Bardzo fajny serial jak oglądałem to klimat muzyka bardzo przypominały mi serial Czarnobyl mimo że inna tematyka, teraz się dowiaduje że to była inspiracja. Super to widać fajny serial :)
Bardzo dobry serial i faktycznie już po pierwszym odcinku miałem wrażenie że oglądam polską wersję Czarnobyla. Tak wciągnęło że obejrzałem całość. Dzięki Netflix za ten serial.
Byłem we Wrocławiu w te lato.Zakochalem się w tym mieście od wyjścia z pociągu.Pamietam powódź z 97r. i bardzo przeżywaliśmy to co się wtedy działo .Do mojego Szczecina fala nie dotarła ale też mieliśmy obawy.Miasto Wrocław i jego mieszkańcy to coś unikatowego.Pozdrawiam wrocławian , jesteście moimi bohaterami.
Pochodzę z Brazylii i uwielbiam serial oparty na prawdziwych wydarzeniach z 1997 roku, szkoda, że nie było więcej sequeli.. Prawie się rozpłakałam po śmierci córki Jasmine, ale ona nie umarła, cieszyłam się, że aktorzy przytulili się do Polaków wielkim, dużym uściskiem ❤️🇧🇷
Jestem w trakcie oglądania. Serial jest ciekawy, ale miejscami chciałoby się, żeby autorzy poświęcili dodatkową minutkę na objaśnienie bierzących kwestii. W końcu nie każdy jest hydrologiem. 😋 Scenariusz jest bardzo dobry i pozytywnie mnie zaskoczył. Niewiele spodziewałam się po obejrzeniu materiałów promocyjnych, a tu pozytywne zaskoczenie. Życzę wszystkim miłego seansu i sama zmykam oglądać pozostałe odcinki.
Zdjęcia były kręcone w Srebrnaj Górze. Zapraszam do pięknej miejscowości! Mam nadzieję, że film, będzie ciekawy tylko dla nas Polaków, bo nie chciałabym aby Polska była kojarzona z wizją autorów filmu. Pamiętam tamto lato. Nie miało ono koloru trupiej zieleni jak cały ten film. Miasto było pełne słońca i pachniało świeżo wyremontowanymi kamienicami.
Byliśmy ostatnio w Srebrnej Górze na urlopie, nie wiedziałam, że kręcono tam serial! Polecam koniecznie zobaczyć Twierdzę (Kłodzko można odpuścić, bije je na głowę :) ) i złapać nocleg w Domu pod Twierdzą dla wspaniałego klimatu. Cudownie tam było!
Widziałem to na żywo, syn miał wtedy 4 lata, potem za każdym razem gdy padał deszcz pytał z lękiem czy będzie powódź. Pierwsza ofiara wielkiej wody mieszkała w mojej miejscowości.
Obejrzałam. Rzadko oglądam filmy i seriale, a ten mnie wciągnął niesamowicie. Zwłaszcza, że niedawno oglądałam dokument o Powodzi Stulecia, więc tym bardziej fajnie się oglądało. Byłam sceptyczna, bo to polskie kino za którym nie przepadam - ale tutaj naprawdę ogromne WOW. Gdybym nie widziała że serial jest polski, są archiwalne ujęcia , itd, to bym w życiu się o to nie założyła z nikim. O taki polski film nic nie robiłam ❤️.
podobało mi się!:) głównie realizacja, zalane miasto i wszelkie sceny z wodą, ale i fabuła jest ok. Anna Dymna - wyjątkowa! myslałam że nie przełknę A. Zulewskiej, ale udało jej się mnie do siebie przekonać:) jedynie 4 odcinek bardzo mi się dłużył, w porównaniu do wcześniejszego tempa, to za długo trwały te sceny z rolnikami. a wykorzystanie kawałka homo twist w tle przeniosło mnie w czasie, jak nic innego:) chociaż trochę zbyt dosłownie przy ćpaniu wykorzystali numer "narkomanka";) kurcze, teraz cały czas siedzi mi w głowie to miasto i powódź, i przypomniało mi się, że w połowie czerwca 1997 roku byłam krótko we wrocławiu...
Obejrzalem dwukrotnie !!! Mega !!! W mojej pieciopalczastej skali : 8 !! Fantastyczne role , fantastyczne efekty ! Zaskoczenie , pozytywne : rola pani Anny Dymnej niesamowita , mimo iz tylko chwilowa to powala na kolana
Przeżyłam powódź w miejscowości Nowa Sól czyli trochę po Wrocławiu, wróciły wspomnienia byłam kobietą 36 lat z dwójką dzieci córka 13 lat syn 10 , szła woda z domu wzięłam tylko dzieci,ojciec dzieci brał czynny udział w budowanie wałów przeciwpowodziowych w miejscowości Modrzyca,do tego w lipcu długo padał deszcz ,na szczęście dzięki ludziom mój dom ocalał przed wodą,ale prawie dwa tygodnie żyliśmy w 20 osób z małymi dziećmi u mojego brata w miejscowości Bobrowniki tam jest wyżej choć tak blisko Odry ,rzeką zabrała dużo zwierząt,ludzi może nie tak dużo ale wszystko było w wodzie wyglądało wszystko jak jedno wielkie morze , jezioro,tylko przy bliskim spotkaniu z wodą były tam kury, drzewo porąbane,króliki,szczury,ziemniaki, jabłka itp.Po obejrzeniu filmu wróciły wspomnienia, wróciły nerwy, bardzo przeżyłam powódź,dla mnie pokazanie tej wody klasa ,do aktorów mogłabym się uczepić ale odpuszczę, dziś mamy kryzys gospodarczy brak węgla ale myślę że jeżeli przeżyliśmy tą wodę to damy radę z tymi wszystkimi sprawami jakie są teraz w Polsce i Europie,Godny uwagi film
Och jak ja bardzo czekałem na waszą recenzję i z którą mogę się absolutnie zgodzić. Błyskawicznie wciągnąłem wszystkie 6 odcinków i był to dla mnie świetny seans
We Wrocławiu po przejściu głównej fali powodziowej przez kilka tygodni nie było wody w kranach. Dostarczały ją beczkowozy. W ostatnim odcinku serialu główna bohaterka kilka dni po zalaniu miasta popija lekarstwo czystą wodą z kranu. Badania realiów ówczesnego życia na potrzeby serialu powinny być przeprowadzone staranniej.
@@MsVanyila ale co by miał wpisywać w excelu? To była publiczna służba zdrowia, papierowe wypisy, papierowe recepty, papierowe historie chorób pacjentów, prześwietlenia na kliszach itd. Gdyby to był księgowy, jasne, ale w drugiej połowie lat 90. komputery wcale nie były takie popularne.
@@annaszu8981 a tutaj się nie zgodzę, nawet w średnich miastach były wprowadzane komputery w szpitalach i ośrodkach. Z opowieści mojej mamy, która wtedy właśnie miała staże w szpitalach i innych tego typu placówkach wynika, że lekarze faktycznie tego pasjansa wtedy często układali ;)
Bardzo dobrze pokazane te sytuacje. Pamiętam doskonale powódź. Mieszkałam w Nysie, na parterze, byłam dopiero 6 tygodni po urodzeniu synka. Te regaty, o których mignęło w filmie, to właśnie na Jeziorze Nyskim miały się odbyć. Polecam spojrzeć na materiały z powodzi w Nysie. A serial Wielka Woda jest po prostu wspaniale zrealizowany, autentyczne emocje i obrazy. Świetna reżyseria. Bardzo, bardzo dobry serial.
Mi brakowało głównej bohaterki, a więc Wody oraz emocji, jakie z tamtych dni pamiętam, strachu, płaczu, deszczu, ciemnej nocy z latarkami, ludzkiej samoorganizacji. Może dlatego, że ta powódź inaczej wyglądała tam, gdzie dotarła po kryjomu nocą, atakując znienacka, na pograniczu, a inaczej wyglądała jej "cywilizowana" postać parę dni później w dużym mieście. Pamiętam relacje o świnkach, które ratowały się próbując dopłynąć do czegokolwiek. Film opowiada o problemach inżynier hydrologii na tle powodzi, a nie odwrotnie. Stad balans poszedł w kierunku prywatnego życia bohaterki. W scenariuszu przebłyskuje hollywódzki przepis na takie kino, a więc główny bohater po przejściach, z psychicznymi problemami, od którego zależy los świata. Widzę też trochę podobieństwa do "Psów" (może przez te p****e wały, p***ą powódź),. Z kolei motyw mamy rodem z Gilberta Grape-a. No i komiczna, przerysowana postać wojskowego trepa z tamtych czasów, takiego co jeszcze się szkolił z ruskimi na poligonach i angielskiego ani rusz. Pomimo tego film może się podobać, bo nic tu nie zdominowało scenariusza bez reszty. Bardzo dobra gra, świetne zdjęcia. Prawie cały film kręcony z małą głębią ostrości, co uwielbiam, ale w tym wypadku podyktowane również "brakiem prawdziwej powodzi".
Wspaniały serial. Najbardziej cenię w nim pokazanie dramatu powodzi. Na szczęście nie miałam takich doświadczeń a podczas powodzi tysiąclecia byłam maluchem. Wzruszyłam się nie raz. Polecam każdemu.
Nie jestem fanem polskich produkcji ale jak usłyszałem rekomendacje Kaji z ciekawości obejrzałem wszystkie 6 odcinków na jednym posiedzeniu i muszę przyznać serial mnie wciągnął nie byl męczący czasem i z fajnym humorem co rzucało się w oczy negatywnego to właśnie ciągle wpadający na siebie bohaterowie
Gdyby wszystkie polskie produkcje od Netflix trzymały taki poziom. Jestem ciekaw czy w Waszym materiale z planu zostanie poruszony temat charakteryzacji Pani Anny Dymnej. Czapki z głów ledwo co ja poznałem
Widziałam, super, przezylam powódź tysiąc leciw mając naście lat mieszkając niedaleko Raciborza. Człowiek patrzył i płakał. Biorąc pod uwagę rozmiar tej powodzi, nieźle zrobione jak na Polskę nieźle nakręcone.
Popłakaliśmy się ze śmiechu, gdy pod koniec trzeciego odcinka, w czasie ewakuacji Zoo, do wody uciekł krokodyl. Nie mogę się doczekać wieczora, gdy obejrzę czwarty odcinek, jak krokodyl Wally (?) pływa po Wrocławiu. Wiem, że miało być dramatycznie, ale wyszła trochę parodia. Całe rano śmieję się do samej siebie :D :D :D.
Serial na 4-. Nie ma się czym jakoś bardzo podniecać, ale nie ma też powodu się wstydzić. Za to dźwiękowcy zasłużyli na 5+. To co, jednak się da zrobić zrozumiałe dialogi po polsku?
Super serial, oglądnąłem w jeden wieczór! - świetna akcją trzyma w napięciu od początku do końca - wielka woda jest tylko tłem dla ciekawej historii bohaterów - za techniczną stronę filmu daję 7 w 5 stopniowej skali - postaci polityków, wojskowych, policjantów super przedstawione - wielu znanych aktorów Polecam ale zalecam... łyknąć w jeden wieczór
Rojst i Wielka woda - serial od jednego reżysera. Można w Polsce zrobić dobre kino dla którego poświecisz jeden wieczór a potem przez 4 wieczory będziesz rozmawiał o tym co się działo. Miałem 15 lat jak była ta powódź i mieszkam na pomorzu ale tych obrazów z TV i tego ruszenia w kraju nie zapomnę
Jeżeli ktoś mieszka we Wrocławiu to zapewne zauważył nieścisłości pod względem lokalizacji. Jeden z przykładów dziewczyna wyprowadza psa na Kozanowie i za chwilę jest na galeri przy blokach na powstańców śląskich. Zdążają się takie pierdoły ale ogólny odbiór serialu jest bardzo dobry.
Obejrzałem cały i jestem zniszczony. Szczególnie, że my w wielkopolsce mieliśmy upał. Generalnie "powodziło" się nam 😜 PS. Brakowało mi jakichś nawiązań do Rojsta 97, w końcu należą do tego samego uniwersum. PS.2 Podsumowując: Wielka Woda na dole, Wielka Wóda na górze
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona serialem, szczególnie że sama jestem z Dolnego Śląska i pamiętam tamto lato. Najbardziej przeszkadzała mi główna bohaterka - za bardzo odstawała zachowaniem, sposobem mówienia od reszty. I to imię. To jest tak mało prawdopodobne, że kobieta urodzona w latach 60. będzie się tak nazywać:/. Ale reszta postaci👌, a Schuchardt wygląda jak mój ojciec w tamtych latach. No i legnicki dworzec grający bez charakteryzacji mnie rozbawił.
@@agnieszka9592 Właśnie tej "wyjątkowości" w postaci Jaśminy było dla mnie o wiele za dużo. Zaczynając od nietypowego zawodu matki, przez imię, wykształcenie na Zachodzie (przypominam, to były lata 90.), nałogi (ten typ narkotyków chyba nie wspiera za bardzo intelektu), zawiłości rodzinno-romantyczne... Kurde, wszystko takie specjalne. A obok Marczaki, Rębacze, pani Basia, wódka i disco polo.
Murowany kandydat do serialu roku. Wszystko to zagrało: - wiarygodni bohaterowie - aktorzy - scenografie i zdjęcia - realizm i oddanie klimatu - trzymanie się faktów No sztos. Przyczepiłbym się do spłycenia roli Bogdana Zdrojewskiego, z którego zrobili trochę marionetkę.
Serial dobry ale daleko mu do "Czarnobyla" od HBO. Ten serial ma problemy, przede wszystkim scenariuszowe. Dużo uproszczeń, klisz (wątek Kęty i mieszkańcy wsi), te zebry mnie rozwaliły (nie będę spoilerować o co z nimi chodziło). Scena z taksówkarzem (co za zbieg okoliczności). Nie wyjaśniono jak udało się przeżyć jednej z głównych bohaterek. Sceny ze szczurami zaczęły się robić już karykaturalne. Jeszcze parę rzeczy możnaby wymienić. W niektórych scenach zabrakło wyczucia jak dany wątek pokazać żeby nie było to karykaturalne/ śmieszne. Dla mnie największym odkryciem jest główna aktorka Agnieszka Żulewska. Świetnie zagrała. Tomasz Schuchardt też świetna rola. Co do wielkiej wody to spodziewałam się większego rozmachu. Jest jedna scena gdzie widać jak woda zalewa dane miejsce co robi wrażenie a reszta scen to widzimy już miejsca/ obszary zalane. Jestem z Wrocławia więc choćby dlatego czekałam na ten serial. Mimo wad polecam go obejrzeć bo to i tak jeden z lepszych polskich seriali od lat. Choć dla mnie ciągle numerem jeden pozostaje Wataha.
Od jakiegoś czasu rozważam rezygnacje z Netflixa bo dosłownie te wszystkie produkcje, które tam znajduje są albo rozwleczone w seriale historie, które można by w 1,5 godzinnym filmie pokazać, albo waginosceptycy, czy inne gendery nie wnoszące nic do fabuły. A tu bum Wielka woda zassała mnie od pierwszych minut a potem było coraz lepiej. Najbardziej podobały mi się szczegóły i pokazanie życia miasta z przed paru dekad. Ciekawe czy ktoś oprócz mnie zauważył bilbordy reklamowe na kamienicach z reklamą Cameli? :-) Auta z tamtej epoki - trabanty, maluchy czy przegubowe miejskie autobusy, nawet styl w modzie tamtych lat mamy w tym obrazie. Co do fabuły, niema co się czepiać- gdyby nie ona to byłby to film paradokumentalny. Było kilka tekstów które mnie rozbawiły "jebniem bo uśniem" czy "jesteś mały jak chujek Eskimosa". Mam tylko pytanie - gdzie się podział krokodyl? Polecam film bo widać rozmach i ogląda się to niemal na jednym oddechu.
Świetna produkcja! Mam nadzie że nasz piękny kraj będzie tworzył takich więcej :) ja to mogę guzio pamiętać miałam tylko 3 lata z to mój mąż sporo więcej i podpowiadał mi conieco jeszcze nie obejrzane do końca tylko ostatnio odc został ale super rzecz
1 część mega mnie wciągnęła, druga już nieco mniej, w drugiej połowie, było jakoś gorzej i cała historia mnie mniej ciekawiła. Warty obejrzenia i bardzo dobrze się go ogląda, na pewno do niego wrócę.
Pochłonęliśmy serial w jeden wieczór. Ciężko było się od tego oderwać, więc to już jest duży plus. Co mnie zaskoczyło na plus to realizacja, postaci, którym wierzyłam (poza kilkoma uwagami do Jaśminy i pana ze wsi Kęty). Totalnie mistrzowska według mnie scena spotkania Jaśminy z matką, a później Rębacza z synem, gdy robił mu jajecznicę (chociaż nie do końca ta historia z synem miała dla mnie logikę i sens). Dialogi miejscami były trochę drewniane, ale przecież szybko z takiego sposobu pisania dialogów nie wyjdziemy w naszym kraju. Ogólnie daję całej produkcji wielki plus, szczególnie za tak zgrabne połączenie nagrań archiwalnych z akcją serialową.
Co masz na myśli mówiąc że szybko nie uda się zmienic sposobu pisania dialogów? Czy to znaczy że nigdy u nas nie powstał film ani serial z dobrymi dialogami?
Obejrzałem serial fajny, ale jest fajny film na you tube nagrany kamera VHS orginal ludzi co to przeżyli mega film proszę znaleźć i obejrzeć, serial tego nie oddał
To klasyczny fotel Chierowski 366. Przyniesiony spod śmietnika i poddany renowacji. Tu info www.meble-bogart.pl/blog/fotel-chierowskiego-poznaj-historie-najslynniejszego-mebla-z-okresu-prl/
Zdjęcia i efekty na plus, główna bohaterka strasznie irytująca, przemocowa i socjopatyczna, nie potrafiąca z ludźmi. Szósty odcinek w iście hollywoodzkim stylu, dziewczyna porwana przez rwący nurt zdążyła znaleźć równolatkę z gwizdkiem i wymienić się na bluzę. Przecież to takie logiczne 🤦 a to nie jeden taki smaczek. Moim zdaniem fabuła bardzo słaba. Nie lubię gdy próbuje się zrobić z widzów idiotów.
Obejrzałem wczoraj wszystkie odcinki. Mieszkam 80 km od Wrocławia, zastanawiam się jaka wieś posłużyła do odegrania scen w serialowych Kętach. Ktoś zna odpowiedź? Pozdrawiam ❤
Serial wciaga, chociaz wszyscy wiemy jak się skończy. Do obejrzenia w 1 wieczór. Fajnie, że krecimy wreszcie inne gatunki seriali bo jak widać można. Jak dla mnie bardzo udana produkcja.
Wątek zawsze musi się jakiś przeplatać aby serial nabrał barw. Gdyby go nie było byłby to dokument. Holoubek robi swietne seriale z detalami danych czasów. Sześć odcinków to idealne rozwiązanie gdyż można połknąć sezon w jeden dobry wieczór. Pamiętam lato 97 i dobrze pamiętam lata 90-te. Polska dopiero co wszystko układała, można napisać, że dopiero kraj w dużej mierze zaczął działać sam, stąd ten przedstawiony chaos w podejmowaniu decyzji (dużo wtedy było jeszcze nawyków zza żelaznej kurtyny) Najistotniejsza sprawa w serialu na którą należy zwrócić uwagę to przygotowanie (właściwie brak) do powodzi (mapy, wały, tereny zalewowe, Wrocław) Duże przdsięwzięcie jak na krajowy budżet kinematografii. Bardzo dobry serial zwłaszcza dla tych którzy pamietają lato 97. Jedna bardzo istotna sprawa poruszona w serialu to "specjalista" prof. Nowak. Papierek i wykształcenie nie świadczy o tym że dana osoba jest specjalistą w danej dziedzinie. Zawsze istnieją osoby które mimo braku wykszałcenia posiadają dużo większą wiedzę od tych z papierkiem, wystarczy się poświęcić i zagłębić w dany temat regularnie go aktualizując.
@@rsfal7145 no właśnie zauważyła. Jak się okazuje było wielu specjalistów i jak się okazuje główna bohaterka postanawia dodatkowo jechać, lecieć w miejsca i osobiście zbierać dane. Na podstawie suchej teorii nie da się tego zrobić.
@@adamkoziarski8465 zauważyła jak już do domu wracała,, przecież ona zdała raport - a potem wróciła i powiedziała że jest do d....y, bo jest na nieaktualnych mapach
@@rsfal7145 owszem tylko że w przeciwieństwie do "specjalisty" Nowaka ona w każde miejsce jechała, i dzięki temu zauważyła, że mapy są stare 🤷♂️ gdyby polegała tylko na tym co "specjalista" Nowak ,każdy żyłby w złudnym przekonaniu że nie ma się czego obawiać.
Serial więcej niż dobry, choć faktycznie pani hydrolog niemal cały czas irytuje. Do kwestii świetnej produkcji dodam kwestię dźwięku - słychać dialogi! Rzadki przypadek w polskim kinie ;)
Mi trochę przeszkadzały „amerykańskie cliche”. Np. przylot po Jasmine helikopterem. Trochę mi gryzły dobrze przedstawione Polskie realia obrazowanej epoki z głównym wątkiem fabularnym, nieco „amerykańskim”.
3 pierwsze odcinki fajne, w kolejnych niestety trochę siada. Motyw narkotyczny musiałem przewijać - zbyt stereotypowe, średnio też wypadł moim zdaniem motyw protestu na wale, bardziej to jak walki kibicowskie niż wiejski protest. Jakoś za mało mojego Wrocławia, choć fajnie było zobaczyć "moje" mosty i wały przy których mieszkam.
Realizacja super👍. Ale myślałem, ze serial będzie się bardziej skupiał na samej powodzi, a tutaj ograna historia „rodzinna” głównych bohaterów (takich historii tysiące już pokazanych) i dużo takich crindżów🫣. Podsumowując: realizacja git, ale sama historia głównych postaci bez wyrazu i taka ograna🤷♂️.
Serial jest bardzo dobry, zarówno fabularnie jak i pod kątem technicznym. Wszystko się spina w przedstawionej historii, jestem pod dużym wrażeniem. Mam tylko mały problem z faktem, że większość postaci w tle to głupie prostaki i obdartusy, trochę przesada.
Serial Wielka woda bardzo mi się podobał zrobili naprawdę bardzo dobry materiał Zastanawiam się tylko czy główna bohaterka naprawdę tak walczyła z władzami czy zostało to wymyślone
W dokumencie na temat powodzi na innym kanale YT wypowiadał się ówczesny prezydent Wrocławia i wspominał, że były wtedy konflikty między naukowcami. Ale pewnie pokazali młodą doktor w zwarciu ze starym profesorem, żeby był większy kontrast.
Jestem po dwóch odcinkach. To moja pierwsza produkcja Netflixa po paroletnim odwyku. Widać, że Netflix ciągle jest wierny swoim ideałom. Kobieta musi być możliwie męska. Im więcej nałogów tym lepiej. Ostatecznie dostajemy obraz rąbniętej wariatki, której nie chciałbym spotkać na drodze. Do tego autorzy nienawidzą Polski - widzać to chociaż w takim drobiazgu "bloczek po Niemcu ale sznurek polski" więc może się spier... - biedny kraj, który nawet sznurka nie umie zrobić.
pokazanie jak wyglądał wtedy świat w Polsce, to od razu łatka że twórcy nienawidzą Polski ? czyli każdy film o czasach PRL, mam o tym świadczyć ? co za bzdura.
Polskę ledwo się znosi teraz, a co dopiero mówić o tamtych czasach? Złodziejstwo, kombinatorstwo, bylejakość, pijaństwo, szarość, bieda - tak było, dziecko drogie i to jest prawda, a nie nienawiść.
Tak, Wielka woda to serial gatunkowy, polski, drogi, tematyzujący katastrofe którą większość Polek i Polaków dobrze pamięta. Nie odmawiam ambicji czy zdolności, zaangażowania i pracowitości. Niestety w warstwie fabularnej serial leży i kwiczy. Scenariusz jest chaotyczny, niespólny, absurdalny, powierzchowny. Bohaterowie są płascy i karykaturalni. Dialogi są często bardzo ... złe. Są tak złe, że serial lepiej by się oglądało gdyby ich w ogóle nie było. Tempo w tym serialu jest ... a właściwie go nie ma. Nie ma go tak samo jak nie ma poczucia zagrożenia czy napięcia. Serial nie posiada, nomen omen, płynności choć woda podnosi się wolniutko i spokojnie a ludzie sobie spacerują i jedzą lody aby płynnie i bezboleśnie przejść do pływania łódkami. O zagrożeniu informuje nas wyłącznie permanentnie wkurzona główna bohaterka mówiąc że będzie rzeźnia. Ale rzeźni nie ma. Nie ma. Nic wielkiego się nie dzieje. Jest troche wody. Troche worków z piaskiem. Głupi oficer policji, urzędnik alkoholik, szlachetny narkoman, trochę języka niemieckiego i holenderskiego, jest mentalność rodem z 19 wieku oraz otyła śpiewaczka operowa. Nawiasem mówiąc jest to z pewnością najbardziej autentyczna postać w tym serialu. Scena w której córka głównego bohatera niby tonie na schodach jest jedną z najgorzej zrealizowanych a konkurencja jest wielka. Poraża brak autentyczności i klimatu, co dla kina gatunkowego jest porażką bo zamienia się w farse staje się groteską. Groteską jest bowiem piętrzenie wielkiej ilości wątków, których się zupełnie nie ogarnia i nie zgłębia. To jak oglądanie tłustych nagłówków w brukowcach. 5 dni w szpitalu Memorial, jak wszystko i wszyscy, ma swoje wady ale jest spójną, klimatyczną, wciągającą, mądrą opowieścią o rzeczywistych/autentycznych problemach i ludziach. Myślę, że częstym czy nawet powszechnym błędem jest pogoń za kasą. Kasa, efekty specjalne, rozmach realizatorski, sprzęt, promocja, żądza zysku nie zastąpią dobrego scenariusza. A może się myle. Pozdrawiam
Obejrzyj dodatkowe materiały dostępne na Netflix o tej produkcji i wtedy się zacznij wypowiadać. Twoja wypowiedź pokazuje, że jesteś ignorantem i leniem, który przez krytykowanie rzeczy, na których się nie zna, podnosi sobie ego. Nie znam się, ale się wypowiem. Nie bronię serialu, ale nienawidzę wręcz takich szkodliwych komentarzy. Nie pozdrawiam, na to trzeba sobie zasłużyć.
Schemat w filmie, to kopia z amerykańskich filmów. Tyle, że tam szuka się kogoś posiadającego unikalną wiedzę. I inaczej wygląda też struktura działania i odpowiedzialności. Na takie bajki, jak te z filmu, nie mam po prostu czasu.
Historia tego gościa ze wsi, zmiany nazw (dobrze, że chociaż Wrocław został Wrocławiem), ścięte wątki pewnie na późniejszych etapach produkcji, Holendra mogli wyciąć i postać Jaśminy tylko by zyskała na wiarygodności... i wiele wiele innych drobnych ale wkurzających rzeczy. 5/10
Ale dokładnie tak wówczas Polska wyglądała. Byłem we Wrocławiu w 97 i jako nastolatek sam układałem worki z piaskiem. Oglądając serial poczułem się jak bym cofnął się w czasie. Tak Wrocław i okolice wówczas wyglądały - czy to się komuś podoba czy nie.
Moim zdanie serial w żaden sposób nie oddaje tragedii jak się wtedy rozegrała. Bardzo mocne spłycenie tematu. Ot serial katastroficzny. Polecam skonfrontować to z tym materiałem: ruclips.net/video/KkHcJ_zLBHo/видео.html
Co sądzicie o Wielkiej wodzie? Piszcie w komentarzach.
Policzy ktoś ilość wszystkich wulgaryzmów/kurwow?
Ja jestem wybrednym kocurem , nie lubię tandety . Wielka Woda w mojej skali Bardzo Dobry
Bardzo fajny serial jak oglądałem to klimat muzyka bardzo przypominały mi serial Czarnobyl mimo że inna tematyka, teraz się dowiaduje że to była inspiracja. Super to widać fajny serial :)
Wciągający w 2 dni obejrzałem, pierwszy dzień dwa odcinki reszte drugiego dnia
Pochłonięty dziś w jeden wieczór. Chcę więcej takich polskich produkcji.
Powódź jest już w odwrocie - moje ulubione hasełko całego serialu 🤣
Ja sam parsknąłem jak to usłyszałem. Ładny follow up do Pinokia.
To było dobre
+1
@@taktobylo7458 było też tam coś o rzucaniu kamieniami w milicję
Bardzo dobry serial i faktycznie już po pierwszym odcinku miałem wrażenie że oglądam polską wersję Czarnobyla. Tak wciągnęło że obejrzałem całość. Dzięki Netflix za ten serial.
Rzadko udaje mi się coś w jeden wieczór skończyć. Fikcyjne wątki fabularne nie przeszkadzają. Dobrze się ogląda, polecam.
Byłem we Wrocławiu w te lato.Zakochalem się w tym mieście od wyjścia z pociągu.Pamietam powódź z 97r. i bardzo przeżywaliśmy to co się wtedy działo .Do mojego Szczecina fala nie dotarła ale też mieliśmy obawy.Miasto Wrocław i jego mieszkańcy to coś unikatowego.Pozdrawiam wrocławian , jesteście moimi bohaterami.
Dobry serial- może nie będę do końca obiektywny bo sam te worki z piaskiem nosiłem i pamiętam dokładnie co sie działo- zdecydowanie polecam
Też nosiłem
Pochodzę z Brazylii i uwielbiam serial oparty na prawdziwych wydarzeniach z 1997 roku, szkoda, że nie było więcej sequeli.. Prawie się rozpłakałam po śmierci córki Jasmine, ale ona nie umarła, cieszyłam się, że aktorzy przytulili się do Polaków wielkim, dużym uściskiem ❤️🇧🇷
Nie mogę doczekać się Waszego materiału z planu. Dziękuje za recenzje! ❤
Jestem w trakcie oglądania. Serial jest ciekawy, ale miejscami chciałoby się, żeby autorzy poświęcili dodatkową minutkę na objaśnienie bierzących kwestii. W końcu nie każdy jest hydrologiem. 😋 Scenariusz jest bardzo dobry i pozytywnie mnie zaskoczył. Niewiele spodziewałam się po obejrzeniu materiałów promocyjnych, a tu pozytywne zaskoczenie. Życzę wszystkim miłego seansu i sama zmykam oglądać pozostałe odcinki.
Zdjęcia były kręcone w Srebrnaj Górze. Zapraszam do pięknej miejscowości! Mam nadzieję, że film, będzie ciekawy tylko dla nas Polaków, bo nie chciałabym aby Polska była kojarzona z wizją autorów filmu. Pamiętam tamto lato. Nie miało ono koloru trupiej zieleni jak cały ten film. Miasto było pełne słońca i pachniało świeżo wyremontowanymi kamienicami.
Byliśmy ostatnio w Srebrnej Górze na urlopie, nie wiedziałam, że kręcono tam serial! Polecam koniecznie zobaczyć Twierdzę (Kłodzko można odpuścić, bije je na głowę :) ) i złapać nocleg w Domu pod Twierdzą dla wspaniałego klimatu. Cudownie tam było!
Widziałem to na żywo, syn miał wtedy 4 lata, potem za każdym razem gdy padał deszcz pytał z lękiem czy będzie powódź. Pierwsza ofiara wielkiej wody mieszkała w mojej miejscowości.
Przeżyłem tę cholerną powódź, więc z chęcią obejrzę.
Jeden serial Odwroceni i Odwroceni nastepne pokolenie byl dla mnie najlepszy ,teraz jest jeszcze Wielka Woda,super naprawde super
Kapitalny serial. Wspomnienia odżyły. Utknąłem w wieku 11 lat w Raciborzu na czas powodzi. Momentami ciarki przechodziły ...
Obejrzałam. Rzadko oglądam filmy i seriale, a ten mnie wciągnął niesamowicie.
Zwłaszcza, że niedawno oglądałam dokument o Powodzi Stulecia, więc tym bardziej fajnie się oglądało. Byłam sceptyczna, bo to polskie kino za którym nie przepadam - ale tutaj naprawdę ogromne WOW. Gdybym nie widziała że serial jest polski, są archiwalne ujęcia , itd, to bym w życiu się o to nie założyła z nikim.
O taki polski film nic nie robiłam ❤️.
Dobry serial. Obejrzałam cały za jednym zamachem. Nie mogłam się oderwać.
podobało mi się!:) głównie realizacja, zalane miasto i wszelkie sceny z wodą, ale i fabuła jest ok. Anna Dymna - wyjątkowa! myslałam że nie przełknę A. Zulewskiej, ale udało jej się mnie do siebie przekonać:) jedynie 4 odcinek bardzo mi się dłużył, w porównaniu do wcześniejszego tempa, to za długo trwały te sceny z rolnikami. a wykorzystanie kawałka homo twist w tle przeniosło mnie w czasie, jak nic innego:) chociaż trochę zbyt dosłownie przy ćpaniu wykorzystali numer "narkomanka";) kurcze, teraz cały czas siedzi mi w głowie to miasto i powódź, i przypomniało mi się, że w połowie czerwca 1997 roku byłam krótko we wrocławiu...
Obejrzalem dwukrotnie !!! Mega !!! W mojej pieciopalczastej skali : 8 !! Fantastyczne role , fantastyczne efekty ! Zaskoczenie , pozytywne : rola pani Anny Dymnej niesamowita , mimo iz tylko chwilowa to powala na kolana
Przeżyłam powódź w miejscowości Nowa Sól czyli trochę po Wrocławiu, wróciły wspomnienia byłam kobietą 36 lat z dwójką dzieci córka 13 lat syn 10 , szła woda z domu wzięłam tylko dzieci,ojciec dzieci brał czynny udział w budowanie wałów przeciwpowodziowych w miejscowości Modrzyca,do tego w lipcu długo padał deszcz ,na szczęście dzięki ludziom mój dom ocalał przed wodą,ale prawie dwa tygodnie żyliśmy w 20 osób z małymi dziećmi u mojego brata w miejscowości Bobrowniki tam jest wyżej choć tak blisko Odry ,rzeką zabrała dużo zwierząt,ludzi może nie tak dużo ale wszystko było w wodzie wyglądało wszystko jak jedno wielkie morze , jezioro,tylko przy bliskim spotkaniu z wodą były tam kury, drzewo porąbane,króliki,szczury,ziemniaki, jabłka itp.Po obejrzeniu filmu wróciły wspomnienia, wróciły nerwy, bardzo przeżyłam powódź,dla mnie pokazanie tej wody klasa ,do aktorów mogłabym się uczepić ale odpuszczę, dziś mamy kryzys gospodarczy brak węgla ale myślę że jeżeli przeżyliśmy tą wodę to damy radę z tymi wszystkimi sprawami jakie są teraz w Polsce i Europie,Godny uwagi film
Serial wciągający. Oddaje klimat tamtego okresu. Zdjęcia super. Przyjemnie się ogląda
Przepraszam, gdzie obejrzeć ten film?
Och jak ja bardzo czekałem na waszą recenzję i z którą mogę się absolutnie zgodzić.
Błyskawicznie wciągnąłem wszystkie 6 odcinków i był to dla mnie świetny seans
Polecam też Zachowaj Spokój oraz W Głębi Lasu
We Wrocławiu po przejściu głównej fali powodziowej przez kilka tygodni nie było wody w kranach. Dostarczały ją beczkowozy. W ostatnim odcinku serialu główna bohaterka kilka dni po zalaniu miasta popija lekarstwo czystą wodą z kranu. Badania realiów ówczesnego życia na potrzeby serialu powinny być przeprowadzone staranniej.
Mnie zastanawiał np. komputer na biurku lekarza. Nie wiem, co on miał z nim wtedy robić? Pasjansa na dyżurach układać?
@@annaszu8981 a word? excel? to nie jest wcale odklejone od lat 90tych :)
@@MsVanyila ale co by miał wpisywać w excelu? To była publiczna służba zdrowia, papierowe wypisy, papierowe recepty, papierowe historie chorób pacjentów, prześwietlenia na kliszach itd. Gdyby to był księgowy, jasne, ale w drugiej połowie lat 90. komputery wcale nie były takie popularne.
@@annaszu8981 a tutaj się nie zgodzę, nawet w średnich miastach były wprowadzane komputery w szpitalach i ośrodkach. Z opowieści mojej mamy, która wtedy właśnie miała staże w szpitalach i innych tego typu placówkach wynika, że lekarze faktycznie tego pasjansa wtedy często układali ;)
Bardzo dobrze pokazane te sytuacje. Pamiętam doskonale powódź. Mieszkałam w Nysie, na parterze, byłam dopiero 6 tygodni po urodzeniu synka. Te regaty, o których mignęło w filmie, to właśnie na Jeziorze Nyskim miały się odbyć. Polecam spojrzeć na materiały z powodzi w Nysie. A serial Wielka Woda jest po prostu wspaniale zrealizowany, autentyczne emocje i obrazy. Świetna reżyseria. Bardzo, bardzo dobry serial.
Bardzo dobrze się ogląda, trzyma w napięciu cały czas.
Mi brakowało głównej bohaterki, a więc Wody oraz emocji, jakie z tamtych dni pamiętam, strachu, płaczu, deszczu, ciemnej nocy z latarkami, ludzkiej samoorganizacji. Może dlatego, że ta powódź inaczej wyglądała tam, gdzie dotarła po kryjomu nocą, atakując znienacka, na pograniczu, a inaczej wyglądała jej "cywilizowana" postać parę dni później w dużym mieście. Pamiętam relacje o świnkach, które ratowały się próbując dopłynąć do czegokolwiek.
Film opowiada o problemach inżynier hydrologii na tle powodzi, a nie odwrotnie. Stad balans poszedł w kierunku prywatnego życia bohaterki. W scenariuszu przebłyskuje hollywódzki przepis na takie kino, a więc główny bohater po przejściach, z psychicznymi problemami, od którego zależy los świata. Widzę też trochę podobieństwa do "Psów" (może przez te p****e wały, p***ą powódź),. Z kolei motyw mamy rodem z Gilberta Grape-a. No i komiczna, przerysowana postać wojskowego trepa z tamtych czasów, takiego co jeszcze się szkolił z ruskimi na poligonach i angielskiego ani rusz. Pomimo tego film może się podobać, bo nic tu nie zdominowało scenariusza bez reszty. Bardzo dobra gra, świetne zdjęcia. Prawie cały film kręcony z małą głębią ostrości, co uwielbiam, ale w tym wypadku podyktowane również "brakiem prawdziwej powodzi".
Bardzo dobry serial. Oby więcej takich i z naszego podwórka w przyszłości.
Standardowo wciągnięty wczoraj w całości, bardzo dobry serial!
Jeden z lepszych seriali jakie widziałam, a na pewno topka tegoroczna.
Mocno mną wstrząsnął.
Toz to zajebiste.Mieszkalem wtedy we Wrocku i ogladajac autentycznie mozna cofnac sie w czasie.Rozrywka wyzszych lotow.
Wspaniały serial. Najbardziej cenię w nim pokazanie dramatu powodzi. Na szczęście nie miałam takich doświadczeń a podczas powodzi tysiąclecia byłam maluchem. Wzruszyłam się nie raz. Polecam każdemu.
Fajny, obejrzałem wszystkie 6 odcinków na raz, ciekawie się oglądało.
Podobał mnie się. Chociaż za dużo przekleństw, jak się oglądało to rodzinnie z młodszymi widzami. Ale klimat tamtych czasów w pełni to wynagradza.
Nie jestem fanem polskich produkcji ale jak usłyszałem rekomendacje Kaji z ciekawości obejrzałem wszystkie 6 odcinków na jednym posiedzeniu i muszę przyznać serial mnie wciągnął nie byl męczący czasem i z fajnym humorem co rzucało się w oczy negatywnego to właśnie ciągle wpadający na siebie bohaterowie
no to zachęciłaś Kaju tą oceną. To zabieram się za oglądanie!
Gdyby wszystkie polskie produkcje od Netflix trzymały taki poziom.
Jestem ciekaw czy w Waszym materiale z planu zostanie poruszony temat charakteryzacji Pani Anny Dymnej. Czapki z głów ledwo co ja poznałem
Ja sie zastanawiałem czy to nie ona, sadzac po sylwetce.
Widziałam, super, przezylam powódź tysiąc leciw mając naście lat mieszkając niedaleko Raciborza. Człowiek patrzył i płakał. Biorąc pod uwagę rozmiar tej powodzi, nieźle zrobione jak na Polskę nieźle nakręcone.
Popłakaliśmy się ze śmiechu, gdy pod koniec trzeciego odcinka, w czasie ewakuacji Zoo, do wody uciekł krokodyl. Nie mogę się doczekać wieczora, gdy obejrzę czwarty odcinek, jak krokodyl Wally (?) pływa po Wrocławiu. Wiem, że miało być dramatycznie, ale wyszła trochę parodia. Całe rano śmieję się do samej siebie :D :D :D.
Ale tak było...w Opolu utonęło mnóstwo zwierząt w tym Hipopotam...
Serial na 4-. Nie ma się czym jakoś bardzo podniecać, ale nie ma też powodu się wstydzić. Za to dźwiękowcy zasłużyli na 5+. To co, jednak się da zrobić zrozumiałe dialogi po polsku?
Cały na raz obejrzany. Super się ogląda.
Super serial, oglądnąłem w jeden wieczór!
- świetna akcją trzyma w napięciu od początku do końca
- wielka woda jest tylko tłem dla ciekawej historii bohaterów
- za techniczną stronę filmu daję 7 w 5 stopniowej skali
- postaci polityków, wojskowych, policjantów super przedstawione
- wielu znanych aktorów
Polecam ale zalecam... łyknąć w jeden wieczór
Fantastyczna rola p. Agnieszki / Jaśminy - super zagrana
Rojst i Wielka woda - serial od jednego reżysera. Można w Polsce zrobić dobre kino dla którego poświecisz jeden wieczór a potem przez 4 wieczory będziesz rozmawiał o tym co się działo.
Miałem 15 lat jak była ta powódź i mieszkam na pomorzu ale tych obrazów z TV i tego ruszenia w kraju nie zapomnę
Najlepsza polska produkcja tego roku.
"Wielka woda" ten serial jest super
Jeżeli ktoś mieszka we Wrocławiu to zapewne zauważył nieścisłości pod względem lokalizacji. Jeden z przykładów dziewczyna wyprowadza psa na Kozanowie i za chwilę jest na galeri przy blokach na powstańców śląskich. Zdążają się takie pierdoły ale ogólny odbiór serialu jest bardzo dobry.
Zadziwiająco dobra i widowiskowa produkcja - polecam
Serial świetny , polecam .Obejrzałam jednym ciągiem.
Super produkcja!
Obejrzałem cały i jestem zniszczony. Szczególnie, że my w wielkopolsce mieliśmy upał. Generalnie "powodziło" się nam 😜
PS. Brakowało mi jakichś nawiązań do Rojsta 97, w końcu należą do tego samego uniwersum.
PS.2 Podsumowując: Wielka Woda na dole, Wielka Wóda na górze
Obejrzałem z żoną w jeden wieczór, bardzo wciągający, super obsada aktorska
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona serialem, szczególnie że sama jestem z Dolnego Śląska i pamiętam tamto lato. Najbardziej przeszkadzała mi główna bohaterka - za bardzo odstawała zachowaniem, sposobem mówienia od reszty. I to imię. To jest tak mało prawdopodobne, że kobieta urodzona w latach 60. będzie się tak nazywać:/. Ale reszta postaci👌, a Schuchardt wygląda jak mój ojciec w tamtych latach. No i legnicki dworzec grający bez charakteryzacji mnie rozbawił.
Była córką sławnej śpiewaczki operowej, kobiety dość ekscentrycznej, która w sumie takie imię mogła jej nadać
@@agnieszka9592 Właśnie tej "wyjątkowości" w postaci Jaśminy było dla mnie o wiele za dużo. Zaczynając od nietypowego zawodu matki, przez imię, wykształcenie na Zachodzie (przypominam, to były lata 90.), nałogi (ten typ narkotyków chyba nie wspiera za bardzo intelektu), zawiłości rodzinno-romantyczne... Kurde, wszystko takie specjalne. A obok Marczaki, Rębacze, pani Basia, wódka i disco polo.
Imię absolutnie wiarygodne. Mam siostrę ROMĘ urodzona w 63, a ja miałam być MAJA (74)
Murowany kandydat do serialu roku. Wszystko to zagrało:
- wiarygodni bohaterowie
- aktorzy
- scenografie i zdjęcia
- realizm i oddanie klimatu
- trzymanie się faktów
No sztos. Przyczepiłbym się do spłycenia roli Bogdana Zdrojewskiego, z którego zrobili trochę marionetkę.
Czy trzeba włączać napisy jak w prawie każdej polskiej produkcji?
Podobno nie
nie 😏
Widziałem dziś . Odrazu całość . Nawet nawet
Ale mam pytanie co stało się z krokodylem ?
Mega dobry serial polecam pozdr 👍
Ja mam jedno pytanie: co się stało z krokodylem?
Serial dobry ale daleko mu do "Czarnobyla" od HBO. Ten serial ma problemy, przede wszystkim scenariuszowe. Dużo uproszczeń, klisz (wątek Kęty i mieszkańcy wsi), te zebry mnie rozwaliły (nie będę spoilerować o co z nimi chodziło). Scena z taksówkarzem (co za zbieg okoliczności). Nie wyjaśniono jak udało się przeżyć jednej z głównych bohaterek. Sceny ze szczurami zaczęły się robić już karykaturalne. Jeszcze parę rzeczy możnaby wymienić. W niektórych scenach zabrakło wyczucia jak dany wątek pokazać żeby nie było to karykaturalne/ śmieszne. Dla mnie największym odkryciem jest główna aktorka Agnieszka Żulewska. Świetnie zagrała. Tomasz Schuchardt też świetna rola. Co do wielkiej wody to spodziewałam się większego rozmachu. Jest jedna scena gdzie widać jak woda zalewa dane miejsce co robi wrażenie a reszta scen to widzimy już miejsca/ obszary zalane. Jestem z Wrocławia więc choćby dlatego czekałam na ten serial. Mimo wad polecam go obejrzeć bo to i tak jeden z lepszych polskich seriali od lat. Choć dla mnie ciągle numerem jeden pozostaje Wataha.
Pamiętam tamto lato i strach. Mialam 10 lat.
Od jakiegoś czasu rozważam rezygnacje z Netflixa bo dosłownie te wszystkie produkcje, które tam znajduje są albo rozwleczone w seriale historie, które można by w 1,5 godzinnym filmie pokazać, albo waginosceptycy, czy inne gendery nie wnoszące nic do fabuły. A tu bum Wielka woda zassała mnie od pierwszych minut a potem było coraz lepiej. Najbardziej podobały mi się szczegóły i pokazanie życia miasta z przed paru dekad. Ciekawe czy ktoś oprócz mnie zauważył bilbordy reklamowe na kamienicach z reklamą Cameli? :-) Auta z tamtej epoki - trabanty, maluchy czy przegubowe miejskie autobusy, nawet styl w modzie tamtych lat mamy w tym obrazie. Co do fabuły, niema co się czepiać- gdyby nie ona to byłby to film paradokumentalny. Było kilka tekstów które mnie rozbawiły "jebniem bo uśniem" czy "jesteś mały jak chujek Eskimosa". Mam tylko pytanie - gdzie się podział krokodyl? Polecam film bo widać rozmach i ogląda się to niemal na jednym oddechu.
Świetna produkcja! Mam nadzie że nasz piękny kraj będzie tworzył takich więcej :) ja to mogę guzio pamiętać miałam tylko 3 lata z to mój mąż sporo więcej i podpowiadał mi conieco jeszcze nie obejrzane do końca tylko ostatnio odc został ale super rzecz
Normalnie Miłość Szparag i 🐊
Obejrzałam.
Bo musiałam. Przez emocjonalny związek z tym Miastem, z Ludźmi. którzy byli tam wtedy. Czy polecam? Tak. Bardzo.
Wciagnelam ten serial na raz. Swietny. Przekonal mnie
1 część mega mnie wciągnęła, druga już nieco mniej, w drugiej połowie, było jakoś gorzej i cała historia mnie mniej ciekawiła. Warty obejrzenia i bardzo dobrze się go ogląda, na pewno do niego wrócę.
Bardzo fajny odcinek pozdrawiam wszystkich ale ci z wroczławia sobie przypomnieli ❤️❤️😭😭😭👍👍👍👍👍👍😍😍😍😍
Pochłonęliśmy serial w jeden wieczór. Ciężko było się od tego oderwać, więc to już jest duży plus. Co mnie zaskoczyło na plus to realizacja, postaci, którym wierzyłam (poza kilkoma uwagami do Jaśminy i pana ze wsi Kęty). Totalnie mistrzowska według mnie scena spotkania Jaśminy z matką, a później Rębacza z synem, gdy robił mu jajecznicę (chociaż nie do końca ta historia z synem miała dla mnie logikę i sens). Dialogi miejscami były trochę drewniane, ale przecież szybko z takiego sposobu pisania dialogów nie wyjdziemy w naszym kraju. Ogólnie daję całej produkcji wielki plus, szczególnie za tak zgrabne połączenie nagrań archiwalnych z akcją serialową.
Co masz na myśli mówiąc że szybko nie uda się zmienic sposobu pisania dialogów? Czy to znaczy że nigdy u nas nie powstał film ani serial z dobrymi dialogami?
Obejrzałem serial fajny, ale jest fajny film na you tube nagrany kamera VHS orginal ludzi co to przeżyli mega film proszę znaleźć i obejrzeć, serial tego nie oddał
Mnie wtedy nie było w 97 roku na świecie, ale byłam świadkiem nagrywania serialu, bo kręcili go koło mojej mamy 🙈
A ja mam takie nie typowe pytanie z jakiej firmy ma pani to krzeslo bo bardzo mi sie podoba :D
To klasyczny fotel Chierowski 366. Przyniesiony spod śmietnika i poddany renowacji. Tu info www.meble-bogart.pl/blog/fotel-chierowskiego-poznaj-historie-najslynniejszego-mebla-z-okresu-prl/
Zdjęcia i efekty na plus, główna bohaterka strasznie irytująca, przemocowa i socjopatyczna, nie potrafiąca z ludźmi. Szósty odcinek w iście hollywoodzkim stylu, dziewczyna porwana przez rwący nurt zdążyła znaleźć równolatkę z gwizdkiem i wymienić się na bluzę. Przecież to takie logiczne 🤦 a to nie jeden taki smaczek. Moim zdaniem fabuła bardzo słaba. Nie lubię gdy próbuje się zrobić z widzów idiotów.
ŚWIETNY!
super film
Obejrzałem wczoraj wszystkie odcinki. Mieszkam 80 km od Wrocławia, zastanawiam się jaka wieś posłużyła do odegrania scen w serialowych Kętach. Ktoś zna odpowiedź? Pozdrawiam ❤
Mnie bardziej zastanawia czemu w serialu ta wieś nazywa sie Kety, a nie Lany?
@@taktobylo7458 Mnie , mieszkańca 750letniego miasta Kęty też zastanawia czemu zrobili z nas wioskę , ale nieważne jak mówią ważna że mówią
Osina Wielka i Byczeń
Jak ktoś jest z Wrocławia to tylko parskać śmiechem może. Tragiczne odwzorowanie geografii nazw itp... I jeszcze te zebry i krokodyl...
Serial wciaga, chociaz wszyscy wiemy jak się skończy. Do obejrzenia w 1 wieczór. Fajnie, że krecimy wreszcie inne gatunki seriali bo jak widać można. Jak dla mnie bardzo udana produkcja.
Przecież my kręcimy tylko historyczne seriale wiec jaki to inny gatunek? 😆
Wątek zawsze musi się jakiś przeplatać aby serial nabrał barw. Gdyby go nie było byłby to dokument. Holoubek robi swietne seriale z detalami danych czasów. Sześć odcinków to idealne rozwiązanie gdyż można połknąć sezon w jeden dobry wieczór. Pamiętam lato 97 i dobrze pamiętam lata 90-te. Polska dopiero co wszystko układała, można napisać, że dopiero kraj w dużej mierze zaczął działać sam, stąd ten przedstawiony chaos w podejmowaniu decyzji (dużo wtedy było jeszcze nawyków zza żelaznej kurtyny) Najistotniejsza sprawa w serialu na którą należy zwrócić uwagę to przygotowanie (właściwie brak) do powodzi (mapy, wały, tereny zalewowe, Wrocław) Duże przdsięwzięcie jak na krajowy budżet kinematografii. Bardzo dobry serial zwłaszcza dla tych którzy pamietają lato 97. Jedna bardzo istotna sprawa poruszona w serialu to "specjalista" prof. Nowak. Papierek i wykształcenie nie świadczy o tym że dana osoba jest specjalistą w danej dziedzinie. Zawsze istnieją osoby które mimo braku wykszałcenia posiadają dużo większą wiedzę od tych z papierkiem, wystarczy się poświęcić i zagłębić w dany temat regularnie go aktualizując.
przecież główna bohaterka też była specjalistą w tym fachu ( i nie zauważyła, że zrobi symulację na postawie map z lat 60-tych)
@@rsfal7145 no właśnie zauważyła. Jak się okazuje było wielu specjalistów i jak się okazuje główna bohaterka postanawia dodatkowo jechać, lecieć w miejsca i osobiście zbierać dane. Na podstawie suchej teorii nie da się tego zrobić.
@@adamkoziarski8465 zauważyła jak już do domu wracała,, przecież ona zdała raport - a potem wróciła i powiedziała że jest do d....y, bo jest na nieaktualnych mapach
@@rsfal7145 owszem tylko że w przeciwieństwie do "specjalisty" Nowaka ona w każde miejsce jechała, i dzięki temu zauważyła, że mapy są stare 🤷♂️ gdyby polegała tylko na tym co "specjalista" Nowak ,każdy żyłby w złudnym przekonaniu że nie ma się czego obawiać.
@@adamkoziarski8465 no właśnie jakby pojechała w czasie tworzenia symulacji to by się jorgnęła że coś jest nie tak,
Sapryk i jego hoplici...złoto.
Serial więcej niż dobry, choć faktycznie pani hydrolog niemal cały czas irytuje. Do kwestii świetnej produkcji dodam kwestię dźwięku - słychać dialogi! Rzadki przypadek w polskim kinie ;)
Mi się bardzo skojarzyło z Czarnobyl :)
No, WW ma się do Czarnobyla jak Audi do Maybacha :)
Mi trochę przeszkadzały „amerykańskie cliche”. Np. przylot po Jasmine helikopterem. Trochę mi gryzły dobrze przedstawione Polskie realia obrazowanej epoki z głównym wątkiem fabularnym, nieco „amerykańskim”.
pod tv to kontrolka od creative? :)
Logitech Z906 😎
@@jakbyniepaczec to miałem na myśli mała pomyłka, mam te same 😎 Pozdrawiam
3 pierwsze odcinki fajne, w kolejnych niestety trochę siada. Motyw narkotyczny musiałem przewijać - zbyt stereotypowe, średnio też wypadł moim zdaniem motyw protestu na wale, bardziej to jak walki kibicowskie niż wiejski protest. Jakoś za mało mojego Wrocławia, choć fajnie było zobaczyć "moje" mosty i wały przy których mieszkam.
Nigdy nie zrozumiem jak można przewijać sceny w trakcie oglądania :) miałbym wtedy niepełne doświadczenie.
@@JanKowalski-th5re życie jest za krótkie, a chcę zobaczyć jak najwięcej😉
to jakieś nieporozumienie. W którym miejscu trzyma w napięciu? Super obsada i ujęcia ale nic poza. Kolejny dobry temat zmarnowany.
W 2 minucie serialu kstastroficznego zanim jeszcze poznaliśmy kogokolwiek zaczęto budować napięcie . Nie wiem czy chce ogladać.
Moze coś o Minuta Ciszy? Świetne jest. 6 odc ODLOT
Bardzo dobry, zrobimy reckę całości 😎
Czemu Kety, a nie Lany?
Realizacja super👍. Ale myślałem, ze serial będzie się bardziej skupiał na samej powodzi, a tutaj ograna historia „rodzinna” głównych bohaterów (takich historii tysiące już pokazanych) i dużo takich crindżów🫣. Podsumowując: realizacja git, ale sama historia głównych postaci bez wyrazu i taka ograna🤷♂️.
Serial jest bardzo dobry, zarówno fabularnie jak i pod kątem technicznym. Wszystko się spina w przedstawionej historii, jestem pod dużym wrażeniem. Mam tylko mały problem z faktem, że większość postaci w tle to głupie prostaki i obdartusy, trochę przesada.
Serial Wielka woda bardzo mi się podobał zrobili naprawdę bardzo dobry materiał Zastanawiam się tylko czy główna bohaterka naprawdę tak walczyła z władzami czy zostało to wymyślone
Serial jest wizją twórców i został inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, postaci zostały wymyślone na potrzeby fabuły.
W dokumencie na temat powodzi na innym kanale YT wypowiadał się ówczesny prezydent Wrocławia i wspominał, że były wtedy konflikty między naukowcami. Ale pewnie pokazali młodą doktor w zwarciu ze starym profesorem, żeby był większy kontrast.
Jestem po dwóch odcinkach. To moja pierwsza produkcja Netflixa po paroletnim odwyku. Widać, że Netflix ciągle jest wierny swoim ideałom. Kobieta musi być możliwie męska. Im więcej nałogów tym lepiej. Ostatecznie dostajemy obraz rąbniętej wariatki, której nie chciałbym spotkać na drodze. Do tego autorzy nienawidzą Polski - widzać to chociaż w takim drobiazgu "bloczek po Niemcu ale sznurek polski" więc może się spier... - biedny kraj, który nawet sznurka nie umie zrobić.
pokazanie jak wyglądał wtedy świat w Polsce, to od razu łatka że twórcy nienawidzą Polski ? czyli każdy film o czasach PRL, mam o tym świadczyć ? co za bzdura.
Polskę ledwo się znosi teraz, a co dopiero mówić o tamtych czasach? Złodziejstwo, kombinatorstwo, bylejakość, pijaństwo, szarość, bieda - tak było, dziecko drogie i to jest prawda, a nie nienawiść.
Tak, Wielka woda to serial gatunkowy, polski, drogi, tematyzujący katastrofe którą większość Polek i Polaków dobrze pamięta. Nie odmawiam ambicji czy zdolności, zaangażowania i pracowitości. Niestety w warstwie fabularnej serial leży i kwiczy. Scenariusz jest chaotyczny, niespólny, absurdalny, powierzchowny. Bohaterowie są płascy i karykaturalni. Dialogi są często bardzo ... złe. Są tak złe, że serial lepiej by się oglądało gdyby ich w ogóle nie było.
Tempo w tym serialu jest ... a właściwie go nie ma. Nie ma go tak samo jak nie ma poczucia zagrożenia czy napięcia. Serial nie posiada, nomen omen, płynności choć woda podnosi się wolniutko i spokojnie a ludzie sobie spacerują i jedzą lody aby płynnie i bezboleśnie przejść do pływania łódkami. O zagrożeniu informuje nas wyłącznie permanentnie wkurzona główna bohaterka mówiąc że będzie rzeźnia. Ale rzeźni nie ma. Nie ma. Nic wielkiego się nie dzieje. Jest troche wody. Troche worków z piaskiem. Głupi oficer policji, urzędnik alkoholik, szlachetny narkoman, trochę języka niemieckiego i holenderskiego, jest mentalność rodem z 19 wieku oraz otyła śpiewaczka operowa. Nawiasem mówiąc jest to z pewnością najbardziej autentyczna postać w tym serialu. Scena w której córka głównego bohatera niby tonie na schodach jest jedną z najgorzej zrealizowanych a konkurencja jest wielka. Poraża brak autentyczności i klimatu, co dla kina gatunkowego jest porażką bo zamienia się w farse staje się groteską. Groteską jest bowiem piętrzenie wielkiej ilości wątków, których się zupełnie nie ogarnia i nie zgłębia. To jak oglądanie tłustych nagłówków w brukowcach.
5 dni w szpitalu Memorial, jak wszystko i wszyscy, ma swoje wady ale jest spójną, klimatyczną, wciągającą, mądrą opowieścią o rzeczywistych/autentycznych problemach i ludziach.
Myślę, że częstym czy nawet powszechnym błędem jest pogoń za kasą. Kasa, efekty specjalne, rozmach realizatorski, sprzęt, promocja, żądza zysku nie zastąpią dobrego scenariusza.
A może się myle.
Pozdrawiam
Obejrzyj dodatkowe materiały dostępne na Netflix o tej produkcji i wtedy się zacznij wypowiadać. Twoja wypowiedź pokazuje, że jesteś ignorantem i leniem, który przez krytykowanie rzeczy, na których się nie zna, podnosi sobie ego. Nie znam się, ale się wypowiem. Nie bronię serialu, ale nienawidzę wręcz takich szkodliwych komentarzy. Nie pozdrawiam, na to trzeba sobie zasłużyć.
Schemat w filmie, to kopia z amerykańskich filmów. Tyle, że tam szuka się kogoś posiadającego unikalną wiedzę. I inaczej wygląda też struktura działania i odpowiedzialności. Na takie bajki, jak te z filmu, nie mam po prostu czasu.
Historia tego gościa ze wsi, zmiany nazw (dobrze, że chociaż Wrocław został Wrocławiem), ścięte wątki pewnie na późniejszych etapach produkcji, Holendra mogli wyciąć i postać Jaśminy tylko by zyskała na wiarygodności... i wiele wiele innych drobnych ale wkurzających rzeczy. 5/10
Mi się nie podoba. Polska w tym serialu wygląda jakby się cofnał do lat 70. Wstyd że takie coś poszło w świat.
Ale dokładnie tak wówczas Polska wyglądała. Byłem we Wrocławiu w 97 i jako nastolatek sam układałem worki z piaskiem. Oglądając serial poczułem się jak bym cofnął się w czasie. Tak Wrocław i okolice wówczas wyglądały - czy to się komuś podoba czy nie.
Fajnie, że to zauważyłaś - w tamtych czasach studiowałem we Wro. Nie prawda, że Miasto było pełne wąsatych dziadów.
Miasto dalej jest pelne wasatych dziadow
Moim zdanie serial w żaden sposób nie oddaje tragedii jak się wtedy rozegrała. Bardzo mocne spłycenie tematu. Ot serial katastroficzny. Polecam skonfrontować to z tym materiałem: ruclips.net/video/KkHcJ_zLBHo/видео.html
Chcesz konfrontować film fabularny z dokumentem? Widzę tu brak zrozumienia tematu.
To jest polska produkcja? No nie wiem. Skoda to czeski samochód?