Świetna recenzja, dziękuję! Jednak wstrzymam się jeszcze z lekturą, bo przypuszczam, że w dalszych tomach mogą być jakieś kunsztowne nawiązania do wcześniejszych wątków albo ich powtórzenia czy też przetworzenia - dlatego myślę, że lepiej będzie za jednym zamachem mieć ogląd całości. A z innej beczki: ckni mi się trochę za recenzjami starszych książek. Ostatnia była zdaje się "Ręka" Czernika... to już chyba kilka miesięcy temu? Nic nie sugeruję, no skądże. Tak tylko ;-)
Ja bym chyba nie zaryzykował siedmiu tomów za jednym zamachem :D Ale rzeczywiście ciekawi mnie teraz czy bohater zmieni swoje przyzwyczajenia czy jednak nie ;) To jest problem końca roku niestety - nadrabiam wtedy nowości żeby coś jeszcze wyrwać do książki roku :)
Ernaux jest łatwiejsza w odbiorze i moim zdaniem jednak literacko czy kulturowo ciekawsza, zwłaszcza jeśli czyta się między wierszami (rasizm Francuzów, ich wyparcie udziału w Holocauście).
Czytalam, bardzo rozumie autora i podobała mi się książka. Doczytalam, też jak sam Fosse wypowiada się o pisaniu, że to jak tworzenie muzyki przez zapętlanie. Odróżnia mowę mówioną i literacką. Jest tu także wyraźne coś z mistyki, to już nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Bóg jest Światłością. Pani Dunin, trudno żeby mogła coś zrozumieć, dlatego lepiej wyśmiać, wiara dla tej Pani jest nie do ogarnięcia.
@@Grafzerovlog Zgadzam się krytyk literacki powinien być ponadto i nie tylko krytyk literacki. Szacunek dla innego postrzegania dotyczy wszystkich nas, niezależnie od poglądów i stereotypów. Wymaga to nie tylko kultury osobistej, przyznania się, że może czegoś nie rozumiem, poszukiwania prawdy, o sobie też. Niestety, jest chyba coraz gorzej, przykłady można by mnożyć i nie jestem w tym myśleniu raczej odosobniona. Życzę powodzenia i rozwoju dalszego tego kanału.
Ostatnio jak bylam w ksiegarni to zastanawialam sie nad jej kupnem. Zrezygnowałam z zakupu, sama nie wiem dlaczego, a teraz żałuje. Przy kolejnej wizycie w ksiegarni nadrobię ten brak. Pozdrawiam.
Przeczytałem. Dziwna książka, w pozytywnym sensie:) trudno cokolwiek powiedzieć, bo nic nie jest tam wprost powiedziane, mrok mrok ciemność, chyba tak w skrócie. Zgadzam się z recenzją na tym kanale w 100%. To, że nie było kropek wcale mi nie przeszkadzało, super się czyta.
Zaintrygowana tą recenzją zacznę jeszcze raz, po porzuceniu, nie odrzuceniu.. I chyba zakupię wersję papierową, może pomoże w odbiorze.. matko co to za rym🤦♀️?
Nie żebym się nie zgadzał...jednakże prosta droga w tej zakrzywianej rzeczywistości, to też może być artyzm. Prosta konstrukcja może być równie genialna jak skomplikowana...ale jest prosta ;) Lagerlöf, kawał czasu. Zatem Nobel za książkę "dla dzieci", czekam :) (...ale może być też jakaś prostująca zwoje SF- niestety jak sobie pomyśle o książce dla dzieci i Noblu...to wychodzi mi jakaś książka à la Greta T.)
To już gdzieś mignęło na horyzoncie i kto wie...(ja nie wiem)...proste w odbiorze, czemu nie, byłoby to bardzo interesujące (akurat przy SF prostującym zwoje nie miałem na myśli książki dla dzieci, bardziej coś jak WALEC ;)
@@leu9008 to takie SF z pewnością Nobla nie dostało. KiS jest ciekawe, bo pokazuje zupełnie inny sposób myślenia o SF: world building w głębokim poważaniu, pomysły zgrane, ale... psychologizowanie 👌
Poległem po 20 stronach. Przeczytałem jeszcze kilka fragmentów ze środka i tylko utrzymało mnie to w przekonaniu, że to pretensjonalna kupa. Kolejny niewypał literackiej nagrody Nobla. Ale za to recenzja mi się podobała.
@@Grafzerovlog No właśnie historia wydaje się bardzo prosta, język jeszcze prostszy, ale forma, która udaje ciąg myśli jest zwyczajnie pretensjonalna. I nieudolna, bo myśli, przynajmniej moje, tak po prostu nie wyglądają. Chyba, że schizofrenika. Kompletna grafomania. Na szczęście mam możliwość darmowego zwrotu książki. Ja nie wiem kto te literackie Noble wybiera, w zeszłym roku, moim zdaniem, też była kompletna porażka. Generalnie zauważyłem, że w świecie literackim (i nie tylko) nagrody to żaden wyznacznik.
@@grac2527 dlaczego schizofrenika? To raczej stara metoda literacka, u nas chociażby Andrzejewski tak pisał, nic szczególnie wydumanego, chociaż rzeczywiście łatwe w odbiorze nie jest.
@@Grafzerovlog Przyznam, że nie kojarzę, abym wcześniej spotkał się z taką metodą. Z początku byłem zaintrygowany, ale autor moim zdaniem poległ. W połączeniu z naprawdę marnym stylem, wiecznymi powtórzeniami i wszędobylskim chaosem, jawią mi się to jako myśli schizofrenika. Oczywiście mogę się ich tylko domyślać, bo schizofrenikiem nie jestem (przynajmniej z tego co mi wiadomo). Mogę jednak zrozumieć, że komuś to się podoba, ale zrozumieć nie mogę, jak to zostało Nobla. Mam wrażenie, że po ostatnim "lewackim" wyborze (również koszmarnym imho), postawiono na coś konserwatywnego w treści. Choć wiara i religia to nie moja bajka, to nie rozumiem obrażalstwa przytaczanej w filmie recenzentki (a także jestem zadeklarowanym ateistą). Przecież można przeczytać coś wartościowego o wierze i religii nie będąc samemu wierzącym. Jeśli jednak cała ta książka jest jak pierwsze kilkanaście stron (pierwsze religijne rozkminy były żałosne), to nie ma mowy o wartościowej lekturze.
@@grac2527to raczej neurotyk (przynajmniej takie mam wrażenie). rozważania o religii nie są tak częste, w zasadzie albo są dość proste (chociaż całkiem ciekawe np. to o Bożym Narodzeniu), albo wchodzą już w kwestie stricte teologiczne np. różnica pomiędzy "być" a "istnieć" w stosunku do Boga.
Możesz mnie wesprzeć na Patronite:
patronite.pl/grafzero
Nie mam nic mądrego do powiedzenia w temacie, ale daję komentarz dla zasięgu. Dzięki za recenzję.
Dziękuję :]
Przeczytałam już 1 tom, mam podobne odczucia. Dziękuję za recenzję
W drugim jest kapitalny wątek z młodości Aslego i jego siostry. Czytałem i nie mogłem się oderwać, a to co się dzieje z Bardem...
bardzo dobra książka... polecam.... Nobel zasłużony...
Ale nie jest łatwa w odbiorze!
Świetna recenzja, dziękuję! Jednak wstrzymam się jeszcze z lekturą, bo przypuszczam, że w dalszych tomach mogą być jakieś kunsztowne nawiązania do wcześniejszych wątków albo ich powtórzenia czy też przetworzenia - dlatego myślę, że lepiej będzie za jednym zamachem mieć ogląd całości.
A z innej beczki: ckni mi się trochę za recenzjami starszych książek. Ostatnia była zdaje się "Ręka" Czernika... to już chyba kilka miesięcy temu? Nic nie sugeruję, no skądże. Tak tylko ;-)
Ja bym chyba nie zaryzykował siedmiu tomów za jednym zamachem :D Ale rzeczywiście ciekawi mnie teraz czy bohater zmieni swoje przyzwyczajenia czy jednak nie ;)
To jest problem końca roku niestety - nadrabiam wtedy nowości żeby coś jeszcze wyrwać do książki roku :)
Heh, nie planowałam sięgać, ale troche mnie zaintrygowałeś nią jednak. Predzej po Fossego niz po Knausgarda czy Ernaux :)
Ernaux jest łatwiejsza w odbiorze i moim zdaniem jednak literacko czy kulturowo ciekawsza, zwłaszcza jeśli czyta się między wierszami (rasizm Francuzów, ich wyparcie udziału w Holocauście).
Czytalam, bardzo rozumie autora i podobała mi się książka. Doczytalam, też jak sam Fosse wypowiada się o pisaniu, że to jak tworzenie muzyki przez zapętlanie. Odróżnia mowę mówioną i literacką. Jest tu także wyraźne coś z mistyki, to już nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Bóg jest Światłością. Pani Dunin, trudno żeby mogła coś zrozumieć, dlatego lepiej wyśmiać, wiara dla tej Pani jest nie do ogarnięcia.
Ale jednak wydawało mi się, że krytyk literacki powinien być ponad takie sprawy.
@@Grafzerovlog Zgadzam się krytyk literacki powinien być ponadto i nie tylko krytyk literacki. Szacunek dla innego postrzegania dotyczy wszystkich nas, niezależnie od poglądów i stereotypów. Wymaga to nie tylko kultury osobistej, przyznania się, że może czegoś nie rozumiem, poszukiwania prawdy, o sobie też. Niestety, jest chyba coraz gorzej, przykłady można by mnożyć i nie jestem w tym myśleniu raczej odosobniona.
Życzę powodzenia i rozwoju dalszego tego kanału.
Ostatnio jak bylam w ksiegarni to zastanawialam sie nad jej kupnem. Zrezygnowałam z zakupu, sama nie wiem dlaczego, a teraz żałuje. Przy kolejnej wizycie w ksiegarni nadrobię ten brak. Pozdrawiam.
Mimo pewnych moich wątpliwości - warto :)
Hm. Ja jak myślę, to czasem stawiam kropki. Jak idę spać, na ten przykład.
Fosse wtedy kończy tom :D
Dobre! :) @@Grafzerovlog
Wlasnie zamówiłem, ciekaw jestem, nigdy czegos takiego nie czytałem.
Proszę się podzielić wrażeniami :)
Przeczytałem. Dziwna książka, w pozytywnym sensie:) trudno cokolwiek powiedzieć, bo nic nie jest tam wprost powiedziane, mrok mrok ciemność, chyba tak w skrócie. Zgadzam się z recenzją na tym kanale w 100%. To, że nie było kropek wcale mi nie przeszkadzało, super się czyta.
Zaintrygowana tą recenzją zacznę jeszcze raz, po porzuceniu, nie odrzuceniu.. I chyba zakupię wersję papierową, może pomoże w odbiorze.. matko co to za rym🤦♀️?
Rym niedokładny, żeński - cieszę się, że mogłem pomóc :]
Andrzejewskiego uwielbiam, Fosse nie strawiłam
To u mnie jest odwrotnie. O ile klasyczne opowiadania Andrzejewskiego - tak, o tyle "Bramy raju" to była rzeczywiście krucjata dziecięca na piechotę.
A dlaczego nie łatwą w odbiorze, o "niezwykłych" sprawach?
(...dostał ktoś nobla za książkę dla dzieci?)
Kwestia skojarzeń - raczej z taką literaturą artystyczną. Trzeba by sprawdzić co podali w uzasadnieniu do Nobla dla Lagerlöf.
Nie żebym się nie zgadzał...jednakże prosta droga w tej zakrzywianej rzeczywistości, to też może być artyzm. Prosta konstrukcja może być równie genialna jak skomplikowana...ale jest prosta ;)
Lagerlöf, kawał czasu. Zatem Nobel za książkę "dla dzieci", czekam :) (...ale może być też jakaś prostująca zwoje SF- niestety jak sobie pomyśle o książce dla dzieci i Noblu...to wychodzi mi jakaś książka à la Greta T.)
@@leu9008Z prostego w odbiorze SF to masz np. "Klara i Słońce" Ishiguro (ale to już po Noblu napisał)
To już gdzieś mignęło na horyzoncie i kto wie...(ja nie wiem)...proste w odbiorze, czemu nie, byłoby to bardzo interesujące (akurat przy SF prostującym zwoje nie miałem na myśli książki dla dzieci, bardziej coś jak WALEC ;)
@@leu9008 to takie SF z pewnością Nobla nie dostało. KiS jest ciekawe, bo pokazuje zupełnie inny sposób myślenia o SF: world building w głębokim poważaniu, pomysły zgrane, ale... psychologizowanie 👌
Lepszy Nobel od Tokarczuk ?
TO ZALEŻY :)
Jon Fosse nie jest po prostu koleżanką Dunin, a ten katolicyzm to pewnie Fosse przejdzie bo to taka egzotyczna moda.
No z tą koleżanką to akurat dość trafne :)
Poległem po 20 stronach. Przeczytałem jeszcze kilka fragmentów ze środka i tylko utrzymało mnie to w przekonaniu, że to pretensjonalna kupa. Kolejny niewypał literackiej nagrody Nobla. Ale za to recenzja mi się podobała.
Dziękuję, ale w zasadzie dlaczego pretensjonalna? Rozumiem, że może być niestrawna, ale sposobem opowiadania jest to raczej dość prosta historia :)
@@Grafzerovlog No właśnie historia wydaje się bardzo prosta, język jeszcze prostszy, ale forma, która udaje ciąg myśli jest zwyczajnie pretensjonalna. I nieudolna, bo myśli, przynajmniej moje, tak po prostu nie wyglądają. Chyba, że schizofrenika. Kompletna grafomania. Na szczęście mam możliwość darmowego zwrotu książki. Ja nie wiem kto te literackie Noble wybiera, w zeszłym roku, moim zdaniem, też była kompletna porażka. Generalnie zauważyłem, że w świecie literackim (i nie tylko) nagrody to żaden wyznacznik.
@@grac2527 dlaczego schizofrenika? To raczej stara metoda literacka, u nas chociażby Andrzejewski tak pisał, nic szczególnie wydumanego, chociaż rzeczywiście łatwe w odbiorze nie jest.
@@Grafzerovlog Przyznam, że nie kojarzę, abym wcześniej spotkał się z taką metodą. Z początku byłem zaintrygowany, ale autor moim zdaniem poległ. W połączeniu z naprawdę marnym stylem, wiecznymi powtórzeniami i wszędobylskim chaosem, jawią mi się to jako myśli schizofrenika. Oczywiście mogę się ich tylko domyślać, bo schizofrenikiem nie jestem (przynajmniej z tego co mi wiadomo). Mogę jednak zrozumieć, że komuś to się podoba, ale zrozumieć nie mogę, jak to zostało Nobla. Mam wrażenie, że po ostatnim "lewackim" wyborze (również koszmarnym imho), postawiono na coś konserwatywnego w treści. Choć wiara i religia to nie moja bajka, to nie rozumiem obrażalstwa przytaczanej w filmie recenzentki (a także jestem zadeklarowanym ateistą). Przecież można przeczytać coś wartościowego o wierze i religii nie będąc samemu wierzącym. Jeśli jednak cała ta książka jest jak pierwsze kilkanaście stron (pierwsze religijne rozkminy były żałosne), to nie ma mowy o wartościowej lekturze.
@@grac2527to raczej neurotyk (przynajmniej takie mam wrażenie). rozważania o religii nie są tak częste, w zasadzie albo są dość proste (chociaż całkiem ciekawe np. to o Bożym Narodzeniu), albo wchodzą już w kwestie stricte teologiczne np. różnica pomiędzy "być" a "istnieć" w stosunku do Boga.