Może dziwne pytanie, ale po co robić film reklamowy produktu limitowanego, wyprodukowanego w tak niewielkiej ilości egzemplarzy? Kto ma kupić to kupi, z mojego doświadczenia limitowane produkty HiFi zazwyczaj mają bardzo kiepski stosunek jakość/cena. A tak zupełnie na marginesie, to sporo w życiu słyszałem słuchawek przeróżnych - dużych, małych, nausznych, dousznych, IEM-ów, ale nigdy nie słyszałem słuchawek w pełni zamkniętych, które grały by dobrze i nie wywoływały takiego dziwnego efektu pudełkowego echa, od którego kręci mi się w głowie (świetny przykład to zamknięte Sundary, które na premierze kosztowały z tego co pamiętam 2800zł a później rynek to zweryfikował i cena spadła do około 750zł. Jak pierwszy raz je słyszałem na Warszawskim AS kilka lat temu to prosiłem aby obsługa sprawdziła sprzęt, bo tak dziwnie mi to grało, że byłem pewien, że coś jest zepsute). Najlepsze jest to, że malutkie IEM-y, które wkłada się wprost do kanału słuchowego nie mają takiego efektu.
Bo to bardzo fajna ciekawostka, którą uznaliśmy, że chcemy pokazać nie tylko na stronie sklepu czy Facebooku. Co do tego efektu - to chyba też kwestia osobistego odczuwania dźwięku. Każdy słyszy trochę inaczej, jest wyczulony na inne składowe w brzmieniu. Ciężko więc się jednoznacznie odnieść do tego efektu.
Może dziwne pytanie, ale po co robić film reklamowy produktu limitowanego, wyprodukowanego w tak niewielkiej ilości egzemplarzy? Kto ma kupić to kupi, z mojego doświadczenia limitowane produkty HiFi zazwyczaj mają bardzo kiepski stosunek jakość/cena.
A tak zupełnie na marginesie, to sporo w życiu słyszałem słuchawek przeróżnych - dużych, małych, nausznych, dousznych, IEM-ów, ale nigdy nie słyszałem słuchawek w pełni zamkniętych, które grały by dobrze i nie wywoływały takiego dziwnego efektu pudełkowego echa, od którego kręci mi się w głowie (świetny przykład to zamknięte Sundary, które na premierze kosztowały z tego co pamiętam 2800zł a później rynek to zweryfikował i cena spadła do około 750zł. Jak pierwszy raz je słyszałem na Warszawskim AS kilka lat temu to prosiłem aby obsługa sprawdziła sprzęt, bo tak dziwnie mi to grało, że byłem pewien, że coś jest zepsute). Najlepsze jest to, że malutkie IEM-y, które wkłada się wprost do kanału słuchowego nie mają takiego efektu.
Bo to bardzo fajna ciekawostka, którą uznaliśmy, że chcemy pokazać nie tylko na stronie sklepu czy Facebooku. Co do tego efektu - to chyba też kwestia osobistego odczuwania dźwięku. Każdy słyszy trochę inaczej, jest wyczulony na inne składowe w brzmieniu. Ciężko więc się jednoznacznie odnieść do tego efektu.