płycie żre, u innych nudzi czy wręcz irytuje.
nocny kochanek to metalowy kabaret jakiekolwiek traktowanie tego zespolu w kategoriach prawdziwy zespol mija sie z celem. to diskometal i skecze. Fani oburzajacy sie na ocene powinni sie zastanowic co prezentuje zespól. Muzycznie slabo tekstowo zalosnie jesli patrzec i recenzowac tak jak normalny zespół. w kategorii kabaret za to duzo lepiej. Niee sory teksty sa slabiutkie nawet w kategorii kabaret.Ten zespół to zenek martyniuk i slawomit taka własnie kategoria i sorki mozna zlapac dystans bawiąc się na woodstock po piwach i wtedy to fajnie wchodzi zaswiadczam osobiscie, co nie zmienia faktu że na martyniuku i slawomirze czy innej rodowicz ludzie też sie dobrze bawią. Zreszta mam wrażenie ze te zarciki tez takie bezpieczne wygladzone bez jaja takie nastoletnie.
Fajna recenzja. Jednak można wypowiedzieć się z kulturą, nawet o tym czego się nie lubi :D
A ja kocham metal bardzo szeroki pojęty, i lubię nocnego kochanka. I nie przeszkadza mi to kochać też heavy, melo deatch, i Black :) ale Ciebie i tak lubię i Twoje recki,mimo że nie zawsze się z Tobą zgadzam :)
Są dzni, w których czujemy potrzebę posłuchać smutnej, ciężkiej muzyki. Są dni, w które słuchamy czegoś radosnego. Są też dni, w które mamy wszystkich i wszystkiego dość - wtedy słuchamy Nocnego Kochanka i oglądamy Sagę Zmierzch, żeby się odmóżdżyć.
dla mnie tam płyta jest zajebista. koniec .
Zgadzam się z tobą w 100%
Nocny to był za Kapitana Bomby
To były czasy
Kurła, nie to co teraz :P
To prawda
Powiem szczerze, nie znałem tego kanału wcześniej. Wszedłem na film ze względu na tytuł, obejrzałem cały materiał i teraz napiszę swoją opinię.
Fakt, ta płyta jest inna od pozostałych, widać, że chcieli spróbować czegoś nowego za co szacun. To ballada "Andrzela", to utwór kojarzący mi się ze Skandynawią (nie wiem czy słusznie) "koń na białym rycerzu", to piosenka "siłacze" o tym, że chcą mieć mięśnie.
Muzycznie poszli znacznie do przodu, że nie trzymają się jednego schematu, tylko że jednak tu wolniej, tu szybciej, tu inne instrumenty, największym zaskoczeniem jest moim zdaniem sam fakt, że Krzysiek nie śpiewa tak wysoko jak nas do tego przyzwyczaił, tylko śpiewa niskim głosem.
Co do opinii jaką tu zamieściłeś o utworach to moja jest zupełnie inna co mnie zaskoczyło. Na podium mam w kolejności Al Dente, Dr O. Ngal, Andrzela, a Uczeń Przerósł Mistrza na mojej liście znajduje się na ostatnim miejscu.
Podsumowanie: Lubiłem Nocnego, lubię mimo tej gorszej płyty, i jestem dobrej myśli następnych, że będą lepsze. Trzeba mieć dystans żeby ich słuchać, bo inaczej faktycznie teksty mogą irytować. Cytując jednego z pierwszych vlogerów polskiego yt "nie traktuj życia zbyt poważnie, bo Cię zje".
Tak więc, z pozdrowieniem, lajka i suba zostawiłem :d
Czekam na recenzję Truchło Strzygi !!
Podbijam
truchlo strzygi obecnie w kategorii humor metalowy robi to znacznie lepiej i ma jeszcze spontan a nocny niestety powoli odgrzewa kotlety
Szanuję, ale nie slucham zbyt czesto. Raz mialem okazje zobaczyc na zywo, jaj nie urwali ale zagrali poprawny a przede wszystkim mega pozytywny koncert. Chlopaki bawia sie tym co robia, nagrywaja to czego chca ludzie, a ten album jest dokladnie tym czego oczekiwalem. Kolejna dawka tego samego zenujacego i prostackiego humoru, ktory kocham. Kochanek od poczatku byl takim metalem dla tych, co metalu raczej nie sluchaja. Lekkostrawny, jajcarski, melodyjny i chwytliwy, w sam raz zeby posluchac z kumplami przy piwku czy na jakichs juwenaliach. Pozdro
Śledzę ten kanał od jakiegoś czasu. Świetna robota! Super montaż, realizacja, narracja. Trafne uwagi dotyczące muzyki. Tak trzymać! Brakuje mi jednej recenzji znakomitego, moim zdaniem, albumu. Mianowicie Ragehammer " Hammer doctrine". Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii o tej muzyce.
Nocny Kochanek, to takie Disco Polo, tylko w cięższej wersji.
@northazerate jeśli ci się Nocny Kochanek nie podoba to po prostu ich nie słuchaj i nie wypowiadaj się o nich
Fachowa i ciekawa recenzja. Zgadzam się z Twoim zdaniem. Leci sub. Pozdro!
Powiem tak, Jeżeli ktoś jest fanem twórczości Bartosza Walaszka to Nocny Kochanek stylistyką przemawia do ludzi.
A ponadto przypomnę że też inspirowali się Tenacious D. A JB i KG robią robotę.
Szczególnie fakt dwie pierwsze płyty są zacne. Nowa zresztą według mnie też ma klimat. Choćby romantyczny książe Metalu.
Nocny kochanek ma 3 płyty i ta jest moja ulubiona
w łapkach niezła rozpierducha XD przyznaję, że mistrz przerósł ucznia siadł mi okrutnie z tej płyty, i ciężko się nie zgodzić że początek (płyty) jest spoko, a potem robi się ciut miałko i nudno, nie zgodze się jedynie co do konia na białym rycerzu, w sensie ok, jest żenujący, ale ma coś niepokojąco fajnego :D aaaa no i ej, złożenie hołdu (nawet takiego) Manowar to proszę szanować !
daje suba ! ;)
To właśnie jest nocny kochanek wszystko na bakier i to jest w tym zajebiste
Trafna recenzja :)
Nocny kochanek nie jest może szczytem muzyki metalowej ale świetnie nadaje się do puszczenia w aucie czy z kumplami na piwie. Osobiście słuchałem wszystkich płyt zespołu i uważam że jeśli chodzi o warstwę muzyczna to ten wypadł najlepiej, słychać bas, perkusja przywodzi na myśl Judas Priest . Jeśli chodzi zaś o tekst to w tym albumie jest o wiele mniej dosłowny i żenujący(co nie zmienia faktu że nadal jest, no ale krok w przód). Może popatrz na to z ciut innej strony, to są bardzo młodzi ludzie, ich odbiorcy także więc jakość tekstu nie odbiega wcale od typowych piwnych żartów, chociaż nie ukrywam ze temat "chlania i ruchania" bardzo mi się przejadł. Tak czy inaczej myślę ze ten album to mały krok w dobrą stronę, chociaż niektóre kawałki są średniawe i wydaje się ze zostały skomponowane na szybko.
P.S. Ja przy "czarnej czerni" bardzo się uśmiałem, zarówno przy tekscie jak i teledysku, może podejdź do tego trochę bardziej na luzie. No i ten riff w środku rodem z Wyroczni Kata. Mam sentyment.
No i racja, Night Mistres jest o wiele lepszym projektem, no ale ja się chłopakom nie dziwie
Nocny Kochanek do niczego się nie nadaje
@@laverna5958 wedle uznania
@@Drakon0900 chlopaki z nocnego potrafia cos zagrac choc robienie z nich niewiadomo jakiego zespolu mija sie z prawda, zgadzam sie ze zdaniem na koncu filmiku.
Co on chciał truemetalu ?
"Gusta Polaków są beznadziejne" a kto to ustala czy są dobre czy beznadziejne? Jakaś komisja ds. jedynych słusznych gustów istnieje?
Bardzo bym chciał znowu usłyszeć ich pod szyldem Night Mistress, zwłaszcza teraz gdy już zdobyli popularność, bo w tym zespole na prawdę jest potencjał. Z Nocnym Kochankiem jest taki problem, że o ile pierwsze dwie płyty były całkiem fajne to chyba wyczerpał się pomysł/formuła metalu na śmiesznie, nawet jeśli żart jest dobry to ile razy można wałkować to samo.
Tak, mam dokładnie to samo odczucie. Po dwóch pierwszych płytach wyczerpał się pomysł i dostajemy już w kółko to samo.
Zgadzam się z tym, że "Mistrz Przerósł Ucznia" to najlepszy utwór na tej płycie
Mimo, że jestem fanem Nocnego Kochanka i z wieloma rzeczami się nie zgadzam - dam Ci suba za sam sposób recenzowania!
No jednak można podejść do tematu zdrowo. Miłego słuchania!
Brakuje mi oceny tekstów. W tym przypadku to ważna sprawa, bo tak jak mówisz na końcu o ich genezie, teksty odróżniają ich i definiują. O ile lubię absurd, grę słów to niektóre są żenujące. Natomiast Koń na białym rycerzu jest wspaniałym pastiszem Blind Guardian, a Siłaczy należy słuchać w zestawieniu z fotografiami Manowar (najlepiej z lat 80). ;)
To jest bardzo dobry pomysł, zobaczymy jak wyjdzie z realizacją, postaram się w niedługim czasie dodać jakiś blok o tekstach i zobaczymy
Nocny był popularny przez chwilę dzięki tym żenującym tekstom. Tak jak autor powiedział w filmiku, nawet ludzie nie interesujący się metalem w ogóle piłowali w kółko dziewczyne z kebabem i zdrajców metalu. Jak na letnich popijawach u znajomych słyszałem że ktoś to puszcza miałem ochote zalać sobie uszy gipsem...
Cytując jeden z komentarzy "próbuję się wybić na niepopularnej opinii" :D
Jeśli patrzeć na to ze strony o której piszesz, to sporo w tym racji.
Trochę cringe gościu
Ja tam lubię ich teksty, one właśnie takie mają być, dlatego nie rozumiem dlaczego są tak mocno krytykowane. A co do samej płyty to ta jest faktycznie najgorsza.
Ziemniaczek 232323 a mi się wydaje ze najlepsza. Każdy ma swoje racje 😉
Najlepsza! :-)
No ja też myślę że najlepsza właśnie, pod względem instrumentalnym i wokalnym głównie
Spoko recenzja ale mam inne zdanie.
Po pierwsze chciałbym zauważyć jedno, Polska publika kocha pastisz i przerysowanie. To jest fakt. Mniej lub bardziej świadomie, społeczeństwo wybiera zabawne i proste utwory i to w prawie każdym gatunku muzycznym. Przykłady:
Rap- popek, punk- Kabanos, disco-polo- Figo fagot i Sławomir (obaj wykonawcy w zupełnie inny sposób ale jednak), metal- Nocny Kochanek.
Pewnie pasowałoby tu coś jeszcze do innych gatunków ale nie przesłuchuję, aż tylu wykonawców. W każdym razie pocieszające jest to, że każdy gatunek ma maksymalnie dwóch "artystów/wykonawców" parodiujących dany styl, co oznacza że nie jest to coś co będzie stale zyskiwać na popularności, a potencjał parodiowania w końcu się wyczerpie. Jednak nadal będzie grupa "true" fanów, których będzie oburzał sam fakt istnienia tego typu zespołów.
Osobiście sam miałem na początku problem z Nocnym Kochankiem, jednak kilkukrotne odsłuchanie ich utworów spowodowało, że oszukiwałbym sam siebie mówiąc że nie wpadają w ucho, a nucenie durnych tekstów o "Dziewczynie z kebabem" nie sprawia mi przyjemności. Do tego jeszcze uwielbiam napierdalać w pogo więc, ja niczego więcej nie potrzebuję. Ale to moje własne zdanie, nie mam zamiaru go nikomu narzucać ale też nikomu nic do tego...
Chciałem tylko zauważyć, że Nocny Kochanek to bardzo samoświadomy zespół, nie trzeba chyba lepszego komentarza niż "Zdrajcy Metalu" i "Czarna Czerń" w których naśmiewają się z samych siebie, z całej subkultury, którą niektórzy niczym religię wynoszą na piedestał, pomimo tego, że teksty "normalnych" metalowych utworów często też są po prostu głupie... zauważyli to sami twórcy ponieważ, jak zaznaczyli w jednym z wywiadów, chcieli kiedyś śpiewać poważny metal po polsku ale słowo "diabeł" w utworach jakoś tak śmiesznie brzmi...
Zgadzam się, że jest to najgorszy album (nadal jednak moim zdaniem dobry), i zgadzam się że jako 3 album, który jak zauważyłeś ma definiować styl zespołu, wypadają słabo. Ekipa nocnego kochanka ewidentnie złapała twórczą zadyszkę, wydając szybko, kolejny album, po za tym nie wiele zostało już do sparodiowania, nie ma też nowych kreskówek i tanich filmów do których mogliby napisać utwór.
Może w takim razie chłopaki, za rok z napchanymi kasą kieszeniami i na spokojnie podejdą do poważnego heavy metalowego albumu pod sztandarem Night Mistres lub innego projektu? Tego sobie i fanom metalu życzę, ja na pewno będę obserwował ich działalność.
P.S. Śmianie się z katany jest słabe ;)
Również z tej płyty wybieram dwa - trzy kawałki, ale nie wykipiałem ze złości :) Zadziwiająco sporo hejtu w stosunku do zespołu, który Ci nie leży, ja nie zmusiłbym się do słuchania czgoś co mi nie lezy tylko po to, żeby potem ponarzekać. Sam sobie ten los zgotowałeś - wiesz, że śpiewają "whoa", a zmuszasz się, żeby słuchać dalej ... cóż, wyszedłes na ring, to dostałeś w ryj :) Koń na białym rycerzu nawiązujący do średniowiecznego rytmu instrumentalnego jest dla mnie świetny :) A, że Ci teksty nie leżą - sadomasochizm nie musi być wyborem na całe życie :) Słuchaj, czego lubisz :) Hand of God też jest moim ulubionym kawałkiem tej grupy.
Szanuje za dyplomatyczną opinie, wg mnie to właśnie najlepsza płyta że względu na to że NK w przeciwieństwie do night mistress robią swego rodzaju parodię więc nie widzę sensu patrząc z tej perspektywy męczyć się nad subiektywną opinią, ktoś słucha albo nie i po kiego grzyba się roztrząsać, ale w sumie prowadzący w filmie zwrócił uwagę że czepia się tematu bo wyświetlenia no to tak samo jak nocny kochanek poszedł w tą stronę bo przynosi jakieś profity wokół których cały świat się dzisiaj obraca. Ale to już nie będę się rozkręcał, tak se chciałem napisać, weźcie to trochę z przymrużeniem oka bo każdy ma inny gust
Mógłbyś zrobić recenzje płyty ,,Zmartwychwstanie'' zespołu frontside
Jestem za!
Po co zaśmiecać tak dobry kanał? Bo chyba tylko dla humoru...
A był taki plan, bo po ostatnich dokonaniach Frontside, nowy krążek wyszedł naprawdę spoko (nie cały, ale jednak).
Fanem nigdy nie byłem, choć widziałem ich 2x na żywo. Natomiast mam na CD Zmierzch Bogów...i czasem nawet do niego wracam. Nie moja muza, ale nawet nieźle mi weszło (anglojęzyczna wersja już niezbyt, jednak polskie teksty tam lepiej pasowały).
Frontside zawsze broni się na koncertach które są zajebistym pokładem energii, nowa płyta jest naprawdę dobra i czuć że chłopakom się chce grać i sprawia im to frajdę !!!@@northazerate
Nie zgadzam się z recenzją. Jak dla mnie prawie wszystkie kawałki są wysokich lotów. Dobre mocne brzmienie. Bardzo lubię Tirowca. Wydaje mi się że gdyby teksty były po angielsku ( czyli mało kto by zrozumiał) puszczyli by te utwory w radiu. Z racji " dobrych obyczajów " i świętojebliwości nie usłyszymy ich w radiu za często.
trafilem tu przypadkiem i mimo ze plyta mi pasuje to zostawie suba bo ocenione jak nalezy
Dzięki!
Czołem. Przypadkiem trafiłem Twoją recenzję i zgadzam się z nią w niemalże stu procentach. Niemalże, bo niektóre teksty naprawdę mnie śmieszą, o ile tylko nie są tak bezczelnie prostackie (jak np Al Dente). Natomiast co do reszty, głównie tego, że trzeci album jest wyraźnie słabszy w porównaniu z dwoma poprzednimi zgadzam się całkowicie. Słuchając przed premierą "Czarnej czerni" i "randki w ciemno" byłem trochę rozczarowany i liczyłem, że reszta piosenek będzie lepsza, a tu się okazuje, że reszta to zapełniacze. No dobra, "Koń na białym rycerzu" jest tak głupi, że aż śmieszny i jako przerywnik jest ok, ale to nie jest "Wielki wojownik" niestety. Osobiście pozostaje mi czekać na czwarty album, oby dorównał dwóm pierwszym.
Osobiście byłem na 3 koncertach Nocnego Kochanka ....gdzie na pierwszym możne było z 70 osób ale już na 3 było ponad 1000 więc jak widać panowie powiększali grono fanów xD Co do ostatniej płyty to racja ze brakuje jej i to wiele do poprzednich ,mam nawet wrażenie ze są to kawałki , zlepek wszystkich utworów które nie miały szansy ukazać się na poprzednich płytach ...więc na odpierdol zrobiono z nich 3 płytę !? I tym narodził się ów niedosyt
W którymś momencie idzie duża kasa, są wywiady, rozmowy w radio, u Wojewódzkiego w TVN. Dobrze doinwestrowany zespół z potencjałem komercyjnym zawsze osiągnie sukces.
@@northazerate Ewelina Flinta czy też Mandaryna też miały to wszystko o czym tu piszesz ... jednak nikt tego nie kupił na dłuższa metę xD Nocny kochanek rozwija się ale jak każda kapela ma swoje wzloty jak i upadki
Jednak przyjęło się, że trzeci album definiuje zespół - no cóż, tu nie wyszło to zbyt różowo.
Ale z drugiej strony, ciężko powiedzieć żeby NK wpisywał się w metalowe ramy i moim zdaniem raczej nie w takich odbiorców celuje.
Potwierdza się prawda, ze "prawdziwi metale" to w dużej mierze ortodoksi bez poczucia humor nie potrafiący wyjść swoim pojmowaniem szerzej po za swój "czarny nurt".
Rozumiem, że jeżeli kogoś nie bawią prostakcie i płytkie teksty z otoczką chlejusów i meneli to od razu nie ma poczucia humoru? Zauważyłem, że większość fanów Nocnego Kochanka bardziej spinają dupę, niż ci, jak ich nazywasz "prawdziwi metale". W zasadzie nie ma się czemu dziwić, w polskiej kulturze ludzie preferują te wszystkie kabareciki, big cyce, amarenki i inne tego typu wynalazki. Ale gdzie tam, facet dużo bardziej doceni najnowszy album Kriegsmachine i jest uznawany za wielkiego TRU I BLAK i w ogóle nie ma życia oprócz piwnicy, bo zwyczajnie jego subiektywna opinia nie popiera i nie podnieca się Nocnym Kochankiem, bo to takie odjazdowe chłopaki z dystansem. Ach...
Ehh komentarze pod tym filmem są piękne xD
Drogi Northazerate, dupnij nam recenzję Narrenwind "Mojej Bolesnej śnię Dobrą Śmierć". Polecam mocno
Nocny to nocny!!! Można nie lubić. O to w tym wszystkim chodzi. Ma być rockowo, pszaśnie i lubieżnie. Muza spoko. Ma być zabawa. Czego Pan Recenzent nie rozumie? Płyta najlepsza!!! Nie rozumiem Pana. Grają, podoba się. Są hity. Posłucha Pan więcej niż 2 razy., serio.
on powiedzial pod koniec - 2 pierwsze plyty byly bardzo dobre, tylko ta jest slaba
ogladaj ze zrozumieniem
chyba ze sluchasz tylko jako 'hyhy pjosnka hyhy bżmiii hyhy tekst śmierzny' to nie uslyszysz tego jak to brzmi i czy pasuje do siebie
jesli autorowi nie podoba sie to co prezentuje soba nocny kochanek to pewnie wedlug niego najgorszy zespol w historii muzyki to iron maiden ;o
Co ty jaja sobie robisz??Klaunów z nocnego porównujesz do Iron Maiden?
@@SuperTristis jak nocny kochanek robi "łooooo" to słabizna, ale jak iron maiden robią to w prawie każdym kawałku to ok? i w ogóle po co odpowiadasz do komentarza sprzed ponad dwóch lat? o.O
@@dukosekOdpowiadam teraz bo mam taki kaprys a porównywanie tych jajcarskich grajköw do legendy heavy metalu to kpina
@@SuperTristis panie internetowy archeologu... napisałeś dwa razy taki sam nic nie wynoszący komentarz. ja odniosłem się do krytyki autora względem pewnego zabiegu muzycznego który przytoczony przeze mnie zespół również wykorzystuje dość często. niezgoda z oczywistym faktem była by oznaką hipokryzji. wytykanie takich szczegółów to zwyczajne czepianie się i szukanie wad na siłę. teraz wróćmy do ciebie. z czym jest problem? odnieś się do czegoś i podaj jakiś sensowny argument.
@@dukosek O bogowie,kolejny yntelektualista ukrywający za fasadą wyszukanego słownictwa brak logicznej treści. Nie mam żadnego problemu nawet nie jestem jakimś wielkim fanem Ironôw, tylko jak ktoś stawia w jednym rzędzie odpustowych grajköw z tytanami metalu to jakoś mi go żal.....
Spoko,koles miej sobie jakas tam swoja opinie,ale ciezko sie slucha jak oceniasz czyjes brzmienie,podczas gdy sam nawet nie potrafisz powiedziec „R”....
Cofnąłbym subskrypcje gdybyś powiedział, że ten album jest dobry, albo ok :P
Płyta jest bardzo dobra i trzyma poziom poprzednich płyt. Wystarczy złapać dystans i klimat.Teksty również dobre. W podobnym stylu jak w recenzji można skrytykować większość kapel.
Ale nie mówimy tu o łapaniu dystansu tylko poziomie muzycznym płyty, szczególnie w porównaniu z dwiema poprzednimi. Moim zdaniem jedyne co jest tu lepsze niż przy dwóch wcześniejszych krążkach to brzmienie. Reszta jest przynajmniej poziom niżej.
@@northazerate brzmieniowo najlepiej, tekstowo mniej dosłownie ale to dobrze . Muzycznie w porządku . Generalnie dla mnie ich plyty są zbliżone do siebie. Choć pewnie jakby się zastanowić to pewnie wybrałbym w kolejności. 1 zdrajcy metalu 2hewi metal 3randka. Nadmieniam że nie jestem fanboyem NK :) pozdro
@@lukasz921129 Tekstowo chyba jest właśnie o wiele dosłowniej. Pierwsze dwa albumy to sporo fajnych aluzji, niewiele jest "wprost". A tu, będzie dente, będzie dotykanie prąciem.
Mi też płyta nie przypadła jakoś bardzo do gustu poza niektórymi perełkami, ale myślę, że poziom tej "recenzji" jest równie niski jak najsłabszy kawałek na tym krążku. Argumentów jest bardzo niewiele, prowadzący ma się za jakiegoś speca od muzyki, a jedyne co przedstawia, to jego subiektywna opinia. Teksty nie są wysokich lotów, ale nie musisz za każdym razem podkreślać, że jakie to te śmieszne, HEHE "ŚMIESZNE" teksty, nie są żenujące i głupie. Padło chyba z pięć razy. Plus jest ciągłe wrażenie jakbyś miał jakiegoś kija w dupie i robił to aby wbić kilka wyświetleń na jakimś kontrowersyjnym poglądzie. Lubię Nocnego Kochanka, ale nowa płyta lekko zostaje w cieniu poprzednich.
KONTROWERSYJNYM POGLĄDZIE
🤣
Kontrowersyjny:
Wywołujący spory, niepozwalający na jednoznaczną ocenę; problematyczny, dyskusyjny, sporny
Album niestety średni...lubiłem Nocnego i będę...zresztą Twoje recenzje wciąż lubię ;), choć nie ze wszystkim muszę się zgadzać....:)
No właśnie, bardzo średni album jak na nich
Podobają mi się kompozycje zarówno Night Mistress, jak i Nocnego Kochanka. Podoba mi się recenzowana przez Ciebie płyta. Uwielbiam absurdalny humor, grę słowną, a nawet prostotę heavy metalu, która często się tu pojawia. Pragnę przy tym wyrazić swoją opinię, że zupełnie nie zgadzam się z Twoją recenzją. Pozdrawiam.
Wiem co Cię tak zabolało: czarna czerń 😁
Kolego, ale właśnie miało być żenująco. Nie to, że bronię ale chyba inteligentny czlowiek skapnie sie, że to jest celowy zabieg. Omg, 3 płyty i ludzie dalej nie kumają.
Serio??!
Nie, na żarty.
podoba mi się twoja recenzja i w dużej części miałem podobne zdanie na temat tej płyty kiedy pierwszy raz jej słuchałem. ogólnie to wywaliłbym konia, andżele i tirowców bo te kawałki mi totalnie nie siedzą. wiem natomiast że patrząc na płytę z punktu widzenia koncertowego kiczowate łoooo się sprawdzi idealnie a przecież taki jest główny cel.
Jasne, ludzie będą się bawić na koncertach. I ja bardzo szanuję NK za znalezienie swojej niszy. Od wielu lat nikomu na polskiej scenie heavy metal się to nie udało, a przecież wiele zdolnych kapel próbowało się wybić
Dobra.... Teraz czekam na Sławomira😜😂... A tak serio to tego na trzezwo sie nie da słuchać. Posluchaj plyte baise ma hache - fert. Mysle ze to jest ciekawa odmiana od typowego bm. Recenzja mogla by byc ciekawa. No i w marcu nowy popowy in flames. I to juz musisz wrzucić na ruszt. Pozdrawiam🍺
Maciek 666 Ta muzyka właśnie taka miała być, nie rozumiesz konwencji najwyraźniej. Wyjmij kołek i otwórz głowę, bo na blackmetalu świat się nie kończy.
Piszę bardziej poprawiony komętarz ponieważ tamten nie miał żadnych argumentów aby bronić ten album. Słuchaj oczywiście ten album NAPEWNO nie jest lepszy na przykład od ZDRAJCÓW METALU ale dalej jest zarąbisty. Co do tekstów Kochanków to rozumiem że mogą się nie podobać ale jest to temat dość kontrowersyjny ale szczerze bardzo lubię te teksty bo nie ukrywam mnie osobiście śmieszą albo wpadają w ucho. A z tekstem o tym że Koń na Białym Rycerzu jest żenujący nie mogę się zgodzić, ponieważ wykożystuje on instrumenty które nie pojawiają się w muzyce Heavy Metalowej często. Powiedziałbym że bardzo Żadko. Tutaj raczej o gustach się nie dyskutują ale dla mnie początek Pijanego Mistrza jest bardzo dobry, jest inny, nietypowy ale to może tylko moje zdanie. Szczerze mówiąc nie wiem co ci nie pasuje w kawałku AL Dente, bo jak dla mnie jest bardzo dobrze skąponowany i ma bardzo dobry tekst. Czarną Czerń będę bronił do śmierci, ten utwór jest poprostu zarąbisty a szczególnie na koncertach.
Płyta jest mega słaba no nie się tego ogarnąć, ja mam 35 lat poprostu to mi kompletnie nie siedzi a lubię dobry Heavy metal wiadomo na tym się wychowałem
Ani ziębi, ani grzeje... Taka muza jako tło do rockowego baru, gdzie jest cholernie gwarno. Wolałbym już raczej sięgnąć po IRON MAIDEN - Powerslave, lub ESQARIAL - Klassika niż tracić życie na Nocnego Kochanka. Dzięki, że się poświęciłeś ;) \m/
Esqarial katowałem na studiach - mam Inheritance i Klassikę na CD. Świetne płyty. Ale Pająk gra w w Vaderze, więc raczej nie ma szans na kolejne albumy (od 2008 nic nie nagrali)
@@northazerate ESQARIAL bardzo sobie cenię. Nie mam jedynie płyty właśnie z 2008r. "Burned Ground Strategy", która mnie lekko rozczarowała, ale już nawet nie pamiętam czym... Może w wolnej chwili, trzeba będzie sobie odświeżyć powód, a może przyjdzie się przeprosić z tym wydawnictwem. Człowiek się starzeje ( dojrzewa ), zmienia się perspektywa i lekko gust. Mimo to lubię wracać do starszych płyt takich jak HAZAEL - Thor, DOMAIN - Pandemonium, GHOST - The lost of mercy, TENEBRIS - The Odious Progress i mógłbym tak jeszcze chwilę wymieniać. To nie tylko sentyment. Choć wspomnienia o pierwszych przeżytych koncertach, choćby HATE, SUPREME LORD, VADER, CHRIST AGONY, TRAUMA, WITCHMASTER, czy też YATTERING prowokują do przeglądania zakurzonych płyt, choć bardziej to są zakurzone kasety w piwnicy... Które się kupowało za 10000 - 15000 zł jeszcze przed denominacją złotego oczywiście :D Cieszę się, że teraz można kupić wznowienia na CD, choć kilku tytułów nadal mi brakuje w wersji cyfrowej: TARANIS - Faust, NECROBIOSIS - My soul itd, Które zapewne dziś by jedynie, wywołały uśmiech na twarzy i łzę w oku, niż zachwyt \m/
Płyta po prostu dobra nic więcej... :) Lecz do NK trzeba mieć dystans w tekstach, lecz brzmieniowo bardzo dobrze na koncertach
Jestem stara, bardzo. Zjadłam zęby, te sztuczne też na Legendach mrocznej muzyki. I na prawdę nie rozumiem co złego jest w tej kapeli. Grają specyficznie. Nawet określiłabym ich Monty Pythonem metalu. Takim polskim Jack'em Black'em. Trzeba lubić czarny humor i mieć duuży dystans. A do wszystkich hejterów duży dystans i dobrą pozycję (demotywatory.pl/4498651/Do-ludzi-trzeba-miec-dystans)
Gdyby tekst był w języku angielskim podejrzewam, że opinie byłyby zupełnie inne. A tak, prawdziwi metale traktują zespół w najlepszym przypadku jak autor recenzji.
W sensie, że po angielsku nikt by go nie zrozumiał? ;P
Był kiedyś taki projekt, Swine of Satan - szczerze polecam się zapoznać. Oczywiście to domowe nagranie (jak na tamte warunki bardzo dobrze), wieje Immortalem na kilometr. Tekstowo o walkach w zagrodzie, świnie konta kaczki - nawet tytuły były beką z klasycznych tytułów. Nie da się tego traktować inaczej niż w kategoriach żartu, nawet jeśli muzyka się broni (jak u Nocnego, przecież tu w wielu przypadkach same numery bywają świetne, na tej płycie są po prostu przeciętne). Zauważ, że nawet na początku zaznaczyłem - nie będę w ogóle mówił nic o tekstach (poza tym, że są żenujące). A w tekstach leży siła tego zespołu - śpiewając to samo i grając progrock czy jakieś numetale mieliby tych samych fanów i tę samą popularność.
A odnośnie Swine of Satan, fragment numeru Battles in the Farm
"From the darkened spheres of the Swinerealmsto the depths of the human mud
The frozen winds of winter are lashing the souls
of the Christian farmers who will spill their blood
By night the Pig Spirits wander
and infernal grunts disturb the farmers' sleep
Pigeonized they lie, paralyzed by terror
as the blasphemous voice rings from the deep"
@@northazerate Miałem na myśli to, że pewnie nikt nie patrzyłby na ten zespół przez pryzmat tekstów. Albo inaczej - nie przysłaniałyby tak muzyki. Również mam taki smutny wniosek, że środowisko metalowe jest okropnie spięte. Cytując klasyka: "Przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak p....a mieście". Swine of Satan zaraz sprawdzam.
Zrób tak jak ja: nie słucham zespołów, których muzyka mi się nie podoba. Spróbuj, naprawdę działa!!
Skont ty przed przesluchaniem wiesz czy ci sie podoba czy nie
Co to by były za recenzję, gdyby recenzować tylko to co się lubi xD
@@alkocholikisatanista2080 dołączam się do pytania. Jak można wiedzieć czy płyta się podoba czy nie.
Mnie jakoś ten Nocny K. w ogóle nie bawi, no ale taki Massacration... Jak pierwszy raz usłyszałem (daaaawno temu), to ze śmiechu ze stołka spadłem. Kto nie zna - polecam sprawdzić - ruclips.net/video/TcBYBukjkBY/видео.html
Facet, śmieszki heheszki, ale musisz być całkiem nieźle obcykany z twórczością bandu XD
Można powiedzieć, że słyszałem to i owo.
@@northazerate Ale dzięki temu materiał rzetelny, fajnie fajnie :)
Sam lubię Nocnego Kochanka, ale ta płyta jest bardzo średnia. Brak tu jakiegoś bardzo dobrego numeru pokroju Wielkiego Wojownika. Zespół odcina trochę kupony, widać to chociażby po utworze Koń na białym rycerzu, gdzie jeśli chodzi o tekst połowa piosenki to powtarzanie dwóch zdań. Moim zdaniem zespół nie może dalej jechać na tym na czym jechał, bo ciągłe teksty o seksie, chlaniu i tak dalej po prostu robią się nudne i żenujące. Ciekawe czy będą próbować coś nowego, czy ciągnąć to co jest.
Szczerze powiem, że uwielbiam nocnego kochanka i słucham go od 2 lat. Jako jedyny zespół jeszcze mi się nie znudził po takim czasie
Utwór pijany mistrz to jeden z moich ulubionych
Ogólnie pewien moment w czarnej czerni smierdzi mi kawałkiem "Wyrocznia" - tylko ja tak mam ?
co do tej zagranicznej kariery, to nie byłabym taka pewna z tym fatalnym angielskim
>nie podoba sie to zrób lepiej XDDD kurwa kocham ten argument poziom podstawówa. Z resztą chodzi tu raczej o to (i se nazwijcie mnie jak tam chcecie kucem trumetal o jezus itd) że nocnika słuchają po prostu ludzie którzy "słuchają" metalu i chuj im się do dupy chowa jak usłyszą cokolwiek co przynajmniej stara sie być normalną ekstremą
Lubię w metalu polskie teksty. A i jajcarskie czy absurdalne w ogóle teksty (Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach, Kury czy Łydka Grubasa... ) również. Ale w przypadku tego zespołu... nie. Nie rozumiem fenomenu Kochanka. Muzycznie fajny heavy, ale w momencie kiedy wchodzi tekst... no nie mogę niestety.
Muzycznie bardzo mi się podoba 👍tekstowo średnio 🤙
Recenzja na trzezwo? You mad?
no cóż, taki plus internetu, że każdy może gadać co chce. Jeśli dla Ciebie ludzie słuchają kochanka bo mają "śmieszne" teksty to nawet nie ma co komentować tego :p
A jednak skomentowałeś. Bez sensu
Jak dla mnie rzadko się zdarza większe gówno od nocnego. Co w tym śmiesznego? I w czym niby jest spoko?
Każdy ma prawo do swojej opinii. Krytyka konwencji, którą autor celowo sobie założył tzn. np. teksty pełne pastiszu, czy gatunkowej hiper ironii to już niestety nieporozumienie. Dla mnie płyta lepsza i równiejsza od poprzedniej. A jeśli ktoś mówi, że nie ma na niej hitowych refrenów, to co dla niego jest hitowym refrenem? Heloł... No i najlepsze, przyczepianie się do uooooo... To taki największy pastisz i szydera z gatunku. W tym z Ironów, których słychać tu dość często i w świetnym wydaniu.
to juz lepiej posluchac Testera Gier ;) polecam
Dokładnie TxGx
Osobiście mam inne zdanie bo akurat ja lubię Nocnego Kochanka, ale twoją opinię szanuje, Ta płyta nie była taka jakbym sobie tego życzył i pewnie moi znajomi będą ją tak katować że mi zbrzydnie niedługo, ale nie ma tragedii. Oczywiście dam ci łapkę bo dobry odcinek i nie cofnę suba :)
Nie no - tragedii nie ma. Nie jestem fanem, ale po trzecim krążku spodziewałem się takiej piguły hitów. A tymczasem jedyne co ta płyta robi lepiej od poprzednich to brzmienie. I z kim nie rozmawiam (również fanami), mówią to samo.
@@northazerate Tak, też jednak liczyłem na takie pokazanie tego co najlepsze, a dostaliśmy taki zapychacz. Nawet nie pośpiewam pod prysznicem bo nie ma chwytliwych refrenów
Jaki kraj, taki Monty Python. Teksty smieszne tylko przy min 2 promilach we krwi. Na juwenalia razem z dico polo jak znalazl. Ale sie chlopakom nie dziwie, mamy jedno zycie i lepiej miec kase niz biedowac.
Za tego konia to masz... blokade
Nie wiem jak się po tym pozbieram
O gustach się nie dyskutuje, a już ocenianie czy ktoś ma dobry gust, czy nie po tym, czego słucha to też jest słabe. Kiedyś Niemcy (cały Śwait) szaleli za Modern talking lub tic tac toe . Ja np. słucham różnej muzyki w zależności od nastroju i tego do czego tego słucham. Kiedyś słuchałem Nocnego kochanka przez jakiś czas i jedno co jest pewno to taka muzyka mi sie szybko nudzi. Chłopaki szukali swojego miejsca na scenie i go znaleźli, życie chyba jest za krótkie, żeby robić ambitne rzeczy i liczyć na aplauz po śmierci.
To prawda, ale wydaje mi się, że raczej miejsce znalazło ich.
@@northazerate W życiu chodzi o to, żeby czasem być w odpowiednim miejscu i czasie. Oni akurat byli. Mam nadzieję, że w następnej recenzji nie będzie Zenka Martyniuka albo Słowmira :P Nocny Kochanek to takie trochę Metal- Polo.
RACZEJ nie będzie
Nocny Kochanek to zespół chwilowy. Pierwsze dwie płyty całkiem spoko na imprezie przy alkoholu. Jakiś czas ich słuchałem. Teraz już wolę o nich zapomnieć :]
niestety niezgodze sie tylko w z tym ze cos ciekawego na tej plycie znalazlem, czekalem na nia i zawiodlem sie
Moim zdaniem płyta taka przeciętna w porównaniu do innych. Natomiast kolejne dwie były bardzo dobre ;-)
A ile można grać o tych wybrańcach, smokach, demonach czy innych duperelach oklepanych tak bardzo w metalowym środowisku? Oderwali się od tego, spodobało im się więc zaczęli grać w ten sposób. A to że do odbioru tych tekstów potrzeba sporo dystansu, a niestety większość ludzi w Polsce jest napięta jak guma w gaciach obfituje tym że wylewa się fala hejtu, bo trómetale słuchający sabatonu nie mogą znieść że ktoś robi sobie z ich metalu jaja. Trochę dystansu, nie wszystkie utwory muszą być poważne i poruszać takie też tematy. Co do albumu to jest inny, fakt, dla mnie na plus, zobaczymy co będzie dalej, chcieli zrobić coś innego, w sumie to sie udało. Czy wybrałbym ten album zamiast Zdrajców? Nie, ale pomijając kilka kawałków które do mnie nie trafiają to wciąż jest bardzo dobry.
Jednym słowem Jeżeli cię krytykują w Polsce za coś to znaczy że odniosłeś sukces.tyle
To są gusta, a o gustach się nie dyskutuje...
i tu się zgodzę, bo mi się ta płyta nawet podobała
Powiem szczerze że spodziewałem się czegoś konkretniejszego po tej recenzji, a tym czasem podszedł Pan do tematu BAARDZO ogólnikowo zjechanie kawałków bo "refren robi się nudny", "kawałek nie umie się zacząć dobrze' czy "tego nawet nie słuchajcie''. Idzie łapka w dół ale suba i tak zostawię, i ogarnę kanał.
Ależ masz masę innych miejsc w internecie. Takich, gdzie recenzenci operują sformułowaniami, których sami nie rozumieją. Na pewno znajdziesz coś dla siebie.
to jest zajebisty album w całości i bez przerwy go słucham :p już 3 razy byłem na nich i w tym roku kolejny raz będę musiał być wszystko świetne jest w tym albumie
Ja jak mi się coś nie podoba to nie komentuję nie opisuję ...I generalnie omijam... Żenująca recenzja...taki typowy strzał w kolano...nie wiem czemu to ma służyć.
No niestety muszę się zgodzić, aczkolwiek nie do końca :) Najsłabszy album jaki do tej pory nagrali.
no recenzja z dupy wzięta xD
posłuchaj lepiej DP... Nie znasz się .... sam miałem obawy, ale po wysłuchaniu jet mega!!! hejtem nie zniechecisz tego co oni grają - 700K ludzóff na polandrock nie może sie mylić
Deep Purple?:P
@@northazerate Disco Polne :P XD
Każdy zespół ma swój styl. Nie ma co nie potrzebnie krytykować muzyki, której się nie lubi. Lub nie chce się jej słuchać. Każdy ma wzloty i upadki. Nawet muzycy. Mi osobiście się podoba, choć racja, poprzednie Albumy były bardziej skoczne. Żywe. Czy jak kto woli. NK nie są normalnym zespołem, w którym 3 płyta ich definiuje. Oni się będą definiować na 4 płycie 😊 bo każdy kto ich zna to wie. Oni są normalni ludzie. Będą robić to co lubią bez względu na jakieś chore krytykowanie 😊 Z całym szacunkiem ale nie Pan spróbuję zrobić podobny film na temat Metallica, Iron Maiden, Judas Priest lub coś podobnego. Bo to na nich chłopcy się wzoruja muzycznie. dodają coś od siebie raz od czasu. a jeśli chodzi o teksty. są najlepsi pod względem brania życia miękkim DR. O.Ngal em 😊 i dobrze bo trzeba odejść od tej chujowej rzeczywistości która nas wszystkich przytłacza. oby tak dalej panowie nie poddawać się róbcie dalej to co kochacie 😊 pozdrowienia.
przypieprzasz się! Takie sam teksty mają artyści z UK czy U.S.A.
Podaj przykłady. ;)
Świetna recenzja, idealnie w punkt.
Tekst do „minerału” był z jajem i miał to coś. Niestety potem poszli w wieś metal polo. Szkoda, bo muzycy zacni
Dyplomatyczna ta recenzja, lepiej w tę stronę. :-)
A ja nie subuje i spierdalam🤣🤘🖕🏻
I tak narodził się nocny kochanek żałosne teksty i chlaniu o kobietach o udach o sekdie, no popatrz to tak jak 90% zespołów muzycznych takich jak ac/dc, led zeppelin itp itd czyli led zeppelin jest żałosne dobrze wiedzieć.
Wszystko zależy od sposobu przekazu. NK jest z założenia tekstowo dla beki i pod konkretna grupę miłośników takiego żartu. Nie każdemu pasuje, muzycznie ta płyta jest natomiast nijaka. Swoją droga kiedyś był taki projekt Swine of Satan, śpiewali o świniach, kaczkach i bitwie na farmie. Muzycznie mocno Immortal. Polecam, powinno być gdzieś na YT.
@@northazerate nie zmienia to faktu że według ciebie led zeppelin są żałośni, bo też śpiewają o ciupcisniu i piciu a żałośni tylko dlatego bo tobie taki humor nie pasuje. Widzisz dla cały death metal czy black metal jest żałosny śpiewanie o szatansch i innych bzdurach zespołu pokroju behemoth są tak słabe ze atakami na wiarę muszą zainponowac. Dlatego tymbardziej mam bekę z true metali
@@kamilsliwinski3176 ale Ty rozumiesz, że to jest chłodno wyliczone, prawda? Nocny Kochanek w identycznym składzie nazywał się Night Mistress i grał to samo, tylko z większym zaangażowaniem w kompozycje, teksty były po angielsku i wpisywały się w kanon heavy metalu. Scena wtedy leżała, nikogo kapela nie interesowała - byłem nawet na ich koncercie, przyszła garstka ludzi. Zmienili podejście, postawili na parodię, proste rymowane teksty idealne pod najebanego studenta i siadło z miejsca. Tłumy na koncertach, die hard fani, wielkie festiwale i sukcesy. To raz - dwa, ja kolejny raz napiszę, mówiłem o tamtej płycie, która na tle pozostałych była zwyczajnie słaba, wtórna i nudna, zobaczymy jak wypadnie nowa. Ty natomiast usilnie szukasz drugiego dnia i wskazujesz nieuzasadniony hate przypinając łatkę truemetalowca, który gardzi NK.
@@northazerate rozumiem bo słuchałem ich już za czasów night mistress, i dobrze ze zaczęło grać tak jak grają coś innego, a udawanie "poważnego" metala w ciasnej gumie od gaci.
@@northazerate ja stwierdzam że w koło powtarzasz ze maja "śmieszne teksty" które według ciebie są żałosne. A tym samym led zeppelin ma takie same czy ac/dc, więc albo jesteś hipokryta albo rozluźnić gacie 😁
Za disco polo się zabierz 👍
Naphrawde nie spoko
Taka ciekawostka. To jest poziom żartu z mojej piaskownicy. Co zabawne, ten poziom dowcipu udało się ludziom osiągnąć dopiero tu, w komentarzach. Brawo, możesz być z siebie dumny.
Pierwszą płytę bardzo lubiłem gdy się pojawiła. Było tam sporo fajnych riffów a i te "śmieszne" teksty nawet kupowałem. Pomimo, że sam jestem trochę die hard fanem kapel z czeluści, to nie mam nic przeciwko traktowaniu tego z dystansem i wrzucanie w to humoru średnich lotów. Drugą płytę przesłuchałem raz, nic mnie w niej nie zainteresowało, słuchałem też trochę ze znajomymi. Okej, spokojnie mogłem przymknąć oko, że nic szczególnego się tam nie wybija i jakoś nie budzi to u mnie większego zainteresowania. No i wyszła trzecia płyta. Nie jestem w stanie zmęczyć. No i nie wiem. Coś jest nie tak ze mną? Coś jest nie tak z nimi? Nie wiem.
Żeby było jasne, a chyba widać to w materiale - nie mam nic do Nocnego Kochanka. Zlatują się tu teraz fani mówiąc jaki jestem zjebany, bo nie doceniam kunsztu tego krążka. I nie dociera, że to najgorszy i najnudniejszy krążek jaki do tej pory nagrali.
@@northazerate A bo widzisz - tak to bywa. Gusta pozostają gustami i oceny mogą się różnić. Może właśnie to, co u tych fanów na tej płycie żre, u innych nudzi czy wręcz irytuje.
Jescze trochę i zaczną grać pop
Haha, metalowa elyta ;)
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, no może ja jeszcze ostrzej bym opowiedział o tej niby muzyce. Pozdrawiam.
nocny kochanek to metalowy kabaret jakiekolwiek traktowanie tego zespolu w kategoriach prawdziwy zespol mija sie z celem. to diskometal i skecze. Fani oburzajacy sie na ocene powinni sie zastanowic co prezentuje zespól. Muzycznie slabo tekstowo zalosnie jesli patrzec i recenzowac tak jak normalny zespół. w kategorii kabaret za to duzo lepiej. Niee sory teksty sa slabiutkie nawet w kategorii kabaret.Ten zespół to zenek martyniuk i slawomit taka własnie kategoria i sorki mozna zlapac dystans bawiąc się na woodstock po piwach i wtedy to fajnie wchodzi zaswiadczam osobiscie, co nie zmienia faktu że na martyniuku i slawomirze czy innej rodowicz ludzie też sie dobrze bawią. Zreszta mam wrażenie ze te zarciki tez takie bezpieczne wygladzone bez jaja takie nastoletnie.
2 pierwsze albumy zdecydowanie lepsze
Prawda