Bog jest moim Lekarzem takze, Rok temu dwa tygodnie bolaly mnie plecy a mialem przed soba 7 godzin jazdy do corki w College w Minesocie. Rano nie moglem ubrac butow, ale przed praca wstapilem, jak codzien na Msze i na Droge Krzyzowa, bo to byl piatek, i powiedzialem Tacie, ze potrzebuje Jego pomocy no bo przeciez nie mam czasu na experymenty z lekarzami, kreglazami, kiedy jutro mam jechac. No i co, wyszedlem z kociola i tyle, po bolu, a jescze przed chwila nie mialem trudnosci wstac z pod Stacji Drogi Krzyzowej, Takich uzdrowien od mojego nawrocenia kilka lat temu mialem wiele, takze w kilku nalogow. jacek Jezus zyje i uzdrawia, polecam Jezuitow Charyzmatykow sladami Ojca Tardifa
Chwała Panu... Ile Radości w Moim sercu.... Słuchają o Bogu... Dziękuje Ci Panie....słuchając tego odcinka.... miałam ciepło na sercu w klatce.... i zawroty glowy... Chwała Tobie Panie....
Ptzecież nie wyobrażałam sobie, że Pan jeszcze trzy lata temu ugotował dla mnie tę świadectwo i tą modlitwę! Chciał dać mi dom, a ja nie mogłam tego zrozumieć, uwierzyć do końca!!! Baaaaaardzo dzieńkuje!!!
Nazywam sie Renata i mieszkam juz 27 lat poza granicami Polski od paru dni zaczelam ogladac Dotyk Boba..... pomodle sie za Ciebie Jakub i wierze ze Dobry Bog pomoze Ci odnalesc droge ktora powinienes kroczyc. Czasami te Boze plany wydaja sie nam dziwnie trudne i nie do zrozumienia, wiem cos o tym bo borykam sie z wieloma problemami ale ufnosc i wiara pomagaja mi isc do przodu. Wiem ze Bog troszczy sie o nas choc czasami watpimy w to.
Witam serdecznie. Od ponad roku mialam zawroty glowy przez zaburzenie blednika. Siedzac dzis i ogladajac kolejny Dotyk Boga, chcialam by akurat dzis byly jakies slowa poznania akurat w mojej chorobie i tak sie stalo...w 30 minucie17 sekundzie Michal mial poznanie wlasnie zwrotow glowy i problemow z blednikiem...dziekuje Ci Jezu, ze wlasnie dzis, a ogladalam juz prawie wszystkie Wasze odcinki, natrafilam akurat na ten 10-ty odcinek, a 21 czerwca 2016 roku mam kolejna wizyte w zwiazku z zaburzeniem mojej rownowagi i wierze w to, ze dzis zostalam ostatecznie uzdrowiona by 21-go potwierdzc to na ostatniej mojej wizycie lekarskiej ktora akurat wypada dokladnie za 10 dni, gdzie dzis jest tez 10 ty czerwiec, a i odcinek 10-ty- niesamowite. Chwala Panu...serdecznie pozdrawiam
jeszcze raz chcialam dodac, ze w sumie to Michal juz o mojej chorobie zaczyna mowic w 30 minucie i 10 tej sekuncie, wiec jednak tak dziesiatka...a 30:17 to sa slowa, ze Bog teraz to uzdrawia...
ja ciągle prosze o wskazanie drogi zyciowej, o wskazanie zajęcia, którym powinnam sie zająć, żeby było miłe Bogu, sprawiało mi tez frajdę z wykonywania tego, ale i pozwoliło mi utrzymać rodzinę. Odpowiedź która dostaję brzmi miej więcej: szukaj a znajdziesz... szukam i mam pustkę w głowie, a czasu coraz mniej! Juz nie mam cierpliwości! Boże pomóż mi wreszcie, wskaż drogę, bo juz nie wiem co robić...
Dzięki temu cyklowi (Dotyk Boga) zostałem bardzo mocno dotknięty przez Miłość Bożą. Również dzięki żonie, która się za mnie modliła i która mi wskazała Dotyk Boga na RUclips. Jestem chory na raka prostaty z przerzutami do kości, choruję od początku roku 2017, chociaż diagnoza została sformułowana dopiero w czerwcu. Po wstępnym leczeniu chemioterapią (było już 5 wlewów, które mi bardzo pomogły), teraz przebywam w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu na oddziale Radiologi, gdzie doraźnie napromieniowana jest moja jedna chora kość w głowie oraz dodatkowo najbardziej bolące miejsce (lewa kość udowa/biodro); skuteczność naświetlań głowy była wspaniała! Dzisiaj czekam jeszcze na dwa naświetlenia (głowa i noga), jutro wychodzę ze szpitala. Jetem innym - nowym człowiekiem. Od piątku, bez żadnej jeszcze przerwy, do teraz (wtorek) czuję się nieustannie ogarnięty Bożą Miłością we wszystkim, co dzieje się ze mną; są wśród tego również chwile dużej boleści, są chwile wielkich i mniejszych radości (w tym muszę podkreślić niewiarygodnie wspaniałą opiekę lekarską i pielęgniarską na tym oddziale - Oddział Terapii Onkologicznej III). To Wasz cykl, Michał Świderski i jego goście - przez ten program Pan Bóg dotknął mnie niewiarygodnie głęboko! Bardzo Mu za to dziękuję, ale również Wam (Michałowi Świderskiemu) i mojej wspaniałej żonie. Obejrzałem dotąd 9 pierwszych odcinków, teraz rozpocznę ten - 10; w międzyczasie obejrzałem też parę odcinków i konferencję ze środka. Mam determinację, aby obejrzeć WSZYSTKO - cały cykl, ile tylko będzie odcinków, oby jak najwięcej! Bogu niech będą dzięki! Alleluja!!!
Jakiś miesiąc temu słuchałam i uczestniczyłam w modlitwie na tym kanale, odcinek z Marcinem Zielinskim, od tamtej pory nie palę. Zupełnie tego nie planowałam, nie starałam sie o to, nie prosiłam o to, prawie pogodzilam sie z tym, że nie dam rady rzucić. I po prostu odeszło. Nie mam potrzeby palenia, ba, czuje radość z tego ze nie palę! Od kilku lat nie bylam w stanie kilku dni wytrzymać, czasem nawet 1 dzień niepalenia był wyczynem nie z tej ziemi. Może miesiąc to dla osób z zewnątrz niewiele, ale ja sie wgl o to nie staram i nie pale, dlatego czuje że to nie moje dzieło a Boga. Byłam na kilku imprezach, co wcześniej było dla mnie nie do pomyslenia zeby nie zapalić ze znajomymi przy piwie. Teraz nie wymaga to ode mnie wielkiego wysiłku. Jestem naprawdę zaskoczona. Dziękuję Ci Boże! Chwała Panu ;)
Pani Grażyno. NIe ma żadnej 'tej' modlitwy lecz szczere przyjecie Jezusa poprzez Ducha Świętego w sercu. Przyjęcie Bożej obecności i zezwolenie Mu na działanie. Prosze otworzyc swoje serce przed Jezusem i modlic sie szczerze i wlasnymi slowami. Zaprosić Jezusa do życia. Nawet jesli nie moze Pani od razu przebaczyc innym to proszę się pomodlić do Jezusa o pomoc w przebaczeniu. Jestem gleboko przekonany ze jesli Pani bedzie szukać Boga w modlitwie o pomoc w przebaczeniu innym, to On sie Pani objawi i pouklada sprawy. Taki jest nasz Ojciec. On chce nam przebaczyc i my chciejmy przebaczyc innym. Wtedy jest świętość, której On w nas pragnie. Wtedy jest też otwarta możliwość dla Bożego działania.
Marcinie- modliłeś sie nade mną w piątek, czułeś ten mój ciężar w dłoni, aż stała sie ciężka, pamiętasz? też mam problemy z mieszkaniem i sytuacją finansową. prosze o dalszą modlitwę za mnie i za moją rodzinę. na razie choruję, mam trudności, mnie wiem, co ze zdrowiem, co z pracą, po ludzku to katastrofa. ale to po ludzku, wierzę, że Bóg ma plan. proszę o modlitwę, żeby ten plan zaczął się objawiać w moim życiu. z całego serca go przyjmuję.
Tak, miałbym jeszcze jedną prośbę, może wydać się trochę egoistyczna bo pewnie ejst. Nie wiem też kim Ty jesteś bo wiem że to jest ekipa prowadzący, kamerzysta nwm kto zajmuje się montażem i kto tu youtub`em, ale jeśli można. Prosiłbym właśnie o taką modlitwe do Ducha Św jak pdo koneic każdego odcinka w sprawie rozeznania mnie, co jest i co powinienem zrobić. Jeśli to możliwe to bardzo dziękuję.
Ok. A jak ktoś nie służy we wspólnocie, to co już Królestwu nie służy i Bóg nie da mieszkania, czy uzdrowienia? Powiem szczerze, że ja jestem nowo narodzony w sumie od niedawna. We wspólnocie nie służę (jeszcze, może Bóg mnie powoła do jakiejś). Oczywiście mówię o takich wspólnotach charyzmatycznych jak Wasza. Sam służę w asyście parafialnej, mój starszy syn jest ministrantem, oddaję Dziesięcinę na parafię i inne cele ewangelizacyjne, więc w sumie służę Królestwu Bożemu, ale trochę w inny sposób. Czy to wystarczy? Pozdrawiam.
+kasado80 Bóg chce abyśmy dawali i otrzymywali: Ty dajesz tak jak powinieneś, ale czy otrzymujesz (przyjaźń, wsparcie w wierze, posługę w Mocy Ducha Świętego, itd).
+Dotyk Boga Szczerze przyjaźń, wsparcie w wierze to ja mam w rodzinie (notabene to też wspólnota). Ciężko oczekiwać od osób, z którymi spotykam się tylko w największe święta takiego wsparcia jakie jest we wspólnotach modlitewnych. Posługa w Mocy Ducha Świętego? Póki co widzę tylko Jego owoce w postaci pokoju, cierpliwości... itp. Modlę się językami, wierzę, że to Duch... Mam szczególne nabożeństwo do Ducha Świętego. Także skłamałbym, że Duch we mnie nie działa. Nie powiem chciałbym przystąpić do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, czy Świtało-Życie. Mieszkam w małej miejscowości. Kiedyś przy parafii była u nas Odnowa w Duchu Świętym, ale nowy proboszcz rozwiązał ją. Także jest ciężko jeśli chodzi wsparcie w wierze, przyjaźń, modlitwę wstawienniczą itp. Tutaj dużo mi dała praca własna połączona z łaską i modlitwą. Duch prowadząc mnie podsuwał mi różne lektury, świadectwa: Moc uwielbienia Carothers'a, książki ojca Witko OFM, ojca Olszewskiego SCJ i inne. Dzięki czemu poznałem czym jest uwielbienie, uwolnienie, uzdrowienie, poznałem działanie Ducha Świętego (o ile można w ogóle tak powiedzieć). Trafiłem na Wasze nagrania :) I mam cały czas duże pragnienie Boga, czuję niedosyt. Może ciągnie mnie do wspólnoty? Na razie nasłuchuję i rozeznaję co też Duch dla mnie planuję. :) Z Bogiem!
To jakiś paradoks....Moje życie jest totalnym zaprzeczeniem tego o czym mówice....Nie uważam, ze to są głupoty...ale tak w skrócie: 1.Doświadczyłam głębokiego zranienia ze strony Wspólnoty więc jak słyszę, że dobrze jest być w czymś takim dla lepszego rozwoju duchowego to wpadam w rozpacz, bo teraz leczę się jakby ze skutków swojego bycia tam i zaufania Paradoksalnie ludzie z innych Wspólnot modlą się nade mną abym była w stanie przebaczyć.......... 2.Apropos uzdrowienia. Kiedys (pazdziernik 2011) na takim nabożeństwie, podczas adoracji poczułam nagły przypłym ciepła w klatce piersiowej.Pomyślałam, że może coś jest nie tak , bo byłam wtedy w 5 msc ciąży. Padły słowa, że jest udrawiana osoba i tu padła nazwa tej mojej choroby.... Prowadzący powiedział : "jeśli poczułaś takie przenikające Cie ciepło to było własnie do Ciebie". Miałam wtedy spoczynek i po pierwszy i ostatni jak do tej pory dar łez. Leczę sie do tej pory, raz jest lepiej raz gorzej.....czyli z punktu widzenia medycznego nic się nie zmieniło. Tylko jak wchodze do swojego lekarza, to ten potrafi patrzeć mi prosto w oczy i mówić :"Wie Pani, lepiej nie będzie, bedzie już tylko gorzej". 3. Kwestia pracy. Mam z tym problem od 4lat....jakby wszyscy się zmówili przeciwko mnie. Jak oglądałam odc. gdzie Pan prowadzący mówi jak to Bóg dał mu pracę i pieniądze to znów czuje w sobie taki żal i takie opuszczenie przez Boga.....Brakuje mi już wiary i sił. Tak się składa, ze jestem po studiach technicznych i też chciałabym celować w branże IT, ale cóż ....Wiem, że Bóg wszystko może, ale po tych wszystkich latach brakuje mi wiary, że chce...Zresztą nawet nie mam sił żeby się modlić 4.Mieszkanie. Mamy identyczną sytuacje jak Pan mówiący świadectwo, tyle że to nawet nie jest nasze tylko wynajem.... Poprzez to co napisałam nie chciałabym nikogo odwodzić od wiary. Chciałam się tylko podzielić swoimi przeżyciami, bo jak to oglądam to nie wzrasta we mnie wiara tylko żal i pytanie dlaczego w moim życiu to nie działa...i nie doświadczam tak Boga jak zapraszani goście.......
Cześć Aniu, przykro mi, że miałaś tak negatywne doświadczenia. Słowo Boże mówi, że Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności, tzn. że nie ma w Nim nic złego, a tylko samo dobro. Jestem pewien, że to zło, którego doświadczasz nie pochodzi od Niego. Nasze programy są właśnie po to, żeby zachęcić Cię do otwarcia się na Dobroć Boga, a nie żeby było Ci przykro :) Pierwszym krokiem do przyjęcia tej Dobroci jest wiara - pozwól, żeby te programy ją zbudowały. Potem pojawi się modlitwa i przejawy tej Dobroci w Twoim życiu. Jeśli jesteś ze Śląska, to zapraszam Cię na Wieczór Uzdrowienia 13.02 - to może być dla Ciebie krok w dobrą stronę.
Dotyk Boga Niestety dzieli nas ok 300km...Ale wierzę, że Bóg może mnie dotknąć w każdej chwili, nawet tu i teraz i może zamienić przekleństwo w błogosławieństwo...Tylko nie wiem czemu nie przychodzi. A co do wiary...hmm to niej est tak, że w ogóle jej nie mam. Za każdym razem jak próbuje ją w sobie pogłebiać i kształtować (też przez słuchanie różnych świadectw) pojawiają się we mnie myśli w stylu:" Popatrz, widzisz jak Bóg Go dotknąl, jak Mu pomógł, jaki On jest dla Niego ważny, a Ty kim dla Niego jesteś....Jesteś nikim. On nigdy do Ciebie nie przyjdzie. Nigdy nie doświadczysz Jego miłości..." Mam takie doświadczenie w sobie wtedy jakbym była głodzonym człowiekiem zmuszonym do tego żeby patrzeć jak inni są przez Niego karmieni....Potem czuje się jakby przez mnie przeszło tornado i zbieram się w sobie przez kolejnych parę dni....aż do następnego takiego incydentu......Wiem, że Bóg jest miłościa i to nie jest tak...ale nie mogę się przez coś przebić i wyraznie to czuje w sobie
Ania Mi Ten głos, którego doświadczasz w sercu i który Cię torturuje, to głos nieprzyjaciela. Wyrzeknij się wszystkich sytuacji, w których go słyszałaś, a szczególnie gdy poszłaś za nim! Bóg kocha Cię dokładnie tak samo, jak osoby, których świadectwa oglądasz!!!
Ania. Chciałem powiedzieć Ci, że mam podobnie, że nie jesteś w tych trudach sama. Od wielu lat staram się iść za Panem Bogiem i ciągle jak na przekór jestem pomijany w awansach mam trudności ze zmianą miejsca pracy pomimo że wiele razy już próbowałem. Nie umiem zrozumieć tego zamysłu ale też mam dni że mam dosyć .... Wiem że to także nasz wspólny nieprzyjaciel macza w tym palce ale już mam dosyć tego przekleństwa. Gdy słucham tych świadectw to odnoszę wrażenie, że mnie one mijają. Nawet czasami nie chcę ich słuchać. Widziałem wielu ludzi w moim życiu których Chrystus obdarzył uzdrowieniem i przemienieniem życia. Widziałem ludzi którzy po wielu latach niemocy wstawali z wózków inwalidzkich. Widziałem opętanych z których na imię Jezus uchodziły złe duchy. Jednak mam wrażenie, że mnie to mija. Może uda mi się z tego kiedyś podnieść. Że gdy przechodzi Jezus to obok mnie. Nie możemy się poddać :) " Wstawaj musimy się zmierzyć ze światem, nie damy się pokonać" Pozdrawiam.
Bog jest moim Lekarzem takze,
Rok temu dwa tygodnie bolaly mnie plecy a mialem przed soba 7 godzin jazdy do corki w College w Minesocie. Rano nie moglem ubrac butow, ale przed praca wstapilem, jak codzien na Msze i na Droge Krzyzowa, bo to byl piatek, i powiedzialem Tacie, ze potrzebuje Jego pomocy no bo przeciez nie mam czasu na experymenty z lekarzami, kreglazami, kiedy jutro mam jechac. No i co, wyszedlem z kociola i tyle, po bolu, a jescze przed chwila nie mialem trudnosci wstac z pod Stacji Drogi Krzyzowej,
Takich uzdrowien od mojego nawrocenia kilka lat temu mialem wiele, takze w kilku nalogow.
jacek
Jezus zyje i uzdrawia, polecam Jezuitow Charyzmatykow sladami Ojca Tardifa
Boże czekam na mieszkanie. Jestem w ciąży. Nie zawiedź mnie. Zrobiłam co mogłam. Teraz Twój ruch. Amen
Chwała Panu... Ile Radości w Moim sercu.... Słuchają o Bogu... Dziękuje Ci Panie....słuchając tego odcinka.... miałam ciepło na sercu w klatce.... i zawroty glowy... Chwała Tobie Panie....
ja też miałem nie ciekawe wspomnienia z szkoły ale Jezus je zabrał dzięki mu za to Amen.
Prosze was o modlitwe za mieszkanie. Mamy blizniaki jeden pokoj i jestesmy z tesciami..
Ptzecież nie wyobrażałam sobie, że Pan jeszcze trzy lata temu ugotował dla mnie tę świadectwo i tą modlitwę! Chciał dać mi dom, a ja nie mogłam tego zrozumieć, uwierzyć do końca!!!
Baaaaaardzo dzieńkuje!!!
Marcin, bardzo potrzebuję własnego nieszkania! Bardzo jestem wdzięczną właśnie za takie świadectwo, w tym problemie!
Nazywam sie Renata i mieszkam juz 27 lat poza granicami Polski od paru dni zaczelam ogladac Dotyk Boba..... pomodle sie za Ciebie Jakub i wierze ze Dobry Bog pomoze Ci odnalesc droge ktora powinienes kroczyc. Czasami te Boze plany wydaja sie nam dziwnie trudne i nie do zrozumienia, wiem cos o tym bo borykam sie z wieloma problemami ale ufnosc i wiara pomagaja mi isc do przodu. Wiem ze Bog troszczy sie o nas choc czasami watpimy w to.
Witam serdecznie.
Od ponad roku mialam zawroty glowy przez zaburzenie blednika. Siedzac dzis i ogladajac kolejny Dotyk Boga, chcialam by akurat dzis byly jakies slowa poznania akurat w mojej chorobie i tak sie stalo...w 30 minucie17 sekundzie Michal mial poznanie wlasnie zwrotow glowy i problemow z blednikiem...dziekuje Ci Jezu, ze wlasnie dzis, a ogladalam juz prawie wszystkie Wasze odcinki, natrafilam akurat na ten 10-ty odcinek, a 21 czerwca 2016 roku mam kolejna wizyte w zwiazku z zaburzeniem mojej rownowagi i wierze w to, ze dzis zostalam ostatecznie uzdrowiona by 21-go potwierdzc to na ostatniej mojej wizycie lekarskiej ktora akurat wypada dokladnie za 10 dni, gdzie dzis jest tez 10 ty czerwiec, a i odcinek 10-ty- niesamowite. Chwala Panu...serdecznie pozdrawiam
jeszcze raz chcialam dodac, ze w sumie to Michal juz o mojej chorobie zaczyna mowic w 30 minucie i 10 tej sekuncie, wiec jednak tak dziesiatka...a 30:17 to sa slowa, ze Bog teraz to uzdrawia...
ja ciągle prosze o wskazanie drogi zyciowej, o wskazanie zajęcia, którym powinnam sie zająć, żeby było miłe Bogu, sprawiało mi tez frajdę z wykonywania tego, ale i pozwoliło mi utrzymać rodzinę. Odpowiedź która dostaję brzmi miej więcej: szukaj a znajdziesz... szukam i mam pustkę w głowie, a czasu coraz mniej! Juz nie mam cierpliwości! Boże pomóż mi wreszcie, wskaż drogę, bo juz nie wiem co robić...
Dzięki temu cyklowi (Dotyk Boga) zostałem bardzo mocno dotknięty przez Miłość Bożą. Również dzięki żonie, która się za mnie modliła i która mi wskazała Dotyk Boga na RUclips. Jestem chory na raka prostaty z przerzutami do kości, choruję od początku roku 2017, chociaż diagnoza została sformułowana dopiero w czerwcu. Po wstępnym leczeniu chemioterapią (było już 5 wlewów, które mi bardzo pomogły), teraz przebywam w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu na oddziale Radiologi, gdzie doraźnie napromieniowana jest moja jedna chora kość w głowie oraz dodatkowo najbardziej bolące miejsce (lewa kość udowa/biodro); skuteczność naświetlań głowy była wspaniała! Dzisiaj czekam jeszcze na dwa naświetlenia (głowa i noga), jutro wychodzę ze szpitala. Jetem innym - nowym człowiekiem. Od piątku, bez żadnej jeszcze przerwy, do teraz (wtorek) czuję się nieustannie ogarnięty Bożą Miłością we wszystkim, co dzieje się ze mną; są wśród tego również chwile dużej boleści, są chwile wielkich i mniejszych radości (w tym muszę podkreślić niewiarygodnie wspaniałą opiekę lekarską i pielęgniarską na tym oddziale - Oddział Terapii Onkologicznej III). To Wasz cykl, Michał Świderski i jego goście - przez ten program Pan Bóg dotknął mnie niewiarygodnie głęboko! Bardzo Mu za to dziękuję, ale również Wam (Michałowi Świderskiemu) i mojej wspaniałej żonie. Obejrzałem dotąd 9 pierwszych odcinków, teraz rozpocznę ten - 10; w międzyczasie obejrzałem też parę odcinków i konferencję ze środka. Mam determinację, aby obejrzeć WSZYSTKO - cały cykl, ile tylko będzie odcinków, oby jak najwięcej! Bogu niech będą dzięki! Alleluja!!!
Jakiś miesiąc temu słuchałam i uczestniczyłam w modlitwie na tym kanale, odcinek z Marcinem Zielinskim, od tamtej pory nie palę. Zupełnie tego nie planowałam, nie starałam sie o to, nie prosiłam o to, prawie pogodzilam sie z tym, że nie dam rady rzucić. I po prostu odeszło. Nie mam potrzeby palenia, ba, czuje radość z tego ze nie palę! Od kilku lat nie bylam w stanie kilku dni wytrzymać, czasem nawet 1 dzień niepalenia był wyczynem nie z tej ziemi. Może miesiąc to dla osób z zewnątrz niewiele, ale ja sie wgl o to nie staram i nie pale, dlatego czuje że to nie moje dzieło a Boga. Byłam na kilku imprezach, co wcześniej było dla mnie nie do pomyslenia zeby nie zapalić ze znajomymi przy piwie. Teraz nie wymaga to ode mnie wielkiego wysiłku. Jestem naprawdę zaskoczona. Dziękuję Ci Boże! Chwała Panu ;)
IN. Też czekam kiedy Pan wysłucha mojego wołania o mieszkanie. Powołuje się na Jego Słowo. Czekam i ufam.
proszę o modlitwę za Szymona bardzo ciężkie zapalenie płuc błagam o szturm do nieba ...!!!!!!!
Bardzo proszę o słowa tej modlitwy .... jestem głęboko poraniona przez wiele ludzi m.in.
rodziców..... męża i jego rodzinę :(
Pani Grażyno. NIe ma żadnej 'tej' modlitwy lecz szczere przyjecie Jezusa poprzez Ducha Świętego w sercu. Przyjęcie Bożej obecności i zezwolenie Mu na działanie. Prosze otworzyc swoje serce przed Jezusem i modlic sie szczerze i wlasnymi slowami. Zaprosić Jezusa do życia. Nawet jesli nie moze Pani od razu przebaczyc innym to proszę się pomodlić do Jezusa o pomoc w przebaczeniu. Jestem gleboko przekonany ze jesli Pani bedzie szukać Boga w modlitwie o pomoc w przebaczeniu innym, to On sie Pani objawi i pouklada sprawy. Taki jest nasz Ojciec. On chce nam przebaczyc i my chciejmy przebaczyc innym. Wtedy jest świętość, której On w nas pragnie. Wtedy jest też otwarta możliwość dla Bożego działania.
Ooo! Pozdrawiam sąsiada:)
Dotyk Boga - Bracie Michale - proszę o słowa tej modlitwy +++
Marcinie- modliłeś sie nade mną w piątek, czułeś ten mój ciężar w dłoni, aż stała sie ciężka, pamiętasz? też mam problemy z mieszkaniem i sytuacją finansową. prosze o dalszą modlitwę za mnie i za moją rodzinę. na razie choruję, mam trudności, mnie wiem, co ze zdrowiem, co z pracą, po ludzku to katastrofa. ale to po ludzku, wierzę, że Bóg ma plan. proszę o modlitwę, żeby ten plan zaczął się objawiać w moim życiu. z całego serca go przyjmuję.
🙋Modlitwa za szybko 😶
Podzielcie to na dwa odcinki. Experymentalnie.
Katarzyna Papiernik Niestety nie mamy na to czasu :)
Chłopaki, skróćcie to trochę, do 12 min. będziecie mieli większą oglądalność.
Maria Frankowska
Piąty!
:)
Kude, chciał bym żeby ktoś sie pomodlił o mnie o nawrócenie, męczy mnei już to wszystko.
Spoko, przekazuję Twoją prośbę do diakonii modlitewnej - będą się modlić :)
Tak, miałbym jeszcze jedną prośbę, może wydać się trochę egoistyczna bo pewnie ejst. Nie wiem też kim Ty jesteś bo wiem że to jest ekipa prowadzący, kamerzysta nwm kto zajmuje się montażem i kto tu youtub`em, ale jeśli można. Prosiłbym właśnie o taką modlitwe do Ducha Św jak pdo koneic każdego odcinka w sprawie rozeznania mnie, co jest i co powinienem zrobić. Jeśli to możliwe to bardzo dziękuję.
Jakub kijek
Tu Michał - prowadzący. A możesz pojawić się w Gliwicach 13.02? To by było najlepsze
Ok. A jak ktoś nie służy we wspólnocie, to co już Królestwu nie służy i Bóg nie da mieszkania, czy uzdrowienia? Powiem szczerze, że ja jestem nowo narodzony w sumie od niedawna. We wspólnocie nie służę (jeszcze, może Bóg mnie powoła do jakiejś). Oczywiście mówię o takich wspólnotach charyzmatycznych jak Wasza. Sam służę w asyście parafialnej, mój starszy syn jest ministrantem, oddaję Dziesięcinę na parafię i inne cele ewangelizacyjne, więc w sumie służę Królestwu Bożemu, ale trochę w inny sposób. Czy to wystarczy? Pozdrawiam.
+kasado80 Bóg chce abyśmy dawali i otrzymywali: Ty dajesz tak jak powinieneś, ale czy otrzymujesz (przyjaźń, wsparcie w wierze, posługę w Mocy Ducha Świętego, itd).
+Dotyk Boga Szczerze przyjaźń, wsparcie w wierze to ja mam w rodzinie (notabene to też wspólnota). Ciężko oczekiwać od osób, z którymi spotykam się tylko w największe święta takiego wsparcia jakie jest we wspólnotach modlitewnych. Posługa w Mocy Ducha Świętego? Póki co widzę tylko Jego owoce w postaci pokoju, cierpliwości... itp. Modlę się językami, wierzę, że to Duch... Mam szczególne nabożeństwo do Ducha Świętego. Także skłamałbym, że Duch we mnie nie działa. Nie powiem chciałbym przystąpić do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, czy Świtało-Życie. Mieszkam w małej miejscowości. Kiedyś przy parafii była u nas Odnowa w Duchu Świętym, ale nowy proboszcz rozwiązał ją. Także jest ciężko jeśli chodzi wsparcie w wierze, przyjaźń, modlitwę wstawienniczą itp. Tutaj dużo mi dała praca własna połączona z łaską i modlitwą. Duch prowadząc mnie podsuwał mi różne lektury, świadectwa: Moc uwielbienia Carothers'a, książki ojca Witko OFM, ojca Olszewskiego SCJ i inne. Dzięki czemu poznałem czym jest uwielbienie, uwolnienie, uzdrowienie, poznałem działanie Ducha Świętego (o ile można w ogóle tak powiedzieć). Trafiłem na Wasze nagrania :) I mam cały czas duże pragnienie Boga, czuję niedosyt. Może ciągnie mnie do wspólnoty? Na razie nasłuchuję i rozeznaję co też Duch dla mnie planuję. :) Z Bogiem!
To jakiś paradoks....Moje życie jest totalnym zaprzeczeniem tego o czym mówice....Nie uważam, ze to są głupoty...ale tak w skrócie:
1.Doświadczyłam głębokiego zranienia ze strony Wspólnoty więc jak słyszę, że dobrze jest być w czymś takim dla lepszego rozwoju duchowego to wpadam w rozpacz, bo teraz leczę się jakby ze skutków swojego bycia tam i zaufania Paradoksalnie ludzie z innych Wspólnot modlą się nade mną abym była w stanie przebaczyć..........
2.Apropos uzdrowienia. Kiedys (pazdziernik 2011) na takim nabożeństwie, podczas adoracji poczułam nagły przypłym ciepła w klatce piersiowej.Pomyślałam, że może coś jest nie tak , bo byłam wtedy w 5 msc ciąży. Padły słowa, że jest udrawiana osoba i tu padła nazwa tej mojej choroby.... Prowadzący powiedział : "jeśli poczułaś takie przenikające Cie ciepło to było własnie do Ciebie". Miałam wtedy spoczynek i po pierwszy i ostatni jak do tej pory dar łez. Leczę sie do tej pory, raz jest lepiej raz gorzej.....czyli z punktu widzenia medycznego nic się nie zmieniło. Tylko jak wchodze do swojego lekarza, to ten potrafi patrzeć mi prosto w oczy i mówić :"Wie Pani, lepiej nie będzie, bedzie już tylko gorzej".
3. Kwestia pracy. Mam z tym problem od 4lat....jakby wszyscy się zmówili przeciwko mnie. Jak oglądałam odc. gdzie Pan prowadzący mówi jak to Bóg dał mu pracę i pieniądze to znów czuje w sobie taki żal i takie opuszczenie przez Boga.....Brakuje mi już wiary i sił. Tak się składa, ze jestem po studiach technicznych i też chciałabym celować w branże IT, ale cóż ....Wiem, że Bóg wszystko może, ale po tych wszystkich latach brakuje mi wiary, że chce...Zresztą nawet nie mam sił żeby się modlić
4.Mieszkanie. Mamy identyczną sytuacje jak Pan mówiący świadectwo, tyle że to nawet nie jest nasze tylko wynajem....
Poprzez to co napisałam nie chciałabym nikogo odwodzić od wiary. Chciałam się tylko podzielić swoimi przeżyciami, bo jak to oglądam to nie wzrasta we mnie wiara tylko żal i pytanie dlaczego w moim życiu to nie działa...i nie doświadczam tak Boga jak zapraszani goście.......
Cześć Aniu, przykro mi, że miałaś tak negatywne doświadczenia. Słowo Boże mówi, że Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności, tzn. że nie ma w Nim nic złego, a tylko samo dobro. Jestem pewien, że to zło, którego doświadczasz nie pochodzi od Niego. Nasze programy są właśnie po to, żeby zachęcić Cię do otwarcia się na Dobroć Boga, a nie żeby było Ci przykro :) Pierwszym krokiem do przyjęcia tej Dobroci jest wiara - pozwól, żeby te programy ją zbudowały. Potem pojawi się modlitwa i przejawy tej Dobroci w Twoim życiu. Jeśli jesteś ze Śląska, to zapraszam Cię na Wieczór Uzdrowienia 13.02 - to może być dla Ciebie krok w dobrą stronę.
Dotyk Boga
Niestety dzieli nas ok 300km...Ale wierzę, że Bóg może mnie dotknąć w każdej chwili, nawet tu i teraz i może zamienić przekleństwo w błogosławieństwo...Tylko nie wiem czemu nie przychodzi. A co do wiary...hmm to niej est tak, że w ogóle jej nie mam. Za każdym razem jak próbuje ją w sobie pogłebiać i kształtować (też przez słuchanie różnych świadectw) pojawiają się we mnie myśli w stylu:" Popatrz, widzisz jak Bóg Go dotknąl, jak Mu pomógł, jaki On jest dla Niego ważny, a Ty kim dla Niego jesteś....Jesteś nikim. On nigdy do Ciebie nie przyjdzie. Nigdy nie doświadczysz Jego miłości..." Mam takie doświadczenie w sobie wtedy jakbym była głodzonym człowiekiem zmuszonym do tego żeby patrzeć jak inni są przez Niego karmieni....Potem czuje się jakby przez mnie przeszło tornado i zbieram się w sobie przez kolejnych parę dni....aż do następnego takiego incydentu......Wiem, że Bóg jest miłościa i to nie jest tak...ale nie mogę się przez coś przebić i wyraznie to czuje w sobie
Ania Mi Ten głos, którego doświadczasz w sercu i który Cię torturuje, to głos nieprzyjaciela. Wyrzeknij się wszystkich sytuacji, w których go słyszałaś, a szczególnie gdy poszłaś za nim! Bóg kocha Cię dokładnie tak samo, jak osoby, których świadectwa oglądasz!!!
Ania. Chciałem powiedzieć Ci, że mam podobnie, że nie jesteś w tych trudach sama. Od wielu lat staram się iść za Panem Bogiem i ciągle jak na przekór jestem pomijany w awansach mam trudności ze zmianą miejsca pracy pomimo że wiele razy już próbowałem. Nie umiem zrozumieć tego zamysłu ale też mam dni że mam dosyć .... Wiem że to także nasz wspólny nieprzyjaciel macza w tym palce ale już mam dosyć tego przekleństwa. Gdy słucham tych świadectw to odnoszę wrażenie, że mnie one mijają. Nawet czasami nie chcę ich słuchać. Widziałem wielu ludzi w moim życiu których Chrystus obdarzył uzdrowieniem i przemienieniem życia. Widziałem ludzi którzy po wielu latach niemocy wstawali z wózków inwalidzkich. Widziałem opętanych z których na imię Jezus uchodziły złe duchy. Jednak mam wrażenie, że mnie to mija. Może uda mi się z tego kiedyś podnieść. Że gdy przechodzi Jezus to obok mnie. Nie możemy się poddać :) " Wstawaj musimy się zmierzyć ze światem, nie damy się pokonać" Pozdrawiam.
Bo wy w glebi siebie liczycie na to , ze się nie uda