Odkrywamy właśnie z żoną, z którą jestem ok 20 lat w związku, fakt, że trzeba odnaleźć własną autonomię w relacji. Przez te lata wypracowaliśmy wiele mechanizmów, które powodują wzajemne uzależnienie od emocji, co powoduje sporo nieporozumień. W dodatku uczymy się, że realizacja siebie osobiście, nie musi oznaczać rozerwania więzi łączących nas. Jest to długa i ciężka praca, ale daje satysfakcję i wbrew pozorom odkrywamy się na nowo. Pozdrawiam. P.s. zadziwiający jest fakt, że tematy przez Was poruszane, interesuje kilkadziesiąt tysięcy osób, a takiego Friza i jemu podobnych, który wyczynia jakieś błazeństwa, miliony. Dobra robota.
Witam Was bardzo serdecznie i dziękuję za wiedzę. Jak zawsze w punkt. W moim przypadku to niestety pozwalam...pozwalałam wchodzić sobie na głowę. Pracuje nad asertywnością. A kiedy się przelewało to juz dla mnie koniec relacji, jakiejkolwiek. Brak umiejętności mówienia „stop”, „nie”, „ja teraz”. Na wszystko trzeba czasu i konsekwentnej pracy. Dzięki Wam i Waszej wiedzy powolutku idę do przodu z głowa podniesiona do góry i uśmiechem na twarzy. Róbcie dalej co robicie, bo to trafia do ludzi. Szacunek i pozdrowionka 😌
Łatwiej jest wyznaczać granice wśród dalszych znajomych, bądź zupełnie obcych, oceniających ludzi. Trochę ciężej, kiedy krytyka wychodzi od najbliższych osób. Co w momencie, kiedy mówimy otwarcie o swoich granicach a druga osoba dalej krytykuje, bądź poucza np.jak postępować z własnym dzieckiem? (Przykład rodziców).
Trzeba być wytrwałym. Jeżeli ktoś nas poucza, a my tego nie chcemy, komunikujemy to. Jeżeli problem się powtarza, to trzeba być wytrwałym i wytrwale powtarzać komunikat. N
Ja weszłam w czyjąś przestrzeń gdyż nie ufałam i osądziłam partnera o coś niesłusznie . Zadziałałam impulsywnie i dostałam nauczkę i partner mnie zostawił . On wchodząc w moją przestrzeń szanowałam jego zdanie i liczyłam się z jego potrzebami . Ja tego zrozumienia nie otrzymałam a zostałam odrazu zostawiona . To był mój błąd i będę za to płacić 😔 za bardzo chciałam być dla kogoś kto nie chciał być tak bardzo dla mnie . Wiem jedno jedna ręka nie klaśnie i brak zrozumienia w związku rujnuje najgłębsze uczucie . Wybieram samotność i własną przestrzeń bez konfliktów i z szacunkiem do siebie samej . Super są wasze materiały i świetnie do mnie trafiają , niech żyją mądrzy ludzie którzy pomagają tak jak Wy innym ❤️ ściskam Was 🤗
Uczę się stawiania granic. Wychodzę z prostego założenia, że ktoś może ma prawo mieć swoje zdanie na mój temat, a ja mam prawo mieć je w d... Jesteście świetni, bardzo lubię Wasze "rozkminy", sumiennie oglądam i wyciągam wiedzę. Dużo wiedzy.
Świetny, konkretny materiał, temat nad którym zbytnio nigdy się nie zastanawiałam, będę miała rozkminę. No i oczywiście przyjemne z pożytecznym, tworzycie wspaniały duet, miód dla oczu i uszu i mózgu! ;))
Swietny film. Mysle ze ludzie maja problem z tym wyznaczajiem granic. Ale chyba najpierw trzeba poznac siebie i wtedy nauczyc sie gdzie co w jakiej przestrzeni sie znajduje i czy ja jestem w stanie sobie z tym radzic a jesli nie to co jest powodem 😊
Pierwsze co to oczywiście pomyslalam Justyna wyglada super w tej sukience z klasa dama I piekny makijaz. Pawel jest ok jak to facet😊 Interesujacy filmik. Dziekuje🤗😊
Świetne! Daje bardzo do myślenia. Czasami człowiek naprawdę nie zwraca uwagi na to że nie wyznacza swych granic a potem frustracja?pretensje? Tylko do kogo? 😅
Uwielbiam Was słuchać 🤗 Bardzo wartościowy filmik. Dużo daje do myślenia. Ja mam trudność w ustalaniu własnych granic, asertywnie i z wyczuciem. Wiele pracy przede mną. Pozdrawiam Was serdecznie 😉
Witam. Bardzo przejrzysty i merytoryczny materiał. Duet super z przewagą po stronie Justyny. Oczywiście nie wchodzę do sąsiada z sekatorem. Moim problemem jest przestrzeń wspólna w relacji partnerskiej. Tak mi się wydaje. Są częste tzw spiny. A co za tym idzie relacja zaczyna umierać. Pozdrawiam. Bardzo zostałem uswiadomiony. 👍👍👍
Zdarza mi się wchodzić w przestrzeń osobistą mojego dziecka. Staram się robić to jak najrzadziej. Doświadczam też tego jak inni wciągają mnie w swoją przestrzeń i jest to również dla mnie nie wygodne. Pozdrawiam🙂
Z tego filmiku na pewno nauczę się bardziej starać o rozmowę w przypadkach kiedy właśnie czuję w sobie tą frustracje z pewnych przyczyn powstających w relacji. Zazwyczaj tak bardzo staram się zrozumieć kogoś, że zapominam o swojej przestrzeni, którą ten ktoś może naruszać w jakiś sposób. Ludzie często mówią mi, że nie mam problemu z komunikacją, bo zazwyczaj mówię o tym co sie dzieje, aczykolwiek okazało się, że nie zawsze ten komunikat bywa wystarczający w tej sprawie to dopiero rozmowa może pomóc, by odnaleźć się kluczowo w tych przestrzeniach.
Ale to jest świetne!! Temat granic jest trudny bo mało znany. Sama nie potrafię ich stawiać i gdy pierwszy raz i tym usłyszałam totalnie nie wiedzilam o co chodzi
Zdecydowanie ktoś wkracza w moja przestrzeń... Zawsze ktoś mi wzraca uwagę na wszytko a ja miła spokojna kobitka a jak raz tupne to słyszałam że gówniarą że co ja se myślę... Niestety wokół mnie jest większość toksycznych ludzi.
Nie potrafię wyznaczać granic. Tak powiedziała mi Grażynka 😉 moja pani psycholog. Dałam sobie wejść na głowę mojemu partnerowi i faktycznie później wychodziła moja frustracja.. Z kumulowało się wszystko.. Brak granic wychodzi sie u mnie z dzieciństwa. Jestem Dda..pracuje nad sobą i nad wyznaczaniem moich granic. Pomocny film, dziękuję.
Dobra metafora z ogródkiem.Powiem szczerze że od nie dawna w nie których relacjach nauczyłam się wyznaczać granice.Nie które osoby zareagowały złością,obrażaniem się.Być może źle zakomunikowałam.Są takie relacje gdzie nie umiem tego robić dziwne bo bojè się reakcji
Odpowiadając na pytanie, w której przestrzeni mam problem, to uważam, że to ja czesto przekraczam granice i w 1 na 10 sytuacji jestem w stanie to wylapac i pohamowac
Przez wiele lat nazywałam to wlazeniem komuś na głowę i o ile ja raczej sobie na to nie pozwoliłam o tyle jak się zastanowię z czasem zaczynałam włazić komuś owszem najpierw to ktoś przyzwalał na to wręcz prosząc mnie o rady pod wieloma względami z czasem kiedy coś robił ja próbowałam udzielać nadal rad wydawało mi się z dobrego serca i w dobrej wierze widziałam że to tą osobę zaczyna złościć i frustrować i zastanawiam się czy to był powód ochłodzenia czy to raczej ochłodzenie uczuć sprawiło że tak zaczął do tego podchodzić pozdrawiam
Nie mam problemu z wyznaczaniem granic, jestem niekonsekwentna w utrzymaniu jasnej linii i dotychczas pozwalałam na nadużywanie mojej cierpliwości szczególnie w relacjach partnerskich. Pokazywałam swoje standardy, ale pozwalałam na zaniżanie ich.... To mój obszar to dalszych prac nad sobą. Nie mam z tym problemu w stosunku do przyjaciół, znajomych, tu o wiele łatwiej mi o asertywność i ewentualne konsekwencje czy próby "wprowadzania zmian mnie i wszystkiego, co mnie otacza". Nie naruszam granic innych, dla mnie czyjeś standarty, pasje itp. to świętość.
Witam was gorąco.Super.Granice to mój ulubiony temat.Cały czas pracuje nad nimi.Jednak nie zawsze mi to wychodzi.Czasem wchodzę w rolę ofiary.Mam też pytanie odnośnie projekcji emocji innych osób na nas,swoich rzygowin psychologicznych.Jak się bronić.Pozdrawiam was gorąco 💓 n💓💓💓💓💓
W moim przypadku, gdy ktoś przekraczał moje granice i informowałem o tym w dość miły i kulturalny sposób, następował zwykle odzew w formie: "ale ty jesteś sztywny" i najczęściej kończyło się to zerwaniem relacji. Moim zdaniem dobrze byłoby stworzyć materiał na temat wyczuwania granicy między poczuciem humoru a złośliwością skierowaną w naszą stronę ze strony innych osób. Zastanawia mnie dylemat, czy jeżeli ktoś raz przekroczy nasze granice i nie zareagujemy wtedy odpowiednio, to od tego momentu taka osoba uznaje nas za jednostkę dużo niżej położoną w hierarchii społecznej, z której nabijanie się jest pewną formą relaksu, a dodatkowo osoba ta opowiada o nas, za naszymi plecami tylko w negatywnym tonie...
Dziękuję Wam bardzo za te video - duża wartość 👏🏼👏🏼👏🏼 Z jakich materiałów korzystacie kiedy przygotowujecie się do nagrań lub jakie książki moglibyście polecić (również w języku angielskim)? Pozdrawiam serdecznie 🤗
Zarowno ja jak i moja partnerka wchodzimy w swoje granice i mamy problem z wchodzeniem w swoje przestrzenie i z ustalaniem granic swoich. Mam naturalna tendencje zeby wchodzic w sfere partnerki ale rowniez bardzo unikam konfilktu z moja partnerka. Moja relacja z Ojcem nie byla latwa dlatego kazdy konflikt dotyka wywoluje we mnie stare uczucie z czasow kiedy bylem jeszcze malym chlopcem.
Jeżeli nie sięgniemy głębiej, wyznaczanie granic może skończyć się na reaktywności lub agresji. Myślę, że powinniśmy dotrzeć do przyczyn, czyli potencjalnej traumy, współuzależnienia, toksycznych rodziców itd.. i działać bardziej kompleksowo.
U mnie ciężko jest z asertywnością by zakomunikować o tym że przekracza ktoś moje granice, tak bardzo już były przekraczane że nie wiem gdzie są tak naprawdę. Za każdym razem gdy ktoś emocjonalnie odbiera to co robi dana osoba ostatnio mnie zastanawiało jak zakomunikować coś by przykładowo nie wyładowywać agresji na kimś by ktoś zrozumiał co chce przekazać albo żeby nie trzymać w Sobie emocji przy konwersacji z daną osobą, zazwyczaj się bałem przekazywać to co wgl mam do powiedzenia a to jeszcze jest do przepracowania. Ciężko mi zrozumieć drugą osobę bądź to co ma nie raz do przekazania ale nigdy nie wchodzę tej osobie na jej tzw. teren. Ogólnikowo w trzeciej też sferze "naszej" Ostatnio przestałem dbać o to bo nie odczuwam czegoś takiego że warto było by zadbać o relacje. Jest coś w nas co pobudza i powinno to być ale u mnie to zanikło tak samo emocja zainteresowania, wiem że w Sobie to mam ale jestem na takim etapie najwyraźniej. Super materiał, dziękuję za podzielenie się Swoją wiedzą 🙏
Kochani! Jesteś super i to o czym mówicie jest bardzo ważne i świetnie podane. Tylko bardzo Was proszę: PRZYBLIŻCIE w montażu bliskie kadry tak żeby nie było takiego chaosu w ich kompozycji albo weźcie trzecia kamera i ustawcie na fix wszystkie trzy. Ewentualnie operator mógłby przybliżyć po prostu na zdjęciach bliski kadr. Ten fragment koszuli czy głowy Pawła psuje kadr Justyny i vice versa kadr Pawła jest naznaczony fragmentem ramienia Justyny. Bez powodu. Za dużo przestrzeni w kadrze po lewej stronie. Postaci na środku i nie mają "przestrzeni do oddychania" z prawej strony. Sorry, zboczenie zawodowe. Może potrzebujecie montażysty hm? ;)
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale w takim układzie jeśli ja mam z czymś problem w mojej przestrzeni chodzi o przekraczane granice, a jeśli mam problem z czymś w jej przestrzeni chodzi o niezaspokojone potrzeby?
Oj, mam spory problem z asertywnoscią😅 nie wiem, jak okresliła to Justyna, jak miło i z klasą odmówić i wyznaczyc granice przez co wole zmilczeć zeby uniknac chamstwa 😅
Ja jestem osoba ktora przegracza granice. Nie wiem skad taki przywodczy tok myslenia we mnie ktory sie pozniej przeradza w chec narzucania swoich mysli... Pracuje nad soba a nie jest to latwe niestety
Ktoś wchodzi w moje, mówi, że mam zdać prawo jazdy. Mi to nie wychodzi, wspólnie ja też nie lubię jak zaczyna nie pisać i wyłączać sobie na weekend telefon. Już nie piszę, jak kiedyś. Chcemy się przyjaźnić.
Mam trudność jeszcze rozumieć tej drugiej osoby przestrzeń.Ktoś komunikuje mi że chce pobyć sam,a ja niby wiem o tym ale tak jakby to do mnie nie docierało.
Jeśli nie ma cię w programie. To jako uczestnik nie jednego szkolenia z Pawłem i Justyną bardziej niż polecam. Na tych spotkaniach najważniejsze czy będziesz stosował to w swoim życiu ☺ Ps. Jak zawsze dziękuję za wartościową treść!
Poprostu nie mogę tego zrozumieć, jaki jest plus tylu zmian kamery, poprostu mnie to rozprasza. I fakt mozna inaczej napisac tylko jak przekazac inaczej w tekscie irytacje i zdziwienie. Pozatym szacun za pracę wiedzę i kursy, sam kupilem 1 i podziwiam także Justyne super kobieta ale cholera... Po co tyle tych kamer... Nie rozumiem
Te przeskoki ujęć moją uwagę też odwracają, wybijają że stuprocentowego skupienia, potrzebuję chwili, żeby ponownie wejść w treść. No i po prostu lubię jak na mnie patrzycie. Poza tym niezmiennie uwielbiam :)
Odkrywamy właśnie z żoną, z którą jestem ok 20 lat w związku, fakt, że trzeba odnaleźć własną autonomię w relacji. Przez te lata wypracowaliśmy wiele mechanizmów, które powodują wzajemne uzależnienie od emocji, co powoduje sporo nieporozumień. W dodatku uczymy się, że realizacja siebie osobiście, nie musi oznaczać rozerwania więzi łączących nas. Jest to długa i ciężka praca, ale daje satysfakcję i wbrew pozorom odkrywamy się na nowo. Pozdrawiam. P.s. zadziwiający jest fakt, że tematy przez Was poruszane, interesuje kilkadziesiąt tysięcy osób, a takiego Friza i jemu podobnych, który wyczynia jakieś błazeństwa, miliony. Dobra robota.
Niesamowite jest to, że wasze wypowiedzi są tak plynne. Swietnie sie tego slucha. Ja kiedy cos opowiadam to ciagle slychac jakies yyyyy, eeee.😊
Dzięki za dobre słowo!
Ciekawy i wartościowy materiał. Często granice się zacierają i problemem jest rozeznać się na którym polu gramy.
Witam Was bardzo serdecznie i dziękuję za wiedzę. Jak zawsze w punkt. W moim przypadku to niestety pozwalam...pozwalałam wchodzić sobie na głowę. Pracuje nad asertywnością. A kiedy się przelewało to juz dla mnie koniec relacji, jakiejkolwiek. Brak umiejętności mówienia „stop”, „nie”, „ja teraz”. Na wszystko trzeba czasu i konsekwentnej pracy. Dzięki Wam i Waszej wiedzy powolutku idę do przodu z głowa podniesiona do góry i uśmiechem na twarzy. Róbcie dalej co robicie, bo to trafia do ludzi. Szacunek i pozdrowionka 😌
Łatwiej jest wyznaczać granice wśród dalszych znajomych, bądź zupełnie obcych, oceniających ludzi. Trochę ciężej, kiedy krytyka wychodzi od najbliższych osób. Co w momencie, kiedy mówimy otwarcie o swoich granicach a druga osoba dalej krytykuje, bądź poucza np.jak postępować z własnym dzieckiem? (Przykład rodziców).
Prawdopodobnie, komunikat nie został odpowiednio nadany.
Trzeba być wytrwałym. Jeżeli ktoś nas poucza, a my tego nie chcemy, komunikujemy to. Jeżeli problem się powtarza, to trzeba być wytrwałym i wytrwale powtarzać komunikat. N
Ja weszłam w czyjąś przestrzeń gdyż nie ufałam i osądziłam partnera o coś niesłusznie . Zadziałałam impulsywnie i dostałam nauczkę i partner mnie zostawił . On wchodząc w moją przestrzeń szanowałam jego zdanie i liczyłam się z jego potrzebami . Ja tego zrozumienia nie otrzymałam a zostałam odrazu zostawiona . To był mój błąd i będę za to płacić 😔 za bardzo chciałam być dla kogoś kto nie chciał być tak bardzo dla mnie . Wiem jedno jedna ręka nie klaśnie i brak zrozumienia w związku rujnuje najgłębsze uczucie . Wybieram samotność i własną przestrzeń bez konfliktów i z szacunkiem do siebie samej . Super są wasze materiały i świetnie do mnie trafiają , niech żyją mądrzy ludzie którzy pomagają tak jak Wy innym ❤️ ściskam Was 🤗
Bardzo miło się na Was patrzy. Wasz sympatyczny duet , mimowolnie wywołuje uśmiech, na mojej buzi. Dziękuję ♡ i miłego dzionka.
dziękujemy 🔥
Jesteście rewelacyjnym duetem,uwielbiam wasze filmiki,wracam do nich bardzo często i wyciągam wnioski
Uczę się stawiania granic. Wychodzę z prostego założenia, że ktoś może ma prawo mieć swoje zdanie na mój temat, a ja mam prawo mieć je w d...
Jesteście świetni, bardzo lubię Wasze "rozkminy", sumiennie oglądam i wyciągam wiedzę. Dużo wiedzy.
Bardzo wartościowa wiedza , dziękuje Wam 🙏🔥🌻
🙏🔥
najlepszy duet jaki znam!! uwielbiam Was można słuchać bez końca..
🤍
Świetny, konkretny materiał, temat nad którym zbytnio nigdy się nie zastanawiałam, będę miała rozkminę. No i oczywiście przyjemne z pożytecznym, tworzycie wspaniały duet, miód dla oczu i uszu i mózgu! ;))
Swietny film. Mysle ze ludzie maja problem z tym wyznaczajiem granic. Ale chyba najpierw trzeba poznac siebie i wtedy nauczyc sie gdzie co w jakiej przestrzeni sie znajduje i czy ja jestem w stanie sobie z tym radzic a jesli nie to co jest powodem 😊
Pierwsze co to oczywiście pomyslalam Justyna wyglada super w tej sukience z klasa dama I piekny makijaz. Pawel jest ok jak to facet😊
Interesujacy filmik. Dziekuje🤗😊
Świetne! Daje bardzo do myślenia. Czasami człowiek naprawdę nie zwraca uwagi na to że nie wyznacza swych granic a potem frustracja?pretensje? Tylko do kogo? 😅
Uwielbiam Was słuchać 🤗 Bardzo wartościowy filmik. Dużo daje do myślenia. Ja mam trudność w ustalaniu własnych granic, asertywnie i z wyczuciem. Wiele pracy przede mną. Pozdrawiam Was serdecznie 😉
Dziekuje Pawel i Justyna ❤️💚💛💜🧡💙za wasze nauki
Jesteście zgranym teamem świetnie się Was słucha i ogląda, no a przede wszystkim super wiedza! Pozdrawiam serdecznie 😘
dzięki!
Kolejny bardzo wartościowy materiał.
Cześć Pawle i Justyno gorąco pozdrawiam.
Witam. Bardzo przejrzysty i merytoryczny materiał. Duet super z przewagą po stronie Justyny. Oczywiście nie wchodzę do sąsiada z sekatorem. Moim problemem jest przestrzeń wspólna w relacji partnerskiej. Tak mi się wydaje. Są częste tzw spiny. A co za tym idzie relacja zaczyna umierać. Pozdrawiam. Bardzo zostałem uswiadomiony. 👍👍👍
Paweł też jest świetny. Moim zdaniem wzajemnie się uzupełniają. Bez wyróżnienia kto lepszy. Razem dają ogromna wartość.
Dziękuję za film, uwielbiam Was
🤍
Zdarza mi się wchodzić w przestrzeń osobistą mojego dziecka. Staram się robić to jak najrzadziej. Doświadczam też tego jak inni wciągają mnie w swoją przestrzeń i jest to również dla mnie nie wygodne. Pozdrawiam🙂
Z tego filmiku na pewno nauczę się bardziej starać o rozmowę w przypadkach kiedy właśnie czuję w sobie tą frustracje z pewnych przyczyn powstających w relacji. Zazwyczaj tak bardzo staram się zrozumieć kogoś, że zapominam o swojej przestrzeni, którą ten ktoś może naruszać w jakiś sposób. Ludzie często mówią mi, że nie mam problemu z komunikacją, bo zazwyczaj mówię o tym co sie dzieje, aczykolwiek okazało się, że nie zawsze ten komunikat bywa wystarczający w tej sprawie to dopiero rozmowa może pomóc, by odnaleźć się kluczowo w tych przestrzeniach.
Witam, a moimi zdanie wiara w Boga, każdy ma swojego Anioła Stróża, który pomaga ☺️
Dziękuję
Ale to jest świetne!! Temat granic jest trudny bo mało znany.
Sama nie potrafię ich stawiać i gdy pierwszy raz i tym usłyszałam totalnie nie wiedzilam o co chodzi
Śliczna pani
Zdecydowanie ktoś wkracza w moja przestrzeń... Zawsze ktoś mi wzraca uwagę na wszytko a ja miła spokojna kobitka a jak raz tupne to słyszałam że gówniarą że co ja se myślę... Niestety wokół mnie jest większość toksycznych ludzi.
Ja niestety jestem w grupie osob, którym przekraczaja granice...
Pozdrawiam, dobrze że jesteście 😀
Nie potrafię wyznaczać granic. Tak powiedziała mi Grażynka 😉 moja pani psycholog. Dałam sobie wejść na głowę mojemu partnerowi i faktycznie później wychodziła moja frustracja.. Z kumulowało się wszystko.. Brak granic wychodzi sie u mnie z dzieciństwa. Jestem Dda..pracuje nad sobą i nad wyznaczaniem moich granic. Pomocny film, dziękuję.
Dobra metafora z ogródkiem.Powiem szczerze że od nie dawna w nie których relacjach nauczyłam się wyznaczać granice.Nie które osoby zareagowały złością,obrażaniem się.Być może źle zakomunikowałam.Są takie relacje gdzie nie umiem tego robić dziwne bo bojè się reakcji
Odpowiadając na pytanie, w której przestrzeni mam problem, to uważam, że to ja czesto przekraczam granice i w 1 na 10 sytuacji jestem w stanie to wylapac i pohamowac
Przez wiele lat nazywałam to wlazeniem komuś na głowę i o ile ja raczej sobie na to nie pozwoliłam o tyle jak się zastanowię z czasem zaczynałam włazić komuś owszem najpierw to ktoś przyzwalał na to wręcz prosząc mnie o rady pod wieloma względami z czasem kiedy coś robił ja próbowałam udzielać nadal rad wydawało mi się z dobrego serca i w dobrej wierze widziałam że to tą osobę zaczyna złościć i frustrować i zastanawiam się czy to był powód ochłodzenia czy to raczej ochłodzenie uczuć sprawiło że tak zaczął do tego podchodzić pozdrawiam
Ps: ubrania masz piękne 😍😍😍
Nie mam problemu z wyznaczaniem granic, jestem niekonsekwentna w utrzymaniu jasnej linii i dotychczas pozwalałam na nadużywanie mojej cierpliwości szczególnie w relacjach partnerskich. Pokazywałam swoje standardy, ale pozwalałam na zaniżanie ich.... To mój obszar to dalszych prac nad sobą.
Nie mam z tym problemu w stosunku do przyjaciół, znajomych, tu o wiele łatwiej mi o asertywność i ewentualne konsekwencje czy próby "wprowadzania zmian mnie i wszystkiego, co mnie otacza".
Nie naruszam granic innych, dla mnie czyjeś standarty, pasje itp. to świętość.
Witam was gorąco.Super.Granice to mój ulubiony temat.Cały czas pracuje nad nimi.Jednak nie zawsze mi to wychodzi.Czasem wchodzę w rolę ofiary.Mam też pytanie odnośnie projekcji emocji innych osób na nas,swoich rzygowin psychologicznych.Jak się bronić.Pozdrawiam was gorąco 💓 n💓💓💓💓💓
W moim przypadku, gdy ktoś przekraczał moje granice i informowałem o tym w dość miły i kulturalny sposób, następował zwykle odzew w formie: "ale ty jesteś sztywny" i najczęściej kończyło się to zerwaniem relacji. Moim zdaniem dobrze byłoby stworzyć materiał na temat wyczuwania granicy między poczuciem humoru a złośliwością skierowaną w naszą stronę ze strony innych osób.
Zastanawia mnie dylemat, czy jeżeli ktoś raz przekroczy nasze granice i nie zareagujemy wtedy odpowiednio, to od tego momentu taka osoba uznaje nas za jednostkę dużo niżej położoną w hierarchii społecznej, z której nabijanie się jest pewną formą relaksu, a dodatkowo osoba ta opowiada o nas, za naszymi plecami tylko w negatywnym tonie...
❤❤❤
Dziękuję Wam bardzo za te video - duża wartość 👏🏼👏🏼👏🏼 Z jakich materiałów korzystacie kiedy przygotowujecie się do nagrań lub jakie książki moglibyście polecić (również w języku angielskim)? Pozdrawiam serdecznie 🤗
Głównie z tytanicznej ilości doświadczenia w pracy z ludźmi.
Zarowno ja jak i moja partnerka wchodzimy w swoje granice i mamy problem z wchodzeniem w swoje przestrzenie i z ustalaniem granic swoich. Mam naturalna tendencje zeby wchodzic w sfere partnerki ale rowniez bardzo unikam konfilktu z moja partnerka. Moja relacja z Ojcem nie byla latwa dlatego kazdy konflikt dotyka wywoluje we mnie stare uczucie z czasow kiedy bylem jeszcze malym chlopcem.
Jeżeli nie sięgniemy głębiej, wyznaczanie granic może skończyć się na reaktywności lub agresji.
Myślę, że powinniśmy dotrzeć do przyczyn, czyli potencjalnej traumy, współuzależnienia, toksycznych rodziców itd.. i działać bardziej kompleksowo.
U mnie ciężko jest z asertywnością by zakomunikować o tym że przekracza ktoś moje granice, tak bardzo już były przekraczane że nie wiem gdzie są tak naprawdę. Za każdym razem gdy ktoś emocjonalnie odbiera to co robi dana osoba ostatnio mnie zastanawiało jak zakomunikować coś by przykładowo nie wyładowywać agresji na kimś by ktoś zrozumiał co chce przekazać albo żeby nie trzymać w Sobie emocji przy konwersacji z daną osobą, zazwyczaj się bałem przekazywać to co wgl mam do powiedzenia a to jeszcze jest do przepracowania. Ciężko mi zrozumieć drugą osobę bądź to co ma nie raz do przekazania ale nigdy nie wchodzę tej osobie na jej tzw. teren. Ogólnikowo w trzeciej też sferze "naszej" Ostatnio przestałem dbać o to bo nie odczuwam czegoś takiego że warto było by zadbać o relacje. Jest coś w nas co pobudza i powinno to być ale u mnie to zanikło tak samo emocja zainteresowania, wiem że w Sobie to mam ale jestem na takim etapie najwyraźniej. Super materiał, dziękuję za podzielenie się Swoją wiedzą 🙏
Niejednokrotnie przekraczam granice i wchodzę w przestrzeń drugiej osoby ,niestety częściej niż inni w moją .
Kochani! Jesteś super i to o czym mówicie jest bardzo ważne i świetnie podane. Tylko bardzo Was proszę: PRZYBLIŻCIE w montażu bliskie kadry tak żeby nie było takiego chaosu w ich kompozycji albo weźcie trzecia kamera i ustawcie na fix wszystkie trzy. Ewentualnie operator mógłby przybliżyć po prostu na zdjęciach bliski kadr. Ten fragment koszuli czy głowy Pawła psuje kadr Justyny i vice versa kadr Pawła jest naznaczony fragmentem ramienia Justyny. Bez powodu. Za dużo przestrzeni w kadrze po lewej stronie. Postaci na środku i nie mają "przestrzeni do oddychania" z prawej strony. Sorry, zboczenie zawodowe. Może potrzebujecie montażysty hm? ;)
Dzięki za merytoryczne wskazówki. Bierzmy jednak pod uwagę, to YT a nie film ;)
Dzięki, na tę chwilę nie :)
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale w takim układzie jeśli ja mam z czymś problem w mojej przestrzeni chodzi o przekraczane granice, a jeśli mam problem z czymś w jej przestrzeni chodzi o niezaspokojone potrzeby?
Oj, mam spory problem z asertywnoscią😅 nie wiem, jak okresliła to Justyna, jak miło i z klasą odmówić i wyznaczyc granice przez co wole zmilczeć zeby uniknac chamstwa 😅
Ja mam problem z komunikowaniem o granicach a nawet może zwracaniem uwagi na ich naruszenia
Mam trudność z mówieniem i duszę to w sobie.
To ja wchodzę w geanice innych, jednocześnie w innych relacjach pozwalam wchodzić innym. Potrzeba znaleźć balans
Ja jestem osoba ktora przegracza granice. Nie wiem skad taki przywodczy tok myslenia we mnie ktory sie pozniej przeradza w chec narzucania swoich mysli... Pracuje nad soba a nie jest to latwe niestety
Po obejrzeniu filmu doszłam do wniosku ze mam problem z komunikowaniem w sposób delikatny o przekraczaniu moich granic.. .. 😟
Ktoś wchodzi w moje, mówi, że mam zdać prawo jazdy. Mi to nie wychodzi, wspólnie ja też nie lubię jak zaczyna nie pisać i wyłączać sobie na weekend telefon. Już nie piszę, jak kiedyś. Chcemy się przyjaźnić.
Wiem, że pytanie nie na temat ale gdzie Justyna kupiłaś sukienkę?
W jakimś second handzie.
mam problem,potem.wybucham....I jest sieka!!
Nie stròj zdobi kobiete kobieta zdobi strój pozdrawiam
Mam trudność jeszcze rozumieć tej drugiej osoby przestrzeń.Ktoś komunikuje mi że chce pobyć sam,a ja niby wiem o tym ale tak jakby to do mnie nie docierało.
To może dotyczyć nieprzepracowanych kwestii z przeszłości.
Jeśli nie ma cię w programie.
To jako uczestnik nie jednego szkolenia z Pawłem i Justyną bardziej niż polecam.
Na tych spotkaniach najważniejsze czy będziesz stosował to w swoim życiu ☺
Ps. Jak zawsze dziękuję za wartościową treść!
1 PRIMO KOMPROMIS😀😉🙂
:)
Po co te zmiany kamery.... Idnywidualna kamera w którą nie patrzy prowadzacy jest bez sensu
😂 🤦🏻♂️
@@rawskipawel no sorry, mi sie to nie podoba i w odbiorze jest dziwne. Czemu to służy?
@@marcinml6537 ok, nie wiem tylko dlaczego uważasz, że opinia wyrażona w taki sposób będzie obchodzić kogokolwiek.
Poprostu nie mogę tego zrozumieć, jaki jest plus tylu zmian kamery, poprostu mnie to rozprasza. I fakt mozna inaczej napisac tylko jak przekazac inaczej w tekscie irytacje i zdziwienie. Pozatym szacun za pracę wiedzę i kursy, sam kupilem 1 i podziwiam także Justyne super kobieta ale cholera... Po co tyle tych kamer... Nie rozumiem
Te przeskoki ujęć moją uwagę też odwracają, wybijają że stuprocentowego skupienia, potrzebuję chwili, żeby ponownie wejść w treść. No i po prostu lubię jak na mnie patrzycie. Poza tym niezmiennie uwielbiam :)
Co ty dziewczyno na siebie nałożyłaś? Wygląda to jak jakieś bandaże. Katastrofa