Miałam kiedyś sytuację, że jakiś koleś zaczął na mnie gwizdać z drugiej strony ulicy, a jego kolega trzepnął go w ramię i krzyknął "Przestań, kurwa, tak nie wolno!". Byłam pod wrażeniem.
Najobrzydliwsze są teksty....ze strony rodziny. Pijany wujek na imprezie komentujący twoje dojrzewające ciało. Trauma do tej pory. Jest to paskudne i dosłownie obrzydliwe
Kiedyś kobiety nie miały odwagi żeby zareagować, nawet w gronie rodziny. Ja dzisiaj się już nie patyczkuje. Jeżeli w rodzinie jest taki osobnik, to nie mam obiekcji żeby z takim zerwać kontakt. Nawet jak wujek czy inny szwagier 😆
@@anng2312 oj tak najgorzej, niedawno rozmawiałam z facetami z mojej rodziny, że nie wolno pytać dorastającej dziewczynki, czy nosi stanik, albo rozprawiać przy stole o jej ciele (co mi się przytrafiało często). Oni niestety nie widzieli w tym nic złego. Zagroziłam, że wychowam córkę tak, że w odpowiedzi zapyta, czy mają obrośnięte jaja XD.
@@deavea tak, to jest okropne, że nikt nie widzi w tym nic złego. Wogole nie rozumiem, dlaczego mężczyźni dają sobie prawo do komentowania kobiecego ciała.
Dobre dzięki za radę, albo jak jakiś facet mówi że masz fajny tyłek to ty możesz mu odpowiedzieć głośno : a ty nie :) Działa jeszcze bardziej jak koło niego są jeszcze jego kumple 😂
Lub kiedy jakiś randomowy kolo zapyta się (np w sytuacji, gdzie owa zapytana kobieta ma krótkie włosy): "Czy pomylił cię ktoś kiedyś z mężczyzną?" Wtedy można mu odpowiedzieć: "Nie. A ciebie?" - O złoto!🤣🤣
A mi przykro, że tęcza została wykorzystana jako konkretny symbol i została wplątana w świat polityki. Tęcza to piękne zjawisko przyrody a czuję, jakby została wręcz skradziona :(
@@adamkitlowski69 To nie rząd myśli, tylko ludzie widzą do czego zmierzają lewackie rządy, które zawsze pod płaszczykiem obrony: najpierw robotników, chłopów teraz homoseksualistów, chcą społeczeństwom założyć kaganiec i smycz. Idiotyczne hasła i ideologia prowadząca do grengolady.
Kiedyś spotkałam się z sytuacją że mężczyzna koło 40, razem z kolegą komentowali moje pośladki gdy robiłam coś w pracy(pracowałam na wysepce, na środku centrum handlowego) nie miałam wiec drogi ucieczki i wtedy zebrałam się w sobie bo nie mogłam udawać że nie słyszę. Powiedziałam do nich że powinni sie wstydzić bo mogłabym być ich córką. Na co oni odpowiedzieli no nie przesadzaj. A ja tylko napomknełam : no to bardzo starooo wyglądacie. Ich miny zrzędły od razu. Odeszli bez słowa, ale oboje wyglądali jakby mieli się popłakac. Mam nadzieje że przez reszte dnia myśleli o swoich zmarszczach i siwych głupich łbach. Życzę wam siły dziewczyny, od teraz reaguje i polecam wam także zebrać w sobie odwagę:))
zgadzam se j najbardziej nie lubie starszych panów którzy reagują: "mmm... gdybym był 30 lat młodszy to bym Ci nie odpuścił(i tutaj zaczyna sie obleśne lustrowanie)" - odp: "jak dobrze że pan już nigdy nie bedzie...." jak komuś może przyjść do głowy ze jest to w jkiś kolwiek sposób mile to ja nie wiem ..
Dzięki za poruszenie tego tematu. Ja po raz pierwszy z catcallingiem miałam do czynienia mając 13 lat i kiedy powiedziałam o tym mamie stwierdziła, ze to oznacza że świetnie wyglądam, powinnam się cieszyć. Nie miała na pewno złych intencji, ta sytuacja tylko pokazuje jak bardzo znormalizowaliśmy jako społeczeństwo przemoc wobec kobiet (i dziewczyn).
Ojej, ja też w tym wieku mniej więcej już tego doświadczałam, z dzisiejszej perspektywy to był gwałt na psychice, jakby nie patrzeć, dziecka... Tylko ci, którzy byli wówczas dorośli, nie potrafili się dorośle zachować...
Ja pierwszy raz spotkałam się z catcallingiem mając 11 lat. Dosłownie 11. Miałam wtedy krociotkie włosy, byłam bardzo malutkim dzieckiem, nie miałam piersi. Nie dało się mnie pomylić z dorosłym, a jednak pewien mężczyzna w sklepie, uznał, że tekst "masz fajne cycuszki, może gdzieś razem skoczymy" był na miejscu. Nigdy wcześniej ani później się tak nie bałam. Totalnie mnie zmroziło. To jak dokładnie pamiętam to zdarzenie pokazuje mi jak głęboka to trauma. Parę lat temu kupiłam sobie gaz pieprzowy, a ostatnio gdy w pociągu napastował mnie jakiś facet, odważyłam się wstać i zgłosić to konduktorowi, jestem z siebie dumna. Trzymajcie się dziewczyny, przytulam was wszystkie i życzę nam żebyśmy zawsze znalazły siłę aby pokonać strach ❤️
Słusznie zaznaczyłaś smutny fakt, że ludzie czasem odżegnują sieod jakiejś postawy, tylko dlatego, że kojarzy im się politycznie, na przykład "lewacko" w tym przypadku. Jakby nie można było po prostu szanować drugiego człowieka i dbać o to, żeby nikt przeze mnie nie czuł się jak śmieć bez żadnego kontekstu.
A dlaczego do tego doszło? Bo zamiast naprawdę walczyć o ochronę kobiet, to jest to jedynie pretekstem do przewrotów politycznych. Kobiety niestety dawały się nabierać na taką Lempart. Ona nie walczy o kobiety, walczy o władzę. Na szczęście wiele kobiet przejrzało na oczy.
za kazdym razem kiedy slysze takie komentarze cisna mi sie lzy do oczu:) to tak bardzo zawstydza, krepuje, obniza pewnosc siebie.. smutne ze niektorzy nie rozumieja ze zostawiaja mnie z takim bagazem na cale zycie:))
@@nataliatur-relacje dodam jeszcze, że w związku tez jest to uporczywe. A kiedy sie temu sprzeciwia kobieta to zaraz teksty "jesteś nietykalska" "co Ci się nie podoba?" "kiedyś Ci to nie przeszkadzało" itp. Jak w związku z tym walczyć?
3 года назад+4
@@ladyy5287 Oj tak, trafna sugestia do wyodrębnienia przy okazji następnych filmów tejże podejmujących temat sklasyfikowanych rad dla wszystkich kobiet które spotkały się z naciskiem drugiej półówki i dylematem "zgody" w dużej mierze "narzuconej" presją danej relacji 👍🏻 Dokładnie to chciałem podkreślić w moim komentarzu bo ja ... niestety zbyt późno zrozumiałem swoje występki ;;
@ no właśnie. Każda z nas (albo prawie każda) na początu związku luzuje swoje granice. I inaczej traktuje się klapsy w tyłek przy początku znajomości, gdzie na samą myśl o drugiej osobie może się odwodnić (jeżeli wiecie o co chodzi). Tak w późniejszym etapie to wkur***. I kiedy pokazujemy, mówimy, tłumaczym albo krzyczymy, ze nam się to już nie podoba to nagle obraza majestatu. (przepraszam za narrację "my") I właśnie o takie budowanie granic na nowo mi chodzi. W już dłuższym związku. To jest mój problem.
@@ladyy5287 rany to właśnie to z czym ja również mam problem. Jesteśmy z chłopakiem już 9 lat i dla niego to takie oczywiste że klepnie mnie w tyłek przy okazji jak się mijamy w kuchni... Nie wiem czy to znak że nasz związek się wypala ale doprowadza mnie to do szału
Super, że poruszamy takie tematy.💗 Mam zaledwie 15 lat, a niestety catcalling dopadł i mnie. Kiedyś z koleżanką idąc ulicą, jakiś stary dziad po 50 powiedział "ohoho jakie piękne, słodkie dziewczyneczki", jakby, co to ma być!? A co gorzej, w szkole niektórzy chłopcy też tak się zachowują w stosunku do nas, dziewczyn. Nauczyciele oczywiście nazywają to końskimi zalotami, a wiem, że niektóre z nas mają lęk przed pójściem do szkoły, właśnie z tego powodu 😢
Najbardziej przydatny film jaki obejrzałam w tym tygodniu! Szkoda, że o takich rzeczach w szkole się nie uczy i nie zaczyna rozmów na takie tematy już w podstawówce. Wiele nieprzyjemnych sytuacji mogłabym wtedy uniknąć...
Pamiętam jak podczas imprezy studenckiej w klubie (chyba połowinki ale nie jestem pewna bo było to na pierwszym roku), jakiś mężczyzna zapytał mnie czy chciałabym z nim zatańczyć, po czym dodał, że mam fajne ciało w taki bardzo obrzydliwy sposób. Jak odpowiedziałam: „Dzięki, mojej dziewczynie też się podoba” to szybko się speszył i uciekł xD
Oczywiście, no chyba, że takie "komplementy", zaczyna prawić, łamaną polszczyzną, jakiś Hiszpan lub Włoch tudzież inny Tur, wtedy to zupełnie co innego. Zupełnie.... ;). Prawda dziewczyny? Polecam obejrzeć materiał z kanału " Nie wiem, ale się dowiem" zatytułowany "Polska Tajlandią Europy Turystyka w Polsce". Tam wychodzi prawda.
Kiedyś w gimnazjum koledzy mieli taką "zabawę", że klepali koleżanki po tyłku. Kiedyś jeden kolega klepnął mnie na co ja rozwścieczona krzyknęłam spier******. Moje wyrażenie usłyszał przechodzący obok dyrektor, który za karę wpisał mi punkty ujemne z zachowania. Pamiętam, że wtedy wstydziłam się przyznać co spowodowało u mnie taką złość i bez dyskusji przyjęłam karę. Z perspektywy czasu wiem, że powinnam walczyć o swoje i wytłumaczyć jak wyglądała sytuacja. Jednak wtedy byłam młodziutka i zażenowana zaistniałą sytuację, więc wolałam milczeć niż powiedzieć prawdę.....
Też mam podobne wspomnienie. Jakoś 2-3 klasa podstawówki. Zabawa-wciąganie dziewczyn do toalety chłopców. W podstawówce to rzecz straszna. Dziewczyny krzyczą i się wyrywają, chłopcy mają zabawę. Były dziewczynki wyżej postawione w hierarchi które podpuszczały chłopców żeby wciągali inne dziewczynki. Przyszła kolej na mnie. Chwyciłam się nogi od stołu i krzyknęłam coś w stylu "spadajcie". Dziewczynki postawione wyżej naskarżyły wychowawczyni, że przeklnęłam, pani przyszła, spojrzała na mnie i powiedziała "nie spodziewałam się tego po tobie" i poszła. A ja zostałam z dziecięcym wtf, smutkiem, niesprawiedliwością, przecież to nie tak. Dla dzieci są to przeżycia ważne i trudne. Albo zbieranie karteczek, pochodziłam raczej z biednego domu gdzie nie chcieli karteczek kupować za bardzo i też dorośli nie rozumieli za bardzo jakie to ważne dla dziecka. W pliku kupionych kartek chyba jedna kartka z wierzchu z brokatem to szał. (Może ze 3 góra, nie pamiętam) Raz mi wypadły i dzieci sie na nie rzuciły, udało mi się zrobić ten wyczyn jako nieśmiałej dziewczynce i coś powiedzieć i dzieci zostawiały. Jedno dziecko ukradło mi kartkę z brokatem. Nie wiem po co to piszę xD ale dla dzieci to są poważne sprawy, dramaty, a dzieciaki bywają dla siebie okrutne, trzeba mądrych rodziców, wychowawców, trzeba mądrze te dzieciaki wychowywać. Rozmawiać z nimi, tłumaczyć. Ja o tych moich dziecięcych dramatach nie rozmawiałam z nikim, bo kogo wtedy dziecięce problemy i troski interesowały, żeby dziecko ufało i chciało rozmawiać o rzeczach trudnych, to trzeba je najpierw oswoić i rozmawiać o rzeczach łatwych, wszystkich, nie karcić niesprawiedliwie (wgl nie karcić a poznać metody wychowawcze) bo potem się będzie bało powiedzieć bo nakrzyczą. Eh, wbrew pozorom trudne życie mają dzieci, jak trafią na złych rodziców to się nie wyprowadzą, dojdą do tego jak podrosną dopiero, o ile mózg będzie sprawnie funkcjonował i potrafił dobrze myśleć.
Dziękuję za ten odcinek, catcalling bardzo potrafi mnie wytrącić z równowagi. Biegnę sobie spokojnie, a tu panowie krzyczą ,,uuu, ale tempo'', albo wsiadam w tramwaju, a facet na zewnątrz całuje obrzydliwie powietrze, albo mijam panów z psem, a Ci mówią ,,piesku, bierz panią''. Nie wiem co im to daje, bo osobiście nie wyobrażam sobie komentować w taki sposób na głos drugiego człowieka na ulicy. Jest to poziom zachowania poniżej podłogi.
Pamiętam taką sytuację, kiedy jechałam rowerem do pracy i zatrzymałam się na ścieżce, żeby zdjąć kurtkę - stojący obok dwaj mężczyźni zaczęli do mnie wołać, żebym resztę też zdjęła, "no, rozbieraj się, mała". Do dziś mnie mdli, kiedy o tym myślę.
Dzisiaj się bardzo miło zaskoczyłam. Musiałam przejść do jednej z uliczek, ale na drodze stanęły mi roboty drogowe. Spieszyłam się na rozmowę o pracę i musiałam przejść w tym miejscu więc podeszłam do grupki robotników i spytałam się czy mogę przejść . Wymagało to ode mnie sporego przełamania się, bo byłam gotowa na zaczepki tego typu, ale Panowie okazali się pomocni i MILI, ale bez żadnych podtekstów seksualnych! Da się? Da. To jaki strach czułam przed zapytaniem tylko świadczy o skali problemu. Dzięki za ten filmik!
W kwestii stawiania granic, to jakiś czas temu kilku mężczyzn krzyknęło do mnie jakiś "komplement" kiedy byłam w parku na spacerze z psem. To była już kolejna taka sytuacja, więc podeszłam do nich i powiedziałam im, że nie życzę sobie takich komentarzy na temat mojego wyglądu. O dziwo, mimo, że chyba nie do końca zrozumieli mój punkt widzenia, to jednak jeden z nich przeprosił. To nie było dla mnie łatwe, bo ja mam prawie 17 lat, a oni byli około trzydziestki, ale na szczęście uszanowali moje zdanie. Wiem, że stawianie granic w takich sytuacjach nie jest łatwe, ale życzę Wam, wszystkim Dziewczynom, żebyście też znalazły w sobie odwagę.
Nie zrozumieli, ponieważ takimi zaczepkami rzucają faceci o niskiej inteligencji, tzw janusze z budowy. No nie spodziewajmy się wrażliwych intelektualistów w takich sytuacjach. To zawsze są typowe samce, które mózg mają w gaciach.
Jak ktoś ma odwagę: Odwracasz się w jego kierunku i skupiasz na nim dokładnie swój pogardliwy wzrok. Po czym wyraźnie wręcz teatralnie i z przesadą świdrujesz go wzrokiem od czubka głowy aż po palce kilka razy w milczeniu by ostatecznie z niesmakiem spojrzeć znowu na jego twarz, odwrócić się i odejść. No i można coś dodać na odchodne Taka moja propozycja, ale wpadłam na nią ostatnio więc jeszcze niewypróbowana
Mnie zawsze bierze na wymioty, gdy inne KOBIETY mówią mi, że jestem chora i nienormalna, przewrażliwiona baba, która nie umie doceniać ''komplementów'', bo niektóre twierdzą, że to jest śmieszne i okej....
Mnie bardzo uderzyła książka „Plastusiowy pamiętnik”, która była moją lekturą w 1. klasie. Główna bohaterka miała problem z kolegą, który ciągnął ją za warkoczyki i przezywał. Poszła do nauczycielki i powiedziała jej o problemie, a ona zaproponowała obcięcie warkoczyków, żeby chłopiec nie miał za co ciągnąć!!! Oczywiście Tosia obcięła warkoczyki i czuła się lepiej, a dodatkowo fryzura bardziej jej się spodobała. Już w 1. klasie zauważyłam, że coś jest nie tak, że dlaczego dziewczynka miała rezygnować z długo zapuszczanych włosów tylko przez jakiegoś chłopaka. Sama miałam długie włosy i nie wyobrażałam sobie ich obcięcia. Mama nie potrafiła odpowiedzieć mi na pytanie...
Sytuacja: w poczekalni zdejmuję marynarkę, bo kaloryfery dość mocno odkręcone, na to jeden z dwóch starszych panów czekających na wizytę "O pani się zaczęła rozbierać, żeby tylko się nie rozpędziła", na to ja "Spokojnie, nie zrobię panu tej przyjemności., na to on "Ale Pani poważna, a ja sobie tylko żartuję", na to ja: "Ja też"... Pewnie powinnam była się słodko uśmiechnąć i oblać rumieńcem, no i przede wszystkim "znać się na żartach" i "mieć do siebie dystans".
Zawsze mnie to wkurzało i po takiej zaczepce pozostawiało w środku nieprzyjemne uczucie do końca dnia, ale z wstydem przyznam, że zdarzało mi się uśmiechnąć w zdenerwowaniu do jakiegos „miłego starszego pana” ale teraz już będę zawsze pamiętać, że trzeba z tym walczyć, nieważne jakie kto miał intencje. Dzięki za film 👍
Nie dziwię się, że się uśmiechałaś, bo często reagujemy śmiechem nerwowo. Ja tez pewnie nie raz się kiedyś uśmiechnęłam. Ale jak już tak sobie to głośno powiemy i uświadomimy (co staram się uczynić niniejszym filmem) to może łatwiej uda nam się nad tà nerwową i kłopotliwą sytuacją zapanować.
Ja miałam dzisiaj sytuację, ze gość w tramwaju się do mnie masturbował. Po prostu czuję się strasznie. Jak obiekt. Jest mi cały czas niedobrze i jestem wkurwiona, wypruta, pusta i goła. Jakby mnie ktoś rozebrał. W życiu nie miałam takiej sytuacji. Myślałam, ze to tylko abstrakcyjne historie... Żyjemy w kraju, gdzie kobietom odbierane są prawa, a widzę, że faceci (bez generalizacji) czują się absolutnie bezkarnie. A kobiety czują się wiecznie niebezpiecznie. Wiecznie wypatrując i unikając zagrożenia.
@@sylwiagorna2869 Klaun Kaczyński przyjmuje masowo muzułmanów z krajów najbardziej niebezpiecznych dla dziewczynek i kobiet na świecie wg organizacji kobiecych typu Pakistan, Bangladesz itd.
Jak pracowałam w lodziarni to miałam sytuację że mężczyzna powiedział "zrób mi loda! Hehe!", A ja pełna odwagi i pewności siebie powiedziałam szybko: "pewnie! A jakie? Świderki, włoskie? Czekoladowe? Śmietankowe?" Gość się zmieszał i kupił świderka :D
@@Darkal_ catcalling nie jest o nieudolnym podrywie, jest różnica między tym, jak facet, może trochę niezgrabnie, próbuje zagadać, a tym jak na ulicy krzyczy za tobą gość "ej, fajne masz cycki"
@@Darkal_ Co nie zmienia faktu, że większość facetow mysli chu*em i wszystko im się z seksem kojarzy. Oglądacie porno a potem jedyne o czym myślicie to lody. Faceci to jakaś pomyłka ewolucji.
Kiedyś mój znajomy (teraz juz nie mamy kontaktu po tej sytuacji) otworzył przy mnie okno w samochodzie i zawołał coś do przechodzącej dziewczyny. Poczułam sie zażenowana i ostro zwróciłam mu uwagę, a on w ogóle nie wiedział o co mi chodzi. Powiedział: nie widziałaś jak poczucie wartości jej urosło? Ucieszyła sie! A ja widziałam dziewczynę której zrobiło sie po prostu głupio i spuściła głowę. On myslal ze robi dobrze!
Ultra ważny temat. Z chęcią obejrzałabym więcej przykładów jak stawiać granice, jakich konkretnie zwrotów używac. Osobiscie z jeszcze większa trudnością niż na ulicy przychodzi mi to w pracy czy nawet w rodzinie. Ja zazwyczaj ignoruje takie wypowiedzi ale super jest mieć przygotowana ripostę, która nawet kiedy nas „zamrozi” można wyjąc gotowa z kieszeni ;) najlepiej takie z poczuciem humoru
Miałem kiedyś taką sytuację gdy wieczorem poszedłem do żabki po zakupy, a przed żabką dwie pijane kobiety zaczęły do mnie mówić że taki jak ja to jedna dla mnie za mało i czy chce się zabawić, a ja grzecznie czy panie mogą mnie zostawić w spokoju, lecz one powiedziały że gdy się nie zgodze to zaczną krzyczeć"zboczeniec, gwałciciel" ale na szczęście znalazly się osoby które powiedziały paniom że jak nie zakończą tego cyrku to zadzwonią po odpowiednie służby. Na koniec powiedziały że nie jestem prawdziwym mężczyzną xD
Ja kiedyś widzialam na merry christless jak rycząca czterdziestka z otyłością 2giego stopnia (normalnie nie czepiam sie takich rzeczy, ale jakby taki facet taki byl to by tez odrzucało) zarywa do 19latka, klei sie do niego próbuje zmusić żeby postawił jej piwo i ogólnie rzuca różne podteksty...
Jestem bardzo ciekawa jak mężczyźni by reagowali, jakby nagle kobiety zaczęły za nimi krzyczeć " Ale fajna płaska pupka, taka męska ^^". Myślę, że byliby bardzo zdziwieni . :D
@@kubam2762 no raczej by to im nie przeszkadzało, co nie zmienia faktu, że kobiety nie życzą sobie aby ktoś je traktował jak obiekty seksualne. Jesteśmy również ludźmi a nie zabawkami do zaspokajania czyichś żądz czy do cieszenia wzroku :)
Ja myślę że akurat takie prymitywne buraki, które lubią zaczepiać kobiety, ucieszyłyby się z tego. Oburzeni byliby dopiero gdyby jakiś gej zaczął tak do nich podbijać.
Kobietom nie dogodzisz, krzyczą że ładna to ma problem bo napastują, nie krzyczą to ma problem bo "pewnie jestem brzydka" i dostają depresji. Wyobraźcie sobie, że 100% kolesi bierze sobie ten filmik do serca i wszyscy followersi na Instagramie z dnia na dzień znikają - 99% lasek po tygodniu leczyłaby się z depresji.
Ostatnio szłam do domu to jakiś koleś z budowy powiedział "chodź laleczko tutaj do nas" A nawet nie mam 15 lat 🤢 Zawsze jak słyszę takie gwizdy i komentarze to czuję do siebie obrzydzenie i mam ochotę zniknąć
Bardzo Ci współczuję. Takie doświadczenia w młodym wieku mogą być mega ciężkie. Pamiętaj proszę, że brak kultury i totalne chamstwo takich osób nijak się mają do Twojej osoby. Czegokolwiek nie usłyszysz od takich buców nadal jesteś wartościową młodą kobietą. Twoja wartość to coś czego nikt nigdy Cię nie pozbawi. Ściskam bardzo mocno i mentalnie przytulam xoxo
Żyjąc w Polsce spotkałam się z tego typu zaczepkami i „oblatywaniem” wzrokiem po mojej sylwetce tyle razy, że gdy pojechałam na tydzień do Anglii jakiś czas temu, byłam zszokowana ze przechodzący chłopak nie podniósł głowy gdy przechodzil obok albo gdy siedząc w barze każdy patrzył w menu/ na osoby z którymi przyszedł. Byłam zdziwiona bo przyzwyczaiłam się do tego ze ktoś zawsze się wgapiał i wyjazd tam uświadomił mi ze tak nie powinno być 😜
Mieszkam na codzień w UK (6lat) i faktycznie każdy tutaj zajmuje się sobą. Nie spotkałam się jeszcze z catcallingiem tutaj. Znajomy Brytyjczyk powiedział wręcz, że gapienie się na innych jest uznawane za coś niegrzecznego, niedobrego, a w niektórych sytuacjach nawet może doprowadzić do nieprzyjemnych sytuacji, np.: co się gapisz? Masz coś do mnie? O co Ci chodzi? Itp. Tutaj za same słowa można mieć gruuuube problemy, dlatego zdecydowana większość zachowuje się jak trzeba, nikt tu się nie rozgląda na innych. Nie zrozumcie mnie źle, kocham Polskę i polską fantazję, ale Polacy muszą się jeszcze dużo nauczyć...
Za granicą to dopiero jadą po bandzie, zwłaszcza osobniki o ciemniejszym kolorze skóry. Od Polaków nigdy nie nasłuchałam się takich niesmacznych komentarzy. Zapewne jest to spowodawne różnicami kulturowymi, ci ciemniejsi panowie często są wychowani w przeświadczeniu, że kobieta jest ich własnością i ma im służyć, a to przekłada się na poziom zaczepek.
Super że poruszany jest ten temat. Jestem facetem i u mnie w pracy zatrudnia się prawie samych panów. Gdy trafi się dziewczyna i to jeszcze atrakcyjna to panowie dają popis swoim pomysłom w catcallingu. Niedawno szedłem z koleżanką przez zakład i na każdym kroku był jakiś komentarz do niej. Czułem totalne zażenowanie. Myślę że warto też zaznaczyć, że nie tylko mężczyźni dopuszczają się tego. Nie zapominajmy o tym.
Mieszkam w dosyć małej miejscowości, gdzie mieści się trochę bloków i domów jednorodzinnych, i wystarczy, że idę zrobić zakupy, a przechodząc obok sklepu słyszę 'jakie to teraz zgrabniutkie są te dziewczyny' albo 'a żeby moja tak wyglądała ładnie jak ty' (sytuacja sprzed kilku dni, więc mam ją najświeżej w pamięci). Panowie mówiący to są starsi od mojego ojca o co najmniej 10 lat, a tata ma lat 50. Ja 20 i teksty tego typu słyszę od nie pamiętam kiedy. Staram się je ignorować, żeby czasem nie usłyszeć, że jestem niewychowaną małolatą, ale kiedy doświadczam catcallingu od kogoś, kto jest bliżej mojego wieku albo po prostu nie ma 60 lat, to staram się dać do zrozumienia, że takie zachowanie jest żenujące, bo że jest niekomfortowe dla mnie to wątpię, żeby ich obchodziło. Ale w niektórych przypadkach odpowiedzenie na zaczepki działa, bo kolesiowi nagle robi się głupio, bo dziewczyna zareagowała, a w dodatku jeszcze koledzy się z niego śmieją
pochodzę z małej miejscowości i pomimo tego, że bałam się tam wychodzić z domu, kiedyś poszłam do sklepu po coś tam i facet stanął za mną i zaczął mi mówić do ucha nie wiem co bo to wyparłam w sklepie było kilka lat nikt oczywiście nie zareagował. Zawsze były durne uwagi typu; ale ma cycki powinna iść na operacje bo nikt jej nie zechce i takich uwag na wsi było miliony. Od prawie 20 lat mieszkam w mieście, ale na wsi są moi rodzice a zmieniło się niewiele
@@andruszko84 strasznie mi przykro i Cię rozumiem. miałam raz w sklepie, również w mojej miejscowości, sytuację, podczas której stałam sobie w kolejce i za mną stał facet około 40-stki. Przeszedł, żeby stanąć koło mnie o wiele za blisko i tak po prostu uwiesił sobie rękę na moim ramieniu i zaczął coś do mnie zagadywać. ja nie wiedziałam co robić, najpierw stałam zamrożona, potem próbowałam się wyswobodzić, ale chłop był ode mnie starszy i o wiele silniejszy, więc mogłam sobie pomarzyć. widziałam, że inni klienci patrzyli, ale nikt nic nie powiedział, sklep był zatłoczony, więc myślę, że panie sprzedawczynie nawet nic nie widziały. po jakimś czasie do sklepu weszła moja przyjaciółka i zrobiła awanturę, żeby mnie zostawił i się odpieprzył i wtedy też jedna ze sprzedawczyń wyszła zza lady, zobaczyła i wyprosiła go ze sklepu. Do dzisiaj mam odruch uciekania jak mnie dotyka facet. A wtedy miałam jakieś 15 lat, więc jak słyszę, że przesadzam to mnie coś skręca
@@양송-k2g jeszcze te dziewczyny ze wsi były takie, że one leciały na takie komplementy, nie widziały nic w tym złego to było najgorsze - taki brak wsparcia, zrozumienia, że to nie jest fajne, że to jest złe
Bylabym wdzieczna za kontynuacje tego filmu, w ktorym opowiedzialabys o odczuciach kobiet w takiej sytuacji - skad one sie biora. Mnie to np wrecz przeraza, czuje paraliz, a czasem chce mi sie plakac.
Ja gdy niedawno oglądnąłem bajki, które lubiłem jako dziecko to dopiero uświadomiłem sobie ile jest w nich stereotypów, szczególnie wobec kobiet. Straszne to jest, że niektóre bajki uczą dzieci, że kobiety są słabe i że bez mężczyzny nie dadzą sobie rady. Naprawdę jesteś wielka, że to ludziom uświadamiasz :D
@@nataliatur-relacje tak, zrob prosze. Ja mam synka 2,5 letniego i przyznaje sie, ze czytajac niektore bajki zwatpilam. Wydalam, nie chce mu pakowac takich historii do glowy od malego :/
@@ankamch Rzeczywiście nie wszystkie bajki są odpowiednie, szczególnie dla małych dzieci,bajki braci Grimm pamiętam do dzisiaj i to jak się ich bałam 😱 Miałam też książkę którą dostałam raz na zakończenie chyba pierwszej lub drugiej klasy podstawówki i był to zbiór różnych mitów i legend związanych z wilkami,już sama okładka była dosyć krwawa.Ja lubiłam tę książkę a szczegolnie ilustracje ale po latach doszłam do wniosku że trochę dziwne coś takiego kupować małym dzieciom na zakończenie szkoły 🤔Mam 3 letniego synka i niektóre bajki są naprawdę dziwaczne;np.przypisywanie przedmiotom cech ludzkich czyli np.jest mama autko i jej dziecko,od razu nasuwa się pytanie jak to autko przyszło na świat? 🤣😅Albo trzyma coś "ręką"czyli opona, trochę to dziwny i śmieszny pomysł jakiegoś dorosłego. Albo dinozaur obchodzi Boże Narodzenie xD 🙈Tego już zupełnie nie kumam.Z bajek lubię te o króliki Bingu bo są takie dostosowane do wieku i poziomu dziecka no i czegoś uczą.A z książek te o Koc Koci👍🏻
@@kamilaannapiech a może dlatego bajki pokazują taki obraz świata, bo TAK WŁAŚNIE JEST. Bez Marioli z HRu przez miesiąc nikt nawet nie zauważyłby różnicy, bez Marka śmieciarza po tygodniu ludzie by tonęli w śmieciach co pokazuje przykład Neapolu. Pokaż mi jedną kulturę, jedną armię gdzie kobiety stanowiłyby samowystarczalne społeczeństwo, bo mężczyźni np. w Rzymskiej armii byli wcielani na 25 lat do służby, mieli swoich piekarzy, cieśli, kowali, myśliwych itp. to pogadamy, bo na obecną chwilę to faceci stworzyli kobietom takie komfortowe warunki, że chyba lekko się zaczynacie odklejać od rzeczywistości i zapominacie dzięki komu macie to co macie.
Ja się boję odpowiadać. Tak samo miałam w życiu kilka sytuacji że wracając późno do domu przyczepił się do mnie jakiś ziomek i nie chciał odejść mimo że dawałam znaki braku zainteresowania. Boję się że jak bardziej stanowczo odpowiem że chcę żeby poszedł, albo skrytykuję to co mówi otwarcie to stanie się agresywny, albo nakręci go to że czuję się niekomfortowo, są też i tacy. Niestety z powodu takich wydarzeń boję się poruszać sama po mieście po zmroku, zazdroszczę znajomym którzy bez żadnych obaw z tyłu głowy mogą wieczorem wyjść na spacer czy pobiegać.
Współczuję :( pamiętaj, ze gdybys kiedyś znalazła się w niebezpiecznej sytuacji to wołaj o pomoc konkretną osobę, np. „pani w zielonym płaszczu! Proszę o pomoc!” - wtedy zareaguje. Bo czasem niestety zdarza się że w tłumie rozmywa się odpowiedzialność
O! 😉 Ja właśnie reaktywuje bieganko bo kondycha to mi siadła się przyznam i bez wirusów samoczynnie >.< Jakby cuś walnę maraton do Cb więc jeżeli tylko oczywiście możesz powolutku rozgrzewczka jakaś, domowa gimnastyka ? 😛 xD
Pokazywałam "fucka" i szłam dalej... Jeszcze zanim wiedziałam że tak to się nazywa, byłam wściekła i czułam dosłownie wzrok na moim tyłku gdy się oddalałam. Brrr...
@@sylwuniap4951 Też tak kiedyś zrobiłam, niestety w odpowiedzi usłyszałam soczyste: "Ty k***o tyle Ci w d**e wchodzi?" Dodam, że robiło się ciemno i bardzo się bałam, że striggerowałam ich do zrobienia mi krzywdy. Na szczęście do niczego takiego nie doszło. Ale od tamtej sytuacji po prostu ignoruje takie zaczepki :(
6:25 najgorsze, że dziewczynki często też słyszą teksty typu "pociągnął Cie za warkoczyki?/sypnął Cie piaskiem? On Cie lubi!" "Kto sie lubi ten sie czubi" "ah takie końskie zaloty". Przez taką narrację normalizuje się przemoc i miesza sie w głowach dzieciom.
Bardzo ważny i często lekceważony temat, dlatego bardzo się cieszę, że nagrałaś ten filmik i dziękuję za niego Najgorsze w tym wszystkim jest dla mnie to, że zwracanie uwagi na catcalling to walka z wiatrakami, bo wiele osób nie dopuszcza do siebie myśli, że to molestowanie i nie zdają sobie sprawy jakie to istotne Dzięki za podrzucenie pomysłu z zawstydzeniem, to super pomysł i naprawdę może świetnie zadziałać!
Myślę, że nie jest to walka z wiatrakami, że współcześnie jest tego mniej niż kiedyś bo właśnie się o tym mówi. Dlatego ja tez dołożyłam swoją cegiełkę i Wy również głoście w swoich kręgach towarzyskich :)
Świeży przykład z pracy, z rozmowy wynikło że dziewczyna chyba dostanie okres na co kolega stwierdził cyt. " nie przeszkadza mi jazda po błocie" ... ani ona ani żadna z reszty koleżanek nie była tym faktem oburzona. Co więcej kontynuowała tą grę dalej z zadowoleniem (mężatka). Fakt gość naprawdę przystojny, typowy alfa. Gdy później zapytałem czy jej takie teksty nie przeszkadzają, usłyszałem że nie dziwota że jestem sam skoro jestem takim sztywniakiem.
Bardzo nieuprzejme zachowanie wobec Ciebie, a Ty moim zdaniem dobrze, że zareagowałeś. Bo czasem ktoś udaje, że takie testy mu nie przeszkadzajà, bo np. nie wie, że może zaprotestować, zwlascza gdy całe otoczenie również potakuje.
@@nataliatur-relacje dokladnie dokladnie tak. Rafał trzeba nam więcej takich jak ty, dla osoby, której się wydaje że wszyscy przytakują takiemu jej traktowaniu pytanie czy na pewno jej to nie przeszkadza od osoby z boku jest serio po prostu niezastąpione.
@@nataliatur-relacje przecież w opisie historii jest, że jej to nie przeszkadzało - dla kobiet nie liczy się CO facet mówi tylko JAKI facet to mówi. Jak brzuchaty Janusz z wąsem mówi "fajny masz tyłeczek he he" to jest molestowanie werbalne i catcalling, a kiedy przystojny Oscar w Lambo mówi "fajny masz tyłeczek he he" to jest słodki komplement. Problemem są kolesie którzy nie rozumieją kobiecych podwójnych standardów, stąd cały ambaras :)
@@radosawg4725 Owszem, istnieją kobiety, które polecą na bogatego prymitywa, bo zależy im na pieniądzu, ale nie wrzucaj od razu wszystkich do jednego wora. Gdyby do mnie rzucił taki tekst choćby i gwiazdor kinowy, to dalej byłoby to dla mnie obrzydzające. To nie jest typ "bad boya" jak to niektórzy faceci tutaj przytaczali. Mylicie pojęcia, niestety.
Dzięki za filmik, bo dowiedziałam się, czym jest zjawisko, które niestety często spotykam na ulicach naszego pięknego kraju. Niezliczoną ilość takich zdarzeń widziałam lub przytrafiły się one bezpośrednio mnie. Nie zapomnę szczególnie jednego, gdzie koleś śledził mnie przez 2 km do mojego domu w biały dzień, a kiedy wchodziłam do bloku, złapał mnie za intymną część ciała, krzycząc coś o moim wyglądzie. Później uciekł, a ja byłam przerażona. W czym przyszło nam żyć...
Do wszystkich, którym się to zdarza, że ktoś was śledzi. Nie idźcie do domu tylko do sklepu, urzędu, powiedzcie komuś, ze ktoś was śledzi, zadzwońcie na policję.
temat poruszony bardzo fajnie i zrozumiale! moim zdaniem wlasnie takie filmy powinni puszczac na wdż w szkole a nie gadac o "idealnej" rodzinie gdzie kobieta ma urodzic dziecko i zajmowac sie domem-tego az sie zle slucha i spotyka mnie to nawet w podstawówce! dzięki ❤️ ja bylam swiadkiem takiej sytuacji rok temu (6 klasa) gdzie chlopak z mojej klasy dotknal na korytarzu w biust moja kolezanke. zaluje ze wtedy nie posiadalam wiedzy na temat tego jak reagowac, nie bylam na tyle odwazna bo reakcja naszej wychowawczyni byla taka: "podrywa cie, podobasz sie chlopakowi, ciesz sie, to normalne" jak uslyszalam to co powiedziala pani mialam ochote i dalej mam zakopac zywcem jego i nasza pania.
Raz na uwagę o mojej "pupci" zareagowałam stanowczo, mówiąc, że natychmiast "ma zaprzestać takich tekstów". Po tym doszłam do wniosku, że napastnicy słowni są zakompleksieni, ponieważ zawstydzając kogoś, jednocześnie uzyskują pewność siebie i tym samym dowartościowują swoje ego. Od tamtego niefortunnego zdarzenia trzymam się tej myśli, która wewnętrznie podnosi na duchu i dodaje sił, aby zareagować poprzez zawstydzenie takiego buraka.
Super filmik 😍 Myślę, że ważne jest to, żeby odpowiadać na takie zaczepki, stanowczo wyrażając swoją niechęć i dezaprobatę. Tylko czy nasza odpowiedź nie wzbudzi wtedy nowych komentarzy? Ja bym się tego bała najbardziej, że właśnie po odpowiedzi polecą nowe zaczepki w stylu ,,oj nie bądź taka" , ,,no co ty jesteś taka sztywna". I wtedy znowu stajemy się obiektem zainteresowania całej ulicy...
Bardzo dobry materiał! Cieszę się że będąc mężczyzną nie słyszę na codzień takich tekstów. Wprowadzenie mandatów za catcalling jest ciekawym pomysłem, ale na pewno najważniejsza jest edukacja zarówno chłopców, jak i dorosłych mężczyzn
Niestety co najmniej kilka razy zdarzyła mi się taka sytuacja - tylko dlatego, że miałam na sobie szorty. Nawet nie takie bardzo odkrywające, bo takich nie lubię. Wystarczy mieć odkryty kawałek nogi, a niektórym facetom już szajba odbija. Przykre, krzywdzące i wywołujące strach przed wychodzeniem z domu...
Ostatnio miałam sytuację gdzie na pasach zostałam zaczepiona przez starszego mężczyznę. Szłam do sklepu, po wodę. Było w miarę ciepło, miałam zwykłe spodnie dresowe i krótki rękawek. Był lekki wiatr. Stałam na pasach bo czekałam na światło zielone. No i mężczyzna obok mnie zbliżył się do mnie i zapytał "nie jest tobie zimno", a odpowiedziałam, że niestety jest trochę chłodno. Skończył temat, idę przez te pasy i on znów się zbliża. Szepcze do mnie "słuchaj, u mnie w domu pod kołdrą byłoby ci ciepło". Dostałam aż ciarki na skórze. Od razu powiedziałam "nie, nie dziękuję" i szybko poszłam do żabki. To było straszne, osoby, którym to powiedziałam, skomentowało to tak "ale ty masz powodzenie, to pewnie przez twoją zgrabną figurę, powinnaś się cieszyć". Ja wtedy byłam wystraszona i lekko sparaliżowana.
Zdarzyła się mi kiedyś taka sytuacja, że jechałam rowerem, za mną jechał samochód i gdy był już blisko mnie to zwolnił i przez otwartą szybę jakiś frajer klepnął mnie w tyłek, po czym kierowca przyśpieszy i pojechał dalej zostawiając mnie w ogromnym szoku i złości. Zaczyna się na catcallingu, potem dzieją się takie rzeczy, a może skończyć się na wiadomo czym. Mam nadzieję, że dotrze kiedyś do frajerów, którzy tak robią, że to jest złe.
Mam 24 lata. Jakieś kilka lat wstecz pracowałam z kimś, kogo uważałam za całkiem dobrego kolegę... Dopóki pewnego dnia nie zaczął robić komentarzy na temat, jaki to mam świetny tyłek i biust, i że mi trzeba prawić komplementy, bo jestem taka cicha i nieśmiała, na pewno mam niskie poczucie własnej wartości (!). No dzięki, rycerzu... Byłam w takim szoku, że mnie zatkało i nie bardzo wiedziałam, co odpowiedzieć. Coś bąknęłam, że może to dzięki steperowi, zaśmiałam się nerwowo i tyle. Jednak do tej pory pamiętam to zdarzenie, w co byłam ubrana i że do końca dnia zastanawiałam się, czy powinnam była zakładać legginsy. Catcalling jest ohydny. Kobiety nie są po to, żeby cieszyć oczy, a już na pewno nie obcych mężczyzn 🤮
Genialnie, że narodził się pomysł na ten film. Ja też często byłam w takiej sytuacji. Najgorzej jak ocieplali bloki u mnie na osiedlu. Starałam się chodzić taką drogą by ich nie spotkać. Jestem osobą niezbyt śmiałą w stosunku do mężczyzn i takie zaczepki powodują, że czuje się potwornie.
Pamiętam, jak szlam w zwykłej sukience po centrum miasta i jacys faceci, jadący autem, otworzyli okno i polali mnie trochę jakąś wodą z butelki (nie wylali całej, nawet połowy, ale i tak), bardzo głośno przy tym gwiżdżąc i bardzo szybko odjechali. Miałam wtedy ledwo 17 lat. Do dzis czasem myślę, co by było, gdyby to było coś gorszego niż woda - kwas? Ciężko mi w to uwierzyć, ze można tak potraktować drugiego czlowieka. Na ulicy nikt nie zareagował, a sporo osób to widziało.
Tydzień temu idąc pieszo usłyszałam jak z auta które stoi na parkingu kilku młodych mężczyzn krzyczy do mnie "fajna dupa". Zanim zdążyłam zareagować, jeden z nich (okazało się że się znamy) powiedział do nich "panowie to jest moja koleżanka… a nie dupa" 👏
Od małego uczy się tego dzieci, dzis rano jak zwykle odprowadzałam syna do przedszkola. W szatni była prosto tez dziewczynka z młodszej grupy ubrana w tiulową sukienkę, bo jak mowila jej mama sama taka chciała założyć, a poza tym dzieci miały dziś zdjęcia grupowe. I wszystko super do czasu aż nie zobaczyły jej panie przedszkolaniki i nie zaczęły się przekrzykiwać jaka : śliczna panienieczka, gwiazdeczka itp. W mojej ocenie wystarczyło pochwalić sukienkę dziewczynki jak juz bardzo musiały bez dodawania tych określeń, niby takich niewinnych. Co ciekawe mina mamy tej dziewczynki wcale nie była zadowolona z takiej reakcji pan przedszkolanek...
Zwykle, gdy spotykałam się z catcallingiem byłam zakłopotana i nie wiedziałam jak się zachować. Cieszę się Natalio, że poruszyłaś ten temat na swoim kanale. Dziękuję ❤
Odkąd nie mieszkam w Polsce to niemal zapomniałam o tym zjawisku, bo spotkałam się z tym może dwa razy w ciagu czterech lat, a w Polsce nagminnie. Super, ze w innych krajach jest to karane 😀
Ja za każdym razem, kiedy słyszę podobne komentarze, czuję się bardzo niekomfortowo, ale teraz, jako dorosła osoba (mam prawie 27 lat) umiem sobie jakoś z nimi poradzić (mniej lub bardziej skutecznie, różnie bywa). Natomiast kiedy byłam dzieckiem (!!), gdy jakiś facet mijając mnie zatrzymywał samochód (mieszkałam na wsi, nie wiem, czy sytuacja wyglądała podobnie w miastach, u nas zdarzało się to nagminnie) i mówił obleśne komentarze lub trąbił na mnie klaksonem, miałam ochotę jak najszybciej znaleźć się w domu. Za każdym razem czułam się zagrożona, skrępowana, zawstydzona i zupełnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Po prostu uciekałam. Nikt z dorosłych nie brał na poważnie moich obaw, bo przecież to były "komplementy". PS W doopę wsadźcie sobie takie "komplementy" ;) Fajny, potrzebny materiał! Pozdrawiam serdecznie! :)
Dobrze, że zwróciłaś uwagę na takie dziwne zjawisko, gdy faceci w małych miastach, wsiach albo na mniej ruchliwych ulicach wolno jadą (najczęściej kilka razy zawracają) obok kobiet i się na nie obleśnie gapią, trąbią albo coś krzyczą. To jest naprawdę chore. Idzie się z innymi ludzmi ulicą (a nie jakimś zaułkami) i czuje się kujące spojrzenie jakiegoś oblecha i nawet nie można mu nic powiedzieć.
Dziękuję za ten film. To moja zmora z czasów dojrzewania i traumą do dziś. Ciężko mi wyrazić jaka ulgę czuję teraz, kiedy zaczyna się o tym wszystkim mówić. Jeszcze raz dzięki.
Jak teraz o tym myślę, to zdaję sobie sprawę, jak zakorzenione tego typu zachowania w nas są. Pamiętam jak jako mała dziewczynka szłam z moją wtedy nastoletnią kuzynką po osiedlu i przechodząc obok grupki "chłopaków" siedzących na ławce, moja kuzynka została wygwizdana. Ja jako kilkuletnie dziecko, nie miałam nawet pojęcia co to miało znaczyć, a gdy zapytałam o to moją rodzinę, to potraktowali takie zachowanie z aprobatą, jakoby moja nastoletnia kuzynka miała się cieszyć, że traktuje się ją jak zwierzę w zoo, na którego widok można gwizdać.
Super temat, niestety to jest częste np. u budowlańców, którzy gwiżdżą i komentują wygląd kobiet, ale również u chłopców z podstawówki dla których to są ewidentnie żarty. Mojej koleżance zdarzyło się, że taki chłopiec klepnął ją w tyłek jak szła, nie wiedziała jak ma zareagować, była w szoku.
Przykra sytuacja choć na pewno nie można uogolniac, bo wielu Budowlańców absolutnie tak się nie zachowuje. Niestety część tak :( i ich synowie biorą z nich przykład. Oczywiście nie dotyczy to tylko osób z tej branży
Aż by się chciało odpowiedzieć wymierzeniem policzka... Bo skoro on się ośmielił klepnąc w posladek, to dlaczego kobieta nie może go "klępnąć" w twarz. Oczywiście nie odpowiada sie przemocą na przemoc, ale chęć pozostaje.
Bardzo bardzo bardzo się cieszę że poruszasz ten temat. Jestem teraz juz na studiach, ale wciąż ze złością wspominam czasy liceum kiedy chodziłam do klasy mat fiz gdzie większość stanowili chłopcy. Dopiero teraz bardzo wyraźnie widze ze bylam ofiara takiego słownego molestowania. Wtedy zupełnie inaczej na to patrzyłam, slowo molestowanie wydawało mi się przesadzone tym bardziej, że na samym początku rzeczywiscie widziałam to nawet jako komplement i wyraz sympatii. Niedługo potem wracalam do domu i po prostu płakałam ale dalej w przekonaniu, ze moze przesadzam i jestem nadwrażliwa. Bardzo teraz żaluje, ze od razu nie zareagowałam surowiej, bo kiedy juz raz sie przyjmie taki "komplement" z uśmiechem bardzo trudno oduczyć znajomych takiego zachowania.
Bardzo mi przykro, że tego doświadczyłaś :( absolutnie nie obwiniaj się. Nie widziałaś jak zareagować, śmiech jest tez reakcją stresową często (żałuję teraz, że nie powiedziałam o tym). potrzebujemy często różnych wskazówek, gdy ich nie mamy czujemy się zagubieni, nie wiemy co jest dobre a co złe, co właściwie a co nie. Być może mój film komuś pomoże. Trzymaj się ❤️
Dziekuje Za poruszenie tego tematu. Bardzo podobała mi się reakcja głównej bohaterki w filmie "obiecująca młoda kobieta" Gdy zaczepiali ja mężczyźni w obrzydliwy sposób ona stanęła i patrzyła na nich piorunującym spojrzeniem. Az w pewnym momencie sobie poszli zlęknieni. Ja sama wiele razy doświadczyłam tego typu zachowań i czułam się zawstydzona. Albo gdy ktoś mi pokazuje żebym się uśmiechnęła...To również uważam, że nie jest na miejscu. Dodam ze bedac na Islandii, nie doznałam takiego zachowania np robotników. Totalnie inna kultura tam panuje.
W Polsce to nawet jak Cię zgwałcą to niektórzy powiedzą że powinnaś się cieszyć... Nie wiem skąd to się bierze. Problem w tym że czasami jak pójdziesz z tym do przełożonego to możesz usłyszeć to samo jak ktoś jest bucem...
Bardzo dobry odcinek i temat bardzo ważny, dziękuję Ci za ten film. Mnie się to całkiem często zdarza, ostatnio nawet gdy szłam w dresie, zbyt dużej kurtce i totalnie rozczochranych włosach + nie należę do osób szczupłych. Więc to ewidentnie nie jest kwestia "prowokowania wyglądem" Dobre propozycje jak sobie z tym radzić. Ja kilka razy zamarłam i zawstydziłam się, więc nie zareagowałam. Kilka razy próbowałam asertywnie, tak jak radziłaś - że nie znoszę komentarzy dotyczących mojego wyglądu od obcych i sobie ich nie życzę. Ale najczęściej było to olewane albo wyśmiewane, szczególnie jak mężczyzna był w grupie. A raz na "komplement", że jestem piękna, powiedziałam z kamienną twarzą "wiem" i poszłam dalej, a on coś mruczał pod nosem, że też nie za skromna. Wcale nie mam jakiejś wygórowanej samooceny, ale zauważyłam, że to niezwykle wkurza takich cwaniaczków - pewna siebie, niewzruszona nimi lub zażenowana kobieta. Polecam, może komuś też się przyda.
Wszystko zależy od sytuacji, od ogólnego poczucia swojej wartości, od siły i energii w danym momencie. Jeżeli jesteś sama w ciemnej uliczce nie reaguj, wycofaj się, w razie czego uciekaj tak szybko, jak się da. Jeżeli jesteś na ulicy wśród ludzi zapytaj się, czy tak traktuje siostrę i matkę. Mów głośno, żeby wszyscy Cię słyszeli. Powiedz nie, nie życzę sobie, obrażasz mnie, zejdź mi z drogi. Jeżeli jest twoim znajomym odpłać mu, zawstydź go najlepiej publicznie. A co na to twoja żona, wie, że tak bezczelnie zaczepiasz kobiety? Masz może lustro, to częściej w nie patrz, z całym szacunkiem modelem nie jesteś. A nawet gdybyś był, przy takim chamskim zachowaniu jesteś totalnie nieatrakcyjny. Czasami wystarczy : po co próbujesz mnie ośmieszyć, do czego jest ci to potrzebne? Dziewczyny, zaprzyjaźnicie się ze swoim krzykiem, swoją złością, nikt nie powiedział, że nie można wrzasnąć na ulicy. Nie piszczeć, nie uśmiechać się przepraszająco, tylko wrzasnąć z wściekłością. Asertywność- prawie zawsze, wycofanie się - czasami jak najbardziej, agresja - też jest dla ludzi. Cała sztuka to w ułamku sekundy rozpoznać sytuację i typ napastnika i podjąć decyzję jak się zachować. Brzmi strasznie, ale trening czyni mistrza, a okazji do treningu niestety patriarchat Wam dostarczy.
Też się nie raz z tym spotkałam. Zazwyczaj moja "odpowiedzią" było ignorowanie komentarza jakby wogole on nie padł czasem zrobienie miny jakby coś mi śmierdziało/wyraz obrzydzenie. A jak padały nieprzyzwoite propozycje to do mojej miny pataly testy typu nie/chyba coś Ci się pomyliło itp. Jakoś tak intuicyjnie. Samo wspomnienie tego budzi we nie odrazę. Niestety w ciaz to jest duży problem i świetnie że o tym mówisz. Warto pamiętać że najczęściej z tego typu komentazami spotykają się młode dziewczyny, które dopiero uczą się stawiać granice. Dlatego wspierajmy je i pomagajmy im niech panowie poczują co tak naprawdę znaczy kobieca solidarność i że nie ma tu miejsca na przemoc :)
Pamiętam, jak chłopcy w podstawówce napadali nas zbiorowo i dotykali w intymne miejsca - dla nich to była świetna zabawa, my się czułyśmy bezradne, skrzywdzone i osaczone. Zgłosiłyśmy to naszej wychowawczyni, od której nie dostałyśmy żadnej pomocy, jedyne co była w stanie zrobić, to stwierdzić, że chłopcy tacy są i że im to kiedyś przejdzie... To było 20 lat temu. Do teraz podskórnie boję się mężczyzn, tzn, nie uciekam kiedy widzę faceta XD, tylko mam bardzo ograniczone zaufanie, bo nauczyłam się wtedy, że kiedy będę krzywdzona, to może się zdarzyć, że nikt mi nie zechce pomóc.
Nigdy nie zapomnę jak raz w biały dzień, w moim malym miasteczku szłam w centrum miasta z chlopakiem. Mijalismy 2 kolesiow i nagle jeden do mnie: "hej mała, a stringi masz" ( byłam w bardzo ładnej czerwonej ale na pewno nie wulgarnej sukience w upalny dzien). Mnie zamrozilo, na szczęście mój chlopak zareagowal i odpowiedzial stanowczo ze mają sie ogarnąć. A oni na to cwaniakowym tonem "bo co nam zrobisz xD". Serio jestem zalamana takimi ludzmi i przemocą jaka stosuja. Ja niestety przewaznie w takich sytuacjach udaje ze nie slysze bo nie jestem w stanie wykrztusic z siebie slowa... a w tej sukience juz na co dzien sama nie chodze :(
Dziękuję za każdy film uczysz mnie wiele.Teraz wiem ,że 11 lat temu pracując z facetami szef był w porządku.Szlam do pracy i jeden kiedys chciał mi coś pokazać jakiś trik stał naprzeciw po czym złapał mnie za biust jak siadałam w fotelu mialam 20 lat i myślałam że spłonę ze wstydu.Inny znów pytał jak lubie się kochać jakie pozycje i czy robiłam już test na HIV???.Nie wytrzymałam poszłam do przełożonego popłakałam się że wstydu,ze złości?!.Zrobil dyskretnie porządek nie mówił że ja u niego byłam. Ale kończąc umowę nie chciałam tam wracac.Dziś wiem, że nie wolno im było,a ja stałam czesto zamrożona,zawstydzona dziś jak wspominam mam zal do siebie ,że nie umiałam się bronić.Dzis nie wiem można by to było nazwać mobbing,catcalling?!Nie znałam wtedy Ciebie-zaluje .A w domu nie mialam się komu wyżalić...Pozdr
Wydaje mi się, że poczucia własnej wartości wspomnianych forumowiczek sugerujących, że "powinna się cieszyć" nie wystarczy określić jako niskie. Ono mieszka w mule gdzieś pod Cthulhu ;)
A tu moja mała historia: Pamiętam dokładnie dzień latem gdy szłam przez miasto w szortach i gdy grupka chłopaków na oko 17-18 latków zaczęło gwizdać na mnie gdy przechodziłam obok. Po chwili jednak zaczęli wołać "FUUUU NIEOGOLONE NOGII, ALE WŁOCHATE FUUU". Zrobiło mi się oczywiście wstyd, paskudnie i źle. Ale później tego dnia doszłam do wniosku, że jednak nie muszę się aż tak przejmować - jako że pamiętam dokładnie ten dzień nie bez powodu, musiałam tego dnia iść pierwszy raz sama do centrum miasta. A poszłam tam po to aby oddać papiery do rekrutacji do gimnazjum... Czyli miałam wtedy około 12-13 lat. Nie goliłam wcześniej nóg i uważam, że nie był to wiek, w którym dziewczynki są zobowiązane golić nogi by nie obrzydzać społeczeństwa i ludzi dookoła. Nie dajmy sobie zwariować. Tak naprawdę czułam się jeszcze dzieckiem i nie myślałam nawet wtedy, że powinnam tak robić. Więc nie było to aż takie faut pas z mojej strony. Ci chłopacy natomiast byli wyraźnie ode mnie starsi (chłopcy dojrzewają później niż dziewczynki, moi "męscy" rówieśnicy w tym czasie wyglądali tak naprawdę dalej jak dzieci i dopiero co niektórzy dostawali mutacji, więc wyraźnie widziałam u nich różnicę w wyglądzie). No więc pomyślałam, że co jak co ale gwizdanie na 12 latkę mając około 17 lat jest większym wstydem niż nieogolone nogi w wieku 12 lat u dziewczynki. Całe szczęście, że doszłam do tych wniosków bo wiem, że takie zdarzenie w okresie wczesno nastoletnim mogłoby to źle wpłynąć na moją psychikę i postrzeganie świata
przykro mi, że doświadczyłaś tego. Super, że potrafiłaś uruchomić ruclips.net/video/oYgc5LjbnDA/видео.html&lc=UgwIgqAaKM7Wxp2tgoR4AaABAgw sobie takie mądre refleksje. :) A co do nieogolonych nóg, to moim zdaniem nie ma żadnego powodu w żadnym wieku, żeby kogokolwiek z tego powodu zawstydzać. Jeżeli dorosła kobieta nie ma ochoty golić nóg, nikomu nic do tego.
Mnie osobiście bardzo zabolało gdy dowiedziałam się, że mój obfity biust jest bardziej komentowany i odbierany jako moja największa zaleta wśród towarzystwa które wydawało mi się odpowiednie. To bardzo wiele mnie nauczyło, chociaż nie było bezbolesne. Doświadczyłam wiele uwag i zaczepek od nieznajomych mężczyzn, nie były przyjemne, oczekiwali ode mnie podziękowania i czasem wręcz byli oburzeni moich zachowaniem ( raz na gwizdanie odpowiedziałam, że nie jestem psem)... Temat ważny, i na pewno warto dwa razy pomyśleć nim pozwolimy komuś (albo sobie) na takie uwagi w kierunku innej osoby. Jestem przekonana, że dając dobry przykład dzieciom dokładamy swoją cegiełkę do lepszego jutra :)
Ważna rada - kiedy ktoś coś do was mówi i nie chce przestać/idzie za wami itp., to pamiętajcie, aby użyć "niech mnie PAN/PANI zostawi" - kiedy powiemy po prostu "zostaw mnie" osobom postronnym może wydawać się, że znamy się z tą osobą, używając właśnie "pan/pani" pokazujemy, że jest to dla nas osoba obca i nie chcemy, aby robiła to, co robi
Jako czternasto-, piętnastolatka z mojej twarzy można było łatwo zobaczyć, że byłam dzieciakiem, ale ze względu na wzrost i na uprawiany sport miałam krągłości i od tyłu wyglądałam dużo starzej. Niedługo minie 10 lat od tego okresu, ale wciąż pamiętam różne niekomfortowe sytuacje "komplementowania", albo klepania po tyłku (!)
Kiedyś podczas lekcji WF-u, gdy grałyśmy w piłkę nożną, jakiś stary człowiek krzyknął do nas ‚,dziewczyny nie grajcie w piłkę, bo wam cycki odpadną’’ wszystkie mocno zażenowane jego słowami, jedna z koleżanek odkrzykuje, że wtedy będziemy mogły biegać bez koszulek. Nie miał już nic do powiedzienia;) nauczycielka była tak samo wkurzona jak my
Niedawno miałam sytuacje. Napastnik może nic nie powiedział, ale i tak poczułam się strasznie. Stałam na stacji benzynowej w szortach i zwykłej luźnej koszuli. Starszy pan gapił się centralnie na mnie i jak spojrzałam na niego raz, drugi, nawet nie próbował udawać, że się nie gapi. Jak zapytałam w końcu "czy ma pan ze mną jakiś problem" to odpowiedział "to pani ma problem". W końcu sytuację dostrzegł mój mąż, który stał kawałek dalej i powiedział do niego "następnym razem niech pan uważa jak się odzywa do czyjejś żony". Dziadyga przestraszył się i uciekł. Z resztą nie była to pierwsza podobna sytuacja. Przez takie zdarzenia nienawidzę lata i żadnych odsłaniających ciało ubrań, a kiedyś je lubiłam :-(
Dziewczyny, trzeba działać. Najgorsze co mnie spotkało to rozbudowa mojego miejsca pracy. Kilkudziesięciu budowlańców a w firmie same kobiety. Chamskim i żenującym tekstom nie było końca do momentu w którym nie złożyłyśmy zbiorowej skargi do dyrektora, że albo panowie zamilkną albo będziemy naciskały na zmianę ekipy bo czujemy się zagrożone. Od następnego dnia nie padło od strony jegomościów nawet jedno słowo. Koleżanka miała kiedyś akcję pt chlopaki z samochodu krzyczą do niej "ruchasz się?" na co ona obcięła ich wzrokiem i odrzekła na całą zatłoczoną ulicę "nie z frajerami". Myślę że więcej już do nikogo tak nie powiedzą. Ktoś tych ludzi nauczył chamstwa, ale my nie musimy go tolerować.
Mnie też nieraz spotkały takie sytuacje. Zawsze czułam się bardzo zawstydzona i nie zawsze wiedziałam jak reagować. Najgorzej było w dwóch wypadkach. W byłej już pracy brat szefowej, typ 20 lat starszy ode mnie upatrzył mnie sobie w szczególności i rzucał takie obleśne teksty i ślinił się na widok biustu lub tyłka również innych dziewczyn. Nieraz mówiłam mu co myślę, ale wszyscy w tym kobiety brały jego stronę i też sobie żartowali z tego. Drugą sytuację którą miałam naprawdę nieprzyjemną to wtedy kiedy wczesnym wieczorem w lecie, pijany facet niespodziewanie klepnął mnie w tyłek. Byłam w takim szoku, że zepchnęłam go z chodnika na ulicę. Dobrze, że akurat nie jechało żadne auto. Już mu się to nie spodobało, zaczął mnie wyzywać od najgorszych i dalej lazł za mną i prawie szarpał. Szło wtedy wielu ludzi nikt nie reagował mimo, że mówiłam, że go nie znam i nawet poprosiłam jakiegoś faceta o pomoc, usłyszałam, że nie chce się mieszać. Dopiero uratowało mnie to, że zbiegłam po schodach, a z racji tego, że on był pijany, spadł z nich i nie mógł wstać. Wtedy uciekłam do domu. To było już dobrych 9-10 lat temu, a wciąż to we mnie siedzi.
Czuję się jakbym żył w jakimś obłędzie. Mojej koleżance również zdarzyła się tak obrzydliwa sytuacja. Mianowicie była ona nad jeziorem ze znajomymi, piękna pogoda to czemu by nie popływać tak jak połowa ludzi na brzegu. Gdy stała na pomoście CAŁKIEM OBCY FACET wziął ją na ręce i wrzucił do wody. Kompletnie nieznana jej osoba z zaskoczenia dotknęła ją bez jej zgody i zrzuciła do jeziora! Nikt nie zareagował oprócz koleżanek, a ten obcy knur miał jeszcze czelność powiedzieć na głos, że sama się o to prosiła! Zastanawiam się wtedy głęboko co ludzie mają w głowach by w ogóle przez myśl im przeszło, że takie posunięcie może być fajne, zabawne czy przyjemne dla obu stron. Głębokie wyrazy współczucia dla każdego kto ma takie doświadczenia lub był świadkiem takiej sytuacji
A ja moze tak z drugiej strony. Pierwszy raz z catcallingiem spotkalam się będąc we Włoszech jak na mój widok jeden Włoch zawołał "bella bella!" Szczerze mowiac podnioslo to ogromnie moje poczucie wlasnej wartosci, bo w Polsce z moją typową polską twarzą czulam się zwyczajna, średnia. Teraz nie mam żadnych kompleksów i choć mieszkam w latynoskim kraju, gdzie za catcalling są mandaty, to czasem chłopaki za mną gwiżdżą to albo to ignoruję albo na nich patrzę z niesmakiem. Najczęściej jednak krzyczą coś w stylu "ale jesteś piękna" albo "dzień dobry moja królowo" wiec odpowiadam dziękuje i idę dalej.
Może też podrzucę temat na odcinek lub chociaż do dyskusji w komentarzach. Zastanawia mnie jak powinniśmy podchodzić popkultury. Np. taka Nicki Minaj pisząca jak dla mnie odważne piosenki. Nie trzeba się długo zagłębiać w jej muzykę, aby odkryć wiele nawiązań do seksualności. Ale czy to dobrze? Z jednej strony można stwierdzić, że jest pewną siebie kobietą, a z drugiej, że ludzie mogą odbierać jej piosenki jako uprzedmiotawiające kobiety, a może i mężczyzn i zniżające ich do roli obiektów seksualnych. Co może mieć przełożenie na życie. Myślę, że teledyski nie tylko Nicki mogą powodować taki efekt. Co może prowadzić do między innymi catcallingu. Lub innych zjawisk umniejszających rolę danej płci w społeczeństwie. Szczególnie obawiałabym się tej części kultury jako wpływ na dzieci/młodzież. Ale myślę że na dorosłych też może mieć wpływ.
Tak, zdecydowanie tak. Popkultura, teledyski są bardzo seksaulizujace i ukazują kobiety jako „fuckable” - najgorsze że ich odbiorczyniami są zwykle nastolatki kształtujące swoją tożsamość
Niestety muzyka popularna to w większości dno. Wystarczy włączyć randomową stacje muzyczną typu viva i zobaczyć jak śmieciowa muzyka tam leci a w teledyskach głównie golizna:/ I to dno głównie napływa do nas z U.S.A. Kto tego słucha?
Dla mnie reagowanie uśmiechem było reakcją defensywną. Nadal czasami się zdarza, kiedy mam gorszy dzień, ale najczęściej już potrafię w porę zareagować i mówię, że to nie jest ok, żeby nie komentowali, że nie muszę się ciągle uśmiechać, a jak ktoś jest nachalny to głośne "o chuj ci chodzi, odpieprz się" zawsze działa. Oczywiście wiem, że są kobiety, które na coś takiego spotykały się z agresją. Mi się nie zdarzyło, co najwyżej coś w stylu "a czemu tak wulgarnie" *obrażony ton i mina*. Może dlatego że wszystko to były sytuacje w miejscach publicznych gdzie ludzie wiedzą, że nie mogą się posunąć za daleko bo są świadkowie. Może miałam szczęście. Dobry i potrzebny film
(nie do końca catcalling (CHYBA) ale) Strasznie wkurzają mnie niektóre teksty mojego taty, np.: Kiedyś, gdy zmieniono rozkład jazdy autobusów i moja mama rozpoczęła dyskusję na ten temat, to mój tata zakończył ją słowami "No to co? Pojedzie, poczeka tą godzinę, NA DZIEWCZYNY SOBIE POPATRZY" 🤦🤦♀️ No tak, bo przecież tylko od tego są kobiety - żeby wlepiać w nie swoje oczy i ślinić się na ich widok
Filmy disneya są stworzone pod was. To Wasze fantazje. To wy marzycie o tym, by faceci, którzy są w waszym typie o was walczyli, nawet kosztem utraty zdrowia, czy życia, a wszystko tylko po to, by spełnić wasze marzenia, jakim jest ślub z takim kimś. Więc te filmy traktują przedmiotowo facetów.
-czy chciałbyś aby ktoś tak powiedział do córki siostry i żony nie zadziała, skoro uważa to za komplement -skarga do przełożonego nie zadziała kiedy to sam przełożony jest tu problemem
wydaje mi się, że jednak oni wiedzą, że to ni jest komplement a wulgarny podryw i może im się uruchomić inne postrzeganie tego na wyobrażenie, że mogłoby to spotkać bliskie im osoby jeżeli przełożony jest problemem: też myślę, że lepiej tego nie zostawiać.. Może ktoś jest nad przełożonym? Prezes? Może warto porozmawiać o tym z innymi pracownikami? przecież to mobbing i molestowanie :(
dużo osób dziękuje za ten filmik i ja także-dziękuję, znam już fachową nazwę tego przykrego zjawiska, na pewno lepiej zareaguję w przyszłości a przyszlego syna wychowam na prawdziwego gentlemena
Dzięki za poruszenie tego, bardzo ważnego tematu.💚 W mojej pracy jest przewaga mężczyzn, zdarzają się tacy co myślą, że takie zaczepki to komplement. Kiedy próbuje ich uświadomić, ze to nie jest fajne, słyszę, że mam krótki dystans do siebie 😬 i że sztywniara ze mnie. Po tym filmiku jeszcze bardziej jestem utwierdzona w tym, że to nie ze mną jest coś nie tak.
Ja miałam okropna sytuacje u lekarza...Zawsze stresuja mnie sytuacje kiedy muszę się rozebrać ale wiadomo u lekarza trzeba... stojac w majtkach lekarz wykonujący zabieg na nogach może widząc ze jestem strasznie zdenerwowana chyba chcial mnie "rozbawic" i pyta : Jak lubię się rozluźniac? Co ma zrobić żeby mnie rozluźnić? udawalam ze nie słyszę zadalam jakieś pytanie odnośnie zabiegu.. później usłyszałam jeszcze,, że teraz zrobi coś czego jeszcze żaden mężczyzna mi nie zrobił,,...oczywiście nic mi złego fizycznie nie zrobił wykonywal zabieg ...tylko i aż te teksty...byłam sparaliżowana
Dziękuję za ten odcinek. Sama tego typu zachowan nie znoszę, a nie zdawałam sobie sprawy ze mówienie do chłopca ,jaki to z niego będzie podrywacz może odcisnąć aż takie piętno. Dziękuję za uświadamianie na pewno będę zwracać na to uwagę. Pozdrawiam 😀
Niestety duży odsetek mężczyzn na słowa: "nie życzę sobie żebyś tak do mnie mówił, czy wiesz ze to molestowanie słowne" reaguje drwiącym śmiechem, a żeby się wzmocnić w przekonaniu, że ma rację, że jest cudowny- na dokładkę rzuci jeszcze jakiś fajny tekst... Przykro to stwierdzić, ale ta znieczulica na czyjąś krzywdę jest przerażająca. Pozdrawiam
Uwagi dotyczące czyjegoś wyglądu to jeden z większych problemów społecznych. Np. mój brat podczas wizyty w salonie fryzjerskim usłyszał od fryzjerki, podczas strzyżenia tekst: "ale ma pan chudą szyję"... Zamurowało go. Nie dziwię się. Wiem, że jest to trochę inna sprawa niż catcaling, ale również przemocowa. Ludzie, odbimbajmy się od czyjegoś wyglądu!
Okropne! Zwłaszcza, że tak się właśnie rodzą kompleksy. Twój brat być może nigdy nie pomyślał, że ma „chudą szyję”, a teraz zacznie zwracać na to uwagę. Oby nie!
Ja pamiętam sytuację jak idąc ulicą, mężczyzna w wieku mniej więcej mojego dziadka złapał mnie za piersi... tak po prostu to zrobił i po prostu sobie poszedł...byłam w takim szoku że przez dobre 2 min stałam w bezruchu. Okropne.
Ja też mam taką małą radę jak ktoś was molestuje wzrokiem Gapcie się na niego Najlepiej bez mrugania, jak taki creep xD Po chwili robi mu się głupio i niezręcznie Nawet się przesiadają Miłe uczucie nie być w końcu tą stroną zmuszoną do zmiany miejsca Oczywiście nie mówię o jakimś zerknięciu czy coś, możemy się komuś podobać Ale będziecie wiedziały same najlepiej kiedy ten wzrok jest już zbyt intensywny i zareagujecie Ale życzę wam żeby tak nie było i trzymajcie się 🔥
Najgorsze jest to, że takie sytuacje spotykają nawet nastolatki. Ja takie teksty słyszałam już od mnie więcej 12 roku życia, gdzie jeszcze nawet widocznie nie zaczęłam dojrzewać.
Dokladnie, ja tak samo. Pierwsze takie sytuacje mialam już w wieku 11 lat. Wciąż wtedy wyglądałam jak dziecko i teraz kiedy o tym mysle to zbiera mi się na rzyg :x
Ja gdy usłyszałam już któryś taki obrzydliwy komentarz z rzędu, a ubrana byłam w jeansy i zwykła bluzka to spojrzałam się na niego, podniosłam brew, zlustrowałam wzrokiem, zrobiłam gest wymiotowania i poszłam dalej, miałam o tyle taka satysfakcję, że koledzy go wyśmiali. Takie słowa są tak obrzydliwe, że dosłownie gdybym mogła to bym zwymiotowała. Ostatnio pewna dziewczyna wrzuciła ss, jak jakiś facet do niej napisał "ładne masz ciałko, niezła jesteś, brałbym Cie itd", gdy ona mu napisała "spadaj" to zwyzywał ją od kurw i hitem jest to, że jedna dziewczyna napisała tej lasce, że mogła być milsza i podziękować za komplement, od jakiegoś starego faceta, do 16 letniej dziewczyny. Napisałam jej wprost, że to nie jest komplement, bo takie zachowanie jest obrzydliwe tak samo jak komplementem nie jest napisanie komuś, że by go zgwałcił czy molestowal i nie można nornalizowac takiego zachowania
Raz mnie gościu jakiś obleśny złapał za tylek na ulicy. I kurde do tej pory boli mnie w pewien sposób. I tak jak mówiłaś na początku. Zamroziło mnie totalnie nie byłam w stanie nic zrobić. Byłam w takim szoku... Nikt mi nic takiego przedtem nie zrobił. Ale teraz już mam lekcje że w ryja dać i nara.
Dawanie w ryja jak najbardziej popieram, bo też przez to przeszłam. Ale dziewczyny, proszę - uważajcie na siebie i jeśli już chcecie to robić, to z rozwagą. Bo może się z takiego ataku wywiązać o wiele większy problem...Może oddać, może zrobić coś gorszego niż tylko złapanie za tyłek. Niestety, nie zawsze można "się odpłacić" :(
Miałam kiedyś sytuację, że jakiś koleś zaczął na mnie gwizdać z drugiej strony ulicy, a jego kolega trzepnął go w ramię i krzyknął "Przestań, kurwa, tak nie wolno!". Byłam pod wrażeniem.
wow, super!
bohater na miarę naszych czasów 💪
No tak. Ale zastanawiam się u jak wielu kobiet przyjdzie taki wiek w którym zatęsknią za choćby takimi "zalotami"...
@@robertbronow1990 masz na myśli średniowiecze?
@@tyagaraja Tak, czyli już po 30-tce.
Najobrzydliwsze są teksty....ze strony rodziny. Pijany wujek na imprezie komentujący twoje dojrzewające ciało. Trauma do tej pory. Jest to paskudne i dosłownie obrzydliwe
tak, ohydne :(
Kiedyś kobiety nie miały odwagi żeby zareagować, nawet w gronie rodziny. Ja dzisiaj się już nie patyczkuje. Jeżeli w rodzinie jest taki osobnik, to nie mam obiekcji żeby z takim zerwać kontakt. Nawet jak wujek czy inny szwagier 😆
@@anng2312 oj tak najgorzej, niedawno rozmawiałam z facetami z mojej rodziny, że nie wolno pytać dorastającej dziewczynki, czy nosi stanik, albo rozprawiać przy stole o jej ciele (co mi się przytrafiało często). Oni niestety nie widzieli w tym nic złego. Zagroziłam, że wychowam córkę tak, że w odpowiedzi zapyta, czy mają obrośnięte jaja XD.
@@deavea tak, to jest okropne, że nikt nie widzi w tym nic złego. Wogole nie rozumiem, dlaczego mężczyźni dają sobie prawo do komentowania kobiecego ciała.
kurde współczuję...
Ja czasami mówię: "możesz powtórzyć? Bo nie dosłyszałam" - nigdy nie powtórzyli nie są aż tak odważni
Dobre dzięki za radę, albo jak jakiś facet mówi że masz fajny tyłek to ty możesz mu odpowiedzieć głośno : a ty nie :)
Działa jeszcze bardziej jak koło niego są jeszcze jego kumple 😂
Dzięki za radę
Lub kiedy jakiś randomowy kolo zapyta się (np w sytuacji, gdzie owa zapytana kobieta ma krótkie włosy):
"Czy pomylił cię ktoś kiedyś z mężczyzną?"
Wtedy można mu odpowiedzieć: "Nie. A ciebie?"
- O złoto!🤣🤣
@@barbariowekrzywki8438 Złoto, diamenty😍✨😏😌
@@barbariowekrzywki8438 *owa zapytana kobieta
Niestety w Polsce prędzej doczekamy się mandatów za noszenie tęczy na ubraniach, niż za catcalling.
Rząd myśli że LGBT chce zawładnąć światem xd
oby Twój komentarz nie był proroctwem!!!
A mi przykro, że tęcza została wykorzystana jako konkretny symbol i została wplątana w świat polityki. Tęcza to piękne zjawisko przyrody a czuję, jakby została wręcz skradziona :(
Na polskim niebie tęczy nie ma i nie było, to jakieś kolorowe lasery z zachodu.
@@adamkitlowski69 To nie rząd myśli, tylko ludzie widzą do czego zmierzają lewackie rządy, które zawsze pod płaszczykiem obrony: najpierw robotników, chłopów teraz homoseksualistów, chcą społeczeństwom założyć kaganiec i smycz. Idiotyczne hasła i ideologia prowadząca do grengolady.
Kiedyś spotkałam się z sytuacją że mężczyzna koło 40, razem z kolegą komentowali moje pośladki gdy robiłam coś w pracy(pracowałam na wysepce, na środku centrum handlowego) nie miałam wiec drogi ucieczki i wtedy zebrałam się w sobie bo nie mogłam udawać że nie słyszę. Powiedziałam do nich że powinni sie wstydzić bo mogłabym być ich córką. Na co oni odpowiedzieli no nie przesadzaj. A ja tylko napomknełam : no to bardzo starooo wyglądacie. Ich miny zrzędły od razu. Odeszli bez słowa, ale oboje wyglądali jakby mieli się popłakac. Mam nadzieje że przez reszte dnia myśleli o swoich zmarszczach i siwych głupich łbach. Życzę wam siły dziewczyny, od teraz reaguje i polecam wam także zebrać w sobie odwagę:))
zgadzam se j najbardziej nie lubie starszych panów którzy reagują: "mmm... gdybym był 30 lat młodszy to bym Ci nie odpuścił(i tutaj zaczyna sie obleśne lustrowanie)" - odp: "jak dobrze że pan już nigdy nie bedzie...." jak komuś może przyjść do głowy ze jest to w jkiś kolwiek sposób mile to ja nie wiem ..
@@vinogrono "sami się prosili"
Jak ktoś Cię zaatakuje to go przeprosisz, czy oddasz?
brawo !!!👏👏👏
Dojechani 😎 ale serio takie zachowania są conajmniej żenujące
Dzięki za poruszenie tego tematu. Ja po raz pierwszy z catcallingiem miałam do czynienia mając 13 lat i kiedy powiedziałam o tym mamie stwierdziła, ze to oznacza że świetnie wyglądam, powinnam się cieszyć. Nie miała na pewno złych intencji, ta sytuacja tylko pokazuje jak bardzo znormalizowaliśmy jako społeczeństwo przemoc wobec kobiet (i dziewczyn).
tak, dokładnie przemoc i molestowanie są normalizowane, a gdy ktoś zwraca na to uwagę, "przesadza". Brrr.
Ojej, ja też w tym wieku mniej więcej już tego doświadczałam, z dzisiejszej perspektywy to był gwałt na psychice, jakby nie patrzeć, dziecka... Tylko ci, którzy byli wówczas dorośli, nie potrafili się dorośle zachować...
Ja pierwszy raz spotkałam się z catcallingiem mając 11 lat. Dosłownie 11. Miałam wtedy krociotkie włosy, byłam bardzo malutkim dzieckiem, nie miałam piersi. Nie dało się mnie pomylić z dorosłym, a jednak pewien mężczyzna w sklepie, uznał, że tekst "masz fajne cycuszki, może gdzieś razem skoczymy" był na miejscu. Nigdy wcześniej ani później się tak nie bałam. Totalnie mnie zmroziło. To jak dokładnie pamiętam to zdarzenie pokazuje mi jak głęboka to trauma. Parę lat temu kupiłam sobie gaz pieprzowy, a ostatnio gdy w pociągu napastował mnie jakiś facet, odważyłam się wstać i zgłosić to konduktorowi, jestem z siebie dumna. Trzymajcie się dziewczyny, przytulam was wszystkie i życzę nam żebyśmy zawsze znalazły siłę aby pokonać strach ❤️
@@Smiesznotka00201 Jejku, bardzo mi przykro że ci się to przytrafiło i to w tak młodym wieku... trzymaj się również ❤️❤️❤️
@@Misunderstand88 tak, gwałt na psychice to zdecydowanie dobre określenie tego zjawiska...
Słusznie zaznaczyłaś smutny fakt, że ludzie czasem odżegnują sieod jakiejś postawy, tylko dlatego, że kojarzy im się politycznie, na przykład "lewacko" w tym przypadku. Jakby nie można było po prostu szanować drugiego człowieka i dbać o to, żeby nikt przeze mnie nie czuł się jak śmieć bez żadnego kontekstu.
A dlaczego do tego doszło? Bo zamiast naprawdę walczyć o ochronę kobiet, to jest to jedynie pretekstem do przewrotów politycznych. Kobiety niestety dawały się nabierać na taką Lempart. Ona nie walczy o kobiety, walczy o władzę. Na szczęście wiele kobiet przejrzało na oczy.
Weź mi usiądź kurwa na ryju kochana
za kazdym razem kiedy slysze takie komentarze cisna mi sie lzy do oczu:) to tak bardzo zawstydza, krepuje, obniza pewnosc siebie.. smutne ze niektorzy nie rozumieja ze zostawiaja mnie z takim bagazem na cale zycie:))
Tak, to bardzo trudne przykre i krzywdzące :(
Zmyj makijaż, ubierz sweter, luźne spodnie i trampki - właśnie rozwiązałem wszystkie twoje problemy z zakresu zaczepek na ulicy :)
@@radosawg4725 O, dokładnie tak byłam ubrana kiedy miałam 13 lat i po raz pierwszy miałam do czynienia z obrzydliwą zaczepką ze strony 50-latka! :)
@@Nnnmmmkkk Ja też miałam 13, piłam wodę a jakiś obcy typ "ciągnij, ciągnij", ubrana jak szara myszka, a do tego wyglądająca na młodszą, obleśne 🤢
@@radosawg4725 I co? Zatkała odpowiedź, obronco pedofilów. Że wam ku*wa nie wstyd ciągle molestowac słownie kobiety...tfu
Niestety w naszym kraju to jest "spoko", a jak się kobiecie nie podoba to "przesadza"
Tak ☹️
@@nataliatur-relacje dodam jeszcze, że w związku tez jest to uporczywe. A kiedy sie temu sprzeciwia kobieta to zaraz teksty "jesteś nietykalska" "co Ci się nie podoba?" "kiedyś Ci to nie przeszkadzało" itp. Jak w związku z tym walczyć?
@@ladyy5287 Oj tak, trafna sugestia do wyodrębnienia przy okazji następnych filmów tejże podejmujących temat sklasyfikowanych rad dla wszystkich kobiet które spotkały się z naciskiem drugiej półówki i dylematem "zgody" w dużej mierze "narzuconej" presją danej relacji 👍🏻 Dokładnie to chciałem podkreślić w moim komentarzu bo ja ... niestety zbyt późno zrozumiałem swoje występki ;;
@ no właśnie. Każda z nas (albo prawie każda) na początu związku luzuje swoje granice. I inaczej traktuje się klapsy w tyłek przy początku znajomości, gdzie na samą myśl o drugiej osobie może się odwodnić (jeżeli wiecie o co chodzi). Tak w późniejszym etapie to wkur***. I kiedy pokazujemy, mówimy, tłumaczym albo krzyczymy, ze nam się to już nie podoba to nagle obraza majestatu. (przepraszam za narrację "my") I właśnie o takie budowanie granic na nowo mi chodzi. W już dłuższym związku. To jest mój problem.
@@ladyy5287 rany to właśnie to z czym ja również mam problem. Jesteśmy z chłopakiem już 9 lat i dla niego to takie oczywiste że klepnie mnie w tyłek przy okazji jak się mijamy w kuchni... Nie wiem czy to znak że nasz związek się wypala ale doprowadza mnie to do szału
Super, że poruszamy takie tematy.💗 Mam zaledwie 15 lat, a niestety catcalling dopadł i mnie. Kiedyś z koleżanką idąc ulicą, jakiś stary dziad po 50 powiedział "ohoho jakie piękne, słodkie dziewczyneczki", jakby, co to ma być!? A co gorzej, w szkole niektórzy chłopcy też tak się zachowują w stosunku do nas, dziewczyn. Nauczyciele oczywiście nazywają to końskimi zalotami, a wiem, że niektóre z nas mają lęk przed pójściem do szkoły, właśnie z tego powodu 😢
okropne, współczuję :( Moja 15-letnia córka też doświadczała takich akcji :(
,,końskie zaloty"- niezłe wytlumaczenie:/
Czas iść do nauczycielki i powiedzieć. Albo lepiej do dyrektora, bo to pewnie w każdej klasie problem.
Najbardziej przydatny film jaki obejrzałam w tym tygodniu! Szkoda, że o takich rzeczach w szkole się nie uczy i nie zaczyna rozmów na takie tematy już w podstawówce. Wiele nieprzyjemnych sytuacji mogłabym wtedy uniknąć...
Przykro mi, że doświadczyłaś takich sytuacji :(
Pamiętam jak podczas imprezy studenckiej w klubie (chyba połowinki ale nie jestem pewna bo było to na pierwszym roku), jakiś mężczyzna zapytał mnie czy chciałabym z nim zatańczyć, po czym dodał, że mam fajne ciało w taki bardzo obrzydliwy sposób. Jak odpowiedziałam: „Dzięki, mojej dziewczynie też się podoba” to szybko się speszył i uciekł xD
Oczywiście, no chyba, że takie "komplementy", zaczyna prawić, łamaną polszczyzną, jakiś Hiszpan lub Włoch tudzież inny Tur, wtedy to zupełnie co innego. Zupełnie.... ;). Prawda dziewczyny? Polecam obejrzeć materiał z kanału " Nie wiem, ale się dowiem" zatytułowany "Polska Tajlandią Europy Turystyka w Polsce". Tam wychodzi prawda.
Kiedyś w gimnazjum koledzy mieli taką "zabawę", że klepali koleżanki po tyłku. Kiedyś jeden kolega klepnął mnie na co ja rozwścieczona krzyknęłam spier******. Moje wyrażenie usłyszał przechodzący obok dyrektor, który za karę wpisał mi punkty ujemne z zachowania. Pamiętam, że wtedy wstydziłam się przyznać co spowodowało u mnie taką złość i bez dyskusji przyjęłam karę. Z perspektywy czasu wiem, że powinnam walczyć o swoje i wytłumaczyć jak wyglądała sytuacja. Jednak wtedy byłam młodziutka i zażenowana zaistniałą sytuację, więc wolałam milczeć niż powiedzieć prawdę.....
swoją drogą, dyrektor mógł spytać, co się stało. w końcu Twoja soczysta odezwa miała przecież jakiś powód..
Też mam podobne wspomnienie. Jakoś 2-3 klasa podstawówki. Zabawa-wciąganie dziewczyn do toalety chłopców. W podstawówce to rzecz straszna. Dziewczyny krzyczą i się wyrywają, chłopcy mają zabawę. Były dziewczynki wyżej postawione w hierarchi które podpuszczały chłopców żeby wciągali inne dziewczynki. Przyszła kolej na mnie. Chwyciłam się nogi od stołu i krzyknęłam coś w stylu "spadajcie". Dziewczynki postawione wyżej naskarżyły wychowawczyni, że przeklnęłam, pani przyszła, spojrzała na mnie i powiedziała "nie spodziewałam się tego po tobie" i poszła.
A ja zostałam z dziecięcym wtf, smutkiem, niesprawiedliwością, przecież to nie tak.
Dla dzieci są to przeżycia ważne i trudne.
Albo zbieranie karteczek, pochodziłam raczej z biednego domu gdzie nie chcieli karteczek kupować za bardzo i też dorośli nie rozumieli za bardzo jakie to ważne dla dziecka. W pliku kupionych kartek chyba jedna kartka z wierzchu z brokatem to szał. (Może ze 3 góra, nie pamiętam) Raz mi wypadły i dzieci sie na nie rzuciły, udało mi się zrobić ten wyczyn jako nieśmiałej dziewczynce i coś powiedzieć i dzieci zostawiały. Jedno dziecko ukradło mi kartkę z brokatem. Nie wiem po co to piszę xD ale dla dzieci to są poważne sprawy, dramaty, a dzieciaki bywają dla siebie okrutne, trzeba mądrych rodziców, wychowawców, trzeba mądrze te dzieciaki wychowywać. Rozmawiać z nimi, tłumaczyć. Ja o tych moich dziecięcych dramatach nie rozmawiałam z nikim, bo kogo wtedy dziecięce problemy i troski interesowały, żeby dziecko ufało i chciało rozmawiać o rzeczach trudnych, to trzeba je najpierw oswoić i rozmawiać o rzeczach łatwych, wszystkich, nie karcić niesprawiedliwie (wgl nie karcić a poznać metody wychowawcze) bo potem się będzie bało powiedzieć bo nakrzyczą.
Eh, wbrew pozorom trudne życie mają dzieci, jak trafią na złych rodziców to się nie wyprowadzą, dojdą do tego jak podrosną dopiero, o ile mózg będzie sprawnie funkcjonował i potrafił dobrze myśleć.
@@yukispeeed dobrze, ze o tym piszesz. Ciezko byc wrazliwym I nieśmiałym w tym świecie.. a rodzice to tez temat rzeka
Zareagowałaś najlepiej jak wtedy mogłaś, na tyle na ile miałaś siły ❤️ przykro mi, że Cię to spotkało
Gdybyś wtedy zaczęła wszystkim opowiadać ci się stało to musiałby zareagować żeby nie wyjść na idiotę.
Dziękuję za ten odcinek, catcalling bardzo potrafi mnie wytrącić z równowagi. Biegnę sobie spokojnie, a tu panowie krzyczą ,,uuu, ale tempo'', albo wsiadam w tramwaju, a facet na zewnątrz całuje obrzydliwie powietrze, albo mijam panów z psem, a Ci mówią ,,piesku, bierz panią''. Nie wiem co im to daje, bo osobiście nie wyobrażam sobie komentować w taki sposób na głos drugiego człowieka na ulicy. Jest to poziom zachowania poniżej podłogi.
to prawda, zachowanie ohydne!
Pamiętam taką sytuację, kiedy jechałam rowerem do pracy i zatrzymałam się na ścieżce, żeby zdjąć kurtkę - stojący obok dwaj mężczyźni zaczęli do mnie wołać, żebym resztę też zdjęła, "no, rozbieraj się, mała". Do dziś mnie mdli, kiedy o tym myślę.
wyobrażam sobie, że musiałaś poczuć się okropnie, co za bezczelność z ich strony!
Dzisiaj się bardzo miło zaskoczyłam. Musiałam przejść do jednej z uliczek, ale na drodze stanęły mi roboty drogowe. Spieszyłam się na rozmowę o pracę i musiałam przejść w tym miejscu więc podeszłam do grupki robotników i spytałam się czy mogę przejść
. Wymagało to ode mnie sporego przełamania się, bo byłam gotowa na zaczepki tego typu, ale Panowie okazali się pomocni i MILI, ale bez żadnych podtekstów seksualnych! Da się? Da. To jaki strach czułam przed zapytaniem tylko świadczy o skali problemu. Dzięki za ten filmik!
W kwestii stawiania granic, to jakiś czas temu kilku mężczyzn krzyknęło do mnie jakiś "komplement" kiedy byłam w parku na spacerze z psem. To była już kolejna taka sytuacja, więc podeszłam do nich i powiedziałam im, że nie życzę sobie takich komentarzy na temat mojego wyglądu. O dziwo, mimo, że chyba nie do końca zrozumieli mój punkt widzenia, to jednak jeden z nich przeprosił. To nie było dla mnie łatwe, bo ja mam prawie 17 lat, a oni byli około trzydziestki, ale na szczęście uszanowali moje zdanie.
Wiem, że stawianie granic w takich sytuacjach nie jest łatwe, ale życzę Wam, wszystkim Dziewczynom, żebyście też znalazły w sobie odwagę.
Nie zrozumieli, ponieważ takimi zaczepkami rzucają faceci o niskiej inteligencji, tzw janusze z budowy. No nie spodziewajmy się wrażliwych intelektualistów w takich sytuacjach. To zawsze są typowe samce, które mózg mają w gaciach.
No i w czym problem? Liczysz, że będą ci recytować wiersze? Czy co?
Jak ktoś ma odwagę:
Odwracasz się w jego kierunku i skupiasz na nim dokładnie swój pogardliwy wzrok. Po czym wyraźnie wręcz teatralnie i z przesadą świdrujesz go wzrokiem od czubka głowy aż po palce kilka razy w milczeniu by ostatecznie z niesmakiem spojrzeć znowu na jego twarz, odwrócić się i odejść. No i można coś dodać na odchodne
Taka moja propozycja, ale wpadłam na nią ostatnio więc jeszcze niewypróbowana
To działa. Gorzej jeśli te buce stoją w grupie...
@@xccxcc wtedy wybierasz najsłabsze ogniwo tej grupy. Będzie miał przesr.... przez dłuższy czas wśród kolegów i może się czegoś nauczy.
@@dorotaja5178 spróbuję:)
Mnie zawsze bierze na wymioty, gdy inne KOBIETY mówią mi, że jestem chora i nienormalna, przewrażliwiona baba, która nie umie doceniać ''komplementów'', bo niektóre twierdzą, że to jest śmieszne i okej....
Bardzo spodobało mi się to, co powiedziałaś, że kobieta nie jest tyłkiem, cyckami, przedmiotem.. ❤️
Mnie bardzo uderzyła książka „Plastusiowy pamiętnik”, która była moją lekturą w 1. klasie. Główna bohaterka miała problem z kolegą, który ciągnął ją za warkoczyki i przezywał. Poszła do nauczycielki i powiedziała jej o problemie, a ona zaproponowała obcięcie warkoczyków, żeby chłopiec nie miał za co ciągnąć!!! Oczywiście Tosia obcięła warkoczyki i czuła się lepiej, a dodatkowo fryzura bardziej jej się spodobała. Już w 1. klasie zauważyłam, że coś jest nie tak, że dlaczego dziewczynka miała rezygnować z długo zapuszczanych włosów tylko przez jakiegoś chłopaka. Sama miałam długie włosy i nie wyobrażałam sobie ich obcięcia. Mama nie potrafiła odpowiedzieć mi na pytanie...
Sytuacja: w poczekalni zdejmuję marynarkę, bo kaloryfery dość mocno odkręcone, na to jeden z dwóch starszych panów czekających na wizytę "O pani się zaczęła rozbierać, żeby tylko się nie rozpędziła", na to ja "Spokojnie, nie zrobię panu tej przyjemności., na to on "Ale Pani poważna, a ja sobie tylko żartuję", na to ja: "Ja też"... Pewnie powinnam była się słodko uśmiechnąć i oblać rumieńcem, no i przede wszystkim "znać się na żartach" i "mieć do siebie dystans".
Zawsze mnie to wkurzało i po takiej zaczepce pozostawiało w środku nieprzyjemne uczucie do końca dnia, ale z wstydem przyznam, że zdarzało mi się uśmiechnąć w zdenerwowaniu do jakiegos „miłego starszego pana” ale teraz już będę zawsze pamiętać, że trzeba z tym walczyć, nieważne jakie kto miał intencje. Dzięki za film 👍
Nie dziwię się, że się uśmiechałaś, bo często reagujemy śmiechem nerwowo. Ja tez pewnie nie raz się kiedyś uśmiechnęłam. Ale jak już tak sobie to głośno powiemy i uświadomimy (co staram się uczynić niniejszym filmem) to może łatwiej uda nam się nad tà nerwową i kłopotliwą sytuacją zapanować.
Ja miałam dzisiaj sytuację, ze gość w tramwaju się do mnie masturbował. Po prostu czuję się strasznie. Jak obiekt. Jest mi cały czas niedobrze i jestem wkurwiona, wypruta, pusta i goła. Jakby mnie ktoś rozebrał. W życiu nie miałam takiej sytuacji. Myślałam, ze to tylko abstrakcyjne historie... Żyjemy w kraju, gdzie kobietom odbierane są prawa, a widzę, że faceci (bez generalizacji) czują się absolutnie bezkarnie. A kobiety czują się wiecznie niebezpiecznie. Wiecznie wypatrując i unikając zagrożenia.
czas kupić gaz pieprzowy
O dżizas, ale tak w biały dzień? Byli jacyś inni ludzie w tramwaju? Takim to bym chętnie nieco oberwala. Co za zbok🤬
Niezła bajka
@@sylwiagorna2869 Klaun Kaczyński przyjmuje masowo muzułmanów z krajów najbardziej niebezpiecznych dla dziewczynek i kobiet na świecie wg organizacji kobiecych typu Pakistan, Bangladesz itd.
@@johnroberts2517 no dobrze ale jak to się ma do sytuacji która została opisana przez panią Makotną?
Jak pracowałam w lodziarni to miałam sytuację że mężczyzna powiedział "zrób mi loda! Hehe!", A ja pełna odwagi i pewności siebie powiedziałam szybko: "pewnie! A jakie? Świderki, włoskie? Czekoladowe? Śmietankowe?" Gość się zmieszał i kupił świderka :D
Super zareagowałaś :)
@@Darkal_ och jak Ty wiesz co powinna kobieta
@@Darkal_ catcalling nie jest o nieudolnym podrywie, jest różnica między tym, jak facet, może trochę niezgrabnie, próbuje zagadać, a tym jak na ulicy krzyczy za tobą gość "ej, fajne masz cycki"
@@Darkal_ Dziękujemy drogiemu Panu za objaśnienie, kiedy kobiety mają prawo do strachu, a kiedy nie. ;)
@@Darkal_ Co nie zmienia faktu, że większość facetow mysli chu*em i wszystko im się z seksem kojarzy. Oglądacie porno a potem jedyne o czym myślicie to lody. Faceci to jakaś pomyłka ewolucji.
Kiedyś mój znajomy (teraz juz nie mamy kontaktu po tej sytuacji) otworzył przy mnie okno w samochodzie i zawołał coś do przechodzącej dziewczyny. Poczułam sie zażenowana i ostro zwróciłam mu uwagę, a on w ogóle nie wiedział o co mi chodzi. Powiedział: nie widziałaś jak poczucie wartości jej urosło? Ucieszyła sie! A ja widziałam dziewczynę której zrobiło sie po prostu głupio i spuściła głowę. On myslal ze robi dobrze!
Ultra ważny temat. Z chęcią obejrzałabym więcej przykładów jak stawiać granice, jakich konkretnie zwrotów używac. Osobiscie z jeszcze większa trudnością niż na ulicy przychodzi mi to w pracy czy nawet w rodzinie. Ja zazwyczaj ignoruje takie wypowiedzi ale super jest mieć przygotowana ripostę, która nawet kiedy nas „zamrozi” można wyjąc gotowa z kieszeni ;) najlepiej takie z poczuciem humoru
Miałem kiedyś taką sytuację gdy wieczorem poszedłem do żabki po zakupy, a przed żabką dwie pijane kobiety zaczęły do mnie mówić że taki jak ja to jedna dla mnie za mało i czy chce się zabawić, a ja grzecznie czy panie mogą mnie zostawić w spokoju, lecz one powiedziały że gdy się nie zgodze to zaczną krzyczeć"zboczeniec, gwałciciel" ale na szczęście znalazly się osoby które powiedziały paniom że jak nie zakończą tego cyrku to zadzwonią po odpowiednie służby. Na koniec powiedziały że nie jestem prawdziwym mężczyzną xD
Obleśne baby 🤢
No widać baby tez są szajbnięte
@@Natalie-yg5rn nie ma zasady i Kobiety i Mężczyźni potrafią mieć idiotyczne zachowania bez myślenia
@@paperroll3105 no okej papierze tłalet
Ja kiedyś widzialam na merry christless jak rycząca czterdziestka z otyłością 2giego stopnia (normalnie nie czepiam sie takich rzeczy, ale jakby taki facet taki byl to by tez odrzucało) zarywa do 19latka, klei sie do niego próbuje zmusić żeby postawił jej piwo i ogólnie rzuca różne podteksty...
Jestem bardzo ciekawa jak mężczyźni by reagowali, jakby nagle kobiety zaczęły za nimi krzyczeć " Ale fajna płaska pupka, taka męska ^^". Myślę, że byliby bardzo zdziwieni . :D
Pewnie od razu by było, że "Oh, my faceci jesteśmy tacy pokrzywdzeni"
...
Taaaa jasneee...
@@kubam2762 no raczej by to im nie przeszkadzało, co nie zmienia faktu, że kobiety nie życzą sobie aby ktoś je traktował jak obiekty seksualne. Jesteśmy również ludźmi a nie zabawkami do zaspokajania czyichś żądz czy do cieszenia wzroku :)
Ja myślę że akurat takie prymitywne buraki, które lubią zaczepiać kobiety, ucieszyłyby się z tego. Oburzeni byliby dopiero gdyby jakiś gej zaczął tak do nich podbijać.
@@annawodek2540 Dokładnie :/
Kobietom nie dogodzisz, krzyczą że ładna to ma problem bo napastują, nie krzyczą to ma problem bo "pewnie jestem brzydka" i dostają depresji.
Wyobraźcie sobie, że 100% kolesi bierze sobie ten filmik do serca i wszyscy followersi na Instagramie z dnia na dzień znikają - 99% lasek po tygodniu leczyłaby się z depresji.
Ostatnio szłam do domu to jakiś koleś z budowy powiedział "chodź laleczko tutaj do nas" A nawet nie mam 15 lat 🤢 Zawsze jak słyszę takie gwizdy i komentarze to czuję do siebie obrzydzenie i mam ochotę zniknąć
Kurde te budowlane buce są ohydne. Unikam takich sytuacji...
Bardzo Ci współczuję. Takie doświadczenia w młodym wieku mogą być mega ciężkie. Pamiętaj proszę, że brak kultury i totalne chamstwo takich osób nijak się mają do Twojej osoby. Czegokolwiek nie usłyszysz od takich buców nadal jesteś wartościową młodą kobietą. Twoja wartość to coś czego nikt nigdy Cię nie pozbawi. Ściskam bardzo mocno i mentalnie przytulam xoxo
Żyjąc w Polsce spotkałam się z tego typu zaczepkami i „oblatywaniem” wzrokiem po mojej sylwetce tyle razy, że gdy pojechałam na tydzień do Anglii jakiś czas temu, byłam zszokowana ze przechodzący chłopak nie podniósł głowy gdy przechodzil obok albo gdy siedząc w barze każdy patrzył w menu/ na osoby z którymi przyszedł. Byłam zdziwiona bo przyzwyczaiłam się do tego ze ktoś zawsze się wgapiał i wyjazd tam uświadomił mi ze tak nie powinno być 😜
Mieszkam na codzień w UK (6lat) i faktycznie każdy tutaj zajmuje się sobą. Nie spotkałam się jeszcze z catcallingiem tutaj. Znajomy Brytyjczyk powiedział wręcz, że gapienie się na innych jest uznawane za coś niegrzecznego, niedobrego, a w niektórych sytuacjach nawet może doprowadzić do nieprzyjemnych sytuacji, np.: co się gapisz? Masz coś do mnie? O co Ci chodzi? Itp. Tutaj za same słowa można mieć gruuuube problemy, dlatego zdecydowana większość zachowuje się jak trzeba, nikt tu się nie rozgląda na innych. Nie zrozumcie mnie źle, kocham Polskę i polską fantazję, ale Polacy muszą się jeszcze dużo nauczyć...
Niestety mieszkam w Anglii i spotykam się z catcallingiem często :/ praktycznie tak samo często jak w Polsce.
@@kinganowak4889 A to byli Polacy w Anglii czy Anglicy ?
@@blaszka5073 raczej mieli mocny angielski akcent. Wbrew pozorom nic złego że strony Polaków mnie jeszcze nie spotkalo
Za granicą to dopiero jadą po bandzie, zwłaszcza osobniki o ciemniejszym kolorze skóry. Od Polaków nigdy nie nasłuchałam się takich niesmacznych komentarzy. Zapewne jest to spowodawne różnicami kulturowymi, ci ciemniejsi panowie często są wychowani w przeświadczeniu, że kobieta jest ich własnością i ma im służyć, a to przekłada się na poziom zaczepek.
Super że poruszany jest ten temat. Jestem facetem i u mnie w pracy zatrudnia się prawie samych panów. Gdy trafi się dziewczyna i to jeszcze atrakcyjna to panowie dają popis swoim pomysłom w catcallingu. Niedawno szedłem z koleżanką przez zakład i na każdym kroku był jakiś komentarz do niej. Czułem totalne zażenowanie.
Myślę że warto też zaznaczyć, że nie tylko mężczyźni dopuszczają się tego. Nie zapominajmy o tym.
Mieszkam w dosyć małej miejscowości, gdzie mieści się trochę bloków i domów jednorodzinnych, i wystarczy, że idę zrobić zakupy, a przechodząc obok sklepu słyszę 'jakie to teraz zgrabniutkie są te dziewczyny' albo 'a żeby moja tak wyglądała ładnie jak ty' (sytuacja sprzed kilku dni, więc mam ją najświeżej w pamięci). Panowie mówiący to są starsi od mojego ojca o co najmniej 10 lat, a tata ma lat 50. Ja 20 i teksty tego typu słyszę od nie pamiętam kiedy. Staram się je ignorować, żeby czasem nie usłyszeć, że jestem niewychowaną małolatą, ale kiedy doświadczam catcallingu od kogoś, kto jest bliżej mojego wieku albo po prostu nie ma 60 lat, to staram się dać do zrozumienia, że takie zachowanie jest żenujące, bo że jest niekomfortowe dla mnie to wątpię, żeby ich obchodziło. Ale w niektórych przypadkach odpowiedzenie na zaczepki działa, bo kolesiowi nagle robi się głupio, bo dziewczyna zareagowała, a w dodatku jeszcze koledzy się z niego śmieją
pochodzę z małej miejscowości i pomimo tego, że bałam się tam wychodzić z domu, kiedyś poszłam do sklepu po coś tam i facet stanął za mną i zaczął mi mówić do ucha nie wiem co bo to wyparłam w sklepie było kilka lat nikt oczywiście nie zareagował. Zawsze były durne uwagi typu; ale ma cycki powinna iść na operacje bo nikt jej nie zechce i takich uwag na wsi było miliony. Od prawie 20 lat mieszkam w mieście, ale na wsi są moi rodzice a zmieniło się niewiele
@@andruszko84 strasznie mi przykro i Cię rozumiem. miałam raz w sklepie, również w mojej miejscowości, sytuację, podczas której stałam sobie w kolejce i za mną stał facet około 40-stki. Przeszedł, żeby stanąć koło mnie o wiele za blisko i tak po prostu uwiesił sobie rękę na moim ramieniu i zaczął coś do mnie zagadywać. ja nie wiedziałam co robić, najpierw stałam zamrożona, potem próbowałam się wyswobodzić, ale chłop był ode mnie starszy i o wiele silniejszy, więc mogłam sobie pomarzyć. widziałam, że inni klienci patrzyli, ale nikt nic nie powiedział, sklep był zatłoczony, więc myślę, że panie sprzedawczynie nawet nic nie widziały. po jakimś czasie do sklepu weszła moja przyjaciółka i zrobiła awanturę, żeby mnie zostawił i się odpieprzył i wtedy też jedna ze sprzedawczyń wyszła zza lady, zobaczyła i wyprosiła go ze sklepu. Do dzisiaj mam odruch uciekania jak mnie dotyka facet. A wtedy miałam jakieś 15 lat, więc jak słyszę, że przesadzam to mnie coś skręca
@@양송-k2g rozumiem Cię , ja też byłam wtedy nastolatką a gdzieś do dziś to we mnie siedzi
@@양송-k2g jeszcze te dziewczyny ze wsi były takie, że one leciały na takie komplementy, nie widziały nic w tym złego to było najgorsze - taki brak wsparcia, zrozumienia, że to nie jest fajne, że to jest złe
Bylabym wdzieczna za kontynuacje tego filmu, w ktorym opowiedzialabys o odczuciach kobiet w takiej sytuacji - skad one sie biora. Mnie to np wrecz przeraza, czuje paraliz, a czasem chce mi sie plakac.
Ja gdy niedawno oglądnąłem bajki, które lubiłem jako dziecko to dopiero uświadomiłem sobie ile jest w nich stereotypów, szczególnie wobec kobiet. Straszne to jest, że niektóre bajki uczą dzieci, że kobiety są słabe i że bez mężczyzny nie dadzą sobie rady. Naprawdę jesteś wielka, że to ludziom uświadamiasz :D
Miałam podobne odczucia odnośnie bajek. Patrząc na nie z perspektywy dorosłego człowieka byłam przerażona że to się serwuje dzieciom.
pomyślałam właśnie, że może zrobię film o tym, jakie stereotypy przekazują nam bajki :)
@@nataliatur-relacje tak, zrob prosze. Ja mam synka 2,5 letniego i przyznaje sie, ze czytajac niektore bajki zwatpilam. Wydalam, nie chce mu pakowac takich historii do glowy od malego :/
@@ankamch Rzeczywiście nie wszystkie bajki są odpowiednie, szczególnie dla małych dzieci,bajki braci Grimm pamiętam do dzisiaj i to jak się ich bałam 😱 Miałam też książkę którą dostałam raz na zakończenie chyba pierwszej lub drugiej klasy podstawówki i był to zbiór różnych mitów i legend związanych z wilkami,już sama okładka była dosyć krwawa.Ja lubiłam tę książkę a szczegolnie ilustracje ale po latach doszłam do wniosku że trochę dziwne coś takiego kupować małym dzieciom na zakończenie szkoły 🤔Mam 3 letniego synka i niektóre bajki są naprawdę dziwaczne;np.przypisywanie przedmiotom cech ludzkich czyli np.jest mama autko i jej dziecko,od razu nasuwa się pytanie jak to autko przyszło na świat? 🤣😅Albo trzyma coś "ręką"czyli opona, trochę to dziwny i śmieszny pomysł jakiegoś dorosłego. Albo dinozaur obchodzi Boże Narodzenie xD 🙈Tego już zupełnie nie kumam.Z bajek lubię te o króliki Bingu bo są takie dostosowane do wieku i poziomu dziecka no i czegoś uczą.A z książek te o Koc Koci👍🏻
@@kamilaannapiech a może dlatego bajki pokazują taki obraz świata, bo TAK WŁAŚNIE JEST. Bez Marioli z HRu przez miesiąc nikt nawet nie zauważyłby różnicy, bez Marka śmieciarza po tygodniu ludzie by tonęli w śmieciach co pokazuje przykład Neapolu.
Pokaż mi jedną kulturę, jedną armię gdzie kobiety stanowiłyby samowystarczalne społeczeństwo, bo mężczyźni np. w Rzymskiej armii byli wcielani na 25 lat do służby, mieli swoich piekarzy, cieśli, kowali, myśliwych itp. to pogadamy, bo na obecną chwilę to faceci stworzyli kobietom takie komfortowe warunki, że chyba lekko się zaczynacie odklejać od rzeczywistości i zapominacie dzięki komu macie to co macie.
Ja się boję odpowiadać. Tak samo miałam w życiu kilka sytuacji że wracając późno do domu przyczepił się do mnie jakiś ziomek i nie chciał odejść mimo że dawałam znaki braku zainteresowania. Boję się że jak bardziej stanowczo odpowiem że chcę żeby poszedł, albo skrytykuję to co mówi otwarcie to stanie się agresywny, albo nakręci go to że czuję się niekomfortowo, są też i tacy. Niestety z powodu takich wydarzeń boję się poruszać sama po mieście po zmroku, zazdroszczę znajomym którzy bez żadnych obaw z tyłu głowy mogą wieczorem wyjść na spacer czy pobiegać.
Współczuję :( pamiętaj, ze gdybys kiedyś znalazła się w niebezpiecznej sytuacji to wołaj o pomoc konkretną osobę, np. „pani w zielonym płaszczu! Proszę o pomoc!” - wtedy zareaguje. Bo czasem niestety zdarza się że w tłumie rozmywa się odpowiedzialność
@@nataliatur-relacje dziękuję!
O! 😉 Ja właśnie reaktywuje bieganko bo kondycha to mi siadła się przyznam i bez wirusów samoczynnie >.< Jakby cuś walnę maraton do Cb więc jeżeli tylko oczywiście możesz powolutku rozgrzewczka jakaś, domowa gimnastyka ? 😛 xD
@@kaczucha3able czyli twoi znajomi mają jakąś super aurę która ich chroni przed bandą pijanych Sebixów?
Kup gaz pieprzowy
Pokazywałam "fucka" i szłam dalej... Jeszcze zanim wiedziałam że tak to się nazywa, byłam wściekła i czułam dosłownie wzrok na moim tyłku gdy się oddalałam. Brrr...
Też tak robię obrazeni sa troglodyci😄
@@sylwuniap4951 Też tak kiedyś zrobiłam, niestety w odpowiedzi usłyszałam soczyste: "Ty k***o tyle Ci w d**e wchodzi?" Dodam, że robiło się ciemno i bardzo się bałam, że striggerowałam ich do zrobienia mi krzywdy. Na szczęście do niczego takiego nie doszło. Ale od tamtej sytuacji po prostu ignoruje takie zaczepki :(
Też to zrobiłam mając chyba z 16 lat. Głupie miny w szoku oblechów w samochodzie bezcenne
6:25 najgorsze, że dziewczynki często też słyszą teksty typu "pociągnął Cie za warkoczyki?/sypnął Cie piaskiem? On Cie lubi!" "Kto sie lubi ten sie czubi" "ah takie końskie zaloty". Przez taką narrację normalizuje się przemoc i miesza sie w głowach dzieciom.
Bardzo ważny i często lekceważony temat, dlatego bardzo się cieszę, że nagrałaś ten filmik i dziękuję za niego
Najgorsze w tym wszystkim jest dla mnie to, że zwracanie uwagi na catcalling to walka z wiatrakami, bo wiele osób nie dopuszcza do siebie myśli, że to molestowanie i nie zdają sobie sprawy jakie to istotne
Dzięki za podrzucenie pomysłu z zawstydzeniem, to super pomysł i naprawdę może świetnie zadziałać!
Myślę, że nie jest to walka z wiatrakami, że współcześnie jest tego mniej niż kiedyś bo właśnie się o tym mówi. Dlatego ja tez dołożyłam swoją cegiełkę i Wy również głoście w swoich kręgach towarzyskich :)
Świeży przykład z pracy, z rozmowy wynikło że dziewczyna chyba dostanie okres na co kolega stwierdził cyt. " nie przeszkadza mi jazda po błocie" ... ani ona ani żadna z reszty koleżanek nie była tym faktem oburzona. Co więcej kontynuowała tą grę dalej z zadowoleniem (mężatka). Fakt gość naprawdę przystojny, typowy alfa. Gdy później zapytałem czy jej takie teksty nie przeszkadzają, usłyszałem że nie dziwota że jestem sam skoro jestem takim sztywniakiem.
Bardzo nieuprzejme zachowanie wobec Ciebie, a Ty moim zdaniem dobrze, że zareagowałeś. Bo czasem ktoś udaje, że takie testy mu nie przeszkadzajà, bo np. nie wie, że może zaprotestować, zwlascza gdy całe otoczenie również potakuje.
@@nataliatur-relacje dokladnie dokladnie tak. Rafał trzeba nam więcej takich jak ty, dla osoby, której się wydaje że wszyscy przytakują takiemu jej traktowaniu pytanie czy na pewno jej to nie przeszkadza od osoby z boku jest serio po prostu niezastąpione.
Ciekawe co by na to mąż powiedział, gdyby to było przy nim i ciekawe czy przy mężu by sobie pozwoliła 🤔
@@nataliatur-relacje przecież w opisie historii jest, że jej to nie przeszkadzało - dla kobiet nie liczy się CO facet mówi tylko JAKI facet to mówi.
Jak brzuchaty Janusz z wąsem mówi "fajny masz tyłeczek he he" to jest molestowanie werbalne i catcalling, a kiedy przystojny Oscar w Lambo mówi "fajny masz tyłeczek he he" to jest słodki komplement.
Problemem są kolesie którzy nie rozumieją kobiecych podwójnych standardów, stąd cały ambaras :)
@@radosawg4725 Owszem, istnieją kobiety, które polecą na bogatego prymitywa, bo zależy im na pieniądzu, ale nie wrzucaj od razu wszystkich do jednego wora. Gdyby do mnie rzucił taki tekst choćby i gwiazdor kinowy, to dalej byłoby to dla mnie obrzydzające. To nie jest typ "bad boya" jak to niektórzy faceci tutaj przytaczali. Mylicie pojęcia, niestety.
Dzięki za filmik, bo dowiedziałam się, czym jest zjawisko, które niestety często spotykam na ulicach naszego pięknego kraju. Niezliczoną ilość takich zdarzeń widziałam lub przytrafiły się one bezpośrednio mnie. Nie zapomnę szczególnie jednego, gdzie koleś śledził mnie przez 2 km do mojego domu w biały dzień, a kiedy wchodziłam do bloku, złapał mnie za intymną część ciała, krzycząc coś o moim wyglądzie. Później uciekł, a ja byłam przerażona. W czym przyszło nam żyć...
Ojej straszne! Bardzo Ci współczuję. 😥
Do wszystkich, którym się to zdarza, że ktoś was śledzi. Nie idźcie do domu tylko do sklepu, urzędu, powiedzcie komuś, ze ktoś was śledzi, zadzwońcie na policję.
temat poruszony bardzo fajnie i zrozumiale! moim zdaniem wlasnie takie filmy powinni puszczac na wdż w szkole a nie gadac o "idealnej" rodzinie gdzie kobieta ma urodzic dziecko i zajmowac sie domem-tego az sie zle slucha i spotyka mnie to nawet w podstawówce! dzięki ❤️
ja bylam swiadkiem takiej sytuacji rok temu (6 klasa) gdzie chlopak z mojej klasy dotknal na korytarzu w biust moja kolezanke. zaluje ze wtedy nie posiadalam wiedzy na temat tego jak reagowac, nie bylam na tyle odwazna bo reakcja naszej wychowawczyni byla taka: "podrywa cie, podobasz sie chlopakowi, ciesz sie, to normalne" jak uslyszalam to co powiedziala pani mialam ochote i dalej mam zakopac zywcem jego i nasza pania.
Raz na uwagę o mojej "pupci" zareagowałam stanowczo, mówiąc, że natychmiast "ma zaprzestać takich tekstów". Po tym doszłam do wniosku, że napastnicy słowni są zakompleksieni, ponieważ zawstydzając kogoś, jednocześnie uzyskują pewność siebie i tym samym dowartościowują swoje ego. Od tamtego niefortunnego zdarzenia trzymam się tej myśli, która wewnętrznie podnosi na duchu i dodaje sił, aby zareagować poprzez zawstydzenie takiego buraka.
Super filmik 😍 Myślę, że ważne jest to, żeby odpowiadać na takie zaczepki, stanowczo wyrażając swoją niechęć i dezaprobatę. Tylko czy nasza odpowiedź nie wzbudzi wtedy nowych komentarzy? Ja bym się tego bała najbardziej, że właśnie po odpowiedzi polecą nowe zaczepki w stylu ,,oj nie bądź taka" , ,,no co ty jesteś taka sztywna". I wtedy znowu stajemy się obiektem zainteresowania całej ulicy...
Takie ryzyko rzeczywiście istnieje. Choć nie ma gwarancji, czy tak będzie. Trudno przewidzieć.
Bardzo dobry materiał! Cieszę się że będąc mężczyzną nie słyszę na codzień takich tekstów. Wprowadzenie mandatów za catcalling jest ciekawym pomysłem, ale na pewno najważniejsza jest edukacja zarówno chłopców, jak i dorosłych mężczyzn
Niestety co najmniej kilka razy zdarzyła mi się taka sytuacja - tylko dlatego, że miałam na sobie szorty. Nawet nie takie bardzo odkrywające, bo takich nie lubię. Wystarczy mieć odkryty kawałek nogi, a niektórym facetom już szajba odbija. Przykre, krzywdzące i wywołujące strach przed wychodzeniem z domu...
Nawet gdybyś miała na sobie bikini, takie coś jest po prostu obrzydliwe i nigdy nie powinno mieć miejsca
Ostatnio miałam sytuację gdzie na pasach zostałam zaczepiona przez starszego mężczyznę. Szłam do sklepu, po wodę. Było w miarę ciepło, miałam zwykłe spodnie dresowe i krótki rękawek. Był lekki wiatr. Stałam na pasach bo czekałam na światło zielone. No i mężczyzna obok mnie zbliżył się do mnie i zapytał "nie jest tobie zimno", a odpowiedziałam, że niestety jest trochę chłodno. Skończył temat, idę przez te pasy i on znów się zbliża. Szepcze do mnie "słuchaj, u mnie w domu pod kołdrą byłoby ci ciepło". Dostałam aż ciarki na skórze. Od razu powiedziałam "nie, nie dziękuję" i szybko poszłam do żabki. To było straszne, osoby, którym to powiedziałam, skomentowało to tak "ale ty masz powodzenie, to pewnie przez twoją zgrabną figurę, powinnaś się cieszyć". Ja wtedy byłam wystraszona i lekko sparaliżowana.
Zdarzyła się mi kiedyś taka sytuacja, że jechałam rowerem, za mną jechał samochód i gdy był już blisko mnie to zwolnił i przez otwartą szybę jakiś frajer klepnął mnie w tyłek, po czym kierowca przyśpieszy i pojechał dalej zostawiając mnie w ogromnym szoku i złości. Zaczyna się na catcallingu, potem dzieją się takie rzeczy, a może skończyć się na wiadomo czym. Mam nadzieję, że dotrze kiedyś do frajerów, którzy tak robią, że to jest złe.
Właśnie przed chwilą wszedłem na jeden z artykułów związanych z catcallingiem i to co się działo w komentarzach... jedno słowo: TRAGEDIA
W sensie wtórna wiktymizacja i obwinianie „prowokatorek”? Oraz sugerowanie że to powód do radości, bo komplementy?
@@nataliatur-relacje Dokładnie tak :(
Mam 24 lata. Jakieś kilka lat wstecz pracowałam z kimś, kogo uważałam za całkiem dobrego kolegę... Dopóki pewnego dnia nie zaczął robić komentarzy na temat, jaki to mam świetny tyłek i biust, i że mi trzeba prawić komplementy, bo jestem taka cicha i nieśmiała, na pewno mam niskie poczucie własnej wartości (!). No dzięki, rycerzu... Byłam w takim szoku, że mnie zatkało i nie bardzo wiedziałam, co odpowiedzieć. Coś bąknęłam, że może to dzięki steperowi, zaśmiałam się nerwowo i tyle. Jednak do tej pory pamiętam to zdarzenie, w co byłam ubrana i że do końca dnia zastanawiałam się, czy powinnam była zakładać legginsy. Catcalling jest ohydny. Kobiety nie są po to, żeby cieszyć oczy, a już na pewno nie obcych mężczyzn 🤮
Genialnie, że narodził się pomysł na ten film. Ja też często byłam w takiej sytuacji. Najgorzej jak ocieplali bloki u mnie na osiedlu. Starałam się chodzić taką drogą by ich nie spotkać. Jestem osobą niezbyt śmiałą w stosunku do mężczyzn i takie zaczepki powodują, że czuje się potwornie.
to okropne, że takie z pozoru błahe zachowania sprawiają, że tak mnóstwo dziewczyn i kobiet jest unieruchomionych w potwornym stresie :(
to śmiej się z tego.
Pamiętam, jak szlam w zwykłej sukience po centrum miasta i jacys faceci, jadący autem, otworzyli okno i polali mnie trochę jakąś wodą z butelki (nie wylali całej, nawet połowy, ale i tak), bardzo głośno przy tym gwiżdżąc i bardzo szybko odjechali. Miałam wtedy ledwo 17 lat. Do dzis czasem myślę, co by było, gdyby to było coś gorszego niż woda - kwas? Ciężko mi w to uwierzyć, ze można tak potraktować drugiego czlowieka.
Na ulicy nikt nie zareagował, a sporo osób to widziało.
Tydzień temu idąc pieszo usłyszałam jak z auta które stoi na parkingu kilku młodych mężczyzn krzyczy do mnie "fajna dupa". Zanim zdążyłam zareagować, jeden z nich (okazało się że się znamy) powiedział do nich "panowie to jest moja koleżanka… a nie dupa" 👏
Bardzo fajnych kolegów ma ten twój znajomy, pozazdrościć mu😂
Od małego uczy się tego dzieci, dzis rano jak zwykle odprowadzałam syna do przedszkola. W szatni była prosto tez dziewczynka z młodszej grupy ubrana w tiulową sukienkę, bo jak mowila jej mama sama taka chciała założyć, a poza tym dzieci miały dziś zdjęcia grupowe. I wszystko super do czasu aż nie zobaczyły jej panie przedszkolaniki i nie zaczęły się przekrzykiwać jaka : śliczna panienieczka, gwiazdeczka itp. W mojej ocenie wystarczyło pochwalić sukienkę dziewczynki jak juz bardzo musiały bez dodawania tych określeń, niby takich niewinnych. Co ciekawe mina mamy tej dziewczynki wcale nie była zadowolona z takiej reakcji pan przedszkolanek...
Zwykle, gdy spotykałam się z catcallingiem byłam zakłopotana i nie wiedziałam jak się zachować. Cieszę się Natalio, że poruszyłaś ten temat na swoim kanale. Dziękuję ❤
Odkąd nie mieszkam w Polsce to niemal zapomniałam o tym zjawisku, bo spotkałam się z tym może dwa razy w ciagu czterech lat, a w Polsce nagminnie. Super, ze w innych krajach jest to karane 😀
Ja za każdym razem, kiedy słyszę podobne komentarze, czuję się bardzo niekomfortowo, ale teraz, jako dorosła osoba (mam prawie 27 lat) umiem sobie jakoś z nimi poradzić (mniej lub bardziej skutecznie, różnie bywa). Natomiast kiedy byłam dzieckiem (!!), gdy jakiś facet mijając mnie zatrzymywał samochód (mieszkałam na wsi, nie wiem, czy sytuacja wyglądała podobnie w miastach, u nas zdarzało się to nagminnie) i mówił obleśne komentarze lub trąbił na mnie klaksonem, miałam ochotę jak najszybciej znaleźć się w domu. Za każdym razem czułam się zagrożona, skrępowana, zawstydzona i zupełnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Po prostu uciekałam. Nikt z dorosłych nie brał na poważnie moich obaw, bo przecież to były "komplementy". PS W doopę wsadźcie sobie takie "komplementy" ;) Fajny, potrzebny materiał! Pozdrawiam serdecznie! :)
Dobrze, że zwróciłaś uwagę na takie dziwne zjawisko, gdy faceci w małych miastach, wsiach albo na mniej ruchliwych ulicach wolno jadą (najczęściej kilka razy zawracają) obok kobiet i się na nie obleśnie gapią, trąbią albo coś krzyczą. To jest naprawdę chore. Idzie się z innymi ludzmi ulicą (a nie jakimś zaułkami) i czuje się kujące spojrzenie jakiegoś oblecha i nawet nie można mu nic powiedzieć.
Dziękuję za ten film. To moja zmora z czasów dojrzewania i traumą do dziś. Ciężko mi wyrazić jaka ulgę czuję teraz, kiedy zaczyna się o tym wszystkim mówić. Jeszcze raz dzięki.
Jak teraz o tym myślę, to zdaję sobie sprawę, jak zakorzenione tego typu zachowania w nas są. Pamiętam jak jako mała dziewczynka szłam z moją wtedy nastoletnią kuzynką po osiedlu i przechodząc obok grupki "chłopaków" siedzących na ławce, moja kuzynka została wygwizdana. Ja jako kilkuletnie dziecko, nie miałam nawet pojęcia co to miało znaczyć, a gdy zapytałam o to moją rodzinę, to potraktowali takie zachowanie z aprobatą, jakoby moja nastoletnia kuzynka miała się cieszyć, że traktuje się ją jak zwierzę w zoo, na którego widok można gwizdać.
ech :(
Cholera, przecież normalni ludzie nawet na widok zwierzęcia nia gwiżdżą! Boże, co za buraki!
Super temat, niestety to jest częste np. u budowlańców, którzy gwiżdżą i komentują wygląd kobiet, ale również u chłopców z podstawówki dla których to są ewidentnie żarty. Mojej koleżance zdarzyło się, że taki chłopiec klepnął ją w tyłek jak szła, nie wiedziała jak ma zareagować, była w szoku.
Przykra sytuacja choć na pewno nie można uogolniac, bo wielu Budowlańców absolutnie tak się nie zachowuje. Niestety część tak :( i ich synowie biorą z nich przykład. Oczywiście nie dotyczy to tylko osób z tej branży
Aż by się chciało odpowiedzieć wymierzeniem policzka... Bo skoro on się ośmielił klepnąc w posladek, to dlaczego kobieta nie może go "klępnąć" w twarz. Oczywiście nie odpowiada sie przemocą na przemoc, ale chęć pozostaje.
@@annac7298 myślę że gdyby to był mężczyzna to możliwe, że tak by postąpiła, a to był może 11-12-latek
@@wiola177 Tym bardziej, co on musiał mieć w glowie, że pozwolił sobie klepnąc dziewczynkę w posladek...😵
Bardzo bardzo bardzo się cieszę że poruszasz ten temat. Jestem teraz juz na studiach, ale wciąż ze złością wspominam czasy liceum kiedy chodziłam do klasy mat fiz gdzie większość stanowili chłopcy. Dopiero teraz bardzo wyraźnie widze ze bylam ofiara takiego słownego molestowania. Wtedy zupełnie inaczej na to patrzyłam, slowo molestowanie wydawało mi się przesadzone tym bardziej, że na samym początku rzeczywiscie widziałam to nawet jako komplement i wyraz sympatii. Niedługo potem wracalam do domu i po prostu płakałam ale dalej w przekonaniu, ze moze przesadzam i jestem nadwrażliwa. Bardzo teraz żaluje, ze od razu nie zareagowałam surowiej, bo kiedy juz raz sie przyjmie taki "komplement" z uśmiechem bardzo trudno oduczyć znajomych takiego zachowania.
Bardzo mi przykro, że tego doświadczyłaś :( absolutnie nie obwiniaj się. Nie widziałaś jak zareagować, śmiech jest tez reakcją stresową często (żałuję teraz, że nie powiedziałam o tym).
potrzebujemy często różnych wskazówek, gdy ich nie mamy czujemy się zagubieni, nie wiemy co jest dobre a co złe, co właściwie a co nie.
Być może mój film komuś pomoże.
Trzymaj się ❤️
Dziekuje Za poruszenie tego tematu. Bardzo podobała mi się reakcja głównej bohaterki w filmie "obiecująca młoda kobieta" Gdy zaczepiali ja mężczyźni w obrzydliwy sposób ona stanęła i patrzyła na nich piorunującym spojrzeniem. Az w pewnym momencie sobie poszli zlęknieni. Ja sama wiele razy doświadczyłam tego typu zachowań i czułam się zawstydzona. Albo gdy ktoś mi pokazuje żebym się uśmiechnęła...To również uważam, że nie jest na miejscu.
Dodam ze bedac na Islandii, nie doznałam takiego zachowania np robotników. Totalnie inna kultura tam panuje.
W Polsce to nawet jak Cię zgwałcą to niektórzy powiedzą że powinnaś się cieszyć... Nie wiem skąd to się bierze. Problem w tym że czasami jak pójdziesz z tym do przełożonego to możesz usłyszeć to samo jak ktoś jest bucem...
Bardzo dobry odcinek i temat bardzo ważny, dziękuję Ci za ten film.
Mnie się to całkiem często zdarza, ostatnio nawet gdy szłam w dresie, zbyt dużej kurtce i totalnie rozczochranych włosach + nie należę do osób szczupłych. Więc to ewidentnie nie jest kwestia "prowokowania wyglądem"
Dobre propozycje jak sobie z tym radzić. Ja kilka razy zamarłam i zawstydziłam się, więc nie zareagowałam. Kilka razy próbowałam asertywnie, tak jak radziłaś - że nie znoszę komentarzy dotyczących mojego wyglądu od obcych i sobie ich nie życzę. Ale najczęściej było to olewane albo wyśmiewane, szczególnie jak mężczyzna był w grupie. A raz na "komplement", że jestem piękna, powiedziałam z kamienną twarzą "wiem" i poszłam dalej, a on coś mruczał pod nosem, że też nie za skromna. Wcale nie mam jakiejś wygórowanej samooceny, ale zauważyłam, że to niezwykle wkurza takich cwaniaczków - pewna siebie, niewzruszona nimi lub zażenowana kobieta. Polecam, może komuś też się przyda.
Wszystko zależy od sytuacji, od ogólnego poczucia swojej wartości, od siły i energii w danym momencie. Jeżeli jesteś sama w ciemnej uliczce nie reaguj, wycofaj się, w razie czego uciekaj tak szybko, jak się da. Jeżeli jesteś na ulicy wśród ludzi zapytaj się, czy tak traktuje siostrę i matkę. Mów głośno, żeby wszyscy Cię słyszeli. Powiedz nie, nie życzę sobie, obrażasz mnie, zejdź mi z drogi. Jeżeli jest twoim znajomym odpłać mu, zawstydź go najlepiej publicznie. A co na to twoja żona, wie, że tak bezczelnie zaczepiasz kobiety? Masz może lustro, to częściej w nie patrz, z całym szacunkiem modelem nie jesteś. A nawet gdybyś był, przy takim chamskim zachowaniu jesteś totalnie nieatrakcyjny. Czasami wystarczy : po co próbujesz mnie ośmieszyć, do czego jest ci to potrzebne? Dziewczyny, zaprzyjaźnicie się ze swoim krzykiem, swoją złością, nikt nie powiedział, że nie można wrzasnąć na ulicy. Nie piszczeć, nie uśmiechać się przepraszająco, tylko wrzasnąć z wściekłością. Asertywność- prawie zawsze, wycofanie się - czasami jak najbardziej, agresja - też jest dla ludzi. Cała sztuka to w ułamku sekundy rozpoznać sytuację i typ napastnika i podjąć decyzję jak się zachować. Brzmi strasznie, ale trening czyni mistrza, a okazji do treningu niestety patriarchat Wam dostarczy.
Też się nie raz z tym spotkałam. Zazwyczaj moja "odpowiedzią" było ignorowanie komentarza jakby wogole on nie padł czasem zrobienie miny jakby coś mi śmierdziało/wyraz obrzydzenie. A jak padały nieprzyzwoite propozycje to do mojej miny pataly testy typu nie/chyba coś Ci się pomyliło itp. Jakoś tak intuicyjnie. Samo wspomnienie tego budzi we nie odrazę.
Niestety w ciaz to jest duży problem i świetnie że o tym mówisz. Warto pamiętać że najczęściej z tego typu komentazami spotykają się młode dziewczyny, które dopiero uczą się stawiać granice. Dlatego wspierajmy je i pomagajmy im niech panowie poczują co tak naprawdę znaczy kobieca solidarność i że nie ma tu miejsca na przemoc :)
Pamiętam, jak chłopcy w podstawówce napadali nas zbiorowo i dotykali w intymne miejsca - dla nich to była świetna zabawa, my się czułyśmy bezradne, skrzywdzone i osaczone. Zgłosiłyśmy to naszej wychowawczyni, od której nie dostałyśmy żadnej pomocy, jedyne co była w stanie zrobić, to stwierdzić, że chłopcy tacy są i że im to kiedyś przejdzie... To było 20 lat temu. Do teraz podskórnie boję się mężczyzn, tzn, nie uciekam kiedy widzę faceta XD, tylko mam bardzo ograniczone zaufanie, bo nauczyłam się wtedy, że kiedy będę krzywdzona, to może się zdarzyć, że nikt mi nie zechce pomóc.
Nigdy nie zapomnę jak raz w biały dzień, w moim malym miasteczku szłam w centrum miasta z chlopakiem. Mijalismy 2 kolesiow i nagle jeden do mnie: "hej mała, a stringi masz" ( byłam w bardzo ładnej czerwonej ale na pewno nie wulgarnej sukience w upalny dzien). Mnie zamrozilo, na szczęście mój chlopak zareagowal i odpowiedzial stanowczo ze mają sie ogarnąć. A oni na to cwaniakowym tonem "bo co nam zrobisz xD". Serio jestem zalamana takimi ludzmi i przemocą jaka stosuja. Ja niestety przewaznie w takich sytuacjach udaje ze nie slysze bo nie jestem w stanie wykrztusic z siebie slowa... a w tej sukience juz na co dzien sama nie chodze :(
Ja na uwagi o majtkach odpowiadam że nie mogę nosić ładnych bo mam permanentną srakę a najrzadszą wtedy gdy słyszę takie obrzydliwe teksty
Dziękuję za każdy film uczysz mnie wiele.Teraz wiem ,że 11 lat temu pracując z facetami szef był w porządku.Szlam do pracy i jeden kiedys chciał mi coś pokazać jakiś trik stał naprzeciw po czym złapał mnie za biust jak siadałam w fotelu mialam 20 lat i myślałam że spłonę ze wstydu.Inny znów pytał jak lubie się kochać jakie pozycje i czy robiłam już test na HIV???.Nie wytrzymałam poszłam do przełożonego popłakałam się że wstydu,ze złości?!.Zrobil dyskretnie porządek nie mówił że ja u niego byłam. Ale kończąc umowę nie chciałam tam wracac.Dziś wiem, że nie wolno im było,a ja stałam czesto zamrożona,zawstydzona dziś jak wspominam mam zal do siebie ,że nie umiałam się bronić.Dzis nie wiem można by to było nazwać mobbing,catcalling?!Nie znałam wtedy Ciebie-zaluje .A w domu nie mialam się komu wyżalić...Pozdr
Wydaje mi się, że poczucia własnej wartości wspomnianych forumowiczek sugerujących, że "powinna się cieszyć" nie wystarczy określić jako niskie. Ono mieszka w mule gdzieś pod Cthulhu ;)
noo przykra sprawa... :(
A tu moja mała historia:
Pamiętam dokładnie dzień latem gdy szłam przez miasto w szortach i gdy grupka chłopaków na oko 17-18 latków zaczęło gwizdać na mnie gdy przechodziłam obok. Po chwili jednak zaczęli wołać "FUUUU NIEOGOLONE NOGII, ALE WŁOCHATE FUUU".
Zrobiło mi się oczywiście wstyd, paskudnie i źle. Ale później tego dnia doszłam do wniosku, że jednak nie muszę się aż tak przejmować - jako że pamiętam dokładnie ten dzień nie bez powodu, musiałam tego dnia iść pierwszy raz sama do centrum miasta. A poszłam tam po to aby oddać papiery do rekrutacji do gimnazjum...
Czyli miałam wtedy około 12-13 lat. Nie goliłam wcześniej nóg i uważam, że nie był to wiek, w którym dziewczynki są zobowiązane golić nogi by nie obrzydzać społeczeństwa i ludzi dookoła. Nie dajmy sobie zwariować. Tak naprawdę czułam się jeszcze dzieckiem i nie myślałam nawet wtedy, że powinnam tak robić. Więc nie było to aż takie faut pas z mojej strony.
Ci chłopacy natomiast byli wyraźnie ode mnie starsi (chłopcy dojrzewają później niż dziewczynki, moi "męscy" rówieśnicy w tym czasie wyglądali tak naprawdę dalej jak dzieci i dopiero co niektórzy dostawali mutacji, więc wyraźnie widziałam u nich różnicę w wyglądzie). No więc pomyślałam, że co jak co ale gwizdanie na 12 latkę mając około 17 lat jest większym wstydem niż nieogolone nogi w wieku 12 lat u dziewczynki. Całe szczęście, że doszłam do tych wniosków bo wiem, że takie zdarzenie w okresie wczesno nastoletnim mogłoby to źle wpłynąć na moją psychikę i postrzeganie świata
przykro mi, że doświadczyłaś tego. Super, że potrafiłaś uruchomić ruclips.net/video/oYgc5LjbnDA/видео.html&lc=UgwIgqAaKM7Wxp2tgoR4AaABAgw sobie takie mądre refleksje. :) A co do nieogolonych nóg, to moim zdaniem nie ma żadnego powodu w żadnym wieku, żeby kogokolwiek z tego powodu zawstydzać. Jeżeli dorosła kobieta nie ma ochoty golić nóg, nikomu nic do tego.
Mnie osobiście bardzo zabolało gdy dowiedziałam się, że mój obfity biust jest bardziej komentowany i odbierany jako moja największa zaleta wśród towarzystwa które wydawało mi się odpowiednie. To bardzo wiele mnie nauczyło, chociaż nie było bezbolesne. Doświadczyłam wiele uwag i zaczepek od nieznajomych mężczyzn, nie były przyjemne, oczekiwali ode mnie podziękowania i czasem wręcz byli oburzeni moich zachowaniem ( raz na gwizdanie odpowiedziałam, że nie jestem psem)... Temat ważny, i na pewno warto dwa razy pomyśleć nim pozwolimy komuś (albo sobie) na takie uwagi w kierunku innej osoby. Jestem przekonana, że dając dobry przykład dzieciom dokładamy swoją cegiełkę do lepszego jutra :)
Ważny temat, a filmik jak zwykle super.
Ważna rada - kiedy ktoś coś do was mówi i nie chce przestać/idzie za wami itp., to pamiętajcie, aby użyć "niech mnie PAN/PANI zostawi" - kiedy powiemy po prostu "zostaw mnie" osobom postronnym może wydawać się, że znamy się z tą osobą, używając właśnie "pan/pani" pokazujemy, że jest to dla nas osoba obca i nie chcemy, aby robiła to, co robi
Jako czternasto-, piętnastolatka z mojej twarzy można było łatwo zobaczyć, że byłam dzieciakiem, ale ze względu na wzrost i na uprawiany sport miałam krągłości i od tyłu wyglądałam dużo starzej. Niedługo minie 10 lat od tego okresu, ale wciąż pamiętam różne niekomfortowe sytuacje "komplementowania", albo klepania po tyłku (!)
Bardzo przykra i na pewno traumatyczna dla kilkunastolatki sytuacja, współczuję :(
Kiedyś podczas lekcji WF-u, gdy grałyśmy w piłkę nożną, jakiś stary człowiek krzyknął do nas ‚,dziewczyny nie grajcie w piłkę, bo wam cycki odpadną’’ wszystkie mocno zażenowane jego słowami, jedna z koleżanek odkrzykuje, że wtedy będziemy mogły biegać bez koszulek. Nie miał już nic do powiedzienia;) nauczycielka była tak samo wkurzona jak my
Niedawno miałam sytuacje. Napastnik może nic nie powiedział, ale i tak poczułam się strasznie. Stałam na stacji benzynowej w szortach i zwykłej luźnej koszuli. Starszy pan gapił się centralnie na mnie i jak spojrzałam na niego raz, drugi, nawet nie próbował udawać, że się nie gapi. Jak zapytałam w końcu "czy ma pan ze mną jakiś problem" to odpowiedział "to pani ma problem". W końcu sytuację dostrzegł mój mąż, który stał kawałek dalej i powiedział do niego "następnym razem niech pan uważa jak się odzywa do czyjejś żony". Dziadyga przestraszył się i uciekł. Z resztą nie była to pierwsza podobna sytuacja. Przez takie zdarzenia nienawidzę lata i żadnych odsłaniających ciało ubrań, a kiedyś je lubiłam :-(
Dziewczyny, trzeba działać. Najgorsze co mnie spotkało to rozbudowa mojego miejsca pracy. Kilkudziesięciu budowlańców a w firmie same kobiety. Chamskim i żenującym tekstom nie było końca do momentu w którym nie złożyłyśmy zbiorowej skargi do dyrektora, że albo panowie zamilkną albo będziemy naciskały na zmianę ekipy bo czujemy się zagrożone. Od następnego dnia nie padło od strony jegomościów nawet jedno słowo.
Koleżanka miała kiedyś akcję pt chlopaki z samochodu krzyczą do niej "ruchasz się?" na co ona obcięła ich wzrokiem i odrzekła na całą zatłoczoną ulicę "nie z frajerami". Myślę że więcej już do nikogo tak nie powiedzą. Ktoś tych ludzi nauczył chamstwa, ale my nie musimy go tolerować.
Mnie też nieraz spotkały takie sytuacje. Zawsze czułam się bardzo zawstydzona i nie zawsze wiedziałam jak reagować. Najgorzej było w dwóch wypadkach. W byłej już pracy brat szefowej, typ 20 lat starszy ode mnie upatrzył mnie sobie w szczególności i rzucał takie obleśne teksty i ślinił się na widok biustu lub tyłka również innych dziewczyn. Nieraz mówiłam mu co myślę, ale wszyscy w tym kobiety brały jego stronę i też sobie żartowali z tego. Drugą sytuację którą miałam naprawdę nieprzyjemną to wtedy kiedy wczesnym wieczorem w lecie, pijany facet niespodziewanie klepnął mnie w tyłek. Byłam w takim szoku, że zepchnęłam go z chodnika na ulicę. Dobrze, że akurat nie jechało żadne auto.
Już mu się to nie spodobało, zaczął mnie wyzywać od najgorszych i dalej lazł za mną i prawie szarpał. Szło wtedy wielu ludzi nikt nie reagował mimo, że mówiłam, że go nie znam i nawet poprosiłam jakiegoś faceta o pomoc, usłyszałam, że nie chce się mieszać. Dopiero uratowało mnie to, że zbiegłam po schodach, a z racji tego, że on był pijany, spadł z nich i nie mógł wstać. Wtedy uciekłam do domu.
To było już dobrych 9-10 lat temu, a wciąż to we mnie siedzi.
Czuję się jakbym żył w jakimś obłędzie. Mojej koleżance również zdarzyła się tak obrzydliwa sytuacja. Mianowicie była ona nad jeziorem ze znajomymi, piękna pogoda to czemu by nie popływać tak jak połowa ludzi na brzegu. Gdy stała na pomoście CAŁKIEM OBCY FACET wziął ją na ręce i wrzucił do wody. Kompletnie nieznana jej osoba z zaskoczenia dotknęła ją bez jej zgody i zrzuciła do jeziora! Nikt nie zareagował oprócz koleżanek, a ten obcy knur miał jeszcze czelność powiedzieć na głos, że sama się o to prosiła! Zastanawiam się wtedy głęboko co ludzie mają w głowach by w ogóle przez myśl im przeszło, że takie posunięcie może być fajne, zabawne czy przyjemne dla obu stron. Głębokie wyrazy współczucia dla każdego kto ma takie doświadczenia lub był świadkiem takiej sytuacji
A ja moze tak z drugiej strony. Pierwszy raz z catcallingiem spotkalam się będąc we Włoszech jak na mój widok jeden Włoch zawołał "bella bella!" Szczerze mowiac podnioslo to ogromnie moje poczucie wlasnej wartosci, bo w Polsce z moją typową polską twarzą czulam się zwyczajna, średnia. Teraz nie mam żadnych kompleksów i choć mieszkam w latynoskim kraju, gdzie za catcalling są mandaty, to czasem chłopaki za mną gwiżdżą to albo to ignoruję albo na nich patrzę z niesmakiem. Najczęściej jednak krzyczą coś w stylu "ale jesteś piękna" albo "dzień dobry moja królowo" wiec odpowiadam dziękuje i idę dalej.
Może też podrzucę temat na odcinek lub chociaż do dyskusji w komentarzach. Zastanawia mnie jak powinniśmy podchodzić popkultury. Np. taka Nicki Minaj pisząca jak dla mnie odważne piosenki. Nie trzeba się długo zagłębiać w jej muzykę, aby odkryć wiele nawiązań do seksualności. Ale czy to dobrze? Z jednej strony można stwierdzić, że jest pewną siebie kobietą, a z drugiej, że ludzie mogą odbierać jej piosenki jako uprzedmiotawiające kobiety, a może i mężczyzn i zniżające ich do roli obiektów seksualnych. Co może mieć przełożenie na życie. Myślę, że teledyski nie tylko Nicki mogą powodować taki efekt. Co może prowadzić do między innymi catcallingu. Lub innych zjawisk umniejszających rolę danej płci w społeczeństwie. Szczególnie obawiałabym się tej części kultury jako wpływ na dzieci/młodzież. Ale myślę że na dorosłych też może mieć wpływ.
Tak, zdecydowanie tak. Popkultura, teledyski są bardzo seksaulizujace i ukazują kobiety jako „fuckable” - najgorsze że ich odbiorczyniami są zwykle nastolatki kształtujące swoją tożsamość
Niestety muzyka popularna to w większości dno. Wystarczy włączyć randomową stacje muzyczną typu viva i zobaczyć jak śmieciowa muzyka tam leci a w teledyskach głównie golizna:/ I to dno głównie napływa do nas z U.S.A. Kto tego słucha?
Bardzo ważny film. Niektórzy mężczyźni twierdzą, że to nic takiego. Zmienili by zdanie, gdyby sami byli tak traktowani.
Ostatnio doświadczyłam catcallingu, lecz napastnikami były 11 leni chłopcy, nie wiem do czego ten świat zmierza :/
Dla mnie reagowanie uśmiechem było reakcją defensywną. Nadal czasami się zdarza, kiedy mam gorszy dzień, ale najczęściej już potrafię w porę zareagować i mówię, że to nie jest ok, żeby nie komentowali, że nie muszę się ciągle uśmiechać, a jak ktoś jest nachalny to głośne "o chuj ci chodzi, odpieprz się" zawsze działa. Oczywiście wiem, że są kobiety, które na coś takiego spotykały się z agresją. Mi się nie zdarzyło, co najwyżej coś w stylu "a czemu tak wulgarnie" *obrażony ton i mina*. Może dlatego że wszystko to były sytuacje w miejscach publicznych gdzie ludzie wiedzą, że nie mogą się posunąć za daleko bo są świadkowie. Może miałam szczęście.
Dobry i potrzebny film
(nie do końca catcalling (CHYBA) ale) Strasznie wkurzają mnie niektóre teksty mojego taty, np.: Kiedyś, gdy zmieniono rozkład jazdy autobusów i moja mama rozpoczęła dyskusję na ten temat, to mój tata zakończył ją słowami "No to co? Pojedzie, poczeka tą godzinę, NA DZIEWCZYNY SOBIE POPATRZY" 🤦🤦♀️ No tak, bo przecież tylko od tego są kobiety - żeby wlepiać w nie swoje oczy i ślinić się na ich widok
znam, słyszałam milion razy... u mnie w domu podobnie, a jak już się zwróci uwagę, to PRZESADZAM.
Współczuję :( ale super że to dostrzegacie! I nie pójdziecie tą drogą
Filmy disneya są stworzone pod was. To Wasze fantazje. To wy marzycie o tym, by faceci, którzy są w waszym typie o was walczyli, nawet kosztem utraty zdrowia, czy życia, a wszystko tylko po to, by spełnić wasze marzenia, jakim jest ślub z takim kimś. Więc te filmy traktują przedmiotowo facetów.
-czy chciałbyś aby ktoś tak powiedział do córki siostry i żony nie zadziała, skoro uważa to za komplement
-skarga do przełożonego nie zadziała kiedy to sam przełożony jest tu problemem
wydaje mi się, że jednak oni wiedzą, że to ni jest komplement a wulgarny podryw i może im się uruchomić inne postrzeganie tego na wyobrażenie, że mogłoby to spotkać bliskie im osoby
jeżeli przełożony jest problemem: też myślę, że lepiej tego nie zostawiać.. Może ktoś jest nad przełożonym? Prezes? Może warto porozmawiać o tym z innymi pracownikami? przecież to mobbing i molestowanie :(
Na pewno oglądałaś film Obiecująca. Młoda. Kobieta (kocham!) - tam bohaterka swietnie sobie z tym radzi
dużo osób dziękuje za ten filmik i ja także-dziękuję, znam już fachową nazwę tego przykrego zjawiska, na pewno lepiej zareaguję w przyszłości a przyszlego syna wychowam na prawdziwego gentlemena
Dzięki za poruszenie tego, bardzo ważnego tematu.💚 W mojej pracy jest przewaga mężczyzn, zdarzają się tacy co myślą, że takie zaczepki to komplement. Kiedy próbuje ich uświadomić, ze to nie jest fajne, słyszę, że mam krótki dystans do siebie 😬 i że sztywniara ze mnie. Po tym filmiku jeszcze bardziej jestem utwierdzona w tym, że to nie ze mną jest coś nie tak.
Ja miałam okropna sytuacje u lekarza...Zawsze stresuja mnie sytuacje kiedy muszę się rozebrać ale wiadomo u lekarza trzeba... stojac w majtkach lekarz wykonujący zabieg na nogach może widząc ze jestem strasznie zdenerwowana chyba chcial mnie "rozbawic" i pyta : Jak lubię się rozluźniac? Co ma zrobić żeby mnie rozluźnić? udawalam ze nie słyszę zadalam jakieś pytanie odnośnie zabiegu.. później usłyszałam jeszcze,, że teraz zrobi coś czego jeszcze żaden mężczyzna mi nie zrobił,,...oczywiście nic mi złego fizycznie nie zrobił wykonywal zabieg ...tylko i aż te teksty...byłam sparaliżowana
ojej, zachowanie tego lekarza było karygodne! Okropność, na moje oko totalne przekroczenie granic :(
Dziękuję za ten odcinek. Sama tego typu zachowan nie znoszę, a nie zdawałam sobie sprawy ze mówienie do chłopca ,jaki to z niego będzie podrywacz może odcisnąć aż takie piętno. Dziękuję za uświadamianie na pewno będę zwracać na to uwagę. Pozdrawiam 😀
Niestety duży odsetek mężczyzn na słowa: "nie życzę sobie żebyś tak do mnie mówił, czy wiesz ze to molestowanie słowne" reaguje drwiącym śmiechem, a żeby się wzmocnić w przekonaniu, że ma rację, że jest cudowny- na dokładkę rzuci jeszcze jakiś fajny tekst... Przykro to stwierdzić, ale ta znieczulica na czyjąś krzywdę jest przerażająca. Pozdrawiam
przykre :(
"A co Ty taka przewrażliwiona, na żartach się nie znasz, hłe, hłe, hłe"
Uwagi dotyczące czyjegoś wyglądu to jeden z większych problemów społecznych. Np. mój brat podczas wizyty w salonie fryzjerskim usłyszał od fryzjerki, podczas strzyżenia tekst: "ale ma pan chudą szyję"... Zamurowało go. Nie dziwię się. Wiem, że jest to trochę inna sprawa niż catcaling, ale również przemocowa. Ludzie, odbimbajmy się od czyjegoś wyglądu!
Okropne! Zwłaszcza, że tak się właśnie rodzą kompleksy. Twój brat być może nigdy nie pomyślał, że ma „chudą szyję”, a teraz zacznie zwracać na to uwagę. Oby nie!
Ja pamiętam sytuację jak idąc ulicą, mężczyzna w wieku mniej więcej mojego dziadka złapał mnie za piersi... tak po prostu to zrobił i po prostu sobie poszedł...byłam w takim szoku że przez dobre 2 min stałam w bezruchu. Okropne.
okropne! współczuję :(
Ja też mam taką małą radę jak ktoś was molestuje wzrokiem
Gapcie się na niego
Najlepiej bez mrugania, jak taki creep xD
Po chwili robi mu się głupio i niezręcznie
Nawet się przesiadają
Miłe uczucie nie być w końcu tą stroną zmuszoną do zmiany miejsca
Oczywiście nie mówię o jakimś zerknięciu czy coś, możemy się komuś podobać
Ale będziecie wiedziały same najlepiej kiedy ten wzrok jest już zbyt intensywny i zareagujecie
Ale życzę wam żeby tak nie było i trzymajcie się 🔥
Najgorsze jest to, że takie sytuacje spotykają nawet nastolatki. Ja takie teksty słyszałam już od mnie więcej 12 roku życia, gdzie jeszcze nawet widocznie nie zaczęłam dojrzewać.
Dokladnie, ja tak samo. Pierwsze takie sytuacje mialam już w wieku 11 lat. Wciąż wtedy wyglądałam jak dziecko i teraz kiedy o tym mysle to zbiera mi się na rzyg :x
Ja gdy usłyszałam już któryś taki obrzydliwy komentarz z rzędu, a ubrana byłam w jeansy i zwykła bluzka to spojrzałam się na niego, podniosłam brew, zlustrowałam wzrokiem, zrobiłam gest wymiotowania i poszłam dalej, miałam o tyle taka satysfakcję, że koledzy go wyśmiali. Takie słowa są tak obrzydliwe, że dosłownie gdybym mogła to bym zwymiotowała. Ostatnio pewna dziewczyna wrzuciła ss, jak jakiś facet do niej napisał "ładne masz ciałko, niezła jesteś, brałbym Cie itd", gdy ona mu napisała "spadaj" to zwyzywał ją od kurw i hitem jest to, że jedna dziewczyna napisała tej lasce, że mogła być milsza i podziękować za komplement, od jakiegoś starego faceta, do 16 letniej dziewczyny. Napisałam jej wprost, że to nie jest komplement, bo takie zachowanie jest obrzydliwe tak samo jak komplementem nie jest napisanie komuś, że by go zgwałcił czy molestowal i nie można nornalizowac takiego zachowania
Raz mnie gościu jakiś obleśny złapał za tylek na ulicy. I kurde do tej pory boli mnie w pewien sposób. I tak jak mówiłaś na początku. Zamroziło mnie totalnie nie byłam w stanie nic zrobić. Byłam w takim szoku... Nikt mi nic takiego przedtem nie zrobił. Ale teraz już mam lekcje że w ryja dać i nara.
Bardzo współczuję :(
Ochydny gość.
Dawanie w ryja jak najbardziej popieram, bo też przez to przeszłam. Ale dziewczyny, proszę - uważajcie na siebie i jeśli już chcecie to robić, to z rozwagą. Bo może się z takiego ataku wywiązać o wiele większy problem...Może oddać, może zrobić coś gorszego niż tylko złapanie za tyłek. Niestety, nie zawsze można "się odpłacić" :(